Stacy HAwkins Adams Wszystkie odcienie perel

background image
background image

STACYHAWKINSADAMS

WSZYSTKIEODCIENIEPEREŁ

PrzekładKatarzynaWydra

2012-08-3019:49:24

Dlatrzechwyjątkowychpereł,moichsióstr:BarbaryGrayson,

SandryWilliamsi

PatsyScott

background image

orazdlamojegobrataWaymona.

Zwyrazamimiłości

TLR

Strona1z250

2012-08-3019:49:24

Królestwoniebieskiepodobnejestdokupcaposzukującegopięknychpereł.

Gdyznalazłjednądrogocennąperłę,poszedł,sprzedałwszystko,comiał,ikupiłją.

Ewangeliawgśw.Mateusza13,45-46

TLR

Strona2z250

2012-08-3019:49:25

1

KrzykuwiązłwgardleSerenyMcDaniels.Obejrzałasięwlewo,potemwprawo,
następnieprzystanęła,abyprzyciągnąćdosiebiesyna.Przynajmniejjedenzbliźniaków
byłkołoniej.Kilkasekundtemudrugiznichgdzieśzniknął.Gdybytylkostrachrozluźnił
uścisknajejstrunachgłosowychipozwoliłkrzyczeć,wtedyktośbezwątpieniapomógłby
jejzlokalizowaćJadena.Pewniebyłwsąsiednimprzejściusupermarketualbobuszował

międzypółkamikilkarzędówdalej.

Alesłowanienadchodziły.SerenaprzycisnęłaJacobadopiersiizaczęłabiec.

-Aj,mamusiu,nietakmocno!

GdyusłyszałaJacoba,odzyskałagłos.

-Jaden?!Jaden?Gdziejesteś?

SerenastałapośrodkusupermarketuUkrop’s,nieopodalbarusałatkowego.

TLR

Miałanadzieję,żejejsynwyłonisięzarazzjakiegośkąta,któryprzeoczyła.

Byłotuwystarczającodużomiejsc,gdziemałedzieckomogłosięschować.

PrzygarnęłaJacobaikucnęła,abysprawdzićpodłogęzakasami.

Jacobusiłowałwyrwaćsięzjejuścisku.Przezgłowęprzebiegłajejmyśl,żeserceza
chwilęwyskoczyjejzpiersi.Ktośzłapałjązaramię.Podniosłasięiprzeczytałanapisna
plakietce,jakąmiałprzypiętądokoszulistojącyprzedniąmężczyzna.„GregHill,
managersklepu”.

-Spokojnie,proszępani-powiedział.-Znajdziemypanisynka…ManaimięJaden,czy
dobrzesłyszałem?Musitugdzieśbyć.

Serenaskinęłagłową.Bałasię,żegdycośpowie,wybuchniepłaczem.Zawszelkącenę
chciałapowstrzymaćłzy,abynieprzyćmiłyjejwzrokuinieograniczyłyszansna

background image

odnalezieniedziecka.

Strona3z250

2012-08-3019:49:25

Kilkasekundpóźniejusłyszałakołosiebiemęskigłos.

-Hej,kolego,sądzę,żemamusiacięszuka.

SerenaruszyławtymkierunkuzuczepionymkoszuliJacobem.Zaglądaławkażde
przejście,ażwreszciezobaczyładrugiegozbliźniaków.

Jadenstałnaprawiepustej,najniższejpółceiwyciągałrękęwkierunkupaczkizpłatkami
zbożowymi,którebyłypozajegozasięgiem.

Serenamyślała,żejejsynzarazspadnie.Ulga,żegoznalazła,chwilępotemprzerodziła
sięwzłość.

-JadenieMichaeluMcDanielsie,natychmiaststamtądzejdź!

Zamiastzastosowaćsiędopolecenia,chłopczykodwróciłwjejkierunkuswojewielkie,
brązoweoczyiuśmiechnąłsię.

-Płatki,mamusiu,chcępłatki!

Mężczyzna,któryodnalazłzgubę,postawiłJadenanapodłodzeipokiwał

głową.WziąłchłopcazarękęipodprowadziłdoSereny.

TLR

Jacobwywinąłsięzjejramioniześlizgnąłnadół,abyuściskaćbrata.

-Jadenznaleziony!

Serenaspojrzałananieznajomego.

-Dziękujępanu.Odwróciłamsięnasekundę,abyściągnąćzpółkipuszkę,aonwtedy
uciekłzwózka.Dziękujęjeszczeraz.

Mężczyznauśmiechnąłsię.

-Niemazaco.Towkońcuchłopak.Oiledobrzezgaduję,majązbratempodwalata.
Zachowujesiędokładnietak,jakpowinnosięzachowywaćdzieckowtymwieku.Mam
dziesięciorownukówiwszystkotoprzeszedłem.Proszęsięniemartwić.Jestpanidobrą
matką.

NatwarzySerenypojawiłsięnikłyuśmiech.Naprawdębyładobrąmatką?

Pomyślałaolatach,kiedyzanosiłabłagalneprośbydoBoga,żebypozwolił

Strona4z250

2012-08-3019:49:26

jejzajśćwciążę.Teraz,kiedyjejmodlitwyzostaływysłuchane,czułasięjak
zmaltretowana,szmacianalalka,aniesupermama,oroliktórejmarzyła.

Powinnazabraćsiędoczytaniaksiążekwrodzaju„101poraddotyczącychrodzicielstwa”.

background image

Nieznajomymężczyznapomachałchłopcomnapożegnanieizabrałswojezakupy.

„Musiałamupaśćnagłowę,zabierającmalcówdosklepu,wdodatkuwporzeich
drzemki”-pomyślałaSerena.

ProwadziłaJacobaiJadenazarączkiiszukałaswojegowózkazzakupami.

Znalazłagopięćrzędówdalej.Usunęłagoześrodkaprzejścia,gdziewpo-płochugo
porzuciła,iustawiłaprzypółce.

-Czypotrzebujepanipomocy?-zapytałająpracownicasklepu,którawłaśnienadeszła.

Serenazaprzeczyłaruchemgłowy.Chłopcywiercilisię,chcącuwolnićsięzjejuścisku.
Wtymmomenciezrozumiała,dlaczegoniektórzyrodziceużywająszelek,coczęsto
krytykowała.

TLR

Wiedziała,żedziewczynazesklepupomożejejdokończyćzakupyiznajdziedlaniej
wolnąkasę,alejedyne,czegoterazchciała,toznaleźćsięjaknajprędzejwdomu,położyć
sięiukoićnerwy.

-Muszęzająćsięsynami,więcniestetyrezygnujęzdalszychzakupów.Niemamwwózku
niczegołatwopsującegosię,czymogęgotutajzostawić?

-Odłożęwszystkozapanią.Cieszęsię,żeodnalazłapaniswojegosyna.

Dziecicałyczassiętuplączą,sąwszystkiegociekawe-powiedziałapracownicasklepui
uśmiechnęłasię.

KiedySerenadotarładominivanaiusadowiładwieminiaturowewersjeswojegomężaw
dziecięcychfotelikach,byłacałaspocona.Byłładny,ma-jowyporanek,aonamiała
wrażenie,jakbydoświadczałauderzeńgorącazwiastującychmenopauzę.

Strona5z250

2012-08-3019:49:27

Zapięłapasiprzymknęłaoczy.ChwilowezagubienieJadenawsklepiespożywczymnie
byłoażtakwielkątragedią,alemogłosięwniąprzerodzić.

„Boże,dajmicierpliwość.Ipodsuńmijakiśpomysł,jakporadzićsobieztymi
niesfornymimaluchami”.

Westchnęłaiczekała.CzyBógniemiałdlaniejgotowychodpowiedzi?

JejkomórkazadzwoniłaiSerenawybuchłagłośnymśmiechem.

-Wporządku,Ojczulku-powiedziała,używającsłowa,jakimczęstookre-

ślałaBoga.-Szybkozadziałałeś.

Sprawdziłanumeriokazałosię,żetoMicah.

-Cześć.

-Cześć,kochanie.Gdziejesteś?Pamiętasz,żeBethanymiaładziśwpaśćiodebraćtę
paczkędlaIana?Przyjechałatuzamnądokościołaipowiedziała,żeniezastałacięw
domu.

background image

Natylnymsiedzeniuchłopcyzaczęlihałasować.Chichotaliibawilisięfi-gurkami,które
trzymaładlanichwkoszyku.PlastikowezabawkibyłyTLR

wszędzie.

-Sereno,jesteśtam?

-JedenztwoichsynówprzedchwilądałdowiwatuizniknąłwsupermarkecieUkrops-
powiedziała.-Znalazłamgo,kiedyusiłowałdosięgnąćzpółkipaczkęswoichulubionych
płatków.

DonośnyśmiechMicahazirytowałją.

-Cieszęsię,żetakciętobawi-odparła.-Myślałam,żedostanęatakuserca.

Ponadtomamzłewieści:zostawiłamwsklepiewózekpełenproduktów,których
potrzebowałamnakolacjęilunchzMissBethany.Alejestdopierowpółdojedenastej.
Zjawiłasięprzedczasem.

Wiedziała,żeMicahczeka,ażzakończyswojątyradę.

Strona6z250

2012-08-3019:49:27

-ZadzwoniędoBethanyipowiemjej,żebywpadłaposwojąpaczkękiedyindziej-
odpowiedział.-Wyglądanato,żetyichłopcypotrzebujeciedrzemki.

Serenaotworzyłaoczyiwzięłagłębokioddech.Zawszekiedyczuła,żeznajdujesięna
skrajuwyczerpania,Micahpomagałjejwziąćsięwgarść.

-Wieczoremprowadzęspotkaniebiblijne,alepostaramsiędotrzećdodomutakprędko,
jaktylkobędęmógł.

-Wiem,żechceszdobrze,kotku,aletwoje„prędko”zazwyczajoznaczapokolacjiipo
kąpieli-odparłaSerenajużspokojniejszymtonem.

Niechciała,abyczułsięwinny,alenierozumiał,jakwyczerpującejestspędzanie
dwudziestuczterechgodzinnadobęsiedemdniwtygodniuzdwójkątakżywiołowych
dzieci.Jużpodwóchgodzinachodobudzeniamiałaochotęschowaćsięwszafieizbierać
siły.Jejmążniemiałrównieżpojęcia,jakwinnasięczułazpowodutychmyśli.

-Maszrację.Zawszemówię,żebędęprędko,alewciążprzychodzęzapóźno.Nie
zaprzątajsobiegłowyprzygotowywaniemkolacji.NakarmTLR

chłopcówczymślekkimizjedzcoś,nacobędzieszmiałaochotę,naprzykładresztki
pieczystegozwczoraj.Jazjemto,coznajdępopowrocie.PowiemBethanyopaczcedla
Iana.Kochamwas.

-Teżciękochamy,skarbie-powiedziałaSerena.-Przepraszam,żejestemtaknieznośna.

—Nieprzejmujsię.Muszęlecieć.

Serenawyłączyłatelefoniobejrzałasięnaswoichsynów.Zakażdymrazem,gdynanich
spoglądała,zachwycałasięichidentycznymiłukamibrwiowy-mi,noskami,uśmiechamii
ciemnoczekoladowącerą.

background image

KilkalattemugładziłaswójpłaskibrzuchibłagałaBoga,abywypełniłgodzieckiem.
ObdarzyłjąpodwójnymbłogosławieństwemibyłaMuzatoStrona7z250

2012-08-3019:49:27

wdzięczna.Mimotoczułasięrozdarta,gdyżdawanieimmiłościzdawałosięwysysaćz
niejżycie.

TLR

Strona8z250

2012-08-3019:49:28

2

ErikaTylerWilsonwpatrywałasięwzapieczętowanąkartęzżyczeniamiizastanawiała
się,cozrobić.Jeżeliterazporwiejąnakawałki,Aaronwszystkozobaczyizapyta,
dlaczegotakpostąpiła.Alejeżelizaczekadłużej,ulegniepoKusie,abyprzeczytać
romantycznenapisywydrukowanena

karcieorazwiadomość,którąElliottstaranniewykaligrafowałnaodwrocie-

porazkolejny.

Erikazmieniłapozycjęidalejprzeglądałapocztę,czekając,ażmakaronsięzagotuje.

Aaronusiadłnaprzeciwkoniejiwypełniałkolorowankę,jakązadałamuwychowawczyni
wprzedszkolujakopracędomową.Kiedywestchnęłaiponownieuniosłakartę,spojrzał
nanią.

-

Cosięstało,mamusiu?

TLR

Zaśmiałasięiuszczypnęłagownos.

-

Aczegobyśchciałsiędowiedzieć,młodyczłowieku?Uporaszsięztymproblememza
mnie?

-

Tak-odpowiedziałzpoważnąminą.-Powiedzmi,ocochodzi,żebymmógłcipomóc.

Skończyłwłaśnieczterylata,alewszystkim,którzyotopytali,Erikaodpowiadała,że
przekroczyłczterdziestkę.JakmawiałaonimCharlotte,jejprzyjaciółkaichrzestnamatka
Aarona,chłopiecbył„staryduchem”,gdyżsprawiałwrażeniewyjątkowodojrzałegojak
naswójwiek.

-Niemaszczymzaprzątaćsobiegłowy,skarbie-odparłaErika.-Mamusiaczytajedynie
pocztę.Skończpracędomową.

Strona9z250

2012-08-3019:49:28

background image

Podniosłasięzkrzesłaipodeszładokuchenki,abyzamieszaćsosrnarinarawjednym
garnkuimakaronwdrugim.Kilkakrotniepowtórzyłakolisteruchyistarałasię
powstrzymaćzłośćzpowodulistu.Codwatygodniedo-

świadczałatychsamychuczuć.

Wracałydoniejwspomnieniaostrachu,biciuibeznadziejnejmiłościdokogoś,kto
sprawiałjejból.

Pomyślałao„GniazdkuNaomi”,miejscu,którebyłojejdomemprzezponadrok.Przezjej
umysłprzemknęłymigawkiobrazówztegookresu:radośćzwydanianaświatAarona:
cierpienie.jakiejejtowarzyszyło,gdysześćtygodnipóźniejmusiałaoddaćgoSereniei
Micahowinawychowanie;stażwStudiuAranżacjiWnętrzD.Havena,gdzieuczyłasię
zawoduodprojek-tantkiGabrielleDonovaniwłaścicielafirmyDerrickaHavena.
PierwszamiłośćdoBoga,awkońcudo…

Erikapołożyładrewnianąłyżkęnaokapiekuchenkiigwałtownieodeszłanabok.Wróciła
dokuchennegostołu,ciąglepogrążonawmyślach.Aaronbył

takpochłoniętykolorowaniemobrazkówprzedstawiającychprzedmiotynaliterę„I”,że
nicniezauważył.

TLR

-

Spójrz,mamusiu!Skończyłemimogęjużjeśćobiad!

Chwyciłkolorowankę,stanąłnakrześleipochyliłsięwkierunkuEriki,abyjejpokazać.

-

Świetnarobota,Aaron-powiedziałaiuśmiechnęłasię.-Obiadbędziezakilkaminut.

Złapałagowpasieiprzeniosłaponadstołem,obejmującramionami.Uściskałagomocno
igłośnocmoknęławmiękkipoliczek.

Usiadłanakrześleiuśmiechnęłasiędosyna.MimotegożejakożonaElliottaWilsona
przeżyłatylezłychchwil,Bógstworzyłcośwspaniałegoznajlepszejczęściichobojga.
Aaronmiałtęsamąmiodowąceręidelikatnerysycooni;byłidealnąkopiąswoich
rodziców.

Strona10z250

2012-08-3019:49:29

KiedyspędzałczaszElliottemwciągunadzorowanychwizyt,niktniemiał

wątpliwości,żetoojcieczsynem.AkiedychłopiecznajdowałsięobokEriki,efektbył
takisam-rzucałosięwoczyto,żejestuderzającopodobnydomamy.

Byłnatylemały,żeniezdążyłpoznaćinnegożyciaiuważał,żeto,któreprowadzi,jest
normalne.Aaronniedziwiłsię,żepokój,wktórymsypia,należałdociociSereny,kiedy
byładziewczynkąidorastaławtymdomuwpółnocnymRichmond.

-

background image

CzywszyscymająkogośtakiegojakciociaSerenaiwujekMicah?-

zapytałkiedyś,kiedyjegokolegazprzedszkolaprzeprowadziłsiędonowegodomu,który
zbudowalijegorodzice.

Erikaprzytulałaswojegosynatakdługo,ażsięwyślizgnął.

-

Cotojest,mamusiu,kartkaurodzinowa?

ZauważyłróżowąkopertęzadresemzwrotnymElliottawhrabstwieChesterfield.Na
szczęścienieumiałczytać.

Zanimzdążyławymyślićjakąświarygodnąodpowiedź,uratowałjądzwonekTLR

dodrzwi.Poszładoprzedpokojuistanęłanapalcach,abywyjrzećprzezjudasza.

Gabriellezjawiłasięakuratwporzeobiadowej.Otworzyładrzwiizajrzaładokuchni.

-

Musiałaśzostaćwpracydłużejniżzwykle?-zapytałaErika.

-

Tak-odparłaGabrielle.-Miałamspotkanie,żebyuzupełnićpapierydotransakcjiz
Mitchellem.Hm…Spaghetti?

Ładniepachnie.

Gabriellemieszkałaodwiegodzinydrogistąd,wPółnocnejWirginii,gdzieznajdowała
sięgłównasiedzibastudiaD.Havena.KiedydwalatatemuStrona11z250

2012-08-3019:49:29

firma,wktórejpracowałatakżeErika,otworzyłafilięwRichmond,Gabriellezaczęła
przyjeżdżaćdostolicystanudwarazynatydzień.

ErikabyłazatrudnionanapełnyetatwRichmondinalegała,abyGabriellezatrzymywała
sięnaczasswojegopobytuwtymmieściewdodatkowejsypialnidomu,który
wynajmowałaodSerenyiMicaha.

Takiukładfunkcjonowałdobrzezkilkupowodów.Międzyinnymidlatego,żemiała
okazję,abypogadaćzkimśoElliotcie.

Gabriellezaniosławalizkędopokojugościnnegoiwróciładokuchni.Podeszłado
zlewozmywakaiumyłaręcemydłemantybakteryjnymleżącymnaparapecieokna.Kiedy
Aaronodszedłodstołu,abyznaleźćpiłkę,którąpo-darowałmusąsiad,zauważyłastosik
korespondencji.

-

Kolejnakartka,tak?Zastanawiamsię,cotymrazemwymyślił-powiedziałaspokojnie,
pamiętając,żeAaronmożewkażdejchwiliwrócić.

Erikawzruszyłaramionamiirozłożyłanastoletrzytalerze,międzynimimały,z
miniaturowąpodobiznąScooby’ego-Doo.

background image

-

TLR

Ciąglepowtarza,żestałsięinnymczłowiekiem-odpowiedziała.-Widujęgowkościele,
usługujetam,wskazującwiernymmiejscadosiedzenia.

Wiem,żeudzieladarmowychporadprawniczychludziom,którychniestaćnaprawnika.
Alejamunieufam.Nibydałmispokój,aletekartkiwciążprzychodzą-powiedziała
Erika.-Jakwzegarku.Każdegopierwszegoipiętnastegodniamiesiąca.Wrocznicędnia,
wktórymsiępoznaliśmy,iwktórymwzięliśmyślub.

GabriellepotrząsnęłagłowąizajrzaładoholuwposzukiwaniuAarona.

-

Mamnadzieję,żejezbierasz.Mogąposłużyćjakodowód.

-

Robiętakzwiększościąznich,jeżeliniewpadamwefrustracjęinierwęichnakawałki-
zaśmiałasięErikazzażenowaniem.-Kilkarazymisiętozdarzyło-podniosłakopertęi
przejechałaponiejpalcem.-Dlaczegomamjejnieprzeczytać?Wiem,słyszałamto
wszystkojużwcześniej.RozerwałaStrona12z250

2012-08-3019:49:30

kopertęizerknęłanaokładkękarty.-Jeżelimiłośćnosiłabyimię,byłobynimtwoje…”.

Jejoczyrozszerzyłysię,gdyprzeczytałasłowanapisanewśrodku.

-

Co?-zapytałaGabrielle.

-

Znalazłsobiekogoś.Chcerozwodu.

TLR

Strona13z250

2012-08-3019:49:30

3

TawanaCarternienawidziłaprosićocokolwiek.Dziświeczoremjednakniemogłatego
uniknąć.Stałaprzeddrzwiamidoswojegomieszkaniaipróbo-wałaniepatrzećna
ubranegowniebieskiedżinsychłopaka,azwłaszczanamięśnie,którerysowałysiępod
jegobiałąkoszulą.PocichubłagałaBoga,abydałjejsiłędopowiedzenia„nie”.

-Jesteśzmęczona?-GrantParkerzerknąłnaniąsponadswoichokularkówwdrucianej
oprawie,anajegoprzystojnej,pełnejtwarzypojawiłsięuśmiech.

Brązoweoczyspotkałysięzjejwzrokiem.

Wahałasięprzezpółminuty,zanimodpowiedziała.MyślaławtedyoMishy,która
prawdopodobniejeszczeniespała,iotym,żebyłobylepiej,gdybyjejcórkaprzypadkiem

background image

nienatknęłasięnajednegoz„przyjaciół”mamusi.PonadtoTawanawiedziała,żejej
matkamiałazwyczajzostawianiauchylonychdrzwi,bysłyszeć,jak„goście”napalcach
przemierzająkorytarz.Przypo-TLR

mniałasobie,jakzazwyczajsięczułanadrugidzień.

„Dziękuję,Boże”.

TawanawzruszyłaramionamiiodwzajemniłaszerokiuśmiechGranta.Jegozapał
wyraźnieosłabł,gdyusłyszałjejodpowiedź.

-Wieszco,jestemtrochęzmęczona.Tobyłdługitydzień.Aledziękujęzamiływieczór.
Fajniebyłoposłuchaćoplanachprzyszłegochirurgapla-stycznegowsalioperacyjneji
pozanią.

Grantnachyliłsiędoniejilekkojąprzytulił.Pozwoliłanato,choćtaknaprawdęliczyła
napocałunek.

-

Samajesteśfajna,przyszłaprawniczkoCarter.

Tawanauśmiechnęłasięporazkolejnyimiałanadzieję,

Strona14z250

2012-08-3019:49:31

żeniespostrzegł,jakściskaztyłuklamkę.Patrzyłazanim,gdydumnymkrokiem
odchodziłwstronęwindy,ipomachałamunapożegnanie,zanimzniknął.

-

Muszęsięnapić-wymamrotałapodnosemiwsadziłakluczdozamka.

Kilkachwilpóźniejstałaprzedkredensemizastanawiałasię,którązdwóchbutelekwina
wybrać.Potrzebowałajedynieparułyków,abypozbyćsięznajomegouczuciasamotności
iniedopasowania,którerazporazjądo-padało,ażwkońcuzapadaławsen.

Sięgnęłapomerlota,podarunek,którydostałaodpewnegoprofesorawzamianzapomoc
wuporządkowaniupracstudentów.

Wpasieobjęłyjąręcecórki,naktórychwidaćbyłozłocistąopaleniznę.

OdwróciłasięiobjęłaMishę.

-

Cześć,skarbie.Czemujeszczeniejesteśwłóżku?

Byłpiątek,aleczasemkazałaMishykłaśćsięwcześniejtakżewweekendy.

-

Skończyłyśmywłaśniegraćzbabciąwmonopol.Nudzimisię.Możemypograćw
warcaby?

TLR

Tawanauśmiechnęłasiędoswojegosmuklejszego,siedmioletniegoodbicia,owłosachw

background image

kolorzepiasku.MiałyzMishątakąsamąjasnącerę,piegiroz-sianenanosie,jasne,
brązoweoczyismukłenogi.Cechytesprawiały,żeludzieprzecieralioczyzezdumienia,
widząctakuderzającepodobieństwo.

Jedynymwyróżnikiem,którysprawiał,żeniebranojezasiostry,byłybardziejkształtne
biodraTawanyijejwzrost.Różnicaszesnastulatmiędzynimiwydawałasięmniejsza,
kiedyTawanabyłabezmakijażu.

Postawiłakieliszekibutelkęzwinemnaladzieobokzlewuizaczęłaszukaćkorkociąguw
zagraconejszufladzie.

-

Zawszejesteśznudzona.Jestwpółdodziesiątej,dawnopowinnaśbyćwłóżku.Uciekaj.

Strona15z250

2012-08-3019:49:31

Mishazignorowałapolecenie,podeszładoTawanyizaczęłasięprzyglądać,jakmatka
otwieramerlota.

-

Babciajużpewniezasnęła.Kiedyusłyszała,jakotwieraszdrzwi,powiedziała,żeidziesię
położyć.Mnieniechcesięspać.Opowiedzmioswojejrandce.

Tawanacofnęłarękęzkieliszkiem,któryjużpodnosiładoustispojrzałanacórkę.

-

Skądwiesz,żemiałamrandkę?

-

Babciamipowiedziała.Chciałazaczekać,ażwróciszdodomu,abymiećpewność,żesię
dobrzezachowujesz.

Tawanaprzełknęławinoiodwróciłasięodcórki.Przygryzładolnąwargę.

-

Misha,porozmawiamyotympóźniej.Idźdopokoju.Poczytajksiążkęalbozajmijsię
czymkolwiek,ażwkońcupoczujeszsenność.

-Alemamo,ja…

Tawanarzuciłajejspojrzeniemówiące:„słyszałaś,copowiedziałam”.MishaTLR

spuściłaoczyiwymaszerowałazkuchni.

-

Więcsiedźsobiesamaprzezresztęnocy!

-

Młodadamo,niekażmiudaćsięwśladzatobą!,Tawanazdecydowa-nymruchem
postawiłakieliszekna

background image

ladzie,rozlewającczęśćjegozawartości.RuszyładosypialniMishy,alezatrzymałasięw
połowiekorytarza,kiedyzajejcórkązatrzasnęłysiędrzwi.

Wiem,żemałaniezrobiłategocelowo-wymruczaładosiebieipołożyłaręcena
biodrach.PostąpiłakilkakrokówwrstronępokojuMishy,kiedyzajejplecami
niespodziewaniezjawiłasięmatka.

-

Cieszęsię,żetymrazemnieprzepadłaśgdzieśnacałąnoc.Tadziewczynkacięobserwuje
-paniCarterzniknęławciemnympokojuicichozamknęłazasobądrzwi.

Strona16z250

2012-08-3019:49:32

Tawanaprzeszłaprzezkorytarz,podniosłarękę,abyzapukaćdomatki,alepowstrzymała
się.Niemiałasiłdokłótnitejnocy.PaniCarterzawszemiałacośzłegodopowiedzenia,
bezwzględunato,coTawanazrobiła.

AwcześniejczypóźniejbędziemusiałazmierzyćsięzbuntemMishy.

Dziewczynkaniebyłajeszczenastolatką,ajużzaczynałasiętakzachowywać.Coona
sobiemyślała,zwracającsięwtensposóbdodorosłych,zwłaszczadoswojejmatki?

Tawanazmieniłakierunekiudałasiędosypialnicórki.Nacisnęłaklamkęizajrzałado
środka.Mishasiedziałapotureckunałóżku,zeskrzyżowanymiramionami.Wpatrywała
sięwlustronatoaletceirobiładosiebieminy.

-

Powinnaśmnieprzeprosić-powiedziałaTawana.Wychyliłasięspozadrzwiiczekała.

Mishaschyliłagłowęiwymamrotałacośniewyraźnie.

-

Słucham?

-

Przepraszam,mamusiu.

TLR

-

Włóżpidżamę,umyjzębyiidźspać.

Tawanawyszłazsypialnicórkiiwróciładokuchni.Powinnaspędzićwieczórmądrzej,
oglądającwiadomościlubprzygotowującsiędokolejnegoegzaminu.

Zanimzgasiłaświatłaiposzładoswojegopokoju,napełniłakieliszekpobrzegi.

-

Dobranoc,Misha.Kochamcię-zawołaładocórki.

Zapadładługacisza.;

background image

-Jateżciękocham,mamusiu.

TawanasmakowaławinoiskierowałamyślinaGranta.Najejwargachza-błąkałsię
uśmiech,gdyprzypomniałasobieichkolacjęikrótkąprzechadzkę.

Strona17z250

2012-08-3019:49:32

JutrobędziemusiałazadzwonićdoElizabeth,abyjejpodziękować,żeichpoznała.
Niektórekoleżankiwiedziały,jakaranżowaćrandkiwciemno.

Tawanapostawiłakieliszeknanocnymstoliku.Ściągnęłabutynawysokimobcasie,
lnianybezrękawnikorazczarnespodnieoniskimpasie,wktórewskoczyłapozajęciachz
prawacywilnego.Niewiedziała,czegooczekiwaćpotejrandce,alechciałazrobić
pierwszewrażenie,którenadługopozostaniewpamięci.

Słowo„oczarowana”niezbytdobrzeopisywałoto,copoczułaTawana,kiedypostawny,
ciemnoskóryGrantpowitałjąnaschodachdoprawniczejbiblio-teki.Spędziliwieczórw
knajpce„Veronique”,niedalekoodharwardzkiegokampusu,gdziesłuchaliharfiarkiijedli
smakowityposiłek.

Rzuciłaubranienieopodaldrzwi,nastosrzeczydoprania.Schowałabutyizaczęłaszukać
wszafieswoichczerwonychspodniodpidżamyipodko-szulka.

Zapaliłaświatłowłazienceiwykonałarutynoweczynności:umyłatwarzorazzęby,a
następniezwiązałachustkąjdługiedoramionwłosy.Myślicałyczaskłębiłyjejsięw
głowie.Próbowałaprzypomniećsobieczas,kiedynieTLR

musiałauciekaćsiędoalkoholu,abyzrelaksowaćsiępodługichgodzinachspędzonychna
naucealboprzedstresującymspotkaniem,jakchoćbydzi-siejszarandka.

Kilkaminutpotempołożyłasięnałóżkuidokończyładrinka.Umościłasięwpościeli,
wdzięczna,żejejmatkaniepogorszyładzisiajatmosfery.Zwykletaksiędziało.Głowa
opadłajejnapoduszki.Sennadchodziłszybko.Naglerozbudziłjąprzenikliwydźwięk
telefonu.Uśmiechnęłasięipoomackuposzukałaaparatunanocnymstoliku.Podniosła
słuchawkęiprzełknęłaślinę,nawypadekgdybytobyłGrant.

-Halo?

Zapóźno.Rozmówcanagrałsięjużnapocztęgłosową.Odczekaławięckilkaminut,
zanimpołączyłasięzautomatycznymserwisem,abyodsłuchaćStrona18z250

2012-08-3019:49:33

wiadomości.„Takczyowakpowinnambyłasprawdzićsekretarkę,kiedydotarłamdo
domu”.Miałatrzynowewiadomości.Ranodzwoniłafryzjerkazsalonuiprzypomniałao
spotkaniujutrorano.Dobrze.Miałajużodrosty.

KołoszóstejzadzwoniłaElizabeth.-„Niemogędoczekaćsięszczegółów-

nadawała-więcdzwonięwcześniej,abyciprzypomnieć,żemaszsięzemnąjutro
skontaktować!Opowieszmi,comyśliszopanuPrzystojniaczku.Dobrzezrobiłam?Może
iniemamsiostry,aledobrzewiem,jaksiostrypowinnysięzachowywać!”.

Tawanagłośnosięzaśmiałaiskasowaławiadomość.Będziemusiałaprze-szkolićswoją

background image

irlandzko-amerykańskąprzyjaciółkę.Powinnaraczejpowiedzieć„swatka”,aniesiostra.

Kolejnawiadomośćkompletniejąobudziła.

-„Dobrywieczór,paniCarter,ztejstronyEmeryGood-winzkancelariiprawniczej
Wallace,JonesiJohns-Tawanauniosłasię,abywysłuchaćresztęwiadomości.-Miło
nam,żebędziepaniuczestniczyławnaszymwakacyjnymprogramiestażowym.
Szczegółoweinstrukcjeiinformacjewyślemypocztą.Dzwonię,abysiędowiedzieć,czy
mapanijakieśinneTLR

wymaganiacodopobytuwRichmondtegolata,naprzykładdotyczącetransportuczy
mieszkania.Proszęoddzwonićdomniewponiedziałek,abyśmymoglizająćsię
przygotowaniempanidwunastotygodniowegopobytu,wczasiektóregobędziepani
częściąnaszegozespołu”.

Tawanaodłożyłasłuchawkęiopadłazpowrotemnapoduszki,aleniebyłajużsenna.
Gdybybyłatypowąstudentkąprawa,niemogłabysiędoczekać,kiedywyjedzienastażdo
jednejznajbardziejznanychkancelariiprawniczychwkraju.Niebyłajednakzwyczajną,
dwudziestotrzyletniądziewczyną.Miaładziecko.Mieszkaławciasnymmieszkaniuz
matką,którausiło-wałabyćpomocnawjejzmaganiachztymobcymintelektualniei
kulturalnieświatem.Musiałateżradzićsobiezkolegamizroku,którzyzpewnością
uważali,żestudiujewramachprogramusocjalnego,ipewniemyśleli,iżudałojejsię
dostaćnastudiazewzględunaokoliczności.

Strona19z250

2012-08-3019:49:33

OczywiścieTawanacieszyłasięibyładumna,żeudałojejsięzałapaćnatakprestiżową
letniąpraktykę.Większośćjejkolegówuważała,żeHarvardautomatyczniegwarantuje
przyjęcie,aleonaniebyławcaletakapewna,żesiędostanie.

Jednakzdarzałysiędni,gdygłębokosięzastanawiała,dokądtaścieżkająprowadziiw
jakimmomencieżyciaterazsięznajduje.PonureizaniedbanemieszkaniewSomerville
naprzedmieściachBostonubyłowięcpełneróż-

nychkonfliktówisprzeczności.

TelefonodpaniGoodwinprzypomniałTawanie,żeprzyjęcienastażjestjedynie
„pierwsząfazą”.Abypostąpićnaprzód,musiaławykonaćnastępnykrok-znaleźć
miejsce,wktórymmogłabysięzatrzymaćzMishą.Mamaniebędziemiałanicprzeciwko
zamieszkaniulatemwRichmonduktóregośzeswojegorodzeństwa,aleTawananiemiała
zamiarupokazywaćMishykrewnym,którzynadalżyliwokropnychwarunkachna
północnychobrze-

żachmiasta.

LiczyłanadobreserceSerenyiMicaha.Musiałajedynieznaleźćodwagę,abyichzapytać.

TLR

Strona20z250

2012-08-3019:49:34

background image

4

SerenastaławholuswojegodomuwGinterParkwpółnocnymRichmondirozglądała
się.Jejwzrokprzesuwałsięodreprezentującychmieszankęstylówobrazównaścianach
wkierunkudużego,kryształowegowazonu,którystałpośrodkupomieszczenianastoliku
ojednejnodze.Naczyniebyłopełneświeżychkwiatów.Wszystkobłyszczałoi
znajdowałosięnawłaściwymmiejscu.

Wostatnimtygodniu,kiedyBethanywpadłanieoczekiwaniezwizytą,Serenaniebyłatak
dobrzeprzygotowana.Miss„lwicasalonowa”niemasko-wałazaśwcaleswojej
dezaprobatynawidokstertyzabawek,gazetipoczty,porozrzucanychpokuchni.

-

Powinnaśzatrudnićpomoc,Sereno.MójBoże!

BethanyzwracałasięsłodkimgłosikiemdoJacobaiJadena,aleodskoczyłanabok,kiedy
jedenzbliźniakówpróbowałjejdotknąćpaluszkamilepkimiTLR

odpuddingu.

-

WłożyłamdziśbluzkęodPrądy,malutki-wyjaśniłaicofnęłasię.

UśmiechnęłasięprzepraszającodoSereny.-Możnająpraćtylkochemicz-nie.

TymrazemSerenabyłagotowanatestbiałejrękawiczki.Oczywiściemiałaszansego
zdaćtylkowtedy,gdyprzezdwadzieściaczterygodzinypowstrzymachłopcówod
unicestwieniaswoichwysiłków.

-Atakwogóle,dlaczegotakmnieobchodzito,coonamyśli?-zapytałasiebienagłosi
czwartyrazzrzędupo-pryskałapłynemdoczyszczeniaszkłalustrowkwadratowej
ramie.

ZaskoczyłjądźwięcznyśmiechTawany.Serenaodwróciłasięispojrzałanaswojąmłodą
przyjaciółkę,którastaławwejściudoprzylegającejdoholujadalni.Dziewczynatrzymała
wrękubrudnąszmatkę.

Strona21z250

2012-08-3019:49:34

-

Teżsięnadtymzastanawiałam-odezwałasięTawana.

-Sprzątasz,araczej:sprzątamytutajjaknaprzyjazdgubernatora,odkądtylkozjawiłam
sięuciebiedzisiejszegoranka.Pamiętaj,żejutroprzygo-towujeszniedzielnyobiadna
wolnympowietrzu,anieformalnespotkanie.

-

Cochceszmipowiedzieć?Zebędziepadać?-Serenazaśmiałasięikontynuowała
polerowanielustrzanejtafli,któradawnojużbłyszczała.-NiepoznałaśBethany.

Tawananapalcachzaczęłaodhaczaćrodzajeprac,którewykonała.

background image

-

Łazienkalśni.Stółwjadalniikredenszostaływytarte.Pozamiatałamkuchnię-kolejny
raz.Awiększośćzabawekchłopcówuprzątnęłam.

PodeszładoSerenyiwyjęłaszmatkęzjejręki.

-Jużwiem-powiedziałaTawana,udającrozczarowanie.

-Chciałaś,żebymwpadłanaweekenddopomocy.Czujęsię,jakbymwró-

ciładoliceumiwypełniałaswojepopołudnioweobowiązki.Powinnyśmyzagonićdo
pracyiMishę.

TLR

Serenalekkojąobjęła.Ciągleciężkojejbyłouwierzyć,żemłodadziewczyna,której
pomagałaprzejśćprzezwzlotyiupadkiszkołypodstawowejiśredniej,studiowałanaHar-
vardzie.Tawanadojrzaławtakwieludziedzi-nach,alepodpewnymiwzględamiciągle
wydawałasiętakkrucha.

-

Oczymtymówisz,Tawano?Tojużtradycja,żetyiMishaspędzacieweekendpo
urodzinachMicaharazemznami.Mishasiedziterazzdwomadwulatkami.Uwierzmi,
onapracuje.Dziękuję,żemipomogłaś.Niemo-głabymtuniczdziałać,gdybychłopcy
plątalimisiępodnogami.

Tawanaprzytaknęła.

-

Pamiętam,jaktrudnobyłoskupićsięnaodrabianiulekcjiijednocześnieopiekowaćsię
Mishą.Myślałam,żezwariuję.Alewszystkobyłołatwiejsze,gdystawałasięcoraz
starsza.

Strona22z250

2012-08-3019:49:35

Serenaułożyłaprzyborydoczyszczeniawwyłożonymsuknemwiklinowymkoszykui
objęłagoramionami.WśladzaTawanąposzłaprzezkuchniędogarażu.

-

Mamnadzieję,żetakbędzieizchłopcami.Aleciężkozobaczyćtęchwilępotak
szalonychdniach.Każdegowieczorupadamnałóżkokompletniewykończona.

SerenaszturchnęłaTawanęłokciem.

-

Niemogęuwierzyć,żepobierammacierzyńskieporadyodmojejmałejTawany.Rolesię
odwróciły!

Postawiłakoszyknapółceiwróciłydokuchni.Serenapodeszładolodówki.

-

background image

Pozwól,żeprzygotujęcośnalunch.

Umilkłanachwilęiprzechyliłagłowęnabok,trzymającrękęnaklamceodlodówki.

-

Kiedyjesttakcichojakteraz,zaczynamsięmartwić-powiedziała.-Śpiączyrobiącoś,
czegorobićniepowinni?

TLR

Tawanawybuchłaśmiechem.

-

Tadwójkajestpewniezdolna,byprzekonaćMishędozrobieniawszystkiego.Zanimparę
minuttemuzeszłamnadół,oglądaliprzygodyDorotywkrainieOz.Pobiegnęisprawdzę,
counich.

KiedyTawanawspinałasięnagórę,pokonującpodwaschodkinaraz,Serenazawołałaza
nią:

-

Chceszkanapkęzsałatą,pomidoremibekonemczyzkurczakiem?

-Topierwsze-odpowiedziałaTawana.

-Jateż.

-Imytakże.

Strona23z250

2012-08-3019:49:35

Serenaodwróciłasięwstronędrzwiwejściowychdokuchniipokręciłagłowąnawidok
MicahaiIana.Zerknęłanazegarwmikrofalówce.

-Niesłyszałam,kiedyprzyszliście,chłopaki.Minęłyczterygodzinyodwaszegowyjścia,
alebyłampewna,żewpadniecieakuratwporzeposiłku.

Słyszeliściechociaż,jakabyłapierwszaopcja?

MicahpodszedłdoSerenyipocałowałjąwusta.

Ianzaśmiałsię.

-

Nieinicnastonieobchodzi.Zjemywszystko,cokolwiekpodasz.

Opadłnakrzesełkoprzymałymstolikustojącymwkącie.Serenaotworzyłalodówkę,aby
wyciągnąćbekon,aMicahsięgnąłpodwiebutelkizwodą.

-

TigerWoodsprzymniewymięka,kochanie.TaksamoIan.

Postawiłjednązbutelekprzedłanemiklepnąłswegoprzyjacielapoplecach.

background image

Ianzamierzałmuoddać,alenaschodachpojawiłasięTawanaipomachaładonich.

TLR

-

Chłopcyrozłożylisięnapodłodzeiśpią,jakbytobyłśrodeknocy-

powiedziała.-Wyglądanato,żeMishazmusiłaichdozabawywszkołę,ajako
nauczycielkazarządziładrzemkę.Takachciałabyćwzorowa.

Czwórkadorosłychwybuchłaśmiechem.

-

Mishapowinnaodwiedzaćnasczęściej-skomentowałMicah.

-

Amen-powiedziałasłaboSerena.-Jeżelizajdziepotrzeba,abynadnimizapanować,
samazacznębawićsięwnauczycielkę.

Miałanadzieję,żeuśmiechukryjejejfrustrację.Zwyklechłopcyzasypialiponapadzie
szału,któryczasemzdarzałsięrazzarazem,alboteżSerenawpadaławtakądesperację,
żeobiecywałaimpoobiednielodylubzapowiadałakarę-odczegoodwodziłamłode
matki,gdybyładyrektoremstowarzyszenia„SztukaiDzieci”.

Strona24z250

2012-08-3019:49:36

„Siedmiolatka-myślałagorzko-lepiejporadziłasobiezzadaniemniżja,zmuszającich
dowspółpracy”.

ZwróciłauwagęnaMicaha,abypowstrzymaćnarastająceuczucierozżale-nia.

-Awięcpokonałeśswojegonajlepszegokumpla,tak?

Ianpotrząsnąłgłowąlekceważąco.

-Niewierzmu.Jestnajwiększymkłamcąwśródpastorów,oiletacyistnieją.

TawanawzięłaodSerenymajonez,sałatęipomidory.

-Japoproszębezmajonezu-powiedziała.

Serenapołożyłabekonnatalerzu,nakryłagopapierowymręcznikiemiwsunęłado
mikrofalówki.Wyciągnęładurszlak,abyumyćsałatę.

-Dopiekaliścietaksobiecałyranek?-włączyłaurządzenie,zanimzdążyliodpowiedzieć.-
Kiedybędzieciezastanawiaćsięnadodpowiedzią,upew-nijciesię,żemamywszystko
gotowenajutro,dobrze?Wystarczającąilośćstołówikrzeseł,wodyitakdalej.Zawołam
was,gdylunchbędziegotowy.

TLR

MicahiIanzabraliswojąwodęiwyszli.

-Chodź,bracie.Możepomożeszminapisaćkazanie-MicahiIanzaśmialisięgłośno.

background image

Kiedyichgłosy,wciążskupionenarozmowieogolfie,ucichły,Tawanadołączyłado
Serenyprzyzlewieiwzięłanóż,abypokroićsałatę.

-Pomyślisz,żetozabawne-SerenaodezwałasięmiękkodoTawany-Ianmożezjawiać
sięwtymdomuiwyglądać,jakbywypadłprostuzbuszu,amitonieprzeszkadza.Tym
czasemcałetosprzątanie,którerobiłyśmywcze-

śniej,jestdlajegopięknejżoneczki.

Tawanauśmiechnęłasię.

-Sereno,zaczynamsięociebiemartwić-powiedziała.

Strona25z250

2012-08-3019:49:37

-Chybaniemogęwięcejprosićcięopomoc.Rolamatkicałkowiciecięroz-kleiła.

„Gdybytylkowiedziała”-pomyślałaSerena.

-Módlsięzamniedalej,dziewczyno.Ja,dojrzała,dorosłakobieta,potrzebujętego
każdegodnia,nawetjakożonapastora-powiedziałaSerenainagleskierowałarozmowę
natematTawany.-Kiedyodbieraszmatkę?

-PaniBrendapowiedziała,żejąodwiezie-odparłaTawana.-Byłytakszczęśliwe,żesię
spotkały,żebędąpewnierozmawiałydopóźna.Nieobraź

się,jeżelimamanieprzyjdziejutronanabożeństwoitwojeprzyjęcie.Słyszałam,że
zgodziłasięspędzićniedzielęzjednązciotek.

-Niemaproblemu-zauważyłaSerena.-Wstąpiszdonichprzedwyjazdem?

Tawanawzruszyłaramionami.

-Niewielesięzmienili,ciąglewalczą,byzwiązaćkonieczkońcem,nadalżyjąna
krawędzi.

Serenauniosłabrwi.

TLR

-Nieosądzajzgóryludzi,którzyciękochają,Tawano-zauważyła.-Skorotamjuż
będziesz,poprostudonichzajrzyj.

Serenapomyślałaowszystkichlatach,którezmarnowała,złoszczącsięnamatkę,gdyżjej
ojcemokazałsięktośinny,niżcałyczassądziła.Kiedyopuściłjążal,zostałoimzmatką
niewieleczasu.Wybaczyłysobienawza-jemprzedjejśmiercią,aledodziśżałowała,że
takdługozwlekała.Myślotymciągledoprowadzałajądołez.Ponowniezmieniłatemat.

-JakpaniCarteridzieprzyzwyczajaniesiędożyciawBostonie?Wiem,żeostatniazima
byładlaniejciężka.

-Jestjejtrudnobyćtakdalekoodwszystkichiwszystkiego,cozna-wyja-

śniłaTawana.-Charlottesvillebyłopoczątkiem.KiedystudiowałamnaUniveristyof
Virginia,mogłazłapaćautobusdoRichmondwweekendyiStrona26z250

2012-08-3019:49:37

background image

odwiedzićprzyjaciółlubwpaśćdokościoła.WBostonienieobchodząjąludzie,uktórych
sprząta.Inikogoniepoznała.Pewniedlatego,żeuważa,iżtamtejsimieszkańcysą
nieprzystępni.Problempoleganatym,żeniepo-

święciłaczasunato,abysięprzekonać,żejestinaczej.

Serenawyjrzałazzagłębokiejpatelni,którąwyjęłazszafki,abyusmażyćfrytki.

-Tojestpowód,dlaczegonamoichbiodrachutrzymujesięwciążwarstewkatłuszczyku,
chociażdziecimająjużprawiedwaipółroku-zwróciłasiędoTawany.-AMisha?

-ZMishącoraztrudniejsobieporadzić-odezwałasięTawanaiwestchnęła.

-Szaleje,boczęstowychodzę,akiedyjestemwdomu,muszęsięuczyć.

Jejkomórkazawibrowaławfuteraleprzypasku.Klasnęławdłonie,gdyzobaczyłanumer.

-ToGrant!-zawołała.-Powinnamodebrać?

Serenabezsłowawrzuciłazamrożonefrytkinagorącyolej.

TLR

-Jakmyślisz?-zapytałaTawana.Spojrzałanatelefon.-Nieodebrałam!

Mamnadzieję,żezostawiłwiadomość.

SerenaodchrząknęłaipopatrzyłanaTawanę.

-Wiesz,żejestemdumnazciebieiwszystkiego,coosiągnęłaś.Toniełatwe.

Alemożepowinnaśzwolnić.Mishaciągleciępotrzebuje.

Ostrybłysk,którypojawiłsięwoczachTawany,zaskoczyłSerenę.

~Zostajezniąmama,kiedyjaniemogę-odparłaTawana.-Niewiem,jakmamskończyć
studia,jeżeliniebędęspędzaćwielugodzinnanauceiniedołożęstarańnaćwiczeniachw
mojejgrupie.Takiesązasady.Innistudenciniesąwinni,żejestemmatką.

SerceSerenyzmiękło.Awięcotochodziło.Miałamniejwięcejtylesamolat,kiedy
dowiedziałasięprawdyoswoimojcu.Zamiastczłowieka,któryStrona27z250

2012-08-3019:49:38

leżałnacmentarzuiktóregonazwiskowidniałonajejświadectwieurodzin,okazałsięnim
MelvinGates,któregopamiętałazdzieciństwa,jakprzychodziłdotegosamegokościoła
coonazeswojążonąAltheąisłużyłjakodiakon.

SytuacjaTawanyniebyłatakasama,alewstydiwątpliwościtak.Miałanadzieję,żejej
przyjaciółkaniebędzienatyległupia,abyuciecodBoga,jakonasamachciałaniegdyś
zrobić.

„Porozmawiajznią”.

Serenawiedziała,cooznaczałtenszept.RuszyłazaTa-wanąidołączyładoniejprzy
stole.

-Byłaśnastoletniąmatką,Tawano.Takiesąfakty.Mishajestślicznądziewczynką,
zasłużyłaśwpełni,abystudiowaćprawonaHarvardzie-samatoosiągnęłaś.Niewściekaj

background image

sięzpowodurzeczy,którychniemożeszzmienić.Komisjarekrutacyjnawiedziała,kogo
przyjmuje,kiedyzaaprobowałatwojąkandydaturę.Wybraliciędlatego,żejesteśtym,kim
jesteś.

NatwarzyTawanypojawiłsięuśmiech.

TLR

-Wiem,Sereno.Alenicnieporadzęnamójplanzajęć.Tostudiaprawnicze.

Wdodatkurobiędyplomzpolitykispołecznej.Todobijającetempo.

-Mishamadopierosiedemlat-zauważyłaSerena.-Musiszpoświęcaćjejszczególną
uwagę,spędzaćczastylkoznią,bezbabciiinnych„ważnychspraw”nagłowie.

PaniCarterwspomniałajejoprzypadkach,gdyTawanawychodziłanarandkiicałąnoc
pozostawałapozadomem.Razsięzdarzyło,żezostawiłaśpiącegomężczyznęw
mieszkaniu.Acogorsza,przedstawiłakilkuswoichchłopakówMishy,cowprowadzało
zamętwgłowiedziewczynki,kiedypotemznikali.

„Boże-modliłasię-niepozwólTawaniewpaśćzkolejnymdzieckiem”.

Strona28z250

2012-08-3019:49:38

-Akiedymówimyjużoczasie,pewniewiesz,żeto,oczymzarazpowiem,jestważne.-
Tawanawpatrywałasięwnią.

-Mimocałegozabieganiaistresu,jakiterazprzeżywasz,mamnadzieję,żenie
zapomniałaśmodlićsiękażdegoranka.Twojawiaratonietylkoniedzielneśpiewyw
kościele.Tawanagrzeczniesięuśmiechnęła.

-Powstrzymajmnie,zanimzacznęgadaćjaknawiedzonykaznodzieja-powiedziała
Serenaiwstałazkrzesła.-Wiedztylko,żesiebieteżtakpouczam.

Tawanapodeszładozlewu,gdzieSerenazaczęłazmywaćnaczynia,czekając,ażfrytkisię
usmażą.Wzięłaściereczkęiosuszałaszklankiisztućce,którepodawałajejprzyjaciółka.
Pracowaływmilczeniu,każdapogrążonawewłasnychmyślach.

Serenamyślałaoichwspólnymporankuiczułasięwinna.„Zachowałamsiędzisiaj,
jakbymmiałajakiekolwiekprawozwracaćjejuwagę”.

Kimbyła,abydawaćkomuśporady,podczasgdyjejwysiłki,abywychowaćchłopców,
sprawiały,żekażdegodniamiałapoczucieklęski?JakmogłanapominaćTawanę,abybyła
silna,skorożonanajlepszegoprzyjacielajejTLR

mężawyprowadzałajązrównowagi?

-Wieszco,Tawano?-odezwałasięwkońcuSerena.~Całydzieńrobięcośnietak.Sądzę,
żetodlatego,żewprogimojegoskrzypiącego,staregodomuzawitaBethanyzcałąswoją
energiąihistoriamiotym,jakietowspaniałeżycieprowadziwswojejfantastycznej,ze
smakiemudekorowanejwillinaWestEndzie.AoprócztegostresująmniekrewniMicaha,
którzyrobiąkrytyczneuwagipodadresemmoichumiejętnościgospodarskich.Całyczas
siedzęzchłopcamiwdomu,więcwkońcupowinnamtutajmiećwszystkonabłysk
wysprzątane,prawda?

background image

Uśmiechnęłasięblado.

-Zastanawiamsię,jakimcudemwciąguośmiulatprzekształciłamsięzodnoszącej
sukcesypracowniczkifirmyreklamowejwspołecznika,ana-stępniewzatopionąw
pieluchachmamuśkę,któraniewie,cojestnatopie.

Strona29z250

2012-08-3019:49:38

-To,corobisz,jestwspaniałe,Sereno.Oczymtymówisz?-zapytałaTawana.-Aoco
chodziztąrodzinąMicaha,którawpadazwizytą?Niedo-gadujeszsięzjegorodzicami?

Serenaprzezchwilęmilczała.

-Zjegorodzicamitak.Zresztąznich,niewiem.StarszasiostraMicahaprzyjeżdżaz
synemicórkąnadwatygodnielata.Tegomitrzeba:jeszczewięcejdziecipałętającychsię
podnogami,gdyledworadzęsobiezeswojądwójką.

TwarzTawanynabraładziwnegowyrazu.Serenamogłaprzysiąc,żepojawił

sięnaniejstrach.

TLR

Strona30z250

2012-08-3019:49:39

5

Serenazawszeczułasięlepiej,gdyzwracałasiędoBogazewszystkimiwątpliwościami,
problemamiczypoczuciemwiny,zktórymizmagałasięwciągutygodnia.Gdybytylko
mogłazostawićjenaJegobarkachiiśćnaprzód…

-KiedyrozmawiamyzBogiem,gdziekolwiekikiedykolwiekGopotrzebujemy,Onnas
słucha-powiedziałMicahdowiernychtegoporanka,kiedyprzygotowywałichdo
modlitwy.-Bógniezachowujesięjaknaszarodzinaczyprzyjaciele,zktórymimożnasię
skontaktowaćprzezkomórkęlube-mailowo,choćniezawszesiętoudaje.Onnieobdarza
nasmiłościąnachwilę,anadrugidzieńnieodwracasiędonasplecami.OddajcieBogu
swojeserca.Zwróćciesiędoniegozeswoimlękiem,zmartwieniamiipodziękowaniami.

LudziezgromadzeniwsaligimnastycznejszkołypodstawowejwStillwellTLR

wstaliizłożyliręce,kiedychórcichozaintonowałpieśń:„Wszystko,czegochcę,to
błogosławićTwojeimię…”.

ZanimSerenaprzymknęłaoczy,rozejrzałasiępopomieszczeniuiporazkolejny
podziękowałaBoguzapowołanieMicaha.Bógsprawił,żewspólnotarozrosłasięz
garstkiczłonkówdookołatysiącaosób.Wkażdąniedzielę,atakżewciągutygodnia
przyjeżdżalimetremzcałegoRichmond,abyjednoczyćsięwmodlitwie,chociażmiejsce
niebyłodokońcadotegoceluprzystosowane.

Serenawiedziała,żeliczbyniemajądlaMicahaznaczenia.Byłtojedenzpowodów,z
jakiegozwolnionogozKościołapodrugiejstronierzeki.

Wspólnota„Opoka”byłażądnasławyibogactwaipodrządaminastępcyMicaha,Jasona

background image

Lyonsa,wydawałasięosiągaćtencel.NiedałosięmieszkaćwRichmondiniezauważyć
billboardówzachwalającychprzynależnośćStrona31z250

2012-08-3019:49:39

KościoładosieciPraisesGoUpNetworkorazżółtychhummerów,któretransportowały
jegoczłonkównaniedzielnenabożeństwaiodwoziłyzpowrotem.

Jesteście-krzyczałynapisy-najlepszącząstkąBoga!W«Opoce»takwła-

śniewastraktujemy!”.

