Strach w polskim Kościele Papież odwoła biskupów


Strach w polskim Kościele. Papież odwoła biskupów?
2013-10-10 18:43
Nad częścią polskich biskupów zawisła realna grozba odwołania przez papieża Franciszka.
Wtorek tydzień temu, Pałac Arcybiskupów w Warszawie. Kard. Kazimierz Nycz i abp
Henryk Hoser prezentują ideę Dziedzińca Dialogu, który w połowie pazdziernika organizują
wspólnie w stolicy Polski. Cykl debat z intelektualistami i ludzmi kultury ma być
demonstracją nowoczesnego ducha w Kościele.  Potrzebna jest nam postawa bardzo otwarta,
gotowa słuchać drugiego człowieka  mówi abp Hoser, jeden z gospodarzy przedsięwzięcia.
Tuż po konferencji w popłochu ucieka przed dziennikarzem TVN 24 Krzysztofem
Skórzyńskim. Najwyrazniej wie już, że stacja realizuje program o aferze pedofilskiej
w kierowanej przez niego diecezji warszawskopraskiej. Reporterzy od tygodni usiłują zdobyć
komentarz hierarchy. Bezskutecznie. Nazajutrz TVN 24 emituje jednak materiał o proboszczu
z warszawskiego Tarchomina, który molestował seksualnie nastolatków. Episkopat
natychmiast organizuje konferencję prasową, na której kanclerz warszawskopraski ks.
Wojciech Lipka ma odeprzeć zarzuty, że kuria lekceważyła doniesienia o pedofilii. Każde
słowo kanclerza pogrąża jednak abp. Hosera i władze diecezji. Sytuacja jest poważna.
Zbigniew Nosowski, naczelny katolickiego miesięcznika "Więz", mówi nawet,
że konsekwencją konferencji powinno być odwołanie "co najmniej kanclerza"
warszawskopraskiej kurii. Określenie "co najmniej" brzmi znacząco  bo powyżej kanclerza
jest już tylko biskup. W dodatku dwa dni pózniej papież Franciszek przyjmuje dymisję
biskupa irlandzkiej diecezji Waterford Williama Lee. Bp Lee nie miał nic wspólnego
z nadużyciami seksualnymi, "jedynie" zwlekał z powiadomieniem o sprawie organów
ścigania.
Robi się naprawdę gorąco.  Biskup najwyrazniej zrozumiał, że z tym papieżem
nie ma żartów  ocenia dr Paweł Borecki z Katedry Prawa Wyznaniowego UW. Dlatego
nazajutrz Hoser ogłasza nowe otwarcie w sprawie pedofilii. Dymisjonuje kanclerza Lipkę.
Udziela wywiadu TVP Info, w którym przeprasza za zaniedbania w sprawie wyjaśniania
przypadków pedofilii. To jego pierwsza od wielu miesięcy rozmowa z mediami
niekościelnymi. Wokół gmachu TVP na placu Powstańców Warszawy ustawiają się ekipy
konkurencyjnych rozgłośni telewizyjnych i radiowych w nadziei, że może po programie uda
im się zadać hierarsze pytanie. Na próżno: wcześniej biskup zażądał od telewizji, by w trakcie
wizyty w jej gmachu zapewniono mu pełną izolację od innych mediów. Pracownicy TVP
dwoją się więc i troją, by wypro- wadzić abp. Hosera z budynku w możliwie niezauważalny
sposób. W końcu wpadają na pomysł, by Hoser zjechał windą do podziemnego garażu
przeznaczonego dla kierownictwa TVP. Tam czeka już podstawiony samochód, który
błyskawicznie odjeżdża pod kurię. Dziennikarze innych mediów nie mają szans na zadanie
żadnego pytania. Tak się kończy bajka o otwarciu się abp. Hosera na media.  W tej chwili
do kurii warszawskopraskiej nie można się nawet dodzwonić  mówi Wojciech Bojanowski,
jeden z dziennikarzy TVN 24, który ujawnił sprawę ochraniania przez abp. Hosera księdza
pedofila. Bojanowski od kilku tygodni bezskutecznie jezdzi za arcybiskupem, by chwilę
z nim porozmawiać.
Nad częścią polskich biskupów zawisła realna grozba odwołania przez papieża Franciszka.
Papierowy radykalizm
Zachowanie abp. Hosera to najlepsza ilustracja postawy polskiego Kościoła w sprawie
