Rokitnik i sportowcy..... ale nie tylko.
Wpis "sportowy" miałem gotowy już kilka dni temu, ale czegoś mi w nim
brakowało, był jakiś taki byle jaki.
W piątek (27.03) rozmawiałem telefonicznie z młodym sportowcem znanym w
kręgach sportów siłowych. To młody chłopak, ale o uznanej marce, Mistrz
Polski, medalista mistrzostw Europy i Świata. Rozmowa dotyczyła mojego
uczestnictwa w targach sportowych na jesieni. Jednak jak to w rozmowie:
czasem płynnie zmienia się temat główny i pojawia się... rokitnik. Zupełnie
przypadkiem. Serio. Kiedy z moich ust padło "Rokitnik to doskonałe źródło
antyoksydantów, wskaźnik ORAC 70.000 punktów." usłyszałem z drugiej
strony "Ile!?" Powtórzyłem "70.000 punktów, chociaż są źródła podające
93.000 pkt". Zapadła chwila ciszy i chyba spore niedowierzanie. Przyznam, że
w ostatnim czasie coraz częściej widzę zaskoczenie na twarzach osób
"mocnych w temacie suplementacji", kiedy podaję moc ORAC rokitnika.
Przypomnę skala ORAC określa moc antyoksydacyjną pokarmu. Oto kilka
pr
zykładów, 100g świeżego produkt:
-ananas 563
-banan 879
-morela 1.115
-brzoskwinia 1.814
-
jabłko "Golden Delicius" 2.670
-
migdały 4.454
-
jeżyny 5.349
-
śliwki 6.259
-aronia 15.820
-goji 30.300
-rokitnik 70.000
-kurkuma mielona 159.277
Zatem trzeba by zjeść 7,96 kg bananów, aby dostarczyć tyle antyoksydantów
co 100g owoców rokitnika.
Dlaczego piszę o antyoksydantach?
Chcąc odpowiedzieć na to pytanie trzeba napisać kilka słów o "utlenianiu
ciała". Proces utleniania ciała, czyli PROCES PRODUKCJI WOLNYCH
RODNIKÓW to nic innego jak starzenie się. W spoczynku ciało zużywa 224
mililitry tlenu na minutę, w czasie intensywnego wysiłku fizycznego możemy
zużywać do 20(!!!) razy więcej tlenu czyli 4.480ml. Z tej wartości aż 95% służy
do produkcji energii. Pozbycie się 3kg tłuszczu to owszem radość, ale i cała
masa wolnych rodników.
Idąc po kolei:
1.Ceną za upragnioną poprawę naszej formy fizycznej jest nieuniknione
produkowanie przez układ oddechowy wolnych rodników tlenowych
2.Im więcej ich jest, tym wolniej przebiegają procesy naprawcze
3.Tym szybciej starzeje się organizm.
4.Tym trudniej następuje regeneracja sił po treningu
Wolne rodniki, czyli cząsteczki tlenu bez elektronu na ostatniej powłoce który
"urwał się" np w reakcjach energetycznych. Wolny rodnik tlenowy szuka pary
dla swojego samotnego elektronu w atomach dowolnych substancji. Nie musi
to być atom tlenu, zadowoli się także np. atomem białka, tłuszczu czy
węglowodanów. Takie grasowanie wolnych rodników w komórkach ciała
stopniowo niszczy ich strukturę (np. uszkadza błony komórkowe, DNA),
przyspiesza ich śmierć, a w konsekwencji rujnuje nam zdrowie. Sięgając po
elektrony, kiedy atakuje DNA zmienia strukturę naszego kodu genetycznego, a
to z kolei powoduje mutacje DNA. Zmutowane komórki zaczynają się mnożyć
jak
oszalałe, nie zważając na żadne bariery. Tak powstaje nowotwór.
Naukowcy są pewni, że wolne rodniki mają mniejszy lub większy wpływ na
rozwój wszystkich nowotworów, na jakie chorujemy.
I w tym miejscu mogę napisać dlaczego w tytule napisałem "...ale nie tylko"
Wolne rodniki powstają nie tylko w czasie wysiłku to także: stres,
zanieczyszczone środowisko, papierosy, alkohol, zbyt mało wypoczynku,
jedzenie wędzone i grillowane, LEKI(!!!).
