Cz 1 Jeszcze Internet nie jest Narzędziem

background image

“Jeszcze Internet nie jest Narzędziem”
cz.1.

(Świat potrzebuje jednego narzędzia)

Ziemowit Gólski, Poznań

Proszę o pozostawienie komentarzy

● →

część II

artykułu

: “Internet nie jest jeszcze Narzędziem”

https://docs.google.com/document/d/1ievE3OwIGPXVTE9SF8_j9f1d9CyA60Bx7BuP7jbEcxE/edit?usp=sharing

● Streszczenie Video, (opowiada autor)

https://youtu.be/CcHaL6-PduA

Link do tego artykułu:

https://docs.google.com/document/d/1HkyiHUtisRb5wd-L50XJ0PQ9I-g0grvoNULYAeNWvno/edit?usp=sharing

Ankieta w temacie artykułu

http://bit.ly/ankieta_zarobkowania_on-line


Czym jest internet bardziej: narzędziem, środowiskiem, medium, biznesem,

czy szansą dla ludzkości?


Pierwszym narzędziem ludzkości, przypuszcza się, był nie byle jaki kij lub kamień, wszyscy je

używali, przez tysiące lat i poczuliśmy się bezpieczniej. Podobnie było z ogniem, poczuliśmy się

pewnie. Pierwszym uwspólnionym narzędziem komunikacji i jednocześnie medium stała się

mowa. Ale mowa jest podzielona na języki i długo taką pozostanie. Nie mniej mowa umożliwiła

przekazywanie wiedzy. Następnie przyszedł czas na pisma obrazkowe i fonetyczne - to kolejne

narzędzia i media, jednak ciągle występujące w wielu odmianach i zaawansowaniu. Skutkiem

tego widzimy z jednej strony: zróżnicowanie narzędzi i mediów a z drugiej je używające

społeczności z odrębnością swojej kultury. I mamy pierwszy wniosek, tak długo jak będą

zróżnicowane nasze systemy komunikacji i narzędzia, tak długo będą prawdopodobnie

istniały bariery w komunikacji, współpracy i poważne skrajności w stylu życia ludzkości, co

prowadzi do sprzecznych interesów. Jak wszyscy doświadczamy cierpi na tym Natura a

najbardziej zwierzęta. I na odwrót, znikanie Natury z naszej Planety przekłada się zanikanie

dobrostanu człowieka. A Człowiek “uczłowieczając się” odchodzi coraz bardziej od Natury...

background image


Minęło dużo czasu.... i oto jest Internet. Mimo, że

Internet jest jeden i zbudowany od podstaw,

zarówno sprzętowo jak i programistycznie stosunkowo jednorodnie (chodzi o kompatybilność i

perspektywę użytkownika) -

nie jest jeszcze Jednym Narzędziem. ​W sensie swojego

potencjału oraz stosowania. Ale i owszem istnieją tysiące mikronarzędzi w sieci - nie są one

jednak tematem tego artykułu.

Co jeszcze nie jest tematem tego artykułu? - nie jest sam Internet. Nie chodzi zatem o zmianę

Internetu ale może o jego postrzeganie, jeśli niektórzy uważają,

że Internet jest już

narzędziem. Tak nie jest. Internet jest środowiskiem, w którym budujemy od przeszło dwóch

dekad różne mniej lub bardziej niezależnie funkcjonujące narzędzia, liczone w setkach tysięcy.

Jedno Wspólne Narzędzie - jak to rozumieć?

​Narzędzie z reguły służy do obróbki materii.

Najprzód zdefiniujmy czego szukamy, co będziemy obrabiali, nad czym pracowali. W Internecie

materią jest Informacja. Narzędziem ogólnie będzie w tym przypadku (kolejny portal, platforma)

również funkcjonalność, metoda, usługa, proces, zarządzanie ponieważ nasz materiał jest

najbardziej subtelny ze wszystkich. Nasz

materiał w postaci informacji to z reguły impulsy

kolorów statycznych (tekst, fotografia) lub dynamicznych (dźwięk, animacje, video) na ekranie

lub w głośnikach. Tak to widzi użytkownik. Czasami przyjmuje również formę fizyczną np. w

postaci wydruku z drukarki. A pulpitem narzędzia (jego rękojeścią, za które chwytamy aby go

użyć) jest interfejs na smartfonie lub ekranie PC. Zwyczajowo jest to również klawiatura i

myszka.

-----------
Metafora wspólnego dużego narzędzia.

