10 Religia


Rozdział X
RELIGIA
A cóż o kwestiach religijnych potrafiliby rzec panu dzicy? Proszę, łaskawy
panie, wziąć pod rozwagę naszą sytuację w tym względzie. Religia nasza mieści
się w księgach, mamy pokaźne grono ludzi, których obowiązek stanowi jej
nauczanie; poświęcamy religii jeden dzień w tygodniu i ogólnie biorąc, prze-
strzegamy skrupulatnie jej nakazów. Ale niech pan spróbuje zagadnąć pierw-
szvch z brzega dziesięciu prostych ludzi i poducha, co zdołają powiedzieć o re-
li~ii.l
Jakkolwiek Babilończyków i Asyryjczyków w żadnym razie nie można zaliczać
od dzikusów, warto przystępując do studiowania ich religii pamiętać o tym
ostrzeżeniu doktora Johnsona. Trzeba od samego początku powziąć decyzję,
czy zechce się mówić o religii, tak jak praktykował ją i przeżywał prosty
czlowiek i jego rodzina w swej glinianej lepiance, czy też rozpatrywać stworzoną
przez kapłanów usystematyzowaną teologię. Możliwe są zatem dwa różne ujęcia
tematu: badacz może starać się opisać albo panteon, doktryny i wierzenia
związane z religią, albo też wewnętrzne doznania i światopogląd jej wyznawców.
Innymi slowy, chodzi o dokonanie wyboru między opisem przejawów
zewnętrznych i dostrzegalnych, co często osiąga się w sposób bardzo zbli'zony
do prawdy, a próbą dostrzeżenia wewnętrznej struktury i duchowej treści religii,
co stwarza szerokie pole do możliwych pomyłek.
Znajomość religii babilońskiej nigdy cafikowicie nie zanikła, niektóre bowiem
dotyczące jej szczegóły zachowały się w pismach antycznych pisauzy i w
Starym Testamencie. Już same te źródła wystarczają do sformułowania pewnych
ostatecznych stwierdzeń: religia babilońska bezspornie nosiła charakter
panteistyczny, z poważną domieszką cech związanych z różnymi kultami
płodności. Lródła klasyczne ponadto uzupełniają tę informację pewnymi
szczegółami kosmogonii babilońskiej, to znaczy teorii
' James Boswell, ~~wot doktora Samuela Johnsona, przeł. T. J. Dehnel,
Czytelnik 1962, s. 187.

Religia 267
dotyczących stworzenia świata i człowieka, a nawet i samych bogów. Główne
materiały odnoszące się do tej ostatniej kwestii pochodzą z fragmentów dzieła
napisanego w języku greckim przez Berossosa, kapłana babilońskiego, który żył
mniej więcej w latach 340-275 p.n.e. Dzieło Berossosa wprawdzie się nie
zachowało, ale wyjątki z niego cytowane są przez innych antycznych pisarzy.
Te skąpe i znane nam w zniekształconej formie szczegóły zostały w ogromnej
mierze pomnożone i wyjaśnione dzięki ogromnej ilości odkrytych od połowy
ubiegłego stulecia tekstów klinowych, związanych z tematyką religijną. Materiał
ten obejmuje eposy, mity, hymny, mocllitwy, zaklęcia, egzorcyzmy, traktaty
etyczne i przysłowia, wróżby, nakazy rytualne, spisy imion bogów itp. Nawet
prozaiczne pokwvitowanie handlowe może rzucić światło na sprawy kultu, gdy
dotyczy takich spraw, jak dostawa zwierząt domowych na ofiarę bogom lub
przedmiotów kultu. Nawet spisy imion cenne są w studiach religijnych, gdyż
analiza elementów teoforycznych może ujawnić, jacy bogowie cieszyli się w
danym okresie czy w danym regionie największą popularnością. Wszystkie te
dokumenty różnią się bardzo stopniem zawiłości oraz zakresem, w jakim obecnie
są dla nas zrozumiałe; jeśli zaś idzie o język, to pisane są albo po akadyjsku, albo
po sumeryjsku, albo też w obu tych językach jednocześnie. Czasem zdarza się,
że tekst hetycki lub hurycki, choć pochodzący spoza bezpośrednio nas tutaj
interesującego obszaru, rzuca światło na praktyki religijne w Mezopotamii. We
wszystkich tych językach istnieją teksty, których dokładne znaczenie jak dotąd
nie jest jednakowo interpretowane. Toteż nie od rzeczy tu będzie ostrzec, że
tendencyjny autor lub laik powołujący się na niewłaściwe przekłady albo
specjalista od religioznawstwa porównawczego, podchodzący do sprawy z
powziętym z góry poglądem, iż religia mezopotamska odpowiada temu czy
innemu określonemu wzorcowi, albo który nie śledzi na bieżąco najnowszych
odkryć asyriologicznych, częstokroć może posłużyć się tekstami wspomnianego
wyżej rodzaju jako pozornym potwierdzeniem bardzo wątpliwych teorii. Dla
przykładu można tu wspomnieć, że książki traktujące ogólnie o religiach
starożytnego Bliskiego Wschodu wciąż jeszcze podają szczegóły śmierci i
zmartwychwstania Marduka w czasie święta Nowego Roku w Babilonie, mimo iż
jeden z najwybitniejszych akadystów, Wolfram von Soden z Miinsteru,
udowodnił już, że taka interpretacja tekstu, oparta na przestarzałym tłumaczeniu,
nie wytrzymuje krytyki.
Przy rozpatrywaniu wielkich religii monoteistycznych jest się w o tyle
korzystniejszym położeniu, że można badania nad nimi rozpocząć od dość
dokładnie określonego punktu wyjściowego. Nie jest to możliwe w wypadku
religii niereformowanych, tu bowiem zmiany wierzeń i modyfikacje praktyk
religijnych wywodzą się drogą stopniowej ewolucji z syste

268 ~.'Vuelko~ć i upadek Ba'ailanii
mu, który korzeniami tkwi w prehistorii. Dotyczy to zwłaszcza religii Babilonii i
Asyrii, i to tak dalece, że w związku ze stosunkowo późnym pojawieniei.z się
Semitów podaje się nawet w wątpliwość, czy religię tę w ogóle można właściwie
uważać za religię semicką. Niektórzy ucze_~i kategorycznie zaprzeczają temu,
jakoby była to religia semicka, i utrzy.nują, iż przez cały okres trwania cywilizacji
babilońskiej jej sumeryjski rodowód zachował się tak wyraźnie, że w najlepszym
razie można ją określić jako religię pochodzenia azjatyckiego, z pewnymi
naleciałościami semickimi. Przeważa wszelako opinia, iż mimo silnego podłoża
sumeryjskiego jej koncepcje religijne przypominają przede wszystkim wierzenia
rozpowszechnione wśród Hebrajczyków przed Mojżeszem, jak i wśród Kanaa-
nejczyków oraz wśród Arabów przed Mahometem i dlatego mogą być uważane
za semickie. Zagadnienie to nabiera pewnego znaczenia w związl;u z badaniami
nad religią Starego Testamentu, a to ze względu na przejawiającą się wśród
uczonych skandynavrskich, a do pewnego stopnia także brytyjskich i
niemieckich, tendencję do dopatrywania się w niej wzorców strukturalnych religii
starożytnego Bliskiego Wschodu, w szcz~gólności w związku z rolą króla,
świętami Nowego Roku i kultem płodności. Nietrudno na przykład odnaleźć w
psalmach Starego Testamentu pc~źobną frazeologię i koncepcje jak w hymnach
babilońskich; z tego rodzaju por ównań nader łatwo wyciąga się potem wniosek,
iż psalmy Starego Testamentu należały do obrzędów, które - choć o ich istnieniu
nie mamy żadnych konkretnych danych - musiały być podobne do obrzędów, w
toku których recytowano odpowiadające im (jak by z tego wynikało) hymn~,-
babilońskie. Jeśli jednak owe hymny babilońskie były utworami semickimi
dodatkowo wprowadzonymi do starożytnego, specyficznie sumeryjsiego
obrzędu, to owemu podobieństwu babilońskich i hebrajskich form literackich
niekoniecznie musiało odpowiadać podobieństwo samych obrzędów. Ten
hipotetyczny przykład przytoczony tu jest jako ostrzeżenie, a nie jako próba
podbudowania lub obalenia jakiejś konkretnej teorii.
Choć od czasów najdawniejszych relacji pisanych istniał liczący już wie'_e
bóstw panteon, o którym dalej pokrótce będzie jeszcze mowa, religia s~z.-
:~eryjsko-babilońska w jej oddziaływaniu na prostego człowieka była w zasadzie
religią animistyczną. Prosty cziowiek czuł się otoczony siłami, lztóre w jego
pojęciu reprezentowaxy bogów i demony. Jeden z takich demonów objawiał się
w wiejącej od pustyni burzy piaskowej, a człowiek, który ważył mu się
przeciwstawić, musiał liczyć się z tym, iż zostanie ukarany bolesnym zapaleniem
zatok. Ogień był bogiem. Rzeka także była bogiem, a w czasie sądu bożego,
kiedy oskarżony musiał skoczyć do wody, pochłaniała grzesznika, który się
dapuścił krzywoprzysięstwa. Migotliwe światło brzasku, pojawiające się nad
szczytami gór tuż przed wsclloc'.e:~ słońca, było odblaskiem aureoli ludzi-
skorpionów, strzegących wschodzą

Religia 265
tego słońca. Cała armia demonów zawsze była w gotowości, b~,- w określonych
sytuacjach dopaść mężczyznę lub kobietę, na przykład w odludnych miejscach,
przy jedzeniu lub piciu, we śnie, a w szczególności w połogu. Nawet bogowie
nie byli bezpieczni od napaści demonów, a gdy następowało zaćmienie księżyca,
uważano, że odniosły one przejściowe zwycięstwo nad bogiem księżyca, Sinem,
jedna bowiem z legend głosi:
Siedem złych duchów przemocą wtargnęło na sklepienie niebios; gniewu:e
stłoczyło się wokół .sierpa boga księżyca... Nocą i dniem był on ciemny i nie za-
siadał na tronie swego królestwa... Enlil dostrzegł zaćmienie bohatera Sina f
boga-księżyca] na niebie; Pan [Emil] wezwal swego wezyra Nusku [boga ognia] :
"O wezyrze Nusku, zanieś wieść w odmęty wód. Donieś Ea w odmętach wód o
moim synu Sinie, żałobnie zaćmionym w niebiesiech..:' Ea w odmętael~ usłyszał
tę wieść. Zagryzł wargę, usta jego wypelniło biadanie. Ea wezwał swego syna
Mardulca i wydal mu polecenie: "Idź, mój synu, Marduku!..:'
Legenda ta stanowi wprowadzenie do obrzędu, przewidzianego zapewne na czas
zaćmienia księżyca dla ochrony króla, a poprzez jego osobę całego kraju, przed
siedmioma złymi duchami, które po przejściowym zwycięstwie nad Sinem "jak
huragan przewaliły się przez kraj, jak trąba povaietrzna opadły kraj".
Dla ochrony przed niebezpieczeństwem grożącym ze strony demonów lub dla
wybawienia na wypadek ich napaści mieli Babilończycy rozliczne formy
pociechy religijnej - i to religii zarówno oficjalnej, jak i ludowej. Mogli w celach
profilaktycznych nosić ten czy inny amulet, a tego rodzaju środkami nie gardzili
nawet wielcy bogowie: Marduk, na przykład, w czasie walki z praodwiecznym
potworem Tiamat "trzymał w wargach [jakiś przedmiot] z czerwonej gliny, w
ręku swym ściskał zielę-odtrutkę". Amulety, w nadanej im z czasem postaci,
opatrzone były w wizerunek demona, przed którym miały strzec, oraz magiczne
zaklęcie, wzywające pomocy wielkich bogów przeciwko grożącemu złu. Jedno z
takich zaklęć brzmi, jak następuje:
Zaklęcie. To, co zLliżyło się do mego domostwa, wypędza mnie z łoża, roz-
dziera na strzępy, roztacza przede mną upiorne widziadła. Do boga Bennu,
odźwiernego świata podziemnego, niechaj mianują go strażnikiem z rozkazu
Ninurty, wladcy świata podziemnego, z rozkazu Marduka, który mieszka w
świątyni Esangila w Babilonie. Niechaj wrota i rygle wiedzą, że jestem pod
ochraną obu Logów. Zaklęcie.
Pewien rozpov~szechniony typ amuletu początkowo noszono widocznie dla
och~ony przed straszliwymi dolegliwościami, a nawet niebezpieczeń

270 Wielkość i upadek Babilonii
stwami powodowanymi przez gorący wiatr zachodni, który w lecie sprowadza
burze piaskowe z pustyni. Amulet ten miał bądź formę groteskowej rzeźby
przedstawiającej głowę demona, bądź też brązowej lub kamiennej płytki
przedstawiającej całą postać potwora; widać było jego ptasią pierś, zakończone
szponami ludzkie ramiona i nogi (w jednej ręce trzymał podniesiony w górę
piorun), podwinięty ogon i cztery skrzydła. W obu wypadkach inskrypcja na
odwrotnej stronie amuletu (z nieznacznymi odchyleniami w poszczególnych
wariantach) brzmiała:
Zaklęcie. Jam jest bóg Pazuzu, syn boga Chanbi, król złośliwych demonów
wiatru. To ja szaleję w górach (świata podziemnego), aby mogły one wyjść na
powierzchnię. wśród wiatrów, które im towarzyszą, pierwsze miejsce zajmuje
wiatr zachodni. Wiatry, ich skrzydła, są złamane.
Ostatnie zdanie stanowi najwidoczniej magiczną formułkę, której wygłoszenie, po
zidentyfikowaniu odnośnych demonów, czyni je bezsilnymi w stosunku do
posiadacza amuletu. W czasach późniejszych amulet ten używany był - mimo
zupełnie nie pasującej do tego inskrypcji - do ochrony kobiet w połogu,
przypuszczalnie ze względu na jego ogólne podobieństwo do amuletu Lamasztu,
strzegącego bezpośrednio od demonów zagrażających kobietom w połogu i
karmiącym matkom. Najlepiej znany egzemplarz tego rodzaju amuletu posiada po
jednej stronie cztery pasma obrazków; centralną postacią najniższego i
najważniejszego pasma jest potwór o łbie lwa i ciele kobiety. Potwór ten
przyklęknął na ośle wchodzącym właśnie do łodzi na rzece i karmi piersią dwoje
zwierząt; prawdopodobnie przedstawia on samą Lamasztu, demona żeńskiego,
odpędzanego przy pomocy tego magicznego zaklęcia. Oprócz takich amuletów
istniał ponadto cały szereg obrzędów wymierzonych przeciwko tym grozę
budzącym stworom.
Kiedy ofiara zdradzała już objawy opętania przez demona, wzywano czarownika,
aby postawił diagnozę choroby, a następnie wypędził złego ducha; odbywało się
to w ten sposób, że po inwokacji jednego z bogów odmawiano właściwe
zaklęcia przy równoczesnym odprawieniu odpowiedniego obrzędu. Najczęściej
wzywanym bóstwem był Marduk, syn Ea, boga magii. Każdy z bogów mógł
interweniować, by przyjść rodzajowi ludzkiemu z pomocą przeciwko demonom,
i w pewnych wypadkach zaklęcie .~~yliczało cały szereg bóstw. Wszelako nie
wszyscy bogowie byli jednakowo chętni lub zdolni udzielić pomocy cierpiącej
ludzkości. Dwaj z najwyższej trójcy, Anu i Enlil, byli albo zbyt dalecy, albo zbyt
skorzy do gniewu, by można było zawsze na nich polegać, że wezmą stronę
ludzkości, trzeci natomiast, Ea, był godnym zaufania, niezawodnym przyjacielem
rodzaju ludzkiego. Ea zawsze gotów był pomóc człowiekowi znajdującemu się

Religia 271
w opresji, zawsze czuwał, by przeciwdziałać gniewowi Enlila lub złośliwości
demonów. On, bóg wody i mądrości, był najwyższym autorytetem w sprawach
czarów, a swą wiedzą w tej dziedzinie dzielił się szczodrze ze swym synem
Mardukiem. W praktyce byxo przyjęte, że człowiek, gdy wpadł w kłopoty, za
pośrednictwem kapłana wzywał Marduka, by mu pomógł w jego nieszczęściu.
Przewidziane dla tego rodzaju przypadków teksty obrzędowe opisują, jak
Marduk udaje się do swego ojca Ea, przedstawia mu problem, o który chodzi,
na co otrzymuje uprzejmą odpowiedź: "Czego nie wiesz, mój synu?..." Potem
następują rady, jakie w danym wypadku należy zastosować praktyki magiczne.
Jak dalej się jeszcze przekonamy, potężną siłę przeciwko czarom i złym duchom
stanowił ogień. Dlatego też do innych bóstw zdolnych przeciwstawić się czarnej
magii należą trzej bogowie ognia: Gira, Gibil i Nusku. Ich właśnie według
przyjętego zwyczaju wzywano przeciwko demonom lub czarownikom w
następujący sposób:
Zaklęcie. Płomienny Giro, synu Anu, bohaterze, tyś jest najsroższy z twych
braci. Ty, co rozsądzasz sprawy tak jak bogowie Sin i Szamasz, osądź moją
sprawę, rozstrzygnij o moim losie. Spal mego złego czarownika i czarownicę! O
Giro, znisxez mojego złego czarownika i czarownicę! O Giro, spal ich! O Giro,
zniszcz ich! O Giro, poskrom ich! O Giro, unicestwij ich! O Giro, przepędź ich
precz!
Kapłanami zajmującymi się odżegnywaniem czarów, złych sił lub demonów byli
egzorcyści (aszipu i maszrnaszu), którzy celebrowali odpowiednie zaklęcia i
obrzędy, a przy leczeniu chorych bądź posługiwali się samymi tylko zaklęciami i
obrzędami, bądź też łączyli je z ówczesnymi zabiegami chirurgicznymi i sztuką
medyczną. Możliwość łączenia czarów i środków praktycznych ilustruje
poniższy tekst, zawierający przepis na leczenie bólu zęba:
F~iedy już Anu stworzył niebo, niebo stworzyło ziemię, ziemia stworzyła rzeki,
rzeki stworzyły kanały, kanały śtworzyły muł, muł stworzył robaka. Robak
przyszedł z płaczem do Szamasza, ronił łzy przed obliczem Ea: "Co mi dasz
jako pożywienie?..." (Ea odpad:) "Dam ci dojrzałe figi..." (Powiedział robak:)
"Czymże jest dla mnie dojrzała figa? Pozwól mi pić miedzy zębami i usadowić
się na dziąslach, abym mógł wysysać krew z zębów i pożerać szpik z dziąseł:'
Przygotuj kołek [tj. szczypce] i chwyć korzeń.
Ponieważ tak rzekłeś, robaku, niechaj cię Ea porazi calą mocą swej pięści. udanie
przedostatnie oczywiście zawiera efektywną wskazówkę, co w dany:n momencie
naieżało uczynić, gdy tymczasem ostatnie zapewne to~varzyszyło szarpnięciu
przy wyrwaniu zęba, pod którym ukrył się złośli

272 ~'G',ielkość i upadek Babilonii
wy robak. Tekst kończy się wskazówkami co do przygotowania pźyr:u clc;
płukania ust, składającego się z piwa, oliwy i kilku rodzajów ziół.
Kaplani często polegali na mniej praktycznych środkach, stosując zc~,raszcza
czary sympatyczne (czyli symboliczne). Świadczy o tym tekst, który r_a wstępie
stwierdza, że "człowiek ten obłożony został złą kląt.wą jak demon gaflu", a
potem wylicza objawy:
lOothni ęty został bezsilnym W lczeniem,
Zgubnym milczeniem, złą klątwą, czarami, bólem głowy, ,T, ego bóg go opuścił,
Jego bogini-opiekunka stanęła na uboczu, Bezsilne milczenie okryło go jak szata.
Wówczas, głosi dalej tekst, Marduk dostrzegł tego człowieka, udał się do swego
ojca Ea i przedstawił mu sytuację. Ea początkowo - jak zawsze, grzecznie -
zaprzeczył, jakoby posiadał jakąś wyższą wiedzę, ale potem udzielił Mardukowi
wskazówek, jak tego człowieka uzdrowić:
Idź, mó j synu Marduku,
?oprowadź go do uprzątniętej do czysta izby ablucji, Zdejmij z niego czary,
zdejmij z niego czary,
Złego ducha, który panoszy się w jego ciele,
Czy to przekleństwo jego ojca, czy przekleństwo jego matki, czy przekleństwo
starszego brata, czy przekleństwo mordu popełnionego na człowieku, którego
nie zna,
Dzięki zaklęciu Ea
Niechaj klątwa będzie jak obrana z łupin cebula, Niechaj zostanie rozdarta jako
ten owoc daktyla, Niechaj się rozplecie jako ten knot.
Dalej następują specjalne zaklęcia dla każdego z wymienionych przedmiotów
(cebuli, daktyla i knota), a także dla kilku innych, uprzednio nie wspomnianych
przedmiotów (kłębki wełny i kozia sierść); świadczą one, że kapłan dokonywał
symbolicznego aktu mającego odczynić klątwę:
Zaklęcie. Jako ta cebula, którą on z łupin obiera i rzmca w ogień, którą ogień w
całości pożera... której korzenie nie wrosną w ziemię, której pędy nie wzejdą,
która nie posłuży na posiłek ani bogu, ani królowi, takoż i ta przysięga, prze-
kleństwo.., choroba, która tkwi w moim ciele lub w moich członkach, niecha j
będzie obdarta z łupin jako ta cebula; niechaj ogień strawi ją dziś w całości; oby
zdjęta została klątwa, żebym mógł dojrzeć światło.

