Eucharystia. Jedyne lekarstwo na
śmierć
15
Eucharystyczny cud w Sokółce, tak jak i inne
eucharystyczne cuda, które miały miejsce w historii
Kościoła, są znakiem szczególnego objawienia się
wszechmocy Boga, który wzywa nas do nawrócenia się,
a równocześnie wychowuje nas i edukuje.
Poprzez nadzwyczajne znaki, jakimi są cuda eucharystyczne,
Chrystus potwierdza, że w Eucharystii uobecnia się Jego męka,
śmierć i zmartwychwstanie, że pod postaciami chleba i wina
jest rzeczywiście obecny w swoim zmartwychwstałym,
uwielbionym człowieczeństwie.
SERCE JEZUSA
Zestawmy wyniki naukowych badań trzech najbardziej znanych
cudów eucharystycznych.
Podczas Cudu Eucharystycznego w Buenos Aires (1996
r.) konsekrowana Hostia, która była sprofanowana przez
nieznanych sprawców, również zamieniła
się w mięsień ludzkiego serca. Stwierdzili to w 1999 r.
amerykańscy naukowcy w Nowym Jorku pod kierunkiem prof.
F. Zugibego, znanego kardiologa i patologa medycyny
sądowej.
Badając przesłaną z Buenos Aires próbkę, nowojorscy
naukowcy nie wiedzieli, skąd została ona wzięta. Stwierdzili,
że badany materiał jest fragmentem mięśnia sercowego,
znajdującego się w ścianie lewej komory serca, z okolicy
zastawek. Jest on w stanie zapalnym i znajduje się w nim
wiele białych ciałek, co wskazuje na fakt, że serce żyło
w chwili pobierania z niego wycinka.
Ponieważ białe ciałka wniknęły w tkankę, wskazuje
to na fakt, że to serce cierpiało – jak na przykład u kogoś, kto
był ciężko bity w okolicach klatki piersiowej.
Jeden z najsłynniejszych cudów eucharystycznych miał
miejsce w VIII w. w Lanciano we Włoszech. Bazyliański mnich
podczas odprawiania Mszy św. miał wątpliwości, czy w czasie
konsekracji chleb rzeczywiście staje się Ciałem Chrystusa,
a wino Jego Krwią. Gdy wymawiał słowa konsekracji, chleb
zamienił się w Ciało, a wino w Krew, i to w taki sposób,
że można było to stwierdzić ludzkimi zmysłami.
18 listopada 1970 r. papież Paweł VI zlecił grupie włoskich
naukowców szczegółowe badania tych świętych postaci
eucharystycznych.
Zakończone 4 marca 1971 r. wyniki naukowych ekspertyz
potwierdziły przekaz tradycji. Z naukowego punktu
widzenia w cudownej Hostii jest kompletne ludzkie serce. Są
w nim obecne wszystkie elementy, które je tworzą.
Badania wykazały, że to serce jest zasuszone, bez żadnych
śladów cięcia, a w środku tkanek są żywe białka.
Zachowało się również pięć bryłek skrzepniętej krwi. Badania
wykazały, że jest to prawdziwa ludzka krew grupy AB.
Tę samą grupę krwi znaleziono na Całunie Turyńskim – płótnie
grobowym, w które było zawinięte po śmierci ciało Jezusa
i na którym znajduje się Jego odbicie w fotograficznym
negatywie.
W 1976 r. lekarze wydelegowani przez ONZ chcieli
zweryfikować badania naukowców włoskich z 1971 r. Pobrali
próbki Ciała i Krwi z postaci eucharystycznego cudu z Lanciano
i przebadali je.
Wyniki ich badań potwierdziły naukowe ekspertyzy lekarzy
włoskich z 1971 r.
W Sokółce większa część przenajświętszej Hostii przemieniła
się w mięsień ludzkiego serca, będącego w stanie agonii
i bardzo cierpiącego. Struktura włókien mięśnia sercowego
jest tak ściśle zintegrowana ze strukturą opłatka, iż całkowicie
wykluczona jest jakakolwiek ingerencja ze strony człowieka.
CÓŻ WIĘKSZEGO JEZUS MÓGŁ UCZYNIĆ DLA NAS?
Poprzez nadzwyczajne znaki, jakimi są cuda
eucharystyczne, Chrystus w sposób jasny i jednoznaczny pragnie
na nowo uświadomić nam, że podczas sprawowania Eucharystii staje
się obecny cały dramat Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. W ten
sposób każdy człowiek może uczestniczyć w zwycięstwie Chrystusa
nad śmiercią, szatanem i grzechem.
