Sherlock Holmes 2009


00:00:00:Sherlock.Holmes.2009.DVDSCR.AC3-IMAGiNE|Tłumaczenie: merigold.
00:00:05:Poprawki i synchro: Incubare|AMA 4 Ever
00:01:40:Uderzenie w lewą stronę głowy.
00:01:42:Częściowa głuchota w uchu.
00:01:44:Pierwszy punkt ataku.
00:01:48:Dwa. Gardło. Sparaliżowane struny głosowe.|Przestaje krzyczeć.
00:01:51:Trzy. Pewnie pijak.|Uderz w wątrobę.
00:01:55:Cztery. Wreszcie, pociągnij|lewą nogę i strzał w rzepkę.
00:02:00:Utrata przytomności na 90 sekund.|Bezwładność najwyżej 15 minut.
00:02:02:Całkowity powrót do zdrowia|mało prawdopodobny.
00:03:19:- Fajny kapelusz.|- Dopiero co go odebrałem.
00:03:22:Wziąłeś pistolet?
00:03:25:Wiedziałem, że o czymś zapomniałem.
00:03:26:- A myślałem, że zostawiłem włączony piecyk.|- Bo zostawiłeś.
00:03:32:Myślę, że to wystarczy.
00:03:34:W końcu jesteś lekarzem.
00:03:41:Zawsze dobrze cię widzieć, Watson.
00:03:46:Gdzie jest inspektor?
00:03:47:Zbiera oddział.
00:03:49:To może potrwać cały dzień.
00:04:50:Sherlock Holmes...
00:04:53:...i jego wierny pies.
00:04:54:Powiedz mi, doktorze...
00:04:56:jako lekarz, doceniasz moje dzieło?
00:05:00:Pokażę ci, jak bardzo.
00:05:03:Watson! Nie!
00:05:09:Przyjrzyj się.
00:05:14:Jak to zauważyłeś?
00:05:15:Bo się tego spodziewałem.
00:05:22:Lord Blackwood!
00:05:24:Wydajesz się zaskoczony.
00:05:27:Powiedziałbym, że bardziej niż on|na twoją uwagę zasługuje dziewczyna.
00:05:30:Rzeczywiście.
00:05:38:Na twoim miejscu|zostawiłbym to tam, gdzie leży, chłopcze.
00:05:41:Dobry chłopiec.
00:05:43:Znakomite wyczucie czasu, Lestrade.
00:05:46:Mamy jedną osobę do lekarza|i jedną na szubienicę.
00:05:50:- Clarky?
00:05:52:Ta kobieta musi natychmiast|jechać do szpitala.
00:05:54:- Położyć ją w powozie.|- Tak jest, sir.
00:06:01:Zabierzcie go stąd, chłopcy.
00:06:03:Jeśli nie masz nic przeciwko
00:06:07:Zabrać mi go z oczu.
00:06:14:A ty miałeś czekać na moje rozkazy.
00:06:16:Gdybym czekał, zabierałbyś teraz zwłoki|i ścigał pogłoski.
00:06:22:Poza tym zatrudnili mnie rodzice dziewczyny,|a nie Scotland Yard.
00:06:25:Stwierdzili, że nie potrzeba im|innej pomocy oprócz mnie.
00:06:29:- Londyn odetchnie z ulgą.|- W rzeczy samej.
00:06:31:- Gratulacje, Lestrade.|- Brawo, inspektorze.
00:06:34:Proszę wziąć cygaro.
00:06:35:Panowie!
00:06:37:Uśmiech!
00:06:40:Scotland Yard schwytał zabójcę.
00:06:43:SHERLOCK HOLMES
00:07:14:156 na 80.|Bardzo dobre.
00:07:18:Od lat tak dobrze się nie czułem,|a to dzięki tobie.
00:07:21:Powiedz mi coś.
00:07:23:Kiedy wprowadzasz się do nowego mieszkania?
00:07:27:Za około tydzień.
00:07:29:Na Cavendish Place.
00:07:31:Nie zabraknie tam też kobiecej ręki.
00:07:33:To wspaniale.
00:07:35:Dobry Boże!
00:07:38:- To był strzał!|- Nie, nie.
00:07:41:Raczej wbijanie gwoździ.
00:07:43:Mój kolega prawdopodobnie wiesza obraz.
00:07:46:Pójdę sprawdzić.
00:07:49:- Twój kolega?|- Tak?
00:07:51:Nie przeprowadza się do ciebie?
00:07:54:Nie.
00:07:59:Pani Hudson...
00:08:00:Nie wejdę tam sama.|Nikt w tym domu nie ma broni palnej.
00:08:04:Nie musi tam pani iść.|Proszę dać mi gazety.
00:08:05:Co ja bez pana zrobię, doktorze?
00:08:07:On zniszczy cały dom!
00:08:09:Wystarczy, że będzie miał nową sprawę.
00:08:11:Nie może pan odłożyć zaręczyn?
00:08:12:Czuję zapach prochu. Tak nie wolno.|Nie w warunkach domowych!
00:08:18:Dziękuję, kapitanie Phillips.
00:08:20:Może napije się pan herbaty.
00:08:22:O tej samej porze w przyszłym tygodniu.
00:08:23:Za mną, kapitanie.|Na dole jest ciszej.
00:08:26:Pani Hudson?|Proszę mu przynieść coś rozweselającego.
00:08:40:Proszę o pozwolenia na wejście do arsenału.
00:08:42:Udzielono.
00:08:45:Watson, jestem w trakcie wymyślania urządzenia,
00:08:49:które tłumi dźwięk strzału.
00:08:54:Nie działa.
00:08:55:Mogę zobaczyć?
00:09:06:Wiesz, że minęły trzy miesiące|od twojej ostatniej sprawy?
00:09:14:Delikatnie. Watson.|Bądź dla mnie delikatny!
00:09:19:Myślę, że czas na następną.
00:09:23:Nie mogę się nie zgodzić.
00:09:25:Mój umysł buntuje się przeciwko stagnacji.|Daj mi problemy, pracę.
00:09:29:Im szybciej, tym lepiej.
00:09:30:- Prasa.|- Dziękuję.
00:09:34:Zobaczmy.|Masz tu list.
00:09:37:BLACKWOOD ZAWIŚNIE JUTRO.
00:09:38:Od pani Ramsey, z Queenspark.
00:09:40:Jej mąż zaginął.
00:09:42:Jest w Belgii, z pomywaczką.
00:09:43:Mamy teraz listopad?
00:09:46:Tak, Holmes.|Co?
00:09:47:Lady Rathford donosi...
00:09:51:Zniknęła jej bransoleta ze szmaragdów.
00:09:53:Wyłudzenie ubezpieczenia.
00:09:55:Lord Rathford lubi szybkie kobiety|i wolne kucyki. [? ]
00:09:59:Widzę, że to ty będziesz lekarzem|obecnym przy powieszeniu Blackwooda.
00:10:02:Tak.
00:10:03:To była nasza ostatnia wspólna sprawa
00:10:04:i chciałem jej dopilnować do samego końca.
00:10:13:Pan Louis szuka...
00:10:15:Obecnie intryguje mnie jedna sprawa.
00:10:18:Ciekawy przypadek pani Hudson.
00:10:20:Właścicielki podającej herbatę z absyntem.
00:10:22:Badałem jej pojawianie się i znikanie...
00:10:24:- ... i wydają się bardzo złowieszcze.|- Herbaty, panie Holmes?
00:10:29:Jest zatruta, nianiu?
00:10:30:Tego ma pan już w sobie dość.
00:10:33:Nie dotykać.|Wszystko jest na swoim miejscu,
00:10:35:jak zwykle, nianiu.
00:10:39:Zabił psa...|znowu.
00:10:41:Co tym razem zrobiłeś Gladstonełowi?
00:10:44:Testowałem tylko nowy środek znieczulający.
00:10:46:Jemu to nie przeszkadza.
00:10:50:Holmes,
00:10:51:jako twój lekarz...
00:10:52:który ostatnio nie miał dla mnie czasu.
00:10:54:Jako twój przyjaciel...
00:10:57:siedzisz w tym pokoju od dwóch tygodni.|Nalegam, musisz wyjść.
00:11:01:Nie ma tam dla mnie nic ciekawego.
00:11:07:- Więc jesteś wolny dziś wieczorem?|- Absolutnie.
00:11:09:- Kolacja?|- Świetnie.
00:11:11:- W Royal?|- Moje ulubione miejsce.
00:11:12:Mary przyjdzie.
00:11:15:- To nie było sprawiedliwe.|- Poznasz ją, Holmes!
00:11:19:Oświadczyłeś się już?
00:11:21:Nie znalazłem odpowiedniego pierścionka.
00:11:23:Więc zaręczyny nie są oficjalne.
00:11:24:To się dzieje. Czy ci się to podoba, czy nie.
00:11:27:O 20:30 w Royal.
00:11:28:- Włóż marynarkę.|- Sam włóż marynarkę.
00:12:06:Holmes!
00:12:08:Przyszedłeś wcześniej.
00:12:11:Taka moda.
00:12:13:Panna Mary Morstan.
00:12:15:Mój Boże. Cóż za przyjemność.
00:12:17:Nie wiem, dlaczego tak dużo czasu minęło,|nim się poznaliśmy.
00:12:21:Cała przyjemność po mojej stronie.
00:12:28:Naprawdę miło pana poznać, panie Holmes.
00:12:31:Tak wiele o panu słyszałam.
00:12:34:Mam w domu stos powieści detektywistycznych,|Collinsa, Poe...
00:12:37:To prawda.
00:12:38:Chociaż czasem wydają się trochę naciągane.
00:12:41:Wyciąganie tak trafnych wniosków|na podstawie tak drobnych szczegółów...
00:12:44:To nie całkiem tak.
00:12:45:Tak naprawdę to te drobne szczegóły|są najważniejsze.
00:12:53:- Weźmy Watsona...|- Taki mam zamiar.
00:12:58:Widzisz, że ma laskę z afrykańskiego drewna,
00:13:03:która ukrywa ostrze ze stali,
00:13:06:jak te, którymi odznaczono weteranów|wojny w Afganistanie.
00:13:09:Można więc przypuszczać, że jest|zasłużonym żołnierzem.
00:13:11:Silny, odważny, przygoda we krwi...
00:13:14:i zadbany, jak wszyscy żołnierze.
00:13:17:A teraz sprawdzam, co ma w kieszeni.
00:13:21:Kupon z zakładem na walkę bokserską.
00:13:23:Mogę założyć, że lubi hazard.
00:13:26:Na pani miejscu miałbym oko na posag.
00:13:27:- Te czasy są już za mną.|- Tuż za tobą.
00:13:30:To kosztowało nas kilka razy czynsz.
00:13:32:Z całym szacunkiem, panie Holmes,|Johna zna pan bardzo dobrze.
00:13:36:A może ktoś zupełnie obcy?
00:13:39:Co może pan powiedzieć o mnie?
00:13:40:- Pani?|- Myślę, że to nie jest...
00:13:42:- Nie wiem, czy...|- Nie przy obiedzie.
00:13:43:- Może innym razem.|- Nalegam.
00:13:45:- Nalega pani?|- Rozmawialiśmy o tym.
