Episode 06 Cajun Spice


00:00:24:-Dobrze ci idzie Rogue.|-Nie mogę tego więcej robić! To nie działa!
00:00:29:Posłuchaj Rogue, na to trzeba czasu.|Porównujesz bolesne problemy ze zdradą twojej matki.
00:00:34:-Naprawdę uważam, że tylko muszę odejść od wszystkiego.|-Rogue!
00:00:49:-Kurt?!|-Przepraszam, jestem spóźniony do szkoły.
00:01:00:-Poczekaj Kurt, ja nie chciałam tego zrobić Mistiq, ja tylko...|To dość jasne Rogue, jest tylko jeden powód żeby kogoś zepchnąć do przepaści.
00:01:05:-Przepraszam.|Czy pogłoski mówią prawdę, że myślisz o odejściu.
00:01:10:Może. Jeszcze nie wiem.
00:01:19:Co ty wyprawiasz? Jesteś zbyt agresywna "Cheri"|i mam coś w sam raz coś...
00:01:24:coś co pomoże ci się zrelaksować.
00:02:37:Obserwowałem cię od tygodni, Rogue.|Jesteś taką nieszczęśliwą dziewczyną.
00:02:45:-Czy to takie dziwne? Czego ty ode mnie chcesz?|-Nic od ciebie nie chcę.
00:02:50:-To raczej czego ty chcesz. Ja tylko otwieram dla ciebie drzwi.|-Drzwi do czego?
00:02:56:Wolności. Wystarczy tylko odejść.|Wiem z doświadczenia, że pierwszy krok jest najtrudniejszy.
00:03:03:-Ja tylko cie troche popycham.|-Rozwiąż mnie!
00:03:08:Zrobię to, zrobię. Kiedy tylko zrozumiesz,|że wyświadczam ci przysługę.
00:03:18:Zobacz to!
00:03:26:Sam widziałeś gdzieś Profesora?
00:03:42:Słaba bateria.
00:03:48:Hej, widzieliście profesora?
00:03:55:-Logan, szukam profesora?|-Taa, dlaczego?
00:04:00:-Chodzi o Rogue.|-Co się stało?|-Nie pojawiła się w szkole i nikt jej nie widział.
00:04:05:Rany, a co jeśli odeszła.
00:04:25:Gambit..
00:04:49:Trzeba to kochać! Nigdy nie mam dość tej częsci.
00:04:59:-Szukam Gambita.|-Czy mi się zdaje, czy gnieciesz mój strój.
00:05:14:Bardzo się cieszę, że wpadłeś,|gdyż niezmiernie się nudziłem.
00:05:46:-Gdzie są twoi kumple?|-Od kiedy nie ma Magneto, "Colosbail" pojechał do Rosji,
00:05:53:"Cybo2" bawił się swoimi kulami, a Gambit nawet nie zostawił notatki na lodówce.
00:06:01:Ok, trzymaj się. Narazie! (...)
00:06:13:(...nie wiem co on tu gada)
00:06:24:-O co chodzi z tobą i kartami?|-yyy, to tylko 52 maluskie pociski w jednej kieszeni.
00:06:32:-Ją zawsze trzymam na koniec.|-Królową serc?|-Moja szczęśliwa dama wyciągnęł mnie z wielu kłopotów.
00:06:37:-Więc ja potrzebuję takich tuzin...|-Jest dobrze mieć kogoś kto cię pilnuje Rogue.
00:06:42:Więc jeśli jesteś gotowa przyjąć moją pomoc|mogę cię rozwiązać.
00:06:47:-OK.|-To tylko czas kiedy ty przejmujesz dowodzenie|nad swoim przeznaczeniem.
00:06:54:Dobry pomysł.
00:07:02:Nie lubię byś popychana w żadnym kierunku!|Jasne?!
00:07:07:Chcesz spróbować? A teraz ja...|Wciągni mnie spowrotem, albo wysadzę cały pociąg.
00:07:16:-Jesteś wystarczająco szalony żeby to zrobić.|-Robimy to co musimy, prawda "Cheri"?
00:07:21:Nie boję się. Śmiało, pochłoń moje myśli.|Sama się przekonaj, że nie chcę cię skrzywdzić.
00:07:30:Jakbym chciała, żebyś był w mojej głowie.
00:07:35:-Tropiłem ich aż do Freitjard.|Wydaje mi się że pojechali na południe.|-Tak masz rację. Celebro wykrył Gambita kiedy używał mocy.
