MIŁOŚĆ
Miłość jest kluczem do życia
miłość pokorna ofiarowana
płonąca w sercu jak ogień
spalająca się w darze dla innych
Miłość wnosi świeżość w każdą chwilę
przemienia
obraz świata
złem zniekształcony
Miłość
nie manifestuje na rogach ulic
na siłę nic nie zmienia
Miłość subtelnie
pozostawia
ślady swej obecności
oczarowując swą mądrością
wyciąga ręce w stronę człowieka
by w nią uwierzył
I sam zaczął kochać.
PRZYTULENIE
Przytul mnie mocno do Swego Serca,
bym poczuł Twą Miłość,
bym odpoczął w Tobie.
Przytul tak mocno,
bym czuł się bezpiecznie,
przenikaj Swą obecnością.
Ucisz mą myśl,
napełnij pokojem,
ulecz me życie.
Ukryj mnie w Tobie.
NIE CHCĄ CIĘ JEZU
Nie chcą Cię Jezu
nie mówią o Tobie
myśli nie chcą zaprzątać
rozumem nie pojmują
przechodzą obojętnie
są bogiem dla siebie
Jakbyś nie istniał
nie pozostawił śladów
niezatartych dowodów
co nawet mędrców zadziwiają
Jakby wiara była wymysłem
Jakbyś milczał przez wieki
Jakby przypadek rządził światem
Jakby rany Tobie zadane
na ołtarzach świata -
krwią żywą się nie stały
Nie chcą Cię Jezu
Czemu więc prześladują
tych, którzy Ciebie kochają?
W TOBIE WSZYSTKO MAM
Przychodzisz z łaską,
przenikasz pokojem-
jesteś tak blisko..
Uczysz milczenia,
wolności w Tobie -
głębi spojrzenia.
Przemawiasz czule
do serca mego -
prosząc o Miłość.
Wierzę, przyjmuję
Zachwycam się -
Twą obecnością..
NIE PROSZĘ O TAKĄ MĄDROŚĆ
Nie proszę o taką mądrość,
która dumnie jak paw
oczom świata pragnie się pokazać
Nie proszę o taką siłę,
która tony w rękach potrafi przerzucić
Nie pragnę słów tak wzniosłych,
by zadziwiać bardziej -
lecz umniejszonych,
co za serce schwytają
Nie proszę o taką wiarę,
co pochylić się nie umie,
ani o miłość, która w codzienności
traci swe znaczenie
Lecz -
byś Boże drogą prowadził, co w Twych oczach jest dobra
Taką trudniejszą, czasami bolesną-
nie na skróty,
ale do celu wiodącą
Przez pokorę,
która wszystkiego nauczy i ufność pokładaną w Tobie.
BEZPIECZNA DROGA
Zachowaj mnie Boże -
od myśli niepokornych, od słów niepotrzebnych,
od czynów wzniosłych, co szukają siebie.
Zachowaj mnie Boże-
od własnych zachcianek, od próżnej chwały.
Od bojaźni niewolniczej,
w której brak miłości i poznania.
Zachowaj mnie Boże -
od pragnień wielkich,
od spełniania swej woli,
od wszelkiego nieuporządkowania,
co przynosi zamęt w duszy...
Przyjdź mi z pomocą -
ucz krzyża mądrości, bym stał się ubogi,
bym żył w wolności.
Ukryj mnie w Tobie .
UKRZYŻOWANIE
Jezu mój umiłowany
Twe spojrzenie z krzyża,
przenikające do głębi,
staje się przestrzenią,
w której spotykam się
z Twą miłością.
Wzgardzony, poniżony,
zraniony niewdzięcznością
kochasz pomimo wszystko.
Tajemnica wielka.
Ofiara spełniona -
wykonało się...
Naucz mnie proszę
zapomnieć o sobie...
DOTYK MIŁOŚCI
Wystarczy pragnienie -
byś przyszedł z pomocą,
byś pomógł zrozumieć
jak Cię odnaleźć,
jak dostrzec ślady
Twego nadejścia
pośród biegu wydarzeń -
tych spodziewanych i niezrozumiałych .
Ty mówisz w ciszy:
zatrzymaj się moje dziecko -
jestem w Tobie.
