Ks. Mirosław Łanoszka
Między proroctwem a apokaliptyką (Księga Joela).
Prowadzący: Kolejnym pismem w zbiorze „proroków mniejszych” jest Księga Joela. Co wiemy na
temat samej księgi i jej tytułowego bohatera?
Wykładowca: Na początek małe uzupełnienie. Wiemy już, że tradycja biblijna oprócz tak zwanych
Wielkich Proroków, przekazała również krótsze zbiory mów prorockich, które powstawały w różnych
okresach historii Izraela. Biblia hebrajska umieściła te pisma w księdze Dwunastu Proroków, nato-
miast określenie tej kolekcji Małymi Prorokami czy „mniejszymi prorokami” pochodzi od św. Augu-
styna. Tradycja żydowska zbiór Dwunastu Proroków umieściła po wielkich prorokach, natomiast Sep-
tuaginta przed nimi. Księga Joela znajduje się na drugim miejscu pośród Dwunastu Proroków Mniej-
szych w kanonie hebrajskim oraz w łacińskiej Wulgacie, natomiast w Biblii greckiej (LXX) zajmuje
miejsce czwarte po księgach Ozeasza, Amosa i Micheasza, a więc znalazła się między prorokami dzia-
łającymi w VIII lub VII stuleciu. Trzeba jednak w tym miejscu dodać, że dokładna datacja powstania
Księgi Joela, jak i działalności samego proroka Joela, z powodu braku istotnych danych historycznych
w tym piśmie, może być tylko prawdopodobna (od VIII w. po VI w., a nawet połowa IV w. przed
Chr.). Umieszczone w nagłówku księgi informacje zawierają imiona proroka i jego ojca (Jl 1,1). He-
brajskie imię Jo’el ma charakter wyznania i znaczy „Jahwe jest Bogiem”. Nosiło go wiele osób w Sta-
rym Testamencie (1Sm; 1Krn; Ezd; Neh), jednak żadnej z nich nie można utożsamiać z prorokiem Jo-
elem, synem Petuela. W Księdze Joela nie tylko brakuje danych umożliwiających nakreślenie chrono-
logicznych ram działalności proroka, ale również bliższych informacji o jego życiu. Odwołując się do
ogólnikowych informacji znajdujących się w księdze noszącej jego imię, możemy powiedzieć, że pro-
rok prawdopodobnie był Judejczykiem i działał w Jerozolimie. Możliwe, że Joel był kapłanem, lub
pochodził z rodu lewickiego. Analiza literacka księgi pozwala nam dostrzec w Joelu człowieka wy-
kształconego, uzdolnionego pisarza, który przy pomocy bogatych środków poetyckich i stylistycznych,
obrazowo opisuje katastrofalną plagę szarańczy, a następnie w sposób symboliczny przedstawia nadej-
ście, budzącego przerażenie, Dnia Pana.
Prowadzący: Co stanowi zasadniczą treść Księgi Joela?
