Jeziorowski 50 lat krakowskiej szkoły dla niewidomych


Jan Jeziorowski PIĘĆDZIESIĄT LAT KRAKOWSKIEJ SZKOŁY DLA NIEWIDOMYCH 1948 - 1998 w Kraków 1998 Wydano nakładem Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie t* .i'" " Autorami rysunków są: Mariusz Długopolski Monika Kot Adam Kuśka Zdjęcia - archiwum Opracowanie graficzne: Jerzy Czapran współpraca: Jadwiga Szela Redaktor: Wiesława Hanausek ISBN 83-904894-5-7 Opracowanie techniczne, fotoskład i druk: TRANS - KRAK s.c FIRMA WYDAWNICZA 30-081 Kraków ul. Królewska 57. Tel/Fax/ (12) 637 94 37 Tel. centr. 637 18 66 w. 626 Kraków 1998 "Possunt, nec posse videntur" "Potrafią, chociaż wydaje się, że nie potrafią" "Eneida" - Wergiliusz Luta 1945-195O Zakończyła się II wojna światowa, a w wyniku ustaleń jałtańskich zmieniły się granice wielu państw, w tym również granice Polski. Poza nimi znalazł się Lwów, w którym od 1851 roku działała i rozwijała się prywatna szkoła, tzw. Zakład Ciemnych fundacji Wincentego Zaremby Skrzyńskiego, gdzie niewidomych uczono głównie koszykarstwa i szczotkarstwa, a w okresie międzywojennym również gry na fortepianie i organach. Aby wypełnić tę lukę, podjęto działania mające na celu utworzenie na południu Polski placówki podobnej do lwowskiej. Wybór padł na Kraków ze względu na jego geograficzne położenie i bazę naukową1. W dużym stopniu do powołania tej szkoły przyczynili się między innymi: Jan Silhan Jan Wenc - prezes Delegatury Zarządu Głównego Związku Ociemniałych Żołnierzy Rzeczpospolitej Polskiej w Krakowie, - były nauczyciel Zakładu Ciemnych we Lwowie. Pierwsza informacja dotycząca tworzenia w Krakowie szkoły dla dzieci niewidomych pochodzi z 1946 roku. Jest to krótka nofatka zamieszczona w Dzienniku Urzędowym nr 3 Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego, gdzie w części nieurzędowej widnieje zapis: W dziale szkolnictwa specjalnego czynne są trzy szkoły na terenie Krakowa dla umysłowo upośledzonych i głuchoniemych oraz oddziały specjalne na terenie Tarnowa i Nowego Sącza. Organizacja szkoły dla niewidomych w toku. W dokumentach archiwalnych nie zachowało się pismo nr I - 49.543/46 Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego skierowane do Ministerstwa Oświaty ani pisma nr II.SP - 7034/46 oraz nr II.SP - 57.700/46 Ministerstwa Oświaty przesłane do krakowskiego kuratorium, w związku z czym nie można ustalić, jakie sprawy zostały w nich poruszone lub uzgodnione. Bezpośrednio po wojnie działały na terenie kraju następujące ośrodki: Bydgoszcz (od 1873 r.), Laski k. Warszawy (od 1922 r.), Łódź (od 1931 r.), Owińska (od 1946 r.), Wrocław (od 1947 r.). g Dopiero z kuratoryjnego pisma nr I - 9259/47 z 4 marca 1947 roku skierowanego do Ministerstwa Oświaty dowiadujemy się między innymi, że: Zarząd Miasta Krakowa na organizację szkoły dla dzieci niewidomych przeznaczył budynek przedwojennej miejskiej szkoły powszechnej położony w Krakowie - Podgórzu przy ulicy Józefińskiej 10, sprawa organizacji szkoły trwała bardzo długo, gdyż brak było odpowiedniego lokalu, wytypowany budynek wymagał kapitalnego remontu i adaptacji do potrzeb zakładu dla niewidomych, koszt odbudowy miał wynieść ponad 4 miliony złotych i proszono Ministerstwo Oświaty o przyznanie subwencji w wysokości 2.315.935 z/.2 Plany przebudowy wytypowanego obiektu wykonane zostały przez Wydział Budowlany - Oddział Budowli Miejskich w Krakowie w lutym 1947 roku, a prace remontowo-adaptacyjne trwały do połowy listopada następnego roku. Budynek przy ul. Józefińskiej 10 jjtł/f , : -,ff .r-ń.i- Wyremontowany obiekt był jednopiętrowym budynkiem z centralnym ogrzewaniem, ze światłem elektrycznym (które włączone zostało dopiero 26 października) i bieżącą wodą. Układ pomieszczeń przedstawiał się następująco: Por. pismo nr 1.9259/47 z dnia 4.03.1947r. Piwnice: pralnia kotłownia 5 piwnic Parter: -$ jadalnia kuchnia podręczny magazyn świetlica / sala WF dyżurka szatnia pokój pomocy -29,10 m, - 37,50 m2, - 12,60 m2; 26,44 m2; 11,66 m2; 20,14 m2; 31,80 m . - 33,75 m , - 30,95 m2, 2 - 4,65 m , - 34,61 m2, - 10,20 m , - 22,68 m , - 9,45 m, 2 magazyn żywnościowy - 9,63 m , dwaWC - 7,98 m2; 9,37 m2, 2222 cztery klasy lekcyjne - 23,10 m ; 34,64 m ; 27,72 m ; 11,76 m . I piętro (pomieszczenia internatu, czyli Państwowego Zakładu Niewidomych Dzieci): mieszkanie kierownika szkoły kancelaria pokój higienistki izolatka pokój służbowy pokój pomocy dwaWC dwie łazienki dwie umywalnie cztery sypialnie -23,10 m, - 16,81 m , - 12,01 m , - 8,54m, -l 2,98 m2, - 13,73 m2, 2 2 - 8,40 m ; 7,69 m , 2 2 - 4,67 m ; 5,01 m , - 6,60 m2; 7,37 m2, - 33,78 m2; 37,14 m2; 54,15 m2; 13,13 m2. 10 Na podstawowe wyposażenie wnętrz tej nowo otwieranej placówki wyasygnowano: ,-,. z Zarządu Miejskiego z przeznaczeniem dla szkoły - 836.760 zł, ., *: z Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego z przeznaczeniem dla zakładu (internatu) - 637.000 zł. Sypialnia chłopców Decyzję w sprawie organizacji szkoły dla niewidomych w Krakowie wydano we wrześniu 1948 roku: Kraków, dnia 2 września 1948. Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego w Krakowie. L. T. 30975/48. ORZECZENIE w sprawie organizacji Publicznej Szkoły Specjalnej dla Niewidomych Na podstawie upoważnienia Ministra Oświaty z dnia 3 lipca 1948 roku Nr LI.S.P. 2988/48 organizują Publiczną Szkołę Specjalną dla Niewidomych 11 w Krakowie przy ul. Józefińskiej L. 10/12. Gmina Miasta Krakowa jest obowiązana w myśl ustaw z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu oraz budowie publicznych szkół powszechnych (Dz. U. R. P. Nr 18 póz. 143 i 144) dostarczyć Szkole tej pomieszczenia, zaopatrzyć ją w całkowite urządzenie wewnętrzne oraz pokrywać przypadające na nią z ustawy koszty utrzymywania powyższej Szkoły. Orzeczenie niniejsze otrzymuje Inspektor Szkolny Miejski w Krakowie, Zarząd Miejski w Krakowie, Miejska Rada Narodowa w Krakowie i Miejska Komisja Oświatowa w Krakowie. p.o. Kuratora Okręgu Szkolnego dr St. Białas Kierownictwo placówki upoważnione zostało przez krakowskie kuratorium do dokonywania naboru dzieci. Działania w tym zakresie rozpoczęto już w okresie wakacyjnym. Informacje o zapisach do powstającej szkoły, której rejon obejmował cztery województwa: krakowskie, rzeszowskie, katowickie i kieleckie, zostały ogłoszone przez administrację szkolną, prasę, radio i kurię biskupią. W pierwszej kolejności prowadzono korespondencję z rodzicami tych dzieci, które były ujęte w spisach kuratoryjnych z 1947 roku. Nauczyciele bardzo często wyjeżdżali w teren starając się osobiście sprawdzić otrzymywane z różnych źródeł informacje. Docierając do każdego dziecka niejednokrotnie szli pieszo po kilkanaście kilometrów, a rozmawiając z rodzicami przekonywali ich o celowości kształcenia niewidomych. W tych rozmowach czynny udział brali niewidomi nauczyciele, których postawa oraz przedstawiane przez nich argumenty powodowały, że rodzice podejmowali pozytywne decyzje w sprawie umieszczenia swoich pociech w szkole specjalnej. Najbardziej owocne były jednak te spotkania, kiedy dzieci wraz z opiekunami przyjeżdżały do wytypowanego organu administracji oświatowej i tam dokonywano ich przyjęcia. Było to szczególnie korzystne dla nauczycieli, którzy w ten sposób oszczędzali swój czas, a równocześnie mieli możność w jednym dniu porozmawiać z wieloma osobami. Jedynymi dokumentami, które obowiązywały w tym czasie przy kwalifikowaniu dziecka do placówki, były: metryka dziecka, świadectwo badania lekarskiego, zaświadczenie o stanie majątkowym (Świadectwo ubóstwa). 11 w Krakowie przy ul. Józefińskiej L. 10/12. Gmina Miasta Krakowa jest obowiązana w myśl ustaw z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu oraz budowie publicznych szkół powszechnych (Dz. U. R. P. Nr 18 póz. 143 i 144) dostarczyć Szkołę tej pomieszczenia, zaopatrzyć ją w całkowite urządzenie -wewnętrzne oraz pokrywać przypadające na nią z ustawy koszty utrzymywania powyższej Szkoły. Orzeczenie niniejsze otrzymuje Inspektor Szkolny Miejski w Krakowie, Zarząd Miejski w Krakowie, Miejska Rada Narodowa w Krakowie i Miejska Komisja Oświatowa w Krakowie. p.o. Kuratora Okręgu Szkolnego dr St. Białas Kierownictwo placówki upoważnione zostało przez krakowskie kuratorium do dokonywania naboru dzieci. Działania w tym zakresie rozpoczęto już w okresie wakacyjnym. Informacje o zapisach do powstającej szkoły, której rejon obejmował cztery województwa: krakowskie, rzeszowskie, katowickie i kieleckie, zostały ogłoszone przez administrację szkolną, prasę, radio i kurię biskupią. W pierwszej kolejności prowadzono korespondencję z rodzicami tych dzieci, które były ujęte w spisach kuratoryjnych z 1947 roku. Nauczyciele bardzo często wyjeżdżali w teren starając się osobiście sprawdzić otrzymywane z różnych źródeł informacje. Docierając do każdego dziecka niejednokrotnie szli pieszo po kilkanaście kilometrów, a rozmawiając z rodzicami przekonywali ich o celowości kształcenia niewidomych. W tych rozmowach czynny udział brali niewidomi nauczyciele, których postawa oraz przedstawiane przez nich argumenty powodowały, że rodzice podejmowali pozytywne decyzje w sprawie umieszczenia swoich pociech w szkole specjalnej. Najbardziej owocne były jednak te spotkania, kiedy dzieci wraz z opiekunami przyjeżdżały do wytypowanego organu administracji oświatowej i tam dokonywano ich przyjęcia. Było to szczególnie korzystne dla nauczycieli, którzy w ten sposób oszczędzali swój czas, a równocześnie mieli możność w jednym dniu porozmawiać z wieloma osobami. Jedynymi dokumentami, które obowiązywały w tym czasie przy kwalifikowaniu dziecka do placówki, były: metryka dziecka, świadectwo badania lekarskiego, zaświadczenie o stanie majątkowym (Świadectwo ubóstwa). 12 i;a.va^i^.tó*Ł^^^f^.ff'3?-*^%^**^M^^s;*i Świadectwo ubóstwa wydane dla wymienipnego-af niżej pod póz, l w celu .j Nazwisko i imię, rok urodzenia, adres S i&r i mieszkania, zowód (stanowisko w zawa- i x" Slan rodzinny wy.nieconego (ej) wyż*j ;; iżona - mqż - i!o;ć i wiek dzieci o;oz '; innych członków rodziny wipóinie mis- ;; Wysokość zarobku {dcchodoj uzyskiwo-3 . nego pizez wymi^ntonego (q) pod 1. \ i (ego ffódło , Klo z członków rodziny wyżej wymię* j tiionego (ej) zarobią i ile Ilotó ci tanków [odziny osoby wymienionej pod 1, bądtjcych na jej ulnymartht Stosunki majqritqwe i miftzJtoiuowe wyiej wymienionego (ej) (iloić pokoi i iakoiĆ urzo^lzeoio domowego). Czy posiada sublokatorów i jaki czynsz płacq - Wo(e , integrującą. Z upływem czasu niektóre z tych funkcji stopniowo przejmowała młodzież. W pracy wychowawczej główny nacisk położono na: samoobsługę, higienę osobistą, utrzymanie czystości otoczenia, umiejętność zachowania się przy stole i prawidłowe spożywanie posiłków; -."-*": "/^'--K . "r- L"V. : "*" czyli na te elementy, które w wielu domach były bardzo zaniedbane. Rozwijano u uczniów także umiejętność współżycia i współpracy w grupie oraz przygotowywano ich do kontaktów z osobami pełnosprawnymi. W dniu rozpoczęcia nauki szkolnej powołano ośmioosobowy Samorząd Uczniowski, ale w archiwum nie zachowały się dokumenty mówiące o jego składzie, ani też o tym, kto z ramienia Rady Pedagogicznej był jego opiekunem. W tym czasie zajęcia dydaktyczne realizowano w oparciu o ogólne programy szkolne przy dostosowaniu ich treści do możliwości rozpoczynających naukę dzieci i p* rży stosowaniu metody słuchowo-dotykowej. Praca ta była jednak skomplikowana, gdyż do szkoły dzieci napływały przez cały rok, co zmuszało nauczycieli do zwrócenia większej uwagi na nowo przybyłych. W toku indywi- 15 dualnej nauki wyrównywano dysproporcje w poziomie ich wiedzy, a następnie włączano tych uczniów w normalny tryb pracy całej grupy. Działalność placówki w początkowym okresie jej istnienia była uwarunkowana sytuacją gospodarczą kraju w tamtych latach. Dlatego internat korzystał między innymi: z łóżek pożyczonych z Pogotowia Opiekuńczego, ze stołów pożyczonych z Domu Dziecka Głuchego, z naczyń kuchennych pożyczonych od osób prywatnych oraz od Misji Kwa-krów, z maszyny do szycia pożyczonej od Misji Kwakrów. --, y " ~*V i /> Brakowało poduszek, kołder, bielizny nocnej. Koperty na koce szyto z prześcieradeł otrzymanych od Angielki May Eden. -.-, ^--*.,> -, --Ąn TY^.-fi Placówka powinna być jeszcze wyposażona w: 14 łóżek, 50 materaców, 50 krzeseł, 50 taboretów, 2 biurka, 4 duże szafy, l stół kuchenny, l szafę biblioteczną, l długi stół kancelaryjny; o łącznej wartości - 896.000 zł. Szkoła posiadała znikomą ilość książek brajlowskich, co bardzo utrudniało realizację programu nauczania. Dużą pomoc uzyskano od Związku Pracowników Niewidomych w Krakowie. Działające w nim pod kierunkiem Jana Silhana Koło Kopistów systematycznie dostarczało nowe egzemplarze podręczników. Brakowało także wielu podstawowych pomocy naukowych, które kierownik szkoły usilnie starał się pozyskać. W tym celu nawiązał również kontakty zagraniczne. W listopadzie 1948 roku poprzez Zarząd Główny Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej wysłał do Centralnego Zarządu Wszechrosyjskiego Towarzystwa Niewidomych w Moskwie list o następującej treści: 16 Publiczna Szkoła Powszechna SPECJALNA DLA NIEWIDOMYCH w Krakowie, Józefińska 10/12 14X11948 Nr dz. 50/48 Zarząd Główny Ogólnorosyjskiego Stowarzyszenia Niewidomych Dział Zaopatrzenia w Moskwie Nowy Plac 14. Korzystając z życzliwości Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, zwracam się do Was z uprzejmą prośbą o okazanie pomocy nowo powstałemu Ośrodkowi Szkolnemu dla Niewidomych w Krakowie. Oczekujemy Waszej pomocy odnośnie przyborów do pisania w systemie Braille'a. Dwa lata temu wraz z ówczesnym dyrektorem łódzkiej Szkoły dla Niewidomych miałem już okazję zaznajomić się ze wspaniałymi przyrządami tego typu. Zarząd Główny ofiarował wówczas tej placówce oświatowej 50 metalowych, dwuczęściowych tabliczek brajlowskich, które okazały się w naszej praktyce doskonałą pomocą dydaktyczną. Nasza pracownia [pomocy dydaktycznych - przyp. J. J.] w Bydgoszczy została zniszczona w czasie napadu hitlerowskiego i do tej pory nie udało się nam doprowadzić do zadawalającej produkcji [w tej placówce - przyp. J. J.]. Dlatego zdecydowałem zwrócić się do Was z prośbą o zaopatrzenie naszej nowej szkoły w takie same pomoce w ilości 40 - 50 sztuk po cenach jakie sami określicie jako korzystne, z tym, że wymaganą kwotę prześlemy Wam poprzez Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Wyrażam nadzieję, że Zarząd Ogólnorosyjskiego Stowarzyszenia Niewidomych rozpatrzy naszą prośbę z charakterystyczną dla Zarządu Głównego przychylnością. Pozostaję z wyrazami szczerego szacunku Kierownik Szkoły podpis nieczytelny Eugeniusz Stasiuk 4 Tłumaczenie z listu. 17 Dnia 22 listopada w budynku kuratorium w obecności przedstawicieli władz miejskich dokonano rozliczenia dotacji przeznaczonych na przebudowę i urządzenie budynku przy ul. Józefmskiej 10, co było równoznaczne z zakończeniem remontu. Ogólny koszt adaptacji wyniósł 9.260.000 zł. W kwocie tej mieściły się: fundusze z Ministerstwa Oświaty fundusze z Zarządu Miejskiego -3.160.000 zł, -6.100.000 zł. Również w listopadzie zakupiono ze środków inwestycyjnych między innymi: łóżka, f ;/rr;iW naczynia kuchenne, najpotrzebniejsze pomoce naukowe, nowe pianino, a stare wyremontowano. Niewiele zachowało się informacji dotyczących opieki zdrowotnej w placówce dla dzieci niewidomych. W latach 1948 - 1952 lekarze oraz higienistka byli zatrudniani i opłacani przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego5. Na podstawie sprawozdań przekazanych do władz oświatowych udało się ustalić, że medyczną opiekę nad uczniami sprawowali: Wanda Wiszniowska higienistka szkolna Józef Mruk lekarz internista Eryka Gerard lekarz neurolog Aleksandra Przyłuska lekarz okulista - zatrudniona od 15 listopada 1948 roku (tygodniowy wymiar pracy - 36 godzin), - zatrudniony od 15 listopada 1948 roku (tygodniowy wymiar pracy - 8 godzin), - zatrudniona od l września 1949 roku (tygodniowy wymiar pracy - 4 godziny), - zatrudniona od l kwietnia 1952 roku (tygodniowy wymiar pracy - 4 godziny). Oficjalne otwarcie szkoły dla niewidomych nastąpiło dnia 2 grudnia 1948 roku. W uroczystości wzięło udział wielu zaproszonych gości, w tym między innymi (w kolejności alfabetycznej): Od l stycznia 1953 roku personel medyczny był podporządkowany wydziałowi zdrowia i przez niego opłacany. 18 Wincenty Danek Dominik Gnoiński Maria Grzegorzewska Stanisław Hojak Juliusz Inglot Władysław Kuś Jan Silhan Eugeniusz Tor Naczelnik Wydziału Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego, Inspektor Szkolny Inspektoratu Miejskiego w Krakowie, Dyrektor Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, Prezes Oddziału Grodzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Krakowie, Inspektor Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie, Wizytator Działu Szkolnictwa Specjalnego Ministerstwa Oświaty w Warszawie, Prezes Okręgu Związku Żołnierzy Ociemniałych w Krakowie, Wiceprezydent Miasta Krakowa. Zaproszeni goście Było to pierwsze na terenie placówki święto o tak dużym oddziaływaniu wychowawczym, do którego wszyscy starannie się przygotowywali. l 19 W czasie uroczystości wychowankowie z klasy III przedstawili obrazek sceniczny ilustrujący ich życie i pracę. Po raz pierwszy mieli oni okazję nie tylko spotkać się z nieznanymi im osobami, ale również w bezpośrednim działaniu sprawdzić swoje nie odkryte wcześniej możliwości. Chociaż minęło dopiero kilka tygodni od momentu ich przyjścia do szkoły, to jednak cierpliwa i żmudna praca nauczycieli i wychowawców przyniosła nieoczekiwanie dobry wynik. Okazało się bowiem, że wśród uczniów znalazło się wiele jednostek, które w krótkim czasie, dzięki właściwemu podejściu pedagogów, mogły zadziwić obecnych swoimi umiejętnościami. Po zakończeniu części oficjalnej zaproszeni goście zwiedzili placówkę, a ponadto niektórzy z nich ponownie spotkali się z dziećmi. Maria Grzegorzewska wśród uczniów krakowskiej placówki * Ta pierwsza praca dzieci została wyjątkowo życzliwie przyjęta przez świat widzących, czego wyrazem była późniejsza jej transmisja przez Radio Kraków oraz kwota 5.000 zł otrzymana jako honorarium z tego tytułu. W związku z uroczystością otwarcia placówki "Echo Dnia" zamieściło następujący artykuł: 20 Dzieci niewidome otrzymały szkolę KRAKÓW (P) W Krakowie powstała nowa szkoła typu specjalnego założona po raz pierwszy na terenie województwa. Jest to szkoła dla niewidomych dzieci mieszcząca się wraz z internatem w budynku Zarządu Miejskiego przy ulicy Józefińskiej 10/12. We czwartek w godzinach wieczornych odbyło się jej uroczyste otwarcie przy współudziale przedstawicieli partii politycznych i władz miejscowych z wiceprezydentem inż. Torem na czele oraz delegatów Ministerstwa Oświaty dyr. Grzegorzewskiej i wizytatora dyr. Kusia. Do zebranych przemówił insp. dr Gnoiński podkreślając, że dzięki inicjatywie grupy ludzi dobrej woli, przy szczególnym poparciu prezydenta miasta Dobrowolskiego, powstała nowa, tak bardzo potrzebna, placówka społeczno-wychowawcza. Po przemówieniach: wiceprezydenta Tora, kuratora dr Danka, dyr. Grzegorzewskiej, dyr. Kusia, przedstawiciela WRN insp. Inglota, prezesa Okr. Zw. Ociemniałych kpt. Siłhana i dyr. nowo otwartej szkoły ob. Stasiuka, nastąpiły produkcje niewidomych dzieci - wychowanków zakładu. Wszyscy zebrani z kolei udali się na zwiedzanie budynku, który jest wyposażony we wszelkie urządzenia odpowiadające najnowszym wymogom higieny. Znalazło tu opiekę 25 dzieci z województwa krakowskiego, rzeszowskiego i kieleckiego. Oprócz zajęć szkolnych i nauki normalnej jak w każdej szkole, dzieci w godzinach wolnych bawią się w pięknej świetlicy pod opieką wychowawców i harcerek z hufca krakowskiego. Od początku istnienia placówki jej wychowankowie mogli liczyć na życzliwość przedstawicieli miejscowych władz, instytucji i organizacji. Już 15 grudnia na terenie zakładu występowała młodzież z Państwowej Szkoły Muzycznej7. Równocześnie uczennice Liceum Pedagogicznego zaczęły pomagać w zajęciach świetlicowych oraz w czynnościach związanych z samoobsługą, które to czynności trzeba było z wychowankami powtarzać wielokrotnie. Pod ich kierunkiem niewidomi ćwiczyli na przykład poprawne posługiwanie się łyżką, widelcem i nożem. Poznawali też zasady, których stosowanie umożliwiało im samodzielne utrzymywanie higieny osobistej i porządku we własnym otoczeniu. 6 "Echo Dnia" nr 334/983 z dnia 6.12.1948 r. 7 Uroczystość związana z Kongresem Zjednoczeniowym PPR i PPS. 21 Dzieci w jadalni szkolnej Nawiązane zostały również serdeczne kontakty z ogólnodostępnymi szkołami podstawowymi nr 5, 24, 25 i 40. Oprócz dotacji otrzymywanych od władz oświatowych na konto szkoły coraz częściej zaczynały napływać dary rzeczowe i pieniężne, na przykład: w listopadzie 1948 roku w grudniu 1948 roku w marcu 1949 roku w maju 1949 roku w maju 1949 roku w czerwcu 1949 roku w listopadzie 1949 roku - 80.199 zł od pani May Eden, - materiały tekstylne od Misji Kwakrów, - czarnodrukowa maszyna do pisania od Zarządu Głównego Związku Pracowników Niewidomych RP w Warszawie, ! - 10.000 zł od Koła Ligi Kobiet, - 10.000 zł od fabryki "Kryształ", - pianino z Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, - 15.000 zł od Zakładu Przemysłu Guzikarsko-Galanteryjnego. Również w latach następnych krakowska placówka wzbogaci się o różnego rodzaju dary. 22 Dnia 15 lutego 1949 roku internat wyposażony został w radio i 10 głośników8, a 27 lutego w ramach obchodów Dnia Niewidomego zorganizowano w szkole po raz pierwszy lekcje pokazowe dla gości. Dzięki poparciu i zabiegom wizytatora szkół specjalnych Władysława Starzec-kiego rozpoczęto w ramach zajęć pozalekcyjnych naukę gry na pianinie i akordeonie. Muzyki uczył Leopold Garbarz mając przyznanych na to 12 godzin tygodniowo płaconych z funduszu wydziału szkolnictwa zawodowego. Harcerstwo szkolne zawiązało się 15 marca 1949 roku. Młodsi chłopcy należeli do zuchów, których prowadził druh Roman Wolnik, a starsi i dziewczęta do zastępów harcerskich pod kierunkiem druhów: Czesława Wesołowskiego i Marii Łukasiewicz. Opiekunem drużyny został ówczesny dyrektor szkoły Eugeniusz Stasiuk9. Kolejnym opiekunem harcerstwa była Stefania Baran. Po zakończeniu organizacji pracy dydaktycznej zdecydowano się wprowadzić zajęcia przygotowujące do zawodu. 19 marca 1949 roku kierownik szkoły zwrócił się z prośbą do Ministra Pracy i Opieki Społecznej o przyznanie kwoty 170.000 zł na otwarcie warsztatu szczotkarskiego, który uruchomiono we wrześniu tegoż roku. Zajęcia ze szczotkarstwa w pierwszym okresie prowadziła społecznie Aniela Biedrawa10 - pracownica Państwowej Fabryki Szczotek w Krakowie. Również w marcu 1949 roku podjęto starania zmierzające do zorganizowania własnymi siłami kolonii letniej dla wszystkich dzieci. Kierownictwo zakładu zwróciło się z prośbą do inspektora szkolnego w Nowym Targu o przydzielenie na ten cel odpowiedniego obiektu. W odpowiedzi inspektor napisał, że: Takiej szkoły w Nowym Targu nie ma. Należy przyjechać i wyszukać obiekt w okolicach Zakopanego, Szczawnicy, Krościenka lub innej części powiatu. Jednak ze względu na trudności organizacyjno-kadrowe nie zdecydowano się na poszukiwanie obiektu na tamtym terenie. Dużo czasu nauczyciele poświęcali organizacji wycieczek tematycznych po Krakowie, co przy skromnych dotacjach finansowych bardzo obciążało budżet 8 Realizacja wytycznych Min. Ośw. nr II.P - 2879/48 z dnia 4.06.1948 r. 9 Od 1.11.1950 do 30.03.1951 roku pełnił tę funkcję odpłatnie. 10 Od września 1950 roku zatrudniona została jako nauczyciel kontraktowy w wymiarze 10 godzin tygodniowo. 22 Dnia 15 lutego 1949 roku internat wyposażony został w radio i 10 głośników8, a 27 lutego w ramach obchodów Dnia Niewidomego zorganizowano w szkole po raz pierwszy lekcje pokazowe dla gości. Dzięki poparciu i zabiegom wizytatora szkół specjalnych Władysława Starzec-kiego rozpoczęto w ramach zajęć pozalekcyjnych naukę gry na pianinie i akordeonie. Muzyki uczył Leopold Garbarz mając przyznanych na to 12 godzin tygodniowo płaconych z funduszu wydziału szkolnictwa zawodowego. Harcerstwo szkolne zawiązało się 15 marca 1949 roku. Młodsi chłopcy należeli do zuchów, których prowadził druh Roman Wolnik, a starsi i dziewczęta do zastępów harcerskich pod kierunkiem druhów: Czesława Wesołowskiego i Marii Łukasiewicz. Opiekunem drużyny został ówczesny dyrektor szkoły Eugeniusz Stasiuk9. Kolejnym opiekunem harcerstwa była Stefania Baran. Po zakończeniu organizacji pracy dydaktycznej zdecydowano się wprowadzić zajęcia przygotowujące do zawodu. 19 marca 1949 roku kierownik szkoły zwrócił się z prośbą do Ministra Pracy i Opieki Społecznej o przyznanie kwoty 170.000 zł na otwarcie warsztatu szczotkarskiego, który uruchomiono we wrześniu tegoż roku. Zajęcia ze szczotkarstwa w pierwszym okresie prowadziła społecznie Aniela Biedrawa10 - pracownica Państwowej Fabryki Szczotek w Krakowie. Również w marcu 1949 roku podjęto starania zmierzające do zorganizowania własnymi siłami kolonii letniej dla wszystkich dzieci. Kierownictwo zakładu zwróciło się z prośbą do inspektora szkolnego w Nowym Targu o przydzielenie na ten cel odpowiedniego obiektu. W odpowiedzi inspektor napisał, że: Takiej szkoły w Nowym Targu nie ma. Należy przyjechać i wyszukać obiekt w okolicach Zakopanego, Szczawnicy, Krościenka lub innej części powiatu. Jednak ze względu na trudności organizacyjno-kadrowe nie zdecydowano się na poszukiwanie obiektu na tamtym terenie. Dużo czasu nauczyciele poświęcali organizacji wycieczek tematycznych po Krakowie, co przy skromnych dotacjach finansowych bardzo obciążało budżet 8 Realizacja wytycznych Min. Ośw. nr II.P - 2879/48 z dnia 4.06.1948 r. 9 Od 1.11.1950 do 30.03.1951 roku pełnił tę funkcję odpłatnie. 10 Od września 1950 roku zatrudniona została jako nauczyciel kontraktowy w wymiarze 10 godzin tygodniowo. 