WICHROWE WZGORZA (1993)


00:02:20:Najpierw znalazłam ten dom.
00:02:23:Zastanowiło mnie, kto tu mieszkał|i jakie było ich życie.
00:02:30:Coś szepnęło mi do ucha|i zaczęłam pisać.
00:02:36:Moje pióro opisuje świat,|który mógł istnieć,
00:02:41:świat wyobraźni.
00:02:45:A oto historia, którą opowiem.
00:02:55:Ale nie uśmiechajcie się,|słuchając jej.
00:03:04:Zaczyna się od przyjazdu|nieznajomego.
00:03:16:- Pan Heathcliff?|- Pan Heathcliff?
00:03:19:- Musi pan poczekać.|- Musi pan poczekać.
00:04:18:Kim pan jest?
00:04:21:Jestem Lockwood,|pański nowy lokator w Grange.
00:04:25:Wybrał się pan na przejażdżkę|podczas burzy?
00:04:29:Zgubiłem się na wrzosowisku.|Daleko stąd do Grange?
00:04:39:- Może dostałbym przewodnika?|- Nie.
00:04:44:- Odprowadzę go do parku.|- Odprowadzisz go do piekła.
00:04:50:Jeśli nie dostanę przewodnika,|będę dziś spał tutaj.
00:04:55:Nie mam wolnych pokoi dla obcych.
00:05:06:Więc będę spał na krześle.
00:05:22:Jest pokój, z którego nie korzystają.
00:05:37:- Niech jej pan nie zostawia przy oknie.|- Dlaczego nie?
00:07:11:,,Catherine Heathcliff. Catherine|Linton. Catherine Earnshaw".
00:07:44:Wpuść mnie. Wpuść mnie.
00:07:53:- Co za diabeł tam pana wpuścił?|- Tak, diabeł.
00:07:59:Ona... Jej twarz...
00:08:04:Wyglądała jak...
00:08:08:Nie powinien był pan tam wchodzić.
00:08:14:Lockwood trafił|na finał dziwnej historii.
00:08:20:Historii, która zaczęła się|30 lat wcześniej,
00:08:25:gdy stary człowiek wrócił|do Wichrowych Wzgórz,
00:08:28:zmęczony, po długiej podróży.
00:08:48:- Idzie.|- Joseph.
00:08:51:Nie pospieszaj mnie.
00:08:56:- Ojciec!|- Nareszcie w domu, Cathy.
00:08:59:- Co mi przyniosłeś, ojcze?|- Pozwól ojcu złapać oddech.
00:09:04:Poczekaj, zaraz zobaczysz.
00:09:08:O Boże!
00:09:10:Znalazłem go wygłodniałego|na ulicach Liverpoolu.
00:09:14:- To brudne cygańskie dziecko.|- To dar od Boga.
00:09:17:- Traktuj go jak swojego brata.|- A gdzie mój prezent?
00:09:21:- Nie ma żadnej rodziny?|- Należy teraz do naszej rodziny.
00:09:26:To twój brat, Hindley.|A to twoja siostra, Cathy.
00:09:35:Podaj rękę, tak jak cię uczyłem.
00:09:46:Earnshaw nazwał go Heathcliffem.
00:09:59:Milczący, zamknięty chłopiec|przyciągał do siebie Cathy.
00:10:06:Lecz to jego hardość, a nie|łagodność sprawiały, że milczał.
00:10:18:Nic nie należy tu do ciebie.|Ani teraz ani nigdy.
00:10:25:Od początku Heathcliff był bardziej|bratem Cathy niż Hindleya.
00:10:30:Jak wszystkie dzikie natury,|kochali otwartą przestrzeń,
00:10:35:skały i ołowiane niebo.
00:10:39:Miłosierny Boże, Ojcze|naszego Pana, Jezusa Chrystusa...
00:10:43:Choć Hathcliff stał się|ulubionym synem Earnshawa,
00:10:46:śmierć starego pana|pozbawiła go jedynej ochrony.
00:10:51:...nie umrze na wieki; który uczył nas|przez św. Pawła apostoła,
00:10:57:by nie rozpaczać,|gdyż ci, którzy w Niego wierzą,
00:11:01:dostąpią wiecznego zbawienia.|Przez Jezusa Chrystusa, Amen.
00:11:07:Od dziś będziesz mieszkał w stajni.
00:11:13:Heathcliff!
00:11:48:- Dzień dobry, Cathy.|- Dzień dobry.
00:12:31:"Stał więc rabsak i donośnym głosem|wołał po hebrajsku tymi słowami":
00:12:36:"Słuchajcie słów wielkiego króla,|nie słuchajcie Ezechiasza",
00:12:42:"bo tak mówi król asyryjski:|Zawrzyjcie ze mną pokój"
00:12:47:"i mnie się poddajcie, a będziecie|jedli owoce, ze swej winorośli",
00:12:53:"i pili wodę, każdy ze swej cysterny".
00:13:04:"Aż przyjdę zabrać was do kraju|podobnego do waszego",
00:13:09:"kraju zboża i wina,|kraju chleba i winnic".
00:13:14:"Ezechiasz niech was nie oszukuje,|mówiąc..."
00:13:21:Co? Już skończyliście?
00:13:24:Ojciec pozwalał się nam|bawić w niedzielę.
00:13:27:- Zostaw ich, Hindley.|- Niech czytają Pismo Święte.
00:13:31:Przepytaj ich.
00:13:40:- Zwierzę?|- O, nie.
00:13:47:- Pieprz.|- Pieprz?
00:13:55:Jak kora drzewa.
00:13:59:- Kora brzozy.|- Brzozy?
00:14:03:Tylko cieplejsza.
00:14:10:Moja kolej.
00:14:13:Co za wstyd! Pomyślcie|o waszych duszach.
00:14:21:Hindley! Hindley!
00:14:33:O czym myślisz?
00:14:38:Myślałam o morzu.|Widziałeś kiedyś morze?
00:14:43:Chyba tak. Nie pamiętam.
