Agresja okiem akwarysty
Ryby pochodzące z jeziora Malawi, szczególnie pielęgnice z
grupy MBUNA, stają się coraz popularniejsze w akwariach hobbystów. Zapewne dzieje się
tak ze względu na piękne ubarwienie tych ryb, ale dobranie właściwej, czyli kolorowej i
niekonfliktowej obsady, nie jest sztuką łatwą, a akwarystyczne serwisy pełne są mniej lub
bardziej trafnych porad. Niewątpliwie ważnymi czynnikami są agresja, terytorializm czy
wystrój zbiornika, co w efekcie decyduje o tym, jaką pozycje w stadzie zajmie dany okaz.
Myślę, że warto bliżej przyjrzeć się aspektom ustalania hierarchii i agresji, aby lepiej
zrozumieć sytuacje zachodzące w akwarium. Poniższe stwierdzenia są poparte własnymi
obserwacjami i skonsultowane z innymi pasjonatami.
Agresja.
Generalnie dorosłe ryby z grupy Mbuna nie tworzą wyraznych struktur
wewnątrzgatunkowych (np: relacje ojciec-syn). Świadczyć może o tym fakt, że obojętnie jaki
samiec naruszający TERYTORIUM będzie zaatakowany, wystarczy, aby miał podobne
ubarwienie. Jednak obserwując swoich pupili zauważyłem, że do utarczek dochodzi również
między osobnikami odmiennymi kolorystycznie ale jest to znacznie rzadsze zjawisko. Taki
"obcy osobnik" jest odbierany jako konkurent do rozrodu, pożywienia i dominacji nad danym
obszarem. Z mojego doświadczenia doskonale to widać w relacji Cynotilapia Afra
Melanochromis Cyaneorhabdos Maingano - Labidochromis Caeruleus - Maylandia Crabro
zamieszkujący zbiornik 150x50x50. Widoczne zapędy do dominacji w tym przypadku mają
ryby koloru niebieskiego i co ciekawe, zdecydowanie częściej dochodzi do utarczek na linii
Afra-Maingano niż Maingano-Maingano. Wynika to z rozmieszczenia rewirów, gdyż samce
Maingano obrały sobie terytorium oddalone kilkadziesiąt centymetrów od siebie i rzadko im
się zdarza je naruszać, natomiast w najatrakcyjniejszym punkcie zbiornika usadowiła się Afra.
To miejsce jest zarazem najbardziej niebezpieczne, gdyż znajduje się pomiędzy rewirami
samców Maingano, jednak wykopana jamka, wg oceny Afry, warta jest tego ryzyka.
Wynikiem tego jest naruszanie rewirów naprzemian jednego i drugiego samca Maingano.
Jednak pomimo porównywalnego temperamentu, Maingano jest fizycznie słabszy od Afry i to
decyduje, że Afra objęła dominacje. Należy także zaznaczyć, że wszystkie samce prezentują
pełnie swoich barw, więc żaden z nich nie czuje się zdominowany i jest gotowy do walki o
"fotel prezesa". Zagadką jest relatywnie niska agresywność Crabro, gdzie w wielu
książkach/serwisach jest określany mianem rozrabiaki. Brak chęci walki o dominacje może
być spowodowany tym, że nie widział od dawna żadnego samca swojego gatunku, a otaczany
przez 4 samice wraz ze sporym rewirem, (lecz z boku akwarium) czuje się niezagrożony.
Natomiast Yellow wydaje się być na tyle od Crabro odmienny, że nie mąci mu spokoju.
Ciekawe zjawisko nastąpiło, gdy z obsady zniknął jeden z samców Maingano. Nagle
obiektem agresji u Crabro i Maingano stał się dotychczas ignorowany przez wszystkich
dorodny samiec Yellow. Takie zachowanie można wytłumaczyć tym, że jeden samiec
Maingano nie dawał sobie w ogóle rady w walkach z Afrą i zirytowany tym faktem
wyładowuje agresje na spokojnym i uległym Yellow, natomiast Szerszeń czując więcej luzu
w zbiorniku poszerzył terytorium, przez co stało się bardziej wartościowe i każdy najezdzca
jest teraz atakowany, za wyjątkiem dominanta Afry. Wygląda to tak, jakby Yellow był
przeganiany z kąta w kąt pomimo obecności relatywnie niewielu samców w dość pokaznym
zbiorniku. Wyjściem z sytuacji może być wprowadzenie nowego samca lub całkiem nowego
gatunku, który spowoduje dużo zamieszania i poprzez zajęcie swojego rewiru ograniczy
terytorium innych samców ( przez co rewiry te staną się mniej wartościowe) i zaabsorbuje
sporą część uwagi i agresji skierowaną głównie na Labidochromisa. Istnieje także ryzyko, iż z
powodu nowego samca zabraknie w ogóle miejsca dla Yellow.