Czujesz mój dotyk?
Obecność naznaczoną Miłością?..
SZUKAM CIEBIE
Szukam Ciebie
na drodze mego życia -
w tęsknocie pragnień,
w nadziei, co zawieść nie może.
Myśl moja biegnie do Ciebie Panie,
jak woń kadzidła unosi się wysoko,
jak echo roznosi się jej treść ku niebu.
Wiem, że słyszysz ,
znasz moje pragnienia -
te nikomu nieznane,głęboko ukryte.
Głód Ciebie sprawia,
że usycha moja dusza,
jak kwiat pozbawiony wody.
Chcę wierzyć, że jesteś blisko .
To moja słabość
potrzebuje ciągłych dowodów.
Proszę Cię Jezu,
nieś mnie na swych rękach -
jak małe dziecko wtul mnie w Siebie.
Połącz serce moje z Twoim-
cichym i pokornym,
pulsującą nicią Miłości.
NIE BÓJ SIĘ
Nie bój się wierzyć
że Bóg jest tak blisko
że cuda się zdarzają
wywracając logikę
do góry nogami
Nie bój się kochać
w sposób nieszablonowy
Nie tak z głową w chmurach
by potknąć się o górnolotność
Nie bój się głosić
z umniejszeniem siebie
że życie ma sens jedynie w Bogu
Pozwól Mu działać
w Tobie
przez Ciebie
Wypłyń na głębię!
TAK JAK TY
Naucz mnie jak Ty
kochać bezwarunkowo,
służyć pokornie,
przebaczać na wzór Twego przebaczenia.
Naucz mnie jak Ty
całą przyszłość powierzać Bożej woli,
przyjąć cierpienie w wolności serca
ze zrozumieniem jego zbawczego planu.
Chcę stanąć w Twej obecności
zapatrzeć się w Twoją twarz
i tak trwać w wewnętrznej ciszy.
Niech Twoja Miłość Jezu
otuli całą mnie -
bym każdego dnia stawała się podobną do Ciebie
bym stawała się Tobą..
GŁÓD BOGA
Przez wzburzone fale
przeprowadzasz mnie
Przez ciemne doliny
mnie prowadzisz.
Moja pustynia -
mój głód Ciebie
moja tęsknota
moje pragnienia
w Tobie zostaną przemienione.
W milczeniu serca
odkrywam Twą obecność.
Jesteś źródłem, które daje życie
Ty Sam mi wystarczysz.
MIŁOŚCI GDZIE JESTEŚ?
Rozglądam się dookoła
w poszukiwaniu miłości -
ukrytej, cichej,
zawsze gotowej do służby...
Takiej co zbolałej duszy
przyniesie ukojenie
przytuli, pocieszy -
nic w zamian chcieć nie będzie.
Takiej, która złączy w całość -
to co rozbite zostało na części...
przywróci radość,
oświetli drogę ,
jak dziecko powstanie z upadku
i z nadzieją ku niebu
wyciągnie swe ręce...
PRZEBUDZENIE"
Jeśli jesteś zły
na los, ludzi, Boga
podejdź pod krzyż
i z odwagą wykrzycz swój gniew!
On patrzy na Ciebie
spojrzeniem pełnym miłości.
Podejdź pod krzyż,
by usłyszeć Jego cichy szept:
" Cóż złego Ci uczyniłem"?
W niepojętej tęsknocie serca
czeka na Twoje z Nim spotkanie.
Podejdź pod krzyż
i odważnie opowiedz
o ranach Twej przeszłości.
Nie lękaj się..
On pierwszy został zraniony
Nie skarżył się, że niesprawiedliwie.
"Precz!Precz! Ukrzyżuj Go!
Jak echo powracają te słowa.
Podeptana MIŁOŚĆ..
Cierpienie niepojęte w swym okrucieństwie
Ból zadał człowiek, jego grzech.
Nie, nie skończyło się.
Agonia wciąż trwa.
Dla wielu -
nie liczy się ta Męka.
On pochyla sie nad tobą z szacunkiem
zbiera każdą twą łzę,
całuje twe zranione serce.
Pozwól się kochać..
Daj sobie szansę.
Pozostań pod krzyżem.