00:14:47:Moje życie zaczęło się dopiero, gdy...
00:14:52:- Gdy...|- Kto cię przysłał?
00:14:55:- Nikt.|- Ptak?
00:14:59:- Ptak?|- Albo drzewo?
00:15:01:- A może wiatr?|- Nie, ptak.
00:15:05:- Nie wiem.|- A co wiesz?
00:15:11:Umiesz rozmawiać z drzewami? Nie?
00:15:16:Dotykać wiatru?
00:15:22:- Wyślijmy twoją duszę do tego drzewa.|- Gdzie?
00:15:28:- Tam.|- Tam?
00:15:33:Niech do nas przemówi.
00:15:35:- Mów do mnie.|- Słuchaj.
00:15:47:Słuchaj.
00:15:54:- Wołają twoje imię.|- Jak to zrobiłeś?
00:15:59:- Umiem robić różne rzeczy.|- Jakie rzeczy?
00:16:02:Wstań.
00:16:05:Gdzie idziesz?|Chodź tutaj. Wracaj.
00:16:12:Chodź tutaj.
00:16:19:Zamknij oczy.
00:16:23:Zamknij oczy.
00:16:28:Jeśli będzie jasno i słonecznie,|gdy je otworzysz,
00:16:34:taka będzie twoja przyszłość,|lecz jeśli zerwie się burza...
00:16:43:...burzliwe będzie twoje życie.
00:16:48:A teraz otwórz oczy.
00:17:14:Co zrobiłeś?
00:17:19:Nie obawiam się.|Słyszysz? Nie obawiam się.
00:17:42:- Gdzie idziesz?|- Popatrzeć. Chodź!
00:17:46:Schowany w dolinie,|wyścielony szkarłatem,
00:17:51:stał Grange, dom Edgara Lintona|i Isabelli, jego siostry.
00:18:03:Nie żałujesz, że nie zostałeś|zaadoptowany przez Lintonów?
00:18:08:Nie oddałbym tego, co mam,|za żadne skarby Lintonów.
00:18:22:Chodź.
00:18:29:Chodź!
00:18:32:- Dalej, uciekaj!|- Nie!
00:18:40:- Zróbcie miejsce.|- O mój Boże!
00:18:45:- To Catherine Earnshaw, ojcze.|- Phipps.
00:18:49:Wyślij po doktora Kennetha.|Wnieś ją.
00:18:53:Zostawcie ją! Zostawcie!
00:19:00:- To musi być znajda Earnshawa.|- Wyrzucić go!
00:19:03:Cathy! Cathy!
00:19:18:- Spójrzcie na nią.|- Biedna dziewczyna.
00:19:23:Muszę porozmawiać z Hindleyem.|To jego siostra.
00:19:29:Może powinna tu zostać|przez jakiś czas.
00:19:58:Dziękuję.
00:20:33:Jak ona się czuje?
00:20:37:Chyba lepiej.
00:20:40:Lintonowie lubią jej towarzystwo.
00:20:45:Kiedy wraca do domu?
00:20:53:Pytała o mnie?
00:21:01:Pan Hindley zakazał ci rozmawiać|z Cathy, gdy wróci.
00:21:19:Nie miała dla mnie wiadomości?
00:21:26:Myślę, że wróci bardzo zmieniona.
00:21:50:- Dziękuję. Jak się masz?|- O wiele lepiej.
00:21:54:Dziękuję, Hindley.
00:21:55:Joseph.
00:21:58:Nelly.
00:22:00:Witamy w domu, panno Cathy.
00:22:02:O, Nelly. Co o niej myślisz?|Jest teraz damą.
00:22:08:- Gdzie jest Heathcliff?|- Heathcliff, możesz wyjść.
00:22:14:Przywitaj się z panienką Catherine|jak reszta służby.
00:22:28:Cóż, Heathcliff. Zapomniałeś mnie?
00:22:31:Podaj rękę. To jest dozwolone.
00:22:38:Nie zostanę, by się ze mnie śmiano.
00:22:42:Przykro mi. Nie chciałam się śmiać.|Ale spójrz na siebie.
00:22:51:Nie trzeba było mnie dotykać.
00:24:05:Wyprowadźcie tego cygana.
00:24:16:Nie nadajesz się|do cywilizowanego domu.
00:24:37:Najgorsze jest to, że nie dostrzegasz|obowiązków innych.
00:24:43:O mój Boże.
00:24:51:Opiekowali się mną przez trzy|miesiące.
00:25:01:Znalazłem gniazdo czajki|w Penistone Crag, gdy cię nie było.
00:25:09:Codziennie czekałem na ciebie|na wrzosowiskach.
00:25:15:Ale nie przyszłaś.
00:25:17:Nakryłem gniazdo drucianą siatką.|Pisklęta umarły, gdy się wykluły.
00:25:23:Dlaczego?
00:25:24:Ponieważ rodzice nie mogli się|do nich dostać.
00:25:27:Nie, dlaczego je zabiłeś?
00:25:30:Nie było sensu, by żyły,|skoro nie chciałaś ich zobaczyć.
00:25:35:Gdybyś wróciła, uratowałbym je.
00:25:40:W przyszłości musisz je uratować.
00:25:49:Nie ufasz mi?
00:25:53:Nie wiesz, że zawsze wrócę?|Nie wiesz tego? Heathcliff.
00:26:02:Zawsze?
00:26:16:Przy porodzie, Frances,|żona Hindleya Earnshawa, umarła.
00:26:23:Hindley, nie potrafiąc wypłakać żalu|ani znaleźć pocieszenia w modlitwie,
00:26:29:po jej śmierci|stracił chęć do życia.
00:26:38:Nadaj mu imię.
00:26:44:Hareton Earnshaw.
00:26:47:Haretonie Earnshaw,|chrzczę cię w imię Ojca
00:26:52:i Syna i Ducha Świętego. Amen.
00:26:58:Przyjmij to dziecko|do wspólnoty chrześcijańskiej.
