Tam, gdzie rosną poziomki (Ingmar Bergman1957)


{1052}{1103}Nasze obcowanie z innymi ludzmi |polega glównie na tym,
{1105}{1204}ze omawiamy i oceniamy
{1206}{1268}charakter i zachowanie naszych bliznich.
{1292}{1403}To sprawilo, ze na dobra sprawe
{1405}{1469}odsunalem sie od ludzi.
{1503}{1616}To uczynilo moja starosc raczej samotna.
{1654}{1796}Kazdy dzień mojego zycia byl wypelniony| ciezka praca, co przyjmuje z wdziecznoscia.
{1800}{1865}Zaczelo sie od harówki| na kawalek chleba,
{1868}{1983}A skończylo na milosci do nauki.
{1995}{2134}Mam syna, który równiez jest lekarzem| i mieszka w Lund.
{2136}{2256}Od wielu lat jest zonaty. | Nie maja dzieci.
{2273}{2417}Moja matka jeszcze zyje| Jest bardzo zywotna, mimo podeszlego wieku.
{2539}{2654}Moja zona Karin umarla dawno temu.
{2692}{2735}Obiad podany, panie profesorze!
{2822}{2870}Dziekuje.
{2875}{2949}Na szczescie mam dobra gospodynie.
{2980}{3085}Byc moze powinienem dodac,| ze jestem starym pedantem,
{3112}{3311}chwilami denerwujacym| dla siebie i otoczenia.
{3361}{3438}Nazywam sie Eberhardt Isak Borg
{3462}{3520}i mam 78 lat.
{3546}{3609}Jutro bede obchodzil 50 rocznice| otrzymania doktoratu.
{3610}{3676}Uroczystosc odbedzie sie w katedrze w Lund.
{4044}{4124}TAM GDZIE ROSNĄ POZIOMKI
{5582}{5658}Wczesnym rankiem w sobote 1 czerwca
{5663}{5759}mialem dziwny| i bardzo nieprzyjemny sen.
{5780}{5864}snilo mi sie, ze podczas porannego spaceru
{5866}{6001}zabladzilem w jakiejs zupelnie mi| nieznanej dzielnicy miasta,
{6001}{6061}o wyludnionych ulicach i zniszczonych domach.
{13503}{13529}Czy pan profesor jest chory?
{13532}{13623}Panno Agdo prosze przygotowac troche prowiantu.| Pojade samochodem.
{13625}{13726}Prosze sie polozyc.| Przyniose kawe o 9-tej,
{13729}{13807}a pojedziemy o 10-tej,| jak bylo ustalone.
{13810}{13865}Prosze bardzo, moge jechac bez prowiantu.
{13923}{13966}A kto spakuje pana frak?
{13995}{14064}- Poradze sobie.|- A co ze mna?
{14098}{14232}Panna Agda moze jechac ze mna samochodem,| albo poleciec samolotem, jak woli.
{14235}{14344}Przez caly rok cieszylam sie,| ze bede na tym jubileuszu,
{14347}{14440}i wszystko zorganizowalismy jak najlepiej.
{14443}{14522}A teraz pan profesor mi mówi,| ze pojedzie samochodem.
{14524}{14587}Uroczystosc odbedzie sie nie wczesniej| jak o piatej,
{14589}{14676}wiec jezeli zaraz wyjade,| bede mial 14 godzin.
{14678}{14738}Musi pan wszystko zepsuc.
{14766}{14850}Co powie pański syn,| kiedy bedzie czekal na lotnisku w Malms?
{14853}{14949}Panna Agda moze mu przeciez wytlumaczyc.
{15018}{15093}Jezeli pan profesor pojedzie samochodem| to nie bede na zadnej uroczystosci!
{15124}{15174}Alez panno Agdo...
{15177}{15229}Prosze jechac samochodem,| ale prosze pamietac,
{15230}{15299}ze psuje mi pan| najbardziej uroczysty dzień w zyciu.
{15301}{15359}Nie jestesmy malzeństwem, panno Agdo.
{15361}{15471}Dziekuje Bogu co wieczór,| ze nie jestem zona pana profesora.
{15474}{15579}Przez 74 lata kierowalam sie rozsadkiem,| dzisiaj tez mnie nie zawiedzie.
{15582}{15641}Czy to ostatnie slowo panny Agdy?
{15647}{15692}Tak, to moje ostatnie slowo.
{15745}{15877}Moze jeszcze tylko powiem| co sadze o zlosliwych starszych panach,
{15879}{16011}co to mysla tylko o sobie i lekcewaza inne osoby,|które sluzyly im wiernie przez 40 lat.
{16016}{16088}To doprawdy niepojete,| ze przez te wszystkie lata
{16090}{16205}znajdowalem sie w zasiegu| strasznej zadzy wladzy panny Agdy.
{16210}{16292}Prosze tylko powiedziec,| a jutro to sie skończy.
{16294}{16424}W kazdym razie pojade samochodem,| a panna Agda moze robic co jej sie zywnie podoba!
{16589}{16732}Przez przypadek jestem dorosly| i nie musze juz sluchac rozkazów panny Agdy.
{16838}{16912}Nikt tak nie potrafi pakowac jak panna Agda.
{16915}{16958}Naprawde?
{16984}{17018}Stara zrzeda...
{17023}{17068}Ugotuje pare jajek.
{17071}{17176}Dziekuje. To bardzo mile ze strony panny Agdy.
{17299}{17355}Doktor Jubilat| Co za bzdura...
{17360}{17425}Równie dobrze mogli by mnie mianowac| Idiota Jubilatem.
{17524}{17603}Powinienem cos kupic tej zrzedzie| zeby ja jakos udobruchac.
{17605}{17670}Nie znosze pamietliwych ludzi.
{17675}{17783}Nie móglbym muchy skrzywdzic,| a co dopiero Agdy!
{17809}{17850}Ma pan profesor ochote na grzanki?
{17850}{17903}Nie, prosze sie o mnie nie martwic.
{17905}{17975}Co taki naburmuszony?
{18114}{18155}A panna Agda sie nie napije?| Nie, dziekuje.
{18308}{18339}Dzień dobry.
{18342}{18454}Dzień dobry.| Dlaczego moja szanowna synowa tak wczesnie wstala?
{18456}{18543}Troche trudno spac skoro ty i Agda| tak wrzeszczycie az sciany sie trzesa.
{18545}{18600}Tutaj nikt nie wrzeszczal.
{18602}{18644}Nie, tutaj naprawde nikt nie wrzeszczal.
{18689}{18737}Pojedziesz samochodem do Lund?
{18742}{18766}Mam taki zamiar.
{18768}{18809}Moge sie zabrac z toba?
{18812}{18848}Wracasz do domu?
{18850}{18919}Tak.
{18922}{18962}I powrócisz do Ewalda?
{18965}{19006}Nie musisz mnie pytac o powody.
{19008}{19070}Gdybym miala za co pojechalabym pociagiem.
{19073}{19128}Oczywiscie. Mozesz jechac z mna.
{19130}{19166}Bede gotowa w dziesiec minut.
{19255}{19291}Mój Boze,
{19972}{20077}prosze cie nie pal,| nie znosze dymu papierosów.
{20080}{20113}Zapomnialam.
{20116}{20195}Powinno byc prawo zabraniajace kobietom palic.
{20224}{20253}Piekna pogoda.
{20254}{20346}Tak, ale troche duszno.
{20365}{20425}- Chyba zanosi sie na burze. |- Chyba tak.
{20428}{20466}Nie ma to jak cygaro.
{20468}{20547}To podnieta i odprezenie.| Meski nalóg.
{20550}{20622}A jakiez to nalogi wolno miec kobietom?
{20624}{20698}Placz, rodzenie dzieci| i obgadywanie innych kobiet.
{20700}{20768}Ile ty wlasciwie masz lat, ojcze?
{20770}{20804}Czemu o to pytasz?
{20806}{20847}Tak sobie. A co?
{20850}{20919}Dobrze wiem dlaczego pytasz.
{20921}{20972}Czyzby?
{21027}{21123}Nie udawaj. Nie lubisz mnie. Nigdy nie lubilas.
{21125}{21179}Znam cie tylko jako tescia.
{21179}{21233}Dlaczego wracasz do domu?
{21237}{21281}To impuls. Nic wiecej.
{21285}{21339}Tak sie sklada, ze Ewald jest moim synem.
{21341}{21377}O tak, na pewno.
{21377}{21461}Jestesmy z Ewaldem bardzo do siebie podobni.| Mamy swoje zasady.
{21463}{21509}Nie musisz mi tego mówic.
{21511}{21545}Chocby sprawa tej pozyczki...
{21547}{21593}Dokladnie wiem co chcesz powiedziec:
{21595}{21659}"splaci te pozyczke, kiedy zostanie docentem.
{21662}{21722}To dla niego punkt honoru| splacac rocznie te 5000 koron."
{21727}{21755}I tak dalej, i tak dalej.
{21761}{21806}Jak umowa to umowa.
{21809}{21878}Dla nas oznacza to, | ze nigdy nie mozemy spedzic razem urlopu
{21878}{21926}i ze twój syn zaharowuje sie na smierc.
{21926}{21983}Ty przeciez masz wlasne dochody?
{21986}{22065}Ty tymczasem masz kupe pieniedzy,| których wcale nie potrzebujesz!
{22070}{22204}Jak umowa to umowa. | Wiem, ze Ewald mnie rozumie i szanuje.
{22228}{22286}Byc moze.| Ale równiez cie nienawidzi.
