Sai Baba wskrzesza zmarłego - Paranormalium
Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją
Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI
CIEKAWOSTKI
UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
Paranormalium >> Artykuły >> Cuda
Sai Baba wskrzesza zmarłegoDodano: 2005-10-04 10:18:44
W Madrasie, w dzień Bożego Narodzenia 1971 roku Walter Cowan, Amerykanin w starszym wieku, został rzekomo wskrzeszony przez hinduskiego cudotwórcę Sai Babę. Kiedy wśród gorących zwolenników Sai Baby rozniosła się wieść o tragicznym w skutkach ataku serca Cowana, dr John Hislop, emerytowany profesor i dyrektor korporacji, udał się do niego ze swą żoną do hotelu Connemara. Elsie, żona Cowana, potwierdziła jego zgon. Modliła się, żeby Sai Baba udzielił pomocy, ale zakończyła swą modlitwę słowami "niech się dzieje wola Boża".
Ciało zmarłego zabrano do szpitala. Później, tego samego dnia, udała się tam jego żona wraz ze swą przyjaciółką, panią Ratan Lal. Na miejscu przekonały się, że Sai Baba zjawił się przed nimi.
Jeszcze bardziej zdumiewające było to, że znalazły Waltera Cowana żywego. Zdając sobie sprawę z tego, iż należy udokumentować to niezwykle wydarzenie, dr Hislop skłonił sędziego Damandara Rao do przeprowadzenia wywiadu z lekarzem - świadkiem przywiezienia zmarłego do szpitala (doktor obstawał przy tym, że Cowan z całą pewnością wówczas nie żył). Lekarz zatkał mu nos i uszy watą. Ciało przeniesiono do pustego pomieszczenia. Potem doktor wyszedł ze szpitala, nie było go zatem podczas odwiedzin Sai Baby. Powróciwszy - już po odejściu cudotwórcy - przekonał się, iż pacjent żyje.
Później -jak podaje Hislop - Sai Baba przyznał, że istotnie przywrócił Cowana do życia, nie wyjaśnił jednak, czemu to uczynił. Ale to jeszcze nie koniec cudownych wydarzeń. Równie zdumiewająca była wyraźna bilokacja cudotwórcy (podobne przypadki zdarzały się podobno również Ojcu Pio i innym mistykom). Kiedy bowiem Sai Babę widziano w szpitalu, Hislop uczestniczył w spotkaniu religijnym, podczas którego guru przemawiał i rozdawał podarki. Hislop utrzymuje, że później Sai Baba powiedział mu: "Gdy przemawiałem na mityngu, pani Cowan wezwała mnie. Natychmiast udałem się do szpitala i zrobiłem, co należało. Stan pana Cowana był bardzo ciężki". Innymi słowy, Sai Baba potwierdził swój pobyt równocześnie w dwóch miejscach.
Wraz z ocaleniem od śmierci zniknęły również inne przypadłości Cowana - na przykład cukrzyca.
Sam wskrzeszony opowiedział później, że był ciężko chory na zapalenie płuc, leżąc z trudem łapał oddech, aż wreszcie walka dobiegła końca i umarł. Podobnie jak podają relacje z NDE, Cowana ogarnęło uczucie "cudownej błogości i doskonałego samopoczucia; zniknął całkowicie strach przed śmiercią". Gdy leżał potem w szpitalnym łóżku, pojawił się u jego boku Sai Baba i zaprowadził go do wielkiej sali, w której tłoczyły się setki ludzi. "Tam właśnie znajdowały się rejestry dotyczące wszystkich moich poprzednich wcieleń". W towarzystwie Sai Baby Cowan stanął przed sądem. Przyniesiono rejestry: były to całe naręcza zwojów, każdy w innym języku.
"Kiedy je odczytywano, Sai Baba objaśniał ich treść. Najdawniejsze z nich dotyczyły nie istniejących już od tysięcy lat państw, których w ogóle nie mogłem sobie przypomnieć..."
Gdy odczytywanie dobiegło końca, Sai Baba powiedział, że Cowan nie dokonał jeszcze wszystkiego, co było mu przeznaczone, i poprosił (jak mówi Cowan), "by okazano mi łaskę i pozwolono mojej duszy wrócić do ciała". Sędzia wyraził zgodę. Sąd nad duszą został odroczony, a sam Cowan odszedł z Sai Babą, by ostatecznie ożyć. Jednak wyznaje, podobnie jak wielu innych, którzy znaleźli się u progu śmierci: Trudno mi było wyrzec się tej doskonalej błogości. Spoglądałem na moje ciało i myślałem, że powrót do niego przypomina zanurzenie się w kloace. Musiałem jednak dopełnić mojej misji, by potem zjednoczyć się ze swym mistrzem, Sai Babą. Wstąpiłem więc powtórnie w moje ciało i natychmiast wszystko zaczęło się od nowa: nie mogłem złapać oddechu i byłem ciężko chory. Otworzyłem oczy i ujrzałem moją żonę.
Powiedziałem j ej: " Ogromnie ci do twarzy w różowym... "
Hislop spytał Sai Babę, czy przeżycia Cowana były złudzeniem. "To było realne doznanie, a nie iluzja" - odparł. - Wszystko wydarzyło się w głębi jego umysłu. Ja także tam byłem - kierowałem jego myślami. Kiedy spytano go, czy każdy przeżywa podobne doświadczenia związane ze śmiercią, Sai Baba odrzekł: "Niekoniecznie".
Stuart Gordon, fragment książki "Księga cudów" AMBER, Warszawa 1998Opis książki "Księga Cudów" znajdziesz w Katalogu książek
Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
ARTYKUŁY ZWIĄZEK DYLEMATY WYBORUOpowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły592010 artykul MAPOWANIE PROCESOW NieznanyArtykuł 576,23,artykulartykul12078artykulczuly;dotyk;przez;cale;zycie,artykul,10012615,19,artykulweterynaria artykul 06573587,17,artykul203,2,artykul698,17,artykul496,17,artykulwięcej podobnych podstron