Jak prawidłowo śmiać się z teorii spiskowych
No a gdy jutro spytają dzieci,
Odwiedzając nas rano:
Tato, co powiedzieli ci
Kandydaci na doktora?
Odkryjemy naszym dzieciom
Prawdę im nie jest wszystko jedno:
Zadziwiający rząd -
Ale to zabronione!
W. Wysocki
Jak prawidłowo śmiać się z teorii spiskowych PL HD
(youtube)
Zdecydowana większość ludzi, słysząc frazę teoria spiskowa zaczyna się pobłażliwie
uśmiechać lub pokazuje palcem na czoło. Mniejszość postępuje inaczej, zaczyna się
gorączkować, sypać konspiracyjnymi terminami i tym samym jeszcze bardziej rozśmiesza
otoczenie.
Interesującym faktem jest: chociaż teorie spiskowe zazwyczaj uważane są za majaczenie
paranoików, że sam temat w żaden sposób nie wychodzi na światło dzienne. W każdym razie,
dyskusja o takich teoriach, choć w formie kpiny, ciągnie się bez przerwy od wielu lat.
Czynnik teorii spiskowej szeroko jest wykorzystywany na
najwyższym poziomie, nawet w charakterze tłumiącej tuby, wymówki. Jeżeli zasady, na
których powstają wszelkie teorie spiskowe, tak niedorzeczne, że niezmiennie powodują
drwiący uśmiech, to dlaczego się o nich w nieskończoność mówi? Dlaczego na wyśmiewanie
i karykaturowanie podobnych teorii, doprowadzając je do pełnego i oczywistego absurdu traci
się znaczne środki? Dlaczego na dyskredytację ludzi, którzy takie teorie przedstawiają, media
nie szczędzą wysiłków? Szczerze mówiąc, coś jest nie tak.
A przy okazji, o czym to oni mówią lub za wiele nie mówią, ewentualnie odwrotnie, za wiele
mówią, i za ostro reagują ta sprawa jest podejrzana. Przecież żeby zatkać wszystkim usta
trzeba mieć, po pierwsze, prawdziwą władzę, a po drugie poważny motyw. A także samą
potrzebę wdrożenia rozszerzonej na większa skalę długotrwałej dyskusji. W tym przypadku
mamy do czynienia z tym ostatnim.
Sama w sobie, postawa społeczeństwa do teorii spiskowych, jest bardzo pozytywna. Kiedy
zaczynasz analizować ten fenomen, to zaraz natykasz się na cechy charakterystyczne dla
manipulacji świadomością. Teoria spisków, mówicie? Ha-ha-ha . A na pytanie, co was tak
rozśmieszyło mało kto jest w stanie odpowiedzieć. Pomyślcie, co za nonsens.
Oznacza to, że rozmowa się nie rozwinie, stosunek do problemu wbity do głowy jest na tyle
silny, że nawet nie wymaga dowodów. Jednak, jeżeli mimo wszystko udaje się zagadnąć
oponenta, to w większości przypadków nie zostają przedstawione żadne argumenty. Tu ma
miejsce sugestia, czyli przyjęcie idei bez jej krytycznej interpretacji i rozumienia jej sedna. A
przecież to jest istota technik manipulacyjnych.
Popatrzcie, jeżeli teoria spiskowa jest tak niedorzeczna, to dlaczego do walki z nią stosuje się
manipulację? Opowiedzcie jak to jest, wyjaśnijcie, jeśli taka teoria jest fałszywa i absurdalna,
krótkim młotkiem wbijacie do trumny ostatni gwózdz i zapomnijcie o niej.
Ale nie. W życiu wszystko idzie nie tak, zamiast wyjaśniania manipulacja, wyśmiewanie i
karykaturowanie, to znaczy, w istocie zaprzeczenie nieistniejącemu. Zapamiętajmy tę ważną
kwestię, będzie nam jeszcze potrzebna. A skoro w oficjalnych mediach o teoriach spiskowych
zasadniczo nie ma niczego, to będziemy musieli zrozumieć je sami.
Najpierw uporamy się z tym, o co w tym wszystkim chodzi. Kolejna cecha typowa dla
technologii manipulacyjnych, to niejasność definicji. Brak jasności w pytaniu pozwala
manipulatorom przyklejać łatki na całe spektrum różnorodnych zjawisk.