Most - jest jednym wspólnym narzędziem budowlą do szybkiego przekraczania wody. Aby go ,

zbudować trzeba wysiłku setek inżynierów i innych specjalistów. Kiedy już stanie - jego istnienie

dla przeciętnego użytkownika staje się oczywiste i prawie nie zauważalne w użyciu. Jego nagły

brak powoduje zakłócenia w życiu codziennym. Dla porównania inne narzędzia:

● System Kolei - transport masowy.
● Linie tramwajowe, autobusowe - transport zbiorowy społeczności pasażerów,
● Autostrada i sieć dróg - transport, ale w mniejszych grupach, indywidualnie
● Okręt, Statek, Frachtowiec, kanały, śluzy - transport wielkich i ciężkich ładunków lub

dużych społeczności

background image

● Linie lotnicze - najbezpieczniejszy transport, szybki, na duże odległości
● System wodociągów i kanalizacji - transport wody i ścieków, produkcja i utylizacja
● System elektryfikacji i gazu - dostarczanie energii
● System pocztowy, towarowy, handlowy - dostarczanie mniejszych porcji towarów,
● System recyklingu - ciągle kulejący, transport powrotny do ponownego wykorzystania
Komputer - narzędzie do obliczeń

​, w praktyce zarządzanie biurem i granie. Od 20 z

górą lat prywatnie służy do łączenia się z Internetem, głównie w celach rozrywkowych i

komunikacji.

● System szkolnictwa
● System radiowy, telewizyjny,

sieci Internetowej - dostarczanie informacji

● I inne..

------------

Następnie wyjaśnimy po co w ogóle

Jedno Wspólne Narzędzie​? Jaka potrzebę narzędzie

pozwoli zaspokoić? Jakie problemy rozwiązać? Skoro Jedno Wspólne, a więc Globalne

Narzędzie, to i potrzeba czy problem powinien być gigantyczny? I tak i nie. Artykuł dotyczy

Jednego Narzędzia dostępnego dla wszystkich, z tymi samymi funkcjonalnościami obsługi i

oczywiście poprzez Internet.
Narzędzie będzie kumulować pojedynczy potencjał jednostki w obrębie danej sprawy, potrzeby

czy problemu i umożliwia

budowanie adekwatnej formy organizacji zasobów ​oraz

zarządzania procesem wdrażania wspólnie wypracowanego rozwiązania

​. To samo dzieje

się już dzisiaj ale w rozproszeniu, tak więc w zaistnieniu Jednego Narzędzia

chodzi tylko o

kumulację komunikacji i zasobów

​. Przeznaczeniem narzędzia jest ostatecznie rozwiązywanie

problemów, których dzisiaj nie potrafimy rozwiązać - może dlatego, że nie ma narzędzia do

tego.

Najprzód przedstawię logicznie sytuację bieżącą i otoczenia narzędzia, następnie przedstawię

zarys dotychczasowej wiedzy na ten “pionierski” temat a na końcu zastanowimy się dlaczego po

ponad 20 latach działania Internetu nie mamy nawet zalążka takiego narzędzia. I co my mamy

zrobić?

Indywidualnie (z perspektywy Internauty) możemy “przy użyciu internetu” coś przeczytać,

zobaczyć, oglądnąć, posłuchać, nauczyć się, pracować, pośmiać, lub po prostu spędzić czas

samotnie lub ze znajomymi. Jednak w aspekcie funkcjonalności narzędzia rozchodzi się o

działania zmieniające,

​rozwiązujące jakiś problem, potrzebę, wiedzę, choćby pytanie. Zatem

za pomocą Internetu możemy coś sprawdzić, coś wyjaśnić, coś skomentować, gdzieś się

background image

udzielić, oddać swój głos. Codziennie to i tak zrobimy na znanym sobie portalu a ktoś inny

uczyni to samo,

w tym samym czasie i w internecie ale używając zupełnie innych narzędzi​, w

innej lokalizacji

​ oraz ​w innym języku​. I tutaj pojawia się rezultat tego rozproszenia


Z reguły każda taka indywidualna działalność nie dodaje się,

nie kumuluje się a więc te mikro

działania się rozpraszają w czasie i Internet dla nas jako taki nie przedstawia się w roli

wspólnego narzędzia, bardziej postrzegamy go jako ocean informacji, mniej możliwości.