00:07:54:-Skąd pomysł, że byłam gotowa opuścić instytut?|-To było oczywiste, poza tym słyszałem jak rozmawiałaś z tym głupkiem Nightcrowler'em.
00:08:01:-Szpiegowałeś mnie?!|-Nie tylko ciebie wypatrywałem.
00:08:06:-tak więc... dokąd ten pociąg jedzie?|-Luisiana.|-Serio?
00:08:11:wierzę, że to też twój ulubiony kawałek świata.
00:08:21:Zawsze uwielbiałam parady i nieważne kim jesteś, pasujesz
00:08:26:-A ja pierwszy raz nie jestem tu w pracy.|-W jakiej pracy?|-Niesienie strat.
00:08:31:Proszę upuściłeś swój portfel.
00:08:36:Głodna? Bo ten malutki klub jazz'owy ma najlepszą lemoniade.
00:08:41:-Zapomniałam jak bardzo tęskniłam za takimi miejscami.|-Taa... nic jak to nie jest znane.
00:08:46:-Więc, zawsze byłeś złodziejem?|-Powiedzmy, że to rodzinne.
00:08:51:-Co masz na myśli: jak twój ojciec?|-Hmmm, jeśli można go tak nazwać...
00:08:56:Prawda jest taka że musiałem podstawić trochę bomb od czasu do czasu.|Julie?!
00:09:01:Więc, czyż to nie jest Remuald Bomb(a).|To tylko oszczęcza mi kłopotu polowania na ciebie.
00:09:19:Pożyczam to.
00:09:29:-Dzięki.|-Nie ma sprawy.
00:09:59:Czas iść.
00:10:11:-Tak Charles, rozumiem.|-Czy wie gdzie oni są?|-Gambit znowu używał swoich mocy, a także Rogue.
00:10:20:-To nie dobry znak.|-Gdzie oni są?|-Tam na dole, w centrum francuskiej części.
00:10:25:Podczas "Martygra"? O rany, nigdy jej nie znajdziemy.
00:10:31:Dobra, mam trochę informacji od tamtego zbira|należysz do przestępczej rodziny zwanej "Thiefsgiel"?
00:10:36:No więc tak było, ale już nie należę. Przykro mi że się w to wplątała Rogue.
00:10:41:-A ten Julio, on jest z związany z tą rodziną?|-Rippersów. Dzięki za pomoc, ale teraz muszę się zająć kilkoma rzeczami.
00:10:49:Dlaczego mi nie powiedziałeś, że oni porwali twojego ojca?|-Ponieważ tobie nie trzeba więcej kłopotów.
00:10:54:-Co zamierzasz zrobić?|-Iść po niego, jak tylko się dowiem gdzie on jest.
00:11:07:Właśnie tak "Cheri" , dalej.
00:11:20:-Musimy pogadać. Co się stało?|-Nie chcę, żeby ktoś cię ze mną widział, to niebezpieczne.
00:11:25:-Posłuchaj: wiem gdzie trzymają twojego ojca.|-Wiesz? Gdzie?
00:11:30:Lednubay. Ale nigdy nie przejdziesz przez ich czujniki i miny wodne,|więc jadę z tobą.
00:11:35:Nie, nie. Sam to załatwię.
00:11:40:Gambit, miałam już szancę zrobić wcześniej coś takiego|i nie zrobiłam i muszę to zrobić teraz.
00:11:45:Powiedzmy, że ten bałagan w pełni jest podpisany przez Gambita.
00:11:50:-Wow... wspaniałe kostiumy!|-Dzięki są jedyne w swoim rodzaju.
00:11:56:Hmmm, byli tu. Idziemy.
00:12:11:Odbij w prawo.
00:12:19:-Szaleństwo.|-Więc, wszystkie to kłopoty bo nielubiłeś swojego ojca?
00:12:27:Nie... To że ktoś cię adoptował nie znaczy, że nie jest rodzicem.|-Tak.
00:12:32:-Mistiq, czy to nie był jej macierzyński instynkt, że pozwolił jej cię zabrałać.|-Powiedzmy, że to moja paraliżująca natura.
00:12:39:-Ty i ja mogli byśmy napisać o tym książkę... jesteśmy na tych samych drogach.|-Z różnicą, że ty tu jesteś żeby uratować swojego ojca.