Przebacz.
" PUSTYNIA"
Wyprowadziłeś mnie na pustynię,
bym mogła spotkać się ze sobą,
bym mogła uznać swą bezradność.
Jestem jak małe ziarenko,
które wystawione na żar słońca
spragnione jest wody.
Jestem jak liść miotany na wietrze,
który jest zbyt słaby,
by przeciwstawić się jego sile.
Jestem jak podróżnik,
który zagubił się w drodze,
bo nie wie dokąd idzie.
Dookoła cisza, pustka, samotność -
różne myśli nacierają z każdej strony,
próbując zasiać zamęt.
Wołam do Ciebie,
wołam na pustyni.
Przyjdź do ogrodu mej duszy
i oczyszczaj, choć to musi boleć.
Weź mnie w Swoje dłonie
i pomóż dojrzeć we właściwym czasie.
Jestem małym ziarenkiem,
które pragnie wydać dobry owoc.
Ty jesteś Ogrodnikiem -
poddaję się Tobie.
M O D L I T W A
Klękam Panie przed Twym Majestatem
Pochylam się nad Twym cierpieniem
Nad ludzką obojętnością po cichu płaczę
Cóż mogę...?
Przecież wiesz, że bez Twej pomocy
moje kroki skieruję na niewłaściwą drogę
Bez Twojego umocnienia
upadnę pod najmniejszym ciężarem.
Wiem, że Ty czekasz
Nie wypomnisz, że obiecałem...
Korząc się u Stóp Twoich
proszę o odwagę, o niezachwianą wiarę
O to bym Krzyż ukochał
I Tobie oddawał w każdym czynie chwałę.
Klęczę Panie przed Tobą w milczeniu
Sercem skruszonym swe winy wyznaję
Cóż mogę więcej...?
Jedynie pragnąć ,bym nie był obojętny
na Twoje wołanie
Niech nie ja, lecz Ty o Panie.
Nie moja wola, lecz Twoja się stanie.
ADORACJA
Jezu, więźniu Miłości,
ukryty w Najświętszym Sakramencie -
klękam w pokorze u Twych stóp,
z nadzieją na przemianę mego serca.
Przychodzę do Ciebie
z bagażem swych trosk,
z litanią niewypowiedzianych próśb,
ze złamanym życiem.
Czas zatrzymał się w miejscu,
tylko ja i Ty -
dialog dwojga serc,
to jak spotkanie Samarytanki przy studni.
Obudź we mnie tęsknotę,
za tym, co wiecznie trwa.
Niech we mnie wypłynie
źródło wody żywej.
WOŁANIE
Na pustyni
mego serca
chcę odnaleźć ślady
Twego tchnienia.
Maleńki zarys
Twej obecności.
Gdzie jesteś?
Czemuś mnie opuścił?
Zmiłuj się nade mną Boże!
Proszę -
pomóż mi odkrywać Ciebie w ciemności.
W utrudzeniu -
pozwól mi dostrzec dramat Twojej Męki.
Ukochać krzyż.
I wytrwać
dzięki sile miłości
Boża obecność
Ukryłeś się Jezu
w maleńkiej Hostii -
Ty święty i wielki Bóg.
Jak wielkie jest Twoje uniżenie,
jak wielka Miłość,
jak niepojęte Miłosierdzie
wobec naszej nędzy.
W Tobie jest pełnia łaski,
pełnia życia,pełnia miłości
i nasze zwycięstwo..
Pragniesz zamieszkać
w ogrodzie mojej duszy -
kochać i być kochanym..
Baranku Boży,
który gładzisz wszelki grzech
obmyj mnie Krwią Swoją
i przywróć mi życie
Przemień moje niedowiarstwo
w głęboką wiarę.
Uczyń mnie wrażliwym
na pragnienia Twego Serca.
POKORNA MIŁOŚĆ
Jezu, Ty w Ogrójcu doznałeś lęku,
by przyjąć kielich goryczy.
W godzinie trwogi
pozostawili Cię samego
Twoi umiłowani uczniowie.
Na Golgocie odrzucili
wołający wcześniej "Hosanna" na Twoją cześć.