Nazywając ogólnie - globalnie Internet jest używany przez wszystkich jego użytkowników -

jednak nie we wspólnym celu, nie ze wspólnym zamierzeniem, nie w tym samym miejscu

/portalu. Stąd nie nazwiemy go narzędziem jak np. pieniądz, pociąg, samolot. Dla każdego z

nas Internet służy do wykonania innego zadania i przy użyciu innego narzędzia. A ostatecznie

chodzi o wykonywanie tych samych lub podobnych zadań w jednym narzędziu, ponieważ jako

populacja

mamy dużo podobnych pytań, potrzeb, problemów​, konfliktów, błędnych

poglądów, czy tylko niesprawdzonych informacji.

Mówimy, że zastosowaliśmy internet aby rozwiązać problem (i rzeczywiście N problem został

rozwiązany) jednak nie o to chodzi. Mimo, że tak mówimy potocznie to

dosłownie weszliśmy

do internetu (do środowiska internetu)

aby rozwiązać problem i przy pomocy informacji,

wskazówek od innych, porównania przypadku itp. rozwiązaliśmy jakiś nasz indywidualny

problem.

Zatem wejście w środowisko Internetu z obecną w nim niemal nieograniczoną ilością narzędzi i

informacji nie jest równoznaczne z zastosowaniem narzędzia za jaki może uważamy Internet.

Internet co najwyżej jest środowiskiem, w którym unoszą się i podróżują informacje. Internet jest

niemym zbiornikiem informacji

​. W tym zbiorniku, każdy z osobna coś dla siebie i tak

wartościowego znajduje. I to się nie powinno zmienić również w przyszłym Jednym Narzędziu.

Nie wchodząc w szczegóły, chodzi o to, że

mentalna siła użytkownika jest rozproszona​.

Potencjał społeczności jest rozproszony = nie jest kumulowany ponieważ nie mamy wspólnego

narzędzia.


Metafora:
Póki nie będziemy mieli wspólnego narzędzia, póty ta siła mentalna nie będzie przez nas

wykorzystana w Internecie i na Świecie. Nasze działania będą ciągle podobne do oddziaływania

background image

tłumu podczas demonstracji. Każdy z nas w tłumie może trzymać w ręku najróżniejsze parole i

krzyczeć najbardziej zagrzewające zawołania. Wszystkie zmieszają się z innymi i powstanie

bezładny bełkot. Sytuacja tłumu zmieni się jednak w przypadku pojawienia się lidera, który

zapoda co i jak, i wszyscy zaczną wtenczas równo,... chociażby wspólną pieśń cicho śpiewać.

Przykład z sieci:
Temat pewnego artykułu gdzieś na jakimś portalu skupia pewną społeczność. Ale podobne

artykuły istnieją również na innych portalach. I teraz: jeśli ten sam temat jest wałkowany i obficie

komentowany w np. języku polskim na 20 różnych portalach to społeczność ta (np. 1000 osób)

jest podzielona na 20 grup, a więc rozproszona. W jednym z tych portali dochodzi w toku

dyskusji (w komentarzach) grupy (np. 10 osób), w określonym temacie,

do znalezienia

konstruktywnego sposobu rozwiązania problemu. Ten sposób rozwiązania problemu nie

będzie zaistnieje dla pozostałych grup (razem 1000 osób) lub w ogóle zostanie zapomniany.

Może się zdarzyć, że właśnie 1000 osób potrzeba by aby pomysł nowego sposobu rozwiązania

problemu

móc urzeczywistnić​. Społeczność zatem w nowym jednym narzędziu powinna mieć

możliwość natychmiast się móc odnaleźć i połączyć w swoim potencjale.

Może żywimy wspólną intencję, aby Internet jako Narzędzie wsparł ludzkość w podejmowaniu

najbardziej słusznych decyzji ale jak na razie nie mamy szansy tego zrealizować. Dlaczego?

Internet mógłby takim Jednym Narzędziem się stać gdyby miał gdzieś wspólną nową oś, która

byłaby żywa. Żywa w sensie zarządzania ją przez ludzi. Dlaczego żywa? Ponieważ ludzie są

żywi jak i ich zmieniające się problemy mają źródło w życiu.

Potrzebujemy zatem nowej

logicznej osi i do tego jeszcze żywej

​. Jak to rozumieć?


Dzisiaj osią w sieci są

wyszukiwarki internetowe a w zasadzie jedna z nich. To do nich się

kierujemy gdy zagubimy się w informacji, zagubimy się w środowisku Internetu, czyli kiedy nie

wiemy już gdzie szukać, gdzie znaleźć zagubioną ścieżkę dotychczasowych poszukiwań.