23 szkoły. Z nieoczekiwaną i nieocenioną pomocą przyszła Miejska Kolej Elektryczna11, która zezwoliła dzieciom niewidomym odbywać bezpłatne podróże tramwajami. Natomiast przejazdy grup musiały mieć za każdym razem oddzielne pozwolenie. Komitet Opiekuńczy pełniący równocześnie funkcję Komitetu Rodzicielskiego powołany został 12 maja 1949 roku. Jego pierwszą przewodniczącą została Pe-tronela Waszkiewicz. W szkole dla ociemniałych dzieci ochoczo zamazał się Komitet Rodzicielski W związku z wyborami Komitetów Rodzicielskich wysunął się problem utworzenia takiego komitetu w szkołę dla ociemniałych dzieci, mieszczącej się w Krakowie przy ul. Józefińskiej. Trudność zorganizowania go polegała na tym, że dzieci uczące się tutaj pochodzą z różnych okolic Polski, z odległych od Krakowa miejscowości. Rolę więc Komitetu Rodzicielskiego wzięło na siebie ochotniczo 8 osób, które podjęły się spełniać wszystkie zadania, jakie spełniają komitety w innych szkołach. Są to ob. ob.: A. Koza, P. Waszkiewiczowa, J. Kasprzyk. F. Gorączko, Z. Rybak, M. Łyczko, J. Malinowska i dyr. A. Faber. "Przybrani rodzice" natychmiast zawiązali ścisły kontakt z Komitetem Opiekuńczym -fabryką "Krakowskie Zakłady Przemysłu Guzikarsko-Galanteryjnego", który zaofiarował szkole daleko idącą pomoc. Pierwszą jej formą było zobowiązanie fabryki - zakupienia narzędzi potrzebnych do warsztatów szkolnych. Za przykładem robotników poszły: Woj. Zarząd Ligi Kobiet, który ofiarował 10 tyś. zł na zakup książek do biblioteki brajlowskiej, fabryka cukrów i czekolad "Kryształ", która w dniu l maja ofiarowała 10 tyś. zł i rozdała dzieciom cukierki oraz koło PCK przy podstawowej szkole im. Kaplińskiej, którego członkowie wykonali dla ociemniałych dzieci wartościowe zabawki. Pierwszą wspólną uroczystością szkoły i obu Komitetów była akademia Pierwszomajowa. Dzieci dziękując robotnikom za okazaną pomoc, ułożyły piękny program artystyczny, który zaprodukowały na akademii w fabryce.n n Pismo L. Dz. 6017/49/Dr D/PR z dnia 2.04.1949 r. 12 "Gazeta Krakowska" nr 81 z dnia 8.05.1949 r. 24 W zachowanych z roku 1948/49 dokumentach szkolnych trudno jest odnaleźć informacje dotyczące form zajęć pozalekcyjnych. W tym okresie nie istniały żadne kółka zainteresowań. Realizowano natomiast zajęcia świetlicowe, prowadzono prace porządkowe, odbywano spacery i wycieczki, czytano książki. Większość czasu poświęcana jednak była na wdrażanie do samodzielności i przystosowywanie uczniów do nowych warunków życia. W roku szkolnym 1948/49 do szkoły uczęszczali następujący uczniowie: Wykaz uczniów klasy I Lp. Nazwisko i imię Data urodzenia Data rozpoczęcia nauki Uwagi 1. Apryjas Anna 07.01.1938 15.10.1948 na lewe oko widzi światło 2. Buczek Antoni 08.09.1939 15.10.1948 niewidomy od urodzenia 3. Gilowski Eugeniusz 05.03.1939 27.11.1948 niewidomy od urodzenia 4. Łata Marian 22.10.1938 11.10.1948 stracił wzrok i lewą dłoń od wybuchu amunicji 5. Kornaś Władysław 26.09.1935 11.10.1948 brak gałek ocznych, niedorozwinięty 6. Miłkowska Stanisława 20.05.1941 08.03.1949 posiada resztki wzroku 7. Sakowski Franciszek 10.01.1940 21.01.1949 posiada resztki wzroku 8. Sowa Teofil 15.03.1939 15.10.1948 widzi na prawe oko 9. Walczak Józef 10.02.1939 08.11.1948 niewidomy od urodzenia 10. Żurek Zofia 10.02.1936 04.11.1948 niewidoma od urodzenia Nauczycielka: Kazimiera Porodko ^^^ l 25 Wykaz uczniów klasy II Lp. Nazwisko i imię Data urodzenia Data rozpoczęcia nauki Uwagi 1. Firek Stanisław 23.04.1937 25.10.1948 niewidomy od urodzenia 2. Janas Stanisława 09.08.1936 11.10.1948 posiada resztki wzroku 3. Kocaj Antonina 13.06.1939 04.10.1948 niewidoma od urodzenia 4. Miklewski Stanisław 16.02.1937 04.10.1948 posiada resztki wzroku 5. Rymarz Edward13 20.11.1936 20.01.1949 katarakta 6. Sawicki Tadeusz 21.08.1937 25.10.1948 posiada resztki wzroku 7. Szabla Józef 17.12.1936 11.11.1948 niewidomy od urodzenia, posiada wadę serca 8. Szczerba Józef 26.02.1937 04.11.1948 ociemniały po zapaleniu opon mózgowych 9. Szewczyk Sylwester 07.07.1935 15.04.1949 niewidomy od urodzenia 10. Urban Antonina 07.05.1934 04.11.1948 posiada resztki wzroku Nauczycielka: Elżbieta Stasiuk 13 Dnia 23.02.1949 r. wyjechał do domu po udanej operacji. 26 Wykaz uczniów klasy III Lp. Nazwisko i imię Data urodzenia Data rozpoczęcia nauki Uwagi 1. Jeż Michał 04.01.1933 04.10.1948 w 1944 r. traci wzrok i palce prawej ręki, wybuch amunicji 2. Berus Edmund14 10.04.1935 04.11.1948 stracił wzrok i prawą rękę do łokcia, wybuch amunicji 3. Gorczyca Barbara 03.11.1935 15.01.1949 posiada resztki wzroku 4. Kępiński Bronisław 19.02.1938 08.10.1948 posiada resztki wzroku 5. Kluska Józef 30.01.1932 10.10.1948 w 1944 r. traci wzrok w wyniku wybuchu amunicji 6. Łapiszczak Alicja 15.05.1937 25.10.1948 pozbawiona wzroku i trzech palców, wybuch amunicji 7. Put Stanisław 24.06.1937 15.10.1948 niewidomy od urodzenia 8. Ryba Stanisława 31.01.1931 15.03.1949 niewidoma od urodzenia 9. Sieruga Edward 16.02.1936 25.10.1948 w 1944 r. traci wzrok w wyniku wybuchu amunicji 10. Styrczula Protazy 23.06.1933 05.10.1948 posiada resztki wzroku 11. Wojnar Janina 23.01.1934 28.11.1948 posiada resztki wzroku Nauczycielka: Zofia Macełko 14 Wyjechał do domu po pięciu dniach. ł 27 Kolonia letnia, o której planach wspomniano wcześniej, ostatecznie zorganizowana została w dniach 2-30 lipca 1949 roku w budynku Szkoły Gminnej Rolniczej w Konarach, powiat Kraków. Wzięło w niej udział 32 dzieci (11 dziewcząt i 21 chłopców) w wieku od 8 do 18 lat. Przez cały czas trwania kolonii nie było wypadku zachorowania, a nawet mniejszych niedyspozycji wśród wychowanków. Dzieciom przybyło na wadze od l - 5 kg. Usamodzielniły się tak, że doskonale orientowały się w otoczeniu i same wykonywały prace porządkowe w swych sypialniach oraz dyżur w kuchni. Samorząd kolonijny dzielnie pracował w 3 sekcjach: gospodarczej, sanitarnej i imprez, co podnosiło wybitnie samopoczucie niewidomych dzieci. Wychowankowie podzieleni byli na 3 zastępy: harcerzy, harcerek i zastęp zuchów. Zuchy zdobyły sprawność "Leśnego Ludka" i indywidualne sprawności kolonijne, 6 harcerek i 9 harcerzy zdobyło stopień " Ochotnika ", wszyscy też zdobyli Państwową Odznakę Sprawności Fizycznej, a 4 harcerzy złożyło przyrzeczenie harcerskie. Urządzono 2 ogniska wewnętrzne i 3 ogniska dla miejscowej ludności. Dzieci wzięły czynny udział w akademii zorganizowanej przez Zarząd Gminny w Świątnikach z okazji 5 rocznicy ogłoszenia Manifestu Lipcowego. Chętnie same czytały brajlem, przez co polepszyły swą technikę czytania. Pisały mniej chętnie. 15 Przejazd na placówkę i z powrotem odbył się samochodem ciężarowym wypożyczonym z Zakładu Futrzarskiego w Krakowie. Była to jedyna kolonia w tamtym okresie zorganizowana bezpośrednio przez szkołę. W następnych latach dzieci również wyjeżdżały na kolonie, ale ich organizatorem był już Zarząd Główny Polskiego Związku Niewidomych oraz Związek Harcerstwa Polskiego. Dnia l października 1949 roku szkoła otrzymała nazwę: Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Podstawowego Nr 73 Specjalna w Krakowie: DYREKTOR SZKOLNY Miejski Kraków, dnia L X. 1949 Powiatu Krakowie Nr 7451/49 Tymczasowe Orzeczenie w sprawie organizacji szkoły ogólnokształcącej stopnia podstawowego Nr 73 spec. w Krakowie gminy Kraków powiatu Kraków (dla miast) przy ulicy (dzielnicy) Józefińskiej 15 Ze sprawozdania Stefanii Morawskiej. 28 1. Do czasu ustalenia dla tamtejszego terytorium sieci szkolnej i wydania przez -władze szkolne właściwych orzeczeń, w sprawie organizacji szkół podstawowych przewidzianych tą siecią, określam miejscowość Kraków gminy Kraków powiatu Kraków jako siedzibę tymczasową szkoły ogólnokształcącej stopnia podstawowego spec., z tymczasowym obwodem, do którego włączone zostaną gminy .............. miejscowości .............. (a dla miast dzielnice, ulice, części ulic): między rejonowa. Zasięg tej szkoły, jako zbiorczej, obejmuje nadto miejscowości............... z których dzieci podlegające obowiązkowi szkolnemu uczęszczać będą do klasy V-ej, VI-ej i VII-ej , mieszkające w .............. uczęszczać będą do szkoły zbiorczej w.............. 2. Niniejsze orzeczenie otrzymują: gmina (ny) .............. Miejska, Komisja Oświatowa w Krakowie, Powiatowa Komisja Oświatowa w .............. Wydział Powiatowy w.............. Inspektor Szkolny powiatu .............. oraz zainteresowana Szkoła. Pieczęć okrągła INSPEKTOR SZKOLNY MIEJSKI Z okazji 32 rocznicy Rewolucji Październikowej odbyła się na terenie szkoły uroczysta akademia, na której przewodniczący Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej - Prezydent Miasta Krakowa Henryk Dobrowolski przekazał dzieciom 40 tabliczek do drukowania alfabetem brajla16. O tym fakcie społeczeństwo krakowskie zostało poinformowane przez "Echo Dnia" i "Dziennik Pol- ski"17. Dnia 15 listopada 1949 roku Rada Pedagogiczna szkoły wystąpiła z wnioskiem do Inspektora Szkolnego w Krakowie o przyznanie etatu nauczyciela muzyki, tłumacząc to między innymi tym, że umuzykalnienie jest jednym z istotnych elementów pracy z dzieckiem niewidomym18. W grudniu powołany został nowy Komitet Opiekuńczy Szkoły i Domu Dziecka w składzie: Tadeusz Pszeniczny -1 Sekretarz Komitetu Dzielnicowego Polskiej przewodniczący Zjednoczonej Partii Robotniczej, Kraków - Podgórze, August Faber - Dyrektor Naczelny Krakowskich Zakładów zastępca Galanteryjno-Guzikarskich, 16 Tabliczki otrzymano z Moskwy. 17 Wzmianki w prasie ukazały się w dniu 7 listopada 1949 roku. 18 Z początku 1950 roku jako nauczyciela muzyki zatrudniono Leopolda Garbarza, a po jego odejściu, to jest od września tegoż roku, Sabinę Kutnikowską nauczycielkę Szkoły Specjalnej nr 44. Ludwika Kubikowa członek Janina Sempek członek Zofia Wnękowska członek Jan Silhan członek Eugeniusz Stasiuk skarbnik Stefania Morawska sekretarz 29 - Dyrektor Administracyjny Krakowskich Zakładów Galanteryjno-Guzikarskich, - robotnica Krakowskich Zakładów Galanteryjno-Guzikarskich, - robotnica Krakowskich Zakładów Galanteryjno-Guzikarskich, - Prezes Związku Żołnierzy Ociemniałych w Krakowie, - Kierownik Szkoły Specjalnej Nr 73, - Kierownik Domu Dziecka Niewidomego. Pierwszym zakładem opiekuńczym szkoły został Krakowski Zakład Galanteryj-no-Guzikarski mieszczący się przy ul. Krasickiego 2019. Zebranie założycielskie Zakładowej Organizacji Związkowej ZNP odbyło się dnia 18 grudnia 1949 roku. Oprócz członków ZNP uczestniczyli w nim również: August Faber - przedstawiciel Komitetu Opiekuńczego, Stefan Przeniesławski - delegat Oddziału Grodzkiego ZNP. W wyniku głosowania wybrano władze Zakładowej Organizacji Związkowej w składzie: Maria Samuszkiewicz Zofia Macełko Elżbieta Stasiuk - przewodnicząca, - skarbnik, - sekretarz. Niezależnie od działań podejmowanych na terenie placówki kierownik szkoły w dalszym ciągu czynił starania o uzupełnienie jej wyposażenia. W tym celu nawiązał korespondencję z Narodowym Instytutem Niewidomych w Londynie. Nie udało się ustalić, jaka była treść listu wysłanego do Anglii. Natomiast faktem jest, że w styczniu 1950 roku z Instytutu Narodowego dla Niewidomych w Londynie nadeszły trzy skrzynie darów i list o następującej treści: 19 Od grudnia 1950 roku także Powszechna Spółdzielna Spożywców w Krakowie, Plac Matejki 8. 30 Telefon EUSTON5251 Telegramy PHARNIB WESDO LONDON Wszelką korespondencję należy kierować na adres SEKRETARIA T GŁÓ WNY NARODOWY INSTYTUT NIEWIDOMYCH założony w 1902 roku Patroni JEGO KRÓLEWSKA MOŚĆ JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ MARY Sekretarz Generalny W. McG. EAGAR, C.B.E., MA. Prezes Główny Lord ISMAY G.C.B., C.H., D.S.O. Vice Prezes Godfrey Robinson, M. C. Skarbnicy Honorowi A. J.W. KITCHIN, C.I.E. J.H.BEYAN, C.B.,M.C. 224-6-8-GREAT PORTLAND STREET LONDON, W. l Nasz znak: MOD/HCN/GN 4 października 1949 r. E. Stasiuk, Esq., Specjalna Szkolą Publiczna dla Dzieci Niewidomych, ul. Józefińska 10/12 w Krakowie Polska Szanowny Panie, Zgodnie z przyrzeczeniem danym waszej szkole w naszym liście z 4 lipca, mam przyjemność poinformować Pana, że wysyłamy, bez obciążenia kosztami, następujące pozy ej e do użytku w waszej szkole: t 31 4 kwintale papieru Manilla, duży rozmiar; 4 udoskonalone maszyny do pisania brajlem Stainsby'ego; l udoskonalona maszyna do pisania brailem Stainsby 'ego, z igłami uderzającymi papier od spodu, model kombinowany; 5 tabliczek brajlowskich; l informator muzyczny; 10 tabliczek brajlowskich dużego rozmiaru. Wysyłka zawierająca dwa rodzaje towaru będzie pozostawać w naszym magazynie przez kilka dni, natomiast awizojest wysłane teraz, gdyż dajemy Panu czas na załatwienie wszelkich spraw związanych z importem towaru do Polski. W związku z powyższym powinien Pan znać deklarowaną wartość towaru, która wyraża się kwotą Ł 82,7.0. i zawiera koszty transportu morskiego. Koszt dostawy do miejsca przeznaczenia został opłacony przez Instytut. Jest to być może istotna informacja, bowiem wewnętrzne powinności płatnicze są różnie regulowane. Wszelkie kwestie sporne należy regulować ze stosownymi władzami w kraju odbiorcy. Co do wysyłki jesteśmy umówieni. Ponadto dostarczymy Panu dwa globusy 12" dla niewidomych, które będą wysłane bezzwłocznie z fabryki. Ufam, że przesyłka dotrze do miejsca przeznaczenia bezpiecznie i że Pan będzie z jej zawartości zadowolony. Będę wdzięczny, jeśli w potwierdzeniu odbioru tej wysyłki zawrze Pan informację o nienaruszonym stanie towaru. Zpoważaniem podpis nieczytelny Sekretarz Generalny 21 Nowością dla niewidomych była wprowadzona od stycznia 1950 roku nauka pisania na maszynie czarnodrukowej. W początkowym okresie zajęcia te prowadziła Felicja Nowaczyk (nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 5) mając na to 6 godzin tygodniowo, a następnie Emilia Nawalany, która od roku szkolnego 1950/51 w ramach przysposobienia zawodowego realizowała je w wymiarze 16 godzin. Jak wynika ze sprawozdania wizytatora szkół Włodzimierza Starzeckie-go z dnia 28 lutego 1950 roku: 20 21 L Kwintal =cetnar angielski = 50 kg 802 g. Tłumaczenie z oryginału listu. 32 W pierwszym kwartale 1950 roku przysposobienie do zawodu prowadzone już było w zakresie umuzykalnienia, szczotkarstwa oraz zapoczątkowane w zakresie maszynopisma. Umuzykalnienie obejmowało chór jedno- i dwugłosowy, grę na pianinie i akordeonie oraz wprowadzano grę na gitarze i mandolinie. Do ciekawszych wydarzeń należy granie na pianinie przez niewidomego, mimo braku jednego palca oraz przez niewidomą, mimo braku trzech palców. Chociaż w każdej klasie jest duża różnica pod względem rozwoju umysłowego, wieku, wiadomości, w tym i zaniedbanie pedagogiczne, z jakim wychowankowie przybywają z domów rodzinnych, to przypadki opanowania materiału nauczania przez niektórych uczniów, nawet z zakresu dwóch klas w ciągu jednego roku, świadczą o dobrej pracy pedagogów. Szeroko stosowana jest indywidualizacja. Program dydaktyczny opracowany jest dla każdej klasy zgodnie z instrukcją Ministerstwa Oświaty, a metody nauczania z wytycznymi Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej, tj. metoda ośrodków zainteresowań w połączeniu z metodą projektów. Z placówką dla dzieci niewidomych w stałym kontakcie były przedstawicielki Ligi Kobiet, które nie tylko odwiedzały dzieci, ale każdorazowo obdarowywały je cukierkami lub owocami. W roku szkolnym 1949/50 uczniowie wraz z nauczycielami byli częstymi gośćmi na spektaklach w Teatrze Młodego Widza (obecnie Teatr Bagatela), z którego dyrektorem Marią Biliżanką zakład utrzymywał ścisły kontakt. Ponieważ uczniowie pierwszy raz mieli bezpośrednią styczność z tym rodzajem sztuki, wywierał on na nich niezwykłe wrażenie. Dlatego też uczestnictwo w przedstawieniach teatralnych stanowiło jeden z ważnych elementów pracy dydaktyczno-wycho wawczej. W tym samym roku w ramach Samorządu Uczniowskiego powołano Kółko Samopomocy Koleżeńskiej wspierające uczniów mających trudności w nauce. Placówkę coraz częściej zaczęli odwiedzać nauczyciele, studenci, słuchacze studium nauczycielskiego i inne osoby zainteresowane metodami pracy z niewidomymi. Między innymi byli to: słuchacze Wyższego Kursu Nauczycielskiego o kierunku opiekuńczo-społecznym (25.01.1950 r.), uczennice liceum pedagogicznego z Chełma Lubelskiego (5.06.1950 r.). 33 W cykl pracy szkoły włączone zostały praktyki pedagogiczne studentów. Pierwszą była ośmioosobowa grupa z Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej z Warszawy, która przebywała na terenie placówki od 20 do 26 marca 1950 roku pod opieką Marii Grzegorzewskiej. Dzieci z Marią Grzegorzewską i praktykantami W maju 1950 roku za osiągnięcie bardzo dobrych wyników w nauce i wychowaniu do nagrody Ministra Oświaty wytypowanych zostało 5 uczniów: Franciszek Ankus Bronisław Kępiński Marian Łata Stanisława Ryba Sylwester Szewczyk - klasa I, - klasa IV, - klasa II, - klasa IV, - klasa III, lat 11, lat 12, latll, lat 18, lat 14. Nagrodę, którą był zegarek brajlowski, otrzymała Stanisława Ryba w dniu 26.06.1950 roku na specjalnie zorganizowanym w szkole apelu. Tę nagrodę wręczył jej Włodzimierz Dolański - przedstawiciel Komitetu ds. Niewidomych przy Ministerstwie Oświaty. W tym samym czasie placówka otrzymała pierwsze egzemplarze brajlowskiego pisma "Światełko"22 przyjętego przez dzieci z wielką radością. Stało się ono dodatkowym źródłem wiedzy o otaczającym świecie i zachętą do doskonalenia techniki czytania. Novum w pracy dydaktycznej stanowiła wprowadzona od września 1950 roku nauka pływania. Kierownictwo placówki po rozmowach z władzami nadrzędnymi uzyskało zgodę na korzystanie z krytego basenu kąpielowego w młodzieżowym domu kultury. Dzieci dowożono na ulicę Krowoderską, gdzie w ramach lekcji wychowania fizycznego uczono je pływać. Zajęcia te prowadzili tamtejsi instruktorzy. W październiku Instytut Geograficzny w Krakowie przekazał szkole dwie drewniane mapy plastyczno-warstwicowe. Jedna z nich przedstawiała Polskę, a druga Afrykę. W listopadzie zawiązało się Szkolne Koło Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej liczące 20 członków, a jego opiekunem została Maria Samuszkie-wicz. Pierwszą czynnością nowo powstałego koła było przesłanie odpowiedzi na list otrzymany od kolegów z Moskwy. Również w listopadzie uczniowie szkoły rozpoczęli praktyki szczotkarskie w Państwowej Fabryce Szczotek w Krakowie23. Zajęcia odbywały się w soboty w godzinach od 15 do 18. W początkowym okresie na praktyki uczęszczało sześcioro dzieci najbardziej sprawnych manualnie. ... Czy już niedługo będziemy mogły zarabiać? -pyta dziewczynka nauczycielki. To pytanie powtarza się często w rozmowach z niewidomymi dziećmi. 16-letni Protazy Styrczulą spod Nowego Targu dodaje: - bo jak moja matka będzie stara, to będę musiał nie tylko pracować na roli, ale też zarobić coś na dom. Zarobi w przyszłości " na dom " i Protek, i Ala, i krakowianka Stasia Ryba, i Janka Woj-nar z Leżajska, i Sylwek Szewczyk, który wyczynia w tej chwili w warsztacie szkolnym, kierowanym przez robotnicę A. Biedrawę -piękną ryżową szczotkę do szorowania ...24 22 Czasopismo "Światełko" jest wydawane do dnia dzisiejszego w dwóch wersjach: brajlowskiej i z powiększonym drukiem. 23 Nauczanie szczotkarstwa trwało do czerwca 1955 roku, potem w szkole były tylko klasy muzyczne. 24 "Dziennik Polski" z dnia 29.03.1950 r. 34 W tym samym czasie placówka otrzymała pierwsze egzemplarze brajlowskiego pisma "Światełko"22 przyjętego przez dzieci z wielką radością. Stało się ono dodatkowym źródłem wiedzy o otaczającym świecie i zachętą do doskonalenia techniki czytania. Novum w pracy dydaktycznej stanowiła wprowadzona od września 1950 roku nauka pływania. Kierownictwo placówki po rozmowach z władzami nadrzędnymi uzyskało zgodę na korzystanie z krytego basenu kąpielowego w młodzieżowym domu kultury. Dzieci dowożono na ulicę Krowoderską, gdzie w ramach lekcji wychowania fizycznego uczono je pływać. Zajęcia te prowadzili tamtejsi instruktorzy. W październiku Instytut Geograficzny w Krakowie przekazał szkole dwie drewniane mapy plastyczne-warstwicowe. Jedna z nich przedstawiała Polskę, a druga Afrykę. W listopadzie zawiązało się Szkolne Koło Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej liczące 20 członków, a jego opiekunem została Maria Samuszkie-wicz. Pierwszą czynnością nowo powstałego koła było przesłanie odpowiedzi na list otrzymany od kolegów z Moskwy. Również w listopadzie uczniowie szkoły rozpoczęli praktyki szczotkarskie w Państwowej Fabryce Szczotek w Krakowie23. Zajęcia odbywały się w soboty w godzinach od 15 do 18. W początkowym okresie na praktyki uczęszczało sześcioro dzieci najbardziej sprawnych manualnie. ... Czy już niedługo będziemy mogły zarabiać? -pyta dziewczynka nauczycielki. To pytanie powtarza się często w rozmowach z niewidomymi dziećmi. 16-letni Protazy Styrczula spod Nowego Targu dodaje: - bo jak moja matka będzie stara, to będę musiał nie tylko pracować na roli, ale też zarobić coś na dom. Zarobi w przyszłości "na dom" i Protek, i Ala, i krakowianka Stasia Ryba, i Janka Woj-nar z Leżajska, i Sylwek Szewczyk, który wyczynia w tej chwili w warsztacie szkolnym, kierowanym przez robotnicę A. Biedrawę - piękną ryżową szczotkę do 24 szorowania... -f 22 Czasopismo "Światełko" jest wydawane do dnia dzisiejszego w dwóch wersjach: brajlowskiej i z powiększonym drukiem. ^o Nauczanie szczotkarstwa trwało do czerwca 1955 roku, potem w szkole były tylko klasy muzyczne. 24 "Dziennik Polski" z dnia 29.03.1950 r. 35 Cała 1951 -1955 W następnym roku szkolnym, czyli 1951/52, umożliwiono dzieciom uczestnictwo w nowych formach zajęć pozalekcyjnych. Po uzgodnieniach z władzami nadrzędnymi uruchomiono: zespół żywego słowa kółko zainteresowań zagadnieniami elektrycznymi kółko radioamatorów zespół akordeonistów zespół mandolinistów koło kopistów koło sportowe - opiekunka Emilia Nawalany, : lO.U - prowadzący Andrzej Kuźma, - prowadziły osoby oddelegowane przez Społeczny Komitet Radiofonizacji Kraju, - prowadzili instruktorzy Młodzieżowego Domu Kultury25, - prowadzili instruktorzy Młodzieżowego Domu Kultury26, - opiekunka Zofia Krzemień, - opiekunowie: Stefania Baran i Czesław Sokołowski. Koło sportowe miało do dyspozycji: 4 pary sanek, l parę łyżew, l skrzynię gimnastyczną, l materac brezentowy. W styczniu 1951 roku Państwowy Zakład Niewidomych Dzieci (czyli internat) przekazany został pod nadzór Samodzielnemu Referatowi Szkolnictwa Specjalnego w kuratorium i od tego momentu całokształt spraw związany z działalnością placówki normowany i kontrolowany był przez jeden organ władzy na 25 Zespół działał bardzo krótko, gdyż Młodzieżowy Dom Kultury odmówił jego prowadzenia tłumacząc się brakiem wykwalifikowanej kadry. 26 Zespół działał bardzo krótko, gdyż Młodzieżowy Dom Kultury odmówił jego prowadzenia tłumacząc się brakiem wykwalifikowanej kadry. 36 0*7 szczeblu wojewódzkim. Oznaczało to, że z tą chwilą szkoła i internat będą funkcjonowały jako Szkoła Podstawowa nr 73 Specjalna. Kierownictwo placówki stale zabiegało o to, aby wychowankowie mieli bezpośredni kontakt z kulturą. Dlatego oprócz stworzenia młodzieży szansy oglądania spektakli teatralnych zapraszano do szkoły wielu różnych przedstawicieli świata sztuki i tak na przykład: w dniu 20.11.1951 roku przebywał wśród dzieci Witold Zechenter, który w ramach "Poranku Literackiego" prezentował swoje utwory. Natomiast z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka (31.05.1952 r.) przedstawiono montaż recytatorsko-wokalny pod tytułem "Dzieci całego świata". W uroczystości tej uczestniczyli: Jalu Kurek, Ludwik Jerzy Kern, Marta Stebnicka i Anna Lutosławska, którzy następnie obdarowali dzieci cukierkami, ciastkami i pończochami. Szczupłe warunki lokalowe szkoły uniemożliwiające dalsze otwieranie pracowni i warsztatów zrodziły myśl zmiany kierunku kształcenia uczniów, a mianowicie przeprofilowania dotychczasowej szkoły ogólnej na szkołę muzyczną. Projekt poparty został przez krakowskie środowisko, a Ministerstwo Oświaty przesłało do wszystkich zakładów dzieci niewidomych w Polsce pismo następującej treści: RZECZPOSPOLITA POLSKA Warszawa, dnia 6 czerwca 1952 r. MINISTERSTWO OŚWIATY Nr II Sp-4282/52 Organizowanie szkoły muzycznej dla " : ' niewidomych --- ----/-- v; ^^ ;: Państwowy Zakład Dzieci Niewidomych w Krakowie W roku szkolnym 1952/53 zostanie zorganizowana w Państwowym Zakładzie Dzieci Niewidomych w Krakowie przy ul. Józefińskiej Nr 10/12 podstawowa szkoła muzyczna dla dzieci niewidomych. 27 Szkoła zgodnie z instrukcją Ministerstwa Oświaty przeszła pod nadzór kuratorium od września 1950 roku. 37 l W związku z tym Ministerstwo zaleca wszystkim Zakładom Dzieci Niewidomych przeprowadzenie- z punktu widzenia uzdolnień muzycznych - wstępnej selekcji wśród uczniów klas pierwszych i drugich oraz nadesłania wykazu tych dzieci do Referatu Szkolnictwa Specjalnego w Wydziale Oświaty Prezydium WRN w Krakowie przy ul. Dietla 90 w nieprzekraczalnym terminie do dnia 18. VI br. W wykazach należy podać: imię i nazwisko dziecka, wiek, pochodzenie socjalne, ogólny postęp w nauce oraz charakterystykę dziecka dotyczącą rozwoju ogólnego i uzdolnień muzycznych. Prezydium WRN Wydział Oświaty w Krakowie zawiadomi poszczególne zakłady o terminie egzaminu wstępnego i poda wykaz tych dzieci, które mają być dowiezione do Krakowa na egzamin wstępny. Na czas trwania egzaminu dzieci zostaną rozlokowane w zakładzie specjalnym w Krakowie względnie w internacie przy ul. Józejińskiej 10/12. Koszty przejazdu i utrzymania dzieci wraz z opiekunami pokryją zakłady macierzyste. Wicedyrektor Departamentu podpis nieczytelny % A. Jasiński s* W oparciu o powyższe ustalenia krakowskie kuratorium wspólnie z przedstawicielami wydziału kultury przeprowadzało egzaminy wstępne i dokonywało kwalifikacji dzieci do powstającej szkoły muzycznej dla niewidomych. Praktycznie rzecz biorąc, od 1952 roku rejon działania szkoły obejmował teren całej Polski, a z dawnego regionu krakowskiego niewidome dzieci bez uzdolnień muzycznych kierowane były do innych ośrodków (zwykle do Wrocławia). Problemy wystąpiły już na początku roku szkolnego 1953/54, kiedy to do klasy pierwszej przyjechało tylko pięcioro dzieci: 1. Alfred Matusik, 2. Andrzej Pasternak, 3. Krystyna Przesór, 4. Wanda Radko, 5. Lucjan Rzepka. Dzięki interwencji wyższych władz oświatowych oraz Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych w krótkim czasie zdołano skierować do Krakowa z innych ośrodków dodatkowo 10 dzieci. 