SerenaniekiedydrażniłasięzMicahem,wskazującpalcemtehasła,którewidniałyna
wszystkichpojazdachwspólnoty,zwyjątkiemautapastoraLyonsa.

-Wierzmi-Micahodpowiadałniezmiennie.-Wiem,jakonitraktująludzi.

Najpierwnoszącięnarękach,ażpewnegopięknegodniawykopująciębezostrzeżenia.

Wciągutrzechlat,odkądMicahzałożyłwspólnotę„DobraNadzieja”,Bógbyłłaskawy.
Liczbaczłonkówwzrosłanatyle,żemążSerenymógłzarabiaćnormalnie,dotego
dochodziłydodatkizazastępstwaisezonowepracebiurowe.

Jegodziałalnośćduszpasterskaskupiałasięnanajtrudniejszychulicachpo-TLR

łudniowegoRichmond,aleszybkorozprzestrzeniłasiępocałymregionie.

Polegałanapołączeniumodlitwyipracymisyjnej.

„DobraNadzieja”starałasiędotrzećdonastoletnichmatek.Kontaktowanojezestarszymi
kobietami,którepomagałyimwwychowywaniudzieci.

Dorosłymposzukującympracyproponowałaczterotygodniowykurspo-prawiający
kwalifikacjeiuczący,jakradzićsobiewczasierozmowykwa-lifikacyjnej.Sponsorowali
godwajczłonkowieKościoła,pracującywurzędziezatrudnienia.Micahczęstoodwiedzał
sąddlanieletnichiprosił

przewodniczącegosędziego,abyzamiastwysyłaćdziecidoizbyzatrzymańdlamłodzieży,
kierowałichdouczestniczeniawprogramiementorskimdlanastolatkównazwanym
„Rytuałyprzejścia”,któryprowadziławspólnota.

Zgadzałsięprzytym,abyzgłaszać,ktospóźniłsięnazajęcialubniebrał

udziałuwewszystkichsesjach.

Strona32z250

2012-08-3019:49:40

Serenieudałosięzałatwićbezpłatnytransportdlabezdomnychkobietidzieci,
mieszkającychwschroniskachwokolicy,naniedzielnenabożeń-

stwa,awśrodynaczytanieBiblii.Dziecikontaktowanozkolegami,którzylubiliczytać
książki,ipożyczaliimnowekażdegotygodnia.

SwojezajęciaprowadziłatakżedługoletniaprzyjaciółkaSereny,Erika,którajakiśczas
temuzrezygnowałazpracywnieruchomościachioddawałasięswojejpasjidekorowania
wnętrz.Raznamiesiącurządzałaspotkania,wczasiektórych,razemzurzędnikamize

background image

stanowejagencji,doradzałaludziom,którzyporazpierwszyzamierzalikupićdom.

Wrazzezwiększeniemliczbyczłonkówpojawiałosięcorazwięcejludzimogących
pomócwpracyduchowej.

-JeżeliBógobdarzyłwasdaremmądrościfinansowej,podzielciesięnim-

powiedziałpewnejniedzieliMicah.-Jeżelijesteścienauczycielami,znajdź-

cieswojąniszęiwspomóżcienasządziałalnośćedukacyjną.Jeżelimaciedarmodlitwy,
przychodźciekażdegotygodnia,abynauczyćinnychrozmawiaćzBogiem,poprowadźcie
ichdoBożegoserca.

Ci,którzybyligośćmilubstalisięczłonkamiwspólnoty,niemieliwątpli-TLR

wości,jakiesąpoglądyMicahanasłużbęBożąiwiarę.Nauczałkongregację,żekiedy
używająswoichdarówitalentów,abypomagaćinnym,zasługująnacoświęcejniżtylko
naprawo,bynazywaćsię„chrześcijanami”.NaśladująJezusa,któryuzdrawiałchorych,
nakarmiłpięćtysięcyludziidałnadziejętym,którzyzostalipotępieniprzezinnych.

W„DobrejNadziei”nietylkorozważanomiłośćJezusadoludzi,aleszukanosposobów,
abyjądzielić.MicahiSerenazostalizmuszeni,abywpraktycedaćdowódtemu,czego
nauczali,kiedypozostającywseparacjizErikąjejmążElliottzacząłprzychodzićna
nabożeństwawniedzieleiwkońcuzostał

oficjalnymczłonkiemwspólnoty.

Elliottdołączyłdousługującychiwskazywałprzybywającymmiejscadosiedzeniaoraz
pomagałdystrybuowaćwspólnotowybiuletyn.Dziwniebyłopatrzećnategoprawnika,w
garniturzeodnajlepszychkrawców,jakpro-Strona33z250

2012-08-3019:49:41

wadzigościorazczłonków„DobrejNadziei”dorzędówkrzesełrozsta-wionychwsali
gimnastycznejszkołypodstawowej,którasłużyłajakomiejscemodlitwykongregacji.
PrzystojnyElliottzdawałsięniedostrzegaćwrażenia,jakierobiłnakobietach,które
prosiłygoowachlarz,pytałyodrogędotoaletyalboproponowałynapowitanie
chrześcijańskiuścisk,byzwrócićnasiebiejegouwagę.

WjakiśsposóbkażdejniedzieliElliottowiudawałosięzbliżyćdoEriki.

Serenabyłapewna,żeubiegałsięoprzyjęciedogrupkiusługujących,abymócprzyglądać
sięwspólnocieimiećokonażonęwczasienabożeństwa.

-Pójdzieszzemnąnalunchpokościele?-pytałjąrutynowo,aleErikazawszeodmawiała.
Serenaniekiedywspierałajejprośby,abyElliottznalazł

sobieinnykościółipozwoliłEricemodlićsięwspokoju.Wkońcubyłanajlepszą
przyjaciółkąpierwszejdamy„DobrejNadziei”.

-Przynajmniejfacetsiedziwkościele-mitygowałjąwówczasMicah-anieczaisiępod
oknemEriki.

TymczasemElliottpodejmowałszeregdziałań,którewskazywały,żenapoważniechce
odzyskaćżonę.OdkąddwalatatemuwróciładoRichmondiTLR

background image

podjęłapracęwStudiuAranżacjiWnętrzD.Havena,przeszedłterapiękontroligniewui
przesłałjejkopiędokumentupotwierdzającegojegoukończenie.Poprosiłteżoregularne
odwiedzinyuAaronainiesprzeciwił

się,kiedyErikanalegała,abybyłyonenadzorowane.

-Zasługujęnato—powiedział.-Takdługo,jakbędęprzychodziłzobaczyćsięzmoim
synem.Ichciałbym,abyświedziała,żenieporzuciłemnadziei,żepewnegodniaznów
będziemyrodziną.

AleErikapozostawałasceptyczna.

-Onwie,jakmanipulowaćizdobywaćto,cochce-ostrzegłaMicahaiSerenę.-Ajamam
terazzpowrotemswojeżycieijużnigdzienieuciekam.

Serenaniebyłategotakapewna.ErikabyćmożenieuciekałaprzedElliottem,ale
wydawałosię,żeprzepuszczamiędzypalcamiswojąnowąszansęStrona34z250

2012-08-3019:49:41

naszczęście.Derrickniebyłtylkojejszefem,oddłuższegoczasusięoniątroszczył.

Serenazdziwiłasięjednak,widzącgonadzisiejszymspotkaniuwspólnoty.

Erikazwyklenierobiłaniczego,comogłowzburzyćElliotta,jaknaprzykładzaproszenie
innegomężczyznydokościoła.Cosięwięcstało?

PomodlitwieDerricknachyliłsiędoErikiiszeptałjejcośdoucha.Serenawidziałaich
wyraźniezeswojegomiejscaprzykrzesłachdlaczłonkówchóru.Byłapewna,żeErika
niezdawałasobiesprawyztego,jakzmieniał

sięsposóbjejzachowania,kiedybyławtowarzystwieDerricka.Nerwowenapięciei
obawa,którezwyklejąotaczały,znikały.Wybuchałaszczerymśmiechem.Pozwalałasię
bawićsynowizmężczyzną,niemartwiącsięojegobezpieczeństwoisamopoczucie.

Erika,przypominającazwygląduHalleBerry,szczupły,muskularnyDerrickorazwesoły
Aaronkażdejobcejosobiemusieliwydawaćsięzgranąrodzinką.Serenawiedziała,że
gdybyDerrickmógłdopiąćswego,takwła-

śniebybyło.

AlenaprzeszkodziestałomałżeństwoEriki,skomplikowaneprzezjejTLR

świeżoodnalezionąwiarę.

-Wszystkiewzmianki,jakieznalazłamwBibliinatematkońcamałżeństwa,mówią,że
Bógniepochwalarozwodów-powtarzałaSerenieioświadczyłaDerrickowi,kiedytenw
końcuzaproponowałjej,abyzostalikimświęcejniżprzyjaciółmi.-Mogęchciećzostawić
Elliottaiułożyćsobieżycie,alebyćmożeBógchceczegośinnego.Muszępoczekaćna
znakodNiego,którymniepoprowadzi.

Tymczasemdziśsiedziaławkościelerazemzmężczyzną,którybyłgotów,abystaćsię
częściąjejprzyszłości.AgdziepodziewałsięElliott?

Obydzisiejszekazaniebyłodobre.

SerenawpatrywałasięwMicaha,którymedytowałzzamkniętymioczami,przygotowując

background image

siędoprzemówieniaponastępnejpieśnichóru.OjciecjejStrona35z250

2012-08-3019:49:41

dzieciciąglemiałwsobieurok,którysprawiał,żeuginałysiępodniąkolana.

Byłtowystarczającypowód,abydziękowaćBogu.

KiedySerenapochwyciławzrokEriki,uniosładouchapiąstkęzdwomaodchylonymi
palcami,comiałoznaczyć:„Zadzwońdomnie,musimypogadać”.

Erikaspuściłagłowę.Serenawiedziała,żewydarzyłosięcośpoważnego.

TLR

Strona36z250

2012-08-3019:49:42

6

-

AwięckiedyElliottpoprosiłorozwód,tyzadzwoniłaśpoDerricka-

Serenaniechciała,byzabrzmiałotocynicznie,alereakcjaErikinakartęinotatkę,którą
dostałaodmężawubiegłymtygodniu,budziływniejpewneobawy.Erikaprzezrok
mieszkaławzniszczonymschroniskudlakobiet,abyuciecodtegoczłowieka.Ateraz
chciałasprawić,żebystałsięzazdrosny?

-Skoropostępujeszażtakimpulsywnie,musicinanimnadalzależeć.

ErikapopatrzyłanaSerenę.

-Nieróbmiprzesłuchania,koleżanko.Niejestemjednymzbliźniaków,pamiętasz?

Serenazaczęłazbieraćzpodłogizabawkisynów,abywynieśćjenapo-dwórko,iodeszła
parękrokówodEriki.

TLR

-Niepróbujodwracaćkotaogonem,Eriko-odparła,patrzącnaplecyprzyjaciółki,która
wyciągałazraszaczzkątagarażu.-Chodzimiwyłącznieoto,żeprzezostatnielatabyłaś
takskoncentrowananatym,abyruszyćzżyciemnaprzód,itakostrożnawwyborze
mężczyzny,zktórymtozrobisz.Niepamiętam,abyśkiedykolwiekrozmawiałazemnąna
tematponownegozejściasięzElliottem.PowiedziałaśDerrickowi,żepotrzebujeszczasu
ispokoju,abywszystkouporządkować.Ateraz,kiedywydajesię,żeElliottskończył
wreszciezeswojąfiksacjąnatwoimpunkcie,zaczynaszznimgierkiniczymnastolatka.
Wiesz,żegdybybyldziśwkościeleizobaczyłcięobokDerricka,którywdodatku
trzymałnakolanachjegosyna,zpewnościądostałbyszału.Izapomniałby,czegonauczył
sięnazajęciachzkontroligniewu.

Strona37z250

2012-08-3019:49:43

Erikawyszłazgarażu,trzymającdwakrzesła.Serenaoceniła,żebyłyprawietakdużejak
jejprzyjaciółka.Samaniestetyciągleniemogłaporadzićsobiezezrzuceniem

background image

dodatkowychtrzynastukilogramów,któreprzybyłyjejpourodzeniudzieci.Miała
wrażenie,żewyglądajązErikąkołosiebiejakFlipiFlap.

-Ilujeszczekrzesełpotrzebujemy?-zapytałaErika,łapiącoddech.

-Tylu,żebywystarczyłodlacałejekipy:twoichbliskich,Iana,BethanyiVictoriioraz
rodzinyMelvina,nawypadekgdybypojawilisięwmieście.

Serenamiałanadzieję,żetaksięstanie.JacobiJadenuwielbialidziadka.

Największąradośćsprawiałaim„przejażdżka”najegoramionachlubpróbaodgadnięcia,
wjakisposóbmagicznieprzeniósłćwierćdolarówkęzjednejdłonidodrugiej.

Dwiekobietypracowałyramięwramię,układająckrzesłakołoskładanychstołów,które
Micahporozstawiałwzaciemnionymzakątkuogrodzonegopodwórka.Posiadłośćniebyła
takimponującajakta,któranależaładonich,kiedymieszkaliwCobblestoneCreek,
jednejznajbardziejprestiżowychmiejscowościwhrabstwieChesterfield,aleSereniesię
podobała.

TLR

ObecnieSerenazmagałasięztrudamimacierzyństwa,aleniezapomniałaobólu
związanymzporonieniamiidojmującejtęsknociezadzieckiem,któ-

rychdoświadczyła,kiedymieszkaliwtamtejniewielkiejrezydencji.Wiedziała,cow
życiumaznaczenie.

Kobietypowoliprzemierzałypodwórko,wracającdokuchni.Erikawkońcuprzerwała
milczenie.

-Niewiem,Sereno,jestempoprosturozbita-spojrzałanapatio,gdzieDerrickopierałsię
oceglanąścianędomuirozmawiałzMicahem,któryprzygotowywałkurczakaiżeberka
narożen.

-KartyodElliottaprzychodzątakczęsto,żezazwyczajniezwracamnanieuwagiipo
prostujewyrzucam-dodała.-AletegowieczorubyłaumnieStrona38z250

2012-08-3019:49:43

Gabrielleizwyciężyłaciekawość.Częśćmniepodpowiadamijednak,żeonblefujeichce
tylkozobaczyć,jakpostąpięwtejsytuacji.

ErikaodwróciłasięispojrzałanaSerenę.„Czytooznacza-zastanawiałasię

-żeprzezcałytenczasprzesyłałmiromantycznekartyiumawiałsięzkimśinnym?Kim
jesttakobieta?”.

Przezgarażweszłydokuchni.

-Powtórzęjeszczeraz-powiedziałaSerena,tymrazemmniejsrogo.-Wydajemisię,że
zabardzosięnimprzejmujesz.

Erikawyciągałazlodówkipuszkizwodąiumieszczałajewprzenośnejchłodziarce,którą
Micahnapełniłlodem.Kiedyskończyła,zamknęławiekoiusiadłananim.Zajęłaledwie
połowęwolnegomiejsca.

-Częśćmniezawszebędziegokochać,Sereno-powiedziałaErikaoElliotcie.-Byłmoją

background image

pierwsząmiłością.IchociażAaronniezostałpoczętywnajlepszychokolicznościach,
Elliottjestjegoojcem.Zakażdymrazem,gdycałujęmojegosynaipatrzęwjegopiękne
oczy,widzęcząstkęElliotta.My-

ślę,żewiem,zczymmamproblem.JeżeliElliottnaprawdęzamierzapo-TLR

ślubićinnąkobietę,wtedyniemaszansnato,abynaszarodzinaponowniesięzeszła.

Serenaodwróciłasięodzlewu,doktóregowrzuciłapaczkęzamrożonychkrewetek.

-Ej,dajspokój-powiedziałałagodnie.-Czytomarzenienieumarłodawnotemu?Oco
chodziłowciągutychtrzechlat?Łamałaśsobiegłowę,żebyzobaczyć,jakdługoElliott
będzieowaszabiegał?Bardzosięstara,aleczynaprawdęwierzysz,żesięzmienił?

-Możetak-niepewnieodparłaErika.-Każdejniedzieliprzychodzidoko-

ścioła,bawisięzAaronem,kiedyspędzajączasrazem,nigdyniepodniósłnamniegłosu,
odkądwróciłamdoRichmond.Ludziesięzmieniają,wieszotym,Sereno.

Strona39z250

2012-08-3019:49:44

Obiekobietypodskoczyły,kiedydrzwikuchenneotworzyłysięztrzaskiem.

StanąłwnichDerrickzkawałkiemchlebaorazgrillowanymkurczakiemwręce.Jego
oczypowiedziałyim,żesłyszałwystarczającodużo.

-Aleniektórzyludzieniezmieniająsięwcale-powiedziałspokojnie.Położył

kanapkęobokkuchenkinaladzieiurwałkawałekpapierowegoręcznikazestojaka.

PołożyłręcenaramionachSerenyipocałowałjąwpoliczek.Wjegobrą-

zowychoczachzagościłsmutek.

-Dziękujęzagościnę.Myślę,żenadszedłczas,abymwróciłdoPółnocnejWirginii,zanim
autostradazostaniezakorkowana.

Kiedyodwróciłsiędowyjścia,Erikazłapałagozaramię.

-Derrick,zaczekaj!

Tawana,któraopiekowałasięJadenem,JacobemiAaronem,zawołałanaSerenę,jakby
sięumawiały.

-Potrzebujętwojejpomocy,niemogęsięuporaćzjednymzbliźniaków!

TLR

„Dziękuję,Ojczulku”-pomodliłasięwduchuSerena.Wyszłanazewnątrz,alezdołała
usłyszećzłośćibólwgłosieDerricka.

-Wykorzystujeszmnie,Eriko.

Strona40z250

2012-08-3019:49:44

7

background image

PóźnympopołudniemSerenazapomniałaoswoichobawachostandomu.

Jacob,Jaden,MishaiAaronradośniezmienialisiękolejnonaczerwonejhuśtawce
zawieszonejnapodwórku,bawilisięwchowanego,przymierzalikostiumypostaci
bajkowychiudawalidorosłych.Mishanieprzejmowałasię,żejestnajstarsza,
towarzyszyłamalcomiprzebrałasięwstrójDashazfilmu„Iniemamocni”.

-Niewiem,dlaczegozawszezamieniaszsięwsprzątaczkęprzedprzyjazdemgości,do
tegozgromadkądzieci-zbeształjąMicah,gdyprzygotowywaliwkuchnipotrawyna
stołyustawionenazewnątrz.

Zaśmiałasięiwzruszyłaramionami.

-Mampołudniowegenymojejmatki.Kiedymająwpaśćgoście,musiszwszystko
przygotowaćsama.

-CojestmiędzyErikąaDerrickiem?-zapytałMicah.

TLR

-Siedząrazem,aleledwiesiędosiebieodzywają.

Serenapokręciłagłową.

-Todługahistoria.Opowiemcipóźniej.Jestemitakzadowolona,żezostał.

Ian,BethanyiichcórkaVictoriaprzyjechalioczwartej.Punktualnie.

SerenapodniosławzroknaTawanęiErikę,któresiedziałyzniąprzypik-nikowymstolei
pomagałyprzygotowaćkukurydzęnagrilla.

-Jakonitorobią?-wyszeptała.-Bethanysprawiawrażenie,jakbymiałazainstalowany
wewnętrznykomputer,którycodosekundywskazuje,gdziewdanymmomenciepowinna
sięznaleźć.Jeżeliwychodzęgdzieśzchłopcami,zaczynamprzygotowaniaczterygodziny
przedczasem,aitakspóź-

niamsiępółgodziny!

Strona41z250

2012-08-3019:49:45

Trzykobietywybuchłyśmiechem.

-Nowłaśnie-odezwałasięErika.-Onaniemamałychdzieci,októremusisięmartwić.
Myślę,żeteczterygodzinypoświęcanasiebie.Spójrzcie,wy-gląda,jakbyprzedchwilą
zeszłazwybieguNewYorkFashionWeek.

Ianprzeszedłprzeztrawnik,abyprzywitaćsięzSereną,którapodniosłasięzławkii
uściskałago.NastępnieudałsięwkierunkuMicahaizwolniłgoprzygrillu.

BethanyprzystanęłaprzykrześlenieopodalogrodzeniaipomachałastamtąddoSerenyi
jejprzyjaciółek.Nietraciłaczasunauprzejmości.

-Mogęprosićościereczkęlubkawałekpapierowegoręcznika?Chciałabymprzetrzećto
krzesełko-zwróciłasiędoSereny.

-Jestczyste,Bethany-odpowiedziałaSerena.-Wyciągnęliśmyjezgarażuprzedparoma

background image

godzinami,więcniemiałoczasusięzabrudzić.Chybanieplanujeszwylaćnaniesosu
barbecue,prawda?

Serenawłożyłanasiebieobcisły,lnianybezrękawnik,dopasowanądotegospódnicęoraz
białe,otwartepantoflenawysokichobcasach.WłosykoloruTLR

kawybyłyułożonewidealnelokiiwspanialepodkreślałyjejkarmelowącerę.

Bethanyniewyglądałanaswojeczterdzieścitrzylataispokojniemożnabyłopomyśleć,
żejestmłodszaprzynajmniejodziesięć.Kiedysięuśmiechała,jejtwarzjaśniała.

„Aleurokpryska,kiedyotwierausta”-pomyślałaSerena.Byłooczywiste,żeBethany
byłaprzyzwyczajonadotego,żerobijednakowewrażenienamężczyznachinakobietach,
ajejcórkaVictoriazdążyłasięjużnauczyć,żejejrozkwitającaurodawywołujepodobny
efekt.

Szesnastolatkasunęłaprzeztrawnikubranawpomarańczowąminispód-niczkęisandałki
japonki,któreładniedopełniałyzgrabnenogi.Włosy,któreStrona42z250

2012-08-3019:49:45

zazwyczajluźnoopadałyjejnaplecy,tymrazemzwiązaławkok.Nanosiemiaładuże
okulary,którechroniłyjąprzedsłońcem.

Victoriazgórybyłanastawiona,byodmawiaćczęstowaniasięchipsami,hotdogami,
wodąsodowąiinnymitypowymidaniamigotowymi.Ztorby,którązesobąprzyniosła,
wyciągnęławodęPerrieriwegetariańskiebułki.PodeszładoMicaha,którydzieliłsięz
łanemobowiązkamikuchennymi,ipoprosiła,byusmażylidlaniejijejmatkidwasojowe
paszteciki.Następnieodszukaładrzewo,któredawałonajwięcejcienia,iusadowiłasię
podnimnakrześle.Zesłuchawkąwuchuzaczęławydzwaniaćzpurpurowegotelefonu,
któryzakażdymrazem,gdyktośpróbowałsięzniąskontaktować,rozbrzmiewał
dźwiękieminnejpiosenkiBeyonce.

Serenawróciłazręcznikiem,abyBethanymogławytrzećkurzzkrzesełka.

JednakBethanyrozłożyłagonasiedziskuiwygodniesięusadowiła.Z

modnejtorebkiwyjęłakapeluszidużeokularyprzeciwsłoneczne,następniespojrzałana
córkęipotrząsnęłagłową.

-Dziewczynatakbardzoprzypominamniezczasów,gdybyłamwjejwieku

-odezwałasię.-Czytonaprawdęinnaosoba?

TLR

Brakodpowiedziniezniechęciłjej.Otworzyłaegzemplarzmagazynu„Vo-gue”izaczęła
gokartkować,czekając,ażmążprzyniesiejejpasztecika.

MicahpogłośniłodtwarzaczCD,którypostawiłnapatio,iwziąłdorękiszczypce,aby
zdjąćkurczakazgrilla.Wpowietrzurozległysiędźwiękijazzu,Ian,którystałoboki
pilnowałsmażącychsiężeberek,zacząłkiwaćgłowąwrytmmuzyki.

SerenapodeszładonichipogłaskałaMicahapokarku.

-Brzmijaknażywo,kotku.

background image

Uśmiechnąłsięiwiedziała,żeontakżepomyślałoichdomuwCobblestoneCreeki
systemiesurroundsound,któregotamużywali.Kiedywspólnota

„Opoka”zwolniłaMicaha,atenzdecydowałsięzałożyćwłasnąkongregację,sprzedali
tamtąwillę,przenieślisiędodomu,wktórymSerenadorastała,Strona43z250

2012-08-3019:49:46

iograniczylisiędopodstawowychwygód,niezapominającjednakomuzyce.Czas
spędzonywtymmiejscunabrałspecjalnegoznaczenia,gdyzamieszkałznimiAaron,
gdyżErikawychodziławtedynaprostą.

Kiedynaświatprzyszłybliźniaki,McDanielsowiepotrzebowaliwięcejprzestrzeni.
WynajęlirodzinnydomSerenyErice.Budynek,wktórymterazmieszkali,położonyw
starszej,pełnejzieleniczęściRichmond,spłacilizoszczędnościnarachunku,któryprzed
latyotworzyłdlaSerenyjejojciecMelvin.Dwupiętrowydomotoczonyportykiemmiał
piwnicęorazpoddasze,aletrzebagobyłoodnowićikilkarzeczyponaprawiać.Jegocena
byławięcdużoniższaniżmałejwilliwCobblestoneCreek,któraznajdowałasięw
doskonałymstanie.JaknarazieżylizzarobkówMicaha,więcmusiałoimwystarczyćto,
comieli.

Serenaweszładośrodka,abyprzynieśćwięcejwodysodowej,inatknęłasięnaTawanę,
którarozmawiałazkimśprzezkomórkę.

-Chciałabymsięztobąspotkaćwewtorek,Grant,aleniewiem,czydamradę.Mam
ostatniespotkaniezeswojągrupązestudiów.Odsiódmejdodziewiątej,bopotem
wszyscyrozjeżdżamysięnawakacje.

TLR

Serenawiedziała,żepowinnazakaszlećalbodaćjakiśznak,żetamjest,aleniezrobiła
tego.

-Wporządku,dziewiątatrzydzieścimiodpowiada,aletylkonachwilkę-

Tawanawyłączyłakomórkęiparokrotniepokręciłabiodrami,jakbytań-

czyła.

-Jesteśpewna,żeonmaochotętylkonaspotkanie?Tawanaodwróciłasięprędkoi
zmarszczyłabrwi.Podsłuchiwałaś.

Serenapodniosłaręce.

-Przepraszam.Przyszłampokilkarzeczyinatknęłamsięnaciebie.Cozto-bą?

-Ococichodzi?

Strona44z250

2012-08-3019:49:46

Serenazbliżyłasiędoniej.

-Wiesz,ocochodzi.Oumawianiesięztymiwszystkimi

chłopakami.

background image

WoczachTawanypojawiłsięgniew.

-Widzę,żerozmawiałaśzmojąmatką.Wiem,żeprzeprowadziłasię,abypomócmiz
Mishą,alejestemdorosłąkobietą.Jeżeliniemogękorzystaćztego,żestudiujęna
najlepszejuczelniwkraju,tocomamwtakimraziero-bić?

Jakmogędoniejdotrzeć?”,zmartwiłasięSerena,alezachowałamilczenie.

-Niezawszebędęmiaładwadzieściatrzylata-kontynuowałaTawana.-

Muszęwychodzićicieszyćsięzżycia,gdytylkomamczasiniesiedzęwksiążkach.
Wiem,wiem.Chcesztakżewiedzieć,dlaczegoniechodzędokościoła.Przecieżsamami
powtarzasz,żeniepolegatowyłącznienasiedzeniuwławce.NadalwierzęwBoga.
Potrzebujępoprostuchwilioddechu.

Serenadotknęłajejramienia.

TLR

-AcojeżeliBógtakżezechcezrobićsobieprzerwę?-zapytała.

Tawanawzruszyłaramionamiiprzemknęłakołoprzyjaciółki.Otworzyładrzwinapatio.

-Niewiem,Sereno.Możejużtozrobił.

Strona45z250

2012-08-3019:49:47

8

Tawanasprawdziłagodzinęiprzyśpieszyłakroku.Dochodziłaprawiedziewiąta
dwadzieścia.Grantmiałsięzniąspotkaćnaparkinguprzedjejmieszkaniemzadziesięć
minut.Wskoczyładosamochoduipojechaławkierunkudomu.

WeekendwRichmondbyłwspaniały-wszystkietrzypanieCarterświetniesiębawiły.
Mamaodmłodniałapospotkaniuzsiostramiiswojąprzyjaciółką,paniąBrendą.Misha
uwielbiałabawićsięzinnymidziećmi,nawetjeżelibylitochłopcy.Ajejsamejmiło
siedziałosięzprzyjaciółkami,kiedyniemyślałaoegzaminiealbootym,żemusi
poczytaćojakiejśsprawiesądowej.TelefonodGrantabyłdotegowszystkiegojak
wisienkanatorcie.

MimonapomnieńSerenyTawanacieszyłasię,żezaproponowałspotkaniepozajęciach.
MyślałaonimprzezresztęwizytywRichmond.Atozkoleipowstrzymywałojąod
rozpatrywaniakolejnegodylematu.Niemiałaserca,abyzapytaćSerenę,czymoże
zatrzymaćsięzMishąuniejnadwanaścieTLR

tygodniwlecie.Widziała,jakprzyjaciółkaprzygotowujesiędoprzyjęciasiostryMicahai
dwójkijejdzieci.

Comogłaterazzrobić?

Grantzaparkowałkołojejstarejtoyotyiwysiadłzszaregobmw.Podszedł

doniejraźnymkrokiemiotworzyłdrzwijejsamochodu.

-Cześć,piękna-przywitałjąipochyliłsięwjejkierunku,aichtwarzeprawiesię

background image

spotkały.

Poczułazapachwodykolońskiej.Jegogładkieustadotknęłyjejwarg,alecofnęłasię.
Kiedywyciągnąłdoniejrękę,złapałająiwysiadłazauta.Takwłaśniechciałabyć
traktowana.

GrantotworzyłdrzwiswojegoautaiTawanawślizgnęłasięnafotelpasa-

żera,takzwyczajnie,jakbyrobiłatokażdegodnia.Uśmiechnęłasię,słyszącStrona46z
250

2012-08-3019:49:48

piosenkęEricaBeneta.Tęsamąpiosenkębyłosłychaćzprzejeżdżającegosamochodu,
kiedyudalisięnaprzechadzkępokolacjinaswojejpierwszejrandce,aGrantzacząłjądla
niejśpiewać.

„Onteżmusiałomniemyślećcaływeekend”-pomyślała.

-Gdziejedziemy?-zapytałGrant,kiedysięusadowił.

Tawanawzruszyłaramionami.Miałanadzieję,żenajejtwarzyniebyłowidać
całodniowegozmęczenia.

-Niejestemgrymaśna,aleniechcęwracaćzbytpóźno.

-Ciąglemaszwdomugodzinępolicyjną?-Grantroześmiałsięipołożyłdłońnadrążku
skrzynibiegów.Cofnął,anastępniewyjechałnaulicę.-Chceszzjeśćcośtajskiego,
włoskiego,jamajskiegoczyamerykańskiego?

TerazśmiechemwybuchłaTawana.

-Niewiem,czywiesz,corobisz,dająckobiecieszansęwyboru.Ostatniokosztowaliśmy
kuchniwłoskiej,więcdziśprzekonajmysię,jaksmakujejakaśinna.

TLR

Udalisiędotajskiejknajpki„9Smaków”,nieopodalHarvardSquare.

Gdyczekalinarealizacjęzamówienia,kontynuowali„rozpoznawczą”rozmowę,którą
rozpoczęlinaswojejpierwszejrandcekilkatygodnitemu.

-JaktwojawizytawdomuwRichmond?-zapytałGrant.

Tawanawzruszyłaramionami.

-RichmondtoRichmond-powiedziała.-Myślę,żekażdymówitakoswoimrodzinnym
mieście.MiłobyłospędzićczaszmojąprzyjaciółkąSerenąijejrodziną.Jakczęsto
jeździszdodomudoSanFrancisco?

-Zazwyczajtylkowwakacje-odpowiedział.-Mamaiojciecsązajęciswojąpraktyką:
chirurgiaplastycznaidermatologia,orazwożeniemnazajęciamojejsiostryibrata.Gdy
jadędodomupozaBożymNarodzeniem,ŚwiętemStrona47z250

2012-08-3019:49:49

DziękczynieniaczyWielkanocą,ledwoichwiduję.Pozatymmamkilkukrewnychna
WschodnimWybrzeżuinapołudniowymwschodzie,którychodczasudoczasu

background image

odwiedzam,więcniejestażtakźle.

-Wiedzącotychwszystkichniedogodnościach,nadalchcesziśćwśladyojca?-
dopytywaładalejTawana.

Grantprzytaknął.

-Kiedywiększośćludzisłyszyhasło„chirurgiaplastyczna”,odrazukojarzyimsiętoz
liftingiemtwarzyipowiększaniempiersi-powiedział.-Alejadorastałem,słuchając
opowieścimojegotatyoludziach,którympomagał,gdyżbylioszpeceniwwypadkualbo
przyszlinaświatzwadami.Zawszepodobałamisięidea,bymiećmożliwośćodmieniania
czyjegośżycia.Ato,żemójojcieczarobiłprzytymsporopieniędzy,niejestżadnąujmą!
-wyprostowałsięnakrześleiuśmiechnął.-Dlamnietenrodzajpraktykime-dycznejjest
naturalnymwyborem.

Tawanawstrzymałaoddech.Wczasieostatniegospotkaniaomówilikilkapodstawowych
tematów,alewiedziała,żedziświeczoremGrantzadawięcejpytańojejrodzinęi
przyjaciół.Takdługo,jakopowiadałaolatachspę-

TLR

dzonychnauniwersyteciewWirginii,byłanabezpiecznymgruncie.Dopókiniezaczęli
poruszaćpoważnychspraw,niebyłopotrzebywspominaćoMishy.

JednakGrantjązaskoczył.Zamiastdalejwypytywać,cozmuszałobyjądowynurzeńi
prowadziłoniemalżedookazaniaaktuurodzenia,chciałdowiedziećsięczegoświęcejojej
wizjiipomyślenażycie.

-Aty,jakiecelesobiestawiasz?

Tobyłoproste.

-ChcębyćżeńskimodpowiednikiemJohnniegoCochrana.

Doceniła,żejejniewyszydziłalboniewybuchłśmiechem.

Strona48z250

2012-08-3019:49:49

-Dlaczegozdecydowałaśsięstudiowaćprawokryminalnezamiastcywilnego?

Tawananiemogłamuwyjaśnić,żesporaczęśćjejkolegówzdzieciństwabyła
aresztowana,siedziaławwięzieniu,azdarzałysięprzypadki,żedostawaliwyrokiśmierci,
cospowodowało,żechciałapracowaćjakoadwokatidziałaćwRichmond.Wieluztych
chłopakówniemożnabyłoocalić,alekilkuzostałoźleosądzonych.

Dobryobrońcamiałszansępomócwieluznich,wtymtakżekilkorgujejkuzynów.
Zapewneniestaćbyichbyłonaprywatnegoprawnika,aTawanachciaławprzyszłości
zacząćwłasnąpraktykę,alemogłaichwesprzećwinnysposób.

Zamiastwspomniećotymwszystkim,wygłosiłastandardowąformułkę.

-Ludzieoskarżeniopopełnienieprzestępstwapotrzebujądobrychrepre-zentantów.
Ponadtotoprawdziwewyzwanie:byćprzyciśniętymdomuruipróbowaćczynićcuda,
czasemdosłownie,abyocalićżycieswoichklientów.

background image

-Mówisz,jakbyśpraktykowałaodlat.Jakąfirmęreprezentujesz?-GrantTLR

zaśmiałsięserdecznie.

Tawanauśmiechnęłasię.

-Aco,potrzebujeszobrońcy?

Grantnachyliłsiędoniejipołożyłdłońnajejręce.

-Byćmoże.

Dochodziłajużprawiepółnoc,kiedyopuścilirestaurację.Tawanapróbowałaniemyśleć,
copowiejejmatka.

Kiedywsiedliponowniedoauta,Grantnietraciłczasu.

-Dajspróbować,jaksmakujetotajskiejedzenie.

Tawanazmarszczyłabrwi.

Strona49z250

2012-08-3019:49:50

-Niewzięłamnicnawynos.

Uśmiechnąłsięizamknąłoczy,abyjąpocałować.Tym

razemsięnieuchyliła.

Grantspojrzałjejwoczy.

-Chceszjechaćdomnie?

Tawanapomyślałaoichostatniejrandce,kiedystałpod

jejdrzwiamiizadałpodobnepytanie.Spuściławzrokimilczała.Jejuwagęprzykułjego
portfelleżącymiędzysiedzeniami.Wystawałyzniegodwabanknotystudolarowe.Nagle
przypomniałasobieswójwakacyjnydylematzwiązanyzzakwaterowaniem.

Poczułauciskwgardle.Próbowałaoddalićnagłąmyśl.Coonsobiepomyśli,kiedybędzie
powszystkim?Poprzedniozwyklechodziłoouczuciealbooupewnieniesię,żejest
pożądana.

Grantgłaskałjejpoliczekiczekał,takjakostatnimrazem,podczasgdyonazmagałasięz
myślami.

TLR

Zawynagrodzenie,któreotrzymazfirmyprawniczej,niezdołazapłacićzaletniobóz
Mishyiwynająćnawetniewielkiegomieszkania.Napewnoniemogłasięzatrzymaću
swoichciotek.Jednaznichklęłajakszewc,adrugaosuszałabutelkęalkoholuzabutelką,
jakbytobyławoda.Obiemieszkałynaosiedlu,któreTawanadesperackopragnęła
opuścić,kiedykończyłaszkołęśrednią.

OjciecMishyzdążyłsięjużdotegoczasuwyprowadzićipewnieszukał

kolejnychłatwowiernychdziewczyn,któremógłwykorzystaćiporzucić,gdyzajdąw
ciążę.Tawanawiedziała,żemiałjeszczetrójkęinnychdzieci,któreurodziłydziewczynyz

background image

sąsiedztwa.Dlaniegostanowiłotopowóddodumy,dlaniejoznaczałozmartwienia,gdyż
wiedziała,żepewnegodniabędziemusiałapowiedziećotymcórce.

Strona50z250

2012-08-3019:49:50

KiedykilkalattemuTawanazaczynałapierwszyrokstudiówwCharlot-tensville,a
SerenaiMicahodwozilijąnamiejscewrazzMishąijejmatkąswoimjeepem,pomyślała
otrudnejprzeszłościtylkoraz,abysięzniąpo-

żegnać.

Będziemusiałazrobićwszystkocowjejmocy,byleniewrócićtamzeswoimdzieckiem.

Jejręcezaczęłydrżeć.DotknęłatwarzyGrantaimocnogopocałowała.

-Ilejesttodlaciebiewarte?

TLR

Strona51z250

2012-08-3019:49:51

9

Serenaniemogłategozrozumieć.Wdomubyłoichzaledwieczworo,gdyżwszyscy
gościejużwyjechali,alejejsynowiesprawiali,żewydawałosię,jakbyzbiegłysiętam
wszystkiedzieciakizsąsiedztwa.

Podniosłasięisprawdziłagodzinę.Byłaszóstatrzydzieścidwie.Chciałaczynie,należało
zacząćdzień.

PogłaskałaplecyMicaha,alenieporuszyłsię.Pracowałterazwewspólnocie

„DobraNadzieja”nacałyetatistarałsięwyrobićzewszystkimoddziewiątejranodo
siódmejwieczorem,alezazwyczajmusiałzostaćdłużej.

ZabiurosłużyłmukącikwpiwnicywszkolepodstawowejwStillwell,alezwykle
spędzałdzieńnaodwiedzinachczłonkówwspólnoty,wsądachdlanieletnichalbo
usiłowałnawiązaćwspółpracęzróżnymilokalnymiorgani-zacjami,zktórymimógł
zrobićcośdobregodlamieszkańcówokolicy.KiedylekcjewszkolewStillwellsię
kończyły,Micahprowadziłwsaligimna-TLR

stycznejspotkaniabiblijne,omawiałprogramydlamłodzieżyiwymieniał

uwagizlideramiwspólnoty.

Serenazdawałasobiesprawęztego,jaknapiętyjestgrafikmęża,dlategostarałasięnie
zakłócaćjegoodpoczynku.Jednakdziśprzebudziłasię,będącwzłymhumorze.

-Przynajmniejjednoznasmożesobiepospać-wymruczałapodnosem,anastępnie
zaczęłasięmodlić.„Boże,proszę,pomóżmizmienićmojąpostawę”.

Usiadłaiprzeciągnęłasię,abystrząsnąćzsiebieresztkisnu.Jeżelibędziezwlekaćdłużej,
czterymaleńkiestopkipo-tuptająnadółdoholu.

KiedyJacobiJadenwgrudniuubiegłegorokuskończylidwalatka,zdecydowaliz

background image

Micahemzamienićichkołyskinamałełóżeczka.ChłopcymogliStrona52z250

2012-08-3019:49:51

terazbezprzeszkódwędrować,gdzietylkochcieli,cozmusiłoSerenędozałożeniabramki
ochronnejnaszczycieschodów.

Poszładosypialnisynówikiedystanęławdrzwiach,oniemiała.Naśrodkupodłogileżały
prześcieradłaikołderkiobleczonewposzewkizwizerunkamiSpidermanaiBatmana,pod
którymiwidaćbyłokształtdwóchciałek.

-Wy,dwajmaliterroryści,jeżelinatychmiastniewstaniecieiniewróciciedołóżek…

Wiedziała,żejejgroźbyspowodująunichwybuchśmiechu.Niebylijużsenni.Podeszła
donichnaczworakachipołożyłasięnaprześcieradłach,czekając,ażchłopcyspostrzegą,
żetamjest.Kiedytaksięstało,wyszlizkryjówkiiwspięlisięnajejplecy.Łaskotałaich,
ażuciekliześmiechem.

„Micahniemożetegowszystkiegotakpoprostuprzesypiać-pomyślała.-

Przykromi,kotku”.

ZanimnadobrezajęłasięJacobemiJadenem,zdążyłasięjużzmęczyć.

Wstałaizawiązałaciaśniejpasekodszlafroka.

-Właśniedlategojestemwykończonajużoporanku-zwróciłasiędonie-TLR

świadomychniczegochłopcówipogroziłaimpalcem.-Pomóżciemamusiposprzątać
waszpokój.Narazieniciześniadania.No,zaczynamy!

Serenapościeliłałóżkabliźniakówinadzorowałaich,jakzbieralizabawkizpodłogii
układaliwpudełku.Gdystanęliprzyszczycieschodów,wygłosiłaswojecodzienne
ostrzeżenia.

-Jeżeliznówzdemolujeciepokój,mamusiawampokaże…

WdrzwiachsypialnistanąłMicahiobserwowałtęscenę.

-Tegowłaśniechcą-odezwałsię.-Myśląsobie:„Aconampokażesz,mamusiu?
Zabawkę?Cukierka?”.

Strona53z250

2012-08-3019:49:52

-Dzieńdobry,kochanie-Serenazignorowałajegodocinek.„Spróbuj-

przemknęłojejprzezgłowę-samsięnimizajmowaćprzezcałydzień”,agłośnozapytała:
-Cozjesznaśniadanie?

Jejdzieńograniczałsiędoprzyjmowaniazamówieńnaśniadanie,obiadikolację,zebrań
chóruiokazyjnychprzyjęć,spotkańmatekwychowującychdzieciwdomuiposzerzania
dżinsówlubinnychubrań,które-miałanadzieję-ukryjąjejnadwagę.Micahmówił,że
mutonieprzeszkadza,aleonabyłazdeterminowanazrzucićtedodatkowetrzynaście
kilogramówizpowrotemzmieścićsięwdżinsywrozmiarze8,któreleżałygdzieśna
dnieszafy.Dawnotemuprzyznaławduchu,żeczęściowokierujeniąpróżność,ale

background image

prawdąbyłotakżeto,żepoprostudużolepiejsięczuła,kiedybyłaszczupła.
Potrzebowałaenergii,abydotrzymaćkrokubliźniakomiradzićsobiezpotrzebami,jakie
pojawiałysięwrazzcorazprężniejrozwijającąsiędzia-

łalnościąmęża.

Micahwszedłdokuchniipogłaskałjąporamionach.

-Szkoda,żenasiTomiJerrysąjużnanogach-powiedział.-Wiesz,czegonajbardziej
bymchciałdzisiejszegoporanka?

TLR

-Taaa.Wtenwłaśniesposóbtadwójkasięunasznalazła-wiedziała,żeMicahpotraktuje
jejsłowajakożart,gdyżobojepamiętali,jakdługobez-owocniestaralisięodziecko.

-Icowzwiązkuztym?-kontynuował.

Serenatymczasempopędziłanazewnątrzpogazetę,czekając,ażowsiankadlabliźniaków
sięugotuje,akawaMicahazaparzy.Dopókimążbyłwdo-mu,miałaszansęprzeczytać
chociażparęstron.

Głównymateriałdotyczyłzaginionegonastolatka.Wyszedłzdomu,abyspotkaćsięz
przyjaciółmi,ijużniewrócił.Serenausiadłaprzystoleiprzeczytałafragmentyhistorii
Micahowi,podczasgdyonnalewałsynomsok.

Strona54z250

2012-08-3019:49:53

-Piszą,żezaginąłbezśladu,alekażdezdaniewartykulepodkreśla,żetodobrydzieciak.
Niezachowałbysiętaknieodpowiedzialnie,abyniezadzwonićdoswoichrodzicówinie
daćimznać,cosiędzieje.

Odkądurodziłasynów,każdahistoriaodnoszącasiędocierpieniabądźpo-tencjalnej
krzywdydzieckaprzyprawiałająodreszcze.Przypomniałasobiedzieńwsupermarkecie,
kiedynachwilęstraciłazoczuJadena.

„Boże-westchnęła-doprowadźtodzieckobezpieczniedodomu”.Serena,ciągle
skupionanaartykule,pomodliłasięwduchujeszczezarodzicówchłopcaizato,aby
policjaszybkorozwiązałatęsprawę.

Jejzadumazostałaprzerwanawmomencie,gdywypowiedziała:„Amen”.

DokuchniwpadliJacobiJaden,anastępnieprzemknęlidojadalni.Bawilisięwcoś,co
przypominałoberka,alewwersjidwulatków.Amożechodziłowtympoprostuoto,aby
biecjaknajszybciejiuderzyćbratanajmocniej,jaksięda.Serenatylkosiędomyślała.

-Przestańciebiegać!Czasnajedzenie!

NalałaMicahowikawyisięgnęłapodwiemałemiseczki,abynapełnićjeTLR

owsianką.Przerwałjejgłuchyodgłosikrzyk.

-Tymałyurwisie!

Jacobotworzyłlodówkęipróbowałdosięgnąćdzbankazmlekiem.Prawiepełnenaczynie

background image

upadłomunastopę.

Micahoderwałsięoddodatkusportowego,podbiegłdodzieckaiutuliłjewramionach.
ParokrotniepowyginałpaluszkiJacobawobiestrony,amalecwrzeszczałprzytym,jak
gdybyjużnigdyniemiałchodzić.

-Nicsobieniezłamałeś,bracie.Zachwilkęprzestaniecięboleć.Tobyłanauczka!

Serenawestchnęła.Micahniepotrzebniesięmartwił,żezapomnitowszystko,czego
nauczyłsięwczasiestudiówmedycznych.Niektórzyzjegokrewnychnadalsiędziwili,
pocoskończyłmedycynę,anawetodbyłstaż,aStrona55z250

2012-08-3019:49:53

następniezająłsiępracąduszpasterską.Serenabyłaprzekonana,żeBógprzewidział,iż
pewnegodniaMicahzostaniekaznodziejąbezgrosza,apodstawowawiedzamedyczna
przydamusię,bywychowaćdwóchnieznośnychchłopców.

-Jesteśpewien,żenicmuniejest?

MicahprzytaknąłiwziąłJacobanaręce.Wróciłnaswojekrzesło.

-PrzyprowadźtuJadena,kochanie.

Serenawyciągnęłamopaiwiaderko,byzebraćrozlanemleko.Wsamąporęspostrzegła,
jakJadenusiłujewspiąćsięnaswojeznaczniewyższekrzesełko.

-Jachcętu!Jestemgłodny!

Rzuciłamopaipodbiegładosynka.

-Nieporadziszsobiesam,Jaden!Wiesz,żemamusiamusicipomóc!

Wzięłagonaręceiodsunęłatacę.Kiedyusadowiłachłopca,przysunęłatacęzpowrotemi
postawiłaprzednimmiskęzgorącąowsianką.

TLR

Jacobwylałwiększośćmleka,aleuratowałosięwystarczającodużo,abywszyscymogli
sobienalać.

-Jedz,skarbie-powiedziałaSerena.

Spojrzałanaelektronicznyzegarnamikrofalówce.Byłasiódmadwanaście.

Nagleprzestałaodczuwaćgłód.Jakzdołaprzetrwaćkolejnychczternaściegodzin,nie
wpadającprzyokazjiwobłęd?

„Dajmisiłę,Panie”.

Wtakiednizastanawiałasię,czyjeststworzonadotego,bycałyczaspozostawaćwdomu
zsynami.

Kosztyopiekinaddwójkądzieciorazstreszwiązanyzpróbąpogodzeniapracyz
wychowaniembliźniakówpowodowały,żenajlepszymrozwiąza-Strona56z250

2012-08-3019:49:54

niemwydawałosiępozostaniewdomu.Ponadtozawszepragnęłaimodliłasięodzieci.

background image

Kiedyzaszławciążę,zdecydowałasięcieszyćkażdąchwiląspędzonąznimi.

Serenanadalmyślałataksamo,aleczasemmiałaochotępoddaćsięischowaćwmysią
dziurę.NiekiedypytałaBoga,czyniepopełniłbłędu.Niemogłabyćdobrąmatkąwedług
Jegostandardów,gdyżdenerwowałasię,odczuwałafrustracjęizazdrościła
przyjaciółkom,któreumiałygodzićpracę

irodzinę.Tęskniłazarozmowąnainnytematniżzaparcia,ubrankairóżneproste,choć
ekscytującerzeczy,którychsięwłaśnienauczylijejsynowie.

Jejchandrępogłębiałoto,żeznałakilkakobiet,któreporzuciłykarieryizajęłysię
wychowaniemdzieci,aczułysięspełnione.MiałychybacierpliwośćHioba,boichdomy
byłyświetnieutrzymane,aonesameciąglemie-

ściłysięwubraniewrozmiarze6.Czyprzeoczyłajakiśporadnik?

Wdodatkubyłażonąpastoraimatką,którąwszyscypostrzegalijakowzórdo
naśladowania.Alew„DobrejNadziei”dobrzewiedzieli,jakajestprawda.

WczasiejednegoznabożeństwJadenniechciałsięuspokoićizaczął

krzyczećtakgłośno,żedziewczynkasiedzącazaSerenązeswojąbabciąTLR

wstałaipoklepałaSerenęporamieniu.

-PaniMcDaniels,dlaczegotenchłopczyknielubikościoła?-pięciolatkazprzejęciem
oczekiwałanaodpowiedźSereny.

Serenawyszeptała:

-Niewiem,Reesa,alemuszęsiędowiedzieć.

Napadywątpliwościiżaluprzychodziłynatyleczęsto,żezaczęłasięmodlić,abyBógjej
przebaczyłipomógłprzebrnąćprzeztenkryzys.

Usiadłaterazzeszklankąsokujabłkowegowręceipróbowałaprzejrzećresztęgazety,
podczasgdyjejrodzinajadłaśniadanie.Jejuwagęprzykuł

tytuł:„Lokalniliderzypracującyzmłodzieżąstawiająnainnowacjęjakokluczdo
sukcesu”.

Strona57z250

2012-08-3019:49:55

Otworzyłagazetęnastronietrzeciej,gdzieznajdowałosięzdjęcieidługitekstoCasey
Divers,kobiecie,któraprzejęłajejobowiązki,kiedyzdecydowałasięodejśćze
stowarzyszenia„DzieciiSztuka”.

Caseypracowałazniąsześćmiesięcy,zanimobjęłastanowiskodyrektora.

Przyszładotejpracyzdoświadczeniemzinnejorganizacjinonprofit,wprzeciwieństwie
doSereny,którazjawiłasiętamprostozeświatareklamy.

„Times-Dispatch”,lokalnagazetawydawanawRichmond,opisywałaCaseyjakoosobę
pełnąświeżychpomysłów,któraustanawiałanowereguływświecieorganizacjipożytku
publicznegoizdołałazdobyćkilkapoważnychdotacji.

background image

„Cóż-konstatowałaSerena-czymjamogłamsięposzczycić?Tym,żeza-

łatwiłamkilkapaczekdmuchanejpszenicy?”.

Zawstydziłasięuczuciazazdrości,którejąukłuło.Głośnowestchnęłaipodsunęłaartykuł
podnosMicaha.

Zerknąłnaniego,anastępnieprzeniósłwzroknanią.?

-Ocochodzi?

TLR

-Onic.Chybazaczynamodczuwaćnostalgię.

Micahwzruszyłramionami.

-Tozrozumiałe.Aleterazjesteśmywinnejsytuacji.Chłopcyciępotrzebują.

Serenazdobyłasięnauśmiech.

-Wiem.

Micahwróciłdolekturydodatkusportowego,obojętnynanutkęsmutkuwgłosieSereny.

JadenześlizgnąłsięzkolanojcaipodszedłdoSerenyzmiseczkąwrączce.

-Kochamcię,mamusiu.

Serenaniewiedziaładlaczego,alenaglezachciałojejsiępłakać.

Strona58z250

2012-08-3019:49:55

-Jateżciękocham,małyczłowieczku.

TLR

Strona59z250

2012-08-3019:49:55

10

Erikałyknęłatrochęherbatyiwpatrzyłasięwswojegoszefa.Stąpałapogrząskim
gruncie.Wkażdymmagazyniedlakobietradzono,żenależyunikaćromansówwpracy,i
proszę.Właśniesiedziaławrestauracjizczłowiekiem,którywypłacałjejpensję,a
jednocześniesprawiał,żejejsercebiłomocniej.

DerrickprzyjechałdoRichmonddziśrano,abyodbyćzniąizGabrielleserięspotkańz
lokalnymiklientami.ZgodziłsiętakżepomócEricewprzygotowaniachdopaństwowego
egzaminu,którydawałjejoficjalnytytuł

dekoratorawnętrz.Wzasadzieprzystałnatępropozycjęprzedmiesiącem,zanim
zaprosiłagonagrilladoSerenyiMicaha.Niemiaławięcterazpewności,czynadal
będziemiałochotęspędzaćzniączasnadegzamina-cyjnymmateriałem.Odprzyjęcia
kontaktowalisięzesobązapośrednictwemGabriellelube-mailowo.

TLR

background image

Dziśbyłsądnydzieńpodkażdymwzględem.Poprosiłago,byspotkałsięzniąwcześniej,
aleniewiedziała,czyograniczyćsiętylkodokwestiibizne-sowych,aoichprywatnych
sprawachporozmawiaćpóźniej,czynaodwrót.

Gabrielleporadziłajej,abyjaknajprędzejuporałasięzichwzajemnymirelacjami.

-Jeżelitegoniezrobisz-radziła-będzietowisiałomiędzywaminiczymróżowybalonik.
Nasikliencitospostrzegą.Niechcemyprzecież,abyczulisięzakłopotani.

Siedzieliwięcterazw„VieDeFrance”,eleganckiejrestauracjiusytuowanejwsercu
biznesowejdzielnicyRichmond.Oderwałakawałeksłodkiejrurkizcynamonemiwsypała
gosobiedoust.

Strona60z250

2012-08-3019:49:56

Derrickzerknąłnazegarekiupiłniecokawy.Rozsiadłsięwygodnie,alewyglądjego
oczuizaciśniętejszczękizdradzałyErice,żeniecieszysięzjejwidoku.

-Wyhodowałeśsobiebródkę-zauważyła.

Derrickniedałsięzłapaćnaprzynętę.Nachyliłsięiobjąłdłońmikubek.

-Mamydziśdużopracy,Eriko.Oczymchciałaśzemnąporozmawiać?

Westchnęłaiwytarłaustapapierowąchusteczką,którąmięławrękach.

-Niewiem,Derrick.Owielusprawach.Niemamdociebieżalu,żenieodpowiadałeśna
mojetelefony,alezbytwielenasłączy,żebybawićsięwtegierki.

Zmarszczyłbrwi.

-Eriko,chybamusiszspojrzećwlusterko.

-Słucham?Zostawiłamcikilkawiadomościzprzeprosinamizato,żeswoimostatnim
zachowaniemsprawiłam,żepoczułeśsięwykorzystany-powiedziała.-Zupełnie
idiotyczniezareagowałamnacoś,cozrobiłElliott.Postą-

TLR

piłamźle.Bardzoźle.Alezależyminatobie,Derrick.