00:13:46:Pani nalega.
00:13:54:- Jest pani guwernantką.|- Bardzo dobrze.
00:13:56:Tak, bardzo dobrze.|Może... Kelner!
00:13:59:- Pani uczeń, 8-letni chłopiec.
00:14:02:Charlie, dokładnie 7-letni.
00:14:05:Wysoki jak na swój wiek.|Oblał dziś panią atramentem.
00:14:08:- Mam atrament na twarzy?|- Nie, wszystko w porządku z twoją twarzą.
00:14:12:Ma pani dwie krople na uchu.|Bardzo ciężko zmyć indyjski atrament.
00:14:16:Chłopiec nieładnie postąpił|ale jest pani zbyt doświadczona, by zareagować gwałtownie
00:14:20:dlatego kobieta, u której pani pracuje|pożyczyła pani ten naszyjnik.
00:14:23:Perły, diamenty, rubiny nie mogłyby|należeć do guwernantki.
00:14:32:Skoro jesteśmy przy klejnotach,|omówmy je wszystkie.
00:14:34:- Holmes!|- Była pani zaręczona.
00:14:38:Pierścionek zniknął, ale biała skóra|w miejscu, gdzie kiedyś był, sugeruje
00:14:40:że spędziła pani trochę czasu za granicą|nosząc go z dumą
00:14:43:ale dowiedziała się pani o jego małej wartości,
00:14:46:i wtedy złamała zobowiązanie|i wróciła do Anglia, szukając kogoś lepszego.
00:14:50:Może lekarza?
00:14:58:Ma pan rację we wszystkim, oprócz jednego.
00:15:04:Nie zostawiłam go.
00:15:06:Zmarł.
00:15:19:Dobrze ci poszło, stary.
00:16:48:Walcz!
00:16:51:Dalej!
00:16:53:Wstawaj!
00:17:05:To twój dzień, stary,|dobra robota.
00:17:08:Wygrałeś. Gratulacje.
00:17:10:To jeszcze nie koniec.
00:17:17:To nie mogło mieć wpływu na poziom emocjonalny.
00:17:20:Po pierwsze, odwrócić uwagę celu,
00:17:25:a następnie ograniczyć jego pole widzenia.
00:17:26:Kontra z prawej ręki w lewy policzek.
00:17:30:Ogłuszyć.
00:17:32:Zdezorientowany, bije na oślep.|Zablokować cios łokciem.
00:17:35:i uderzyć pięścią w tors.
00:17:37:Zablokować lewą stronę.
00:17:40:Osłabić prawą część szczęki.
00:17:43:i złamać.
00:17:46:Złamać żebra.
00:17:49:Uderzyć w splot słoneczny.
00:17:50:Spowodować zwichnięcie szczęki.
00:17:56:Solidny kopniak w przeponę.
00:17:59:Podsumowanie: dzwonienie w uszach,
00:18:00:złamanie żuchwy, pęknięte trzy żebra,|cztery złamane,
00:18:04:krwawienia z przepony.
00:18:05:Powrót do zdrowia fizycznego: 6 tygodni.
00:18:07:Do zdrowia psychicznego: 6 miesięcy.
00:18:10:Umiejętność plucia w tył głowy:
00:18:12:zneutralizowana.
00:18:41:Jak to się stało?
00:19:22:Co się tu do cholery dzieje, Charlie?
00:19:24:Lord Blackwood rzucił na niego jakieś zaklęcie.
00:19:27:Jakby się palił od środka!
00:19:34:Zamknąć się!
00:19:36:Charlie. Charlie!
00:19:38:Weźcie go do szpitala!|Natychmiast!
00:19:53:O co ci chodzi, Blackwood?
00:20:00:Chcę się z kimś zobaczyć.
00:20:21:Watson...
00:20:22:Tak. Chodźmy.
00:20:26:Zrobiłem eksperyment, a teraz jestem u progu|niesamowitego odkrycia.
00:20:32:Jeśli gram w skali chromatycznej,|nie ma znaczącej reakcji.
00:20:36:Wiesz, że tego, co pijesz,|używa się przy operacjach oka?
00:20:40:A teraz coś niezwykłego.
00:20:42:Kiedy przechodzę na klastry atonalne,
00:20:46:Voila. Latają w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara|synchronicznie po koncentrycznych okręgach.
00:20:51:Jak pułk, jak stado.
00:20:54:Watson, to coś niesamowitego.|Używając teorii muzyki, uporządkowałem chaos.
00:21:02:Jak je tam zwabiłeś?
00:21:03:Doskonałe pytanie.
00:21:04:Pojedynczo.|Zajęło mi to sześć godzin.
00:21:08:A co się stanie, jeśli zrobię tak?
00:21:14:Doprowadź się do porządku.
00:21:16:Spotkanie z tobą jest ostatnią wolą Blackwooda.
00:21:30:Spójrz na te strzeliste elementy.
00:21:32:To pierwsza próba połączenia|mostu zwodzonego z wiszącym.
00:21:37:Bardzo nowatorski.
00:21:42:Cóż za uprzemysłowione imperium!
00:21:46:Mam twoją wygraną z wczorajszego wieczora.
00:21:49:Nie przyszedłeś, więc obstawiłem za ciebie.
00:21:54:Masz rację.|Przechowam razem z twoją książeczką czekową,
00:21:56:bezpieczne zamknięte w mojej szufladzie.
00:22:00:Wiesz, że w operze grają "Don Giovanniego"?
00:22:04:Mogę załatwić dwa bilety,
00:22:05:jeśli masz dziś ochotę na trochę kultury.
00:22:11:Masz wielki dar milczenia, Watson,
00:22:14:co czyni cię wprost nieocenionym towarzyszem.
00:22:18:Wiedziałem, że była zaręczona.
00:22:21:Powiedziała mi.
00:22:23:A więc "nie" dla opery?
00:22:31:To moja kamizelka.
00:22:32:Myślałem, że uzgodniliśmy,|że jest na ciebie za mała.
00:22:34:- Chciałbym ją z powrotem.|- Myślałem, że coś uzgodniliśmy.
00:22:36:Chcę ją z powrotem.
00:23:10:Tędy Panie Holmes.
00:23:13:Blackwoodowi udało się porwać tłum.
00:23:17:Jestem pewien, że się rozejdą|jak tylko jego stopy przestaną drgać.
00:23:20:Nie możesz iść ze mną?
00:23:22:Nie, idź sam, kogucie.
00:23:24:Nie mam z nim o czym gadać, dopóki żyje.
00:23:26:Jak sobie chcesz, kwoko.
00:23:40:Wiele tu pustych cel.
00:23:43:Musiałem przenieść więźniów, sir.
00:23:46:W przeciwnym razie miałbym tu niezłą jatkę.
00:23:48:On ma dziwny wpływ na współwięźniów, jakby...
00:23:55:potrafił przenikać do ich umysłów.
00:23:59:Jestem pewien, że sam trafię,|jeśli ma pan inne obowiązki.
00:24:02:Będę zobowiązany, sir.|Dziękuję.
00:24:08:...I stanął na piasku morza|I ujrzałem bestię wychodzącą z morza,
00:24:13:...mającą dziesięć rogów i siedem głów,|a na jej rogach dziesięć diademów,
00:24:16:na jej głowach zaś bluźniercze imiona.
00:24:18:I oddawali Cześć smokowi,|ponieważ dał władzę bestii,
00:24:20:i oddawali cześć bestii słowami:
00:24:21:"Któż jest jak ta bestia?"
00:24:22:A bestia, którą ujrzałem,|była podobna do lamparta,
00:24:25:ale jej łapy były jak u niedźwiedzia,|a jej paszcza była jak paszcza lwa.
00:24:27:I smok dał bestii jej moc i|jej tron i wielką władzę.
00:24:31:Ładnie się tu urządziłeś.
00:24:35:Cieszę się, że przyjąłeś moje zaproszenie.
00:24:37:Martwi mnie tylko pewien drobiazg.
00:24:42:W czym mogę pomóc?
00:24:43:Przyjrzałem się zabójstwom.
00:24:45:I choć całym sercem jestem z rodzinami ofiar,
00:24:48:nie mogłem nie docenić przestępczej maestrii
00:24:49:pociągnięć twojego pędzla.
00:24:52:Jesteś zbyt uprzejmy.
00:24:53:Ale po porównaniu,|myślę, że twoje dzieło w krypcie
00:24:55:było niczym więcej niż malowaniem palcem.
00:25:01:Więc teraz jesteś ciekawy,|czy istnieje jakiś większy plan?
00:25:05:To albo...
00:25:08:Mój przyjaciel niedługo orzeknie twój zgon,
00:25:11:więc pomyślałem, że dotrzymam mu towarzystwa.
00:25:12:Twój błąd polega na tym, iż myślisz
00:25:14:że do tej chwili doprowadziły|nas ziemskie sprawy.
00:25:16:Twoim błędnym osądem jest myślenie,|że to ja trzymam pędzel.
00:25:19:Jestem tylko pośrednikiem.
00:25:22:Jedyne, czego bym chciał,|to móc złapać cię wcześniej.
00:25:24:Można było ocalić pięć istnień ludzkich.
00:25:27:Śmierć tych ludzi była konieczna.
00:25:31:Ofiara.
00:25:33:Ich mało znaczące życie|posłużyło do wyższych celów.
00:25:36:Zastanawiam się, czy Watson będzie mógł|przeprowadzić sekcję twojego mózgu.
00:25:39:Po tym jak cię powieszą, rzecz jasna.
00:25:42:Jestem pewien, że deformacje twojego mózgu|byłyby bardzo interesujące dla nauki.
00:25:45:Wtedy ty też mógłbyś posłużyć do wyższych celów.
00:25:52:Holmes, musisz patrzeć szerzej.
00:25:53:Obawiam się, że nie doceniasz powagi|nadchodzących wydarzeń.
00:25:59:Ty i ja wyruszymy w podróż,|która zmieni każdą cząstkę świata.
00:26:05:Ale pod twoją maską logiki|wyczuwam słabość...
00:26:09:...która mnie martwi.
00:26:12:Ucisz swój umysł, Holmes.
00:26:15:Potrzebuję cię.
00:26:16:Powiedziałbym, że przebyłeś|długą drogę z Izby Lordów na dno.
00:26:19:- I jeszcze powstanę.|- Bon voyage.
00:26:21:Skup się!
00:26:23:Zginą jeszcze trzy osoby|i nie zdołasz ich uratować.
00:26:26:Musisz się pogodzić z tym,|że nie masz na to wpływu.
00:26:30:Kiedy zdasz sobie sprawę,|że zrobiłeś wszystko, co mogłeś,
00:26:32:będzie to ostatnia rozsądna myśl w twojej głowie.
00:26:44:Czego chciał?
00:26:46:Nie jestem pewien.
00:26:47:Ale myślę, że nie ma sensu go słuchać.|Nie tym razem.
00:26:53:Lordzie Henry Blackwood,|zostaje pan skazany na śmierć
00:26:57:za praktykowanie czarnej magii,
00:27:00:okrutne zabójstwa pięciu niewinnych,|młodych kobiet i próbę zabójstwa szóstej.
