Dwa razy zielony


Dwa razy zielony
Beata leżała na plecach w aksamitnej koszulce nocnej. Wtulała się w ciepłą pościel na brzegu
naszego niskiego łózka. Ramiączka już opadły na tyle aby odsłonić spore połacie pełnego
biustu, tak bardzo lubiłem go pieścić na wszystkie znane mi sposoby. Ja klęczę na podłodze
przy krawędzi łóżka. Moje usta zmierzały przez kolano od pachnącej bielizny. Śliczne stringi
z połyskującego materiału już czekały na moje odwiedziny, całe rozgrzane spragnioną
cipeczką. Serce zaczyna przechodzić w takie tempo jakiego nigdy nie znałem, niemal wyrywa
mi się z piersi. Jeszcze mogę się wycofać powiedziałem sam do siebie w duchu.
Tydzień wcześniej pogoda nas nie rozpieszczała. Za oknem ponury dzień, przenikliwa nuda i
cisza mieszkania męczą bardziej niż zakupy z dwiema siostrami. Wpada Beata, cała
uśmiechnięta, od progu oświadcza, że ma dobrą i bardzo dobrą nowinę.
- Bardzo dobrą najpierw proszę. Znalazła się współlokatorka do sąsiedniego pokoju! -
żywiołowo oświadcza. Od miesiąca szukaliśmy nerwowo lokatorki. Przez wakat w
mieszkaniu ciężko było związać koniec z końcem. Moja koleżanka ze studiów - Dorota.
No i dzieje się. Czas wziąć się w garść. Zaczynam mocniejszą grę z Beatą. Moja ręka
przesuwa się na jej wąskie majteczki, najpierw bada teren, żeby po chwili zagiąć materiał i
wpuścić jednego paluszka na zwiad. Oj gorąco pod spodem, widzę jak Beata oblizuje wargi.
Do kciuka przyłącza się kompan i razem gładzą coraz bardziej rozchodzące się na boczki
fałdki jej słodkiej cipeczki. Uhhh, już jestem napalony, a co to będzie jak ona przyjdzie.
Beata zaczyna falować, oczy ma zasłonięte opaską, ale reszta ciałka coraz w większym
stopniu odkryta. Sama zsunęła sobie ramiączka i stroszy suteczki, ja natomiast już ostro
poczynam sobie z jej pusią, pozwalam sobie coraz częściej przesunąć paluszkiem po samej
perełce, zaczyna robić się coraz goręcej. Tak, teraz albo nigdy. Sięgam po telefon, który cały
czas ukrywałem pod łóżkiem i klikam dwa razy zielony i po chwili czerwony. Mija minuta,
moja rączka cały czas bawi się ze słodkimi zakamarkami różowej cipeczki Beatki. Zdejmuje
jej majteczki, coraz bardziej przeszkadzają. Drzwi do pokoju otwierają się i boso na
paluszkach wchodzi Dorota. Ma na sobie tylko stringi i biały T-shirt. Jest wysoka, szczupła i
śliczna, a jej największym atutem są te ponętne pełne usta, które tak pragnę wykorzystać.
Skrada się do mnie. Beata nic nie spostrzegła, cały czas leży na plecach i przyjmuje moje
słodkie pieszczoty. Dorota kuli się przy moim torsie patrzy mi prosto w oczy i spogląda na
przesłodką mieniącą się od soczków cipeczkę. W końcu nadchodzi ten moment, Beatę całą
rozgrzaną, ociekającą soczkami i z zasłoniętymi oczyma przejmuje Dorota. Najpierw gryzie
frywolnie prawe udo mojej kochanki, potem liże coraz wyżej i wyżej, aż w końcu dochodzi
do mojej ręki i palców, które ślizgają się po cipce wprawiając Beatkę w stan wielkiej
błogości. Serce wyrywa mi się z piersi. Zabieram rękę. Teraz pozostaje mi tylko podziwiać i
panować nad sobą aby się nie zdradzić. Dorota zaczyna od wielkich całusów przy wejściu do
cipki, wślizguje przy tym języczek. Najgorsze za nami, Beata się nie zorientowała, cały czas
oddycha ciężko, lekko pojękując. Powolutku odstępuję moje słodkie panie, tak aby lepiej
widzieć całą zabawę z boku. Dorota liże bardzo namiętnie, chyba jest najbardziej podniecona
z naszej trójki. Zaczyna zabawę na całego, widzę jak oblizuje górne warstwy pusi czyniąc
Beatę jeszcze bardziej rozanieloną. Z piersi tej słodkiej małej dziewczyny wydobywają się
coraz głośniejsze pomruki, które zlewają się z pojękiwaniem kiedy tylko czubek języczka
Doroty zatoczy kilka kółek po łechtaczce.