{22535}{22616}Co ty wlasciwie masz przeciwko mnie?
{22618}{22657}Mam byc szczera?
{22657}{22696}Bardzo prosze.
{22726}{22789}Jestes starym egoista.
{22789}{22897}Nigdy sie z nikim nie liczyles.| Zawsze sluchales tylko siebie.
{22923}{23043}Wszystko to skrywasz pod maska| staroswieckiego wdzieku i zyczliwosci.
{23067}{23119} Stales sie twardy jak skala,| ale wszyscy mówia i pisza,
{23120}{23199}ze jestes wielkim przyjacielem ludzkosci.
{23221}{23326}Ale my którzy widzimy cie z bliska, wiemy kim jestes.| Nas nie oszukasz.
{23369}{23434}Pamietasz jak przyjechalam do ciebie miesiac temu?
{23475}{23544}Mialam idiotyczne wyobrazenie,| ze pomozesz Ewaldowi i mnie.
{23547}{23607}Dlatego prosilam cie bys mi pozwolil| zostac u siebie przez kilka tygodni.
{23609}{23669}Pamietasz co mi wtedy powiedziales?
{23669}{23743}Powiedzialem, ze bardzo chetnie cie ugoszcze.
{23775}{23856}Chyba tego nie pamietasz,| ale powiedziales mi tak:
{23882}{23978}"Nie próbuj wciagnac mnie | w wasze malzeńskie klopoty,
{23983}{24024}bo one nic mnie nie obchodza.
{24026}{24072}Kazdy sam musi sobie radzic ze swoimi sprawami."
{24077}{24113}Tak powiedzialem?
{24115}{24194}- Powiedziales jeszcze wiecej.|- To fatalnie.
{24197}{24237}Powiedziales slowo w slowo tak:
{24258}{24314}"Nie uznaje duchowych cierpień,
{24318}{24364}wiec nie przychodz do mnie na skarge.
{24384}{24496}Jezeli potrzebujesz psychicznego samogwaltu,| moge ci zalatwic jakiegos wzietego szarlatana
{24498}{24585}albo moze pastora?| To dzisiaj takie modne."
{24587}{24628}Tak powiedzialem?
{24645}{24717}Twoje opinie sa dosc kategoryczne.
{24721}{24803}To straszne byc uzaleznionym od ciebie.
{24906}{25002}Szczerze mówiac dobrze mi bylo z toba.
{25005}{25045}Jak z kotem.
{25048}{25105}Z kotem czy czlowiekiem...
{25108}{25232}Jestes urocza mloda kobieta wiec| przykro mi, ze mnie nie lubisz.
{25235}{25299}- To nieprawda, ze cie nie lubie.| - co takiego?
{25301}{25355}- Ja ci wspólczuje. | - Wspólczujesz?
{25467}{25563}Z przyjemnoscia bym ci opowiedzial sen| jaki mialem tego ranka.
{25568}{25623}Sny niezbyt mnie interesuja.
{25625}{25716}Tak, jasne, nie.
{26033}{26081}Dokad jedziemy?
{26083}{26146}Chce ci cos pokazac .
{26937}{27069}Kazdego lata przez pierwszych 20 lat mojego zycia| wlasnie tutaj mieszkalismy.
{27071}{27155}Bylo nas dziesiecioro rodzeństwa.| To chyba wiesz.
{27194}{27227}czy teraz takze ktos tu mieszka?
{27231}{27273}Nie, latem nie.
{27371}{27435}Jezeli pozwolisz pójde sie wykapac.| Mamy przeciez czas.
{27438}{27474}Oczywiscie, idz.
{27788}{27855}Poziomkowa polana!
{28150}{28241}Byc moze stalem sie nieco sentymentalny.
{28270}{28337}Przeciez moglem sie poczuc troche zmeczony
{28340}{28401}i odrobine rozrzewnic.
{28440}{28567}Prawdopodobnie zaczalem rozmyslac o tym i owym,
{28569}{28658}co laczylo sie z okolicami| moich dzieciecych zabaw.
{28689}{28749}Nie wiem jak to sie stalo,
{28773}{28833}lecz jasna rzeczywistosc tego dnia
{28836}{28961}rozplynela sie w jeszcze jasniejszych obrazach pamieci,
{28963}{29023}które pojawily sie przed moimi oczyma
{29025}{29092}z sila realnych wydarzeń.
{29512}{29531}Saro.
{29605}{29644}Saro,
{29663}{29718}to twój kuzyn Isak.
{29761}{29879}Tak, oczywiscie troche sie postarzalem,| wiec moze nie wygladam tak jak wtedy...
{29905}{30044}Ty jednak nie zmienilas sie ani troche.
{30186}{30255}Dzień dobry, slodka kuzynko. | Co robisz?
{30258}{30310}zbieram poziomki.| Chyba widzisz, gluptasie?
{30334}{30396}A któz to bedzie rozkoszowal sie| tymi smakowitymi jagodami
{30399}{30490}zebranymi o poranku przez urocza panienke?
{30492}{30574}Chyba dobrze wiesz,| ze wujek Aron ma dzisiaj imieniny.
{30576}{30634}Zapomnialam o prezencie,
{30636}{30699}wiec dostanie koszyk poziomek.| swietny pomysl, prawda?
{30701}{30730}Pomoge ci.
{30732}{30816}wyobraz sobie, ze Charlotta i Sigbritta | przygotowaly kilim,
{30819}{30862}Angelika upiekla tort,| Anna namalowala naprawde dobry obraz,
{30862}{30936}a Kristina i Brigitta zaspiewaja mu | ulozona przez siebie piosenke.
{30939}{31011}swietny pomysl. | Wujek Aron jest gluchy jak pień.
{31013}{31080}Glupis! | On sie strasznie ucieszy.
{31085}{31142}Ale masz ponetny kark.
{31202}{31238}Wiesz, ze tak nie wolno...
{31241}{31301}- Kto to powiedzial? |- Ja ci to mówie.
{31303}{31367}A poza tym jestes nieznosnym smarkaczem,
{31370}{31410}który ma o sobie zbyt wielkie wyobrazenia.
{31413}{31468}Jestem twoim kuzynem,| a ty sie we mnie zakochalas.
{31490}{31521}Tez cos!
{31557}{31595}Chodz, pocaluje cie w usta.
{31624}{31722}Jak mi nie dasz spokoju to powiem Isakowi,| ze próbujesz calowac mnie przy kazdej okazji.
{31725}{31809}Maly Isak! Poradze sobie z nim jedna reka.
{31826}{31893}Dobrze wiesz, ze w sekrecie | jestesmy z Isakiem zareczeni.
{31895}{31984}Tak wiem. Caly dom zna te tajemnice.
{31986}{32058}Nic na to nie poradze,| ze blizniaczki wszystko wypaplaly.
{32061}{32157}A kiedy slub?
{32183}{32300}Zastanawiam sie który z was czterech braci | jest najmniej zarozumialy.
{32302}{32360}Chyba Isak.
{32362}{32401}W kazdym razie jest najgrzeczniejszy.
{32401}{32465}A ty jestes najpaskudniejszy,| najnieznosniejszy,
{32468}{32585}najglupszy - po prostu brak mi slow!
{32588}{32662}Przyznaj jednak, ze masz do mnie slabosc.
{32665}{32720}I palisz cuchnace cygara.
{32725}{32765}Ale to prawdziwie meski zapach.
{32813}{32912}Poza tym blizniaczki,| które zawsze wszystko wiedza najlepiej,
{32914}{33029}powiedzialy ze wyprawiales nieprzyzwoite rzeczy| z ta najstarsza od Berglunda.
{33032}{33161}Ona zas, jak mówia blizniaczki nie ma| najlepszej opinii, w co chetnie im wierze.
{33164}{33244}Gdybys wiedziala jak cudownie wygladasz | z tym rumieńcem.
{33245}{33324}A teraz musisz mnie pocalowac! | Juz dluzej nie wytrzymam!
{33327}{33432}Strasznie jestem w Tobie zakochany, | jak sie porzadnie nad tym zastanowie.
{33435}{33487}- Tylko tak mówisz.|- Nie.
{33542}{33607}Blizniaczki mówia tez,
{33609}{33727}ze masz bzika na punkcie dziewczat, to prawda?
{33964}{34027}Spójrz, rozsypalam wszystkie poziomki!
{34053}{34156}Co powiem Isakowi?| On jest taki dobry i naprawde mnie kocha!
{34185}{34292}Jak mi smutno! | Cos ty zrobil najlepszego!
{34331}{34391}Sprowadziles mnie na zla droge| albo prawie.
{34394}{34442}Idz sobie!
{34443}{34527}Nie chce cie widziec | przynajmniej do sniadania!
{34539}{34623}Nie mam czasu. | Pomóz mi zebrac poziomki!
{34645}{34712}Spójrz, mam tez plame na fartuszku!
{35417}{35501}Brigitta i Karolina, | gdzie moze byc Isak?
{35518}{35633}wydaje mi sie ze lowi z ojcem ryby. | Na pewno nie slyszeli gongu.
{35638}{35709}zreszta ojciec powiedzial,| zeby nie czekac ze sniadaniem.
{35710}{35779}Na pewno pamietam, ze tak powiedzial.
{36976}{37029}W imie Jezusa | do stolu siadamy.
{37031}{37112}Poblogoslaw strawe, która spozyc mamy.| Amen.
{37325}{37400}Benjamin! Idz natychmiast umyc rece.
{37403}{37472}Kiedy ty wreszcie nauczysz sie czystosci?