00:27:06:Chce pan coś powiedzieć przed śmiercią?
00:27:09:Śmierć
00:27:10:to dopiero początek.
00:27:48:To koniec lorda Blackwooda.
00:28:12:Londyn jest taki ponury o tej porze roku.
00:28:16:Nie żebym wolała New Jersey.
00:28:19:W zimie o wiele bardziej lubię podróżować.
00:28:24:Proszę.|Przywiozłam ci je aż z Syrii.
00:28:27:Znalazłam te wyjątkowe daktyle w Jordanii.
00:28:31:I twoje ulubione
00:28:32:oliwki z Cyklad.
00:28:36:Pomyślałem, że moglibyśmy się napić herbaty
00:28:38:i kiedy nakrywałam do stołu,|znalazłam to.
00:28:42:Teczkę z moim nazwiskiem.
00:28:45:"Królowi Hiszpanii skradziono|portret Velasqueza".
00:28:48:"Brakujące dokumenty marynarki wojennej|powodem dymisji bułgarskiego premiera".
00:28:54:"Skandaliczny romans i zaręczyny...
00:29:00:habsburskiego księcia i księżnej Romanowej. "
00:29:04:Po prostu zgłębiałem twoje metody działania,
00:29:07:gdyby władze zatrudniły mnie, żeby cię złapać.
00:29:11:Ale nie widzę swojego nazwiska|w żadnym z tych artykułów.
00:29:14:Ale twój podpis jest oczywisty.
00:29:16:Czy to skradziony diament Maharadży?
00:29:20:Czy tylko kolejna pamiątka?
00:29:23:Nie rozpamiętujmy przeszłości.
00:29:26:Możemy?
00:29:30:Sądząc po wyglądzie mieszkania,|masz przerwę w pracy.
00:29:32:A Ty w byciu żoną.
00:29:33:Ile dostałaś za pierścionek?
00:29:35:Był nudny, zazdrosny i chrapał.
00:29:42:Znowu jestem Irene Adler.
00:29:51:Dziękuję.
00:29:59:Potrzebuję twojej pomocy.
00:30:01:Chcę, żebyś kogoś znalazł.
00:30:06:Dlaczego zawsze jesteś taki podejrzliwy?
00:30:07:Mam odpowiedzieć w kolejności|chronologicznej czy alfabetycznej?
00:30:10:Uważaj, nie skalecz się tą śmiercionośną kopertą.
00:30:17:Wszystkie potrzebne informacje|znajdziesz w środku.
00:30:21:Dla kogo pracujesz?
00:30:24:Cóż, będę musiał się dowiedzieć|trudniejszym sposobem.
00:30:28:Weź pieniądze.|Nie powiedziałem, że przyjmuję sprawę.
00:30:30:Uważaj je za wynagrodzenie, jeśli przyjmiesz.
00:30:34:Pamiętasz Grand Hotel?
00:30:36:Dali mi nasz stary pokój.
00:30:52:Proszę przytrzymać drzwi.|Dziękuję, panie doktorze.
00:31:18:Proszę.
00:31:22:- Zrobi to.|- Dobra robota, panno Adler.
00:31:26:Właśnie dlatego panią zatrudniłem.
00:31:30:Myślę, że będzie pan miał swojego|człowieka w ciągu 24 godzin.
00:31:34:Oby.
00:31:35:Reordan jest kluczem do tego, co robił Blackwood.
00:31:38:Ma zasadnicze znaczenie dla mojego planu.
00:31:41:Cholera! Co robisz?|Patrz, jak idziesz!
00:31:46:- Zejdź mi z drogi!
00:31:49:Jestem zmęczony po długiej podróży,|pomoże pan ubogiemu?
00:31:55:Boże, chroń królową!
00:31:58:Boże, chroń królową, sir.
00:32:00:Z drogi!
00:32:04:Spójrz na siebie.
00:32:06:Dlaczego jedyna kobieta,|na której ci kiedykolwiek zależało,
00:32:08:jest przestępcą znanym na całym świecie?
00:32:09:Jesteś masochistą?
00:32:10:Pozwól, że wyjaśnię.
00:32:12:Ja wyjaśnię!
00:32:13:Jest jedyną osobą,|która cię przechytrzyła. Dwukrotnie.
00:32:16:Zrobiła z ciebie niezłego idiotę.
00:32:18:Dobrze, śmiej się.
00:32:20:- Tak w ogóle, czego chce?|- Czas zrobić krok naprzód.
00:32:22:Czego ona może chcieć?
00:32:24:To bez znaczenia.
00:32:25:Alibi... Przykrywki.... Ludzkiego kajaka...
00:32:29:Mogłaby ci siedzieć na plecach i wiosłować,|płynąc w górę Tamizy.
00:32:32:To nie ma nic wspólnego z tobą, prawda Watson?
00:32:34:Wspólne sprawy mamy już za sobą.
00:32:36:Już przeczytałem.
00:32:38:Zaginął:
00:32:39:Luke Reordan.
00:32:42:1,45 m wzrostu, rude włosy, brak przednich zębów.|Sprawa rozwiązana.
00:32:46:Zdaje się, że nie miałeś czasu.
00:32:47:Gustuje w rudych krasnalach.
00:32:49:Karłach.
00:32:50:- Więc się zgadzasz.|- Nie.
00:32:51:To coś więcej niż tylko szczegół.
00:32:53:Nie doceniasz wartości ludzi niskiego wzrostu.
00:32:59:Powiedziałem za dużo, wiem...
00:33:00:Nie, chcę tylko powiedzieć...
00:33:02:Co robiłeś?
00:33:03:- Pozwolisz mi wyjaśnić?|- Chciałbym, żebyś potrafił.
00:33:30:- Holmes, co robisz?|- Nic.
00:33:32:- Czy ty masz sztu...|- Sztuczny nos? Nie.
00:33:34:Powiedz mi, czy to była...
00:33:38:Holmes! Gdzie idziesz?
00:34:09:Mam dla ciebie kwiaty, skarbie.
00:34:10:Dam ci dobrą cenę, bo jesteś taka ładna.
00:34:14:To mój szczęśliwy dzień.
00:34:17:Witaj, ślicznotko.|Co tam masz dla mnie?
00:34:25:Nie ruszaj się!
00:34:30:Co my tu mamy?
00:34:37:Dziękuję.
00:34:39:To Irene, jaką znam.
00:35:33:Ten mężczyzna mnie intryguje. Co na nią ma?
00:35:36:Ona nie jest byle kim.
00:35:37:Jest zastraszona. Boi się go.
00:35:39:Ale i tak dla niego pracuje.
00:35:41:Tak.
00:35:43:To nie moja sprawa, ale, radzę ci, nie bierz tej sprawy.
00:35:48:Nie za bardzo mam wybór.
00:35:50:W końcu może wkrótce będę sam opłacał czynsz.|Dzięki tobie.
00:35:53:Weź to z mojej twarzy.
00:35:55:Nie jest na twojej twarzy,|tylko w moim ręku.
00:35:56:Weź, co masz w ręku, sprzed mojej twarzy.
00:35:58:- Panie Holmes!|- Clarky!
00:36:01:Panie Holmes, inspektor Lestrade|wzywa was natychmiast do siebie.
00:36:03:Co zrobił tym razem?|Zgubił się w drodze do Scotland Yardu?
00:36:05:Co na to mój wspólnik? Lestarade nas wzywa.
00:36:07:Nie nas. "Wzywa was" odnosi sie do ciebie.
00:36:10:Chodzi o Lorda Blackwooda, sir. On...
00:36:13:No cóż... Zdaje się, że powstał z martwych.
00:36:25:- Zajmujące.|- I bardzo sprytne.
00:36:28:Osobiście orzekłem jego zgon.
00:36:32:Jakie są fakty?
00:36:34:Grabarz mówi, że dziś rano widział go idącego po cmentarzu.
00:36:37:Zostawię to w twoich zdolnych rękach.
00:36:40:Idę na spotkanie z Mary.
00:36:41:A myślałem, że to o moją reputację tu chodzi.
00:36:44:Nie próbuj tego ze mną.
00:36:46:Czy prasa już wie?
00:36:48:Właśnie tego chcemy uniknąć.
00:36:50:Oczywiście.
00:36:51:- Czego się najbardziej obawiamy?|- Paniki, cholernej paniki, sir.
00:36:55:W rzeczy samej.
00:36:57:Chyba nie traktujesz tego poważnie, Holmes?
00:36:58:Jak najbardziej. I ty też powinieneś.
00:37:02:To sprawa uczciwości zawodowej.
00:37:04:Żadna dziewczyna nie poślubiłaby lekarza,
00:37:06:który nie potrafi powiedzieć, czy człowiek jest martwy, czy nie.
00:37:25:Kto twoim zdaniem wygrał mecz, Clarky?
00:37:26:- Mecz?|- W rugby.
00:37:30:Twoi chłopcy wspaniale się spisali,|zacierając wszelkie potencjalne dowody.
00:37:34:Tak, ale przynajmniej nigdy nie przepuszczają okazji,
00:37:36:by przepuścić okazję.
00:37:41:Nie spiesz się, Holmes.
00:37:42:I trzeciego dnia...
00:37:48:Te płyty są z piaskowca,|każda waży pół tony
00:37:51:i zostały zmiażdżone od środka.
00:37:53:Lestrade, a co z trumną?
00:37:55:Jesteśmy w trakcie procesu jej wynoszenia.
00:37:58:Tak?
00:38:01:Jasne.
00:38:03:Na jakim etapie procesu jesteście?|Kontemplacji?
00:38:07:A jak się ma nasz świadek?
00:38:09:Jest tam.
00:38:10:I chyba jest w stanie|kata... kata...
00:38:14:Katatonii, sir.
00:38:16:- Nie czuje się dobrze.|- Tak.
00:38:20:A wy, macie przestać zachowywać się jak|banda roztrzęsionych panienek, albo będziecie robić nadgodziny.
00:38:25:Schodzić mi tam i przynieść trumnę, ale już!
00:38:29:Dzień dobry, sir!
00:38:35:Proszę się nie bać.
00:38:36:Jestem lekarzem.
00:38:48:Jest w szoku.
00:38:50:Dajcie mu chwilę.
00:38:51:Świadek zeznał, że widział jak lord Blackwood powstał z grobu.
00:38:56:- I?|- Tak?
00:38:58:Pan orzekł zgon.
00:39:01:Nie miał tętna.
00:39:24:Dobry Boże.
00:39:28:To nie Blackwood.
00:39:31:Teraz przynajmniej rozumiem to,|co jest oczywiste.
00:39:39:Czas zgonu?
00:39:42:Robaki wielkości około...
00:39:48:półtora centymetra.
00:39:49:Co oznacza, że umarł około 10-12 godzin temu.
00:39:54:Mogę pożyczyć pióro?
00:40:00:
Krasnal bez zębów.|- Karzeł.
00:40:12:Wiem, co widziałem!
00:40:16:To był Blackwood!
00:40:19:Widziałem go tak dobrze, jak widzę was.
00:40:22:A kiedy umarli powstaną,
00:40:27:żywymi zapełnią się trumny.
00:40:30:Cóż...
00:40:38:Przykryć trumnę.
