Białogard w Warszawie? Ograniczenie praw rodzicielskich
po donosie ze szpitala
Dodano dzisiaj 12:29
Szpital Św. Zofii w Warszawie
/ Źródło: Wikimedia Commons
0
3
Szpital znów wzywa sąd na rodziców noworodka. Tym razem
nie w prowincjonalnym Białogardzie. Chodzi o renomowany szpital św. Zofii
w Warszawie. Powodem znów nie jest zagrożenie zdrowia (dziecka) — alarmuje
Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Dokumentacja sprawy potwierdza
te doniesienia.
Chłopiec, którego rodzicom w efekcie doniesienia ograniczono prawa rodzicielskie, urodził się
w środę w Szpitalu św. Zofii. Już tego samego dnia, a więc zapewne w kilka lub kilkanaście godzin
po porodzie przedstawiciele placówki przesłali do Sądu Rejonowego pismo, w którym
poinformowano o braku zgody rodziców na wykonanie kilku procedur profilaktycznych: podania
witaminy K, wykonania tzw. zabiegu Credego, wykonania szczepień przeciwko WZW B i BCG
oraz tzw. badań przesiewowych. Ponadto zarzucono rodzicom „odmowę podpisania odmowy”.
Pismo szpitala zostało zredagowane w alarmującej retoryce, z dopiskiem „pilne!”. Brak w nim wielu
istotnych informacji. M.in. nie wiemy, czy u matki dziecka stwierdzono rzeżączkę, przeciwko której
w Polsce wciąż powszechnie stosuje się procedurę — archaiczną, jak ocenia ekspert Rzecznika
Praw Rodziców — zakraplania roztworu azotanu srebra do oka dziecka, zwaną zabiegiem Credego.
Brak informacji również o ryzykach związanym z tym zabiegiem. Nie ma uściślenia, czy rodzice
nie chcieli wykonać badań przesiewowych w kolejnych dobach. Nie ma informacji o badaniach
w kierunku przeciwwskazań do szczepień, nie wskazano Sądowi skuteczności oraz ryzyka
autor:
szczepień w pierwszej dobie po porodzie w porównaniu do szczepień wykonywanych w późniejszym
okresie itd.
Sąd natychmiast postanowił ograniczyć prawa rodzicielskie rodziców, zatrzymać dziecko w szpitalu
bez ich zgody i wykonać wymienione w piśmie Szpitala procedury. Zaniepokojenie tymi działaniami
wyraziła Fundacja Rzecznik Praw Rodziców. „Sąd w uzasadnieniu powołuje się na art. 109 KRIO
(Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego), ale nie określa, na podstawie którego z punktów sąd może
w ramach zabezpieczenia pozwolić szpitalowi zatrzymać dziecko”. – Czytamy w opinii amicus
curiaeprzekazanej Sądowi przez Fundację. W opinii tej również wskazano na brak wiedzy sądu
odnośnie do zagrożeń związanych z nakazanymi procedurami a także odnośnie do wiedzy, jaką
dysponowali rodzice dziecka. Decyzję sądu Fundacja uznała za daleko idącą i nieuzasadnioną
okolicznościami ingerencję władzy w gwarantowaną konstytucyjnie ochronę życia rodzinnego.
Nie jest znane uzasadnienie tego postanowienia. W oświadczeniu opublikowanym przez Szpital
nazajutrz po doniesieniu do Sądu placówka powołała się na art. 34 ust. 6. Ustawy o zawodzie
lekarza, który stanowi: „jeżeli przedstawiciel ustawowy pacjenta małoletniego,
ubezwłasnowolnionego bądź niezdolnego do świadomego wyrażenia zgody nie zgadza się
na wykonanie przez lekarza czynności wymienionych w ust. 1, a niezbędnych dla usunięcia
niebezpieczeństwa utraty przez pacjenta życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała bądź ciężkiego
rozstroju zdrowia, lekarz może wykonać takie czynności po uzyskaniu zgody sądu opiekuńczego”.
W oświadczeniu tym Szpital zapewnia również, że „w sytuacji gdy rodzice dziecka urodzonego
Szpitalu św. Zofii nie godzą się na procedury, których odroczenie NIE SKUTKUJE ryzykiem
natychmiastowego pogorszenia stanu zdrowia, na przykład wykonanie szczepienia dziecka
w pierwszych dobach po porodzie nie podejmowane są kroki prawne”.
Portal DoRzeczy.pl poprosił Szpital o wskazanie na jakie opisane w oświadczeniu czynności rodzice
nie wyrazili zgody, a także o wskazanie podstawy żądania „podpisania odmowy” (zamiast
oświadczenia woli o zgodzie na procedury) przez rodziców oraz o wyjaśnienie, jakie informacje
zostały przekazane rodzicom. Poprosiliśmy również o określenie skali zagrożenia, jakie rzekomo
mieli spowodować rodzice, a które usprawiedliwiałoby podjęcie takich środków. Stowarzyszenie
Rzecznik Praw Rodziców wskazuje, że jeśli w tej sprawie pojawiło się zagrożenie dobra dziecka,
to było nim przede wszystkim podawanie jego matki do sądu w pierwszej dobie
po porodzie. „Działanie przedstawicieli szpitala nie wygląda na troskę o dziecko
ale na asekuranctwo z kompletnym zlekceważeniem praw rodziców. Chyba nikt nie spodziewał się
tego po tak popularnej wśród rodziców placówce”. — czytamy na stronie Stowarzyszenia.
Niestety, nie uzyskaliśmy żadnych wyjaśnień. Przedstawiciel Szpitala poinformował jedynie,
że wspomniane oświadczenie jest jedynym komentarzem placówki.
/ Źródło:rzecznikprawrodziców.pl; facebook.com/szpitalzelazna
/ kja