{37474}{37512}Ale ja mylem rece!
{37532}{37620}Sigbritta, podaj Angelice owsianke.| Angelika nalozy blizniaczkom.
{37623}{37704}Masz brudne paznokcie.
{37726}{37760}Hagbart, podaj mi chleb.
{37810}{37884}Kto cie nauczyl smarowac| prawa strone chleba maslem?
{37887}{37983}Charlotto, solniczka znowu pozatykana!
{37985}{38036}Ile razy juz ci mówilam, | ze nie mozna zostawiac otwartej bo sól wilgotnieje?
{38038}{38117}Mylem rece,| a za paznokciami mam farbe.
{38119}{38163}Któz nazbieral mi tyle poziomek?
{38165}{38224}- Ja.|- Co?
{38260}{38350}Musisz mówic glosniej drogie dziecko. | Wiesz przeciez, ze wujek Aron nie doslyszy.
{38352}{38419}To ja!
{38422}{38507}I pomyslec ze pamietalas | o imieninach wujka Arona.
{38510}{38565}To bardzo milo z twojej strony.
{38582}{38685}Czy w tak uroczystym dniu| wujek nie móglby dostac przy sniadaniu kielicha?
{38687}{38752}Picie przy sniadaniu kiedy ojca nie ma w domu?| Nie ma mowy.
{38769}{38851}Wujek juz wypil dzis trzy kieliszki.
{38853}{38947}Widzialysmy o 8, kiedy schodzilysmy do lazni.
{38949}{39004}Wy tez zbieralyscie poziomki?| Dziekuje.
{39007}{39074}Blizniaczki, cisza przy jedzeniu!
{39112}{39195}Nie zaslalyscie lózek| i za kare wyczyscicie srebra.
{39230}{39297}Blizniaczki,| slyszycie co mówi ciocia Olga?
{39299}{39363}Benjamin, nie obgryzaj paznokci!
{39366}{39450}Anno, co robisz pod stolem?| Pamietaj, ze nie jestes juz dzieckiem.
{39453}{39555}Pozwolisz ciociu,| ze wrecze wujkowi Aronowi obrazek.
{39570}{39613}- Gdzie go masz? |- Pod stolem.
{39615}{39656}Poczekaj az sniadanie sie skończy.
{39687}{39800}To prawdziwe dzielo sztuki.| Przedstawia Fritjofa i Ingeborge,
{39802}{39896}choc naprawde trudno ich odróznic!
{39898}{40026}Czy wiecie co Sara i Zygfryd| robili dzis rano na poziomkowej polanie?
{40028}{40095}Z lazni wszystko bylo widac!
{40097}{40162}Blizniaczkom powinno sie zamknac buzie!
{40165}{40214}Blizniaczki, albo sie uspokoicie,| albo odejdziecie od stolu!
{40217}{40253}Czy juz nie ma wolnosci slowa?
{40258}{40301}Zamknijcie sie, smarkacze!
{40318}{40401}Sara sie rumieni!| Sara sie rumieni!
{40425}{40500}I Zygfryd tez sie rumieni!| Zygfryd i Sara! Zygfryd i Sara!
{40502}{40545}Cisza przy stole!
{40629}{40665}Alez Saro!
{40668}{40716}One klamia! One klamia!
{41332}{41476}Isak jest taki delikatny,
{41504}{41605}bardzo wierny zasadom i ogromnie uczuciowy.
{41608}{41682}Pragnie, abysmy sobie czytali wiersze,
{41696}{41752}opowiadali o zyciu pozagrobowym
{41752}{41838}i grali na pianinie na cztery rece.
{41879}{41960}Lubi sie calowac tylko wtedy,| kiedy jest ciemno,
{41992}{42054}a potem mówi o grzechu.
{42056}{42121}Jest najmadrzejszy, najdoskonalszy,
{42152}{42212}a ja czuje sie tak bezwartosciowa.
{42251}{42339}A ja czuje sie tak podle.| Jestem nic nie warta, naprawde!
{42423}{42509}Czasami jednak odnosze wrazenie,| ze jestem o wiele starsza od niego,
{42511}{42567}wiesz co mam na mysli?
{42569}{42679}A z niego to takie dziecko, | choc jestesmy rówiesnikami.
{42706}{42869}Natomiast Zygfryd jest bezczelny| i taki pociagajacy!
{42770}{42835}A w ogóle to najchetniej pojechalabym do domu...
{42838}{42888}Nie chce tu siedziec przez cale lato
{42893}{42953}i byc posmiewiskiem dla blizniaczek| i dla was wszystkich.
{42955}{43003}Naprawde nie chce!
{43006}{43058}Porozmawiam z Zygfrydem.
{43061}{43097}Jesli nie zostawi cie w spokoju,
{43099}{43150}to dopilnuje, aby dostal nauczke.
{43151}{43199}Ojciec na pewno chetnie sie za niego wezmie!
{43202}{43271}Wie przeciez, ze Zygfryd jest paskudny | i trzeba mu wybic glupstwa z glowy.
{43274}{43358}Biedny Isak!| Jest wobec mnie taki delikatny.
{43389}{43451}Pomysl, jakie to wszystko niesprawiedliwe!
{43490}{43542}Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz.
{43545}{43619}Slyszysz?| spiewaja wujkowi Aronowi.
{43650}{43778}To glupota pisac piosenke dla gluchego.
{43780}{43848}To mogly wymyslec tylko blizniaczki.
{43885}{43938}Kwiaty kiwaja glowa, trawy klaniaja sie
{43941}{44073}dookola naszego slicznego domu
{44075}{44206}Dzis jest swieto naszego wujka Arona,
{44212}{44257}a nasza piosenka
{44262}{44365}ozdabia jego brew.
{44381}{44470}Niech zyje wujek Aron!
{44473}{44571}Hura, hura, hura, hura!
{44746}{44801}Wybiegne na spotkanie | Isaka i wujaszka.
{44804}{44840}Zrób to.
{44861}{44996}Ogarnal mnie smutek|i uczucie pustki,
{45003}{45094}ale wkrótce obudzil mnie z marzeń
{45120}{45201}dziewczecy glos,| który kilkakrotnie o cos mnie pytal.
{45204}{45248}Czy to pana chalupa?
{45249}{45300}Nie, nie moja.
{45303}{45360}W porzadku, nie klamie pan.
{45360}{45429}Ten cypel nalezy do mojego starego.| Łacznie z chata.
{45432}{45525}Kiedys tu mieszkalem.| Przed dwustu laty.
{45528}{45583}O rany!
{45592}{45669}- A ten gruchot tam przy bramie to twój?|- Tak, mój.
{45672}{45700}Prawdziwy antyk.
{45703}{45770}Bo to jest antyk,| jak jego wlasciciel.
{45789}{45892}Potrafisz z siebie zartowac. | To fantastyczne.
{45895}{45943}Przy okazji,| w jakim kierunku jedziesz?
{45948}{45991}Cóz, jade do Lund.
{45993}{46058}Och rzesz ty, pasuje mi doskonale.| Widzisz, jestem w drodze do Wloch.
{46058}{46125}To dla mnie zaszczyt.
{46127}{46183}Na imie mi Sara.| Glupie imie, prawda?
{46184}{46264}A mnie Isak.| Tez dosc glupie.
{46268}{46298}Czy oni byli malzeństwem?
{46300}{46418}Niestety nie.| Mezem Sary byl Abraham.
{46419}{46446}A wiec ruszamy!
{46448}{46539}Tak, ale towarzyszy mi pewna dama.| Wlasnie nadchodzi.
{46542}{46611}- Marianno, to jest Sara.|- Czesc.
{46614}{46662}Mamy towarzystwo do Lund.
{46664}{46758}Sara podrózuje do Wloch,| ale obiecala pojechac z nami kawalek.
{46760}{46837}Znowu jestes ironiczny,| ale to do ciebie pasuje.
{47010}{47084}No to w droge chlopaki!| mamy polaczenie prawie do samych Wloch.
{47086}{47230}To jest Anders, a ten w okularach to Wiktor, | zwany Wickiem. A to papa Isak.
{47287}{47369}Ta babka na która sie tak bezwstydnie gapicie| nazywa sie Marianna.
{47458}{47496}To niezwykle duzy samochód.
{47498}{47544}Starczy miejsca dla wszystkich.
{47546}{47645}Wskakujcie.
{48017}{48110}Oczywiscie musze zwierzyc sie Isakowi,| ze chodze z Andersem.
{48113}{48156}Szalejemy za soba.
{48180}{48234}Wiktor jedzie jako przyzwoitka,| bo stary tak zadecydowal.
{48268}{48385}Wiktor tez jest we mnie zakochany| i pilnuje Andersa jak szalony.
{48388}{48457}To tez byl genialny pomysl starego.
{48460}{48544}Chyba uwiode Wiktora,| aby sie go jakos pozbyc.
{48573}{48676}A w ogóle to jestem dziewica.| Dlatego pozwalam sobie na takie gadanie.
{48678}{48729}I pale fajke.
{48729}{48851}Wiktor mówi, ze to zdrowsze.| wiktor ma fiola na punkcie zdrowia.
{48899}{48969}Moja pierwsza milosc miala na imie Sara.
{48971}{49029}I oczywiscie byla do mnie podobna?
{49031}{49100}Rzeczywiscie.| Bardzo mi ja przypominasz.
{49103}{49139}Co sie z nia stalo?
{49143}{49248}Wyszla za mojego brata Zygfryda. | Maja szescioro dzieci.
{49249}{49345}Teraz ma 75 lat| i jest urocza staruszka.
