Władysław Broniewski Do towarzysza-więznia Drzwi zamknięte,okute drzwi, w wąskim oknie żelazna krata... Tutaj miną najlepsze dni, miną miesiące i lata. Trzeba zęby zacisnąć i trwać, łamiąc w sercu słabość więzienną. Czemu nocą nie możesz spać, towarzyszu więziony wraz ze mną, czemu puścić nie mogą krat twe ściśnięte kurczowo palce? Tam,za oknem,walczący świat, czemuż ciebie nie ma w tej walce?