KOMENTARZ
SKOJARZENIA
James Burke
Na szcz´Êcie
spud∏owa∏
Niedawno gapiàc sińa bizona wego drobiazgu, amia-w londyƒskim zoo, pomyÊla-
nowicie faktu, ˝e Francja
∏em sobie, ˝e wszelkie tego ro-i Wielka Brytania toczy-
dzaju miejsca wzi´∏y siź chći „przej-
∏y w∏aÊnie z sobà wojn´.
rzenia zamys∏u Bo˝ego” i podjćia Jako zaledwie 23-letni
próby odtworzenia warunków w arce m∏okos przeprowadza∏ tak spektakular-transportu. Do 1829 roku nasz zlekce-Noego poprzez umieszczenie tam par ne doÊwiadczenia chemiczne, ˝e zapro-wa˝ony twórca górniczej lampy bez-ró˝nych stworzeƒ. Tak wić w 1802 ro-ponowano mu stanowisko m∏odszego pieczeƒstwa udoskonali∏ wić urzàdze-ku ukaza∏a si´ bulwersujàca ksià˝ka wyk∏adowcy w londyƒskim Royal Innie parowe, które nazwano lokomo-DUSAN PETRICIC
nikomu nie znanego pastora z jakiejÊ
stitute. Damy omdlewa∏y z zachwytu tywà, i niebawem sta∏ si´ bonzà kolejo-zapad∏ej wsi w pó∏nocnej Anglii, Wil-ju˝ na pierwszych odczytach, jakie wym, fetowanym wsz´dzie przez cz∏on-liama Paleya, wymierzona przeciwko wyg∏asza∏ na temat galwanizmu (czyli ków panujàcych dynastii. Lepiej póêno teorii chaosu. Paley przeciwstawi∏ jej elektrycznoÊci).
ni˝ wcale. To samo mo˝na powiedzieç w∏asnà teori´ porzàdku i szczegó∏owo W 1806 roku Davy by∏ ju˝ najwybit-o jego pociàgach.
jà wy∏o˝y∏ w grubym dziele zatytu-niejszà postacià w dziedzinie elektro-Syn George’a, Robert, podjà∏ nast´p-
∏owanym Teologia naturalna. Czytelni-chemii. A poniewa˝ tego rodzaju faceci nie dzie∏o ojca i sta∏ siś∏awnym in˝y-ków zafascynowa∏a hipoteza, i˝ ka˝dy zawsze znajà sińa wszystkim, po kata-nierem. W 1850 roku otwarto zaprojek-element natury zosta∏ celowo zapla-strofie górniczej w 1812 roku, w której towany przez niego most Britannia, nowany jak w mechanizmie
który przerzucono nad cieÊninà zegarka. Tak przeto ˝urawie nie Menai w Walii. By∏a to prawdzi-umiejà p∏ywaç, gdy˝ nie majà
wa rewolucja w mostownictwie.
p∏etwiastych stóp, ale majà za WieÊci docierajàce alfabetem Morse’a Konstrukcja ta sk∏ada∏a si´
to d∏ugie nogi umo˝liwiajàce im z dwóch gigantycznych ˝eliw-do brzegów Nowej Fundlandii brodzenie. Tote˝ jeÊli uda∏oby nych rur, którymi przeje˝d˝a-siźgromadziç w jednym miej-
by∏y muzykà dla jego .._ /... /_ _.. /.._
∏y pociàgi. Most znalaz∏ si´ w scu wszystkie istniejàce zwie-ksi´dze rekordów Guinnessa, za-rz´ta, mo˝na by wydedukowaç,
nim ona jeszcze powsta∏a. Przy co mia∏ na myÊli Stwórca (przypisy-zgin´∏y 92 osoby, poproszono go, by za-budowie u˝yto przesz∏o 2190 tys. nitów, wano mu osobowoÊç mśkà), a mo˝e jà∏ si´ problemem gazu kopalnianego.
do których otwory wybija∏a pomys∏o-i poznaç wielki zamys∏ Niebiaƒskiego W wielu miejscach pod ziemià wyst´-
wa maszyna automatyczna sterowana Zegarmistrza.