{49347}{49410}Nie moge sobie wyobrazic nic gorszego| od starosci.
{49443}{49510}Przepraszam.| Pewnie powiedzialam cos glupiego!
{50604}{50639}Jak to sie stalo?
{50642}{50714}Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.| To tylko nasza wina.
{50716}{50860}Wóz prowadzila moja zona.| Jestescie cali i zdrowi? Bogu dzieki.
{50879}{51011}Niedoszli zabójcy powinni sie przedstawic! | Nazywam sie Alman. Jestem inzynierem.
{51025}{51095}A to moja zona Berit.| Byla kiedys aktorka.
{51100}{51167}Wlasnie sprzeczalismy sie z tego powodu| kiedy...
{51169}{51222}Chodz tu Berit,| i przepros.
{51225}{51311}Bardzo prosze o wybaczenie.| jak mówia male dziewczynki. To byl w końcu mój blad.
{51316}{51419}Wlasnie mialam przylozyc mojemu mezowi| kiedy pojawil sie ten zakret.
{51421}{51479}Jedno jest pewne.| Niektórych ludzi bóg kaze od razu,prawda Sten?
{51481}{51546}Jestes przeciez katolikiem.
{51548}{51618}Moze powinnismy spróbowac| wyciagnac wasz samochód?
{51622}{51687}Prosze sie o nas nie martwic, blagam.|- Zamknij sie, skarbie.
{51690}{51798}Niektórzy ludzie naprawde maja calkiem altruistyczne| intencje, choc ty oczywiscie w to nie wierzysz.
{51860}{51963}Moja zona jest troche nerwowa,| ale jestesmy w szoku.
{52006}{52121}Spójrzcie tylko jak pan inzynier| próbuje swych sil z mlodymi chlopcami.
{52124}{52263}Jak napreza zwiotczale miesnie, | by zrobic wrazenie na pieknej dziewczynie.
{52400}{52481}Sten, kochanie!| Uwazaj, abys nie dostal krwotoku.
{52546}{52601}Moja zona bardzo lubi | osmieszac mnie przed innymi ludzmi.
{52603}{52673}Pozwalam jej na to.| To psychoterapia.
{54200}{54310}Nigdy nie wiem kiedy moja zona | placze naprawde, a kiedy sie zgrywa.
{54337}{54382}Do diabla! Tym razem chyba naprawde.
{54452}{54519}Tak to bywa, gdy smierc| zajrzy ci w oczy.
{54521}{54569}Czy móglbys sie zamknac?
{54572}{54639}Moja zona ma rzadka zdolnosc| do wczuwania sie w role.
{54658}{54742}Dwa lata temu wmówila mi,| ze jest chora na raka.
{54744}{54831}Choc lekarze nic nie znalezli,
{54833}{54900}zameczala wszystkich wszelkimi mozliwymi| opisami swojej choroby.
{54903}{55041}Bylo to tak wiarygodne,| ze bardziej wierzylismy jej niz lekarzom!
{55044}{55097}Moge zrozumiec pańskie zdenerwowanie,
{55099}{55157}ale czy nie móglby pan na chwile| zostawic zony w spokoju?
{55159}{55217}Kobiete zawsze wzruszaja kobiece lzy.
{55219}{55293}Ani mysle zartowac!| Kobiece lzy sa swiete!
{55327}{55377}Pani jest bardzo piekna,| a ja nawet nie wiem jak pani na imie.
{55379}{55442}Berit zaczela wiednac,
{55444}{55483}i dlatego moze pani sobie pozwolic| na jej obrone.
{55488}{55569}Pan wybaczy, wspólczuje jej| z wielu powodów.
{55572}{55622}Bardzo sarkastyczna uwaga!
{55626}{55684}Ale nie wyglada pani | na histeryczke.
{55701}{55785}Berit zas to arcyhisteryczka.
{55792}{55845}Czy pani wie co to dla mnie znaczy?
{55847}{55890}Pańska zona powiedziala,| ze jest pan katolikiem.
{55893}{55953}Tak. To mój sposób przezycia.
{55955}{56010}Ja osmieszam zone,| a ona osmiesza mnie.
{56012}{56067}Ona ma swoja histerie, | a ja swój katolicyzm.
{56068}{56147}Jestesmy na siebie skazani.
{56149}{56224}Jezeli sie dotad nie pozabijalismy,| to tylko z czystego egoizmu.
{56471}{56519}To byla seria!
{56521}{56600}Mozna powiedziec synkopa,| prawda?
{56655}{56710}Niesamowicie smieszne.
{56794}{56890}Gdybym mial stoper, to móglbym wyliczyc| ten wybuch co do sekundy.
{56895}{56969}Zamknij sie! Zamknij sie!
{57103}{57180}Taka chwila prawdy| jest wam byc moze potrzebna,
{57207}{57295}ale mamy w samochodzie mlodziez,| a wiec ze wzgledu na nich prosze wysiasc.
{57526}{57598}Wybaczcie nam, jesli mozecie.
{58329}{58415}To nowe spotkanie z ta okolica | przyjalem z mieszanymi uczuciami.
{58430}{58494}Po pierwsze dlatego,| ze wlasnie tu rozpoczalem praktyke lekarska,
{58509}{58607}a po drugie, tu nieopodal, w duzym domu| mieszka moja stara matka.
{58856}{58907}Dzień dobry, panie doktorze!
{58940}{58995}Pan doktor wybral sie w podroz?
{59000}{59072}Nalejemy do pelna? | Ma pan kluczyk?
{59139}{59199}Ewa! Choc sie przywitac!
{59249}{59333}Pan doktor Borg we wlasnej osobie.
{59355}{59451}Matka, ojciec i wszyscy ludzie tutaj| nadal pana wspominaja.
{59456}{59508}Najlepszy lekarz na swiecie.
{59547}{59636}Proponuje abysmy nowej latorosli| dali imie na czesc doktora.
{59638}{59717}Isak Akerman|- to niezle nazwisko dla przyszlego premiera.
{59719}{59767}A jesli bedzie dziewczynka?
{59770}{59842}Nam wychodza tylko chlopaki.
{59995}{60067}A jak sie miewa ojciec?| Nadal boli go w krzyzu?
{60067}{60163}Ostatnio mu sie troche pogorszylo,
{60165}{60232}ale staruszka nadal jest nie do zdarcia.
{60259}{60316}Oczywiscie odwiedzi pan doktor swoja mame?
{60345}{60439}- Chyba tak.- To wspaniala dama,| choc musi miec co najmniej 95 lat.
{60441}{60501}- 96.|- To jest wiek, slowo daje.
{60551}{60591}Ile jestem ci winien?
{60592}{60669}- Pozwoli pan ze wpiszemy to na rachunek firmy!|- Nie ma mowy!
{60671}{60709}Prosze nam nie sprawiac przykrosci.
{60710}{60765}Choc mieszkamy w malej dziurze,| stac nas przeciez na gest.
{60767}{60875}Nie ma zadnego powodu, abyscie mieli placic| za moja benzyne. Doceniam uprzejmosc ale...
{60880}{60952}Panie doktorze,| pamieta sie przeciez pewne rzeczy.
{60953}{61011}Sa sprawy za które nie mozna zaplacic.| Nawet benzyna.
{61014}{61074}Tak, niczego nie zapominamy.
{61076}{61165}Kogokolwiek tu spytac,| wszyscy pana pamietaja!
{61167}{61239}I dobrze wiedza co pan dla nich uczynil.
{61290}{61367}Moze powinienem byl tu zostac...
{61369}{61407}Nie rozumiem.
{61409}{61480}Co takiego?| Co powiedziales Henryku?
{61484}{61551}To pan doktor powiedzial,| ze powinien tu zostac.
{61554}{61606}Tak powiedzialem?
{61608}{61692}Byc moze...| W kazdym razie dziekuje.
{61721}{61834}Zawiadomcie mnie tylko, a moze przyjade| trzymac malego Akermana do chrztu.
{61836}{61882}Wiecie gdzie mieszkam.
{62390}{62508}W trakcie lunchu, który byl niezwykle udany| wpadlem w doskonaly humor
{62510}{62618}i opowiadalem mlodym o moich doswiadczeniach| prowincjonalnego lekarza.
{62621}{62683}Z powodzeniem,
{62685}{62764}poniewaz nie wydaje mi sie,| aby smiali sie wylacznie z grzecznosci.
{62776}{62884}Pilem zarówno wino do potraw,| jak i portwein do kawy.
{62985}{63119}"O jesli piekno widac| w kazdym przejawie stworzenia,
{63141}{63219}jakze czyste musi byc zródlo,| które je zrodzilo!"
{63220}{63273}Anders zostanie pastorem,| a Wiktor lekarzem.
{63275}{63328}Przysieglismy sobie, ze nie bedziemy| dyskutowac w czasie podrozy
{63330}{63436}ani o Bogu ani o nauce.
{63438}{63467}To bylo piekne!
{63469}{63575}Trudno mi zrozumiec dlaczego nowoczesny czlowiek| moze chciec zostac pastorem!
{63577}{63682}Przeciez Anders nie jest wariatem!| Twój racjonalizm jest bezsensownym medrkowaniem.
{63685}{63726}Ty nie jestes idiota, co?
{63728}{63811}Uwazam, ze nowoczesny czlowiek| winien golym okiem dostrzegac swoja znikomosc.
{63815}{63898}Wierzyc tylko w siebie
{63901}{63939}oraz w smierc biologiczna.| Wszystko inne to bzdura.