Wykładowca: Księga Joela składa się z dwóch, powiązanych ze sobą części. Pierwsza z nich (Jl 1,1-
2,17) rozpoczyna się opisem ogromnych rozmiarów plagi szarańczy, która pożerając wszelką napotka-
ną roślinność, sprowadza na naród izraelski głód. Inwazja niszczycielskich owadów zostaje dopełniona
klęską suszy (Jl 1,2-4). Joel, aby lepiej oddać dokonane przez szarańczę spustoszenie, porównuje jej
inwazję do najazdu wrogiej armii (Jl 1,6). Ta niszczycielska plaga jest interpretowana przez proroka
jako kara Boża, która spadła na społeczność Izraela za ogrom popełnionych win. Prorok wzywa
wszystkich Izraelitów do podjęcia prawdziwej pokuty, której mają przewodniczyć kapłani (Jl 1,13-20),
by w ten sposób wyprosić odwrócenie klęski. Joel ma nadzieję, że Bóg, który jest Panem całej przyro-
dy, widząc żal i pokutę, okaże ludziom swoje miłosierdzie. Po ukazaniu plagi szarańczy, autor pla-
stycznie opisuje pochód wrogiej armii, który albo jest powtórzeniem w formie przenośnej wcześniej-
szego obrazu naturalnej klęski, albo odzwierciedla jakiś rzeczywisty atak nieprzyjacielskiego wojska
(Jl 2,1-11). Chociaż wszystko wskazuje na to, że Joel przedstawia znane sobie z historii wydarzenia,
zwłaszcza plagę szarańczy, to jednak zastosowany przez niego bogaty język symboli i obrazów, powo-
duje, że nie wiemy, co jest rzeczywistością, a co ma tylko charakter przenośny. Druga część księgi (Jl
2,18-4,21) rozpoczyna się zapowiedzią eschatologicznego wydarzenia, jakim będzie wylanie Ducha
Pana na wszystkich ludzi, któremu będą towarzyszyć niezwykłe znaki, dotykające cały kosmos (Jl 3,1-
5). Pochodzący od Boga dar Ducha spowoduje zaistnienie zupełnie nowej rzeczywistości, związanej z
1
nadejściem Dnia Pana (Dnia Jahwe), który jest zasadniczym tematem Księgi Joela. Prorok mówi, że
ten dzień będzie czasem ocalenia dla Izraela, natomiast dla narodów pogańskich stanie się dniem sądu i
kary, który odbędzie się w Dolinie Jozafata (Jl 4,1-3). To ostatnie określenie (Dolina Jozafata) jest
symboliczną nazwą miejsca sądu ostatecznego, którego dokona Bóg nad wszystkimi narodami. Księga
Joela kończy się zapowiedzią przywrócenia rajskiej szczęśliwości, kiedy po usunięciu wszystkich wro-
gów narodu wybranego, Bóg zamieszka pośród swojego ludu (Jl 4,18-20). Nastanie nowej rzeczywi-
stości będzie jednocześnie wypełnieniem się całej historii zbawienia.
Prowadzący: Czy moglibyśmy przybliżyć nieco bardziej główną myśl Księgi Joela, jaką jest idea Dnia
Pana?
Wykładowca: Wiemy już, że Joel w swojej księdze nakreślił nakładające się na siebie kolejne obrazy,
którymi są: plaga szarańczy, najazd nieprzyjacielskiej armii, względnie powtórzenie w sposób przeno-
śny tej naturalnej klęski oraz trzeci obraz budzącego trwogę i przerażenie Dnia Pana. Prorok operując
całą gamą symboli i środków literackich stworzył niezwykłe dzieło, w którym inwazja szkodników
połączona z ogromnych rozmiarów zniszczeniem, a potem płacz i lament związany z pokutą, dostar-
czyły mu odpowiedniego języka i obrazu dla przedstawienia Dnia Pana, którego treść obejmuje więk-
szą część pisma. Chociaż temat Dnia Jahwe jest obecny w wielu księgach prorockich, to jednak nig-
dzie nie został przedstawiony w sposób tak barwny, zarówno w wizjach mającej nadejść nowej rze-
czywistości, jak i w przerażającej konfrontacji mocy dobra i zła w „dolinie Wyroku” (Jl 4,14). Joel w
ten sposób wypełnia lukę między proroctwem a apokaliptyką. Będąc prorokiem odczytuje i interpretu-
je historyczne wydarzenia, jakie mają miejsce w Izraelu, natomiast jako apokaliptyk umieszcza osta-
teczne zbawienie narodu wybranego poza historią, kiedy to Bóg dokona uniwersalnego sądu nad
wszystkimi narodami, dogłębnie odnawiając wszelkie struktury wszechświata. Ukazany przez proroka
Dzień Pana nadejdzie niespodziewanie jak atak szarańczy. Ten dzień będzie wkroczeniem Boga w rze-
czywistość historyczną, a jednocześnie stanie się wydarzeniem o charakterze eschatologicznym. Zwią-
zany z tym dniem powszechny sąd Boży, którego nikt nie uniknie będzie budził przerażenie jak kata-
strofalne zniszczenie dokonane przez żarłoczne owady lub najazd wrogiego wojska. W tej sytuacji pro-
rok wzywa do pokuty i modlitwy, gdyż nawrócenie serca budzi miłosierdzie Boże (Jl 2, 12-13). Z
Dniem Pana łączy się powszechne wylanie Bożego Ducha na całego Izraela. Dzięki temu darowi
wszyscy ludzie będą mogli oddać się Bogu, który przez swego Ducha uzdolni ich do dobrego życia.