Mówiłem Dorocie, żeby tego nie robiła, ale widać nie mogła się opanować w tej gorączce i
sama zaczęła masować krocze Beatki także dłonią. Języczek szaleńczo liże i ssie łechtaczkę a
paluszki kręcą się wokół wejścia do szparki. Oj, jak słodko to wygląda. W takim tempie Beata
za minute dojdzie. Sam nie wytrzymuje i skradam się od tyłu do Doroty. Dotykam jej
wypiętej jędrnej pupy. Soczki z cipki już całkowicie przemoczyły skromne majteczki,
rozgrzana szparka wprost błaga o ulgę. Zsuwam stringi Doroty w dół, materiał przyklejony do
fałdków zmoczonej szparki ciężko odchodzi. Uwalnia w końcu spragnioną pusię, krawędzie
szparki same rozchylają się przed moimi oczyma. Nie powinienem, ale zdejmuje całkowicie
majteczki Doroty, przeciągam je przez kolana i w dół przez kostki. Nie marnuje ani chwili,
widząc ekstazę Beaty całuje wypięty tyłeczek. Liżę jak szalony, mimochodem zahaczam
palcem o samą słodką dupcie i nie wiem kiedy a moje usta już zlizują te cieknące soczki. Oj
jak ich dużo, jak gorąco. Mój języczek uwija się w szaleństwie, zamiast ponętnych jęków
Doroty słyszę jak Beata przechodzi na kolejny poziom rozkoszy. Oj Dorota nie żartuje. Ssie
jej cipkę mocno, aż w końcu sam nie wytrzymuje. Wyprostowuje się przy tej dupci,
wysuwam z bokserek całego siebie, naprężonego i zmoczonego. Nie potrzeba było żadnych
zabiegów, spragniona pałka łatwo wślizguje się do środka. Wpycham ją powoli i do końca i
wysuwam jakby na zwiady. Jest mega gorąco. Nie mogę za bardzo poruszać Dorotą żeby
Beata nie poczuła moich pchnięć. Zaczynam powoli, ale rytmicznie rżnąć cipkę Doroty. Oj
jak błogo. Cała nasza trójka już jest niewyobrażalnie rozgrzana.
Nagle Beata w spazmach rozkoszy sięga dłońmi głowę Doroty, chce ją mocniej przycisnąć do
siebie. Wyczuwa kobiece włosy i zsuwa opaskę z oczu. Patrze się prosto w jej oczy,
zamarłem w ruchu, ale Dorota nie przestaje, a wręcz dorzuca do ognia. Na twarzy Beaty
malują się wszystkie uczucia. Jest przerażona, zdziwiona, wreszcie powraca do niej błogość i
uniesienie. Powoli znowu zaczynam wchodzić w Dorotę. Beata spogląda w dół, jej oczy
odpływają, Dorota nie pozwala jej na chwilę wytchnienia. Dorota wykręca delikatnie głowę,
na tyle abym zobaczył co się dzieje z cipeczką mojej dziewczyny. Ku mojemu zdziwieniu
widzę jak paluszek Doroty wchodzi w ciasny anusek Beaty. Wszyscy przyśpieszamy, Beata
zaczyna dawać upust spazmom rozkoszy. Podciąga nogi do góry dłońmi natomiast ściska
swoje piersi kręcąc suteczkami... Trwa chwilę w bezruchu, aż wygina się cała w łuk i wręcz
krzyczy kiedy dopada ją największa fala przyjemności. Dorota ssie jej cipkę nieustępliwie, aż
po kilkunastu sekundach spazmów rozkoszy Beata odsuwa się minimalnie. Patrzy na mnie
kiedy żywiołowo rżnę Dorotę, teraz ona może jęczeć bez skrępowania. - Połóż ją tutaj
Skarbie - mówi drżąc jeszcze Beata. Nie wychodząc z cipki przesuwam się z rozpaloną
Dorotą na prześcieradło zmoczone soczkami Beaty. Dorota klęczy na łóżku, a ja cały czas
rżnę ją od tyłu, Beata zaczyna namiętnie całować swoją kochankę. Widzę najpierw
wyjątkowo mokry pocałunek, potem pieszczoty szyi i ramion, aż w końcu Beata dosięga
ustami piersi Doroty. Liże je jakby była ich spragniona całe życie. W końcu kładzie się na
plecach wtacza głowę pod piersi Doroty, a ręką sięga jej cipeczki. Po chwili takiej zabawy
Dorota rozpływa się w naszych rękach, głośno jęczy nie wytrzymując mocnych pieszczot, do
tego kutasek rżnie ją coraz szybciej. Nagle młode i zgrabne i jędrne ciało tej 19-letniej
brunetki zaczyna falować, czuję jak cipka pulsuje, Dorota bez siły opada na Beatę. Kilka
głębokich pchnięć i tryskam na spocony, mokry tyłeczek Dorotki.
Klęczę jeszcze chwilę zamroczony tym co się stało, ale po chwili wyrywam się z tego stanu.
Dziewczyny chwilę całują się namiętnie leżąc w uścisku. - To co, kąpiemy się i idziemy do
kina? - pyta Beata. Silę się na skromny uśmiech i opadam na łóżko.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Listonosz zawsze dzwoni dwa razy (The Postman Always Rings Twice) (1981) cz 2
Nic dwa razy Nieznany
dwa razy w roku
Nic dwa razy
Listonosz zawsze dzwoni dwa razy (The Postman Always Rings Twice) (1981) cz 1
CZTERY RAZY PO DWA RAZY
dwa razy dwa
4 razy po dwa razy
Tradycyjne & Biesiadne Cztery razy po dwa razy
Cztery razy po dwa razy

więcej podobnych podstron