Skinąłgłowąipoprawiłkrawat.Erikawiedziała,żewweekendywieczoramichodziłdo
siłowni.Podkoszuląrysowałysięjegopełneramiona.Starałasięskupićuwagęnajego
słowach.

-Maszzabawnysposóbokazywaniatego,Eriko.Jeżelinadalreagujesznawybryki
swojegomęża,którytakbardzocięskrzywdził,wieletomówi.

Musisznajpierwuporządkowaćswojerelacjeznimizastanowićsię,ileondlaciebie
znaczy,zanimrozpoczniesznowyzwiązek.Rozmawialiśmyjużotym.Tyijazawsze
będziemyprzyjaciółmi.Jesteśwspaniałympracownikiem.Nicsięniezmieniłoodczasu,
kiedywyznałem,codociebieczuję.

Zawszemożesznamnieliczyć,cokolwiekbędziesiędziało.Aleodtamtejporyminęły
jużdwalata,Eriko.-Włożyłmarynarkę.-Wiesz,jakiesąmojeuczuciawobecciebie.

background image

Strona61z250

2012-08-3019:49:56

Erikęprzeszyłdreszcz,kiedyDerrickznaciskiemwypowiadałkażdesłowo.

TakmiałwzwyczajuzwracaćsiędoniejElliott,alewjegotoniesłychaćbyłojad.
ZdecydowanieDerrickawywołałowniejuczucie,zktórymniewiedziała,czyzdołasobie
poradzić.

Starałasiępowstrzymaćdrżeniegłosu.

-Wiem,Derrick-wyszeptała.-Przepraszam.

„Dlaczego-cośjejwśrodkupodpowiadało-niemożesz

powiedziećmu,żeczujesztosamo?”.

Derrickwyprostowałsięiwestchnął.Widziała,żeonteżzesobąwalczy.W

jegooczachdostrzegałatesameuczucia,którekłębiłysięwniej:złość,frustracjęimiłość.

-Ocochodzi,Eriko?Wczymproblem?

Kiedynieodpowiedziała,kontynuował.

-Wiesz,żetakżekochamBoga.Zdajęsobiesprawę,żeBógniepochwalarozwodów.Ale
mówitakże,żemążpowinienkochaćżonę,taksamojakTLR

JezusukochałswójKościół.

Nachyliłsiędoniejizniżyłgłos.

-Niechcę,abyśnaginałaswojąwiaręorazswojeprzekonania.Niechcę,abyktórekolwiek
znaspostępowałowbrewwoliBoga.Aleniesądzętakże,żenaszPanchce,abyś
pozostawaławzwiązku,którymożebyćdlaciebieiAaronaniebezpieczny.

Erikazgarbiłasię.

-Otochodzi,Derrick.Skądmamwiedzieć,żeonnadaljestagresywny?Elliottmówi,że
sięzmienił.CzyniejestemzobowiązanaprzedBogiem,bydaćmuszansętoudowodnić?

Strona62z250

2012-08-3019:49:57

-Jeżelitakuważasz,dlaczegoniewróciszdodomu?Erikausiadłaprosto.

Pytaniezaskoczyłoją.Dlaczegoniewracaładodomu?

-GdymamydobrykontaktzBogiem,ondajenamjasnośćmyślenia,Eriko.

Znasztenwewnętrznygłos,którynazywamyintuicją?ToBógpodpowiadanam,abyśmy
postąpilitaklubinaczej.Widoczniecośstoicinadrodzeiniemożeszgousłyszeć.Musisz
sięotopostarać,aleniechcę,byśzrobiłatowyłączniezmojegopowodu.Musiszpodjąć
decyzję,którabędzienajlepszadlaciebieiAarona,awięcjeżeliczujesz,żepowinnaś
pozostaćwzwiązkumałżeńskimzElliottem-zróbtak.Janiemamzamiarudłużejtkwić
wtakimzawieszeniu.Kochamcię,alemuszęmyślećtakżeosobie.Zasługujęnalepsze
traktowanie.

background image

OczyErikirozszerzyłysię.

-Oczymtymówisz?Przecieżprzedchwilązapewniałeś,żecinamnieza-leży?

Derrickschowałjejdłoniewswoich.Erikazezdziwieniemstwierdziła,żewjegooczach
widaćłzy.

TLR

-Nietylkominatobiezależy,Eriko.Kochamcię.Wiemtojużoddawna-

odpowiedziałDerricktakcicho,żemyślała,żeźlegousłyszała.Aletoniebyłkoniecjego
wypowiedzi.-Jesteśprzyzwyczajonadomiłości,któraboli.

Janie.Jeżelikiedykolwiekbędziemyrazem,totylkomojezałożenie,bę-

dzieszmusiałanauczyćsiękochaćwteninny,lepszysposób.Miłośćniepowinnaboleć.
Powinnawzmacniaćobojeludzi.Sytuacja,wktórejsięterazznajdujemy…rozdzierai
ciebie,imnie.Skoncentrujsięnasobie,natym,codlaciebienajlepsze,inatym,czego
chcesz.ZawszebędępodrękądlaciebieiAarona,nawetjeżelizdecydujeszsięzostaćz
Elliottem.Alenatęchwilęjesteśmytylkoprzyjaciółmi,kolegamizpracy.Modlęsięza
ciebie,Eriko.

WyrwałaręcezdłoniDerricka.Pomyślała,żemożegostracić,terazitutaj.

KiedyDerrickpołożyłnastolepiętnaściedolarów,regulującrachunek,iwziąłwalizkę,
zrozumiała,żewłaśniesiętostało.

Strona63z250

2012-08-3019:49:58

11

Dziśprzestałapłakać.

Sposób,wjakijejmatkapatrzyłananiądzisiejszegoporanka,podpowiedział

Tawanie,żejeżelinieweźmiesięwgarść,wkrótcewylądujewszpitalu.

-Płaczeszoddwóchtygodniinieprzyznajeszsię,zjakiegopowodu.Mishaotymniewie,
alejasłyszęciękażdejnocy.Tracisznawadze,wypijaszbutelkęwinazabutelkąi
zużywaszwszystkiechusteczki,jakiesąwdomu.Cosięztobądzieje,Tawano?Mam
wezwaćlekarza?

Mamaprzemawiałatakdoniejjużwcześniej,aledziśwzięładorękiksiążkętelefoniczną,
byposzukaćpomocy.

Tawanapodbiegładoniejiwyrwałajejksiążkęzrąk.

-Nie,mamo,nicminiejest.Poprostumamdużonagłowie.

TLR

-Widzę,Tawano.

PaniCarterwyciągnęłarękędoTawanyiczekała,ażzwrócijejksiążkę.

-Jeśliniechceszporozmawiaćzemną,powinnaśporozmawiaćzkimśinnym.Nie

background image

przyjechałamztobądotegopretensjonalnegomiasta,żebytacałaedukacjadoprowadziła
ciędoszaleństwa.JesteśpotrzebnaMishy.

Zacisnęłausta,aleTawanadomyśliłasięjeszczeczegoś,doczegodumamatkinie
pozwalałasięprzyznać.Onateżjejpotrzebowała.

Tawanauklękłaipołożyłagłowęnakolanachmatki.Szlochzatrząsłjejciałem.Pani
Carterpogłaskałacórkępoplecachitakżezaczęłapłakać.

-Cosiędzieje,Tawano?Czystałosięcośzłego?

Strona64z250

2012-08-3019:49:58

Kiedypotokłezstałsięsłabszy,Tawanawyprostowałasięiwytarłaoczypięściami.

-Niechcęotymrozmawiać,mamo.Alewszystkobędziewporządku.

Przepraszam,żecięprzestraszyłam.Przechodzędośćstresującyczas.Alewyjdęztego.

PaniCarterwpatrywałasięwTawanę,chcącjejuwierzyć.

-Jedenztychchłopakówzrobiłcicośzłego,tak?-powiedziałatocicho,jakbyjużznała
odpowiedź.

Tawanawstałaiodwróciłasię.

-Będziedobrze,mamo.Niechcęotymrozmawiać.Wszystkosięułoży.

Zostawiłamatkęwpatrzonąwjejplecyiposzładoswojegopokoju.Cichozamknęła
drzwi.Położyłasięnałóżkuipróbowałapowstrzymaćłzy.Zadużomiaładostracenia,
abypozwolić,byjejświatterazsięzawalił.Alejejmyśliznówpowróciłydonocy,kiedy
wciągutychkilkusekundzdecydowała,żesprzedasięGrantowi.TLR

Widokpogardywjegooczachciąglejąmroził.

-Chcesz,abymzatozapłacił?Spójrznamnie,Tawano-zszyderczymwy-razemtwarzy
Grantzacząłpatrzećposobie.-Czywyglądam,jakbymmusiał

komuśpłacić,abysięzemnąprzespał?Lubięmiłospędzićczas,aleniejestem
zdesperowany.

Grantzerknąłnaswójportfelispostrzegł,coprzykułojejuwagę.

-Potrzebujeszpieniędzy?Proszę.

Wyciągnąłdwieściedolarówirzuciłjejnakolana.Tawana,bliskałez,po-kręciłagłowąi
próbowałazwrócićbanknoty.Grantodrzuciłpieniądzeiodpaliłsamochód.Zwinęłaje
więciwsadziłapodjegoportfel.Wyjechałzparkingukołorestauracjiiskierowałsięw
stronęjejdomu.

-Niemaszforsy?-rzucił.

Strona65z250

2012-08-3019:49:59

Schyliłagłowęiwzruszyłaramionami.

background image

-Nigdywcześniejtegonierobiłam.Ja…Ja,niewiem,cosięzemnąstało.

Martwięsię,gdziesięzatrzymaćtegolatai…niewiem.Przepraszam.

Grantwziąłgłębokioddechipołożyłswojądłońnajejręce.

-Nieprzejmujsię.

Wtymmomenciepowinnisięrozstać,anakoniecpowiedziećsobiewy-muszone:„Do
widzenia”.Tawanazostałabysamazcałymupokorzeniem.

Aleonaścisnęłajegodłońispojrzałananiego,gdyżchciała,abynadaljąlubił.

-Czynadalmożemydociebiejechać?

Grantnieodpowiedział,alezamiastskręcićwlewo,skierowałsięwpierwsząprzecznicę
wprawo.

Tanocróżniłasięodinnych.Jejpoprzednikochankowieszeptalijejdouchasłodkie
kłamstewkaiudawali,żeimnaniejzależy.Mówilimiłosnezaklęcia,aonachciała
wierzyć,żesąprawdziwe.Alewiedziała,żetakniejest.JakTLR

moglizakochaćsięwniejpojednejczydwóchrandkach?Alemimoto,słyszącichsłowa,
czułasięlepiej.Grantbyłinny.Byłpoprostuzdecydo-wanydaćjejto,czegochciała.
Zostałauniegodowczesnychgodzinpo-rannychipozwalałamurobićimówićrzeczy,
któreupewniałyją,żejestdlaniegopoprostukolejnymzaliczonymciałem.Nierobiłnic
wbrewjejwoli,wszaksamamutozaoferowała.Alewiedziała,żepotejnocynigdyjuż
niebędzietakasama.Kiedywkońcuzacząłzapadaćwsen,zwinąłsięnadrugimkońcu
łóżka,zdalaodniej.

-Atakwogóle,jakimcudemdostałaśsięnaHarvard,noszącimięTawana?

Podrzucęciędosamochodurano,wporządku?-zasnął,zanimzdążyłaodpowiedzieć.

Rano,kiedyodwoziłjąnaparkingprzylegającydojejmieszkania,przeprosił.

Strona66z250

2012-08-3019:50:00

-Hm…chciałbym,abyświedziała,żenaprawdęjestemmiłymchłopakiem.

Powiedziałaś,żenormalniesiętakniezachowujesz.Cóż,jatakżestaramsięszanować
dziewczyny.Sądzę,żeobojestraciliśmytrochęgłowę.

Zatrzymałsiękołojejautainachylił,abyotworzyćjejdrzwi,bymogławysiąść.

-Niemaszwyrzutówsumienia?

Tawananiepatrzyłananiego.Odjechał,aonastałatamjeszczechwilęiszukała
kluczykówwtorebce.

Odtegomomentuniemogłasobiezesobąporadzić.

Przekroczyłapewnągranicęitojąprzestraszyło.Czymogłazachowaćsiępodobniepo
razkolejny?PójściedołóżkazGrantembyłoszaleństwem,ajeżelizrobiłabytoza
pieniądze,mogłazostaćaresztowana.Zanimjejkarierazaczęłasięnadobre,jużległabyw
gruzach.

background image

Temyślisprawiły,żedooczuponownienapłynęłyjejłzy,aleTawanapowstrzymałaje.
PrzypomniałajejsiępiosenkaIndia.Arie:Jakiekolwiekziarnoposiałeś-śpiewała-
powinieneśzebraćplon…”.

TLR

ByłatojednazulubionychpiosenekTawany.Zawszemocnojąprzeżywała,nawetjeżeli
długojejniesłyszała.

Wiedziałajuż,corobić.Sięgnęłaposłuchawkębezprzewodowegotelefonuiwykręciła
numerkomórkiSereny.ByłosobotniepopołudnieiTawanawiedziała,żeprzyjaciółki
pewnieniemawdomu.

Serenaodebrałapopierwszymdzwonku.Tawanaodgadła,żejestwparkualbonaswoim
podwórku,ponieważwsłuchawcesłychaćbyłokrzykichłopców,którzybawilisiępiłką.

-Czekałamnawiadomościodciebie.Cieszęsię,żewkońcudzwonisz.

-Co?-Tawanausiadłaizmarszczyłabrwi.

Strona67z250

2012-08-3019:50:00

-Twojamatkadzwoniładomniewubiegłymtygodniuipowiedziała,żedziejesięztobą
cośniedobrego.Zamiastpróbowaćtozciebiewydobyć,zdecydowałam,żebędzielepiej
zaczekać,ażsamasięodezwiesz.Wiedzia-

łam,żetozrobisz,gdybędzieszgotowa.

-Skądtapewność?

-Dawnotemupowiedziałamci,żezawszemożesznamnieliczyć,Tawano,iwiesz,żeto
prawda.Modliłamsiętylko,abyśotympamiętała.Cokolwiekbysiędziało,będęcię
wspierać.Iwiesz,żenietylkoja.

-Aktojeszcze?

-Bóg.

TLR

Strona68z250

2012-08-3019:50:01

12

Tawanawyrzuciłatozsiebie,zanimzdążyłazmienićzdanie.Wyznaławiększączęść
historii,aleniewszystko.Opowiedziałaorandce,seksie,wyrzutachsumienia.
Spodziewałasię,żezustSerenypadnąciężkiesłowa,alekiedyciszawsłuchawcesię
przeciągnęła,zrozumiała,żeSerenapłacze.

-Nienawidziszmnie?-zapytała.

-Nie,skarbie-Serenapociągnęłanosem.-Cierpięrazemztobą.Chciałabym,abyś
przestałamyśleć,żemusiszoddawaćinnymswojeciało,byciękochali.Toniedziaław
tensposób.Dlaczegotozrobiłaś?

background image

Tawanazawahałasię.

-Tawana?

Niemogłasięzmusić,byzdradzićSerenie,żepoczątkowochciałatozrobićdlapieniędzy.
Niechciałateżkłamać.

TLR

-Todługahistoria,Sereno.Czymożemywtejchwilipominąćtęjejczęść?

Serenazwykleniepozwalałajejsiętakłatwozwieść.Idziśniebyłoinaczej.

-Pytamzdwóchpowodów-odparła.-Chcętylkowiedzieć,czyjestcoś,comogę
powiedziećlubzrobić,abypowstrzymaćcięprzedponownymwej-

ściemnatęścieżkę.Adrugaprzyczynajesttaka,żesamamusiszsobieodpowiedziećna
pytanie,dlaczegotakpostępujesz,Tawano.Toniebył

pierwszyraz.Musiszsiędowiedzieć,dlaczegopowtarzasztensambłąd.

Wiesz,żekochamMishę,alejeśliniebędzieszuważać,skończyszszkołęprawnicząz
dwójkądziecinagłowie.Albopoprostujejnieukończysz.

SłowaSerenybyłyjakpoliczek.Cobypowiedziała,gdybyznałacałąprawdę?

Strona69z250

2012-08-3019:50:01

Tawanazdawałasobiejednaksprawę,żepytaniaprzyjaciółkibyływłaściwe.

Gdybyniemartwiłasięozakwaterowanienaczasstażu,pewniebysięwycofałai
zrezygnowałaztego,byprosićSerenęocokolwiek.

„Prawdacięwyzwoli”.

Usiadłaprostoiotworzyłaoczy.Skądpochodziłtengłos?

-Tawano,jesteśtamjeszcze?

Tawanaprzypomniałasobie,żerozmawiazprzyjaciółką.Miałajeszczeszansęszczerze
odpowiedziećnajejpytaniebezwchodzeniawszczegóły.

-Tak,jestem-zrobiłaprzerwę.-Wiem,żemaszdużosprawnagłowie,Sereno,ale
potrzebujędużejprzysługi.

-Zrobięwszystko,ocokolwiekpoprosisz.

-Niechcesznajpierwwiedzieć,ocochodzi?-Tawanazapytałaiuśmiechnęłasię.

-

Znajdujeszsięwtejchwiliwtakimmomencieżycia,żemusiszwiedzieć,żeniejesteś
sama.Ocokolwiekpoprosisz,pomogęci.MożebędęmusiałaTLR

pokombinowaćzdziećmi,alebędęztobą.

Tawanazaśmiałasię.

-Wiesz,żetojużniesątakiemaleństwa.

background image

-Wróćmydotematu,pannoThang.Ocochodzi?

Tawanawypaliła:

-Chciałabymsięuciebiezatrzymaćtegolata.ZMishą.Nadwanaścietygodni.

Wstrzymałaoddechiczekała,ażSerenapowie,żetoniemożliwe.

-Pokójgościnnybędzienaciebieczekał.CzypaniCartertakżezwamiprzyjedzie?
Dlaczegoniezapytałaśmnieoto,kiedybyłaśtunaweekend?

Strona70z250

2012-08-3019:50:02

Tawanieulżyło.Położyłasięnałóżku.

-MamstażwkancelariiWallace,JonesiJohns.ZapisałamjużMishęnazajęciawciągu
dnia,amamazatrzymasięupaniBrendyibędziepracowaławkościelnymprzedszkolu.
Chciałamcięzapytaćwtamtenweekend,alewspomniałaśwtedy,żezjawiasięuwas
siostraMicahazdziećmi.Powiedziałaś,żebędzieszmiałaznimiurwaniegłowy.
Pomyślałam,żewymyślęcośinnego,abycinieprzeszkadzać.

-Oj,Tawano-powiedziałaSerenaiwestchnęła.-Twojesłowauświadamiająmi,żejako
pierwszadamategoKościołamuszępopracowaćnadswojąpostawąinadtym,comówię.
Tobyłymojezwyczajowenarzekania.Naprawdętakniemyślę.Cieszęsię,żeEvelyn,
ZuriiTyraprzyjeżdżają.Chciałabymlepiejpoznaćswojąszwagierkę.Czasemjestem
przeciążonaizaczynamgrymasić,alezarazmiprzechodzi.Niechciałam,abyśźle
odebrałamojesłowa.JesteściezMi-shąjakrodzina-kontynuowałaSerena.-Nie
powinnobyćcodotegowątpliwości,bezwzględunato,ktoprzybywadonaszwizytą.
Jeżeliniebędęmogłasobiezczymśporadzić,tocipowiem,dobrze?

Kiedysięzjawiszikiedyzaczynaszpracę?

TLR

Tawaniezabrakłosłów.Byłanakrawędzi.Przekroczyłagranicęitozaczynałoniszczyćjej
duszę.Tylkojednarzeczmogłająuratować.

Łaska.

Strona71z250

2012-08-3019:50:03

13

SerenaskończyłarozmowęzTawanąispojrzałanaJade-naiJacoba,którzybawilisięna
podwórku.Micahpodawałdonichpiłkę,achłopcyrzucalisięnaziemię,byjązłapać.

Pokręciłagłową.Będącalibrudni.

-Tatusiu,dociebienależydziśobowiązekwykąpaniasynów!-krzyknęładoMicaha.
Pogroziłabliźniakompalcemikazaławstaćzziemi.

-Łapać!Łapać!

Serenawybuchłaśmiechem.Dzieciniemiałypojęciaozasadachgrywbejsbol,aleskoro

background image

ojcieckazałimbieciłapaćpiłkę,odrazusiędotegoza-bierali.

-Idęsięprzejść-oświadczyłaMicahowi.

Dzieńbyłupalny,alenaniebiewisiałychmury.Mogłaspokojniepospace-TLR

rować.PotelefonieTawanymusiałapobyćsama.ZeswoimniebiańskimOjcem.

Poszławdół,chodnikiem,obokdobrzeutrzymanychdomówiładniesko-szonych
trawników.WmyślachpowtarzałasobierozmowęzTawaną.

„Opowiedziałamiczęśćhistorii,aleniewszystko-dumałaSerena.KiedypaniCarterdo
niejzadzwoniła,umierałazezmartwienia.-AleOjcze,Tywieszowszystkim.Dopóki
masznaniąoko,poradzisobie”.

Serenazaczęłarozmyślaćosobie.Zastanawiałasię,wjakisposóbjejpe-symizmwpłynął
nato,żeTawananieodważyłasięjejzaufać.Pamiętałaswojązłośćzpowoduwizyty
Bethanyiswojekomentarzenatemattego,jakuciążliwebędziedlaniejgoszczenie
szwagierki.Przypomniałasobiekąśliweuwagi,jakiewygłosiłapodadresemBethanyi
Victoriiwczasiegrilla.

Strona72z250

2012-08-3019:50:03

Pamiętałasytuacje,kiedysamabyłaobiektemuszczypliwychkomentarzy.

GdyMicahpracowałjeszczew„Opoce”,jakojegożonabyłapodciągłąobserwacjąinie
znosiłategonajlepiej.Ludziew„DobrejNadziei”takżejąobserwowali,alenaszczęście
panowałytuzdrowestosunki.Szanowanoją,alebezprzesady,itojejsiępodobało.

KwestiaBethanybyłaosobnąhistorią.Takobietawywoływałazawiśćuinnychpań.

„Myliłamsię,Ojcze-modliłasięSerena.-ToniemanicwspólnegozBethany.Tyją
prowadzisz.PomóżmikierowaćmojeoczyisercewTwojąstronę.Obdarzyłeśmnie
tylomałaskami,Panie.Niewiem,dlaczegotaktrudnomitodocenić”.

Uśmiechnęłasię,machającsąsiadowinapowitanie,iszładalej.Wciszyzaśsięmodliła.

„Ludziepatrząnamnieimyślą,żemająwemnieprzykładtego,kimTyjesteś,Panie.To
przerażającamyśl.Czasemczujęsiętakskołowana,żeniewiemjuż,kimjestem.Jako
żonadziękuję,żeobdarzyłeśmnietakkochają-

cymitroskliwymmężem,Ojcze.Wdodatkutakprzystojnym.DziękujęzaTLR

wszystko.Alejeżelichodziopozostałesprawy,mamwgłowiezamęt”.

Przypomniałasobieartykułoswojejbyłejwspółpracowniczce,któryniedawnoczytała.
NapisałalistzgratulacjamidlaCasey,mimożekłułajązazdrość.Alenajbardziejgryzła
sięstanemdomu.Nawetjeżelimiałabypieniądze,abygopomalować,odświeżyći
umeblowaćnanowo,niemiałabynatoczasu.Bliźniakipochłaniałytakdużojejuwagi,że
niekiedyczułasiękompletniewykończona.Acojeżelijejpodejrzeniaokażąsięprawdą?

Chybazwariuje.

„Czysłyszyszmnie,Ojcze?Jakimsposobemznalazłamsięwtakimpoło-

background image

żeniu?”.

Odpowiedźnadeszłaprędko.„Trwaj-usłyszała-ipamiętaj,żejestemBogiem”.

Strona73z250

2012-08-3019:50:04

-Wiem-powiedziałanagłos.

„Kiedyczłowieksięnadczymśrozczula,trudnomuznaleźćrozwiązanie”-

brzmiaładalszaczęśćodpowiedzi.

-Awięcchceszmipowiedzieć,żerozczulamsięnadsobą?

Serenadoszładokońcaosiedlaizdecydowała,żewracadodomu.Pomy-

ślała,żelepiejbędzie,jeżeliprzestaniemówićnagłos,gdyżprzechodniepomyślą,żecoś
zniąnietak.

Jednakzrozumiała,copróbowałprzekazaćjejBóg.Aletoniebyłotakieproste.

Serenadotarładodomuakuratwchwili,gdyodfurtkioddalałsięlistonosz.

Otworzyłaskrzynkęnalistyiwyjęłastamtądkilkakopert,magazynówiulotek.

Powejściudodomuciężkojejbyłopamiętaćotym,coprzekazałjejnaspacerzeBóg.
Micahichłopcysiedzieliwkuchniijedlilody.Wtlerozlegał

siędźwięktelewizora.Właśniepodawanonajświeższewiadomościnatematchłopca,
któryzaginąłprzeddwomatygodniami.Znalezionojegociało.

TLR

Serenaściszyładźwięk,abybliźniakiniesłyszały,iusiadłakołoMicahaprzystole.

-Ijakprzechadzka?Wyglądasz,jakbyśmiałazachwilęwybuchnąć-zwrócił

siędoniejmąż.

Pomachałamuprzednosemróżowąkopertą.

-OtolistodBethany.Zaadresowanydociebie.

Rzuciłamuprzesyłkęrazemznowymwydaniem„BlackVisionaries”,magazynu
religijnego.Nagłówekkrzyczał:„Pastorzywakcji.Wspólnotyekumenicznenanowo
rozpalająwiarę”.Nafotografiiwidaćbyłotrzechduchownychpiastującychwysokie
stanowiska:biskupaT.D.JakesazDallas,EddiegoLongazAtlantyibyłegoasystenta
Micaha,któryprzejąłponimprowadzenie„Opoki”-JasonaLyonsazRichmond.

Strona74z250

2012-08-3019:50:04

MicahwyprostowałsięnakrześleispojrzałnaSerenę.WziąłdorękilistodBethanyi
wzruszyłramionami.

-Ktobypomyślał?

Podniósłdooczugazetę.

background image

-Terazwiem,jaksięczułaś,gdyczytałaśartykułoCaseyDivers.

TLR

Strona75z250

2012-08-3019:50:05

14

Erikaspojrzałanazegarek.

-Uwielbiamtomiejsce,alezadługotusięczeka,ażprzyniosąjedzenie.

Serenaupiłałykwodyiprzytaknęła.

-Pamiętasz,kiedyodkryłyśmytęknajpkę,nigdytakniemówiłyśmy.Aterazjesteśmy
stare,anagłowiemamyrachunkidozapłaceniaipieluchy,jakpowtarzałtenkaznodzieja
zpółnocnegoRichmond,któregoaudycjisłuchałamkiedyśwradio.

-ChybaniemasznamyśliJasonaLyonsa,prawda?

Serenaprychnęła.

-Proszę.Jasonjestwewszystkichlokalnychikrajowychwiadomościachodczasutego
artykułuwmagazynie.Nieoniegomichodzi.MówięopastorzezTLR

kościołanieopodalBrooklandParkBoulevard,któregomojamatkamiałazwyczaj
słuchać,gdybyłammała.

ErikasprowadziłakonwersacjęzpowrotemnatematJasona.

-AwracającdobyłegokolegiMicaha,comyślicieojegooszałamiającejkarierze,otym,
jakuczyniłz„Opoki”narodowyfenomen?

Przyjaciółkawzruszyłaramionami.

-TotrudnedlaMicaha,zwłaszczazewzględunasposób,wjakitosięstało.

Onnaprawdęwierzy,żeBógwezwałgodozałożeniawspólnoty,któradziałałaby
bezpośredniowterenie,aniekoncentrowałasięnatelewizjiiwizjiwielkiegoKościoła.
Alekiedywidzi,jakJasonijegokompaniświetnieradząsobiew„Opoce”,zaczynamieć
wątpliwości.Twierdzijednak,żejestzadowolony,gdydostrzega,jakpromieniujestamtąd
słowoBoże.ModlisięStrona76z250

2012-08-3019:50:05

jedynie,abyjegogłosicielebyliuczciwi.Micahstarasiędochowaćwiernościgłoszonym
ideom.

ErikazauważyłazmęczonyuśmiechSereny.

-Aty?

-Ja?-Serenawestchnęła.-Jasięnieliczę.Bliźniakisądlamnieprawdzi-wym
błogosławieństwem,alepozbawiająmniewszystkichsił.ZatydzieńprzyjeżdżaTawanaz
Mi-shąnacałelato,ponadtozapowiedziałasięsiostraMicahazdzieciakami.Awłaśnie…
czywspominałamcijuż,żejestemwciąży?

background image

Jakbynazawołaniezjawiłasiękelnerkazkanapkamizrybą,sałatkątypucoleslawi
frytkami.UśmiechnęłasiędoSereny:

-Gratuluję-powiedziałaiodeszłaodstolika.Niebyłyjużstałymiklientkamirestauracji,a
dziewczynapracowałatuodniedawna,nieznałaich.

OczyErikirozszerzyłysięzzaskoczenia.

-Powiedziałaśmiwłaśniewielkąnowinę,azachowujeszsięjakgdybynigdyTLR

nic?

Serenakontynuowała,jakbybyławamoku.

-Niewierzę,żewygadałamsiętobie,aniewspomniałamnicMicahowi.

Chybasięboję,żeznowuurodząsiębliźniaki.

ErikasięgnęłapodłońSereny,abyprzywrócićjądorzeczywistości.

-Sereno,cojestgrane?

Przyjaciółkaspojrzałananiąipozwoliłapopłynąćłzom:

-Jestempoprostuwykończona,Eriko.ZosiaSamosiapotrzebujepomocy.

Erikaścisnęłajejdłoń.Chciaładowiedziećsięwięcej,naprzykładkiedySerena
spodziewasięrozwiązaniaidlaczegotaksięzamartwia,aleniebyłtoStrona77z250

2012-08-3019:50:06

najlepszyczasnawypytywanie.Kiedyśznajdowałasięwpodobnymstanie,niedałosię
gotakpoprostuopisaćaniukoić.

-Spokojnie,możesznamnieliczyć-jeżelibędziemusiałaprzejąćopiekęnadbliźniakami,
pomócSereniewpracachdomowychlubwyciągaćjąnaobiadraznamiesiąc,zrobito.

-Alenajpierwmusiszporozmawiaćzmężem,dobrze?

Serenawytarłaoczyiprzytaknęła.

-Tak.Możezrobiętozarazpopowrociedodomu.Opiekujesięterazchłopcami-
próbowałasięuśmiechnąć.

-Wiesz,żeciękocham,prawda?

Erikamachnęłarękąlekceważąco,alenasercuzrobiłojejsięciepło.

-Przestańztymickliwymiwyznaniami,bierzmysiędojedzenia.

Wpołowieposiłku,gdyErikaopowiedziałaozbliżającymsięegzaminiezdekoracji
wnętrz,Serenazamieniłasięzniąrolami.

TLR

-Czyniewspominałaśczasem,żeDerrickpomożecisięprzygotowaćdotegoegzaminu?
DlaczegowięcchodzisznalekcjedoCommonwealthUniversity?

Erikazerknęłanazegarek.

-Zajęciazaczynająsięzapółgodziny.Muszęlecieć,żebyznaleźćparkingitakdalej.Nie

background image

wiem,czyzdążę.

Serenarzuciłajejkwaśnespojrzenieizałożyłaręce.

-Cośmisięwydaje,żedziśsięspóźnisz.

Erikawytrzymałajejwzrok.

-Nodobra.Krótkomówiąc,Derrickwypisałmniezzajęć.Powiedział,żedopókinie
podejmędecyzji,codalejzmoimmałżeństwem,onusuwasięnabok.

Strona78z250

2012-08-3019:50:06

Serenauniosładłonie.

-Niemożeszmiećmutegozazłe,Eriko.Derricktodobryczłowiek.Długopozostawałw
zawieszeniuiczekał,ażsięzdecydujesz.Niepozwoliłaśmuumawiaćsięzesobąna
randkianinicwtymstylu.Dlaczegoterazzaczęli-

ścietentemat?

-Zpowoduwydarzeń,którezaszływtwoimdomuwczasiepikniku-wydusiłazsiebie
Erikaiupiłałykherbaty.-Toprzeważyłoszalę.

-

Alejakmogłaśpozwolićmuodejść,skorowyglądanato,żetwojemałżeństwotakczy
owaksiękończy?PrzecieżElliottnapisałci,żesiężeni.

Erikaskinęłagłową.

-Wspomniałotymwkilkuostatnichlistach.

-Więcjednakjeotwierasz?

Erikaczułasięjaknaprzesłuchaniu.

-Poprostujestemskołowana,Sereno.Jeżelisięzmienił,możepowinniśmyułożyćsprawy
międzynami.

TLR

Serenanachyliłasiędoprzyjaciółki.

-Eriko,myślę,żeobiepotrzebujemyinterwencjizzewnątrz.

Erikawybuchłaśmiechemzpowoduudawanejpowagiprzyjaciółki.

-Trochężartuję,alejednocześniemówięserio-kontynuowałaSerena.-

Snujeszfantazjenatematpowrotudoczłowieka,któryprzezlataciębił,awkońcu
oświadczyłci,żechcewziąćsobienowążonę.Wtymsamymmomencietracisz
mężczyznę,któryciękocha.Wszystko,comówisz,tomarnewymówki,otco.Spójrzna
toobiektywnie.

ErikazlekceważyładiagnozęSerenymachnięciemręki.

-Sądzę,żeElliottblefuje,abyzobaczyć,jaksięzachowam.Myślę,żejestzmęczony

background image

czekaniemichce,żebympodjęłajakąśdecyzję.Jestemrozdarta.

Strona79z250

2012-08-3019:50:07

ZaoknemrestauracjiprzemknąłambulansiSerenawyjrzałanaulicę.

Uśmiechnęłasięznaczącoizałożyłaręce.

-Zastanówsięjeszczeraz,Eriko,ispójrzwtamtąstronę.Erika,którasiedziałatyłemdo
okna,odwróciłasię,abyzobaczyć,coprzykułowzrokSereny.

Wkierunkuknajpki„MisterP’s”wolnozbliżałsięElliott.Szedłzarękęzwysoką,
zmysłowądziewczyną,przypominającązwygląduVanessęWilliams.Kobietapatrzyłana
niegozafascynowanaiuśmiechałasiędoniegoszeroko,odsłaniającrządbiałychzębów.
Elliottopowiedziałwidoczniecośzabawnego,gdyżodrzuciłagłowędotyłuiponownie
zaniosłasięśmiechem.

Mężczyznanachyliłsiędoniejipocałowałjąwszyję.

Erikęzamurowało.Przypatrywałasięsceniezmieszanymiuczuciami.Czytooznaczało,
żejestwolna?Naprawdętegochciała?

TLR

Strona80z250

2012-08-3019:50:08

15

Tobyłaprawda.

Serenapołożyłasięnałóżkuztestemciążowymwrękuicochwilapodnosiłagodooczu,
abyjeszczerazpotwierdzićwynik.

WczorajwygadałasięErice,aleniemiałapewności.Okresspóźniałsiępięćtygodni,więc
jakamogłabyćinnaprzyczyna?

Terazdostałaoficjalnepotwierdzenie.

Umyłachłopcówisamatakżewzięłakąpiel,byodprężyćmięśnie.Następniezdecydowała
sięprzeprowadzićtestimiećtozasobą.Chciałazyskaćpewność,żesygnały,które
wysyłajejciało,sąwłaściwe,izastanowićsiępotemnadcałątąsytuacją.

Dwieniebieskiekreseczkimówiływszystko.RodzinapaństwaMcDanielsmiałasię
powiększyć.ZamierzałapowiedziećotymMicahowi,jaktylkowróciwieczoremdo
domu.

TLR

Dotknęłabrzucha,któryjużodkilkulatniebyłpłaski,iwyobraziłasobienoweżycie,
któretamdojrzewa.

-Boże,maszpoczuciehumoru-wyszeptała.-Specjalnieposzłamnatęprzechadzkęi
modliłamsiędoCiebie.ChciałamCięprosićopomoc,bymmogłasiępozbierać,itaka
jestTwojaodpowiedź?

background image

Wypowiedziałatesłoważartobliwie,bojużwczorajnaspacerzewiedziałaodziecku.
Ponadtoniemiałaprawanarzekać,żeznowujestwciąży,skorotylelatstarałasięwnią
zajść.Przypomniałasobieporonienia,zastrzykihor-monalneiniespełnionenadzieje.
Doświadczałatego,zanimBógzdecydował

siępobłogosławićjąbliźniakami.

Gdyzdałasobiesprawęztego,żewszystko,cosięterazdziało,zakrawałonaprawdziwy
cud,dooczunapłynęłyjejłzy.Podniosłasięzłóżka,ajejciałemStrona81z250

2012-08-3019:50:08

wstrząsnąłdreszcz.Byłkoniecmaja,alewstarymdomuwieczoramiczęstopanował
chłód.Pomyślała,żewypijeszklankęherbaty,anastępnieprzypomniałasobie,żenie
powinnaprzyjmowaćkofeiny.

„Pomyślodziecku”.

Nadziewięćmiesięcymusiałapożegnaćsięwięczdietetycznącoląiczekoladą,którą
powinnaracjonować.Wtejchwilimogłasięszybkoogrzać,zakładającgrubeskarpetki.
Otworzyłaszufladę,aleznalazłatamtylkocienkiepończoszki,którepozostałyjejz
czasów,gdychodziładopracy.

PoszperaławszafceMicahaiwyciągnęłagrubąparęskarpet,którewkładał,gdyszedł
zagraćwkoszazłanemlubinnymimężczyznamizKościoła.

-Idealnie.

Kiedyupychałaresztęskarpetekwszufladzie,naglewyleciałazniejzłożonakartka
papieruispadłanapodłogę.

Skądsiętamwzięła?Micahzawszemiałnaswojejpołówceszafkipełnopapierów,ale
kartkawypadłazszuflady.

Serenauklękła,abypodnieśćpapier,izaskoczyłjąwidokznajomegopisma.

TLR

TobyłcharakterBethany.

Szybkootworzyłaliścik.Jejserceprzyśpieszyło,kiedyprzeczytałazagadkowąnotkę:
„Musimyporozmawiać.Zadzwoń,jaktylkobędzieszmógł.B.”.

PodSerenąugięłysięnogiiciężkoopadłanapodłogę.Tomusiałbyćdow-cip.Nie,
Micah.Nieztą…damulką.Musiałoistniećjakieśrozsądnewy-tłumaczenie.Siedziała
tamiłamałasobiegłowę.Próbowałasobieprzypomnieć,czyMicahwspominałcoś
ostatnio,żeIanlubVictoriaalbonawetsamaBethanyprosiligoorozmowęwsprawach
wiary.Jejmążoniczymtakimniemówił.Wyjątkiembyłlist,któryprzyszedłodBethany
wzeszłymtygodniu.SerenazamierzałazapytaćMicaha,cownimbyło,aleartykułw

„BlackVisionaries”oJasonieLyonsietakgoprzybił,żezapomniała.Niezaprzątałasobie
tymgłowy.

Strona82z250

2012-08-3019:50:09

background image

Imbardziejjejwyobraźniazaczynałapracować,tymgorzejsięczuła.Dotknęłabrzuchai
przypomniałasobie.Test.Dziecko.

Toniemogłosiędziaćnaprawdę.Usłyszałaodgłos,któryzmusiłjąwkońcudo
podniesieniasięzpodłogi.Spojrzałanazegar,byładziewiątaianiśladuMicaha.Przed
godzinąniedziwiłabysiętemu.Terazmogłotooznaczaćnajgorsze.

Zmusiłanogidoposłuszeństwaiprzeszładopokojubliźniaków.Wiedziała,żegłośne
uderzenie,któreusłyszała,spowodowałprawdopodobnieJaden.

Częstozdarzałomusięspaśćzłóżkaisięnieobudzić-więcniebyłaza-niepokojona.
Zastałasynawtakiejpozycji,jakiejoczekiwała,ipołożyłagozpowrotemzulubionym
misiem.

Wdrodzepowrotnejprzedoczamistanąłjejobraz…Bethany,ubranejwdopasowany
kostiumzespodniami,jakinosiławkościelewubiegłymtygodniu.Todrugiraz,kiedy
wybrałasięnanabożeństwodo„DobrejNadziei”.PotemzobaczyłaBethany,która
wstąpiładonichkilkatygodnitemuwstrojudotenisa,którypodkreślałjejdługienogi.
Micahwybiegłwówczasnajejpowitanienapodjazd,podczasgdyona,słodkakura
domowa,zamia-TLR

tałakuchnięzmąki,którąrozsypalitamchłopcy.Iwreszcieprzypomniałojejsię,że
BethanytelefonowaładoMicahawubiegłymmiesiącu,wdniukiedyonazgubiław
sklepieniegrzecznegoJadena.

Serenausiadłanastopachprzyswoimłóżku.Zwróciłaoczykugórzeipozwoliła,byjej
serceprzemówiłodoBoga.

Zakażdymrazem,gdycierpiałaiczułasięniepewnie,chciałachwycićzatelefoni
porozmawiaćzmatką.Odjejśmierciminęłojużsiedemlat,alewchwilach,kiedySerena
najbardziejpotrzebowałabezwarunkowejmiłościimądrościmatki,tęskniłazanią,jakby
taodeszławczoraj.

Mamabezsłówzrozumiałabykryzys,jakiprzechodziłaSerena.Powiedziałabyjej,wjaki
sposóbsamaprzebrnęłaprzeztrudnemomentywswoimmałżeństwie,iporadziła,jak
uporaćsięztymkoszmarem.

Strona83z250

2012-08-3019:50:09

AlemamaznajdowałasięjużuPana,aSerenapojejśmiercizdążyłasięnauczyć,żenie
możepolegaćnaopiniachinnychludzi.Tylkojejwłasnawiaramogłająprzeztowszystko
przeprowadzić.

TLR

Strona84z250

2012-08-3019:50:10

16

TawanazłożyłaostatniąparęspodenekMishyipołożyłajewszufladzie.

Postawiłanaszafcefotografięprzedstawiającąjązcórkąorazmatkąisprawdziła,czy

background image

wszystkowypakowała.Przestronny,pomalowanynanie-bieskopokój,leżącypodrugiej
stroniekorytarzanaprzeciwkopokojuSerenyiMicahaorazsypialnichłopców,nabrał
terazdomowegowyglądu.

WróciładoRichmondibyłaszczęśliwa.Powszystkim,cowydarzyłosięwubiegłym
miesiącu,dobrzebyłoopuścićBoston.Tawanawiedziała,żemusiwrócićnaostatnirok
studiówprawniczych,alemiałanadzieję,żepobytwinnymmiejscuprzygotujejąna
powrót,sprawi,żelepiejsiępoczujeiskupinaodpowiednichsprawach.Działosiętakza
każdymrazem,gdyspędzałaczaszSerenąiMicahem.

Imożetymrazembędziemogłaodpłacićsięjakośprzyjaciółce.Popracymogłapomócjej
wopiecenadbliźniakamiorazwpracachdomowych.

TLR

Widziała,jakSerenastarasięwalczyćzeswojątendencjądobyciaperfekcyjną,ale
Tawanasamawiedziała,jakietotrudne.

Wakacyjnystażbyłświetnąokazjądopokazaniaswychumiejętności,na-uczeniasię
nowychrzeczyidoznalezieniamentora,którywprowadziłbyjąwtajnikizawodu
adwokata.Jużpostanowiła,żebędzienajlepszawśródpraktykantów,nieważne,ile
musiałabypracować,abytoosiągnąć.Zaczynałazatrzydniiniemogłasiędoczekać.

TawanausłyszałażywyśmiechMishy.PodbiegładooknaizobaczyłaMicaha,który
huśtałjejcórkęcorazwyżejiwyżej.Chłopcysiedzielinieopodalisamistaralisię
rozhuśtaćtakszybko,jakumieli.Mishazobaczyłająipomachała.Tawanaodwzajemniła
gestiposzłaposzukaćSereny.Przypomniałasobie,żeprzyjaciółkabyławkuchnii
przygotowywałaspaghettizindykiem-ulubionyprzysmakMishywwykonaniu„cioci
Sereny”.

Strona85z250

2012-08-3019:50:11

Dziewczynkabyłapodekscytowana,kiedyTawanaoznajmiłajej,żespędząwakacjew
Richmond,wdomujejrodzicówchrzestnych.PaniCarterznalazłagościnęuswojej
koleżanki,paniBrendy,iobiecaładzwonićorazwpadaćdonichwodwiedziny.

Mishęczekałydnipełnewrażeń.Posześciotygodniowymprogramietwórczymwośrodku
naWestEndziesiedmiolatkamiaławziąćudziałwoboziewpółnocnymRichmond,blisko
domuSereny.Mogłatampopracowaćnadswojąsprawnościąirozwinąćinne
umiejętności.

Tawanadziwiłasię,żejakostudentkamożezapłacićzategorodzajuzajęciadlaswojej
córki,podczasgdyjakodzieckonigdyniemiałamożliwościzczegośpodobnego
korzystać.PaniCarterniemiałanawetpojęcia,żetakieprogramyistnieją.Kiedyzaś
dowiedziałasię,żewynagrodzeniewfirmieprawniczejbędzieniecowiększe,niż
oczekiwała,zdecydowałasięoddawaćtrochępieniędzyMicahowiiSereniezamieszkanie
ijedzenie.Onijednakzapewnialiją,żemasięczućwichdomujakusiebie,iradzili,aby
zachowałapieniądzenakrytycznąchwilę.JednakTawanachciałasamasięutrzymywać,
zwłaszczażeMcDanielsowieżylizjednejpensji.Nawetod-palającimczęśćzeswojej
wypłaty,mogłapozwolićsobienaobózMishyiTLR

background image

odłożyćtrochęnajejwyprawkęszkolną.

SynowieSerenybylinatylemali,żezachwycałyichwizytywpobliskichparkachi
DziecięcymMuzeum.Serenazaoferowała,żezaopiekujesiętakżeMishą,aleTawana
wiedziała,żejejcórkaszybkosięznudziistaniesięnieznośna.

Mishabyłajednakcaławskowronkach,żemożespędzićlatozJacobemiJadenem,
dwomamałymibraciszkami,jakichzawszechciałamieć.

-Jeżelibędzieszmusiałatakdługopracować,mamusiu,toniemasprawy-

powiedziałaMishadoTawanypoobiedzie,krótkopotymjakprzyjechałydoRichmond.-
MuszępomócciociSereniezJakiemiJayJayem,więcniebędętakzatobątęskniła.

Strona86z250

2012-08-3019:50:11

Tawana,SerenaiMicahwybuchliśmiechem,słysząctakdojrzałąofertę.

Szczególniezadziwiłoich,jakszybkodziewczynkazdecydowała,żebliź-

niakipotrzebująprzezwisk.

AlestwierdzenieMishyrozbrzmiewałowuszachTawany.NiezapomniałasłówSereny
sprzedkilkumiesięcyotym,żeMishapotrzebujespędzaćzniąwięcejczasu.Tawana
zastanawiałasię,jaktourzeczywistnić,niemiałajednakpewności,czyudajejsiętoprzed
ukończeniemstudiów.

NadoleSerenatakżeobserwowaładzieciiMicaha,ajednocześniezmywałanaczynia.
ZaledwiepokilkugodzinachodprzyjazduTawanySerenawiedziała,ileradościwniesie
dodomumałaMisha.

Zerknęłanaswojąportmonetkęleżącąnaladzieipomyślałaokartcepapieru,którątam
schowała,zwiadomościąodBethanydojejmęża.Tawanazaoferowała,żedziś
wieczorempopilnujedzieci,więcmoglizMicahemwyjść

nadeseralbodokina.Taknaprawdęzamierzaławtymczasieomówićznimważne
sprawy.

CokolwiekMicahpowienato,cochciałaprzednimodkryć,podjęłajużdecyzję.
Zanurzyłaręcewgorącejwodzie,słuchającdziecięcegośmiechu.

TLR

Pomyślałaoniemowlęciu,którerosłowjejbrzuchu.Byłagotowadobitwy.

Strona87z250

2012-08-3019:50:12

17

ErikawybrałanumerkomórkiElliottaporazpiątywciąguostatnichtrzy-dziestuminut.I
takjakwprzypadkupoprzednichprób,odłożyłatelefon,zanimuzyskałapołączenie.

Cozamierzałamupowiedzieć?Ipocodoniegodzwoniła?

Jegowidokwtowarzystwieinnejkobietypodziałałnaniąjakzimnyprysznic.Jejmąż

background image

widocznietakżepoczułsięzmęczonyczekaniemnanią,takjakDerrick.Elliotti
tajemniczakobietaminęli„MisterP’s”,niezauważającErikianiSereny,iweszlido
pobliskiejrestauracjiJacksonWard”.

Erikawpierwszymodruchuchciałaichśledzić,alepowstrzymałasię.Niemogławto
uwierzyć.PotychwszystkichlatachElliottWilsonwkońcupostanowiłsięzniąrozstać?
Wtakimraziedlaczegocałyczasjąnękał

kartkami,telefonamiiprośbamiospotkanie?Dlaczegoniepozwoliłjejodejść,abyona
takżemogładalejułożyćsobieżycie?

TLR

„Akiedy-cośjejszeptało-ontaknaprawdęotobiemyślał?”.

Zignorowałatęmyśl.

DopokojuwbiegłAaron.Zauważył,żesiedzinasofiewotoczeniuksiążek,iwdrapałjej
sięnakolana.Przetarłzaspaneoczyipołożyłgłowęnajejpiersi.

-Cześć,mamusiu,któragodzina?

Jejmałymężczyzna.

-Cześć,skarbie-pocałowałagowczubekgłowyiuściskała.-Dobrzespa-

łeś?Jużnajwyższapora,abyśsięobudził.

Strona88z250

2012-08-3019:50:13

Aaronuciąłsobiesobotniądrzemkę,copozwoliłoEricepouczyćsięprzedzbliżającymsię
egzaminemzdekoracjiwnętrz.Zmarnowałajednaktrochęczasu,wiszącnatelefonie.

ZerknęłanacyfrowyzegarnaodtwarzaczuDVD.Byładopierotrzecia.

PrzyrodniasiostraSereny,Kami,zgodziłasięprzyjśćoczwartejipopilnowaćAarona,
więcErikamogławyskoczyćdosklepuizałatwićjeszczekilkaspraw.Przynajmniejtak
powiedziaładziewczynie.

TaknaprawdęchciałajednakporozmawiaćzElliottemwczteryoczy,upewnićsięcodo
jegodecyzjiiwtensposóbdowiedziećsię,jakieBógmaplanywstosunkudojejżycia.-
„Miłośćnieboli”.

Przypomniałasobieostatnie,poważnespotkaniezDer-rickiem,ajejmyśliwypełniłajego
twarzomigdałowobrą-zowejcerze.Starałasięniemyślećosposobie,wjakinanią
patrzył,jakbyjegooczywwiercałysięwjejduszę.

„Zastanawiamsię,coonterazrobi”.

Odsunęłamyślinabokizaczęławachlowaćsięlewądłonią.Dawnoprzestałanosić
olśniewającypierścionekzdiamentem,którydostałaodElliotta,TLR

gdysiępobierali,alewciążniemogłapozbyćsięuczucia,żenadalmagonapalcu.
SpojrzałanaAarona,któryprzytuliłsiędoniejiznówzamknąłoczy.

Całamiłość,jakążywiłaniegdyśdoswojegomęża,skupiałasięwtymma-

background image

łymciałku,któreobejmowała.

JejsynekodziedziczyłpoElliotciedołeczekwlewympoliczku,wielkie,brązoweoczyi
uśmiech,który,gdypojawiałsięnajegowargach,unosiłichjedenkącikwyżej.

Ciągletrzymaławjednejręcetelefon,kiedynaglezadzwonił.Zidentyfi-kowałanumer
przychodzącyiodebrałapopierwszymsygnale.

-Dzieńdobry,paniGregory-przywitałasięiuśmiechnęła,jakbyCharlottemogłająwtej
chwilizobaczyć.-Jaksięmasz?

Strona89z250

2012-08-3019:50:13

KiedyErikawyprowadziłasięwkońcuz„GniazdkaNaomi”,zabrałazesobą
najwartościowszerzeczy:paręzużytychróżowychkapci,abyzawszeprzypominałyjej,
czegodoświadczyłaicoprzeżyławschroniskuwWaszyngtonie;telefoniadresswojej
koleżankizpokoju-Kathy,orazserceCharlotteGregory.

Charlotteodbardzodawnabyłaasystentkądyrektoraw„GniazdkuNaomi”iprowadziła
tamspotkaniabiblijne.Spełniałarolęmatkiwobecwielumłodychkobiet,któreznalazły
wschroniskubezpieczeństwo,alezErikąpołą-

czyłyjąspecjalnewięzy.CharlotteczęstopocieszałaErikęiprzypominałajej,że
wszystko,cosiędziejewżyciu,jestzamysłemBoga.

-Onwiedział,żepotrzebujeszmatki,ajeżelichodziomnie,towidocznieuznał,że
czwórkadzieciminiewystarczała-żartowała.-Zdecydował,żepotrzebujęzająćsię
drobnąistotkąoimieniuErika,którąmogłabymunieśćjakpiórkoiwsadzićdoportfela!

Charlotterozbawiałają,aletakżepodtrzymywałanaduchuwchwilachsłabości,gdy
płakała.NauczyłaErikęmodlićsięiwierzyć,żemożezostaćprojektantkąwnętrz,jeżeli
wystarczającomocnotegozapragnie.CharlotteTLR

byłaujejbokuipomogłaprzyjśćnaświatAaronowi.

Teraz,kiedyErikaosiadławRichmond,niekontaktowałysięzbytczęsto.

Ichznajomośćprzypominałajednakrelacjęmiędzymatkąacórką,jakiejErikanigdynie
zaznała.

Mogłyzwyczajnieporozmawiaćprzeztelefonbądźwczteryoczy,jakbynigdysięnie
rozstawały.

Plotkowałyprzezparęminut,ażwreszcieCharlottezakomunikowała,żezostała
zgłoszonanadyrektora„GniazdkaNaomi”.

-Audreyprzechodzinaemeryturępodkoniecmiesiąca.Tegosamegowieczoruchcą
urządzićjejspotkaniepożegnalne,amniezłożyćgratulacjezpowoduawansu.Musisz
przyjechać.

Strona90z250

2012-08-3019:50:14

Erikaprzyrzekła,żesięzjawi.OddałasłuchawkęAaronowi,abyprzywitał

background image

sięzciociąCharlotte,któradzieliłaobowiązkimatkichrzestnejzSereną.

Chłopiecopowiedziałjej,cosłychaćwprzedszkoluijaksięcieszyzeswojejnowejrybki,
anastępniewybiegłzpokoju,abypobawićsięsamo-chodzikami.

-Zakilkaminutprzygotujęcicośdozjedzenia!-zawołałazanimErikaiwróciłado
rozmowyzCharlotte.Kiedywymieniałysięinformacjami,ktojeszczezjawisięna
przyjęciu,zadzwoniłakomórkaEriki.Podniosłająizrobiławielkieoczy,gdyzobaczyła
domowynumerElliotta,któryniegdyśnależałtakżedoniej.

-Charlotte,przepraszam.Możeszchwilkęzaczekać?

Erikanacisnęłaguziktelefonuistarałasięprzybraćobojętnyton.

-Słucham?

-Cześć-wgłośnikurozległsięśpiewnytenorElliotta.

Erikazmusiłasię,byjejgłosbrzmiałnonszalancko.

TLR

-Cześć,ocochodzi?

-Chciałbymztobąporozmawiaćoprośbie,zjakązwróciłemsiędociebiekilkatygodni
temu.Pamiętasz?Chodziorozwód.

Erikawstrzymałaoddech.Onmówiłpoważnie.

-Poczekajchwilę,Elliott.Muszęrozłączyćsięzkimśnadrugiejlinii.

PrzełączyłasiędoCharlotte.

-MuszęporozmawiaćzElliottem,Charlotte,alezachwilkędociebieoddzwonię.

-Wszystkowporządku?

-Onchcerozwodu.

-Tochybaniejestdlaciebiezaskoczenie?

Strona91z250

2012-08-3019:50:15

Erikawestchnęła.

-Niewiem,chybajestemtrochęskołowana.Oddzwonię,tosobieotymporozmawiamy.

-Dobrze,kochanie-powiedziałaCharlottekojąco.-Nieróbtylkonicgłu-piego.Ludzie
powiedząwszystko,cochceszusłyszeć,aletonieznaczy,żesąszczerzy.Pamiętajotymi
bądźostrożna.

ErikaskupiłasięjużnaElliotcieinatym,cooznaczałjegotelefon.Pożegnałasięz
Charlotteiobiecałazadzwonićzakilkadni.