Religia 273
Wzmianka o "izbie ablucji" wskazuje, że obrzęd odprawiany był w świątyni,
choć często tego rodzaju rytuały magiczne odprawiano nie w świątyniach, lecz w
domu prywatnym, w pokoju chorego, w trzcinowych chatach, na brzegu rzeki
lub w otwartym stepie.
Innym, odmiennym od magii sympatycznej środkiem magicznym była
substytucja. Dobitnym przykładem jej jest pochodzący z A.szuru tekst,
przytoczony tu w skróconej wersji:
Podmiana człowieka upatrzonego przez boginię śmierci. O zachodzie słońca
chory weźmie do łóżka koźlątko. O świcie ty [tj. kapłan] wstaniesz i złożysz
poklon (bóstwu słońca). Chory zaniesie koźlątko na ręltach do domu, gdzie
rośnie drzewo tamaryszka. Ty [tj. kapłan] położysz chorego i koźlę na ziemi.
Dotkniesz szyi chorego drewnianym sztyletem i poderżniesz gardło koźlęcia
sztyletem z brązu... Potem odziejesz koźlę w szaty, nałożysz mu sandaly, pod-
ezernisz oczy, namaścisz głowę oliwą. Zdejmiesz turban chorego i zawiążesz go
na łbie koźlęcia. Złożysz koźlę na marach i potraktujesz jak martwego ezlowieka.
Wtedy chory podniesie się i stanie w drzwiach, podczas gdy kaplan trzykrotnie
powtórzy zaklęcie. Chory zdejmie szaty, wręczy je kapłanowi i odejdzie. Wtedy
kapłan zacznie biadać nad chorym, powtarzając: "Taki-a-taki zrnarl!" Potem
kapłan wyda polecenie w sprawie ceremonii żałobnych... i pochowa koźlę.
Magiczne zaklęcia, w rodzaju uprzednio już przytoczonych, pochodzą w
najprostszych swych formach z czasów III dynastii Ur (około roku
I 2100 p.n.e.), lecz zbiory tych tekstów sporządzono dopiero w czasach znacz-
nie późniejszych. Trzy najważniejsze zbiory znane są pod nazwami Szurpu,
Maqlu i Utukki Limnuti ("złe duchy"). Tytuly dwóch pierwszych zbiorów (oba
znaczą "spalenie") świadczą, że ogień był głównym środkiem odżegnywania
złych wpływów, jakkolwiek dysponowano także innymi środkami, zwłaszcza
gdy chodziło o duchy. Oba rodzaje "palenia", choć bardzo do siebie zbliżone,
różniły się spełnianymi funkcjami. Zaklęcia :V~aqlu mialy głównie na celu
udaremnienie knowań ludzkich, czarowników i czarownic: towarzyszyły one
oficjalnej czarnej magii i wypowiadano je w czasie, gdy ogień trawił wykonany w
wosku, drewnie, brązie lub pakułach wizerunek czarownika (lub czarownicy),
sprawcy nieszczęścia. Natomiast obrzęd Szurpu był środkiem oczyszczenia od
grzechów: popełnione przez delikwenta grzechy, wykroczenia obrzędowe czy
naruszenia tabu, którymi obraził on bóstwo i ściągnął tym na siebie nieszczęście,
przenoszono na jakiś przedmiot, który następnie palono. Zaklęcia i obrzędy
Utulcki Limnuti stoso~~ano przy egzorcyzmowaniu określonych rodzajów złych
duchów.
Te trzy rodzaje zaklęć bynajmniej nie były jedynymi, jakie znano i sto
10 Wielkość i upadek Babilonii

274 Wlelkaść i upadek Ba~bilanii
sowano. Zachował się tekst, który zawiera cały obszerny katalog takich tytułów,
a jego pierwszy wiersz od razu ujawnia cele, którym spis ten ma służyć:
"Nagłówki serii zaleconej dla nauki i studiów kapłanom-egzorcystom."
Dołączona do tego lista zawiera oprócz uprzednio już wymienionych pozycji
jeszcze i takie, jak: "Bóle głowy", "Bóle zębów", "Sala ablucji", "Odczynienie
uroku", "Zło wszelakiego rodzaju", "Ból oczu", "Leczenie ukąszenia żmii",
"Leczenie ukąszenia skorpiona", "Obrzędy magiczne odnoszące się do miasta,
domu, pola, sadu, rzeki". Asurbanipal poszukiwał i zbierał dla swojej biblioteki
takie dzieła z zakresu magii, jak świadczy o tym list do jednego z urzędników,
zawierający wykaz poszukiwanych przez niego tytułów.
Na ową chmarę złych duchów, zagrażających Babilończykom i Asyryjczykom,
składały się duchy różnego rodzaju: te demony, "dzieci Anu", "zrodzone w
górach zachodu", określano często wspólnym mianem "Siódemki", jakkolwiek
w rzeczywistości było ich więcej niż siedem; pierwotnie pojęcie to
przypuszczalnie odnosiło się do jednej konkretnej grupy. Ponadto istniały na
przykład wspomniane już Lamasztu, budzące grozę' żeńskie demony,
zagrażające kobietom w połogu i wykradające niemowlęta przy piersi. Nie
mniejszy strach budził Namtaru, demon zarazy, wysłannik Nergala, boga
podziemi. Na demona Rabisu, "Przyczajonego", można było się natknąć w
drzwiach i w ciemnych kątach. Lilitu, prawdopodobnie odpowiednik hebrajskiej
Lilith, była szatanem w kobiecym ciele, który nawiedzał mężczyzn i zakłócał ich
sen lubieżnymi propozycjami; ze związków takich rodziły się stwory w rodzaju
alu, i gaflu, straszydła bez twarzy, które rozdzierały na strzępy wszystkich tych,
co dostali się w ich ręce, i - sądząc po ich odpowiednikach w tradycji
żydowskiej - gromadziły się u łoża chorego, by powitać swego ojca po śmierci.
Prócz tego istniały zwykłe duchy zmarkych ludzi. Duchy zmarlych śmiercią
gwałtowną lub na skutek naruszenia tabu - "czy to duch, który zginął od miecza,
czy duch, który zmarł od grzechu przeciwko bogu albo zbrodni przeciwko
królowi" - szczególnie narażone były na wieczną tułaczkę, podobnie zresztą jak
duchy tych, których rodzina nie dopełniła należnych im obrzędów
pogrzebowych i upamiętniających: "...zapomniany duch albo duch, którego
imienia nikt nie wzywa, albo duch, który nie ma nikogo, kto by o niego dbał."
Takie duchy potrafiły nie tylko przerazić tych, któ~ych nawiedzały, lecz mogły
także przynieść nieszczęście każdemu, kto je widział. Aby zapobiec takiemu
niebezpieczeństwu, istniały zaklęcia i obrzędy w rodzaju następującego:
Ze specjalnych składników przyrządzano przaśny chleb, recytując przy tym po
trzykroć poniższe zaklęcie:
47 umarli, dlaczego nawiedzacie mnie, wy, których miasta leżą w gruzach,

Religia 29a
kturych domy (?) to kości [kikuty]? Jeśli o mnie idzie, nie udaję się do Kuta, do
miejsca, gdzie gromadzą się duchy: dlaczego więc mnie prześladujecie? Niechaj
was wypędzą... [tu następują imiona bóstw].
O zachodzie słońca przyrządzony w ten sposób magiczny chleb zanoszono do
świeżo wykopanego dołu i razem z mąką i wodą wlewano do niego przez woli
róg; potem umocowywano pochodnię do ustawionej w pobliżu kadzielnicy.
Podczas gdy słup kadzidła wznosił się ku zachodzącemu słońcu, odmawiano
specjalne zaklęcie, wzywając boga słońca do wypędzenia złośliwego ducha:
...obojętne, czy to zła zjawa, czy zły alu, czy zły duch, czy zły gallu, czy duch
pochowany, czy nie pochowany, czy duch baz brata i siostry, czy duch, którego
imienia nikt nie przyzywa, czy duch, którego krewni są koczownikami, czy duch
porzucony na pustyni... każ mu iść tam, gdzie przebywają duchy je=o rodziny.
Wreszcie, jeżeli duch rzeczywiście poraził człowieka chorobą i można było
przypuszczać, że pragnie widzieć go w grobie, sporządzano z wosku wizerunek
chorego i umieszczano w rodzinnym grobie razem z glinianymi wizerunkami
duchów. Takie postępowanie miało podwójny cel: pogrzebania duchów przez
symboliczny pochówek, a jednocześnie wmówienia im, że ich ofiara również
zmarła.
Uleczenie można było osiągnąć także w inny sposób, który jednak w
przeciwieństwie do poprzednio przytoczonej metody wymagał dokładnej
identyfikacji ducha. Należało mianowicie w ciągu trzech dni odprawiać obrzędy i
zaklęcia, tak by pewien kawałel~ gruntu stał się rytualnie czysty, na czwarty zaś
dzień przygotować tam gliniany posążek złośliwego ducha. Wizerunek
identyfikowano z duchem przez wyrycie jego imienia na lewym biodrze posążka;
potem unieszkodliwiano ducha wykręcając mu stopy, rzucając go na ziemię i
wtykając mu w usta psi ząb mający służyć za knebel. Ustawiano przenośny
ołtarz i składano ofiarę z trunków bogu słońca, Szamaszowi. Następnie
odprawiający ten egzorcyzm kapłan powtarzał trzykrotnie: "Zaklinam cię na
Szamasza o zachodzie słońca, opuść ciało takiego-a-takiego; o zachodzie słońca
wynoś się precz!" Dalej przepis brzmi: "Tak rzekniesz i o zachodzie słońca
zakopiesz ten wizerunek w dole, a człowiek ów do końca swych dni nie ujrzy
więcej tego martwego ducha."
W nieco odmienny sposób postępowano w wypadku, gdy demona zdołano nie
tyle zidentyfikować z magicznym posążkiem, ile raczej schwytać w nim jakby w
potrzask; posążek taki, zawierający w środku demona, uni

276 W~ieli~ość i upadek Babilonii
cestwiano rozmaitymi sposobami. Poniższe dwa urywki zaczerpnięte są z
obrzędów związanych z budzącą grozę kobietą-demonem Lamasztu:
Urok na Lamasztu.
Obrzęd. Poświęcisz miejsce. Weźmiesz z niego glinę i ulepisz posążek Lama-
sztu. Położysz go u wezgłowia chorego. Napełnisz kosz na opał popiołem i wbi-
jesz weń sztylet. Przez trzy dni stawiać go będziesz u wezgłowia chorego. Trze-
ciego dnia o zmierzchu wyniesiesz go, przebijesz ją [Lamasztu] mieczem i po-
chowasz w załomie muru.
Urok na Lamasztu.
Obrzęd. Ulepisz wizerunek córki Anu [tj. Lamasztu] z gliny wziętej z rowu. Z
gliny wziętej z rowu ulepisz osła i nakarmisz go obrokiem... Złożysz ofiarę z
chleba i piwa i zarżniesz młode prosię, a jego serce włożysz w usta córki Anu.
Przez trzy dni będziesz trzy razy dziennie odmawiał zaklęcie przed jej obliczem.
Trzeciego dnia o zmierzchu wypędzisz ją w dzikie pole.
Przykład zawiłego obrzędu, mającego na celu usunięcie złego ducha przez
zaklęcie go w jakiś przedmiot później niszczony, zawiera tekst, który
przytaczamy tu w nieco skróconym przekładzie:
Na bóstwo, które siada na człowieku i chwyta go za usta, tak że nie może on ani
jeść, ani pić.
Niechaj uwiążą u jego wezgłowia dorosłego kozła. Niechaj utną kij w sadzie i
owiną go róźnobarwnymi nićmi. Niechaj napełnią czarę wodą. Niechaj ułamią
gałąź w sadzie. Niechaj umieszczą kij, czarę z wodą i gałąź, wszystkie razem, u
bramy miasta...
Potem niechaj tragarze zaniosą dorosłego kozła, gałąź, kij i czarę na ugór.
~'iecliaj nie niosą ich do jednej wsi; niechaj oddzielą od siebie kij i czarę. Nieciinj
zaniosą gałąź i dorosłego kozła do wsi (położonej) przy głównej drodze. Nieclxaj
zarżną kozła i ściągną z niego skórę wraz z kopytami. Niechaj odetną mu głowę
(a następnie) ugotują mięso. Niechaj .napełnią naczynia z brązu miodem i oliwą i
przyniosą (je na miejsce). Niechaj (potem) gałąź owiną skórą i zwiążą przednie
łapy łykami. Niechaj wykopią dół i wleją weń miód i oliwę. (Nastę.pnie) niechaj
odrąbią przednie łapy x złożą je w dole...
Dalszy ciąg opisu tego obrzędu zachował się w zbyt małych fragmentach, by
nadawał się do tłumaczenia. Dochowało się jednak zakończenie tekstu, które
brzmi:
Ten człowiek żyć będzie. Bóg, który go opętał, pójdzie sobie, (a wówczas) on
otworzy usta, będzie jadł i pił.

Religia 297
W prostszy sposób, a mianowicie przy pomocy podmiany, można było
zadowolić lub wywieść w pole demony, których napaść sprowadzała na
człowieka chorobę. Substytutem mogło tu być zwierzę, a nawet przedmiot
martwy, na przykład trzcina równa wzrostowi człowieka, którą kładło się obok
cierpiącego i w szczegółach z nim utożsamiało. Tekst dla tego rodzaju obrzędu
najpierw wyjaśnia:
Zły demon asakku mieszka w ciele człowieka. Kiedy człowiek chodzi, okrywa go
jak szata. Trzyma go za ręce i nogi, paraliżuje jego członki.
Dalej następuje dosyć niezrozumiała aluzja do Ea, boga czarów, stanowiąca
wprowadzenie do właściwego tekstu obrzędu:
Koźlę zastąpi rodzaj ludzki, koźlę zostanie oddane za jego życie. Głowa koźlęcia
dana będzie za głowę człowieka, kark koźlęcia za kark człowieka, pierś koźlęcia
za pierś człowieka.
Podobne wierzenie, że demfln opuszczając człowieka potrzebuje zastępczego
siedliska, leży także u podstaw jednej z przypowieści Nowego Testamentu, a
mianowicie o wieprzach gergezeńskich (Ewangelia według św. Mateusza, VIII,
28-32, i Ewangelia według św. Łukasza, VIII, 26-33). W pojęciu ewangelistów
nieszczęsne te zwierzęta zostały natychmiast opętane przez mrowie diabłów
wypędzonych z jednego człowieka. Uprzednio, według relacji Nowego
Testamentu, diabły zapędziły swą ludzką ofiarę na pustynię, okolicę szczególnie
przez demony lubianą. Teraz obawiały się, że po wypędzeniu zostaną ponownie
strącone w odmęty; pojęcie odmętów, a nawet angielskie słowo "abyss"
wywodzi się z sumeryjsko-akadyjskiego apsu, oznaczającego praodwieczną
otchłań. Myśl o korzyściach wynikających z zapewnienia zastępczego siedliska
wyegzorcyzmowanemu diabłu znajduje odbicie także w przypowieści Nowego
Testamentu:
Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych,
szukając wypoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: "Wrócę do swego domu,
skąd wyszedłem." Przychodzi i zastaje go niezajętym, wymiecionym i ozdobio-
nym. Wówczas idzie i zabiera ze sobą siedmiu innych duchów złośliwszycli niź
on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka
gorszy, niż był poprzedni. Tak będzie i z tym plemieniem przewrotnym. (Ewan-
gelia według św. Mateusza, XII, 43-45)
Nie wszystkie demony były nieprzychylnie nastawione do rodzaju ludzkiego;
niektóre zaklęcia kończą się nawet słowami: "Niechaj zły utulcku i zły atu pójdą
precz, życzliwy utukku i życzliwy duch niechaj pozostaną."