„Cóż większego Jezus mógł uczynić dla nas? Prawdziwie,
w Eucharystii objawia nam miłość, która posuwa się »aż do końca«
(por. J 13,1) – miłość, która nie zna miary” (EE 11).
Eucharystia jest sakramentalnym uobecnieniem męki, śmierci
i zmartwychwstania Chrystusa.
„Jest ofiarą Krzyża, która trwa przez wieki, (…) gdy Kościół sprawuje
Eucharystię – pisze św. Jan Paweł II – pamiątka śmierci
i zmartwychwstania swojego Pana, to centralne wydarzenie zbawienia
staje się rzeczywiście obecne i »dokonuje się dzieło naszego
Odkupienia«” (EE 11).
Nie ogranicza się ono do przeszłości, dlatego że
„to, kim Chrystus jest, to, co uczynił i co wycierpiał dla wszystkich
ludzi, uczestniczy w wieczności Bożej, przekracza wszelkie czasy i jest
w nich stale obecne” (EE 11).
W Bogu jest ciągłe „teraz”, nie ma przeszłości i przyszłości. Dlatego
Jezus Chrystus jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek wziął
z historii każdego człowieka wszystkie cierpienia i grzechy,
doświadczył konsekwencji grzechów wszystkich ludzi w czasie
swojej męki i śmierci na krzyżu.
W tym doświadczeniu największego zła On, prawdziwy Bóg
i prawdziwy człowiek, powierzył oraz ofiarował siebie
i wszystkich ludzi Bogu Ojcu. Święty Jan Paweł II podkreśla, że
„jest to tajemnica »ofiary, którą Ojciec przyjął, odwzajemniając
bezgraniczne oddanie swego Syna, kiedy Ten stał się posłuszny
aż do śmierci (por. Flp 2,8), swoim Ojcowskim oddaniem — a był
to dar nowego Życia nieśmiertelnego w zmartwychwstaniu«” (EE 13).
Przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystus zgładził
wszystkie nasze grzechy, definitywnie zwyciężył szatana, otworzył
dla każdego „bramy nieba” i nadał sens naszemu cierpieniu i śmierci.
Dzięki Chrystusowi każde nasze cierpienie (jeżeli Mu je
ofiarujemy i zjednoczymy się z Nim w Jego cierpieniu za
zbawienie świata) staje się drogą naszego zbawienia i źródłem
największych łask.
Dzięki Chrystusowi również nasza śmierć będzie
uczestnictwem w Jego ostatecznym zwycięstwie nad śmiercią
w zmartwychwstaniu, jeśli tylko Mu zaufamy i przez Niego
pojednamy się z Bogiem.
Pamiętaj, kiedy dotyka cię jakiekolwiek cierpienie,
a szczególnie cierpienie niezawinione, podziękuj Jezusowi za
to doświadczenie i zawierz Mu siebie, odmawiając następującą
modlitwę:
„Panie Jezu, łączę swoje cierpienie z Twoim cierpieniem. Całego
(całą) siebie, swój ból fizyczny i udrękę duchową składam w Twoich
ranach, bo w nich jest moje uzdrowienie”.
ANTIDOTUM NA ŚMIERĆ
Dzięki sakramentowi Eucharystii możemy jednoczyć się
z Chrystusem w Jego ofierze krzyżowej, doświadczać radości
zmartwychwstania i uczestniczyć w życiu i miłości Boga w Trójcy
Świętej Jedynego. Powinniśmy zawsze pamiętać, że
„Ofiara Chrystusa i ofiara eucharystyczna są jedną ofiarą” (KKK
1367),
a kiedy uczestniczymy we Mszy św., mamy wraz z Chrystusem
ofiarowywać samych siebie Bogu Ojcu.
Zmartwychwstały Chrystus staje się dla nas w Eucharystii
„chlebem życia” (J 6,35). Pan Jezus mówi:
„Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten
chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za
życie świata” (J 6,51);
„Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest
prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją
pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec,
a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył
przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. (…) Kto
spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6,55-58).
„Eucharystia kieruje do ostatecznego celu – pisze św. Jan
Paweł II – jest przedsmakiem pełni radości obiecanej przez
Chrystusa (por. J 15,11); w pewnym sensie jest antycypacją
Raju. (…)
Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii, nie potrzebuje
wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: posiada
je już na ziemi, jako przedsmak przyszłej pełni, która
obejmie człowieka do końca. W Eucharystii otrzymujemy
także gwarancję zmartwychwstania ciał, które nastąpi
na końcu świata:
»Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym« (J 6,54).