38 W pierwszym kwartale 1953 roku pojawiły się poważne problemy lokalowe. W sprawozdaniu powizytacyjnym z marca tegoż roku wizytator Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego napisał, że: lokal ten jest stanowczo za mały nie tylko ze względu na dalszy rozwój tej placówki, ale powierzchnia jego nie jest wystarczająca i na obecną ilość dzieci [do szkoły uczęszczało w tym okresie 45 uczniów- przyp. J. J.], brak jest odpowiedniej izolatki, pokoju muzycznego, pomieszczenia na bibliotekę brajlowską, na pomoce naukowe, magazyny, pokój krawcowej itp., w jednym pokoju równocześnie prowadzi się naukę maszynopisma i szczot-karstwa, łóżka w sypialniach bardzo zagęszczone, a wszystkie kąty poupychane książkami brajlowskimi. Celem poprawy sytuacji lokalowej kierownictwo placówki starało się o nadbudowę II piętra w istniejącym obiekcie. Działania w tym zakresie kwestionował jednak Miejski Konserwator dopatrując się w architekturze budynku pewnych cech zabytkowych. Ostatecznie wyraził zgodę na jego rozbudowę, ale postawił tyle warunków i zastrzeżeń, że projekt ten upadł ze względów ekonomicznych. Starano się także pozyskać przyległy do szkoły budynek nr 12. Wprawdzie uzyskano zgodę władz miejskich, ale przejęcie tego budynku było niemożliwe, gdyż mieszkających tam obywateli narodowości cygańskiej nie można było wykwaterować. Nie udało się również wykwaterować byłego kierownika szkoły, zajmującego mieszkanie na I piętrze. Nie widząc wyjścia z impasu coraz częściej wewnątrz obiektu przeprowadzano prace modernizacyjne łącznie z przesuwaniem ścian i zmianami przeznaczenia poszczególnych pomieszczeń. Niezależnie od wszystkich trudności w czerwcu 1953 roku ukończyło szkołę pierwszych czternastu absolwentów, z których: 5 skierowanych zostało do Owińsk na dalszą naukę w szkole zawodowej, l przyjęty został do VI Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, l przyjęty został do VIII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, 7 skierowano do pracy w spółdzielniach Polskiego Związku Niewidomych w Krakowie. Natomiast dotychczasowy rozwój szkoły muzycznej został do pewnego stopnia zahamowany. Prawdopodobnie formalności dotyczące przeprofilowania nie zostały sfinalizowane. Można to wywnioskować na podstawie pisma: 39 Sytuacja Szkoły Niewidomych w Krakowie W 1950 r. w Rabce na kursie centralnym, kiedy ustalano kierunek szkolenia zawodowego w Zakładach Niewidomych, Ob. Samuszkiewicz zgłosiła, że Kraków ze względu na swoje szczupłe warunki lokalowe uniemożliwiające rozwinięcie pracowni i warsztatów - będzie próbował ustawić się na kierunek muzyczny. Z początku wyobrażano sobie, że będzie to dalsze szkolenie w tym kierunku absolwentów klasy VII. W tym celu otoczono większą opieką przygotowanie muzyczne dzieci. Naukę śpiewu i muzyki powierzono nauczycielce Szkoły Specjalnej uzupełniającej studia muzyczne w Wyższej Szkołę Muzycznej, z funduszu komitetu opiekuńczego premiowano niewidomego ucznia Średniej Szkoły Muzycznej za prowadzenie nut brajlowskich. Prawie wszystkie dzieci, które opuściły w obecnym roku zakład, grały na jakimś z instrumentów. Z myślą o ich przyszłości Kap. Silhan, niewidomy członek n/Komitetu Opiekuńczego i Rady Pedagogicznej, złożył w 1951 r. w Ministerstwie Kultury i Sztuki memoriał w sprawie dopuszczenia naszych absolwentów, a także i innych dorosłych niewidomych do Średniej Szkoły Muzycznej. Ministerstwo Kultury i Sztuki w 1951 r. w grudniu wystosowało do Oddziału PZN pismo z zapytaniem, jak wyobrażamy sobie dalsze szkolenie niewidomych. W tym celu Krakowski Oddział PZN zwołał konferencję zainteresowanych tym zagadnieniem osób. Byli to niewidomi muzycy, Prof. Średniej Szkoły Muz. ucząca niewidomych Ob. Axeull, Ob. Samuszkiewicz jako kier. Szkoły niewidomych, zaproszonym był też Wizytator Stasiuk osobiście przez Kap. Silhana, ale z powodu wyjazdu służbowego nie mógł być obecnym. Na tej konferencji Ob. Axeull zgłosiła wątpliwość, czy jest właściwym zacząć zawodowe szkolenie muzyka dopiero po siódmej klasie, nawet jeśli ma początki podane w Szkole niewidomych. Wyrobienie sprawności muzycznych wymaga rozwijania talentu muzycznego. Dlatego na następnej konferencji krakowskiej, na którą zaproszono też Przedstaw. Wydz. Szkoln. Specjalnego, ob. Samuszkiewicz przedstawiła do dyskusji projekt tej treści: ponieważ właściwe i racjonalne szkolenie muzyczne w kierunku zawodowym powinno zacząć się od wczesnego dzieciństwa - można by zacząć tę naukę już od klasy II ośmioletniej szkoły dla niewidomych. Ale zdając sobie sprawę z niewystarczającej w Krakowie liczby dzieci uzdolnionych w kierunku muzycznym, należałoby szkołę tę zorganizować w skali krajowej i selekcjonować wśród wszystkich małych dzieci klas I-szych wszystkich zakładów niewidomych. Dzieci o doskonałym słuchu, wrażliwości muzycznej, poczuciu rytmu tworzyłyby każdorazowo nową klasę muzyczną. Ośmioletni program 40 szkół niewidomych pozwoli tym dzieciom skończyć siedmioklasowy program szkoły muzycznej, równocześnie. W przyszłości absolwenci tej szkoły mogliby przejść na wyższe stopnie kształcenia muzycznego wraz z widzącymi. Byliby uzbrojeni w znajomość nut brajlowskich, biegłość w dwu instrumentach oraz przeszkoleni rytmicznie i teoretycznie. Te, które by nie wykazywały chęci do dalszego szkolenia w tym kierunku, przeszłyby do innej szkoły zawodowej, mając podstawy ogólnokształcące równorzędne, jak z innych zakładów. Obecni uznali, że jest to projekt dobry. Ustalono treść wyjaśnienia dla Min. Kult. i Sztuki i Min. Oświaty. Napisania tego podjął się znowu Kap. Silhan. Aby taki projekt dał się szybko doprowadzić do skutku, na wniosek Ob. Axeull, która podkreślała inicjatywę i zmysł organizacyjny Dyr. Podstawowej Szkoły Muz. Ob. Webera, postanowiono wciągnąć go do współpracy. Wypisano list do przebywającego na kuracji w Krynicy Ob. Webera z wyłożeniem naszego projektu oraz z prośbą o współpracę. Dyr. Weber zreferował ten projekt na radzie pedagogicznej swojej szkoły i podjęto w marcu 1952 r. zobowiązanie na 60-lecie Urodzin Bieruta otworzyć podstawową szkołę muzyczną dla niewidomych dzieci. Porozumiał się w tej sprawie ze swoim Min. czy byłoby to możliwe i wtedy zwołał w Krakowie konferencję wspólną z Ref. Szkolnictwa Specjalnego dla rozważenia możliwości realizacji tych spraw. Wyłoniło się zagadnienie, że jeśli szkoła miałaby być Podstawową Muzyczną trzeba by włączyć ją do wszystkich szkół artystycznych Min. Kult. i Sztuki z zachowaniem jej specjalnego charakteru przez nauczycieli specjalistów, nadzór Wydz. Szkolnictwa Specjalnego i ścisły kontakt z innymi szkołami niewidomych. Dalsze decyzje o naszej szkole miały podjąć oba zainteresowane Ministerstwa. Odbyły się konferencje międzyministerialne i ustalono nawet formę rekrutacji do tej szkoły. Ministerstwo Oświaty wydało zarządzenie do wszystkich Zakładów Niewidomych by spośród dzieci klasy I i II wyselekcjonować zdolne muzycznie dzieci i przysłać je na eliminacyjną selekcję do Krakowa. Za-kłady Niewidomych zrobiły to w różny sposób, jedne przysłały dzieci (Laski, Bydgoszcz, Łódź), inne odpowiedziały, że dzieci muzycznie zdolnych nie mają. W ten sposób ilość wytypowanych dzieci do klasy muzycznej była za mała. Na kursie w Sopocie Kier. Szkoły z Krakowa starała się wytłumaczyć wszystkim Dyr. Zakładów Niewidomych, czym dla świata niewidomych jest otwarcie takiego typu szkoły i prosiła o współdziałanie w jej organizacji. We wrześniu 1952 r. Ministerstwo Oświaty zezwoliło na utworzenie w Krakowie własnej Komisji Rekrutacyjnej i poleciło wszystkim Zakładom 41 t l ln l umożliwić jej selekcję. W wyniku tej selekcji wytypowano 12 dzieci ze wszystkich Zakładów. Z tych dzieci nie wszystkie znalazły się w Krakowie, niektóre Zakłady nie wyjaśniły rodzicom, dlaczego ich dziecko powinno pójść do szkoły Krakowskiej, nawet były wypadki, że uprzedzeni pismem naszej szkoły o wysłaniu pracownika dla bezpłatnego przywiezienia dziecka zdolnego do Krakowa - Zakłady wzywały rodzinę dziecka i bez porozumienia z naszym wysłannikiem rodzice zabierali dziecko, aby uchronić je "przed porwaniem". Mimo tych trudności i z materiałem dziecięcym przetrzebionym otwarto Szkołę Podstawową Muzyczną dla Niewidomych. W październiku ubiegłego roku -jako Oddział przy Podstaw. Szk. Muz. na Basztowej, pod opieką Dyr. Webera. Miał to być krótki przejściowy stan do czasu zatwierdzenia tej Szkoły po ostatecznym porozumieniu obu Ministerstw. Z tej niepewnej sytuacji wynikł cały szereg trudności. Dyr. Weber dał dla Szkoły Niewidomych nauczycieli ze swojej Szkoły wliczając ich godziny do uzupełnienia etatów lub zatrudnił innych bez pokrycia w budżecie, w ilości etatów swojej szkoły - licząc, że zatwierdzony dla tego Oddziału budżet na 1953 r. pozwoli mu odebrać swoje pieniądze przed końcem roku budżetowego i wyrównać braki. Dlatego też wypłacił jednych w pełni, np. Ob. Starczewskiego do lipca 1953 r. innym dawał zaliczki na poczet przyszłych wyrównań, innym płacono w formie pożyczki zwrotnej z Fund. Kom. Opiekun. Szkoły Niewidomych w Krakowie (około 3.000 zł). Praca Szkoły Muzycznej Niewidomych w Krakowie akcentowała równoległość szkolenia ogólnokształcącego z muzycznym - kosztem zmniejszenia w klasie 1-ej i Il-ej o 2 godziny, a w klasie Ill-ej o 3 godziny prac ręcznych, wprowadzono w 12 godz. rytmiki i 2 zamiast 1-ej umuzykalnienia, a w H i III-ej 2 godz. rytmiki, 2 godz. umuzykalnienia, l,5godz. na dziecko instrumentu głównego i 2 godz,. w H-ej i l godz. w III-ej muzykografii. Katastrofa osobista Dyr. Webera pociągnęła za sobą jeszcze większą niepewność otrzymania swoich należności wśród nauczycieli muzyki. Kredyty przewidziane od stycznia do sierpnia br. dla: l nauczyciela fortepianu, l nauczyciela skrzypiec i muzykografii, 1 nauczyciela niepełnozatr. rytmiki, 2 instruktorów - korepetytorów, l ryczałt administracyjny, a od września zwiększony o jeszcze l etat fortepianu - zostały cofnięte. Materialnie ludzie ci zawiśli w powietrzu. Ob. Starczewski i Wójcik nie otrzymali 42 poborów za sierpień, we wrześniu nauczyciele otrzymali częściowo pobory, a instr. skrzypiec nie zatrudniono. Wszyscy jednak pracuj ą nadal i mają wyniki. Ostatnio wszyscy otrzymali wyrównanie z dniem 31 grudnia wyjaśnione reorganizacją i utworzeniem Ogniska Muzycznego. Ognisko Muzyczne jako drugi twór na terenie szkoły, która w całości jest przestawiona na to właśnie szkolenie muzyczne, jest próbą wyjścia z trudności finansowej - konkretnie jest to płacenie nauczycieli muzyków z Min. Kult. i Sztuki, a pozostawienie resztę wydatków w Min. Oświaty. W pracy nad dzieckiem specjalnym niemożliwe jest luźne zestawienie dwóch tworów organizacyjnych. Praca musi być jednokierunkowa w oparciu o właściwy plan pracy wychowawczej, ścisłe ustalenie organizacji i kompetencji każdego pracownika, bo rozbieżność i dowolność indywidualnych poczynań z żywym i do tego specjalnie wrażliwym nerwowo materiałem dzieci niewidomych może dać wyniki jak najgorsze. Rozumiemy, że Min. Kult. i Sztuki powinno dać nadzór pedagogiczny nad szkoleniem muzycznym, powinno zatwierdzać lub proponować nauczycieli muzyków, ale muzycy ci muszą włączyć się do podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych w kierunku poznania specjalizacji niewidomych. Jest to niemożliwe do osiągnięcia, jeżeli nauczyciele ci nie są ściśle związani ze szkołą i nie mają zapewnienia pewnej stałości w pracy. Brak perspektywy dalszej pracy w tym kierunku zniechęca do dodatkowego wcale nie łatwego doszkalania. Ucierpi na tym młodzież pełna chęci do pracy, osiągająca już wyniki stawiające ją na równi z widzącymi dziećmi równorzędnych szkół muzycznych. W dalszej perspektywie jest: 1) ustalenie ciągłości rekrutacji do I klasy muzycznej, 2) porozumienie z innymi szkołami muzycznymi niewidomych (np. z Czechosłowacją, Związkiem Radzieckim) dla uzgodnienia programu i wydawnictw muzycznych. Nieczytelny podpis Kraków, 4 października 1953. 28 Pracę z dziećmi muzycznie uzdolnionymi, jak również stosowane przez nauczycieli metody nauczania odzwierciedla artykuł Oskara Stefańskiego: Notatka sporządzona przez Marię Samuszkiewicz. 43 Droga do odzyskanej radości [...] Lekcję muzykografii prowadzi prof. Starczewski, niewidomy skrzypek, który ukończył przed -wojną konserwatorium paryskie. Wykłada, chodząc pomału wzdłuż stołu, za którym usadowiły się uczennice i uczniowie. Zamiast ołówków - trzymają dłutka, zamiast zeszytów - specjalne ramki. I cóż to za tajemnicze litery, których się nie pisze, tylko punktuje dziurkami w papierze? To właśnie jest słynne pismo Braiłłe'a, opatrznościowego wprost uczonego francuskiego, który będąc sam niewidomym, ułożył przeszło sto łat temu system pisma alfabetycznego i nutowego dla niewidomych. System genialnie prosty, bo oparty na 6 wypukłych kropkach, przypominających do złudzenia popularne kostki do gry w domino. [...] Sala pogrążona w ciszy. Niekiedy tylko podnosi się znad stołu płowa lub ciemna główka, patrzy niewidzącymi oczami w stronę wykładowcy, a potem pochyła się znów cierpliwie nad papierem - ową oryginalną składanką dominowych kostek. Bo za tymi zawitymi na pozór, tajemniczymi znakami otwiera się przecież droga do niedostępnego dotychczas świata Bacha i Chopina, droga do muzyki. [...] Nasza szkoła muzyczna - mówi pani Samuszkiewicz - stanowi charakterystyczny wyraz nowego, pozytywnego stosunku społeczeństwa do zagadnienia niewidomych dzieci. Przed wojną uważało się je za kalekie istoty, przeważnie ofiary " rodzicielskich grzechów": pijaństwa, chorób wenerycznych. Cóż robiło się, aby ulżyć ich ciężkiej doli? Jakieś doraźne przeważnie akcje charytatywne, o szerokiej ogółnopaństwowej akcji nie było niestety mowy. Dzisiaj natomiast społeczeństwo stara się, aby niewidomym dzieciom dać odpowiednie wykształcenie i wychować ja na pełnowartościowe pracujące jednostki. Posiadamy obecnie w Polsce 6 zakładów, gdzie dzieci pozbawione wzroku zdobywają zawody koszykarskie, szczotkarskie, masażystów i wiele, wiele innych. Nasza znów szkoła - będąc w pewnym sensie innowacją - otwiera im drogę do kariery muzycznej. A jak ta kariera może wyglądać w praktyce? Pytanie to podejmuje ze zwykłą impułsywnością prof. Zalewska. W praktyce pyta pan? - No cóż, duży procent wykształconych muzyków niewidomych może doskonałe pracować na polu pedagogicznym, wielu z nich grać będzie w orkiestrach, a najzdolniejsze jednostki - obiorą karierę kompozytorów i wirtuozów. Nie trzeba tu chyba uciekać się do przykładu znakomitego niewidomego pianisty, laureata konkursu szopenowskiego - Imre Ungara, chociaż iJteraz posiadamy w Polsce zdolnych niewidomych artystów tej miary co śpiewak Gruszczyński, pianista Mikołajczyk 44 oraz Kowalik, absolwent konserwatorium w Łodzi, który przypuszczalnie będzie stawał do przyszłego konkursu szopenowskiego. A pamiętajmy - dorzuca prof. Zalewska - że niewidomi posiadają o wiele wyższą wrażliwość słuchową od ludzi nie pozbawionych wzroku. I tę właśnie wrodzoną muzykalność rozwijamy i pogłębiamy u dzieci naszej szkoły. Jak ten ciekawy proces pogłębiania wrażliwości muzycznej wygląda, przekonujemy się za chwilę, uczestnicząc w lekcji umuzykalniającej. Duża jasna sala, na środku czarne pudło pianina, wokół którego usadowili się wianuszkiem uczniowie i uczennice z pierwszej klasy. Prof. Zalewska wystukuje jednym palcem nieskomplikowaną melodię: "siwa chmurka po niebie płynie", a potem dzieci muszą ją zaśpiewać - pojedynczo lub chórem. Często chwytają od razu, czasem znów trzeba melodię powtórzyć raz i drugi. A czy wiecie, jak wygląda wywoływanie uczniów? Nazwiskiem lub imieniem? Skądże znowu. Profesor Zalewska uderza w klawisze i charakterystyczny postęp tonów: do-soł-mi-do wywołuje np. imię: Sa-bi-necz-ka. Miecio Kosz Z drugiej klasy, urwis jakich mało, posiada znów "imię harmoniczne": trójdź-więk molowy, który jednakże nie bardzo licuje z jego rezolutnością i żywym charakterem. I tak dzieci przywykaja do swych "melodyjnych imion", rozwijając równocześnie w sobie pamięć muzyczną. Ale najciekawsze są chyba lekcje gry na fortepianie i skrzypcach, tutaj właśnie można się najlepiej przekonać o niezwykłej wprost muzykalności niewidomych dzieci (zostało naukowo dowiedzione, że 15% niewidomych dzieci nadaje się do kształcenia muzycznego, podczas gdy u dzieci nie pozbawionych wzroku procent ten wyraża się cyfrą 5). Oto prof. Starczewski pokazuje swych najzdolniejszych skrzypków: Edzia Kubasa spod Jarosławia, Kutyniaka z Bytomia, Mariana Nawrota i Jurka Wojciechowskiego, którzy grają zupełnie poprawnie jedno ze swoich, wcale nie łatwych ćwiczeń. Ów "kwartet smyczkowy" - zdaniem prof. Starczewskiego - poczynił znacznie większe postępy w grze na skrzypcach od swych rówieśników z 2-giej klasy Podstawowej Szkoły Muzycznej w Krakowie. Rewelacją staje się również lekcja fortepianu w klasie prof. Axeull-Łapickiej. Jak nazwać to, co w tej chwili demonstruje dziesięcioletni chłopak -tak mały jeszcze, że nie może nawet nogami dostać do pedału fortepianu? Siedząc nieruchomo, z przymkniętymi powiekami - z precyzją określa każdy ton grany przez swą profesorkę. Uważaj Zygmuś, teraz będzie trudniejsze - prof. Axeull-Łapicka uśmiecha się filuternie, biorąc na fortepianie tr oj dźwięk: f - a -d. Ale Zygmuś Pochopień i tę zagadkę rozwiązuje bez namysłu, nie widząc 45 l oczywiście klawiatury. Więc tak: to jest niewątpliwie słuch absolutny, zdolność pamiętania jakości dźwięków i ich barwy. Fenomen ten, zdarzający się na ogół raz na tysiąc przypadków, nie jest taką rzadkością wśród niewidomych; prof. Axeull-Łapicka odkryła tę zdolność i rozwinęła u 8 uczniów ze swej klasy, a cała klasa posiada tylko 10 uczniów. [...] Wychodzę z pokoju na palcach. Na dworze wita mnie blask słońca. Jest właśnie jeden z tych ostatnich pogodnych dni jesieni, kiedy przyroda - trwoniąc jak gdyby resztki swej wspaniałości - pragnie świat cały olśnić przepychem barw. Tak, to bardzo smutne, o czym mówi Maurice Maeterlinck. To naprawdę bardzo smutne, że takiego dnia jak dzisiejszy - nigdy nie widziała i nigdy nie ujrzy mała Sabineczka: do-sol-mi-do, mały Miecio Kosz, Zygmuś Pochopień i tysiące, tysiące, którzy idą przez życie z zamkniętymi na światło oczyma. Bo czymże jest dla nich błękit nieba i ognista barwa słońca, które spływa oto czerwienią i złotem po liściach przydrożnego kasztanu. Czymże jest, jeśli nie mglistym, nieosiągalnie dalekim pojęciem? Tak, to naprawdę bardzo smutne. - Ale poza całym tym nieosiągalnym pięknem widzialnego świata jest jeszcze przecież tyle pięknych i radosnych spraw, których nie przeżywa się oczami. Jest ciężka kula, którą można wyrzucić w powietrze i jest radość fizycznego ruchu, są książki i nauka, której wrota otwiera złoty klucz brajlowskich znaków. Jest też - muzyka, nieskończony świat OQ przeżyć i cudownych objawień. [...] Z dniem l stycznia 1954 roku szkołę muzyczną przejęło Ministerstwo Oświaty. Utworzony został Dział Muzyczny, chociaż jeszcze przez wiele lat w oficjalnych pismach i dokumentach będzie się używać nazwy "Szkoła Muzyczna". Przykłady: świadectwo szkolne z 1961 roku, prośba dyrektora zakładu o wydanie orzeczenia dla Państwowej Szkoły Muzycznej dla Dzieci Niewidomych30 skierowane do Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego w 1965 roku, wręczenie sztandaru dla Szkoły Muzycznej w 1965 r. Mimo zmian organizacyjnych Dział Muzyczny rozwijał się nadal, prowadząc aktywną działalność, a nauczyciele przy każdej okazji szczegółowo omawiali problemy muzycznego kształcenia dzieci niewidomych oraz przyszłość niewi- 29 30 "Tygodnik Powszechny" nr 31/437 z dnia 13.12.1953 r. Pismo nr 240/Org/65 z dnia 21.10.1965 r. 46 domych muzyków w Polsce. W maju zorganizowano w szkole konferencję z udziałem przedstawicieli władz wojewódzkich, na której poruszono między innymi następujące sprawy: Kierunki pracy niewidomych muzyków 1. Estradowcy: prof. Rutkowski sądzi, że mogą być nimi tylko wybitni, szczególnie utalentowani niewidomi, gdyż zawód ten wymaga dużego repertuaru, stałego uzupełniania tegoż i wytrzymania konkurencji widzących. 2. Zespołowcy muzyki kameralnej: prof. Rutkowski uważa, że zespoły takie zasadniczo winny składać się z samych niewidomych, gdyż tempo pracy widzących i niewidomych nie jest jednakowe. Obawia się, czy takie zespoły niewidomych będą miały wystarczające stałe wzięcie. Zastrzeżenia te osłabiają inni, wysuwając takie argumenty jak: zorganizowanie wspólnot niewidomych muzyków na zasadach spółdzielczości (rodzaj "Artosu" niewidomych), tworzenie przez państwo etatów dla podobnych zespołów (przykłady Węgry, Bułgaria), rosnące umuzykalnienie społeczeństwa i potęgujące się zapotrzebowanie na muzykę kameralną. Przypominano, że istniały nawet orkiestry symfoniczne niewidomych, co w przyszłości może zdarzyć się częściej. Prof. Rutkowski dodaje, iż muzyka taneczna mogłaby być praktyczniejsza dla tych zespołów. 3. Nauczyciele muzyki: prof. Rutkowski i prof. Rygier sądzą, że w tej roli niewidomy mógłby być raczej siłą pomocniczą, gdyż nie mógłby on zapewnić uczniom odpowiedniego układu ręki. Inni wysuwają argumenty z praktyki wielu państw, gdzie niewidomi uprawiają zawód pedagogiczny bez ograniczeń zarówno w szkołach specjalnych jak i normalnych (Czechosłowacja, Francja, Węgry - Imre Ungar jest profesorem Akademii Muzycznej itd.). 4. Kierownicy muzyczni w tzw. "Ogniskach Muzycznych": ilość takich ognisk wzrasta nieustannie i stwarza nowe możliwości pracy także dla niewidomych muzyków (przykład Czechosłowacja), a nasze zakłady pracy przy odpowiednim wykorzystaniu sytuacji i ustaw o zatrudnianiu inwalidów stanowić będą dalsze szerokie pole pracy dla niewidomych muzyków o gruntownym wykształceniu i kwalifikacjach. 5. Nasłuch radiowy: prof. Rutkowski wysuwa ten kierunek pracy jako szczególnie odpowiedni dla niewidomych muzyków, co mogłoby być uzupełnione innym zastosowaniem ich w radiofonii, jak na przykład reżyserów muzycznych itp. 6. Podniesiono, iż dla pewności każdy niewidomy muzyk o średnich lub wyżej średnich kwalifikacjach winien opanować dodatkowo zawód zarobkowy, jak np. stenotypisty, nauczy cielą języków obcych, masażysty, telefonisty etc. 46 domych muzyków w Polsce. W maju zorganizowano w szkole konferencję z udziałem przedstawicieli władz wojewódzkich, na której poruszono między innymi następujące sprawy: Kierunki pracy niewidomych muzyków 1. Estradowcy: prof. Rutkowski sądzi, że mogą być nimi tylko wybitni, szczególnie utalentowani niewidomi, gdyż zawód ten wymaga dużego repertuaru, stałego uzupełniania tegoż i wytrzymania konkurencji widzących. 2. Zespołowcy muzyki kameralnej: prof. Rutkowski uważa, że zespoły takie zasadniczo winny składać się z samych niewidomych, gdyż tempo pracy widzących i niewidomych nie jest jednakowe. Obawia się, czy takie zespoły niewidomych będą miały wystarczające stałe wzięcie. Zastrzeżenia te osłabiają inni, wysuwając takie argumenty jak: zorganizowanie wspólnot niewidomych muzyków na zasadach spółdzielczości (rodzaj "Artosu" niewidomych), tworzenie przez państwo etatów dla podobnych zespołów (przykłady Węgry, Bułgaria), rosnące umuzykalnienie społeczeństwa i potęgujące się zapotrzebowanie na muzykę kameralną. Przypominano, że istniały nawet orkiestry symfoniczne niewidomych, co w przyszłości może zdarzyć się częściej. Prof. Rutkowski dodaje, iż muzyka taneczna mogłaby być praktyczniejsza dla tych zespołów. 3. Nauczyciele muzyki: prof. Rutkowski i prof. Rygier sądzą, że w tej roli niewidomy mógłby być raczej siłą pomocniczą, gdyż nie mógłby on zapewnić uczniom odpowiedniego układu ręki. Inni wysuwają argumenty z praktyki wielu państw, gdzie niewidomi uprawiają zawód pedagogiczny bez ograniczeń zarówno w szkołach specjalnych jak i normalnych (Czechosłowacja, Francja, Węgry - Imre Ungar jest profesorem Akademii Muzycznej itd.). 4. Kierownicy muzyczni w tzw. "Ogniskach Muzycznych": ilość takich ognisk wzrasta nieustannie i stwarza nowe możliwości pracy także dla niewidomych muzyków (przykład Czechosłowacja), a nasze zakłady pracy przy odpowiednim wykorzystaniu sytuacji i ustaw o zatrudnianiu inwalidów stanowić będą dalsze szerokie pole pracy dla niewidomych muzyków o gruntownym wykształceniu i kwalifikacjach. 5. Nasłuch radiowy: prof. Rutkowski wysuwa ten kierunek pracy jako szczególnie odpowiedni dla niewidomych muzyków, co mogłoby być uzupełnione innym zastosowaniem ich w radiofonii, jak na przykład reżyserów muzycznych itp. 6. Podniesiono, iż dla pewności każdy niewidomy muzyk o średnich lub wyżej średnich kwalifikacjach winien opanować dodatkowo zawód zarobkowy, jak np. stenotypisty, nauczy cielą języków obcych, masażysty, telefonisty etc. 47 7. Stroicielstwo: o praktycznej wartości którego wszyscy są zgodni, aczkolwiek z dodatkiem zastrzeżenia prof. Rutkowskiego, by stroiciel był też dobrze obeznany z budową instrumentów i umiał je naprawiać, co niewidomi - zwłaszcza Z resztkami wzroku - zazwyczaj wykonywują. Szkoła muzyczna, jej program, wskazówki metodyczne etc. 1. Wizytator W. Starzecki obawia się, że szkoła centralna nie będzie miała dostatecznego kontyngentu muzycznie uzdolnionych niewidomych dzieci. Rekrutacja ich idzie dość opornie. Obawy te starają się rozproszyć inni dyskutanci wskazujący na stosunkowo dużą liczebność dzieci niewidomych i wysoki procent muzykalnych wśród nich. Lepsze uregulowanie rekrutacji zapewni jedynej w kraju szkole tego typu niezbędną frekwencję. 2. Ostra eliminacja: prof. Rutkowski i prof. Rygier kładą nacisk na rygorystyczną eliminację kandydatów. Nie "zaśmiecać" szkoły elementem nieodpowiednim, nie kompletować klas kosztem jej poziomu, zawczasu przenosić do innych szkół te dzieci, które dostały się do szkoły muzycznej na podstawie pobieżnego badania ich uzdolnień podczas jednorazowego egzaminowania ich podczas rekrutacji. 3. Specjalnego programu domagali się wszyscy dyskutanci, stwierdzając zgodnie, że mechaniczne połączenie w jednej szkole dwóch programów - muzycznego i ogólnokształcącego nie wytrzymuje krytyki. Oba te działy winny stanowić jedną organiczną całość dostosowaną zarówno do celu szkoły jak i fizycznych i duchowych możliwości jej uczniów. Muzyka sama wymaga wielogodzinnych ćwiczeń, absorbujących i męczących dziecko, przeto nie wolno obarczać j e ponad siły normalnym programem ogólnokształcącym. Wysunięto postulat dokonania dokładnej rewizji siatki godzin, a nawet wzięcia pod rozwagę wprowadzenie do tej szkoły 9 lat nauki miast wprowadzonych 8 lat. Materiał w ten sposób rozłożony dałby się łatwiej opanować przez dzieci takiej szkoły. 4. Postawa dziecka: prof. Rygier podniósł wraz z prof. Kozietulskim, iż trzeba zwrócić szczególną uwagę na właściwą postawę dziecka w szkole muzycznej, na jego mimikę, gestykulację, sposób bycia. Publiczność widząca zwraca na te rzeczy uwagę. Razi ją każde uchybienie, gdyż na ociemniałego muzyka zwrócone są oczy wszystkich ze szczególną uwagą. Niewidomi mają zazwyczaj nieruchomy wyraz twarzy, co należało by w jakiś sposób zmienić. Prof. 48 Rutkowski wysuwa zastrzeżenie, by pod tym względem postępować oględnie, albowiem twarz ma mieć przede wszystkim wyraz naturalny, a nie sztuczny, wymuszony. 5. Muzykografia: wysuwano postulat, by nie obciążać niewidome dzieci zbytnią nauką muzykografii, która jest męcząca i nużąca. Radzono, by więcej wykorzystywać słuchowe metody nauczania (radio, płyty, koncerty etc.). 6. Badanie emisji głosu: prof. Kozietulski zwrócił uwagę na to, że głosy niewidomych dzieci, które odśpiewały na pokazie kilka pieśni chóralnych, są jakoś ,. dziwnie chropawe, mało dźwięczne. Proponuje, by sprawę tę zbadać przez lekarzy specjalistów. Prof. Rygier wniosek ten uważa za słuszny. Uznano, że kwestia ta wymaga zainteresowania się nią. 7. Przerośnięte dzieci: zwrócono uwagę na to, że dzieci niewidome dostają się do szkoły częstokroć przerośnięte. Nie można tedy stosować rygorystycznie granic wieku w poszczególnych klasach. Jest to specyficzne i ważne zagad- nienie szkoły muzycznej dla niewidomych. 31 Biorąc pod uwagę fakt istnienia w szkole obok siebie klas ogólnodostępnych i muzycznych utworzono w roku szkolnym 1954/55 za zgodą władz nadrzęd- *łO nych następujące kółka zainteresowań: biologiczne, geograficzno-turystyczne, dekoratorskie, recytatorskie, polonistyczne, śpiewu, taneczne. Jednak w związku z tym, że z każdym rokiem zwiększała się ilość klas muzycznych, a ich uczniowie oprócz zajęć lekcyjnych dużo czasu musieli poświęcać doskonaleniu gry na wybranym instrumencie, było coraz mniej chętnych do uczestniczenia w zajęciach kół zainteresowań. Dlatego z roku na rok zmniejszała się ich liczba. Dnia 19 grudnia 1954 roku został oddany do użytku, a wykonany przez Wojewódzki Zarząd Łączności, lokalny radiowęzeł szkolny. Głośniki umieszczono w 4 salach lekcyjnych, 3 sypialniach, świetlicy, jadalni i izolatce. 