P
oj´cie „monopolu naturalnego”
zdefiniowa∏ w 1974 roku Richard
Posner, ekonomista, który zajmo-
wa∏ si´ monopolami regulowanymi, ta-
kimi jak wodociàgi, energetyka, tele-
fonia czy telewizja kablowa. Rzàd to-
lerowa∏ monopolistów pod warunkiem,
˝e móg∏ nak∏adaç na nich ograniczenia
prawne; t∏umaczenie, ˝e te monopole
sà w jakimÊ stopniu naturalne, usprawie-
dliwia∏o ich istnienie w gospodarce wol-
norynkowej. Pozwala si´ na nie wtedy,
gdy poda˝ mo˝e byç najefektywniej i naj-
korzystniej pod wzgl´dem ekonomicz-
nym zaspokojona przez jednego produ-
centa oraz gdy wskutek konkurencji
powstajà zdublowane i zb´dne inwesty-
cje, nie odgrywa wi´c ona roli mechani-
zmu regulujàcego.
Wielkie s∏owa, ale co tak naprawd´
znaczà? Czy mo˝na je zastosowaç do no-
woczesnej „cyfrowej” gospodarki, w któ-
rej rynkowi potentaci w rodzaju Intela
czy Microsoftu zaczynajà przerastaç sta-
rych monopolistów naturalnych, takich
jak Standard Oil lub AT&T? Departa-
ment SprawiedliwoÊci musi odpowie-
dzieç na te pytania w ciàgu najbli˝szych
miesi´cy przy okazji procesu wytoczo-
nemu Microsoftowi.
W gospodarce epoki przedinterneto-
wej uzasadnienie s∏usznoÊci istnienia mo-
nopoli naturalnych opiera∏o si´ na dwóch
„filarach”:
1) Konsumenci odnoszà korzyÊci – p∏a-
cà ni˝sze ceny, poniewa˝ monopol na-
turalny zmniejsza jednostkowe koszty
sta∏e; dzi´ki wyeliminowaniu konkuren-
cji (cz´sto z pomocà paƒstwa) uzyskuje
si´ korzyÊci ze skali przedsi´wzi´cia.
Przyk∏adem jest Urzàd Elektryfikacji Wsi.
Przedsi´biorstwa energetyczne dostawa-
∏y koncesj´ w zamian za zobowiàzanie
si´ do doprowadzenia energii elektrycz-
nej do farm i obszarów wiejskich.
2) KapitaliÊci odnoszà korzyÊci – in-
westycje sà bardziej op∏acalne, a ich
koszty mniejsze, poniewa˝ nie ma kon-
kurencji. Jest to rodzaj subsydiowania
danej ga∏´zi przemys∏u, pozwalajàcy in-
westowaç w infrastruktur´, a nie w mar-
keting. Oplecenie ca∏ych Stanów Zjedno-
czonych liniami wysokiego napi´cia,
kablami TV i telefonicznymi kosztuje
miliardy dolarów. Trudno jest dopro-
wadziç do zmniejszenia kosztów jed-
nostkowych, zanim stworzy si´ infra-
struktur´ – stàd potrzeba ochrony pode-
jmujàcych ryzyko firm poprzez zapew-
nienie im pozycji monopoli.
Z punku widzenia prawodawcy kole-
je, wodociàgi i linie elektryczne z lat
osiemdziesiàtych XIX wieku wydawa∏y
si´ naturalne, poniewa˝ przynosi∏y ko-
rzyÊci wszystkim, istnia∏y dla wspólne-
go dobra. DziÊ warunki si´ zmieni∏y
i otrzymaliÊmy coÊ, co nazywam „go-
spodarkà bez tarç”. Oszcz´dnoÊci wy-
nikajàce z fizycznej skali przedsi´wzi´-
cia nie odgrywajà ju˝ takiej roli jak
procentowy udzia∏ w produkcji ryn-
kowej. (Prowadzi to do prawa zwi´k-
szajàcych si´ zysków, tzn. wartoÊç poje-
dynczego klienta wzrasta wraz z liczbà
klientów.) Unikanie dublowania si´
technologii i zapobieganie innym for-
mom marnowania Êrodków jest przeci-
wieƒstwem chaosu w gospodarce bez
tarç, poniewa˝ chaos jest êród∏em inno-
wacji i nowych mo˝liwoÊci. W wyniku
pojawiania si´ coraz to nowych metod
dzia∏ania powstajà nowe sfery dzia∏al-
noÊci gospodarczej umo˝liwiajàce szyb-
ki post´p. Choç dublowanie inwestycji
mo˝e wydawaç si´ marnotrawstwem,
jest jednak z∏em koniecznym.
Filary argumentacji przemawiajàcej za
monopolami naturalnymi nie wytrzy-
mujà w konfrontacji z zasadami nowo-
czesnej gospodarki, poniewa˝ zamiast
przynosiç wszystkim zyski hamujà
wzrost gospodarczy. A oto wersja tych
dwóch podstawowych twierdzeƒ w go-
spodarce bez tarç:
1) Konsumenci odnoszà korzyÊci – ró˝-
norodnoÊç i duplikowanie towarów oraz
us∏ug nieuchronnie obni˝a ceny i podnosi
jakoÊç. Na przyk∏ad konkurencja w wa-
runkach nie ograniczajàcych swobody
umo˝liwia lepsze ni˝ dotychczas dosto-
sowanie iloÊci i rodzaju produktów do
potrzeb poszczególnych u˝ytkowników.