Wyszukiwarki są narzędziami. Jednak służą nie do rozwiązywania problemów ludzkości a do

wyłuskiwania informacji z Internetu. Zgadzam się z tym, że wyszukiwarki i inne narzędzia

on-line powinny zostać zintegrowane w nową oś, w przyszłe Narzędzie, o którym mówi ten

artykuł.

background image


Żywe narzędzie? To nie idzie w parze z naszymi oczekiwaniami. A szczególnie naszymi

wyobrażeniami co do tego Jednego Narzędzia. Narzędzia są po prostu martwe. Zatem i to

narzędzie powinno być martwe. Stąd nasi budowniczowie internetu: programiści, informatycy,

stratedzy od e-marketingu, specjaliści IT, AI: biedzą się od lat z utworzeniem nowych narzędzi

czy innego gigantycznego systemu informatycznego opartego o takie pojęcia jak big data,

semantyzm, sztuczna inteligencja, rozpoznawanie mowy - generalnie martwe procedury

informatyczne w których rozwoju nie bierze udziału człowiek. I informatycy mają zresztą spore

osiągnięcia w tym zakresie i zgromadzili już dużo wiedzy. Jednak systemy te z założenia są i

mają pozostać martwe w swej istocie. Na zmienny, aktywny i bogaty czynnik ludzki nie ma w

nich miejsca. Chociaż

symulacja Życia czy Inteligencji z komputera może się nam udać. I

niektórzy w nią z pewnością uwierzą. Pierwsze zrobią to dzieci.


Na chwilę zatrzymam się przy SI, Sztucznej Inteligencji (AI - Artificial intelligence). Sama SI z

założenia ma móc wpływać na nasze życie poprzez niezliczoną ilość interfejsów. Czyli

praktycznie każdy będzie mógł się z nią skomunikować i odpytać. SI ma funkcjonować

autonomicznie i tak jest w rzeczywistości, są to komputery, których programy same się uczą i

gromadzą wiedzę, którą docelowo mają inteligentnie i szybko zarządzać przewyższając

możliwości inteligencji pojedynczego człowieka czy nawet większej ich grupy.
Z perspektywy tego artykułu istnieją pierwsze cztery niepokojące cechy SI: SI tworzy i kontroluje

niewielka grupa ludzi, która jest bardzo stabilnie usytuowana zawodowo, w sensie trudna do

zastąpienia, są to wysokiej klasy specjaliści IT - w pewnym sensie oni będą i będą musieli

rządzić ludzkością: SI nie kumuluje potencjału ludzkiego a zastępuje go. Sama SI jest martwa

(program) a więc i samo narzędzie jest martwe, chociaż “zachowuje” się

​jakby żyło. SI jest

autonomiczna w działaniu i scentralizowana do centrum komputerowego a więc nie jest

wspólnym narzędziem, na którego rozwój i funkcjonowanie wpływ mają wszyscy jego

użytkownicy. SI najprawdopodobniej będzie miało kilka instancji utrzymywanych przez

największe mocarstwa jako oddzielne “indywidua SI” a więc globalna rywalizacja na polu

wirtualnego świata Internetu jest wręcz zaprogramowana w naszej przyszłej historii.
SI jest wspaniałym szybkim narzędziem, praktycznie już funkcjonuje, moim zdaniem, tego

czego jej brak to obustronnej komunikacji z przeciętnym użytkownikiem. Wydaje się, że taka

komunikacja istnieje, gdyż SI ciągle się uczy od użytkownika, jednak czy użytkownik będzie się

uczył od maszyny, która niby wszystko wie? W naszej kulturze zachodniej znaczenie autorytetu

jest niskie i spada. Ratunkiem w tej sytuacji mogłaby być jedynie współpraca z użytkownikiem w

background image

jednym określonym temacie, tak aby użytkownik mógł również go ogarnąć a do tego potrzeba

by specjalnego interfejsu (temat interfejsu jest poruszony w II części artykułu).

Wspomniano o “potrzebie żywego narzędzia”, czy rzeczywiście ich nie ma? W sieci mamy do

czynienia nie tak rzadko z żywymi serwisami wypełnionymi użytkownikami a ich wspólna

działalność sprawia, że z naszej strony postrzegamy całość serwisu jako zgrabne narzędzie do

rozwiązania naszego problemu. Przykładem może świecić portal

elektroda.pl - forum

użytkowników poruszających problemy natury technicznej.

Zaradni.pl - ​portal z bezpośrednimi

poradami i społecznością zorientowaną na pomaganie

, ​Innym przykładem jest wszystkim znany

YouTube

​ze swoimi niezliczonymi instruktażowymi filmami, praktycznie w każdym temacie.