31 Z protokołu: Konferencja Muzyczna w Szkole Niewidomych, z dnia 27.05.1954 r. 32 Pismo nr O.VI-36f-2/54 z dnia 30.09.1954 r. ^^^^^ f l l l 49 Od kilku miesięcy uczniów klas młodszych przygotowywano do Pierwszej Komunii Świętej. Merytoryczną opiekę nad nimi sprawował ksiądz Jakub Stożek . Główna uroczystość odbyła się w maju 1955 roku. Była to pierwsza Komunia Święta zorganizowana dla dzieci Krakowskiej Szkoły dla Niewidomych, do której przystąpiło 21 wychowanków. Na podstawie zachowanych dokumentów nie udało się ustalić nazwisk wszystkich dzieci biorących w niej udział. Pewne natomiast jest, że wśród nich byli: Ireneusz Adach, Wiesława Fryckowska, Stanisław Gładczyński, Marianna Ko-rus, Elżbieta Małyszczyk, Eugeniusz Materski, Leon Pilny, Zygmunt Pochopień, Stanisław Rosół, Lucjan Rzepka, Stanisław Szwajnos. Dzieci po Pierwszej Komunii Świętej 33 Uczył w szkole religii od 1950 roku. 51 Cata 1956 -1960 i W 1956 roku placówka otrzymała nową nazwę: Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych. Stopniowo z chwilą opuszczania murów szkolnych przez klasy ogólne ich miejsce zajmowały klasy muzyczne, ale nabór do nich w dalszym ciągu był utrudniony. Zakłady w Polsce niechętnie przekazywały do Krakowa swoich wychowanków, tłumacząc, że u nich też można uczyć się muzyki. Taki stan trwał do końca lat sześćdziesiątych. Wówczas to ponownie w Krakowie zaczęto tworzyć klasy ogólne, a dzieci uzdolnione muzycznie mogły dodatkowo uczyć się w Dziale Muzycznym. Pod koniec 1956 roku niewidomi uczniowie testowali kubarytmy, które opracowane zostały przez Krakowską Spółdzielnię Niewidomych 4. Po tych próbach stwierdzono, że: tablica jest o wiele lepsza niż włoska, dobrze trzyma kostki, a materiał, z którego jest wykonana, robi wrażenie niełamliwego; kostki nie stukają, dobrze trzymają się w tabliczce, nie są chybotliwe jak włoskie, ale byłoby lepiej, gdyby miały trochę wyraźniejsze punkty i były bardziej wypolerowane. Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego, widząc potrzebę rozwoju szkoły, zaproponowało w 1957 roku przeniesienie jej do budynku przy ul. Filipa 17, ale zarówno sam obiekt, jak i jego usytuowanie nie były odpowiednie dla niewidomych, a ponadto nie można było pomieścić tam większej liczby dzieci. W zamian kierownictwo szkoły przedstawiło projekt przeniesienia Domu Dziecka z ulicy Krupniczej na ulicę Józefińską, a szkoły wraz z internatem na ulicę Krupniczą. Ta koncepcja nie uzyskała zgody władz zwierzchnich. We wrześniu 1957 roku z chwilą przyjścia do pracy Józefa Serafina, późniejszego wieloletniego nauczyciela wychowania fizycznego, rozpoczęło działal- 34 35 Do tej pory na lekcjach matematyki korzystano z kubarytmów włoskich. Maszynopis z 1956 r. 52 ność Szkolne Koło Sportowe. Zajęło ono miejsce dotychczasowego kółka sportowego i swym zasięgiem zaczęło obejmować coraz większą ilość dzieci. Oprócz zajęć z lekkiej atletyki wprowadzono naukę jazdy na łyżwach oraz elementy gimnastyki akrobatycznej. Niewidomi uczniowie tworzyli w takt muzyki różnego rodzaju piramidy, które w tamtych latach były modną odmianą gimnastyki artystycznej. Dzięki tym ćwiczeniom rozwój fizyczny wychowanków był wszechstronniej szy. Bardzo popularna wśród uczniów była gra w szachy. Uwzględniając ich zainteresowania, zorganizowano w ramach zajęć świetlicowych naukę i doskonalenie umiejętności tej gry. W 1958 roku zakład ponownie otrzymał pomoc w postaci darów. Tym razem organizacja CARE ofiarowała: l maszynę dziewiarską, 15 zegarków brajlowskich, 30 kompletów tabliczek do pisania brajlem, 30 kompletów do rysunku brajlowskiego, 28 wkładek zapasowych do rysunku, 2 czarnodrukowe maszyny do pisania, 4 maszyny do pisania brajlem. W tym samym roku, w związku z utworzeniem dwóch nowych klas, sytuacja lokalowa na terenie obiektu znacznie się pogorszyła. Zajęcia szkolne oprócz sal lekcyjnych odbywają się również w: świetlicy szkolnej - 9 godzin dziennie, jadalni - 8 godzin dziennie, 4 sypialniach - po 7 godzin dziennie w każdej, łazienkach - po 7 godzin dziennie w każdej 36 Taką informację przekazało kierownictwo placówki do Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego. Celem poprawy istniejących warunków ponownie podjęto prace modernizacyjne. I tak: pokój nauczycielski zamieniony został na klasę lekcyjną (nauczyciele wolne chwile spędzali na schodach prowadzących na strych), z pomieszczenia magazynu i sąsiadującej z nim ubikacji zrobiona została dodatkowa klasa. 36 Pismo nr 553/111/58 dyr. zakładu z dnia 8.12.1958 r. 53 Jednocześnie życie w placówce toczyło się normalnym rytmem. Jedyną nowością były wizyty delegacji zagranicznych między innymi z Austrii, Niemiec, Związku Radzieckiego, Bułgarii, Jugosławii, Stanów Zjednoczonych, Pakistanu, Syrii, Jemenu, Finlandii. Ich celem było głównie zapoznanie się z warunkami, w jakich żyją i uczą się wychowankowie oraz z metodami pracy i osiągnięciami placówki. Rok 1958 jest również rokiem, w którym rozpoczęto starania o budowę nowej szkoły na działce przy ul. Tynieckiej 7. Ministerstwo Oświaty37 potwierdziło założenia i celowość tej inwestycji. Gotowość podjęcia prac projektowo-kosztorysowych nowego, nietypowego obiektu zgłosił Miastoprojekt - Kraków38. Przychylne stanowisko Ministerstwa Oświaty upewniło wielu ludzi związanych ze środowiskiem niewidomych, że potrzeby inwalidów wzroku z południowej Polski mogą zostać zaspokojone pod warunkiem wybudowania nowoczesnego ośrodka, odpowiednio wyposażonego, pozwalającego stosować najnowsze metody nauczania i rewalidacji. Na wizji lokalnej w parku przy ulicy Tynieckiej 37 38 Pismo Ministerstwa Oświaty ZW l - 2537/58. Pismo nr T/ZT-4/422/58 z dnia 23.09.1958 r. r- l 54 l Jednak upłynie jeszcze kilka lat zanim obietnice poparte zostaną konkretnymi decyzjami władz centralnych, a na ich podstawie podjęte zostaną stosowne działania organizacyjne. Na terenie zakładu w dniu 16 marca 1960 roku odbyły się eliminacje półfinałowe centralnej imprezy "Zgaduj-zgadula". Z szesnastu uczniów, którzy wzięli w nich udział, do warszawskiego finału zakwalifikowali się: Aleksander Boguś, Stanisław Gładczyński, Alicja Mikusińska. W dokumentach brak jest informacji, jak wypadła reprezentacja szkoły w rozgrywkach centralnych. W czerwcu 1960 roku mury krakowskiej placówki opuścili ostatni wychowankowie, którzy realizowali program ośmioletniej szkoły specjalnej dla dzieci niewidomych39. Wychowawczyni klasy z uczniami 39 Program tymczasowy wprowadzony zarządzeniem Ministerstwa Oświaty nr GM. Sekr. - 3823/51 z dnia 11.08.1951 r. 55 Lata 1961 -1965 Od l września 1961 roku w zakładzie znajdowali się wyłącznie uczniowie realizujący jednocześnie program szkoły ogólnodostępnej i muzycznej. W sumie było ich 55 i pochodzili z: województwa białostockiego województwa gdańskiego województwa katowickiego województwa kieleckiego miasta Krakowa województwa krakowskiego województwa lubelskiego województwa łódzkiego województwa olsztyńskiego województwa poznańskiego województwa rzeszowskiego województwa szczecińskiego miasta Warszawy województwa warszawskiego województwa wrocławskiego województwa zielonogórskiego - l dziecko, - 2 dzieci, - 3 dzieci, - 4 dzieci, - 6 dzieci, - 13 dzieci, - l dziecko, - 2 dzieci, - 2 dzieci, - 2 dzieci, - 5 dzieci, - 5 dzieci, - l dziecko, - 2 dzieci, - 4 dzieci, - 2 dzieci. Wyżej wymienieni po ukończeniu pierwszej klasy w macierzystych ośrodkach skierowani zostali do krakowskiej placówki, w której system nauczania40 został tak opracowany, aby uczniowie równocześnie kończyli siódmą klasę szkoły muzycznej i ósmą klasę szkoły podstawowej. To dawało im możliwość dalszego kształcenia się nie tylko w kierunku muzycznym. Jednak bez poszerzenia bazy lokalowej dalsze funkcjonowanie placówki w tej formie organizacyjnej nie było możliwe. Dlatego też na początku 1962 roku Czesław Sokołowski, będąc w Warszawie na krajowej naradzie aktywu Związku Niewidomych, zwrócił się do Zarządu Głównego z prośbą o interwencję w Ministerstwie Oświaty w sprawie budowy szkoły dla niewidomych 40 Wprowadzony z chwilą uruchomienia szkoły muzycznej. 56 w Krakowie. Mijał już czwarty rok od chwili, kiedy Ministerstwo potwierdziło założenia i celowość tej inwestycji, ale dalsze działania w tej sprawie nie następowały. W wyniku podjętych starań do Krakowa przyjechała Aurelia Popiół -wizytator Ministerstwa Oświaty, którą w Urzędzie Miejskim poinformowano, że budowa nowej szkoły została skreślona z planu inwestycyjnego41, a kuratorium zrzekło się działki budowlanej na rzecz Związkowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jednak grupa inicjatywna, znając doskonale potrzeby niewidomych, w dalszym ciągu czyniła starania zmierzające do wybudowania nowego obiektu dla dzieci z dysfunkcją wzroku. Ponad jeden rok prowadzono rozmowy z przedstawicielami najwyższych władz państwowych uzasadniając potrzebę stworzenia w Krakowie nowoczesnego ośrodka kształcącego dzieci niewidome. W 1964 roku krakowscy społecznicy z Czesławem Przetockim na czele udali się na rozmowę do ministra Janusza Wieczorka, który po wysłuchaniu przedstawionych argumentów obiecał poparcie dla tej budowy i przyznanie odpowiednich kredytów. Pierwsze zebranie organizacyjne przyszłego Społecznego Komitetu Budowy Szkoły dla Niewidomych w Krakowie odbyło się dnia 30 sierpnia 1964 roku w szkole przy ul. Józefińskiej, a 22 września Komitet ten ukonstytuował się w następującym składzie: Czesław Przetocki - przewodniczący, Stanisław Witwicki - zastępca przewodniczącego, Czesław Czekalski, Józef Dec, , ; Maria Janik, Mieczysław Kuźnar, Wiesław Pułczyński, Czesław Sokołowski. ^ Decyzję o podjęciu budowy nowego zakładu wydał premier Józef Cyrankiewicz w dniu 29 września 1964 roku, a minister Janusz Wieczorek przyjął protektorat nad tą inwestycją. W marcu 1965 roku projekt budowy zakładu zlokalizowanego na działce w Dębnikach został zatwierdzony do realizacji przez Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Prezydium Rady Narodowej miasta Krakowa. 41 Kierownictwo szkoły nie było powiadomione o tej decyzji. 57 Według założeń projektowych obiekt składał się z czterech połączonych ze sobą części: dwupiętrowego budynku szkolnego część "A" o powierzchni użytkowej - 1867,81 m2, jednopiętrowego budynku szkolnego część "B" o powierzchni użytkowej - 710,18 m', 2 dwupiętrowego budynku internatu o powierzchni użytkowej - 2278,77 m , zespołu WF (sala gimnastyczna i basen kąpielowy) o powierzchni użytkowej - 879,86 m2. 2 Całkowita powierzchnia użytkowa wynosiła 5736,62 m . Jego wygląd zewnętrzny przedstawia zamieszczone poniżej zdjęcie: Makieta obiektu szkolnego We wrześniu 1965 roku rozpoczęły się prace przy budowie fundamentów, które trwały do 8 grudnia tegoż roku. Jednocześnie Społeczny Komitet Budowy oprócz czynności organizacyjnych przygotowywał się do uroczystości wmurowania aktu erekcyjnego o następującej treści: 58 AKT EREKCYJNY Działo się to dnia 9 grudnia tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego piątego roku, kiedy Przewodniczącym Rady Państwa był Edward Ochab, Prezesem Rady Ministrów - Józef Cyrankiewicz, Ministrem Obrony Narodowej - Marszałek Polski Marian Spychalski, a Ministrem Oświaty - Wacław Tułodziecki. Wówczas to I Sekretarzem KC PZPR był Władysław Gomułka, który w swym referacie na XII Plenum KC PZPR wygłoszonym 15 października 1958 roku omawiając plany rozwoju Polski Ludowej rzucił hasło, aby ... "Naród Polski uczcił Tysiąclecie swojej państwowości przez zbudowanie tysiąca nowych szkół". Wtedy Przewodniczącym Rady Narodowej miasta Krakowa był Zbigniew Skolic-ki, a Przewodniczącym Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego był Juliusz Jasieński. W Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej był wówczas I Sekretarzem Czesław Domagała. Wtedy Kuratorem Okręgu Szkolnego był Czesław Bonach, a Naczelnikiem Szkolnictwa Ogólnokształcącego i Specjalnego był Bolesław Bielecki. W Dzielnicy Krakowa - Podgórze, Przewodniczącym Dzielnicowej Rady Narodowej był Karol Winiarski, I Sekretarzem Komitetu Dzielnicowego PZPR - Jan Marzec, a Sekretarzem do Spraw Oświaty - Jadwiga Komorowska. W owym czasie Zarządowi Głównemu Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie przewodniczył Stanisław Madej. Wtedy to dnia 22 września 1964 roku grupa działaczy Polskiego Związku Niewidomych w Krakowie, którego Przewodniczącym był Władysław Poleski, wspólnie z Dyrekcją Państwowego Zakładu dla Dzieci Niewidomych, której Dyrektorem była Maria Janik - wystąpiła z inicjatywą powołania do życia Komitetu Budowy Zakładu wraz ze Szkołą Muzyczną, jedyną tego rodzaju placówką dla niewidomych dzieci w Polsce. Wymienieni niżej społecznicy - obywatele m. Krakowa poparli powyższą inicjatywę i zobowiązali się doprowadzić do realizacji 12-letnie starania o nowy gmach szkoły. Na czele tego Komitetu stanął wypróbowany organizator-społecznik Czesław Przetocki, a do współdziałania Z nim zgłosili się następujący obywatele: Zdzisław Brunalski, Czesław Czekalski, Józef Dec, Maria Janik, Mieczysław Kuźnar, Wiesław Pułczyński, Czesław Sokołowski, Stanisław Witwicki. f i 59 Wówczas to dnia 29 września 1964 roku Komitet znalazł pełne zrozumienie potrzeb dzieci niewidomych u Premiera PRL Józefa Cyrankiewicza, który wydał decyzję o przystąpieniu do budowy nowego zakładu, a łaskawy protektorat przyjął Szef Urzędu Rady Ministrów Minister Janusz Wieczorek. Zgodnie z tą decyzją i w wyniku pełnego zrozumienia potrzeb tej inwestycji została ona włączona do planów państwowych przez Komisję Planowania Rady Ministrów, której przewodniczył Minister Stefan Jędrychowski, a Wice-Przewodniczącym był Minister Kazimierz Secomski. Fundusze na inwestycję zostały przyznane przez Radę Główną Społecznego Funduszu Odbudowy Kraju i Stolicy, której Przewodniczącym był Minister Obrony Narodowej - Marszałek Polski Marian Spychalski. Projekt budowy zakładu opracowało Przedsiębiorstwo Projektowania Budownictwa Miejskiego "Miastopojekt" Kraków, którego dyrektorem był inż. arch. Tadeusz Ptaszyński, a głównym projektantem był mgr inż. Mieczysław Kuźnar z zespołem następujących współracowników: ob. ob. inż. Bolesławem Grzegorczykiem, inż. Zdzisławem Jankowskim, inż. Kazimierzem Jurczyńskim, inż. Marianem Jesionką, Stefanem Kurowskim, inż. Barbarą Michońską. Generalnym inwestorem był zarząd Główny Polskiego Związku Niewidomych, z którego ramienia funkcję powierniczą pełniła na polecenie Miejskiego Zarządu Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych kierowanego przez Naczelnego Dyrektora mgr inż. arch. Bogumiła Korombla Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych Kraków Miasto II będącej pod kierownictwem Naczelnego Dyrektora mgr Adama Jaremy i jego Zastępcy - mgr Bolesława Zakrzewskiego. Inspektorem nadzoru tej inwestycji był inż. arch. Jan Płaza. Funkcję generalnego wykonawcy podjęło chętnie Krakowskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Miejskiego "Zetbeem" Kraków, którego Naczelnym Dyrektorem był inż. Henryk Prenier, Dyrektorem Technicznym - inż. Edward Gierasiński, Kierownikiem odcinka budowy - inż. arch. Tadeusz Kurowski, Kierownikiem budowy inż. Edward Griszka, Mistrzem budowy - Piotr Stożek. Podwykonawcami budowy były: Krakowskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych "KAPRI", którego Dyrektorem był inż. Adam Bukalski oraz Krakowskie Przedsiębiorstwo Instalacji Sanitarnych i Elektrycznych "KPISiE", którego Dyrektorem był mgr Jan Wojdyło. i 60 Przedsiębiorstwa te rozpoczęły prace budowlane dnia l -września 1965 roku w tragiczną 26 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej, która przyniosła naszej Ojczyźnie hekatomby zniszczeń i śmierci. Akt erekcyjny nowego budynku Zakładu wmurował dnia [.........] 1965 roku Protektor budowy - Szef Urzędu Rady Ministrów - Minister Janusz Wieczorek w obecności niżej wymienionych i podpisanych Obywateli42. Na uroczystość związaną z wmurowaniem aktu erekcyjnego, która odbyła się dnia 9 grudnia przybyli: Czesław Banach Ferdynand Herok Andrzej Kozanecki Stanisław Madej Czesław Przetocki Zbigniew Skolicki - Kurator Oświaty, - Wiceminister Oświaty, - Sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, - Przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych, - Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Szkoły dla Dzieci Niewidomych, - Przewodniczący Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie. Zaproszeni goście pr/y makiecie obiektu 42 Z maszynopisu propozycji dokumentu . l 61 W części oficjalnej głos zabrał między innymi Czesław Przetocki - Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Szkoły. Poinformował on zebranych o działaniach, jakie były podejmowane, aby budowa nowej placówki dla dzieci niewidomych stała się faktem. W swej wypowiedzi nie pominął też trudności, na jakie napotykano przez wiele lat. Po odczytaniu treści aktu erekcyjnego i złożeniu na nim podpisów, dokument ten wmurowano w fundamenty przyszłej szkoły. Moment wmurowania aktu erekcyjnego W tym samym dniu w godzinach popołudniowych zaproszeni goście spotkali się z dziećmi i nauczycielami w hotelu "Cracovia". Wykorzystując okazję zaprezentowania swoich zdolności i umiejętności, uczniowie przedstawili bogaty program artystyczny. Po ich występach Wiceminister Oświaty Ferdynand Herok przekazał dla szkoły, na ręce Marii Janik - dyrektorki zakładu, sztandar ufundowany przez Zarząd Główny Polskiego Związku Niewidomych jako symbol specjalnego wyróżnienia dla zasłużonej placówki. 62 Przyjęcie sztandaru przez Marię Janik Przejęty sztandar na prawej stronie posiada godło oraz napisy: OJCZYZNA - NAUKA - PRACA a na lewej: Szkoła Podstawowa Muzyczna dla Dzieci Niewidomych w Krakowie oraz motto: Uczymy się i dążymy do samodzielności w życiu i w pracy l IX 1948 -1IX 1965 63 Lata 1966 -1970 W 1967 roku na skutek wprowadzonej decentralizacji funkcję naczelnego inwestora przejęło krakowskie kuratorium, a Społeczny Komitet Budowy zobowiązany został do ograniczenia swojej działalności i skupienia się na sprawach ogólnego nadzoru 3. Po trzech latach od chwili rozpoczęcia budowy, to jest dnia 2 września 1968 roku, w obecności wielu zaproszonych gości, w tym Zbigniewa Skolickiego -Przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej Miasta Krakowa, nastąpiło uroczyste przekazanie do użytku nowoczesnej placówki przy ulicy Tynieckiej 7. Z tej okazji "Gazeta Krakowska" zamieściła następującą wzmiankę: Nowy rok szkolny Wczoraj byliśmy także świadkami wzruszającej uroczystości otwarcia nowego budynku Zakładu dla Dzieci Niewidomych przy ul. Tynieckiej w Krakowie. Kosztem 24 min złotych stanął tu - pośród drzew - piękny obiekt, doskonale wyposażony, z basenem pływackim, salą gimnastyczną, odpowiednio wyciszonymi salkami do indywidualnej nauki muzyki, gabinetami okulistycznymi, biblioteką z kompletem lektur drukowanych alfabetem Braille'a. W budynku znajdzie pomieszczenie przedszkole, szkolą podstawowa o normalnym programie oraz szkoła podstawowa z nauką muzyki. Wszystko dla dzieci niewidomych lub z resztkami wzroku z Krakowa, województwa krakowskiego, rzeszowskiego i kieleckiego oraz dla dzieci niewidomych o szczególnych uzdolnieniach muzycznych - z całego kraju. Łącznie 125 dzieci. Wszystkie zakwaterowane na miejscu w internacie. Zakład budowany był ze środków budżetowych, a także z SFBSil oraz z innych środków społecznych. Przecięcia symbolicznej wstęgi dokonał wczoraj przewodniczący Pręż. RN m. Krakowa Zbigniew Skolicki. Przemawiał także prezes Oddziału Polskiego Związku Niewidomych Władysław Poleski, jeden z wielu gorących orędowników i przyjaciół tej budowy. Dyr. Zakładu Maria Janik odczytała serdeczny telegram min. Janusza Wieczorka, który osobiście interesował się i udzielał daleko idącej pomocy w budowie Zakładu. 43 Pismo Szefa Urzędu Rady Ministrów Janusza Wieczorka nr Sekr. MW -1888/67 z dnia 27 lutego 1967 roku. 44 "Gazeta Krakowska" Nr 209 z dnia 3.09.1968 r. 64 W nowym obiekcie znajdowały się między innymi następujące pomieszczenia: Budynek szkolny część "A" Parter: 2 pokoje muzyczne, 3 pracownie z gabinetami, l pracownia bez gabinetu. I piętro: 3 pokoje muzyczne, 4 sale lekcyjne. II piętro: 3 pokoje muzyczne, 5 sal lekcyjnych, l sala nauki o rzeczach. Budynek szkolny część "B" Parter: l pokój nauczycielski, 3 pokoje kierownictwa szkoły, l sekretariat. I piętro: l biblioteka szkolna, ^ = - l czytelnia. " 65 Zespół wychowania fizycznego l sala gimnastyczne-widowiskowa o wymiarach 18,5 x 10,8 m, l basen kąpielowy o długości 12,5 m i szerokości 6 m. Internat szkolny Parter: 3 pomieszczenia lekarskie, 2 pomieszczenia dla kierownictwa i nauczycieli, 2 izolatki z pełnym zapleczem sanitarnym, 2 pokoje chorych z pełnym zapleczem sanitarnym I piętro: 12 sypialni, 6 pokoi dziennych, 3 pokoje dziecinne. II piętro: I 18 sypialni, 3 pokoje dzienne. Ponadto w obrębie placówki45 oddano dwa mieszkania służbowe z oddzielną klatką schodową. W tym też roku obiekt otrzymał tytuł "Mister Krakowa '68": Kraków, czwartek 5 grudnia 1968 r. "MISTER KRAKOWA 68" Zaklad dla Dzieci Niewidomych przy ul. Tynieckiej 7 45 W części "B". 66 Zaszczytny tytuł "MISTER KRAKOWA 68" otrzymał Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych przy ul. Tynieckiej 7. Głównym architektem projektu jest mgr inż. arch. Mieczysław KUZNAR. Konstruktorem - mgr ini. Zdzisław JANKOWSKI, inspektorem nadzoru inwestycyjnego - inż. Jan PŁAZA, kierownikami budowy - inż. Edward GRYSZKA i Władysław ŚWIDER, majstrem budowy - Piotr STOŻEK. Projekt obiektu powstał w Przeds. Projektowania Budownictwa Miejskiego "Miastoprojekt", wykonawcą jest Krakowskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Miejskiego "Zetbeem". Wyróżniając ten budynek jury Konkursu uznało go jako najlepszy spośród wszystkich kandydujących do głównej nagrody. Obiekt składa się ze szkoły (jedyna w Polsce podstawowa szkoła muzyczna dla dzieci niewidomych), internatu, sali gimnastycznej i basenu pływackiego (12x6 m). Układ funkcjonalny wszystkich pomieszczeń jest prawidłowo zaprojektowany, a wykonawcy włożyli wiele serca, aby nie było żadnych usterek. Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych został pięknie wkomponowany w otaczającą go zieleń i stanowi ciekawą sylwetkę architektoniczną. 46 Chociaż basen szkolny wybudowano w tym samym czasie co pozostałe segmenty obiektu, to oddano go do użytku dopiero w 1971 roku47. Wcześniejsze jego wykorzystywanie nie było możliwe, bowiem nie był wyposażony w urządzenia uzdatniające wodę. Rozpoczęcie nauki w nowym budynku oznaczało konieczność przystosowania wychowanków do innego otoczenia. Kilka miesięcy musieli poświęcić nauczyciele i wychowawcy na wdrożenie dzieci do funkcjonowania w odmiennych warunkach. Niedogodności te kompensowało różnorodne i nowoczesne wyposażenie gabinetów lekcyjnych. . Z lat sześćdziesiątych nie zachowały się dokumenty dotyczące pracy pozalekcyjnej. Z uzyskanych informacji wynika, że w tym okresie aktywnie działała orkiestra i chór szkolny, ale większość prób organizowana była w ramach obowiązkowych zajęć. Jedynie szkolne koło sportowe i ZHP pracę swoją prowadziły w godzinach popołudniowych. W tym okresie zespoły muzyczne brały udział w różnych imprezach artystycznych, akademiach i spotkaniach odbywających się w zakładach pracy, domach opieki, świetlicach młodzieżowych, domach kultury itp. >ąj ^ * -, % ;* f'^f\. 46 "Echo Krakowa" Nr 286 z dnia 5.12.1968 r. 47 Pismo KOS I Spec 5b/22/71 z dnia 26.08.1971 r. 67 Lata 1971 -1980 W 1973 roku dyrektorem zakładu został Marian Barć. Mając do dyspozycji nowy budynek, przestronne sale, świetlice, salę widowiskowo-gimnastyczną, nowoczesny internat poszerzył zakres oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych. W internacie zaczęto tworzyć regionalne świetlice, w których odbywały się zajęcia nawiązujące do różnorodnych obrzędów. Na przykład pasowanie na górnika połączone było ze skokiem przez skórę. Grupy wychowawcze przyjmowały różne nazwy, między innymi: Wilki Morskie Karliki Harnasie Księżacy - miłośnicy folkloru kaszubskiego, - miłośnicy folkloru śląskiego, - miłośnicy folkloru podhalańskiego, - miłośnicy folkloru mazowieckiego. W świetlicy "Księżaków" urządzono ponadto oryginalną biblioteczkę. Zbiory gromadzono w ten sposób, że nowo zakupione książki współczesnych polskich pisarzy i poetów wychowankowie przesyłali do autorów z prośbą o dedykacje. Tak trafiły tu autografy: Aliny i Czesława Centkiewiczów, Anny i Henryka Świątkowskich, Jerzego Szczygła, Tadeusza Śliwiaka, a także aktorki Mai Komoro wskiej-Ty szkiewicz. W ramach zajęć dydaktycznych rozpoczęto organizować wycieczki tematyczne. Na przykład: "Śladami Reymonta" - Kraków - Lipce Reymontowskie - Bolimów - Łowicz - Arkadia - Nieborów - Kraków, "Śladami Sienkiewicza i Żeromskiego" - Kraków - Oblęgorek - Kielce - Kraków, "Pomniki Ofiar Faszyzmu" - Kraków - Oświęcim - Kraków. W szkole coraz częściej przebywali i spotykali się z uczniami przedstawiciele różnych środowisk. W kwietniu 1975 roku artysta-rzeźbiarz Bronisław Chromy zaprezentował na terenie placówki bogatą wystawę swych prac. 67 f!-! :;'' Lata 1971 -1980 W 1973 roku dyrektorem zakładu został Marian Barć. Mając do dyspozycji nowy budynek, przestronne sale, świetlice, salę widowiskowo-gimnastyczną, nowoczesny internat poszerzył zakres oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych. W internacie zaczęto tworzyć regionalne świetlice, w których odbywały się zajęcia nawiązujące do różnorodnych obrzędów. Na przykład pasowanie na górnika połączone było ze skokiem przez skórę. Grupy wychowawcze przyjmowały różne nazwy, między innymi: Wilki Morskie Karliki Harnasie Księżacy - miłośnicy folkloru kaszubskiego, - miłośnicy folkloru śląskiego, - miłośnicy folkloru podhalańskiego, - miłośnicy folkloru mazowieckiego. W świetlicy "Księżaków" urządzono ponadto oryginalną biblioteczkę. Zbiory gromadzono w ten sposób, że nowo zakupione książki współczesnych polskich pisarzy i poetów wychowankowie przesyłali do autorów z prośbą o dedykacje. Tak trafiły tu autografy: Aliny i Czesława Centkiewiczów, Anny i Henryka Świątkowskich, Jerzego Szczygła, Tadeusza Śliwiaka, a także aktorki Mai Ko-morowskiej-Tyszkiewicz. W ramach zajęć dydaktycznych rozpoczęto organizować wycieczki tematyczne. Na przykład: "Śladami Reymonta" - Kraków - Lipce Reymontowskie - Bolimów - Łowicz - Arkadia - Nieborów - Kraków, "Śladami Sienkiewicza i Żeromskiego" - Kraków - Oblęgorek - Kielce - Kraków, "Pomniki Ofiar Faszyzmu" - Kraków - Oświęcim - Kraków. W szkole coraz częściej przebywali i spotykali się z uczniami przedstawiciele różnych środowisk. W kwietniu 1975 roku artysta-rzeźbiarz Bronisław Chromy zaprezentował na terenie placówki bogatą wystawę swych prac. 68 Były to rzeźby naśladujące style różnych epok - od antyku po współczesność -a ich twórcy zależało na pobudzaniu wyobraźni i swobodnym odbiorze sztuki przez dzieci niewidome. Po zakończeniu wystawy artysta wiele swoich dzieł przekazał szkole. "...GDY RĘCE ICH OCZY STANOWIĄ" taki tytuł nosi artykuł Anny Kowalczyk: Zaproszenie dzieci niewidomych na wystawę rzeźby było sprawą niecodzienną, a samo zwiedzanie miało w sobie wiele wzruszających momentów. Artysta-rzeźbiarz Bronisław Chromy przygotował na odwiedziny swych małych przyjaciół wystawę unikalną. Coś specjalnego. Tu nie ma zakazów w rodzaju: nie dotykać eksponatów. Przeciwnie, należało je dotykać, obejmować. Pracowały dzieci dłońmi uważnie, w skupieniu. Do swej własnej wyobraźni musiały dodać coś nowego - wyobraźnię artysty, żeby poznać, odgadnąć, po prostu odczytać rzeźbę. Dzieci niewidome dużo gestykulują bez przerwy pracują drobnymi rączkami. Nic dziwnego, bo właśnie ręce stanowią ich oczy... 48 Harcerstwo przejawiało i przejawia szczególną aktywność w organizowaniu różnego rodzaju zlotów, złazów, rajdów, a zwłaszcza obozów letnich oraz zimowych. Obozy te to nie tylko wyjazdy w inne nieznane miejsca. To również możliwość sprawdzenia w odmiennych warunkach swoich możliwości oraz zdobytych wiadomości i sprawności. >- ;', --,-,,. Praca nie ograniczała się tylko do zajęć na terenie miejsca zakwaterowania. Przy okazji wycieczek przybliżano uczestnikom wiedzę o najciekawszych zakątkach kraju. Uczniowie zwiedzili wiele interesujących miejsc. Byli między innymi na Helu, w Gdyni, we Fromborku i w Malborku. Ciekawy artykuł dotyczący wypoczynku dzieci niewidomych zamieściły na swoich łamach "Motywy". 