-Przeczytałamtwojąwiadomośćotym,żechceszsięponownieożenić-

odezwałasiękilkasekundpóźniejdomęża.

Nieodpowiedział,więckontynuowała.

background image

-Kimonajest?Kiedysięzdecydowałeś?

Elliottodkaszlnął.Erikawyobraziłagosobiesiedzącegonastołkuwkuchni,jakszczerzy
zębywuśmiechuidrapiesiępobrodzie.Wiedziała,żeprze-trawiajejsłowa.

TLR

-Dlaczegonieomówimytegoosobiście,Eriko?Takbędzielepiej,zwa-

żywszynawszystko,cowydarzyłosięmiędzynami.

Zabawne,żeobojeodczuwalipotrzebęspotkania.Erikasprawdziłagodzinę.

Kamimiałasięzjawićzadwadzieściaminut.

Niebyłanatyleszalona,abyzaprosićgodoswojegodomu,alemusiałaznim
porozmawiać,abytowszystkopoukładać.Uzgodniliczasorazmiejscespotkaniai
rozłączylisię.

Erikaprzeglądałarzeczywszafie,szukającodpowiedniegostroju,kiedynagleuderzyłją
fakt,żeElliottniezapytałoichsyna.NiewidziałAaronainierozmawiałznimodczasu
ichostatniejnadzorowanejwizytydwatygodnietemu.Niemiałpojęcia,żechłopiecbył
choryaniżebyłsmutny,gdyżjegonajlepszykolegaprzeprowadziłsięwnowemiejsce.

Strona92z250

2012-08-3019:50:15

WkońcuErikawybrałasukienkęistarałasięzignorowaćkłopotliwepytanie,które
zrodziłosięwjejgłowie.CzyElliottwogóledbałoichsyna,czyteżAaronbyłdlaniego
tylkojeszczejednymsposobem,bydoniejdotrzeć?

TLR

Strona93z250

2012-08-3019:50:15

18

SerenaiMicahposzlinaspacerścieżkąwzdłużrzekiJames.Nocbyłajasna,aniebo
rozświetlałygwiazdy.ZazwyczajkończyliprzechadzkęnaBrownsIsland,gdzieich
wspólnapodróżprzezżyciesięzaczęła.

Przeszliobokrestauracji,wktórejMicahsiedemlattemuoświadczyłsięSerenie.Złapał
jązarękę,podniósłdoustiucałowałwdłoń.

-Kochamciętakbardzojakwdniu,wktórymzapytałem,czyzostanieszmojążoną,
wiesz?

Serenapomyślałaokartceschowanejwtorebce,którazawierałazagadkowąnotkęod
Bethany,inicmunieodpowiedziała.

Restauracjabyłaotwartadopierwszejwnocy,aledziśniebyłotamtłumów.

Serenabyłazadowolona.Chciałaporozmawiaćzmężemnaosobności.

Kiedykelnerkazaoferowałaimstoliknaśrodkusali,SerenapoprosiłaoTLR

background image

bardziejustronnemiejsce.Micahnieprotestowałiposzedłzanią.Zamówił

dwiedietetycznecolezcytryną,aleSerenaprzytrzymałakelnerkę.

-Czymożemipaniprzynieśćzamiasttegowodęzcytryną?

Micahrozejrzałsięwokółgorączkowo,jakbykogośszukał.

-Kimjesteś?GdziezniknęłaSerena?

Posłałamuskwaszonyuśmiech,alezachowałamilczenie.Chciałazałatwićwszystkie
przyziemnesprawy,zanimpodejmietemat,któryzaprzątałjejgłowę.

-Chceszzamówićtosamocojaczywoliszcośinnego,abyśmymoglispróbowaćróżnych
dań?-zapytała.

-Todobrypomysł-Micahprzystałnadrugąpropozycję.

Strona94z250

2012-08-3019:50:16

Zamówiłimponującąporcjęszarlotki,aonaoczywiściewybraładeserzczekoladą,toffii
lodami.Kiedykelnerkaprzyniosłaposiłek,wymieniliuwaginatematfilmu,którydopiero
coobejrzeli.Spróbowaliswoichporcji.

„Gdybyktośnanasterazpatrzył,nieuwierzyłby,żezarazmożenastąpićkresnaszego
małżeństwa”-pomyślałaSerena.

Niemniejbyłtopierwszyrazodwielumiesięcy,kiedywyszlizdomubezdzieci,i
Serenie,wbrewwszystkiemu,podobałosięto.

Jestemgarncarzem-usłyszała-tygliną”.

Serenapojęłaaluzję.Powinnadowiedziećsięprawdy,aniestaraćsięprzewidywać
przyszłość.

-Jużwpółdojedenastej.Myślisz,żeTawanapołożyłachłopców?

SerenazjadłakawałekszarlotkiMicahaiskinęłagłową.

-Tak.Madoświadczenie.Miłozjejstrony,żeumożliwiłanamzorganizo-waniedzisiejszej
randki.

Micahuśmiechnąłsię.

TLR

-Możetegolatabędziemymielijeszczepodobnąokazję,skorobędąunaszMishą.To
dobredzieciaki.

Serenazaśmiałasię.

-Niepozwól,abyTawanausłyszała,żenazywaszjądzieckiem.Toźledziałanakobietę,
którajestjednocześniematkąiwybijającąsięstudentkąprawa.

Micahsiadłprostoiwytarłusta.PodsunąłtalerzykzszarlotkąwkierunkuSereny.

-Zjeszresztętegopotwora?Śmiało.

background image

Serenapokręciłagłowąiodsunęłatakżeswojąporcję.

-Chybaniepowinnam.

Strona95z250

2012-08-3019:50:17

Micahprzyjrzałjejsię.

-Oczymmyślisz?Jesteśdośćmilcząca.

Serenaspojrzałananiegoiwestchnęła.Odczegopowinnazacząć?

-Owielusprawach-odparła.

Wyciągnęłaliścik,któryznalazławjegoszufladziezeskarpetkami,irozwinęłagona
stole.

-Cotojest?-zapytała.

Micahskupiłuwagęnakartce.

-Ato?-wkoszunaśmieciznalazłalist,któryBethanyprzesłałapocztądwatygodnie
temu.Niebyłownimnicdwuznacznego,aleBethanyponownieprosiławnimo
spotkanie.

Micahspojrzałnażonęipotrząsnąłgłową.

-Tojestto,nacowygląda.Niebędękłamał.

Jejserceprzyśpieszyłorytm.Czyzamierzałtakłatwotowyjaśnić?

TLR

-Musiszmówićdomnieotwarcie,Micah-powiedziaławolno.-Nierozumiem.

Położyłłokcienastoleinachyliłsię.

-Tak.Bethanyzemnąflirtuje.Natylestraciłagłowę,żeprzesłałamitenlistpocztą,aten
papierekwcisnęłamidokieszeniwczasiegrillawubiegłymmiesiącu.

-Inicmiotymniewspomniałeś?Czekałeśztymnajakąśspecjalnąokazję?

-Serenaniestarałasięukryćgniewu.

-Szczerzemówiąc,myślałem,żewyrzuciłemobateświstki.

„Boże,niepozwól,żebymwyszłanaidiotkę”.Serenacałąsiłąwolistarałasię
powstrzymaćinieuderzyćswojegomężawjegozadumanątwarz.

Strona96z250

2012-08-3019:50:17

-Rozmawiajzemną,Micah.

Pastorspojrzałwoczyżony.

-Niewiem,coprzyszłocidogłowy,Sereno,alekażdesłowo,którewypowiedziałemdo
ciebie,zanimweszliśmydotejrestauracji,byłoprawdziwe.

background image

Kochamcię.Tak,Bethanyjestpięknąkobietą,aletytakże.Jesteśmatkąmoichdziecii
nic,coonazrobi,niemożesprawić,bymprzestałciękochać.

Dooczunapłynęłyjejłzy.Serenatakbardzochciałamuwierzyć.Aleiluzdradzających
mężówzwracałosiędoswoichzdesperowanychżontymisamymisłowami?Także
duchownych.

CopowiedziałswojejżoniediakonMelvinGatesnatematromansuzjejmatką?Doczasu
ukończeniacollegeuSerenaniemiałaotympojęcia.Alewiedziała,żerozpadmałżeństw
obojgajejrodzicówzacząłsięodtakiegokrytycznegomomentu,wjakimonasięteraz
znajdowała.Dlategoniedawałasiętakłatwougłaskać.

-Micah,wiesz,zkimmaszdoczynienia-powiedziałaspokojnie.-Znaszhistorięmojej
rodziny.NiejestemtakajakżonaMelvinaanimojamatka.

TLR

NiemamczasunagierkiztobączyBethany.Chcę,abyśuszanowałnaszemałżeństwoi
powiedziałmi,cosiędzieje.

Micahwestchnął.

-Niejestemprofesjonalnymterapeutą,któregoprawozobowiązujedozachowania
poufnościklienta,alejakokaznodziejajestemetyczniezobowią-

zanydoutrzymaniatajemnicyludzi,którzyprzychodządomniepoporadę.

Wieszotym.

Serenaprzerwałamu.

-Awięcchceszmipowiedzieć,żeBethanyodwiedzaciępodpozorem,żepotrzebuje
porady?

Micahpokręciłgłową.Wyglądałnieswojo.

Strona97z250

2012-08-3019:50:18

-Nie,Sereno.Aleprzesłałamiwięcejwiadomościniżtedwiezprośbąospotkanie.Za
pierwszymrazemumówiłemsięzniąwlokalnymStarbucksie,ponieważpowiedziałami,
żechcezaplanowaćzemnąprzyjęcie-niespodziankęzokazjiurodzinIana.

Serenawywróciłaoczami.

-Znanabywalczynisalonówchceodciebieporady,jakzaplanowaćprzyję-

cie?TozupełniejakbyDonaldTrumpzwróciłsiędociebiezprośbą,byśpokierowałjego
interesami.

Micahprzytaknął.

-Dokładnie.Aletoposłużyłojejzapretekstdowysyłaniadomnieliścików.

Ignorowałemje.Amówiącotym,żemamobowiązekdochowaćtajemnicyzwiązanejz
konsultacjami,miałemnamyśliIana.Wszystkietegodziny,którespędziliśmy,grającw
golfa,niebyłytylkodlaprzyjemności.OniBethanymająmasęproblemów.Onniewie,

background image

corobić,aonastarasięutrzymaćnadnimkontrolę.

Serenaodetchnęła.Niebędziejednakmusiałamordowaćojcaswoichdzieci.

TLR

-Onawyobrażasobie,żeflirtującztobą,sprawi,żeIanwpadniewzłośćizwrócinanią
uwagę?

Micahwzruszyłramionami.

-Ztegocowiem,jejamorysąpoważne.AleIanijapodchodzimydotegozdystansem.
Jeślibyłbymnatyległupi,abycięzdradzić,opróczrozbiciamałżeństwazniszczyłbym
takżeiprzyjaźń.

WahaniemężaupewniłoSerenę,żeniewie,ilejeszczemożepowiedzieć,abyniezawieść
zaufaniaIana.

-Uwierzmi,Bethanymaproblemy,ojakiebyśjąniepodejrzewała.Jestniczympięknie
opakowanypodarunekipotrafiświetniegrać,alepodtąprzykrywkąblichtruiczarukryją
sięrzeczy,którychonanieżyczyłabysobieStrona98z250

2012-08-3019:50:18

ujawniaćanitobie,anikomukolwiekinnemu,Ianstarasiębyćdobrymojcemimężem.
Natymwolałbymzamknąćtentemat.

Serenasplotładłonie.

-Cieszęsię,żestaraszsiębyćfairwstosunkudoprzyjaciela,Micah,alepowiemci,że
kiedyzobaczyłamtelisty,byłamprzerażona.

Zmarszczyłbrwi.

-Naprawdęsądzisz,żemógłbymzrobićnamcośtakiegopotym,corazemprzeszliśmy?

Spojrzaławoczymęża.Micahnigdyniedałjejpowodu,bywniegozwąt-piła,alebył
tylkoczłowiekiem.SłużyłBogu,alebyłmężczyzną.

-Onajestpiękna,Micah.Niemanadwagiiniejestzmęczonaopiekąnaddwomamałymi
chłopcami.Ateliścikibyłydośćbezpośrednie.

-Znaszją,kochanie.Onajestbezpośrednia.Niepozostajenamnicinnego,jakmodlićsię
zanią.

Serenawyprostowałasię.

TLR

-Toładnygest.PoproszęBoga,abydałmidotegosiłę.Aletakczyowakmusiszjej
powiedzieć,abysięodczepiła,Micah.Niezamierzamtolerowaćtego,abywtensposób
przejawiałabrakszacunkudlamojegodomu.Jeżelijejtegonieoświadczysz,zrobięto
sama.

Jejgłoszłagodniał.

-Ichcę,abyśzrozumiał,żesposób,wjakizamierzałeśsobieztymkłopotemporadzić,nie
byłnajlepszymrozwiązaniemdlanaszegozwiązku.Pamiętam,żekiedyzacząłeśbyć

background image

pastorem,jedenztwoichmentorówradziłci,abyśnapierwszymmiejscustawiałBoga,na
drugimrodzinę,anakońcuobowiązki.

Wiem,żeIanjesttwoimnajlepszymprzyjacielem,aleniepowinieneśtrzymaćmniew
niewiedzycodospraw,któremogąodbićsięnanas,nawetzewzględunaniego.

Strona99z250

2012-08-3019:50:19

Micahwyjrzałprzezoknonarzekę.Długąchwilęmilczał,akiedysięwkońcuodwróciłi
spojrzałnanią,Serenazrozumiała,żesięmodlił.

-Żadnabrońzwróconaprzeciwkonamniemożenaszniszczyć,Sereno-

odezwałsię.-Niemyśl,żekiedykolwiekmógłbymcięwtensposóbskrzywdzić,
słyszysz?

Uderzyłająjegopowaga.

-Niewspomniałemcioniczym,gdyżniechciałem,abyIanmartwiłsięjeszczetym,co
Bethanyrobizajegoplecami-kontynuowałMicah.-Alezrozumiałem.Muszęrobić
wszystko,cojestnajlepszedlanas.Itakuczynię.

Napięcie,któredławiłopierśSereny,odeszło.Pastorczynie,Micahniebył

idealny.Alegdygoobserwowałaisłuchaładzisiejszegowieczoru,serceidusza
podpowiadałyjej,żenadalbyłMicahem,jakiegoznała.Mówił

prawdę.

***

Ubiegłejnocypodzieliłasięobawamizeswoimojcem.Udzieliłjejporady,TLR

czerpiączeswegodoświadczenia.

-Tobędzietrudne,Sereno,aleniewyłączajuszuiniezdawajsięwyłącznienaswojeserce
-powiedziałMelvin.-Jeżelinaprawdęsłuchasziszczerzesięmodlisz,będziesz
wiedziała,czyMicahkarmiciępięknymisłówkami,czymówiprawdę.Altheadomyślała
się,mążtwojejmatkitakże,alewybraliinnądrogę,zamiastnaswprostzapytać.Niewinię
ichzato-jaitwojamatkazdecydowaliśmysięzgrzeszyćprzeciwkoBoguimieliśmy
romans-kontynuował.-AleHermanJasperimojażonazdawalisobiesprawę,żewcale
niepotrzebujemytyleczasunaconiedzielneUczenieskładeknaofiarę,ilenamto
zajmowało.Altheawspomniałamiotymlatapóźniej.Zostałazemnąipozwoliła
sprawomtoczyćsięswoimrytmem,ponieważmieliśmymałedzieci.

Strona100z250

2012-08-3019:50:20

Serenausiadłanałóżkuzwyłączonymświatłem,słuchającMelvina.Skądwiedział,że
potrzebowałaznimporozmawiać?Jakimcudemznalazłwsobieodwagę,byodbyćtę
rozmowęzcórką,którejkiedyśsięwyparł?

Zaoferował,żeporozmawiazMicahemjakmężczyznazmężczyzną,jeżelijątouspokoi.

background image

-Terazprzedewszystkimdbajosiebie-poradziłjej.-PowiedzMicahowioswoich
uczuciach.Każmuporozmawiaćztąkobietąizrobićto,comusi,byuszanowaćwasze
małżeństwo.

Serenazakrztusiłasię.

-Aczybędęmogłamuwspomnieć,abyzjawiałsięwcześniejwdomuiczęściejwyręczał
mniewobowiązkukąpaniachłopców?

GłosMelvinazawibrowałodśmiechu.

-Tojużniesąproblemymojegopokolenia,córko-powiedział.-Niepomogęciwtej
sprawie.Alemogęcięzapewnić,żetwójmążciękocha.Jestterazpoprostuskupionyna
jednymcelu.Wiesz,żemężczyźniniepotrafiąrobićwielurzeczynaraz.

TLR

DziśpodeserzeSerenaodczuwałazadowoleniezrozmowyzojcem.Patrzyławoczy
Micahainiemiaławątpliwości,cosięwnichskrywa.„Podzielsięzemnąswoimi
troskami.Przyniosęciulgę-słyszała.-IIanowitakże”.

SzeptBogadodałjejpewności.NagleSerenazachichotała.

Micahwyglądałnazaskoczonego.

-Jestemtakaszczęśliwa,żeniebędęmusiałajużsprzątaćdomu,kiedyzjawisięBethany.
Zostałamwyzwolona!

Micahzaśmiałsięrazemzniąiwstałzkrzesła.

-Gdzieidziesz?

Strona101z250

2012-08-3019:50:20

Zanimdokończyłapytanie,usiadłobokniejipołożyłręcenajejbiodrach.

Nachyliłsiędoniejipocałowałją.

-CzcigodnypanieMcDaniels,jesteśmywmiejscupublicznym-wyszeptałaSerena.-W
pobliżumogąbyćczłonkowietwojegoKościoła,tonieprzystoi.

Micahrozejrzałsiępoprawiepustejrestauracji.Kilkaobecnychosóbwydawałosię
skoncentrowanychnarozmowieijedzeniu.

-Noszęobrączkęitytakże-powiedziałMicahzaczepnie.-Dajmyimpopatrzeć.Niechsię
przekonają,jakekscytującemożebyćmałżeństwo.

Ponowniejąpocałował.

Serenauśmiechnęłasię.Niemiałapojęcia,jakzdołaporadzićsobiezewszystkimi
obowiązkamiwciągukolejnychmiesięcy,alejeżeliprzejdąprzeztorazem,przetrwa.

-Zwolnij,kotku.Jużjestemwciąży.

TLR

Strona102z250

background image

2012-08-3019:50:21

19

Erikastwierdziła,żechybastraciłagłowę.

KiedyKamizjawiłasiępopilnowaćAarona,poprosiładziewczynę,byzostałanawiększą
częśćwieczoru.Kamikilkamiesięcytemuskończyłaszkołęistarałasięszybkozebrać
pieniądzenaróżnewydatki.Niemogłapracowaćwostatniejklasieliceum,wobectego
dziśchętniezgodziłasięzostaćdłużej.

ZajęłamiejsceobokAaronanasofieprzedtelewizorem.Zaczęlioglądaćbajkę„Mójbrat
niedźwiedź”.

DwiegodzinypóźniejErikasiedziaławrestauracji„Le-maire”wJeffersonHoteli
przeglądałamenu.

JakimcudempozwoliłamzaprosićsiętutajElliottowi?”-wduchuzapytywałasamą
siebie.

„Samachciałaśtuprzyjść”-cośjejodpowiedziało.

TLR

Erikamarzyłaotym,byczasemmócnazawołaniewłączaćiwyłączaćtenwewnętrzny
głos.Uczyłasięwciąż,żekiedyktośzdecydowałsięjużwpu-

ścićBogadoswojegożycia,Jegoprzewodnictwobyłodelikatne,alenie-ustępliwe.
Zamiastsięopierać,postanowiławięctymrazemposłuchać.

„Pokażmito,oczymmuszęsięprzekonać,Panie.Wskażmi,czymamzostaćznim,czy
odejść”.

Taknaprawdętoniemiałachybawyboru,teraz,kiedyElliottmiałnarzeczoną.Jednak
wbrewtemuzjawiasiętutajgotowa,byprzypomniećmu,cotraci.Dlaczego?Ciągle
próbowałatozrozumieć.

Włożyłaelegancką,czarnąsukienkę,którapodkreślałajejsmukłąsylwetkę,istarannie
ułożyławłosy.Wuszachbłyszczałyjejdiamentowekolczyki,aStrona103z250

2012-08-3019:50:22

natwarzymiałanienagannymakijaż.Spojrzenia,którerzucalijejmężczyźnizsąsiednich
stolików,potwierdzałytylko,żerobiłazamierzonewrażenie.

Elliottwróciłztoaletyizastałjąciągleprzeglądającąkartę.

-Zdecydowałaśjuż?-zapytał.

-Wszystkomijedno,możebyćfiletmignon.

-Jesteśpewna?Dawnoniejedliśmyrazemkolacji.Tospecjalnaokazja.

Pozwól,żezamówięzaciebie.

PrzezkręgosłupErikiprzemknąłzimnydreszcz.Niektórerzeczypozostałytakiesame.
Zmieniłazamówienienagęstązupęzdyniifiletztuńczykaahi.

Próbowałazignorowaćgulę,którarosłajejwbrzuchu.

background image

-Pocochciałeśsięzemnąspotkać?-wydusiławkońcu.-Żebywręczyćmipapiery
rozwodowe?

Elliottwyglądałnazaskoczonego,żeporuszyłatentemat.Erikazapytałagospecjalnie,
abyzobaczyćjegoreakcję.

TLR

-Tak,mamjezesobą.Aletopierwszyrazoddwóchlat,kiedyzemnąwy-szłaś.
Myślałem,żezabioręcięwmiejsce,którenależałodonaszychulubionych,jakza
dawnychczasów.

Erikazmarszczyłabrwi,alenieodpowiedziała.

Tobyłojegoulubionemiejsce.Niejej.

-Jednaknieunikałeśmnieprzezteostatniedwalata-odezwałasię.-Kiedybierzeszślub?

Elliottwzruszyłramionami.

-MaramyślioBożymNarodzeniu,alejachciałbym,abystałosiętowcze-

śniej,jeżelityijazałatwimynajpierwnaszesprawy.

Mara.Awięctakmiałanaimiętakobieta.

Strona104z250

2012-08-3019:50:22

Erikaprzypomniałasobie,jakwybiłjejzgłowywesele.Zamiasttegopojechałaznimna
Jamajkę,gdziemógłpokazaćsięzeswoją„żoną”nakonferencjiorganizowanejprzez
firmęprawniczą.Oczywiścieosiągnąłdziękitemuswójcel.Zostałwspólnikiemtejfirmy
wczasiepierwszegorokuichmałżeństwa.Nazewnątrzwyglądalinaładniutkąparę,alew
domuElliottporzucałpozory.

Gdysięgnąłpojejdłoń,Erikazawahałasię.

„Maszszansęsięprzekonać,czynadalcośdoniegoczujesz”-powiedziaładosiebie.

Kiedyjejdrobnadłońznalazłasięwjegodużowiększejdłoni,otworzyłjąizacząłbawić
sięjejpalcami.

Erikawstrzymałaoddech.

-Wiesz-zacząłprzemawiaćłagodnie-tworzyliśmyrazempięknąparę.Je-

żelimogłabyśnamdaćjeszczejednąszansę,znówmoglibyśmytacybyć.

Aaronnaspotrzebuje.

ZjawiłasiękelnerkazzupąiErikawysunęłarękę.

TLR

Natympolegałjejproblem:teżchciaławierzyćwtęcudnąbajkę.Alebyłaonazbyt
odległaodrzeczywistości;Erikaniemogłapoprostuzmienićka-nałualbowłączyćpauzy,
gdyakcjazaczynałaźlesiętoczyć.Podbiteokoizłamaneżebraboląnaprawdę.

background image

-Czynieomawialiśmywłaśnietwoichplanówmałżeńskich,Elliott?Aponadto,jakim
cudemmogęponowniecizaufać?Traktowałeśmniegorzej,niżniektórzyludziepostępują
zbezdomnymizwierzętami.

Elliottspojrzałnaniązzakłopotaniem.

-Eriko,przepraszałemcięjużzamojezachowaniewielerazy.Chodziłemnaterapię
kontrolowaniagniewu.Stałemsiępraktykującymchrześcijaninem.

Zgodziłemsięnanadzorowanewizytyunaszegosyna.Cojeszczemamzrobić?

Strona105z250

2012-08-3019:50:23

Wpatrywałsięwnią,czekającnaodpowiedź.

Erikaspojrzałamugłębokowoczy,jakbymogławykryćwnichoszustwo.

Nigdyniemiałatejumiejętności,kiedybylirazem,więcdlaczegouznała,żeteraznagle
jejsiętouda?

„Dlatego-usłyszała-żeterazmaszmnie”.

A,racja.Aleczytowystarczy?CzyBógnaprawdęmógłpomócjejrozpoznaćczyjeś
intencjealbozajrzećwgłąbcudzejduszy?

PrzezgłowęprzemknęłajejmądramyślCharlotte:„Wszyscypotrafiąładniemówić.
Prawdawychodzinajaw,gdypoddamykogośpróbie.Wtedymożnapoznać,conaprawdę
kryjesięzajegosłowamiizachowaniem”.

Zastanowiłasięnadpytaniem,któreElliottzadawałjejodjakiegośczasu.

Czegoodniegooczekiwała?Czybyłocoś,comógłzrobić,byzechciaładaćich
małżeństwujeszczejednąszansę?

Zamiastodpowiedzieć,zrobiłaunik,jakzwykle.

-Pytamcięjeszczeraz,Elliott.Dlaczegosiedzimytutaj,podczasgdy…jakTLR

onamanaimię?Mara,maszzamiarpoślubićMarę?Jakiesątwojeplany?

ZerwieszzniąizabierzeszmnieiAaronaponowniedotwojegomieszkania?

Jeżelitakłatwobędzieszmógłjąspławić,czynaprawdęjąkochasz?

-Oczywiście,żejąkocham.Topięknakobieta,zzewnątrziwśrodku-Elliottdumniesię
uśmiechnął,jakbytylkonatakąpartnerkęzasługiwał.Następnieznowunachyliłsiędo
żony.-Aletybyłaśmojąpierwsząukochaną,Eriko,aBiblia,któradlaciebieidlamnie
jesttakważna,wyraźniemówi,bykochaćiszanowaćżonę.Uważamcięzanajpiękniejszą
kobietę,jakąznam.Zawszebędzieszmiałaspecjalnemiejscewmoimsercu.Zawsze.A
jeszczebardziejznaczącejestto,żejesteśmatkąmojegosyna,mojegopierworodnego.

SerceErikistopiłosięnieco.Częśćniejtakżezawszebędziegokochała.Niebyłato
zabójczalubporywającamiłość,

Strona106z250

2012-08-3019:50:24

background image

jakąniegdyśodczuwała,gdywchodziłdopokoju,gdysłyszałajegoimięlubzamartwiała
się,jakiebędzieżyciebezniego.

AleterazErikabyłastarsza,możetosprawiałoróżnicę.Apozatymwszystkoto
brzmiało…znajomo.Ponadtoniesamowitebyło,żekażdeznich,osobno,pojednałosięz
Bogiem.Odprężyłasięizdecydowałacieszyćsięposiłkiem.

-Maszdobrągadkę,adwokacieWilson.

-Mogębyćtakżedobrymmężem.

Przypomniałasobie,żeElliottjestprawnikiem.Mógłłapaćjązakażdesłówkoi
znajdowaćbłyskotliweriposty.

Jedliwciszy,aElliottcochwilananiąspoglądał.Erikatymczasemwyobrażałasobie,jak
bytobyło,gdybynanowozaczęlirazemżyć.

Poposiłku,kiedyczekalinaparkingu,ażichsamochodyzostanąpodsta-wione,Erikastała
obokElliottazlekkością,jakiejdawnonieodczuwała,oilewogólekiedykolwiekją
czuła.Niebyławcalebliższapodjęciadecyzji,czydaćszansęnaodnowienieichzwiązku,
czyteżpodpisaćmężowipapieryTLR

rozwodowe.Wdodatkupodzisiejszymwieczorzenanowostraciłapewność,czyon
naprawdęchciałtegorozwodu.

Elliottnachyliłsię,abyjąpocałować,aleodsunęłasię.

-Zaszybkoposuwamysięnaprzód,niesądzisz?-stwierdziłanerwowo.

-Wkońcujesteśmymałżeństwem,prawda?

Kiedynieodpowiedziała,wyciągnąłzwewnętrznejkieszenimarynarkiszarąkopertę.

-Tutajsąpapiery.Weźje,przeczytajidajmiznać,copostanowiłaś.

Wszystko,copowiedziałemdzisiaj,byłoprawdą.Jeżelipozostanieszmojążoną,zrobię,
cotylkowmojejmocy,byuczynićciebieinaszegosynaStrona107z250

2012-08-3019:50:24

szczęśliwymi,Eriko.Wtejsamejminucie,kiedydaszmiznać,żechceszzacząćodnowa,
zadzwoniędoMaryizniązerwę.

Złożyłwjejrękachwładzę,którabyłaoszałamiająca.

Zanimzdążyławymyślićodpowiedź,nadjechałparkingowyiotworzył

drzwidojejpięcioletniegolexusasedana.Pomachałamężowinadowidzeniaiodjechała.

Kiedypowoliskręcała,zobaczyła,jakElliottpowiedziałcośdoparkingo-wego,który
przedchwilądostarczyłjejauto,iprzybiłznimpiątkę.Pochwilipodstawionomercedesa
Elliotta.MążErikiwsadziłręcewkieszenieizuśmiechemwsiadłdosamochodu.W
ciąguwszystkichtychlatjegopewnysiebiechódniewielesięzmienił.

WtedynaszłyjąmyślioDerricku.

TLR

background image

Strona108z250

2012-08-3019:50:25

20

Wchwili,gdySerenaotworzyłaoczy,wiedziała,żeBógwspecjalnysposób
pobłogosławiłtendzień.Niemogławskazaćżadnegokonkretnegopowodu,alemiała
pewność,któraniewymagaławyjaśnień.

Możepowodowałatolekkośćnaduchu,którąodczuwałaposzczerejrozmowiez
Micahemostatniegowieczoru.Zasnęłaotoczonajegoramionami,zespokojem,którego
brakowałojejwostatnichdniach.

Szładorestauracjigotowamupowiedzieć,żenieporanato,bypodważał

złożoneniegdyśprzysięgi,aleokazałosiętoniepotrzebne.Micahbyłnatyle
przewidujący,żezabrałjądomiejsca,któreprzypomniałojej,dlaczegogopoślubiła.
Mogłabyćtamznimcałkowicieszczera,jakwtedy,gdyjedlirazempierwszyrazi
zaprzyjaźnilisię.Wrestauracji,zamiastmyślećobrudnychubraniach,którerozrzucapo
podłodze,irzeczach,którewciążczekały,ażjenaprawi,Serenaprzypomniałasobie
wszystkiechwile,kiedyTLR

potrzebowała,abystałujejboku,byłtylkodlaniej.Uświadomiłasobie,żekochałją
wbrewjejniedoskonałościomorazżenigdyjejniezawiódł.

Amożeradość,jakąodczuwaładzisiejszegoporanka,byłazwiązanaztym,żegościłapod
swoimdachemTawanęzMishą?Ichobecnośćprzysporzyładomowiwieleciepła,jakby
stary,kolonialnybudynekfunkcjonowałlepiej,kiedybyłownimwięcejludzibliskoze
sobązwiązanych.

Serenaniewiedziała,coprzyniesiejejtendzień,alezanimpodniosłagłowęzpoduszki,
pomodliłasię,szepczącszczególnepodziękowania.

Przeciągnęłasięizerknęłanazegarcyfrowyprzyłóżku.Zdziwiłasię,żebliźniakijeszcze
niepodniosłyalarmu.Osiódmejtrzydzieścichłopcyniemielijużzwyczajuspać.Tawana
pozwoliłaimposiedziećzaledwiedodziewiątej,aitakprzeprosiłaprzyjaciółkę,żefilm
zakłóciłczasichkąpieli.

Strona109z250

2012-08-3019:50:26

Serenazrozumiała.Jejsynowiebędągrymasić,kiedytrzebabędzieiśćspać,dopókinie
przyzwyczająsiędoobecnościMishy.TegorankaSerenabyławdzięcznazaich
opóźnienie.

Zwinęłasię,abypowitaćmężapocałunkiem,alejegomiejscewłóżkubyłopuste.
Przypomniałasobie,żedziśniedzielaiMicahudałsiędoswojegogabinetunapoddaszu,
abyodmówićporannąmodlitwę.

Serenaprawieumarłazestrachu,kiedystanęłanaschodachiusłyszałastu-kanienaczyń.
WtedyprzypomniałasobieoTawanie.

-Dzieńdobry,Złotowłosa-powiedziała,gdyweszładokuchni,pocierającklatkę

background image

piersiową.-Prawieprzyprawiłaśmnieoatakserca.

Tawanaodwróciłasięodkuchenki,naktórejprzygotowywałanaleśniki.

-Złotowłosa?

-TakjakwTrzechniedźwiadkach.Wiesz,„ktośjadłzmojejmiseczki”itakdalej.

Dwiekobietyzaniosłysięśmiechemażdołez.

TLR

SerenanastawiłakawędlaMicaha.Nigdyniejadłprzedmodlitwą,alezwyklezmuszała
go,bywypiłcościepłego.

Włączyłaniewielkiodbiorniktelewizyjnyiprzeszukiwałakanały,napoty-kającpodrodze
twarzedwóchlokalnychpastorów.PierwszymbyłGarlandGreernakanaleósmym,
drugim-naNBC12-UlyssesHawthornezPierwszegoKościołaBaptystów.Zatrzymała
się,kiedyjejwzrokprzykuł

JasonLyons.PGUNetworknadawałoteraznabożeństwaz„Opoki”irobiłopowtórkiw
niedzielnewieczory.

Tawanaodwróciłasię,bypopatrzeć.

-Przystojniakzniego.Iumiegłosićkazania.

Strona110z250

2012-08-3019:50:26

Serenanieodpowiedziała.Przyjrzałasiętwarzomczłonkówchóruzapastoremi
rozpoznałakilkoroswoichbyłychznajomych,którzywidywalijąwUkropssiinnych
lokalnychsklepachiodwracaliwzrok.

Micahpojawiłsięzajejplecamiipogłaskałjejbrzuch.

-Dzieńdobry,kochanie.

Serenaspojrzałananiegoiuśmiechnęłasię.Zdecydowali,żezatrzymająnowinęo
dzieckuprzezpewienczastylkodlasiebie.Serenachwyciłapilota,abywyłączyć
telewizor.

Micahmachnąłrękąiusiadłprzystole.

-Nieprzejmujsiętym.NiedasięmieszkaćwRichmondiniewpaśćnaJasonai„Opokę”.
Czyniąswojedzieło.

TawanazzainteresowaniemspojrzałanaMicaha.

-Jaksięwzwiązkuztymczujesz?

Serenaprzyniosłamukubekzkawąiusiadłanaprzeciwko.Sądziła,żeznaodpowiedź,ale
chciałająusłyszećodmęża.

TLR

Micahpopatrzyłwgórę,anastępnienaTawanę.

-Niebędękłamał.Niekiedysłuchamwradiolubmijambillboardyrekla-mujące„Opokę”

background image

ipytamsię,cosobiewyobrażałem.Czasemmówięsobie:

„Totymogłeśbyćnaokładce«BlackVisionaries»,prowadzićhummera,mieszkaćw
wielkimdomuwShortPump…-Idodaję:-Chybaciodbiło”.

Serenazezdziwieniauniosłabrwi.Micahupiłłykkawyikontynuował.

-Nazywamtomoimczarnymaniołem.

Zaśmiałsię,patrzącnaSerenę.Wyciągnąłdoniejrękęipogłaskałjąpopoliczku.

-ApotemBógmniebeszta.Przypominami,comówiłdomojejduszytrzylatatemu.Ani
razunienamawiałmnie,bympowiedział„tak”izgodziłsięnaStrona111z250

2012-08-3019:50:27

żądaniadiakona„Opoki”orazichzarządu,byskoncentrowaćsięnapro-sperityKościoła.

Wzruszyłramionami.

-Wszyscywiemy,żeBógdziaławsposób,jakiegonierozumiemy.Przynajmniejjato
wiem.Mogęsięcałyczaszastanawiać,czemumniezwolnionoidlaczegotawspólnota
rozkwitazarządówJasona.Wierzępoprostu,żeBożesłowojestprawdą:to,coBóg
przeznaczyłdlamnie,jestmipisane,iżewszystkodziejesię,jakpowinno,nawetjeżeli
tegonierozumiem.MamyterazponadtysiącczłonkówidziękiBogudostajępełne
wynagrodzenie,zaktóredasiężyć.

Ciężkowestchnął.

-AleciągleodprawiamnabożeństwowszkolepodstawowejwStillwell.

Mamwyznaczonedyżury,wczasiektórychmogęspotykaćsięzczłonkamiKościołapo
zajęciachszkolnych,kiedywszystkojestuprzątnięte.Chciał-

bymlepiejtozorganizować.Alecóż…Zakażdymrazem,gdyjestmiprzykrolubstaram
sięsobieodpowiedziećnapytanie,czyodniosłemsukces,zakładając„DobrąNadzieję”,
ktośwspominami,żejemulubktóremuśzTLR

naszychczłonkówmojekazaniepomogło,inanowoodczuwamwdzięcz-ność,żeBóg
posłałmnietu,gdziejestem.

Micahwstał,abynalaćsobiejeszczejednąporcjękawy.

-Sądzę,żewy,panie,swojekazaniejużdzisiajusłyszałyście,nie?

Wszyscytrojewybuchliśmiechem.

Tawanapołożyłaostatniegonaleśnikanagórzecałkiemsporegostosuiwsadziławszystko
dopiekarnika,byutrzymaćciepło.Postawiłanastoletalerzezjajkamiibekonemdla
siebieorazSerenyiprzeprosiłaMicaha.

-Niestety,niezdążyłamzarejestrować,żeprzyszedłeś,zanimzacząłeśwy-głaszaćswoje
kazanie.Naleśnikówjestpełno,jeżeliskusiszsięnadrugieśniadanieponabożeństwie.

Strona112z250

2012-08-3019:50:28

Micahzakrztusiłsię.

background image

-Niewysilajsię.Siadajijedz.Jestemprzyzwyczajony,żeSerenaidzieciobjadająmnieze
wszystkiego.

Serenaudałagniew,anastępnieugryzłapierwszykęs.r-Słucham?

MicahpuściłdoniejokoispojrzałnaTawanę.

-Dzięki,żewstałaśdziśwcześniej,byprzygotowaćśniadanie,Tawano,aleniemusisz
robićtutajzaniańkę.Jesteśczłonkiemrodziny,niemusiszzarabiaćnautrzymanie.

Serenaprzytaknęłajegosłowomizajęłasiękonsumowaniempysznegopo-siłku.Micah
powiedziałwszystko,zanimonazdążyłaotworzyćusta.

Wzięładorękipilotaiprzerzuciłakilkakanałów,tymrazemzatrzymującsię,kiedy
zobaczyłanagłóweknaprogramie6.Pogłośniłatelewizor.

Dziennikarzprzekazywałnajnowszewiadomościdotyczącepodejrzeńwsprawie
morderstwanastolatka,któregozniknięcieitragiczneodnalezienieodkilkutygodnibyły
tematemartykułówwszystkichlokalnychgazet.

TLR

MieszkańcyRichmondsiedzielijaknaszpilkach,martwiącsię,żenastolatkinainnych
przedmieściachtakżemogąbyćzagrożone.Alereporterogłosił

dziś,żepodejrzanyzostałzatrzymany.

-OsiemnastoletniNealLewis,synznanegobankieraWalkeraLewisa,jestpodejrzanyo
morderstwopierwszegostopnianaDrewThomasie.NealLewisukończyłniedawno
prestiżowąSewardSchoolwWaszyngtonieiubiegasięoprzyjęcienaStanford
University.Zwiarygodnychźródełwiemy,żeNealLewisczęstobywałwRichmondiże
poznałofiaręwczasiejednegozprzyjęćuwspólnychprzyjaciół.Nieznamynarazie
motywów,jakienimpowodowały,alewczorajrodzicepodejrzanegozgłosilisięzprośbąo
re-prezentowaniegodoznanejwcałymkrajukancelariiprawniczejWallace,Jonesi
Johns,któramaswojąsiedzibęwRichmond.

MicahiSerenaspojrzelinaTawanę.

Strona113z250

2012-08-3019:50:28

-Totwojafirma-powiedziałaSerena.

Tawanaprzytaknęła,zoczamiwciążzwróconyminaekrantelewizora.

-Wyglądanato,żetakczyowakniebędęmiałazbytdużoczasunagotowanie.

TLR

Strona114z250

2012-08-3019:50:28

21

SerenaprzyszłananabożeństwowszkolepodstawowejStillwellodziewiątejranoi
zaczęłarozumieć,dlaczegoobudziłasięranowtakimnastroju.

background image

DziśBógzamierzałuczynićzniejbardziejcierpliwąkobietę.Miałaokazjęsprawdzić
graniceswojejwytrzymałości.

Pomieszczeniawskrzydledlauczniówpierwszychklaszostałypodtopioneprzezulewny
deszcz,któryspadłwnocy,wobectegodziśniedałosięuru-chomić„przechowalni”dla
dzieci.Rodzicemusielisiętymzająćnawłasnąrękę.OprócztejczęściszkołyMicah
mógłjeszczeużywaćsaligimnastycznej,wktórejodbywałysięmodlitwy,orazkafeterii,
gdziespotykalisięczłonkowiewspólnoty.

PanBracey,szkolnydozorca,przyjechałokołoósmejtrzydzieściizdążył

wytrzećwodęiposprzątaćtrzyzalaneklasy,wktórychjutromiałyodbyćsięlekcje.

TLR

-Książkiiławkinieucierpiały,aleilejeszczerazycośpodobnegomasięwydarzyć,
zanimktoścośwkońcuzrobi-narzekał.-Gdybykorytarzniebył

taknachylony,wodapopłynęłabywinnymkierunkuimogłabyzniszczyćpodłogęwsali
gimnastycznej.

Pokręciłgłowąiwsadziłokularynaczubekswegomałegonosa.

-Toostatnitydzieńszkołyidzieciakizjawiąsięwtymbałaganiejutro.Jużdawno
mówiłemdyrekcji,żejaktylkobędąwiększeopady,teklasyzostanąpodtopione.To
skrzydłobudynkuznajdujesięnieconiżejniżresztaszkoły.

Dobudowanojepóźniejiwdodatkuniewłaściwie.Ponadtozdążyłosięjużzestarzeć.Od
łatskarżyłemsięnaprzeciekiinieszczelnościwdachu,aleniktmnieniesłuchał.

Strona115z250

2012-08-3019:50:29

Serenauśmiechnęłasięipoklepałagoporamieniu.Byłarada,żetakdbaouczniówio
szkołę.

-Sądzę,żejakzawszeproblemtkwiwbrakupieniędzy,panieBracey-zauważyła.-Skoro
jużpantujest,zostaniepannanabożeństwie?

Wziąłdorękiruręododkurzacza,którymzachwilęmiałsprzątać,iodparł:

-Myślę,żetak,czcigodnapaniMcDaniels.

Serenaniezamierzałaprotestowaćprzeciwkotakformalnemuzwracaniusiędoniej.
Wiedziała,żepokoleniepanaBraceyabardzopoważniepodchodzidokwestiiokazywania
szacunkulideromswegoKościoła.

-Dobrze-odparłaSerena.-Zapraszampanadozajęciamiejscaobokmnie,aleproszęnie
myśleć,żesięobrażę,jeżelipanodmówi.Ponieważ„prze-chowalnia”dladziecijest
zamknięta,będęmiałapełneręceroboty.

Wskazałanabliźniaki,którebiegałyzMishąpokorytarzu,zataczająckoławokółTawany.

-Dziśspalidłużejniżzwykle,alemamnadzieję,żewkościeleznowuza-TLR

padnąwdrzemkę.

background image

ZzaroguwyłoniłsięMicah,akuratwsamraz,byodpowiedzieć.Potrząsnął

rękąpanaBraceyanaprzywitanieidałżartobliwegokuksańcaSerenie.

-Przykromi,proszępani,aletakierzeczytonieumnie.Mojekazaniasprawiają,żenawet
niemowlętasąoczarowane.

Serenawywróciłaoczami.

-Amożezostawięichsamych,niechpobiegająsobietakdoczasu,ażprzekażesznam
swojąnowinę?Cotynato?

Zamiastdalejsięzniąprzekomarzać,skinąłwkierunkudrzwi.Serenaod-wróciłasięi
pomachałaErice,któranadchodziłazAaronem.Micahdotknął

jejramienia.

Strona116z250

2012-08-3019:50:30

-Muszęleciećiprzygotowaćsię.Wyglądanato,żemaszwielupomocnikówdo
chłopców,kochanie.Postaramsię,abyliturgiabyłakrótkaimilutka,zmyśląowszystkich
rodzicach,którzydziśstraciliszansęnachwilęspokoju.

Serenazmrużyłaoczyipogroziłamupięścią.ZwróciłasiędopanaBraceyaiuściskałago.

-Dozobaczeniawsaligimnastycznej,panieBracey.Idęsięprzywitać.

Dozorcawróciłdoswojejpracyinarzekania.

SerenazbliżyłasiędoprzyjaciółipodniosłaAarona,abygoprzytulić.

-Jakleci,mójmałymężczyzno?

-Cześć,ciociu-odpowiedziałiścisnąłjejszyjętakmocno,żepodjegobłę-

kitnąkoszulązarysowałysiędrobnemięśnie.

Aaronniepamiętał,jakmieszkałzSerenąiMicahemodczasu,gdymiał

zaledwiesześćtygodni,ażdopierwszychurodzin,alebardzoichlubił.Był

pierwszymdzieckiem,którymopiekowałasięSerenawokresie,gdymy-

ślała,żenigdyniebędziemiećswoich.Aaronpokazałjej,cotoznaczyko-TLR

chaćkogośbardziejniżsiebieitakbardzojakmałżonka.Zawszebędzieczęściąniej,jak
bliźniakiidziecko,któreteraznosiławłonie.

Serenapostawiłagonapodłodze,bymógłdołączyćdorozbrykanychchłopcówiMishy.
NachyliłasiędoErikiipocałowałająwpoliczek.Wtedyzobaczyłaoczyprzyjaciółki.

-Cosięstało?-zapytaładelikatnie.

-Elliottjesttutajze…swojąnarzeczoną.

SerenaiTawanawyciągnęłyszyje,byichzobaczyć,alebyłysamenakorytarzu.

-Dopierocopodjechalijegosamochodem-wyjaśniłaErika.-Niewierzęmu.

background image

Serenazmarszczyłabrwi:

Strona117z250

2012-08-3019:50:30

-Dlaczegotakciętoobchodzi?Czyniedobrzesięstało?Możeterazzostawicięw
spokojuizacznieszwreszcienoweżycie.

„ZDerrickiem”-chciaładodaćSerena,alezostawiłatęmyśldlasiebie.Natyledobrze
znałaErikę,żewiedziała,iżcośsięwydarzyłomiędzyniąaElliottem.Potwierdziłato
tylkoreakcjaEriki,któraodmówiławyjaśnień.

-Igraszzogniem,dziewczyno-powiedziałaSerena.-Nieobchodzimnie,naileszczerze
Elliottprzychodzidokościoła,wysyłacidającedomyśleniakartkialbomówiprzymilne
słówka,jakichdawnoniesłyszałaś.Powinnaśbyćostrożna.Niezastanawiacię,dlaczego
siędociebiezaleca,ajednocześniezjawiatutajzinnąkobietąuwieszonąujegoramienia?
Jużtenfaktpowinienciuświadomić,żeononicniedba.

Erikawzruszyłaramionami.

-Niełatwojestskończyćmałżeństwo,Sereno,zwłaszczajeżelimasiędziecko.

Serenazauważyła,żeprzyjaciółkapatrzynadrzwi,czekając,ażElliottwejdziedośrodka.

TLR

-ŚwietnieradziłsobiezAaronem,aodczasugdywróciłamdoRichmond,niezrobiłmi
krzywdyaniminiegroził.Każdymożesięzmienić,zpomocąBoga-powiedziałaErika.

Tawanasłuchałazszerokootwartymioczami.

-Czytygociąglekochasz,Eriko?

ErikaprzerzuciławzrokzSerenynaTawanę.

-NiekażdymożemiećtakidealnyzwiązekjaktyiMicah,Sereno-odparła.-

Czasemmusiszczerpaćzżyciato,conajlepsze,bazującnadecyzjach,którejużkiedyś
podjęłaś.

Serenapołożyłarękęnabiodrzeizmarszczyłabrew.NiezamierzałapozwolićErice,byta
odwróciłauwagęodswojejosoby.

Strona118z250

2012-08-3019:50:31

-Eriko,przestań.JesteśzpowrotemwRichmond.Itooddwóchlat,inaglepróbujeszmi
wmówić,żetwojemałżeństwowartoratować?

Erikanieodpowiedziała,więcSerenakontynuowała.

-Aktomówił,żemojeżyciejestidealne?Albomojemałżeństwo?Jakwszyscymamy
swojewzlotyiupadki.Wydajemisię,żekluczemdotego,oczymrozmawiamy,jest
słowowspominaneprzezTawanę-miłość.JakochamMicahanatyle,byprzetrwaćznim
złechwileizapomniećczasemosobieiwtensposóbsprawić,żejegożyciebędzie
lepsze.Niemamwątpliwości,żeonmatakisamstosunekdomnie.Czymożesz

background image

powiedziećtosamooElliotcie?Czegosięboisz,Eriko?

ErikaodwróciłasięodSerenyiwestchnęła.

ChórrozpocząłpierwsząpieśńiTawanazaczęłazagarniaćdzieci.

„Pomóżjej,Panie”-SerenapomodliłasięzaErikętymisamymisłowamicowcollegeu,
kiedyspostrzegła,żeElliottregularniejąbije.Wiedziałajuż,żeniemożemodlićsięo
zdrowyrozsądekdlaprzyjaciółki.Różnicapolegałanatym,żeterazErikamiaławłasne
relacjezBogiem.Tozaśsprawiało,żeTLR

Serenaczułasiępewniej.

Jeżelionaniebędziechciałazemnąrozmawiać,Ojcze,spraw,abyusłyszała,codoniej
mówisz,iposzłazaTobą”.Serenapoprowadziłagrupkędosaligimnastycznej,gdzie
wybrałarządpustychkrzeseł,czwartyodprzodu.

Usiadłanakońcu,abynietrzebasiębyłoprzeciskać,wraziegdybymusiaławyprowadzić
jednegolubobuswoichniesfornychsynów.Krzepiłjąwidokinnychmatek,które
podejmowałypodobnestrategiczneruchylubwyciągałyztorebekciastka,chrupkii
soczki,bydziecimiałysięczymzająć.

Usadowiłasynówposwoichobustronachiwręczyłaimkredkiiksiążeczkizobrazkamiz
Bibliidokolorowania,którechoćnachwilęmogłyprzyciągnąćichuwagę,anastępnie
wstałaidołączyładośpiewuchóru.Kołysałasięiklaskaławrytmmuzyki,dopóki
Tawana,którasiedziałaobokjednegozStrona119z250

2012-08-3019:50:32

bliźniaków,niepociągnęłajejzasukienkęigłowąniewskazała,żebyspojrzałaprzed
siebie.

KiedySerenabyłapogrążonawmodlitwie,wdrugimrzędziepojawilisięIan,Bethanyi
Victoria,którzyzajęlimiejscanawyłożonychpoduszkamikrzesłach.Bethanysiadła
najbliżejpodium,zzaktóregoprzemawiałMicah,iwyglądałajakusłużnażona
wspierającamęża.PomachałaiuśmiechnęłasiędoMicaha,któryzamiastjej
odpowiedzieć,przywitałsięskinieniemgłowyzłanem.

KiedypieśńsięskończyłaiwszyscyzajęlimiejscaorazotworzyliBiblie,Serenastarała
sięzachowaćzimnąkrew.

„Pamiętaj,pocotujesteś-mówiładosiebie.-AbymodlićsiędoBoga,pobyćznim”.

Wiedziałajednak,nacozapowiadasięponabożeństwie.SpojrzałanaMicahaijegooczy
upewniłyją,żejestgotowy.

Bethanyposunęłasięzdecydowaniezadaleko.

TLR

Strona120z250

2012-08-3019:50:32

22

Tawanazatrzymałasięnaparkinguzabudynkiem,wktórymznajdowałysiębiura

background image

kancelariiWallace,JonesiJohns.Wysiadłazautaiprzeszłakilkakroków,jakiedzieliłyją
odwejścia.Nacisnęłaprzycisknadomofonieprzydrzwiachiczekałanawerandzie,aż
EmeryGoodwinjąwpuści.

PonieważwokolicykręciłosiępełnodziennikarzywzwiązkuzesprawąNealaLewisa,
paniGoodwinzadzwoniładoniejwniedzielnywieczóripoprosiła,byzjawiłasięo
siódmejzamiastodziewiątejranoipodjechałanatyłybudynku.

Otakwczesnejporzewponiedziałekniebyłowidaćprzedstawicielime-diów,aleto
wcalenieoznaczało,żegdzieśsięnieczają.

Ktośwyjrzałzzazasłonywdrzwiachijeotworzył.

-Proszęwchodzić,szybko.

TLR

TawanaweszłaiuścisnęłarękępaniGoodwin.Przeztelefonjejgłosbrzmiał

dojrzalejniżnatrzydzieścikilkalubczterdzieściparęlat,najakiewyglądała.

-Proszę,mówdomnieEmery-powiedziała.-Miłomiciępoznaćpotym,jaktylerazy
miałamokazjęrozmawiaćztobąprzeztelefon.WitamwkancelariiWallace,Jonesi
Johns.Zachwilępowinnozjawićsięjeszczedwojesta-

żystów,jakichprzyjęliśmynatolato.Zabioręwaszątrójkę,abyściepoznaliszefów.

Emerypowiedziała,żemiejscawtejsamejfirmiedostalijeszczeBrandoniHeatheri
dzisiejszegorankaprzyjadąrazem.

DziesięćminutpóźniejstudencidołączylidoTawanyiEmerywmałejkawiarence
firmowejiprzedstawilisię.

-BrandonRobinsonzuniwersytetuwTempie.

Strona121z250

2012-08-3019:50:33

-HeatherShermanzeStanford.

NagleTawanapoczuławstydzpowoduostatniejrandkizGrantem.Przypomniałasobie,
jakwypowiadałzpogardąjejimię.Tawana.Dwójkastaży-stówczekała.

-Jestem…T.EliseCarterzHarvardu.

EmeryspojrzałanaTawanęzagadkowo.

-Awięccałyczaszwracałamsiędociebiezłymimieniem?

Tawanazaśmiałasięnerwowoipokręciłagłowa.

-Nie,nie.Posługiwałaśsięmoimoficjalnympierwszymimieniem,alenadrugiemam
Eliseizazwyczajtakwszyscydomniemówią-wewnętrzniezatrzęsłasię,gdyżkłamała
wżyweoczy.NaprawdęmiałanadrugieElise,alenigdynieprzywiązywaładotego
imieniawagianigoniepotrzebowała.

Ażdotejchwili.

background image

Emeryspojrzałazzaswoichgrubychokularówwciemnejoprawce,aleniepodzieliłasię
swoimimyślami.TLR

-Wporządku.

Wprowadziłastudentówprawadodużegopokojukonferencyjnego,wktó-

rymprzymahoniowymstolesiedziałatrójkapartnerów,którychnazwiskanosiłafirma.
Obokszefówmiejscezajęłaszóstkazatrudnionychwkancelariiprawników.Bylizajęci
notowaniemczegoś.

BobWallacewyszedłstażystomnaspotkanieidałznak,byusiedlinakrzesłachprzystole.

-Witamnapokładzie,panieipanowie-jegodonośnygłosigesty,jakiewykonywał
rękami,przypominałyTawaniedyrektoracyrku,któryzapowiadaprogram.Ona,Heatheri
Brandonzerkalinasiebieukradkiem,alestaralisięskupić.

Strona122z250

background image

2012-08-3019:50:34

-Jestempewien,żewidzieliściewiadomości-kontynuował.-Prowadzimynajważniejszą
sprawę,jakasiętoczywmieścietegolata,ijesteśmyzarazemjejcentrum.NealLewisjest
inteligentnym,młodymczłowiekiemoświe-tlanejprzyszłości,która…zgadnijcie?

Podniósłręcedogóry,jakbykierowałchórem.