Nowy Testament w Dziejach Apostolskich, przedstawiając wydarzenie Zesłania Ducha Świętego
(Pięćdziesiątnica), ustami Apostoła Piotra, który cytował słowa Joela, potwierdził realizację przepo-
wiedni proroka (Dz 2,16-21).
Ks. Piotr Łabuda
Sobór Jerozolimski.
Prowadzący: Według niektórych po pierwszej, inni zaś mówią, że po drugiej podróży misyjnej, miało
miejsce spotkanie apostołów w Jerozolimie, które z czasem otrzymało nazwę soboru Jerozolimskiego.
Czy można mówić o przyczynach – dlaczego takie spotkanie – taki sobór miał miejsce.
Wykładowca: Mówiąc o soborze Jerozolimskim należy pamiętać, iż życie i organizacja pierwszego Ko-
ścioła znajdowała się pod wpływem judaizmu. Wyrazem tego było m.in. to, iż chrześcijanie chodzili na
modlitwę do świątyni (zob. Dz 2,46; 3,1). Przestrzegano także przepisów Starego Prawa. Sam Piotr
oświadcza, że do czasu nawrócenia setnika Korneliusza nigdy nie wziął do ust nic nieczystego (Dz
10,14). Nawet i później, po ustaleniach soborowych, Piotr zdaje się być przywiązany do Prawa (zob. Ga
2,11). Punktem zwrotnym dla tych wydarzeń jest nawrócenie Korneliusza, potem zaś kolejnych pogan.
Pierwsze wiadomości o takich nawróceniach pochodzą z czasów pierwszej misji Pawła i Barnaby. Po-
2
wracający Apostołowie opowiadają „jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje
wiary” (Dz 14,27). Judeochrześcijanie jednak na zjawisko to nie patrzyli zbyt przychylnie.
Wiadomości o nawróceniach pogan, docierają do Jerozolimy. Stąd też z Jerozolimy do Antiochii udaje
się delegacja judeochrześcijan, aby pouczyć tamtejszą gminę, co do konieczności zachowywania prze-
pisów Prawa i obrzezania do osiągnięcia zbawienia: „Jeśli się nie poddacie obrzezaniu według zwycza-
ju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15,1). Obok jednak takich głosów we wspólnocie
Kościoła istniała także grupa, według której usprawiedliwienie dokonywało się nie przez zachowywa-
nie Prawa, lecz jedynie przez wiarę w Chrystusa (Ga 2,16; zob. Dz 13,38n.). Pośród zwolenników tej
drogi byli Paweł i Barnaba.
Prowadzący: A zatem nie było jednomyślności co do konieczności zachowywania przepisów Prawa i
obrzezania.
Wykładowca: Pytanie: „Czy należy nakładać ciężary na pogan nawracających się do Boga”? (Dz
15,19) sprawiało dużo kłopotu i sporów we wspólnocie uczniów Chrystusa (Dz 15,2). Stąd też i ko-
nieczność rozstrzygnięcia wątpliwości, stąd też i wspólne spotkanie apostołów w Jerozolimie. Zna-
miennym jest, że podczas wystąpienia w Jerozolimie Piotr popiera w pełni stanowisko Barnaby i Paw-
ła (Dz 15,7-11). Po jego przemowie Paweł i Barnaba opowiadali, „jak wielkich cudów i znaków doko-
nał Bóg przez nich wśród pogan” (Dz 15,12). Po nich Apostoł Jakub stwierdza, iż „nie należy nakładać
ciężarów na pogan nawracających się do Boga, lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofia-
rowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi” (Dz 15,19-20). Wypowiedź Jakuba
ma charakter autorytatywnego oświadczenia, stąd też po Jego wystąpieniu postanowiono skierować
specjalne pouczające pismo do chrześcijan mieszkających w Antiochii, Syrii i Cylicji.