George Entin profesor honorowy uniwersytetu w Pensylwanii proponuje następującą
interpretację istoty teorii spiskowej: Spisek to bezprawne działania małych, tajnych grupy
ludzi, zamierzających dokonać zmian w rozwoju wydarzeń historycznych, na przykład w celu
obalenia rządu. Teoria spisku to próba wyjaśnienia wydarzenia lub szeregu wydarzeń w
wyniku spisku. Konspiracjonizm jako mentalność rozpatruje wszystkie istotne wydarzenia z
pozycji teorii spiskowych. (G. Entin. Teorie spisków i konspiracyjna-relatywistyczna
mentalność. )
Internetowa-encyklopedia Wikipedia daje bardzo podobną ale już karykaturalną definicję
teorii spiskowych : Teoria spiskowa podział konspiracji, najczęściej odzwierciedlony w
dziełach sztuki i w mediach. Istota zjawiska przekonanie, że istnieje jeden lub kilka
starannie ukrytych spisków wielkich tego świata : prezydentów, wysokich rangą
pracowników służb specjalnych, bogaczy, szefów organizacji międzynarodowych, hierarchów
religijnych, członków tajnych stowarzyszeń, i tak dalej. Zazwyczaj celem tej zmowy jest
oszołomienie i zniewolenie ludzkości (lub co najmniej, dążenie jej uczestników do
nieograniczonej władzy). Nie należy mylić z fenomen spisków pałacowych. Istnieją tak
zwane małe teorie spiskowe, są inne, różnią się od oficjalnej wykładni poszczególnych
epizodów historycznych, nazywając różne siły sprawcze tajnymi siłami.
Konspirologia (od ang. conspiracy tajność, zmowa) system myślenia, bieg w historii i
politologii, tłumaczący te lub inne wydarzenia w wyniku zmów tajnych sił (na przykład,
tajnych stowarzyszeń, służb specjalnych, obcych, zjawisk okultystycznych itp.).
Podstawowym aksjomatem spisku jest idea istnienia tajnego stowarzyszenia, którego
członkowie starają się podporządkować sobie cały świat i stworzyć zupełnie nowy porządek,
w którym będą zajmować kluczowe stanowiska i niepodzielnie panować.
Przy tym ważne, aby sam spodziewany porządek był nie obojętnie jaki, a przeciwko temu,
który jest obecnie lub który był wcześniej, czyli naturalnemu. Samo tajne stowarzyszenie
składa się nie tylko ze złych, ale zwyczajnych ludzi, i specjalnych Geniuszy Zła , którzy w
tym przypadku mają pewne typowe anomalie w stosunku do normalnej naturalnej ludzkości
.
Najpierw oczyśćmy definicję z oczywistej manipulacyjnej emocjonalności. Następnie,
postawmy sobie pytanie, czy działania spiskowców koniecznie muszą być nielegalne, na co
nalegał Entin? Myślę, że limit jest tu całkowicie zbędny ponieważ ogranicza przedmiot
naszych badań. W rezultacie okazuje się, że z punktu widzenia teorii spiskowej historycznym
podmiotem staje się grupa wpływowych ludzi, stawiająca przed sobą określony cel i
realizująca go.
A teraz powiedzcie mi, że ta interpretacja jest tak absurdalna i śmieszna, że prawie całkowicie
blokuje jakąkolwiek dyskusję na temat spójności teorii spiskowej? Nikogo nie dziwi fakt
istnienia i działania lobbystycznego pewnych wpływowych organizacji. Sam termin
lobbing nie wywołuje niedowierzającego chichotu, a tymczasem wspomniany termin
wyraznie odpowiada istocie teorii spiskowej. Nikt nie poddaje w wątpliwość możliwości
istnienia finansowo-przemysłowych i nawet grup przestępczych, które wprowadzają do
władzy polityków, którzy pózniej zmuszeni są do obrony ich interesów. Nikogo nie dziwi
słysząc, że w Rosji istnieją wpływowi ludzie, na przykład, wielcy biznesmeni realizujący
swoje grupowe i osobiste zwykle polityczne interesy. To samo na Zachodzie. Pojęcie swój
senator , odnosi się do człowieka, który doszedł do władzy dzięki jakiejś dużej biznesowej
strukturze, tak powszechnej w amerykańskim politycznym leksykonie, że nie powoduje
żadnych ostrych reakcji.