00:12:46:To więcej niż ja zrobiłam.
00:12:51:Wyruszyli stąd.
00:12:56:To tratwa z X-jet'a. Możemy się przedrzeć przez wysadzenie jej.|Chcesz zacząć?
00:13:01:Pewnie
00:13:09:Jesteśmy prawie na miejscu.|Przepłyń tędy, to jedyna bezpieczna droga.
00:13:16:Ojcze, czujniki coś wykrywają.
00:13:21:-Co aligatora?|-Nie jeśli ma 12 stóp długości i porusza się na 2 nogach.|Wydaje mi się, że wiesz kto to jest.
00:13:28:Hmmm, Gambit... Jak twoja amunicja?|-Nigdy nie była lepsza.
00:13:39:Dzięki, że wpadliście.
00:14:13:Padnij.
00:14:25:Jak śmiałeś?!|-Co?|-Twoje myśli są w mojej głowie! Wiem wszystko!
00:14:30:-Baewiłeś się mna!|-Rogue...|-Od momentu jak mnie wsadziłeś do pociągu wszystko było zaplanowane!
00:14:36:-Pozwól mi wyjaśnić.|-Wiedziałeś, że ktoś z Ripperów będzie w klubie jazz'owym.|Wiedzialeś, że przyjdą po ciebie.
00:14:42:i wiedziałeś, że użyję moich mocy żeby ci pomóć!|bo chciałeś żebym pochłonęła informacje.
00:14:47:-Przepraszam Rogue.|-Wykorzystałeś mnie, tak jak wszyscy inni!
00:14:52:Życie mojego wisiało na włosku.
00:15:27:-Remy?! Co ty tu robisz?|-Sam sobie zadawałem to samo pytanie.
00:15:36:-Więc jednak wróciłeś. Już myślałem że odszedłeś od tego życia.|-Odszedłem.
00:15:41:-Jestem tu tylko dla ciebie.|-Nawet po tym wszystkim w co cię wplątałem?
00:15:46:Nie wciskaj żadnych pomysłów, Jean Look!|Nic się między nami nie zmienia! Idziemy!
00:15:51:-Poczekaj chwile.|Czego?|-Jesteśmy w sercu kryjówki Riperrów. Czy wiesz co to za okazja?
00:15:56:-Zapomnij o tym. Nie mamy czasu.|-Remy, posłuchaj mnie. Zostawmy to i zróbmy prawdziwe zniszczenie.
00:16:03:-Możemy zniszczyć ich rodzinę.|-Nie potrzebujesz mnie do tego.|-Nie, nie potrzebuję ciebie, ale potzebuję twoich mocy.
00:16:10:Miałem rację, nic się nie zmieniło.
00:16:15:No... no... Kogo my tu mamy.|To musi być dzień ojca i syna.
00:16:20:Wracaj do środka!
00:16:25:-Idziemy!|-Nie powiesz mi chyba że ona to zrobiła tylko dotknięciem palca?!
00:16:30:Zapomnij o tym!
00:16:41:-Tędy.|-Jak ona to wie?|-Wierz mi, wie...
00:17:19:-A ta potrafi kontrolować pogodę?|-Poznaj moją rodzinę!
00:17:28:Ja to wezmę.
00:18:20:Uważaj!
00:19:17:Rogue!
00:19:55:-Doigrałeś się brachu...|-Logan, stop! Proszę daj mu spokój.
00:20:02:Będę chciał kilka odpowiedzi, Rogue.
00:20:07:Dostaniesz je...|Wszystko w porządku...|- Rogue...
00:20:12:-Nie... zrobiłeś tylko złe rzeczy dla dobrch powodów.|-Więc co teraz?
00:20:17:Wracam z X-men'ami, nie dbam o to co ty zrobisz.|Jasne, że nie.
00:20:22:-Więc lepiej już pójdę.|Będzie dobrze "Cheri", masz ludzi którzy cię pilnują.
00:20:34:-Hej, w porządku?|-Tak w porządku


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sons of Anarchy Season 06 Episode 11 Aon Rud Persanta
Tech tech chem11[31] Z5 06 u
srodki ochrony 06[1]
06 (184)
06
Cabinet spice cabinet
06 (35)
Plakat WEGLINIEC Odjazdy wazny od 14 04 27 do 14 06 14
Mechanika Techniczna I Opracowanie 06

więcej podobnych podstron