Co robić, gdy sen jest płytki, niestabilny, itp


Co robić, gdy sen jest płytki, niestabilny, itp.
(Dział LD)

Jak już pewnie wiecie, świadomy sen nie zawsze jest taki jak sobie tego życzymy. Zdarza się, że nasza świadomość jest przytępiona, zbyt szybko się budzimy, nie zawsze wychodzi nam to co próbujemy stworzyć itd.
W tym tekście postaram się wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje i jak sobie z tym radzić, mam nadzieję, że przyda on się niejednemu śniącemu w zmaganiach ze świadomym snem.
Ale zacznijmy od początku.

Długość, stabilność i jakość świadomego snu.
Te dwie rzeczy zależą od pewnej równowagi, która jest utrzymywana podczas snu. Mając zwykły sen nasza podświadomość sprawuje nad nim całkowitą kontrolę i radzi sobie z tym świetnie, jednak gdy we śnie pojawia się świadomość sprawy przyjmują trochę inny obrót.
Aby sen trwał musi zostać zachowana równowaga między światem snu (kreowanym przez podświadomość) a świadomością, która stara się ten wykreowany świat zmieniać i naginać do własnych potrzeb. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że świadomość nie jest w stanie sprawować całkowitej kontroli, nie jest w stanie sama stworzyć całego snu, dlatego musi współpracować z podświadomością.
Jeśli macie już jakieś doświadczenie w LD to wiecie jak często budziliśmy się gdy tylko uzyskiwaliśmy świadomość we śnie, jak często wybudzały nas gwałtowne zmiany snu itp.
Działo się tak dlatego, że na początku "przygody" ze snem pojawienie się świadomości wzbudzało BARDZO WIELE emocji - świadomość wręcz wybuchała we śnie co zaburzało delikatną jego równowagę i powodowało przebudzenie. Więc jeśli chcesz by twoje sny nie kończyły się przedwcześnie - musisz nauczyć się spokoju i opanowania. Musisz wiedzieć, że budzisz się wtedy kiedy będąc we śnie pojawiają się bodźce płynące z fizycznego świata i kiedy zaczynają one przeważać nad tymi ze świata snu.

- A teraz kilka technik przedłużania snu:
1) Przewal się na plecy jak kłoda, po prostu upadnij tak jak stałeś (można to powtórzyć kilka razy).
2) Wpatruj się w swoje dłonie lub niebo (w moim przypadku to nie działało, ale jest polecane w wielu opracowaniach na temat LD).
3) Zacznij wirować jak nakręcany bąk.
4) Upadnij na ziemię i trzyj dłońmi o podłoże jak najintensywniej, poczuj każdy kamyczek czy śmieć (ten sposób sprawdza się w moim przypadku najlepiej).
5) Zacznij robić coś głupiego i absorbującego np. zacznij skakać jak kangur, wydzierać się.
6) Wrzaśnij na całe gardło "KONTROLA"!
7) Złap się czegoś ze snu (drzewo, słup) i staraj się to poczuć jak w pkt. 4.

Jak pewnie zauważyliście wszystkie te techniki mają jedną wspólną cechę - powodują przyciągnięcie naszej uwagi do tego co dzieje się we śnie, absorbują naszą świadomość kierując ją na świat snu.

A teraz kolejna sprawa, czyli jakość snu. Ten problem jest bardzo podobny do poprzedniego. Jakość świadomego snu zależy w głównej mierze od poziomu świadomość śniącego i od głębokości snu. Głębokością i długością snu już się zajęliśmy więc pozostaje nam jeszcze poziom świadomości.
Są dwa sposoby na zwiększenie poziomu świadomości we śnie (przynajmniej ja znam dwa):
1) Skupienie się na swoim sennym ciele, koncentracja i przypomnienie. Inaczej mówiąc polega to na tym, że jak najczęściej się da powtarzamy sobie "Jestem we śnie, wiem że śnie", jesteśmy spokojni, analityczni i nie dajemy się wciągnąć w akcję snu. (Metoda dla "badaczy" snu, nie przepadam za nią)
2) Zrobienie czegoś gwałtownego, nieoczekiwanego, czegoś, co przyciągnie naszą uwagę. Czyli jeśli w trakcie snu zauważysz, że Twoja świadomość słabnie a sen zaczyna być mało wyrazisty to zrób coś gwałtownego. Krzyknij kilka razy, klaśnij z całej siły w dłonie, podskocz i upadnij na plecy itp.

