// PrzebudzeniePseudoCMS by Nazcain
var d_main = 1 ;
var t = " Cierpienie na ścieżce ";
var a_main = "solprinc";
var prev ="01"+"_"+"02";
var next ="01"+"_"+"04";
UWAGA: Włącz obsługę JavaScript w swojej przeglądarce!
document.write(t);
dział: document.write(d);
Ten, kto marzy, zapewne wie, że istnieje coś takiego jak zasada przychylności. Jest to początkowe szczęście marzyciela. Po co mu to szczęście? Ono ma za zadanie pomóc mistykowi w spełnianiu marzeń, do których dopiero się zabiera, albo które są jeszcze w stadium pomysłu.
document.write("");
To początkowe szczęście powoduje, że wszystko wydaje się łatwe
przynajmniej na początku. Jedyne co potrzebne w postawieniu pierwszego kroku, to odwaga. Tak, jedynie tyle, wszystko inne
wszechświat
stara się pomagać, pokazywać swoją przychylność. Dlatego też marzenia, jeśli są dobre, dodają Ci skrzydeł w ich spełnianiu.
Własna Legenda
Własna Legenda to historia człowieka, który chce spełnić swoje marzenia. Marzenia są zgodne z wszechświatem; każda istota ma Własną Legendę. Każda istota, mówię tutaj o całości istnienia
a więc ma ją i wiatr, i człowiek, i ból, i ptak. Każda istota ma swój sens, sens istnienia
tym czymś są marzenia, które jako dzieci chcieliśmy spełnić. Jednak później zapominamy o nich, toniemy w świecie, sprawach ludzkich, materialnych.
Gdy deklarujesz chęć pójścia, podróży, spełniania Własnej Legendy
wszystko wokół zaczyna Ci pomagać. Własna Legenda to dobre marzenia. Są inne, o których musimy pomówić, ponieważ nie istnieje (ogólnie) przyjemność bez bólu, szczęście bez tragedii, ani droga bez trudów i barier. Legenda jest dobra: jej spełnienie to chęć bycia tam, gdzie jest się potrzebnym, co się lubi robić, a co najważniejsze
co jest zgodne z Duszą Wszechświata, czyli że znajdujesz swoje miejsce w stworzeniu. Miejsce, które doskonale współdziała ze światem, pomaga mu osiągnąć harmonię.
W końcu jeden człowiek nie zrobi wiele, lecz bez jednego człowieka nie byłoby ludności
która składa się z pojedynczych jednostek. Należy to powtarzać, bo często zapominamy, że my też mamy własną Legendę do spełnienia, niezależnie od tego, kto dąży do jakiegoś tam oświecenia
pamiętaj
Ty, ja również, mamy Własną Legendę, która czeka, abyśmy wypełnili swoje przeznaczenie, swój czas i proroctwa. Na forum "Przebudzenia" kiedyś pewien człowiek o nicku TaO wyrzucił, że wszyscy oprócz Jezusa byli płotkami. Ciekawe i dobre spostrzeżenie. Gdzie my mamy znaleźć swoją drogę, skoro już została odkryta, czy mamy podążać tą samą wytyczoną trasą? Podążać nią w dosłownym znaczeniu, czyli naśladować Chrystusa... mieć podobny wygląd do niego i sposób zachowania? Co to znaczy?
Oczywiście, że możemy naśladować Chrystusa
naśladować Go w Jego Miłości. Jednak On miał własne przeznaczenie, tak jak my. My jesteśmy w innym czasie i innym miejscu, lecz nadal tu i teraz, i mamy swój obowiązek do spełnienia, obowiązek, który póki nie zostanie spełniony, będzie nas więził tam, gdzie się aktualnie znajdujemy.
Spełnienie obowiązku, podążenie za spełnieniem Własnej Legendy przemienia kajdany w skrzydła.
Przeistacza ołów w złoto.
Wino w krew...
Nie każdy jednak podąża za Własną Legendą. Na co jest skazany? Na nieświadomość, wyrzuty, że mogło być lepiej. Może utrzymywać się w stanie nieświadomości przez długi, długi czas, robiąc to, co robi i nie przybierając do tego wielkiej wagi. Jednak w pewnych momentach swojego życia załamie się i będzie mu trudno żyć. Będzie się zastanawiał: "Dlaczego mnie to właśnie spotkało?". Nie przyjdzie mu na myśl, że Ktoś chce, by żył inaczej, żył zgodnie z Własną Legendą.
To bardzo smutna historia. Ludzie mają wiele takich przeżyć... przeżyć ludzi, którzy nie są już ludźmi, ale zawodami, które wykonują, ludzi, którzy są kopiami i krzywymi odbiciami innych. Żyjemy w świecie materialnym, ale nie tylko. Lecz często można się zauroczyć i widzieć tylko niego. A żyjemy nie tylko w kilku światach, lecz żyjemy... we wszystkim, co istnieje, co było i co będzie. Jesteśmy tutaj, w świecie materialnym, w świecie duchowym, w świecie emocjonalnym, w świecie mentalnym... i w... innych częściach świata! Jesteśmy każdym fragmentem życia... lecz wracając na ziemię, ciągnąc to dzieło.