00:40:40:Naprawdę wierzysz, że zmartwychwstał?
00:40:42:Pytanie brzmi nie czy, ale jak.
00:40:44:Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy,|I grzmij: "Bóg, Anglia, Król i święty Jerzy "!
00:40:53:A, tu jesteś.
00:40:55:Nie rozumiem, skąd ta nagła moda na rybę z frytkami.
00:40:57:Do panierki dodają szczególnego rodzaju piwa.|Portera, dokładnie mówiąc.
00:41:03:Wiesz, Holmes.|Na wojnie widziałem wiele rzeczy trudnych do pojęcia.
00:41:06:W Indiach spotkałem człowieka,|który przepowiedział własną śmierć
00:41:10:z dokładnością do liczby kul, które go zabiły|i miejsc na ciele, w które został trafiony.
00:41:14:Musisz przyznać, Holmes, że wyjaśnienie tej sprawy
00:41:16:teoretycznie może odwoływać się do sił nadprzyrodzonych.
00:41:22:Tak, ale...
00:41:23:ale jest wielkim błędem teoretyzować,|nie mając żadnych danych.
00:41:26:Nieuchronnie zaczyna się dopasowywać fakty do teorii,
00:41:29:zamiast teorie do faktów.
00:41:32:Sądzę, że kluczem do tego jest karzeł.
00:41:37:Więc. Rysy wokół otworu zegarka.
00:41:40:Co ci to mówi?
00:41:42:Prawdopodobnie był pijakiem.
00:41:43:Za każdym razem, kiedy otwierał zegar|ręka mu się ślizgała i stąd te rysy.
00:41:46:Tak. Bardzo dobrze, Watson.
00:41:48:Znacznie rozwinąłeś umiejętność dedukcji.
00:41:52:Zobaczmy. Kilka oryginalnych kompletów inicjałów...
00:41:55:- Znaki lichwiarzy.|- Świetnie.
00:41:56:Najświeższe z nich to... MH...
00:42:01:- Czyli...|- "Maddison i Haig".
00:42:08:Powinni podać nam adres.
00:42:13:Co za zbieg okoliczności.
00:42:16:Jednej rzeczy nie udało ci się wydedukować z zegarka, Holmes.
00:42:19:Naprawdę? Raczej nie.
00:42:20:Godziny.
00:42:22:Muszę wracać, Holmes.
00:42:24:Idę na herbatę do teściów.
00:42:26:- Przepowiem panu przyszłość!|- W żadnym wypadku.
00:42:28:Nie, dziękuję, proszę pani.
00:42:29:Musisz usłyszeć, co mam ci do powiedzenia.
00:42:31:Nie potrzebujemy twoich przepowiedni, cyganko.
00:42:33:Są związane z Mary.
00:42:43:Widzę dwóch mężczyzn.
00:42:44:Bracia. Nie łączy ich krew, ale więź.
00:42:51:Co o Mary?
00:42:53:Mary, małżeństwo... Ożenisz się.
00:42:57:Mów dalej.
00:42:58:Widzę wzorzysty obrus,
00:43:02:porcelanowe figurki,
00:43:04:koronkowe serwetki.
00:43:08:Serwetki...
00:43:09:Serwetki, Holmes?
00:43:13:- Czy twoja niemoralność nie ma granic?|- Nie.
00:43:16:Robi się gruba i ma brodę...
00:43:20:i brodawki?
00:43:21:- Jest cała w brodawkach...|- Dość.
00:43:22:- Są ogromne?|- Proszę, dość!
00:43:28:To najtrafniejsza przepowiednia Florence od lat.
00:43:31:I przyczyna, dla której nie|możesz znaleźć odpowiedniego pierścionka.
00:43:34:Masz moje pieniądze?
00:43:35:Przeraża cię życie bez szczypty makabry?
00:43:38:Masz moje pieniądze?
00:43:39:- Przyznaj to, przyznaj.|- Daj mi pieniądze!
00:43:41:Holmes.
00:43:43:Duży wybór pierścionków zaręczynowych|na każdą kieszeń.
00:43:45:Rozumiem.
00:43:53:Dziękuję.
00:43:56:Ty masz pierścionek, a ja adres rudego karła.
00:43:59:To gdzieś tutaj.
00:44:01:Na pewno będzie się jej podobał.
00:44:04:I mam trochę drobnych w kieszeni.
00:44:11:- Mam się nimi zaopiekować?|- Nie, nie.
00:44:15:- Nie wydaj ich tu.|- Nie, skąd.
00:44:16:Idę się zobaczyć z Mary.
00:44:18:Pozdrów ją ode mnie.
00:44:22:I jej rodzinę też.
00:45:04:Naprawdę robi mi to różnicę,|jeśli mam przy sobie kogoś,
00:45:06:na kim mogę w pełni polegać.
00:45:09:Możesz na mnie polegać przez dokładnie 10 minut.
00:45:15:Widać, że bał się, że ktoś po niego przyjdzie.
00:45:17:I przyszedł.
00:45:20:Irene Adler tu była
00:45:22:albo czerwony karzeł używał tych samych paryskich perfum.
00:45:30:Zapach zgnilizny.
00:45:35:Siarczan amonu... i inne aromaty.
00:45:43:Fosfor.
00:45:46:Formaldehyd.
00:45:59:Wygląda jakby z jakiejś magii
00:46:05:próbował stworzyć wzór naukowy.
00:46:16:I co ważniejsze...
00:46:19:próbował się jgo potem pozbyć.
00:46:22:Potas i magnez.
00:46:24:Sól kwasu fitynowego.
00:46:25:Spróbuj odczytać ślady farby drukarskiej,|jeśli papier nie jest zbyt spalony.
00:46:44:Dziwne.
00:46:48:Wysuszony rododendron.
00:47:16:Holmes. Spójrz na ten herb.
00:47:20:Reordan pracował z Blackwoodem.
00:47:22:Oczywiście, że tak.
00:47:24:Pytanie brzmi: nad czym.
00:47:31:I z pewnością dokonał tego, nad czym pracował.
00:47:33:Jak to?
00:47:35:W przeciwnym razie nadal by żył.
00:47:37:Dlatego panna Adler tak bardzo chce go odnaleźć.
00:47:40:Tak.|Ale jednej rzeczy nie rozumiem.
00:47:45:Czuję zapach słodyczy.|Melasy.
00:47:48:Syrop klonowy.|Mam! Karmelki...
00:47:50:Pieczone jabłko.
00:47:58:Niech zgadnę.
00:47:59:Sądząc po zestawie podpalacza, który przynieśliście,
00:48:02:chcecie spalić cały budynek|i zatrzeć wszystkie znajdujące się w nim dowody.
00:48:06:Chwileczkę, chłopaki.
00:48:09:Dredger!
00:48:26:Jakiś problem?
00:48:30:Mięso...
00:48:31:czy ziemniaki?
00:48:33:Moje 10 minut już minęło.
00:49:08:Momencik.
00:49:10:Nigdzie się nie spieszę.
00:49:29:Wszystko w porządku?
00:50:25:Momencik.
00:50:46:Holmes.
00:50:48:Co to jest?
00:50:50:Nie wiem.
00:50:52:Chodź, bracie.
00:51:17:W górę.
00:51:54:Kto cię przysłał?
00:51:56:Dobrze wiesz.
00:52:00:Dziwne, że nadal wykonujesz
00:52:02:polecenia zmarłego.
00:52:05:On powstał z martwych.
00:52:07:Zmartwychwstał czy nie,
00:52:10:gdzie teraz jest?
00:52:12:Są rzeczy straszniejsze
00:52:16:niż ty i twoja zabawka.
00:52:27:Uciekaj, króliczku, uciekaj.
00:52:29:Z przyjemnością.
00:55:12:Watson...
00:55:14:Coś ty narobił?
00:55:27:Nie spałem całą noc.
00:55:29:Oka nie zmrużyłem.
00:55:33:Dlaczego w ogóle sądziłem,
00:55:35:że wypiję herbatę z rodzicami Mary?
00:55:39:Po tym jak namówiłeś mnie, żebym poszedł z tobą.
00:55:42:To była samoobrona.
00:55:44:Przeglądałem moje notatki|o naszych wyczynach z ostatnich siedmiu miesięcy.
00:55:48:Wiesz, do jakiego doszedłem wniosku?
00:55:50:Jestem niezrównoważony emocjonalnie.
00:55:53:Co?
00:55:54:Z jakiego innego powodu ciągle znajduję się w sytuacjach,
00:55:57:w których ty celowo ukrywasz przede mną swoje plany?
00:56:02:No z jakiego?
00:56:03:Jak dotąd nie narzekałeś na moje metody.
00:56:07:- Nie narzekam.|- Nie?
00:56:09:A jak to nazwać?
00:56:10:Ja narzekam?|Ja nigdy nie narzekam!
00:56:12:Nie narzekam, że grasz na skrzypcach o 3 nad ranem.
00:56:15:Albo na twój bałagan, ogólny brak higieny,
00:56:18:albo to, że ciągle kradniesz mi ubrania.
00:56:19:Wymieniamy się ubraniami.
00:56:21:Kiedy narzekałem na to, że podpalasz mój dom?
00:56:23:Nasz dom.
00:56:24:Kiedy narzekałem na to, że przeprowadzasz eksperymenty|na moim psie?
00:56:27:- Naszym psie.|- Na psie!
00:56:30:Nie godzę się tylko na twoją kampanię|sabotowania mojego związku z Mary.
00:56:43:Rozumiem.
00:56:44:- Naprawdę?|- Tak.
00:56:47:- Myślę, że nie.|- Jesteś przemęczony.
00:56:50:- Tak.|- Jesteś trochę przewrażliwiony.
00:56:52:Wcale nie.
00:56:54:Potrzebujesz odpoczynku.
00:56:55:Mój brat Mycroft|ma małą posiadłość niedaleko Chichester.
00:56:59:Piękny teren, jest tam wodospad.
00:57:02:Upieklibyśmy jagnię na rożnie...
00:57:04:My? Holmes, jeśli kiedykolwiek pojechałbym na wieś,|to tylko z moją przyszłą żoną.
00:57:07:Oczywiście, skoro musimy...
00:57:08:Nie ty, Mary i ja!
00:57:11:- Nie jesteś...|- Co? Mile widziany?
00:57:13:Dlaczego miałbym nie być mile widziany|w wiejskim domu mojego własnego brata?
00:57:16:- Mówisz bzdury, Watson!|- Ty nie jesteś człowiekiem!
00:57:18:- John Watson?|- Tak.
00:57:22:Wpłacono za pana kaucję.
00:57:29:Mary!
00:57:35:Tylko Watson.
00:57:44:Mam nadzieję, że do śniadania cię wypuszczą,|bo chłopcy robią się głodni.
00:57:58:Odsunąć się!
00:57:59:Na co barman mówi:|"Mogę posunąć twoje krzesło?"
00:58:07:Ty. Wychodzisz.
00:58:08:- Do następnego razu.|- Z przyjemnością, panie Holmes.
00:58:14:Dzięki Bogu, że pan przyszedł, Lestrade.|Dowcipy mi się kończyły.
00:58:17:W kolejnym życiu byłbyś świetnym przestępcą.