Ważne jest jedno - żywi ludzie stworzyli 99,9% “materiału” tych narzędzi. I to działa. Dlatego te

narzędzia są “żywe”. Jest ich tysiące. Jednak wszystkie

są oddzielne od innych​, są

rozproszone.

Tak możemy rozumieć “żywe narzędzie” na potrzebę tego artykułu.

Nie znajduję lepszego

wyartykułowania tego pojęcia.


W budowaniu, utrzymaniu i rozwoju różnych narzędzi w Internecie biorą udział często bardzo

przeciętni ludzie. Tzw. mali specjaliści od małych spraw. Zaczynając od instrukcji naprawy

zabawki a kończąc na naprawie części samochodowej. I te narzędzia mają się dobrze. Jednak

wszystkie one różnią się od siebie. Mają inną budowę, grafikę, schemat działania i co

najuciążliwsze aby zostać aktywnym użytkownikiem do każdego należy się z reguły osobno

zarejestrować.

W porządku, dzisiaj w tych rozrzuconych po sieci narzędziach można zalogować się jednym

kliknięciem wykorzystując posiadany login Facebooka czy Google. Czyli należy posiadać taki

login - no cóż, takie czasy. I już możemy komentować, oceniać i publikować. Nie zawsze

jednak tak jest.

Kolejny problem z rozrzuconymi narzędziami polega na dotarciu do nich i szybkiej ocenie czy

narzędzie to może rozwiązać mój problem. Być może namierzyć odpowiedni serwis pomoże

background image

nam wyszukiwarka, jednak

ich przydatność musimy określić samodzielnie konfrontując z

problemem, który mamy do rozwiązania.


I tutaj na powrót musimy samodzielnie zorientować się w budowie, funkcjonalnościach

serwisu-narzędzia, akceptując również jego kolorystykę i poznając logikę działania. Dla

niektórych z nas może być to związane z intelektualnym wysiłkiem. Wysiłek ten z pewnością

nas uczy czegoś nowego na przyszłość, jednak w zasadzie to przyszliśmy do danego

narzędzia, po rozwiązanie naszego indywidualnego problemu a

nie po naukę obsługi

narzędzia

​.


Ale tak już jest z obecnymi narzędziami w internecie. Są

rozproszone, odmiennie

zbudowane, obsługiwać trzeba każde inaczej oraz każde osobno należy

skonfrontować z

naszym problemem

​. Jak widać ujednolicenie obsługi, logiki działania i wyglądu jest w skali

globu konkretnym wyzwaniem. Super, że posiadamy tysiące narzędzi on-line ale aby posiadać

sprawne Jedno Narzędzie w Internecie, które wszyscy znają tak jak znamy obsługę Facebooka,

YouTube, smartfona, potrzeba jeszcze dużo spraw uprościć, ujednolicić, połączyć, zintegrować,

przetłumaczyć itp.


Jak zdążyliśmy zauważyć zdecydowana większość tych małych liczonych w tysiące narzędzi

jest “żywa”, gdyż tworzą je i rozwijają ludzie, tacy jak ja i Ty. Przy okazji, ciekawe, że

wspomniana Oś Internetu, którą są wyszukiwarki jest

w tym rozumieniu martwa​, gdyż opiera

się o logarytm, a więc wyboru odpowiedzi dokonuje maszyna, robot, program. Sama odpowiedź

jest jednak stworzona ludzką ręką i zazwyczaj

tylko takiej oczekujemy​.

Wracając do “żywych”, jedno z większych narzędzi zbudowane i rozwijane przez ludzi to

Wikipedia. Chyba wszyscy ją lubią a przynajmniej akceptują. Dla większości użytkowników jest

nieoceniona w swojej wartości, praktyczności i poręczności.


Warto przypomnieć, kiedy ogłoszono gdzieś w 2001r w Polsce pomysł zbudowania Wikipedii, że

wtenczas nikt z mojego ówczesnego środowiska IT nie wierzył aby pomysł ten się powiódł. A

dzisiaj ok. 40 mln artykułów w prawie 300 językach.

background image

Jaki wypowiadali oponenci argument przeciwko Wikipedii ?

Odp.: “- nie zbierze się tak duża ilość ludzi mogąca sprostać temu zadaniu.”

Kto to mówił? Zazwyczaj młodzi biznesmeni i wykładowcy branży IT. W 2001 r wszyscy byliśmy

młodzi stażem. Nikt z nas nie pracował, nie miał do czynienia z Internetem dłużej niż 4-6 lat. Nie

liczyła się więc znajomość branży, tyle co wyczucie ich użytkowników, skorych do podjęcia

wyzwania - w tamtych czasach - z kontynuacją pracy aż do dzisiaj.