Dekret ten był w pewnym sensie kompromisem na rzecz judeochrześcijan. Zastanawiające jest także,
że nie Piotr, ale Jakub podaje zasady, które miały obowiązywać uczniów Chrystusa. Dziwić także mo-
że, że rola Pawła na Soborze zostaje ograniczona jedynie do opowiadania o wydarzeniach, które spo-
tkały jego i Barnabę w czasie podróży misyjnej. Wielu komentatorów zastanawia również to, iż Piotr
całkowicie zgadza się z Pawłem, niektórzy nawet uznają, iż stanowisko Piotra jest wręcz pro-Pawłowe.
Warto jednak pamiętać, że w rzeczywistości Paweł nie walczy o swoją sprawę i swoje zamierzenia, zaś
Piotr popiera nie tyle Pawła, co słuszną rację. Łukasz zaś całe obrady przedstawia bez sporów, deba-
towania i zastanawiania się. Zapewne spotkanie w Jerozolimie, nazywane soborem Jerozolimskim było
czasem trudnym, zapewne nie mało było sporów i dysput. Łukasz jednak uznał za niewskazane zano-
tować wszystkiego, co w czasie Soboru się odbywało. Dla niego bowiem zasadniczą sprawą było uka-
zanie otwartości Kościoła dla wszystkich, którzy pragnęli być uczniami Chrystusa.
Prowadzący: Jak zatem można patrzeć na uchwały soborowe?
Wykładowca: Gdy dokładniej przeczytamy ustalenia Soboru Jerozolimskiego, zobaczymy, że tak na-
prawdę dekret końcowy Soboru nie wypadł całkowicie po myśli Pawła. Uchwały te, to pewien kom-
promis, w rzeczywistości na rzecz judeochrześcijan. Zobowiązywały one bowiem chrześcijan do prze-
strzegania żydowskiego prawa rytualnego, co zapewne nie było po myśli Pawła, który głosił wyzwole-
nie z więzów Prawa. Stąd też, według niektórych, Paweł, jeśli nie musiał, to nie podawał do wiadomo-
ści uchwał Soboru Jerozolimskiego.
Przyznać jednak trzeba, że w pewnej części uchwały podjęte przez Apostołów, szerzej otwierały możli-
wość przystępowania pogan do wspólnoty wierzących. Dla Łukasza jednak ważniejszą sprawą było
podkreślenie, że Paweł został uznawanym przez Apostołów. Jest on tym, z którego myślą zgadza się
Piotr. Być może właśnie dlatego Łukasz z jednej strony podkreśla panującą zgodzę między Apostołami,
a szczególnie Pawłem, z drugiej zaś strony, przedstawia Pawła, jako tego, który nie kwestionuje żadnych
3
ustaleń Apostołów. Jak się wydaje, opis Łukaszowy, jest zamierzonym dziełem autora, opartym w
znacznej mierze na historycznych wiadomości, ukazanych jednak z wyraźnym zamiarem teologicznym.
Prowadzący: Po zakończeniu Soboru Paweł wraz z innymi zostaje posłany do Antiochii. Wkrótce po-
tem do Antiochii przybywa sam Piotr.
Wykładowca: Wizyta Piotra w Antiochii wydaje się być nieplanowana. Nie wiadomo dlaczego przybył
on do Antiochii. Z przekazu Łukasz wynika jedynie, iż Piotr bardzo szybko wszedł w kontakt z chrze-
ścijanami antiocheńskimi, z których większość była pochodzenia pogańskiego. Paweł napisze, iż za-
siadał on z nimi do stołów i jak się wydaje razem przebywał na modlitwie.
Jednak w chwili, gdy do Antiochii przybywają ludzie z „otoczenia Jakuba”, zachowanie Piotra ulega
zmianie. „Ludzie z otoczenia Jakuba”, przybyli zapewne do Antiochii aby sprawdzić, czy w tamtejszej
wspólnocie respektowane są uchwały Soboru Jerozolimskiego. Po przybyciu posłańców Piotr „począł się
usuwać i trzymać z dala bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania” (Ga 2,12). Takie postępowanie
Piotra sprawia, że podejmują je inni chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, nawet Barnaba (Ga 2,13).