48 "Żołnierz Polski" nr 40 z 1975 roku. 69 PO CO AŻ NAD MORZE?! "Po co jechać przez całą Polskę, aby wywieźć niewidomych nad morze? Przecież im wszystko jedno. I tak go nie zobaczą ". Słyszy się takie głosy. Ludzi, których denerwuje tłok na plaży, przy kiosku z oranżadą, w smażalni ryb. Ludzi, którzy swoje sprawy uważają za centrum wszechświata. Pozbawieni wyobraźni miejsce na ziemi widzą tylko dla ludzi silnych, pełnosprawnych. Każdy na swój sposób przeżywa kontakt z morzem. Jeden z chłopców siedzi od dłuższego czasu i przesypuje piasek z jednej kupki na drugą. Dotykiem rąk stara się poznać jego tajemnicę, aby lepiej zrozumieć czym może być bezkresna woda, zwana morzem. Inny stoi w wodzie, usiłuje przewidzieć pojawienie się fali. Udało mu się, podskakuje wtedy, gdy trzeba. Poznał istotę morza, uśmiecha się zadowolony. Dzieci są podniecone, głośno rozmawiają, ktoś się śmieje, ktoś płacze; wszystkie twarze są opalone. Dzieci, które spotkałam na płazy w Lubiatowie (7 km od Choczewa), to harcerze z Państwowego Zakładu Wychowawczego Niewidomych z Krakowa. Rozbili obóz w lesie, 30 m od plaży. [...J Komendantem jest wychowawca internatu, hm. Tadeusz Moskal. Jego zastępczynią do spraw programowych, jednocześnie kwatermistrzem jest hm Magda Skucińska, studentka matematyki na WSP w Krakowie. Obóz, w związku z usytuowaniem go nad morzem, nazewnictwem oraz obrzędowością nawiązuje do obozu Wikingów. Na początku odbyła się uroczystość pochodu wodza Wikingów do morza i pasowanie uczestników obozu na członków załogi. Zastępy - to załogi. Są ich cztery, w każdej pięć osób. Kryterium podziału dzieci była jakość wzroku. W każdej załodze są dzieci lepiej widzące, gorzej i zupełnie niewidzące. Oprócz dzieci z Zakładu w obozie uczestniczy także pięciu absolwentów szkoły. Niektórzy z nich, jak Tadeusz, rozpoczęli już pracę w spółdzielni inwalidzkiej; inni, jak Andrzej kontynuują naukę w innych szkołach. Andrzej utracił wzrok w piątym roku życia; rozkręcał niewypał w lesie. Aktualnie chodzi do liceum w Ustrzykach Dolnych, gdzie mieszka. [...] Na obozie jest także inny były wychowanek PZWN w Krakowie, Franek Slusarczyk. Wyjechał właśnie z komendantem do Warszawy załatwiać sprawy związane ze stypendium, jakie otrzymał na kształcenie się za granicą. Franek, jako chłopak wybitnie uzdolniony muzycznie, chce poświęcić się nauce gry na skrzypcach. W Czechosłowacji jest średnia szkoła muzyczna dla niewidomych. 70 / tam, dzięki staraniom dyrektora Zakładu i wychowawców, chłopiec będzie się uczył. Może za parę lat usłyszymy o nim? Na obozie jest grupa dzieci, które jeszcze mogą zobaczyć statek na horyzoncie. Ale postępująca choroba oczu doprowadzi ich z czasem do pełnej ślepoty. I przy obecnym stanie medycyny nie ma na to ratunku. Obóz jest, w pełnym tego słowa znaczeniu, harcerski. Bez żadnej taryfy ulgowej. Harcerze sprawnie posługują się alfabetem Morse'a, "odklaskują" poszczególne znaki. Znają Prawo harcerskie. Na warcie o każdej porze dnia i nocy stoi umundurowany harcerz. [...] Dwa dni igrzysk sportowych na obozie. Właśnie odbywają się konkurencje na plaży. Bieg z menażkami z wodą na głowie. Nie wolno podpierać się ręką! Pokonanie kilku choćby metrów, przy silnym wietrze, to nie lada sukces. [...] Bieg z morza na ląd. Na brzegu wychowawczyni klaszcze (to orientuje ich, w którym kierunku należy biec). [...] , ] / Wyścigi krabów, wyścigi "koziołkami", wiele innych konkurencji, równie przeżywanych przez wszystkich. Wydawać by się mogło, że dzieci są zmęczone. Ale nikt nie chce odpoczywać, leżeć na plaży. [...] W programie są jeszcze biegi na różnych dystansach, rzucanie szyszką do celu. Cel stanowi grające radio tranzystorowe zawieszone na drzewie w środku koła ratunkowego. [...] Zadziwiające, z jak wielkim entuzjazmem dzieci przy stępuj ą do rywalizacji sportowej. Zwycięstwo, choćby w najmniej znaczącej konkurencji, jest powodem wielkiej radości. Zawody równie silnie przeżywają kibice, ci, którzy z różnych względów nie zdecydowali się na ryzyko wzięcia w nich udziału; którym zabrakło odwagi, aby zmierzyć się z kalekami... ' -rHj^Słi"fi"i*ii Harcerze odbyli-czterodniową wycieczkę, bez autokaru, dodatkowych zabezpieczeń. Część trasy autobusami PKS, resztę środkami komunikacji miejskiej. Czy wchodziły w grę oszczędności? "Nie, odpowiada druhna Magda, wydaje nam się, że dzieci nasze powinny bezpośrednio poznawać świat, w którym będą musieli niedługo samodzielnie funkcjonować. Muszą stykać się z innymi ludźmi, orientować się, gdzie mogą liczyć na czyjąś pomoc, a kiedy są zdane wyłącznie na siebie. Taka wycieczka to źródło wielu doświadczeń; czasem aż nadto gorzkich ...". opowiadała dalej, jak ludzie, współpasażerowie w tramwajach i autobusach niechętnie odnosili się do niewidomych dzieci. Ile nieprzyjemnych epitetów padło pod adresem opiekunki... l 71 W czasie wycieczki dzieci pływały po morzu statkiem i wodolotem. Pierwszy, a wielu wypadkach pewnie i ostatni raz w życiu. Westerplatte przestało być miejscem znanym z opowiadań nauczyciela, w rękach na długo pozostanie pamięć po dotkniętym czołgu. Wzięli ze sobą namioty, śpiwory. Namiotów nie musieli rozbijać. W Gdyni nocowali w schronisku młodzieżowym, w Oliwie w stanicy NAL-u, na Helu pierwsze kroki skierowali do szkoły podstawowej ... Pani dyrektor przyjęła ich jednak bardzo chłodno, tłumacząc się remontem w szkole. Czy możliwe, aby cały budynek szkolny był w remoncie? Przecież harcerzom wystarczyłby korytarz, sala gimnastyczna - mieli własne śpiwory ... Ale pani dyrektor była niewzruszona. Nad dziećmi nieoczekiwanie zlitował się kierownik ośrodka wypoczynkowego Wrocławskich Zakładów Odzieżowych "Intermoda" - Władysław Wróbel. Otoczył ich prawdziwie ojcowską opieką, zapewnił luksusowy nocleg i kolację. Na Helu jest Muzeum Kutrów Morskich. Dzieci, dzięki pomocy zmysłu dotyku, mają już teraz pojęcie o wielkości kutra, jego wyposażeniu. W Gdyni zwiedzili sławny okręt "Błyskawica ", w Oliwie słuchali koncertu organowego. W Państwowym Zakładzie Wychowawczym Niewidomych w Krakowie każda grupa ma swoją świetlicę tematyczną. Jedna z nich zajmuje się regionem kaszubskim. Dzieci nawiązały kontakt z byłym rybakiem z Pucka, panem Budzi-szem, który ma prywatne muzeum z eksponatami charakterystycznymi dla regionu Kaszub. Była więc okazja odwiedzić pana Budzisza. Przyjął harcerzy bardzo serdecznie częstując świeżą smażoną rybą. [...J Mówi druhna Magda Skucińska: Nasze dzieci w porównaniu z ich widzącymi rówieśnikami mają dużo mniej okazji do ruchu, aktywności. Są bierne, boją się nieznanych sytuacji. Harcerstwo pomaga im przełamać strach, uczy funkcjonowania w różnych sytuacjach życiowych. Uczy odwagi, samodzielności, odpowiedzialności. Chyba dlatego tak skutecznie, że w formie zabawy. Dzieci niewidome są z reguły apatyczne, niechętne do działania. Chcemy pobudzić ich aktywność, przełamać obawę przed czyhającymi niebezpieczeństwami. Dla mnie największą satysfakcją jest, gdy dzieci chcą podsunięty pomysł realizować. No i radość, uśmiech z powodu pokonania własnych słabości. Praca z dziećmi niewidomymi jest bardzo trudna. Są bardzo zmienne w nastrojach, znerwicowane, szybko zniechęcają się. Ale noszenie harcerskiego munduru wpływa na nie mobilizująco. Ja zaś walczę o to, aby z "Nieprzetartego Szlaku " nie robić piątego koła u wozu harcerstwa. Nasi harcerze realizują ten 72 sam program co inne szczepy, zdobywają te same sprawności. Może czasami innymi metodami, ale zawsze większym wysiłkiem ... Mówi wychowawczyni internatu, opiekunka jednego z zastępów, Helena Zawisza: Widzę szaloną różnicę w zachowaniu się dzieci w internacie i na obozie. W internacie dzieci są napięte. Tutaj - rozluźnione, swobodne. Sądzę, że wakacje spędzone na obozie harcerskim są dla nich bardzo pożyteczne; realizuje się tu prawdziwy aktywny wypoczynek. [....] 49 Do tradycji zakładu należała organizacja okolicznościowych zabaw, w ramach których prowadzono cieszące się bardzo dużym zainteresowaniem różnego rodzaju konkursy, a przede wszystkim wybór najciekawszego stroju 50. Konkursy te dawały wychowankom możliwość wykazania się swoją wiedzą, umiejętnościami i pomysłami. Ponieważ wszystko odbywało się poza lekcjami szkolnymi, więc nie było tu skrępowania ani obawy, że popełniony błąd zaważy na końcowej ocenie. Właśnie w trakcie tego rodzaju imprez można było odkryć nowe talenty ucznia. ^m 49 50 "Motywy" z dnia 28.08.1977 r. Organizacja tych imprez jest kontynuowana . Lekcja biologii Wychowankowie z dyrektorem wrocławskiego ZOO Antonim Gucwińskim Lemberg, Słowo Polskie vom 9 Mai 1910. Der Pianist Dolański, bestens bekannt auch in Lemberg, wo er unlangst mit Erfolg konzertirt hat, ist soeben reich an Erfolgen aus Bukarest zuriickge-kehrt. Dortige Zeitungen stellen sein Spiel sehr hoch und loben die vorziiglich entwickelte Technik sowie das tiefe Gefuhl, Eigenschaften, die in den, von ihm gespielten Kompositionen eindringlich żur Geltung kamen. Der Umstand, dass der junge Kiinstler erblindet ist und nur einen Arm hat, erlioht noch - nach der Meinung der,,Kritiker - das Interesse des Publikums an seinem Śpię], sowie an der Personlichkeit des Kiinstlers, In der That geniesst Doiański in Bukarest allgemeine Sympathien beim Publicum und erfreut sich auch der Protection der Kónigiu Carmen Sylva. Die Anerkennung des aussergewohnlichen Talentes und der eisernen Ausdauer yersteht sich von seibst bei jeder Beriihrung mit diesem aussergewohnlichem Pianisten. Recenzja koncertu Włodzimierza Dolańskiego Włodzimierz Dolański Za rozwiązania organizacyjne umożliwiające niewidomym i slabowidzącym. przygotowanie do pracy w atrakcyjnych zawodach przyznaje się Panu Mieczysławowi Kozłowskiemu Nagrodę i honorowy tytuł Laureata Nagrody im. Kpt. Jana Silhana za rok 1993 Przewodniczący jury konkursu mgr Andriej Kośna Przewodniczący Zarzadufelównego Polskiego ZwiązkUsNiewidosiych Warszawa, dnia 25 kwietnia 1994 r. Nagroda im. kpt. Jana Silhana przyznana Mieczysławowi Kozłowskiemu l l "Mister Krakowa '68" - Państwowy Zakład Wychowawczy Dla Dzieci Niewidomych przy ul. Tynieckiej 7 (jest to już piąty obiekt wyróżniony tym tytułem w naszym mieście) Dyrektor Marian Barć wśród dzieci Dzieci oglądaj ą rzeźby Bronisław Chromy z wychowankami 73 Lato 1981 -1990 Na wybudowaniu i oddaniu do użytku nowego obiektu nie skończyły się prace na jego terenie. Do działania zmusiły kierownictwo placówki potrzeby środowiska i związane z rym plany rozwoju szkoły. W 1981 roku zmodernizowano system ogrzewania obiektu. Jako materiał opałowy wprowadzony został gaz, a lokalna kotłownia węglowa przestała zatruwać środowisko. Również w tym samym roku, dzięki środkom Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia (dotacja w wysokości 311.900 zł), z sali gospodarstwa domowego i jej zaplecza utworzony został gabinet rehabilitacyjny wyposażony w zestaw niezbędnych urządzeń i aparatów pozwalających wykonywać różnorodne zabiegi profilaktyczne i lecznicze. Przewidując dalsze potrzeby środowiska niewidomych zaczęto rozważać możliwość utworzenia liceum ogólnokształcącego w Państwowym Zakładzie Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Krakowie. Potrzebę tę dostrzegali nie tylko nauczyciele zatrudnieni w tej placówce: Potrzebne liceum dla niewidomych Z radością przyjęto w 1968 roku decyzję o przeniesieniu Państwowego Zakładu Wychowawczego dla dzieci ociemniałych do nowego lokalu przy ulicy Tynieckiej. Z radością tym większą, iż szkolą była nowoczesna, dobrze wyposażona i z internatem, niezbędnym przy tego typu rodzaju placówkach. Obecnie w zakładzie przebywa na stale i uczy się około 90 dzieci z terenu województwa krakowskiego i jak dotychczas ta liczba miejsc jest zupelnie wystarczająca. Problem jednak leży gdzie indziej. Otóż, w zakładzie przy Tynieckiej mieści się tylko szkoła podstawowa, nie ma liceum. Co więcej, takiego liceum nie ma na terenie całego regionu małopolskiego. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczniowie nie mają wielkiego wyboru. Pozostaje im albo szkoła zawodowa w dalekiej Bydgoszczy, Laskach i Wrocławiu, albo nauka w liceum ogólnokształcącym, dostępnym dla wszystkich. Tymczasem większość krakowskich liceów - z bardzo różnych powodów - niechętnie widzi u siebie młodzież ociemniałą. W dodatku, nawet po podjęciu nauki, część uczniów po roku, lub dwu, sama rezygnuje. Główną przyczyną są trudności w zaadaptowaniu się do nowych warunków. 74 Dotychczas mając skończoną l klasę LO, lub też szkołę zawodową, mogli starać się o przyjęcie na studium masażu, w Krakowie, cieszącego się ogromnym powodzeniem w środowisku ociemniałych. Obecnie rozważa się propozycję zmiany warunków rekrutacji. Do studium będą przyjmowane tylko osoby legitymujące się maturą. Czy słusznie, skoro nie zrobiono nic, aby dopomóc w jej zdobyciu? Może więc warto byłoby w tej sytuacji rozważyć propozycję utworzenia liceum ogólnokształcącego tylko dla niewidomych? Prośba wraz z motywacją dotyczącą utworzenia w zakładzie liceum ogólnokształcącego dla dzieci niewidomych wysłana została do Ministerstwa Oświaty i Wychowania, ale odpowiedź była negatywna. Podano następujące uzasadnienie: Ministerstwo Oświaty i Wychowania uprzejmie informuje, że nadesłany wniosek rozpatrywany był w kontekście opinii w tej sprawie Kuratorium Oświaty i Wychowania w Krakowie oraz ZG PZN. W wyniku globalnego rozpatrzenia wszystkich potrzeb dzieci z wadami wzroku oraz istniejących możliwości ich realizacji Ministerstwo nie znajduje wystarczającego uzasadnienia dla tworzenia liceum ogólnokształcącego dla niewidomych. Społecznie zasadnym wydaje się kierowanie pewnej liczby absolwentów kl. VIII szkoły dla niewidomych do ogólnie dostępnych liceów ogólnokształcących. Taki system kształcenia niewidomych jest praktycznym czynnikiem integracji osób widzących i niewidomych. Podzielając natomiast pogląd co do napotykanych trudności psychologiczno-społecznych w szkołach masowych uważamy, że dalsze nasze działania powinny iść w kierunku większego przygotowania szkół ponadpodstawowych do pracy Z uczniem niewidomym i udzielaniu mu pomocy w przezwyciężaniu trudności związanych z nauką i życiem społecznym. Ponadto organizacja w obecnych warunkach nowej placówki musiałaby odbywać się kosztem ograniczenia innych istotnych świadczeń na rzecz dzieci z wadami wzroku. 2 Od września 1983 roku wprowadzone zostało nauczanie indywidualne. Pierwszym uczniem był Rafał Suślik. W latach następnych takim nauczaniem obejmowano już kilkoro wychowanków rocznie. 51 "Dziennik Polski" nr 44 z dnia 3.03.1983 r. 52 Pismo Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Nr KS-403N-1/84 z dnia 6.04.1984 r. 75 W związku ze zmniejszającą się ilością zgłoszeń dzieci niewidomych utworzono w roku szkolnym 1984/85 klasę dla słabowidzących53. Zmusiło to dyrekcję zakładu do przeprofilowania programów nauczania i dostosowania ich do możliwości tych uczniów. Dlatego zastosowano większą korelację treści programowych niektórych przedmiotów oraz ograniczono te zagadnienia, których opanowanie przekraczałoby możliwości inwalidów wzroku. Jednocześnie zwiększono ilość ćwiczeń kompensacyjno-usprawniających oraz zajęć reedukacyjnych i wyrównawczych. Z dniem l września 1984 roku Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych otrzymuje nazwę: Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Krakowie. 54 Głównymi zakładami opiekuńczymi krakowskiej szkoły dla dzieci niewidomych w latach siedemdziesiątych były: v:/ Spółdzielnia Spożywców w Podgórzu, ul. Fredry, Spółdzielnia Niewidomych w Krakowie, ul. Bandtkiego. W latach osiemdziesiątych władze terenowe wyznaczyły na opiekuna ośrodka Krakowskie Zakłady Armatury, ale faktyczną opiekę sprawowały dalej wyżej wymienione spółdzielnie. Od 1985 roku ośrodkiem teoretycznie opiekowały się Krakowskie Zakłady Armatury, ale praktycznie Kluby Krwiodawców z: "Armatury", "Drukarni Wydawniczej", "Solvay'u", "Bonarki", a w największym zakresie "Elektrownia Skawina", "Budostal 5", "Budostal 8". W dniu l września 1985 roku dyrektorem ośrodka został Mieczysław Kozłowski i od tego momentu placówka zaczęła się dynamicznie rozwijać. Nowością w działalności dydaktyczno-wychowawczej od roku szkolnego 1986/87 była organizacja śródrocznych wyjazdów uczniów z nauczycielami poza Kraków (tzw. "zielone szkoły"55), gdzie w bezpośrednim kontakcie z przyrodą uczniowie zdobywali nowe informacje o otaczającej ich rzeczywistości, realizując równocześnie specjalnie opracowane na ten okres programy nauczania. Wyjazdy zorganizowane zostały do następujących miejscowości: 53 54 55 Klasy dla uczniów słabowidzących były także tworzone w latach następnych. Zarządzenie KOW I KO - 5094/61/84 z dnia 29.08.1984 r. "Zielone szkoły" organizowane są do chwili obecnej. 76 Jordanów Złatna Złatna Złatna Złatna Niedzica Zakopane Świnoujście Zawój a Trzemeśnia Pobierowo Pustkowo Międzyzdroje Pogorzelica 1986 r. 1987 r. 1988 r. 1989 r. 1990 r. 1991 r. 1992 r. 1993 r. 1993 r. 1994 r. 1994 r. 1995 r. 1996 r. 1997 r. 70 osób, 80 osób, 140 osób, 100 osób, 100 osób, 100 osób, 100 osób, 100 osób, 40 osób, 60 osób, 150 osób, 120 osób, 140 osób, 160 osób. W 1986 roku dyrektor placówki, dzięki poparciu Tadeusza Salwy, Prezydenta Miasta Krakowa, rozpoczął nadbudowę II piętra na części "B" budynku szkolnego. Prace zakończono po 7 miesiącach od chwili ich rozpoczęcia, a szkoła uzyskała dodatkowo 5 sal lekcyjnych i jedno mieszkanie służbowe. W 1987 roku ośrodek otrzymał w darze od Henryka Baranowskiego, angielskiego przemysłowca polskiego pochodzenia, autokar "Mercedes" i od tej pory wycieczki na stałe wpisały się w organizację życia pozalekcyjnego. Uczniowie byli prawie w każdym zakątku kraju, między innymi: we wrocławskim ZOO, w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, w Kopalni Soli w Wieliczce, w warszawskich Łazienkach, w Ojcowskim Parku Narodowym, na Gubałówce w Zakopanem, w "Jaskini Raj" koło Chęcin, a także w Jaworkach koło Szczawnicy, by potem "zdobywać" w Pieninach Trzy Korony. 77 Wraz z rozwojem Ośrodka zaczęły powstawać działające do dzisiaj różne koła zainteresowań i tak: l l 1986 rok: elektrotechniczne 1986 rok: języka angielskiego 1989 rok: szachowe 1989 rok: fotograficzne 1991 rok: komputerowe 1991 rok: zespół muzyki dawnej 1992 rok: zespół pieśni i tańca 1993 rok: zespół wokalno-instrumentalny - opiekun Bronisław Bieś, - opiekunka Halina Woch, - opiekunka Ewa Chwastek, - opiekun Piotr Stefański, - opiekun Jan Świerczek, - opiekunka Izabela Szota, - opiekunka Bożena Szopa, - opiekunka Katarzyna Hrynkiewicz. Zespół wokalno-instrumentalny, którego nazwa brzmiała "Dzieci Pani Kasi", uczestniczył w licznych dziecięcych festiwalach i przeglądach artystycznych zdobywając czołowe miejsca. Od 1996 roku grupa ta przyjęła nazwę "Trochę Starsi". Oprócz udziału w koncertach i różnorodnych uroczystościach nowy zespół wydał dwie kasety nagrań: "Pod naszym niebem", "Kolędy". Nagranie przygotowano w szkolnym studiu nagrań, a wydano dzięki fundacji "Dziecięce listy do świata". "Zespół Muzyki Dawnej" ma w swoim repertuarze utwory renesansu polskiego, angielskiego i włoskiego. Natomiast grupa wokalna "Konsonans" - wykonująca między innymi pieśni ne-gro spirituals, standardy jazzowe - zdobyła "Złoty Wawrzyn" na spotkaniach muzycznych - Kielce '95. Oprócz tego chór "Allegria" trzykrotnie zajął II miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Chóralnej w Myślenicach. Wyżej wymienione zespoły prowadzone są przez Izabelę Szotę. Zespół Pieśni i Tańca "Kraków" już od następnego roku po jego utworzeniu, stał się jednym z czołowych folklorystycznych zespołów tanecznych działających w placówkach specjalnych. W latach 1993 - 1996 czterokrotnie zajmował I miejsce w turniejach ośrodków szkolno-wychowawczych w Kielcach oraz wysokie lokaty w innych przeglądach artystycznych. 78 Członkami tego zespołu są również uczniowie specjalizujący się w tańcu towarzyskim. Do ich największych osiągnięć należy zajęcie: I miejsca w turnieju tanecznym "W zaczarowanym kręgu" I miejsca w turnieju "Asy z naszej klasy" - Kielce 1993, - Kielce 1996. Wymienione grupy i zespoły artystyczne występowały również poza granicami kraju, między innymi dla Polonii w Londynie oraz na "Ciemnogranatowym Festiwalu" w Brnie. Kontakty zagraniczne zaczęły przybierać coraz bardziej różnorodne formy. Nie tylko zwiedzano placówkę czy przekazywano dary w postaci nowoczesnej aparatury i najnowszych pomocy naukowych, ale następowała również wymiana doświadczeń, grup dzieci oraz nauczycieli i tak między innymi: od 1987 roku w 1990 roku w 1991 roku na zaproszenie Henryka Baranowskiego wyjeżdżały każdego roku do Anglii grupy młodzieży z opiekunami, na zaproszenie holenderskiej organizacji charytatywnej PAX CHRISTI wyjechały w okresie wakacji letnich na turnusy rehabilitacyjne do Holandii, do ośrodka dla niewidomych Bartimeus - Zeist56 dwie grupy po 50 dzieci każda, nawiązano współpracę ze szkołą dla niewidomych w Grodnie; dwie grupy uczniów tej szkoły przebywały na terenie krakowskiego ośrodka; planowany wyjazd krakowskich dzieci nie doszedł do skutku w związku z sytuacją polityczną na terenie byłego Związku Radzieckiego, nawiązano współpracę ze szkołą dla dzieci niewidomych w Warnie, w 1991 roku w 1991 roku - nawiązano ścisłą współpracę ze szkołą dla niewidomych 57 w Marburgu , itó 56 Współpraca jest nadal utrzymywana. 57 Ścisłe kontakty trwają do tej pory. 79 od 1991 roku -w ramach współpracy z organizacją GAP58 na terenie ośrodka przebywają, zmieniając się co pół roku, studenci z Londynu, którzy są asystentami nauczycieli języka angielskiego, a ponadto prowadzą Kluby Konwersacji dla wychowanków, od 1995 roku - nawiązano współpracę z Instytutem Monteclair w Angers, której głównym celem jest wymiana doświadczeń dotyczących kształcenia dzieci i młodzieży z dysfunkcją wzroku ze szczególnym uwzględnieniem kształcenia zawodowego integracji z pełnosprawnymi; ponadto organizowane są w " Jr 59 wymiany młodzieży i nauczycieli Obok wieloletniej współpracy z poszczególnymi miastami, w tym również z Paryżem i Wiedniem, były też kontakty jednorazowe, jak na przykład z amerykańską szkołą w Baumholder. Szybko zachodzące zmiany w otaczającym świecie, a także potrzeba objęcia kształceniem na poziomie szkoły średniej uczniów niewidomych i słabowidzą-cych, stały się bodźcem do utworzenia w ośrodku Liceum Zawodowego o specjalności: Stroiciel i Korektor Pianin i Fortepianów. Autorami programów przedmiotów zawodowych dla liceum byli: Urszula Hołownia Janusz Gmiński Witold Skocz Krystyna Ostrowska Rozalia Sowa - historia muzyki, instrumentoznawstwo, kształcenie słuchu z zasadami muzyki i elementami nauki harmonii, - technologia z elementami BHP, - zajęcia praktyczne, - gra na fortepianie, - pisanie na maszynie. Warunkiem przyjęcia do I klasy liceum była umiejętność grania na instrumencie muzycznym oraz zdanie 3-stopniowego egzaminu. W 1987 roku naukę w I klasie Liceum Zawodowym rozpoczęli: co Organizacja GAP zajmuje się propagowaniem języka angielskiego w różnych rejonach świata. 59 Współpraca jest nadal utrzymywana. 80 Krzysztof Bloch, Marek Bujak, Marek Gibki, Mariusz Gruszczyk, Damian Kędzia, Zbigniew Matuszek, Andrzej Mikuśkiewicz, Leszek Ostrowski, Bernard Sosnowicz, Bogdan Stachowicz, Mirosław Szpulecki, Jacek Waśkowski. W tym samym roku w pomieszczeniach magazynowych internatu otworzono warsztaty szkolne, w których do dnia dzisiejszego odbywają się zajęcia praktyczne stroicieli fortepianów i pianin. Wraz z uruchomieniem Liceum Zawodowego oraz rozpoczęciem nauczania języka angielskiego i niemieckiego zagraniczne kontakty zaczęły być coraz intensywniejsze. Skoro założeniem w pracy ośrodka jest wszechstronne wykształcenie wychowanka, to ten cel osiągnąć można między innymi przez konfrontację wyników własnej pracy z osiągnięciami takich samych placówek w innych krajach. Jednocześnie można sprawdzić, czy sprzęt, na jakim się pracuje, nie odbiega od światowego standardu. Bezpośrednie rozmowy prowadzone z rówieśnikami innych narodowości stanowią bodziec dla uczniów krakowskiej placówki do intensywniejszej pracy nad lepszym opanowaniem danego języka zachodnioeuropejskiego. Jak więc widać kontakty zagraniczne, które stały się jednym z ważniejszych elementów szkolnej pracy dydaktyczno-wychowawczej, to nie tylko wymiana myśli czy zaznajamianie się z innymi technikami i systemami nauczania, ale również nawiązywanie przyjaźni pomiędzy rówieśnikami. Dnia l września 1987 roku ośrodek otrzymał nazwę: f _ f Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących w Krakowie60 , - Zbliżała się 40 rocznica powstania szkoły. W grudniu 1987 roku powołano Komitet /Roboczy pod przewodnictwem dyrektora ośrodka Mieczysława Kozłow-skiego. Wśród uczniów i nauczycieli ogłoszono plebiscyt dotyczący wyboru patrona. Został nim Włodzimierz Dolański61. 60 KOW VI OR - 5094/12/87 z dnia 1.09.1987 r. 61 Życiorys patrona podano na stronach: 125 -131. 