A czy wielu jest tych potężnych ludzi? Oczywiście, że nie, właśnie wskutek tego, że mowa
jest o ludziach, mających szansę przepchnięcia korzystnych dla nich przepisów i decyzji na
wyższym szczeblu. To jest jeszcze jeden z ważniejszych elementów teorii spiskowej
obecność wąskiej grupy wpływowych ludzi. Idzmy dalej. Czy ktoś się zdziwi, że praktycznie
cała gospodarkę kraju, kontroluje bardzo wąską grupa ludzi? To jest takie banalne, że od
dawna już się o tym nie mówi. To samo odnosi się do reszty świata, którego zasoby i
gospodarka są w posiadaniu lub zarządzane przez zaledwie garstkę ludzi należących do
znanych klanów finansowo-przemysłowych, z których wiele ma długą historię.
W taki sposób pojawia się przypuszczenie, że przedstawiciele wspomnianych klanów, zdolni
są koordynować swoje działania z innymi, negocjować i prowadzić skoordynowaną politykę.
Czy w tym założenie jest absurd? Znany amerykański dziennikarz Richard Conniff długo
studiował styl życia najbogatszych rodzin świata. Swoje obserwacje przedstawił w książce
Historia naturalna bogaczy , która stała się bestsellerem. Autor w niej mówi, że
przedstawiciele elit na świecie wiedzą w co się ubrać, jak się relaksują, jakie relacje istnieją w
ich kręgach, i tak dalej. Coniff nie napisał ani słowa na temat teorii spiskowych, za to inną
ciekawą rzecz: z jego książki wynika, że praktycznie wszyscy członkowie światowej biznes-
elity znają się osobiście. Ich dzieci chodzą do tych samych szkół, a pózniej zapisują się do
tych samych uniwersytetów. Ubierają się u tych samych projektantów mody, kupują te same
ekskluzywne samochody u tych samych sprzedawców. W przypadku rozrywek odwiedzają te
same zamknięte kluby, wypoczywają w tych samych kurortach, to znaczy, że od wczesnego
dzieciństwa gotują się we własnym sosie. Chociaż światowa elita składa się z
przedstawicieli różnych narodów mają wspólny system wartości, własny system znaków,
zakres tematów do dyskusji. W rzeczywistości mamy do czynienia ze specjalnymi ludzmi.
Sam Coniff żartobliwie nazywa ich oddzielnym gatunkiem ludzkim.
Żarty żartami, ale zawierają one część prawdy, o tym jak bardzo elita najbogatszej grupy
odbiega od pozostałych ludzi. Czy trzeba tłumaczyć, że gdzie ekonomia tam i polityka. Czy
trzeba tłumaczyć, że liderzy największych imperiów medialnych są częścią elity? To znaczy,
że o politycznych, ekonomicznych i medialnych pytaniach decyduje wąską grupą
wpływowych osób, których interesy są ze sobą ściśle powiązane.
Złożywszy kawałeczki układanki w całość mamy teorię spiskową w najczystszej postaci:
1. Istnieje grupa wpływowych ludzi w kraju i na całym świecie.
2. Mają oni możliwość prowadzenia udanego lobbingu by przeforsować korzystne dla nich
decyzje na najwyższych szczeblach (parlament, rząd, prezydent).
3. Wpływowe osoby są w stanie uzgadniać między sobą, a następnie przeprowadzać
skoordynowaną politykę.
Każdy punkt jest oczywisty, i bynajmniej nie komiczny, a łącząc je razem otrzymujemy
teorię spiskową , o której w porządnym społeczeństwie nie można rozmawiać.
Otrzymujemy teorię, stosowanie której uważane jest za wymysł paranoików i psychopatów,
wierzących w to, że ceny na ropę naftową podnoszą zielone ludziki .
Spróbujmy pójść dalej w naszych rozważaniach. Pomyślcie, czy korzystnie jest światowej
elicie afiszować się ze swoimi działaniami? Światowa elita prowadzi wyjątkowo hermetyczny
styl życia. Wszelkie paparazzi, oczywiście starannie zaopatruje pozostałą część ludzkości
fotografiami gwiazd , ale to wszystko jest cienką pianą, dziennikarzy się nie wpuszcza tam,
gdzie podejmowane są poważne decyzje. Trzeba umieć odróżniać miejsca, gdzie omawiane są
poważne kwestie od wszelkiego rodzaju bałaganiarskich szczytów i spotkań . Wszystkie
tego typu talk showy są na potrzeby mas. Niech oglądają w telewizji optymistyczne
wystąpienia polityków i słuchają ich nieskończonej paplaniny o partnerstwie, przyjazni i
współpracy, poszukiwaniu kompromisów i innych głupstwach. Nie należy mylić gadających
głów, ustanowionych we władzach korporacyjnych, z kierownictwem korporacji. To różni
ludzie, którzy o swoich spotkaniach i pertraktacjach wolą nie trąbić na wszystkie strony.