00:27:02:Naznacz go znakiem krzyża,|aby nigdy
00:27:05:nie wyparł się wiary|w Chrystusa ukrzyżowanego.
00:27:09:I aby walczył pod jego sztandarem|z grzechem, światem i szatanem.
00:27:35:Po co się tak wystroiłaś?
00:27:40:Wciąż jesteśmy w żałobie,|panno Cathy.
00:27:45:- Nie powinieneś być na polu?|- Nie.
00:27:59:A, znalazłam.
00:28:07:Edgar i Isabella Lintonowie mówili,|że mogą zajrzeć dziś po południu.
00:28:25:Krzyżykami oznaczam dni,|które spędziłaś z Lintonami.
00:28:32:Kółka to dni, które spędziłaś ze mną.
00:28:38:Widzisz? Oznaczam każdy dzień.
00:28:48:Bardzo głupie.
00:28:50:Jakby to miało znaczenie.|Jaki to ma sens?
00:28:55:- Dla mnie ma znaczenie.|- Rozumiem.
00:29:02:Zawsze mam z tobą siedzieć?
00:29:06:Może milczenie z tobą|przestało mnie bawić?
00:29:10:Nigdy się nie skarżyłaś,|że mówię za mało.
00:29:13:I że nie lubisz|mojego towarzystwa.
00:29:18:To żadne towarzystwo, gdy ludzie|nic nie wiedzą i nic nie mówią.
00:29:50:Jak miło cię widzieć.
00:29:54:Wejdź.
00:30:32:Nelly.
00:30:34:Och, Cathy.
00:30:41:Myślałam, że to Frances|wstała z grobu.
00:30:45:Nelly, potrafisz dochować tajemnicy?
00:30:51:A warta jest dochowania?
00:30:56:Edgar Linton poprosił mnie dzisiaj...
00:31:00:...o rękę.
00:31:04:Cóż...
00:31:07:Co mam odpowiedzieć?
00:31:13:Panno Cathy,|skąd ja mogę to wiedzieć?
00:31:19:Przyjęłam oświadczyny.
00:31:25:- Kochasz pana Edgara?|- Oczywiście, że tak.
00:31:29:Oczywiście. Jak mogłabym nie kochać?
00:31:34:Co w nim kochasz, Cathy?
00:31:37:Jest przystojny i miły.
00:31:41:Źle!
00:31:43:Jest młody i wesoły.
00:31:48:Dalej źle.
00:31:52:I będzie bogaty,
00:31:54:a ja będę najświetniejszą|kobietą w okolicy.
00:32:04:Czy właśnie tego chcesz?
00:32:07:Więc wyjdź za pana Edgara.|Gdzie przeszkoda?
00:32:21:Tutaj.
00:32:26:W głębi serca czuję, że robię źle.
00:32:35:Gdyby mój brat|nie poniżył tak Heathcliffa,
00:32:40:nie musiałabym się zastanawiać.
00:32:44:Małżeństwo z Heathcliffem|poniżyłoby mnie.
00:32:48:Nigdy nie będzie wiedział,|jak bardzo go kocham.
00:32:58:Moje największe cierpienia,|były cierpieniami Heathcliffa.
00:33:04:Patrzyłam na nie|i czułam je od samego początku.
00:33:16:Moja miłość do Lintona jest jak listowie.
00:33:21:Czas je zmieni...
00:33:26:...jak zima zmienia drzewa.
00:33:40:Moja miłość do Heathcliffa...
00:33:49:...jest jak podziemna skała...
00:33:56:...nie ciesząca oczu, lecz konieczna.
00:34:05:Nelly, jestem Heathcliffem.
00:34:14:- Cii.|- Dlaczego?
00:34:17:To Joseph,|Heathcliff może być razem z nim.
00:34:23:Nie jestem pewna,|czy nie było go tu wcześniej.
00:34:28:Ten diabelski cygan|robi się coraz gorszy.
00:34:32:Zostawił otwartą bramę|i pobiegł na wrzosowiska.
00:34:37:Idź za nim. Zawołaj go.|Nie, znajdź go.
00:34:45:- Myślisz, że słyszał?|- Myślę, że coś słyszał.
00:34:50:Co?
00:34:53:Co powiedziałam?
00:34:56:Powiedziałaś, że małżeństwo z nim|byłoby dla ciebie poniżające.
00:35:13:Proszę wracać, panienko Cathy.
00:35:15:Straciłam go! Straciłam go!
00:35:45:Nie mogę żyć bez mojego życia.
00:35:53:Nie mogę żyć bez mojej duszy.
00:36:05:Heathcliff z jej dzieciństwa|na zawsze odszedł tej nocy.
00:36:11:Nie mogła go znaleźć.
00:36:15:Gdy wyzdrowiała,|czekała na jego powrót.
00:36:19:Ale on nie wrócił.
00:36:23:W końcu Cathy odrzuciła|dawne życie w Wichrowych Wzgórzach.
00:36:41:W małżeństwie z Edgarem|znalazła swoje małe szczęście.
00:36:49:Dusze różniące się jak promień|księżyca od błyskawicy,
00:36:54:albo szron od ognia.
00:37:13:Ale myśli są tyranami,|które wracają, by nas prześladować.
00:37:30:Joseph!
00:37:35:Przeklęty starzec...
00:38:24:Jakiś człowiek z Gimmerton|pragnie panią zobaczyć.
00:38:26:- Czego chce?|- Nie pytałam go.
00:38:31:Wrócę za chwilę.
00:38:39:Jeden z wierzycieli Hindleya?
00:38:42:Nie, proszę pana.|To ktoś, kogo pani nie oczekuje.
00:39:05:Heathcliff wrócił.
00:39:08:Nie uduś mnie z tego powodu.
00:39:13:Wiem, że go nie lubiłeś,|ale musicie zostać przyjaciółmi.
00:39:18:Mogę go poprosić? Zgódź się.
00:39:23:Poproś go.
00:39:26:Spróbuj się cieszyć, nie ośmieszając się|przed całym domem.
00:39:30:Heathcliff to zbiegły służący.