Tym samym konsument staje si´ coraz
bardziej cenny. Microsoft musi utrzymy-
waç niskie ceny, poniewa˝ firmie mimo
jej pot´gi mo˝e zagroziç nowy produkt
lub konkurencja jeszcze wi´kszego kon-
cernu, powiedzmy – IBM. Gdyby Micro-
soft nie obawia∏ si´ firmy Netscape, nie
stosowa∏by tak brutalnej taktyki w walce
o internetowe przeglàdarki.
2) KapitaliÊci odnoszà korzyÊci – in-
westycje sà bardziej op∏acalne, a ich kosz-
ty mniejsze, poniewa˝ konkurencja przy-
czynia si´ do wzrostu rynkowej wartoÊci
firm. Akcje takich regulowanych mono-
polistów jak zas∏u˝ony AT&T nigdy nie
przynosi∏y znacznych zysków. Za to ak-
cje nowych regionalnych firm telekomu-
nikacyjnych wzbogaci∏y tych, którzy
w nie zainwestowali. Mówiàc najkrócej,
kapitalizm uwielbia chaos i nowe mo˝li-
woÊci. Co za tym idzie, chaos w gospo-
darce bez tarç przyciàga wi´kszy kapi-
ta∏ ni˝ stara gospodarka z monopolem
naturalnym. Jest oczywiÊcie prawdà, ˝e
nie wszyscy na tym zyskujà, jednak w
gospodarce nowego typu op∏aca si´ po-
nosiç „nienaturalnie du˝e ryzyko”, czyli
inwestowaç w Êwie˝o powsta∏e innowa-
cyjne firmy. Tak wi´c koniecznoÊç ochro-
ny inwestorów za pomocà monopolu zo-
staje zastàpiona potrzebà studzenia
zapa∏u tych, którzy wyobra˝ajà sobie, ˝e
notowania akcji Nasdaq (gie∏da firm za-
anga˝owanych w nowe technologie) b´-
dà rosnàç w nieskoƒczonoÊç. Tego typu
k∏opoty chcia∏aby mieç wi´kszoÊç spo-
∏eczeƒstw.
Mo˝na by twierdziç, ˝e Microsoft jest
„nienaturalnym” monopolem ze wzgl´-
du na swojà wielkoÊç, wyra˝ajàcà si´ pro-
centowym udzia∏em na rynku. Jednak
mo˝e to si´ szybko zmieniç. W epoce
przemys∏owej zastàpienie systemów wo-
dociàgów, linii kolejowych lub telefonicz-
nych by∏o trudne, pozyskanie natomiast
klientów do tej pory lojalnych w stosun-
ku do innych produktów i marek, a za-
tem przej´cie danej cz´Êci rynku w go-
spodarce bez tarç nie jest ju˝ tak koszto-
wne. Dowodem na to jest Netscape, któ-
ry rozdajàc bezp∏atnie swojà przeglàdar-
k´, szybko wyrós∏ na konkurenta Micro-
softu w tej konkretnej dziedzinie. Jednak
jak dotàd zamiast nieustannie wprowa-
dzaç innowacje i znokautowaç w ten spo-
sób wielkiego rywala, Netscape powróci∏
do praktyk z poprzedniej epoki: pieniac-
twa i skarg do rzàdu. Nale˝y zmusiç Mi-
crosoft do ucywilizowania niektórych
zbyt brutalnych technik marketingowych.
Na d∏u˝szà met´ jednak procesowanie
si´ nie przyniesie efektów. Netscape po-
winien wróciç do swojej poczàtkowej stra-
tegii – wprowadzania innowacji.
Gospodarka bez tarç zast´puje trady-
cyjnà, opartà na popycie i poda˝y, a pra-
wo rosnàcych zysków wynikajàcych
z dodatniego sprz´˝enia zwrotnego
klient–firma – ide´ monopolu naturalne-
go. W∏aÊnie Microsoft to przyk∏ad mo-
nopolu opartego na dodatnim sprz´˝e-
niu zwrotnym. Dopóki Departament
SprawiedliwoÊci nie zaka˝e powstawa-
nia takich monopoli, rzàd powinien po-
zwoliç firmom Intel, Sun, Netscape i Mi-
crosoft walczyç do upad∏ego. Departa-
ment musi natomiast zadbaç, aby prze-
strzegano regu∏ gry. JeÊli tak si´ dzieje,
prawo rosnàcych zysków jest równie do-
brym uzasadnieniem monopolu jak mo-
nopol naturalny sprzed stu lat.
Ted Lewis
Â
WIAT
N
AUKI
Kwiecieƒ 1998 25
Czy Microsoft to monopolista naturalny?
CYBERÂWIAT
DAVID SUTTER