Tak rozpoczyna się spór antiocheński. Powodem gwałtownego wystąpienia Pawła jest to, że on sam
nigdy nie tolerował dwulicowości. Ponadto zachowanie Piotra wywoływało zgubne następstwa dla
społeczności: być może za przykładem Piotra judeochrześcijanie antiocheńscy poczęli się odsuwać od
nawróconych z pogaństwa i to nie tylko podczas posiłków, lecz także w czasie wspólnych modlitw.
Zachowanie Piotra stawiało również pod znakiem zapytania wolność nawróconych pogan, zagwaran-
towaną na soborze w Jerozolimie.
Widząc postępowanie Piotra, Paweł mu się przeciwstawia (Ga 2,14). Według niektórych jest to świa-
dectwo, iż pierwotny Kościół nie był scalonym monolitem, ale były w nim dwa nurty: jeden, mający za
źródło Stary Testament, nazywał się judeochrześcijaństwem lub petrynizmem drugi zaś nawiązując
wyraźnie do hellenizmu nazywał się poganochrześcijaństwem lub paulinizmem.
Prowadzący: A zatem między Piotrem i Pawłem były liczne antagonizmy.
Wykładowca: Wręcz przeciwnie. Komentatorzy wskazują, iż głoszona przez Pawła nauka nie była
różna od nauczania Piotra. Całe wydarzenie w Antiochii ukazało jedynie pewną niepewność Piotra i
jego zbyt wielkie liczenie się z opinią środowiska jerozolimskiego. Jest natomiast rzeczą znamienna,
że postępowanie Piotra było wzorem dla otaczających go uczniów. Można zatem powiedzieć, że opis z
Listu do Galatów (Ga 2,11n.) świadczy o wyjątkowej pozycji Piotra w chrześcijaństwie. Incydent an-
tiocheński nie tylko nie osłabia nauki o prymacie Piotra, ale ją uzasadnia. Natomiast polemika Pawła z
Piotrem jest wyrazem troski o jedność chrześcijaństwa.
Prowadzący: Kiedy mógł mieć miejsce Sobór Jerozolimski?
Wykładowca: W Liście do Galatów (Ga 2,1-10) znajdujemy wzmiankę o wizycie Pawła w Jerozoli-
mie, w czasie której odbył się tzw. Sobór Jerozolimski, jak również wydarzenia następujące po Sobo-
rze w samej Antiochii. Wielu komentatorów podejmowało już próbę połączenia informacji, znajdują-
cych się przesłaniu do Galatów z opisem, które zawierają Dzieje Apostolskie. Czy jednak rzeczywiście
Dz 15 i Ga 2 mówią o tym samym wydarzeniu? Sprawa nie jest do końca jednoznaczna.
Najbardziej rozpowszechnionym wśród badaczy stanowiskiem jest utożsamianie wizyty w Jerozolimie
o czym jest mowa w Ga 2 z opisem, który podaje Łukasz w Dz 15. Według tych komentatorów Sobór
Jerozolimski miał miejsce w 48 lub 49 roku.
Według innych komentatorów List do Galatów należy wiązać z jedenastym rozdziałem Dziejów Apo-
stolskich, która to informacja jest powtórzona w Dz 15. Badacze ci uważają, iż Sobór miałby miejsce
jeszcze przed tzw. pierwszą podróżą misyjną Pawła. Odbyłby się on wówczas zimą z 43 na 44 roku.
4
Coraz więcej jednak badaczy, analizując wiele przesłanek, wskazuje na Dz 18,22, jako na właściwe
miejsce, w którym Łukasz o wizycie Pawła w Jerozolimie i odbyciu Soboru. Autorzy ci dowodzą, iż
Sobór miał miejsce po drugiej wyprawie misyjnej (Dz 15,36-18,21), tym samym czas jego odbycia
wyznaczają na 51 rok. Za taką datacją wydają się przemawiać liczne przesłanki, jak sprawa obrzezania
Tymoteusza na początku drugiej podróży misyjnej, czy też organizowanej przez Pawła dopiero w cza-
sie trzeciej podróży misyjnej składki.