273 Wielkość i uiaadek Babilonii
Życzliwie nastawionymi odpowiednikami uprzednio wymienionych złych mocy
były dobre duchy utukku, przedstawiciele różnego rodzaju innych, przyjaznych
demonów, oraz takie stwory jak szedu i iamassu. Te ostatnie stały u wejścia do
asyryjskich pałaców królewskich w postaci oiórzymich skrzydlatych lwów i
byków i miały stanowić skuteczną ochror~ę przed złem. Prywatne domy i
sypialnie często strzeżone były w podobny sposób przez posążki stojące u
drzwi wejściowych lub zakopane pod progiem. Na terenie różnych wykopalisk
znaleziono bardzo wiele takich posążków. W Ur, ra przykład, znaleziono posążki
gliniane w pojemnihach z palonej cegły opartych pod podłogą o mur domu:
zaopatrzone w pokrywy, były one otwarte z jednej strony ku środkowi pokoju,
który posążki w ten sposób chroniły i strzegły. Formy tych posążków w Ur, v~
niektórych wypadkach pobielonych wapnem, a następnie pomalowanych na
czarno i na czerwono, były bardzo różne. Znajdowały się wśród nich posążki
ludzi odzianych w strój, na który składały się spiczaste nakrycie głcwy i długa
suknia pomalowana w łuski: byli to wymieniani w mitologii ludzie-ryby. Inne
posążki mają ciało człowieka, a głowy i skrzydła ptaków, inne znowu
przedstawiają dobrotliwie wyglądającego długobrodego bożka w długiej szacie, z
rękoma złożonymi na piersi, jak gdyby trzymał jakiś przedmiot. Jeszcze inne były
glinianymi wizerunkami muszruszszu, czyli czerwonego smoka - stworu
mającego ciało psa, głowę węża i długi ogon.
W znacznej mierze udało się odtworzyć obrzęd towarzyszący tępieniu takich
posążków i umieszczaniu ich na straży domostwa. Zaczynał się on od wyliczenia
wszelkich możliwych przyczyn, mogących sprowadzić nieszczęścia na dom:
Czy będzie to zły duch, czy zla zjawa, czy zły upiór, czy zły wampir, czy zly
bćg9 czy zly "Przyczajony", czy Larnasztu, czy Labasu, czy "porywacz", czy
Lilu, Lńlith albo służebnica Lilith, czy Sługa Boga albo Sluga Bogini, czy epi-
ciemia... czy demon zarazy lub demon nieszczęścia [doslownie: "ten, co
przynosi zle rzeczy w życiu"], czy śmierć, gorączka albo febra, czy "Zabójca"...
kimkolwiek by był... jeśli krzywdę czyni człowiekowi w jego domu...
Następnie podane są zalecenia dotyczące przygotowania posążków z drewna i z
gliny, by strzegły domostwa:
Pokropisz świętą wodą; ustawisz oparz; zlożysz owieczki w ofierze i przynie-
siesz szynkę, smalec i pieczone mięso; rozdzielisz daktyle i dobry posiłek; spo-
rządzisz ciasto z miodu i masła; ustawisz kadzielnicę z drzewem jałowca; zlożysz
ofiarę z wina; poklonisz się bogu, oczyścisz kadzielnicę, pochodnię, naezynie z
poświęconą wodą i drzewo tamaryszka i tak oto rzeknij do Szamasza:

Religia 299
Zaklęcie, O Szamaszu, wielki panie, najwyższy sędzio, ty, co władasz wszy-
stkimi regionami nieba i ziemi, ty, co wytyczasz drogę martwym i żywym, tyś
jest... świętym tamaryszkiem, czystym drzewem na posą'zki, które postawię w
domu takiego-a-takiego, by trzymać z dala złe moce. Pokłoniłem się przed twoim
obliczem. Niechaj to, co czynię, okaże się w pełni skuteczne.
Teraz należało we właściwy sposób przyciąć tamaryszek, utożsamiony tu z
bogiem słońca. Dalej w tekście czytamy:
Tak rzekniesz, a potem natniesz tamaryszek złotym toporem i srebrną pilą i
pokrajesz go narzędziem qulmu.
Następnie należało wyciąć z drewna różne grupy posążków, odpowiednio je
przyodziać i ustawić oraz odmówić specjalne zaklęcie. Następnego ranka o
wschodzie słońca, posążki razem z kadzielnicą, pochodnią, naczyniem na
święconą wodę, siedmioma granami srebra i siedmioma granami złota oraz
dwoma drogocennymi kamieniami, umieszczano w pojemniku zwanym kullatu.
Składano ofiarę z trunków bogu słońca i odmawiano zaklęcie: kullatu, kullatu.
Następnie przygotowywano nowe grupy posążków, tym razem z gliny; ponieważ
uformowana glina znacznie dłużej przetrwać może w wilgotnej glebie niż rzeźba
w drzewie, takie właśnie gliniane posążki znaleziono w Ur i gdzie indziej. Na
wielu z nich pierwotnie na pewno wyryte były owe magiczne formułki, o których
wspominają teksty. Tak na przykład w odniesieniu do tego rodzaju glinianych
figurynek przedstawiających psa tekst głosi:
Imię jednego psa pokrytego warstwą gipsu: "Nie zatrzymuj się, żeby homyśleć,
otwórz pysk!" Imię ,drugiego: "Nie zatrzymuj się, żeby pomyśleć, gryź!" Imię
pewnego czarnego psa: "Odbierz mu życie!" Imię innego: "Głośno szczekaj !"
Imię pewnego czerwonego psa: "Przepędzacz demona asakku." Imię "Porywacz nieprzyjaciół."
Imię pewnego zielonego psa: "Ten, co zmusza wrogów do ucieczki." Imię
drugiego: "Ten, co gryzie swego wroga."
Imię pewnego cętkowanego psa: "Ten, co wita życzliwych." Imię drugiego:
"Ten, co przepędza nieżyczliwych."
W trakcie obrzędu oczyszczania domu trzeba było wszystkie posążki, zarówno
drewniane, jak i gliniane, przenieść na brzeg rzeki i ustawić twarzą na wschód; o
wschodzie słońca odprawiano tam dalszy obrzęd składania ofiar włącznie z
wylewaniem trunków na ofiarę bogu słońca, po

280 Wielloość i upadek Babi1onii
czym posążki zabierano z powrotem do domu. W domu znowu składano
kolejne ofiary i libacje, tym razem Mardukowi, trzem najwyższym bo
om, bogu i bogini domu, duchom opiekuńczym (szedu) domu oraz królowej
podziemi pod jednym z jej wielu tytułów. Następnie najbardziej wystawione na
niebezpieczeństwo miejsca domu - narożniki, drzwi, dachy i odpowietrzniki -
pocierano różnymi substancjami i oczyszczano, po czym te substancje
oczyszczające wynoszono przed próg. Dzięki temu złe moce zostały
przejściowo usunięte i odtąd zadanie posążków polegało na strzeżeniu domu od
nieczystych duchów. Dlatego też składano teraz ofiary posągom i odmawiano
zaklęcia, informując je, że
z powodu pewnych złych rzeczy, które w złym zamiarze pojawiają się w domu
takiego-a-takiego, syna takiego-a-takiego... postawiłem was u wrót, po prawicy i
po lewicy, abyście je przepędzali z domu takiego-a-takiego, syna takiego-a-ta-
kiego. Niechaj wszystko, co złośliwe, wszystko, co niedobre, oddali się od was
na odległość 3600 podwójnych godzin podróży.
Naszkicowany tu obrzęd oczyszczenia był przedsięwzięciem długotrwałym,
złożonym i niewątpliwie kosztownym, ale skutecznym w stosunku do wszelkich
rodzajów złych wpływów, i to przypuszczalnie na czas nieograniczony.
Ograniczony krąg złych wpływów można było usunąć prostszymi środkami,
wtedy jednak gwarancja bezpieczeństwa rozciągała się tylko na okres jednego
roku:
Aby trzymać złe z dala od domu człowieka, utrzesz, utłuczesz i zmieszasz w
górskim miodzie nasiona... (tu następują nazwy siedmiu roślin, podzielisz je na
trzy części, zakopiesz pod progiem wrót oraz po prawicy i po lewicy; choroba,
ból głowy, bezsenność i zaraza nie będą miały przez jeden rok dostępu do tego
człowieka i do jego domu.
Złe moce, w rodzaju tych, przeciwko którym wymierzone były opisane tu
obrzędy, nie zawsze z własnej woli napastowały człowieka. Często kierowały
nimi przemożne siły czarnoksięskie. Podobnie jak większość narodów,
Babilończycy rozróżniali czary złośliwe i dobrotliwe; już za czasów
Hammurabiego (około roku 1800 p.n.e.) prawo zabraniało niedozwolonego
uprawiania złośliwych czarów, a czarownikowi groziła kara śmierci. Jednakże w
wielu wypadkach ustawodawstwo okazywało się bezsilne i nie było w stanie ani
zapobiec złu, ani zaradzić jego straszliwym następstwom. Przeciwstawić mu
można było tylko egzorcyzmy. Znamy wiele tekstów ze służącymi tym celom
egzorcyzmami. Tak na przykład jeden z nich na wstępie zawiera diagnozę:

Religva 281
Czarownica rzuciła złośliwe czary,
Zmusiła mnie, bym zjadł jej niedobrego ducha, Napoiła mnie swoim trunkiem, by
odebrać mi życie, Obmyła mnie brudną wodą, gdyż dla niej jestem już trupem,
Namaściła mnie złą oliwą na moją zgubę,
Sprawiła, że nabawiłem się ciężkiej choroby, spowodowanej przez klątwę,
Przykuła mnie do ducha obcego człowieka, który błąka się po świecie, który nie
ma rodziny.
Po diagnozie następuje leczenie. Bóg Asarluchi (wielki Marduk) zapamiętawszy
sobie sytuację tego nieszczęśnika, przedstawia ją swemu ojcu Ea, wielkiemu
bogu mądrości i czarów. Marduk mówi:
iliój ojcze, któryś własnymi rękami ludzkość stworzył, oto czarownica usiluje
odebrać mu życie,
po czym powtarza bogu Ea podaną już uprzednio diagnozę choroby.
Po zakończeniu tego wyliczenia Ea odpowiada Mardukowi, udzielając mu
wskazówek, co zrobić, aby uzdrowić ofiarę:
Idź, mój synu Marduku! Daj mu do wypicia twój czysty napój życia, nakarm go
ziołami życia. Niechaj się namaści i obmyje... Dosięgnij czarownicy tchnie. niem
twoich ust. Niechaj ją dosięgnie oddech twoich ust. Niechaj czary, trucizna i
brud dalekie będą od niego dzięki pobożnemu wymodleniu dlań życia. Niechaj
klątwa oddali się na pustynię, niechaj zniknie duch obcego... Niechaj człowiek
żyje, niechaj czyni dobro. Niecliaj zawsze zdrowy będzie przed twoim. obliczem.
Niechaj to, co czarownica zrobiła, by go uśmiercić, Marduk odczyni, tak by dać
życie swym ludziom.
Ponieważ czarownicy swe nielegalne praktyki musieli uprawiać w tajemnicy, jest
rzeczą zrozumiałą, że zachowało się niewiele śladów ich działalności. Jednakże
liczne wzmianki w egzorcyzmach nie pozostawiają wątpliwości, że te zakazane
przez prawo czary były szeroko stosowane i budziły strach. Jeden z typowych
egzorcyzmów zawierał taki oto ustęp:
Zaklęcie. Moja czarownica i mój ezau~ownik siedzą w cieniu stosu cegieł. Ona
siedzi i rzuca na mnie czary, sporządza mój wizerunek. Ślę przeciwko tobie zioło
has~,u i sezamu. Rozpraszam twoje czary, wciskam ci twoje słowa z powrotem
w usta. Czary, które na mnie rzuciłaś, niechaj się obrócą przeciwko tobie!
Wizerunki, które sporządziłaś, niechaj będą użyte przeciw tobie! Woda, której
zaczerpnęłaś, niechaj posłuży przeciw tobie! Twoje zaklęcia mnie się nie imają.
Twoje słowa mnie nie dosięgną. Na rozkaz Ea, Szamasza i Marduka oraz
księżniczki Belitili. Zaklęcie.

282 Wielkość i upadek Babilonii
Jest to fragment tekstu towarzyszącego obrzędowi, w którym oficjalny
egzorcysta za opłatą odżegnywał magiczne siły, jakie czarownik lub ezarownica
rozpętywali przeciwko swym ofiarom; podobne teksty występują dość często.
Jakkolwiek oryginalne dokumenty używane przy zakazanych praktykach czarnej
magii są niezmiernie rzadkie, to jednak znamy kilka takich dokumentów. Jeden z
nich nosi formę listu do bóstwa z prośbą, by zniszczyło ono, zgładziło autora
listu, całą jego rodzinę i krewnych. Takst zaczyna się, jak następuje:
Zaklęcie. Balaaachiddina... tak oto zwraca się do wielkiego pana Ninurty: "O
Ninurto, wielki panie? Wyrwij serce, odbierz życie, zańij żonę, zniszcz synów,
krewnych, bliskich, imię, nasienie, potomstwo, następców Babaachiddiny...
a kończy się uroczystą przysięgą, rzekomo złożoną przez nieszczęsnego
Babaachiddinę, który zapewnia zdziwionego chyba nieco boga, iż Babaachiddina
i jego rodzina biorą na siebie "skutki, karę, winę, grzech, występek niniejszej
przysięgi".
Nie wszystkie jednak dolegliwości, dokuczające człowiekowi, były wynikiem
czarów czy dziełem nieżyczliwych demonów. Bywało i tak, że człowiek własnym
postępowaniem ściągał na siebie chorobę, naruszając tabu. Wiedziano na
przykład doskonale, że w określone dni pewne rodzaje jadła i niektóre czynności
są zakazane. Toteż w pewnej hemerologii 1 czytamy:
W miesiącu Taszrit...
dzień pierwszy: ...(człowiek) nie będzie jadł czosnku, bo go skorpion ukisi; nie
będzie jadł cebuli, bo czeka go biegunka;
dzień drugi: nie będzie jadł czosnku, bo umrze ważny członek jego rodziny; ...
nie wejdzie na dach, bo go służebna Lilu poślubi;
dzi,eri trzeci: ...nie będzie miał atosunku z kobietą, bo go ta kobieta pozuawi
potencji płciowej;
dziew czwarty: nie przekroczy rzeki, bo go zawiedzie męskość;
cdzier'a piyty: nie będzie jadł wieprzowego mięsa, bo wytoczy mu się proces; nie
będzie jadł gotowanego mięsa, bo go porazi przyczajony demon; nie będzie jadł
wołowiny, bo go dosię;nie demon utukku; nie pochyli się w ogrodzie, bo uderzy
weń bożek Szulak.
Dlatego też, gdy człowieka dotknęła choroba lub nieszczęście, należało zbadać,
jakie były tego przyczyny. Stąd juź tylko jeden krok do wglądnię
' h e m e r o 1 o g i a - sztuka uł;ładania kalendarza; kalendarz (przyp. tłum.).

Religia 283
cia w inne postępki owego człowieka, do zbadania tego, co my nazwalibyśmy
przestrzeganiem przez niego norm etycznych. W zaklęciu więc przeznaczonym
dla kogoś, kto jest "chory, w niebezpieczeństwie, niespokojny, nieprzytomny ze
strachu", przytoczona jest lista występków, jakie mógł on popełnić. Mógł
mianowicie:
zjeść to, co jest tabu dZa jego boga, zjeść to, eo jest tabu dla jego bogini,
...rozłączyć syna od ojca, ojca od syna, córkę od matki, anatkę od córki,
synową od świekry, świekrę od synowej, lDrata od brata, przyjaciela od
przyjaciela
albo też nie dopełnić swego obowiązku przez to, że
nie puścił wolno jeńca, nie uwolnił człowieka spętanego... (ale) rzekł odnośnie do
jeńca: "~'rzymajcie go dalej w niewoli!", a odnośnie do człowieka spętanego:
"Zwiążcie go mocniej !"
Niewykluczone też, że
okazał bogu ba~ak szacunku, zlekceważył bogixiię, ...zaniedbał ojca i matkę,
starszej siostrze nie okazał szacunku, sprzedawał małą miarą, a pobierał dużą,
powiedział "jest", kiedy nie było, powiedział "nie ma", kiedy było, ...ustawił
fałszywy kamień graniczny, wdarł się do domu bliźniego, cudzołożył z żoną
bliźniego, przelał krew bliźniego, ...rozproszył zgromadzony ród, ...czynił rzeezy
niegodne, przykładał rękę do czarnej magii i czarów.
Mógł też popełnić inne jeszcze występki, na przykład:
zjeść coś, co jest tabu w jego mieście... rzucić zły urok na swoje miasto... leżeć
w łożu człowieka obłożonego klątwą, jeść przy stole człowieka obłożonego
klątwą, pić z pucharu człowieka obłożonego klątwą.
Część tych występków, rozpatrywana z punktu widzenia naszych czasów, nosi
bezsprzecznie charakter występków przeciw moralności. Nigdy jednak nie
stosowano wyraźnego rozróżnienia między grzechem przeciwko obyczajom a
nieumyślnym naruszeniem jakiegoś tabu; dla starożytnych Babilończyków i
Asyryjczyków rozróżnienie takie byłoby zresztą pozbawione sensu, ponieważ
obowiązki religijne traktowali nie w kategoriach prawa moralnego, lecz arbitralnej
i z reguły nie dającej się przewidzieć woli całego panteonu bogów.
Ale mimo że decyzje bogów nosiły charakter arbitralny, ludzkość nie była
całkowicie pozbawiona wskazówek odnośnie do woli bożej. Uważano, że
zamierzenia bogó~,~ znajdują odzwierciedlenie lub są zapowiadane
i

284 Wielltość i upadek Babilonii
przez - nawet najbardziej pospolite - wydarzenia zachodzące na ziemi.
Babilo'nczycy uważali wszechświat za jedną całość i wierzyli, że to, co się dzieje
w jednej jego części, znajduje odbicie w drugiej. Jeśli jakieś wydarzenie
następowało po innym, mógł istnieć między nimi związek przyczynowy i można
było oczekiwać, że przy innej sposobności po podobnym wydarzeniu nastąpi
taki sam rezultat. W myśl tego poglądu układano listy niezwykłych wydarzeń i
normalnych ich następstw; rozwinęła się szeroko pseudonauka poświęcona
interpretacji wróżb. Różnorodność zjawisk, z których można było wyciągać
wróżby, była praktycznie nieograniczona, można jednak wyodrębnić trzy główne
grupy wróżb, a mianowicie:
a. stosujące specjalną metodę, jak na przykład wróżenie z wątroby; b. wróżby na
podstawie zjawisk przypadkowych, takich jak sny, zachowanie się zwierząt lub
narodziny potworów;
c. astrologia.
Każda z tych trzech głównych grup daje się podzielić na liczne podgrupy.
Ustalenie czasu, w którym powstały pierwsze tego rodzaju wróżby, było
przedmiotem szerokiej dyskusji. Niektóre metody są z pewnością bardzo stare, a
w przekazach pisanych przytoczone są podania świadczące o stosowaniu wróżb
już przez niektórych królów przed potopem. W poszczególnych okresach i
rejonach dawano pierwszeństwo określonym metodom. Istnieją na przykład
bezsporne dowody stosowania hepatoskopii (wróżenia z wątroby) w okresie
starobabilońskim, natomiast nie stosowano wtedy astrologii, która w Asyrii
nabrała pierwszorzędnego znaczenia. Podobnie wróżby ze snów, choć znane już
w okresie starobabilońskim zarówno w Babilonie, jak i w Suzie, największym
wzięciem cieszyły się w późniejszej Asyrii, głównie za Asurbanipala.
Przepowiednie w literaturze wróżbiarskiej dzielą się na dwa główne rodzaje: na
przepowiednie, które dotyczą króla, wysokich dostojników i całego kraju, i na
takie, które odnoszą się do osób prywatnych. Wróżby astrologiczne i związane z
hepatoskopią odnoszą się do spraw publicznych, pozostałe rodzaje natomiast
(sny, przypadkowe spotkania, zachowanie się zwierząt itd.) dotyczą osób
prywatnych.
Dla człowieka starożytności (podobnie zresztą jak w wielu wypadkach i dla jego
potomka w czasach nowożytnych) wróżby miały znaczenie praktyczne:
przepowiednia grożącego nieszczęścia stanowiła ostrzeżenie, a dzięki
zastosowaniu odpowiedniego obrzędu potencjalna ofiara mogła uniknąć
niebezpieczeństwa. Nielogiczność założenia, iż można odwrócić przeznaczenie,
widocznie nie trapiła zbytnio człowieka starożytności.
Wróżb sumeryjskich, mimo iż w literaturze sumeryjskiej znajdują się wzmianki o
ich stosowaniu, dotychczas prawie nie znamy. Zachowane wróżby akadyjskie
występują od okresu starobabilońskiego i stanowią znaczną część tych
akadyjskich przekazów pisanych, których treść nie