81 Włodzimierz Dolański urodził się jako czwarte dziecko w dniu 11 września 1886 roku w Jassach (Rumunia). Mając 10 lat na skutek wybuchu amunicji stracił wzrok i prawą dłoń. W 1908 roku ukończył z wyróżnieniem naukę w Zakładzie Ciemnych we Lwowie, a w rok później rozpoczął karier ą pianistyczną. W 1920 roku ukończył paryską Sorbonę z dyplomem tyflopsychologa. W 1931 roku na I Kongresie Niewidomych w Nowym Jorku wygłosił referat pod tytułem "Przybory szkolne w nauczaniu dzieci niewidomych ". W1946 roku założył Polski Związek Pracowników Niewidomych Rzeczpospolitej Polski. W1969 roku na kongresie w Delhi otrzymał honorowe, dożywotnie członkostwo Światowej Rady Pomocy Niewidomym. Zmarł 11 marca 1973 roku. Jego hasło "Nic o nas bez nas" wciąż jest probierzem w działalności Polskiego Związku Niewidomych i j ego członków. Włodzimierz Dolański był wybitnym działaczem środowiska niewidomych, o którym pianista Edwin Kowalik powiedział: Człowiek to szczególny - gorący i gwałtowny w tym, w co wierzył i co robił. Serdeczny w trudności i w pracy, mądry w wychowaniu. Nie widział sam, nie miał nawet jednej ręki - muzyka była mu niełatwa, a jednak... Główne uroczystości obchodów 40-lecia istnienia placówki odbyły się w dniach 28-29 października 1988 roku. Akt nadania Ośrodkowi imienia Włodzimierza Dolańskiego odczytała Lucyna Frąckiewicz-Godyń Wicekurator Oświaty i Wychowania. Odsłonięcia tablicy pamiątkowej, której odlew wykonał bezpłatnie Zakład Mechaniczno-Odlewniczy Kombinatu Metalurgicznego Kraków-Nowa Huta, dokonał Jan Nowak - Wiceprezydent Miasta Krakowa. W nawiązaniu do powyższej uroczystości Wiesława Czubałowa zamieściła w "Dzienniku Polskim" następujący artykuł: 62 Referat z okazji 40-lecia Krakowskiej Szkoły Niewidomych: M. Kaziów , Włodzimierz Dolański wzorzec osobowy nie tylko dla niewidomych". Zdjęcie i recenzja wg Lebenslauf und Koncert - - - Kritiken des Pianisten Wladimir Dolański, Buchdruckerei A. Goldman, Lemberg, Sykstuska 19, 1911 r. Dr 82 Więcej niż szkolą A jednak mówią tym dzieciom o kolorach, wbrew znanemu przysłowiu o daremności tego. Mówią czerwony zmierzch, srebrzysta poświata, błękitny mróz ... Zwracają uwagę na odbite światła w wodzie, na barwy i zjawiska przyrody. Niewidome i niedowidzące dzieci z Ośrodka Szkolno- Wychowawczego na ul. Tynieckiej w Krakowie więcej mają z nią kontaktów, niż uczniowie z innych szkół. Turystyka wpisana jest tu w terapię i dydaktykę. Czerwony? - pytają. Jak mak, jak róża i goździk ... Jak sztandar i krew! Nauczyciele wiedzą, że to dzieciom nic nie mówi, ale nie rezygnują. Szukają określeń, synonimów dalej: jest jaskrawy, krzykliwy ... ciepły -jak ogień, słońce. Język ich staje się coraz bardziej plastyczny, bogaty, obrazowy, ekspresyjny -wcale nie daremny. Te dzieci co prawda znają tylko jeden kołor: czarny, ale w końcu umieją opisać inne , tak jak ktoś, kto nie był w Afryce, znają z lektury, a potrafi przedstawić, tak jak by całe lata w niej przemieszkał. I tak krok po kroku. Dosłownie. Niektóre dzieci nie umiały chodzić -Z powodu porażeń, z powodu nadopiekuńczości rodziców, nie widzi, niech lepiej siedzi, nie rusza się, tak bezpieczniej. Fizyczne usprawnienie, uczenie orientacji w przestrzeni, to pierwsze zadanie szkoły. Siedem godzin wychowania fizycznego w tygodniu jest tylko odpryskiem wszystkich zabiegów rehabilitacyjnych, nieskończonej ilości masaży, ultradźwięków, naświetlań, okładów, kąpieli. Niektóre dzieci trzeba uczyć samodzielnie jeść, ubrać się, poruszać po pokoju. Nauczyciel musi zrobić wszystko, żeby uwierzyły w siebie, doznały radości życia, pewności, że nie muszą być ciężarem. To by właściwie wystarczyło. Zważywszy ich stan, samopoczucie i umiejętności w punkcie wyjściowym, byłoby to osiągnięcie nadzwyczajne, i jest. ;~; ~i ;"*!- Starsi uczniowie umieją już poruszać się po ruchliwych ulicach, korzystać z komunikacji, samodzielnie odwiedzić rodzinę w odległej miejscowości, zrobić zakupy. Wszyscy pływają, niektórzy odnieśli w tej dyscyplinie sportowej sukcesy. ...Są doskonałymi traperami, organizatorami obozów. Mogą rozprawiać -powiedzmy - o Piastowskim Szlaku, jak o dobrze znajomych korytarzach szkolnych. Przebyli go od Kruszwicy po Kraków, a czy to jeden szlak turystyczny zaliczyli? Lepiej znają muzea w kraju, niż uczniowie zwykłych szkół, mają silnie wyrobiony nawyk chodzenia do teatru, na koncerty, kulturalne imprezy. Wykształcili w sobie niezwykłą ciekawość świata na zasadzie "nie jest mi dane widzieć, muszę dotknąć, wiedzieć ". Z takim wyposażeniem mogliby już żyć, radzić sobie nieźle. 83 Wszakże wartość Ośrodka na Tynieckiej na tym polega, że jest nie tylko swoistego rodzaju sanatorium. Jest przede wszystkim szkołą. Jest też domem. Jest szkolą, która celuje w indywidualnej pracy z uczniem. Takiego zróżnicowania poziomu intelektualnego, osobowych cech i fizycznych możliwości j aktu, nie ma w żadnej placówce oświatowej, a program jest normalny, jak wszędzie. Jak godzić wyjątkowość sytuacji odmienność wychowanków z uniformizmem programowym? Sprostać zadaniom mogą tylko niezwykli nauczyciele. Tylko tacy tu są. Właściwi ostali się. Ci, którzy zrozumieli, że nie mają do takiej pracy serca i kwalifikacji, odeszli sami. Wytrzymali co najwyżej rok. Czy może być bardziej naturalna selekcja? Pozostali tu się właśnie odnaleźli, wypróbowali, zaznali smaku najbardziej autentycznej pracy z dzieckiem, bycia pedagogiem. Tych ze szkoły nic nie wypędzi - mówi dyrektor Mieczysław Kozłowski - piątek, świątek, dzień, noc, są. Na każde wezwanie. Wsiąkli. O każdym by mówić dużo, a jest ich kilkudziesięciu. Najdłużej pracuje polonistka, mgr Rozalia Sowa jest wspaniałym znawcą przedmiotu, ale i wychowawcą. Prowadzone przez nią koła zainteresowań - teatralne, recytatorskie ...to mała rodzina, zaspokajająca potrzeby emocjonalne, rozwijająca zdolności, dająca satysfakcję i zadowolenie. Każde dziecko ma w nich swoją rolę, jest ważne. Mgr Józefa Kamińska, nauczycielka w klasach początkowych jest przez dzieci uwielbiana. Matkuje im. Trudno opisać na czym to polega, wystarczy tylko posłuchać, jak do nich mówi! Jej klasy są doskonale zgrane - umie współpracować z dziećmi, z rodzicami... Albo psycholog mgr Ewa Łośko. Jest klasą samą w sobie, całą swoją energię i wiedzę poświęca dzieciom. Kto ich nie zna, nie wyobraża sobie, jakie mogą mieć problemy. Czy zakładać rodzinę, czy nie? A jeśli dzieci też będą niewidome? Jak zareagować na pomoc przy wsiadaniu do tramwaju? Mają ochotę obruszyć się, ale wypada podziękować ...To przykłady pierwsze z brzegu. Rozterek, pytań, zwątpienia graniczącego z depresją, jak u każdego dojrzewającego człowieka, mają wiele. Jest z nimi bardzo blisko także pedagog szkolny mgr Halina Woch. Są wszyscy. Każdy o najwyższych kwalifikacjach, po studiach, z dyplomem ukończenia studium tyflopedagogiki z zakresu nauczania dzieci niewidomych i niedowidzących. Biorąc to pod uwagę, łatwiej zrozumieć, iż na dwanaścioro dzieci, które w tym roku ukończyły klasę ósmą, pięcioro dostało się do liceów ogólnokształcących, w tym dwoje do renomowanej " dziesiątki". Część z nich, tych z bardzo dobrym słuchem, przeszła na kierunek stroiciel fortepianów przy Ośrodku, reszta do różnych szkół zawodowych. I tak jest mniej więcej co roku. 1 84 Tak jak pierwszemu przekroczeniu progu Ośrodka towarzyszą łzy i rozpacz, tak i opuszczenie go nie jest wolne od łez. Z tym, że zamiast rozpaczy jest nadzieja. Po pierwsze, że miejsce na ulicy Tynieckiej nadal będzie ich domem -mogą wracać, wracają, odwiedzają go w sobotę i niedzielę, korespondują. Mijają lata i nie potrafią rozluźnić więzów. Po drugie, że wiedzą, na co ich stać. Szkoła wyposażyła ich w dużą pewność siebie. Przygotowała do życia. Szkoła jakich mało. Jest jedyna na cały makroregion południowy, od Przemyśla po Kielce, Katowice i Bielsko-Białą. Podobne, aczkolwiek pod pewnym względem różniące się, są Ośrodki we Wrocławiu, Owińskach, Bydgoszczy i Laskach. Wszystko, jak na ilość potrzebujących, za mało. Kraków mógł przygarnąć 164 wychowanków. W internacie znajduje się 137, reszta dochodzi z miasta. Do jedenastu z porażeniami ruchu dojeżdżają nauczyciele. Czy Ośrodek poszerzy swoją działalność? Na razie na pewno zanosi się na jedno - od przyszłego roku szkolnego oprócz kierunku stroiciel fortepianów, powstanie w Liceum Zawodowym drugi kierunek - programista komputerów i maszyn cyfrowych. Ku temu zmierzają starania dyrekcji. .vT..v -^l/ T, V^W,, Trwa nadbudowa części gmachu złożona z pięciu sal. Sprawą zainteresowany został Nowojorski Fundusz Pomocy Dzieciom Niewidomym, można liczyć na partycypację w wyposażeniu. Właściwie nikt pomocy tej szkole nie odmawia. Sama od siebie stała się nieformalnym patronem Elektrownia w Skawinie, można na nią liczyć w każdej potrzebie. Jest nim Budostal-3. Główny koordynator inwestycji hutniczych mgr inż. Ryszard Sciborowski osobiście czuwa, choćby tylko nad obecną nadbudową. Dzięki temu zaczęta w połowie sierpnia br. ukończona zostanie z końcem listopada, w rekordowym tempie. Jednakże chęciom pomocy, zainteresowaniu społecznemu szkołą trzeba, jak się to mówi, absolutnie wyjść naprzeciw. Polega to na wielu zabiegach. Dyrektor M. Kozłowski codziennie, po konsultacji z kierownikiem budowy sporządza harmonogram zadań: jutro zadzwonić tu, napisać tam. Nie później. Na dwa tygodnie wcześniej wie, jakich materiałów zabraknie, o co trzeba walczyć. Przy swoim doświadczeniu i wpływach nie potrafi tylko jednego - zyskać dla szkoły, tak jak zyskał nauczycieli, stabilnej kadry lekarzy. Nie może się z tym pogodzić, wysłał do prezydenta Krakowa skargę. Wydział Zdrowia wie, o co chodzi... A poza tym szkoła jest niemal ideałem. Osadzona w życiu, uczy życia, nauczyciele kochają uczniów, uczniowie nauczycieli. Ciemność pod powiekami rekompensują światłem wiedzy, rozbudzeniem wyobraźni. W czterdziestolecie istnienia tej placówki można powiedzieć, że rzeczywistość przerosła najśmielsze 85 oczekiwania założycieli: prezesa Związku Żołnierzy Ociemniałych, ociemniałego Jana Silhana, byłego nauczyciela Zakładu Ociemniałych we Lwowie - Jana Wenca i krakowskiego kuratora drą Dominika Gnoińskiego. Ośrodek miał do ludzi szczęście. Pierwszym kierownikiem był Eugeniusz Stasiuk, twórca oświaty dla dzieci niewidomych, drugim wielce zasłużona w tej dziedzinie Maria Janik. Każdy dyrektor coś wniósł od siebie. Rysem charakterystycznym jest poszukiwanie nowych form pracy, dbałość o nowoczesne wyposażenie i najlepszych nauczycieli. Oby tak dalej! 63 Od 1988 roku działa na terenie ośrodka fundacja im. Krystyny Szydłowskiej, która przyznaje nagrody najlepszym uczniom liceum. Krystyna Szydłowska urodziła się 20 lutego 1947 roku w Zamościu. W liceum utraciła wzrok. W 1974 roku ukończyła filologię polską na WSP w Krakowie i od l września tegoż roku rozpoczęła pracę w ośrodku. Zginęła tragicznie 22 września 1988 roku. Po śmierci Krystyny wszystkie jej oszczędności rodzina podarowała ośrodkowi. Otrzymane pieniądze stały się podstawą utworzenia fundacji . Nagrodę imienia Krystyny Szydłowskiej przyznaje każdego roku zgodnie z opracowanym statutem Kapituła w składzie: Rozalia Sowa - przewodnicząca, przedstawiciele dyrekcji ośrodka, przewodniczący Samorządu Szkolnego, wychowawcy klas licealnych. Jest ona wręczana laureatowi na uroczystej akademii w obecności uczniów, nauczycieli i rodziców. Tę nagrodę w poszczególnych latach otrzymali: 1989 rok - Damian Kędzia, 1990 rok - Adam Beta, Mirosław Szpulecki, 1991 rok - Monika Frajer, Marek Gibki, 1992 rok - Kamila Wasilewska, 1993 rok - Renata Jeleń, 1994 rok - Katarzyna Jakimczuk, Renata Jeleń, 1995 rok - Agnieszka Zamojska, 1996 rok - Agnieszka Mołczan, Ewa Naróg 1997 rok - Marzena Jarczyk, Katarzyna Kowalska, Monika Zarczuk. 63 "Dziennik Polski" Nr 261 z dnia 9.11.1988 r. 86 W 1989 roku na terenie ośrodka utworzony został i działa nadal Zespół Konsul-tacyjno-Doradczy, którego głównym celem jest udzielanie pomocy metodycznej nauczycielom pracującym z dziećmi niewidomymi i słabowidzącymi w szkołach ogólnodostępnych. Zespół ten udziela również porad rodzicom tych dzieci. W klasach szkoły podstawowej uczyło się kilkoro dzieci, które różniły się od pozostałych niższym poziomem intelektualnym. Starając się podnieść ich poziom wiedzy podjęto decyzję o utworzeniu dla nich oddzielnej klasy (nazwanej "Z")64 z programem szkoły specjalnej. Po dwóch latach nauki i po stwierdzeniu, że zamierzony cel nie został osiągnięty, klasę rozwiązano, a uczniów przeniesiono do klas ogólnych, w których realizowali minimum programowe. W dniach 8-11 listopada 1990 roku, w galerii Forum przy ul. Mikołajskiej 2 w Krakowie zorganizowana została wystawa prac dzieci niewidomych połączona z aukcją. Najwyższą cenę 800.000 zł otrzymał plakat Krzysztofa Kulki: "l VI - pamiętaj o swoich dzieciach". Barbara Lenczowska - wychowawczyni internatu zaproponowała wydawanie na terenie ośrodka czasopisma redagowanego przez uczniów. Pomysł ten podchwycili wychowankowie. Szybko przystąpiono do prac organizacyjnych. Powołano ośmioosobowe młodzieżowe kolegium redakcyjne. Opiekunem została wspomniana wyżej wychowawczyni. Nazwę "Czujnik" zaproponowały dzieci. Dziś trudno ustalić, czy powodem takiej decyzji był fakt, że dzieci niewidome "czują" świat pozostałymi zmysłami, czy też fakt, że tak właśnie nazywają ich niekiedy koledzy widzący. W pierwszym numerze, który ukazał się w listopadzie 1990 roku, redaktor naczelny Krzysztof Bloch napisał: Pragnę zachęcić Was do współpracy z " Czujnikiem ", naszą wewnętrzną gazetą, której pierwszy numer oddajemy w Wasze ręce. Chcemy w niej pisać o wszystkim, co nas interesuje i fascynuje, o tym co warto ocalić od zapomnienia (wspomnienia z różnych wydarzeń naszego wspólnego życia), o tym co nas irytuje i co utrudnia nam życie, o dobrych i złych dniach naszej codzienności. Będziemy również publikować utwory literackie naszych kolegów i koleżanek, informować o tym, co ciekawego dzieje się w świecie kultury i sztuki, prezentować ciekawe filmy i książki. Każdy może zostać naszym współpracownikiem II! 64 Klasę uruchomiono w roku szkolnym 1989/90. 86 W 1989 roku na terenie ośrodka utworzony został i działa nadal Zespół Konsul-tacyjno-Doradczy, którego głównym celem jest udzielanie pomocy metodycznej nauczycielom pracującym z dziećmi niewidomymi i słabowidzącymi w szkołach ogólnodostępnych. Zespół ten udziela również porad rodzicom tych dzieci. W klasach szkoły podstawowej uczyło się kilkoro dzieci, które różniły się od pozostałych niższym poziomem intelektualnym. Starając się podnieść ich poziom wiedzy podjęto decyzję o utworzeniu dla nich oddzielnej klasy (nazwanej "Z")64 z programem szkoły specjalnej. Po dwóch latach nauki i po stwierdzeniu, że zamierzony cel nie został osiągnięty, klasę rozwiązano, a uczniów przeniesiono do klas ogólnych, w których realizowali minimum programowe. W dniach 8-11 listopada 1990 roku, w galerii Forum przy ul. Mikołajskiej 2 w Krakowie zorganizowana została wystawa prac dzieci niewidomych połączona z aukcją. Najwyższą cenę 800.000 zł otrzymał plakat Krzysztofa Kulki: "l VI - pamiętaj o swoich dzieciach". Barbara Lenczowska - wychowawczyni internatu zaproponowała wydawanie na terenie ośrodka czasopisma redagowanego przez uczniów. Pomysł ten podchwycili wychowankowie. Szybko przystąpiono do prac organizacyjnych. Powołano ośmioosobowe młodzieżowe kolegium redakcyjne. Opiekunem została wspomniana wyżej wychowawczyni. Nazwę "Czujnik" zaproponowały dzieci. Dziś trudno ustalić, czy powodem takiej decyzji był fakt, że dzieci niewidome "czują" świat pozostałymi zmysłami, czy też fakt, że tak właśnie nazywają ich niekiedy koledzy widzący. W pierwszym numerze, który ukazał się w listopadzie 1990 roku, redaktor naczelny Krzysztof Bloch napisał: . . r ,,jt Pragnę zachęcić Was do współpracy z " Czujnikiem ", naszą wewnętrzną gazetą, której pierwszy numer oddajemy w Wasze ręce. Chcemy w niej pisać o wszystkim, co nas interesuje i fascynuje, o tym co warto ocalić od zapomnienia (wspomnienia z różnych wydarzeń naszego wspólnego życia), o tym co nas irytuje i co utrudnia nam życie, o dobrych i złych dniach naszej codzienności. Będziemy również publikować utwory literackie naszych kolegów i koleżanek, informować o tym, co ciekawego dzieje się w świecie kultury i sztuki, prezentować ciekawe filmy i książki. Każdy może zostać naszym współpracownikiem !!! 64 Klasę uruchomiono w roku szkolnym 1989/90. 87 Gwarantujemy pełną anonimowość i nietykalność osobistą. Chcemy, aby nasza gazeta stała się w pełni demokratycznym forum, na którym każdy mógłby się wypowiedzieć, polemizować, przedstawiać swoje argumenty. Będziemy jednak poszerzać łamy naszego pisma o coraz to nowe działy. Czekamy na Wasze pomysły i propozycje. Skorzystaj z szansy. I Ty możesz zostać dziennikarzem. Od tej pory co miesiąc drukowany jest nowy numer tego czasopisma, zawierający ciekawe pomysły i propozycje65. W latach dziewięćdziesiątych opiekę nad krakowską placówką piastuj ą: Elektrownia Skawina Przedsiębiorstwo REALBUD Spółdzielnia Niewidomych Kluby Krwiodawców Zarząd Wojewódzki PCK Zarząd Zakładowy PCK Zakładu Metalurgicznego im. T. Sendzimira Radio-Taxi 919 ; ,": prace remontowo-budowlane, prace remontowo-budowlane, ubrania i paczki dla dzieci, książeczki mieszkaniowe i radiomagnetofony dla dzieci, ubrania, paczki i środki czystości, ubrania, paczki, maszyny do pisania, fundusze na operacje oczu i rozwój sportu szkolnego oraz radiomagnetofony. Poza wymienionymi przedsiębiorstwami i instytucjami na szczególne wyróżnienie zasługuje taksówkarz krakowski Zenon Mile - "Człowiek Roku '93", który od kilkunastu lat organizuje pomoc dla dzieci krakowskiej szkoły dla niewidomych. W 1990 roku ośrodek otrzymał różnego rodzaju dary, a wśród nich między innymi: rzeczowe, w tym sprzęt audiowizualny od holenderskiej szkoły dla niewidomych z Bartimeus - Zeist, pomoce optyczne od dr Gebertta ze Szkocji, materiały do nauczania języka niemieckiego od Blinden und Sehbehinderten Schule z Hamburga, 65 Od roku szkolnego 1992/93 "Czujnik" wydawany jest również w wersji "Dla najmłodszych". Dyrekcja placówki stale angażuje się we wszelkie formy działania na rzecz środowiska niewidomych. W Krakowie odbyły się między innymi: Ogólnopolska Konferencja Dyrektorów Ośrodków Szkolno-Wychowaw-czych dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących - 16.03.1990 roku, Kurs orientacji w przestrzeni dla słuchaczy pierwszego Podyplomowego Studium Tyflopedagogicznego przy WSPS o specjalności orientacja przestrzenna - od 26.06 do 7.07.1990 roku. Rozwijająca się placówka zaczęła mieć poważne kłopoty z zakwaterowaniem uczniów klas liceum zawodowego. Z inicjatywą wybudowania nowego internatu, w którym byłaby również część bazy dydaktycznej związana z kształceniem zawodowym, wystąpił dyrektor ośrodka Mieczysław Kozłowski. Jego inicjatywę poparli: Fundacja Pomocy Niewidomym w Polsce, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Centralny Związek Inwalidów, Polski Związek Niewidomych, Kuratorium Oświaty w Krakowie, Ministerstwo Edukacji Narodowej. W czerwcu 1990 roku rozpoczęła się budowa obiektu, który zaprojektowała Danuta Chlebińska-Szymańska. Wykonawcą były Wojskowe Zakłady Remonto-wo-Budowlane z Bochni. W początkowej fazie duży wkład pracy wniosła 42-osobowa grupa studentów z międzynarodowej grupy Religious Youth Servi-ce pod kierunkiem Jamesa Burtona. ł Zabieg rehabilitacyjny Na szczycie w Jaworkach "Zespół Muzyki Dawnej" w ogrodzie szkolnym Zespół pieśni i tańca "Kraków" Zespół na występach w Londynie (pierwszy z lewej Henryk Baranowski) Tablica pamiątkowa patrona szkoły Widok nowego internatu od strony basenu kąpielowego Otwarcie przez Mieczysława Kozłowskiego budynku nowego internatu 89 Lato 1991 -1998 W maju 1991 roku odbył się pierwszy egzamin dojrzałości w krakowskiej szkole dla niewidomych. Przystąpiło do niego 10 abiturientów Liceum Zawodowego o specjalności Stroiciel i Korektor Pianin i Fortepianów. W tym samym roku ponownie rozszerzono w ośrodku zakres kształcenia zawodowego. Na podstawie uzgodnień z Ministrem Edukacji Narodowej uruchomiono z dniem l września dwa nowe kierunki: Pracownik Nowoczesnych Technik Biurowych, Operator Dźwięku. ^ Ponadto Ministerstwo Kultury i Sztuki66 wyraziło zgodę na utworzenie przy krakowskiej placówce z dniem l września 1991 roku Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia, w związku z czym likwidacji uległ szkolny Dział Muzyczny. Pomimo jego likwidacji wszyscy uczniowie szkoły podstawowej uczęszczali i nadal uczęszczają na lekcje wychowania muzycznego, gdyż jest to obowiązujący przedmiot nauczania. W tym też roku placówka otrzymała: pomoc finansową Nowojorskiej Fundacji Pomocy Dzieciom Niewidomym przeznaczoną na częściowe pokrycie kosztów budowy nowego internatu, literaturę brajlowską od prof. Reynolds'a z uniwersytetu w Michigan. Nowością wprowadzoną również w 1991 roku była hipoterapia. Początkowo zajęcia te prowadzone były w grębałowskim forcie, a przez. następny rok w stadninie koni Akademii Rolniczej w Przegorzałach. Od 1993 roku do chwili obecnej hipoterapia odbywa się w Pychowicach. Nowy internat - po 19 miesiącach od chwili rozpoczęcia jego budowy, w tym trzymiesięcznej przerwie spowodowanej bezzasadnymi sprzeciwami sześciu mieszkańców pobliskich bloków i dwóch właścicieli sąsiednich posesji - gotów był do przyjęcia swych mieszkańców. 66 Pismo MKiS Nr DKA. 1.7740-95/91 z dnia 23.05.1991 r. 90 Całkowity koszt budowy internatu wyniósł 7.899.775.994 zł. W tym miejscu warto dodać, że jeszcze przed jej rozpoczęciem z polecenia dyrektora ośrodka zakupiono znaczną ilość sprzętu wyposażenia wnętrz, a głównie szafy, tapczany, stoły, krzesła i wykładziny podłogowe. Dzięki tej decyzji uzyskano duże oszczędności finansowe, które pozwoliły w późniejszym okresie na zakup innych niezbędnych urządzeń, w tym sprzętu mechanicznego do uczniowskiego gospodarstwa domowego. Dnia 20 lutego 1992 roku w obecności licznie przybyłych gości, wśród których byli między innymi: Tadeusz Madzia - Prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych, Wiesława Maleszka - Starszy Wizytator Ministerstwa Edukacji Narodowej, Czesław Margielewski - Dowódca V Pułku Strzelców Podhalańskich, Zbigniew Mazurek - Wicekurator Oświaty w Krakowie, Jan Szkodoń - Ksiądz biskup; nastąpiło uroczyste otwarcie nowego internatu. Przedstawiciel wykonawców obiektu przekazując go w użytkowanie zwrócił się do młodzieży tymi słowami: Dom, to nie tylko fundamenty, mury, posadzki. O jego jakości świadczą przede -wszystkim użytkownicy i atmosfera, którą tworzą. Przekazując dla Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących w Krakowie budynek internatu życzymy jego użytkownikom bezawaryjnej eksploatacji i stworzenia tej atmosfery, która zaowocuje w przyszłości wspomnieniem mile spędzonych chwil w atmosferze domu niemal rodzinnego.61 67 Księga pamiątkowa Ośrodka. i 9ł W nowym internacie uzyskano między innymi następujące pomieszczenia: Piwnice: 7 sal muzycznych, l studio nagrań, l świetlica, l szatnia. Parter: 6 sypialni, l sala komputerowa, l pokój rewalidacyjny. I piętro: 6 sypialni z pełnym zapleczem sanitarnym, l pokój wychowawców, l pomieszczenie gospodarstwa domowego, l świetlica, l pokój rewalidacyjny. II piętro: 6 sypialni z pełnym zapleczem sanitarnym, l świetlica, 2 pokoje rewalidacyjne, l hala maszyn czarnodrukowych. III piętro: 6 sypialni z pełnym zapleczem sanitarnym, l pokój gościnny, 2 pokoje rewalidacyjne, l świetlica. W marcu 1992 roku grupa licealistów z Damianem Galonem - ówczesnym Przewodniczącym Samorządu Szkolnego, za aprobatą dyrektora ośrodka, urządziła w jednym z pomieszczeń piwnic internatu uczniowską kawiarnię "ALF". 92 Uruchomiona kawiarnia prowadzona była przez młodzież. Stała się ona nie tylko miejscem, w którym po zajęciach szkolnych można było swobodnie porozmawiać, ale również miejscem organizowania zebrań samorządu szkolnego i spotkań okolicznościowych. W kwietniu 1992 roku w otoczeniu szkoły i internatu wybudowana została "Wioska indiańska", w której czas wolny od zajęć szkolnych spędzają dzieci przebywające w placówce. Dnia 28 kwietnia 1992 roku odbył się finał ogłoszonego kilka miesięcy wcześniej wśród uczniów konkursu kompozytorskiego. Swoje utwory zaprezentowało 16 młodych artystów. Największe uznanie zyskał utwór Piotra Tarasewi-cza (niewidomego ucznia z klasy siódmej) pod tytułem "Skok w przestworza". Na drugim miejscu uplasowała się niedowidząca Aleksandra Gudacz (z klasy ósmej) autorka muzyki do wiersza K. K. Baczyńskiego "Elegia o chłopcu polskim" i zarazem wykonawczyni powstałej piosenki. Dużym wydarzeniem muzycznym na terenie szkoły był koncert Królewskiej Wojskowej Orkiestry z Holandii, która zachwyciła wszystkich mistrzostwem wykonania prezentowanych utworów. Po tym występie wszystkie dzieci obdarowano maskotkami, a placówka otrzymała nowy sprzęt komputerowy. W pracy dydaktyczno-wychowawczej nie zapomina się o organizowaniu dzieciom wypoczynku w ramach ferii letnich. To zadanie każdego roku realizuje szkolne harcerstwo stwarzając na obozach rodzinną atmosferę, przygotowując atrakcyjny program oraz zapewniając pełny relaks po okresie wytężonej pracy. Obozy, których uczestnikami są nie tylko harcerze, zostały tak przygotowane, aby z osobami pełnosprawnymi określone zadania realizowały dzieci z dysfunkcją wzroku. W ten sposób dochodziło do pełniejszej integracji uczestników. Rok szkolny 1992/93 był rokiem dalszego rozwoju i unowocześnienia bazy szkolnej. Powstają: :."-- r- .' "- '/*- ?f~ -''' pracownia komputerowa z komputerami typu IBM (12 miejsc), hala maszyn do nauki pisania na maszynie czarnodrukowej (12 miejsc), studio nagrań, .,u;-:i gabinet kulturystyczny. Po wielotygodniowych przygotowaniach uczniowie zorganizowali w szkole dnia 23 listopada koncert połączony z konkursem dotyczącym zespołu "Queen". Laureatką została Kamila Wasilewska - uczennica klasy drugiej Liceum Zawodowego. 93 Dużym przeżyciem dla dzieci niewidomych jest możliwość uczestniczenia w "wyprawach" organizowanych wspólnie z dziećmi pełnosprawnymi. Aby wychowankowie mieli okazję, nie tylko biernego odbioru otaczającej ich rzeczywistości, ale i poznania swoich możliwości, sprawdzenia siły i wytrzymałości własnego organizmu, urządza się dla nich wycieczki rowerowe. Do tego celu wykorzystywane są rowery dwuosobowe, tzw. "tandemy", na których miejsce kierowcy zajmuje osoba posiadająca kartę rowerową, a miejsce pasażera uczeń niewidomy lub słabowidzący. Mając na uwadze bezpieczeństwo uczestników wycieczek rowerowych w początkowym okresie ich organizowania prowadzący ograniczał je do krótkich etapów wykorzystując przy tym polne drogi. W miarę nabywania wprawy i doświadczeń wypady te stawały się coraz dalsze i atrakcyjniejsze. W czasie wolnym od zajęć szkolnych miało miejsce wiele spotkań z ciekawymi ludźmi, w których uczestniczyć mógł każdy chętny. Były to m. in. spotkania: z księdzem Pawłem Łukaszko - byłym reprezentacyjnym bramkarzem drużyny hokejowej, uczestnikiem olimpiady sportowej; z Markiem Sosenko - znanym krakowskim kolekcjonerem, połączone z oglądaniem jego zbiorów; z płetwonurkami Akademickiego Klubu Nurkowania Podwodnego, którzy nie tylko przynieśli ze sobą kompletne wyposażenie i strój nurka, ale również opowiadali o swoich wyprawach do Afryki, Azji i Ameryki Południowej; ze strażakami w remizie strażackiej; z komandosami w jednostce "czerwonych beretów"; z piłkarzami krakowskich klubów sportowych. Takich spotkań odbywa się obecnie bardzo dużo, ale podano tutaj tylko kilka charakterystycznych przykładów. Wszystkie te spotkania mają na celu zapobieganie izolacji dzieci z dysfunkcją wzroku i lepszą ich integrację ze środowiskiem pełnosprawnych. W pierwszym półroczu 1993 roku na terenie ośrodka miały miejsce dwa wydarzenia o znaczeniu ogólnopolskim, a mianowicie: I Ogólnopolski Sejmik Szkolnictwa Specjalnego (21-23.01.1993 r.), Seminarium z udziałem przedstawicieli Szkoły Niewidomych z Holandii (21-22.06.1993 r.), na których omawiano nie tylko problemy osób niepełnosprawnych i wymieniano doświadczenia pracy z nimi, ale najwięcej czasu poświęcono zagadnieniom dotyczącym ich edukacji, rewalidacji, a także roli i miejscu tych osób w społeczeństwie. 