Prowadzący: Dlaczego zatem Łukasz sugerowałby, że Sobór Jerozolimski miał miejsce po pierwszej
podróży misyjnej?
Wykładowca: Wydaje się – jeśli przyjmiemy, że Sobór odbył się jednak po drugiej – że Łukasz chciał,
w swoim teologicznym obrazie wspólnoty pierwszej gminy chrześcijańskiej, uwiarogodnić osobę Paw-
ła, jak tego, który cieszył się uznaniem Apostołów1. Wydaje się, iż Sobór Jerozolimski zostaje wpisany
przez Łukasza przed samodzielną misją Pawła. Odtąd (Dz 15) Dzieje Apostolskie nie mówią już wię-
cej o działalności Jakuba, Piotra, czy Barnaby. Umieszczenie zatem Soboru przed drugą wyprawą mi-
syjną ma dać do zrozumienia czytelnikowi, że Paweł od samego początku, a szczególnie przed drugą –
czyli przed samodzielną misją, miał aprobatę i poparcie Kościoła.
Podsumowując można powiedzieć, że Paweł kończąc drugą podróż misyjną wyruszył z Koryntu do
Antiochii, stąd wraz z Barnabą udaje się do Jerozolimy. Wizyta w Jerozolimie (Sobór Jerozolimski)
mogła zatem nastąpić jesienią 51 roku. Potem następuje powrót do Antiochii i przygotowanie do wyru-
szenia na wiosnę w kolejną podróż misyjną.
Ks. Michał Bednarz
Dlaczego Stary Testament propaguje okrutne zasady moralne?
Prowadzący: Zasady moralne, jakie propaguje Stary Testament, zaskakują nas. Dlaczego tak się dzieje?
Wykładowca: Wyjaśnienie znajduje się w Księdze Rodzaju. Jej autor przypomina, że człowiek, od-
wróciwszy się od Boga, stał się wrogiem innych ludzi. Autor natchniony ilustruje to przykładem
okrutnego Lameka, który wyśpiewał dziką pieśń: „Słuchajcie, co wam powiem, żony Lameka. Na-
stawcie ucha na moje słowa: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani i dziecko –
jeśli mi zrobi siniec. Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt sie-
dem razy” (Rdz 4,23-24). W tym wypadku nie można nawet mówić o proporcji między wykroczeniem
a karą. W świat wdarło się okrutne prawo zemsty, które niszczyło ludzkość. Chodziło nie tylko o pra-
wo, ale o obowiązek. Zrodziło się przekonanie, że nie tylko można się mścić, ale nawet należy to czy-
nić. Należy się mścić nie tylko na tym, kto popełnił wykroczenie, ale także na członkach jego rodziny.
Prowadzący: Czy zasady moralne, które pojawiają się na kartach Starego Testamentu, nie ulegały jed-
nak pewnej ewolucji? Dlaczego?
Wykładowca: W ten świat, w którym szerzyła się coraz większa i coraz bardziej rosnąca nienawiść,
prowadząca do zagłady i samowyniszczenia, wkroczył kiedyś Bóg. Zaingerował w dążność człowieka
do samozniszczenia i poprzez wielkich wychowawców zaczął go prowadzić ku miłości. Droga była
jednak długa i trudna, ale to, co wielkie, osiąga się zawsze powoli i w wielkim trudzie. Najpierw trzeba
było ludzi uwolnić od dzikich i okrutnych zwyczajów. Nie było łatwo nauczyć ich, iż nie należy się
mścić i zabijać drugiego człowieka.
1 Zob. szerzej W. Rakocy, Tak zwany Sobór Jerozolimski wyrazem troski o jedność pierwotnego Kościoła, RT 43(1996),
z. 1, s. 139-148.