Dlaczego po 20 latach Internetu nie istnieje nawet zalążek Wspólnego Narzędzia

i dlaczego się o nim nie mówi?


Odp. 1.

Prawdopodobnie nie jesteśmy jako społeczność gotowi do pracy z takim narzędziem. Może

wydaje nam się, że pewne problemy powinniśmy rozwiązać za pomocą np. polityki, w końcu

rola elity zarządzających i posiadana przez nich dostępność zasobów powinna być

wystarczająca. Z drugiej strony takim hierarchiczno-logicznym “narzędziem zarządzania

informacją” (biblioteka, spisy alfabetyczne, indeksy) dysponowaliśmy przez tysiąclecia i to

znamy. Jednak ta odpowiedź sugeruje, że na pojawienie się takiego e-narzędzia musi po prostu

przyjść właściwy czas, więc na razie Wspólnego Narzędzia nie potrzeba.

Patrząc na Internet oczyma przeciętnego a nawet specjalisty programisty-informatyka będziemy

szukać automatycznych, opartych o programistyczne rozwiązania narzędzi i takie właśnie

budować. Ten język każdy rozumie. Programowanie i jeszcze raz programowanie jest trendy,

nowoczesne, na miarę czasów. Nie potrzeba wizjonerów i pionierów, którzy widzą sprawy z

innej, szerszej perspektywy - oni pozostają niezrozumiani. Ten mechanizm działania znamy z

przeszłości i często będziemy się o niego jeszcze potykać w drodze ku wolności.

Odp. 2.

Może decydenci od Internetu są świadomi potrzeby i popytu zaistnienia Wspólnego Narzędzia

jednak albo nie chcą zmieniać istniejącego status quo w sieci albo nie wiedzą jak rozpocząć

jego wdrożenie. Zmiana status quo sieci, właśnie dlatego, że zmiana ta dotyczy sieci, będzie

związana “

z ponownym rozdaniem kart w Internecie” /

1

, z ponownym podziałem tortu,

background image

którego świadkami byliśmy na przełomie tysiąclecia. I wcale nie wiadomo czy nadal utrzymają

się na rynku Ci, którzy dzisiaj z sieci wyciągają zasoby po to by istnieć. Odpowiedź ta sugeruje,

że istnieją siły aby status quo sieci utrzymać, jakkolwiek jest ono wirtualnego charakteru.

Powinniśmy być jednak świadomi, pragnąc utrzymać wolny, otwarty internet, tak jak to

nazywaliśmy już przez dwie dekady, że

wolny Internet posiadać powinien również właśnie

tę cechę, która umożliwia w nim nowe rozdanie kart

​.

---

/1 “z ponownym rozdaniem kart w Internecie” wiąże się historia,

Przedstawiliśmy, po kilku próbach, skutecznie swój

projekt firmie Microsoft PL przez znajomego pracownika.

Nieoficjalnie d

owiedzieliśmy się, że został dokładnie

przeanalizowany, jednak firma odnosi się do niego z rezerwą jako, że ma on zbyt duży potencjał do zmiany

dotychczasowego status quo w Internecie

, ze względu na niejasną sytuację po ewentualnym zrealizowaniu naszego

projektu właśnie w tych słowach.
… w temacie:

Korespondencja z Microsoft Polska

z 2009r



Odp. 3.

Pomijając przypuszczenia poprzednich odpowiedzi można wnioskować, że dotychczas nikt nie

wpadł jeszcz na taki pomysł. Po prostu się o tym nie mówi, media nie piszą, żadne nieudane

próby nie miały miejsca. Choć ta wersja odpowiedzi jest najmniej prawdopodobna w

dzisiejszych czasach, w których wręcz doświadczamy zalewu nowych i odgrzebanych

informacji, pomysłów, innowacji, koncepcji, teorii - to jednak ten jeden pomysł Wspólnego

Narzędzia akurat nie pojawił się. No, może poza tym artykułem :-)

Oznacza to, że nasze próby wdrożenia Jednego Narzędzia wiążą się z przełamaniem

paradygmatu jak się powinno kształtować i szukać informacji w sieci:

Dzisiaj

publikujemy gdziekolwiek​. A tego co opublikowaliśmy ​szukamy przez wyszukiwarki​.

W dwóch odrębnych miejscach. Jak już wykazaliśmy w tym artykule, po 20 latach Internetu do

archaiczny sposób. Możnaby efektywniej, prościej, logiczniej w jednym miejscu (poprzez jedno

miejsce). Ale tak było przez kilka tysięcy lat. Autor zazwyczaj tworzył swe dzieło w zaciszu

domowym lub pracowni. A dzieła gromadziły biblioteki. I ten schemat skopiowaliśmy do

powstającej sieci Internetu na przełomie tysiąclecia. Tak jest dzisiaj.