Obserwując swoich pupili (wg wielu dość specyficznym lub niepoprawnym zestawieniu) w
akwarium o wymiarach 130x50x60 (C.Afra, M.C.Maingano, Maylandia Estherae Red-Red,
Labeotropheus Trewavasae) doszedłem do wniosku, że można już "w zarodku" znacznie
ograniczyć przyszłą agresję naszych podopiecznych. Przy zakładaniu zbiornika z rybami z
grupy Mbuna należy zaopatrzyć się w młode osobniki z kilku gatunków odpowiednio
dobranych, pod względem wielkości zbiornika, upodobań żywnościowych i odmienności
kolorystycznej. Należy je wpuścić do akwarium w tym samym czasie lub w krótkim jego
odstępie. W procesie dorastania ryby przyzwyczajają się wzajemnie do swojego wyglądu i
zachowań. Jest to szczególnie pomocne w mniejszych zbiornikach, gdzie często dochodzi do
groznych walk. Dodać można, że w zbiornikach przeze mnie obserwowanych i obsadzanych
tą metodą praktycznie nie zdarzyło się, aby doszło do strat w rybach. Oglądałem bardzo
widowiskowe i przepiękne, trwające nawet kilka godzin sceny "walk" np: pomiędzy
Maingano a C.Afra polegających na stroszeniu płetw i pływaniu w około siebie. Bardzo
rzadko dochodziło do bezpośredniego kontaktu fizycznego pomiędzy obydwoma samcami, po
których nie dopatrywałem się żadnych ran na ciele tzn. ubytków lub postrzępienia płetw obu
samców. Z obsadą nigdy nie miałem problemów i żadna ryba nie chorowała z powodu
odmiennych upodobań troficznych. Obsada ta rosła i docierała się przez okres 2 lat wiec na
podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że kryteria doboru ryb są bardziej
elastyczne niż przyjmuje większa rzesza akwarystów-malawistów.
Warto przemyśleć jak urządzimy wnętrze naszego akwarium, gdyż może to pozwolić do
pewnego stopnia "zaplanować" rozłożenie agresji i w efekcie decydować o hierarchii w
akwarium. Wyznaję zasadę, że akwarium powinno się zagospodarować wg upodobań ryb,
gdyż pozwala to zaplanować objęcie rewirów przez poszczególne osobniki i zmniejszyć
prawdopodobieństwo, że dla któregoś samca może zabraknąć miejsca. Należy sprawdzić
preferencje naszych przyszłych podopiecznych i w taki sposób porozkładać kamienie, aby
dwa atrakcyjne dla ryb obiekty nie znajdowały się zbyt blisko siebie. Afra lubi podkopywać
się pod kamienie, natomiast Maingano lubi zajmować groty. Jeżeli zbuduję grotę i obok
postawię kamień, pod który łatwo się podkopać, posługując się logiką można się domyśleć, że
taki układ będzie powodem sporych konfliktów i obydwa samce będą ostro walczyć o pozycje
Alfa. Jeżeli zaplanuję te obiekty daleko od siebie to częstotliwość walk relatywnie się
zmniejszy, pomimo że nadal będę miał dwa samce w bojowych barwach z aspiracjami na
dominanta. Natomiast pozbawiając akwarium jednego z tych elementów (np: groty) mogę się
spodziewać, że bardziej nieustępliwym i zażartym w bojach będzie samiec gatunku
Cynotilapia Afra, a Maingano szybciej ustąpi uznając dane terytorium za nie warte ryzyka
walki i podświadomie zajmie niższa pozycję samca Beta. Oczywiście ryby mogą podzielić
akwarium inaczej niż zaplanowaliśmy, ale na pewno zmniejsza to ryzyko śmiertelnych walk o
dominacje.