-Spoczywawnaszychrękach-dokończyłmyśl.-Atooznacza,żewszystkieręcesą
potrzebne-wskazałnaTawanę,BrandonaiHeather.-Atozkoleiznaczy,żewaszatrójka
znajdziesięwokopachzresztąfirmy.Jesteścieczęściązespołuinauczyciesię,jak
kancelariawygrywasprawy,któreprowadzi!

NastępniewstałKenJonesiprzedstawiłsię.Wprzeciwieństwiedouroczy-stegoi
żywiołowegostyluBobaWallace^mówiłpowoliirozważnie.

-Witamynapokładzie-powiedział.-Bobmarację.Tomałafirma,alemamyświetne
wyniki,audajenamsiętodziękidobrejpracyzespołowej.

Trafiliścietutaj,byodbyćwakacyjnystaż.Atoznaczy,żejesteściegotowistawićczoło
wyzwaniu,ajakBobwspomniał,czekanasniebyleco.Tasprawaprzykujepewnie
uwagęcałegokraju,więcprzygotujciesięnato,żeTLR

będzieciepodobstrzałemspojrzeń,jakrównieżżebędziecietuspędzaćdługiegodziny.

VincentJohnspodsumowałwszystko,niewstajączkrzesła.Powolipopra-wiałkrawat,
kiedymówił.

-Moipartnerzypowiedzieliwzasadziewszystko,cozwykleprzekazujemynaszym
wakacyjnymstażystom.Dodamjedynie,żecieszymysię,żetujesteście,ajeżelimacie
jakieśpytania,proszę,niewahajciesięichzadać.Tak,będziemypodlupą,jeżelichodzio
tęsprawę,alewiemy,żenadalsięuczycie.Niestrzelajcienigdynaślepo,proszę.Jeżeli
niejesteściepewni,pytaj-cie.

Następnieprzedstawilisięprawnicyiprzyszłaporanastudentów.TymrazemTawana
wypowiedziałaswojedrugieimiębardziejgładko.

Strona123z250

2012-08-3019:50:34

-NazywamsięT.EliseCarter.Proszę,mówciedomnieElise.Skończyłamwłaśnietrzeci
roknaHarvardzieichcęstaćsięczłonkiemzespołu.

Dwanaściegodzinpóźniej,gdywróciładodomuSerenyzteczkąpełnąpapierów,które
zawieraływiadomościnatemattego,coporabiałNealLewistydzieńprzedipozniknięciu
DrewThomasa,głowajejparowała.

Mishaspotkałasięzniąwdrzwiachiciasnoobjęłajejtalię.

-Takświetniesiębawiłamnaobozie,mamusiu!Kolorowaliśmy,malowa-liśmyi
komponowaliśmymuzykę…

KiedyMishaopowiadała,TawanazerknęłanaSerenę,któraprzemywaławodąutlenioną
zranionekolanoJacoba,iwyszeptaładoniej:

background image

-Dzięki.

SerenaodebrałaMishęzobozuwporzeobiadowej.Tawanazdałasobiesprawę,żejeżeli
latobędziedalejtakintensywneimęczącejakdzisiejszydzień,tobędziemusiałapolegać
naprzyjaciółce,bardziejniżprzewidywała.

Miałatylkonadzieję,żeniestaniesięciężarem.

TLR

Strona124z250

2012-08-3019:50:34

23

-Dzieńdobry.StudioAranżacjiWnętrzD.Havena.ZtejstronyDerrick.

Gdyusłyszałajegogłos,zrozumiała,jakbardzozanimtęskni.Byłpiątekposiedemnastej.
Erikaspodziewałasię,żewsłuchawcerozlegniesięjegoautomatycznasekretarka,alei
takobawiałasię,żesłowajejuciekną.

-Cześć.

-Cześć?-Derricknajwyraźniejjejniedosłyszał..Powiedziałagłośniej.

Tymrazembyłzaskoczony.

-Tak?

-Derrick.Toja,Erika.

Jegomilczeniesprawiło,żezastanawiałaoczymmyślał.

TLR

-Jakleci?-zapytała.

-Wporządku,Eriko.Zarazwychodzę.Cosięstało?Odichporannegospotkaniaw
Richmondupłynęłokilka

tygodni.ProwadzilibiznesowąkorespondencjęzapośrednictwemGabrielle.

JednakdziśErikamusiałaporozmawiaćznimosobiście.Niezapomniałanumerujego
prywatnegotelefonu.

-Chciałamsięprzywitać.Idaćciznać,żezdałamegzamin.

Strona125z250

2012-08-3019:50:35

-Wspaniałewieści,Eriko.Rewelacyjne.Gratuluję-jegogłoszłagodniał,awjegosłowach
dałosięsłyszećprawdziwyentuzjazm.-Jaksięczujesz?

Uśmiechnęłasięiprzycisnęłasłuchawkębliżejucha.

-Wdniuegzaminu?Straszniesiębałam.Adziś,kiedypojawiłysięwyniki,jestem
wniebowzięta.Jesteśpierwsząosobą,doktórejdzwonię.

Nieodpowiedział.

background image

-Awięc…copostanowiłeś?-powinnasięuderzyćzato,żeniemogławy-myślićnic
mądrzejszego.

-Chybajapowinienemcięotozapytać,Eriko.

Usłyszałanapięciewjegogłosieiwiedziała,żezastanawiałsię,czypodjęładecyzję.
Derrickniebyłosobą,którąmogłazwodzić.Powiedział,wjakimpunkciesięznajdują,i
żeniezamierzatkwićtakwiecznie.

AleonaniechciałarozmawiaćterazoElliotcie.Tobyłajejchwilaznim.

-Ciąglemodlęsię,abyzdecydować,corobić,Derrick.

TLR

Jegokrótkiśmiechzabrzmiałprawiejakszczeknięciepsa.

Erikadosłyszałaból,jakisprawiłymujejsłowa.

-Bógodpowiada,wieszotym-powiedział.-Musimytylkosłuchać.

Ktośmusiałwejśćdojegobiura.Derrickzakryłsłuchawkęręką,abyniebyłosłychać
słów.Niemogładosłyszeć,oczymizkimrozmawiał.

-Hej,wspaniałewieściztymegzaminem-powiedział,kiedywróciłdoEriki.

-Jestemzciebiedumny.Muszęlecieć.Miłegoweekendu.

Potychsłowachrozłączyłsię.

Erikapołożyłakomórkęnałóżkuobokstosukorespondencjiizapłakała.

„Boże,czytegochceszodemnie?Abymzignorowałaswojeuczuciawzględemniego?”.

Strona126z250

2012-08-3019:50:36

ChciałapoprosićDerricka,abyspotkałsięzniąwnastępnyweekend,kiedybędziejechała
doWaszyngtonunauroczystośćzokazjiawansuCharlotte.

Jegozachowaniebyłodlaniejjednakodpowiedzią.Przykryłaustadłonią,abyAaron,
któryoglądałbajkiwpokojuobok,niedosłyszałszlochu.

Chciaławierzyć,żeserceźlejejnieprowadzi,aleczykiedyśniezawiodłojejna
niebezpiecznąścieżkęzElliottem?Tymrazemchciałazaufaćrozsąd-kowi.Planowała
takżeposłuchaćBoga,zgodniezewszystkimirzeczami,którewyczytaławBiblii.Ate
mówiły,żetrzebabyćcierpliwymicierpiećorazpoddaćsięwoliBoga,anieswoim
pragnieniom.

Aaronpotrzebowałswojegoojca,zwłaszczajeżeliElliottstałsięlepszymczłowiekiem.A
Pisma,jakiestudiowała,jasnostwierdzały,żeBógnieznosirozwodów.Jeżeliwięc
pójdziezagłosemrozsądkuisłowemBożym,zpewnościądokonawłaściwegowyboru.

„Nawetjeżeli«właściwy»oznaczazgodęnato,bymiłośćuciekła?”.

Erikazignorowałatengłosiwytarłaoczy.Przejrzałaresztępoczty,wiedząc,żeznajdzie
tamtocozwykle.KartkęodElliotta.Jakżechciała,bynadawcąbyłDerrick.Otworzyła
kopertęiprzeczytaławiadomość,jakątymrazemTLR

background image

napisałjejmąż.

„Czekam.Naciebie”.

Pomyślałaopoświęceniu,posłuszeństwieibezwarunkowejmiłościBoga,októrych
czytaładziśrano.Wtymmomenciezcałegosercażyczyłasobie,byistniałocośtakiego
jakgorącaliniazniebem,numer,którymożnawybraćizadzwonićpoporadędotyczącą
życia.CzyPismoŚwięteniemiałosłużyćtemucelowi?Byćmożepowinnaporozmawiać
zMicahem,gdyżnajwyraźniejnieczytaławłaściwychwersetów.

Strona127z250

2012-08-3019:50:37

24

„Powinna.Mogłaby.Powinna”.Serenawmyślachprzerzucałasłowaniczymskładnikina
sałatkę.Leżałanasofieioglądałaprogram„TheView”.BezStarJonesniebyłtakisam,
alecóż,ostatecznie…

Powinnawstaćiwrzucićpranie,alejejciało’byłookropniezmęczone.

Mogłabyzacząćgotowaćobiad,gdyżMelvinzabrałchłopcówdoswojegodomu,by
odwiedziliAltheęiKami,aleniechciałojejsięprzeszukiwaćlodówki,bysprawdzić,co
możnaprzygotować.

Powinnateżczytaćjakąśksiążkęzestosika,któryustawiłakołołóżka,niczymgóręz
papieru,aletooznaczałobynękanieszarychkomórek,aniesądziła,bybyłojąnatostać.

Zamiasttegoleżałatutajiczułasiębrzydkaiprzejedzo-na.Nadrugieśniadanie
przekąsiłatorebkępopcornuimiskęlodówczekoladowych,coprawdaoniskiej
zawartościtłuszczu,alejednak.

TLR

Uśmiechnęłasiędosiebieipogłaskałapobrzuchu.Jejmatkapowiedziałaby,żezasługuje
nadzieńleniuchowania-zpopcornem,lodami,telewizją,brudnymiubraniamiitakdalej.
Tamyśljąodprężyła.Nim„TheView”sięskończył,zapadławdrzemkę.

Obudziłasię,gdyoddrzwirozległsiędługisygnałdzwonka.Wstałaispojrzałanazegar.
Byłopołudnie.Spałapółgodziny.

CzytoMelvinalboKamiprzywieźlichłopcówzpowrotem?Wątpiła,zwłaszczażeAlthea
wzięładzieńwolnego,byspędzićznimitrochęczasu.

Serenaniespodziewałasięichpowrotuprzedwieczorem,wsamrazbypołożyćdzieci
spać.

Wstałaenergicznieiposzładodrzwiwejściowych.Tymrazemniecierpiałanaporanne
mdłości,alejejszerokiebiodrabolały,jakbytrenowałaprzedStrona128z250

2012-08-3019:50:37

maratonem.NadalniepodzielilisięzMicahemnowiną,alejeżeliktośdo-kładniejbyjej
sięprzyjrzał,mógłdomyślićsięciążypojejzaokrąglającymsiębrzuchu,chybaże
zrzuciłbytonakarbspożywaniazbytwieluwysoko-kalorycznychposiłków.

background image

Serenawyjrzałaprzezjednązeszklanychszybekwdrzwiach.KtojeszczeopróczBethany
mógłsięzjawićniezapowiedziany?

Serenazastanowiłasięprzezchwilę,czycichonieodejśćoddrzwi,alewiedziała,że
damulkajązobaczyła.PoichspotkaniuwniedzielęwkościelezaskoczyłjątupetBethany.

„Onanietraktujemniepoważnie.Chybamuszęjeszczerazzniąpogadać.

Boże,pomóżmipamiętaćoTobiewczasietejkonwersacji”.

Serenaotworzyładrzwiiczekała.Bethanywyglądałaśliczniewobcisłychcytrynowych
rybaczkach,koszulcenaramiączkachzpaskiem,dużychkol-czykachisandałkach
ozdobionychkryształkami.

MiesiąctemuSerenarzuciłabynaniąwzrokiemizatrzęsłasięwewnętrzniezzazdrości.
Dziśbyławolnaodtegouczucia,ubranawspranedżinsyMicahaiTLR

jednązjegokoszulekzlogoCommonwealthUniversity.

-Tak?-zaczęła.

-Obudziłamcię,Sereno?Wyglądasz…-głosBethanyzamarł,gdyspostrzegła
ostrzegawczywzrokSereny.-Mogęwejść?Myślę,żepowinnyśmyporozmawiaćotym,
costałosięwniedzielę.Tobyłowielkienieporozumienie.

CzekałanadecyzjęSereny,aletasięnieporuszyła.

„Owocemzaśduchasą:miłość,radość,pokój,cierpliwość,uprzejmość,dobroć,wierność,
łagodność,opanowanie.

Serenawestchnęła.„Mambyćdlaniejmiła?”.

Strona129z250

2012-08-3019:50:38

Odpowiedźprzyszłaodrazu.„Onatakżenależydomojejowczarni,czyotymwie,czy
nie”.

Serenaotworzyładrzwiszerzej,abyBethanymogławejść.Następniezamknęłajei
poprowadziłagościadopokojudziennego.Tojedynemiejsce,którezawszebyło
posprzątane,nawetjeśliwielkichaospanowałwcałymdomu.

WskazałaBethanykrzesłooburgundowymobiciu,którestałopodoknem,asamazajęła
miejscenieopodal.Widziała,żeBethanybyłazmieszana,aleniepotrafiłaodgadnąć,czy
tozpowoduformalnegowyglądupokoju,czyzpowodutego,cozamierzałapowiedzieć.

ZazwyczajSerenaprowadziłaBethanydokuchni,aleniezamierzałajużstaraćsięo
zachowywaniepozorówprzyjaźni.Matkadawnotemupowiedziałajej,żemoże
kolegowaćsięzkimchce,aletonieoznacza,żetaosobamożenależećdojejbliskiego
kręgu.Bethanyzbliżyłasiędoniego,zpowoduIana,aleteraz,kiedyprzekroczyłapewne
granice,Serenazledwościąmogłatytułowaćjąznajomą.

-Serena,wpadłamdociebie,abycięprzeprosić.

TLR

background image

-Zaco?

Bethanywzruszyłaramionamiispuściławzrok.

-Wniedzielęoskarżyłaśmnie,żeflirtujęzMicahemnawetpodczasnabo-

żeństwawkościele.Przepraszam,jeżelizrobiłamcoś,przezcopoczułaśsięzagrożona.
SiedziałamtamobokIana.Dlaczegotozrobiłam?Mójmążopiekujesięznakomiciemnąi
Victorią.Mamypięknydom,jeździmynawakacjemarzeń,mamydobreżycie.

WzrokBethanykrążyłpopomieszczeniu,gdymówiła.Serenarozsiadłasięnakrześlei
czekała.

-CzyIansięztobązgadza?

PytaniezbiłoBethanyztropu.

Strona130z250

2012-08-3019:50:39

-CoIanmaztymwspólnego?

Serenawyprostowałasię.

-Wszystko.Toonpozwalaciprowadzićżycie,którymchełpiszsięnaprawoilewo.Toon
kupiłciwspaniałystrój,którynosisz.ToonpróbujezbliżyćsiędoBoga,podczasgdyty
wtymczasierobiszsłodkieoczydoinnegomęż-

czyzny,będącegowdodatkujegonajlepszymprzyjacielemipastorem,którypokazujemu
prawdziweźródłożycia.

Serenawprawdzieniezajrzaładoanijednejzpowieści,któremiaławsypialni,alepo
reakcjiBethanymiałapewność,żenadrabiazaległościwlek-turze,czytającztejkobiety
jakzksiążki.

-Anajwiększymproblememztegowszystkiegojestto,żetennajlepszyprzyjacielIana
jestżonaty-zemną.

Bethanyskuliłasięnakrześleiprzybrałasurowywyraztwarzy.

-Skąduciebietengniew?Myślałam,żeuważaszsięzadobrąchrześcijankę.

OczySerenyprzypominałyterazwąskieszparki.

TLR

-ZcałegosercakochamBoga,Bethany.Obdarzyłmniewżyciutylomałaskami,żenawet
niepotrafięichwymienić,ajednymzjegodarówjestMicahMcDaniels.Bógkochamnie,
kiedypostępujęwłaściwie,przebaczami,gdybłądzę,icałyczaspouczamnie,bym
postępowałatakzinnymi,włączającwtociebie.Imogęcipowiedzieć,żewszystkomi
jedno,corobisz,byzniszczyćswojąrodzinę,aletrzymajsięzdalekaodmojej.Każda
kobieta,któramaczelnośćposłaćlistdomężczyzny,wiedząc,żejegożonajestwdomu,
prosisięokłopoty.Więccóż,paniusiu,znalazłaśje.

WoczachBethanypojawiłasiękonsternacja.Wstałazkrzesła,przycisnęłapalcedousti
szybkimkrokiempodeszładodrzwi.ZanimSerenazdążyłasiępodnieść,usłyszała,jak

background image

drzwizamykająsięzaBethany.

-ChwałaBogu,jużsobieposzła-powiedziałanagłos.

Strona131z250

2012-08-3019:50:39

Alewcalenieodczuwałazadowoleniazsiebie,jakiegosięspodziewała.

ChociażpozbyłasięBethanyzeswojegożycia,nieoznaczałotowcale,żeiIantakłatwo
tozrobi,oilewogólerozważałtakąmożliwość.PonadtobyłajeszczeVictoria.Serena
modliłasię,bydziewczynanieodziedziczyłapomatcetendencjidozdobywaniarzeczy
lubludzitylkodlaswojegokaprysu.

Krótkomówiąc,Serenaodczuwałasmutek,żekobietatakpięknapodwzględem
fizycznymniszczyławswoimotoczeniuwszystko,comiałoprawdziwąwartość.Najbliżsi
jejludziezostawalisamiimusielisprzątaćbałagan,jakiposobiezostawiała.

TLR

Strona132z250

2012-08-3019:50:40

25

TawanausiadłanaprzeciwkoArlenaEdwardsaiBridgetteHayesiusiłowałaprzełknąć
gulę,któraurosłajejwgardle.Tojejpierwszaletniapraktykaiodrazuzostałarzuconaw
środekjednejznajwiększychsprawtegoroku.

ZostałaprzydzielonadoparyprawnikówzkancelariiWallace,JonesiJohns,którymmiała
pomagaćwresearchu,przesłuchaniachiinnychsprawachprawnychzwiązanychzszybko
zbliżającąsięrozprawąNealaLewisa,oskarżonegoomorderstwo.BrandoniHeather
pracowalizpozostałączwórkąprawnikównadinnymiaspektamisprawy.

TegorankaTawanaudałasięzArlenemiBridgettedomiejskiegoaresztu,byspotkaćsięz
Nealemizadaćmukilkapytańdotyczącychjegoostatnichwizytwmieście.

SzefowiekancelariijużdwukrotnieprzesłuchiwaliNealaijegorodziców,alechcieli,aby
takżepozostaliczłonkowiezespołupoznaliosobę,którejTLR

życiebędąpróbowaliocalić.

-Toprzystojny,elokwentny,bardzointeligentnychłopak-grzmiałBobWallacena
krótkimspotkaniudlapracownikówzorganizowanympoprzed-niegodnia.-Tomożebyć
problem.Jeżeliwporównaniuzeswojądo-mniemanąofiarą,którawywodzisięzklasy
średniej,będzieprezentowałsięjakozbytuprzywilejowanyidobrzewychowany,
możemymiećkłopotzwizerunkiem.Atomożeprowadzićdowyrokuskazującego.
Starajciesięwychwycićwszystko,comożebardziejzbliżyćgodozwykłychludzi.

NealmiałosiemnaścielatibyłtylkopięćlatmłodszyodTawany.Czybę-

dzietraktowałjąserio?

Strona133z250

background image

2012-08-3019:50:40

-Trzymajsięmoichwskazówekwczasierozmowy,dobrze?-Arlennajwyraźniej
dostrzegłjejobawy.-Poprostusłuchajinicniemów,jeżelijesteśzdenerwowana.

Bridgettezerknęłananotatki,ablondwłosyzszarymipasemkamiopadłyjejnaoczy.
ArleniTawanawymienilispojrzenia.Prawnikskinąłgłową,dającwtensposóbdo
zrozumienia,żeTawananiepowinnasięniepokoić.

Nealpojawiłsiępięćminutpóźniej,ubranywstandardowypomarańczowykombinezon,
jakidostawaliaresztowani.Wprzeciwieństwiedoinnychmłodocianychoskarżonycho
przestępstwoodmówionozwolnieniagozakaucją,gdyżistniałyobawy,żeucieknie.

Tawanadostrzegła,żefunkcjonowaniewwarunkachtakodmiennychodtych,dojakich
przywykł,odcisnęłojużnanimślad.Jegozieloneoczybyłybezwyrazu.Ostatnionosił
kasztanowewłosy,długieprawiedoramion,aleterazbyłykrótkoostrzyżone.Miałje
niecozmierzwione,ułożoneniedbalenajedenbok,jakbynieużywałgrzebienia.Wyglądał
takżenachudszego,niżkiedyTawanazobaczyłagoporazpierwszywtelewizyjnych
wiadomo-

ściachdwatygodnietemu.StrażnikzdjąłmuzrąkkajdankiipostawiłdlaTLR

niegokrzesłoobokArlena.ChłopakusiadłnaprzeciwkoTawanyiBridgette.

Kiedystrażniksobieposzedł,Nealuścisnąłichdłonie.Prawnicyzapytaligo,jakbył
traktowanyiczyfirmamożezrobićcoś,byczułsięlepiej.

-Możeciemniestądwyciągnąćipilnować,bymnietrafiłwjeszczegorszemiejsce,tyle
wystarczy-odpowiedział.

Bridgetteodrazuprzeszładorzeczy.

-Powtórzmyjeszczeraz,corobiłeśwnocypiątegomaja-odezwałasię.-

PowiedziałeśpanuWallaceowi,żepojechałeśnaimprezę,któraodbywałasięwdomku
gościnnymnależącymdotwojejprzyjaciółki.Kimjesttaprzyjaciółkaiiluludzibyłotam
obecnych?

Nealoparłsięplecamiokrzesło.

Strona134z250

2012-08-3019:50:41

-DopierocoopowiadałemtopanomWallece’owiiJohnsowi.Czynaprawdęmuszęto
powtarzać?

Arlenspojrzałmuwoczy.

-Oskarżycielmożezadawaćtopytaniewkółko,nadwadzieściaróżnychsposobów,aż
wreszciecięzmęczyipowieszcoś,cozasiejewumysłachprzysięgłychziarno
niepewnościcodotwojejniewinności.Przyzwyczajsię,żebędziemypytaliotesame
rzeczywtenlubinnysposób.Twojahistoriamusibyćzwarta,abyśmymogliwłaściwie
ciębronić.Musimyumiećpo-wtórzyćjąwyrwaniwśrodkunocyzesnu,tytakże.

ŻołądekTawanywywróciłsię.Jegohistoria?Czyniechodziłooprawdę,oto,co

background image

naprawdęsięwydarzyło?

Nealprzytaknąłskinieniemgłowy,aBridgetteponowniewzięładorękipióro.

-MojąprzyjaciółkępoznałemostatniejwiosnywWaszyngtonie.PrzyjechałazRichmond
naprzyjęcie,organizowaneprzezgrupkędziewczyn,któreuczęszczałyzemnądoSeward.
Wymieniliśmynumery…ikilkapocałunkówTLR

-Nealzdobyłsięnauśmiech.-Zaprosiłamnienapartynabasenie,jakiewyprawiaław
maju,iobiecałemjej,żewpadnę.

-Czyrodzicewiedzieli,żesięzjawisz?-zapytałArlen.

-Mniejwięcej.

-Uściślij,comasznamyśli-poprosiłaBridgette.

-Powiedziałemim,żeprzyjeżdżamdoRichmondzmoimnajlepszymkum-plemSteele
em,abyodwiedzićjegokuzyna.Nieprzyznałemsię,żeidęnaprzyjęcie,inie
wspomniałem,ktojewyprawiał.

-Dlaczegonie?-Tawanazdawałasobiesprawę,żeodpowiedźjestprosta,ale
przynajmniejrazsięwtrąciła.

NealprzeniósłwzrokzniejnaArlenaiBridgetteizawahałsię.

Strona135z250

2012-08-3019:50:41

-PanWallaceniezadałtegopytania-odparłwkońcu.

-Wyglądajednaknato,żemusisznanieodpowiedzieć,synu-powiedziałaBridgette.
Pochyliłasię,baczniesięwniegowpatrując.

-Todługahistoria,zbytskomplikowana,bywchodzićwszczegóły,ponadtoniemanic
wspólnegozesprawą.

Prawnicyspojrzeliposobie.

-Niemaczasunaściemnianie-zwróciłsięArlendoNeala.-Jeżeliterazwszystkiegonie
wyjaśnisz,możeszskończyć,tracącwszystko.Łączniezżyciem.

Tawananiemiałapewności,czyNealmuuwierzył,aleprzestudiowaławystarczającąilość
spraw,abywiedzieć,żeArlennieblefował.

TLR

Strona136z250

2012-08-3019:50:42

26

Erikaspojrzaławprawoiwostatniejchwilizauważyłapolicyjnysamochódstojącyna
poboczupodwiaduktemdrogimiędzystanowej95.

-Uups.

Zdjęłanogęzgazuizerknęławtylnelusterko.Serenawiedziała,żeprzyjaciółkamodli

background image

się,abypolicjanciniepojechaliwśladzaniąiniekazalisięzatrzymać.

Erikaspojrzałanasiedzeniepasażera,anastępnienaTawanęiKamiztyłu.

-Powinnamuważaćnamojąciężkąnogę.Dzięki,żepojechałyściezemnąwtępodróż.
Wiem,żemusiałyścietrochęnamieszaćwswoichkalendarzach,alewieletodlamnie
znaczy.

Kamiodezwałasiępierwsza:

TLR

-Dzięki,żemniezaprosiłaś.Niewierzę,żerodzicepozwolilibymiwyjechaćsamejna
weekend,zanimucieknęimdoHampton.

Erikazaśmiałasię.

-Uciekniesz?Ciekawiedobieraszsłowa.

Kamiprzytaknęła.

-Ucieknę.Gdybytoodnichzależało,studiowałabymtutaj,wRichmond,naUnion
UniversitylubnaCommonwealthUniversity,abymoglimiećmnienaoku.Hamptonnie
jesttakdaleko.Jestemgotowapodejrzewaćichoto,żepojawiąsięnakampusie,udając
studentów,żebydawaćmireprymendę,gdybędęsięzadobrzebawiła.

Kobietyzaśmiałysię.

Strona137z250

2012-08-3019:50:43

-Czułamsiętaksamo,gdyzaczęłamstudiowaćnaUni-versityofVirginia-

powiedziałaTawana,anastępniepomachaławpowietrzurękami.-Myśla-

łam,żewkońcujestemwolnaimogęrobićwszystkoposwojemu.

Erikapokręciłagłową.

-Dziewczyny,nawetniewiecie,jakwamdobrze.Korzystajcieztego,żejeszczesię
uczycie.Kiedybędzieciewmoimwieku…szkodagadać!

Serenaodwróciłasię,abyspojrzećnaprzyrodniąsiostrę.

-Erikamarację,dziewczyno.Następneczterylatabędąnajlepszewtwoimżyciu.
PowiedziałamMelvinowi,żemusiciępuścićzemnąwtenweekend.

Zanimsięobejrzę,będzieszjeździładoWaszyngtonuiNowegoJorkuzprzyjaciółmiinie
będzieszmiałaczasudlastarszejsiostry.

Serenamyślałakiedyś,żeniezaakceptujefaktu,żeMel-vinGatesjestjejojcem,
zwłaszczażekiedydorastała,nieprzyznawałsiędotego.Jednakczaswszystkozmienił.
ParęlattemuMelvinpowiedziałAltheiiswoimdzieciomoSerenieipoprosiłich,byją
zaakceptowali.PonieważSerenabyłajedy-naczką,uświadomiłasobie,żebyłabysierotą,
gdybyMelvinijegorodzinaTLR

jejnieprzyjęli.

background image

Toniebyłoproste.JegosynowieJamesiPerrinpozostalipełnirezerwy.AleSerenieudało
sięstworzyćgłębokąwięźzojcemorazjegoprzemiłążoną.

StałasiętroskliwąsiostrądlaKami,najmłodszegodzieckaMelvina,októrąniegdyśbyła
zazdrosna.TerazKamimiałaosiemnaścielat,byłazakochanawkoledzezeszkołyiza
chwilęmiałapodjąćstudiapsychologiczne.

ErikazadzwoniładoSerenywostatniweekendibyłaprzygnębiona.Ichdługarozmowa
skończyłasiętym,żeErikazasugerowała,byjejwizytawWaszyngtonienauroczystości
Charlottestałasięsiostrzano-przyjacielskąwyprawą.PowiedziałateżSerenie,by
zaprosiłaTawanę,atazapytaławtedy,czyznajdziesięmiejsceidlaKami.

-Musiwiedzieć,żemanakogoliczyć,zanimwyjedziedocollegeu-powiedziałaSerena
Erice.-MelviniAltheająchronili,alekażdylubido-Strona138z250

2012-08-3019:50:43

świadczaćżycianawłasnąrękę.Możewgłowiezostanąjejniektórerady,jakich
udzielimyjejwdrodzedostolicy?

Tegopopołudniamknęłypodrodze,jakbyżadnaznichniemiałazmartwień

-iprzynajmniejwtedyichniemiały.MatkaTawanyzjawiłasięwdomuSereny,by
przypilnowaćMishę,Aaronaibliźniaki,uwalniającwtensposóbMicaha,bywspokoju
przygotowałsiędoweekendowychnabożeństw.

Dziecicieszyłysięnamyśl,żepaniCartersięnimizajmie,aichmatkiztego,żemają
trochęczasudlasiebie.

ErikapogłośniłamuzykęiśpiewałanajnowsząpiosenkęAnthonyegoHa-miltona,a
następnieJanetJackson.GłupkowatouśmiechałasiędoSereny.

-Niesłuchammuzykigospeldwadzieściaczterygodzinynadobęsiedemdniwtygodniu,
ajednakBógnadalmniekocha.

Serenauśmiechnęłasięzłośliwie.

-Kobieto,proszę.Micahostatnioprzytymtańczył,gdybyłaśtakmiłazabraćdziecina
popołudnie.

Wszystkiezachichotały,wyobrażającsobieswojegoprzewodnikaducho-TLR

wego,obdarzonegodonośnymbarytonem,jakruszasięwtakt„SistaBigBones”lub„Cali
OnMe”.

-Mazacoterazwznosićhymnypochwalne…-Erikaprzerwaławpółsłowa.

RzuciłatylkoprzepraszającespojrzenienaSerenęzato,żeprawiewygadaławiadomośćo
ciąży.Serenamrugnęładoniej.

-Lepiejsiępilnuj-SerenazażartowałaiwskazałanaKami.-Sąwśródnasniewinneuszy.

Zmieniłatemat.

-Spójrzcienanas,czterykobietyjadącedonaszejstolicy.Gdybynieto,żejesteśmytak
pobożne,scenatażywcemprzypominałabyfilmzQueenLatifahiJadąPinkettzczasów,
gdyjeszczeniemiałaprzynazwiskudodatkuSmith.

background image

Strona139z250

2012-08-3019:50:44

Erikaściszyłamuzykę.

-Masznamyśli„Desperatki”?Wktórymnapadałynabanki?

Serenaprzytaknęła.

-Zgadzasię,alezaznaczyłam,żetylkopodwarunkiem,gdybyśmyniebyłyniewiastami
podążającymizasłowamiBoga.

TawanaiKamispojrzałynasiebieizmarszczyłyczoło.

-Jesteściestare.Niemampojęcia,oczymmówicie.

TawanapochyliłasięipogłaskałaKamipogłowie.

-Byłaśjeszczewpodstawówce,gdytenfilmwszedłnaekrany.Widziałamzajawki,ale
chybanigdywcałości.

Serenapotrząsnęłagłową.

-Możeijesteśmystare,alewydwiewielestraciłyście,niewidząctegofilmu.

PopowrociedoRichmondmamyzadaniedowykonania:idziemydowy-pożyczalni
wideoisprawdzamy,comajątamzklasyki.Cóż,możeniecoTLR

przesadzam.Zdecydowaniejesttoafroamerykańskawersja„ThelmyiLu-izy”zparą
świetnychaktorek.Musiciejązobaczyć.

Serenapogłośniłamuzykęisprawdziłagodzinęnazegarkuwbudowanymwtablicę
rozdzielcząsamochodu.Byłodopieropodwunastej.PaniCarterprawdopodobnie
przygotowywaładzieciomlunchizastanawiałasię,czyzapłata,jakązaoferowałyjejza
nadzorowanietegoprzedszkola,byławystarczająca.Micahsiedziałwdomu,alepewnie
niebyłanitrochępomocny,gdyżwsobotniepopołudniazwykleprzygotowywałsiędo
niedzielnychnabożeństw.

Adokładniewtejchwilibylizłanemnapodwórku,gdziebudowalinadrzewiedomekdla
chłopców.Serenawiedziała,żekontynuowalijednocześnieswojesesje.Zapytywałasię
potajemnie,czyichrozmowycokolwiekpomagały.

Strona140z250

2012-08-3019:50:44

Wniedzielędwatygodnietemu,gdyMicahiSerenarozmawializBethanynatematjej
poczynań,pooczachIanawidaćbyło,jakzostałzraniony.MimoiżBethany
zdecydowaniezaprzeczyła,żeflirtowałazMicahem,aswojeliścikidoniego
wytłumaczyłaprzygotowaniamidoprzyjęcianiespodziankidlaIana,niktznichnie
uwierzyłwjejhistorię,IanzmusiłBethany,byprzeprosiłaMcDanielsów,anastępnie
wziąłjązałokiećipoprowadziłdosamochodu.Serenaniewiedziała,copóźniej
powiedziałMicahowi,alezakażdymrazem,gdyjąspotykał,doświadczałajegomocnego
uścisku.

„Boże,proszę,błogosławgo.Ipomóżmu”.

background image

Pośródwrzawypanującejwsamochodziewygłosiłamodlitwę,którązawszepowtarzała,
gdymyślałaołanie.Wiedziała,żeMicahtakżemodlisięzaswojegonajlepszego
przyjaciela,alemiałanadzieję,żeIanuczyłsiętakżerozmawiaćzBogiemsamodzielnie.

Wpewnymmomencie,byćmożebardzonieodległym,poleganiewyłącznienawierze
Micahamogłomubowiemniewystarczyć.Serenaniepotrafiławytłumaczyćdokładnie
dlaczego-poprostumiałatakieprzeczucie.

TLR

Strona141z250

2012-08-3019:50:45

27

PółtoragodzinnapodróżzRichmonddoWaszyngtonuupłynęłaSerenie,Erice,Tawaniei
Kamibardzoszybkonaśpiewach,śmiechuicieszeniusięswoimtowarzystwem.

Serenausiłowałaprzypomniećsobie,kiedyostatnioczułatakąlekkośćnasercu.
Spoglądającpoprzyjaciółkach,widziała,żeErikaiTawanateżzadawałysobietopytanie.
Potrzebowałytejwycieczki.Wszystkie.

Krokiemzawodowychmodelekwysiadłyzwindynadwudziestympiętrzebudynku,w
którymmieszkałaCharlotte.

Charlotteobjęłajewszystkiezcałejsiły.Miałanasobieswójzwyczajnyzestawzłożonyz
dżinsowychogrodniczek.Przyprószonesiwiznąwłosyupiętebyływkok,paznokciezaś
pomalowałanasubtelny,czerwonykolor.

Porazpierwszyodczasu,gdyErikająpoznała,okrągłepoliczkipociągnęłapudrem,a
oczypodkreśliłabrązowymcieniem,którydodawałimblasku.

TLR

-Wyglądaszprześlicznie-zauważyłaErika.-Alebłagam,tylkoniemów,żezamierzasz
włożyćteeleganckiepantofelkidotychspodni?

CharlotteklepnęłaErikęiroześmiałasięzwłaściwąsobiepewnością.

Wskazałanasypialnię.

-Mojecórkicałydzieńgrzebałydziśwszafie,odbywającnaradę,wconiepowinnamsię
ubrać.GeriwyszłaikupiłamistrójwNordstroms.Azatemdziświeczoremmoje
ulubionedżinsyzostanąwdomu.Aobcasy?Ktowie?

ZpokojuwyszłyGeriiTanyaipokazałynamatkę.

-Icomyślicie,drogiepanie?

Erikabyłapodwrażeniemtego,jakCharlottepiękniewyglądała.Makijażpodkreślałjej
zalety,atwarzpoprostupromieniała.

Strona142z250

2012-08-3019:50:46

-Ktopodejrzewał,żechowasięprzednamitakapiękność?-powiedziałaErika,czującsię

background image

dumnazCharlotte,podobniejakjejcórki.

Ostatniraz,kiedyErikamiaławieściodswojejmatkiLeny,tapodróżowałapokrajuz
jakimśkierowcąciężarówki.Jejpoprzednizwiązekzmężczyzną,któregopoznałaprzez
internet,wreszciesięrozsypał.Wmomenciekrótko-trwałejczułościprzedrokiem,lubcoś
kołotego,ErikaprzesłałamatcezdjęcieAarona.Aponieważnieotrzymałażadnej
odpowiedzi,zrozumiała,żeniewielesięzmieniło.Jejmatkaciąglebyłaniebieskim
ptakiem.

ImczęściejErikachodziładokościołaisłuchałaMicahadzielącegosięmądrościami
płynącymizBiblii,tymlepiejrozumiała,comiałanamyśliSerena,mówiąc,żeBóg
„posyła”lub„posługujesię”ludźmi,bywesprzećinnych.

KiedyErikanajbardziejtegopotrzebowała,Bógzesłałjejto,czegozawszejejbrakowało.
NieotrzymywałamiłościodLeny,amyślała,żemożesięjejspodziewaćtylkozjednego
źródła-odmatki.ZamiasttegoBógwyznaczył

dotegozadaniaCharlotte,któratowarzyszyłajejwnajgorszychchwilachżycia.Erika
byłaMuzatowdzięczna.

TLR

DzieciCharlottedawnozaakceptowałyErikęibyłypodekscytowane,wi-dzącjąijej
przyjaciółki.

-Mamataksięcieszyła,żeprzyjeżdżasz,itowdodatkuzprzyjaciółkami-

powiedziałaGeri.-Wieleotobiemówiła,Sereno.Miłowreszciemócciępoznać.

Wczasie,gdykobietyprzebierałysięwbardziejoficjalnestrojenaprzyjęcie,któremiało
sięodbyćwholupobliskiegokościoła,zjawilisiędwajsynowieCharlotte,byje
podwieźć.ZonyGeraldaiRaymondarazemzdziećmiczekałyjużwkościele.

Wieczórupłynąłszybko.NajpierwpożegnalnąmowęwygłosiłaAudrey,szefowa
Charlotte,apotempoproszonojąsamąnapodium.CharlottewskazałanaErikęiswoją
córkęTanyę,byposzłyzanią.TanyaiErikaStrona143z250

2012-08-3019:50:47

wymieniłyzdziwionespojrzenia,alezrobiłyto,ocopoprosiłajeCharlotte.

Stanęłyzaniąiczekałynawięcejwskazówek.

CharlottepodziękowałaAudreyikolegomzpracyorazpodzieliłasięswojąhistoriąo
mężu,któryjąbiłinigdygoniebyłowdomu.NastępniedałaznakEriceiTanyi,bydo
niejdołączyły.Córkazajęłamiejscepojejlewejstronie,aErikapoprawej.

-Poprosiłamtepanie,bytutajpodeszły,ponieważstanowiąprzykładtego,czymsię
zajmujęw„GniazdkuNaomi”idlaczegobędękontynuowałatępracę,pełniącobowiązki
dyrektora.

Erikęzatkało,gdyzobaczyłałzywoczachprzyjaciółki.Dotychczaszdążyłapoznać
jedyniesiłęCharlotte.Alekiedytazwróciłasiędoswojejcórki,łzybezskrępowania
popłynęłyjejpotwarzy.

-Wnocy,kiedyopuściłammojegomężazTanyąitrójkąjejrodzeństwa,dziewczynka

background image

spojrzałanamnieswoimiwielkimi,brązowymioczamiizapytała:„Mamusiu,wiesz,co
robisz?Skądwiesz,żeniebędąbilicięwschronisku?”.

TLR

WszyscyprzyłączylisiędośmiechuCharlotteprzyokazjitegowspomnienia.

-Zrozumiałamwtedy,żespoczywanamnieodpowiedzialność.Alecoważ-

niejsze,wiedziałam,żenadszedłczas,byodejść,ocalićmojeżycieijej,abynigdynie
myślała,żebicieiobraźliwesłowasąoznakamimiłości.Zakaż-

dymrazem,gdypatrzęnaTanyęiGerioraznamoichsynówGeraldaiRaymondaiwidzę,
jakiepiękneżycieirodzinyterazmają,wiem,żeprzyj-

ściedo„GniazdkaNaomi”byłodlamnieszansą,byzacząćodnowa.

Wszyscymielijużłzywoczach,kiedyCharlotteodwróciłasiędoEriki,któraobcierała
mokrepoliczkichusteczką.

-Atamałaosóbkatutaj-śmiechwypełniłsalę,kiedyCharlottenachyliłasięiuściskała
Erikę,którabyłaodniejniższaookołotrzydzieścicentymetrów-

zjawiłasięwschronisku,bojącsięwszystkiego:muzykisakralnej,którąStrona144z250

2012-08-3019:50:47

puszczałam,modlitwiPism,którecytowałam,bezwarunkowejprzyjaźni,którą
oferowałam.Alekiedyodkryłam,czegopotrzebujeErika,mogłamjużdoniejdotrzeć.
Tylkotylemusimyzrobić,gdymamydoczynieniazosobą,któracierpi.Odkryć,czego
potrzebuje,akiedyudawamsięodpowiedziećnatępotrzebę,otworzyswojeserceprzed
wamiiinnymidobrymirzeczami,którymibędzieciechcielisięzniąpodzielić.

UśmiechnęłasiędoEriki.

-BiologicznamatkaErikiżyje,alekiedypoznałamErikę,trzebabyłojąnapominać,gdy
zrobiłacośźle,dodawaćotuchy,gdysiębała,ichwalić,gdydobrzesobieradziła.
Błogosławieństwembyłospełnianietejroliwjejżyciuibyciebliskotakżejejsyna.

Charlottezwróciłasięponowniedopubliczności.

-Dzielęsięzpaństwemtymwszystkim,abypowiedzieć,żetensamczynnikwyniósłmnie
zrolibitejżonydorolidyrektora.Jesttouczucie,którepod-trzymujenaswnaszej
podróżyprzezżycie-MIŁOŚĆ.Chciałabym,abyzamojejkadencjimiłośćbyła
integralnączęściąmisji„GniazdkaNaomi”iabyszłyzaniągranty,dotacjeiwsparcie
wolontariuszy,któregotakpotrzebu-TLR

jemy.Jeżelidotejporynaspaństwoniewsparli,proszę,abyścierozważylidołączeniedo
naswtejważnejiocalającejżycietyluludzipracy.

***

Kilkagodzinpóźniej,kiedywróciłydomieszkania,nastrójCharlottenadalbyłpodniosły.
Kamiprzerzucałakanałytelewizyjne,aErikaiTawanagraływwarcaby.

-Copodać,szanownepanie?-zapytałaCharlotte,kiedyweszładosalonu,potymjak
przebrałasięwswojerybaczki.-Jestdopierodziewiątatrzydzieści.

background image

Cochcecierobić?

Serena,którależałarozciągniętanapodłodze,przeglądającnajnowszynumermagazynu
„Essence”,spojrzałananiąiuśmiechnęłasię.

Strona145z250

2012-08-3019:50:47

-Twojaprzemowanaspowaliła,Charlotte.Czujemysięjakwobecnościwielkiejdamy.
Comamyrobić?

CharlottepokręciłagłowąiwzięłapilotazrąkKami.

-Jesteścieżałosne.Zejdźciezwyżynizróbmycoś.Mamsześćdziesiątjedenlatiwięcej
energiiniżwy,dziewczyny.ChybaniejechałyściezRichmond,żebyterazsiedziećjak
staruszki.Jeślinieprzychodziwamdogłowyniclepszego,tomożeobejrzymyfilm?

Erika,Serena,TawanaiKamispojrzałyposobieijednogłośniekrzyknęły:

-„Desperatki”!

TLR

Strona146z250

2012-08-3019:50:48

28

Charlotteusiadłapotureckunapodłodzeiobserwowałagościpatrzącychnanapisy
końcowefilmu.Każdazprzyjaciółekwyglądałanapogrążonąwewłasnychmyślach.

-Icomyślicie?-zapytała,gdyekranwkońcuzrobiłsięczarny.

Kamiprzekrzywiłagłowę.

-Całkiemniezłyjaknafilmsprzeddziesięciulat.Rozumiem,czemuczwórkatychkobiet
byłataksfrustrowana.Społeczeństwosięodnichodwróciło,aoneznałytylkojeden
sposób,bysięodgryźć.

CharlotteodwróciłasiędoTawany.

-Zktórąbohaterkąnajbardziejsięidentyfikujesz?

Tawana,którasiedziałanapodłodzeopartaplecamiosofę,przygryzładolnąwargę,zanim
odpowiedziała.

TLR

-MogłabymbyćTisean,którągrałaKimberlyElise,atozwielupowodów-

powiedziałacicho.-Urodziłamdziecko,gdybyłambardzomłoda,ipopeł-

niłamwielebłędówwmoimpodejściudochłopaków,takjakona.

Serena,którawyciągnęłasięnasofie,podniosłasięnałokciuizerknęłanaTawanę.
DrżącygłosTawanypodpowiedziałjej,żechodziłoocoświęcejniżzwykłąrefleksję
dotyczącąfilmu.

background image

Tawanakontynuowała:

-AlewsumiemogłabymbyćStony,granąprzezJadę,dlategożetakjakonaczasamichcę
poprostubieciuciecprzedmojąprzeszłościąicałymbólem,którysięzniąwiąże.

Tawanapodciągnęłakolanaipołożyłananichbrodę.

Strona147z250

2012-08-3019:50:49

CharlotteodwróciłasiędoSereny.

-Acopanipowie,pierwszadamo„DobrejNadziei”?

SerenachciałamiećtozasobąiporozmawiaćzTawaną,

aleszanowałaCharlottenatyle,byzaufaćtemu,jakaranżujecałąsytuację.

Usiadłaizmarszczyłabrwi.

-Hm…Myślę,żenajbliższesąmibohaterkigraneprzezQueenLatifahiVivicęFox-
odparła.-ByłamCleo,gdymiałamdwadzieścialatiodczuwałamwielkązłośćnamoich
rodzicówzawybory,którychdokonali.AledziękiBogu,wprzeciwieństwiedoniej,
miałamszansęuczyćsięidojrzeć,agniewzmieniłsięwważnąlekcjężycia.

Serenawestchnęła.

-ChybapodrodzemizaspiracjamiFrankie,granejprzezVivicę,dobyciaidealną.Będę
szczera:niekiedybyciematkąsiedzącąwdomudajemiwkość.Bliźniakisąniedo
okiełznaniaikompletniemniewykańczają,domnigdyniejestwystarczającoposprzątany,
mojauwagajestpodzielonamię-

dzydzieciiMicahaa…-zachciałojejsiępłakaćiwyprowadziłojątozTLR

równowagi.-Iniewiem,jakdamradęprzejśćprzeztorazjeszcze,gdyurodzisiętonowe
maleństwo.Myślę,żemogęjestracić.

Niechciałaogłaszaćswojegostanuwtensposób,alestałosię.ErikaiKamipodeszłyi
uściskałyją.

-Wiesz,żejesteśmyztobą,Sereno.Niemusiszbyćdoskonała-powiedziałaErika.-
Pamiętaszołasce,októrejzawszemiopowiadasz?Niesądzisz,żenadszedłczas,abyś
odniosłatotakżedosiebie?

Charlottezachowywałasię,jakbymiaładowypełnieniamisję.OdwróciłasiędoKamii
uśmiechnęłaprzyjaźnie.

-Naprawdęniechcęwasprzyprawiaćołzy.Poprostuchcęwiedzieć,jaksięmająwasze
sercaigłowy.

Strona148z250

2012-08-3019:50:50

Przyjrzałasiękażdejzkobiet.

-Kiedymacieokazjęspędzićtakibabskiweekendjakdziś,używajciegomądrze.Bawcie
siędobrze,rozpuśćciewłosy.Aleuczyńciegogodnymzapamiętanianietylkozewzględu

background image

namiłyczas.Takiechwilenaprawdęwiążąwasrazem,jaksiostry.

PonowniezerknęłanaKami.

-Jesteściąglemłodziutka,aleczyponaszejrozmowieodbieraszfilmniecoinaczej?

KamiwzruszyłaramionamiizerknęłanaSerenę,ErikęiTawanę.

-Niewiem,czyfilmażtakmnieporuszył-powiedziała.-Byłwciągającyipojęłamjego
symbolikę,alechybapotym,gdyusłyszałam,jakbliskiwydajesięTawanieimojej
siostrze,nabrałdlamnienowegoznaczenia.Tooneucząmnieprawdziwegożycia,po
prostuprzezsamfakt,żemamokazjęprzypa-trywaćsię,jakradząsobiezkażdymdniem.

Charlottepokiwałagłową,anastępniewskazałanaErikę.

TLR

-Wiesz,żeciebiezachowałamnakoniec.

Erikarzuciłajejuśmiech.

-Tegosięobawiałam.

WyciągnęłaręcespodgłowySerenyiwyprostowałanogi.Spojrzałanasufit,
zastanawiającsię,coodpowiedzieć.

-Chybazobaczyłamkawałeksiebiewewszystkichbohaterkach-odezwałasię.-
RozumiembólTiseanzpowoduniemożnościzaopiekowaniasięswoimdzieckiem;
zmagałamsięztrudnąprzeszłościąjakStonyiciąglestaramsięprzebaczyćmatce,że
bardziejkochałamężczyznniżmnie;pracowałamwkorporacji,jakFrankie,alestraciłam
tamswójstatus,gdyżElliottzmusiłmniedozostaniawdomuidbaniaojegopotrzeby;
aleprzedeStrona149z250

2012-08-3019:50:50

wszystkimodczuwampodobnygniewcoCleo,ponieważbyłambitążoną.

ChybanadaljestemzłanaElliottainawpływ,jakinamniema.

Charlottepochyliłasię.

-Nopięknie,czegomysiętudowiadujemy.

Erikaspojrzałananiąizmarszczyłaczoło.

-Cotomaznaczyć?

-Najpierwtyodpowiedznamojepytanie-powiedziałaCharlotte.-Jakiwpływmaciągle
naciebieElliott,powszystkichtychlatach?

Erikazawahałasię.

-Chcerozwodu,abymógłwziąćponownieślub.

-I?

-Ococichodziztym„i”?-Erikabyławzburzona.-Ostatniedwalatawmawiałmi,że
chcesiępogodzićiżeszukaprofesjonalnejpomocy,abyśmynanowomoglizałożyć
rodzinę.Codwatygodniewysyłamikartkępocz-TLR

background image

tową,próbującmnieoczarować.Anagleznienackamówi:„Zapomnijowszystkim,tojuż
koniec”.

Charlottenieodpowiedziała.

—Halo?

-Chcę,żebyśsamasięposłuchała-odparłaErice.

-Comasznamyśli,Charlotte?-zapytałaErika.-Nierozumiem.

-Eriko,posłuchaj,comówisz.Zapytajsamasiebie,zjakiegopowodujesteśtakasmutna.

Wpokojuzapanowałacisza,kiedyErikazastosowałasiędoinstrukcjiprzyjaciółki.

Strona150z250

2012-08-3019:50:51

-Jesteśsmutna,bonaprawdękochaszElliotta?Czychceszspędzićznimresztężycia?-
Charlottepomałuzadawałapytania.-Albojesteśzła,bocałytenczasodgrywałaśsięna
nim,brałaśrewanż,wodzącgozanos?Onzpewnościąpragnąłtwojegopowrotu,alety
chciałaśodpłacićmuzabólicierpienie,jakiecisprawił.Ateraz,gdypróbujepowiedzieć
ci„dowidzenia”

-aprzynajmniejudaje,żezamierzatozrobić-twójplanrunął.

Serenazauważyła,żeEricezabrakłoargumentówdoobrony.

Charlottenienaciskałanaodpowiedź.Zamiasttegowstałazpodłogiispojrzałana
staroświeckizegarstojącywrogu.

-Dochodzipółnoc,mojepanie-powiedziałaiskierowałasiędoswojegopokoju.-Czujcie
sięjakusiebie,możecieiśćspać,kiedychcecie.Zobaczymysięrano.Dobranoc.

Erika,Serena,TawanaiKamipopatrzyłyzanią,jakzamykadrzwi.

Siedziaływmilczeniu,ażwreszcieTawanapowiedziałanagłosto,oczymwszystkie
myślały.

-Tomusibyćjakiśżart.Najpierwzaczynaznamisesjęjakprawdziwyte-TLR

rapeuta,apotemidziespać?

Żadnasięniezaśmiała.

Erikaspojrzałanapalec,naktórymniegdyśnosiłaobrączkę,anastępnienakażdąz
kobiet.

-Terazjużwiem,czemumniezachęcała,bymwaszabrała,dziewczyny-

odezwałasię.-Chciała,abyśmywszystkieupadłynakolana.

Strona151z250

2012-08-3019:50:51

29

Zapachbekonu,omletówikawyzwabiłśpiącekrólewnydokuchniCharlotte.Kamii

background image

Tawanaspałynasofieiwstałyjakopierwsze,gdytylkousłyszałyCharlottekrzątającąsię
kołokuchenki.Niepozwoliłasobiepomóc,więczajęłysięrozmową,uważającnato,by
nieporuszyćwczorajszychtrudnychtematów.Tawanawzięładorękiporannewydanie
„WashingtonPost”izezdumieniemnatknęłasięnadługiopisrodzinyNealaLewisai
szczegółydotyczącejegonadchodzącegoprocesuwRichmond.

SerenaiErikawyłoniłysięzpokojugościnnegoakuratwchwili,gdyCharlottenakrywała
dostołu.Zanimgospodyniusiadła,położyłaprzykażdymmiejscuzamszowątorebkęw
kolorzeintensywnejpurpury.

-Cotojest,Charlotte?-zapytałaErika.-Tylkominiemów,żewyskoczyłaśdosklepui
kupiłaśnampodarki.Totyjesteśgłównąbohaterkątegoweekendu,niemy.

TLR

Charlotterozłożyłaręce.Kiedycałaczwórkadotykałatoreb,próbujączgadnąć,cojestw
środku,odmówiłamodlitwędziękczynnąprzyposiłku.

Podniosłagłowęisięgnęłaposól.

-Wiem,żeminiewolno,aletenjedenrazminiezaszkodzi.

-Powtarzasztozakażdymrazem-zauważyłaErika.-Alewróćdomojegopytaniao
podarki.

Charlottepodniosładoustkawałekomletaizachęciłaje,abyposzływjejślady.Spojrzała
naErikę..

-Pozwól,żebędęrobiłaswoje,dobrze?

Erikazaśmiałasię.

Strona152z250

2012-08-3019:50:52

-Dobrze,paniZosiuSamosiu.

Charlottejadłapowoli,smakująckażdykęs.Niewielemówiły,rozkoszującsięjedzeniem
podobniejakgospodyni.

-Ateraz,gdywaszaciekawośćosiągnęłajużwystarczającypoziom,mogęjużchyba
zdradzić,ocochodziztorebkami,araczej:cokryjesięwichwnętrzu-odezwałasię
Charlotteiupiłałykswojejtrzeciejkawy.

-Nareszcie-zauważyłaErika.Nachyliłasięioparłanałokciach.

-KiedyErikapowiadomiłamnie,żezjawiciesięzniąnaweekend,awiedząc,jakblisko
jesteściezesobą,pomyślałam,żefajniebędziepodzielićsięzwamidarem,który
dostałamoddobrejprzyjaciółki,kiedywprowadziłamsiędo„GniazdkaNaomi”dwie
dekadytemuzmoimidziećmi.NazywałasięHarriettWashington.Pewnejniedzieli
zapakowałamnieidziecidosamochoduizawiozłanasdokościoła-opowiadała
Charlotte.Skupiławzrokwjakimśabstrakcyjnympunkcienasofie,odbywającpodróżw
czasie.

-Ponabożeństwiejejsiostryzgodziłysięprzypilnowaćinakarmićdzieci,podczasgdymy

background image

dwieposzłyśmynaobiad.ZabrałamniedorestauracjinaTLR

przedmieściach,gdziemogłyśmyspokojnieporozmawiać.Wręczyłamitorebkępodobną
dotych,któreotrzymujecieodemnie.