Coniff przywodzi charakterystyczny przykład podobnej skromności : Szef grupy
wydawniczej i informacyjnej Thompson, Lord Kenneth Thompson jeden z najbogatszych i
najbardziej wpływowych ludzi na świecie jest prawie nieznany w swoim rodzinnym mieście.
Mało kto poznaje go tam z twarzy. Warto przytoczyć tu Parszewa: & możecie pójść na
wycieczkę do Kongresu USA i posłuchać tamtejszej dyskusji, ale w czasie posiedzenia
kierownictwa MFW dziennikarzy nie dopuszcza się nawet w pobliże budynku.
Ze względów oczywistych elicie rządzącej jest niewygodnie reklamować swoją działalność.
Publicznie wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje w kraju i na świecie, do tego celu
istnieją gadające głowy. Rządy zmieniają jak rękawiczki, prezydentów wybierają co 4 lata a
finansowo-przemysłowe klany i ich interesy istnieją od dziesiątków a nawet setek lat. Już sam
ten fakt o czymś świadczy!
Ale proste przemilczanie informacji o sobie to za mało
efektywny sposób aby zostać szarą eminencją. O wiele lepszym sposobem jest, aby samo
działanie panującej elity, prawdziwej, nie publicznej, nie pozostawało przedmiotem dyskusji.
A w tym celu nie ma niczego lepszego, niż przedstawienie karykatury i wyśmianie u
zwykłego człowieka, każdej jego próby znalezienia w wydarzeniach historycznych nie
ślepego połączenia przypadków, nie działania obiektywnych praw, które nie zależą od
człowieka lecz od woli wpływowych osobistości i wąskich elitarnych grup.
Właśnie dlatego w mediach teorie spiskowe przedstawiają jako szalone, ze wszystkimi tymi
niedorzecznymi masonami , operetkowymi geniuszami zła , wszechmogącymi agentami
wywiadu i innymi folklorystycznymi personami. Dlatego i sam termin teoria spiskowa
wydaje się być wystarczająco karykaturalny. Taki wypływ też mają kinowe i literackie obrazy
spiskowców , zbierających się gdzieś w mrocznych podziemiach, najpierw ukrywając twarz
za błazeńskimi półmaskami, umawiając się na wykorzystanie idiotycznych haseł. Oczywiście
tych, którzy wierzą w takie bzdury, słusznie podejrzewa się o chorobę psychiczną.
Teraz wyobrazcie sobie inny obraz. W prywatnym klubie poważni ludzie mają zamiar
omówić swoje sprawy. W biznesie, polityce i public relations rzeczy są ze sobą ściśle
powiązane, to w tym klubie można spotkać, biznesmenów, polityków i szefów mediów.
Absurdalne? Absolutnie nie. Starożytni Rzymianie, którzy dali podwaliny pod słynne
rzymskie prawo hołdowali zasadzie kto na tym skorzysta , nie byli głupcami. W naszych
czasach wspomniana zasada bynajmniej nie straciła na aktualności.
Można rozczulać się nad tymi wszystkimi ruchami ekologów , ale lepiej zwrócić uwagę na
to, że ich za uszy nie odciągniesz od obiektów wojskowych. Można wierzyć wszystkim tym
organizacjom od planowania rodziny, ale lepiej zwrócić uwagę na to, że swoją propagandę
urodzeń prowadzą w kraju, który i tak wymiera w dość szybkimi tempie. Można ze śmiechem
wspominać szum wokół Problemu 20003 kiedy straszono przestojem z powodu
oprogramowania stwarzającego straszne zagrożenie, ale warto sobie przypomnieć jak dzięki
temu histerycznemu szumowi dorobiły się prywatne organizacje, otrzymując zamówienia na
prewencyjną walkę z rzekomą, jak pokazały dalsze wydarzenia, grozbą.
Tak więc sami osądzcie, z kogo się śmiejecie, z żałosnych paranoików czy z samych siebie.
zródło
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Sekty w internecie Jak nie dać się złapać w sieciJak w Polsce wspiera się przedsiębiorczośćJak szybko nauczyć się mówić po angielskuKobiety kochaja lajdakow Jak sprawic by sie za Toba uganialy?dboyzrozumiec stres jak nie dac sie nerwom i zadbac o spokoj cała książkaJak szybko nauczyc sie jezykow obcych obcyzalety prawidlowego odzywiania sięFotografowanie w zimie, czyli jak nie dać się zrobić na szaro!więcej podobnych podstron