94 Dnia 22 maja rozstrzygnięty został Przegląd Twórczości Własnej Dzieci i Młodzieży "Triada '93" zorganizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury im. K. I. Gałczyńskiego w Krakowie przy współpracy Podgórskiego Domu Kultury i "Czasu Krakowskiego". W konkursie wzięło udział ponad stu młodych poetów, muzyków i plastyków, w tym również uczniowie szkoły dla niewidomych w Krakowie. Jury przyznało naszym wychowankom następujące nagrody: Poezja Kategoria 8 -11 lat AnnaRossa Marzena Luks lat 9 lat 10 I miejsce wyróżnienie Muzyka - kompozycje Kategoria 8 - 11 lat Kamila Kosowska lat 8 I miejsce Kategoria 15-19 lat Piotr Tarasewicz lat 15 Zenon Rozwadowski lat 19 Agnieszka Mołczan lat 15 I miejsce II miejsce III miejsce . Muzyka - kompozycje do tekstów śpiewanych Piotr Tarasewicz lat 15 I miejsce Aleksandra Gudacz lat 16 II miejsce 95 Anna Rossa HAINNA Hainna, Hainna to taka kraina, Gdzie każdy niemowlak na drzewo się wspina, Gdzie konie fruwaj ą, wozy ciągną ptaki, Tu kwiatek ten - owy, tam kwiatek nijaki. Tam w łupinie od orzeszka Mieszka panna Rzezimieszka Lecz nie kradnie, wam powiadam, Tylko z deszczem wiosną spada. Gdy tam człowiek chluśnie wodą, Kwiaty rosnąć wprost nie mogą. A gdy wietrzyk znów zawieje, Wtedy giną gdzieś nadzieje. Czy to się zmieni kiedykolwiek? Tego nie wie żaden człowiek. W kwietniu 1994 roku dyrektor ośrodka Mieczysław Kozłowski został laureatem nagrody im. Kapitana Jana Silhana przyznanej mu przez Zarząd Główny Polskiego Związku Niewidomych. Wychodząc naprzeciw potrzebom młodzieży poszerzono możliwości kształcenia niewidomych i otwarto w ośrodku z dniem l września 1994 roku Policealne Studium Zawodowe o kierunkach: Pracownik Nowoczesnych Technik Biurowych - forma stacjonarna, Operator Dźwięku - forma zaoczna. W grudniu 1994 roku po raz kolejny zmieniono nazwę krakowskiej placówki tym razem na: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących 68 68 Decyzja Nr 134/94 KO III OP 021/136/94 z dnia 30.12.1994 r. 96 Dużym sukcesem było zaiecie w tytSL ^>c^S33sŁs=^;&is^=s^-A:cijj^^^Q^^^^^^^ pierwszego miejsca w Konkursie "SU- per Asa" w Turnieju Ośrodków Szkolno-Wychowawczych w Kielcach. Tytuł ten uzyskał jako najlepszy muzyk - instrumentalista oraz autor szkiców węglem przedstawiających krajobrazy Śląska. Od września 1995 roku rozpoczęto daleko idącą modernizację ośrodka i tak: kuchnię wyposażono w nową wentylację, zmieniono wystrój jadalni, basen wyłożono płytkami ceramicznymi, założono wentylację nawie wno-wywiewną oraz wybudowano nowe natryski, rekultywowano park szkolny oraz rozpoczęto unowocześnianie kotłowni wraz z jej zapleczem. Po odpowiedniej adaptacji kilku pomieszczeń magazynowych budynku pierwszego internatu uruchomiono dwie pracownie nauki języka angielskiego i niemieckiego. Ta ostatnia wyposażona została w stół mikserski i kabiny uczniowskie przekazane przez zaprzyjaźniony Instytut Niepełnosprawnych z Bielefeld. Dzięki znacznej pomocy finansowej Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych utworzono drugi gabinet rehabilitacyjny, a pierwszy odnowiono. Działalność swoją rozpoczął Klub Krótkofalarski, prowadzony przez Tadeusza Smieszkiewicza. Spośród 25 uczniów będących członkami tego klubu pięciu uzyskało już licencje uprawniające do pracy w pasmach amatorskich, a dwóch niewidomych wychowanków: Grzegorz Pająk, > siiie^ ?-> Tomasz Zatorski licencje kategorii pierwszej, pozwalające na prowadzenie rozmów z całym światem. Pierwszą łączność zagraniczną (z odbiorcą w Niemczech) nawiązał niewidomy Łukasz Żelechowski - Mistrz Polski Młodzików, w telegrafii szybkiej. W gronie/naszych wychowanków ciągle wzrasta zainteresowanie krótkofalarstwem i przyczynia się do intensywniejszej nauki języków obcych69. 69 Krakowska Spółdzielnia Niewidomych "Sanel" w dniu 12.09.1997 r. przeka- Dużym sukcesem było zajęcie w tym samym roku szkolnym przez Adama Kuśkę (słabowidzącego ucznia klasy VII) pierwszego miejsca w konkursie "Super Asa" w Turnieju Ośrodków Szkolno-Wychowawczych w Kielcach. Tytuł ten uzyskał jako najlepszy muzyk - instrumentalista oraz autor szkiców węglem przedstawiających krajobrazy Śląska. Od września 1995 roku rozpoczęto daleko idącą modernizację ośrodka i tak: kuchnię wyposażono w nową wentylację, zmieniono wystrój jadalni, basen wyłożono płytkami ceramicznymi, założono wentylację nawiewno-wywiewną oraz wybudowano nowe natryski, rekultywowano park szkolny oraz rozpoczęto unowocześnianie kotłowni wraz z jej zapleczem. Po odpowiedniej adaptacji kilku pomieszczeń magazynowych budynku pierwszego internatu uruchomiono dwie pracownie nauki języka angielskiego i niemieckiego. Ta ostatnia wyposażona została w stół mikserski i kabiny uczniowskie przekazane przez zaprzyjaźniony Instytut Niepełnosprawnych z Bielefeld. Dzięki znacznej pomocy finansowej Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych utworzono drugi gabinet rehabilitacyjny, a pierwszy odnowiono. Działalność swoją rozpoczął Klub Krótkofalarski, prowadzony przez Tadeusza Śmieszkiewicza. Spośród 25 uczniów będących członkami tego klubu pięciu uzyskało już licencje uprawniające do pracy w pasmach amatorskich, a dwóch niewidomych wychowanków: Grzegorz Pająk, Tomasz Zatorski licencje kategorii pierwszej, pozwalające na prowadzenie rozmów z całym światem. Pierwszą łączność zagraniczną (z odbiorcą w Niemczech) nawiązał niewidomy Łukasz Żelechowski - Mistrz Polski Młodzików, w telegrafii szybkiej. W gronie* naszych wychowanków ciągle wzrasta zainteresowanie krótkofalar- stwem i przyczynia się do intensywniejszej nauki języków obcych . 69 Krakowska Spółdzielnia Niewidomych "Sanel" w dniu 12.09.1997 r. przeka- Kawiarnia ośrodka Pracownia komputerowa Studio nagrań Pracownia języka niemieckiego W indiańskim nastroju Wycieczka rowerowa Łukasz Zelechowski przy krótkofalówce Andrzej Sikorowski wśród słuchaczy Laureaci plebiscytu (trzeci od prawej to Mieczysław Kozłowski) Robert Korzeniowski wśród wychowanków W gabinecie reedukacji W gabinecie fizyko-chemicznym Mgr Mieczysław Kozłowski Dyrektor Ośrodka Mgr Małgorzata Połomska Dyrektor Szkoły Podstawowej Mgr Bogusław Kwiatek Dyrektor Liceum Zawodowego i Policealnego Studium Zawodowego mgr Jolanta Krupa Dyrektor Szkoły Muzycznej I stopnia Mgr Helena Zawisza Kierownik Internatu Mgr Elżbieta Hardzina Zastępca Kierownika Internatu Na zimowisku w Zakopanem 9? Na scenie krakowskiej szkoły po raz drugi koncertował zespół Ukraińskich Bandurzystów, którego członkowie to osoby niewidome oraz słabowidzące. Odbyło się również spotkanie z Andrzejem Sikorowskim liderem krakowskiego zespołu "Pod Budą", który opowiedział o historii, osiągnięciach artystycznych grupy i wykonał kilka swoich przebojów. Dnia l września 1996 roku otwarto Gabinet Wczesnej Rewalidacji, wyposażony dzięki wydatnej pomocy Instytutu dla Niewidomych z Wirtzburga, w którym mogą być rehabilitowane dzieci do wieku szkolnego. Prowadzi się tu kompleksowe działania począwszy od wykrycia i określenia wady wzroku, ustalenia metod postępowania, aż do wspólnej z rodzicami ich realizacji. W gabinecie tym pracują przeszkoleni w Niemczech specjaliści. Dowodem właściwego wyboru metod pracy wychowawczej są różnego rodzaju działania podejmowane przez uczniów z myślą o innych osobach potrzebujących. Tradycją ośrodka stały się między innymi koncerty Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. TORTOWE SERCE I KONCERT r Orkiestra Świątecznej Pomocy nadal w akcji! Wczoraj ambitnie i wyjątkowo pięknie - wyłączna inicjatywa dzieci! - grała w krakowskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Tynieckiej. on Gramy już czwarty rok! Wcześniej imprezę organizował mój brat Artur, a gdy skończył szkołę, przejąłem po nim pałeczkę - mówi Paweł Słowik, główny organizator. - Świadomość, że możemy komuś pomóc, daje nam satysfakcję. Nasze koncerty, połączone z loterią sprawdziły się; organizatorzy cieszą się, że nie wyciągają ręki, ale mogą coś z siebie dać, a darczyńcy są zadowoleni, iż wspomagając skarbonkę Wielkiej Orkiestry, mogą przesłać komuś życzenia i posłuchać dobrej muzyki. Zebrali ponad 700 zł! Wzruszał widok, gdy dzieci tłoczyły się po zakup losów. Największym powodzeniem cieszyły się te, dzięki którym można było wygrać "NP.", czyli zwolnienie przez nauczyciela z odpytywania w danym dniu. Emocję budziła licytacja własnoręcznie wykonanego tortu w kształcie serca -dar uczniów z klasy VI, II "b" i opiekunki Danuty Włodek. Poszedł za 300 zł! Ale najpiękniejszy był oczywiście koncert życzeń w wykonaniu wychowanków zała klubowi radiostację ICOM 735. 98 ośrodka, m. in.: zespołu "Trochę Starsi", Kasi Kowalskiej, Oli Gudacz, Oli Knapińskiej, Kingi Kajstury, Moniki Zarczuk z akompaniatorem i wykonawcą własnych kompozycji Piotrem Tarasewiczem. .70 Do usłyszenia za rok. Się ma! W marcu 1997 roku "Gazeta Krakowska" ogłosiła wyniki piątego plebiscytu dotyczącego wyboru "Człowieka Roku". Jednym z laureatów został dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Sła-bowidzących mgr Mieczysław Kozłowski. Biorąc pod uwagę fakt, że plebiscyt swym zasięgiem obejmował kilka województw, wybór Mieczysława Kozłowskiego "Człowiekiem Roku '96" świadczy o szerokim uznaniu, jakie zyskał: za troskę i serce dla podopiecznych, za pracę daleko wykraczającą poza jego obowiązki, za stworzenie zespołu nauczycieli, w którym dzieci mają prawdziwe oparcie W ośrodku przebywał Robert Korzeniowski - Mistrz Olimpijski z Atlanty w chodzie na 50 km. Uczniowie nie tylko mogli porozmawiać ze znanym sportowcem, ale również dotknąć zdobytego przez niego medalu oraz otrzymać autografy. Od kilku lat dyrektor Mieczysław Kozłowski nosił się z zamiarem uruchomienia nowego nietypowego kierunku kształcenia dla słabowidzących dzieci pochodzących z terenów rolniczych. Realizacja nastąpiła w dniu l września 1997 roku, kiedy to w Liceum Zawodowym otwarto nową specjalność, a mianowicie: Ogrodnik Terenów Zielonych. Program nauczania opracowały nauczycielki Zespołu Szkół Melioracji Wodnych: Teresa Miśzke i Domicella Cegielska-Dźwigoń, a konsultantami byli pracownicy Akademii Rolniczej: prof. dr hab. Małgorzata Poniedziałek, dr hab. Zbigniew Pindel i Małgorzata Adamczyk-Frazik. Osoby, które ukończą ten kierunek, będą mogły nie tylko pracować w wyuczonym zawodzie, ale dzięki zdobytym wiadomościom z zakresu biologii będą miały możliwość kształcić się dalej, np. w zakresie masażu leczniczego. 70 71 "Gazeta Krakowska" z dnia 11 - 12.01.1997 r. "Gazeta Krakowska" nr 51 z dnia 1-2.031997 r. f 99 W tym samym roku szkolnym otwarto drugą 10-stanowiskową pracownię komputerową wyposażoną w nowoczesny sprzęt odpowiednio przystosowany dla niewidomych i słabowidzących. Na przestrzeni lat ciągłym zmianom ulegały zasady kwalifikacji dzieci do szkoły dla niewidomych. Obecnie odbywa się ona między innymi na posiedzeniach Zespołu Orzekającego działającego przy Ośrodku Wczesnej Pomocy Psychologicznej. W ciągu roku odbywają się dwa takie zebrania: luty kwiecień/maj - kwalifikowanie uczniów klas ósmych do szkół średnich, - kwalifikowanie uczniów do klasy pierwszej szkoły podstawowej oraz od klasy drugiej do ósmej w przypadkach losowych (np. utrata lub pogorszenie wzroku, niepowodzenia w szkole masowej), a także kierowanie na nauczanie indywidualne. W skład Zespołu Orzekającego wchodzą: dyrektor Ośrodka Wczesnej Pomocy Psychologicznej, psycholog Ośrodka Wczesnej Pomocy Psychologicznej, lekarz okulista, = \r ^ ^ ?, |*t r r; przedstawiciel dyrekcji szkoły dla dzieci niewidomych i słabowidzących, psycholog szkolny. Wynikiem posiedzenia tego zespołu są orzeczenia kwalifikacyjne stanowiące podstawę przyjęcia dziecka do wskazanej placówki. W przypadku nauczania indywidualnego orzeczenie kierowane jest do Kuratorium Oświaty w Krakowie, które wydaje decyzję odnośnie jego finansowania. Do szkoły podstawowej kierowane są dzieci z terenu Polski południowo-wschodniej, natomiast do szkoły ponadpodstawowej z terenu całego kraju, a o ich przyjęciu decyduje wynik egzaminu wstępnego. Ośrodek Szkolno-Wychowawczy składa się z wielu działów nastawionych na pomoc dziecku, a praca każdego z nich jest ściśle związana z działalnością gabinetu lekarskiego, który gromadzi wszystkie medyczne informacje o uczniach. Utrzymywany jest stały kontakt z klinikami okulistycznymi. Oprócz profilaktycznych badań, które na miejscu przeprowadza lekarz okulista, pielęgniarka szkolna od 1990 roku wykonuje zabiegi stymulacji nerwu wzrokowego za pomocą ultradźwięków. Systematycznie prowadzone jest leczenie stomatologiczne. W nowe fotele i wiertarkę szybkoobrotową gabinet dentystyczny został wyposażony w 1997 roku. 100 Przedstawiając historię placówki warto też wspomnieć o tym, jak zmieniała się od 1948 roku liczba zatrudnionych pedagogów w stosunku do ilości uczniów będących pod ich opieką. Chociaż będą to tylko wybrane lata, to jednak poniższe dane wydają się interesujące. Zatrudnienie pedagogów oraz ilość uczniów w ujęciu tabelarycznym ROK SZKOLNY NAUCZYCIELE WYCHOWAWCY UCZNIOWIE 1948/49 4 3 29 1950/51 8 4 43 1955/56 18 (w tym 12 muzyków) 4 49 1957/58 27 (w tym 17 muzyków) 10 52 1964/65 19 (w tym 12 muzyków) 8 64 1969/70 25 (w tym 14 muzyków) ^*&* Pływacy: Robert Mroszczyk (niewidomy) Robert Musiorski (słabowidzący) - Rekordzista Polski na 100 m, 200 ni i 400 m w stylu dowolnym, - zdobywca IV miejsca na 100 m w stylu dowolnym na Mistrzostwach Europy Barcelona '93. - Rekordzista Polski na 100 m, 200 m i 400 m w stylu dowolnym, - Rekordzista Polski na 100 m i 200 m w stylu grzbietowym, - Rekordzista Polski na 200 m w stylu zmiennym, - zdobywca pięciu złotych medali na zawodach w Anglii 1996 r. 102 Lekkoatletka: Ewa Stec (niewidoma) - Rekordzistka Polski w biegach na 100 m, 200 m i 400 m, - Rekordzistka Polski w pięcioboju lekkoatletycznym, - Wicemistrzyni Świata w pięcioboju lekkoatletycznym - Berlin 1994 r., - Brązowa medalistka sztafety 4 x 400 m -Berlin 1994 r., - Międzynarodowa Mistrzyni Litwy. Oprócz wyżej wymienionych zawodników w ośrodku byli i są inni uczniowie, którzy również mogą poszczycić się tytułami Rekordzistów Polski w pływaniu. Są to: Monika Kot - słabowidząca, Agnieszka Romaniuk - słabowidząca, Monika Zarczuk - niewidoma. Jest też wielu innych młodych, utalentowanych zawodników, którzy dopiero rozpoczynają swoją sportową edukację i być może w niedalekiej przyszłości ich nazwiska będą znane nie tylko w Krakowie. Twórcą osiągnięć sportowych uczniów krakowskiej placówki w latach 1976-1988 był między innymi: Józef Serafin - długoletni nauczyciel wychowania fizycznego. Od 1989 roku szkolny zespół sportowy tworzą i doskonalą (według kolejności alfabetycznej): Jan Jeziorowski, Aleksander Lichtenstein, Beata Rosińska. I tak na przestrzeni pięćdziesięciu lat Krakowska Szkoła dla Niewidomych, którą w roku szkolnym 1948/49 tworzyły trzy klasy z 29 uczniami, stała się ośrodkiem, w którym w roku szkolnym 1997/98 jest: 103 9 klas Szkoły Podstawowej 10 klas Liceum Zawodowego 3 oddziały stacjonarnego Policealnego Studium Zawodowego 2 oddziały zaocznego Policealnego Studium Zawodowego 88 uczniów, 140 uczniów, 43 słuchaczy, 41 słuchaczy, 22 wychowanków objętych nauczaniem indywidualnym. W Szkole Muzycznej I stopnia kształci się: w dziale dziecięcym w dziale młodzieżowym - 26 uczniów, - 32 uczniów. Młodzież kończąc naukę w Liceum Zawodowym i Policealnym Studium Zawodowym otrzymuje pełne kwalifikacje zawodowe w zakresie: Nowoczesnych Technik Biurowych, Stroiciela i Korektora Pianin i Fortepianów, Operatora Dźwięku, __ rjSJ Ogrodnika Terenów Zielonych . Nad prawidłową organizacją i przebiegiem pracy dydaktyczno-wychowawczej w ośrodku czuwa kierownictwo w składzie: mgr Mieczysław Kozłowski Dyrektor Ośrodka mgr Małgorzata Połomska Dyrektor Szkoły Podstawowej mgr Bogusław Kwiatek Dyrektor Liceum Zawodowego i Policealnego Studium Zawodowego mgr Jolanta Krupa Dyrektor Szkoły Muzycznej I Stopnia mgr Helena Zawisza Kierownik Internatu mgr Elżbieta Hardzina Zastępca Kierownika Internatu 72 Pierwsi uczniowie ukończą ten kierunek w 2001 roku . 104 WYKAZ OSÓB PEŁNIĄCYCH FUNKCJE KIEROWNICZE W KRAKOWSKIEJ SZKOLE DLA NIEWIDOMYCH OSOBA KIERUJĄCA KRAKOWSKĄ PLACÓWKĄ Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Stasiuk Eugeniusz Kierownik szkoły 1.07.1948 -30.03.1951 2. Samuszkiewicz Maria Kierownik szkoły 1.04.1951-31.01.1956 3. Janik Maria Dyrektor zakładu 1.02.1956-31.08.1972 4. Klimczak Stefania Dyrektor zakładu 1.09.1972-31.08.1973 5. Barć Marian Dyrektor zakładu 1.09.1973-31.08.1984 6. Barć Marian Dyrektor ośrodka 1.09.1984-31.08.1985 7. Kozłowski Mieczysław Dyrektor ośrodka 1.09. 1985 -nadal DYREKTOR SZKOŁY ICH Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Samuszkiewicz Maria Kierownik szkoły 1.02.1956-31.08.1958 2. Suchanek Irena Dyrektor szkoły 1.08.1978-31.08.1981 3. Ledwoch Krystyna Dyrektor szkoły 1.09.1981-31.07.1984 4. Serafin Halina Dyrektor szkoły 1.04.1985-31.08.1990 5. Połomska Małgorzata Dyrektor szkoły 1.09.1990-31.08.1995 6. Krupa Jolanta Dyrektor szkoły muzycznej 1.09. 1992 -nadal 105 ZASTĘPCA DYREKTORA SZKOŁY, ZASTĘPCA DYREKTORA OŚRODKA Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Filar Tadeusza Zastępca dyrektora zakładu 1.10.1969-31.08.1970 2. Klimczak Teodor Zastępca dyrektora zakładu 1.09.1970-31.08.1971 3. Klimek Stanisława Zastępca dyrektora szkoły 1.09.1989-30.08.1990 4. Radko Teresa Zastępca dyrektora szkoły 1.09.1990-30.08.1993 5. Łośko Ewa Dyrektor Liceum Zawodowego i Policealnego Studium Zawodowego 1.09.1993-31.08.1995 6. Połomska Małgorzata Mi i i - - ' -';*':. Zastępca dyrektora ośrodka - Dyrektor Szkoły Podstawowej 1.09. 1995 -nadal 7. Kwiatek Bogusław Zastępca dyrektora ośrodka - Dyrektor Liceum Zawodowego i Policealnego Studium Zawodowego 1.09. 1995 -nadal '.mitH .. ZASTĘPCA DYREKTORA OŚRODKA DO SPRAW ADMINISTRACYJNYCH Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Kozioł-Michalska Teresa Zastępca dyrektora ośrodka d/s administracyjnych 1.04. 1988 -nadal 106 KIEROWNIK INTERNATU Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Słomowska Maria Kierownik internatu 15.07.1948-30.11.1948 2. Stasiuk Eugeniusz Kierownik internatu 1.12.1948-31.01.1949 3. Morawska Stefania Kierownik internatu 1.02.1949-31.08.1951 4. Nawalany Emilia Kierownik internatu 1.09.1951-31.08.1954 5. Stalska Michalina Kierownik internatu 1.09.1954-29.02.1956 6. Strawińska Halina Kierownik internatu 1.09.1956-31.08.1970 7. Klimczak Stefania Kierownik internatu 1.09.1970-31.08.1972 8. Płatek Wanda Kierownik internatu 1.09.1972-31.08.1973 9. Serafin Józef Kierownik internatu 1.09.1973-31.08.1974 10. Żaba Stanisław Kierownik internatu 1.09.1974-31.08.1975 11. Bubak Halina Kierownik internatu 1.09.1975-31.08.1977 12. Penszkal Bogumiła Kierownik internatu 1.09.1977-31.08.1979 13. Zawisza Helena Kierownik internatu 1.09. 1979 -nadal ZASTĘPCA KIEROWNIKA INTERNATU Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Hardzina Elżbieta Zastępca kierownika internatu 1.09. 1988 -nadal 106 KIEROWNIK INTERNATU Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Słomowska Maria Kierownik internatu 15.07.1948-30.11.1948 2. Stasiuk Eugeniusz Kierownik internatu 1.12.1948-31.01.1949 3. Morawska Stefania Kierownik internatu 1.02.1949-31.08.1951 4. Nawalany Emilia Kierownik internatu 1.09.1951-31.08.1954 5. Stalska Michalina Kierownik internatu 1.09.1954-29.02.1956 6. Strawińska Halina Kierownik internatu 1.09.1956-31.08.1970 7. Klimczak Stefania Kierownik internatu 1.09.1970-31.08.1972 8. Płatek Wanda Kierownik internatu 1.09.1972-31.08.1973 9. Serafin Józef Kierownik internatu 1.09.1973-31.08.1974 10. Żaba Stanisław Kierownik internatu 1.09.1974-31.08.1975 11. Bubak Halina Kierownik internatu 1.09.1975-31.08.1977 12. Penszkal Bogumiła Kierownik internatu 1.09.1977-31.08.1979 13. Zawisza Helena Kierownik internatu 1.09. 1979 -nadal f-ł -Ł.** ?,;:.*. ZASTĘPCA KIEROWNIKA INTERNATU Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Hardzina Elżbieta Zastępca kierownika internatu 1.09. 1988 -nadal 107 KIEROWNIK DZIAŁU MUZYCZNEGO Lp. Nazwisko i imię Funkcja Okres jej pełnienia 1. Weber Juliusz Kierownik działu muzycznego 1.09.1952-31.12.1953 2. RiegerAdam Kierownik działu muzycznego 1.01.1954-31.08.1954 3. Kozietulski Czesław Kierownik działu muzycznego 8.11.1954-31.08.1961 4. Janik Maria Kierownik działu muzycznego 1.09.1961-31.08.1968 5. Filar Tadeusz Kierownik działu muzycznego 1.09.1968-31.08.1972 6. Witkowska Anna Kierownik działu muzycznego 1.09.1972-28.02.1973 7. Zródłowska Zofia Kierownik działu muzycznego 1.03.1973-30.08.1974 108 ^^^^^^^H l PRACOWNICY ZATRUDNIENI W SPECJALNYM OŚRODKU SZKOLNO-WYCHOWAWCZYM DLA DZIECI NIEWIDOMYCH I SŁABOWIDZĄCYCH W KRAKOWIE W ROKU SZKOLNYM 1997/98 Nauczyciele pełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię Główny przedmiot nauczania 1. mgr Augustyn Anna język niemiecki 2. Bała Małgorzata gra na fortepianie 3. mgr Bartyzel Agnieszka język angielski 4. mgr Bartyzel Maciej akustyka 5. mgr Bieś Bronisław technika 6. dr Bogacz Łucja religia 7. mgr Burnagel Ewa język angielski 8. mgr Chudzio Urszula język angielski 9. mgr Fajt Anna kształcenie słuchu 10. mgr Franćić-Nisztuk Dorota biologia 11. Galon Damian akustyka 12. mgr Golańska Bogumiła matematyka 13. mgr Grzyb Emilia reedukacja 14. mgr Hrynkiewicz Katarzyna muzyka 15. mgr Jakubczyk Anna język angielski 16. mgr Jarczyk Jacek informatyka 17. mgr Jeziorowski Jan wychowanie fizyczne 18. mgr Kamińska Józefa nauczanie początkowe 19. mgr Kawczyńska-Reguła Barbara nauczanie początkowe 20. mgr Klimek Stanisława historia 21. mgr Kądzioła Maria rehabilitacja 22. mgr Kobylska Dagmara język niemiecki 109 23. mgr Kołodziej czyk-Woch Halina pedagog szkolny 24. Kosek Magdalena język angielski 25. mgr Kozłowski Mieczysław historia 26. Kuborek Ewa rehabilitacja 27. mgr Kucz Krystyna rehabilitacja 28. mgr Kula Bożena język niemiecki 29. mgr Kwiatek Bogusław matematyka 30. mgr Kwiatkowska-Ofiarska Dobromiła fizyka 31. mgr Kędzia Damian historia muzyki 32. mgr Lichtenstein Aleksander wychowanie fizyczne 33. mgr Łośko Ewa psycholog szkolny 34. mgr Magierowska-Zielińska Marzenna rehabilitacja 35. mgr Michalczyk-Bobak Renata psycholog szkolny 36. mgr Niemiec Zofia religia 37. mgr Nowak Alicja rehabilitacja 38. mgr Nowak Grażyna ekonomia 39. mgr Nowak Maria bibliotekarka 40. Nowicka Barbara gra na fortepianie 41. mgr Okarmus Aleksandra orientacja w przestrzeni 42. Ostrowska Krystyna gra na fortepianie 43. mgr Peschak Alicja hipoterapia 44. mgr Peschak Bogumił hipoterapia 45. mgr Pierzchała Bożena nauczanie początkowe 46. mgr Piotrowska Ilona fizyka 47. mgr Planta Barbara język polski 48. mgr Połomska Małgorzata biologia 49. mgr Ptak-Chowańska Małgorzata bibliotekarka 50. mgr Rosińska Beata wychowanie fizyczne 51. mgr Sala Teresa terapia widzenia 52. mgr Serafin Halina historia 53. mgr Starzec Małgorzata język niemiecki 54. mgr Strzetelska Katarzyna rehabilitacja 55. mgr Surówka Anna pisanie na maszynie 110 56. mgr Szczepaniak Małgorzata język polski 57. mgr Szela Jadwiga logopeda 58. dr Szneler Edward informatyka 59. mgr Szpulecki Mirosław strojenie fortepianów i pianin 60. mgr inż. Świerczek Jan informatyka 61. mgr Urbańska Halina terapia widzenia 62. mgr Waśkowski Jacek reedukacja 63. Woj tano wieź Maria język niemiecki 64. Włodek Danuta technika 65. mgr Wójcik Bożena matematyka 66. mgr Zakrzewska Elżbieta język polski 67. mgr Zawadzka Dorota orientacja w przestrzeni 68. mgr Źródłowska Zofia gra na fortepianie ^^B t 111 Nauczyciele niepełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię Główny przedmiot nauczania 1. Anioł Katarzyna rehabilitacja 2. Bezeg Elżbieta nauczanie indywidualne 3. mgr Cegielska-Dźwigoń Domicella biologia 4. mgr inż.Czort Robert nauczanie indywidualne 5. mgr Dudkiewicz Erazm Maria nauczanie indywidualne 6. Głownia Katarzyna hipoterapia 7. Grabieć Jadwiga biologia 8. Ingram Beata język niemiecki 9. mgr Kaznowski Sławomir język niemiecki 10. mgr Król Krystyna nauczanie indywidualne 11. mgr Krupa Jolanta gra na fortepianie 12. mgr Kubik Ewa plastyka 13. mgr Kucharska Barbara nauczanie indywidualne 14. mgr Ledwoch Krystyna chemia 15. Łoś Włodzimierz gra na fortepianie 16. mgr Łysińska-Orkisz Hanna prawoznawstwo 17. mgr Miszke Teresa biologia 18. Ostrowski Leszek strojenie fortepianów i pianin 19. mgr Pluta Stanisław nauczanie indywidualne 20. mgr Serafin Józef rehabilitacja 21. mgr Słoma Aneta gra na fortepianie 22. mgr Sokołowski Czesław nauczanie indywidualne 23. mgr Sowa Rozalia nauczanie indywidualne 24. dr Stanek Wit akustyka 25. Szmigel Tomasz strojenie fortepianów i pianin 26. mgr Szopa Bożena kształcenie słuchu 27. mgr Szota Izabela kształcenie słuchu 28. mgr Węglarz-Szambelan Bogumiła nauczanie indywidualne 29. Wójcik Kinga hipoterapia Wychowawcy pełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię 1. mgr Blaszyńska Agnieszka 2. mgr Brojewska Alicja 3. mgr Bukowiec Bożena 4. mgr Bura Maria 5. mgr inż. Chmura Teresa 6. mgr Chomicz Grażyna 7. mgr Ciszewska Bożena 8. mgr Dziaduła Dorota 9. mgr Działek Wiesława 10. mgr Flaga Maria 11. mgr Glejzer Rosanna 12. mgr Gorzkowska Dorota 13. mgr Haduch Marta 14. mgr Hardzina Elżbieta 15. Illukiewicz Zofia 16. mgr Janczur Ludwika 17. Jankowska Krystyna 18. mgr Jankowska Mirosława 19. mgr Jeziorowska Elżbieta 20. mgr Karasiewicz Maria 21. mgr Konieczny-Krawczyk Elżbieta 22. mgr Kott Henryk 23. mgr Lachowska Irena 24. mgr Link-Lenczowska Barbara 25. mgr Majcher Krystyna 26. mgr Morawiec-Zięba Regina 27. mgr Mytnik Włodzimierz 28. mgr Nawrocka Agnieszka 29. mgr Paluch-Lis Ewa 112 Wychowawcy pełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię 1. mgr Blaszyńska Agnieszka 2. mgr Brojewska Alicja 3. mgr Bukowiec Bożena 4. mgr Bura Maria 5. mgr inż. Chmura Teresa 6. mgr Chomicz Grażyna 7. mgr Ciszewska Bożena 8. mgr Dziaduła Dorota 9. mgr Działek Wiesława 10. mgr Flaga Maria 11. mgr Glejzer Rosanna 12. mgr Gorzkowska Dorota 13. mgr Haduch Marta 14. mgr Hardzina Elżbieta 15. Illukiewicz Zofia 16. mgr Janczur Ludwika 17. Jankowska Krystyna 18. mgr Jankowska Mirosława 19. mgr Jeziorowska Elżbieta 20. mgr Karasiewicz Maria 21. mgr Konieczny-Krawczyk Elżbieta 22. mgr Kott Henryk 23. mgr Lachowska Irena 24. mgr Link-Lenczowska Barbara 25. mgr Majcher Krystyna 26. mgr Morawiec-Zięba Regina 27. mgr Mytnik Włodzimierz 28. mgr Nawrocka Agnieszka 29. mgr Paluch-Lis Ewa 113 30. mgr Pobóg-Malinowska Małgorzata 31. mgr Porębska Maria 32. mgr Sikoń Anna 33. mgr Srzednicka-Woszczyna Magdalena 34. mgr Stefański Piotr 35. mgr Stójek Agata 36. mgr Stolzman-Nowak Beata 37. mgr Sumera Ewa 38. mgr Słowińska Milena 39. mgr Smieszkiewicz Tadeusz 40. mgr Wesoło wska-Zając Ewa 41. mgr Wojnarowska Grażyna 42. mgr Wrzesińska Joanna 43. mgr Zaleska Lucyna 44. mgr Zawisza Helena Wychowawcy niepełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię 1. mgr Nowicki Zbigniew 2. dr Pilecki Jan 3. mgr Przybyło Roman 4. mgr Sagan Ewa 5. mgr Solarski Stanisław 114 Pracownicy administracyjni Lp. Nazwisko i imię Stanowisko 1. Cabaj Halina starszy referent 2. Grabowska Grażyna specjalista d/s księgowości 3. Jarczyk Marianna specjalista d/s księgowości 4. Kozioł-Michalska Teresa z-ca dyr. d/s adm. 5. Łesyk Danuta specjalista d/s księgowości 6. Maj chro wieź Agnieszka główna księgowa 7. Patkowski Mieczysław magazynier 8. Salomonowicz Ewa starszy inspektor 9. Strózik Anna intendent 10. Sutor Aneta referent d/s admin. 11. Slusarczyk Katarzyna starszy referent d/s admin. 