puje wybuchowa mieszanka powietrza dziurkowanymi kartami. Ta koncepcja Sir Stamford Raffles (te˝ rodzaju m´-
z metanem: jeÊli natrafi∏ na nià ktoÊ
totalnego nitowania zafascynowa∏a skiego), wielki entuzjasta Paleya, mia∏
przyÊwiecajàcy sobie Êwieczkà, mia∏
przyjaciela Roberta Stephensona, Isam-nadziej´ wcieliç owà teori´ w ˝ycie, za-wszelkie szanse, ˝e wyjdzie z tego mar-barda Kingdoma Brunela, który akurat k∏adajàc Londyƒskie Towarzystwo Zoo-twy, i to bardzo. Davy znalaz∏ bez-projektowa∏ w∏asne dzie∏o wymagajàce logiczne. B´dàc przez krótki czas guber-zw∏ocznie rozwiàzanie w postaci lam-u˝ycia trzech milionów nitów.
natorem Jawy, przebywa∏ g∏ównie py, w której p∏omieƒ otacza∏a siateczka Dzie∏o to, które przybra∏o postaç najw d˝ungli, ∏apiàc tam wszystko, co ∏azi-z cieniutkiego drutu. P∏omieƒ p∏onà∏, wi´kszego statku wszechczasów o na-
∏o, pe∏za∏o, fruwa∏o czy siedzia∏o (do-ale nie zapala∏y siód niego otaczajàce zwie Great Eastern, w 1866 roku zbli˝a-statecznie d∏ugo). Rafflesowi uda∏o si´
gazy. Kumple Davy’ego z Royal Socie-
∏o si´ do zatoki Heart’s Content na te˝ wy∏udziç dla Brytyjczyków wieczy-ty przyznali mu za to ogromnà nagrodŃowej Fundlandii, ciàgnàc za sobà ko-stà dzier˝awŚingapuru, tote˝ po po-pieni´˝nà.
niec pierwszego udanego transatlantyc-wrocie do ojczyzny uznano go za jed-Ani pensa nie dosta∏ natomiast pe-kiego kabla telegraficznego (drugi by∏
nego z ludzi wielkich i zas∏u˝onych.
wien zupe∏nie nie znany, niewykszta∏-
zakotwiczony na irlandzkiej wyspie W 1826 roku zosta∏ prezesem londyƒ-
cony pracownik kopalni w´gla, George Valencia), co oznacza∏o wielki sukces skiego zoo dzi´ki zabiegom sir Hum-Stephenson, który twierdzi∏, ˝e zrobi∏
amerykaƒskiego emerytowanego pro-phrya Davy’ego, tak˝e cz∏owieka wiel-to samo, tylko lepiej. Na szcz´Êcie dane ducenta papieru, milionera Cyrusa Fiel-kiego i zas∏u˝onego.
mu by∏o odkuç si´ w innej dziedzinie.
da. By∏ on w∏aÊcicielem ca∏ego, liczà-
Davy by∏ wówczas kimÊ na miarín-Wojny napoleoƒskie spowodowa∏y cego 4 tys. km d∏ugoÊci kabla (i 1600 km stytucji – uczonym tak wybitnym, ˝e na-zawrotny wzrost cen paszy dla koni, to-innego, który zerwa∏ si´ podczas uk∏apoleoƒski Institut de France przyzna∏
te˝ w∏aÊciciele kopalƒ rozpaczliwie dania i le˝a∏ na dnie oceanu), a wić wie-mu medal pomimo pewnego k∏opotli-poszukiwali jakiegoÊ innego Êrodka Êci docierajàce alfabetem Morse’a do ÂWIAT NAUKI Paêdziernik 1997 75
brzegów Nowej Fundlandii by∏y mu-versity), pierwszego paƒstwowego uni-ostatnie 150 km przebywali pe∏nym ga-zykà dla jego .._ /... /_ _.. /.._
wersytetu g∏uchoniemych.
lopem. Wells i Fargo prowadzili zachod-Jednym z doradców Fielda by∏ nieja-W po∏owie XIX wieku wielce intere-ni odcinek owej niedorzecznej, efeme-ki Samuel Morse, który od çwierçwie-sowano si´ w Ameryce wadami mowy rycznej poczty, znanej pod nazwà Pony cza uk∏ada∏ kable telegraficzne. W roku i s∏uchu oraz tym, jak powinno si´ je le-Express. Niedorzecznej, gdy˝ stracono 1844 po∏àczy∏ Baltimore z Waszyng-czyç. Inny jeszcze cz∏owiek, który wy-na niej wielkie sumy, efemerycznej, po-tonem i przekaza∏ jako pierwszà depe-bi∏ sió w∏asnych si∏ach i zrobi∏ fortunńiewa˝ dzia∏a∏a tylko pó∏tora roku, albo-szćytat z Biblii: „Pan to uczyni∏”
na ∏àcznoÊci, zak∏ada∏ szko∏y dla jàka-wiem w paêdzierniku 1861 roku ukoƒ-
(Psalm 22, 31), czym wprawi∏ Kongres
∏ów. By∏ to Henry Wells, sam jàka∏a, któ-
czono ju˝ lini´ telegraficznà ∏àczàcà w oszo∏omienie. Jednak˝e nie do tego ry zaczyna∏ jako agent frachtowy w No-wybrze˝a Atlantyku i Pacyfiku.