Religia 285
dotyczy spraw gospodarczych; szacunkowo około 30 procent z 20-30 tysięcy
zachowanych tabliczek z biblioteki króla Asurbanipala w Niniwie należy do
kategorii literatury wróżbiarskiej.
Przytoczymy tu przykłady typowych wróżb. Pierwsza ich grupa obejmuje
przykłady wybrane ze starodawnego zbioru, znanego pod nazwą (od pierwszych
jego słów) Jeżeli miasto leży na wzgórzu. Pełna wróżba brzmi: "Jeżeli miasto leży
na wzgórzu, nie będzie się dobrze wiodło jego mieszkańcom", po czym (rzecz
znamienna) następuje antyteza: "Jeżeli miasto jest położone w dolinie, dobrze
będzie się wiodło jego mieszkańcom." Wśród innych wróżb z tego bardzo
bogatego zbioru znajdujemy następujące:
Jeśli w jakimś domu ujrzy się jego zmarłego właściciela, syn jego umrze. Jeśli w
jakimś domu ujrzy się zmarłą panią domu, właściciel tego domu umrze.
W trakcie budowy domu:
.Teśli w nowo założonych fundamentach ujrzy się czarne mrówki, dom ten
zostanie zbudowany, a właściciel domu (dożyje) starości.
Jeśli właściciel domu zobaczy białe mrówki... jego dom zostanie zburzony. Jeśli
ujrzy się żółte mrówki... zawalą się fundamenty; dom ten nie zostanie
zbudowany.
Jeśli ujrzy się czerwone mróevki... właściciel domu umrze przed czasem.
Przyszłość przepowiadano także z przypadkowego zachowania się wielu innych
stworzeń:
Jeśli wąż zachowuje się napastliwie wobec jakiegoś człowieka, rzuca się na niego
i kąsa, ciężkie czasy czekają jego przeciwnika.
Jeśli wąż prześliźnie się z prawej strony człowieka na lewą, człowiek ten będzie
cieszył się dobrą stawą.
Jeśli wąż prześliźnie się z lewej strony człowieka na prawą, człowiek ten będzie
cieszył się zlą stawą. [Te dwie ostatnie wróżby odzwierciedlają powszechną w
owych czasach wiarę, że prawa strona jest szczęśliwa, a lewa nieszezęśliwa.~
Jeśli wąż pojawi się w miejscu, gdzie mąż i żona stoją i rozmawiają ze sobą, mąż
ten i jego żona rozwiodą się. [Użyta tu symbolika jest oczywista nawet dla
człowieka naszych czasów, w kaórych posługując się bardzo zbliżonymi
wyobrażeniami mówi się o "wężu w trawie." i o tym, jak "rozdziela on męża i
żonę".~
Jeśli wąż pełza ciągle po domu człowieka, dom ten zawali się lub zostanie
zburzony.
Jeśli skorpion zabije węża w domu ezlowieka, synowie tego ezlowieka go zabiją,
a on umrze. [Mniejsze stworzenie nieoczekiwanie zabija większe.)

286 Wielkość iupadek Babilonii
Jeśli mangusta zabije węża cv domu człowieka, (znaczy to, że) zbliża się jęcz-
mień i srebro.
Jeśli wąż spadnie (z sufitu) na męża i żonę i ich rozdzieli, mąż ten i żona
rozwiodą się.
Jeśli skorpion przyczai się w łożu człowieka, człowiek ten posiądzie bogactwo.
Jeśli skorpion ulokuje się u wezgłowia chorego, choroba szybko opuści tego
człowieka. [Jaszczurka w analogicznych okolicznościach wróży to samo.]
Jeśli człowiek niechcący nastąpi na jaszczurkę i ją zabije, człowiek ten weźmie
górę nad swymi nieprzyjaciółmi.
Jeśli wiele mrówek pojawi się u wielkiej bramy, miasto padnie.
Jeśli mrówki zabijają się między sobą, tocząc bitwę: zbliżanie się nieprzyjaciela,
wielka armia poniesie klęskę.
Jeśli w mieście są czarnoskrzydłe mrówki, będą ulewne deszcze i powódź. Jeśli
lewy róg wołu sterczy prosto, a prawy róg w prawo, obora się powiększy [tzn.
będzie pełna bydła].
Jeśli łzy napłyną do obu oczu wołu, j akieś zło dotknie właściciela tego wołu.
Jeśli osioł dosiądzie człowieka, człowiek ten zostanie sprzedarxy za pieniądze
albo czekają go ciężkie czasy.
Jeśli oślica urodzi i (stworzenie to ma) dwie głowy, nastąpi zmiana na tronie. Jeśli
koń wejdzie do domu człowieka i ugryzie osła albo człowieka, właściciel domu
umrze, a domownicy się rozproszą.
Jeśli człowiek możny jedzie ry dwanem i spadnie za rydwan, jest to dla niego zły
znak; rząd odwoła go ze stanowiska [dosłownie: "pałac zmusi go do powrotu''.
Jeśli koń z własnej woli wbiegnie do domu człowieka możnego i złamie krzesło...
[przepowiedni niestety brak].
Jeśli człowiek dojrzy jaszczurki w trakcie kopulacji i schwyta je, a one się nie
rozłączą i on je zabije, oszczerca (?) będzie go nękał i człowiek ten umrze
wskutek obmowy.
Jeśli dziki byk pojawi się przed wielką bramą, nieprzyjaciel oblegnie miaSto.
Jeśli dziki byk dołączy do stada krów i będzie się z nimi pasł każdego dnia, to
dobry znak. Jeśli się odlączy i odejdzie tego samego dnia, to zły znak.
Jeśli lis pojawi się na placu publicznym, miasto zostanie zburzone. [Dochował
się list do jednego z królów asyryjskich donoszący o podobnym przypadku,
który widocznie uważano za powód do obaw. List ten brzmi: "Do króla, mojego
pana, twój sluga Nabua. Niechaj Nabu i Marduk pobłogosławią króla, mojego
pana. Siódmego dnia miesiąca Kislimu lis pojawił się w mieście Aszur, w parku
boga Aszura. Wpadł do studni. Wydobyto go i zabito:']
Jeśli wieprze zgrzytają zębami, miasto zostanie rozproszone.
Jeśli maciora wyda na świat troje (prosiąt) i ich łby będą białe, a ogony czarne,
urządzenie domu tego człowieka będzie oddane w zastaw za srebro.

Religia 287
[Tu następuje szereg dalszych wróżb opartych na zestawieniach różnych liczb i
kolorów. ]
Jeśli czarny pies podniesie łapę przed człowiekiem i odda mocz... [dalszy tekst
wróżby zaginął.]
Jeśli bóg leży na łóżku (jego pana), bóg [jego pana] gniewa się na niego. Jeśli
biały pies odda mocz na człowieka, tego człowieka czekają ciężkie czasy. Jeśli
czerwony pies odda mocz na człowieka, człowieka tego spotka szczęście.
Jeśli pies dosiądzie psa, kobiety będą uprawiać miłość lesbijską. [Tu współ-
czesny uczony - być może błędnie - przyjmuje ten sens symbolicznie, nadając
określone znaczenie rzadko spotykanemu czasownikowi, którego właściwy sens
jest skądinąd nie znany.]
,$eśli powódź nastąpi w miesiącu Nisan, arzeka zabarwi się jak krew, w kraju
wybuchnie zaraza. [Jakkolwiek w Iraku wielkie powodzie, jeśli nie zostaną
zawczasu przedsięwzięte energiczne środki zaradcze, pociągają za sobą choroby
i epidemie, we wróżbie tej związek przyczynowy zachodzi po prostu między
kolorem wody i krwi a śmiercią.]
Jeśli rzeka obfituje w ryby, (zwiastuje to) spokojne życie w kraju. [Widocznie
ławice ryb sprawiały, że widać było zadowolone tłumy na ulicach miasta.] Jeśli w
(jakimś) miejscu jest odkryta studnia, a woda w niej żółta, ryby
i ptaki nie będą śkładały jaj w tym kraju.
Jeśli w (jakimś) miejscu jest odkryta studnia i pojawia się smoła ziemna, ten kraj
ulegnie zniszczeniu.
Jeśli w jakimś miejscu jest odkryta studnia i pojawia się ropa naftowa, (zwiastuje
to) zbliżenie się nieprzyjaciela do kraju.
Jeśli sokół pożre ptaka na dachu czyjegoś domu i rzuci go na ziemię, ktoś w tym
domu umrze.
Inny rodzaj wróżb można byłoby w paradoksalny sposób określić jako
świadome poszukiwanie wróżb przypadkowych. Człowiek modlił się do boga, a
następnie przyjmował każdą przypadkową wypowiedź (egirru) jako wróżbę
odnoszącą się do jego osoby. Wiarygodność egirru zależała jednak od
okoliczności, w jakich wypowiedź taka docierała do człowieka:
Jeśli egirru jeden raz odpowiada czlowiekowi "tak", spełnienie życzenia. Jeśli
egirru dwa razy odpowiada człowiekowi "tak", dojdzie do (?)...
Jeśli egirru trzy razy odpowiada człowiekowi "tak", oznacza to stanowcze "tak
!".
Wartość egirru zależna była także od tego, czy wypowiedź dotarła do człowieka
z prawej czy z lewej strony, z przodu czy z tyłu.
Uważając wbrew logice, że można zapobiec ujemnym następstwom

28$ Wiefkość i szpadek Babilonii
złej wróżby, dołączono do spisu wróżb wykaz odpowiednich przepisów Tak na
przykład w przypadku mrówek:
Zażegnanie ujemnych skutków pojawienia się mrówek w domu człowieka, tak
abv zło nie dotknęło ani jego, ani jego domu. Pokrop dobrą oliwą mrówki i ich
gniazdo. Wprowadź (?) do ich mrowiska gips i ługowiec z roślin solirodu s5.
zielnego. Zmieszaj - z wodą studzienną lub wodą rzeczną - pył z łodzi, glinę
z nadrzecznych łąk i pył z progn zewnętrznej bramy (miasta) i wszystko to po-
krop. Ustaw razem kadzielnice z jałowcem i z myrrą na progu, a zapobiegniesz
(przepowiedzianemu) złu.
Rytuał ten celebrowała nie osoba prywatna, lecz specjalny kapłan, zwany
maszmaszu. Należy podkreślić, że w obrzędach tego rodzaju podejmowano
działanie nie po to, by pozbyć się mrówek, lecz by zapobiec złu, które ich
obecność zwiastowała.
Jakkolwiek obrzędy magiczne odgrywały tak doniosłą rolę w życiu mieszkańców
starożytnej Mezopotamii, byłoby błędem sądzić, że czary stanowiły jedyną
reakcję Babilończyków na przeciwieństwa losu i problemy życia. Przeciwnie,
powszechnie stosowaną przez Babilończyka metodą szukania pociechy i
pomocy była także modlitwa - wyraz poczucia absolutnej zależności od bóstwa.
On sam być może nie dostrzegał żadnej istotnej rozbieżności między tymi
dwiema formami kontaktu ze światem duchowym (postawa, w której zbliżają się
do siebie opętany uczuciami religijnymi człowiek świata starożytnego i
nowożytny ateista), gdyż zarówno formułki magiczne, jak i modlitwy
rozpoczynał od słowa: "Zaklęcie". Jednakże dla dzisiejszego czytelnika różnica
podejścia jest zupełnie ocz5-wista. Typowa modlitwa zaczyna się w sposób
następujący:
Zaklęcie. O Panie, wszechpotężny, wspaniały, wszechwiedzący,
Wspaniały, sam się odracłzający, uosobienie doskonałości, pierworodny Mar-
duka,
Doradco boćów, .., ty, co mocno dzierżysz wszystkie ośrodki kultu... Ty, który
skupiasz w sobie wszystkie kulty...
po czym w dalszym ciągu w tym samym duchu wymienia cały szereg tytułów i
atrybutów i osiąga punkt kulminacyjny w słowach:
...Ty czuwasz nad wszystkimi ludźmi, Wysłuchujesz ich błagań,
Użyczasz im pomyślności;
Cała ludzkość zanosi modły do ciebie.

Religia 289
~'V tym miejscu modlący się przedstawia swoje osobiste położenie:
Ja, Balasu, syn swego boga, którego bogiem jest Nabu, ktTaszmeturn,
Ponieważ w moim domu stało się nieszczęście i wybuchł pożar, Boję się, jestem
niespokojny, jestem bardzo niespokojny.
Wspomniane tu "nieszczęście" odnosi się nie do strat spowodowanych
pożarem, lecz do katastrof zwiastowanych - jak sądzono - przez tego rodzaju
wydarzenie. Wynika to zupełnie jasno z faktu, że analogiczne modlitwy,
przeznaczone do użytku króla, który zanosił je w imieniu całego państwa, często
wspominają o "nieszczęściu zaćmienia księżyca". Dalej modlitwa głosi:
Jam jest (tym, który zostanie) obrabowany (lub) zamordowany, którego ciężka
dotknęła kara,
Jam jest tym, który jest znużony, wstrząśnięty, którego ciało bardzo jest chore,
Tak że dotknęło mnie potępienie za naruszenie tabu (i) ból; korzę się przed nimi.
Opętała mnie choroba, spowodowana przez ezamą magię, uroki i czary;
O Pauie, najmędrszy z bogów, twoimi ustami nakaż dobro dla mnie;
0 Nabu, najmędrszy z bogów, z twoich ust niechaj mi będzie darowane życie.
Nie ulega wątpliwości, źe modlitwa tego rodzaju implikuje ~~~zględnie podniosłą
koncepcję bóstwa. Mimo to coraz wyraźniej widać, źe l.apłani, reprezentujący
główny nurt religii starożytnej Mezopotamii, nie widzieli. żadnej istotnej różnicy
między magią a modlitwą, w dalszej bowiem części tego samego zbioru
znajdujemy po modlitwie do boga księżyca, Sina, następujące wskazówki:
Obrzęd. Nocą zamieciesz dach przed Sinem, pokropisz świętą wodą. Ułożysz
stos, na stosie iimieściesz siedem bochenków orkiszowego chleba. Rozkroisz
ezyste jagnię bez skazy. Przygotujesz trzy miary mąki zmielonej prze.
ITIęzCZyznę i jedną miarę soli; siedem glinianych butli lapełtiisz miodem,
bawolim ma,lem, winem, piwem i wodą i nlożysz je na stosie; złożysz ofiarę z
tego napoju i pokłonisz się (bogu). Resztę (?) wyrzucisz do rzeki.
Inny - spośród wielu, jakie można byłoby przytoczyć - przykład modlitwy,
implikującej bardziej wzniosłą koncepcję stosunku między człowiekiem a
bóstwem, zawiera następująca modlitwa do bogini Isztar:
i9 w ielkość i upadek Babilonii

r
290 Wielkość i upadek Babilonii
Zaklęcie. O bohaterska Isztar, najbardziej niepokalana z bogiń, Pochodnio nieba
i ziemi, światłości kontynentów,
Bogini, "Pani Nieba", pierworodna Sina, córko Ningal, Bliźniacza siostro...
bohatera Szamasza [boga słońca],
O Isztar, tyś jest Anu [najwyższym bogiem], ty władasz niebiosami, Wraz z
Emilem, doradcą, wspierasz radą rodzaj ludzki,
Tyś jest Słowem, twórcą liturgii i obrzędów "mycia rąk".
Tam gdzie toczą się rozmowy, ty, podobnie jak Szamasz, słuchasz uważnie, Ty
zmieniasz losy, a złe wydarzenie staje się dobrym wydarzeniem;
Ciebie szukałem między bogami; do ciebie zanoszę błagania,
Do ciebie zwróciłem się między boginiami, tobie zamierzam przedstawić moją
prośbę,
Przed tobą jest szedu [duch opiekuńczy], za tobą Zamaszu [inny rodzaj ducha
opiekuńczego],
Po twojej prawicy jest Sprawiedliwość, po twojej lewicy Dobroć, U twego
wezgłowia Wysłuchanie, Przyzwolenie, Pokój,
U twoich boków jest Życie i Pomyślność,
Jak dobrze modlić się do ciebie, jakim błogosławieustwem być przez ciebie
wysłuchanym !
Twoje spojrzenie jest Wysłuchaniem, twoje słowa Światłem. Zlituj się nade mną,
o Iaztar! Spraw, by los mi sprzyjał! Spojrzyj na mnie z przyzwoleniem! Przyjmij
moją litanię! Nosiłem twoje jarzmo; ześlij (mi) spokój!
Szukałem twego blasku; niechaj świeci jasnością moja twarz.
Poddałem się twojej władzy; niechaj będzie mi dane życie i pomyślność. Niechaj
ja (też) mam takiego przychylnego szedu, jaki stoi przed tobą; Niechaj ja (też)
mam takiego lamaszu, który chodzi za tobą.
Niechaj zbiorę powodzenie z twojej prawicy, Niechaj doznam łaski z twojej
lewicy. Przedluż moje dni, daruj mi życie!
Daj mi życie i zdrowie, pozwól głosić twoją boskość, Pozwól mi osiągnąć to,
czego pragnę...
Przy końcu modlitwy następują wskazówki:
Formułka "podniesienia rąk do Isztar". Ustaw przed Isztar kadzielnicę z drze.
wem jałowca; zlóż ofiarę z papki mącznej, trzykrotnie odmów modlitwę "pod.
niesionych rąk", pokloń się (bogini).

