Będę Cię wielbił mój
Panie, póki mnie na
świecie stanie: Boś
mnie w przygodzie
ratował, i śmiechów
ludzkich uchował.
Panie, wołałem ku
Tobie, a Tyś mnie
wsparł w mej
chorobie, Dodałeś
mi swej pomocy.
Żem wiecznej nie
ujrzał nocy.
Użyłeś zwykłej
litości, Płacz
obróciłeś
w radości, wór ze
mnie zdjąłeś
żałobny,
a płaszcz włożyłeś
ozdobny.
Przeto Cię wesoła
wszędzie lutnia ma
uwielbiać będzie.
Twa chwała, o
wieczny Panie, w
mych ustach już nie
ustanie.