Charlottewyjęłazkieszonkiwkoszuliczarnyworeczekiwysypałajegozawartośćna
rękę.Byłytotrzyluźneperły-jednabrązowa,jednaprzezro-czystaijednaturkusowa.

Poprosiła,byotworzyłyswojetorby.Każdaznichskrywałapotrzyperływróżnych
kolorach.

-Harriettpowiedziałamitegodnia,imocnowtowierzę,żeperłysymbolizujążycieito,
żeBógmożestwarzaćcośpięknegoznieszczęścia,wstydualbowinytakdługo,jak
mamywsobiechęćprzemiany.Udzielęwamterazkrótkiejlekcjibiologii,dobrze?-
kontynuowałaCharlotte,kiedywszystkieprzytaknęłyzuwagą.

Strona153z250

2012-08-3019:50:53

-Perłytworząsięwewnątrzmałżylubinnychmięczakówzamieszkującychmorza.Małż
pływasobieswobodnie,nieodczuwającpotrzebyzmiany,wzrostuaniniezwracając
uwaginazewnętrznyświat,dopókicośniedostaniesiędojegownętrza.

Serenauśmiechnęłasię.

Charlottepokiwałagłową.

-Trochętoupiększam,aletylkopoto,byściemogływyobrazićsobieto,cochcę
przekazać.Alewgłównejmierzetrzymamsięfaktów.Awięcmałżsobiepływa,ażintruz,
ciałoobce,wjakiśsposóbdostaniesiępodjegoskorupkęizaczynaprzenikaćdojego
płaszcza-powiedziała.-Ciałomałżazaczynareagowaćnanatręta,produkującsubstancję,
któratworzytwardąibłyszczącąpowłokęwokółobcego,abygoodizolowaćiotoczyć.
Robiącto,małżosiągadwacele:bronisięitworzycośtrwałegoipięknego-perłę.

PomyślcieotymEriko,Sereno,TawanoiKami.Niewielesięodniegoróż-

nimy,prawda?

Charlottekontynuowała:

TLR

-Podwielomawzględamiprzypominamytemałże-powiedziała.-Intruzylubciałaobce
przenikajądonaszegożyciapodpostaciązłychwyborów,zazdrości,strachu,głębokiej
stratyiniezliczonejliczbyinnychwyzwań,którychniezdołamnazwać.Tomy
decydujemy,jakporadzićsobieztymirzeczami.Albozbieramysiłyiwiarę,byznaleźć
sposóbrozwiązaniaproblemu,albopoddajemysięciśnieniuiopuszczamyręce.Kiedy
decydujemysięstawićczołoobcemuibronićnaszychduszisercorazpodstawytego,kim
jesteśmy,wytwarzamysubstancjępodobnądomasyperłowej,jakąprodukująmałże.W
naszymprzypadkunazywasiętokształtowaniemcharakteru,nabieraniemwdzięku,
nabywaniemodwagiizdolnościdokochaniasiebieiinnych.

Charlottespojrzałanaczterykobietyiuśmiechnęłasię.

Strona154z250

background image

2012-08-3019:50:54

-Byłamzadowolona,gdywczorajwybrałyściefilmoczterechkobietachusiłujących
odnaleźćswojemiejscewspołeczeństwie,jakkolwiekźlepo-stępowały,próbującto
osiągnąć.Bógjestjednakwielki.Wiedział,żezamierzamsiępodzielićtymzwami
dzisiejszegorankaiżewaszesercamusząbyćotwarte,abyściezobaczyłysiętakimi,jakie
jesteście,aletakżeabyściemiaływizjętego,kimsięstaniecie.

Charlotteponownierozłożyłaręce.

-Problemy,któremamyzasobąalboktórychobecniedoświadczamy,powodują,że
wytwarzamywokółsiebiepewnąotoczkę.Jesteśmyponadsy-tuacjami,wjakichsię
znajdujemy.Mamywieleodcieniiwielewarstw.

CharlotteujęładłońTawanyidelikatniejąścisnęła.

-Słyszałamżaliwstydwtwoimgłosieubiegłegowieczoru-powiedziała.

Wskazałanajednąztrzechpereł,którepołożyłanastole,naczarnymworku.

-Widziszto?-zapytałaTawanę.-Tymsięstajesz.Drogocenną,pięknąperłą.

Oczywiściepotrzebatupewnychintruzów,abyciędotegodoprowadzili.

Niewiem,wjakisposóbzbłądziłaśijakieomyłkipopełniłaś,aleBógtak.OnTLR

wie-CharlottepopatrzyłanajpierwnaTawanę,apotemnatwarzepozostałychkobiet.-
Widzisprawy,którecięzraniłyalbosprawiły,żepoczułaśsięgorzej,izacząłjużnadtobą
pracować.

Tawanazmarszczyłaczołoipotrząsnęłagłową.

-Niektórerzeczy,którezrobiłamlubprawiezrobiłam,sąokropne.

Charlottewzruszyłaramionami.

-Tesamerzeczy,zaktóresiępotępiasz,spędzająsenzpowiektakżeinnymludziom,
Tawano-powiedziała.-Biblianieprzesadza,kiedyogólniemówinam,że„nicnowego
podsłońcem”.Wżyciujeszczewielokrotniebędzieszsięmusiałazmierzyćzesprawami,
októrychmyślałaś,żemaszjedawnozasobą.

Ponowniepodniosłaswojeperły.

Strona155z250

2012-08-3019:50:54

-Kiedynadejdzietenczas,przypomnijsobieteperłyito,coonewyobrażają:sąkruchei
trzebasięznimiostrożnieobchodzić,alesąjednocześnieod-porneisymbolizujątwoje
wysiłki,twojązdolnośćdoprzeżyciaitwojepiękno.Mojeperłysąwkolorzebrązowym,
różowymibiałym,bezżadnegokonkretnegopowodu.Harriettpoprostuchciała,abym
pamiętała,żesytuacje,któremniewtedykształtowały,mogłybymiećinnysensw
przypadkuinnychosóbzmagającychsięztymisamymiproblemami.Mamyróżnorodne
kształty,rozmiary,kolorywzależnościodintruzów,którzyweszliwnaszeżycie.

Serenazerknęłanaswojeperły.Miałybarwęlawendową,różowąiżółtą.

background image

PerłyKamibyłybiałe,stalowoniebieskieizłote.ErikiiTawanytakżebyływodmiennych
odcieniach.

-Gdytaksiedzimyprzytymstole,widzęwkażdejzwasbliznyidecyzje,które
doprowadziływasdopewnegomiejscawżyciu-powiedziałaCharlotte.-Wszystkie
lśnicie,alejesteścieinne,itakbyćpowinno.Maciekolorwody,któraprzypływai
odpływawrazzprądamiżycia.Legendamówi,żeperłytołzyaniołów.Wynimiwłaśnie
jesteście.

TLR

Strona156z250

2012-08-3019:50:55

30

ErikaprzystanęławdrzwiachzpodarunkiemwrękuiuściskałaCharlottenapożegnanie.

-Ciągleniemogęsobieztymporadzić-odezwałasię.-Przyjechałyśmytu,abyuczcić
twójawans,aostatecznietotyskupiłaśsięnanas.Dziękujęzaperły.Kochamcię,
Charlotte.

Dwiekobietyobjęłysięjeszczerazidobrąchwilętrwaływuścisku.

Serenaodchrząknęła.

-Niecierpięsięwtrącaćwtakichmomentach,aleczyresztaznasteżmożedostaćtrochę
miłości?

CharlotteiErikazaśmiałysię.

-Niewiedziałam,żewy,dojrzałekobiety,jesteścietakiezazdrosne!-

CharlotteżartobliwieuderzyłaSerenęporęce,anastępnienachyliłasię,byjąTLR

uściskać.

-Wiem,żeciciężkopośmiercimatki-wyszeptaładouchaSereny.-Jakbyco,zawsze
możesznamnieliczyć,jeżelitylkobędzieszpotrzebowałapomocy.

Serenapokiwałagłową,adooczunapłynęłyjejłzy.Zaakceptowałajużfakt,żenigdynie
uporasięzodejściemmatki.Musiałanauczyćsiężyćzezła-manymsercem.

Charlottezrobiłakrokwtyłispojrzałananią.

-Domyślamsię,żejestcitrudnoporadzićsobiezdziećmiinowymokresemwżyciu,ale
niejesteśsama.Możewczorajwnocybrzmiałototak,jakbymzjadławszystkierozumy,
gdyopowiadałamwam,jakwychowałamczwórkęswoichpociechwschronisku,ale
wierzmi,Sereno,żebyłydni,gdymy-Strona157z250

2012-08-3019:50:55

ślałam,żezwariujęalbostracędzieci,boniemogłamsobieporadzićzpresją.

Bógzawszeposyłałswoichaniołów,gdynachodziłymnieobawy.Zawsze.

Zrobitosamodlaciebie,zważywszynanowedzieckowdrodze.

background image

CharlottedotknęłabrzuchaSerenyiuśmiechnęłasię.

-Nieotworzyłtwojegołonaot,taksobie.Zrobiłtocelowoipodążatąścieżkąztobą.

SerenaporazkolejnyuściskałaCharlotte.

-Dziękujęci.

PowrotnadrogadoRichmondprzebiegławdużolepszymnastrojuibyłamniejburzliwa
niżpodróżdoWaszyngtonu.Czwórkaprzyjaciółekzastanawiałasię,jakimcudem
Charlottemogładawaćtakdużociepławszystkim,którychspotkała.

Kamipodniosłaswójzamszowymieszek.

-Nigdyniezapomnę,cotoznaczy,żeperłymająwieleodcieni.

Serena,któratymrazemzajęłamiejsceztyłusamochodu,pogłaskałarękęTLR

siostry.

-Maszszczęście,żeodkryłaśtowwiekuosiemnastulat,Kami.Pamiętajotym,co
powiedziałaCharlotte,gdybędziecitrudnowHamptonlubwaszerelacjezKevinemnie
będąnajlepsze.Myślę,żezrobiciemądrze,jeżelibę-

dziecieotwarcinainnychludzi,zwłaszczażeonwstępujedomarynarki,atypoznasz
wielunowychprzyjaciół.Maszprzedsobądużoczasu,bystworzyćtrwałyzwiązeki
naprawdęsięzaangażować.Terazpowinnaśsięskupićnalepszympoznaniusamejsiebie.

KamimrugnęładoSereny.

-Załapałam,siostro-odpowiedziała.

Strona158z250

2012-08-3019:50:56

NaprzednimsiedzeniuTawanawpatrywałasięwnieciekawykrajobraz,złożonyzdrzewi
krzaków.SkądCharlottewiedziała,copowinnajejpowiedzieć?

„Wiemwszystko”.

Tawanauśmiechnęłasięispojrzałananiebo,gdziechmuryzdawałysięwskazywaćim
drogędodomu.Jasne.Bógtozaplanował.Wszystkowjejżyciuwkońcuzaczęłosię
układać,byćnaswoimmiejscu.Przestałapić,zanimwprowadziłasiędoMicahaiSereny,
gdyżniewypadałojejprzynosićdoichdomubutelekwina.

Wyglądałojednaknato,żewcaleniepotrzebowałaalkoholu.DorozprawyNealaLewisa
pozostałosześćtygodniiTawanaorazpozostaliprawnicypracowalipotrzynaściegodzin
nadobę.Kiedydocieraładodomu,spędzałakażdąwolnąminutęzMishą,apotem
wyczerpanapadałanałóżko.

Tawanaspostrzegłateż,żeniemusiodpędzaćuczuciasamotności,gdyżznalazłasięw
swoistymkokonietworzonymprzezprzyjaźńwpracyimiłośćwdomuMcDanielsów.
Przezgłowęprzestałyprzelatywaćjejjużtwarzechłopaków,zktórymispędziłanoc,tak
jakbywałotojeszczeniedawno.AleTLR

jednaztychrandekciąglejąprześladowała.Kuliłasię,kiedyprzypominałasobie,że

background image

usiłowałasprzedaćswojeciałoGrantowi,apóźniejwylądowaławjegołóżku,najego
warunkach.„Cojasobiewyobrażałam?”.Odwielutygodnizadawałasobietopytaniei
modliłasię,byGrantnieopowiedziałotymichwspólnejprzyjaciółceElizabeth.Prosiła
Bogatakżeoto,byjejwybaczyłipomógłwtym,abyprzebaczyłasamejsobie.

TegorankamądrośćCharlotte,jejmiłesłowaidarzperełpomogłyTawanieuwolnićsię
oddemonówprzeszłości.Niemogłacofnąćczasuizmienićwyborów,jakichdokonała,
alejeżeliskoncentrujesięnaprzyszłościibędziestaledążyćdotego,bystaćsiętaką
osobą,jakąbyćpragnęła,wkońcuprzeszłośćprzestaniemiećażtakwielkieznaczenie.

TawanaspojrzałanaErikę,któraprowadziłasamochódipatrzyłanadrogę.

PrzyjaciółkapodrygiwaładopiosenekIndia.Ariezalbumu„Testimony”.

Strona159z250

2012-08-3019:50:57

Tawanapomyślała,żeErikajestbardzopiękna.Dlaczegoniewidzitego,żeniepotrzebuje
Elliotta,bybyćszczęśliwa?Czyniezdajesobiesprawy,ktotaknaprawdębudzijej
uczucia?

Tawanacichozaśmiałasiędosiebie.„Popatrznamnie,jakpróbujęułożyćkomuśżycie,
podczasgdysamaciąglekręcęsięwmiejscu”.

Ludziesązabawni,pomyślałaTawana.Człowiektakłatwomógłdostrzecklejnotu
innych,podczasgdyniewidziałswojegobogactwa.Albowręczprzeciwnie,ludzie
nierzadkobłędniesądzą,żeichdrogocennekamienielśniąjaśniejniżwszystkich
pozostałych.

„Pomóżmiwłaściwietowszystkoułożyć,Panie.Jestemzmęczona,próbujączrobićtona
własnąrękę”-pomodliłasię.

KiedyErikaminęłazjazdnaDoswełl,któryprowadziłdoparkurozrywki,położonegona
północodRichmond,Tawanachwyciłaswojątorebkę,bywyciągnąćstamtądgumędo
żucia.Poczuła,żejejkomórkawibruje,izdą-

żyłaodebrać,zanimwłączyłasięautomatycznasekretarka.

-Hej,mamo,będziemywdomuzajakieśdwadzieściaminut-powiedziałaTLR

Tawana.-Dlaczegoniejesteśwkościele?Niechciałaściągnąćtamdzieci?

OczyTawanysięrozszerzyły.OdwróciłasiędoSereny.

-Micahpróbowałsiędociebiedodzwonić.SzkoławStillwelljestzalana.

Strona160z250

2012-08-3019:50:58

31

Serenarzuciłasiędotorebkiiwyjęłastamtądczarny,zamykanytelefon.

Nabrałapowietrza.Micahpróbowałsiędoniejdodzwonićprzynajmniejdziesięćrazy.

WyłączyładźwiękwtelefoniewczasieprzyjęciaCharlotteizapomniaławłączyćgo

background image

ponownie.Zanimzdążyławybraćnumermęża,rozległsiędźwiękdzwonka.

-Micah,cosięstało?

Milczeniepodrugiejstroniesprawiło,żeserceprawiepodeszłojejdogardła.

-Dojeżdżaszjużdodomu?

WgłosieMicahadałosięwyczućrezygnację.Serenachciałazadaćmuty-siącepytań.

-Tak,kotku-powiedziałałagodnie.Ścisnęłatelefontakmocno,żekostkijejTLR

zbielały.

-Jestźle,kochanie-odpowiedział.-Zjawiłemsiędziśrano,abyjakzwykleotworzyć
szkołę,apanBraceyspotkałmnienaparkingu.Zaczęłopadaćwpiątek,potymjak
wyjechałaś,inieprzestałoażdodzisiejszegoranka.Wodawypełniłaskrzydłomłodszych
klasażdoblatówbiurek.Tymrazemsiętamniezatrzymała.Podtopionesątakżesala
gimnastyczna,kawiarniaiszkolnegabinety,przynajmniejdowysokościpółmetra.Pan
Braceymartwisię,żewszystkozapleśnieje.

Serenieodebrałogłos.DziękiBoguwpiątekskończyłsięrokszkolny.

Przynajmniejdziecinieucierpią.

-Powiadomiłeśwjakiśsposóbczłonkówwspólnoty,żedziśniebędziena-bożeństwa?

Strona161z250

2012-08-3019:50:58

-StałemnaparkinguzpanemBraceyemiprosiłemwszystkich,którzyprzyjechali,by
zostali,abyśmymoglipomodlićsięwgrupie.PojawiłasiępanidyrektorWeldon,by
sprawdzićstanszkoły,iteżdonasdołączyła.

Zgromadziliśmysięnaniecoponadgodzinę.PoprosiłempaniąCarter,byzabrała
chłopcówiMishędodomu,aleciągletujestem,próbującdowiedziećsię,jakmogę
pomócwsprzątaniu.

Serenawiedziała,cotooznacza.Członkowiewspólnoty„DobraNadzieja”

niebędąjużmoglispotykaćsięwszkolewStillwell.Pytaniebrzmiało:czyma]ącośw
zastępstwie?Wiedziałajednak,żewszystkojakośsięułoży,Bógjeszczenigdyichnie
zawiódł.Alewiedziałatakże,jakmusiałczućsięMicah.Dwarazyzostałzmuszonysiłą
doodejścia-raz,gdyżzwolniligoprzełożeni„Opoki”,aterazzrobiłatoMatkaNatura.

-Zjawięsiętakszybko,jaktylkobędęmogła,kochanie-zapewniłagoSerena.

Erikaspojrzałananiąwewstecznymlusterkuiskierowałasamochódwstronę
południowejczęściRichmond.

-Powiedzmu,żewszystkiesięzjawimy.

TLR

Strona162z250

2012-08-3019:50:59

background image

32

TawanawsunęłasięnałóżkoobokMishy.Byłaprawiepółnoc.Wydarzeniazwieczoru
przesuwałyjejsięprzedoczami.SpędziłakilkagodzinwszkolewStillwell,pomagając
Micahowi,Serenie,Ericeiczłonkomwspólnotywycieraćiczyścićklasyorazkorytarze
powypompowaniuwodyzbudynku.

Podwieczórwilgotneławki,książkiiinneprzedmiotyzaczęływypełniaćszkołę
zaduchemstęchlizny.

-Urzędnicymiejscyorazwładzeszkołyprawdopodobnieniepozwoląnamtuwrócić-
zwróciłsięMicahdoczłonkówwspólnoty,którzysięzgromadzili.-

Mająswoichludzidosprzątania,aletobyłnaszkościół.Pokażmypracow-nikomszkoły,
żeichwspieramyistaramysięocalićto,cosięda.

PanBraceywróciłokołodwudziestej,abyzamknąćdrzwi.

-Ściemniasię,aniemamypewności,czywwodzieniemawężyiinnychstworzeń-
powiedział.-Czasnanas.Dziękujęzapomoc.

TLR

ZparkinguTawanaobserwowała,jakSerenaprzytuliłazrozpaczonegoMicahai
przemawiaładoniegołagodnie.Pomyślałaomądrychsłowach,któreCharlottewygłosiła
dziśrano,iwiedziała,żenawettodoświadczeniesprawi,żestanąsięsilniejsi.

,,Boże,dziękuję,żebłogosławisznamwtymnieszczęściu”

KiedywkońcuzjawilisięprzeddomemMcDanielsów,wokółpanowałacisza.PaniCarter
położyładziecidołóżkaioglądaławiadomości,gdziemówiliopowodziipodawali,żeaż
piętnaścierodzinzRichmondmusiałoewakuowaćsięzeswoichdomów.Reporterka
SabrinaShawprzeprowadziławywiadzdyrektorkąszkołyoszkodach,jakiewyrządziła
woda,orazzMicahemnatemattego,cotymczasowybraksiedzibyoznaczadla
rozwijającejsięwspólnoty.

Strona163z250

2012-08-3019:51:00

ZmęczonyMicahwzruszyłramionamiprzedkamerą.

-Jajeszczeniewiem,aleBógtak.Podkoniectygodniadowiemysię,gdziespotykamysię
wnastępnyweekend.Mogęprzyrzecjedno,żenieodej-dziemy.Wspólnota„Dobra
Nadzieja”jestczęściąStillwell,takjaktaszkoła.

Poradzimysobieztymproblemem.

PaniCarterwyłączyłatelewizoripopatrzyłanaTawanę.

-Musiszbyćzmęczona.Jakminąłweekend?

Tawanabyławdzięczna,żeniekiedyjejmamaodgadywałajejmyśli.Podeszładonieji
objęłają.

-Weekendbyłniesamowity,mamo-powiedziała.-Muszęcionimopo-wiedzieć.
Wiadomośćopowodzibyłajakgwałtownyupadeknaziemię,alejakzapewniłMicah,

background image

przejdziemyprzezto.Jutrozsamegoranaświeżutkawracamdobiura,abypracowaćnad
sprawąNealaLewisa.

Tawanaopadłanakanapęobokmatkiiobejrzałakawałekstaregofilmu,zanimobie
zdecydowały,żeczassiękłaść.PaniCarterwyłączyłatelewizoriszybkoznikła,podczas
gdyTawanaprzygotowałasobiekubekherbaty.

TLR

Naglezadzwoniłtelefon,awdrzwiachkuchnipojawilisięMicahiSerena.

Tawanawspinałasięposchodach,gdyusłyszałasłowaMicaha.

-Przepraszam,tochybapomyłka…Nicnieszkodzi-odłożyłsłuchawkęiwzruszył
ramionami.-ChciałrozmawiaćzjakąśElise.

-Nieporazpierwszy-powiedziałaSerena.-Odebrałamkilkarozmówodludzi
szukającychElise.

Tawanaprzystanęłanaschodach.Niewidzielijej.TelefonzadzwoniłponownieiMicah
westchnął.-Przecieżdopieroimmówiłem…

Zanimzdążyłodebrać,Tawanawbiegładokuchniipodniosłasłuchawkę.

-Halo?-powiedziałazdyszana.-O,cześćArlen.Nie,wszystkowporządku,poprostu
biegłamdotelefonu.

Strona164z250

2012-08-3019:51:00

Kiedysłuchała,jakArlenwyjaśniał,żekilkasekundwcześniejmusiałwy-kręcićzły
numer,dostrzegławoczachMicahaiSereny,żezrozumieli,cotaknaprawdęzaszło.

-Cieszęsię,żesiędodzwoniłeś-powiedziaładoprawnikaTawana.Starałasięzignorować
wstyd,któryjąwypełnił.-Cosiędzieje?

SerenaiMicahpomachalijejnapożegnanieiudalisiędosypialni.Wiedziała,żebędzie
musiaławyjaśnić,ocochodziz„Elise”,aleterazzaintry-gowałjąpowód,zjakiego
telefonowałArlen.

NealwciąguweekenduprosiłowidzeniezTawaną.Chciałrozmawiaćzniąotajemniczej
dziewczynie,którąprzyjechałodwiedzićwRichmond,nakrótkoprzedzniknięciemDrew
Thomasa.

-Dlaczegochcewidziećwłaśniemnie?-zapytałaTawana.

-Niewiem-odparłArlen.-Alechcemyzrobićwszystko,cownaszejmocy,byzłożyć
kawałkitejukładanki.Należyszdoobrony,więcmożecięwzywać.Jeżeliniebędziemiał
nicprzeciwkotemu,adlaciebieniebędzietoproblem,chciałbymbyćprzytymobecny.

TLR

Tawanabyławdzięczna,żetozaoferował.

-Będęsięczułaznaczniepewniej.

Arlenumówiłsięzniąnadziewiątąwkancelarii,abymoglipojechaćdoaresztu

background image

miejskiegowspólnie.

Tawanazabrałaherbatędołóżka,aleniepomogłotojejsięzrelaksować.

CiszęwypełniałciężkioddechMishy.Zegarwskazałtrzeciąnadranem.

TelefonArlenazabardzorozbudziłjejciekawość,abyterazspała.Wzięłaswojenotatki
dotycząceNealaLewisaiusiadławkuchni,biorącsiędoichczytania.

„Możedzisiejszespotkaniedostarczytegobrakującegokawałkaukładanki”-

zastanawiałasię.AlecośwyraźnieniepasowałowhistoriiNeala.DlaczegoStrona165z
250

2012-08-3019:51:01

zjawiłsięwRichmond,zapoznałznastolatkiemspozaswegokręguizostał

oskarżonyomorderstwo?

Tawanapogodziłasięztym,żesennienadejdzie,izamiasttegowzięłapryszniciubrała
siędopracy.Kiedyjednakzjawiłasięwfirmie,ztrudnościąpowstrzymywałasięprzed
napadamisenności.

Otworzyładrzwiswoimosobistymkluczem,zamknęłajeizrobiłasobiekawy.Wyszukała
plikdokumentówdotyczącychLewisaizaczęłastudiowaćnotatkizprzesłuchańkolegów
NealazWaszyngtonu,podkątemtego,coopowiedziałimoswojejwizyciewRichmond.
Tawananiewiedziała,kiedyprzysnęła,alepodskoczyłanadźwięktelefonu.

Ktomógłdzwonićtakwcześniepozajednymzpartnerów?AlboArlenem?

Amożejejsięśniło?

Tojednakniebyłajedyniewyobraźnia.Ktośdzwoniłzaresztumiejskiego.

Osiódmejdwadzieściarano.

KiedyoperatorwypowiedziałnazwiskoNealaLewisa,przeszyłjązimnydreszcz.

TLR

„Skądwiedział,żektośbędziewkancelariiotejporze?Dlaczegochcezemną
rozmawiać?”.

Strona166z250

2012-08-3019:51:01

-Tak,przyjmujępołączenie-powiedziałaostatecznie.Operatorprzełączył

linię.TawanaprzypomniałaNealowi,żebędzierobiłanotatkizichrozmowyiżetelefony
zaresztumogąbyćnagrywane.

PowiadomionyotymNealwydawałsięmniejskorydowynurzeń.

-Zjawiszsiędziśwareszcie?

-Tak,Neal.Arlenijaprzyjedziemytamzakilkagodziniporozmawiamytwarząwtwarz.
Czyjestcośpilnego,oczymchciałbyśporozmawiaćwtejchwili?

background image

Zawahałsię.

-Jestemgotowy,bywyjawićprawdę.

TLR

Strona167z250

2012-08-3019:51:02

33

Tawanawiedziałazestudiów,że„prawda”niemusibyćtożsamaz„historią”,którąekipa
adwokatówobmyśliłanapotrzebyobronyNeala.Ichcelem,jakzresztądziałosięw
przypadkuwieluinnychspraw,byłorozsądneza-kwestionowanieróżnychargumentówi
wzbudzenietyluwątpliwościuprzysięgłych,byuzyskaćwyrok:„niewinny”.

Biorąctopoduwagę,Tawananierozumiała,dlaczegoterazNealowitakbardzozależało
naodkryciutego,coleżymunaduszy.Arlenporadziłjej,byniepytała,aprzynajmniejby
wstrzymałasięztymdoczasu,ażzdobędąinformacje,jakichpotrzebowali.

-Cokolwiekmadopowiedzenia,istniejeszansa,żepomożenamtowob-myśleniu
strategiijegoobrony.Musimybyćuważni,słuchaćidrążyć.

Nealzjawiłsięwpokojuwidzeńiwyglądałzupełnieinaczejniżostatnio.Niebyłjużtym
gładkoogolonymmłodzieńcem,któryswoimwyglądemzupeł-

TLR

nieniepasowałdotegomiejsca.

Włosyurosłymuokolejnycentymetrlubcośkołotego,anabrodziepojawił

sięsłabyzarost.Znikłateżjegopewnośćsiebie.

-Radziszsobietutaj?-zapytałArlen.

Nealwzruszyłramionami.

-Ajakmyślisz?

Szacunek,jakiokazywałNealstarszymiautorytetomkilkatygodnitemu,znikł.Tawana
odrazutorozpoznała.Wielokrotniemiałaokazjęoglądaćtozjawiskowśródswoich
szkolnychkolegówisąsiadów.NaszczęścieBógocaliłjąodpodzieleniategolosu.

Strona168z250

2012-08-3019:51:02

-Waszarobotapoleganatym,abyściemniestądwydostali-zwróciłsięNealdoTawanyi
Arlena.-Zaczynajmywięc.

Poprzeczytaniuartykułuzweekendowegowydania„WashingtonPost”

rozumiałajegopostawę.Opisanotamwpływyjegorodzinywspołecznychifinansowych
kręgachWaszyngtonuorazrozwodzonosięnatematuprzy-wilejowanegowychowania
chłopaka.Ponadtopodawanoinformację,żewładzeStanfordUniversitycofnęłymu
stypendiumirozważałyodrzuceniejegopodaniaoprzyjęcie.Tawanazastanawiałasię,
czytoczytał.

background image

Arlenpodsunąłmałymagnetofon,aTawanapołożyłanastolenotatnikipióro.

-Jesteśgotowy?-zapytała.

-Tak-opowiedział.-Alebeznagrywania,proszę.

Arlenschowałwięcmagnetofondowalizkiiwyciągnąłnotatnikipióro.

Nealnietraciłczasu.SkupiłwzroknaTawanieizaczął.

-Myślę,żeznaszdziewczynę,którąprzyjechałemodwiedzićwRichmond.

TLR

CiekawośćTawanysięgnęłazenitu.Ponieważdorastaławtymmieście,tomógłbyć
każdy.

-Wporządku-powiedziaławyczekująco.

-NazywasięVictoriaMiller.

Tawanęzatkało.

CórkaBethanyiIana.-Jakim…?

Następnieprzypomniałasobie,codotejporyopowiedziałodziewczynie:poznalisięna
ekskluzywnymprzyjęciuwWaszyngtonie,copasowałodoBethany,aponieważjabłko
niepadadalekoodjabłoni,Victoriazaczynałaiśćwśladymatki.

Nealzacząłwyjaśniać.

Strona169z250

2012-08-3019:51:03

-Onaijednazmoichkoleżanekzeszkoły,MilaniaWebb,spotkałysięnaletnimobozie
jeździeckimiprzypadłysobiedogustu.Victoriabyłajakaśinna.Wkroczyłanaprzyjęcie
Milanii,jakbytoonabyłagospodynią.

Nealuśmiechnąłsięnatowspomnienie.

-Każdyprzystawał.Przykuwałauwagęwszystkich,ajajązainteresowałem.

Przetańczyliśmyiprzegadaliśmywiększączęśćnocy,codoprowadziłomojądziewczynę
doszału,aleniezwracałemnatouwagi.Wiedziałem,żenadrugidzieńjąugłaskam.
ZanimVictoriasiępożegnała,podzieliliśmysięswoimiplanamiitym,cochcemyrobić
pocollege’u.Jestpiękna,alejednocześniewie,czegochceodżycia.Spodobałomisięto.

Tawanaponagliłago.

-KiedyporazpierwszyprzyjechałeśdoRichmond?

-Wweekend,potymjaksięspotkaliśmy.Trzymaliśmyto

wtajemnicy,bojakwspomniałem,miałemdziewczynę-manaimięLacey-

amoirodzicebardzojąlubili-powiedziałNeal.-Victorianiechciała,byjejrodzicesię
dowiedzieli,azwłaszczajejojciec,gdyżjakpowiedziała,stałsięTLR

bardzoreligijnyichciał,byonatakżezainteresowałasięwiarąibardziejskoncentrowała

background image

naosiąganiuswoichcelów.Jejmatkabytozrozumiała,aleprościejbyłonicniemówić.
Zabrałamniedo„BottomsUp”,pizzeriinaShockoeBottom,anastępnienaBrowns
Island,gdziesiedzieliśmyipa-trzyliśmynarzekę.Wczasiekolejnejwizyty,jakieśdwa
tygodniepóźniej,zabrałemjąnaobiad.

-Zawszezjawiałeśsięuniejwweekendy?-zapytałaTawana.

-Tak-odparłNeal.-Przyjeżdżałemwsobotęranoicałydzieńspędzaliśmyrazem.

Nealwziąłoddechizacząłwykręcaćręce.

-Pomojejsiódmejlubósmejwizyciepostanowiłemzrobićjejniespodziankę.

Mójkumpelzeszkoły,Steele,zaoferowałsięmniepodwieźć.ZabrałsięzStrona170z
250

2012-08-3019:51:04

namijeszczejedenkolega,Jamison.Rodziceodebralimiwtedysamochód,gdyżw
ostatnimczasiemiałemgorszestopnie.Toniemiałoznaczenia-

przyjęlimnienaStanford.

Tawanapodniosłabrwi,alenieprzerwałamu.

-

PrzyjechaliśmypoddomVictoriiizobaczyliśmystarąhondęzaparko-wanąnapodjeździe.
Niezastanowiłomnieto,gdyżmoirodzicepozwalalinaszejpomocydomowejalbo
ogrodnikowiparkowaćprzedgłównymwej-

ściem.SteeleiJamisonwysadzilimnieipowiedzieli,żewrócą,jakrozejrząsięza
dziewczynaminadeptaku.Niemogłemzadzwonićdodrzwiwej-

ściowych,gdyżrodziceVictoriiniconasniewiedzieli,więcprzeszedłemnatyłyposesji
nadbasen.ZamierzałemzatelefonowaćnakomórkęVictoriiipoprosić,abysiętamze
mnąspotkała.Wtedyusłyszałemgłosyiśmiechiprzyszłomidogłowy,żeVictoriapływa
zprzyjaciółkami.Kiedywyjrzałemzzafurtki,ujrzałemjązchłopakiem-głosNeala
stawałsięnapięty.-Tobył

Drew.

-Drew?-Tawananieukrywałazdziwienia.

-Siedzielinadbasenem,słodkorozmawiając,aDrewmasowałjejramiona.

TLR

-Cowtedyzrobiłeś?-zapytałaTawana.

-Podszedłemipokazałemimsię-powiedział.-ZapytałemVictorię,coontutajrobi.
Powiedziałamiwcześniej,żejejrodziceniepozwalająjejumawiaćsięnarandki.

OczyNealaprzybrałytwardywyraz.

-Drewpowiedział,żeonjestjejchłopakiemiżemamspadać.Izapytał

Victorię,cojatutajrobię.

background image

-Coodpowiedziała?-spytałaTawana.

-Próbowałasięwywinąćimówiła,żebyliśmytylkoprzyjaciółmi.Drewzbliżyłsiędo
mnieipowiedział,żebymzostawiłjegodziewczynęwspo-Strona171z250

2012-08-3019:51:04

koju.PobiegłemprzedfrontdomuizadzwoniłempoSteele’aiJamisona,żebymnie
zgarnęli.Niemogłemuwierzyć,żezostałemoszukany.

Arlenprzerwałmu.

-CzypobiliściesięzDrew?

Nealpokręciłgłową.

-Victoriapoprosiłago,bysobieposzedł.Bałasię,żerodziceuziemiąjąnazawszezato,
żegościławdomudwóchfacetów-wyjaśnił.-Drewbył

wściekły,alewkońcupojechałsobieswojąmałąhondą.

TawanausłyszałapogardęwgłosieNeala.Miałaochotęgokopnąć.

„Zachowajzimnąkrew-mitygowałasięwduchu-jesteśprofesjonalistką”.

-Cosięstałopotem?

-Victoriaprzyszładomnieipowiedziała,żejejprzykro.Niewiedziała,jakpowiadomić
mnie,żemachłopaka,apozatymitakstarałasięznimzerwać

-kontynuowałNeal.-Dodała,żejejmatkanielubiDrew,boniemieszkawichdzielnicy,
jegorodzinaniebywatam,gdziejejznajomi,achłopaknieTLR

chodzidoszkołyVictorii.Poznałagowklubiesportowym,którynależydojejrodziny.
Byłtamratownikiem.

Tawanaprzypomniałasobiezczasówdorastaniatouczucielekceważenia,jakieokazywali
jejludzie,którzymyśleli,żesąlepsiodniej,boonajestbiedna.Starałasiępanowaćnad
wzrastającymgniewem.Nealbyłichklientemimiałprawodoswoichopinii,nieważne,
jakbardzobyłybykrót-kowzroczne.

-Mówdalej-powiedziałałagodnie.

-Victoriabłagała,abymzjawiłsięnajejprzyjęciunabaseniewnastępnyweekend,i
obiecała,żeprzedstawimnieswoimprzyjaciołom.Wierzyłem,żenaprawdęjestjej
przykrozpowodusytuacjizDrew,iniepotrafiłemjejodmówić-powiedziałNeal.

Strona172z250

2012-08-3019:51:05

ArlenpośpieszyłNealakolejnympytaniem:

-Wczasienaszejostatniejrozmowywspomniałeś,żeprzyjechałeśdoRichmondbez
pozwoleniarodziców.Ajakzrobiłeśtowtamtenweekend?

Nealskinąłgłową.

-Skończyłamisiękarazastopnie,alewiedziałem,żerodziceniepozwoląmiwziąć

background image

samochoduijechaćnaprzyjęciedoRichmond,gdynieznająrodzicówalbozaproszonych
gości-wyjaśnił.-Powiedziałemim,żespędzęweekenduSteele’aiżeprawdopodobnie
pojedziemydoRichmond,wodwiedzinydojegokuzyna,któryjestwnaszymwieku.Nie
zadawalipytań.SteeletaknaprawdęzostałwWaszyngtoniewsobotę,ajaprzyjechałem
doRichmondsam,moimsamochodem.

-Cosięstało,gdypojawiłeśsięuVictorii?-zapytałaTawana.

-Przedstawiłamniewiększościgościiwyjaśniłaim,żepoznaliśmysiędziękiwspólnym
znajomym-odparł.-Myśleli,żetocool,żejestemzWaszyngtonu.Świetniesię
bawiliśmy,ażpojawiłsięDrewizacząłjątrzyć.

Nealwpatrzyłsięwpunktnastole.

TLR

-Jejprzyjacielenieznaligo,wiedzielijedynie,żejestratownikiemwklubie.

Niektórzypytali,dlaczegosięzjawił.Inniudawali,żegoniewidzą.

Wyrwałmusięgorzkiśmiech,aleszybkoodzyskałpowagę.

-Zbliżyłsiędomnieipróbowałzacząćkłótnię.Wrzeszczał,żeVictoriamnie
wykorzystuje.Naglepojawiłasięjejmatkaizaprowadziłamnie,DrewiVictoriędo
domkukołobasenu.Ogólnierzeczbiorąc,oświadczyłanam,żejejcórkajestwspaniałai
żeniebędziemyrobilirozróbynajejprzyjęciu.

NealprzeniósłwzrokzTawanynaArlena.

-PowiedziałempaniMiller,żechybaniewie,kimjestmójojciec.Kiedywspomniałem
jegonazwisko,jejzachowaniesięzmieniło.Powiedziała,żejeżelichcę,mogęzostać,ale
temubiedaczyniekazałaopuścićdom.

Strona173z250

2012-08-3019:51:06

-MasznamyśliDrew?-spytałArlen.

-Tak-powiedziałNeal.-BiedaczynęDrew.

-Cobyłopotem?-zapytałaTawana.

-WzięłaVictorięzarękęizaprowadziłazpowrotemnaprzyjęcie-wyjaśnił

Neal.-ŚmiałemsięzDrewipowiedziałemmu,żelepszyznaszyskał

prawo,byzostać,więconmusisobiepójść.Starałemsięprzejśćobokniego,aleskoczył
namnie.

Nealpokręciłgłową,przypominającsobietozdarzenie.

-Cośzemniewylazło.Pozwoliłemnato.

TawanapochyliłasięnadstołemispojrzaławoczyNeala.

-Cotoznaczy,Neal?Cozrobiłeś?

-Jestemmistrzemwzapasachwmojejszkole.Drewrzuciłsięnamnie,ajapowaliłemgo

background image

napodłogę.

Załamałręceipochyliłgłowę.

TLR

-Trzymałemgoprzygwożdżonegodopodłogi,ażwkońcuprzestałwierzgać.

Naprawdęniechciałemgoskrzywdzić.Chciałempoprostu,byzostawił

mniewspokoju.

NealspojrzałnaTawanęiArlena.

-Kiedyusiadłem,Drewsięnieruszał.Leżałtam,napodłodze.Miałemszkoleniez
pierwszejpomocy,więcsprawdziłemmupulsipróbowałemgoreanimować.

DooczunapłynęłymułzyispojrzałnaTawanęiArlena.

-Byłozapóźno.Zabiłemgo.TamtegowieczoruzabiłemDrewThomasa.

Strona174z250

2012-08-3019:51:06

34

Erikasiedziałazakierownicąswojegoautaiwpatrywałasięwdom,któryniegdyśbyłjej
twierdzą.Niewielezmieniłosięwwyglądzieceglanejbu-dowliodczasujejucieczkiw
środkunocy.Nawetzasłonywoknach,któreniegdyśzamówiła,wciążbyłytesame.

„Coczujesz?”.

Zadałasobietopróbnepytanie,gdyżwiedziała,żeotospytałabyjąCharlotte,gdyby
towarzyszyłajejwtejprzejażdżce.Pojawiłosięznajomeuczuciezaniepokojenia,ale
szybkoskończyłaztąautoanalizą.Wystarczytychrefleksji-przyjechałatutaj,abymieć
tozasobą.KolegazprzedszkolazaprosiłAaronanaobiadizabawę.Zanimgoodbierze,
chciałaodbyćszczerąrozmowęzjegoojcem.

WizytauCharlotteniepomogłaEricewpodjęciudecyzji,aleumocniławprzekonaniu,że
pomożejejwtymotwartarozmowazElliottem,któradajejTLR

szansęocenić,czywartoinwestowaćczasizaczynaćodpoczątku.

„Czygokochasz?”.

KolejnepytanieCharlotte.Szczerzemówiąc,niewtakisposóbjakkiedyś.

Przystojnyprawnikniezachwycałjejjużdotegostopnia,bypodporządkowałamuswoją
wolę,abyuczynićgoszczęśliwym.

JeżelijednakkochającyimiłosiernyBógchciał,abyzbudowaładobrąitrwałąrelacjęz
Elliottemwimięprzysięgi,jakąsobieniegdyśzłożyli,byłagotowanapoświęcenie.
Nawetjeżelicenąbyłbymężczyzna,któregokochała.

Myślotymdylemaciedoprowadzałajądopłaczu.Siedziałaubiegłejnocynakanapiew
swoimdomuiwpatrywałasięwtelewizor,alenicniewidziała.

Strona175z250

background image

2012-08-3019:51:07

Słowaiobrazyprzeskakiwałynaekranie,alejejumysłpowtarzałwłasnefilmyze
scenami,którewydobywałazpamięci.

OnaiElliottumawiającysięnarandkiwcollegeu.

OnaiElliottnaplażynaJamajce,recytującyswojeprzyrzeczeniamałżeń-

skieprzednieznajomymi,alemiłymiwyspiarzami.

OnaiElliottwczasieostatniegokarnawałuzAaronemidącymmiędzynimii
trzymającymichzaręce.

Erikawzięładorękiprzedmioty,któretrzymałanakolanach-swojąBiblięizamszowy
mieszekzperłamiodCharlotte.Obierzeczybardzoceniła,aleniemiaławątpliwości,
któraznichjestważniejsza.MusipostępowaćzgodniezesłowemBożym.

WeekenduCharlottepotwierdziłcoś,zczymoddługiegoczasusięzmagała:jejgłębokie
uczuciedoDerricka.

PobytwWaszyngtonieiniemożnośćspotkaniasięznimalboprzynajmniej
porozmawiania-towłaśniesprawiałojejtrudność.Wiedziała,żegdybynieTLR

jejobecność,DerrickzjawiłbysięnauroczystościCharlotte.Zaakceptowałatakżefakt,że
gdybyniebyłażonąimatką,bezwzględunato,ileczasużyjązElliottemwseparacji,nie
miałabyżadnychoporów,byzacząćzwiązekzDerrickiem.

Byłdobrymimądrymczłowiekiem.Wciąguprawieczterechlatichznajomościcałyczas
jejtopokazywał.Dałjejszansę,gdyprzyszładoniegopracowaćzodrobinkątalentu,ale
bezstudiówanikursuzdekoracjiwnętrz.

Większośćludziwyśmiałabyjąiwyrzuciłazgabinetu.Derrickpodawałjejrękę
wielokrotnie.Byłpierwszymmężczyzną,którytrzymałAaronapourodzeniuchłopcai
podtrzymywałErikęwdecyzji,żepostępujesłusznie,oddającdzieckonaczasowąopiekę
Serenie.

Niemogłazaprzeczyć.

Strona176z250

2012-08-3019:51:08

-Kochamgo-wyszeptała,porazpierwszypotwierdzającuczucie,którestarałasię
przezwyciężyć.

Niemiałajednakpewności,czydopuszczenieswoichuczućdogłosudajejejprawodo
postępowaniazgodnieznimi.Nieważne,ilemiaławytłumaczeńiusprawiedliwień,
borykałasięzeświadomością,żewBibliinapisano,żerozwódpowinienbyćostatnim
wyjściemdlakobietyimężczyzny,którzynieumiejąpogodzićswoichróżnic.

Przemocbyławystarczającympowodemdozakończeniamałżeństwa.Aleztego,naile
znałaBoga,wiedziała,żeoczekiwałonodswoichdzieci,żebędąkochalisiębezwzględu
nawszystko.Wiedziała,żeBógobdarzyłElliottatąsamąłaskącoją,ajeślijejmąż
naprawdęsięzmienił,Bibliamówiła,żeza-sługiwałnaszansęzbudowaniaswojejrodziny
nanowo.

background image

Awięcsiedziałatutaj,ozachodziesłońca,patrzącnadom,doktórego,jakmyślała,już
nigdyniewejdzie,gotowazaraznacisnąćdzwonekiprosićopozwoleniewejściado
środka.

Erikazmusiłasiędopuszczeniakierownicyiwzięładorękitorebkę.WraziegdybyElliott
straciłpanowanienadsobą,wpogotowiumiałakomórkęigazTLR

łzawiący.

„Jeżelisięboisz,dlaczegotorobisz?”.

Zignorowałatengłosiotworzyładrzwiodsamochodu.Zanimjejnogadotknęłachodnika,
usłyszałaprawienieludzkikrzyk.Zachwilękrzykpowtó-

rzyłsięporazkolejny.Byłtogłoskogośdręczonegoidochodziłodstronywejściado
garażuElliotta.

Erikęzmroziło.Czymaomamy,czyktośwtymdomubyłbity?

Strona177z250

2012-08-3019:51:09

35

Możekiedyśbyłagłupia,aleterazniestraciłanatyległowy,byponownieznaleźćsięw
niebezpiecznejsytuacji.Wskoczyłazakierownicęizamknęładrzwi.Opuściłaoknodo
połowyiusłyszaławięcejkrzyków.Próbowałaprzekonaćsię,żetoniehalucynacje.

„Czypowinnamwezwaćpolicję?”.

LedwieErikasformułowałapytanie,zobaczyłakobietębiegnącąpopodjeździeElliotta.
Trzymałasięzatwarzipłakała.Przebiegłaobokniejboso,arozpuszczoneczarnewłosy
miałapotargane.

SerceErikizamarło.Kobietanieprzypominałajejzwyglądu,alewtejsamejsekundzie
zobaczyła,jakabyłabyjejprzyszłość,gdybywróciładotegodomuzeswoimsynem.
Objęłasięrękami,gdykilkachwilpóźniejzgarażuwyłoniłsięElliottzdłońmi
schowanymiwkieszeniach.

TLR

Oczymupłonęły,alemilczałiErikawiedziaładlaczego.Byłwstaniemocnopobić
kobietęzazamkniętymidrzwiami,aleniezamierzałnarażaćswojejreputacjipublicznie.

Takobietamusiaławykorzystaćchwilęjegonieuwagi,byuciec.Erikanigdyniebyłana
tyleodważna.Włączyłasilnikipowolizjechałazkrawężnika.

Elliottusłyszałsamochódispojrzałwjejkierunku.Wściekłośćwjegooczachnachwilę
zmieniłasięwszok.

Erikazaśstałatamwystarczającodługo,bynawiązaćznimkontaktwzro-kowy.Chciała,
bytymrazemzaniąprzemówiłyjejoczy.Zrozumiałprzekaziopuściłgłowę.

„Dziękujęci,Boże.Jestemwolna”.PopoliczkachErikipotoczyłysięłzy,gdy
wypowiedziałatęmodlitwę.

background image

Strona178z250

2012-08-3019:51:09

Jechałapomału,rozglądającsięzaposiniaczonąiprzestraszonąkobietą.

Odnalazłająprzywejściudomałegoparku.Siedziałananiskiej,kamiennejławeczce
otoczonejprzezkwiatyikrzewy.Byłazgiętawpół,obejmowałasięiłkała.Erikabałasię
wyjśćzauta,wiedząc,żeElliottjestgotówwsiąśćdoswojegowozuiruszyćna
poszukiwania.Zjechałanapoboczeiuchyliłaszybę.

-Mara?

KobietapodniosłazapłakanątwarziskierowałapodbiteoczynaErikę.

-Skądpaniznamojeimię?

-JestemErika,byłażonaElliotta-kiedywypowiedziałatesłowa,zramionspadłjejwielki
ciężar.Poczułasięlżejsza.-Pozwól,żecipomogę-powiedziaładoMary.-Wejdźdo
samochodu,zabioręcię,gdziebędzieszchciała.

MarapowolipodeszłapodlexusaistanęłaprzyoknieEriki.

-Jakimcudemznalazłaśsięakuratwokolicy,kiedyjapotrzebujępomocy?

Skądmamwiedzieć,czymogęciufać?

TLR

Erikawytarłaswojązapłakanątwarzwierzchemdłoniiuśmiechnęłasię.

-Najlepszainajprostszaodpowiedźbrzmi:zasprawąBoga.

Strona179z250

2012-08-3019:51:10

36

McDanielsowiepotymtygodniubyligotowiuwierzyć,żeBożeNarodzeniemożesię
zdarzyćwśrodkulipca.Niechodziłowcaleowyprzedażeanitakwczesneprzygotowania
dooficjalnychobchodówwgrudniu.Świętasym-bolizowałymiłośćitroska,jaką
mieszkańcyRichmondokazaliczłonkom

„DobrejNadziei”,kiedyrozeszłasięwieśćopowodzi,któraspowodowałaszkodyw
szkolewStillwell.

PięciumiejscowychpastorówzadzwoniłowponiedziałekranoizaoferowałoMicahowi,
bywykorzystywałichkościoływsobotylubpóźneniedzielnepopołudniananabożeństwa
„DobrejNadziei”.InniznówzapraszalikongregacjęMicaha,abydołączylidoich
wspólnotnamodlitwy.

NajwiększewrażeniezrobiłajednakwizytaczcigodnegoRandyegoTollivera,starszego
pastoraKościołaSyjońskiego,usytuowanegookołoośmiukilometrówodStillwell,w
południowymRichmond.ZjawiłsięuMicaha,gdyżwidziałmateriałSabrinyShaww
telewizjiisłyszałkomentarz,jakiwy-TLR

głosiłMcDaniels.Przynaleśnikachwrestauracji„IHOP”,niedalekoodswojegokościoła,

background image

czcigodnyTolliverzłożyłniezwykłąpropozycję.

-Chcielibyśmy,bywaszakongregacjaprzejęłanaszkościółiabyściepozwolilinam
wymieszaćsięzwami.

Starszypastorokaukaskichrysachtwarzyibiałychwłosachorazciemnoskóry,
brązowookiMicahspojrzełiposobieiwybuchliśmiechem.WtejchwiliMicahwiedział
już,żetenmężczyznamasercedoluduBożego.Towystarczyło,byscementować
przyjaźń.

-Cóż,możesłowo„wymieszać”niejestnajszczęśliwsze-kontynuował

czcigodnyTolliver.-Bardziejchodzimiraczejo„połączenie”zewspólnotą

„DobraNadzieja”.

-Dlaczegotegochcecie?-zapytałMicah.

Strona180z250

2012-08-3019:51:11

-Mamsiedemdziesiątlatireprezentujęśredniwieknaszejwspólnoty,któraliczyokoło
sześćdziesięciuczłonków-powiedział.-Odlatniedołączylidonasnowiwierni,a
dysponujemypięknymkompleksemopowierzchniprawieczterechtysięcymetrów
kwadratowych,naktóryskładasiękościół,salagimnastycznaorazdwupiętrowybudynek
edukacyjny,którypowinienbyćwypełnionyświatłemimiłościąChrystusa.Widziałemi
słyszałemdobrerzeczyowaszejwspólnocie,obserwowałemjąodkilkulat.Gdy
zobaczyłempanawtelewizjipopowodzi,Bógpodpowiedziałmi,bymdopanazadzwonił
-powiedziałczcigodnyTolliver.-DiakoniizarządcyKościoła-

całapiątka-takżesięotomodlili.KościółSyjońskiznajdujesięwokolicy,którawciągu
ostatnichlatzmieniłasiępodwzględemdemograficznym,wypełniającsiępopulacją,
jakiejpansłuży.

CzcigodnyTollivernieowijałwbawełnę.

-Będęzpanemszczery.Staliśmysięofiarami„ucieczkibiałych”,jakokreślasięten
syndromwdemografii.Ciznas,którzywciążsąnatylesprawni,abyzjawiaćsięw
niedzielęnanabożeństwie,dojeżdżajązprzedmieśćlubdo-mówspokojnejstarości-
wyjaśnił.-Niewiemy,jaksłużyćwzrastającejliczbieafroamerykańskiejilatynoskiej
ludności,któramieszkawokółko-TLR

ścioła.JeżelimapanserceotwartenaBogainapracęmisyjną,musipanpozwolićczynić
Muiprzezsiebienowerzeczy.Dlanas,staruszkówsku-pionychwKościeleSyjońskim,to
zpewnościąbędzienowość,czcigodnyMcDaniels,alejeżeliBógdajenammożliwość
otwarciaswojegodomudlainnychwimięChrystusa,chcemysiętemupodporządkować.

Micahowizabrakłosłów.

CzcigodnyTolliverrozumiał.

-WielkośćBogamożenasczasemzadziwić,prawda?

Opuścilirestauracjępouzgodnieniu,żewciągunajbliższegopółrokuokołotysiąca
członków„DobrejNadziei”będziemodlićsięipołączysięzKo-

background image

ściołemSyjońskim.Będątakżekorzystalizewszystkichudogodnień,któ-

Strona181z250

2012-08-3019:51:11

rychzapragną.Micahzaoferował,żezainicjujespecjalneseminariumdlaseniorów-
członkówKościołaSyjońskiego,wniedzieleiwciągutygodnia.

Jeżeliokrespróbnyzakończysiępowodzeniem,dwiewspólnotyzbiorąsięiocenią,wjaki
sposóbewoluowaćdalej.

MicahodprowadziłczcigodnegoTolliveradosamochoduiuścisnąłjegodłońna
pożegnanie.Kiedystarszypastorodjechał,McDanielsusiadłwswoimjeepiewmilczeniu.

„Boże,nigdynieprzestanieszmniezadziwiać”-pomodliłsię.NiebiańskiOjciec
odpowiedziałmuzuśmiechem.„Inawetniemyśl,żeprzestanę”.

Micahzadzwoniłdożony.

TLR

Strona182z250

2012-08-3019:51:12

37

Cozrobiłbyśzinformacją,żemożeszposłaćkogośdowięzienia?Naresztęjegożycia?
Osobaosilnympoczuciumoralnymnatychmiastzadzwoniłabynapolicjęiwypełniła
swójobywatelskiobowiązek.Jeżelioczywiścieniebyłabyadwokatemzwiązanym
tajemnicąwiążącąprawnikazklientem.

Natoliczyłmały,drogiNeal.Tawanauważałagozamordercę,którystracił

głowę,iniezamierzałapodejmowaćwysiłków,bygouwolnić.Paliłajednegopapierosaza
drugim,odkądzArlenemusłyszeliwyznanieNeala.

-Jaksądzisz,dlaczegonamtowszystkoopowiedział?Azwłaszczamnie?-

porazkolejnyzapytywałaTawanaArlena,kiedyjedlilunchwrestauracjiwmetrze,
nieopodalfirmy.

Arlen,którybyłrówniezszokowanyjakTawana,ugryzłkęskanapkiipo-kręciłgłową.

-Niewiem,Elise.Ciąglestaramsiętozrozumieć.

TLR

Tobyłakolejnarzecz,którajądręczyła.SkądNealdowiedziałsięojejzwiązkachz
Victorią,skorowkancelariiposługiwałasięimieniemElisezamiastTawana?

MicahiSerenamoglisięwszystkiegodomyślićponiedzielnymtelefonieodArlena,ale
skądwiedziałotymktośjeszcze?

TawanazmarszczyłabrwiiwyszeptaładoArlena:

-Jakwiedzaotymwszystkimmanampomócwjegoobronieiuzyskaniuwyroku
uniewinniającego?Czymamymówić,żedopuściłsiętegoczynuwsamoobronie?Albo

background image

czymamyprzekonaćgo,bywystąpiłołagodniejsząkarę,mówiąc,żetobyłwypadek?
Niewiem,czypotrafiędalejzajmowaćsiętąsprawą,Arlen.Niemogęreprezentować
mordercy,którysięprzyznał.