Religia
291
W przytoczonych tu hymnach i modlitwach można rozpoznać elementy
henoteizmu i monolatrii. A że był to świadomy nurt religii asyryjsko-babilońskiej,
świadczą o tym niektóre teksty, gdzie części ciała wielbionego boga utożsamiane
są z innymi bogami, jak na przykład w następującym hymnie do Ninurty:
aie,
. modą
ducha
ciebie
Dwoje twych oczu, o Panie, to Enlil i Ninlil... Anum i Autum to twoje dwie
wargi...
Twoje zęby, to "Siedmiu" walczących ze złem, Twoje policzki, o Panie, to
gwiazdy wschodzące,
Dwoje twych uszu to Ea [bóg mądrości i zrozumienia] i Damkim [jego malżon-
ka], książęta mądrości...
Twój kark to Marduk, sędzia niebios i ziemi...
Tę henoteistyczną tendencję rozpatrywać jednak należy w świetle otaczającego
ją, charakterystycznego dla religii asyryjsko-babilońskiej politeizmu. Już w
okresie wczesnodynastycznym znano z imienia cztery tysiące bogów. Późniejsi
teologowie dokonali systematyzacji i synkretyzacji tych bogów, zawsze jednak
utrzymywał się wieloosobowy panteon.
PANTEON
irzepod
Przez całe trzy tysiąclecia religii sumeryjsko-akadyjskiej na czele panteonu stał
bóg Anu (sumeryjski An), bóstwo o dosyć mglistym charakterze. Głównym jego
atrybutem była piecza nad monarchią. To przede wszystkim z jego rąk ludzkość
i poszczególni władcy otrzymywali tę formę ustroju państwowego i insygnia
władzy monarszej; z eposu o Etanie wynika, że w niebie przed Anu spoczywały:
berło, tiara, królewskie nakrycie głowy i kij pasterski. Głównym symbolem tego
boga była spiczasta korona, która jednak służyć mogła także dwóm pozostałym
członkom najwyższej trójcy boskiej. Kiedy w starożytnej Mezopotamii miejsce
miast-państw zajęły scalone państwa narodowe, zarysowała się tendencja do
zastąpienia Anu w Asyrii narodowym bogiem Aszurem, a w Babilonii
Mardukiem, jeszcze bardziej zaś mglista małżonka Anu, Autum, często bywała
zastępowana lub identyfikowana z Isztar, wielką boginią-matką i boginią miłości,
w języku sumeryjskim zwaną Innin i powszechnie przez lud uważaną za
ucieleśnienie Inany, "Pani Niebios". W okresie sumeryjskich miast-państw Anu
związany był głównie - choć w innych miastach także wznoszono mu świątynie -
z Uruk, gdzie jego małżonkę Inanę czczono w wielkiej świątyni Eana; w
późniejszych okresach Inana-Isztar całkowicie zaćmiła w Uruk swego małżonka,
a w okresie nowobabilońskim,

292 Wielkość i upadek Babilonii
kiedy zasięg terytorialny i potęga kompleksu świątyń Eana stały się tah wielkie, że
pod wieloma względami były jednoznaczne z Uruk, spotykamy już tylko
incydentalne wzmianki o Anu w związku ze świątynią Eat~.-:.
U bogu Anu zasiadał jego potężny syn Enlil (lub Ellil), dosłownie "Pan
Wiatrów", opiekuńcze bóstwo Nippur. Mimo tych bliskich związków z jednym
miastem, nie był Enlil zwykłym lokalnym bogiem, lecz narodowym bogiem
Sumera; panowanie któregokolwiek władcy jednego z miast-państw nad całym
Sumerem uzależnione było od uznania go przez Enlila. Jeden z tekstów
sumeryjskich opowiada o czasach, kiedy Szubur (Asyria, lub - według innej
interpretacji - Elam i inne wschodnie krainy), Sumer i Akad oraz Marta
(zachodnie plemiona koczownicze) żyły razem w pokoju i wspólnie głosiły
chwałę Enlila. Tak jak Anu był królem niebios, tak Enlil był królem ziemi. Tak
Anu, jak i Enlila można było nazywać "Ojcem bogów" lub "Królem bogów".
Anu i Enlil często występowali razem jako przywódcy bogów, a Nisan, pierwszy
miesiąc kalendarzowy, w którym rozstrzygały się "losy" całego raku,
poświęcony był im obu łącznie. Pierwotnię do Enlila należały "Tablice
Przeznaczeń", przesądzające o losach ludzi i bogów; później jednak, w miarę
rozwoju religii narodowej i wzrostu tendencji synkretycznych, zarówno tablice te,
jak i inne atrybuty Enlila przejął Marduk. Choć Enlil był panem ziemi, cechowała
go ambiwalentna postawa wobec ludzkości: to właśnie na skutek jego gwałtow-
nych nalegań zesłany na świat został potop, a według innej legendy właśnie on,
Enlil, stworzył potwora Labbu, by wytępić rodzaj ludzki. Je o małżonka Ninlil
była niepozornym cieniem Enlila i z biegiem czasu żosta.ła utożsamiona z jednym
z wcieleń Isztar.
Trzeci z wielkich bogów stojących na czele panteonu znany był pod weIoma
imionami. Dwa najważniejsze z nicli to Enki, "Pan Ki" (ki znaczy albo "ziemia",
albo "świat podziemny"), i Ea, "(bóg) słodkich wód"; oba imiona są
pochodzenia sumeryjskiego, ale drugim posługiwano się glównie w środowisku
semickim. Wprawdzie często używa się (również w wielu miejscach tej książki)
pojęcia "trójcy" na określenie trzech bogó~~: Anu, Enlil i Enki, traktowanych
łącznie, może to jednak wprowadzić w błąd, jeżeli przez "trójcę" rozumie się nie
tylko trzech bogów o mniej więcej równej randze, lecz nadaje temu słowu jakieś
bardziej specyficzne znaczenie teologiczne. Enki pod wieloma względami różni
się od Anu i Enlila, a pojęcie trójcy boskiej (w bardziej sprecyzowanym
znaczeniu trzech bóstw, których wzajemne powiązania stanowią rozstrzygające
kryterium ich istoty) z całą pewnością nie występuje w religii sumeryjskiej ~;v
najwcześniejszym znanym nam stadium jej rozwoju. Enki-Ea był bogiem
mądrości i bogiem wody i kojarzył się z odmętami. Wśród bogów najwyższej
rangi był on tym, który nieodmiennie okazywał życzliwość ludziom, a także
swoim boskim współbraciom: kiedy Innin przygotowywała się do

Religia 293
stawienia czoła niebezpieczeństv~om zstąpienia do świata podziemnego, poleciła
swemu wezyrowi, hy w razie gdyby nie powróciła, poprosił o pomoc najpierw
Enlila, a następnie boga księżyca, Nanna.; jeśli ci jej nie udzielą, z całą pewnością
przyjdzie jej z pomocą Enki. Najściślej związany był Enl~i z Eridu, najstarszym z
sumeryjskich miast. Ten związek Erid~a z bogiem mądrości stanowi
odzwierciedlenie faktu, że w tym właśnie mieście kultura sumeryjska przeżywała
pierwszy okres rozkwitu. Jako bóŚ mądrości, Ea nosił także imię Ninigiku, "Pan
o błyszczącym [inteligentnym] oku", w innym zaś objawieniu nazywał się
Nudimmud, "Rodzic ludz!~ości". Jego małżonka nosiła w różnych
okolicznościach imiona: Ninki (ta najprymitywniejsza forma jest po prostu
żeńskim odpowiednikiem imienia Enki), Ninhursang albo Damkim.
Mitologia sumeryjsko-akadyjska nie jest konsekwentna, jeśli idzie o dokładne
stosunki między trzema głównymi bogami, ale według najsłynniejszego ich opisu
w eposie o stworzeniu świata, pochodzenie Anu ż Ea było następujące: Dwa
pradawne potwory, Lachmu i Lachamu, arodziły się z Apsu (Otchłań) i 'riamat
(Ocean), od nich zaś pochodzą Anszar i Kiszar, górny i dolny wszechświat.
Epos ciągnie dalej
I?ni się wydłużyły, lata przeminęły,
Ich syn Anu zrównał się ze swymi przodkami,
Anszar uczynił go [`_o jest Anu, swego pierworodnego godohnym (do sieLie
samego). A.nn zrodził na podobieństwo swoje Nudimemuda...
~~szystkosłyszący [dosłownie: "szerokouchy"], wszystkorozumiejący,
wszechpotęixzy,
Znacznie silniejszy od Anszara, rodzica je=.;o ojca,
Vie miał lVudimmu da równego sohie w5ród swych braci bobów.
Mniej precyzyjnie określali starożytni teologowie pochodzenie Enlila. Jeden z
tekstóv~~ utrzymuje, że jest on synem Anu, gdy tymczasem ~.~ innym miejscu
mowa jest o tym, że to on właśnie jest ojcem bogów. W spehulacjach
teologicznych uważany on jest (j al. również Aru) za końcowy produkt łańcucha
czterdziestu dwóch wymienionych z imienia przodków, występujących parami
jak eony 1 w póniejszej teologii gnostycznej. Niegdyś Enlil prawdopodobnie
zajmował poczesne miejsce w eposie o stvsTorzeniu świata, występując - jak
można przypuszczać - w pierwotnej koncepcji jako ,~spaniały syn, poczęty
przez Ea, aby zwyciężyć Tiamat; później ten zakres działania przejęli bogowie
narodowi: Marduk w Babilonii i Aszur w Asyrii.
' e o n y - u ~restyków duchy poś;ednicz~ce między Bogiem i stworzeniam
(pr;:yr~. ",'łum.;.

294 Wielkość i upadel~ abil~onii
Inną grupę bogów stanowiły Słońce, Księżyc i planeta Wenus. Ich sumeryjskie i
semickie imiona brzmiały: Utu - po semicku Szamasz, l~Tanna - Sin, Innin -
Isztar. I tym razem użycie określenia "trójca" prowadziłoby do mylnych
wniosków, gdyby przez to słowo rozumieć coś więcej niż po prostu "troje",
ponieważ w pewnych okolicznościach razem występowali również Szamasz,
Isztar i Adad. Ze wspomnianych tu bóstw najpotężniejszy był bóg księżyca Sin,
wladca nocy, miesiąca i kalendarza księżycowego; był - jak wynika wyraźnie z
tekstów - bogiem, którego działalność była najściślej związana z losami
ludzkości; stąd też nagminnie spotykane hymny i obrzędy na cześć Sina, relacje
o pojawieniu się księżyca i wróżby oparte na tym zjawisku. Sin był synem Anu, a
według innych tekstów teologicznych synem Enlila; jego żoną była Ningal,
"Wielka Pani", Szamasz zaś i Isztar byli ich dziećmi. Imię Sin, choć używane
przez Semitów, nie było - podobnie jak imię Ea - pochodzenia semickiego, lecz
zapożyczone z języka sumeryjskiego (Su-en). Miastem, najbliżej związanym z
Nanna-Sinem, było Ur, lecz leżące na północy Charran również było miastem
boga księżyca. Ponieważ oba te miasta łączą się w opowieści biblijnej z osobą
Abrahama, próbowano doszukać się w henoteistycznym kulcie boga księżyca
źródeł rełigii objawionej przez Abrahama. Wniosek ten, spopularyzowany przez
sir Leonarda Woolleya, ma w dużej mierze charakter spekulatywny, niemniej
jednak jest pewne, że v,~ znacznie późniejszym okresie (VI wiek p.n.e.) ostatni z
królów nowobabilońskich, Nabunaid, świadomie usiłował przeprowadzić - jak
się okazało, wysoce niepopularną - reformę opartą na kulcie stawiającym Sina na
czele panteonu. Symbolem Sina był - jak nietrudno się domyśleć - sierp
wschodzącego księżyca (odziedziczony przez islam, podobnie jak starożytny
symbol słońca, krzyż, odziedziczony został przez chrześcijaństwo); ponieważ w
Mezopotamii sierp księżyca pojawia się zazwyczaj z częścią wypukłą skierowaną
ku dołowi, zaczęto w półksiężycu dopatrywać się łodzi, w której bóg księżyca
żegluje po niebiosach.
Utu-Szamasz, w swej codziennej wędrówce po niebiosach, rozpraszał wszelką
ciemność i widział wszystkie postępki człowieka; dlatego też jako "ten, przed
którym żadna tajemnica się nie ukryje", był bogiem sprawiedliwości. Właśnie
jego przedstawia stela Hammurabiego, jak symbolicznie wręcza królowi
sprawiedliwe prawa. Jako bóg sprawiedliwości, Szamasz przedstawiany jest
zazwyczaj z kijem i pierścieniem, symbolizującymi pojęcie prostoty i
doskonałości, to znaczy prawo i sprawiedliwość. (Czasem także inne bóstwa
pojawiają się z kijem i pierścieniem.) W Asyrii jego symbolem był uskrzydlony
dysk słoneczny, w Babilonii zaś dysk z czteroramienną gwiazdą ipromieniami.
Główne miasta, z którymi związany był Szamasz, to Sippar i Larsa.
Innin-Isztar zajmowała w religii sumeryjsko-babilońskiej miejsce nie

Religia 295
zwykle doniosłe, zwłaszcza od czasu zdobycia przeażającego wpływu przez
elementy semickie; od tej pory utrzymała się ona praktycznie jako jedyne bóstwo
żeńskie, łącząc w sobie osobowość i funkcje innych bóstw płci żeńskiej, tak że
słowo iszta.r stało się określeniem "bogini" w ogóle. Sumeryjski tekst religijny
głosi o niej:
...ona jest władczynią, ona jest panią wszystkich krajów,
W Abzu, w Eridu, otrzymała prawo (podejmowania) decyzji, Udzielił go jej
ojciec Enki,
Nadał jej najwyższą godność kapłaayską i królestwo. DZieszka ona razem z Anu
w wielkiej świątyni,
Z Enlilem rozstrzyga o losie jego kraju [Sumera]. Każdego miesiąca, wraz z
nawiem księżyca,
Gromadzą się przed jej obliczem bogowie kraju [Sumera], by ustalić porządek
boski, ~%iclcy bogowie Anuna skladają jej hołd,
Moja Pani w ich obecności wyrokuje o losach kraju [Sumera].
Podobnie jak Matka Boska w Kościele katolickim (eo nie ma tu wskazywać na
jakąkolwiek dalej sięgającą analogię), tak Isztar czczona była w wielu lokalnych
objawieniach, które wierni uważali za niejako odrębne jej postaci, tak że
spotykamy wzmianki, gdzie wymieniane są razem Isztar z Niniwy, Isztar z Arbeli
i Isztar z Bitkitmuri. O jej wcieleniu asyryjskim jako Isztar z Niniwy wiemy
niewiele, ale na pewno była ona tam jednym z głównych bóstw, chociaż w Asyrii
nie znaleziono żadnego śladu jakiegokolwiek związanego z nią obrzędu.
Wysuwano przypuszczenie, że przyczyną tego może być fakt, iż jej adoracja w
Asyrii nosiła charakter pultu tajemnego. Poza jej krajem ojczystym otaczana była
Isztar wielką czcią wśród Hurytów (w jednym z ich mitów odgrywa ona doniosłą
rolę) i wśród Hetytów; ponadto w okresie około roku 1400 p.n.e. jej posąg z
całą pewnością raz, a być może nawet dwa razy wysłano aż do Egiptu, aby
tymprzysłużyć Się faraonowi.
Dwie najważniejsze cechy charakterystyczne Innin-Isztar związane są z jej rolą
jako bogini wojny oraz bogini miłości cielesnej i płodności. Człowiekowi
naszych czasów połączenie w osobie jednego bóstwa dwóch tak z gruntu
odmiennych koncepcji wydać się musi paradoksalne, prawdopodabnie jednak
daje się ono wytłumaczyć wykrystalizowaniem się idei, że Isztar objawia się
wszędzie tam, gdzie życie odbierają gwałtem na polu bitewnym, i tam gdzie rodzi
się ono w uniesieniu aktu miłosnego. Jako bogini wojny Isztar kroczyła na czele
wojsk asyryjskich, a w jednym słynnym wypadku objawiła się w swej boskiej
postaci całemu wojsku. Zazwyczaj objawiała się człowiekowi jako gwiazda
poranna i wieczorna,

296 Wielkość i upadek Babilonii
to znaczy ja:xo planeta Wenus, a oba jej oblicza - bogini miłości i bogini wojny --
łączono z tym, .iż objawiała się to jako gwiazda zaranna, to znów jako gwiazda
wieczorna. Po;lobnie jak Szamasz, była Innin-Isztar dzieckiem boga księżyca
Sina; jako boginię czczono ją i.~ wirzkszości okresów i większości rejonów co
najmniej od okresu protoliterackiego w Uruk aż po stulecie poprzedzające erę
chrześcijańską w Babilonie.
Bogini ta często przedstawiana była w dziełach sztuki, zwłaszcza na pieczęciach
cylindrycznych, zarówno w formie antropomorficznej, jak i w postaci
określonych symboli. Na pomnikach z Uruk od okresu p.rotoliterackiego
symbolem bogini, po sumeryjsku zwanej Innim jest znak zazwyczaj określany
mianem "słupka z obręczami".
Znak ten pierwotnie przedstawiał wiązkę trzcin, służącą za słupek u wejścia do
trzcinowej chaty; związek między trzcinową chatą a Innin polegał na tym, że
budowla tego rodzaju odgrywała pewną rolę w bardzo dawnym kulcie płodności
w Uruk, gdzie bogini ta była postacią centralną. W swej semickiej postaci bogini
Innim występująca tu pod imieniem: Isztar, często uznaczarra była symbolem
ośmioramiennej gwiazdy.
Nie ty lku Inana-Isztar, lecz także wiele innych bóstw posiadało oblicze zarówno
astralne, jak i chtoniczne. Było to prawdopodobnie rezultatem synhrc.tyzmu
łączącego religię sumeryjską, która była głównie religią płodności w jej aspekcie
chtonicznym, z religią akadyjsl~ą, noszącą jak wszystkie religie semickie -
wyrażny charakter astralny. Bogiem, który do późnych czasów zachował
wyraźne cechy chtoniczne, był Nergal, bóg świata podziemnego. Innym
chtonicznym bóstwem płodności był Durnuzi (Tamuz), blisko związany z Inaną.
Bóg ten zajmował bardzo ważne :miejsce w religii ludowej; będzie o nim
pokrótce mowa w następnym rozdziale.
Bóstwem często występującym w zvaiązku z Szamaszem i z Isztar był Adad,
bóg pugocy. Objawiał się an w postaci błyskawicy i grzmotu, a ideogram
oznaczający jego imię był zarazem ideogramem wiatru. Sumerowie znali już
przedtem boga pogody Iszkura, ale nie miał on szczególnego znaczenia;
natomiast wśród Semitów, zwłaszcza na zachodzie, i.ult bega pogody odgryv~ał
poważną rolę. Jego akadyjskie imię Addu lLlb Adadu (przyrostek -u jest po
prostu końcówką fleksyjną) odpowiada zachodniosemickiemu Hadad, dobrze
znanemu z takich imion własnych jak Ben-Haciad i takich nazw hak Hadad-
Fi,inmnon, (co onaczy "Hadad jest gromem"), występujących w Starym
Testamencie (3 Księga Królewska, XV, 18 i in.; Proroctwo Zachariasza, XII, i~).
U Ludów zachodniosemickich, które w początkach drugiego tysiąclecia przed
naszą erą założyły królestwa Mari i Babilonu, bóstwo to znajdowało się wśród
bogów pierwszej wielkości, a w dokumentach pochodzących z Mari imię Adada
jest zdecyciowanie najczęściej występującym imieniem boga w teoforycznych
imio