Bariery
Podczas podróżowania często napotykamy bariery, które uniemożliwiają nam dalszą podróż. Tymi barierami często są nasze złudzenia, że w ogóle istnieje bariera; trudy, których musimy się podjąć, by iść dalej; przeszkody, które musimy w dziwny sposób pokonać... albo, właściwsze określenie, ominąć.
Złudzenia
Często widzimy coś, co w ogóle nie istnieje. Jest to spowodowane różnymi przyczynami, które znajdują się w nas
popularnymi są pycha (nie duma; pycha to chwalenie się tym, co osiągnęliśmy, zaś duma to jawne przedstawianie siebie) i strach (który wynika z chęci zaprzestania spełniania swoich marzeń). Złudzenie jest tylko i wyłącznie złudzeniem, nie daje ono nadziei. Jedynie złudzenie, które nie jest tylko złudzeniem, daje nadzieję
jest to bariera, którą chcemy ominąć, ale nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, w jaki sposób to zrobić. W tej sytuacji wiemy, że się uda, choć jeszcze nie możemy przekroczyć iluzyjnego muru i iść dalej.
To ważne, byś zrozumiała albo zrozumiał, że kłamstwo jest tylko kłamstwem. Szatan sam w sobie jest kłamstwem, zaś Bóg sam w sobie Prawdą. Coś, co może zaistnieć, zaistnieje, ponieważ skoro w ogóle powstał pomysł, jest to potrzebne, konieczne do podtrzymywania snu, wszechświata, doświadczania. Jeśli zabrakłoby jednego elementu, zawaliłoby się wszystko. Wracając do tematu
złudzenie istnieje dopóki je podtrzymujesz. Ono Cię próbuje i jest tak realne jak Ty myślisz, że jest. Mówię banały, proste, lecz trudne do zrozumienia
trudno doświadczalne do zrozumienia. Łatwo powiedzieć, trudno wykonać, prawda? To najpierw działaj, potem opowiadaj!
Trudy
Często spotykamy sytuacje przerastające nasze siły. To nic niezwykłego nie wiedzieć, co jeszcze jesteśmy w stanie zrobić, do czego jesteśmy zdolni, jakie mamy naprawdę siły. Często ludzie, którzy żyją w smutnych historiach, bez spełniania Własnej Legendy powoli przestając wierzyć w swoje siły albo po prostu utrzymują fałszywy obraz swoich umiejętności. Mówią, że są za słabi, by coś wykonać. Lecz jeśli pokazał się na Ścieżce trud, to nie bez przyczyny i nie bez pokrycia ze zdolnościami, które sam posiadasz. Zatem wszystko jest przygotowaniem Ciebie i
w rzeczywistości
jesteś przygotowany na sytuację, która się wydarza. Chyba, że robisz sobie urojenia albo nie wykazujesz chęci, by się przygotowywać, wykorzystywać swoje talenty. Wtedy często Wszechświat robi Ci pstryczka w nos
jakąś niemiłą sytuacją chce Ci powiedzieć: "Znajdź swoje miejsce! Zajmij je zgodnie ze swoim sercem!"
Trudy należy pokonać, jest to bariera, którą można przezwyciężyć własną pracą nad sobą. W większości wypadków przygotowania odbywają się za pomocą zwykłych czynności. Coś musisz zrobić albo nagle kilka obowiązków spada Ci na łeb
to właśnie są trudy, które są konieczne, byś mógł zaistnieć we własnej historii
w przyszłości, byś mógł przejść dalej. Po prostu, jak masz coś do zrobienia w przedpokoju, to zrób to, by się uwolnić od tego i idź dalej, w głąb domu. Tam też czeka na Ciebie jakiś obowiązek, jakieś miejsce: jak w Ścieżce. Tyle, że podążając za Ścieżką właściwie nie ma gdzie głowy oprzeć. Zwykłe czynności wykonywane rutynowo, ale bez radości, są znakiem smutnej historii człowieka, który nie spełnia swoich marzeń. Lecz on przynajmniej ma oparcie w swoim rutynowym działaniu
wraca do niego, utrzymuje go tam, gdzie jest w bezpiecznym stanie nieświadomości, ale też i bezsensownym trudzie i ukrywanym, równie bezzasadnym smutku. Gdy jesteś w Drodze, ciągle musisz coś robić, pokonywać bariery. Dlatego też przygotowania są tak ważne, przygotowania przygotowują Cię do przygotowań. Możesz mi wyrzucić, że to masło maślane, lecz zauważ, że sam zrobiłbyś masło maślane już samym tym, że wypowiedziałeś to zdanie, w którym wyrzucasz błąd, który sam popełniasz w czasie, w którym mnie krytykujesz. Krytyka to obosieczny miecz, który zabija tego, kto go podnosi i tego, na kogo ten miecz jest podnoszony. Gdybyś nie sądził, nie ruszyłoby Cię to masło maślane i w mig byś zrozumiał, co ono oznacza. Więc powtórzmy:
To, co Cię spotyka to sytuacje, które mają za zadanie przygotować Cię do sytuacji, które są przygotowaniami. Brzmi bez sensu? Błędne koło? Niezupełnie. Istota polega na tym, że Królestwo Niebieskie jest już teraz: w praktyce wygląda to tak, że przygotowując przeżywasz niezwykłe momenty swojego życia. Trzeba uświadomić sobie, że Droga się nie kończy, a także, że Droga jest drogą do nieba, które jest tu i teraz
niebo, które jest uświadomieniem sobie niezwykłości zwykłej drogi, która choć ma koniec na świecie materialnym, to nie ma końca na planie duchowym i mentalnym, które tworzą plan/świat materialny i emocjonalny.