stopnia, by zechciano sfinansowaç jego wym Jorku, a w 1850 roku za∏o˝y∏
Zanim to wszak˝e nastàpi∏o, pracńa pomys∏y. Na szcz´Êcie dyrektorem han-wespó∏ z Williamem Fargo przedsi´-
tej poczcie porzuci∏ pewien doÊç nie-dlowym Morse’a by∏ szczwany lis, biorstwo turystyczne o nazwie Ameri-zwyk∏y kurier, Bill Cody, by zajàç siÁmos Kendall, by∏y minister poczty can Express. W tym˝e roku wyruszy∏o zaopatrywaniem w miśo kolei Union USA, przez którego posiad∏oÊç bieg∏ ten 55 tys. ludzi na zachód, do Kalifornii.
Pacific. Umia∏ on nie tylko p´dziç kon-kabel. Doradzi∏ Morse’owi, by zamiast SpoÊród nich 36 tys. dotar∏o tam, po-no jak wiatr, ale i po mistrzowsku strze-zabiegaç o wsparcie rzàdowe za∏o˝y∏
dobnie jak wi´kszoÊç przesy∏ek poczto-laç. Prawd´ mówiàc, na szcz´Êcie nie prywatne towarzystwo telegraficzne.
wych, drogà morskà, gdy˝ perspekty-ca∏kiem po mistrzowsku, choç dzi´ki W zamian za t´ dziecinnie oczywistà wa umierania z pragnienia czy udaru imponujàcym rekordom – 4280 zwie-rad´ Kendall zyska∏ 10% od pierwszych s∏onecznego, a tak˝e utrudnienia ze stro-rzàt zabitych w ciàgu oÊmiu miesićy 100 tys. dolarów zarobionych przez ny Indian cokolwiek zniechća∏y do ko-
(69 jednego tylko dnia) – zyska∏ sobie Morse’a i 50% od ca∏ej reszty. Tak ˝e rzystania z drogi làdowej.
przydomek „Buffalo” Bill. Bo gdyby w 1864 roku by∏ ju˝ bogatym cz∏owie-Jak zwykle pieniàdze pozwoli∏y prze-strzela∏ trochĺepiej, nie móg∏bym po-kiem. ˚ona Kendalla by∏a g∏ucha, po-zwyci´˝yç owe drobne niedogodnoÊci.
dziwiaç w londyƒskim zoo tego wspa-dobnie jak ˝ona Morse’a. Tote˝ Kendall W 1858 roku odkryto z∏oto w Kolorado nia∏ego bizona.
wspomóg∏ cz´Êcià tak ∏atwo zdobytej i w Kansas. W dwa lata póêniej listy pra-No to szufla, musz´ koƒczyç.
fortuny utworzenie National Deaf cujàcym tam górnikom dorćzali po-T∏umaczy∏
Mute College (obecnie Gallaudet Uni-kryci potem i kurzem jeêdêcy, którzy Boles∏aw Or∏owski
ZADZIWIENIA (ciàg daszy ze strony 74) za jego lat studenckich. Podobnie jak in-kawa∏ek azbestu nasàczony wczeÊniej ni pilni czytelnicy znalaz∏ w niej pewnà s∏onà wodà; w ˝ó∏tym Êwietle goràcych mniejsza od masy wodoru, najl˝ejszego osobliwoÊç: to materia, a nie przestrzeƒ
par sodu dominowa∏a wàska, podwój-z atomów. Dwa lata póêniej Thomson by∏a zarazem êród∏em, jak i noÊnikiem na linia spektralna.