nadużyć seksualnych w jego szeregach. Przyparci do muru biskupi organizują konferencje
prasowe, zapowiadają politykę zera tolerancji dla przestępców seksualnych, potrafią nawet
wypowiedzieć słowo "przepraszam". To jednak raczej taktyka niż chęć głębokiej przemiany.
 Episkopat poczuł nóż na gardle, są to więc reakcje wymuszone  ocenia dr Jarosław
Makowski, publicysta i teolog, szef Instytutu Obywatelskiego.  Najbardziej zdumiewa to,
że Kościół polski na wybuch skandali pedofilskich w ogóle nie był przygotowany. A przecież
doświadczenie państw zachodnich mówiło jasno, że te sprawy prędzej czy pózniej wyjdą
na jaw. Pytanie nie brzmiało "czy", tylko "kiedy"  mówi Makowski.
Nowe otwarcie biskupów w sprawie pedofilii trudno oddzielić od watykańskiego kontekstu. 
Jeśli się wezmie pod uwagę to, że papież Franciszek odsuwa od kościelnych funkcji nie tylko
księży dopuszczających się pedofilii, ale też tych, którzy ich chronili, myślę, że biskupi
najzwyczajniej w świecie się wystraszyli  ocenia dr Paweł Borecki. Bo abp Hoser
to niejedyny polski hierarcha, na którym zawisło podejrzenie o niedostateczną reakcję
na nadużycia seksualne podległych mu księży. W 2001 r. do prokuratury wpłynęło
zawiadomienie o tym, że proboszcz z Tylawy przez lata wykorzystywał dziewczynki. Jego
zwierzchnik abp Józef Michalik (obecnie przewodniczący polskiego episkopatu) nie tylko
nie reagował na te doniesienia, lecz także publicznie bronił oskarżonego duchownego.
W 2008 r. media ujawniły, że ks. Andrzej D., dyrektor szczecińskiego Ogniska Św. Brata
Alberta, przez kilkanaście lat miał molestować podopiecznych. Trzech kolejnych biskupów:
Stanisław Stefanek, Marian Przykucki i Zygmunt Kamiński, nie wyjaśniło sprawy. Ostatnio
głośno jest też o sprawie skazanego za pedofilię ks. Zbigniewa R., który wykorzystywał 12-
letniego Marcina K. Poszkodowany twierdzi, że o sprawie musieli wiedzieć dwaj kolejni
ordynariusze diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej: Marian Gołębiewski i Kazimierz Nycz. Obaj
hierarchowie zaprzeczają jednak, że doszły do nich jakiekolwiek sygnały dotyczące sprawy.
Z kolei kilka dni temu prasa ujawniła, że w 2006 r. w archidiecezji wrocławskiej probostwo
otrzymał skazany za pedofilię ks. Edward P. Decyzję musiał podjąć wspomniany abp
Gołębiewski, który był wówczas miejscowym metropolitą.  Gdyby udowodniono, że któryś
biskup świadomie ukrywał przypadki pedofilii wśród podległych mu księży albo nie reagował
w wystarczający sposób na tego typu przypadki, mogłaby mu grozić kara ze strony
Franciszka  nie ma wątpliwości Jarosław Makowski.  Jan Paweł II i Benedykt XVI
stworzyli zasadę zera tolerancji dla pedofilów. Ale był to radykalizm jedynie w teorii,
bo w praktyce nie zdołano tego zastosować. Nowy papież przenosi go z papieru
do rzeczywistości  dodaje dr Makowski.
Cały tekst przeczytacie w najnowszym (41/2013) numerze tygodnika "Wprost"


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20100806 Duch szatana w polskim Kosciele
List Episkopatu Polski na temat przykazań kościelnych
List Episkopatu Polski na temat przykazań kościelnych (2003)
Bezpieceństwo militarne Polski
Historia państwa i prawa Polski Testy Tablice
administracja w ksiestwie warszawskim i krolestwie polskim
Szlakiem polskich Tatarów
Nazwy kolorów w języku polskim
Swieci w Dziejach Narodu Polskiego6
A Balaban Polskie problemy ustrojowe 2003

więcej podobnych podstron