Przygotowania są trudem, ale są i radością, ponieważ do niej prowadzą.
Przeszkody
Za szybko, za wolno, za tanio, za drogo? Co nam tak naprawdę przeszkadza w realizacji marzeń? Przeszkody są jeszcze innym rodzajem barier. Są niezwykłe, lecz można zrozumieć, dlaczego akurat zaistniały.
Przeszkody należy ominąć, nie pokonać jak w przypadku trudów. Przeszkody w rzeczywistości uniemożliwiają nam powrót do zwykłego życia, w którym nie moglibyśmy spełniać swoich marzeń. Coś nas blokuje, a to dlatego, by nas utrzymać w wolności. Choć zniewoleni ciałem i obowiązkami, wolni jesteśmy duchem, a to prawdziwy dar.
Powtarzajmy to sobie, gdyż ciągle my, Ty i ja doświadczamy, i może się zdarzyć, że wpadniemy w urojenia. Dostrzeżemy urojenia, jeśli skłonimy się w stronę Prawdy, która rozjaśnia ciemności, które są urojeniami. Znowu łatwo powiedzieć?
Yhm, jedyne co musisz zrobić, to skłonić swoje uczucie, swoje serce w stronę światła i Prawdy. Bądź czysty w swoich myślach, gdyż to one tworzą zdarzenia materialne, zdarzenia, które dzieją się naprawdę
nawet jeśli nie w Twoim najbliższym otoczeniu. To Ty, ja, my
jako jedność
tworzymy. Jeśli popełniony został jakiś występek, to winę ponosi ten, kto stworzył taką sytuację, a taką zapewne my stworzyliśmy. Ten, kto popełnia występek, nie wie, co czyni, ponieważ został wtrącony w bieg wydarzeń, stał się marionetką dla naszych niepohamowanych myśli, które go skłoniły do popełnienia takiego, a nie innego czynu. Więc
wybaczaj! Ponieważ i Tobie, jako prawdziwemu sprawcy
myślowemu
przypada udział w tym występku! Wina za to również leży na Tobie, na mnie, na każdym, kto nie jest czysty.
Ostateczny morał
Cierpienie jest dobre, lecz tylko wtedy, gdy spełnia swoją funkcję. Można czerpać przyjemności z bólu, ale można się czegoś nauczyć. Istnieje dobry skarbiec, z którego dobry człowiek wyciąga dobro; istnieje zły skarbiec, z którego człowiek zły wyciąga złe rzeczy. Nie to, co do Ciebie wchodzi jest złe albo dobre, lecz to, co z Ciebie wychodzi może być dobre albo złe.
Cierpienie ma funkcję korygującą, równoważącą. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ból wiązał się z symbolem krzyża? Krzyż jako symbol równowagi i ból... jako czynnik wprawiający w równowagę. Tak samo gorączka to reakcja organizmu na wtargnięcie intruzów
coś się w nas rozpala, by spalić to, co niepożądane.
Zatem, skracając zdania, ale nie sens cierpienia na ścieżce, można go przedstawić następująco:
1) Wstąpienie na Ścieżkę pociąga za sobą
2) Spotykanie sytuacji, w których cierpimy
> mają za zadanie nas oczyścić i przygotować do
3) Spotykania sytuacji, w których będziemy świadomi wszystkiego i co
4) Doprowadzi nas do nieba
stanu tu i teraz
To już koniec
i mam na niego jeszcze ostatnie spostrzeżenie: czytanie sprawozdań ze Ścieżki ma za zadanie prowadzić i nawracać na Ścieżkę. Mam nadzieję, że jesteś tego świadomy i podszedłeś lub poszłaś do tego tekstu bez osądów
nieosądzanie pomaga w zachowaniu czystości umysłu i serca.
document.write("",a,"");
document.write("Powrót do wstępu działu ",d," »");
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
t informatyk12[01] 02 101r11 012570 01introligators4[02] z2 01 nBiuletyn 01 12 2014beetelvoiceXL?? 012007 01 Web Building the Aptana Free Developer Environment for Ajax9 01 07 drzewa binarne01 In der Vergangenheit ein geteiltes Land LehrerkommentarL Sprague De Camp Novaria 01 The Fallible Fiendtam 01 c4yf3aey7qcte73qcpk4awpowae4en5ggim26ti01 Przedmowawięcej podobnych podstron