znalaz∏ brakujàce logiczne ogniwo –
pól. Obydwaj m∏odzi teoretycy przyswo-Dopiero teraz mo˝na by∏o zaobserwo-elektrony nie by∏y czymÊ obcym, lecz ili sobie raczej poglàdy wielkiego fizy-waç, jak linie si´ poszerza∏y po w∏àczeniu sk∏adnikami zwyk∏ych atomów. Po-ka z Lejdy, Hendrika A. Lorentza, który silnego pola magnetycznego. Lorentz wtórzy∏ doÊwiadczenie, przyspiesza-doceniajàc równania Maxwella, w mia-wiedzia∏, ˝e elektrony krà˝àce po stacjo-jàc elektrony uwolnione z materia∏u rúp∏ywu lat przesunà∏ ich punkt ci´˝-
narnej orbicie z chwilà w∏àczenia ze-przy niskim napićiu. Ich ∏adunek i ma-koÊci i doda∏ jedno równanie, „si∏Ĺo-wn´trznego pola magnetycznego b´dà sa by∏y takie same jak promieni kato-rentza” dzia∏ajàcà na ∏adunek punktowy.
poruszaç sińieco szybciej (lub nieco dowych wytwarzanych przy wysokim Dla Lorentza pola istnia∏y jedynie wolniej, w zale˝noÊci od kierunku pola).
napićiu. Ka˝dy atom mo˝na by∏o teraz w pró˝ni. Atomowa materia by∏a noÊni-Móg∏ wić, korzystajàc ze zmierzonych rozdzieliç na elektrony i dodatnio na∏a-kiem dodatnich i ujemnych ∏adunków, przez Zeemana niewielkich zmian d∏ugo-dowanà reszt´. Niepodzielne zosta∏o których ruch i rozmieszczenie wytwa-
Êci fali, obliczyç stosunek ∏adunku do rozdzielone.
rza∏y ró˝norodne konfiguracje pól.
masy dla elektronów poruszajàcych si´
By∏em rozczarowany, gdy zda∏em so-DoÊwiadczenia wykazujàce realnoÊç w atomie. Spodziewano siśpolaryzo-bie spraw´, ˝e d∏uga droga do odkry-
∏adunków przeprowadza∏ nowicjusz wanego Êwiat∏a i wykryto je doÊwiad-cia Thomsona nie zainteresowa∏a tak Pieter Zeeman, a zinterpretowa∏ je na-czalnie. To pozwoli∏o ustaliç znak pro-dociekliwych i zdolnych studentów jak tychmiast starszy wiekiem teoretyk Lo-mieniujàcego elektronu – ujemny, taki Albert Einstein czy nieco m∏odszy Max rentz. Ich laboratorium w Lejdzie po-jak dla promieni katodowych.
Born. W ich listach i publikacjach z ko-dobnie jak inne dosta∏o od Henry’ego OczywiÊcie teoria Lorentza nie mo-lejnych dwóch lat widaç podziw dla od-Rowlanda z Johns Hopkins University g∏a byç kompletna. Nie mia∏ on ˝adnej krycia elektronów, ale samemu Thom-nowà, precyzyjnie wyrytà siatk´ dyfrak-
„mapy” atomu. Jednak jeszcze przed sonowi poÊwićajà ma∏o uwagi, a jego cyjnà, która o rzàd wielkoÊci poprawi∏a koƒcem 1896 roku badacze z Lejdy zna-umiej´tnoÊç rozdzielenia atomu pozo-zdolnoÊç rozdzielczà spektroskopii.
leêli pierwszà kluczowà informacj´: stawiajà bez wzmianki. Dlaczego?
Zeeman przeczyta∏ pochwalny esej elektrony o znanym ∏adunku i masie, Wydaje si´, ˝e ci m∏odzi teoretycy Maxwella o Faradayu, i to zachći∏o go poruszajàc si´ w atomie, wypromienio-traktowali odkrycie przez Thomsona do powtórzenia, tym razem z siatkà dy-wujà Êwiat∏o okreÊlonej linii spektral-subatomowego elektronu jedynie jako frakcyjnà, wczeÊniejszego o 30 lat do-nej. Gdy w 1901 roku Max Planck wpro-potwierdzenie wyników teoretycznych Êwiadczenia, w którym Faraday, pos∏u-wadzi∏ ideśkwantowanej energii, przewidywaƒ, których oczekiwano od gujàc si´ pryzmatem, nie uzyska∏
rozpocz´∏a siósza∏amiajàca kariera fi-co najmniej roku. Einstein w wieku 67 lat oczekiwanych efektów. P∏omieƒ palni-zyki kwantowej.
wspomina∏, ˝e „teoria Maxwella by∏a ka Bunsena umieszczony mi´dzy bie-T∏umaczy∏
najbardziej fascynujàcym przedmiotem”
gunami elektromagnesu podgrzewa∏
Jan Kozubowski
76 ÂWIAT NAUKI Paêdziernik 1997