00:58:19:Tak, a pan świetnym policjantem.
00:58:20:Dziękuję.
00:58:24:Proszę, powiedz, że masz jakieś odpowiedzi.
00:58:26:Wszystko w swoim czasie, Lestrade.|LONDYN STERRORYZOWANY
00:58:28:W swoim czasie? To jakaś gra,|w której mam odgadnąć pana myśli?
00:58:32:Ludzie wariują.
00:58:34:Jeśli mi pan czegoś nie powie,
00:58:35:wsadzę tam pana z powrotem i pożałuje pan tego!
00:58:39:Teraz proszę się umyć i doprowadzić do porządku.
00:58:42:W jakim celu?
00:58:44:Mam przyjaciół w odpowiednich miejscach.
00:58:45:To oni wpłacili za pana kaucję.
00:58:59:Bardzo przepraszam za niedogodności,
00:59:02:ale będę musiał nałożyć to panu na głowę.
00:59:08:Panie Holmes, przepraszam, że tak to się odbyło.
00:59:13:Z pewnością nie wie pan, gdzie jest ani kim ja jestem.
00:59:16:Co do tego gdzie jestem...
00:59:19:Przyznam, że na moment straciłem orientację|gdzieś między Charing Cross i Holborn,
00:59:22:Ale odzyskałem ją dzięki piekarni w Southford Hill,
00:59:26:jedynej, która do francuskiej polewy dodaje szałwii.
00:59:31:Następnie powóz skręcił w lewo,|prosto w nierówności na drodze
00:59:33:i skierował się w stronę kanału przy Fleet Street.
00:59:35:Co do pana tożsamości...
00:59:37:Wykorzystałem każdy gram|mojego niemałego doświadczenia,
00:59:40:by przeczytać list na pana biurku,|adresowany do sir Thomasa Rotherhama,
00:59:43:Lord Najwyższy Sędzia, to pana tytuł oficjalny.
00:59:46:Kim pan naprawdę jest,|to oczywiście zupełnie inna sprawa.
00:59:51:Sądząc po symbolu wołu na pana sygnecie,
00:59:53:potajemnie jest pan też przywódcą|Zakonu Czterech Porządków,
00:59:57:którego siedziba,
00:59:57:znajduje się, jak sądzę, przy północno-wschodnim rogu|St. James Square.
01:00:00:Tajemnicą pozostaje tylko to, po co zaprzątał sobie pan głowę|zasłanianiem mi oczu.
01:00:07:Tak...|To standardowa procedura.
01:00:13:Ośmielam się powiedzieć, że mamy tu|odpowiedniego człowieka, panowie.
01:00:15:Sherlock Holmes.
01:00:17:Ambasador USA, pan Standish|i lord Coward, minister spraw wewnętrznych.
01:00:21:Jak mniemam, wie pan już coś|o praktykach naszego zakonu?
01:00:25:Tak... są praktycznie interesujące.
01:00:30:Może pan sobie być sceptyczny,|ale nasz sekretny system
01:00:32:służy dobru świata od wieków.
01:00:36:Ale istnieje także niebezpieczeństwo,|że zostanie użyty w złych celach,
01:00:39:co niektórzy nazywają sztukami ciemności lub czarami.
01:00:42:Wiem, że nie wierzy pan w magię, panie Holmes.
01:00:46:Nie oczekujemy, że będzie pan podzielał naszą wiarę,|ale nasze obawy.
01:00:50:Strach jest najbardziej zakaźną z chorób.
01:00:53:W tym wypadku...
01:00:57:strach przed własnym dzieckiem.
01:01:03:Blackwood to pana syn.
01:01:05:Macie takie same tęczówki. Rzadki ciemnozielony kolor|z orzechową smugą w kształcie diamentu.
01:01:10:oraz identyczne ucho zewnętrze, czy też małżowinę,|które przekazywane są tylko w linii bezpośredniej.
01:01:14:Co oznacza, że jesteście albo braćmi...
01:01:17:albo, co w tej sytuacji bardziej prawdopodobne, ojcem i synem.
01:01:26:Bardzo niewiele osób o tym wie.
01:01:28:I chcę, żeby tak pozostało.
01:01:35:Został poczęty podczas jednego z naszych rytuałów.
01:01:37:Jego matka nie była moją żoną.
01:01:39:Podzielała nasze wierzenia.|Była silną wyznawczynią.
01:01:43:Ale to nie wystarczyło, żeby przeżyła poród.
01:01:48:Śmierć zawsze mu towarzyszyła.
01:01:50:Te pięć dziewcząt nie było jego pierwszymi ofiarami.
01:01:52:Zabił ich o wiele więcej, by rozwinąć swoją moc.
01:01:56:Niczego nie można było udowodnić,|ale wszyscy o tym wiedzieliśmy.
01:01:59:Ten chłopiec był prawdziwym przekleństwem.
01:02:02:Zrobiliśmy wszystko, by zatrzymać go sami,|ale to nie wystarczyło.
01:02:05:Jego moc wzrasta z dnia na dzień.
01:02:07:Dowodzi tego jego zmartwychwstanie.
01:02:10:Ale jego następne posunięcia będą o wiele niebezpieczniejsze.
01:02:12:Jego sekretem jest księga zaklęć.|To źródło jego mocy.
01:02:17:Zbierze siły, które zmienią bieg świata.
01:02:20:Chcę, żeby pan go znalazł i powstrzymał.
01:02:23:Udzielimy panu wszelkiej pomocy.
01:02:28:Jako minister spraw wewnętrznych mam znaczny wpływ na policję.
01:02:34:Więc...
01:02:37:Proszę podać cenę.
01:02:39:Przywilejem detektywa jest możliwość wyboru klientów.
01:02:45:Powstrzymam go.
01:02:47:Ale nie na wasze polecenie.|A na pewno nie dla pieniędzy.
01:02:55:Mam jednak jedno pytanie, panie Thomas.
01:02:58:O co chodzi?
01:02:59:Skoro reszta jego rodziny nie żyje,
01:03:01:jak długo pan zamierza jeszcze pożyć?
01:03:04:Coś do myślenia.
01:03:30:Może tobie uda się to otworzyć.
01:03:35:Margot, rocznik 1958.|Rocznik komety.
01:03:38:Fascynujące, jak wydarzenie|astronomiczne może wpłynąć na jakość...
01:03:42:Jak sprawa, której nie chciałeś przyjąć?
01:03:45:...wina.
01:03:48:Znaleźliśmy się w ślepym zaułku.|Dosłownie.
01:03:52:Znalazłem twojego faceta.|Jest pochowany w krypcie Blackwooda.
01:03:56:Jeśli nadal go potrzebujesz.
01:04:00:O, nie...
01:04:04:Mam nadzieję, że mój klient nie będzie chciał zwrotu pieniędzy.
01:04:08:Jest profesorem, prawda?
01:04:10:Nie widziałem jego twarzy,|ale zauważyłem ślad kredy na płaszczu.
01:04:13:Nigdy nie spotkałem profesora,|który ukryłby pistolet w tak sprytnym ustrojstwie.
01:04:20:Przepaska na oku.|Nieźle.
01:04:24:Więc... sprawa zamknięta.
01:04:27:Co oznacza, że to wizyta towarzyska.
01:04:30:Nie. To wizyta pod tytułem "Wpadłaś po uszy, Irene".
01:04:33:Ktokolwiek zabił Reordana, zaciera ślady,
01:04:34:co oznacza,|że jesteś ostatnim żyjącym świadkiem.
01:04:39:Daj mu pooddychać.
01:04:43:Nigdy dotąd nie wpadłam po uszy.
01:04:45:Wyjedź natychmiast. Zniknij.|Jesteś w tym dobra.
01:04:49:Albo zostań.|I poproś o areszt prewencyjny.
01:04:55:Jeśli ja jestem w niebezpieczeństwie, ty też.
01:05:02:Jedź ze mną.
01:05:07:A gdybyśmy sobie zaufali...
01:05:10:Nie słuchasz.|Zabieram cię albo na dworzec,
01:05:15:albo na posterunek policji.
01:05:28:Więc...
01:05:33:Co to jest?
01:05:38:Sama zdecyduj, czego chcesz.
01:05:41:Mówiłam, żebyś dał mu pooddychać.
01:05:44:Czujesz smak komety?
01:05:52:Dlaczego nie możesz ze mną po prostu uciec?
01:07:46:Szanowna pani, proszę zachować spokój
01:07:48:i zaufać mi. Jestem zawodowcem.
01:07:51:Pod tą poduszką znajduje się klucz do mojej wolności.
01:07:54:Oczywiście, źle zrozumiała moje intencje.
01:07:56:Naturalnie, sir.
01:07:58:Dlatego uważam, że problemem współczesnego fanatyzmu religijnego
01:08:00:jest brak swobody dla błędów w rozumowaniu.
01:08:02:Który czasami wykracza poza granice rozsądku.
01:08:04:I pokojówki kiedyś były takie liberalne.
01:08:06:Moja żona jest pokojówką.
01:08:12:Tak czy siak, dobrze, że poczuła się urażona.|Inaczej nigdy byśmy pana nie znaleźli.
01:08:15:Inspektor osobiście przyjechał dziś rano na Baker Street.
01:08:23:Tylko żartowałem z tą żoną.
01:08:29:Sprawdziliśmy wszystko.|Żadnych śladów włamania.
01:08:32:Kamerdyner nic nie słyszał.
01:08:35:Zwłoki w łazience, oczy szeroko otwarte.
01:08:39:Zginął jedynie jego...
01:08:42:sygnet, sir.
01:09:00:Dlaczego spuściliście wodę?
01:09:01:Ze zwykłej przyzwoitości.
01:09:03:Przestępstwo jest powszechne.|Logika rzadka.
01:09:06:Przyzwoite jest złapanie mordercy, a nie komfort sumienia.
01:09:25:Co to?
01:09:29:Jaśminowa sól do kąpieli.
01:09:30:Znakomicie. Prawdopodobnie pochodzi z większego pojemnika.
01:09:33:Który jest albo w spiżarni,
01:09:35:gdzieś wysoko, gdzie jest gorąco i sucho,|lub w bieliźniarce z wentylacją.
01:09:40:Posterunkowy, mógłby pan też sprawdzić parter i tylne okno
01:09:42:w poszukiwaniu odcisków palców.
01:09:45:Dane, dane, dane.|Nie ma cegły bez gliny.
01:10:49:Panie Holmes?
01:10:57:Była w bieliźniarce czy w spiżarni?
01:11:00:W spiżarni.
01:11:02:Nie wiem, co o tym sądzić.
01:11:04:Dobra robota.
01:11:06:Żegnam.
01:11:45:Jaki jest cel tego spotkania, Coward?
01:11:47:Dlaczego je zwołałeś?
01:11:50:Sir Thomas nie żyje.
01:11:53:Wyznaczam lorda Blackwooda na głowę Zakonu.
01:11:59:Postradałeś zmysły?
01:12:02:Wiesz dobrze, do czego jest zdolny.
01:12:04:Oczywiście, że wie.
01:12:07:Dlatego tu jesteśmy.
01:12:11:Dlatego jesteśmy tu wszyscy.