W krzyczącym tłumie byli
uzdrowieni z trądu duszy i ciała,
nad którymi pochyliłeś się w swym miłosierdziu
- pragnęli Twego ukrzyżowania.
Twoje serce ciche i pokorne
przyjęło boleść odrzucenia,
Twoja miłość ogarnęła ludzkość
pragnąc jej zbawienia.
Umarłeś, by dać nam życie w obfitości.
Twoja śmierć przyniosła Zmartwychwstanie.
Jezu pomóż mi proszę
utulić w dłoniach swój krzyż,
przyjąć cierpienie, które ogałaca.
Tak, jak Ty to uczyniłeś-
jako znak ofiarowania,
jako wyraz prawdziwej miłości.
TAK NIEWIELE POTRZEBA
Tak niewiele potrzeba,
aby zamienić czyjś smutek w radosny uśmiech ,
aby przemienić trapiący kogoś bezsens w nadzieję,
która popycha do trwania pomimo wszystko...
Tak niewiele potrzeba,
by właściwie odczytać czyjś gest,
który pojawił się nagle,
który jest sygnałem wzywającym pomocy.
Rozejrzyj się...
Wyjdź poza siebie...
a przede wszystkim staraj się zrozumieć to
to, co wydaje się być niezrozumiałe
to, co przeraża,
to, co wydaje się być tak zniekształcone,
że aż niepodobne do siebie.
Spróbuj trwać...
Spróbuj być...
Spróbuj dostrzegać ślady piękna w każdej minucie twego istnienia
Zacznij już dziś -
a może wtedy twoje życie zmieni się nie do poznania
i tak już zostanie na zawsze....
SPOTKANIE Z CIERPIĄCYM CZŁOWIEKIEM
Spotkanie z Tobą pomaga mi wyjść
poza granice własnych słabości.
W bezlitosnej pogoni do nikąd
pomaga mi zatrzymać się choć na moment,
by dostrzec Twą dłoń, która pragnie mej dłoni
mocno się uchwycić...
Dobrze, że jesteś..
Twoje życie jest dla mnie darem....
Niech Twój brak zdrowia będzie moim uzdrowieniem
Niech Twoja słabość zamieni się w moją siłę,
przemieni moją krótkowzroczność w głębokie widzenie,
w umiejętność dzielenia się miłością.
Ja i Ty to jedno –
Jesteś moim przyjacielem
I niech już tak pozostanie na zawsze...
WSPOMNIENIE
Z pewną zadumą
spoglądam na dni już przebyte,
miesiące i lata minione.
Przyglądam się karcie
zapisanej po części
mą historią życia.
Zatrzymuję się na dłużej,
by odświeżyć wspomnienie przeszłości,
by odkryć nowy horyzont..
W ciszy,
która jest melodią pełną harmonii
odkrywam nowe znaczenie
słów "mieć" i "być".
Co mogę zrobić,
by odnaleźć szczęście
pomimo własnej zgryzoty, różnego cierpienia?
Być darem dla innych..
Zapatrzeć się w człowieka z miłością -
nie pragnąc zmieniać
według własnego uznania,
lecz prawdziwie przyjąć,
pokochać szczerze.
Czynem rozpalać zgasłe pochodnie -
tworząc świat lepszym,
czyniąc piękniejszym.
Miłość jest twórcza -
Zrozumiałam jak żyć...
NATURA
Na polanie pełnej kwiatów
skąpanej w promieniach słońca,
ukrytej na skraju lasu -
zapominam o codziennych troskach.
Jak małe dziecko swobodnie biegam po niej,
jak motyl muskając bosymi stopami
czuję każde źdźbło trawy.
Chcę uchwycić chwilę,
zatrzymać ją na dłużej w mej pamięci..
Spoglądam na chmury,
przesuwające się po nieba błękicie -
niczym pociąg pośpieszny.
Słyszę szmer wiatru w kołysanych liściach,
czuję jego dotyk na mej twarzy roześmianej.
Zapach natury przenika mnie do głębi
poruszając delikatne struny w moim sercu.
Tańczę w rytm melodii,
która jak echo odbija się o konary drzew -
to śpiew ptaków odgrywa swe solowe partie.
Pozwalam sobie na zapomnienie.
Zachwycam się każdą zatrzymaną chwilą.