Religia 297
nach vJłasnych; pojawia się ono przeszło dwa razy częściej niż jakiekolwiek inne,
przy czym następne w kolejności są - wszystkie równie często spotykane -
imiona Sin, Szarnasz i Dagan (bóg występujący w Księdze S:ptziów, XVI, 23
jako Dagon). Hammurabi w swojej steli wymienia Adada zarówno w prologu i
epilogu, jak i w tekście samych praw. Wzmianki te nie pozostawiają wątpliwości
co do funkcji tego boga, gdyż w "kodeksie" jest mowa o tym, jakie pociągnie to
za sobą następstwa prawne, jeżeli "Adad zaleje" pole, to znaczy jeżeli pole
zostanie zalane na skutek oberwania się chmury; w epilogu praw natomiast Adad
nazywany jest "panem obfitości, panem śluz nieba i ziemi". Również w Asyrii
nalożał Adad do najwyższych bogów. W Malatia na terytorium asyryjskim
zachowała się w skale płaskorzeźba przedstawiająca poczet bóstw asyryjskich:
~a ich czele stoi Aszur z małżonką, a za nimi Enlil, Sin, Szarnasz, Adad i Isztar.
Na tej płaskorzeźbie, podobnie jak na innych, Adada można zidentyfikować
dzięki symbolizującej go rozwidlonej błyskawicy.
Podobnie jak Jehowa (Proroctwo Izajasza, XIX, 1), Adad dosiadał obłoków, a
jego głosem był grzmot (por. 1 Księga Samuela, II, 10, VII, 10; Księga Joba,
XXXVII, ~1-5, XL, 9 itd.). Był on jednocześnie bogiem walczącym; w micie,
litbry objaśnia zaćmienia księżyca, siłom nieprzyjacielshirn udaje się przeciągnąć
go wraz z Szamaszem na swoją stronę.
Było jeszcze i inne bóstwo, posiadające niektóre cechy charakterystyczne boga
burzy, a mianowicie Ninurta (którego imię czasami występuje w formie Enurta, a
w starszych księgach jako Ninib). W okresie sumeryjskim bóg ten objawiał się
między innymi w postaci Ningirsu, opiekuńczego bóstwa Girsu, jednej z dzielnic
miasta Lagasz, v~ykazując wiele cech pokrewnych Emilowi i jak się wydaje, pod
pewnymi. względami stapiając się z nim w jedno. ~wiadezy o tym symbol
liczbowy tego boga. Każdego z bogów można było określić symbolem
cyfrowym według r~r~stępującego systemu: .Anu, najwyższy bóg panteonu,
miał za symbol liczbę 60 (idealna liczba w systemie sześćdziesiętnym), Enlil 50,
Ea 40, Sin aD (odpowiednik ilości dni miesiąca księżycowego), Szamasz 20,
Isztar i5 i Adad 10. Otóż w systemie tym liczba 50 wyobrażała nie tylko Emlila.,
ale i Ninurtę, a prócz tego świątynia Ningirsu w Lagasz nosiła nrr,~ę Eninnu, co
znaczy: "Dom Pięćdziesięciu".
Właśnie Ninurta, jako bóg wojownik, wręczył takiemu królowi jak Hammurabi
"potężną broń" zapewniającą zwycięstwo, a w niektórych. mitach występuje jako
bojownik ~,valczący za Enlila. Jako wielki wojownilc i bóg myślistwa odgrywał
Ninurta szczególnie doniosłą rolę w ok:cesie średnioasyryjskim, a jego kult
rozwinął się zwłaszcza w mieście Kalach (o którym c~spomina Księga Rodzaju,
X, 11-12). Podobnie jak Nergal, tak i Ninurta był bogiem polowań; w związku z
tym warto tu wskazać na interesujący. fakt, że starożytne, jemu specjalnie
poświęcone miasto

298 ~t'ielko5ć i upade3~ Babilonii
Kalchu (Kalach) nosi obecnie nazwę Niinrud, wywodzącą się bez wątpienia od
imienia Nimroda, o którym Księga Rodzaju (X, 9) mówi, że był on
"najsławniejszym myśliwym". Ninurta natomiast jest centralną postacią legendy,
która opowiada, jak w toczonych przezeń wojnach jedne kamienie mu pomagały,
inne zaś przeszkadzaly; w szczególności zbuntował się przeciwko niemu
krzemień, pokarany za to tym, że od tego czasu jest łupliwy.
Małżonką Ninurty była Gula, która utożsamiła się z boginią Ninnibru, "Panią
Nippur", co jest jeszcze jednym dowodem bliskiego związku między Ninurtą i
Emilem, gdyż ten ostatni był bóstwem opiekuńczym Nippur. Gula ze swej strony
była boginią uzdrawiającą, w zabytkach sztuki zaś przedstawiana jest z psem.
Małżonką Ningirsu (lokalna forma Ninurty w Lagasz) była Bawa, której imię
pojawia się czasem w formach: Babu, Baba Iub Bau.
Potężnym i bardzo groźnym bogiem był Nergal, bóg zarazy i świata zmarłych,
wielkie bóstwo opiekuńcze Kuty; w tekstach magicznych jego miasto Kuta
(wspomniane w 4 Księdze Królewskiej, XVII, 24, 30) nazywane jest "punktem
zbornym duchćw". Nergal jako bóg opiekuńczy Kuty był małżonkiem bogini
zwanej Laz, ale jako pan podziemi miał za małżonkę Ereszkigal. Bogini
Ereszkigal, starsza siostra Inany, była pierwotnie panią podziemi, a jeden z mitów
akadyjskich opowiada, jak doszło do tego, że właśnie Nergal został władcą tego
królestwa. Bogowie wydali ucztę, a ponieważ Ereszkigal nie mogła opuścić
świata podziemnego, by wziąć udział w biesiadzie, poproszono ją, by wysłała
swego przedstawiciela, który by odebrał to, co się jej z owej biesiady należy.
Ereszkigal skierowała więc swego wysłannika na zgromadzenie bogów, a że
budziła ona tak ogromny lęk, wszyscy bogowie w chwili pojawienia się jej wy-
słannika unieśli się z miejsc, by okazać szacunek jego pani. Jeden bóg wszakże -
Nergal - uchylił się od złożenia tego hołdu, na co otrzymał rozkaz udania się do
podziemi, prawdopodobnie celem przeproszenia Ereszkigal za to uchybienie. Ea
(bóg mądrości) udzielił mu szczegółowych wskazówek, jak ma się zachować, i
specjalnie go ostrzegł, by nie przyjął żadnego pokarmu ani napoju i nie poddał
się urokowi Ereszkigal. Nergal czynił wszystko co w jego mocy, by trzymać się
tych zaleceń, ale wdzięki Ereszkigal okazały się silniejsze i skończyło się na tym,
że Nergal sześć dni i nocy spędził z królową świata podziemnego w jej łożnicy.
Siódmego dnia udało mu się przekonać Ereszkigal, by zezwoliła mu na czasowy
powrót na powierzchnię ziemi, żeby rozproszyć tam ewentualne obawy o jego
bezpieczeństwo. Kiedy Nergal się oddalił, Ereszkigal mocno za nim zatęskniła i
zapragnęła go za męża. Zażądała więc przez swego wysłannika powrotu Nergala,
zapewniając sobie jego posłuszeństwo groźbą rzucenia uroku na wszelką
urodzajność, płodność i życie na ziemi. Nergal powrócił,

Religia 2g9
podszedł do Ereszkigal, chwycił ją za włosy i ściągnął z tronu. I znów przez
sześć dni i nocy oboje oddawali się uciechom miłosnym. Wreszcie nadeszła od
bogów wiadomość, iż zgadzają się, by Nergal pozostał w pod-ziemiu. I odtąd
panował tam jako król.
Jakkolwiek zarówno imię, jak i koncepcja Nergala są pochodzenia su-
meryjskiego, legenda ta prawdopodobnie odzwierciedla zasady leżące u podstaw
semickiej struktury społecznej, w której przywództwo kobiet5
I było nie do pomyślenia (to samo psychologiczne nastawienie religii semickiej
odnaleźć można u św. Pawła i w nowożytnym Kościele z jego uprzedzeniem do
piastowania stanowisk duchownych przez kobiety). Wyniesienie Nergala do tej
wysokiej rangi w religii ulegającej wpływom semickim ułatwił dodatkowo fakt, że
podobnie jak Marduk, reprezentował on hipostazę boga słońca - w przypadku
Nergala morderczego słońca mezopotamskiego lata.
Można by wyliczyć z imienia wielu innych bogów, ale większość posiadała
jedynie lokalne lub przemijające znaczenie, podobnie jak pomniejsi święci
Kościoła katolickiego (porównanie to nie ma prowadzić do żadnych dalszych
wniosków). Z pomniejszych bogów na wymienienie zasługują zwłaszcza
bogowie ognia, ponieważ ich właśnie imienia wzywano zazwy
I czaj w tekstach magicznych: Gibil i Gira byli tymi, co niweczyli czary i siły
czarnej magii. Występując pad imieniem Nusku, bóg ognia objawiał się w
ofiarnym płomieniu, który pożerał ofiary i słał woń kadzideł wielkim bogom; w
sztuce jego symholem była Iampa, lecz w tej formie Nusku występuje dość
rzadko.
W okresie późniejszym, prawdopodobnie od drugiej polowy drugiego
tysiąclecia, na czołowe miejsce w panteonie wysunęli się bogowie narodowi:
Marduk w Babilonii i Aszur w Asyrii. W epoce sumeryjskiej każde miasto-
państwo miało własnego boga, a raczej - jeśli spojrzeć na to z punktu widzenia
Sumerów - każdy bóg miał swą posiadłość ziemską, która przybierała postać
miasta-państwa albo (w niektórych wypadkach, gdy sąsiadujące ze sobą wioski
zrastały się iv jedno miasto) określonego okręgu danego miasta-państwa. Tacy
lokalni bogowie miast nie w każdym wypadku zaliczali się do głównych bóstw
panteonu i nie zawsze też w końcu stapiali się w jedno z osobowością któregoś z
głównych bogów. Ogólnie biorąc, jeśli miasto-państwo w drodze'podbojów
rozszerzało swoje
i terytorium, powiększały się także w tym samym stosunku posiadłości boga
danego miasta, choć istniały też przeciwdziałające temu czynniki, w szcze-
gólności regionalne poczucie lojalności kapłanów wielkich starożytnych świątyń.
Przywództwo boskiego zgromadzenia, a tym samym, teoretycznie rzecz biorąc,
polityczna władza nad Babilonią, spoczywała w rękach dwóch bogów, Anu i
Enlila, a że Anu był daleko, przeto w praktyce zgromadzeniem bogów
najczęściej kierował Enlil, opiekuńczy bóg Nippur.

300 VPielkość i upadek Babilonii
Pogląd ten jest też zgodny z pewną starą teorią, że początkiem procesu, Bzyki
któremu mało komu znany Marduk z Babilonu awansował na najwyższe miejsce
w panteonie bogów, było zdobycie władzy nad Nippur przez Hammurabiego.
Przeciwko temu wysuwano jednak obiekcję, że nie rna żadnego śladu, który by
~~sl~azywał na to, że Hammurabi z rozmysłem i w sposób nie ukrywany
zabiegał o wyniesienie Marduka do rangi Anu i Enlila. Nie ulega wątpliwości, że
gdy w "kodeksie" Hammurabiego Enlil udziela Mardukowi enlżlutu kiszszat nisze
- "enlilstwa nad całym ludem (Babilonii)", mianuje go niejako namiestnikiem,
najwyższa zaś władza pozostawała nadal w rękach Anu i Enlila. W prologu
Marduk jest formalnie podporządkowany Anu i Emilowi, a świątynia Marduka
wymieniona jest dopiero po świątyniach Enli.la i Ea w Nippur i Eridu. W epilogu
Hammurabi wprawdzie powoluje się na pokrewieństwo z Mardukiem. ale nie
bliższe niź to, jakie łączyło go z innymi bóstwami, na płaskorzeźbie zaś w górnej
części steli kij i pierścień, symbolizujące sprawiedliwość, otrzymuje nie od
Marduka, lecz od Szamasza. Ponadto inskrypcje budowlane Hammurabiego
wymieniają Marduka .dopiero po Enlilu, Ninurcie i Szamaszu albo po Anu, Enlilu
i Szamaszu; to samo powtarza się w inskrypcjach budowlanych następców
Hammurabiego aż do końca tej dynastii. Wszystko to przemawia przeciwko
temu, jakoby NIarduk w owym czasie został rozmyślnie wyniesiony do owej
najwyższej godności. Pogiąd ten potwierdza także analiza formułek rocznych. W
cza sach pierwszej dynastii (podobnie jak przedtem) każdy rok otrzymywał
nazwę, znaną jako "formułka roku", nawiązującą do jakiegoś dzieła dokonanego
w dany m roku; ponieważ często dziełem takim mogło być wzniesienie posągu
lub odnowienie świątyni, formułka zawierała wówczas imię tego czy innego
boga. Wśród imion bogów występujących w formuakach rocznych '~'larduk
zajmuje czołowe miejsce jedynie za panowania trzeciego następcy I-
I~~mmurabiego, Ammiditany, kiedy to w ciągu czterdziestu lat wymieniony jest
jedenaście razy; ale nawet to wydaje się przypadkowe i pozbawione większego
znaczenia, gdyż już za panowania następnego króla częstotliwość ta się nie
powtarza. Pomimo politycznego znaczenia Babilonu i wynikającej stąd tendencji
do przyznawania bogu tego miasta czołowego miejsca w panteonie, Hammurabi i
jego następcy widocznie nie byli w stanie wynieść IVIarduka do najwyższej
godności (jeżeli nawet przyjąć, że tego pragnęli) ze względu na nienaruszalne
interesy stanu kapłańskiego w Nippur, Ur, Si.ppar i Larsie. Awans Marduka na
najwyższe miejsce w panteonie bogów nie mógł zatem nastąpić wcześniej aniżeli
w mniej znanych stuleciach po upadku dynastii Hammurabiego.
G'V swej pierwotnej, sumeryjskiej postaci Marduk (etymologicznie Amor-utu.-k,
co znaczy "młody byk słońca") był chtonicznym aspektem doga słońca.
Niektórzy sądzą, że pierwotnie był on związane z najstarszym

Religia 301
sumeryjskim miastem Eridu, którego bogiem był jego ojciec Enki-Ea. Nazwa
Esangila, "Dom uniesionej głowy", używana później na określenie wielkiego
kompleksu świątyń poświęconego Mardukowi w Babilonie, pierwotnie na pewno
odnosiła się do świątyni w Eridu, o czym dowiadujemy się z jednego z mitów o
stworzeniu świata. Wskutek swego powiązania z Eridu i z Enki-Ea był Marduk
(zazwyczaj pod imieniem Asarluchi albo Asalluchi) również bogiem czarów; w
rzeczywistości był bogiem czarów par excellence, choć z teologicznego punktu
widzenia zawsze podlegał w tej dziedzinie swemu ojcu. Obnzędy magiczne
nieodmiennie zawierają zwrot, w którym Marduk prosi swego ojca Ea o
wskazówki, jakie ma w danym wypadku zastosować czary.
W czasie powstania ostatecznej wersji Enuma elisz (eposu - a raczej mitu -- o
stworzeniu świata, który recytowano w czasie święta Nowego Roku) Marduk był
już w Babilonie najwyższym bogiem panteonu. Powszechnie utrzymywano, że
E~,u~na elisz w znanej nam dziś formie pochodzi z okresu starobabilońskiego,
ale istotnym argumentem przeciwko temu jest fakt, iż trudno przyjąć, by w
owym okresie Marduk był najwyższym bogiem, argumenty zaś mające
przemawiać za pochodzeniem dochowanej formy Enumd elisz z owego okresu
są zgoła nieprzekonywające. Mit o stworzeniu świata wyjaśnia okoliczności, vJ
jakich Marduk awansował na najwyższe miejsce: Marduk został "zrodzony
wewnątrz czystego Apsu", "począł go Ea, jego ojciec", "wydała na świat jego
matka Damkim", "jego ksztalt był nieprzenikniony, nadzmyslowy, niepojęty",
miax czworo oczu i czworo uszu, "gdy poruszał wargami, buchał z nich ogień";
pojawił się przed obliczem prabóstwa Anszara i ofiarował mu sv,~oje usługi w
niszczeniu prastarego potwora Tiamat:
O Panie bogów, coś Przeznaczeniem wielkich bogów, ]eślim ja jest tym, który
ma cię pomścić,
.łeśli ja mam związać Tiamat i ocalić ci życie,
Zwołaj Zgromadzenie! Uczyń moje przeznaczenie nieprześcignionym i obłoś to
wszem wobec!
Zasaądź radośnie w cali Zgromadzenia!
Spraw, by słowa moich ust rozstrzygały o losach, tak jak ty.
Zgodnie z tą prośbą zwołano Zgromadzenie bogów, które udzieliło Mardukowi
żądanej przez niego najwyźszej władzy:
Postawili mu wspanialy tron,
By przed ojcami zasiadł w radzie:
"Tyś jest (oświadczyli) najbardziej czczonym z wiellcich bogów,
Twoje przeznaczenie jest niezrównane, twój rozkaz jest [rozkazem] Anu,

302 Wielkość i upadek Babilonii
Marduku! Tyś jest najbardziej czczonym z wielkich bogów... Daliśmy ci
panowanie nad wszystkim."
Na końcu szóstej oraz na siódmej (i ostatniej) tabliczce eposu Enuma e2isz
zgromadzeni bogowie proklamują "pię'cdziesiąt imion" zwycięskiego Marduka.
Był on "synem boga słońca", "Mardukiem, bogiem, twórcą wszechrzeczy",
"Marutukku, podporą kraju i ludu", "Lugaldimmirankia" (co po sumeryjsku
znaczy "król bogów niebios i ziemi"), "Asaru, który obdziela żyzną ziemię ...
który stwarza zboże i rośliny, każe rosnąć zieleni", "Tutu, z którym żaden z
bogów równać się nie może"; to on'był "5zazu, który zna serca bogów i
przejrzał ich wnętrze" oraz "Adununna, doradcą Ea" (boga mądrości). W swych
widzialnych objawieniach był Nibiru, planetą Jowisz. Ea identyfikował nawet
Marduka z sobą samym:
Ea usłyszał i radowało się jego serce;
Rzekł: "Ten, którego imię uaw-ietnili bogowie, Niechaj będzie taki jak ja, niechaj
zwie się Ea!"
Wreszcie zgromadzenie bogóvt, jako ostatnie z pięćdziesięciu imion nadając mu
imię "Pięćdziesiąt", formalnie utożsamiło go z Emilem, do którego należało to
liczbowe określenie; odtąd też Marduk istotnie nazywany był "Emilem bogów".
W tym rozmyślnym utożsamieniu Marduka z wieloma innymi wielkimi bogami
panteonu niektórzy uczeni upatrywali oznakę tendencji monoteistycznych. Użyć
jednak w tym związku pojęcia "monoteizm", znaczy posunąć się za daleko.
Można tu najwyżej dopatrzeć się tendencji henoteistycznych. Nie ma chyba
potrzeby podkreślać różnicy między tą teologiczną tendencją babilońską a
pojawieniem się monoteizmu w Izraelu. Wprawdzie można byłoby uznać, że w
Izraelu w okresie wcześniejszym Baalim posiadał własny realny byt, ale w religii,
tak jakobjawiali ją prorocy, zawsze widoczny jest pogląd, że Baalim różni się od
Jehowy {"Pana") nie tylko stopniem hierarchicznym, lecz przede wszystkim
swym zasadniczym jestestwem. Utożsamianie najwyższego boga z innymi bó-
stwami, tak jak przejawiało się ono w Babilonii, było jednym z głównych zjawisk
zwalczanych przez proroków w Izraelu.
Jako "Pan" par excellence otrzymał Marduk tytuł Bel - "Pan", tak samo jak Isztar
często nazywano później po prostu Belit, to jest "Pani"; pod tym imieniem
wspomina o Marduku Stary Testament (Proroctwo Izajasza, XLVI, 1) oraz
zabawna Księga Apokryfów, Bel i smok.
Małżonką Marduka była Sarpanitum, "Błyszcząca"; jej znaczenie było niewielkie,
choć w wyniku kalamburu ukutego na podstawie jej imienia, odczytywanego Zer-
banitum ("Twórczyni nasienia"), identyfikowano ją z boginią stworzenia, Aruru.