5
W okrutnym świecie dokonała się jednak rewolucyjna przemiana. Pojawiła się nowa zasada: „Oko za
oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec” (Wj
21,24-25). „W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony. [...] Kto zabije
człowieka, będzie ukarany śmiercią” (Kpł 24,20-21). „Zabójcę winien zabić mściciel krwi; gdziekol-
wiek go spotka, może go zabić” (Lb 35,19).
Prowadzący: Jednak te stwierdzenia nas oburzają, gdyż w dalszym ciągu są okrutne?
Wykładowca: Nie jest to w pełni słuszne. Spróbujmy je jednak ocenić. Porównajmy je z dzikimi zwy-
czajami ludzi ówczesnego Wschodu oraz z okrutną pieśnią Lameka. Czy w takim kontekście nie trzeba
mówić raczej o tym, że przepisy Starego Testamentu są postępowe? Najpierw należało bowiem wyro-
bić u ludzi proste i nawet dosyć prymitywne poczucie sprawiedliwości, a dopiero wtedy będzie można
mówić o miłości bliźniego a nawet nieprzyjaciół.
Prorocy Starego Testamentu długo musieli przekonywać współrodaków, iż należy kochać bliźniego.
Człowiek zawsze jednak potrafi uzasadnić swoje postępowanie. Izraelici tłumaczyli sobie, że bliźnim
jest ten, kto należy do narodu wybranego. A w pewnych kręgach, np. esseńczycy przebywający w pu-
styni nad Morzem Martwym, twierdzili, że bliźnim jest tylko ten, kto jest członkiem ich wspólnoty.
Radykalną zmianę wprowadził dopiero Jezus, nie pozostawiając już najmniejszej wątpliwości. Kiedyś
uczony w Prawie zapytał Go: „A kto jest moim bliźnim?” (Łk 10,29). A Jezus udzielił zaskakującej
odpowiedzi. Opowiedział przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Dał do zrozumienia, że bliźnim
jest nawet największy wróg, za jakiego w oczach śydów uchodził Samarytanin.
Prowadzący: Czy tylko do tego sprowadza się nauczanie Jezusa w tej dziedzinie?
Wykładowca: Jeszcze trudniej było ludziom zrozumieć, że należy pozbyć się nienawiści do wrogów.
Stało się to dopiero wtedy, gdy, jak mówi Pismo Święte, nadeszła „pełnia czasu” w osobie Chrystusa
(Ga 4,4). W Kazaniu na Górze Jezus powiedział: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam
sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw
idź i pojednaj się z bratem swoim [...] A ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie
się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5,23-24.44).
Jezus podał zasadę, której już nie można udoskonalić. Już nigdy nikt nie wygłosi lepszej i wspanialszej
zasady regulującej nasze stosunki z drugimi, którzy są nam wrodzy, niż Ten, który przyniósł prawo
miłości. Zaproponował świat, który jest odwróceniem tego, co głosił Lamek, który twierdził: „Jeżeli
Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy” (Rdz 4,24). A Je-
zus, zapytany: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem
razy?” (Mt 18,21), odpowiedział: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem ra-
zy” (Mt 18,22).
Czytając uważnie Biblię, bardzo łatwo dostrzegamy, jak daleko poszły przepisy regulujące stosunki
między ludźmi. Zasady Jezusa, dotyczące, np. miłości nieprzyjaciół, nie znalazłyby jednak podatnego
gruntu i nie zostałyby przyjęte, gdyby nie było wcześniejszego przygotowania w okresie Starego Te-
stamentu. Można powiedzieć, że najpierw było potrzebne zmiękczenie twardych i okrutnych zasad,
jakimi kierowali się kiedyś ludzie a dopiero później mógł przyjść Jezus i sformułować radykalne przy-
kazanie miłości nieprzyjaciół.
Chrystus przyszedł nie tylko w tym celu, aby udoskonalić przykazanie miłości bliźniego. On przy-
szedł, aby podobnej przemiany i udoskonalenia dokonać we wszystkich dziedzinach życia moralnego
człowieka.
Pytanie: Z jakich powodów został zwołany tzw. Sobór Jerozolimski?
6