{63942}{64008}A ja uwazam, ze nowoczesny czlowiek| istnieje tylko w twojej wyobrazni,
{64011}{64097}poniewaz czlowiek ze strachem wypatruje | swojej smierci i nie znosi absurdu.
{64100}{64202}Bynajmniej religia jest dla ludu.| To opium dla cierpiacych, o to ci chyba chodzi?
{64203}{64241}Czyz oni nie sa wspaniali?
{64244}{64294}Zawsze zgadzam sie z tym,| który mówi ostatni.
{64296}{64366}Kiedy byles maly wierzyles w sw. Mikolaja,| teraz wierzysz w Boga.
{64368}{64450}Zawsze cierpiales| na zadziwiajacy brak fantazji!
{64452}{64512}A co pan na to, profesorze?
{64517}{64655}Cokolwiek wam powiem, drodzy chlopcy| przyjmiecie to z ironicznym poblazaniem,
{64656}{64694}dlatego milcze.
{64697}{64742}Pomysl jednak,| jacy oni beda wtedy nieszczesliwi.
{64745}{64833}Nie, Saro.| Beda bardzo szczesliwi.
{64884}{64968}"Gdziez ten przyjaciel,| co go szukam wszedzie?
{64970}{65106}swit to czas niepokoju i troski,
{65107}{65203}a kiedy dzień wstaje, a kiedy...
{65205}{65284}dzień wstaje,| znów tesknie za nim.
{65289}{65378}i serce me plonie nieustannie. | Widze znak jego chwaly!"
{65380}{65428}Czy jest pan czlowiekiem wierzacym, profesorze?
{65481}{65578}"Widze znak jego chwaly i moc stworzenia
{65579}{65694}w ksztalcie klosa i w zapachu kwiatu
{65819}{65944}w kazdym mym ruchu i w kazdym oddechu| milosc jego objawia sie wszedzie,
{65968}{66037}a glos jego w letnim slysze powiewie..."
{66039}{66114}Jako psmat milosny to calkiem niezle.
{66135}{66238}Znowu spowaznialam.| Dzieje sie tak ze mna ni stad ni z owad.
{66267}{66392}Odwiedze matke. Mieszka w tej okolicy.| Niebawem wróce.
{66394}{66459}- Moglabym pojechac z toba?|- Alez prosze! Do zobaczenia mlodzi przyjaciele!
{66739}{66797}Teraz na pewno nadciaga burza.
{66953}{67060}wyslalam do ciebie telegram
{67061}{67135}abys wiedzial, ze jestem dzis myslami z toba| To twój wielki dzień!
{67142}{67178}A ty zjawiasz sie u mnie.
{67181}{67265}Tak, mamy swoje chwile radosci,| droga mamo.
{67325}{67392}Czy to twoja zona tam stoi?
{67394}{67466}Popros ja, aby opuscila ten pokój,| nie chce z nia rozmawiac.
{67483}{67540}Wyrzadzila nam zbyt wielka krzywde.
{67545}{67610}Kochana mamo, to nie Karin.
{67612}{67722}To zona Ewalda,| moja synowa Marianna.
{67725}{67797}To niech tu podejdzie |i przywita sie ze mna.
{67852}{67900}Dzień dobry, pani Borg.
{67905}{67986}Co ty wlasciwie porabiasz| tak daleko od domu?
{67989}{68036}Bylam z odwiedzinami w Sztokholmie.
{68039}{68137}A czemu nie siedzisz w domu| przy Ewaldzie i dziecku?
{68140}{68209}Nie mamy dziecka.
{68212}{68334}Czy to nie dziwne co ci mlodzi teraz wyprawiaja?| Ja sama urodzilam dziesiecioro dzieci.
{68375}{68514}Niech Marianna poda mi to duze pudlo.
{68562}{68631}Przede mna| mieszkala w tym domu moja matka.
{68633}{68720}Wy dzieci, czesto ja tu odwiedzalyscie,| pamietasz Isak?
{68725}{68768}Bardzo dobrze pamietam.
{68770}{68866}W tym pudle zachowaly sie| niektóre wasze zabawki.
{68871}{68989}Czesto zastanawialam sie,| która do kogo nalezala.
{68991}{69079}Dziesiecioro dzieci, | i tylko Isak zostal przy zyciu.
{69082}{69132}Dwadziescioro wnuczat,
{69137}{69207}i tylko Ewald odwiedza mnie raz do roku.
{69209}{69274}Nie skarze sie, nie o to chodzi.
{69295}{69372}Pietnascioro prawnuczat, | których nigdy nie widzialam.
{69375}{69511}Co roku z okazji urodzin i róznych rocznic| wysylam 53 listy i prezenty.
{69516}{69655}Otrzymuje uprzejme podziekowania,| ale nikt mnie nie odwiedza.
{69657}{69741}Chyba tylko przypadkiem,| albo po pozyczke.
{69744}{69820}Tak, tak. Jestem meczaca.
{69823}{69883}Nie mów tak droga mamo.
{69885}{69938}I mam jeszcze jedna wade.
{69950}{69998}Nie umieram
{70000}{70086}i nie zostawiam spadku
{70089}{70161}zgodnie z kalkulacjami mlodych,| racjonalnych ludzi.
{70190}{70271}Ta lalka byla Sigbritty.
{70278}{70350}Dostala ja na ósme urodziny.
{70355}{70420}Sama uszylam sukienke,
{70422}{70479}ale ona jej nie lubila,
{70480}{70528}wiec wziela ja Charlotta
{70530}{70614}i ona opiekowala sie lalka.|- Dobrze to pamietam.
{70657}{70700}Poznajesz ?
{70703}{70782}To Zygfryd, kiedy mial trzy lata| i ty kiedy miales piec.
{70799}{70880}A to ja.
{70885}{70943}Mój boze, ale wygladalam w tym czasie.
{70967}{71003}Czy moge dostac to zdjecie?
{71005}{71065}Oczywiscie, ze mozesz.| To juz tylko szpargal.
{71089}{71132}A to zeszyt do rysunków.
{71137}{71271}Chyba nalezal do blizniaczek,| albo do Anny czy Angeliki.
{71273}{71336}Juz nie pamietam,| bo kazda wydrukowala tu swoje imie.
{71360}{71408}A Kristina nagryzmolila:
{71410}{71530}"Najbardziej ze wszystkich kocham tatusia."
{71559}{71678}Zas Brigitta dodala od siebie: | "wyjde za maz za tatusia."
{71705}{71808}Czy to nie zabawne? | Zawsze sie smieje kiedy to czytam.
{71834}{71933}Czy tu nie za zimno?| Ten piec kiepsko grzeje.
{71935}{71999}Nie, nie jest zbyt zimno.
{72000}{72088}Jak tylko siegam pamiecia, zawsze bylo mi zimno.| Od czego to zalezy? Jestes w końcu lekarzem.
{72091}{72175}Odczuwam zimno zwlaszcza w okolicach zoladka.
{72177}{72244}Masz przeciez niskie cisnienie.
{72247}{72364}Poprosze siostre Elzbiete, zeby nam podala herbate.| Siadziemy i pogadamy.
{72367}{72443}Nie, dziekuje mamo.| Nie chcemy ci sprawiac klopotu.
{72544}{72615}Spójrz, najstarszy syn Brigitty kończy 50 lat.
{72616}{72690}Chcialabym mu podarowac| zloty zegarek po moim ojcu.
{72693}{72789}Czy to wypada,| mimo ze wskazówki odpadly?
{73026}{73129}Pamietam narodziny syna Brigitty...
{73131}{73261}Kladlysmy go do kosza wsród bzów| przy domku letniskowym,
{73263}{73338}a teraz kończy 50 lat.
{73364}{73496}Pamietam tez kuzynke Sare,| ciagle sie przy nim krzatala i kolysala do snu.
{73498}{73563}wyszla za tego nicponia Zygfryda.
{73587}{73719}No cóz, nie chce was dluzej zatrzymywac.| Musicie tam byc na czas.
{73721}{73844}Bardzo dziekuje za odwiedziny| i mam nadzieje, ze sie jeszcze kiedys zobaczymy.
{73846}{73930}Pozdrów ode mnie Ewalda.| Do widzenia.
{74570}{74627}A gdzie Anders i Wiktor?
{74630}{74694}Po waszym odjezdzie| znowu zaczeli sie klócic o istnienie boga.
{74696}{74770}W końcu wpadli w taka zlosc,| ze zaczeli glosno krzyczec.
{74774}{74851}Potem Anders chwycil Wiktora za reke| i próbowal mu ja wykrecic,
{74853}{74947}na co Wiktor odpowiedzial,| ze to najwredniejszy argument na istnienie boga.
{74949}{75035}Powiedzialam im aby dali spokój panu bogu| i troche zainteresowali sie mna.
{75040}{75153}Na co oni, zebym tyle nie paplala| skoro nie rozumiem, ze to dyskusja o pryncypiach.
{75155}{75189}Zostawilam ich,
{75191}{75291}a oni pobiegli na dól porachowac sie,| bo kazdy uwazal,
{75292}{75364}ze obrazono jego najglebsze uczucia. | A teraz beda sie bili po pyskach.
{75366}{75419}- Gdzie teraz sa?|- Tam na górze.
{75517}{75558}Pójde przywolac ich do porzadku.
{75560}{75618}Którego z nich bardziej lubisz?
{75627}{75680}A ty?
{75682}{75764}Sama nie wiem...|- Anders zostanie pastorem.
{75766}{75814}Jest bardzo cieply i mily,
{75836}{75886}ale byc zona pastora...?