00:39:51:Proszę usiąść.
00:39:55:Pani Linton prosiła, bym pana powitał.
00:39:59:Raduje mnie wszystko,|co sprawia jej przyjemność.
00:40:02:Mnie także.|Zwłaszcza jeśli mam w tym udział.
00:40:10:Gdzie byłeś w ciągu|tych dwóch lat, Heathcliff?
00:40:13:- Wygląda na to, że ci się powiodło.|- Tak.
00:40:21:Może otrzymałeś spadek?
00:40:25:- Tak.|- Dobrze wyglądasz.
00:40:31:Może zaciągnąłeś się do wojska|i walczyłeś za granicą.
00:40:36:Tak.
00:40:41:Jutro pomyślę, że to był sen,|ale nie zasługujesz na to przyjęcie.
00:40:47:Dwuletnia nieobecność i milczenie.
00:40:51:Usłyszałem o twoim małżeństwie,|Cathy, całkiem niedawno.
00:40:59:Przyjechałem tutaj,|by spojrzeć na twoją twarz.
00:41:04:Moje życie było udręką, odkąd|ostatni raz słyszałem twój głos.
00:41:09:Musisz przebaczyć mi to milczenie,|gdyż zmagałem się tylko dla ciebie.
00:41:22:Gdzie się pan zatrzymał?
00:41:25:W Wichrowych Wzgórzach.
00:41:28:Hindley pozwolił ci się zatrzymać|w Wichrowych Wzgórzach?
00:41:32:To ja mu pozwoliłem zostać.
00:41:35:Hindley zastawił majątek,|by pokryć swoje karciane długi.
00:41:40:Pomogłem staremu przyjacielowi,|spłacając wierzycieli.
00:41:48:Jestem właścicielem|Wichrowych Wzgórz.
00:41:52:Hindley i Hareton są wydziedziczeni?
00:41:55:To dom,|w którym dorastałem razem z Cathy.
00:42:04:Jestem do niego|szczególnie przywiązany.
00:42:21:Wszystko się budzi do życia.
00:42:26:Pamiętasz,|jak wyobrażaliśmy sobie niebo?
00:42:29:Pamiętam,|jak ty je sobie wyobrażałaś.
00:42:31:- A ty jak je sobie wyobrażałeś?|- Z tobą.
00:42:35:Kiedykolwiek i gdziekolwiek|spędzałaś ze mną czas.
00:42:39:Zostaw nas.
00:42:52:Kocham cię.
00:42:59:Gdy odszedłeś, zerwałam z życiem|w Wichrowych Wzgórzach.
00:43:04:Zakorzeniłam się w Grange.|Nie mogę się znów wykorzenić.
00:43:10:- Dlaczego nie?|- Nie mogę, nie mogę.
00:43:17:- Pocałujmy się na pożegnanie.|- Nie odtrącisz mnie kolejny raz.
00:43:21:Nie chcę.
00:43:26:Ale pocałujmy się jako Cathy|i Heathcliff z dawnych czasów.
00:43:32:I pożegnajmy tamte czasy.
00:44:00:Dobrze. Uśpiliśmy stare dzieje.
00:44:06:Gdy spotkamy się jutro,|będziemy innymi ludźmi.
00:44:10:- I pocałuję cię znowu.|- Nie pozwalam ci.
00:44:13:Kocham Edgara, jestem mu potrzebna.
00:44:17:Jeśli mnie pocałujesz, będę musiała|go zostawić i nie przeżyję tego.
00:44:26:Jeśli chcesz mnie zabić,|pocałuj mnie jeszcze raz.
00:44:45:Odesłałaś mnie, bo wiedziałaś,|że chcę z nim być.
00:44:50:Nie mogę uwierzyć w te bzdury.|Jesteś zakochana w Heathcliffie?
00:44:55:Kocham go bardziej, niż ty|kiedykolwiek kochałaś Edgara.
00:45:00:Więc nie chciałabym być w twojej skórze.
00:45:02:Skryte, samotne stworzenie.|Dumny, bezlitosny, dziki człowiek.
00:45:06:To nieprawda!|Heathcliff ma szlachetną duszę.
00:45:11:- Myślisz, że kieruje mną egoizm?|- Jestem tego pewna.
00:45:16:Dobrze. Spróbuj sama. Ja próbowałam.
00:45:27:Walczymy o ciebie jak dwie kotki.
00:45:30:Catherine, nie!
00:45:33:Puść mnie!
00:45:35:Moja biedna szwagierka|ma złamane serce,
00:45:38:na samą myśl o twojej fizycznej|i moralnej piękności.
00:45:42:Gniewa się od wczoraj, odkąd ją|pozbawiłam twego towarzystwa.
00:45:47:Zdaje się,|że dziś sama się chce go pozbawić.
00:45:55:- To tygrysica.|- Dziedziczy po bracie, prawda?
00:46:08:Wiem, że Cathy przedstawiła mnie|w negatywnym świetle.
00:46:15:Nie myśl nawet przez chwilę,|że kłamie.
00:46:20:Jestem nikczemnikiem.|Zależy mi tylko na twojej fortunie.
00:46:34:- Podstępny diabeł.|- Kto?
00:46:38:Twój bezwartościowy przyjaciel.
00:46:49:- Co ty robisz?|- Nie jestem twoim mężem.
00:46:53:Potraktowałaś mnie okrutnie.|Nie myśl, że się nie zemszczę.
00:46:58:Ja cię okrutnie potraktowałam?
00:47:00:Pozwól, że zabawię się|w tym samym stylu.
00:47:07:Słuchałeś, Edgar?
00:47:10:Proszę natychmiast opuścić mój dom.|W przeciwnym razie pana wyprowadzę.
00:47:16:Cathy, ta twoja owieczka|grozi mi jak byk.
00:47:22:Ellen, przyprowadź ludzi.
00:47:27:Stosuj sprawiedliwe metody.
00:47:29:Jeśli nie masz odwagi,|by go uderzyć, przeproś.
00:47:34:Albo daj mu się pobić.