01:12:19:Swoje moce i atuty otrzymałem w jednym celu.
01:12:23:Wspaniałym, lecz prostym celu.
01:12:28:Aby stworzyć nową przyszłość.
01:12:31:Przyszłość, którą my będziemy władać.
01:12:38:Jutro w południe podejmiemy pierwszy krok,|by rozpocząć nowy rozdział w historii.
01:12:45:Magia nas poprowadzi.
01:12:47:Kiedy Brytyjczycy ujrzą nową moc,
01:12:50:pokłonią się jej w strachu.
01:12:55:Po drugiej stronie Atlantyku leży kolonia,|która kiedyś należała do nas.
01:13:00:I znowu będzie nasza.
01:13:02:Wojna secesyjna ją osłabiła.
01:13:04:Jej rząd jest tak skorumpowany i nieskuteczny jak nasz.
01:13:10:Więc ją odzyskamy.
01:13:13:Odbudujemy świat.
01:13:17:Stworzymy przyszłość.
01:13:20:Ci ludzie są po mojej stronie, Standish.
01:13:24:Ale... czy ty też?
01:13:28:Nie, sir.|Nie jestem.
01:13:32:Mocy, z którymi pan igra,
01:13:35:nie potrafi okiełznać żaden człowiek.
01:13:39:Panowie...|Ktoś musi ich powstrzymać.
01:13:45:Nawet bez waszej pomocy.
01:13:49:Na twoim miejscu bym tego nie robił.
01:14:16:Panowie, nie bójcie się.
01:14:19:Jak widzicie, jesteśmy chronieni.
01:14:25:Wypijcie to i okażcie swoją lojalność.
01:14:33:Kontrolujesz policję, to ją teraz wykorzystaj.
01:14:48:Nie wiedziałem, że tu jesteś.
01:14:51:Skoro ten pokój nie jest już twój,|masz coś przeciwko, bym z niego skorzystał?
01:14:54:Bardzo proszę.
01:14:58:- Tutaj, chłopaki.|- Gdzie go położyć?
01:15:01:Gdziekolwiek.
01:15:13:Kto to?
01:15:14:To ten mężczyzna,|który chciał cię zabić w domu Reordana.
01:15:17:Sądzę, że jego szyja nie wytrzymała,|kiedy Dredger na nim wylądował.
01:15:20:Tak. A przy okazji, dzięki za tamto.
01:15:24:Pocieszające jest to, że dzięki wiedzy, jaką nam dostarczy,|nadal może być użyteczny dla ludzkości.
01:15:35:Łokcie bezwładne, pokryte krwią.
01:15:37:Ale krwią zakrzepłą jeszcze przed śmiercią.
01:15:44:To nie krew ludzka.|Ale on nie jest rzeźnikiem. Zobaczmy...
01:16:00:Żółty płomień. Z zielonym blaskiem.
01:16:03:Pracuje w przemyśle.
01:16:08:Węgiel. Muł rzeczny.
01:16:11:Ślady na spodniach sytuują go dokładnie w...
01:16:14:Nine Elms.
01:16:15:Słucham?
01:16:17:Obszar, którego szukasz, nazywa się Nine Elms.
01:16:22:Pamiętasz, gdzie położyłem rejestr interesów,|który wziąłem od lorda?
01:16:26:Na drabinie.
01:16:37:Blackwood zajmował się|prawie każdą działalnością destrukcyjną dla ducha.
01:16:41:Arsenał Woolidge.
01:16:43:Zakłady Chemiczne Limehouse.
01:16:45:To pewnie ta fabryka nad rzeką.
01:16:47:Słucham?
01:16:49:Nieważne.
01:16:52:Wiesz może, gdzie jest moja piłka do rugby?
01:16:55:Nie mam pojęcia.
01:16:57:Ubojnia w Queenshithe.
01:16:59:Nine Elms.
01:17:00:Fabryka przy rzece.
01:17:02:Świetnie, Watson.|To powinno doprowadzić nas prosto do Blackwooda.
01:17:06:Żywego lub martwego..
01:17:07:Nie nas.
01:17:10:Ciebie.
01:17:12:Tak...
01:17:16:Tak się tylko mówi.
01:17:26:Zrobił to celowo.
01:17:50:Węgla, doktorze!
01:17:55:A to dobre!
01:18:00:Widzę, że obaj ciężko pracujecie.
01:18:04:I myślałem, że mamy być dyskretni.
01:18:07:Nie przetrwałbyś nawet jednego dnia w marynarce.
01:18:12:Holmes, jesteś pewien,|że nie ma innego środka transportu wodnego niż to?
01:18:16:Gwarantuję, że nikt inny nie zna lepiej londyńskich kanałów.
01:18:19:Tanner jest praktycznie rybą.
01:18:21:A już na pewno pije jak ryba.
01:18:23:O, doktorek ma poczucie humoru.
01:18:26:Żeby chociaż poczucie...
01:18:27:Lepiej przejmę ster.|Tu na dole trzeba za bardzo manewrować.
01:18:53:No, dalej!
01:19:11:- Wygląda znajomo?|- Tak.
01:19:12:Brakuje tylko rudego karła.
01:19:27:Coś stąd wyniesiono.
01:19:29:Kilka minut temu.
01:19:30:Co takiego?
01:19:32:Nie jestem pewien.|Coś mechanicznego.
01:19:36:Spójrz tutaj.
01:20:03:- 1:18|- Rozdział i werset.
01:20:05:Apokalipsa 1:18|"I żyjący / Byłem umarły,
01:20:09:a oto jestem żyjący na wieki wieków. "
01:20:13:Mówiłem ci, Holmes, żebyś się pogodził z tym,|że nie masz nad tym kontroli.
01:20:17:To coś, czego twój racjonalny umysł|nie zdoła pojąć.
01:20:21:Cóż za pracowite życie pozagrobowe wiedziesz.
01:20:24:Chcę, żebyś był świadkiem.
01:20:26:Jutro w południe świat, który znasz, skończy się.
01:20:30:Pokaż się tylko, a ja już dziś skończę twój świat.
01:20:33:Oszczędzaj kule, Watson.
01:20:35:Oto dar dla was.
01:20:41:Mówiłeś coś o oszczędzaniu kul?
01:20:52:Przyszła tu za tobą, Holmes.
01:20:56:Przyprowadziłeś swojego baranka na rzeź.
01:21:04:Tę grę przygotował dla niej.
01:21:23:Ciepło tu, Watson!
01:21:32:Czy teraz wpadłaś po uszy, kochanie?
01:21:41:- Wytrzymaj!|- Nie mogę.
01:21:43:Podniosę cię.
01:21:45:Podnóżek, przyjacielu.
01:21:50:Zawsze mam problem z tymi niemieckimi zamkami.
01:21:57:Zły znak.
01:22:02:Nieważne, mamy mnóstwo czasu.
01:22:15:- To nie działa!|- Próbuj dalej.
01:22:27:Holmes!|Pospiesz się.
01:22:35:Nie podniecaj się.
01:22:37:Zakręć tamten zawór.
01:23:02:Na jeden skaczemy. Trzy...
01:23:04:...dwa,
01:23:06:...jeden.
01:23:19:Dziękuję.
01:23:20:Chcę dorwać Blackwooda.
01:23:33:Dziękuję.
01:23:34:Musimy pomóc doktorowi.
01:23:49:Holmes!
01:25:51:Lord Coward wydał nakaz aresztowania pana.
01:25:56:Watson żyje.|Proszę stąd jak najszybciej uciekać.
01:26:16:Czy pociąg odjeżdża według planu?
01:26:17:Pociąg jest opóźniony, proszę pani.
01:26:20:Ale do odjazdu już blisko.
01:26:32:PANIKA NA ULICACH.|AMBASADOR USA GINIE OD OGNIA PIEKIELNEGO
01:26:39:Pociąg odjedzie, kiedy ja tak rozkażę.
01:26:42:A ty przestaniesz dla mnie pracować, kiedy na to pozwolę.
01:26:52:Wykonałam swoją część umowy.
01:26:54:Znalazłam Reordana.
01:26:55:Jest w kostnicy Scotland Yardu.
01:26:57:Koniec mojej pracy.
01:26:59:Twoim zadaniem było manipulować uczuciami,|jakie Holmes do ciebie żywi,
01:27:03:a nie poddać się im.
01:27:07:Niczego nie wykonałaś.
01:27:09:Chcę dostać to,|co Reordan robił dla Blackwooda.
01:27:14:Dokończ pracę, bo w przeciwnym razie|następny umrze Sherlock Holmes.
01:27:47:Chirurg powinien wkrótce przybyć.
01:27:52:Powinna pani teraz odpocząć.
01:27:59:Przepraszam!
01:28:04:Tylko na tyle pana stać?
01:28:08:W tej chwili, tak.
01:28:09:Muszę iść do innych pacjentów.
01:28:12:Panie doktorze...
01:28:13:Doktorze!
01:28:16:Proszę!
01:28:21:Wiem, że zależy ci na nim tak jak mnie.
01:28:25:To nie twoja wina.|To był jego wybór.
01:28:29:Na pewno powiedziałby,|że warto było ponieść te rany.
01:28:38:Rozwiąż tę sprawę.
01:28:41:Za wszelką cenę.
01:28:57:To lord Blackwood, sir.
01:29:02:Nigdy nie wpadłam po uszy.
01:29:03:To nie mój interes, ale, radzę ci, nie bierz tej sprawy.
01:29:07:Chyba nie traktujesz tego poważnie, Holmes?
01:29:09:Nie masz na to wpływu.
01:29:11:Jutro w południe świat się skończy.
01:29:14:Holmes!
01:29:39:Ty i ja wyruszymy w podróż,|która zmieni każdą cząstkę świata.
01:29:46:Ucisz swój umysł, Holmes.
01:29:49:Zbierze siły, które zmienią bieg świata.
01:29:51:Jego moc wzrasta...
01:29:52:To źródło jego mocy.
01:29:54:Potrzebuję cię.
01:29:55:Jego sekretem jest księga zaklęć.
01:30:23:Zginą jeszcze trzy osoby
01:30:28:i nie zdołasz ich uratować.
01:30:30:Wiemy, że nie wierzy pan w magię.
01:30:34:Reordan pracował z Blackwoodem.
01:30:41:Zginął jedynie jego sygnet.
01:30:50:Poddaj się, Holmes.
01:30:54:Tej zagadki nie zdołasz rozwiązać.
01:31:03:Dzień dobry.
01:31:09:Czas wracać do pracy.
01:31:14:Rozpoznaję to dzieło sztuki.
01:31:16:Wyglądasz fantastycznie.
01:31:21:Domyślałem się, że nie wyjedziesz.
01:31:30:Sherlock Holmes|POSZUKIWANY
01:31:35:Jesteś na pierwszej stronie.
01:31:36:Tylko nazwisko, bez zdjęcia?
01:31:38:Więc musisz teraz działać poza prawem,
01:31:44:a to moja specjalność.
01:31:46:Od razu czuję się bezpieczniej.
01:31:47:Szybko wracasz do zdrowia.
01:31:52:Tak...
01:31:54:Sam sobie wyciągnąłem odłamki.