Kontrola snu
Kontrola nad snem w dużej mierze zależy od wprawy i poziomu świadomości we śnie. Więc nie przejmujcie się jeśli na początku nie możecie zrobić tego czy owego. Z czasem wszystko stanie się łatwiejsze.
Zdarza się także że pierwsze LD są tymi w których mamy największą kontrolę, dzieje się tak dlatego że nie mamy jeszcze różnego typu ograniczeń jakie z czasem możemy "załapać".
Podstawowymi rzeczami podczas wpływania na sen jest koncentracja, silna wola i pewność siebie. Wiedz, że wszystko co cię otacza we śnie od kurzu na półce poprzez ciężarówki na ulicy i przechodniów po góry i słońce, to wszystko jest produktem twojego umysłu, twojej podświadomości. Więc jeśli to wszystko sam stworzyłeś równie dobrze możesz to zmienić czy zniszczyć.
Możesz wpływać dokładnie na wszystko co się dzieje w Twoim śnie. Możesz zmieniać zachowanie się ludzi, pogodę, krajobraz, kolor nieba, kształty przedmiotów, możesz tworzyć potrzebne Ci rzeczy z niczego. Nie ma żadnych barier i ograniczeń, jeśli cokolwiek Ci nie wychodzi to jest to jakaś wewnętrzna blokada i możesz ją sam przełamać. Możesz stworzyć choćby przyjemny powiew wiatru będąc na dnie oceanu. Jedyną granicą jest Twoja wyobraźnia.

Trochę techniki:
Z czasem pewnie sam/a wypracujesz najwygodniejsze dla siebie metody, ale na początek spróbuj już sprawdzone...
Zmieniając jakiś przedmiot w coś innego, czy choćby zmieniając kolor jakiejś rzeczy skup się na niej i wyobraź sobie jak powinna wyglądać po zmianie. Odwróć na chwilę wzrok, alba zamknij oczy i utwierdź się w przekonaniu że zmiana już się dokonała (nie ma innej możliwości, musi być tak jak myślisz). Powoli powracaj wzrokiem w tamto miejsce tylko zamiast tamtego przedmiotu wyobrażaj sobie że na jego miejscu jest już ten który stworzyłeś.
Dobrym sposobem jest też wyobrażenie sobie, że pożądana rzecz lub człowiek znajduje się np. za rogiem budynku i po prostu pójście tam.
Można też bardzo wiele rzeczy wyciągać z np. kieszeni czy torby. Po prostu wkładasz rękę i wyciągasz to co chcesz.
Na początku ważne jest by raczej nie przyglądać się przemianie czy pojawianiu się przedmiotu bezpośrednio, lepiej na chwilę odwrócić spojrzenie. Widok pojawiającej się lub zmieniającej rzeczy może być zbyt niedorzeczny i niemożliwy dla naszego umysłu i może się nic nie pojawić.
Ważna jest też tutaj koncentracja i pewność siebie. Jeśli rozproszysz się podczas zmiany jakiejś rzeczy to prawdopodobnie otrzymasz nie to co chciałeś/aś.
Wpływając na zachowanie się otaczających Cię ludzi także ważna jest koncentracja. Po prostu "wtłaczaj" pożądane zachowanie w sen. Przydatnym trikiem jest np. zachowywanie się tak jakby zmiany jakich chcemy już zaszły (nawet jeśli są niepełne, lub prawie żadne) i nie przyjmowanie do wiadomości, że jest inaczej aż stanie się to w końcu faktem.
Pamiętaj - we śnie po prostu musi być tak jak Ty chcesz, to Ty jesteś twórcą wszystkiego i zawsze możesz to zmienić.