Jestem częścią natury.
Poznaję w niej siebie..
MIŁOŚĆ, KTÓRA PUKA DO MEGO SERCA
Jesteś otwartą księgą,
która oświeca, przenika,
daje zrozumienie przeżytych doświadczeń.
Jesteś żywym Słowem,
które ma moc nas ożywić i przemienić.
Jesteś tchnieniem, które daje życie.
Jesteś najlepszym lekarzem,
który opatruje głębokie nasze rany -
jak najczulsza matka.
Jesteś przebaczeniem
i uczysz być miłosiernym dla braci.
Jesteś Bogiem, który jak żebrak
puka do bram mego serca -
z nadzieją, że zostaniesz wpuszczony.
Wejdź do ogrodu mej duszy
i usuń chwasty, których
ja nie mam siły wyrwać.
Chcę wyjść naprzeciw Twoim pragnieniom,
rzucić się z ufnością w Twoje ramiona -
otworzyć drzwi na przyjęcie Miłości.
Pomóż mi być Twym przyjacielem,
pomóż kochać -
tak prawdziwie i szczerze.
Chcę trwać niewzruszenie
z prostotą czuwając..
Pociągnij mnie proszę
w sam żar Twojej Miłości.
ZROZUMIENIE
Zrozumiałam swą biedę,
dostrzegłam ścieżkę błędów,
które oddalały mnie od Ciebie.
Moja pycha,
ufność licząca na własne siły,
serce zatwardziałe,
zapatrzenie w siebie..
Ty nieustannie przemawiałeś językiem miłości,
słowami szaleństwa krzyża.
Dzięki łasce -
usłyszałam tę piękną melodię.
Zatrzymałam się w drodze-
to moje nawrócenie.
Zrozumiałam swą biedę,
lecz z nadzieją spoglądam w nieznane przestrzenie.
Pokoro czuwaj przy mnie jak strażnik na warcie.
Myśl mą pragnę złączyć z Twoją
wzrok zatopić w Twoim spojrzeniu,
by odnaleźć wspólny kierunek.
Wierzyć to zacząć widzieć Ciebie,
przyjmować z prostotą,
kochać z prostotą
służyć w zadowoleniu, że to dla Ciebie..
Pomóż mi proszę być wiernym,
by pocieszyć Twoje serce.
PRAGNIENIE WOLNOŚCI
Ma dusza spragniona światła
błądzi po omacku gubiąc się w ciemności
dotyka ziemi choć pragnie wznieść się wysoko
umiera choć umrzeć nie może
Ma dusza jest na uwięzi
jak ptak zamknięty w klatce
Wewnętrzne kajdany nie pozwalają
wzbić się w przestworza
ulecieć ku słońcu
Ma dusza tęskni
wzdycha jęczy kona
bo pragnie w morzu miłości zanurzyć się cała
Wzrok ma utkwiony w przestrzeń nieznaną
jak w szczyty gór które niełatwo pokonać
Codzienna wędrówka
po drodze wąskiej ciernistej
Ma dusza jest na uwięzi
umiera
choć umrzeć nie może
powolna śmierć agonia
Chce być bliżej nieba
zrzucić z siebie okrycie światowe
Oderwać się
od swych myśli
pragnień
co własnym są planem na życie
Poczuć smak wolności
Chce odkryć źródło
by zacząć żyć
już przemieniona
by stać się własnością Miłości Niezgłębionej
Kochać i czuć się kochaną
to zjednoczyć się z Tobą
Upragniony wzlot ku wyżynom nieba
TĘSKNOTA
U stóp Twego Krzyża
chcę złożyć me serce drżące,
spragnione Twej miłości.
Myśl moja -
jak promień światła odbija się od ziemi,
by wznieść się ku Tobie Panie.
Szukam Cię wszędzie
i tak bardzo tęsknię !
Biegnę w duchową przestrzeń,
by spotkać Ciebie,
przez wiarę odnaleźć...
Tak bardzo tęsknię!
Spójrz na łzy me Panie,
które po cichu płyną,
jak deszczu krople po szybie spływają.
Otul mnie Twym ramieniem.
Tak bardzo tęsknię!
