Jay Friedman, Long tones, Mar. 10, 2013 tłum. Aukasz Michalski
46. Długie dzwięki Long tones
Jay Friedman, marzec 2013
Każdy blaszany dęciak słyszał o tym, jak ważne jest ćwiczenie długich
dzwięków i jak bardzo byli do tego przekonani ich starsi koledzy. A ja
pytam: o jakich długich dzwiękach mówimy? Czy takich, przy których
bierzesz oddech i wyciskasz dzwięk, by oszczędzić powietrze na pózniej?
Samo granie długiego dzwięku nie służy niczemu, jeśli nie będzie to jego
odpowiedni rodzaj. A jaki jest ten właściwy rodzaj? Pomyśl o dużej piłce
plażowej, nadmuchanej do swej maksymalnej objętości. Po usunięciu
zatyczki powietrze gwałtownie z niej ucieka z powodu wysokiego ciśnienia
wewnątrz i elastyczności piłki. Piłka wykonana jest z materiału, który łatwo
rozszerza się podczas napełniania. Nie trzeba jej ściskać, by wypchnąć
powietrze. Elastyczność materiału i ciśnienie wewnątrz jest bardziej niż
wystarczające do wyrzucenia powietrza w sposób niezawodny i dokładny.
Na tym samym pomyśle oparte jest granie długich dzwięków. Płuca są
całkowicie napełnione, zadęcie zamknięte na wyjściu, język się cofa
i ciśnienie za zadęciem popycha naprzód powietrze, które, przechodząc
przez wargi, powoduje ich drgania. Nie jest potrzebne żadne inne działanie
pozostałych części ciała. Piłce nie był potrzebny nacisk z zewnątrz do
wypuszczenia powietrza, podobnie jest z zadęciem- nie jest potrzebne żadne
popchnięcie ze strony tułowia do wypuszczenia powietrza.
Najlepszym sposobem ćwiczenia długich dzwięków (przez najlepszy
rozumiem emitowanie najpiękniejszego dzwięku) będzie rozpoczęcie każdej
nuty w sposób podobny do uderzenia dzwonu, z zamiarem rozluznienia tak
szybkiego, jak to tylko możliwe. By zacząć dzwięk podobny do dzwonu
wystarczy naturalna prędkość powietrza, bez konieczności podpychania
tułowiem. Rozluznienie po starcie pozwoli na maksymalne wybrzmienie.
W tym sensie tułów stanie się salą koncertową. Jeśli mięśnie przepony będą
pracowicie napięte, to sala koncertowa zabrzmi słabo i matowo. Przy
rozluznionych mięśniach przepony dzwięk tej sali zabrzmi rozlegle i
donośnie.
Długie dzwięki ćwiczyć trzeba w każdej dynamice, zaczynając od forte
i zawsze ściszając w sposób długi i równomierny, aż do naturalnego
opróżnienia płuc, nie próbując wypychania powietrza. Według mego
doświadczenia wszyscy uruchamiają powietrze zbyt wolno, by uzyskać
szybkie rozluznienie wystarczające do osiągnięcia najlepszego dzwięku.
Jay Friedman, Long tones, Mar. 10, 2013 tłum. Aukasz Michalski
Powinieneś mieć takie odczucie, jakbyś wypluwał powietrze na dużą
odległość. Wówczas jedynym dodatkowym działaniem będzie utrzymanie
zadęcia całkiem nieruchomo, poprzez całkowitą jego szczelność wobec
ustnika. Wówczas wszystkie fizyczne działania będą się odbywać od
podbródka w górę, a jest to jedyny sposób na osiągnięcie najlepszego
brzmienia. Twoim zadaniem będzie tylko, po natychmiastowym
wyekspediowaniu powietrza, upewnienie się, że powietrze jest
wypuszczane z płuc w sposób równomierny, bez najmniejszego choćby
nacisku mięśni. Wynikiem tego będzie długie i równomierne diminuendo i
najlepszy brzmienie, jakie jesteś w stanie osiągnąć. Jeśli zaistnieje potrzeba
podtrzymania stałej głośności, trzeba to robić mięśniami klatki piersiowej, a
nie przeponą. Długie dzwięki należy ćwiczyć sposobem wyżej opisanym,
bez podtrzymywania dynamiki, ponieważ dzięki temu otrzymamy
brzmienie lepszej jakości. O to właśnie chodzi w ćwiczenia długich
dzwięków, a nie po prostu o wytrzymywanie długich, jednakowo głośnych
nut. Osiągnięta jakość dzwięku będzie pózniej wzorem, mam nadzieję, dla
nut wszystkich kształtów i długości.
Teraz najważniejsza sprawa, którą chcę Ci przekazać w tym artykule.
Każdy potrafi wprawić powietrze w szybki ruch przy głośnej dynamice,
choć większość ludzi nawet wówczas nie dmucha wystarczająco szybko.
Ale, skoro tylko dynamika cichnie, powietrze automatycznie zwalnia,
powodując zmianę barwy dzwięku, utratę zwartości brzmienia i nośności.
Właściwym sposobem myślenia o brzmieniu w cichej dynamice jest
wyobrażenie sobie dynamiki forte, ale słyszalnej z odległości. Innymi słowy:
to samo brzmienie, ta sama wyrazistość, jednakowa intensywność
i zwartość, tylko brzmiąca wiele dalej. Jedynym sposobem do osiągnięcia
tego jest nie spowalnianie strumienia powietrza przy graniu piano. Grając
cicho użyjemy mniejszej ilości powietrza, ale musi ono płynąć z tą samą
prędkością jak przy forte. Można to osiągnąć przez zwężenie otworu
zadęcia, dzięki czemu powietrze zostanie skoncentrowane na mniejszej
przestrzeni, powodując jego szybszy przepływ. Pomyśl o długich dzwiękach
mając w pamięci bicie wielkiego dzwonu, a pózniej małego. Mały dzwonek
nigdy nie dzwoni wolniej, w rzeczywistości oddaje dzwięk szybciej- i o tym
powinniśmy pamiętać przy zmianie dynamiki z głośnej na cichą.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
47 Te cholerne dziury Jay Friedman Apr 2013 Blankety Blank Blank48 Praca organiczna Jay Friedman Organize ! 2013 06 0944 Zadęcie i suwak Jay Friedman Embouchure and slide 2013 Jan 1073 Jak mógłbym wyraźniej How can I say it clearer Jay Friedman Oct 1, 199754 Według konsumenta Consumer retorts Jay Friedman Feb 8, 201403 No własnie! Jay Friedman luy 2008 0205200830 Concertino Davida Jay Friedman Feb 201156 Altowa Riposta, Alto Retort, Jay Friedman, Apr 5, 201468 Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa Jay Friedman, Win some, Lose some Sept 08, 200543 Dzięki, Rychu! Thanks, Dickie Jay Friedman, Dec 17, 201257 Wyjdź na prowadzenie Getting the Lead Out, Jay Friedman May,6,20142013 06 10 11 43 10Benedykt XVI 2013 02 10 – Decyzja o abdykacji2013 05 10 Matma Roz Arkusz1 Sieci komputerowe # 02 2013 [tryb zgodności]id?46więcej podobnych podstron