00:47:39:Cathy, daj mi klucz.
00:47:44:Powiedziałem, daj mi klucz.
00:47:51:Życzę ci szczęścia z tym|zimnokrwistym tchórzem, Cathy.
00:47:57:Gratuluję ci dobrego smaku.
00:49:09:To nie pierwszy raz, proszę pana.
00:49:13:Choruje, by nam zrobić na złość.
00:49:17:To może być niebezpieczne|w jej stanie. Proszę.
00:49:23:Niech pan z nią porozmawia.
00:49:27:Tak. Masz rację, Ellen.
00:49:34:To dzięki panu wróciła do życia,|gdy Heathcliff uciekł...
00:49:40:Nie chcę więcej słyszeć|tego imienia w moim domu.
00:49:50:Dobranoc, Ellen.
00:50:28:Heathcliff.
00:50:53:- Nelly, boję się być sama.|- Nie jesteś sama.
00:50:59:Nelly jest z tobą.
00:51:02:- Cathy, Cathy...|- Daj mi poczuć wiatr.
00:51:07:- Wieje z wrzosowisk.|- Nie, Cathy, nie.
00:51:21:Chciałabym być znowu|małą dziewczynką...
00:51:25:...która śmieje się z ran,|a nie umiera z bólu.
00:51:30:Dlaczego tak się zmieniłam?
00:51:35:Zobacz. To jest mój pokój.|Świeca w oknie.
00:51:46:Nie widać stąd Wzgórz, Cathy.
00:51:49:Joseph czeka, aż wrócę do domu.
00:51:54:Jeszcze trochę poczeka.
00:51:59:To trudna podróż,|w którą wyruszę z ciężkim sercem.
00:52:06:By tam dojechać, trzeba minąć|kościół w Gimmerton.
00:52:12:Często wywoływaliśmy tam|duchy na cmentarzu.
00:52:16:Stawaliśmy pośród grobów|i wołaliśmy, by się zjawiły.
00:52:22:Heathcliff, jeśli się teraz odważę,|pójdziesz za mną?.
00:52:47:Zastanawia się.|Wolałby, bym ja przyszła do niego.
00:52:54:Jesteś zbyt wolny.|Zawsze podążasz za mną.
00:53:12:Przyj! Dobrze, dobrze.
00:53:16:Jeszcze raz. Dobra dziewczynka.
00:53:20:Przyj! Mocniej. Jeszcze, Cathy.
00:53:25:Dobra dziewczynka.
00:53:49:Pani Dean chciała cię zobaczyć.
00:54:07:- Jak się czuje Cathy?|- Pani Linton urodziła dziewczynkę.
00:54:11:Więc majątek Lintonów|należy do mojej żony.
00:54:19:Zapominasz, że mój brat nadal żyje.
00:54:22:Nie zapomniałem ani na sekundę.
00:54:24:Ta młoda pani nie czuje się|chyba dobrze w nowym otoczeniu.
00:54:28:Widocznie nie zaznała|miłości od męża.
00:54:32:To jej wina. Nienawidzi samej siebie.
00:54:35:Jak widzisz,|zmieniła się w zwykłą dziwkę.
00:54:38:Z trudem zrozumiała,|że jej nie kochałem.
00:54:44:Ale wreszcie zaczyna chyba|mnie poznawać.
00:54:49:Powiedz swojemu panu, Nelly,|że nigdy w życiu
00:54:53:nie spotkałem tak nędznej kobiety.
00:54:56:Nawet nazwisku Linton|przynosi hańbę.
00:55:01:Wiedz, Ellen, że chce|przywieść Edgara do rozpaczy.
00:55:06:Ja umrę pierwsza.
00:55:09:Jedyną przyjemnością byłaby|dla mnie śmierć. Lub jego śmierć.
00:55:17:Proszę.
00:55:20:Na razie wystarczy.
00:55:33:Jak nazwali córkę Cathy?
00:55:40:Catherine. Catherine Linton.
00:55:48:Hareton.
00:55:54:Pamiętam, gdy ten dom rozbrzmiewał|śmiechem, panie Hindley.
00:55:59:Teraz jest pełen goryczy i nienawiści.
00:56:04:Nie ruszaj się.|Nigdzie nie pójdziesz! Siadaj!
00:56:21:Ellen, muszę się z nią zobaczyć.
00:56:27:Spróbuj zrozumieć.|Cathy jest bardzo chora.
00:56:32:Kolejne twoje starcie|z panem Edgarem może ją zabić.
00:56:36:Muszę ją zobaczyć, Nelly.
00:57:06:Jak mam to znieść?
00:57:10:Ty i Edgar złamaliście mi serce.
00:57:17:A teraz przychodzisz,|jakby to ciebie trzeba było pocieszać.
00:57:25:Nie będę się litowała nad tobą.|Zabiłeś mnie.
00:57:29:Zabiłeś mnie. Będziesz szczęśliwy,|gdy znajdę się w ziemi.
00:57:33:Czy opętał cię diabeł, że mówisz|do mnie te słowa, umierając?
00:57:38:Nie wiesz, że wyryją się|w mojej pamięci na zawsze
00:57:43:i będą mnie dręczyć,|gdy ty znajdziesz spokój?
00:57:46:Nie zaznam spokoju.
00:57:56:Nie chcę cię dręczyć.|Proszę, Heathcliff.
00:58:02:Chodź do mnie. Proszę.
00:58:14:Dlaczego zdradziłaś|własne serce, Cathy?
00:58:20:Kochałaś mnie.
00:58:24:Więc jakim prawem mnie zostawiłaś?
00:58:29:Z powodu głupiego uczucia,|jakie żywiłaś dla Lintona?
00:58:33:Nic z woli Boga ani szatana|nie mogło nas rozdzielić.
00:58:40:Zrobiłaś to z własnej woli.
00:58:45:Nie złamałem ci serca, Cathy.|Sama je złamałaś.
00:58:49:A łamiąc swoje, złamałaś moje.
00:58:55:Jeśli zrobiłam źle, umieram za to.