Przełamywanie paradygmatu może być zatem bardzo trudne, to jak walka z wiatrakami. To jak

bycie prorokiem we własnym kraju.

background image


Podsumowując artykuł. Nie chodzi ostatecznie o jedno narzędzie w Internecie, choć logika

podpowiada, że tak byłoby najłatwiej. Dla programisty rzeczywiście najłatwiej jest

zaprogramować coś od samego początku, a dla specjalisty od marketingu SEO zająć się

wdrożeniem tylko jednej nowej marki. Jednak tysiące specjalistycznych narzędzi, które już

istnieją w sieci nie mogą tak z roku na rok przestać istnieć ponieważ pojawiło się jedno nowe i

wszyscy zaczęli tylko tego narzędzia używać, tak się nie stanie!

POI to bardzo niecodzienna struktura. Nie eliminuje z rynku specjalnie innych graczy a bardziej

się w niego wpłata, przerasta rynek, czyniąc z wszystkich jego zasobów środowisko do

własnego wzrostu.

Co zatem niesie nam przyszłość? Jakie są prognozy na przyszłość w tym temacie? Bardzo

lubią niektórzy z nas prognozy. Prognozy robi się w oparciu o aktualną sytuację oraz trendy

istniejące już od jakiegoś czasu. Jednak z Internetem mamy inne doświadczenia. Tu, w

wirtualnym środowisku wszystko się może zdarzyć i to jest piękne. Może nie potrafię

prognozować lub cały artykuł jest prognozą bez podania terminu.


Wtrącę przy okazji wątek o NGI, Next Generation Internet /

1

. Jest to aktualna (od 2017)

inicjatywa Komisji Europejskiej polegająca na stworzeniu nowej struktury Internetu. Generalnie

to o czym jest ten artykuł (z naszej perspektywy). Przedstawiciele inicjatywy NGI podchodzą do

tematu jako urzędnicy w sposób bardzo otwarty. Dokonali przeglądu i wywiadów w wielu

środowiskach uczelnianych i ogólnie w sieci tworząc jednocześnie otwartą platformę wymiany

poglądów. Organizowane są otwarte sympozja gdzie wiele tematów jest otwartych by zebrać jak

najwięcej informacji i umożliwić wszystkim zainteresowanym, bądź co bądź specjalistów od

sieci, udział w budowie jak najbardziej otwartej koncepcji. Ale czy to wystarczy?

Może się mylę, jednak zauważyłem, że nie próbuje się stworzyć warunków aby sama zmiana i

kierunek rozwoju wyszła od ludzi, od użytkowników Internetu, czyli oddolnie.

W tym wypadku należałoby stworzyć niewielką strukturę początkową, którą wszyscy mogliby

tworzyć indywidualnie, wpływać głosowaniem na jej mechanizmy, które następnie przez

background image

zarządzających nią byłyby realizowane a kierunek jej rozwoju byłby nieokreślony. Oznacza to,

że należałoby zaufać mądrości ogółu użytkowników Internetu. Jak wiemy już z doświadczenia w

obcowaniu z Internetem i nie tylko,

mądrość mas ma większą wartość niż pojedynczego

guru czy grupy specjalistów.

​ Taką szansę daje właśnie środowisko Internetu.

A jaką alternatywę mamy jeśli nie prognoza? To niełatwe pytanie. Zasadniczo stan aktualny,

obecna sytuacja w sieci promuje największych. Gigantyczne koncerny, firmy z wieloma

tysiącami pracowników na całym świecie. Wszyscy je znamy. A po za tymi górami praktycznie

każda funkcjonalność w sieci posiadająca więcej niż 10 000 aktywnych użytkowników

miesięcznie ma swojego wiodącego lidera o ile nie jest on już wykupiony. Są to jednak nadal

tysiące portali, niszowych lub lokalnych sklepów on-line i w realu, portalików, kanałów, blogów i

witryn. Sytuacja moim zdaniem specjalnie nie będzie się zmieniała. Będzie się krystalizowała.

Następować będą kolejne przejęcia, wykupienia, połączenia.

Internet jest również atrakcyjną przestrzenią do prowadzenia biznesu. A ponieważ biznes

Internet i jego przyczółki szybko opanował z racji tego, że posiada kapitał do inwestycji w

przejmowanie funkcjonalności różnych portali i tematów którymi się zajmują (kluczowe trendowe

nazwy). Chcąc nie chcąc stworzyłem prognozę zaistnienia braku istotnych zmian w środowisku

Internetu.