Są jednak pewne reguły i prawidłowości, które w pewnym stopniu mogą utrudnić zbyt duże zmiany.
Podczas zmieniania czegokolwiek potrzebna jest koncentracja i skupienie, tym większe im więcej zmieniamy. Jednak gdy się koncentrujemy i skupiamy na jakiejś rzeczy w pewnym stopniu reszta snu przestaje na moment "istnieć" ważna jest tylko ta rzecz na jakiej się skupiamy, nie przywiązujemy uwagi do reszty snu tylko całą uwagę poświęcamy tej rzeczy. Jeśli zbyt mocno stłumimy doznania płynące ze snu to pojawią się bodźce fizyczne i możemy się obudzić. Więc jeśli zmieniamy np. cały krajobraz to róbmy to etapami lub przynajmniej w trakcie transformacji starajmy się cały czas czuć senne ciało (można też wziąć do ręki jakiś kamień by czuć jego powierzchnię) i jeśli nagle zaczniemy się budzić skupmy się właśnie na doznaniach jakie płyną ze śnionego ciała i z kamienia by ponownie wejść e sen i się w nim zakotwiczyć.
Czasami na zbyt gwałtowne i duże zmiany nie pozwala nasz umysł. Po prostu nie mieści się nam to w głowie i budzimy się, lub nic się nie dzieje.

Koszmary a świadomy sen
Ja osobiście nie miałem koszmaru od prawie czterech lat (czasami żałuję bo fajnie byłoby się trochę pobać). Pamiętaj, że jesteś we własnym śnie i to ty jesteś władcą tego świata, władcą absolutnym. Wszelkiego typu potwory i okropieństwa mogą wydawać się straszne ale są tylko snem i nic nie mogą ci zrobić, wciągające bagno też nie jest straszne gdy możesz oddychać równie dobrze pod wodą jak i na powietrzu. Jeśli zechcesz możesz zabić lub przepędzić denerwujące cię postacie. Jednak uważam że z Koszmarem najlepiej jest porozmawiać. Koszmary sygnalizują nam jakieś podświadome lęki i problemy więc dzięki takiej rozmowie dowiemy się czegoś o sobie. Na początku mojej przygody ze snami nie mogłem sobie poradzić z gościem, który gonił mnie z nożem po mieście. Zabiłem dziada kilkakrotnie ale zawsze wracał w kolejnym śnie (pod trochę zmienioną postacią i z innym narzędziem ale zawsze mnie gonił a ja czułem potrzebę ucieczek) aż nie zatrzymałem go i wywrzeszczałem "Czego chcesz kretynie!!!". Wtedy powiedział "Mam bardzo ODPOWIEDZIALNE zadanie i nie uciekniesz mi. Muszę ci to dać" i wręczył mi kierownicę. Gdy tylko ją wziąłem obudziłem się. Cóż chyba jaśniej się nie mógł wyrazić. Facet reprezentował mój lęk i niechęć przed odpowiedzialnością za swoje czyny (KIEROWANIA swoim życiem). Od tego czasu nikt mnie już nie goni w snach.
Rozmowa z koszmarną postacią może być swoistą terapią.
Postać taką można też wykorzystać. Jeśli pokonałeś jakiegoś koszmarnego gościa możesz od niego zażądać by przychodził do ciecie w każdym śnie i uświadamiał Ci że śnisz. Jest to sposób na zdobycie strażnika snów.

Płytki trans, jak sobie z tym poradzić?
Po pierwsze określmy jakie wrażenia towarzyszą głębokiemu transowi: błądzące myśli, trudność w koncentrowaniu się na czymkolwiek, słabe lub żadne poczucie ciała fizycznego (np. nie potrafisz dokładnie określić w jakim ułożeniu są Twoje dłonie), zmysły fizyczne przytłumione lub całkowicie uśpione, czasami pojawiają się obrazy lub dźwięki (np. stuknięcia, trzaski), ciało fizyczne może wydawać się napuchnięte, gorące lub zimne, może Ci się wydawać że masz trudności z oddychaniem...
Wszystkie te objawy mogą pojawić się naraz, lub mogą wystąpić tylko niektóre z nich. Najważniejsze są: błądzenie myśli i uśpienie fizycznych zmysłów.
Jeśli nie udaje Ci się zejść dostatecznie głęboko może zbyt słabo wizualizujesz sobie poszczególne liczby i uczucie schodzenia/obniżania się.
Nie wystarczy jak sobie powiesz "Będę teraz odliczał/a od 50 do 1 i z każdą kolejną liczbą będę schodził/a w co raz głębszy stan" a potem tylko policzysz od 50 do 1.
Niech to wygląda mniej więcej tak:
Wyobraź sobie liczbę 50 (jej kształt, kolor, z czego jest zrobiona...) powiedz w myślach "GŁĘBIEJ" i poczuj jak się trochę opuszczasz, lub schodzisz np. po schodach. Teraz zobacz liczbę 49 (tak jak poprzednio jak kształt, kolor itp.) i postępuj tak aż dojdziesz do jedynki.
Możesz też zaprząc jeszcze więcej wyobraźni i wyobrażać sobie każdą z tych liczb np. piszesz na tablicach czy ścianach... (w każdym szczególe, każdy ruch, dźwięk kredy na tablicy, zapach, kurz)
Dobrze też jeśli wybierzesz odpowiednią porę do wchodzenia w trans. Powinno to być mniej więcej 60-45 min. przed twoją zwyczajową porą zasypiania, tak by bezpośrednio z transu zasnąć.
Proponuję też zbyt dociekliwie i wnikliwie nie analizować swojego stanu i odczuć, starajcie się by wasza świadomość pozostawała trochę z "boku" cały czas w gotowości ale zero aktywności.