00:59:03:Ty też mnie zostawiłeś.|Ale przebaczam ci.
00:59:09:Przebacz mi.
00:59:12:Ciężko. Tak ciężko...
00:59:17:...przebaczyć te kłamstwa.
00:59:25:Tak, przebaczam to, co mi zrobiłaś.
00:59:31:Kocham mojego mordercę.|Ale twojego?
00:59:37:Jak mogę?
00:59:43:Jak mogę?
01:00:11:Nie żyje.
01:00:20:Nie musiałem czekać na ciebie,|by się dowiedzieć. Odłóż chusteczkę.
01:00:26:Nie szlochaj przy mnie.
01:00:32:Bądźcie wszyscy przeklęci.
01:00:36:- Nie chce twoich łez.|- Osiągnęła spokój, Heathcliff.
01:00:44:Niech obudzi się łagodnie|w przyszłym świecie.
01:00:47:Niech obudzi się|w piekielnych mękach.
01:00:58:Modlę się o jedno.
01:01:02:Będę to powtarzał,|nim język mi zdrętwieje.
01:01:08:Catherine Earnshaw,|nie spoczniesz, póki ja żyję.
01:01:14:- Heathcliffe, nie.|- Powiedziałaś, że cię zabiłem.
01:01:19:Więc opętaj mnie.
01:01:22:Wiem, że duchy|chodzą po tym świecie.
01:01:26:Bądź ze mną zawsze.|Przyjmij każdą formę, jaką zechcesz.
01:01:32:Spraw, bym oszalał.
01:01:36:Tylko nie zostawiaj mnie w tej próżni,|w której cię nie ma.
01:01:49:Boże!
01:01:55:Nie mogę żyć bez mojego życia.
01:02:05:Nie mogę żyć bez mojej duszy.
01:03:30:...wybaw nas od grzechu|i zaprowadź na drogę sprawiedliwości,
01:03:35:abyśmy, w dniu śmierci,|mogli spocząć w Panu,
01:03:38:w krainie pokoju i światłości,
01:03:42:a w Dzień Sądu Ostatecznego,
01:03:44:zostali przyjęci do Twojej chwały.
01:03:50:Nim nadeszło lato,
01:03:52:brat Cathy, Hindley,|podążył za nią do grobu.
01:03:57:Zapił się na śmierć, zostawiając|Haretona, syna i spadkobiercę,
01:04:03:by wzniecił iskrę miłości|w pełnym goryczy sercu Heathcliffa.
01:04:07:- Amen.|- Amen.
01:04:11:Teraz, chłopcze, jesteś mój.
01:04:14:Zobaczymy, czy jedno drzewo|wyrośnie tak krzywe jak inne,
01:04:17:smagane tym samym wichrem.
01:04:28:Heathcliff wziął w posiadanie|ostatniego żyjącego Earnshawa.
01:04:33:Wykorzystywał go tak,|jak sam był wykorzystywany.
01:05:10:Szukałam ptasich gniazd.
01:05:23:Minęło osiemnaście lat.
01:05:26:Catherine Linton,|córka Cathy i Edgara,
01:05:31:wyrosła w granicach Grange,|chroniona przez ojca,
01:05:37:i nigdy nie zbliżyła się|do dzikich mieszkańców Wzgórz...
01:05:45:...aż do tego dnia.
01:06:30:- Kto to jest? Nie zgadujesz?|- Twój syn?
01:06:36:Tak, ale nie rozpoznajesz|swojego kuzyna Lintona?
01:06:43:- Linton. Mieszkałeś w Londynie.|- Ojciec zabrał mnie po śmierci matki.
01:06:54:Nie masz nic do pokazania|swojej kuzynce? Weź ją na dwór.
01:07:05:Myślę, że mój ojciec cię nie lubi, wuju.
01:07:08:Uważał, że nie byłem wart,|by ożenić się z jego siostrą.
01:07:31:Co oznacza ten napis?
01:07:35:- Nie wiem. Nie umiem tego odczytać.|- Ja umiem.
01:07:39:Chciałabym wiedzieć, co to znaczy.
01:07:42:Możesz uwierzyć w istnienie|takiego tępaka?
01:07:47:Nie umie przeczytać własnego imienia.
01:07:57:To twoje imię? Hareton Earnshaw?|Moja matka też była z Earnshawów.
01:08:03:Nie wiedziałaś?|Hareton to także twój kuzyn.
01:08:09:Jak się masz?
01:08:36:Ojcze...
01:08:42:Zgadnij, kogo dziś spotkałam|na spacerze.
01:08:44:Ellen mi powiedziała, Catherine.
01:08:50:Dlaczego nie pozwalasz|mi chodzić do Wichrowych Wzgórz?
01:08:59:Dlatego, że nie lubisz pana Heathcliffa?
01:09:03:Nie dlatego,|że nie lubię pana Heathcliffa.
01:09:07:To pan Heathcliff nie lubi mnie.
01:09:13:Był całkiem miły, ojcze.
01:09:20:Usiądź.
01:09:26:Nie mam męskiego|spadkobiercy, Catherine.
01:09:29:Jestem pewny, że Heathcliff próbuje,
01:09:31:jakimiś sposobami, pozbawić cię|możliwości dziedziczenia.
01:09:38:I w ten sposób zemścić się na mnie.
01:09:47:To człowiek|opętany przez diabła, Catherine.
01:09:51:Nie powstrzyma się przed niczym,|by zgubić tych, których nienawidzi.
01:10:00:Mogłaby jeszcze żyć...|gdyby nie on.
01:10:09:Najdroższa Catherine...
01:10:17:...dlaczego do mnie nie wróciłaś?
01:10:23:Codziennie na ciebie czekam.
01:10:34:Nie przestaję o tobie myśleć.
01:10:41:Może wuj Edgar zabronił ci|przychodzić do Wichrowych Wzgórz.
01:10:47:Musisz znaleźć jakiś sposób,|by mnie znów zobaczyć.
