Brzezińska: Samogwałt dziwki
Dodane przez:
Redakcja Fronda.pl
Kategoria:
Kultura
Trudno winić zgwałcone kobiety, za to, że strojem sprowokowały
gwałciciela. Z drugiej strony, dziewczyny noszące się jak dziwki, nawet
jeśli (daj Boże!) nie zostaną zgwałcone, same na sobie i swojej kobiecości
dokonują samogwałtu.
Gdyby napisał to mężczyzna, z miejsca zostałby oskarżony o seksizm.
Ale napiszę to ja, młoda kobieta. I napiszę to z pełną powagą i
odpowiedzialnością za swoje słowa.
Daleka jestem od obarczania winą zgwałconych kobiet, że swoim
ubiorem sprowokowały gwałciciela i zasadniczo same są sobie winne.
Ale z drugiej strony, jako kobieta nie czuję się wielce urażona
wypowiedzią
kanadyjskiego oficera
policji
Michaela
Sanguinettiego. Co
więcej,
w
pewnym
sensie
się
z
nim
zgadzam! Podczas wykładu na temat zapobiegania przestępstwom dla
studentów Osgoode Hall Law School w Toronto Sanguinetti powiedział
on, że kobiety nie powinny ubierać się jak dziwki, by nie stawać się ofiarami.
Oburzone wypowiedzią policjanta amerykanki wyszły na ulice z transparentami: "Mój
strój nie jest zaproszeniem". - To stereotyp, że napada się na pijane kobiety w
stringach. Tak samo gwałcone są te, które mają na sobie dżinsy - tłumaczyły
uczestniczki marszu.
Marsze Dziwek dotarły już do Europy. W ostatni weekend skąpo odziane kobiety z
wypisanymi na ciałach słowami "dziwka" przeszły miastami Wielkiej Brytanii.
Wykrzykiwały, że mają prawo ubierać się jak chcą i nie powinny być przez to
atakowane.
Raz jeszcze podkreślam, że nie mam zamiaru stawiać pod pręgierzem zgwałconych
kobiet i jeszcze im "dorzucać". Z pewnością wycierpiały już swoje, a leczenie z traumy,
jaka zostanie w ich psychice po tym, co je spoktało może potrwać długie lata.
Oczywiście, trudno winić ofiary gwałtu. Są przecież ofiarami, a kary (i to surowe!) należą
się gwałcicielom, nie im. Być może niefortunne jest rozpatrywanie kwestii ubioru w
kontekście gwałtu w kategorii winy, ale nie ukrywajmy - strój może być PROWOKUJĄCY.
I niestety często tak właśnie jest!
Nie będę biadolić na rozerotyzowaną do granic możliwości współczesną kultrę, na
ociekającą seksem rzeczywistość dookoła. Ale na litość boską, nastolatki w bluzeczkach,
których dekolty sięgają pasa, albo spódniczki nie zakrywające nawet do połowy
pośladków to conajmniej przegięcie. Do tego dorzućmy ostry, wyzywający makijaż, i
wypisz, wymaluj, przepraszam, ale muszę to napisać, image a'la dziwka.
A potem takie dziewczę, które podróżuje nocą samo po mieście dziwi się, że padło ofiarą
jakiegoś zboczeńca! A czemu tu do jasnej cholery się dziwić? Podejście do seksu
diametralnie zmieniło się w ostatnich latach. Chcieliśmy rewolucji seksualnej, to ją
mamy! Zboczeniec, który co drugą ulicę bombardowany jest rozpalającymi go
reklamami, w końu będzie się musiał w jakiś sposób "zaspokoić". A jak spotka na swojej
drodze półnagie dziewczę to co? Ktoś się będzie łudził, że się powstrzyma?
Nie chcę powiedzieć, że to kobiety są winne. Że "stroje są zaproszeniem" do gwałtu. Do
gwałtu nikt nikogo nie zaprasza. A winni to jesteśmy sobie sami, my wszyscy bez
względu na płeć. Kobiety i mężczyźni, którzy nie widzimy nic złego, w reklamach
ocierających się o pornografię, w emitowaniu niestosownych programów we wczesnych
godzinach, w pismach pornograficznych reklamowanych w kioskach obok dziecięcych
gazetek...
Wracając jeszcze do kobiet i ich ubiorów. Oczywiście, każda z nas chce ładnie wyglądać,
ciekawym strojem podkreślać swoją kobiecość. Tylko że, golizna i epatowanie seksem
nie równa się kobiecość, ale właśnie "dziwkowatość". Lato w pełni, a mi już robi się
niedobrze na widok wylewających się biustów i trzęsących jak galareta gołych tyłków. Bo
co w tym seksownego? Pomijam już, że to raczej stroj na plażę, a nie na uczelnię, czy
spacer po mieście.
I nawet jeśli, daj Boże, tak noszące się kobiety nie zostaną przez nikogo zgwałcone, to, z
pełną powagą, jestem przekonana, że same dokonują gwałtu na swojej kobiecości.
Marta Brzezińska
Strona 1 z 1
Brzezińska: Samogwałt dziwki - Fronda
2011-08-28
http://fronda.pl/opinie/czytaj/nazwa/brzezinska:_samogwalt_dziwki