Wprowadzanie nowego samca a agresja starych mieszkańców
Zdecydowana większość miłośników hodowli Mbuny radzi, aby przy wprowadzaniu
nowego samca do akwarium zmienić trochę ustawienie kamieni i wpuszczać nowego
osobnika chwilę przed zgaszeniem światła. Jest to bardzo cenna rada, gdyż taki nowy,
niezorientowany mieszkaniec od razu narusza rewiry wcześniejszych mieszkańców, przez co
jest stale ganiany i atakowany. Dotyczy to zarówno nowych gatunków jak i gatunków już
zasiedlonych, gdyż Mbuna należą do bardzo bystrych ryb, które od razu wychwycą osobniki
nowo wpuszczone i musimy liczyć się z tym, że ciężko będzie im przetrwać bez tego zabiegu.
Poprzestawianie skałek ma na celu zniszczenie granic rewiru i zmusza do ponownych decyzji
i walk o terytorium dając szanse nowemu znalezć swój kącik, natomiast zaciemnienie pozwoli
mu na poznanie zarysu zbiornika w spokoju. W "99%" nowy okaz na początku zajmuje
ostatnie miejsce w hierarchii i stara się ocenić siłę i potencjał rewiru rywali. Ma do wyboru
dwie główne strategie: wspinać się powoli po szczebelkach hierarchii podporządkowując
sobie po kolei samców zaczynając od najsłabszego, aż zajmie satysfakcjonującą pozycję w
stadzie lub przypuścić bezpośredni atak na dominanta i od razu chcąc objąć panowanie w
zbiorniku i najodpowiedniejszy dla siebie rewir.
Przy wyborze pierwszej opcji nowo wpuszczony osobnik nie powoduje aż tak wielkiego
zamieszania i sukcesywnie awansując obywa się bez walk na śmierć i życie, gdyż zwykle
długo zdominowane samce szybko odpuszczają godząc się na utratę pozycji. Dzieje się tak,
dlatego, gdyż zazwyczaj zajęte rewiry nie są "szczytem marzeń", a więc nie są warte zażartej
obrony. Problem zaczyna się, gdy przychodzi czas na rybę mającą bardzo wysoką(samiec
Beta) lub najwyższą(samiec Alfa) pozycję. Rzadko obywa się wtedy bez walk z drastycznymi
skutkami, czasami nawet dla obu stron. Widząc osłabionego(najczęściej przegranego) samca
po walce następne ryby przypuszczają atak licząc na łatwy i szybki awans w stadzie. Jeżeli
przegra samiec dominujący, nie mogąc się pogodzić z tak szybką utratą pozycji, mierzy
zamiary ponad siły stawiając opór atakującym rybom, często ze skutkiem śmiertelnym.
Natomiast samiec ubiegający się o dominacje widząc, że nie da rady pokonać "szefa"
wycofuje się z walki i nieznacznie spada w hierarchii. Czasami atak może tak rozjuszyć
dominanta, że będzie dręczył agresora i może to doprowadzić do jego śmierci. W obydwu
sytuacjach należy być uważnym i w razie potrzeby odłowić pobitą rybę, aby zregenerowała
siły w zastępczym lokum. Na tego typu strategie decydują się najczęściej młode ryby,
przedstawiciele mniej agresywnych gatunków lub ryby zajmujące przez znaczący okres czasu
niską pozycje w innym stadzie.
W przypadku drugiej opcji sytuacja rozgrywa się błyskawicznie. Jedna walka decyduje o
wszystkim. Walka trwa bardzo krótko (nawet kilkadziesiąt sekund) a "ciosy" są bardzo
zdecydowane. Obrażenia zazwyczaj wielkie gdyż, albo zaskoczony dominant nie zdołał się
uchronić przed atakiem i przegra walkę albo rozjuszony tak zuchwałą próbą, goni agresora
często aż do jego śmierci. Jeżeli nie dominant to pozostałe ryby mogą dokonać egzekucji.