01:10:59:Żyłem w uśpieniu,|póki nie ujrzałem twojej twarzy.
01:11:07:Dlaczego do mnie nie wróciłaś?
01:11:14:Catherine...
01:11:20:Czekam od tak dawna.
01:11:25:Teraz podpisz...
01:11:32:..."Linton".
01:12:12:- Jesteś chory?|- Czuję się lepiej. Jestem zmęczony.
01:12:28:Cóż, kuzynie,|przyszłam na twe wezwanie.
01:12:34:Dobrze wyglądasz, panno Linton.
01:12:38:Panno Linton? Panno Linton!
01:12:44:Mój ojciec jest ciężko chory.|Wymknęłam się w tajemnicy.
01:12:50:Czego chciałeś ode mnie?
01:12:57:Mój dom nie jest owładnięty plagą.|Usiądź i napij się herbaty.
01:13:18:Panno Linton...
01:13:21:...daję ci wszystko, co mam.
01:13:29:Prezent nie jest wart, by go przyjąć,|ale nie mam nic innego.
01:13:36:To jest mój syn, Linton.
01:13:40:Co pan mówi?
01:13:45:Ojciec chce, byśmy się pobrali.
01:13:48:Wie, że wuj Edgar na to nie pozwoli,|ale boi się, że umrę.
01:13:55:Mamy się pobrać dziś w nocy,|a wtedy ojciec będzie panem Grange.
01:14:01:Nie boję się ciebie. Daj mi klucz.
01:14:22:Pomóż mi!
01:14:39:Nikt nie wie, że tu jesteś, Catherine.
01:14:43:Przysięgam, że stąd nie wyjdziesz,|póki nie zostanę twoim ojcem.
01:14:49:Jedynym ojcem, jakiego będziesz|miała za dzień lub dwa.
01:14:55:Więc się mnie nie boisz.
01:14:58:Dobrze udawana odwaga.
01:15:03:Boję się, ponieważ jeśli zostanę,|ojciec będzie nieszczęśliwy.
01:15:08:Pozwól mi wrócić do domu.
01:15:12:Jego szczęśliwe dni się skończyły,|gdy twoje się zaczęły.
01:15:16:Przeklinał cię, tak jak ja,|za to że przyszłaś na świat.
01:15:20:Płacz sobie. Od tej pory|będzie to twoja największa rozrywka.
01:15:27:Panie Heathcliff, jest pan okrutnikiem,|ale nie potworem.
01:15:33:Jeśli mój ojciec umrze, nim wrócę,|jak będę mogła żyć?
01:15:38:Uklęknę przed tobą
01:15:41:i nie wstanę,|póki na mnie nie spojrzysz.
01:15:47:Nie odwracaj się. Spójrz.
01:15:52:Czy w swoim życiu|nigdy nikogo nie kochałeś, wuju?
01:16:03:Weź te paluchy.
01:16:06:Odsuń się, bo cię kopnę.
01:16:11:Jak mogłaś nawet śnić o tym,|by się do mnie przymilać.
01:16:15:Nienawidzę cię.
01:17:26:Ellen!
01:17:51:Pytam was w imieniu Chrystusa,
01:17:54:przed którym odpowiecie|w dzień Sądu Ostatecznego,
01:17:57:gdy otworzą się tajemnice|wszystkich serc.
01:18:01:Jeśli istnieją przeszkody,
01:18:04:które zabraniają wam|wstąpić w święty związek małżeński,
01:18:08:wyznajcie je teraz.
01:18:12:Jest bowiem napisane,
01:18:14:że kto wstępuje w związek|w niezgodzie z wolą bożą,
01:18:19:nie jest połączony przez Boga.
01:18:23:A jego małżeństwo|jest w niezgodzie z prawem.
01:18:36:Ojcze.
01:18:43:Czekałem na ciebie.
01:18:48:Czy to prawda, że wyszłaś za mąż?
01:18:51:Tak.
01:18:55:- Jesteś szczęśliwa?|- Tak.
01:19:00:Twój majątek|należy teraz do Heathcliffa.
01:19:06:Powiedz, że jesteś bezpieczna,|a Linton będzie cię chronił.
01:19:12:Będzie mnie chronił.
01:19:16:Więc niech tak będzie.
01:19:28:Idę teraz do niej.
01:19:34:Ojcze...
01:19:37:Nie.
01:20:06:Jaka ona była?
01:20:09:Kto?
01:20:14:Moja matka.
01:20:18:Była dziką, szaloną dziewczyną.
01:20:22:Nie pasowała do tego świata.
01:20:38:- Jestem do niej podobna?|- Najwięcej widzę jej w Haretonie.
01:20:58:Przyszedłem cię zabrać do domu,|do Wichrowych Wzgórz.
01:21:02:Znalazłem lokatora do tego domu|i chcę, by moje dzieci były przy mnie.
01:21:07:Idź i przygotuj się.
01:21:24:Nie byłem w tym pokoju od dnia,|gdy wróciłem.
01:21:50:Kazałem grabarzowi usunąć|ziemię z jej trumny.
01:21:57:- Nie wstyd ci niepokoić zmarłych?|- Nikogo nie niepokoiłem.
01:22:03:Ulżyło mi,|gdy znów zobaczyłem jej twarz.
01:22:13:Wciąż niezmieniona.
01:22:36:Twój syn nie żyje.
01:22:40:Co czujesz?
01:22:50:Co czujesz, Catherine?
01:22:55:Czuję i widzę tylko śmierć.
01:23:03:- Podejdź do ognia. Pewno ci zimno.|- Odejdź ode mnie.
01:23:07:Jak śmiesz mnie dotykać?
01:23:11:Gdy byłam więziona, oddałabym|życie za jedno przyjazne słowo.
01:23:16:Ale wtedy trzymałeś się z dala.
01:23:21:Myślisz, że teraz zaakceptuję|twoją przyjaźń?
01:23:30:Przyszłam do tego pokoju|tylko dlatego, że jest mi zimno.
01:23:50:- Co to jest?|- Testament mojego syna.