01:31:58:Mary mówiła,|że miałem kiepskiego lekarza.
01:32:05:Bardzo się... cieszę, że...
01:32:12:jesteś... z nami.
01:32:16:Skoro siedzisz wygodnie,|pozwól, że zacznę.
01:32:23:Moje początkowe podejście|była zbyt ograniczone.
01:32:27:Kiedy Blackwood zaprosił mnie do więzienia,
01:32:29:zasugerował, bym patrzył z szerszej perspektywy.
01:32:31:I dokładnie to zrobiłem.
01:32:33:Tak naprawdę może nawet udało mi się pogodzić|tysiące lat różnic teologicznych.
01:32:38:Ale o tym innym razem.
01:32:42:Metoda Blackwooda oparta jest|na mistycznym, rytualnym systemie,
01:32:46:którego Zakon Czterech Porządków używa od wieków.
01:32:49:Aby w pełni zrozumieć system,|zagłębić się w niego,
01:32:52:odtworzyłem ceremonię,|którą przerwaliśmy w krypcie.
01:32:55:Dodając kilka własnych ulepszeń.
01:32:58:W swojej podróży dotarłem o wiele|bardziej w głąb króliczej nory niż zamierzałem.
01:33:03:Ubrudziwszy mój puszysty, biały ogon,
01:33:05:powróciłem oświecony.
01:33:08:Braterstwo, które potajemnie kieruje Imperium,
01:33:11:podziela wierzenia królów, faraonów|i cesarzy z dawnych czasów,
01:33:15:że Sfinks stanowi wrota do innego wymiaru.
01:33:18:Przepustkę do bezgranicznej władzy.
01:33:20:Składa się z czterech części:
01:33:22:Stóp lwa, ogona wołu,|skrzydeł orła
01:33:25:i ludzkiej głowy.
01:33:27:W sekretnej komnacie sir Thomasa|znalazłem kość wołu
01:33:31:ząb lwa, pióro orła|i ludzkie włosy.
01:33:34:Mapa.
01:33:36:Wierzchołki gwiazdy reprezentują pięć zamordowanych dziewcząt.|Ale teraz interesuje nas krzyż.
01:33:42:Według popularnego poglądu w architekturze każdego miasta|znajdują się zakodowane odniesienia do systemu.
01:33:51:Od czasu powstania z grobu Blackwood zabił troje ludzi.
01:33:53:Wszystkie morderstwa popełniono w miejscach,|które bezpośrednio wiążą się z zakonem,
01:33:56:a więc i systemem.
01:33:58:Reordan, rudy karzeł, reprezentuje człowieka.
01:34:01:Jego ciało znaleźliśmy tutaj.
01:34:05:Sir Thomas, mistrz zakonu,|nosił sygnet z wołem.
01:34:09:On zmarł tutaj.
01:34:11:Standish, ambasador Ameryki,|której godłem od ponad stu lat jest orzeł.
01:34:17:Siedziba zakonu, gdzie zmarł,|jest tutaj.
01:34:24:Mapa wskaże nam miejsce|ostatniej zbrodni Blackwooda.
01:34:27:Mamy więc człowieka, byka, orła...|Pozostaje tylko lew.
01:34:33:Dokładnie tutaj.
01:34:37:Parlament.
01:34:43:Wy czterej tu zostańcie,|reszta za mną.
01:34:50:Tędy proszę.
01:34:54:Panie przodem.
01:34:58:Postępuj zgodnie z tymi wskazówkami.
01:35:05:Witam, witam...
01:35:08:Diabeł się pojawił?
01:35:13:Nieważne.
01:35:17:Dostaniesz drugą najlepszą opcję w kolejności.
01:35:40:Przepraszam, mój panie,|wiem, że nie wolno tego robić,
01:35:47:Ale jest tu pan Holmes.|Rzuca bardzo poważne oskarżenia pod adresem pana
01:35:54:i zakonu.
01:35:56:Rozumiem.
01:36:00:To przynajmniej wyjaśnia wielką tajemnicę|pańskiego awansu na inspektora.
01:36:06:Wybacz, mój panie.
01:36:11:Od dawna chciałem to zrobić.
01:36:15:Mam pięć minut|do następnego spotkania,
01:36:19:więc może uraczy mnie pan|pańskimi teoriami spiskowymi.
01:36:23:Dziękuję, Lestrade.
01:36:26:Panie...
01:36:32:Jestem ciekawy, Coward, czy pomagałeś|Blackwoodowi przy wszystkich morderstwach,
01:36:38:czy tylko przy tym, któremu zapobiegłem?
01:36:40:Te twoje ręcznie robione buty|rzucają się w oczy.
01:36:44:Ale ceną jakości często jest|wyjątkowy ślad, jaki zostawiają.
01:36:51:Jednak muszę wyznać, że|zostałem zupełnie przechytrzony.
01:36:54:Niewiele mogłem wywnioskować z mojego śledztwa.
01:36:58:Na szczęście nic bardziej nie stymuluje|niż sprawa,
01:37:02:w której wszystko jest przeciwko tobie.
01:37:04:Ilu członków parlamentu|macie zamiar zamordować dziś w południe?
01:37:08:Człowiek, wół, orzeł, lew.|Lew to parlament, prawda?
01:37:13:Bardzo sprytnie.
01:37:17:Ale to nie morderstwo, panie Holmes.
01:37:20:To litość.
01:37:22:Dajemy słabym masom silnego pasterza.
01:37:26:Nie widzi pan, że to dla ich...
01:37:28:Nie. Ale nie bardzo mnie obchodzi,|co pan myśli.
01:37:30:Chciałem tylko poznać miejsce|ostatniej ceremonii Blackwooda.
01:37:34:A pan mi je podał.
01:37:35:Nic ci nie powiedziałem.
01:37:37:Ale pana ubrania mówią nieskończenie więcej|niż pan myśli.
01:37:43:Buty usmarowane błotem|wskazują, gdzie pan był.
01:37:47:Czerwony pył na kolanach|wskazuje, gdzie pan klęczał.
01:37:50:Mały bandaż na dłoni|wskazuje, że składał pan przysięgę.
01:37:54:Słaby zapach odchodów|wskazuje, gdzie pan stał.
01:37:58:Pan i Blackwood dopracowywaliście ceremonię
01:38:03:w kanałach ściekowych pod Parlamentem
01:38:05:mniej niż godzinę temu.
01:38:06:Obie izby mają dziś sesje.
01:38:10:Obecny będzie cały rząd.
01:38:18:Szkoda, że uczyniłeś sobie w Blackwoodzie wroga.
01:38:24:Byłbyś cennym sojusznikiem.
01:38:31:Jak straszna jest mądrość,
01:38:36:gdy nie przynosi żadnych korzyści mędrcowi?
01:38:39:W południe przejmujemy władzę.
01:38:42:Nie ma więc czasu do stracenia.
01:38:45:Prawda?
01:39:09:Mówiłem ci, że wyskoczy z ostatniego piętra, żołnierzyku.
01:39:15:Nie miał jak wyskoczyć z tego tarasu.
01:39:17:Właściwie to nie jest ostatnie piętro, marynarzyku.
01:39:19:- Więc które?|- Środkowe.
01:39:20:Tak czy owak,
01:39:23:ucieszycie się na wieść, że Lestrade|odegrał swoją rolę doskonale.
01:39:28:Myślę nawet, że dobrze się bawił.
01:39:30:Mam nadzieję, że wiesz, co robisz, Holmes.
01:39:32:Tutaj masz klucz.
01:39:34:Masz wszystko, co chciałeś od Cowarda?
01:39:37:Tak. Dym spisał się doskonale.
01:39:39:- Tanner?|- Tak?
01:39:40:Jeśli możesz,|płyń pod most od strony portu.
01:39:44:Około 90 metrów za nim znajdziesz tunel,|który doprowadzi nas do kanałów ściekowych.
01:39:47:Robi się, sir.
01:39:56:Tej nocy Blackwood powrócił z piekieł|i rzucił klątwę na ten kraj.
01:40:47:Uwaga!|Oto tajemnica magii Blackwooda.
01:40:50:Jak to działa?
01:40:51:To broń chemiczna.|Jedyna w swoim rodzaju.
01:40:54:Jak do tego doszedłeś?
01:40:56:Dzięki temu, co miałem w kieszeni.
01:40:58:Uciąłem ten ogon jednemu|z licznych szczurów w rzeźni.
01:41:01:Zauważcie jego niebieskawe zabarwienie.
01:41:03:Delikatna woń migdałów zdradza obecność...
01:41:06:...cyjanku.
01:41:11:Teraz wiemy, nad czym pracował rudy karzeł.|Zrewolucjonizuje to sposób prowadzenia wojen.
01:41:18:Tak, zabijając wielu ludzi...
01:41:20:Do południa pozostało siedem minut.|Co robimy?
01:41:22:Więc kiedy...
01:41:26:Ta twoja muza to ma wejście.
01:42:02:Zastrzel go!|Ale już!
01:42:16:Milordowie! Milordowie!
01:42:21:Milordowie!...
01:42:24:Nadszedł czas,|by zostali tylko ci, którzy wierzą.
01:42:29:Oto Lord Blackwood.
01:42:44:Wyglądacie na zaskoczonych.
01:42:48:Powróciłem zza grobu,|by wypełnić przeznaczenie Anglii
01:42:54:i powiększyć terytorium|tego wielkiego Imperium.
01:42:59:Posłuchajcie krzyków gawiedzi.
01:43:02:Posłuchajcie...
01:43:03:ich strachu.
01:43:06:Uczynię z tego swoją broń,|by zdobyć kontrolę nad nimi...
01:43:10:a potem nad światem.
01:43:16:Nigdy nie widziałam czegoś takiego.|Spójrz na to.
01:43:22:Zaprojektowana tak,|byśmy nie mogli jej rozbroić.
01:43:27:Zadaniem tych elementów jest odebranie jakiegoś sygnału.
01:43:34:Fal elektromagnetycznych?
01:43:35:Po uruchomieniu elektrony przekażą ładunek,
01:43:37:przekształcając substancję chemiczną w gaz.
01:43:39:Gaz dotrze do szczytu tego cylindra.
01:43:41:i przeniknie do systemu wentylacyjnego,|która prowadzi bezpośrednio do Parlamentu.
01:43:45:W ciągu kilku sekund najpotężniejsi ludzie tego świata|zaczną się dusić, aż umrą.
01:43:49:Blackwood musi mieć jakiś nadajnik,
01:43:51:którym zdalnie uruchomi ten proces.
01:43:52:Trzy minuty i dziesięć sekund.
01:43:54:Stworzę imperium,|które przetrwa tysiące lat,
01:43:59:niezniszczalne i wieczne.
01:44:03:Ruszać się!
01:44:05:Nie trzeba rozbrajać całego urządzenia,|wystarczy wyciągnąć cylindry.
01:44:12:Tak.
01:44:13:Tylko, że są przyspawane.|Musimy wywołać kontrolowaną eksplozję.
01:44:18:Potrzebujemy czegoś, co wywoła wybuch.
01:44:20:Fajka powinna zadziałać.
01:44:37:Tęskniłeś za mną?
01:44:40:Jaka szkoda, że to zrobiłaś.