Religia 303
Blisko związany z Mardukiem był Nabu, bóg Borsippy, o którego związkach z
bogiem Babilonu wspomina Stary Testament (Proroctwo Izajasza, XLVI, 1;
Nebo jest hebrajską formą imienia Nabu). Z teorii teologicznych wynikało, że
Nabu był synem Marduka i wraz z nimodgrywał ważną rolę w obchodach
noworocznych w Babilonie. Wysuwano nawet mającą pewne cechy
prawdopodobieństwa hipotezę, że tak jak Marduk zajął miejsce Emila na czele
panteonu i jak w czasach znacznie wcześniejszych Enlil usunął w cień
'pierwszego najwyższego boga Anu, tak i Nabu, w czasach gdy cywilizacja
babilońska w końcu upadła pad naporem rywalizujących z nią nowych idei z
Persji, Grecji i Palestyny, bliski był zajęcia miejsca Marduka.
Obok swych bezpośrednich związków z Mardukiem, Nabu pełnił także rolę
boga-patrona sztuki pisania i podobnie jak Ea i Marduk był bogiem mądrości.
Jego małżonka nosiła imię Taszmetum, co znaczy "wysłuchanie", i praktycznie
biorąc była ucieleśnieniem tej dobrotliwej bogini, o której mawiano, że ma
"otwarte ucho", to znaczy zawsze jest gotowa wysłuchać modlitwy.
Podobnie jak w ,Babilonii, tak i w Asyrii nastąpił awans bóstwa narodowego,
którym w tym przypadku był Aszur. Kraj, jego stara stolica i bóstwo nosiły to
samo imię, ale do tej Bory nie ma pewności, do którego z nich najwcześniej
stosowano imię Aszur. Gdyby udało się udowodnić, że pierwszy został nim
nazwany bóg, można byłoby stąd wnosić, że Aszur był pierwotnie nie tyle
bogiem miasta, ile bogiem plemiennym, tak samo jak Jahwe (Jehowa) wśród
Hebrajczyków.
Znaleziona w mieście Aszur v~,~ersja Enuma elższ wiernie powtarza tekst
babiloński, z tą tylko różnicą, że zamiast imienia Marduk występuje Aszur. W
podobny sposób w epoce Sargonidów ideogram odpowiadający Anszarowi,
który właściwie był jednym z eonów, czyli prabóstw istniejących przed
pojawieniem się wielkich bogów, zastosowano do Aszura.
W mieście Aszur, które było ośrodkiem kultu boga Aszura, bóg mieszkał w
świątyni zwanej Eszarra. Jego małźonką była Ninlil, pierwotnie żeński
odpowiednik i małżonka Enlila, któregoosobowość Aszur najwidoczniej
przybrał, podobnie jak przybrax jego tytuł Kur-gal, "Wielka Góra".
We wszystkich niemal bez wyjątku asyryjskich inskrypcjach historycznych
Aszur zajmuje zdecydowanie pierwsze miejsce, figurując przed Anu, Emilem i
Ea. Słynny przykład tego zawiera list Sargona II do bogóv;-, w którym opisuje
on szczegółowo swą zwycięską kampanię przeciwko Urartu i jego
sprzymierzeńcom w roku 714 p.n.e.; z odnośnego fragmentu widać wyraźnie, że
Aszur zajmuje czołowe miejsce wśród bogów. Również w kilku fryzach,
rzeźbionych na skałach w różnych częściach Asyrii, Aszur kroczy na czele
przedstawianych tam procesji bóstw.

301 Wielkość i upadelc Babilonii
W dziełach sztuki Aszur, podobnie fiali Szamasz i Enlil, ukazywany ie,,t z kijem i
pierścieniem; w prawym ręku trzyma dziwnie Wygiętą broń, którą zazwyczaj
określa się greckim słowem harpe. Bóg stoi na dwóch legendarnych bestiach -
na smoku i rogatym lwie. Podobnie jak Marduk, Aszur przyswoił sobie wiele
cech charakterystycznych czołowych bobów panteonu; on także - znowu jak
Marduk - objawiał się jako słońce. W związku z tym uważa się zazwyczaj, że
jedna z postaci skrzydlatej tarczy słońca przedstawia właśnie Aszura, choć inni
uczeni podawali w wątpliwość taką interpretację tego symbolu.
Małżonką Aszura była pierwotnie bogini stworzenia, nosząca imię Szerua, ale w
okresie późniejszym, w wyniku synkretyzmu, wskutek którego Aszur
przywłaszczył sobie przywództwo panteonu należne właściwie Enlilowi, jego
małżonką, jak już wspomnieliśmy, była zwykle Ninlil.
Innym dość interesującym bogiem, którego w pewnym sensie uznać można za
boga narodowego, był Dagan; szczególną (choć nie dominującą) rolę odgrywał
on w królestwie Mari. Boga tego znamy ze Starego Testamentu (Księga
Sędziów, XVI, 23; 1 Księga Samuela, V, 2-5 i '7; 1 Księga Kronik, X, 10). W
Babilonii jednak znany był na długo przed okresem, do którego odnoszą się
fragmenty biblijne, gdyż występuje w imionach wxasnych, świadczących o
penetracji zachodniosemickiej w okresie Isin-Larsa; wskutek podobnych
wpływów źródłosłów "dagan" znajdujemy także w imionach występujących w
tym samym okresie w Asyrii. Z bogiem tym spotykamy się również w legendach
ugaryckich, gdzie występuje jakoojciec Baala; legendy te, zachowane w
dokumentach z XIV wieku przed naszą erą odkrytych w Ras Szamra na
wybrzeżu syryjskim, należą do starożytnej literatury religijnej Kanaanejczyków.
Interesujący list z Mari, pisany pismem klinowym, świadczy, w jaki sposób
Dagan dokonał raz bezpośredniej ingerencji w życie polityczne królestwa Mari.
Pewien człowiek miał sen, który uznano za dostatecznie waźny, by donieść ~o
nim królowi Zimrilimowi. Człowiekowi temu śniło się mianowicie, że znajduje się
w podróży, w trakcie której wstąpił do świątyni Dagana w Terka, żeby pokłonić
się bogu. Bóg zapytał go, czy zawarto już pokój między Zimrilimem a szejkami
zbuntowanych plemion Benjamina', i dowiedział się, że pokoju dotąd nie
oosiągnięto. Dagan wcale się nie zdziwił i zauważył:
1 Nic z wyjątkiem nazwy nie świadczy o jakimkolwiek związku między tymi ple-
mionami a biblijnym plemieniem Benj~amin, a jak podkreślająniektórzy uczeni
(ostatnio I. J. Gelb w "Journal of Cuneiform Studies", 1961, XV, s. 37-38),
nawet odczytanie tej nazwy w dokumentach z Mari jako "Benjamlna" bynajmniej
nie jest pewne; nazwa ta równie dobrze mogłaby brzmieć "Marjaznina" lub po
prostu ",1amina".

~,eligia 30a
Dlaczego wysłannicy Zimrilima nie przychodzą do mnie regularnie i nie
przedkładają mi szczegółowych sprawozdań? Gdyby tak uczynili, dawno już
byłbym wydał szejków plemion Benjamina w ręce Zimrilima.
Sen zawierał ponadto polecenie przekazania tej instrukcji, co też człowiek ów
uczynił. Opowieść ta świadczy o władzy Dagana jako boga narodowego, skoro
mógł on zesłać królowi zwycięstwo.
SŁUŹBA BOGOM
Jako pierwotni właściciele posiadłości ziemskich należących do świątyń i miast,
bogowie otrzymywali od dzierżawiących je ludzi należne im czynsze i ofiary.
Służba bogom nie była więc świadczeniem dobrowolnym; w niejednej historii o
stworzeniu świata teorie teologiczne starożytnej Mezopotamii stwierdzają wręcz,
że ludzie zostali stworzeni specjalnie po to, by odciążyć bogów od trudu
wykonywania pracy. Aby otrzymać to, co im się należy, a także żeby użyczać
ludziom swych dobroczynnych mocy, musieli bogowie w swych włościach
mianować ludzi jako namiestników. Z dostępnych nam obecnie źródeł, które
pozwalają przeniknąć gdzieniegdzie mrok czasów przedhistorycznych, wynika,
że w pierwotnym układzie społecznym człowiek mianowany namiestnikiem boga
zwany był en; był to zapewne król-kapłan reprezentujący zarazem symbol
płodności, podobnie jak królowie-kapłani w Złotej gatęzi Frazera i podobnie jak
oni ponoszący w końcu obrzędową śmierć; tak zwane "groby królewskie" w Ur
(z okresu wczesnodynastycznego III) przypuszczalnie zawierały takie
dobrowolne ofiary owego obrzędu. W najdawniejszych czasach en, jako
bezpośredni przedstawiciel bóstwa, istotnie mieszkał w świątyni, w po-
mieszczeniu zwanym giparu; najbardziej znanym nam z czasów najdawniejszych
przedstawicielem tego stanu jest Gilgamesz.
Już w bardzo wczesnym okresie rozwoju społeczeństwa sumeryjskiego nastąpiła
pod tym względem zmiana: en przeniósł się ze świątyni do odrębnego pałacu. W
związku z tym nastąpił także podział funkcji. Władca świecki (który mimo to w
dalszym ciągu odgrywał znaczną rolę w szer okim kompleksie spraw związanych
z religią i świątynią) stał się eri,si, w samej zaś świątyni kapłan troszczył się o
codzienne potrzeby boga. Później, wraz z połączeniem kilku miast-państw w
scaloną jednostkę polityczną (w szczególności jeśli w jej skład wchodził Nippur),
ensż przodującego miasta stawał się lugalem, czyli królem. Jednakże na całej
przestrzeni dziejów Babilonii i Asyrii ensż lub lugal pozostawali w ostatecznym
rachunku bezpośrednimi namiestnikami boga i ponosili odpowiedzialność za
zapewnienie żyzności kraju przez udział w noworocznych obrzędach. W tym
samym czasie rozwinął się w świątyniach złożony aparat administracj ~,
Wielkość i upadek Babilonii

306 Wielkość i szpadek Babilonii
kapłańskiej. Zakres działania tej administracji kapłańskiej obejmował zarówno
dziedzinę gospodarczą, jak i sakralną, jakkolwiek świat starożytny nie zawsze
uznawał rozróżnienie między tymi dwiema domenami; ze wzgle~dów
praktycznych jednak będziemy sakralne aspekty działalności stanu kapłańskiego
omawiać tu w miarę możności oddzielnie.
W okresie starobabilońskim kapłanów, których dopuszczano do wszystkiLh
części okręgu świątynnego, określano mianem erib-biti (dosłownie:
"od,~iedzający świątynię"); czasem nazwą tą określano wszystkich kapłanów
danej świątyni, natomiast w okresie nowobabilońskim zazwyczaj stosowano to
pojęcie tylko do kapłanów hierarchicznie niższych stopni. kapłani erib-biti
odprawiali zwykłe obrzędy związane z regularnym składaniem ofiar bogom i
towarzyszyli innym kategoriom funkcjonariuszy w specjalnych obrzędach. Tak
na przykład czytamy, że "najwyższy erib-biti poniesie pochodnię z ziguratu na
czele kapłanów 7naszmaszu, egzorcystów kalu i śpiewaków..." albo że "król i
erib-biti udają się do sanktuarium, a erib-biti podaje Isztar naczynie z wodą do
obmycia rąk".
Maszmaszu i aszipu (tą ostatnią nazwą określano bądź pomocnika maszmaszu,
bądź kapłana innej specjalizacji) - to kasty kapłanów zajmujących się zaklęciami;
pokrewne z aszipu słowo występuje w Proroctwie Daniela (II, 10 i in.) na
określenie "czarownika". Przytaczaliśmy już przykłady zaklęć używanych przez
maszmaszu i wspominaliśmy o programie szkolenia tej kategorii kapłanów.
Wiele uprzednio wspomnianych obrzędów i czarów odprawiali maszmaszu nie w
obrębie świątyni, lecz w domach ludzi dotkniętych nieszczęściem. Maszmaszu
mieli jednak obowiązki związane z regularnym funkcjonowaniem świątyni; to oni
właśnie odprawiali obrzędy oczyszczenia, poprzedzające nabożeristwa w
świątyni.
Kalu (po sumeryjsku gala) był egzorcystą, do którego obowiązków należało
między innymi ukojenie serca boga przy pomocy muzyki. Dochował się tekst
obrzędu, zawierający szczegóły przygotowania świętego bębna, używanego
przez tę kategorię kapłanów.
Naru (i to slowo jest pochodzenia sumeryjskiego) to "śpiewak" chóru śmiątyni.,
w którego sklad wchodzili zarówno mężczyźni, jak i kobiety. byli oni ściśle
powiązani z egzorcystami lcalu, a obie kategorie wspólnie brasy udział w
śpiewaniu trenów.
Glównym kierownikiem odprawianych w świątyni obrzędów był szeszgallu (z
sumeryjskiego szesz-gal, "wielki strażnik"). To on w późniejszym okresie
celebrował w Babilonie obrzędy noworoczne i wręczal królowi insygnia
monarsze. Ofiary skladali kopsani zwani szangu (po sumeryjsku s~nga), a na ich
czele stał szangamachchu ("najwyższy sanga"); piLrwotnie tytuł sangcc
przysługiwał królowi, ale w polowie trzeciego tysiąclecia ~arzybrał go specjalny
kaplan. Dwie kategorie funkcjonariuszy zatrudnio

Religiia
nych przy niektórych praktycznych aspektach obrzędów w świątyni, to
mariummani ("rzemieślnicy") i nasz-patri ("noszący miecz"). Pierwsi zajmowali
się takimi czynnościami, jak przygotowywanie wizerunków potrzebnych w
trakcie obrzędów, drudzy zaś zarzynaniem zwierząt przeznaczonych na ofiarę;
inne obrzędy, w których uczestniczyli nasz-patri, obejmowały symboliczne
ucięcie głowy pewnym wizerunkom.
Istniały inne jeszcze kategorie kapłanów (zwanych ramko i pasziszu), które
zajmowały się obrzędami ablucji i namaszczania. Obrzędy ablucyjne odbywały
się w tej części świątyni lub pałacu, którą nazywano Bit-rimki ("dom ablucji").
Wielka wiedza interpretacji przepowiedni wymagała osobnych specjalistów; byli
to kapłani baru ("obserwatorzy"). Ich wpływ na sprawy wagi państwowej bywał
ogromny, oni to bowiem interpretowali znaki, ilekroć król przedstawiał im jakiś
problem, w którym chodziło o rację stanu. Wróżbita baru często stosował
lekanomancję 1, posługując się wtedy makeltu, czyli wróżebnym pucharem;
czytelnik nie omieszka dostrzec tu podobieństwa do magicznych metod,
stosowanych przez Józefa (Księga Rodzaju, XLIV, 5). Niekiedy baru
towarzyszył wojsku i mógł zyskać sobie wielką cześć trafnymi przepowiedniami
zwycięstwa, ale i przeciwnie popaść w niełaskę, gdy się w nich pomylił. W
interpretacji wróżb kapłani bar~:c posługiwali się komentarzami ułożonymi w
rozdziały, których tytuły zawierały wyrażenia techniczne odnoszące się do
poszczególnych organów, zwłaszcza wątroby, zwierząt składanych w ofierze. Po
pierwszej ofierze składano drugą dla sprawdzenia przepowiedni, a w niektórych
okolicznościach nawet jeszcze trzecią. Opierało się to na podstawowej teorii, że
bóg -- jeśli przed złożeniem ofiary zwrócono się doń we właściwy sposób i
poinformowano go o rozważanym zagadnieniu - "wypisze wyrocznię w ciele
ofiary".
Do wyspecjalizowanej kategorii interpretatorów wróżb należeli kapłani sza'ilu,
często wymieniani razem z kapłanami baru, choć ci ostatni, wydaje się, stali
hierarchicznie wyżej. Bywały również kapłanki należące do tej kategorii (zwane
sza'iltu), a z tekstów można wnioskować, że odwoływały się do nich zwłaszcza
kobiety, by poznać wolę bogów; sza'iltu najwidoczniej działały poza ramami
religii oficjalnej, której ośrodkiem była świątynia. Jeden z hymnów określa
kapłana sza'ilu jako tego, który zga duje sny, i to, jak się wydaje, byto jego
podstawową funkcją, choć w religii ludowej usługi kaplanek, należących do tej
kategorii, nie ograniczaly się zapewne tylko do tego . Sądzić można, że sza'ilu
zwracal się o wyjaśnienie snu do bóstwa, które ten sen zesłało, ale jaką
stosowano w tym celu
1 1 e k a n o m a n c j a - w starożytności wróżenie z miski napełnionej wodą po-
święconą (przyp. tłum.).

813 ~Viel~ość i upadek Sabllonii
metodę, nie wiadomo; wysuwano między innymi przypuszczenie, że polegała
ona być może na obserwowaniu dymu unoszącego się z płonącego kadzidła.
Do męskiego personelu świątyni należeli także kurgarru i assinnu (lub issinnu),
prawdopodobnie eunuchowie, którzy jako aktorzy, być może w kobiecym
przebraniu, uczestniczyli w przedstawieniach obrzędowych; jeden z tekstów
wspomina o "kurgarru i issinnu, których męskość Isztar zamieniła w kobiecość,
by nosili maski przed ludem". Obie kategorie nosiły w charakterze insygniów
pewne przedmioty, broń lub narzędzia. Prof. A. L. Oppenheim sugeruje, że
legendarni prekursorzy tych bezpłciowych istot stworzeni zostali, by obejść
klątwę rzuconą przez Ereszkigal: królowa podziemia, trzymając Isztar w niewoli,
zakazała wszystkim bóstwom i ludziom (zarówno płci męskiej, jak żeńskiej)
wejścia i wyjścia z podziemia w celu ocalenia pojmanej bogini. Mądry bóg Ea
ominął tę klątwę, tworząc istoty bezpłciowe, i w ten sposób uratował Isztar.
Do personelu świątynnego, oprócz wymienionych już grup, należała ponadto
pewna liczba oficjantek, z których jedne można właściwie określić jako kapłanki,
inne zaś jako prostytutki świątynne. Na czele tego personelu żeńskiego stała entu
(żeńska forma rzeczownika pochodzącego ocl sumeryjskiego en). Jej pozycję w
hierarchii duchownej najtrafniej chyba oddaje określenie "arcykapłanka"; według
swego ideogramu sumeryjskiego entu była "żoną boga" lub (według innej
interpretacji) "damą, (która jest) bóstwem". Ideogram entu mógł również
oznaczać kategorię kapłanek zwanych ugbabtu, zajmujących niższą pozycję
społeczną, lecz pełniących podobne funkcje kultowe. Entu miała bardzo wysoką
rangę i zdarzało się niejednokrotnie, że ten czy inny król mianował własną córkę
entu boga; tak postąpił na przykład Nabunaid ze swoją córką w świątyni boga
księżyca w Ur. W najdawniejszych czasach entu była żeńską partnerką ena w
"świętym małżeństwie", od którego zależał urodzaj w kraju, i w tym sensie
rzeczywiście była ludzką "żoną boga". Na tym właśnie opiera się relacja
Herodota, że na szczycie ziguratu, w Babilonie, w ostatniej, ósme j wieży
jest wielka kaplica; w tej kaplicy stoi wielkie i dobrze usłane łoże... żaden...
człowiek tam nie nocuje prócz jednej niewiasty spośród krajanek, kurą bóg ze
wszystkich sobie wybierze, jak opowiadają Chaldejczycy, kapłani tego boga.
Ci sami kapłani mówią, co mnie nie wydaje się wiarogodne, że sam bóg
przybywa do kaplicy i spoczywa na łożu, całkiem podobnie, jak według opo-
wiadania Egipcjan dzieje się w egipskich Tebach: bo i tam sypia w świątyni te-
bańskiego Zeusa niewiasta. Obie one podobno z żadnym mężczyzną nie mają
~tosunku.l
1 Herodot, Dzieje, t. I, s. 102-103.