12. Toporkiewicz Elżbieta specjalista d/s księgowości 13. Widerska Elżbieta specjalista d/s kadrowych 14. Zelech-Starczyńska Lucyna73 główna księgowa Pozostali pracownicy pelnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię 1. Badyla Kazimiera 2. Bieleć Jan 3. Bieleć Kazimiera 4. Buda Anna 5. Buda Teresa 6. Cisak Marianna 7. Czort Roman 8. Czosnek Maria 9. Dyluś Grzegorz 10. Fiut Antoni 11. Giermek Kazimiera 73 Zatrudniona do 31.10.1997 r. 115 12. Gadek Krystyna 13. Grabowska Renata 14. Janas Helena 15. Kapusta Janina 16. Karasiewicz Stanisław 17. Kościelna Janina 18. Krukówka Elżbieta 19. Krzy wkowska Celina 20. Kulińska Iwona 21. Mamel Elżbieta 22. Marczyk Rozalia 23. Patkowski Dariusz 24. Przeniosło Mieczysław 25. Rapacz Genowefa 26. Siwek Aniela 27. Studnicka Beata 28. Tabor Monika 29. Walo Helena 30. Wcisło Władysława 31. Widerski Kazimierz 32. Wieczorek Jadwiga 33. Witek Marta Pozostali pracownicy niepełnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię 1. Błachnio Anna 2. Dzierwa Jolanta 3. Kubiński Zbigniew 4. Kuźnicki Krzysztof 5. Lęcznar Zbigniew 6. Maryańczyk Elżbieta 7. Romuald Sokołowski 8. Siwek Helena 9. Szczurek Stefania 116 PRACOWNICY ZATRUDNIENI W PAŃSTWOWEJ SZKOLE MUZYCZNEJ I STOPNIA W ROKU SZKOLNYM 1997/98 Nauczyciele pelnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię Główny przedmiot nauczania 1. Kotkowska-Juda Bożena muzykografia, skrzypce 2. mgr Krupa Jolanta fortepian 3. mgr Makowski Adam gitara 4. mgr Marczak Piotr akordeon 5. mgr Mateja Katarzyna skrzypce 6. mgr Mietka Beata fortepian 7. mgr Szopa Bożena kształcenie słuchu, flet poprzeczny 8. mgr Szota Izabela audycje muzyczne, chór, zespoły muzyczne 9. mgr Swierkosz Janusz perkusja 10. mgr Trzop Jolanta skrzypce Nauczyciele niepelnozatrudnieni Lp. Nazwisko i imię Główny przedmiot nauczania 1. mgr Cieśla Ryszard klarnet, saksofon 2. Kowalski Maksymilian kontrabas 3. Ostrowska Ewa flet poprzeczny 4. Ostrowska Krystyna fortepian 117 ZESTAWIENIE WAŻNIEJSZYCH WYDARZEŃ Z KART HISTORII KRAKOWSKIEJ SZKOŁY DLA NIEWIDOMYCH Lp. Data Wydarzenie 1. 2.09.1948 Powołanie Publicznej Szkoły Specjalnej dla Niewidomych w Krakowie lr* n 2. 4.10.1948 Przybycie pierwszych uczniów do szkoły 3. 18.10.1948 Rozpoczęcie nauki w szkole 4. 2.12.1948 Oficjalne otwarcie szkoły 5. 27.02.1949 Zorganizowanie po raz pierwszy na terenie szkoły lekcji pokazowych 6. 2.04.1949 Miejska Kolej Elektryczna przyznaje dzieciom prawo bezpłatnych przejazdów 7. 1.09.1949 Szkoła otrzymuje nazwę: Publiczna Szkoła Podstawowa nr 73 specjalna dla Dzieci Niewidomych 8. marzec 1950 Pierwsze praktyki studenckie na terenie szkoły 9. listopad 1950 Pierwsze praktyki zawodowe niewidomych uczniów w fabryce szczotek 10. styczeń 1951 Połączenie Szkoły i Internatu w jedną całość 11. 1.09.1952 Początki tworzenia państwowej Szkoły Muzycznej dla Dzieci Niewidomych 12. styczeń 1954 Utworzenie Dziani Muzycznego 13. maj 1955 Pierwsza Komunia Święta dzieci naszej szkoły 14. 1.02.1956 Placówka otrzymuje nazwę: Państwowy Zakład Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych 15. 9.12.1965 Uroczyste wmurowanie Aktu Erekcyjnego 16. 9.12.1965 Zakład otrzymuje sztandar szkolny 17. 2.09.1968 Rozpoczęcie nauki w nowym obiekcie przy ulicy Tynieckiej 7 18. grudzień 1968 Budynek zakładu otrzymuje tytuł "Mister Krakowa 68" 19. 1.09.1981 Uruchomienie gabinetu rehabilitacyjnego 20. 1.09.1984 Zakład otrzymuje nazwę: Ośrodek Szkolno- Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych 21. 1.09.1984 Utworzenie w szkole klasy dla uczniów niedowidzących 22. 1986 Nadbudowa drugiego piętra na budynku szkolnym 118 Lp. Data Wydarzenie 23. 1.09.1987 Ośrodek otrzymuje nazwą: Ośrodek Szkolno- Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących 24. 1.09.1987 Utworzenie w szkole Liceum Zawodowego o specjalności Stroiciel i Korektor Pianin i Fortepianów 25. 28.10.1988 Nadanie ośrodkowi imienia Włodzimierza Dolańskiego 26. grudzień 1988 Utworzenie Fundacji im. Krystyny Szydłowskiej 27. wrzesień 1989 Powołanie zespołu Konsultacyjno-Doradczego dla Nauczycieli Szkół Ogólnodostępnych 28. listopad 1990 Wydanie pierwszego egzemplarza szkolnego miesięcznika "Czujnik" 29. maj 1991 Pierwszy egzamin dojrzałości w historii ośrodka 30. 1.09.1991 Otwarcie w ramach istniejącego Liceum Zawodowego dwóch nowych kierunków kształcenia: Operator Dźwięku oraz Pracownik Nowoczesnych Technik Biurowych 31. 1.09.1991 Powołanie przy ośrodku Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia 32. 20.02.1992 Oddanie do użytku nowego internatu szkolnego dla uczniów liceum zawodowego 33. 1.09.1992 Uruchomienie pracowni komputerowej, hali maszyn i studia nagrań 34. 1.09.1994 Otwarcie Policealnego Studium Zawodowego (kierunki: Nowoczesne Techniki Biurowe oraz Operator Dźwięku) 35. 30.12.1994 Ośrodek otrzymuje nazwę: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących 36. 1.09.1995 Otwarcie dwóch laboratoriów językowych 37. 1.09.1996 Uruchomienie Gabinetu Wczesnej Rewalidacji 38. 28.02.1997 Dyr. Ośrodka mgr Mieczysław Kozłowski został wybrany "Człowiekiem Roku '96" 39. 1.09.1997 Uruchomienie nowego kierunku w Liceum Zawodowym: Ogrodnik Terenów Zielonych l 118 Lp. Data Wydarzenie 23. 1.09.1987 Ośrodek otrzymuje nazwę: Ośrodek Szkolno- Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących 24. 1.09.1987 Utworzenie w szkole Liceum Zawodowego o specjalności Stroiciel i Korektor Pianin i Fortepianów 25. 28.10.1988 Nadanie ośrodkowi imienia Włodzimierza Dolańskiego 26. grudzień 1988 Utworzenie Fundacji im. Krystyny Szydło wskiej 27. wrzesień 1989 Powołanie zespołu Konsultacyjno-Doradczego dla Nauczycieli Szkół Ogólnodostępnych 28. listopad 1990 Wydanie pierwszego egzemplarza szkolnego miesięcznika "Czujnik" 29. maj 1991 Pierwszy egzamin dojrzałości w historii ośrodka 30. 1.09.1991 Otwarcie w ramach istniejącego Liceum Zawodowego dwóch nowych kierunków kształcenia: Operator Dźwięku oraz Pracownik Nowoczesnych Technik Biurowych 31. 1.09.1991 Powołanie przy ośrodku Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia 32. 20.02.1992 Oddanie do użytku nowego internatu szkolnego dla uczniów liceum zawodowego 33. 1.09.1992 Uruchomienie pracowni komputerowej, hali maszyn i studia nagrań 34. 1.09.1994 Otwarcie Policealnego Studium Zawodowego (kierunki: Nowoczesne Techniki Biurowe oraz Operator Dźwięku) 35. 30.12.1994 Ośrodek otrzymuje nazwę: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących 36. 1.09.1995 Otwarcie dwóch laboratoriów językowych 37. 1.09.1996 Uruchomienie Gabinetu Wczesnej Rewalidacji 38. 28.02.1997 Dyr. Ośrodka mgr Mieczysław Kozłowski został wybrany "Człowiekiem Roku '96" 39. 1.09.1997 Uruchomienie nowego kierunku w Liceum Zawodowym: Ogrodnik Terenów Zielonych 119 Dr Michał Kaziów Zielona Góra 11.10.1988 r. DR WŁODZIMIERZ DOLANSKI WZORZEC OSOBOWY NIE TYLKO DLA NIEWIDOMYCH Naród Polski szczyci się wieloma bohaterskimi córkami i synami, których należy czcić i szanować, a pamięć o nich przekazywać z pokolenia na pokolenie. W poczet takich bohaterów zaliczyć należy ociemniałego i jednorękiego pianistę wirtuoza, tyflopsychologa, doktora Włodzimierza Dolańskiego. Jego życie, nauka, praca, bezinteresowne działanie na rzecz innych stanowić powinno wzór do naśladowania: jako osobowość i jako człowiek, nie tylko dla dzieci i młodzieży niewidomej, ale również dla młodzieży pełnosprawnej w szkołach masowych. Włodzimierz Dolański urodził się jako czwarte dziecko w rodzinie emigracyjnej w Rumunii w Jassach, 1 1 września 1886 roku. Jego dziadek Stefan, herbu korab, przez to, że brał udział w Wiośnie Ludów, musiał emigrować z kraju i szukać schronienia na Bukowinie. Następnie ojciec Włodzimierza, Józef, jako osiemnastoletni młodzieniec na wieść o Powstaniu Styczniowym przekroczył granicę, by wziąć udział w tym wolnościowym zrywie Narodu Polskiego. Po upadku Powstania przedostał się nie bez trudu z powrotem do Jassy, następnie po ukończeniu studiów inżynieryjnych i ożenieniu się z Felicją z domu Włodków, rozpoczął pracę przy budowie kolei w Rumunii i z tego tytułu przenosi się z całą rodziną z Jassy do Bukaresztu. "-ff-s i- Mały Włodzio tu chodzi do szkoły rumuńskiej, a w domu rodzinnym uczy się historii Polski i miłości do Ojczyzny dziadków i rodziców. Jest zdolnym uczniem, łatwo przyswaja sobie wiedzę oraz języki obce: francuski i rumuński. Wiosną 1896 roku w dziesiątym roku życia na skutek zabawy z nabojami do myśliwskiej broni ojca ulega nieszczęśliwemu wypadkowi, tracąc od eksplozji wzrok i prawą dłoń. w.;-^ =w Ta niewyobrażalna tragedia przekreśla nie tylko jego radosne dzieciństwo, ale także zamyka szansę do nauki i jakiegokolwiek samodzielnego życia. 120 Trzeba pamiętać, że pod koniec XIX wieku ślepe dziecko i do tego bez jednej ręki było skazane na absolutną bezczynność i mizerną wegetację. Nie było jeszcze wówczas w Rumunii ani jednego specjalnego zakładu, który zajmowałby się nauką i wychowywaniem dzieci niewidomych. Wprawdzie szkoły specjalne dla niewidomych już istniały na Zachodzie, ale o nich rodzice Włodzimierza nic nie wiedzieli. Należy jeszcze dodać, że starsza córka Dolańskich, Zofia, również była inwalidką, gdyż w dzieciństwie po przejściu szkarlatyny straciła prawie zupełnie słuch, co zwiększało tragedię tej rodziny. W trzy lata po wypadku Włodka umiera nagle, tuż przed maturą, jego starszy brat Tadeusz, co zwiększa jeszcze bardziej nieszczęście Dolańskich. Matka ogromnie cierpi, a ojciec, który pokładał nadzieje w zdrowym i starszym synu jako spadkobiercy rodu, czuje żal do losu, a pośrednio do kalekiego syna Włodka. W tej dramatycznej i nie sprzyjającej atmosferze Włodek rośnie, lecz nie poddaje się i przez cały czas myśli, jak wyrwać się z tego zaklętego kręgu. Bardzo pragnie uczyć się, choć wydaje się to wszystkim dookoła absurdem. Kiedy jego najmłodszy braciszek Ludwik zaczął chodzić do szkoły, Włodek słucha jak on sylabizuje z elementarza i coraz rzewniej wspomina swoje szkolne lata, kiedy on też mógł zasiadać w ławie szkolnej. Nieoczekiwanie dla niego samego zupełnie przypadkowo dowiedział się, że we Lwowie jest Zakład Ciemnych, w którym specjalnymi metodami uczy się czytać i pisać ociemniałych. Od tego momentu nie daje rodzicom spokoju i domaga się od ojca, żeby go tam natychmiast zawiózł. W zakładzie lwowskim znalazł się w marcu 1902 roku, w sześć lat po utracie wzroku i ręki, jako szesnastoletni młodzieniec. Dyrektor Zakładu po zauważeniu, że Włodzimierz nie ma jednej ręki, nie chce go przyjąć w poczet uczniów, gdyż twierdzi, że w Zakładzie nie ma lokai, którzy by go ubierali i karmili. Włodzimierz natychmiast zademonstrował, że potrafi wykonywać wiele czynności włącznie z zawiązywaniem i rozwiązywaniem krawata, a także z zakładaniem i sznurowaniem butów. To zadecydowało, że Włodzimierz został wciągnięty na listę uczniów. Wkrótce okazało się, że ma on doskonały słuch muzyczny i że jest zdolnym, pełnym samozaparcia uczniem. Nauczycielka gry na fortepianie pani Maria Zajchowska udziela mu lekcji i po pewnym czasie stwierdza, że potrafi on jedną ręką doskonale sobie radzić. 121 Wzorem osobowym dla Włodzimierza stał się węgierski jednoręki lecz widzący pianista i kompozytor hrabia Geza Zichy. Usilnie pracuje nad sobą i wkrótce osiągnął taki poziom techniki gry na fortepianie, że nauczycielka rokuje mu karierę pianistyczną i oddaje go pod opiekę profesora konserwatorium lwowskiego pana Kurza., ^ ,.L ,,,, ,*,.- ^,,A ^.^ j^,.-,.- .a.-ji^uiuu/^.i.iu ,-. ;j;^'-'v/ Warto tu dodać, że w rok po przybyciu do lwowskiego Zakładu Ciemnych Włodzimierz Dolański otrzymuje funkcję pomocnika nauczycielskiego, co świadczy o jego ogromnej pracowitości, dyscyplinie i zdolnościach. Funkcja ta nakłada na niego dodatkowe obowiązki, co przy codziennym kilkugodzinnym ćwiczeniu na fortepianie wyczerpywało jego siły fizyczne. isbiii b&noq ; -a .j v:;.j;,;j j lii^iiiOitt^l/ i ^cHBliuCj.. itilJi Ot) 0'yOlWOC| 10' Zakład skończył z wyróżnieniem w 1908 roku i w rok później rozpoczął karierę pianistyczną. Grywa w wielu stolicach europejskich, salonach, a nawet na dworze królowej rumuńskiej - Elżbiety Silwy Carmen. Prasa pisze entuzjastyczne, recenzje o genialnym j ednorękim-ociemniarym wirtuozie. dioL im i/ir:::rm Włodzimierz Dolański nieustannie pracuje nad repertuarem i przygotowuje się do recitalu w Berlinie, w Wiedniu i Paryżu. Niestety spotyka go nowy zdradziecki cios. Wskutek szesnastogodzinnych ćwiczeń (a ćwiczył nawet podczas podróży w hotelach na drewnianej, głuchej klawiaturze) i silnym uderzeniu palcem w klucz fortepianu traci najpierw władzę w dłoni, a potem w łokciu. Przebyte operacje umożliwiły mu powrót do kariery pianistycznej. Trwała ona jednak bardzo krótko, gdyż nadwyrężony nerw ponownie dał o sobie znać do tego stopnia, że grozi mu bezwład całej ręki. Stanął przed dylematem, czy poddać się nowej operacji, czy przyniesie ona oczekiwane rezultaty, czy porzucić ukochany zawód i szukać nowej drogi życiowej. Wybiera to drugie i postanawia bez reszty poświęcić się niewidomym, obierając zawód nauczyciela szkół specjalnych. ; '->Yiil!;vJ J i)Bi/if)-I:. ,- W tym celu robi prywatną maturę, a następnie rozpoczyna studia filozoficzne na Uniwersytecie Lwowskim im. Jana Kazimierza. Mimo przedstawionego świadectwa dojrzałości z wynikiem bardzo dobrym kuratorium lwowskie nie chce go zatrudnić w charakterze nauczyciela. Dolański więc w 1922 roku udaje się do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświaty, gdzie przedstawia udokumentowane wszystkie dotychczasowe osiągnięcia, łącznie z wynalazkiem do nauczania matematyki osób niewidomych. Po rocznych staraniach otrzymuje etat i rozpoczyna nauczanie matematyki i muzyki w lwowskim Zakładzie Ciemnych. ^ -,-/ n^ ui^sia w rrrakit/t boa trnst /"riwmob 122 Dzięki pewnym osiągięciom w metodyce nauczania i opracowanym projektom pomocy naukowych, zostaje przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświaty skierowany w 1924 roku na studia na Sorbonie w Paryżu na wydział psychologii specjalnej z mizerną pensją nauczyciela. Szczupłe finanse nie pozwalają mu na wyjazd z przewodnikiem, wobec czego jedzie sam bez jakiejkolwiek opieki. O swoich trudnościach jak i kłopotach finansowych pisuje własnoręcznie na czar-nodrukowej maszynie do rodziców w Bukareszcie i przybranej matki Józefy Kaczmarskiej do Lwowa. Żadne jednak trudności nie złamały jego woli w dążeniu do osiągnięcia celu. Pracuje ponad ludzkie siły, by studia na Sorbonie ukończyć w przewidzianym terminie i powrócić do kraju jako specjalista z dyplomem tyflopsychologa. W czasie tych studiów rozpoczął eksperymentalne badanie nad zagadnieniem: "Czy istnieje zmysł przeszkód". Badania te zostały uwieńczone uzyskaniem li-cencjatu na Sorbonie. Podczas pobytu w Paryżu nie ograniczył się tylko do studiów, ale rozpoczął szeroką działalność społeczną na rzecz niewidomych. W tym celu nawiązał kontakty z francuskimi Związkami Niewidomych, a także z Amerykańską Fundacją Pomocy Niewidomym. Te kontakty sprawiły, że w 1927 roku jeszcze w czasie studiów rozpoczął z pomocą Józefy Kaczmarskiej, na własny koszt, wydawać pierwsze w Polsce czasopismo brajlowskie, "Pochodnia". Pismo to ukazywało się przez 2 lata i z braku finansów zostało zawieszone. Włodzimierz Dolański wraca do Lwowa w 1928 roku i nie tylko z licencjatem, ale także ze Złotą Odznaką, jaką otrzymał od Rządu Francuskiego za swoje osiągnięcia naukowe i społeczne. *-,- Lwowski Zakład Ciemnych w tych latach przeżywa ogromne trudności finansowe i Włodzimierz Dolański nie otrzymuje tam gwarancji na stałą pracę w charakterze nauczyciela. Zmusza go to do szukania jej w rozbudowujących się w tym czasie Laskach Warszawskich. Tu obok pracy nauczycielskiej kontynuuje swoje badania naukowe nad zagadnieniem zmysłu orientacji przestrzennej niewidomych. Badania te ukończył w 1931 roku uzyskując stopień doktora nauk filozoficzno-psychologicznych. .~ - Należy wspomnieć jeszcze, że wciąż pracował z organizacjami niewidomych i Instytutami we Francji, Anglii i w USA, dzięki czemu bierze udział w I Kongresie Niewidomych w Nowym Jorku, który odbył się w 1931 roku, na który pojechał ze swoją, w tym roku poślubioną, małżonką Wandą z domu Seger. Wygłosił tam referat pod tytułem "Przybory szkolne w nauczaniu dzieci niewidomych". 123 Osiągnięcia instytutów niewidomych i licznych organizacji na Zachodzie, na których wzorował się zakład w Laskach, przełamujące stare, zakorzenione mody widzenia niewidomego jako człowieka nieprzydatnego w życiu społecznym i zawodowym sprawia, że Włodzimierz Dołański myśli nad stworzeniem organizacji niewidomych w Polsce z własną bazą drukarni brajlowskiej oraz warsztatami pracy. Plany te w okresie międzywojennym ze względów politycznych i ekonomicznych były nie do zrealizowania. -".-'. *-' *:?aWUBii^;j H .-' -'.. W czasie II Wojny Światowej dr Włodzimierz Dołański wraz z wieloma przyjaciółmi niewidomymi układa plany, jak zorganizować ogólnopolskie Zrzeszenie Niewidomych i przy jego pomocy stworzyć lepsze warunki bytowe niewidomym. Sam osobiście doznał od wczesnych lat chłopięcych, jako ociemniały, wiele upokorzeń i cierpień, a także niedostatków materialnych. Również w czasie pobytu w zakładzie lwowskim, a potem w czasie tournee artystycznego oraz studiów w Paryżu dokładnie poznał życie i nieszczęsną dolę wielu niewidomych, którzy nie mieli żadnych środków do życia i tworzyli w związku z tym margines społeczny. Wielu przecież trudniło się żebractwem, co upokarzało ich w oczach najbliższych i społeczeństwa. ;;- -' > ^ ; ~ ńu ;-'; .//d "MfwsJf w-,EH! W Dr Włodzimierz Dołański sam będąc człowiekiem silnego charakteru i ogromnej wyobraźni oraz wiedzy z zakresu tyflologii, nie mógł się pogodzić z takim stanem. Po zakończeniu II Wojny Światowej i zmianach polityczno-społecznych, jakie nastąpiły w Polsce, widzi szansę poprawy statusu również dla niewidomych. W 1945 roku pisze memoriał pod tytułem "Sprawy niewidomych w Polsce i na Świecie", w którym przedstawił tezy dotyczące oświaty niewidomych, uczenia zawodów, zatrudniania niewidomych oraz konieczności stworzenia Ogólnopolskiej Organizacji Niewidomych. Memoriał ten zaopatrzył hasłem: "Nic o nas bez nas" - które symbolizowało, że niewidomi nie chcą żyć na koszt różnych towarzystw filantropijnych i sami chcą decydować o swoim losie. Memoriał ten złożył najpierw w Ministerstwie Oświaty, a potem na ręce ówczesnego Premiera Rządu - Osóbki Morawskiego. Wskutek tego memoriału Włodzimierzowi Do-lańskiemu władze państwowe powierzyły zorganizowanie Ogólnopolskiego Zrzeszenia Niewidomych. Dr Włodzimierz Dołański nie miał łatwego zadania, gdyż było wielu przeciwników tej idei. Jednak po wielu trudnościach w listopadzie 1946 roku odbył się I Ogólnopolski zjazd Delegatów w Chorzowie z kilku regionalnych związków niewidomych, 124 który powołał do życia pierwszy w Polsce Związek Pracowników Niewidomych Rzeczypospolitej Polski, a na jego prezesa wybrano doktora Włodzimierza Do-lańskiego. Włodzimierz Dolański bez reszty poświęcił się związkowi, działa absolutnie społecznie, a na siedzibę Zarządu Głównego tego związku przeznacza swoje prywatne mieszkanie w Warszawie przy ul. Grottgera^DvmohjW3fn ir 1 fllSt R j Związek zgodnie z założeniami statutowymi miał charakter federacyjny, ponadto prowadził działalność gospodarczą, czyli przy każdym oddziale istniały warsztaty pracy zatmdniającenieliczn^la,niewid^nwch, Włodzimierz Dolański jako przewodniczący związku rozpoczął współpracę ze związkami niewidomych na Zachodzie. W roku 1948 jedzie do Anglii, gdzie uczestniczy w posiedzeniu Międzynarodowego Podkomitetu dla Spraw Niewidomych w Londynie, a w rok później bierze udział w Międzynarodowej Konferencji Niewidomych w Oxfordzie. Zostaje tam wybrany na członka Komitetu dla Spraw Niewidomych. Z tego Komitetu powstała wkrótce "Światowa Rada Pomocy Niewidomym", której dr Włodzimierz Dolański był do końca życia aktywnym członkiemr1^3^*^ 912 -otułhiro X3io9x-rq ubiW .^nsostóga gonig-rem ,ewianQ^o&ioqL i rbysaśridLBO fbs -:.;: > W roku 1959, w Rzymie był jednym z przewodniczących komisji. W 1964 roku, w Nowym Jorku został odczytany jego referat: "Nowoczesne programy dotyczące niewidomych z dodatkowymi kalectwami". Na kongresie w Delhi, w 1969 roku przyznano Doktorowi honorowo, dożywotnie członkostwo Światowej Rady Pomocy Niewidomym. Musimy się tu cofnąć do roku 1948, kiedy to Włodzimierz Dolański będąc w Anglii wystąpił przed mikrofonem radia BBC, gdzie udzielił wywiadu na temat niewidomych w Polsce Ludowej. Pomimo że treść swojego wywiadu uzgodnił z Ambasadą Polską w Londynie, to po powrocie do kraju spotkał się z zarzutami, że współpracuje z wrogą Polsce imperialisty czną rozgłośnią. Od tego czasu, a był to okres tak zwanej zimnej wojny, Włodzimierz Dolański ma coraz większe trudności w kierowaniu związkiem. W wyniku takich i temu podobnych insynuacji oskarżono go jako wroga Polski Ludowej i w marcu 1950 roku zostaje zmuszony do złożenia rezygnacji z funkcji prezesa Związku Pra^ cowników Niewidomych RP. Ponadto Warszawski Sąd Koleżeński Związku Pracowników Niewidomych RP wyklucza go z szeregów związku, którego był założycielem i oddanym działaczem. Na dobitek złego w roku 1951 umiera jego ukochana żona Wanda. Mimo tej okropnej krzywdy, jaka go spotkała, nadal pracuje ofiarnie na rzecz niewidomych zarówno w Laskach Warszawskich jak i w różnych instytucjach naukowych. Wspomaga go w tym jego przyszła .druga żona Maria z domu Gru-berska. HsbBtjolail w : :: : 125 Po okresie stalinowskim, w roku 1956 zostaje całkowicie zrehabilitowany po stwierdzeniu, że wysuwane dawniej zarzuty były całkowicie bezzasadne. Włącza się aktywnie społecznie do pracy w Polskim Związku Niewidomych, a w roku 1957 zostaje uchwałą Rady Państwa, w dowód położonych zasług dla spraw niewidomych, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. YKJWBWOfl- ;)MsH i!:>bOlŻt) '^filKpSCfsi ffo/opsbiwod?:; ' ; -ffctohśw^iM boisG gfb Dr Włodzimierz Dolański do końca swojego długiego życia był aktywny naukowo i społecznie, zawsze służył radą Polskiemu Związkowi Niewidomych jak i indywidualnym niewidomym, którzy się o tę pomoc do niego zwracali. Zmarł 11 marca 1973 roku wypełniając żałobą serca tysiącom polskich niewidomych, którym pomógł dźwignąć się duchowo i wskazać drogę do samodzielnego, pełnego godności życia. Spoczął na Laskowskim Zakładowym Cmentarzu w rodzinnym grobie, obok rodzonej i przybranej matki oraz żony Wandy i bliźniąt z pierwszego małżeństwa. Na Krajowym Zjeździe Delegatów Polskiego Związku Niewidomych w 1977 roku na wniosek piszącego te słowa podjęta została uchwała, żeby Centralnej Bibliotece Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie przy ul. Konwiktor-skiej 9 nadać imię zasłużonego działacza doktora Włodzimierza Dolańskiego. Uchwała została zrealizowana w 1980 roku, a tablicę pamiątkową w obecności władz politycznych, państwowych i związkowych odsłoniła wdowa po zmarłym, pani Maria Dolańska. Nadanie Szkole dla Dzieci Niewidomych w Krakowie również imienia tego zasłużonego działacza, światłego nauczyciela, tyflopsychologa doktora Włodzimierza Dolańskiego przyniesie zaszczyt Szkole oraz niewątpliwie przyczyni się do kształtowania postaw społecznych i patriotycznych uczniów, postaw budowanych na wzorcu osobowym ociemniałego i jednorękiego uczonego, który wysunął hasło: :-,: .^ "NIC O NAS BEZ NAS" ^ ; " hasło, które wciąż jest probierzem w działaniu Polskiego Związku Niewidomych i wszystkich jego członków. 126 Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Slabowidzących im. Włodzimierza Dolańskiego 30-319 Kraków, ul. Tyniecka 7 Telefony: Centrala: , 266-66-80 Księgowość: 267-60-22 Fax: 266-86-22 Konto: BPH I O/Kraków SA 10601376-1948-36000-642001 127 SPIS TREŚCI 1. Lata 1945 - 1950 ..................................................................................... 7 2. Lata 1951 - 1955 ...................................................................................... 35 3. Lata 1956 - 1960 ...................................................................................... 51 4. Lata 1961 - 1965 ...................................................................................... 55 5. Lata 1966 - 1970 ...................................................................................... 63 6. Lata 1971 - 1980 ...................................................................................... 67 7. Lata 1981 - 1990 ...................................................................................... 73 8. Lata 1991 - 1998 ...................................................................................... 89 9. Tabele...................................................................................................... 104 9.1. Wykaz osób pełniących funkcje kierownicze w Krakowskiej Szkole dla Niewidomych ......................................... 104 9.1.1. Osoba kierująca krakowską placówką.............................. 104 9.1.2. Dyrektor szkoły ..................................................................... 104 9.1.3. Zastępca dyrektora szkoły, zastępca dyrektora ośrodka ......... 105 9.1.4. Zastępca dyrektora ośrodka do spraw administracyjnych ...... 105 9.1.5. Kierownik internatu ............................................................... 106 9.1.6. Zastępca kierownika internatu ................................................ 106 9.1.7. Kierownik działu muzycznego ................................................ 107 9.2. Pracownicy zatrudnieni w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie w roku szkolnym 1997/98 ............... 108 9.2.1. Nauczyciele pełnozatrudnieni................................................. 108 9.2.2. Nauczyciele niepemozatrudnieni............................................ 111 9.2.3. Wychowawcy pełnozatrudnieni.............................................. 112 9.2.4. Wychowawcy niepemozatrudnieni........................................ 113 9.2.5. Pracownicy administracyjni.................................................... 114 9.2.6. Pozostali pracownicy pełnozatrudnieni.................................. 114 9.2.7. Pozostali pracownicy niepełnozatrudnieni.............................. 115 9.3. Pracownicy zatrudnieni w Państwowej Szkole Muzycznej I Stopnia w roku szkolnym 1997/98 .................................................. 116 9.3.1. Nauczyciele pełnozatrudnieni.................................................. 116 9.3.2. Nauczyciele niepełnozatrudnieni............................................. 116 10. Zestawienie ważniejszych wydarzeń z kart historii Krakowskiej Szkoły dla Niewidomych ................................................. 117 11. Kaziów M.: Dr Włodzimierz Dolański wzorzec osobowy nie tylko dla niewidomych .................................................................... 119 H ! <Ł3 CA -f-ł .-" <~) c-; 03 a ... , ..(tm)-^ iH *-" * a' cv a^ au c t- oo o^ / a/ er o V- '"'""' *-- -t' -.,->._, '..\^ ,^,. . ca ? * cv a- a:1 -c 'D S O t "B jr w J: -l c: er J2 ~C 7*-< Wi t o O M ca s S ż f S 3 2 -Q t"' C c t- X' CC /o

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zegar do szkoły dla małych dzieci
14 Za 50 lat
Świat za 50 lat Prognozowane skutki ocieplenia klimatu kp
Artykuły myszka dla niewidomych
50 lat CERN u
kwestionariuszd szkoly dla doroslych
MARTA ROBIN (50 LAT BEZ JEDZENIA I PICIA Z WYJĄTKIEM KOMUNII ŚWIĘTEJ)
2006 04 Pomoce techniczne dla niewidomych

więcej podobnych podstron