{75889}{75961}Natomiast Wiktor jest taki fajny... |W inny sposób.
{75963}{76044}I na pewno daleko zajdzie.|- Co chcesz przez to powiedziec?
{76047}{76172}Lekarz zarabia wiecej pieniedzy, | a pastor to bardzo staroswiecki zawód.
{76174}{76263}Ale on ma takie zgrabne nogi| i cudowny kark...
{76294}{76340}Ale jak mozna wierzyc w boga?
{76668}{76728}I co? Jest bóg?
{77296}{77428}Zasnalem, ale w trakcie drzemki| przesladowaly mnie sny i obrazy,
{77430}{77565}które wydawaly sie na wskros| realne i upokarzajace.
{77586}{77740}Nie moge równiez zaprzeczyc,| ze kryl sie w nich jakis przymus,
{77742}{77884}który drazyl moja podswiadomosc| z nieznosna premedytacja.
{78140}{78188}Czy przejrzales sie w lustrze, Isaku?
{78265}{78310}Nie? Wiec pokaze ci jak wygladasz.
{78361}{78439}Jestes strwozonym starcem,| który niebawem umrze.
{78440}{78507}Ja zas mam cale zycie przed soba.
{78543}{78603}Obraziles sie.
{78624}{78703}Wcale sie nie obrazilem.
{78706}{78826}Alez tak obraziles sie,| poniewaz nie znosisz prawdy.
{78852}{78936}A prawda jest to,| ze bylam dla ciebie zbyt delikatna.
{78953}{79003}Wtedy czlowiek mimo woli| staje sie okrutny.
{79080}{79104}Rozumiem.
{79109}{79226}Nie, nie rozumiesz. | Nie mówimy tym samym jezykiem.
{79255}{79296}Zerknij jeszcze raz do lustra
{79301}{79349}i nie odwracaj oczu.
{79363}{79399}Patrze.
{79416}{79454}A teraz sluchaj.
{79483}{79562}Wyjde za twojego brata Zygfryda.
{79581}{79679}Kochamy sie troche dla zabawy.
{79720}{79828}Spójrz, jak sie zmieniles na twarzy.| Spróbuj sie usmiechnac!
{79869}{79931}O tak! | Teraz sie usmiechasz.
{79979}{80029}Ale to boli.
{80041}{80159}Ty, emerytowany profesor, | powinienes wiedziec, dlaczego to boli.
{80161}{80200}Ale nie wiesz.
{80226}{80322}Mimo, ze wiesz tak duzo,| wlasciwie nie wiesz nic.
{80368}{80406}Musze isc.
{80411}{80495}Przyrzeklam Brigittcie zaopiekowac sie| jej synkiem, zeby nie plakal.
{81185}{81238}spij spokojnie,
{81255}{81319}mój biedny maleńki.
{81351}{81394}Nie bój sie wiatru.
{81420}{81535}Nie bój sie ptaków, ani kawek ani mew
{81557}{81626}Nie bój sie fal na morzu.
{81643}{81724}Jestem przy tobie,| tule cie mocno.
{81727}{81787}Nie bój sie, maleńki.
{81820}{81871}Wkrótce wstanie nowy dzień.
{81895}{81945}Nikt ci nie zrobi krzywdy.
{81945}{82022}Jestem przy tobie| i mocno cie przytulam.
{86532}{86582}Prosze wejsc, profesorze Borg.
{88459}{88507}Niech pan siada.| Ma pan indeks?
{88510}{88560}Oczywiscie, prosze.
{88565}{88610}Dziekuje.
{88687}{88776}Prosze okreslic| te kulture bakterii pod mikroskopem.
{89049}{89099}Ten mikroskop jest chyba zepsuty.
{89200}{89236}Mikroskop jest w porzadku.
{89239}{89318}Nic nie moge dojrzec.
{89344}{89409}Ach tak?| Wobec tego prosze przeczytac ten tekst.
{89766}{89800}Co to znaczy?
{89843}{89884}Nie wiem.
{89924}{89951}Naprawde?
{89953}{90044}Jestem lekarzem, | nie jezykoznawca.
{90068}{90207}Pozwoli pan profesorze Borg, na tej tablicy| jest zapisany pierwszy obowiazek lekarza.
{90234}{90303}A w ogóle to wie pan co jest| pierwszym obowiazkiem lekarza?
{90370}{90413}Tak, jesli bede sie mógl zastanowic.
{90416}{90454}Bardzo prosze.
{90505}{90603}Pierwszym obowiazkiem lekarza...
{90615}{90655}Pierwszym obowiazkiem lekarza...
{90696}{90730}Chyba zapomnialem.
{90732}{90833}Pierwszym obowiazkiem lekarza| jest prosic o przebaczenie.
{90850}{90955}Tak oczywiscie, pamietam!
{91236}{91301}- Nadal ponosi pan wine. | -Jaka wine?
{91377}{91456}Notuje sobie,| ze nie zrozumial pan oskarzenia.
{91533}{91578}Czy to mnie obciaza?
{91596}{91636}Niestety tak, panie profesorze.
{91924}{91965}Mam chore serce.
{91967}{92020}Jestem starym czlowiekiem.
{92024}{92092}Inzynierze Alman,| zasluguje na szacunek...
{92101}{92166}W tych papierach nie ma nic| na temat pańskiego serca.
{92183}{92216}Moze chce pan przerwac egzamin?
{92219}{92267}Nie, na milosc boska!
{92447}{92523}Prosze zbadac te pacjentke| i postawic diagnoze.
{92857}{92919}Przeciez ona nie zyje.
{93454}{93506}Mozna wiedziec co pan tam pisze?
{93509}{93583}- Ocene.|- I jak ona brzmi?
{93592}{93638}Że jest pan niekompetentny.
{93645}{93700}Niekompetentny....
{93720}{93785}Poza tym profesorze Borg,| oskarza sie pana
{93788}{93847}o kilka pomniejszych,| ale równie powaznych wykroczeń.
{93864}{93969}Nieczulosc, egoizm, bezwzglednosc...
{93990}{94060}Te oskarzenia wniosla pańska zona.
{94065}{94120}Skonfrontujemy pana z nia.
{94122}{94182}Ale moja zona od wielu lat nie zyje!
{94185}{94228}Pan mysli ze zartuje?
{94290}{94343}Zechce pan pójsc dobrowolnie.
{94355}{94405}Nie ma pan zreszta wyboru.| Prosze.
{97776}{97848}Tylu ludzi zapomina o kobiecie,| która zmarla przed 30 laty.
{97863}{97940}Niektórzy zachowuja mily| i coraz bardziej wyblakly jej obraz,
{97961}{98086}Pan jednak zapamietal wlasnie te scene.| To dziwne prawda?
{98105}{98170}Wtorek, 1-go maja, 1916 roku.
{98201}{98239}Pan stal wlasnie w tym miejscu
{98244}{98350}i dokladnie slyszal i widzial| co ci dwoje mówili i robili.
{98709}{98817}Pójde teraz do domu i powiem o tym Isakowi| nawet dokladnie wiem jak on na to zareaguje:
{98817}{98898}"Moje male biedactwo,| jakze mi cie zal."
{98944}{98999}Jakby byl panem bogiem....
{99040}{99165}Potem wybuchne placzem i powiem |"czy naprawde troche mi wspólczujesz?"
{99193}{99299}A on powie:|" Wspólczuje ci bezgranicznie."
{99316}{99412}A ja rozplacze sie jeszcze bardziej i spytam| czy moze mi wybaczyc.
{99414}{99443}Wtedy on powie,
{99445}{99572}"nie musisz mnie prosic o wybaczenie| nie mam ci nic do wybaczania."
{99639}{99704}Ale on jest nieszczery| w tym wszystkim co mówi,
{99752}{99804}bo jest zimny jak glaz.
{99852}{99915}Zrobi sie nagle bardzo czuly,
{99953}{100013}a ja zaczne krzyczec,| ze chyba zwariowal,
{100056}{100133}ze taka falszywa szlachetnosc| przyprawia mnie o mdlosci.
{100160}{100232}Potem on bedzie chcial| przyniesc mi cos na uspokojenie
{100234}{100311}i powie, ze doskonale wszystko rozumie.
{100340}{100390}Powiem, ze to wszystko jego wina| bo jestem taka jaka jestem.
{100450}{100548}Na co on sie bardzo zasmuci| i powie ze to jego wina.
{100596}{100649}W gruncie rzeczy nic go to nie obchodzi
{100666}{100714}bo jest zimny jak glaz.
{101289}{101325}Co sie z nia stalo?
{101325}{101433}Dobrze pan wie.| Poszla sobie, wszyscy sobie poszli.
{101435}{101531}Slyszy pan jak tu cicho? wszystko| zostalo usuniete podczas operacji, profesorze.
{101546}{101632}Chirurgiczny majstersztyk.
{101634}{101680}Bez bólu, bez krwi, bez drgawek.
{101704}{101754}Naprawde jest cicho.
{101778}{101838}Doskonale osiagniecie | w swoim rodzaju, profesorze.
{101864}{101907}A jaka bedzie kara?
{101910}{101996}Kara? Nie wiem.| Chyba stara, jak zwykle stara...
{102001}{102037}Jak zwykle?
{102039}{102085}Tak, samotnosc.
{102087}{102142}Samotnosc?
{102145}{102212}Tak jest, samotnosc.
{102231}{102282}Bez cienia laski?
{102284}{102363}Prosze mnie o to nie pytac.| Nic nie wiem o takich sprawach.
{102849}{102890}Co sie stalo?