Problemy z koncentracją i wizualizacją

Koncentrację i wizualizację można, a nawet należy ćwiczyć. Są to zdolności możliwe do opanowania dla każdego i jest wiele ćwiczeń, które je rozwijają. Ja przedstawię tutaj ćwiczenia pochodzące z książki Scott'a Cunningham'a "WICCA"


WIZUALIZACJA
"... Sztuka wykorzystania naszego umysłu do "ujrzenia" tego, co fizycznie nie istnieje, stanowi potężne magiczne narzędzie (...)
Czy potrafisz w tym momencie ujrzeć w myślach twarz swojego najlepszego przyjaciela lub ulubionego aktora? A co powiesz na najczęściej noszoną część garderoby, wnętrze własnego domu... To jest właśnie WIZUALIZACJA. Mianem tym określa się umiejętność widzenia w myślach, bez użycia oczu. (...)
Ćwiczenie pierwsze: Usiądź lub posłuż się wygodnie i zamknij oczy. Odpręż swoje ciało. Oddychaj głęboko i uspokój myśli. W Twojej głowie będą się nieprzerwanie pojawiały rozmaite obrazy. Wybierz jeden z nich i skup się na nim. Nie pozwól, aby cokolwiek go zakłóciło. Skoncentruj wszystkie swoje myśli wokół tego wyobrażenia. Zatrzymaj ten obraz tak długo jak tylko potrafisz, a następnie pozwól mu odejść i zakończ ćwiczenie. Jeżeli czterech lat (czasami żałuję bo fajnie byłoby się trochę pobać). Pamiętaj, że jesteś we własnym śnie i to ty jesteś władcą tego świata, władcą absolutnym. Wszelkiego typu potwory i okropieństwa mogą wydawać się straszne ale są tylko snem i nic nie mogą ci zrobić, wciągające bagno też nie jest straszne gdy możesz oddychać równie dobrze pod wodą jak i na powietrzu. Jeśli zechcesz możesz zabić lub przepędzić denerwujące cię postacie. Jednak uważam że z Koszmarem najlepiej jest porozmawiać. Koszmary sygnalizują nam jakieś podświadome lęki i problemy więc dzięki takiej rozmowie dowiemy się czegoś o sobie. Na początku mojej przygody ze snami nie mogłem sobie poradzić z gościem, który gonił mnie z nożem po mieście. Zabiłem dziada kilkakrotnie ale zawsze wracał w kolejnym śnie (pod trochę zmienioną postacią i z innym narzędziem ale zawsze mnie gonił a ja czułem potrzebę ucieczek) aż nie zatrzymałem go i wywrzeszczałem "Czego chcesz kretynie!!!". Wtedy powiedział "Mam bardzo ODPOWIEDZIALNE zadanie i nie uciekniesz mi. Muszę ci to dać" i wręczył mi kierownicę. Gdy tylko ją wziąłem obudziłem się. Cóż chyba jaśniej się nie mógł wyrazić. Facet reprezentował mój lęk i niechęć przed odpowiedzialnością za swoje czyny (KIEROWANIA swoim życiem). Od tego czasu nikt mnie już nie goni w snach.
Rozmowa z koszmarną postacią może być swoistą terapią.
Postać taką można też wykorzystać. Jeśli pokonałeś jakiegoś koszmarnego gościa możesz od niego zażądać by przychodził do ciecie w każdym śnie i uświadamiał Ci że śnisz. Jest to sposób na zdobycie strażnika snów.