Piękne jest jednak to, że Internet wydaje się być ciągle otwarty, wolny w tym sensie, że

potencjalnie nowe duże przedsięwzięcie z dużym poparciem kapitału lub zupełnie bez niego ma

prawo cały czas zaistnieć. I to nagle !

I potencjalnie wszystko lub bardzo dużo może się zmienić. Zmienić się może jednak tylko w

samym Internecie. W realu pracownicy firm IT przejdą tylko z jednej firmy do nowej innej.


Oczywiście, ponieważ mamy kontrolę nad zasobami i przepływem informacji on-line, więc sami

będziemy decydowali o tym co się ma wydarzyć !?!. Mając już za sobą dwie dekady

doświadczeń w tym wirtualnym świecie jesteśmy dobrze przygotowani na nowe rozsądne

wyzwania.

background image

Ziemowit Gólski


/

1

tutaj więcej o naszym kontakcie z NGI

https://poiea2.blogspot.com/2020/03/next-generation-internet-i-my.html


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
II część artykułu (funkcionalności)

https://docs.google.com/document/d/1ievE3OwIGPXVTE9SF8_j9f1d9CyA60Bx7BuP7jbEcxE/edit?usp=sharing


-----------------------------------------------------------------------------------------

Ziemowit Gólski

​(52 lata), z wykształcenia chemik i biolog. Samouk.

Pracował w kilkudziesięciu miejscach pracy w Polsce, Niemczech i USA.

Od roznoszenia ulotek, praca na wysokości i wyspie wiertniczej, poprzez

remonty, przewodnictwo turystyczne, handel, drobną produkcję, drukarnię,

agencje reklamowe, fundacje, stowarzyszenia i pracę w korporacjach aż do

zarządzania kilku własnymi działalnościami gospodarczymi. Autor kilku artykułów naukowych i

niewielkiej książeczki w temacie nietoperzy. Z branżą IT współpracował od 1996 r. Jest

członkiem założycielem Wielkopolskiego Klastra Teleinformatycznego. Ostatnia stała praca to

siedem lat na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. A ostatnie 1,5 roku pracuje w opiece

chorego w DE i CH.

Adresy artykułu do kopiowania i udostępniania:

I część

https://docs.google.com/document/d/1HkyiHUtisRb5wd-L50XJ0PQ9I-g0grvoNULYAeNWvno/edit?usp=sharing

II część

https://docs.google.com/document/d/1ievE3OwIGPXVTE9SF8_j9f1d9CyA60Bx7BuP7jbEcxE/edit?usp=sharing


Blog

​. ​

https://poiea2.blogspot.com/


Komentarze ZG,

​Video do artykułu “Internet nie jest jeszcze narzędziem”


Video

​ “Jedno Narzędzie” ​

https://www.youtube.com/watch?v=CcHaL6-PduA


Więcej na kanale YT:

● HWW

https://www.youtube.com/channel/UCwM_8YQjGK2NbXjPilav5Iw

● POI

https://www.youtube.com/channel/UCb-LUOZgqw9gZEuOGmDbybQ

background image



Inne w temacie:
VIDEO, #1. Potrzeba właściwego odżywiania i mieszkania

https://youtu.be/on0mi8Z53cQ

VIDEO, #2. Potrzeba rozrywki

https://youtu.be/p8Mv3_mHdSk

VIDEO, #3. Rozwiązywanie przyszłych dużych problemów

https://youtu.be/2DxiTaZ2vqY


===========================================================


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cz 2 Internet nie jest jeszcze narzędziem
Internet nie jest jedną siecią
CZYM JEST A CZYM NIE JEST PUBLIC RELATIONS cz 1
CZYM J
Z naszymi księżmi jeszcze nie jest tak źle
O odcinaniu internautów w Polsce i o likwidacji dozwolonego użytku (który dziś jakby nie jest przest
T. Halik - Co nie jest chwiejne..., religia, Teologia
1-Cholesterol nie jest trucizną-Poczta Zdrowia, ZDROWIE-Medycyna naturalna, Poczta Zdrowie
To nie jest żart
Gdy protokół powypadkowy nie jest zgodny z prawdą
DO?TLEJEM NIE JEST?LEKO Z WYCHOWAWCY
Demokracja nie jest pojeciem jednorodnym - Sartori, Politologia UMCS (2005 - 2010) specjalność samor

więcej podobnych podstron