{102912}{102979}Dzieciaki wysiadly na chwile,| aby rozprostowac nogi.
{102981}{103046}Ciagle pada.
{103049}{103141}Powiedzialam im o dzisiejszej uroczystosci,| wiec uparli sie, ze zloza ci hold.
{103145}{103180}O boze!
{103182}{103221}Dobrze ci sie spalo?
{103224}{103275}Tak, choc dreczyly mnie sny.
{103278}{103405}Wyobraz sobie, w ostatnich miesiacach mialem| niezwykle dziwne sny. To bardzo smieszne.
{103415}{103460}Co w tym smiesznego?
{103478}{103581}To tak jak bym samemu sobie chcial powiedziec cos,| czego nie chcialbym uslyszec po przebudzeniu.
{103584}{103617}Co takiego?
{103648}{103724}Że jestem martwy, | chociaz zyje.
{103744}{103804}Czy wiesz, ze jestescie z Ewaldem| bardzo do siebie podobni?
{103825}{103866}Juz mi to mówilas.
{103868}{103921}Czy wiesz, ze Ewald| powiedzial mi dokladnie to samo?
{103931}{103981}O mnie?
{103984}{104024}Nie. O sobie.
{104027}{104063}Alez on ma dopiero 38 lat.
{104125}{104185}Moge ci to wszystko opowiedziec, | chyba ze cie to znudzi.
{104188}{104281}Nie. Bede ci za to bardzo wdzieczny.
{104320}{104425}Bylo to pare miesiecy temu.| Pragnelam porozmawiac z Ewaldem,
{104427}{104478}wiec pojechalismy samochodem nad morze.
{104480}{104576}Padal deszcz, tak jak teraz.| Ewald siedzial tam gdzie ty.
{104631}{104737}A wiec zastawilas na mnie pulapke.| Co chcesz mi powiedziec?
{104739}{104791}Oczywiscie cos nieprzyjemnego.
{104825}{104875}Pragnelabym nigdy o tym nie rozmawiac.
{104875}{104926}Rozumiem.| Znalazlas sobie kogos innego.
{104947}{104991}Nie badz dziecinny...
{104995}{105106}Przychodzisz i oznajmiasz mi grobowym glosem,| ze chcesz ze mna porozmawiac.
{105108}{105197}Bierzemy samochód i jedziemy nad morze.| Pada a ty jakos nie mozesz zaczac.
{105199}{105269}Na milosc boska, wyrzuc to z siebie!
{105270}{105341}To najlepsza chwila do najintymniejszych zwierzeń.| Nie trzymaj mnie w niepewnosci!
{105343}{105389}Zaraz pekne ze smiechu.
{105391}{105437}Co ty sobie wlasciwie wyobrazasz?
{105439}{105540}Że zamordowalam kogos| albo ze dokonalam defraudacji?
{105542}{105581}Jestem w ciazy.
{105650}{105686}Jestes tego pewna?
{105689}{105746}Wczoraj dostalam wyniki badań.
{105749}{105854}Wiec to byl ten sekret.
{105878}{105981}I jedno musze ci powiedziec:| chce miec to dziecko!
{106010}{106072}- Oto jasne postawienie sprawy.|- Oczywiscie.
{106468}{106518}Wiesz, ze nie chce miec dzieci.
{106521}{106578}Wiesz dobrze i to, ze teraz musisz wybierac| miedzy mna a dzieckiem.
{106581}{106655}- Biedaku.|- Tylko mnie nie zaluj!
{106664}{106709}Wystarczajacym absurdem jest juz | i tak zycie na tym swiecie.
{106710}{106757}Jeszcze wiekszym,| zaludnianie go nowymi ofiarami.
{106760}{106829}A najwiekszym -| wiara, ze bedzie im lepiej niz nam.
{106832}{106923}- To wykret.|- Nazwij to jak chcesz.
{106928}{107029}Sam bylem dzieckiem niechcianym w malzeństwie| przypominajacym zimne odbicie piekla.
{107031}{107101}Czy ten ramol ma pewnosc,| ze jestem jego synem?
{107103}{107192}To wszystko jest bardzo wzruszajace, ale to jeszcze nie powód,| zebys zachowywal sie jak szczeniak.
{107194}{107230}W szpitalu musze byc o 3,
{107233}{107305}wiec nie mam ani czasu, ani ochoty| dluzej z toba o tym dyskutowac.
{107355}{107400}Jestes tchórzem.
{107412}{107448}Tak, jestem.
{107458}{107508}To zycie przyprawia mnie o mdlosci.
{107511}{107552}Ani mysle podejmowac zobowiazań,
{107554}{107621}które by mnie zmuszaly zyc choc o jeden dzień dluzej| niz sam tego pragne.
{107623}{107673}Dobrze o tym wiesz.
{107675}{107770}Wiesz równiez, ze nie zartuje i ze nie ma w tym| zadnej histerii, jak ci sie na poczatku wydawalo.
{108038}{108081}wiem, ze to blad.
{108084}{108139}Z twojej strony nie istnieje nic takiego| co by sie nazywalo racja lub bledem.
{108144}{108242}Dzialamy zgodnie z naszymi potrzebami.
{108244}{108276}A jakie sa te nasze potrzeby?
{108292}{108400}Ty masz w sobie te cholerna potrzebe zycia| i powolywania do zycia.
{108403}{108429}A ty?
{108458}{108554}Ja chce byc martwy. Calkowicie martwy.| Bez najmniejszego ruchu.
{108863}{108951}Zapal sobie, jezeli masz ochote.
{109055}{109124}Dlaczego mi to wszystko opowiedzialas?
{109182}{109326}Gdy zobaczylam cie z matka,| to opanowal mnie dziki strach.
{109362}{109400}Nie rozumiem.
{109462}{109566}Pomyslalam sobie: Oto jego matka.
{109585}{109707}Pramatka rodu.| Zimna jak lód.
{109709}{109781}W pewnym sensie bardziej| przerazajaca niz smierc.
{109812}{109865}A oto jej syn,
{109879}{109954}oddalony od niej o cale lata swietlne.
{109980}{110042}Sam mówi o sobie,| ze jest martwy za zycia.
{110093}{110225}I Ewald, który stoi juz na krawedzi| samotnosci chlodu i smierci.
{110263}{110335}A potem pomyslalam o dziecku,| które nosze pod sercem.
{110359}{110462}Pomyslalam, ze tu nie ma nic oprócz| chlodu i smierci,
{110465}{110537}smierci i samotnosci.
{110558}{110613}I ze wreszcie kiedys musi sie to skończyc.
{110642}{110702}Ale przeciez wracasz do Ewalda!
{110745}{110817}Tak. Aby mu powiedziec,| ze nie przyjmuje jego warunków.
{110819}{110915}Chce tego dziecka.| Nikt mi nie moze go zabrac.
{110920}{110977}Nawet ten, którego kocham najbardziej.
{111059}{111109}Czy moge ci jakos pomóc?
{111112}{111148}Nikt mi nie moze pomóc.
{111184}{111258}Mam juz swoje lata ojcze,| a sprawy zaszly za daleko.
{111280}{111349}A co sie stalo| po tej rozmowie w samochodzie?
{111352}{111412}Nic. | Opuscilam go nastepnego dnia.
{111424}{111474}I nie odezwal sie przez ten czas?
{111520}{111600}Nie chce, aby moje zycie z Ewaldem| stalo sie takie jak...
{111605}{111665}Co masz na mysli?
{111675}{111730}Życie tych dwojga nieszczesników,| których wyprosilam z samochodu.
{111732}{111777}Jak tez oni sie nazywali...
{111780}{111843}Almanowie, wlasnie o nich myslalem.
{111857}{111941}Przypomnieli mi moje wlasne malzeństwo.
{111958}{112003}My sie jednak kochamy!
{112004}{112064}Niech dlugo zyje! | Niech dlugo zyje!
{112066}{112136}Niech dozyje stu lat!
{112191}{112260}Dowiedzielismy sie, ze dzis pańskie swieto. | Chcemy wiec wreczyc panu,
{112263}{112344}wraz z wyrazami szacunku| te oto skromne kwiaty.
{112345}{112415}Pragniemy tez powiedziec,| ze wywarl pan na nas glebokie wrazenie,
{112417}{112470}Bo ma pan juz tyle lat| i przez pól wieku byl pan lekarzem.
{112476}{112567}Wiemy równiez, ze jest pan| madrym i czcigodnym staruszkiem,
{112589}{112651}który wszystko wie o zyciu
{112656}{112762}i zna na pamiec wszelkie zyciowe madrosci.
{112816}{112874}Bardzo dziekuje,
{112905}{112982}ale musimy jechac dalej.| Robi sie pózno.
{113680}{113785}No wreszcie pan przyjechal!| Stracilismy juz z Ewaldem nadzieje.
{113792}{113859}To praktycznie i wygodnie| podrózowac samochodem, prawda?
{113878}{113950}A teraz panie profesorze,| trzeba szybko wlozyc frak.
{113974}{114061}Dzień dobry Marianno.| Juz uprzedzilam Ewalda o twoim przyjezdzie.
{114063}{114123}Dziekuje. |To dobrze.
{114147}{114193}A wiec panna Agda jednak przyjechala?
{114195}{114318}Uznalam to za swój obowiazek,| ale cala przyjemnosc zostala zepsuta. Szkoda gadac.
{114349}{114387}Witaj ojcze.
{114416}{114466}Dzień dobry.| Jak widzisz zabralem ze soba Marianne.