Ta gwarancja przyszłego zmartwychwstania wypływa z faktu,
że Ciało Syna Bożego, pozostawione jako pokarm, jest
chwalebnym Ciałem Zmartwychwstałego. W Eucharystii – żeby
tak powiedzieć – staje
się dostępna »tajemnica« zmartwychwstania.
Dlatego też słusznie św. Ignacy Antiocheński określał Chleb
eucharystyczny jako
»lekarstwo dające nieśmiertelność, antidotum na śmierć«”
(EE 18).
TO WAS GORSZY?
Żydzi byli zszokowani i zgorszeni, gdy słyszeli to, co Jezus mówił
na temat Eucharystii, i pytali się:
„Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?” (J 6,52).
„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” (J 6,60)
– mówili z kolei Jego uczniowie. Wtedy Pan Jezus wypowiada słowa,
które tłumaczą istotę Eucharystii:
„To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie
wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się
nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem
i są życiem” (J 6,61-63).
Kiedy Pan Jezus mówi:
„A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie
był przedtem?”,
wskazuje na tajemnicę uwielbienia (wywyższenia) Jego
człowieczeństwa (ciała i krwi) w śmierci na krzyżu,
zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu.
W innym miejscu Jezus powiedział do apostołów:
„Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem”
(J 8,28),
czyli że po Jego śmierci i zmartwychwstaniu rozpoznają, że jest On
Bogiem. Wywyższenie wskazuje więc na przemianę człowieczeństwa
Chrystusa, która się dokonała w Jego śmierci, zmartwychwstaniu
i wniebowstąpieniu. Wtedy człowieczeństwo Jezusa zostało
uwielbione i tak przemienione, że zamieszkała w Nim
„cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała” (Kol 2,9; por. Kol 1,19).
Od tego momentu Jezus Chrystus zakończył na ziemi swą fizycznie
widzialną obecność i w swoim człowieczeństwie rozpoczął nowy
rodzaj egzystencji.
Po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystus jest
niewidzialny, ale wszechobecny w swoim człowieczeństwie
i dlatego staje się możliwa Jego rzeczywista, substancjalna
obecność w Eucharystii.
„Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa,
aby wszystko napełnić” (Ef 4,10) – pisze św. Paweł.
Człowieczeństwo (ciało i krew) Jezusa w Jego śmierci,
zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu zostało uwielbione
mocą Ducha Świętego i stało się prawdziwym duchowym pokarmem
i napojem.
Eucharystia to zmartwychwstały Chrystus w swoim
uwielbionym człowieczeństwie, który daje nam siebie cały,
aby uczynić nas „uczestnikami Boskiej natury” (2 P 1,4).
Ustanawiając sakrament Eucharystii podczas Ostatniej
Wieczerzy, Pan Jezus antycypował zbawcze wydarzenia
śmierci i zmartwychwstania i dawał apostołom do spożywania
pod postaciami eucharystycznymi swoje uwielbione
Człowieczeństwo (Ciało i Krew).
Pan Jezus daje nam w Eucharystii siebie samego, swoje
prawdziwe ciało i krew, ale już w stanie uwielbionym. Dając
nam siebie pod postaciami chleba i wina, przemienia nas mocą
Ducha Świętego, abyśmy już teraz na ziemi uczestniczyli
w miłości i wiecznym życiu Trójcy Świętej. Dlatego Jezus
przestrzega nas:
„Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie
będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6,53).
Inaczej mówiąc, jeśli nie żyjemy w stanie łaski uświęcającej i nie
przyjmujemy Eucharystii z wiarą w tajemniczą obecność w niej Jego
Ciała i Krwi, to w ten sposób sami siebie pozbawiamy udziału
w życiu wiecznym.
Kiedy Jezus skończył wyjaśniać tajemnicę Eucharystii,
to wtedy tak powiedział do apostołów:
„»Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą«. Jezus bowiem
na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go
wydać” (J 6, 64).
„»Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest
diabłem«.
Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty” (J 6,70-71).
Zdrada Judasza rozpoczęła się wtedy, gdy nie uwierzył w to, co Jezus
mówił na tematEucharystii. Tak samo zdradza Chrystusa każdy, kto
odrzuca lub lekceważy objawioną prawdę o rzeczywistej obecności
Chrystusa w Eucharystii lub kto przyjmuje niegodnie Komunię św.