01:23:54:Oddał mi Grange i cały twój majątek.
01:23:58:Tutaj podpisał. Linton.
01:24:06:To nieważne. Nic już nie jest ważne.
01:24:24:Proszę. Pij.
01:25:12:Jest jak koń pociągowy, prawda?
01:25:15:Pracuje, je i śpi.
01:25:20:Czy potrafisz marzyć, Hareton?
01:25:27:Zrozumiałam, że się cieszę.
01:25:30:Chcę, byś był moim kuzynem.
01:25:36:Hareton, słyszysz mnie?
01:25:57:- Idź do diabła i daj mi żyć.|- Nie. Słuchaj mnie.
01:26:01:Wolałbym iść do piekła,|niż na ciebie spojrzeć.
01:26:04:Powinniście być przyjaciółmi.
01:26:07:Przyjaciółmi? Ona mnie nienawidzi.
01:26:11:Uważa, że nie jestem godny,|by wyczyścić jej buty.
01:26:15:To nie ja cię nienawidzę.|Ty mnie nienawidzisz.
01:26:18:Nienawidzisz mnie tak samo|jak Heathcliff, jeszcze bardziej.
01:26:22:Kłamiesz!
01:26:24:Dlaczego go złościłem,|wstawiając się za ciebie setki razy?
01:26:31:Nie wiedziałam,|że wstawiałeś się za mnie.
01:27:01:Pani Dean...
01:27:05:...proszę, przekaż ten prezent|panu Haretonowi Earnshawowi
01:27:08:i powiedz mu, że jeśli go przyjmie,|nauczę go czytać,
01:27:14:a jeśli odmówi, pójdę na górę|i nigdy nie będę mu dokuczać.
01:27:40:Powiedz, że mi wybaczasz.
01:27:43:Będziesz się mnie wstydziła|każdego dnia.
01:27:49:Tym bardziej,|im bardziej mnie poznasz.
01:27:53:Więc nie będziesz|moim przyjacielem?
01:28:14:Panie Heathcliff,|chciałabym mieć mały ogród.
01:28:21:Nie będzie tu ogrodów.
01:28:25:Nie powinien mi pan skąpić kawałka|ziemi, zabrawszy cały mój majątek.
01:28:29:Twój majątek? Nigdy go nie miałaś.
01:28:32:- I moje pieniądze.|- Wystarczy.
01:28:38:- Ziemię i pieniądze Haretona.|- Nie możesz tak do niego mówić.
01:28:42:Jeśli mnie uderzysz, Hareton|mnie obroni, więc lepiej usiądź.
01:28:52:Jakim prawem ośmielasz się|buntować go przeciwko mnie!
01:29:13:Musisz się nauczyć|nie wyprowadzać mnie z równowagi,
01:29:19:bo kiedyś naprawdę cię zabiję.
01:29:54:Wracaj i skończ swój obiad.
01:29:58:Idź do domu. Masz inne towarzystwo.
01:30:07:Nie wiem, jak mogłeś ją zostawić.
01:30:30:Jak możesz go bronić?|Odebrał ci Wichrowe Wzgórza.
01:30:36:Twoje imię jest nad drzwiami.
01:30:40:To nieważne. Nawet gdyby był|samym diabłem, to by się nie liczyło.
01:30:49:Jak byś się czuła,|gdybym źle mówił o twoim ojcu?
01:30:54:- Heathcliff nie jest twoim ojcem.|- Jest moim prawdziwym ojcem.
01:31:01:Fatalne zakończenie, prawda?|Moi starzy wrogowie mnie nie pobili.
01:31:08:Teraz byłby doskonały moment,|by zemścić się na ich dzieciach.
01:31:17:Mógłbym to zrobić.
01:31:21:Nikt nie może mnie powstrzymać.
01:31:26:- Ale po co?|- Jedz, póki ciepłe.
01:31:41:Na litość boską,|nie patrz tak na mnie.
01:31:48:Odwróć się.
01:31:51:Powiedz, czy jesteśmy sami?
01:32:09:Heathcliff, nie miałeś w ręku Biblii,|odkąd byłeś małym chłopcem.
01:32:16:Pójdę po pastora.
01:32:19:Zbliża się dziwna zmiana.
01:32:28:Co masz na myśli?
01:32:31:To była długa walka.
01:32:38:Chciałbym, by się skończyła.
01:33:43:- Pan Heathcliff?|- Będzie pan musiał poczekać.
01:34:17:Kim pan jest?
01:34:18:Jestem Lockwood,|pański nowy lokator w Grange.
01:34:22:Wybrał się pan na przejażdżkę|podczas burzy?
01:34:57:- Co za diabeł tam pana wpuścił?|- Tak, diabeł.
01:35:02:Mówi, że chodzi po tej ziemi|od 20 lat.
01:35:06:Catherine Linton, Earnshaw,|czy jak tam się nazywa.
01:35:10:Jej twarz... Wyglądała jak...
01:35:15:Nie powinien był pan tam wchodzić.
01:35:24:Pójdziesz ze mną?.
01:35:27:Nie. Dla ciebie|byłem gorszy od diabła.
01:38:10:Razem nie bali się niczego.
01:38:14:Wyzywali szatana i jego legiony.
01:38:36:Za jaką cenę?
01:38:40:Trzy groby przy niskim murze, gdzie|cmentarz graniczy z wrzosowiskiem.
01:38:46:Pokolenie, które odeszło.
01:38:49:Edgar, Cathy, Heathcliff.
01:38:56:Niech śpią głęboko w tej cichej ziemi.
01:39:01:Ale ludzie przysięgają na Biblię,|że nadal on chodzi po wrzosowiskach.
01:39:04:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Abismos de pasion [1954] Wzgórza Wichrów
Darr cd1 [Strach][Bollywood][1993]
MERCEDES BENZ 300CE 1993
Zegnaj Moja Konkubino (Farewell My Concubine) 1993 PL CD2
VOLVO 850 1993
NaP 1993, nr 03
MAZDA NAVAJO 1993

więcej podobnych podstron