Rada Miejska nie chce aut na Piotrkowskiej
Deklaracja, że na Piotrkowską wrócą auta, padła na spotkaniu prezydent z restauratorami (© Joanna Tarnowska)
Monika Pawlak
2011-03-09 20:45:57, aktualizacja: 2011-03-09 21:01:23
Nie o ogródkach z Piotrkowskiej i regulaminie decydującym jak mają wyglądać tylko o
zakazie ruchu samochodowego na deptaku dyskutowali radni na wczorajszej sesji Rady
Miejskiej. A właściwie nie dyskutowali, a wymieniali poglądy i wygłaszali swoje opinie
na ten temat.
Ostatecznie radni samochodom na Piotrkowskiej powiedzieli ''nie'' przyjmując uchwałę-stanowisko w tej
sprawie.
- Ta uchwała nie ma sensu, o zakazie ruchu na Piotrkowskiej przesądza strategia przyjęta przez Radę
Miejską - mówi Marek Michalik, radny PiS. - Nie dyskutujemy nad uchylaniem strategii, więc obowiązuje i
dodatkowe uchwały są zbędne.
Mateusz Walasek (PO), który uchwałę przygotował, przekonywał, że należy ją przyjąć. Dlaczego? By
prezydent Zdanowska już nie musiała sięgać po opinie rady w tej sprawie.
- To stanowisko zamknie temat samochodów na deptaku?- pytał Piotr Adamczyk (PiS). Walasek
odpowiedział, że pewne są tylko podatki i śmierć, ale wyraził nadzieję, że do końca kadencji radni nie
będą się już tą sprawą zajmować.
- Choć nie łudzę się, że restauratorzy zaakceptują nasze stanowisko i przestaną zabiegać o swoje- dodał
radny PO.
Władysław Skwarka (SLD) nieco uszczypliwie zapytał, czy od teraz wszystkie pomysły prezydent
Zadnowskiej będą się kończyć uchwałami-stanowiskami Rady Miejskiej?
- Nie - odpowiedział radny Walasek. - Ale w tym wypadku mieliśmy rozważyć czy zasadne jest
przywrócenie aut na ulicę, więc uchwała jest potrzebna- odpowiedział Walasek.
Bartosz Domaszewicz (PO) zasugerowal, że startegię należy zmodyfikować o zakaz ruchu na
Piotrkowskiej samochodów należących do magistratu.
- Auta urzędu nie tylko jeżdżą, ale i parkują na ulicy - mówił Domaszewicz. - Właddze Łodzi mogą
wjeżdżać na dziedziniec urzędu od placu Komuny Paryskiej, to żadna hańba.
Jarosław Berger (SLD) chciał zakończyć dyskusję, bo uznał, że pod nieobecność prezydenta nie ma
sensu. Podobnego zdania był Piotr Adamczyk (PiS), który zaznaczył, że to prezydent Zdanowska powinna
stanąć przed radnymi i wytłumaczyć im dlaczego chce powrotu samochodów. - To nie jest sposób
prowadzenia dyskusji: wywołać kontrowersje i wyjechać – mówił
Prezydent Zadnowska jest na targach w Cannes, a punkt obrad o Piotrkowskiej - co podkreśliła Agnieszka
Nowak, wiceprezydent z PO, wprowadzono na życzenie radnych PO.
Radni uchwałę przyjęli, choć klub SLD nie brał udziału w głosowaniu uznając je za polityczne
przepychanki, a PiS wstrzymał się od głosu.
Radni zajęli się Piotrkowską po informacjach prasowych - także ''Dziennika Łódzkiego'', że nie ma
regulaminu ogródkowego. Sprawa ruchu samochodowego pojawiła się po spotkaniu Hanny Zdanowskiej z
restauratorami z Piotrkowskiej. Tam padła deklaracja, że auta mogą wrócić na ulicę.
A ogródki? Problem jest palący, bo termin ubiegania się o zezwoleniana na postawienie ogródków mija w
piątek, a regulaminu jak mają wyglądać - nie ma.
- Regulamin jest opracowywany - mówi Agnieszka Nowak. -Wiemy, że ogródki drewniane będą
dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, a dotąd nie były.
Nie o takie decyzje restauratorom chodziło. Chcieli wiedzieć, czy ogródki mogą być drewaniane, czy już
obowiązkowe są parasole. I gdzie mają stać: tylko na chodniku czy także na ulicy. Nadal nie wiedzą nic.
http://www.dzienniklodzki.pl/wiadomosci/378190,rada-miejska-nie-chce-aut-na-
piotrkowskiej,id,t.html#material_1
dostęp: 24.03.2011 / 18:33:14