Tomasz
Tomasz
Adamek
Adamek
mówi o Bogu, czyli
mówi o Bogu, czyli
jak się nie wstydzić
jak się nie wstydzić
swojej wiary…
swojej wiary…
Kilka słów o Tomaszu…
• Tomek wychowywał się z czterema siostrami,
gdy miał niespełna 2 latka w tragicznym
wypadku zginął jego ojciec. Rodzina Adamków
żyła bardzo skromnie, a Tomasz jako jedyny
mężczyzna zajmował się uprawą ziemi.
• Regularnie grał w piłkę – najczęściej w ataku
lub bocznej pomocy. Bardziej jednak
interesowały go sporty walki. Od dziecka był
też bardzo religijny, często uczestniczył w
nabożeństwach i służył jako ministrant.
Boksem zainteresował się w czwartej
klasie szkoły podstawowej. W wieku
dwunastu lat rozpoczął treningi w sekcji
bokserskiej klubu Góral Żywiec. Od tego
czasu pod czujnym okiem wielu
trenerów i mistrzów osiągał coraz to
większe sukcesy.
Kariera sportowa nie przysłoniła mu
konieczności zdobywania wiedzy, po
ukończeniu technikum (zawód mechanik
sprzętu AGD) i zdanej maturze ukończył
studia administracji samorządowej na
Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
W wieku 20 lat zawarł związek
małżeński, z ukochaną żoną – Dorotą
ma 2 córki: Roksanę i Weronikę.
Adamek w zawodowym boksie stoczył
41 walk. Wygrał 40 (w tym 27 przed
czasem), przegrywając tylko raz, 3
lutego 2007, w obronie tytułu mistrza
świata federacji WBC w wadze
półciężkiej z Chadem Dawsonem.
W wywiadach i rozmowach
…
Adamek wielokrotnie podkreśla jakie
znaczenie w jego życiu ma wiara w
Boga..
Inni potrzebują psychologa, a
Inni potrzebują psychologa, a
mnie wystarczy Bóg. Jemu
mnie wystarczy Bóg. Jemu
powierzam swoje kłopoty i
powierzam swoje kłopoty i
nigdy się nie zawiodłem. Bez
nigdy się nie zawiodłem. Bez
Niego byłbym nikim.
Niego byłbym nikim.
Często chodzę do
kościoła,
tak wychowuję
swoje córki.
Jestem katolikiem
i tak już zostanie.
Pan Bóg daje mi siły
i łaski, o które
proszę w modlitwie”
Różaniec daje mi siłę
duchową,
wewnętrzną i
wielką
wiarę. Patrząc na
moje życie, na sport,
daje mi on ufność, że
dam radę.
To jest siła od Matki
Bożej.
Człowiek wchodzi w modlitwę
latami, to nie jest tak, że od
razu potrafi się modlić. Nie jest
to takie łatwe, jak się wydaje
• Byłem też ostatnio na pielgrzymce do
Częstochowy. Obiecałem sobie, że
jeżeli zdobędę mistrzostwo świata to
pójdę na pielgrzymkę. Bo jestem
czcicielem Matki Bożej.
Modlę się
Modlę się
codziennie, bo
codziennie, bo
wiem, że Bóg
wiem, że Bóg
jest naszym
jest naszym
Ojcem, Bogiem
Ojcem, Bogiem
całego świata,
całego świata,
a Jego Matka
a Jego Matka
naszą Mamą
naszą Mamą,
Przed walką…
• … gdy miałem złamany nos, byłem troszeczkę
załamany. Całą swoją karierę czekałem, żeby
dostać tę walkę. A kiedy ją dostałem, łamie się
nos i wszystko się wali. Pozostała mi modlitwa
do Matki Bożej, przez jej wstawiennictwo i
modlitwa znajomych księży, którzy za mnie
odprawiali Mszę. No i ja tę walkę wygrałem! Nie
wyglądałem najlepiej, ale siła duchowa była. Jak
ja to wytrzymałem? Ten ból? To przecież było
bardzo świeże i drugi raz nos poszedł w ringu...
To była siła z Nieba. Ja wiem, że to był, można
powiedzieć, cud, że tę walkę wygrałem
Szacunek dla Boga, szacunek
dla historii, szacunek dla
rodziny.
Zawsze dostaję
odpowiedź. Mam
za sobą trzydzieści
walk, trzydzieści
razy prosiłem i
trzydzieści razy
dostawałem, więc
co tu dużo
mówić...
Modlę się i jestem
szczęśliwy !!!
Tomasz Adamek, mistrz świata w
boksie