ArlenodłożyłkanapkęidałTawanieznak,bydałamuswojedłonie.

Strona183z250

2012-08-3019:51:13

Zmieszana,zrobiłato.Spojrzałnaniąiuśmiechnąłsię.

-Elise,weźgłębokioddech.

Całyczastrzymałjejdłonie,gdyposzłazajegowskazówką.

-Jeszczejeden.AterazpomyślokimśważniejszymiwspanialszymniżtyipoprośGoo
poradę.DlamnietakimkimśjestBóg.Jużmodliłemsiędoniego,abypokazałmiicałej
kancelarii,comamyzrobićzwyznaniemNeala.

Zwierzchuwyglądatotak,żemamywinnegoklienta,którynieodczuwawielkich
wyrzutówsumieniaichce,byśmypomoglimuwykorzystaćsystem.Aletomożebyć
widokmylący.Więcuspokójsię,pozwólmyślomzwolnićtempoistarajsięnie
przejmować.Rozprawaodbędziesiędopierozatrzytygodnie.Dziśmożemyodpocząći
pozwolićuleżećsiętejinformacji.

TawanaprzechyliłagłowęnabokizerknęłanaArlena.

-Co?-zapytał,zanimznówugryzłkanapkę.

-Kimjesteśigdziepodziałsięmójkolegazpracy?Wiesz,ArlenEdwards,pewien
wyjątkowyprawnik?

TLR

Arlenzaśmiałsięiwytarłustaserwetką.PogroziłTawaniepalcemido-kończył
przeżuwać.

-Wyglądanato,żeprzerobiszdziświęcejniżjednąlekcję-odezwałsię.-Popierwsze,
nigdyniebądźzszokowanatym,copowierzyciklient.Ludzie,którzynapierwszyrzut
okawyglądająjakniewiniątka,mogąokazaćsięKubąRozpruwaczem.Wświecie
adwokatównauczyszsięrozważaćróżneopcjeiwszystkiegosięspodziewać.Podrugie,
nigdyniepozwól,abykrawatiprofesjonalizmwpracyzwiódłcięnatyle,byśmyślała,że
mężczyznajestjednowymiarowy-dodałArlen.-Tedwiecechypasujądomnie,ale
jestembardziejskomplikowany,niżdasięspostrzecnapierwszyrzutoka.

Tawanapokiwałagłową.

ArlenEdwardsniebyłpozbawionyuroku.Pierwsząrzeczą,jakąuniegozauważyła,był
szerokiuśmiech.Rozświetlałjegopełną,karmelowątwarz.

Strona184z250

2012-08-3019:51:13

Miałładnieprzyciętewąsyizawszenosiłdokoszulikrawat.Tawanauwa-

background image

żała,żejestbardzodrobiazgowy,jeżelichodziowyglądiopracę,aleniewyniosły.

Najbardziejzaskakiwałająjednakjegowyraźnanieśmiałość.Zapytałagootopewnego
razupopóźnymposiłkuwpracy,alezbagatelizowałto.

-Niejestemnieśmiały,jeżelichodziorzeczyiludzi,naktórychmizależy-

odpowiedział.-Włączamwtoosoby,którympomagamwygraćwsądzie.

Tawanadowiedziałasię,żeskończyłUniversityofVir-giniasześćlatprzedtym,zanim
onazrobiłalicencjat.PrawostudiowałnauniwersyteciewRichmond.Adziśporaz
pierwszywspomniałoswojejwierze.

-Wiem,żewedługciebienależystaraćsiędotrzećdotego,copodspodem,Arlen-
powiedziała,kiedyzajadałakanapkę.-Aleczymusiszobieraćskórkętakpowoli?Każdy
dzieńprzynosicośnowego.

Wysunąłsięzsiedzenia,byodnieśćtacęikupićjeszczewody.

-Otowłaśniechodzi,Elise.

TLR

Strona185z250

2012-08-3019:51:14

38

ErikaniewiedziałazawieleonarzeczonejElliotta,alejednarzeczrzuciłajejsięodrazu
woczy:Marabyłainteligentna.KiedywięcErikazaoferowała,żejąpodwiezie,Mara
zaakceptowałapropozycjędopierowówczas,gdyzobaczyłaprawojazdyEriki.

-Terazwiesz,gdziemieszkam,ilemamwzrostu,ileważęiwjakimjestemwieku-
skomentowałaErika,odjeżdżając.-Gdzieciępodwieźć?Dodomu?

Doszpitala?

Marawskazałanaswojepodbiteoczy..,-Amożenapolicję?Elliottstracił

głowę.

Erikazatrzymałasięprzedznakiemstopuispojrzałanaswojąpasażerkę.

-Chceszwnieśćoskarżenie?

Maraodwzajemniłaspojrzenie.TLR

background image

-Aniezrobiłabyśtegonamoimmiejscu?

-Powinnam.

Maraoparłasięizamilkła.ErikaskręciławBeachRoad,abystamtądwje-chaćwRoute
10iudaćsięnakomendępolicji.

-Biłcię-powiedziałaMarałagodnie.-Dlategogozostawiłaś.

Erikapopatrzyłananią.

-Niewiedziałaś?

-Skądże.PrzeprowadziłamsiętuzKaliforniiosiemnaściemiesięcytemu.

Jestemsekretarkąwkancelariiprawniczej,poznałamElliottanakonferencjijakiśrok
temu-powiedziała.-Wcisnąłmihistoryjkę,żeprzeszliściekryzysiwkrótcepourodzeniu
synazdecydowałaś,żechceszbyćwolna.

Strona186z250

2012-08-3019:51:15

Erikazaśmiałasięgorzko.

-Takcipowiedział?Ipomyśleć,żeprawiedoniegowróciłam.

Marapokręciłagłową.

-Dowiedziałamsię,żenatymmuzależało.Dlategozarobiłamtesińcepodoczami.
Sprzątałamdziśjegosamochódinatknęłamsięnakartkęzaadre-sowanądociebie.
Otworzyłamjąiprzeczytałamwiadomośćotym,jakcią-

glebardzociękochaiprosicię,żebyśgopowiadomiłaoswojejdecyzji.Jakmógłto
pisać,ajednocześniewmawiaćmi,żechcewkrótcewziąćślub?

Maraprzejechałapowłosachpalcamijednejręki,adrugąmasowałaposi-niaczony
policzek.

-Napoczątkupróbowałzlekceważyćsytuacjęimówił,żetostarakartka,zczasów,gdy
jeszczesięnieumawialiśmy.Alejechałamjegomercedesemtysiącerazy.Awięcjeżelita
kartkabysiętamponiewierała,zobaczyłabymjąwcześniej.

Erikachciałasięgłośnozaśmiaćipodskoczyćzradości.WosobieMaryElliottnapotkał
równegosobieprzeciwnika.

TLR

-Wchwili,kiedyzrozumiał,żeniezamierzamtakpoprostuotymzapomnieć,zmienił
wersjęswojejhistoryjkiipowiedział,żewysyłaniedociebiekartekbyłoczęściąjego
planu-dodałaMara.-Powiedział,żewodzicięzanos,abyśbyłazadowolonaizgodziła
się,bysprawowałopiekęnadsynem.

Ponaszymślubiezamierzałzłożyćpodaniedosądu,abyprzyznalimupełnąopiekę.

Erikaprawieskręciłakark.

-Co?!

background image

Maramachnęłaręką.

-Niemartwsię,Eriko.Jeżelistarałbysięoopiekę,ktowtakimraziezajmowałbysię
potemdzieckiem?Nieon.Czywyglądam,jakbymchciałaStrona187z250

2012-08-3019:51:15

spowodowaćdramatmatkidziecka?Powiedziałammu,żechybazwariował.

Wtedystraciłkontrolęnadsobąirzuciłsięnamnie.

MaraodwróciłasięizwróciłatwarządoEriki.

-Jestemciwdzięcznazapomoc,alejakimcudemakuratznalazłaśsięwokolicy?

Erikazamierzałapowtórzyćswojąodpowiedź,aletymrazemodparła:

-Mara,oddługiegoczasuzmagałamsięzdecyzją,czyzakończyćmojemałżeństwoz
Elliottem,chociażnieżyliśmyzesobąodnocy,kiedyzostał

poczętyAaron.

Marazmarszczyłaczoło.

-ZostawiłamElliottawczwartąrocznicęnaszegoślubuiprzezponadrokmieszkałamw
schroniskudlabitychkobiet.Tamżyłamwukryciu,tamurodziłsięAaron.Wróciłamdo
Richmond,gdyczułamsięwmiarępewnie,żeElliottniebędziechciałmniezabić-
powiedziałaErika.-Ażtaksięgobałam.Niebyłamnatylemądra,abyzrobićto,coty
zamierzaszzrobićteraz,ipołożyćkresprzemocywmomencie,gdysięonazaczyna.Nie
wracajdoTLR

niego,Mara.Jateżtegoniezrobię.

Strona188z250

2012-08-3019:51:16

39

SerenastaławpustymbudynkumodlitwKościołaSyjońskiegoiobracałasię,zgłową
odchylonądotyłu.Myślała,żezarazzacznieśpiewać,aleniewiedziała,któryhymnlub
pieśńgospelnajbardziejoddajejwdzięcznośćwobecBoga.

„Ojczulku,zamknąłeśmiusta”.

Wrzeczysamej,dwatygodnietemu,gdyMicahzjawiłsięwdomuiogłosił

niewiarygodnąnowinęonowymdomuwspólnoty„DobraNadzieja”,Serenieodebrało
głos.Bógczyniłcudazapomocąsposobów,którychjejrozumnieogarniał.

Zatrzymałasięiobjęłarękami,myślącodziecku,którerosłowjejcorazbardziej
widocznymbrzuchu.Wtakierankijakdziś,kiedybyłasamawobecnościBoga,nie
martwiłasięoto,coprzyniesieprzyszłość.JeżeliBógmógłprzywieśćposługęMicahado
tegomiejsca,zpewnościąpomożejejTLR

poradzićsobiezdzieckiem.

Serenaprzyjrzałasięmiejscudlachóru,któreznajdowałosięzaambonąizobustronbyło
lekkopodwyższone.Niemogłasiędoczekać,bystanąćtamzchórem„DobrejNadziei”i

background image

zaintonowaćpieśńpochwalną.

Jednakdzisiejszegorankawspólnota„DobraNadzieja”iKościółSyjońskizbieralisięna
godzinnąuroczystość,któramiałauczcićichunięorazprzyjaźńprzedBogiem.Serena
pomyślała,jakbardzotoprzypominamałżeń-

stwo,iwszystkojejsięzgadzało,gdyżjużbylibraćmiisiostramiwChrystusie.

Wmomencie,gdySerenausiadławpierwszejławce,weszładośrodkaErikaiodtyłu
objęłajązaszyję.Serenaspojrzałanaprzyjaciółkęiścisnęłajejramię.

-Hej,toty-powiedziała.-GdzieAaron?

Strona189z250

2012-08-3019:51:16

-Nazewnątrzzdyrektorkąprzedszkola.Rozkładająswojesprzętyizabawkizpomocą
dzieci.Tomiejscejestabsolutniewspaniałe,Sereno.

Serenaprzytaknęłaskinięciem.

-Jest.Małżeiperły„DobrejNadziei”.

Uśmiechnęłysięobie,aErikaprzysiadłasiędoprzyjaciółki.

-Jateżjestemwtrakcietransformacji.

SerenaodwróciłasiędoEriki.

-CośnowegowsprawieElliotta?

Erikaprzytaknęła.

-ZakilkatygodnistanieprzedsądemzanapaśćipobicieMary,aproceduryrozwodowesą
wtoku.Czujęsięcałkiemdobrze.

Serenauśmiechnęłasię.

-Powinnaś.

TLR

ZaambonąukazałsięMicahisprawdziłmikrofonynaambonieiobokoł-

tarza.Członkowieobuwspólnotmieliichdziśużywać,jeżelichcielibypodejśćipodzielić
sięswoimimyślaminatematpołączeniadwóchKościołów.

PomachałdoSerenyiEriki.

-Witamszanownepanie-zagrzmiał,naśladującaktoraJamesaEarlaJonesa.

-Erika,comyśliszonowejkwaterze„DobrejNadziei”?

Pokazałamuuniesionydogórykciuk.

-Widoczniedobrzesięsprawujesz,pastorze.Bógnaspobłogosławił.

MicahwskazałnarosnącybrzuchSereny.

-Nawielesposobów.

background image

ErikapochyliłasiędobrzuchaSereny.

Strona190z250

2012-08-3019:51:17

-Wiem,żepewnieniecierpisz,jakludzietakrobią,alejestemtwojąsiostrą.

-Maszspecjalneprzywileje,alenieróbtegonaoczachinnych.Myśląpotem,żeteżmają
prawogodotykać.

Micahzbliżyłsiędonichiusiadłwławceztyłu.

-Conowego?-zapytał.

Serenażartobliwieuderzyłagowramię.

-Spóźniłeśsięiwdodatkustraciłeśdolara,kochane.Jużwszystkoobgada-

łyśmy.

MicahspojrzałprzepraszająconaErikę.

-Przykromi.Wiesz,żeterazbędzieszmusiaławszystkopowtórzyć?

Całatrójkawybuchłaśmiechem.

-Dziewczyno,gdzietyznalazłaśtegofaceta?-zapytałaErikaSerenę.-W

zasadzie,Micah,powinnamporozmawiaćztobąznaczniewcześniejjakozeswoim
przewodnikiemduchowym.

TLR

Serenawyprostowałasię.

-Powinnamwaszostawićsamych?

Erikazaprzeczyła.

-Zostań,proszę.Takczyowakwieszwszystko,cozamierzampowiedzieć.

OdwróciłasiędoMicaha.

-Jakwspominałam,wiemjuż,gdziezmierzam,ijestempewna,żeBógtegoodemnie
chce.Aleprzezwielemiesięcyzastanawiałamsię,cozrobićzmoimmałżeństwem.
ChciałamprosićBogaiusłuchaćtego,conapisanowPismachoszanowaniumałżeństwa,
alejednocześnienigdynieczułamsięspokojnazdecyzjąopowrociedoElliotta.Terazjuż
wiemdlaczego,alejakmogłamdojśćdotegowcześniej?

Strona191z250

2012-08-3019:51:18

-Wieszco,Eriko-odezwałsięMicah-jeżelimógłbyminterpretowaćBiblięidostarczyć
akuratnąodpowiedźdokażdejsytuacji,nacałymświecienosi-libymnienarękach.
Innymisłowy,stałbymsięBogiem.Każdyznas,nawetpastor,starasięzrozumiećiżyć
zgodniezesłowemBożym,któreniekiedywydajesięsprzeczne.Możeszczytaćjedną
przypowieść,wedługktórejle-niwyczłowiekzmierzadoruiny,awnastępnymmiejscu,
kilkastrondalej,jestnapisane,żeczłowiekniepowiniensiętrudzić,gdyżwszelkie

background image

wysiłkisądaremne.Jeżelichodziorozwody,tak,Bibliajasnostwierdza,żeBogunie
podobająsięzłamaneprzysięgi-mówiłMicah.-Alejednocześnieza-mieszczaopis,jak
przeprowadzićseparację,kiedyzajdzietakapotrzeba,gdyżjasnejest,żeludziebędą
ponosiliklęski.Myślę,żebardziejniżpostą-

pieniewbrewnakazombiblijnymmartwiłacięutrataBożejłaski.

ErikapodchwyciławzrokMicaha.

-Właśnie-odpowiedziała.-Tomójproblem.

-AlejeżelizerkniesznasłowaBibliidotyczącemiłościidobregomałżeń-

stwa,czymogłabyśuczciwieprzyznać,żetojestto,cołączyłocięzElliottem,albonaco
mieliścieprzynajmniejszansę?Wiemy,żestosowałwobecTLR

ciebieprzemocfizyczną.Potymjakusłyszeliśmy,jakpodchodziłcięzpapierami
rozwodowymiiafiszowałsięprzedtobąnarzeczoną,niewspomi-nając,żejednocześnie
wysyłałdociebiekartki,wygląda,jakbynadalciębił,tymrazememocjonalnie,atakże
podeptałPismo,gdyżnęciłcięswojąnowoodnalezionąwiarą,abyśpoczułasięwinnai
wróciładoniego.

Serenaobserwowałatwarzprzyjaciółki.Widziaławjejoczachpotwierdzenietychsłów.

MicahsięgnąłpoBiblięleżącąprzednimnapulpicieławki.Znalazłrozdział

ósmyListudoRzymianiprzeczytałnagłosjegopoczątek:

Terazjednakdlatych,którzysąwChrystusieJezusie,niemajużpotępienia.

AlbowiemprawoDucha,którydajeżyciewChrystusieJezusie,wyzwoliłocięspodprawa
grzechuiśmierci.CobowiembyłoniemożliwedlaPrawa,ponieważciałoczyniłoje
bezsilnym,tegodokonałBóg.OntozesłałSynaStrona192z250

2012-08-3019:51:18

swegowcielepodobnymdociałagrzesznegoidlausunięciagrzechuwydał

wtymcielewyrokpotępiającygrzech,abyto,conakazujePrawo,wypełniłosięwnas,o
ilepostępujemyniewedługciała,alewedługDucha.

MicahzamknąłBiblięispojrzałnaErikę.

-AwięczasadniczopowinniśmyszanowaćBoga,będącposłusznijegoprawom.Alenasza
wiarawJezusachroninas,gdyzawiedziemy.Twojezmartwieniaiobawyniebyłypróżne,
gdyżpokazałyBogu,żechceszwy-pełniaćjegowolę.Kiedybędzieszstałaprzed
poważnymdylematemwprzyszłości,niewahajsięszukaćpomocyudobrego
chrześcijańskiegodo-radcy-powiedziałMicah.-IprośBoga,abypowstrzymałcięprzed
rozpa-trywaniemkażdejkropeczkinad„i”,botosprawi,żezapomniszoJegołascei
miłosierdziu.Każdegodniaokazujezaśjejtyle,żestarczyidlaciebie,idlamnie.

Erikauśmiechnęłasię.

-Dziękuję,Micah.Powinnamdawnoztobąotymporozmawiać.Alemaszrację:mogę
uczyćsięidojrzewać,nawetmajączapunktodniesieniatowłaśniedoświadczenie.

TLR

background image

MicahpodniósłsięzławkiiuściskałErikę.PocałowałSerenęipogłaskałjejbrzuch.

-Poradziszsobie,dziewczyno-zwróciłsiędoEriki.-Aterazmuszęiśćsięprzygotować.
ZarazbędziemytutworzyćKościół.

Strona193z250

2012-08-3019:51:19

40

DzisiajTawanaspotykałasięznimsama.Arlenmusiałposiedziećtrochęnadpapierami,a
BrandoniHeatherpracowalinadinnymiaspektamisprawy.

NealzgodziłsięspotkaćjedyniezTawaną,apartnerzyporadzilijej,abysiędotego
zastosowała.

-Zważywszynabombę,jakąostatnionanaszrzucił,bądźprzygotowananawszystko-
powiedziałBobWallace.-Zadzwońdomnieodrazu,jakodniegowyjdziesz,idajznać,
copowiedział.

Tawana,któracałyczassięzastanawiała,jakwywinąćsięztejsprawyiocalićswoją
karierę,usiadławsaliwidzeńwareszcieibawiłasiępiórem,próbującopanowaćdrżenie.

„Wobectegochłopakasięgnijpoto,czegonauczyłaśsięnaulicy”.

Tawanęzaskoczyłatanieproszonauwaga.„Dobrze,Panie-pomyślała-takzrobię.
Dziękuję”.

TLR

Zadziwiłoją,jakwciągutakkrótkiegookresu,gdymieszkałazSerenąiMicahem,
polepszyłysięuniejzdolnościradzeniasobiezproblemami.

Nieciągnęłojejjużdowina,amężczyźnistraciliswójdawny,zabójczyurok.Atrakcyjni
chłopcynadalprzyciągalijejwzrok,alezdecydowała,żewtewakacjeposzukaserca
Boga,aniemężczyzny.Niechciałajużdokonywaćzłychwyborów.

PewnegorankaBrandonpodszedłdoniej,kiedybylisamiwsalikonferen-cyjnejw
kancelarii,ipopatrzyłnaniąswoimiorzechowymioczami.Był

przystojnyjakmodel,zciemnymi,grubymidredami,imiałwargi,zaktóremożnabyło
umrzeć,alekiedychciałjąpocałować,odsunęłasię.

-Chceszsięmigdalić,zanimumówiszsięnarandkę?

Strona194z250

2012-08-3019:51:20

Paręmiesięcytemubyłabyzachwycona,żeokazałjejzainteresowanie.Terazpojmowała
gorzkąprawdę-zachowanieBrandonawyraźniepokazywało,ocomuchodzi.Heather
zwierzyłasiępóźniej,żeniebyłatakprzewidująca.OnaiBrandonniejeździlijużrazem
dopracyaniniekontaktowalisiępozafirmą.

GdyTawanazastanawiałasięnadrodzajemosoby,zktórąmogłabyspotykaćsięw
przyszłości,dogłowyprzychodziłjejArlen.Anirazuzniąnieflirtował,aninieokazał

background image

zainteresowaniainnegoniżzawodowe,alespostrzegła,żebyłtotypmężczyzny,za
którymwartobyłosięobejrzeć:kochałBoga,był

pewnysiebieipotrafiłzapanowaćnadpracąiżyciemprywatnym.

Toostatniesprawiało,żekuliłasięwsobie.Corobiła,będącwjednymmiejscuElise,aw
drugimTawaną?Czyjejdziałaniaodzwierciedlająjejcharakter,czyteżraczejjegobrak?
Niemogłatrapićsiędalej,gdyżdopokojuwszedłNealiusiadłnaprzeciwkoniej.
Obdarzyłjąsztucznymuśmiechem.

-Jesteśdziśsama.

Tawanazebraławsobiecałąmądrość,jakiejnauczyłasięnaulicy,iposłałaTLR

muuśmieszek.

-Ocochodzi,Neal?Czegochcesztymrazem?Przyznaćsiędojeszczejednego
przestępstwa?

-Aco,jeślitak?Niemogłabyśnicnatoporadzić.Jesteśmojąprawniczką.

Zdecydowała,żetrochęzbijegoztropu.

-Technicznierzeczbiorąc-nie.Ciąglestudiuję.WkancelariiWallace’a,JonesaiJohnsa
jestemtylkonawakacyjnejpraktyce.

Nealazamurowało.

Tawananachyliłasię.

-Co?Boiszsię?Cóż,jużtusiedzę.Dawaj,odkryjkarty.

Strona195z250

2012-08-3019:51:20

Jejsercebiłojakoszalałeimodliłasię,abyzarazniedostałazawału.

-Acozrzeczami,któreopowiedziałemciwdniu,kiedyobecnybyłtutakżepanEdwards?

Tawanawestchnęłaiuchyliłakurtyny.

-Słuchaj,Neal.Niechcębawićsięztobąwkotkaimyszkę.Niemartwsię,żektokolwiek
znaszejkancelariizłamiezasadępoufności,dopókicięrepre-zentujemy.Alemusisz
przestaćrobićmniewbalona.Dlaczegozdecydowałeśsięwyznaćprawdęidlaczego
właśniemnie?Cozyskasz,oznajmiając,żetotyzabiłeśDrewThomasa?

Nealschyliłgłowęizacząłszlochać.

Tawanabyłazaskoczona.Wyprostowałasięiczekała,ażchłopakodzyskapanowanienad
sobą.

-Ocochodzi?-zapytała,gdywkońcupodniósłoczy.

-Corobisz,gdyjesteśpoprostuzmęczonauciekaniem,chowaniemsięipo-stępowaniem
wedługczyichśreguł,boniemaszswoich?

TLR

CzerwoneodpłaczuoczyNealabłagałyją,byudzieliłaodpowiedzi.

background image

SerceTawanyzmiękło.Poostatnimspotkaniunieodczuwaładoniegosympatii,gdyżz
górytraktowałludziogorszymstatusiematerialnymniżjegorodzina.Aledziśwsali
widzeńbyłtylkoon.Bezsamochodu,ubrań,pozycjiipieniędzy.Wyraźniewidaćbyło,że
czułsięzagubiony.

Tawananachyliłasięwjegostronęiprzemówiłałagodniej.

-Jestemtylkopięćlatodciebiestarsza,Neal.Teżmuszęsięjeszczedużonauczyć.Ciągle
popełniambłędyipodejmujęniewłaściwedecyzje.Wedługmniejedynąpewnąrzeczą,
którapozostajewchwilachlepszychigorszych,jestwiara.

Myślała,żesięodwróci,alesłuchałdalej.

Strona196z250

2012-08-3019:51:21

-Dopókiniezajrzyszwswojewnętrzeiniezrozumiesz,kimjesteśikimchceszbyć,
ciąglebędzieszsiębłąkałodjednegopunktudodrugiego,szukającswojegomiejsca.
Napotkaniludziemogąbyćdlaciebiedobrzy,wzależnościodtego,wktórąstronębędzie
impodrodze.Uwierzmi,mówięzdoświadczenia.DlaNealaważnejest,byumiałżyćz
Nealemdokońcaswoichdni.

„Gdybymmogłatylkopamiętaćotymtakżewswoimprzypadku”-pomy-

ślałaTawana.

-Mówiszsamesłusznerzeczy,aledlaczegokażeszdosiebiemówićElise,skorowszyscy
znająciępodimieniemTawana?

Tawanabyłazmiażdżona.

-Jakmówię,jatakżecałyczasrobiępostępy,Neal-odparła.-Ostatniekilkatygodni
zastanawiałamsię,czegosięwstydzę,skorotakpostąpiłam.Jeszczenieznamodpowiedzi.
Alejestemjejciekawa.Skądotymwiesz?

Nealzłączyłpalceobudłoniwpiramidkę.

-Todługahistoria,aleczęściowojesttopowód,dlaczegochciałemsiędziśzTLR

tobąwidzieć.Ostatniozszokowałemcięswoimiwyznaniami,alemogęcięzapewnić,że
niejestemzimnymiwyrachowanymmordercą.

-Aleprzyznałeśsię,Neal-zauważyłaTawana,zwracająckonwersacjęnajegoosobę.-A
janiemampewności,czyzabiłeśgowobroniewłasnej,czyteżprzygwoździłeśgojednym
zeswoichchwytówzapaśniczych,zanimzdążyłcięzaatakować.Mojepytaniebrzmi:jak
pozbyłeśsięjegociała,niebędącprzeznikogozauważony?JesteśzWaszyngtonu.Jak
zdołałeśznaleźćmiejsce,byschowaćciałoDrew,iwjakisposóbznalazłeśsięwkręgu
podejrzeń?

-Terazzadajeszwłaściwepytania-odpowiedziałNeal.-Alegdynanieodpowiem,oboje
możemyskończyćwpudle.

-My?-wydukałaTawana.

Strona197z250

background image

2012-08-3019:51:21

-Ileczasunamzostało?

TLR

Strona198z250

2012-08-3019:51:22

41

Erikastałaprzedczarnymi,podwójnymidrzwiamiimodliłasięowłaściwesłowa.Kiedy
podniosłagłowę,niewiedziała,gdziesiępodziać.Derrickotworzyłjednączęśćdrzwii
opierałsięonie,patrzącnanią.

-Zamierzasztakstać,ażogłosząkoniecświata?Czemuniedzwonisz?-niepowiedział
tegoszorstko,alenajegotwarzyniebyłouśmiechu.-Corobisz?

Modliszsię?

Erikapowolipodniosładwaśrodkowepalcedoustipocałowałaje.Przycisnęłajepotem
dowargDerricka,byuciszyćjegopytaniaipodzielićsiętym,cobyłowjejsercu.

Derrickwpatrywałsięwniąbezsłowa.Staliwholujegodomu.Byłniedzielnyporanek.
Wciszymierzylisięwzrokiem.

PowinnabyćterazwRichmondnaczwartympołączonymspotkaniu„DobrejTLR

Nadziei”iKościołaSyjońskiego,aleobudziłasięzDerrickiemwgłowie.

Przypomniałasobie,jakgwałtowniezakończyłichostatniąrozmowętelefoniczną,i
zdecydowała,żeniechce,abytosiępowtórzyło.Pozatym,poprostuchciałagozobaczyć.
Potrzebowałatego.

SerenazgodziłasiępopilnowaćAaronajedendzień.

-Jeżeligokochasz,musiszmuotympowiedzieć-poradziłajej.-Możebyćzapóźno,ale
niemusi.Nieprzekonaszsięotym,jeżeliniespróbujesz.

PodróżdojegodomuwBethesda,wstanieMaryland,zaWaszyngtonem,zajęłajejdwie
godziny.Wykorzystałatenczasnaprzemyślenia,comupowiealbocoteżpowinna
powiedzieć,kiedyjużbędzienamiejscu.

Strona199z250

2012-08-3019:51:23

Erikazjawiłasię,zanimzdążyłwyjśćnaporannenabożeństwo.Włożyłaletnią,jedwabną
sukienkęisandałynawysokimobcasie.Byćmoże,jeżelibędzietegochciał,poto-
warzyszymuwkościele.

Aterazstałatu,wjegodomu,wpatrującsięwjegopiękneoczy.Wszystko,cochciała
powiedzieć,wyleciałojejzgłowy.Sercejejwariowało.

Wpuściłjądośrodka,alecojeżelizarazjąpożegna?Erikawiedziała,żeniemiałaprawa
tutajbyć.Trzymałagowniepewnościidawałapowody,byruszyłnaprzódzeswoim
życiem,ajejbroniąbyłaBiblia,którąobojesza-nowali.Czypowinnapowiedzieć,żego

background image

kocha,żechcespędzićznimresztężycia,żegopotrzebuje,że…

Zanimzdążyłasięodezwać,usłyszałastukotobcasównamarmurowejpo-sadzcewdomu
Derricka.

Zzaroguwyszłaszczupłakobietaojasnobrązowejcerzezpiegamiikrótkimiwłosami.
PołożyławypielęgnowanądłońnajednymbiodrzeiprzyglądałasięErice.

-O!-powiedziałaizerknęłanaDerricka.-Ktotojest?

TLR

Erikamyślała,żezarazumrze.Derrickruszył,abyjąprzedstawić,aleod-wróciłasięi
machnęłamurękąnapożegnanie.Niechciała,byzobaczyłłzywjejoczachalboból,
któryodmalowałsięnajejtwarzy.Ztorebkiwyjęłakartkę,którądlaniegoprzywiozła,
położyłanastolikuiuciekła.Niemiałotojużznaczenia,alechciałagopowiadomić,że
rozwódjestwtoku.Zależałojej,abywiedział,żesięzdecydowała.

Gdyznalazłasięwsamochodzie,jakośudałojejsięprzekręcićkluczykiodjechać.Nie
mogłazadzwonićdoSereny,gdyżtabyławkościele.PozostałajejCharlotte.Zkimmogła
terazporozmawiać,skorowiedziała,żezwlekałazbytdługo,żezmarnowałazadużo
czasuiostateczniestraciłamężczyznę,któregokochała?Jakmogładalejznimpracować?

„Przyjdźdomnie,ajadamciukojenie”.

Strona200z250

2012-08-3019:51:23

Bógjeszczenigdyjejniezawiódł,alecomógłzrobićzkawałkamijejpo-rozrywanego
serca?

Erikazjechałanastacjębenzynową,gdziesiedziała,dopókinieodzyskałapanowanianad
sobą.Pomyślałaotym,jakmusiałsięczućDerrickzakaż-

dymrazem,gdyodpychałagoikazałaczekać.Zyciezataczałopełnyokrąg:jeżeliporadzi
sobiezbólem,jakiterazodczuwa,niebędziemogłagowinić,żenieczekając,zająłsię
swoimżyciem.

Pytanietylko,czybędzieumiała.

TLR

Strona201z250

2012-08-3019:51:24

42

Serenabyłazsiebiedumna.Czwartymiesiącciążyznosiłaznakomicieibyławyjątkowo
cierpliwawstosunkudochłopców.StarałasięrealizowaćwzórMarthyStewartiB.Smith
iwypracowaćusiebiekilkazichumiejętności.

Rozpatrywałanawetwzięciedodomujakiejśzleconejpracy,abypodtrzy-maćkontaktze
światembiznesuiprzynieśćdodatkowydochóddodomowegobudżetu.

ObecnośćMishysprawiałajejwieleradości.Serenanigdy,wcześniejniespędziłatyle

background image

czasuzchrześnicą.DziewczynkabyłajakstarszasiostradlaJacobaiJadena,pomagała
pilnowaćichwczasiezabawy,czytałaimbajki,wciągaławswojezabawywszkołęczy
herbatki.Widokjejnieokiełznanychizawszerozrabiającychsynówpróbującychnauczyć
sięety-;kiety,obowiązującejnaprzyjęciuMishy,byłniezwykły.

DzisiajjednakKamizjawiłasięakuratwewłaściwymmomencie.

TLR

Jedenzchłopcówwylałmlekozpłatkaminabrata,Mishazaśbyłakapryśna,gdyżczekała
długownocynaTawanęiniewyspałasię.Wdodatkuzepsułasiępralka.Kamiwstąpiła
dodomuwdrodzepowrotnejoddentystyizaoferowałpomoc.Serenadosłowniewsadziła
wręcemłodszejsiostryścierkędonaczyń.

-Niezwracajuwaginanaczyniawzlewie-poprostuprzypilnujdzieci-

poprosiłaSerena,modlącsię,byKaminieprotestowała.-Potrzebujęodetchnąćświeżym
powietrzem.Teraz.

Wolnymkrokiemokrążałaokolicęporazdrugi,gdynatknęłasięnapaniąBrown,
emerytowanąnauczycielkę,któramieszkałaparękilometrówstądiopiekowałasię
Aaronem,gdybyłniemowlęciem.

Strona202z250

2012-08-3019:51:25

Serenapomachałajejnapowitanieiprzeszłanadrugąstronęulicypowiedzieć„dzień
dobry”.PaniBrownwiozławczerwonymwózkubliźniaki.

ObjęłaSerenę.

-Piękniewyglądasz-powiedziałastarszadama.-Iwidzę,żespodziewaszsięmalucha.Na
kiedyprzewidzianotermin?

Serenapogłaskałabrzuch.

-Nagrudzień,awdomumamjużdwójkęchłopców-bliźniaki.

PaniBrownzrobiławielkieoczy.

-OBoże,niemożliwe!Ilemająlat?CiągleopiekujeszsięmoimmałymAaronem?W
jakimonjestterazwieku?

Małedziewczynkiwydostałysięzwózkaiklęknęły,byzająćsięwyrywa-niemchwastów
zeszparmiędzypłytamichodnika.

„Różniąsiętylkopłcią-pomyślałaSerena.-Moichłopcyodrazuzdeptalibyi
porozrywaliteroślinkinastrzępy”.

-JacobiJadenwgrudniuskończątrzylatka-odparłaSerena.-AaronrozwijaTLR

sięświetnie.Wkwietniuskończyłczterylataijestrówniemądrycogrzeczny,dziękipani.

PaniBrownażprzyklasnęła:

-Towspaniałewieści.Jestzpowrotemzmatką?

Serenaprzytaknęła.

background image

-Erikamieszkaznimteraztutaj.Wszystkojestwporządku.

-Mójdomznajdujesiętylkopółtorakilometrastąd,todziwne,żewcześniejsięnasiebie
nienatknęłyśmy-zauważyłapaniBrown.-Opiekujęsięterazdziećmikuzynów,zwykle
zabieramjenaprzejażdżkę,gdyjestładnydzień,zrana,zanimzrobisięzbytparno.

Serenaspojrzałananiągłupkowato.

Strona203z250

2012-08-3019:51:25

-Poszłamnaspacer,gdyżpotrzebowałamchwilispokoju.Powinnamczę-

ściejwychodzićzchłopcami.Alezcałymdomemnagłowie,zajmowaniemsięnimi,
dbaniemoinnesprawy…

Jejgłoszadrżał,apaniBrownskinęłagłową.

-Jakzdrowie?

Serenauśmiechnęłasięzzażenowaniem.

-Wpełnirozumiem,Sereno.Wdzisiejszychczasachwy,matki,staraciesięzewszystkim
sobieporadzićsame,aledobrzejestczasamiskorzystaćzpomocy.Wieszco,dlaczegonie
podrzuciszmitychchłopcówrazwtygodniu?Zyskaszkilkagodzinodpoczynkui
zrelaksujeszsię.Poleniuchujeszizadbaszosiebie.

Serenęzamurowało.

-Jakmiło,żepanitozaproponowała.Niemyślałamoopiekunce,gdyżitaksiedzęw
domucałydzień.PorozmawiamzMicahemisprawdzimy,jakstoinaszbudżet.

TLR

PaniBrownuśmiechnęłasię.

-Porozmawiajznim,jeślichcesz,aletomójpodarunekdlaciebie.Askoropodarunek,to
bezpłatny.Podrzucajdziecirazwtygodniu,wtensamdzień,najakieśsześćgodzin.Z
nowymmaluchemwdrodze,kiedyonisątacymalutcy,musiszosiebiedbać.

Serenazaprotestowała.

-PaniBrown,niemożepanipracowaćbezwynagrodzenia!

KobietachwyciłaSerenęzaramiona.

-Tojużmojagłowa,kochana.Kiedybyłammłodąmatką,ludzieotwieraliprzedemną
swojeserca.Zwyczajniedzielęsięztobądarem,jakisamakiedyśotrzymałam.Kiedy
będzieszstarszaibędzieszmiećwięcejczasu,przekażeszgodalejwtakisamsposób.
Pamiętasz,gdziemieszkam?

Strona204z250

2012-08-3019:51:25

Serenaprzytaknęła.

-Mamtakżezapisanypaninumertelefonu.

background image

-Zadzwońdomnie.Niemogęsiędoczekać,kiedypoznambliźniaki.Przekażreszcie
pozdrowieniaodemnie.

KiedypaniBrownskręciłazarógiznikłazoczu,Serenaspojrzaławniebo.

„Dziękujęzadzisiejsząwizytęanioła-zwróciłasiędoBoga.-Potrzebowałamtego”.

TLR

Strona205z250

2012-08-3019:51:26

43

Micahciągleniemógłsięprzyzwyczaić,żedysponujgabinetem,gdziemożespotykaćsię
zlideramiwspólnot,odbywaćsesjezjejczłonkamiizajmowaćsięinnymisprawami.

Teraz,gdy„DobraNadzieja”miałamiejsce,znalazłpomieszczeniedlaasystenta.
StanowiskotoobjęłanapółetatuemerytowanasekretarkapaniBil-lingsley,która
przystałanatępropozycjęzwielkąradością.

Podzisiejszymnabożeństwiepociągnęłagozasutannęiwyszeptaładoucha:

-Świetnekazanie,pastorze.Jedenzpanów,którybyłobecnynamodlitwie,mówi,żemusi
zpastoremporozmawiać.Mówi,żepanazna.PrzedstawiłsięjakodiakonAmes.

Micahskinąłgłowąispojrzałnatłumzebranych,szukającwzrokiemmęż-

czyzny.

TLR

-Zewspólnoty„Opoka”-wyjaśnił.-Przekażmu,abyzapiętnaścieminutprzyszedłdo
mojegogabinetu.

Micahsiedziałtamterazizastanawiałsię,jakimógłbyćpowódwizytydiakona.Był
trochęzły,żedospotkaniadochodziteraz,kilkatygodnipotym,jakonijegoowieczki
desperackopotrzebowalipomocyzestronyinnychKościołówwokolicyByłwdzięczny
zawyrazysympatii,jakie„Dobra

Nadzieja”otrzymałazestronycałegoRichmond,alezauważyłmilczenie

„Opoki”.

WstałnapowitaniediakonaAmesa,kiedyusłyszałcichepukaniedodrzwi.

-Proszę-powiedział.

DośrodkawszedłdiakonAmeszeswojąlaseczką.Wyglądałzupełnietaksamojakwtedy,
gdyMicahopuszczał„Opokę”kilkalattemu.

Strona206z250

2012-08-3019:51:27

-CzcigodnyMcDaniels!Jaksiępanma?Dziękuję,żeznalazłpanczas,bymniedziś
przyjąć.

Mężczyznawyciągnąłrękę,byuściskaćdłońMicaha.Tenwskazałmuna-stępniemiejsce,

background image

gdziemógłusiąść.

-Todużaniespodzianka.Cosprowadzapanadopołudniowejczęścimiastadzisiejszego
poranka?„Opoka”niemanabożeństwa?

„Przebaczmitenprzytyk,Panie”.

DiakonAmesuśmiechnąłsięzpewnościąsiebie.

-Nie,nie,skądże.„Opoka”ciągleprzedoprzodu-odparł.-CzcigodnyLyonsrozszerza
zasięgnaszejtelewizyjnejaudycjinazagranicęistajesięcorazbardziejsławny.Ale-
zmieniłtemat-słyszałemwspaniałerzeczyo

„DobrejNadziei”ipracykaznodziejskiej,jakąpanwykonujewtymmiejscu,i
pomyślałem,żewpadnęwodwiedziny.Mamnadzieję…żeniemapannicprzeciwko?

Micahpoczułsięźle.

TLR

-Proszęwybaczyć,diakonie.Niechciałemwygłosićtegokomentarza.Wiepan,żezawsze
jestpanmilewidzianywdomuBożym.Jestemtutajjedyniepasterzem,drzwisąotwarte
dlawszystkich.

DiakonAmesmilczał,aleskinąłgłową.

-Wrzeczysamej-kontynuowałMicah-wydajemisię,żewidziałemtutajwciągu
ostatnichkilkutygodnitakżeinnychczłonków„Opoki”.Niktnieprzyszedłsięprzywitać,
alerozpoznałemkilkaznajomychtwarzy.Tobłogosławieństwo,żeBógniejest
przywiązanydojednejświątyni,jednegostylumodlitwy,jednegostyluprowadzeniapracy
duszpasterskiej.Jestjakperły,októrychzawszemówimojażona-mawieleodcieni,
wielepowłokiwszystkimcośoferuje,dokładniewtakisposób,bytoodpowiadałopo-
trzebomkażdejosoby.

DiakonAmesspojrzałnaMicahaiuśmiechnąłsię.

Strona207z250

2012-08-3019:51:27

-Jestpandobrymczłowiekiem,czcigodnyMcDaniels.

Micahuniósłbrwi.

-Skądtarefleksja?

DiakonAmespochyliłsię,mocniejopierającoswojąlaskę,imówiłdalej.

-Chciałemsiędziśzpanemspotkaćpomodlitwieiwysłuchaniupańskiegokazaniai
przeprosićzaswojezachowanie,gdyodchodziłpanz„Opoki”.

„CzydiakonAmeswłaśniemnieprzeprosił?Koniecświata”.

Micahchciałgopoprosić,bypowtórzyłtesłowa.Zamiasttegowyszedłzzabiurkai
uściskałdiakona.Micahgórowałnadstarszymmężczyzną,któregogłowasięgałamu
zaledwiedopiersi.

Kiedystalitakobjęci,diakonzacząłłkać.

background image

ZdziwionyMicahodsunąłsię.PomógłAmesowizpowrotemzająćmiejscenakrześlei
usiadłobokniego.

-Czywszystkowporządku,diakonie?Czychcepan,abymsięznimpo-TLR

modlił?

Starszymężczyznawyjąłchusteczkęzkieszeniiwytarłtwarz.Spuścił

wzrok,najwyraźniejzawstydzonyswoimwybuchem.

Micahczuł,żediakonniechcepowiedziećzadużo.Czekał.

Kiedymężczyznapodniósłgłowę,popatrzyłnaMicahaiwyrzuciłzsiebie:

-Przepraszam,czcigodny.Jeżelibyłbypantakmiły,abysięzemnąpomodlić,doceniłbym
to.Wostatnimmiesiącudowiedziałemsię,żemamrakajelita.

Micahpochyliłsięidotknąłplecówdiakona.

Starszyczłowiekpróbowałsięuśmiechnąć.

Strona208z250

2012-08-3019:51:28

-Wieotymtylkokilkaosób,aczcigodnyJasonLyonsniejestjednymznich.

Parokrotnienagrałemmuwiadomość,abydomnieoddzwonił,alejestzajęty
przymiarkamigarniturów,którewkładanawystępywtelewizji,albouma-wianiemsięz
kobietami,któreciągnądoniegogromadą.Toniejestrodzajwiadomości,jakąmożna
zostawiaćwskrzyncegłosowej.

Awięctotak.DiakonAmesniemógłotrzymaćwsparciaodduchowegoprzewodnika
swojejwspólnoty.Zapewnekilkuczłonków„Opoki”,którzyuczęszczalinanabożeństwa
„DobrejNadziei”,takżenie.

Micahwcaleniezamierzałsięwtomieszać.Tenczłowiekkiedyśbyłjegomentoremi
bardzomupomógł,gdyporazpierwszyprzyjechałdo„Opoki”.

Złestosunkimiędzynimipowinnyulecnaprawie.Micahchciałmodlićsiędziśo
zniknięciewszelkiejniechęci.

-Diakonie,przykromisłyszećopańskiejchorobie-powiedział.-Możepandomnie
dzwonić,kiedytylkobędziepantegopotrzebował.Jeżeliniebędędostępny,ktośtutaj
mniezastąpilubpomodlisięzpanemzamiastmnie.

ZwróćmysiędotronuBoga.

Mężczyźniuklękliprzedswoimikrzesłamiipochyliligłowy.KiedyMicahTLR

pomógłdiakonowiAmesowisiępodnieśćipodałmulaseczkę,poprosiłgo,abyjeszcze
usiadł.

-Nie,zabrałempanujużwystarczającodużoczasu.Dziękujębardzozamodlitwę,
czcigodny.Panijawiemy,żemodlitwysprawiedliwychludzimająwielkąmoc.Apan
najwyraźniejżyjewłasceBożej.

MicahspojrzałwpełneboleścioczydiakonaAmesa.Niewiedział,najakpoważną

background image

odmianęrakacierpiałaniczyjeszczegozobaczy,więcpostąpił

parękrokównaprzódiwyrzekłsłowa,jakiepodsuwałmuBóg.

-Diakonie,dziękujęzadzisiejsząwizytę.Wieledlamnieznaczyłoponownespotkaniei
modlitwazpanem.Będędopytywałopanazdrowie,alechcę,abywychodzącstąd,miał
panpewność:niemategozłego,cobyniewyszłonaStrona209z250

2012-08-3019:51:29

dobre.Wszystko,cozaszłomiędzynamiw„Opoce”,tojużprzeszłość.Jestemtu,gdzie
posłałmniePan.Nieżałuję,nieżywięurazy.

DiakonAmesodwróciłsię,abyuściskaćMicaha.Następnieotworzyłdrzwiiwyszedł
wspartynaswojejlaseczce.

Serena,ErikaipaniCartersiedziałynakorytarzuzdziećmi,czekającnaMicaha.
PrzerzucaływzrokzdiakonanaMicahaiodwrotnie.

-CzywłaśniewidziałamdiakonaAmesa,czytylkomisięwydaje?-zapytałaSerena,
kiedypodniosłasięzmiejscaipodeszładomęża.

Micahobjąłżonę.

-NaszniebiańskiOjciecciąglemniezaskakuje.Tylemogępowiedzieć.

TLR

Strona210z250

2012-08-3019:51:29

44

WizytadiakonaAmesabyłagorącymtematemrozmów,któreprowadziłykobiety,
krzątającsiępopołudniuwkuchni.

Każdaznichbyłaporuszonajegopostawą.

-W„Opoce”sprawymusząiśćnaprawdęźle-zauważyłaErika,krojącka-pustę.-Mająza
swoje,zato,żepotraktowaliMicahawtakisposób.

Serena,któraprzygotowywałamakaroniser,zmarszczyłabrwi.

-Lepiejniezaczynajmytegotematu-powiedziała.

-Wiecie,jakabyłamwkurzona,kiedyzwolniliMicaha,alejużotymzapo-mnieliśmy.
JeżeliKościółdziałaigłosidobrąnowinękażdejniedzieli,za-równowbudynku,jakiza
pomocątelewizji,modlęsiętylko,abytanowinawynikałazBożegosłowa.W
przeciwnymraziewieluludzizostanieskrzywdzonych.

TLR

-JakdiakonAmes-wtrąciłapaniCarter.

-Towłaśniemartwimnienajbardziej-odrzekłaSerena.

-Ludzie,którzyodlatbyliwiernymiczłonkamitejkongregacji,mogąpowolizacząćsię
domyślać,żeto,czemuzaufali,niepochodziodBoga.

background image

PaniCartersiedziałaprzykuchennymstoleimieszaławmisceskładnikinaplacki
kukurydziane.

-Kiedytonastąpi,Sereno,możezdołająodnaleźćdrogępowrotnądojedy-nego
prawdziwegoBoga.Wszystkietutajwiemy,żeprawdawyzwala.Niemożnanazawsze
krążyćwciemności.ŚwiatłośćBogazawszejestwi-doczna,więcniemusimysięmartwić
oto,cosiętamdzieje.Bógonichzadba.

Strona211z250

2012-08-3019:51:30

Tawanaspojrzałanamatkę.

-Kiedystałaśsięewangeliczką?

Wszystkie,łączniezpaniąCarter,zaniosłysięśmiechem.MatkaTawanywzruszyła
ramionami.

-TegorocznelatowRichmondnależydoudanych-zauważyła.-Wielesięnauczyłam,
uczęszczającdokościołazpaniąBrendąiodczasudoczasuwpadającnanabożeństwa
„DobrejNadziei”.Alemiałamuszyotwartetakżenaulicy.Wiem,cosiędziejewtej
ciemniejszejczęścimiasta.

SerenapopatrzyłanapaniąCarteripodniosłabrwi.

-Okimchcepanipoplotkować?

PaniCarteruśmiechnęłasięipokręciłagłową.

-Nieważne.Wszyscyjesteśmywdrodzeiniektórymznasdotarciedoceluzajmiewięcej
niżinnym.Musimybyćcierpliwiwzględemsiebieikochaćsiębezwzględunawszystko.

Tawana,którawrzuciłasaszetkizherbatądodzbankazgorącąwodąiza-TLR

bierałasięzamieszanie,odłożyładrewnianąłyżkęipodeszładostołu.

Usiadłanaprzeciwkomatki.Dooczynapłynęłyjejłzy.

-Wiesz,prawda?

PaniCarterczulespojrzałanacórkę.

-Wiesz,coznaczytwojedrugieimię?

ŁzypopłynęłypopoliczkachTawany.Pokręciłaprzeczącogłową.

-Elisepochodziodhebrajskiegosłowaeliszebaiznaczy„Bógmojąprzysięgą”,awedle
innychdefinicji„ta,któranależydoBoga”-wyjaśniłapaniCarter.Zachichotała.-Nie
wiedziałamotym,gdynadawałamcitoimię,aletojeszczejedenznaktego,jakąrolę
odgrywaBógwtwoimprzeznaczeniu.U

Serenywdomunatknęłamsięgdzieśnaksiążkęoznaczeniuimioniprzej-Strona212z
250

2012-08-3019:51:31

rzałamjąpewnegowieczoru,gdypilnowałamdzieci.Kiedyusłyszałam,żeprzedstawiasz
sięwpracyjakoT.EliseCarter,poczułamsięzraniona,żeTawanajużniejestdlaciebie

background image

wystarczającodobre.Pomyślałam,żekiedyotrzymaszswójtytułposkończeniuprawa,
ucieknieszodwszystkiego,cowiążesięztwojąprzeszłością,łączniezemnąiMishą.i
Tawanapodniosłaoczy

-Przepraszam,mamo.Nigdytakniepostąpię.

SerenaiErikaprzyłączyłysiędomatkiicórkiprzystole.

-Nigdyniemównigdy,drogiedziecko-łagodniepowiedziałapaniCarter.-

Mamynadzieję,żeniepopełnimypewnychczynów,alekiedyznajdziemysięwciężkiej
sytuacji,nigdyniemamypewności,jaksięzachowamy.Czyplanowałaśwcześniej,że
zamieniszswojeimiona?

Tawanaspuściłagłowę.

-Naprawdę,toniemaznaczenia,Tawano-powiedziałajejmatka.-Opo-wiadanomi,jak
trudnomożebyćwświeciekorporacji.Robiszto,cosprawia,żelepiejsięczujesz.Elise
jestwkońcutwoimimieniem.Używajgo,TLR

jeżelichcesz.

Wróciładomieszaniaciastanaplackikukurydziane.

-Aletaknaprzyszłość,abyświedziała,Tawanateżidealniedociebiepasuje.

Pochodziodsłówtanhideczyli„łoić;skórę”.

Kobietyznówwybuchłyśmiechem.

-Zaczekajcie,znajdęzaraztęksiążkęiwszystkiesprawdzimysobieimiona-

wykrztusiłaSerenamiędzysalwamiśmiechu.

Kiedyniecosięuspokoiły,Serenawstałaniezgrabnie,mocującsięniecozeswoimdużym
brzuchem,iobjęłapaniąCarterzaszyję.

Strona213z250

2012-08-3019:51:31

-Jakdobrzeposłuchaćmądrychsłówprzystole-powiedziałaSerena.-

ChciałampowiedziećcośTawanieowszystkichtychtelefonachdoElise,alenie
wiedziałamjak,abytoniezabrzmiało,jakbymbyłajejmatką.

Tawanawestchnęła.

-Niewiem,czemutozrobiłam.Przyszłamdokancelariipierwszegodniaizjakiegoś
powodupoczułamsiętamnienamiejscu-spojrzałanamatkęza-wstydzona.-Myślałam,
żemojeimiępowieimwięcejomnieniżstudianaHarvar-dziezamaskują.Staramsięnie
wstydzićswojejprzeszłości,za-równotego,cozrobiłamtutaj,jakiwHarvardzie,ale
wszystkowydajesięsprzysięgaćprzeciwkomnie.

-Comasznamyśli,Tawano?-zapytałaSerena.

-Niemogęwamterazwięcejpowiedzieć,ponieważmatozwiązekzesprawąNeala
Lewisa.

background image

Spojrzałanamatkęiwzięłajązarękę.

-Niektóreztychrzeczymogązostaćujawnionepublicznie,mamo,ibędzietomoże
żenujące,alemamnadzieję,żemiwybaczysz-powiedziała.-MaszTLR

rację,będęmusiałazmagaćsięzprzeszłościąistawićczołoprawdzie.Tojedynysposób
nato,bydawnecieniestraciłyswojąmoc.

Strona214z250

2012-08-3019:51:32

45

Erikaczekała,ażGabrielleodłożytelefonnawidełki,iwtedyweszładojejgabinetu.

-Maszchwilę?

-Jasne,cosiędzieje?

Erikaoparłasięoframugędrzwiizerknęłanazegarnaścianie.

-Możeszwybraćsięnawczesnylunch?Muszępogadać.

Gabriellesprawdziłakalendarz.

-Następnespotkaniemamdopieroodrugiej-powiedziała.-Jestemdotwojejdyspozycji.
Udałysiędo„Sine’IrishRestaurant”naShockoeSlipiobiezamówiłyrybęzfrytkami.

-Wszystkowporządku?-zapytałaGabriellemiędzyłykamiherbaty.-Za-TLR

uważyłam,żewałęsaszsiępobiurzejaksiedemnieszczęść.Tosamobyłowdomu,gdy
zatrzymałamsięuciebieostatnio.

Erikaroześmiałasię.

-Cozciebiezaprzyjaciółka?Czekałaśtyletygodni,abyzapytać?

Gabriellerzuciłajejwszystkowiedzącespojrzenie.

-Domyśliłamsię,żematocośwspólnegozDerrickiemlubElliottem.

Chciałamzostawićcięwspokoju,ażbędzieszgotowamówić.

-CzyDerrickjestuchwytny?

-Jeżelichodziointeres,jasne-odpowiedziałaGabrielle.Alewtymtygodniuwydzwaniał
każdegodnia,podczasgdynormalnierobitorazlubdwaiStrona215z250

2012-08-3019:51:32

zwyklekontaktujesięe-mailowo.Izakażdymrazempytał:JakErika?”,izmieniałtemat
nainny.

ErikanachyliłasiędoGabrielle.

-Comupowiedziałaś?-zapytałaprzynaglająco.

Gabrielleuśmiechnęłasię.

-Niemartwsię,niewspomniałammu,żezachowujeszsięjakgłupiutkanastolatka.Wie,

background image

żemaszdużopracyzprojektemdlaShortPump.Tegosiętrzymałaminiewspominałamo
niczymosobistym.

Erikaopadłanakrzesło.

-Dzięki.