{114469}{114533}Witaj Marianno.| Czy moge wniesc na góre swoje rzeczy?
{114536}{114608}Ojciec jak zwykle zamieszka w goscinnym.| Oczywiscie, bardzo mi to odpowiada.
{114610}{114668}Pozwól mi wziac twoja torbe.| Jest raczej ciezka.
{114670}{114730}Zaraz przyjde.| Mozecie postawic rzeczy tam.
{114761}{114830}- Jaka mieliscie podróz?|- Dziekuje, bardzo przyjemna.
{114833}{114861}Co to za mlodzi ludzie,| którzy z wami przyjechali?
{114864}{114917}Nie wiem. Jada do Wloch.| Wydaja sie sympatyczni.
{114919}{114991}Rzeczywiscie sa bardzo sympatyczni.
{114993}{115058}Chce tylko powiedziec,| ze jest juz kwadrans po czwartej.
{115181}{115229}Kupilam nowe sznurowadla.
{115442}{115500}Alez nie, jutro wyjezdzam.| Mozesz byc spokojny.
{115502}{115560}- Zamierzasz dzisiaj nocowac w hotelu?|- Dlaczego?
{115562}{115651}Jezeli nie masz nic przeciwko temu, to chyba mozemy| dzielic sypialnie przez jeszcze jedna noc.
{115653}{115724}- Pomóz mi sie rozpakowac.| - Milo cie widziec.
{115730}{115775}Taka niespodzianka...
{115777}{115818}Mnie tez milo.
{115820}{115888}Obiad zjemy pózniej, czy masz inne plany?
{115890}{115998}Tylko zadzwonie do Stenberga i powiem mu,| ze przyjde z dama, on juz wszystko przygotuje.
{116183}{116233}Musimy sie spieszyc, panie profesorze!
{118511}{118628}Zlapalem sie na tym, ze w czasie ceremonii,
{118631}{118724}powrócilem myslami do wydarzeń tego dnia,
{118744}{118844}i wlasnie wtedy podjalem decyzje| by siegnac pamiecia wstecz,
{118849}{118916}i zapisac wszystko, co sie zdarzylo.
{118925}{119067}Pomyslalem sobie, ze w tym lańcuchu| przypadkowych, pogmatwanych wydarzeń,
{119069}{119170}przeswitywal jakis| bardzo osobliwy zwiazek przyczynowy...
{119786}{119856}Czy uroczystosc podobala sie pannie Agdzie?
{119860}{119901}Owszem, dziekuje.
{119947}{119983}Czy panna Agda nie jest zmeczona?
{119985}{120024}Owszem, nie przecze.
{120026}{120074}Prosze sobie wziac mój proszek nasenny.| Nie, dziekuje.
{120144}{120259}Panno Agdo, przykro mi z powodu | tego dzisiejszego poranka.
{120273}{120321}Czy pan profesor zle sie czuje?
{120321}{120369}Nie. Dlaczego?
{120372}{120453}Nie wiem,| ale zabrzmialo to dosc niepokojaco.
{120467}{120525}Czy to takie dziwne ze przepraszam?
{120590}{120645}- Przyniesc karafke z woda?|- Nie, dziekuje.
{120830}{120880}Pada.
{121225}{121319}W kazdym razie dziekuje, panie profesorze.| Dobrej nocy.
{121333}{121374}No cóz, panno Agdo...| Pan profesor sobie czegos zyczy?
{121422}{121525}Czy panna Agda nie sadzi, ze my,| znajac sie tak dobrze,
{121527}{121579}i bedac tak dlugo przyjaciólmi,
{121580}{121664}powinnismy skończyc z tytulami| i mówic sobie po imieniu?
{121669}{121730}Nie, nie sadze.
{121733}{121765}A dlaczego nie?
{121783}{121826}Czy pan profesor myl juz zeby?
{121842}{121900}- Oczywiscie.|- Wiec prosze posluchac.
{121923}{121970}Wypraszam sobie wszelkie poufalosci.
{121973}{122026}Dobrze jest tak jak jest teraz.
{122028}{122098}Alez droga panno Agdo, teraz mamy juz swoje lata.
{122100}{122215}Prosze mówic za siebie, panie profesorze.| Kobieta dba o reputacje.
{122232}{122333}Co by ludzie powiedzieli gdybysmy nagle| zaczeli mówic sobie na ty?
{122335}{122383}- Tak, co by ludzie powiedzieli...|- Stroili by sobie zarty.
{122383}{122467}Czy panna Agda | zawsze tak zwazala na konwenanse?
{122467}{122517}Prawie zawsze.
{122520}{122640}W naszym wieku nalezy wiedziec jak sie zachowac, | prawda panie profesorze?
{122812}{122915}Dobranoc, panno Agdo.| Dobranoc panie profesorze. Drzwi beda uchylone.
{122917}{123016}W razie czego wie pan gdzie mnie szukac.| Dobranoc.
{124109}{124198}Hej papo Isaku!| Fantastycznie wygladales w tej procesji.
{124200}{124246}Bylismy strasznie dumni, ze cie znamy.
{124248}{124344}Teraz jedziemy dalej. Zlapalismy bus| do samego Hamburga z 50 letnia diakonisa.
{124347}{124416}- Anders juz sie w niej zakochal!|- Zamknij sie.
{124419}{124462}Chcemy sie jak najszybciej pozegnac.
{124464}{124524}Żegnajcie i dziekuje za towarzystwo.
{124579}{124634}Do widzenia papo Isaku!| Czy wiesz, ze kocham wlasnie ciebie?
{124637}{124733}Dzisiaj, jutro i zawsze.
{124744}{124790}Zapamietam to sobie.
{124799}{124864}Pospieszcie sie!
{124870}{124925}Do widzenia, panie profesorze!| Do widzenia, Wiktor!
{124930}{124985}Do widzenia, profesorze!| Żegnaj, Anders.
{124996}{125085}Musimy juz leciec.
{125171}{125222}Odezwijcie sie kiedys...
{125514}{125574}- Ojciec chyba spi.|- Ewald?
{125617}{125649}Tak, ojcze?
{125651}{125689}Juz wróciliscie?
{125722}{125780}Tak. Marianna musi zmienic pantofle.| Zlamala obcas.
{125828}{125878}Wiec idziecie na bal?
{125907}{125953}Chyba tak.
{125982}{126054}- Jak ojciec sie czuje?|- Dziekuje, swietnie.
{126056}{126123}- A jak tam serce?|- Znakomicie.
{126164}{126214}No to dobranoc ojcze.| spij dobrze.
{126267}{126339}Ewald?| Prosze cie usiadz tu na chwile.
{126380}{126425}Czy to cos powaznego?
{126457}{126586}Chcialem sie dowiedziec,| jak sie ulozy miedzy toba a Marianna?
{126620}{126658}Wybacz, ze o to pytam.
{126663}{126699}Sam nie wiem.
{126717}{126785}To oczywiscie nie moja sprawa, ale...
{126833}{126893}-Slucham?|- Jesli nie...
{126895}{126943}Prosilem ja, zeby zostala ze mna.
{126948}{126998}Czy nie powinniscie...to znaczy...
{127001}{127104}- Nie moge zyc bez niej.|- To znaczy sam?
{127106}{127181}Nie moge zyc bez niej. | To chcialem powiedziec.
{127183}{127231}Ach tak rozumiem.
{127231}{127274}Bedzie tak, jak ona zechce.
{127284}{127349}A ona chce?
{127363}{127440}Twierdzi, ze musi sie nad tym zastanowic.| Nie wiem.
{127461}{127508}Co do tej pozyczki...
{127509}{127562}Badz spokojny.| Zwróce ja w calosci.
{127567}{127629}- Nie to mialem na mysli.|- Na pewno ja zwróce.
{127689}{127720}Jak sie miewasz ojcze?
{127723}{127768}Dziekuje, bardzo dobrze.
{127772}{127842}Zgubilam obcas i musialam zmienic pantofle.| Czy moge pójsc w tych?
{127844}{127904}Oczywiscie. Sa bardzo ladne.
{127976}{128027}Dziekuje za towarzystwo w podrózy.
{128106}{128176}To ja dziekuje.| Bardzo cie lubie Marianno.
{128190}{128245}Ja ojcze tez bardzo cie lubie.
{128449}{128550}Kiedy w ciagu dnia | dreczy mnie niepokój lub smutek,
{128562}{128695}wtedy zazwyczaj dla uspokojenia sie| przywoluje wspomnienia z dzieciństwa.
{128719}{128775}Tak bylo równiez tego wieczoru.
{129060}{129142}Isak, kochanie, tu juz nie ma poziomek
{129159}{129211}i ciotka prosi bys poszedl poszukac ojca.
{129214}{129279}Oplyniemy pólwysep i wysadzimy cie| na tamtym brzegu.
{129291}{129396}Juz go szukalem, ale nie moge znalezc| ani ojca ani matki.
{129408}{129470}Pomoge ci.
{129720}{129770}Chodz...
{131420}{131470}Tlumaczenie: Tadeusz Szczepański, TVP1 | Spisal: orfe
{131520}{131620}>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Podążam tam gdzie wolność trwa
przyjdzmy tam gdzie miejsce najswietsze
Tragedia jest tam gdzie jest wybór
Tam gdzie wiele dzikich małp
Peaches Geldof Otwarte drzwi i szukanie tam gdzie nie trzeba
podrozujemy tam gdzie sloneczko
The Films of Ingmar Bergman
Przyjdzmy tam, gdzie miejsce najswietsze
029 Ingmar Bergman

więcej podobnych podstron