Płytki trans, jak sobie z tym poradzić?
Po pierwsze określmy jakie wrażenia towarzyszą głębokiemu transowi: błądzące myśli, trudność w koncentrowaniu się na czymkolwiek, słabe lub żadne poczucie ciała fizycznego (np. nie potrafisz dokładnie określić w jakim ułożeniu są Twoje dłonie), zmysły fizyczne przytłumione lub całkowicie uśpione, czasami pojawiają się obrazy lub dźwięki (np. stuknięcia, trzaski), ciało fizyczne może wydawać się napuchnięte, gorące lub zimne, może Ci się wydawać że masz trudności z oddychaniem...
Wszystkie te objawy mogą pojawić się naraz, lub mogą wystąpić tylko niektóre z nich. Najważniejsze są: błądzenie myśli i uśpienie fizycznych zmysłów.
Jeśli nie udaje Ci się zejść dostatecznie głęboko może zbyt słabo wizualizujesz sobie poszczególne liczby i uczucie schodzenia/obniżania się.
Nie wystarczy jak sobie powiesz "Będę teraz odliczał/a od 50 do 1 i z każdą kolejną liczbą będę schodził/a w co raz głębszy stan" a potem tylko policzysz od 50 do 1.
Niech to wygląda mniej więcej tak:
Wyobraź sobie liczbę 50 (jej kształt, kolor, z czego jest zrobiona...) powiedz w myślach "GŁĘBIEJ" i poczuj jak się trochę opuszczasz, lub schodzisz np. po schodach. Teraz zobacz liczbę 49 (tak jak poprzednio jak kształt, kolor itp.) i postępuj tak aż dojdziesz do jedynki.
Możesz też zaprząc jeszcze więcej wyobraźni i wyobrażać sobie każdą z tych liczb np. piszesz na tablicach czy ścianach... (w każdym szczególe, każdy ruch, dźwięk kredy na tablicy, zapach, kurz)
Dobrze też jeśli wybierzesz odpowiednią porę do wchodzenia w trans. Powinno to być mniej więcej 60-45 min. przed twoją zwyczajową porą zasypiania, tak by bezpośrednio z transu zasnąć.
Proponuję też zbyt dociekliwie i wnikliwie nie analizować swojego stanie, wycieczka itp. Często gdy zastanowimy się przez chwile nad jedną z wersji nagle pojawi się wspomnienie zapomnianego snu.

Całkowity brak świadomych snów
Jeśli mimo starań i rzetelnych ćwiczeń nie doświadczyłeś ani jednego LD to są trzy możliwości
1) Złe podejście do sprawy LD, jakieś przeszkadzające emocje, lęki czy inne ograniczenia. W tej sprawie chyba najlepsza będzie medytacja, jakiegoś typu afirmacje czy autosugestie oraz zmiana poglądów i odrzucenie przeszkadzających zabobonów.
2) Przepracowanie i zbyt wielki wysiłek jaki wkładasz w ćwiczenia. Staraj się ustalić odpowiednie dla siebie natężenie ćwiczeń, niech będzie to przyjemność, zabawa a nie mordęga. Zrób sobie tygodniową przerwę w ćwiczeniach i nie staraj się wywołać przez ten tydzień LD, by trochę od tego odpocząć i by ponownie nabrać chęci do ćwiczeń i LD
3) Brak Ci motywacji, tak naprawdę nie jesteś pewien/na czy chcesz mieć LD, niby Ci się ten stan podoba, ale czy wart jest aż takich "poświęceń" jak te wszystkie ćwiczenia, prowadzenie dziennika... No cóż o tym to już sam/a musisz zdecydować.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Co robić gdy boli głowa(1)
co robić gdy pojawia sie komunikat niezgodności
Prosze kup mi psa Co robic gdy nasza pociecha chce miec czworonoga kuppsa
Co robić gdy entuzjazm opada
Co zrobić, gdy zapomnimy hasło do systemu Windows jak je odzyskać lub zastąpić innym
Czas pracy bądź jazdy przekroczony co robić
=== WIERSZYKI OKOLICZNOSCIOWE === Nieraz, gdy sen
Gdy wigilia jest Feel
Czytaj jak nie wiesz co robic
co robic
Gdy strach jest lekki jak piórko

więcej podobnych podstron