01:44:49:Kiedy zegar wybije dwunastą,|zwołam siły ciemności.
01:44:56:Wszyscy, którzy są ze mną,|zostaną ocaleni.
01:45:01:Pozostali zginą.
01:45:09:Daj mi swoją fajkę.
01:45:14:Uderz go!
01:45:41:- Więc jak?|- Płaszcz!
01:46:24:Nowy porządek...|właśnie się rozpoczyna.
01:46:34:Na co czekasz?
01:46:38:Na to.
01:46:51:Pojmać go!
01:46:56:- Dasz radę sam?|- Jasne, że tak.
01:47:25:Spokojnie.|Jestem lekarzem.
01:48:38:Pomyliłaś drogę w kanałach?
01:48:42:Jesteśmy już bezpieczni.
01:48:47:Interesujące spostrzeżenie.
01:48:49:No, leć!
01:48:53:Nie będę cię już ścigał.
01:48:57:Ale on będzie.
01:49:03:Nie chcę już uciekać.
01:49:08:Powiem ci wszystko.
01:49:10:Jakżebym tego chciał.
01:49:34:Nie!
01:50:42:Nie było żadnej magii.
01:50:47:Tylko sztuczki prestidigitatorskie.
01:50:51:Najprostsze polegały na przekupstwie.
01:50:56:Na przykład strażnika,|który udawał opętanego przed twoją celą.
01:51:00:Twoja reputacja wśród współwięźniów|przestraszyła resztę.
01:51:03:Inne sztuczki wymagały bardziej|misternych przygotowań.
01:51:05:Jak złamanie płyty z piaskowca,|którą przykryto twój grób.
01:51:08:Kazałeś ją złamać przed pogrzebem,
01:51:11:a potem skleić, używając|słabo trzymającego spoiwa
01:51:14:według staroegipskiego przepisu,|jak sądzę.
01:51:17:Mieszanina jajek i miodu,|którą miał zmyć deszcz.
01:51:26:Holmes!
01:51:28:Zaaranżowanie utonięcia|twojego ojca w wannie
01:51:30:wymagało użycia zdobyczy|bardziej nowoczesnej nauki.
01:51:33:Reordan sprytnie użył środka paraliżującego
01:51:38:aktywowanego przez połączenie miedzi i wody,
01:51:42:a więc niewykrywalnego po opróżnieniu wanny.
01:51:43:Byłby dla mnie wielkim wyzwaniem,
01:51:45:gdyby Reordan przy okazji nie testował go|na kilku nieszczęsnych płazach.
01:51:54:Śmierć Standisha|była prawdziwą tajemnicą,
01:51:59:dopóki nie zastosowałeś tego samego związku,|by wysadzić rzeźnię.
01:52:03:Łatwopalnej cieczy,|bez zapachu i smaku,
01:52:07:ale palącej się rzadkim,|różowym płomieniem.
01:52:10:Standish wziął ją za deszcz,|gdy wchodził do siedziby zakonu?
01:52:15:Wystarczyła tylko iskra
01:52:19:i mały dodatek do kuli w jego broni.
01:52:24:Genialne.
01:52:27:Jak wszyscy wielcy artyści,|gwóźdź programu zachowałeś na koniec.
01:52:31:Broń chemiczną,|wydestylowaną z cyjanku
01:52:33:i oczyszczoną w brzuchach świń.
01:52:34:Gdyby zadziałała,|twoi zwolennicy w Parlamencie,
01:52:37:cali i zdrowi patrzyliby,|jak umierają ich koledzy.
01:52:41:Nie wiedzieliby,|że dałeś im antidotum.
01:52:44:Zamiast tego,|wierzyliby, że to magia
01:52:47:i że posiadłeś najpotężniejszą moc.
01:52:49:Świat byłby u twoich stóp,|bo strach jest największą siłą.
01:52:53:Lepiej miej nadzieję,|że nie istnieje nic potężniejszego niż przesądy,
01:52:56:bo doskonale odprawiłeś wszystkie rytuały.
01:52:59:Rzekłbym, że szatanowi należy się twoja dusza.
01:53:04:Na miłość boską, Holmes|Odetnij mnie!
01:53:17:Najpierw świat zobaczy,|kim jesteś naprawdę.
01:53:22:Oszustem.
01:53:24:Potem zostaniesz powieszony.|Tym razem tak, jak należy.
01:53:25:Stąd na szubienicę daleka jeszcze droga.
01:54:20:Nigdy wcześniej nie obudziłam się|skuta kajdankami.
01:54:23:A ja tak.
01:54:27:Nagi.
01:54:30:Nadchodzi burza.
01:54:35:Mamy jeszcze chwilę.
01:54:42:- Moriarty.|- Co?
01:54:45:Tak się nazywa.
01:54:47:I jest profesorem.
01:54:51:Każdy ma słaby punkt.
01:54:54:On znalazł mój.
01:54:57:A co nim jest?
01:55:10:Proszę, nie lekceważ go.
01:55:14:Jest równie błyskotliwy co ty
01:55:17:i nieskończenie bardziej chytry.
01:55:19:Przekonamy się.
01:55:37:Zatęsknisz za mną, Sherlock.
01:55:43:Niestety...|tak.
01:56:13:- Dzień dobry, sir. Włożę zeszyty tutaj.|- Dziękuję.
01:56:17:Co w nich jest, John?
01:56:18:- Bazgroły.|- Bazgroły?
01:56:20:- Notatki.|- To twoje przygody!
01:56:22:Chciałabym je przeczytać.
01:56:31:Co się stało?
01:56:33:Myślisz, że pogodził się w końcu|z twoją wyprowadzką?
01:56:36:Mary, spójrz na pierścionek,|który nam dał.
01:56:39:Jeszcze pięć minut|i jedziemy do domu.
01:56:41:Naszego.
01:56:42:Wchodź na górę.
01:56:52:Nie bój się, kochanie.
01:56:54:Samobójstwo nie należy do jego repertuaru.|Za bardzo jest w sobie zakochany.
01:56:59:Holmes!
01:57:03:Dzień dobry.
01:57:07:Próbowałem wymyślić,|w jaki sposób Blackwood przeżył egzekucję
01:57:10:i oczyścić twoje dobre imię jako lekarza.
01:57:12:Ale w zaskakującym rezultacie tego przedsięwzięcia
01:57:16:znalazłem się w objęciach Morfeusza
01:57:19:jak gąsienica w kokonie.|- Witaj, kochana.
01:57:22:Daj już z tym spokój, Holmes.
01:57:24:W węźle kata sprytnie ukryto hak.
01:57:27:Chyba zaczynam tracić czucie w nogach.|Powinienem zejść.
01:57:29:John, może pomożemy mu zejść?
01:57:31:Nie, nie.|Nie chciałbym mu przerywać w połowie.
01:57:33:Kontynuuj.
01:57:35:Kat przymocował go do uprzęży,
01:57:41:przenosząc punkt ciężkości na okolice pasa
01:57:42:i pozostawiając szyję nietkniętą.
01:57:44:O, Boże, nie czuję policzków.
01:57:45:Możemy kontynuować rozmowę na ziemi?
01:57:47:A jak ty to zrobiłeś, Holmes?
01:57:50:Dzięki taśmom, paskom i kamizelce.
01:57:53:Proszę, Watson, język zaczyna mi się wysuwać.|Nie jestem do tego przyzwyczajony.
01:57:56:- Mogło być gorzej.|- John.
01:58:02:Ale to nie wyjaśnia...
01:58:03:...braku tętna u Blackwooda
01:58:06:Czas na tajemnicę medyczną.
01:58:09:Musimy przywrócić ci dobrą reputację, Watson.
01:58:11:Istnieje pewna toksyna|uzyskiwana z nektaru rododendrona.
01:58:18:Jest szczególnie osławiona w regionie Turcji|i basenu Morza Czarnego,
01:58:20:ze względu na jej zdolność wywoływania|stan paraliżu przypominającego śmierć.
01:58:21:Wystarczy, by przechytrzyć|nawet tak doskonały umysł jak twój.
01:58:26:Jej miejscowa nazwa brzmi...
01:58:27:Co się stało Gladstone'owi?
01:58:29:Choroba wściekłego miodu.
01:58:30:Prezentuje efekt,|jaki przed chwilą opisałem.
01:58:34:Nie przeszkadza mu to.
01:58:38:Mary, nie martw się.|Przeżył gorsze rzeczy.
01:58:41:Panie Holmes?
01:58:45:Doktorze, panno Mary...
01:58:47:Inspektor Lestrade prosi,|aby natychmiast poszedł pan ze mną.
01:58:50:Co tym razem, Clarky?
01:58:53:Chodzi o jednego z naszych sierżantów.
01:58:54:Zaginął w kanałach ściekowych w dniu,|kiedy powstrzymał pan Lorda Blackwooda.
01:58:57:Obawiam się, że pracownicy kanalizacyjni|znaleźli dziś rano jego ciało.
01:59:01:Sądzimy, że sierżant|jako pierwszy przybył na miejsce.
01:59:05:Mogę panu jakoś pomóc?
01:59:08:...strzał w głowę.
01:59:09:Kula z pistoletu małego kalibru?
01:59:11:Tak.
01:59:14:Czy miał osmalone brwi?
01:59:17:Istotnie, sir.
01:59:21:Strzał z bliska.
01:59:22:Moriarty.
01:59:25:Profesor Moriarty.
01:59:30:Dobry piesek!
01:59:31:Wszystko będzie dobrze.
01:59:36:Gdzie teraz jest urządzenie Blackwooda?
01:59:37:W siedzibie służb specjalnych, sir.
01:59:39:Przejęli sprawę.
01:59:41:Założę się, że brakuje jednej części.
01:59:44:Więc Moriarty'emu chodziło|o część tej maszyny.
01:59:48:A nie o truciznę.
01:59:49:Nie ma nic bardziej zwodniczego|niż oczywisty fakt.
01:59:52:W grze od początku|chodziło o ten wynalazek.
01:59:55:A Adler miała tylko odwrócić twoją uwagę.
01:59:57:Wiedział, że będę ją ścigał.
01:59:59:i spuszczę maszynę z oka.
02:00:01:Taka technologia może być|źródłem niewyobrażalnej fortuny.
02:00:05:Wyobraź sobie urządzenie, które możesz kontrolować,|przekazując mu polecenia drogą radiową.
02:00:11:To przyszłość, Watson.
02:00:16:Załadowałem wszystkie pana kufry, sir.
02:00:21:- Cóż...|- Cóż...
02:00:24:Gladstone!
02:00:25:Złapię go, zanim dobiegnie do drzwi.
02:00:28:Clarky?
02:00:31:Sprawa ponownie otwarta.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sherlock Holmes 2009
SHERLOCK HOLMES 2009
Sherlock Holmes DvDScr xvid AC3 FLAWL3SS
Sherlock Holmes inter reading true?lse
1101211454330121 witn sherlock holmes
John Gregory Betancourt Sherlock Holmes In The Amateur Mendicant Society
pilot pirx jako sherlock holmes
cykle Historia Sherlocka Holmesa?tektyw
Lane Andrew Młody Sherlock Holmes Zabójcza chmura

więcej podobnych podstron