Taki scenariusz ma miejsce przy rybach dojrzałych, najczęściej definiowanych jako
agresywne lub zajmujące wcześniej wysoką pozycje w innym stadzie. Obserwowałem taką
sytuacje we własnym akwarium 150x50x50 gdzie już drugiego dnia samiec C.Afra
zdetronizował dominatora M.C.Maingano. Obyło się bez zgonów i poważnych obrażeń z
powodu relatywnie sporego lokum i niewielkiego zagęszczenia ryb. Po wygranej walce Afra
wyraznie potwierdzała swoją dominacje, pływając w pełnym ubarwieniu z rozłożonymi
płetwami wzdłuż całego zbiornika jakby prowokowała innych do ataku. Żaden samiec nie
odważył się odpowiedzieć na takie zachowanie. Natomiast Maingano odchorował swoje w
jamce z tyłu akwarium i udało mu się uzyskać pozycje Beta, często prowokując Afre tylko do
niegroznych, ale jakże efektownych, przepychanek.
Najczęściej o tym, czy walki o dominacje są bogate w obrażenia/śmiertelne decyduje
wystrój i wielkość akwarium. Długie i bogate w kryjówki akwarium pozwoli przegranemu
skutecznie się schować i schronić.
Kontrolowane przerybienie ?
Chciałbym także odnieść się do metody propagowanej przez hodowców przez ostatnie
kilka lat, a którą zdecydowanie odradzam wszystkim miłośnikom pielęgnic z Malawi. Jest to
metoda tzw. kontrolowanego przerybienia testowana w zbiorniku 130x50x60, 150x50x50 i
120x40x50. Polega ona na znacznym przegęszczeniu obsady zbiornika i włożenia do niego
minimalnej ilości dekoracji w postaci kamienia. Minimalizuje się znacznie w ten sposób
powierzchnię terytorium obraną przez pielęgnicę, co skutkuje tym, że ryba nie ma, o co
konkurować i czego bronić. Prowadzi to do zaniku naturalnych zachowań naszych
podopiecznych i możliwości podziwiania tego, do czego stworzyła je "Matka Natura".
Oczywiście nie można w tym przypadku mówić o jakiejkolwiek hierarchii, jedynie czasami
najbardziej waleczna ryba zajmuje pozycje alfa w punkcie dość osłoniętym i łatwym do
obrony. W moim przypadku z ruchliwych, efektownie strzeżących swojego terytorium ryb
zrobiła się taka kolorowa mieszanka "gupików" pływających bez większego celu,
sporadycznie obejmując terytorium w celu odbycia tarła. Taka opcja sprawdza się przy
akwariach wystawowych (ozdobnych), gdzie liczy się, aby było dużo i kolorowo, a nie to czy
w akwarium ryby zachowują się naturalnie i mogą pokazać swoje przeciekawe zachowania.
Sądzę, że prawdziwego miłośnika akwarystyki opcja kontrolowanego przerybienia nie
zadowoli i szybko się znudzi monotonią w zbiorniku, dlatego powinien kierować się umiarem
w kompletowaniu obsady.
Jak widać, ryby pochodzące z jeziora w południowej Afryce mają wiele do zaoferowania
ich przyszłym właścicielom-akwarystom w postaci ciekawych zachowań, cudnego ubarwienia
i ciągłych zmian w zbiorniku. Potrzebują do tego jednak odpowiednich warunków, których
część starałem się przybliżyć, opisać i wyjaśnić na podstawie własnych doświadczeń i
obserwacji co w innych akwariach nie musi stanowić reguły.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Agresja i przemoc w szkole jak radzic sobie z przejawami niepozadanych zachowan uczniowMALAWIagresjaAkwarystyka dla zaawansowanych Wszystko, co musisz wiedzieć, żeby zostać ekspertem (Tetra)filtr akwarystycznyOkiem biblisty Powroty MesjaszyPOLSKIE MALAWI filtr zewnętrzny własnej konstrukcjiTerapia systemowa w leczeniu agresji i zaburzen zachowaniaLondyńska Twierdza Tower okiem archeologaspoleczne i sytuacyjne uwarunkowania agresji mlodziezyMasternak Edyta, POZIOM I ZAKRES SYNDROMU AGRESJI NIELETNICH SPRAWCÓW CZYNÓW KARALNYCHswiat okiem dziecka miloscwięcej podobnych podstron