-Cojestgrane?Czywkońcupróbujeciesięzejść,terazgdywreszciepodjęłaśdecyzjęco
doElliotta?Jeżelitak,pocotarezerwa?Obojejesteściedorośli.Zadzwońdotegofacetai
powiedzmu,żegokochasz.Potemonprzejmieinicjatywę.

ErikaspojrzałanaGabriellenieszczęśliwymwzrokiem.

TLR

-Jużpróbowałamisparzyłamsię.Onjużjestzajęty.Czekałam,ażwkońcuokazałosię,że
jestzapóźno.

Gabriellezmarszczyłaczoło.

-Zajęty?Derrick?Niepo…-ugryzłasięwjęzyk.-Nieważne.Dawnotemudałamsłowo
wamobojgu,żecokolwiekmipowiecie,zachowamtodlasiebie,ażmipozwolicie,abym
siętympodzieliła.

GabriellespojrzałazwyrzutemnaErikę.

-Niewiem,cosłyszałaśalbocociktośpowiedział,alemusiszzweryfikowaćte
informacje.

Erikapokręciłagłową.Kelnerkapostawiłaprzedniąpełnytalerzjedzenia,alechociaż
pachniałosmakowicie,Erikanaglestraciłaapetyt.

Strona216z250

2012-08-3019:51:32

-Potrzebujętwojejpomocy,Gabrielle.Muszęznaleźćpracęwinnymstudiu
projektowaniawnętrz.Zamierzamodejść.

TLR

Strona217z250

2012-08-3019:51:33

46

NareszcienadszedłdzieńrozprawyNealaLewisa.Miałmiećrówniedecydujące
znaczeniedlaTawanycodlaniego.Urzędniksądowyogłosiłpoja-wieniesięsędziego
Robertsa.Wszyscywstali,łączniezNealem,obokktó-

regomiejscezajęlijegoprawnicy.Usiedliponownie,aurzędniksądowyprzeczytał,że
Nealjestoskarżonyomorderstwopierwszegostopniaizwiązaneztyminneprzewinienia.

BobWallace,KentJonesiVincentJohnswstaliwrazzNealem,gdyodpowiadałna
zarzuty,takjakwtedy,gdykilkamiesięcytemupostawionogowstanoskarżenia.

-Jestemniewinny-powiedziałjasnoipewnie.

background image

Salawypełniłasięszeptami.SędziaRobertsuderzyłwstółnaznak,żemajązamilknąć.

TLR

Tawana,wiedząc,jakzginąłDrew,takżesięskuliła.Uspokajałasię,wyobrażającsobie,co
zarazsięwydarzy.Spędziławrazzresztązespołuwielegodzinnadopracowaniustrategii
obronyiwkońcumogłazasnąćwnocy,pewna,żezostającprzytejsprawie,nienarusza
woliBoga.Odwróciłasięiprzejechaławzrokiemposalisądowej,naktórejzlewejstrony
zasiedlirodzinaiprzyjacieleDrew,azprawej,zarazzaobrońcami,rodzinaiprzyjaciele
Neala.Przedstawicieletelewizji,radiaiprasybylirozrzucenipośródobutychgrup.

Tawanawestchnęła,kiedyzobaczyłaswojąmatkęiSere-nęwodległymrogunagalerii,
wostatnimrzędzie.Uśmiechnęłysiędoniej,dodającotuchy.

NiedalekonichsiedzieliBethanyiIan.Victoriazostaławezwananaświadka,wzwiązkuz
tymniemogłaprzebywaćwsalisądowej.Jejrodzicezjawilisię,abyjąwesprzeć.

Strona218z250

2012-08-3019:51:34

Tawanadomyślałasię,żeBethany,którazasłoniłatwarzdużymiokularamisłonecznymi,
zamierzałaposłuchaćwszystkiegoipouczyćVictorię,zanimzostaniewezwana.
Zastanawiałasię,czypowinnaostrzecBoba,KentalubVin-centaizasugerowaćim,że
Bethanytakżepowinnazostaćusuniętazsali.

Zanimzdążyłapodjąćdecyzję,zobaczyłago.Siedziałwśrodkupiątegorzędui
obserwowałją.Kiedyichoczysięspotkały,rzuciłjejbladyuśmiech.

WidokGrantaParkeracofnąłjejpamięćdonocy,którąchciaławymazaćzpamięci.

Tawanawzięłagłębokioddechiprzypomniałasobiesłowamamysprzedtygodnia:
„Mamynadzieję,żeniepopełnimypewnychczynów,alekiedyznajdziemysięwciężkiej
sytuacji,nigdyniemamypewności,jaksięzachowamy”.

NapisaławiadomośćnakartcepapieruiprzekazałająArlenowi.

„Jesttutaj”.

Arlenprzeczytał,napisałkrótkąodpowiedźiskoncentrowałswojąuwagęnaTLR

sędzimRobertsie,któryinstruowałdwunastuprzysięgłych.

Tawanaprzeczytałatojednosłowo:„Doskonale”.

Strona219z250

2012-08-3019:51:35

47

WtrzecimdniurozprawyoskarżycielScottRodhamwezwałnaświadkaVictorię.

Rodhamijegoekipaprzesłuchiwalikażdegozkręgunajbliższychprzyjaciół

Neala,odSteele’azaczynając,skończywszynakilkunastunastolatkach,którzy
uczestniczyliwprzyjęciunabasenie.Niektórzyznichzeznali,żemiędzyNealemaDrew
doszłodoprzepychanki.

background image

PozaprzysiężeniuVictoriaopowiedziałahistorię,jakąwostatnichtygodniachopowiadała
adwokatom,kiedydo-mediówprzedostałasięinformacjaojejzwiązkachzNealem.

-Byłbłyskotliwyimiły.Byłamzadowolona,żewpadłnamojeprzyjęcie-

powiedziała.-Niewspomniałamonimrodzicom,gdyżwiedzieli,żelubięDrewiżesięz
nimspotykam.Mojemutacieniespodobałobysięto,żeumawiamsięzdwoma
chłopakaminaraz.

TLR

ZawahałasięispojrzałanaIana.

-Zresztątataniewiedział,żebyłamwWaszyngtonieipoznałamNeala.

Pojechałamtamzjednązmoichkoleżanekzeszkoły,popołudniu,kiedytatamyślał,że
mamsesjęmodelingu.WdniumojegoprzyjęciaDrewiNealpokłócilisię,alekiedy
zostawiałamichwdomkunadbasenem,rozmawialiosporcie-kontynuowałaVictoria,
kiedyScottRodhamzadawałjejkolejnepytaniaprowadzącegodozaginięciaDrew.-
Wróciłamdwadzieściaminutpóźniejiniebyłoichobu.Pomyślałam,żezdecydowalisię
wyjśćrazem,gdyżbylinamniewściekli,żeumawiamsięznimirównocześnie.Nealnie
dzwoniłdomnieprzezparędni,alespodziewałamsię,żebędziemnieignorowałi
odgrywałsię-powiedziałaVictoriaiwzruszyłaramionami.-

KiedyusłyszałamozniknięciuDrew,niepołączyłamobutychwydarzeńzeStrona220z
250

2012-08-3019:51:35

sobą.Mamnamyślito,żejesteśmywkońcunastolatkami.Ktomógłbywpaśćwtaką
złośćnadziewczynę,bykogośzabić?

TawanawierzyłaVictorii:byłaniewinna,pięknaiprzekonująca.Kiedyopuściła
stanowiskodlaświadków,IaniBethanywyszlizniązsądu,obejmującją.

Prokuratoroznajmił,żeVictoriabyłaichostatnimświadkiem.Oskarżycieleopieraliwięc
swojąstrategięnasilejejświadectwa.PoprzerwienalunchzespółzkancelariiWallace^,
JonesaiJohnsamiałzaprezentowaćswojąlinięobrony.

PółtorejgodzinypóźniejNealzasiadłprzedławąprzysięgłych,starającsięukryć
zdenerwowanie.Ciągleodgarniałkosmykwłosów,któryopadałmunaczoło.

Tawanapokazałamuuniesionywgórękciuk,następniespojrzałanasalę.

NiemogładostrzecnigdzieIanaiVictorii,aleBethany,ciągleukrytazaokularami
słonecznymi,wróciła.Tawanaprzekazałanotatkędlaurzędnikasądowego,siedzącegoz
tyłusalisądowej.

TLR

NealwpatrywałsięwKenta,któryzadawałmupytania,iopowiedziałswojąwersjętego,
jakoniVictoriasiępoznali,dlaczegowymykałsiędoRichmond,abysięzniąspotykać,i
dlaczegowdniuprzyjęciawpadłwzłość,widząctamDrewisłysząc,żetenutrzymuje,że
jestjejchłopakiem.

Nealrzuciłbombę.

background image

Bethanynachyliłasię,jakbyniechciałauronićanijednegosłowazjegoopowieści.

-PrzygwoździłemDrewdoziemizapomocąjednegozchwytówzapaśniczych-
powiedziałNealKentowi.-Chybabyłemzaślepiony.Następnąrzeczą,jakąpamiętam,
byłaVictoria,stojącanademnąiusiłującaodciągnąćmnieodniego.Zapytałamnie,co
najlepszegozrobiłem.

Strona221z250

2012-08-3019:51:36

NealspojrzałwkierunkuBethany,którawstałazmiejscaiwskazywałananiego
wypielęgnowanądłonią.

-Przestańkłamaćnatematmojejcórki!-krzyknęła.

SędziaRobertsuderzyłmłotkieminakazałurzędnikowisądowemuwyprowadzićjązsali.
Arlenwstałipoprosiłogłos.

-Wysokisądzie,jeżelimoglibyśmyprzydzielićtejpanistrażnika,abymiećpewność,że
nieopuścibudynku,znaczniebynamtopomogło.Jakwysokisądmiałokazjęusłyszeć,ta
osobamożemiećbliskizwiązekztąsprawą.

ZaintrygowanysędziaRobertszgodziłsię.

-ProszęwezwaćstrażnikaWoodsonaipowiedzieć,abyzaczekałztąpaniąwinnym
pomieszczeniu.

KentpoprosiłNeala,abykontynuował.

-Drewnieruszałsię.Poprostutamleżał,zotwartymioczami,alewpa-trzonymiwjeden
punkt-głosNealazacząłsięłamać.-Victoriachciałabiecpopomoc,alewtedypojawiła
sięjejmatkaizobaczyłaDrewnapodłodze.

TLR

Victoriapowiedziałajej,cosięstałoiżechcewezwaćpogotowie,alepaniMillerją
zatrzymała.Powiedziała,żeniechcepsućprzyjęcia,wzywająckaretkę.

Wsalidałsięsłyszećpomruk.Tawanawyprostowałasięnakrześleizało-

żyłaręce.Niemiaławątpliwości,żechłopakmówiprawdę.Przyszpilił

Bethany.

-Powiedziała,żeniechcepopsućprzyjęcia?-powtórzyłKent.

Nealprzytaknąłskinieniemgłowy.

-ZmusiłaVictorię,bywyszłaizajęłasięprzyjaciółmi,izapewniłają,żeonaijaustalimy,
corobić.

Nealpotrząsnąłgłowąnatowspomnienie.Oczywypełniłymułzyispojrzał

naprzysięgłych.

Strona222z250

2012-08-3019:51:37

background image

-Ponieważprzeszedłemtreningudzielaniapierwszejpomocy,sprawdziłempulsDrewi
próbowałemgoreanimować-powiedział.-AlepaniMillerpowstrzymałamnie.
Powiedziała,żeniemożemysprowadzićdojejdomukaretkianipolicji.Więc…

Schyliłgłowęizniżyłgłos.

-Mówgłośniej,chłopcze-poprosiłgoKent.

-Zanimskończyłemsięzniąkłócićoto,jakszalonybyłjejpomysł,niebyłojużnadziei.
Próbowałemsztucznegooddychaniaprzezpięćminut,aleniebyłoreakcji.

Nealspojrzałponowniewgórę,aletymrazemnarodzinęswojąiDrew.

-Takmiprzykro.Niechciałemtego,alezabiłemDrewThomasaipomogłempaniMiller
ukryćjegociało.

TLR

Strona223z250

2012-08-3019:51:37

48

Serenaniemogłasięporuszyć.Sędziazarządziłprzerwęirodzinyorazpozostali
widzowiewyszlinakorytarzsądowy.Jednakonabyłaprzyklejonadokrzesła.

BethanyMillerpomagaławpopełnieniumorderstwa?Zonanajlepszegoprzyjacielajej
męża?Matkaztowarzystwa?Uszczypnęłasię,abysięupewnić,żenieśnialboniecierpi
nahalucynacjezwiązanezciążą.

PaniCarter,którasiedziałaobokniej,takżestraciłamowę.

-NigdywięcejnieobejrzęodcinkaPrawaiporządkuwtakisamsposób-

powiedziała,próbującpoprawićsobienastrój.Anastępniedodała:

-Jakąteżprofesjęwybraładlasiebiemojacórka?

Serenawiedziała,żeniemożeużywaćkomórkiwsalisądowej,więczmusiłasię,aby
wstaćidołączyćdotłumunazewnątrz.

TLR

Reporterzyzapisywalinotatkizrozmówzrodzinąiprzyjaciółmi,którzywłaśnieusłyszeli
zeznanieNeala.Niektórzypytali,czymogąichnagraćnadyktafon.Innirozmawialiprzez
telefonyizawiadamialiredaktorówlubproducentówonajnowszychwydarzeniach.

Próbowałaznaleźćspokojniejszemiejsce,abysiędodzwonićdoMicaha.

-Hej,kotku-powiedziała,gdysięznimpołączyła.-Musisztutajszybkoprzyjechać,
chodzioIana.Będzieciępotrzebował.

-Uprzedziłaśmnie-odparłMicah.-JużrozmawiałemzIanemijestemwdrodzedosądu,
abysięznimspotkać.

-SłyszałjużoBethany?

Naliniizapanowaładługacisza,zanimMicahodpowiedział.

background image

Strona224z250

2012-08-3019:51:37

-Niejestempewien,oczymmówisz,alepoprosiligo,bydoprowadził

Victorięnadalszeprzesłuchanie.Martwisię.

Serenawestchnęła.

-Mapowody.Przyjedźtutakszybko,jakmożesz.

TLR

Strona225z250

2012-08-3019:51:38

49

Rozprawazostaławznowiona,aBobWallacepoprosiłowezwaniezaskoczonego
świadka.ScottRodhamwniósłsprzeciwwobecprzesłuchiwaniaosoby,którejnazwisko
niepojawiałosięwtrakcieśledztwa.Bobjednakprzekonałsędziego,żeświadek,który
dopierocozostałwspomniany,makluczoweznaczenie.

Tawanawstrzymałaoddech,kiedyodczytanonazwiskoGrantaParkera.

Chłopakpodszedłdostanowiskadlaświadkówzespuszczonągłowąirę-

kamiwkieszeniach.

Seriapytańiodpowiedzizaczęłasięodtego,żeGrantprzedstawiłsięjakostudent
medycynynaHarvardzie,któregospecjalnościąjestchirurgiaplastyczna.Wyjaśnił,żeto
jegopierwszawizytawRichmond,anastępnieprzyznał,żematutajkrewnych,zktórymi
wostatnimczasiesiękontaktował.

-Proszępodaćnazwiskoosoby,zktórąrozmawiałpantelefonicznieiwy-TLR

mieniałkorespondencjęe-mailową.

-Tomojaciotka-nerwowoodpowiedziałGrant.

-Proszęojejnazwisko.

-BethanyMiller.

-Czyprzedtymlatemtakżeregularniesiękontaktowaliście?

-Niebardzo,zwyjątkiemświątiurodzin-wyjaśniłGrant.-Czasemdzwoniładomniew
czerwcu,abyzaprosićwodwiedziny,jakożespędzałemwakacjekilkagodzinjazdystąd,
wPółnocnejKarolinie.

Mówił,żeBethanyzapytałaojegostudianaHarvardzieiczyprzypadkiemniezna
Tawany,którąostatniopoznałaprzezzaprzyjaźnionąparę.

Strona226z250

2012-08-3019:51:39

-Zapytałemją,pocojejtawiadomość,aleciocianieudzieliłaodpowiedzi-

background image

powiedziałGrant.-Całyczasrozpływałasięnadtym,jakatosympatycznajestTawana,i
wspomniała,żetegolatapracujedlaznanejkancelariiprawniczejwRichmondnadbardzo
głośnąsprawą.Sugerowała,żepowinienemwpaśćiwyciągnąćgdzieśTawanę.

Grantszybkospojrzałnanią,zanimpodjąłnanowo.

-Wspomniałem,żemiałemkrótkizwiązekzTawaną,aciociaBethanywydawałasiętym
zachwycona.Kiedyzapytałem,czemutakjątointeresuje,zająknęłasię,alepotemznów
zaczęłanalegać,abymwpadłdoRichmondizobaczyłsięzTawaną.CiociaBethany
zwyklepotrafiwkółkowałkowaćswojeplany,ajaniechciałemnatotymrazem
pozwolić-powiedziałGrant.

-Wspomniałemjej,żejaiTawananiebyliśmytylkoprzyjaciółmi.Dociskałamnie,bym
wyjawiłwięcejdetali,iniewiemczemu,alepowiedziałemjejoparurzeczach,októrych
niepowinienemmówićnikomu.Kiedywyrzuciłemzsiebiewszystko,wydawałosię,że
wpadławeuforię.Zamiastmniepo-cieszyć,żekażdydokonujezłychwyborów,
rozłączyłasię.Kilkadnipóź-

niej,wtymsamymtygodniu,wpadłmiwręcenumer„TheWashingtonPost”,gdzie
przeczytałem,żestudentkaprawazHarvarduT.EliseCarterTLR

pracujenaddużąsprawądotyczącąmorderstwawRichmond.Wiedziałem,żetomusibyć
Tawana.Przypomniałemsobiewtedykilkabeznadziejnychuwag,jakiewygłosiłemdo
Tawanynatematjejimienia.

TawanaodwróciłasięwstronęmatkiiSereny.Oczamiprosiłaje,bywyszły.

PaniCarterpokręciłagłowąiwyszeptaładocórki,żewszystkobędziewporządku.

TawanazamknęłaoczyiczekałanapełnyraportGranta.Zdziwiłasię,gdyktośsięgnąłpo
jejrękęijąścisnął.

OtworzyłaoczyinapotkaładodającyotuchywzrokArlena.

Bobodchrząknął.

Strona227z250

2012-08-3019:51:39

-JakątowielkątajemnicęzdradziłpanpaniMillerwczasiewaszejrozmowy?

-ZwierzyłemsięciociBethany,żezabrałemTawanęnarandkęikiedywieczórsię
kończył…-zrobiłprzerwęispojrzałprzepraszająconaTawanę,którazpomocąArlena
zdecydowałasięprzyjąćjegosłowazpodniesionągłową.

Odwzajemniłajegospojrzenie,alenieokazałaemocji.

-Proszękontynuować-ponagliłgoBob.

-ZapytałemTawanę,czychcejechaćdomojegomieszkania,aonaoświadczyła,żeto
będzie…zapieniądze.

SędziaRobertsbyłzmuszonyporazkolejnyuderzyćmłotkiemwpulpit,byuciszyćsalę.

TawanaponowniespojrzałanaswojąmatkęiSerenę.PaniCartermiałazamknięteoczy.
SerenaskinęładoTawanyilekkosięuśmiechnęła.Przynajmniejniezapadłysiępod

background image

ziemięzewstydu.

TLR

-CzyspałeśzTawanąEliseCarterwczasietejrandki?

Grantodpowiedziałcicho.

-Tak.

-CzyzapłaciłeśTawanieEliseCarterzaseks?

GrantspojrzałnaTawanęiodrzekłstanowczo:

-Nie,niezapłaciłem.Odbyłosiętozazgodąnasobojga.

-CzyTawanaEliseCarterjestprostytutką?

-Nie,proszępana-odpowiedziałGrant.-Nicotymniewiem.Jatakżepo-noszęwinęza
to,costałosiętamtejszejnocy.

Strona228z250

2012-08-3019:51:40

50

BobWallaceszybkozwolniłGrantaipozwoliłmuopuścićsalęsądową.Nastanowisku
dlaświadkówpojawiłsięponownieNeal.

-Ciągleodpowiadaszpodprzysięgą,chłopcze-przypomniałmuBob.

Nealskinąłnaznak,żerozumie.

-Słyszeliśmytwojewcześniejszezeznaniaotym,żeniechciałeśpoważniezranić
DrewThomasa,iotym,wjakisposóbpaniMillerprzekonałacię,abyśpostępowałwedług
jejplanu-powiedziałBob.-Dlaczegonieudałeśsięzamiasttegonapolicję?

-KiedypaniMillerzjawiłasięwdomku,abyprzerwaćkłótnięmiędzymnąaDrew,
powiedziałemjej,żemoimojcemjestWalkerLewis.Wiedziała,żetowielkaszychaz
Waszyngtonu-wyjaśniłNeal.-Tobyłzresztąpowód,dlaktóregojamogłemzostaćna
przyjęciu,aDrewzostałwyproszony.Pilnowałamnie,kiedyzawijałemciałoDreww
jakieśbasenoweręcznikiiprze-TLR

niosłemnawózek,którystałwdomku.Poszłanadzorowaćgości,ajawtymczasie
podjechałemwózkiempodjejSUV-aiwsadziłemciałodobagażnika.

Pojechaliśmy.PaniMillerjechałajakimiśbocznymidrogamiiopowiadałami,żeonaijej
mążzamieniliparęzdańzmoimirodzicamiwczasiespotkańtowarzyskichorganizacji
studentówStanfordzWaszyngtonu.PaniMillertakżeskończyłatenuniwersytet,ale
ponieważwRichmondniebyłood-działutegozwiązku,onaijejmążudzielalisięw
stolicy-Nealzdawał

sprawozdanie,jakbybyłwszkole.

Bobprzerwałmu.

-Awięctakobietacięonieśmieliła,gdyżzagroziła,żepobiegniedotwoichrodzicówna
jakimśspotkaniubyłychstudentówi„doniesie”naciebie?

background image

Nealpokręciłgłową.

Strona229z250

2012-08-3019:51:41

-Wiedziała,żeprezydentrozpatrywałkandydaturęmojegoojcanastanowiskowSystemie
RezerwyFederalnej.Ponominacjiprezydenckiejojciecmusiałbyćjeszcze
zaakceptowanyprzezSenat,cooznaczało,żecałarodzinabędzienacenzurowanym.
JeżelidomediówalbopolitykówwWaszyngtoniedoszłybysłuchyotym,cozrobiłem,
karieramojegoojcabyłabyzłamana-

powiedziałNeal.-PaniMillerzapowiedziała,żesięotopostara,jeżeliniebędę
postępowałzgodniezjejpoleceniami.

Nealspojrzałnaswojegoojca,któryzzaciśniętymiustamiorazzałożonymirękami
siedziałnasądowejgaleriizarazzaobrońcamiiwpatrywałsięwsyna.

-Kontynuuj-powiedziałBob.

Nealbyłwyraźnieporuszonyzachowaniemojca,aleprzeniósłswojąuwagęnaadwokata.

-PaniMillerzagadnęładomojejmamywczasiejednegozespotkaństudentówi
wiedziała,żezostałemprzyjętydoStanford.Powiedziała,żejejbrat,chirurgplastycznyz
SanFrancisco,jestwkomisjirekrutacyjnej.Niepogroziłamiwprost,alezrozumiałem,że
chcemizasugerować,iżmożeTLR

sprawić,żetadecyzjazostaniecofnięta-powiedziałNeal.-Tozabiłobymoichrodziców.
Wiedziałatakwieleomojejrodzinie,żeuwierzyłemwjejgroźby-dodał.-Trzymaław
swoichrękachwymarzonąpracęmojegoojcaimojąprzyszłość.Obiecała,żejeżelibędę
siedziałcichoipostępowałzgodniezjejplanem,nigdyniezostaniemyzłapani.

-Alezostaliścieschwytani-zauważyłBob.

PolicjazRichmondodnalazławpłytkimgrobieDrewsrebrnyłańcuszekzgodłemszkoły
Seward.Najegoubraniuznalezionoteżkilkakasztanowychwłosów.

Nealkontynuowałzeznania,stwierdzając,żeBethanyMillerpojegoza-trzymaniunadal
nieustępowała.

Strona230z250

2012-08-3019:51:41

-Odwiedziłamniewareszcieizapewniła,żejeżelibędęobstawałprzytym,żejestem
niewinny,będzienatyledużowątpliwości,żeudasięmniewy-ciągnąć-powiedziałNeal.

-Wróciłapokilkutygodniachioświadczyła,żemaparęhaczykównajednązmoich
adwokatekizamierzajewykorzystać,byzapewnićmiwolnośćalbowycofaćprzeciwko
mnieskargę.PaniMillerzdradziłami,żeElisenaprawdęnazywasięTawanaiżesama
byłabliskozłamaniaprawa.Byłapewna,żeElisepomożenamocalićskórę-Neal
pokręciłgłową.

-Odtegomomentujużjejnieufałemanitrochę.Odwiedziłamniemamaizapewniła,że
będzieprzymniebezwzględunato,cosięwydarzy.Zdecydowałem,żewszystko

background image

wyjawię.

Nealspojrzałnaojca.

-Jestmiprzykro,żekosztowałomnietomiłośćojca.Aleterazprzynajmniejbędęmógł
zasnąćwnocy.

TLR

Strona231z250

2012-08-3019:51:42

51

NamiejsceświadkówwróciłaVictoriaiprzyznała,żebyłaobecna,kiedyDrewumarł.Po
czymwybuchłaniekontrolowanympłaczem,kiedyopisywała,jakmatkapowstrzymałają
odwezwaniakaretki.

-Kazałamisięwziąćwgarść,uśmiechnąćiwracaćnaprzyjęcie-szlochałaVictoria.-
Mówiła,żemamzająćsięgośćmi,abyniewidzieli,jakonaiNealbędąwychodzićz
ciałemDrew.

-Jakzdołałaśtowszystkozrobić,wiedząc,żeDrewleżytammartwy,okilkametrówod
ciebie,wdomkunadbasenem?-dopytywałVincentJohns.

-Chybabyłamwszoku-odrzekłaVictoria.-Niemogłamuwierzyć,żemojamatkataksię
zachowuje.Bałasię,żeojciecdowiesię,żewydaładlamnieprzyjęcie.Powiedziałjej,aby
ograniczyławydatki,alewtenweekendwyjechałwinteresach.Wydaławieletysięcy
dolarówtejjednejnocy,wszystkodlatego,żebłagałamjąotoprzyjęcie-powiedziała
Victoria.-CzułamsięTLR

winna:gdybymniechciaławystawnejimprezy,niewpakowałabymmojejmatki,Neala
orazDrewwtęsytuację.

Vincentkontynuowałprzesłuchanie.

-Dlaczegotwójojciec,liderwbankowości,człowiekodnoszącysukcesyfinansowe,
przejmowałsiętakpieniędzmi,zważywszynajegobłyskotliwąkarieręiekskluzywną
dzielnicę,wktórejmieszkacie?

-Mamazwierzyłamisię,żepoważnieprzekroczyłarachunkinakarciekre-dytowej,atata
niemiałpojęcia,dojakiegostopnia-powiedziałaVictoria.

IansiedziałwsalisądowejodczasuzeznaniaGrantaiwyglądałnawstrzą-

śniętego.Tawananiebyłapewna,czyjeszczesłuchał.

Strona232z250

2012-08-3019:51:43

-Uwielbiałarobićzakupyibyławstaniewydaćtrzy,czterytysiącedolarównatydzień,o
ileniewdwadni-stwierdziłaVictoria.-Lubiłyśmydobrzewyglądaćiświetniesię
bawić.

Kiedyprzysięgliopuścilisalęsądową,abysędziaRobertsmógłporozmawiaćz

background image

adwokatami,Bobpoprosił,byzważywszynaokoliczności,poszlinaugodęwobecNeala.

-Twójgłównyświadek,VictoriaMiller,dopuściłsiękrzywoprzysięstwa-

zwróciłsięBobdoScottaRodhama.

Jedenznajlepszychoskarżycieliwmieścieniemógłsięniezgodzić.

OdziewiątejranonastępnegodniaNealLewiszostałuznanywinnymmorderstwa,ale
popełnionegowafekcie,aniezpremedytacją.Zaokolicznośćłagodzącąuznano,że
próbowałreanimowaćDrewThomasa.Zasześćtygodnimiałbyćskazanynakaręod
jednegododziesięciulatpozbawieniawolności.Wcześniejgroziłomuoddwudziestulat
więzieniadokaryśmierci.

RodziceDrewThomasazostalipowiadomieniougodzie,zanimsądwznowił

obrady.Kiedyprzeczytanonagłoszarzuty,Nealzapytał,czymożesiędoTLR

nichzwrócić.SpojrzałnazapłakanąmatkęDrewizacząłłkać.Jegomatka,siedzącaw
sali,takżewybuchłapłaczem.OjciecNealaunikałkontaktuwzrokowegozsynem.

-Jestmibardzoprzykro,żezrujnowałemżycietakwieluludziom-powiedziałNeal.-
Gdybymmógłcofnąćczasipoprostusobiestamtądpójść,zrobiłbymto.Przepraszam.
Jeżelibędzieciewstanie,proszę,wybaczciemi.

RodzinaDrewijegoprzyjacielewmilczeniuopuścilisalęsądową.Jegorodzicewyszlina
końcu.KiedymatkaDrewstanęławdrzwiach,któreotworzyłprzedniąurzędniksądowy,
odwróciłasięispojrzałanaNeala,którywróciłnamiejsceiusiadłzespuszczonągłową.

PaniThomaszawołaładoniego.

-Neal?-wytarłaoczychusteczkąiczekała,ażodwrócisiędoniej.

Strona233z250

2012-08-3019:51:43

Zrobiłtopowoli.

SędziaRobertspatrzył,alenieprzerwałtejscenyWsalisądowejzapanowałacisza.

-Mójsynbyłdobrymdzieckiem-powiedziałałagodnie.-Najlepszewnimbyłoto,że
kochałBoga.Chciałby,abymsięzaciebiemodliła,więcbędętorobiła.

Potychsłowachwyszła.

***.

Nealwymieniłuściskizkażdymzeswoichprawników,zanimzabranogodoaresztu.

-Dziękujęzato,codlamniezrobiliście.Mogłomnietokosztowaćżycie.

Tawanaobjęłagomocno.

-Pamiętaj,cocipowiedziałam:liczysięto,kimjesteśwśrodku-wyszeptała.

-Niepozwól,abywięzieniezmieniłocięwkogoś,kimniechceszbyć.

TLR

background image

Nealnieodpowiedział.

Zrozumiała,żecokolwiekbyterazpowiedział,itakniemiałotoznaczenia.

Byłdopieronaetapiemałża,doktóregownętrzadostałsięintruz:sposób,wjakisobiez
nimporadzi,zdeterminujeto,kimsięstaniewprzyszłości.

TosamodotyczyłoVictorii,wobecktórejzarządzononadzórorazwysłanodomiejskiej
izbyzatrzymańdlamłodocianychdziewcząt.Zadwadnimiałaodpowiedziećza
współudziałwzbrodni.

-Przepraszam,tato-powiedziałaprzezłzy,gdyjąwyprowadzano.

WsalipojawiłasięBethany,krzyczącikopiąc.

-Topomyłka!Nealtokłamca.Granttokłamca,aktośzrobiłpraniemózgumojejcórce!
Niemogęiśćdowięzienia!Umrę!Proszę,niechktośmipo-może!

Strona234z250

2012-08-3019:51:44

Iansiedziałwsali,ażsądprawieopustoszał.Kiedynieruszyłsięzmiejscapoprawiepół
godzinie,Tawanapodeszła,abygowesprzeć.

Usiadłaobokniegoitakjakonspuściłagłowę.

-Takmiprzykro-powiedziałałagodnie.

-Wiem-odpowiedział.-Straciłemcałąrodzinę.Izjakiegopowodu?

Wspaniałegowizerunku?Udanegoprzyjęcianabasenie?Nałogowegowy-dawania
pieniędzyprzezmojążonę?DlaczegoBógmitorobi?

Tawananiemiałagotowychodpowiedzi.

-Tynieidzieszdowięzienia,Ian-powiedziaławreszcie.-Niestety,cierpiszzpowodu
złychwyborówinnychludzi.Jaksłyszałeśwczasieprocesujatakżepopełniłambłędy,ale
muszęwierzyć,żeBógjestwiększyniżproblemy,zjakimibędziemymusielisięzmagać
potym,cozaszłodziśwsalisądowej.

Iannadalsiedziałzespuszczonągłową.

-Możetak,możenie.Mogęzostaćsam?

TLR

Tawanaopuściłapomieszczenieipoprosiłastrażnika,bydałłanowijeszczedziesięć
minut.Szloch,jakiusłyszała,kiedyzamknęłysięzaniądrzwi,podpowiedziałjej,że
jednakbędziepotrzebowałwięcejczasu.

Strona235z250

2012-08-3019:51:45

52

-Przepraszam,żesięspóźniłam,alemusisztoprzeczytać-Erikapomachałaprzednosem
Serenykartkąpocztową.

background image

-GdzieTawana?Potrzebujęodniejprawniczejporady.

-Uspokójsię-poprosiłająSerena.-Cotojest?WzięłazrąkErikikartkęipołożyłaręce
nabrzuchu,któryzkażdymdniemstawałsięcorazwiększy.,.

Serenapodniosłagłowę.

-Elliottkompletniezgłupiał.Erikaprzytaknęła.

-Terazwidzisz,dlaczegosięspóźniłam.Przygotowałamsałatkęziemniaczanąitartę
cytrynowąibyłamgotowadowyjścia.Alekiedyotworzyłamkartkęizobaczyłam
dołączonedoniejdokumenty,owszystkimzapomnia-

łam.

Serenapokręciłagłową.

TLR

-Niemartwiłabymsiętak.Elliottspędziwareszciejeszczetrzymiesiącezanapaśćna
Marę.Prośbaoodwiedzinydotegoczasujeszczenieprzejdzieprzezcałysądowymłynek
-powiedziała.-Niejestemprawnikiem,alejestemtegopewna.

DokuchniweszłaTawanazpustymtalerzemwręce.

-Żeberkasięspaliły,Sereno-powiedziałaTawana.

-ToprzezMicaha!Dlaczegostoicietutajtakieprzybite?

Strona236z250

2012-08-3019:51:45

-Elliottchcemniepozwaćoutrudnianieprawadowidzeniazsynem-powiedziałaErika.-
Próbujemniezmusić,bymprzyprowadzałaAaronanawidzenia,kiedyonsiedziw
areszcie.

-Elliottkompletniezgłupiał-skomentowałaTawana.

Serenawybuchłaśmiechem.

-Mieszkasztutakdługo,żemówiszjużzupełniejakja.

-Aha,więcdlategowyprawiaszdlamniepożegnalneprzyjęcie-drażniłasięzniąTawana.

Spotkanieurządzanepodkoniecsierpniasłużyłowielucelom.Faktyczniezebralisiętu,
bypożegnaćTawanę,MishęipaniąCarter,którewkrótcewracałydoBostonu.Ale
zarazembyłatoimprezapowitalnadlasiostryMicahaEvelyn,którategorankazjawiłasię
zdwójkąswoichdzieci,ZuriiTyrą,izamierzałazostaćdwatygodnie.Jejwizytaopóźniła
się,gdyżzaszłapotrzeba,byEvelynzostaławpracywszpitalu.Mimotobardzojej
zależało,abyprzyjechać.

Barbecuebyłotakżeformąpodziękowanialiderom„DobrejNadziei”,którzyTLR

takbardzopomagaliwprzeniesieniusięwspólnotyzeszkoływStillwellizaadaptowaniu
nanowymmiejscuwświątyniKościołaSyjońskiego.Napodwórkurozbrzmiewała
muzyka,pełnobyłomężczyzn,kobietidzieci,astołyzastawionebyłyjedzeniem.Zjawił
sięojciecSerenyzAltheąiKamiorazczcigodnyTolliver,pastorKościołaSyjońskiego,

background image

zeswojążonąRuth.

Tawanawyjrzałaprzezkuchenneoknoizaczęłasięśmiać.Jedenzmłodychczłonków
„DobrejNadziei”próbowałwłaśniezatańczyćzpaństwemTollivermłodzieżowytaniec
popularniezwanyelectricslide.

-Zdajesię,żeczcigodnyTolliverzałapałkrok.Niemachybarozrusznikaserca,prawda?

SerenapopukałaTawanępogłowieizerknęłaponadjejramieniemnatań-

czącegoduchownego.

Strona237z250

2012-08-3019:51:46

-Zachowujsię,dziewczyno.Nadchodząwłaśnietwoikoledzyzkancelarii.

TawanaodwróciłasiędoEriki.

-Niemartwsię,Eriko.Zważywszynafakt,żeElliottstosowałprzemocdomowąijestza
kratkami,istniejebardzomałeprawdopodobieństwo,żezdołacięzmusić,byś
przyprowadzałaAaronanawizytydoaresztu.Zanimgozwolnią,radziłabymci,abyś
zwróciłasiędosądu,bywysłałgonaobowiązkowezajęciarodzicielskie,którebędą
warunkiem,żebędzieponowniemógłwidywaćAarona.Alenatenmomentwszystkojest
wporządku.

ErikawestchnęłaipodziękowałaTawanie.

Tauśmiechnęłasięizwróciławstronędrzwi.

-Niemasprawy,idęprzywitaćsięzArlenem.

-TylkozArlenem?-zapytałaSerenazuniesionąbrwią.

Tawanaprzystanęłaiuśmiechnęłasię.

-Idęprzywitaćsięzewszystkimikolegami,łączniezmoimiszefami.

TLR

Wyszłanazewnątrz,aSerenazapytałaErikę:

-Lepiejsięczujesz?

Erikaskinęłagłowąiobjęłają.

-Tobyłytrudnetygodnie,dramatzElliottemi,och,samawiesz.

Erikawzięładorękinaczyniezsałatkąziemniaczaną,którąprzygotowała.

-Wyniosętonazewnątrz.

-Nietakszybko-zatrzymałająSerena.-Ktośchceztobąporozmawiać.

Serenaotworzyładrzwiiwystawiłagłowę.

-Jesttutaj-powiedziaładokogoś.

Strona238z250

background image

2012-08-3019:51:46

Erikaprawieupuściłajedzenie,gdydokuchniwszedłDerrickoraztajemniczakobieta,
którąwidziałaostatniouniegowdomumiesiąctemu.

SerenawyjęłanaczyniezrąkErikiiznikła.Kobietapostąpiłakilkakrokównaprzódi
wyciągnęładoniejrękę.

-Eriko,mamnaimięDelaney,jestemkuzynkąDerricka.

TLR

Strona239z250

2012-08-3019:51:47

53

-Wybiegłaśzdomu,zanimzdążyłemcięprzedstawić-powiedziałDerrickistanąłobok
kuzynki.-DelaneyprzeprowadziłasięniedawnozMichigan,bodostałapracęna
UniwersytecieKatolickim.Zatrzymałasięumnienaparędni,abyrozejrzećsięza
mieszkaniem,zanimzaczniesięsemestr.

Erikapoczułasięjakkretynka.Chciałazapaśćsiępodziemię.JakimcudemSerena
zdołałaichprzekonać,abyprzyjechali?

Delaneyuśmiechnęłasięciepło.

-Celowowparowałamdokorytarzategoranka,jakbymbyłapaniądomu-

wyjaśniła.-Widziałamkobiety,którerzucająsięnamojegokuzyna.Jestprzystojny,robi
karieręijestwolny.Musiałammupomócpozbyćsiętychwszystkichkobiet,którechciały
gouwieść.

Derrickwywróciłoczami,aonakontynuowała.

TLR

-Tegoranka,kiedypojawiłaśsięwsukienceipantofelkach,wyglądającjakminiaturowa
lalkaBarbie,chciałamcięuprzedzić,zanimonwpadniewzastawioneprzezciebie
sidełka.

Erikaniemiałapewności,czypolubiDelaney,alemusiaładocenić,żetaktroszczysięo
kuzyna.

-Taknaprawdę,Delaney,właśniepotosiętamzjawiłam-odparła.

Delaneyprzytaknęła.

-Gdybymwiedziała,żetoty,rzuciłabymcisięnaszyję-oznajmiałałagodniekuzynka
Derricka.-Jedynechwile,gdywidziałam,jakwoczachDerrickazapalająsiębłyski,
zdarzałysięwtedy,gdyopowiadałokobiecie,którajestjegopracownikiemimanaimię
Erika.KiedyGabriellepowiedziałamudwatygodnietemu,żezamierzaszsięzwolnićiże
możeniemiećokazji,byStrona240z250

2012-08-3019:51:48

wyjaśnićtonieporozumienie,byłchoryznieszczęścia.Chciałamdociebiezadzwonić,ale

background image

Derrickpowiedział,żenieodpowiadasznawiadomości,atelefonodemniemógłjeszcze
pogorszyćsytuację-kontynuowałaDelaney.

DerrickcałyczaspatrzyłnaErikę,aledotknąłramieniaDelaney.

-Dzięki,kuzynko,powiedziałaśjużwystarczającowiele-odezwałsię.-

Możezawiele.

Delaneyspoglądałatonaniego,tonaErikę,poczymskierowałasięnapatio.

-Miłobyłociępoznać,Eriko-powiedziała,zanimwyszłanazewnątrz.-

Mamnadzieję,żejeszczesięzobaczymy.

Kiedyznikła,DerrickzwróciłsiędoEriki:

-Trochębujawobłokach,alenicnatoniemożnaporadzić.Specjalizujesięwtańcui
muzyce.

Erikachciałasięzaśmiać,aleinneemocjekotłującesięwjejwnętrzupowstrzymałyją.

Byłazła,zmieszanaipełnanadziei.

TLR

-Wiem-odezwałsięDerrick.Wyczytałwszystkowjejoczach.Całydrżącyruszyłwjej
kierunkuiobjąłją.

-Przepraszam-wyszeptałaipołożyłagłowęnajegoklatcepiersiowej.-

Przepraszam,żetakdługozajęłomiwypowiedzenietego,alekochamcię.

Derrickzamknąłoczyioparłbrodęnajejgłowie.

-Więcniezostawiszpracy?Erikauśmiechnęłasię.

-Zaproponujmicoś,abymzostała.

Strona241z250

2012-08-3019:51:48

54

Tawanaprzeszłapotrawnikuwstronęswoichkolegów.Celowonieprzy-

śpieszałakroku.

DlaBoba,KentaiVincentaniemiałoznaczenia,czymanaimięTawana,czyElise.
DowiedzielisiętużprzedrozprawąNealaojejpowiązaniachzGrantemiotajemnicy,za
pomocąktórejBethanychciałająszantażować.

Wiedzieli,żebyłasamotnąmatką.

Ciąglejejpowtarzali,żejestjednąznich.

-Jesteśdoskonałąprawniczkąimamnadzieję,żeniewybieraszsięgdzieindziej
następnegolata-powiedziałdwadnitemuBobwczasiekolacji,jakąkancelaria
przygotowaładlastażystów.-Richmondtotwójdominaszafirmatakże,jeżelibędziesz
tylkotegochciała.

background image

PonadtobyłArlen.PokazałTawanie,cotoznaczymiećzaprzyjacielaTLR

mężczyznę.Imponowałjejintelektualnieizmuszał,byzadawałasobiepytaniaogłębię
swojejwiary.

-NiewierzwBogapoprostudlatego,żeusłyszałaśonimwkazaniualboopowiedziałci
onimktoś,kogopodziwiasz-powiedziałjejpewnegopo-południawczasielunchu.-
Stawiajtrudnepytania.CzytajBiblięistarajsiędowiedzieć,jakakulturapanowaławtedy,
gdypowstawałyjejwersy.PoznajBogasamodzielnie.

DzieliłsięzTawanąswoimicelami,anawetwątpliwościami.Pozwoliłjejpomócsobiew
zaplanowaniuwycieczkidoPołudniowejAfrykiiGhany,gdziewybierałsięzadwa
tygodnie,byuczcićtrzydziesteurodziny.

Conajważniejsze,Arlendałjejwolność,bybyłasobą.

Strona242z250

2012-08-3019:51:49

-Nieobchodzimnie,jaksięnazywasz:Tawana,T.EliseczyTayTay-

żartował.-Niepowinnaśtracićczasunamyślenieotym.TawanaczyT.

Elisemożebyćtaksamoprzebojową,pięknąosobą,bezżadnychtłumaczeń.

Róbto,couważaszzasłuszne.

ŻyciewHarvardziemusiałobyćprostszepotymlecie.Poprostutowiedziała.

Tawanaprzedstawiłaszefów,pracownikówkancelariiipozostałychstaży-stówMicahowi
iSerenieipoprowadziłaichdostołuzastawionegonapojamiiprzekąskami.Następniena
chwilęichprzeprosiła.

-Muszęcośzrobić-powiedziała.-Zachwilkęwrócę.

TawanaznalazłaMishęćwiczącąukładychoreograficzne

zinnymidziewczynkami,któreprzyszłynaprzyjęciezrodzicami.Poklepałacórkępo
ramieniuiwyszeptałajejdoucha:

-Mogęporwaćcięnaparęminut?Muszęztobąporozmawiać.

Mishauśmiechnęłasię.ChwyciłaTawanęzarękęiposzłazniądoichsy-TLR

pialni.Mishausiadłanajednymkońcułóżkaioparłastopynadrabince,poktórej
wspinałasięcodziennienaswójmaterac.

-Ocochodzi,mamusiu?

Tawanazajęłamiejsceobokniejipocałowałająwpoliczek.

-Przepraszam,żeprzeszkadzamciwzabawie,alemuszępodzielićsięztobąpewną
nowiną.

Mishaspojrzałananiąwyczekująco.

-Byłaśtakacierpliwawobecmniewciągutychostatnichkilkulatiwiem,jakcitrudno.W
tewakacjetakżewieleczasupoświęciłampracynadrozprawąomorderstwo.

background image

MishauściskałaTawanę.

Strona243z250

2012-08-3019:51:49

-Nicnieszkodzi,mamusiu.ŚwietniesiębawiłamzciociąSerenąibliźniakami.Terazsą
dlamniejakdwajmłodsibraciszkowie.

Tawanauśmiechnęłasięipogłaskałacórkępozaplecionychwwarkoczykiwłosach,
układającjenamiejscu.

-NiedługowracamydoBostonuiznowubędębiegałanazajęciaisięuczyła-

powiedziała.-Aleniechcę,byśkiedykolwiekczuła,żeniejesteśdlamnieważna.

Westchnęła,zanimzaczęłamówićdalej.

-Niebędziełatwo,Misha.Mamamaciężkąpracędowykonania,alepostaramsię
zorganizowaćczasdlanas,nawetjeżelimiałbytobyćtylkojedendzień,abyśmyprzeżyły
razemcośspecjalnego.Zaczynamyodjutra.

Mishausiadłaprosto.

-Cobędziemyrobić?

Tawanapomachałajejprzedoczamibiletami,którewyjęłazkieszeni.

-Jutrojedziemydowesołegomiasteczka,anaresztętygodniadooceanariumTLR

wMaryland.

MishazapiszczałazradościiuściskałaTawanętakmocno,żetaledwooddychała.

Odsunęłasięizaśmiała.

-Cieszęsię,żejesteśtakpodekscytowana,kochanie.Jużdawnopowinnamto
zaproponować.

Mishabyłarozpromieniona.

-Mamusiu,kochamcię.Gdydorosnę,chcębyćtakajakty.Będzieszzemniedumna.

Wyszłynapodwórko,trzymającsięzaręce.Mishausłyszałapoczątekpiosenkiraperskiej
ipobiegładoprzyjaciół,którzytańczyliwrytmmuzyki.

Strona244z250

2012-08-3019:51:50

Tawanaobserwowałająuśmiechnięta,wdzięczna,żedzieciństwojejcórkijużbyło
odmienneodtego,jakiesamamiała.Spojrzaławprzeciwnymkierunkuizobaczyłaswoją
matkę,siedzącąnakrześle.Rozmawiałaiżartowałazczłonkami„DobrejNadziei”.

„Mamastarałasięrobićwszystko,cowjejmocy,iwciążpoświęcamicałąswojąuwagę.
Dziękuję,Boże”.

Kątemokazauważyłakogośotwierającegofurtkęiwchodzącegonapo-dwórko.Stałtam,
ażMicah,któryzajmowałsięgrillem,gospostrzegł.

background image

MicahprzekazałszczypceteściowiipodszedłdoIana,którymiałzapłakaneoczy.

Mężczyźnitrwaliwuściskuprzezchwilę,którawydawałasięwiecznością.

MicahzaprowadziłIanadodomu.TawanaiSerenaspojrzałyposobieiSerenaskinęłado
niej.Tawanawiedziała,cotoznaczy.

Dziświeczoremzgromadząsięnamodlitwie.ZaIana.

TLR

Strona245z250

2012-08-3019:51:51

55

Serenabyłazadowolona.Byłtojedenztychdni,kiedybyławdzięczna,żeBógwie,co
jestwjejsercu,gdyżniewiedziała,ocosięmodlić.Spojrzałanatrawnik,gdziechłopcy
biegaliikopalipiłkęzradością.Nicwięcejnieliczyłosięterazwichświecie,tylkota
chwila.

Kiedyiwjakisposóbdoroślitracilizdolnośćdopodobnegoodczuwania?Akiedyona
samająstraciła?

Spojrzałananiebo,któremiałoczysty,niebieskikolor.KiedyprzestaławpełniufaćBogu,
żepotrafimalowaćscenywjejżyciutakperfekcyjnie?

ChwyciłazaręceJadenaiJacobaizaprowadziłaichdodomu.Zwyklemusiałaznimi
walczyć,abyzmusićichdodrzemki.Półgodzinyzajmowałojejprzywołanieichdo
porządku,akolejnepółmusiałaczekać,ażzasną.

DziśjednakwyraźniesłyszałagłosBoga.

TLR

„Odpocznij”.

Polekkimposiłkuzadziwiłachłopców,gdyżzabrałaichdopokojuipołożyłasięmiędzy
nimi.

-Czasnadrzemkę,chłopaki.Zamknijcieoczy.

Bezprotestuobajzastosowalisiędojejpolecenia.Przytulilisiędoniejiwciągukilku
minutzasnęli.

Serenamyślałaonaczyniach,któreczekająnazmywaniewzlewie;ora-chunkach,które
musizapłacić;odywanie,któryplanowaładziśwyprać.

Zrobiłasobietękrótkąprzerwęwczasie,gdyzazwyczajzajmowałasiępracami
domowymi.AlenadalmiaławgłowiezaskakującewydarzeniazStrona246z250

2012-08-3019:51:51

ostatniegomiesiąca.Podobniejakpiknik,którywydalizMicahemdwatygodnietemu.

NigdyniepróbowałasprzedaćswojegociałajakTawanaaninieprzegrałażyciajak
Bethany,abyutrzymaćpozorypięknejfasady.Alejejtakżegroziłautratacząstkisiebiena
rzeczczegośniedobrego-wątpliwości,zazdrościipragnieniaznalezieniasięwinnej

background image

sytuacjiniżta,wktórejaktualniesięznajdowała.

Niechciałapatrzećkiedyśnateszalone,alejednocześniepełneczułościdni,które
spędziłazeswojąrodziną,jaknacośzamazanego.Niechciałateż,bystałosiętakzjej
relacjamizBogiem.

Wtoponiedziałkoweprzedpołudniepomyślałaotym,czegochce,odziecku,które
poruszałosięwjejłonie,omocnychpocałunkachmężaorazomiłości,którawydawała
sięznikaćipojawiaćwżyciuichprzyjaciółirodziny.Zastanawiałasię,jakimiperłami
stanąsięzajakiśczas.

TylkoBógtowiedziałiSerenietaświadomośćwystarczała.

TLR

Strona247z250

2012-08-3019:51:52

Podziękowania

Taksiążkajestdrogamojemusercunietylkodlatego,żelubiępisaćooso-bach,które
wzrastająidojrzewająwwierzeiozmiennychokresachwichżyciu,aledlatego,że
stanowizbiorowąpracęzrodzonązmiłości.

Tak,spędziłamsamotniewielegodzinnazbieraniumateriałuipisaniunalaptopie,alebez
modlitwyikonkretnejpomocyzestronybliskich,przyjaciół,kolegówiczytelników
projekttenniewyszedłbyzestadiumpomysłu.

Jesttyleosób,którymchciałabympodziękować,żemogęokimśzapomnieć.

Jeżelitaksięstanie,zrzućcietonakarbmojejgłowy,anieserca!Zwracamsięterazdo
ludzi,którychwymieniłamwpoprzednichksiążkach:nadalbardzodoceniamwaszą
pomoc.

NapoczątkuskładampodziękowaniaBogu,mojemuniebieskiemuOjcu,zadarpisaniai
zato,żetaksiążkanarodziłasięwemnie.Jestemwdzięczna,żeTLR

mogęspisywaćhistorie,któremająszansedodaćotuchyizmienićczytelników.

Jakzawszedziękujęmojejbliskiejidalszejrodzinie,włączającwtosiostryiszwagrów,
którzybylijednymizmoichnajwiększych„kibiców”.Szczególniedziękujęmojemu
mężowiDonaldowiikochanymdzieciomzamiłośćizrozumienie,kiedyciąglemusiałam
„gdzieśwyjść”,abypisaćlubpro-mowaćmojąksiążkę.Dziękuję,żewierzyliściewemnie
jliwmojepowo-

łanie.

WyrazywdzięcznościkierujędoMurielMillerBranchzajejmodlitwyorazzastworzenie
miwarunków,wktórychmogłampisaćidotrzymaćterminów.

Wielkiepodziękowaniadlamojejkoleżankipopiórze,autorkiimojejpierwszej
czytelniczkiSharonShahid,któradostarczyłamiwsparciaiza-chęcałamniewczasie
pisania.SpecjalnewyrazywdzięcznościnależąsięStrona248z250

2012-08-3019:51:52

background image

takżemojejdrugiejczytelniczce,CarolJackson,iredaktorcezRevellBooks,BarbBarnes
-zaprzemyślanesugestieiintuicję.

Jestemwdzięcznatakżenastępującymosobom:JackieRossBrown,KatrinieCampbell,
PamPerry,BarbarzeL.Rascoe,Steve’owiLaube,GwendolynRichard,LoriWillis,
PatriciiHaley,SharonEwellFoster,KendrzeNorman-

-Bellamy,MarilynGriffith,FritzowiKlingowi,LindziePate,CarolMackeyorazBlack
ExpressionsBookClub,Gil-dzieSquire,SybilWilkeswrazz

TomJoynerMorningShow,L.MarieTrotter,StephanieThomas,RobinCaldwell,
członkomJack&JillzMidlothian,ShaunRobinson,DianneBur-nettzChristianbook.com,
TyorzeMoody,RodowiiTrevisAdamsom,J.T.iCatrinieMurphy,BobbiemuWalkerowi
Trussellowi,ClaudiiMairBurney,KathiMacias,SharonBaldacci,CecilMurphey,
HelenieNyman,GwenMansini,ElliSparks,SallyRibeiro,SusanDavenport,Rachel
Valen-ti,KiaLee,KimberlyDunham-Quigley,TinieFox,JeanetteD.Phelps,Sabrinie
Harris,AltheiBrooks,ErnestineJolivet11orazkręgowiRevellBooks,zespecjalnymi
podziękowaniamidlaBrianaPetersona,LonnieHullDuPont,CatHoort,TwiliBennett,
KarenSteele,DeonneBeron,NathanaHenflriona,DebbieDeaconorazdlawspaniałego
zespołuzajmującegosięgrafikąorazTLR

sprzedażą.

Bardzodoceniamksięgarzy,klubyksiążki,indywidualnychczytelników,przedstawicieli
mediówikolegówpisarzy,którywspieralimojąpoprzedniąksiążkęikontynuowalipracę
nadrozpowszechnianiemmojejkolejnejpowieści.

Niechkażdyzwaswzrastawwierzeipracynadsobą,wstaraniach,abystaćsięperlą,jak
przeznaczyłwamBóg.

AwszystkodlaJegochwały!

Stacy

Strona249z250

background image

DocumentOutline

��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��

background image

��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��
��


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Felicjańska Ilona Wszystkie odcienie czerni E
Felicjanska Ilona Wszystkie odcienie czerni
Felicjanska Ilona Wszystkie odcienie czerni
pieniadze nie sa wszystkim
dostalem wszystko
hawking the future of quantum cosmology
(1967) GDY WSZYSTKIE NARODY ZJEDNOCZĄ SIĘ POD POD KTRÓLESTWEM BOŻYMid 888
Identyfikacja Chrystusa we wszystkich wiekach 640409
Litania do Wszystkich Świętych Melodia II
Najpotężniejsza Nowenna z wszystkich nowenn do Opatrzności Bożej
Hawking Theory Of Everything
MAS wszystkie pytania testowe 2007

więcej podobnych podstron