Chcę odpocząć w Tobie,
złączyć nasze serca w jedno
i nucić pieśń miłości na zawsze.
Niech serce me już nie drży,
niech żarem rozpalone płonie,
a ja w Twym świetle niech stanę się cieniem.
Tak bardzo pragnę!
Tak bardzo tęsknię!
DROGA KRZYŻOWA
Zapadł wyrok
skazany
na śmierć
Jezus
Czas zatrzymał się w miejscu
W cichej modlitwie
przemierzam
tę krzyżową drogę
Chcę zrozumieć więcej
Jezu
Objąłeś ciężki krzyż
pozwoliłeś zranić Swe Serce
podeptać Twą królewską godność
Jak przerażający to widok
Tyle ludzkiej wzgardy!
Zakrwawiony,
w cierniowej koronie
klęczysz -
a ja stoję pełna pychy
Zhańbiony, obnażony z szat
stałeś się
pośmiewiskiem dla wielu
Umierałeś, zanim zostałeś przybity do krzyża!
Próbowałeś powiedzieć tylko o swojej Miłości
Twe spojrzenie pokorne
pełne bólu, łez..
było tak wymownym błaganiem
Milcząc,
prosiłeś o opamiętanie.
Jezu, Baranku Boży
Chcę trwać przy Tobie
Podtrzymywać Twój krzyż
jak Cyrenejczyk
Ocierać Twą twarz
z odwagą
jak św. Weronika
Wychodzić Ci na spotkanie
jak Maryja
Trwać przy Tobie
jak Ona
Widzieć Ciebie
w drugim człowieku
tym biednym, zagubionym
Czy mogę pomóc Ci Jezu zbawiać świat?
BYĆ JAK DZIECKO
Być
jak dziecko, to
pozwolić się kochać.
Niczego nie oczekiwać,
dostawać wszystko...
Być jak dziecko, to
zachwycać się tym,
co pozornie nieistotne.
Zauważyć
uśmiech słońca skierowany ku ziemi,
lot ptaków na nieba błękicie,
usłyszeć szmer wiatru,
rozkołysać się swobodnie,
poczuć się,
jak on wolnym...
Ułożyć
z chwil, jak z rozsypanych puzzli
piękny i zachwycający pejzaż.
Ufać
bezgranicznie,
rozpoznawać tchnienie dobra
w sercach bijących czule,
w dłoniach gotowych nieść pomoc.
Być
jak dziecko to
pozwolić wziąć się na ręce,
przytulić tak nieoczekiwanie.
I tak po prostu,
poczuć się wyjątkowym.
Usłyszeć od Ojca:”kocham Cię moje dziecko”!
CHCĘ WIERZYĆ PANIE
Chcę wierzyć
że Ty Panie
rozpięty między niebem a ziemią
spoglądasz na świat
na różnorodność ludzkich wyborów
Każdy dzień
każda chwila
to tworzony obraz
przez nasze bycie tu i teraz.
Człowiek
pośród wielu spraw
gdzieś w tłumie zagubiony.
Nieobecny
jakby śpiący
długim snem zmorzony.
Spieszy za zaszczytami
uznaniem co dumnie go rozpiera
odgłosem dźwięku pieniędzy
magią ulotnych chwil.
Za tym co potrzebne
lecz niekonieczne.
W pośpiechu gubi
moc gestów pokornych
splecionych serdecznym uśmiechem
pełnych dobroci
miłości i pokoju.
Może pewnego dnia
człowiek obudzi się ze snu.
I zacznie rozumieć
istotę człowieczeństwa.
Chcę wierzyć Panie.
PROSTOTA
To nie moc słów
pięknie ułożonych,
ani elokwentny język
wielkich uczonych,
którego bez słownika
trudno zrozumieć.
To nie moc gestów
najbardziej wzniosłych
i okazałych w swej wspaniałości
lecz prostota.
Zapomniana na co dzień,
choć znaczącą być powinna.
Prostota -
piękno oddaje wyraziście.
I zrozumieć można bardziej,
zawstydzić uczonych
i zapragnąć mowy z serca do serca,
takiej właśnie - prostej
dla dusz małych - zrozumiałej,
dla wielkich - nieznośnej.
Głębia to prostota.