Wracając do sportu.
Dla sportowców szczególnie ważna jest regeneracja - zdolność do
naprawienia szkód jakie powoduje wysiłek fizyczny. Szybka regeneracja to
podstawa do osiągania coraz lepszych wyników.
I tu pojawiają się najróżniejsze pigułki, proszki, kapsułki które mają
ne
utralizować rodniki i przyspieszać regenerację. Sport na wyższym poziomie
niż amatorski to dość droga zabawa między innymi przez zużywanie
kilogramów najróżniejszych preparatów. Przygotowując się do tego wpisu
dużo czasu poświęciłem na analizowanie składów dostępnych preparatów po
treningowych. Wnioski? Nie ma na rynku produktu który oferowałby tak
wszechstronny wachlarz antyoksydantów jaki oferuje "mała żółta jagoda"
rosnąca gdzieś w lesie.
Cóż w kwestii antyoksydantów ma do powiedzenia rokitnik? W składzie
znajdziemy:
-prowitaminy wit. A i E
-witaminy A E, C
-karotenoidy -
zawiera 39 różnych rodzajów karotenoidów w tym najcenniejsze
luteina, likopen, zeaksantyna, alfa, beta-, ypsylon- karoten
-cynk
-selen
-bioflawonoidy: kemferol, mirycetyna, kwercetyna, kemferol
-enzym --- >>> dysmutaza ponadtlenkowa - SOD
Jedno wymaga podkreślenia: tych substancji w porcji ( 50g ) są ilości idące w
wartości kilkadziesiąt % dziennego zapotrzebowania.
Z wymienionych związków najpotężniejszą bronią komórek w walce z wolnymi
rodnikami jest enzym dysmutaza ponadtlenkowa - SOD. Jak sama nazwa
wskazuje SOD jest zaprogramowane na szukanie wolnych rodników.
Rokitnik dzięki wszechstronności składu antyoksydantów powinien pojawić się
w diecie osób dla których wysiłek fizyczny jest sposobem na życie. Moim
zdaniem, jest doskonałą alternatywą dla wszelkiego rodzaju preparatów tego
typu. Warto zaznaczyć, że oprócz antyoksydantów rokitnik to najbogatsze
roślinne źródło kwasu Omega-7. Substancji której kluczowym działaniem jest
regeneracja
błon śluzowych. Omega-7: reguluje poziom cukru ( wraz z
chromem którego w rokitniku jest spora ilość ), reguluje poziom cholesterolu,
zwiększa wrażliwość organizmu na działanie insuliny, insulina to wchłanianie
węglowodanów tym samym odbudowa zapasów glikogenu. Sprawnie
odbudowane zapasy energii to gotowość do kolejnego wysiłku. Rokitnik
zapewnia zastrzyk kompletnego białka. Posiada cały zestaw aminokwasów
jakie musimy dostarczyć z pożywieniem, wszystkie w formie wolne czyli do
natychmiastowego użycia. Serotonina którą w rokitniku znaleziono silnie działa
na mięśnie gładkie naczyń krwionośnych trzewi, mózgu, nerek, płuc
przyspiesza tym samym regeneracje. Zwiększa perystaltykę jelita cienkiego,
hamuje motorykę żołądka i jelita grubego, a także zmniejsza wydzielania soku
żołądkowego. Dodatkowo serotonina wpływa na rodzaj przyjmowanego
pokarmu. Hamuje apetyt po spożyciu węglowodanów, zaś pobudza go po
spożyciu produktów białkowych.
Ponownie wkleję piramidę mocy antyoksydacyjnej poszczególnych substancji.
Wszystk
ie one poza pozycją 2 i 3 licząć od góry znajdują się w rokitniku.
Wpis ten traktuję jako cześć pierwszą.
Myślę, że najcenniejszym wnioskiem dla ludzi aktywnych fizycznie jest
informacja mówiąca o tym, że istnieje owoc, który ma MOC REGENERACJI
porównywalną do preparatów będących wytworem laboratoriów. Rokitnik
raczej nie zastąpi specjalistycznych odżywek, śmiało może być wprowadzony
jako cenny dodatek.
Jako ciekawostkę dodam, że w czasie olimpiady w Pekinie napojem
reprezentacji Chin był napój zrobiony z owoców rokitnika. Ciekawe dlaczego?