Religia 3J
Entu mieszkała w części świątyni zwanej giparu (lub egipar); pierwotnie nazwą tą
określano rezydencję ena. Sądząc po spotykanych niekiedy dwóch odmianach:
"wielka entu" i "mała entu", należy przypuszczać, że istniały dwie kategorie
kapłanek entu różniące się między sobą znaczeniem. Z rozmaitych tekstów
wróżbiarskich, przepowiadających nieszczęście, jeśli dojdzie do stosunku
płciowego między jakimś mężczyzną a sntu, wynika, iż (tak jak podaje Herodot)
od kapłanek tych wymagano, by żyły w dziewictwie. Według praw
Hammurabiego entu w pewnych okolicznościach mogła wyjść za mą'z, ale na
ogół z tekstów wynika, że każdy uro~3zony przez nią syn musiałby być
adoptowany. Można by z tego wnioskować, że entu musiała pozostać dziewicą
do czasu utracenia zdolności rodzenia dzieci, kiedy to być może opuszczała
służbę kapłańską, tak jak po trzydziestu latach służby opuszczały ją związane do
tego czasu ślubami czystości westalki w Rzymie. Wysuwano alternatywne
przypuszczenie, że
obiety te sterylizowano (na co brak przekonywających dowodów) bądź też, że w
wypadku niepożądanej ciąży uciekano się do usunięcia płodu (było to z całą
pewnością praktykowane w Asyrii, gdzie jako przestępstwo podlegało karze
śmierci). Według przekazów pisanych, do kobiet tej kategorii należała matka
Sargona z Agade, która wbrew swym życzeniom urodziwszy dziecko, po prostu
je porzuciła.
Entu wymieniane są w związku z wieloma starodawnymi świętymi miastami (Ur,
Uruk, Larsa, Lagasz, Isin, Sippar, Nippur, Kisz i Agade). W jahiś czas po
okresie starobabilońskim urząd ten, zdaje się, popada niemal całkowicie w
zapomnienie; w VI wieku p.n.e. Nabunaid pisząc, że bóg Hanna "wyraził
życzenie posiadania arcykapłanki", wskazuje na to, że .urząd entu już od dawna
został (w Ur) zapomniany".
Inną kategorię kobiet w świątyni, pokrewną entu, ale raczej niższej rangi,
stanowiły naditu (albo natitu; dokładna transliteracja nie jest ustalona). Podobnie
jak entu, wolno im wprawdzie było wychodzić za mąż, ale prawa babilońskie nie
przewidują - tak samo jak w wypadku entu - by mogły one rodzić dzieci; wydaje
się zatem, że w sbosunku do obu tych kategorii oficjantek przepisy były
jednakowe.
Wiele tych służebnic świątyni (ale nie wszystkie) mieszkało w obrębie świątyni,
na terenie zwanym gagu ("klasztor"), w kompleksie zabudowań mającym własną
administrację i własną ziemię. Znaczna część naszych wiadomości o nich
pochodzi z praw Hammurabiego; fakt, że w prawach tych tak często powtarzają
się wzmianki o różnych kategoriach ofiejantek świątynnych, usiłowano tłumaczyć
tym, że groziło im widocznie niebezpieczeństwo, iż staną się upośledzoną kastą,
tak że Hammurabi w swym zdeklarowanym pragnieniu niesienia pomocy słabym
uznał za konieczne otoczyć je ochroną prawa.
Dalszą kategorię i~obiet, znaną nam przynajmniej z nazwy ze Starego

310 Wielkość i upadek Babilonii
Testamentu, stanowiły qadisztu; jej hebrajski odpowiednik kadeszah
przetłumaczony został w zrewidowanym przekładzie angielskim (Księga
Powtórzonego Prawa, XXIII, 18) jako "nierządnica", podobnie jak jej męski
odpowiednik "nierządnik", który później z całą pewnością przynajmniej w
jednym okresie występował w kulcie świątyni (4 Księga Królewska, XXIII, 7).
Mamy podstawy, by przypuszczać, że qadisztu, podobnie jak odpowiadające im
hebrajskie kadeszah, oddawały się prostytucji sakralnej. W pewnym
staroasyryjskim kontrakcie małżeńskim figuruje klauzula, że zawierający
małżeństwo mężczyzna nie weźmie żadnej innej kobiety na prowincji, ale może
mieć stosunek z qadisztu w stolicy (to znaczy w mieście Aszur). W V wieku
p.n.e. Herodot w często cytowanym ustępie stwierdza, że w Babilonie
Każda niewiasta musi... raz w życiu usiąść w świątyni Afrodyty i oddać się ja-
kiemuś cudzoziemcowi... Przeważnie... tak robią: w świętym gaju Afrodyty
siadają, mając na glowie wieniec z powrozu 1... We wszystkich kierunkach dróg
ciągną się między niewiastami równe jak sznur przejścia; przechodzą nimi cu-
dzoziemcy i dokonują wyboru. Jeżeli niewiasta raz tam usiądzie, nie może
wprzc>d wrócić do domu, aż jakiś cudzoziemiec rzuci jej na lono srebrną
monetę i poza świątynią cieleśnie z nią się poiączy. l:zucając pieniądz, ma tylko
tyle powiedzieć: "Wzywam przeciw tobie boginię Mylittę" (słowo to wywodzi
się z akadyjskiego Mu'alli.tu, "ta, która pomaga rodzić"; byl to jeden z tyt.ulów
Isztar]... Wartość srebrnej monety może hyć byle jaka: ona nie śmie jej nigdy
odrzucić; to się jej nie godzi, bo owa srebrna moneta staje się święta. Idzie za
pierwszym, który rzuci pieniądz, i nikim nie gardzi. Po oddaniu się i spełnienu
świętego obowiązku wobec bogini, wraca do domu, i od tej chwili, choćby ś jej
nie wiem ile dawał, nie posiędziesz jej.2
Mimo powszechnie panującego poglądu, że ta relacja Herodota w przytoezonej
formie przedstawia sprawę w fałszywym świetle i że grecki dziejopis widocznie
padł tu ofiarą jakiegoś nieporozumienia, wydaje się prawdopodobne, że u
podstaw jego opowieści leżały obyczaje związane z kobietami qadisztu.
Podobną kategorię kobiet mogły stanowić kulmaszżtu.
DARY I OFIARY BOGOM
Na wczesnych pieczęciach cylindrycznych zazwyczaj przedstawiane są sceny, w
których wierni składają bóstwu ofiarę z koźlęcia. Mamy tu przed
1 Ta wzmianka o "powrozie" przypomina ustęp z 4 Księgi Królevv~skiej (XXIII,
9), gdzie czytamy, że kobiety związane z osobami upr-awiają~cymi nierząd
sakralny "przędły zasłony".
z I~enod-ot, op. cit., t. I, s. 111-112.

Religia 311
sobą potwierdzenie poglądu, że wśród świadczeń, jakich bogowie domagali się
od wiernych, główne miejsce zajmowały dary w postaci jadła, napojów i oliwy
do namaszczania. Na przykład w tabliczkach rachunkowych oliwa figuruje w
takich oto pozycjach: "5 qa najlepszej oliwy z Mari r:a namaszczenie tronu
Szamasza", albo "1/2 qa najlepszej oliwy z Mari gila Nergala", albo "1 qa oliwy
diqaratum dla namaszczenia bogów". Bogowie spożywali regularne posiłki: dwa
albo - w niektórych miejscow;;~~iach w późniejszym okresie - cztery dziennie;
rano i wieczorem kładziono na tacach przed witerunkami bogów "wielki" i
"mały" posiłek. Już w trzecim tysiącleciu Iiimusz z Agade składał codziennie na
stole Szamasza ofiarę z chleba i piwa, a jeden z tekstów z epoki Seleucydów
podaje szczegóły 0 ofiarach z żywności składanych bogom w Uruk, które
między innymi obejmowały codziennie około dziesięciu cetnarów chleba
(wyrabianego z mąki w trzech czwartych jęczmiennej, a w jednej czwartej
żytniej), pięćdziesiąt owiec, dwa woły, jedno cielę, esiem owieczek i pięćdziesiąt
cztery zasobniki z różnymi rodzajami piwa i wina. Przypomina to szczegóły
opowieści o Belu i smoku, z której dowiadujemy się, że "Babilończycy mieli
bożka zwanego Bel i każdego dnia wydawali dla niego dwanaście wielkich miar
białej mąki i czterdzieści owiec, i sześć antałków wiza" (Bel i smok). Z innych
artykulów żywnościowych, ofiarowywanych na e9cr sitki bogów, wymienić
należy miód, bawole mado, oczyszczoną oliw r, zr ~ eko, daktyle, figi, sól, miód
pitny, drób, ryby, jarzyny i "złoty owoc" - zapewne jakaś odmiana cytrusów.
Niektóre zwierzęta i inne artykuły źywnościowe stanowiły dla określonych bóstw
tabu; wyraźnie stwierdza się na przykład, że jednemu z bogów nie wolno składać
baraniny, innemu wołowiny, a jeszcze innemu drobiu.
Posiłek boga był w istocie ucztą, na którą zapraszano inne bóstwa i na której
obecni mogli być wierni, a nawet i umarli. Bogowie otrzymywali wyraźnie
określone części zwierząt, zarówno z codziennych darów, jak i ze specjalnych
ofiar, reszta zaś przypadala królowi, kapłanom i personelowi świątyni.
Regularne codzienne ofiary bogom nazywano sattukku albo ginu (oba te pojęcia
są niemal identyczne), natomiast guqqu oznaczało jakąś ofiarę składaną raz na
miesiąc. Rozróżniano ofiary roślinne (nindabu) i zwierzęce; te ostatnie składano
przy okazji wielu obrzędów i świąt, w czasie których zarzynano owce, kozy lub
bydło. Podobnie jak w Izraelu (por. Proroctwo Izajasza, I, 11; Księga Wyjścia,
XXIX, 16), wylewano przed bogiem krew i dlatego też ofiary zwierzęce
określano jako niqu - w znaczeniu dosłownym "przelanie [krwi]". Wyboru
ofiarowanego zwierzęcia, najczęściej owcy, dokonywano równie starannie, jak
opisywane to jest w Starym Testamencie (por. Księga Wyjścia, XII, 5); istniały
specjalne przepisy tyczące się wieku, maści, "dziewictwa" zwierzęcia, a także
tego, czy złoży~~

312 Wielkość i upadek Babilonii
w ofierze całe zwierzę, czy ma ono być wykarmione trawą, czy zbożem itp.
Szyję zwierzęcia podrzynał nasz-patri ("niosący miecz"), który jednocześnie
odmawiał zaklęcia; tryskająca krew stanowiła złożoną bogu libację. Odciętą
głowę umieszczano obok kadzielnicy i skrapiano poświęconą wodą, przy wtórze
innych zaklęć. Właściwe ofiary składał na specjalnych ołtarzach lub na dachach
świątyń kapłan szangu.
Dochowały się teksty, które wyliczają rozmaite rodzaje darów i ofiar; jeden z
nich wymienia "niqu królewskie, niqu wiernych, ofiary ginu, ofiary na dni
eszszeszu, ofiary nocne i powitanie domin [tzn. obrzędy odprawiane wczesnym
rankiem]". Specjalne ofiary składano w określone dni miesiąca, w szczególności
w dni nowiu i pełni księżyca, to jest pierwszego i piętnastego dnia miesiąca
według kalendarza księżycowego. (Dzień pełni nosił nazwę szapatu, od której
pochodzi hebrajskie słowo sabat; później co prawda oznaczano nim ostatni
dzień tygodnia, pierwotnie jednak oznaczało ono również "święto nowiu", jak
można się o tym przekonać na przykładzie 4 Księgi Królewskiej, IV, 23, i
Proroctwa Izajasza, I, 13). Nazwą eszszeszu określano święto przypadające
pierwotnie pierwszego, siódmego i piętnastego dnia (czyli obejmowało ono
zarazem święta nowiu i pełni księżyca); później święta eszszeszu przełożono i
obchodzono częściej - w Uruk nawet do ośmiu dni w miesiącu. W tabliczkach
klinowych spotykamy wzmianki o mięsie "podawanym na stół Bela w dniu świąv
eszszeszu", a także o przygotowywanych na te święta różnych rodzajach ciast,
co przywodzi na myśl fragment Proroctwa Jeremiasza (VII, 18), w którym
"kobiety gniotą ciasto, by przyrządzić placuszki dla królowej nieba" (patrz także
rozdz. XLIV, 19).
Inną formą kultu było wylanie wina lub innego płynu na ofiarę bogom. czyli
libacja (pokrótce wyżej już wspominana), różniąca się od napitków
ofiarowywanych bogom w czasie posiłków. Libacje ofiarowywano bogom już
od czasów wczesnosumeryjskich w postaci wody, piwa lub wina, oliwy albo
krwi złożonego w ofierze zwierzęcia. (Charakterystyczny przykład libacji
składanej z wody znajdujemy w 2 Księdze Samuela, XXIII, 16, gdzie Dawid,
kiedy mu przyniesiono wodę naczerpaną ze studni, "pić jej nie chciał, ale wylał ją
dla Jahwe".) Dzieła sztuki często przedstawiają libacje w Mezopotamii, a sceny
te formalnie podzielono na sześć rodzajów, w zależności od tego, czy płyn
wylewano nad ołtarzem do naczynia, na ziemię czy na zwierzę; nie jest wszakże
jasne, na czym polegała zasadnicza różnica między tymi rozmaitymi formami
obrzędowych ofiar. Pewien słynny fryz asyryjski przedstawia Asurbanipala
składającego ofiarę libacji nad lwami zabitymi w czasie polowania, ale tekst
umieszczony na tym fryzie - choć utwierdza nas w przekonaniu, że dobrze
zrozumieliśmy puzedstawioną w tej płaskorzeźbie scenę - nie przyczynia się do
zrozumienia celu, któremu ta libacja służy. W najwcześniejszym okresie kapłan

Religia 313
celebrujący tę ofiarę niekiedy przedstawiany był nago, co mogłoby wskazywać,
że Sumerom nagość kojarzyła się z obrzędem libacji; poczynając jednak od
okresu Agade tego rodzaju sceny spotykamy bardzo rzadko, a po okresie III
dynastii z Ur w ogóle się więcej nie zdarzają.
Bardzo często w obrzędach odprawianych w świątyni występuje kadzielnica;
spalanie aromatycznych drzew mogxo stanowić bądź to obrzęa oczyszczenia,
bądź wyświadczaną bóstwu przysługę, bogowie bowiem lubowali się w
wonnych zapachach. Herodot twierdzi, że w świątyni Bela w Babilonie co roku
spalano około dwóch i pół tony kadzidła. Potwierdzevia jego słów nie można
jednak znaleźć w dokumentach klinowych, te bowiem wspominając o kadzidłach
używanych przy obrzędach wymieniają zazwyczaj takie aromatyczne drzewa, jak
cyprysy i cedry, a nie :raportowane z Arabii Poludniowej żywice gumowe, do
których wlaści=~ie odnosi się pojęcie "kadzidła".
OKRF~G ŚWI?~TYNNY
Czxowiek zostax stworzony, aby służyć bogom, i sami bogowie ustanowili
Należne im od człowieka obrzędy, ceremonie i usługi. Większość ich odbyrała
się w obrębie okręgu świątynnego.
Badania archeologiczne w niektórych wypadkach pozwoliły prześledzić dzieje
wielkich kompleksów świątyń od najdawniejszych początków. Wykaaały one, że
pierwotnie świątynia była skromną kaplicą, gdy tymczasem w swej końcowej
postaci okręg świątynny rozciągał się na przestrzeni wielu akrów i obejmował
różnego rodzaju zabudowania. Najważniejszą cechą charakterystyczną obszaru
świątynnego był zigurat, górująca nad miastem wielka schodkowa wieża licząca
trzy do siedmiu kondygnacji. Wysokość ziguratu była różna w różnych
miastach; podstawa jej zajmowała do stu metrów kwadratowych, a wysokość
całej budowli sięgała pięćdziesięciu metrów. Na szczycie stała niewielka "górna
świątynia", prawdopodobnie pokryta kaflami z błękitnej glazury. Właściwa
funkcja religijna tych wież wciąż jeszcze jest kwestią sporną, ale jedno przynaj-
mniej można z całą pewnością powiedzieć, czym owe wieże nie były. Nie były
(przynajmniej początkowo) punktami obserwacyjnymi ani grobowcami królów;
nie były też ziguraty pod żadnym względem odpowiednikiem egipskich piramid,
a wszelkie zewnętrzne podobieństwa między obu tymi sypami budowli są natury
czysto przypadkowej.
Nie można natomiast z tą samą pewnością odrzucić koncepcji, że ziguraty
przedstawiały kosmiczną górę będącą grobem umierającego i zmar-
Fwychwstającego boga. Na poparcie tej teorii przytaczano ważkie (ale by-
najmniej nie bezsporne) dowody, między innymi godny uwagi fakt, że

314 Wielkość i upadek Babilonii
tym samym fachowym terminem gigunu określano zarówno zigurat, jak i pewną
niżej polożoną budowlę. Utrzymywano, że w tym drugim znaczeniu nazwa
gigunu odnosi się do jakiegoś podziemnego pomieszczenia grzebalnego; nie
zostało to jednak udowodnione, a w świetle dzisiejszego stanu badań wydaje się
nawet mało prawdopodobne. Istotnym argumentem przeciwko tezie, jakoby
ziguraty były "grobami umierających i zmartwychwstających bogów", jest fakt,
że nie wszyscy bogowie wymieniani w związku z ziguratami umierali i
zmartwychwstawali; obecnie nie jest nawet pewne, czy religia oficjalna
przypisywała tę właściwość Mardukowi i Tamuzowi - dwóm bogom, co do
których poprzednio sądzono, że posiadali ją ponad wszelką wątpliwość.
Inni uczeni uważali zigurat za tron bóstwa, powołując się na podobne koncepcje,
występujące na przykład w Proroctwie Izajasza, XIV, 13. Zigurat uważano także
za olbrzymi ołtarz, przytaczając na poparcie tej Morii fragmeną Proroctwa
Ezechiela (XLIII, 13-1 r), zawierający opis ołtarza w l~sxtarcie miniaturowego
ziguratu.
Akceptowana dziś przez większość uczonych interpretacja funkcji ziguratu
opiera się w zasadzie na teorii W. Andrae, do której jednak różni uczeni
wprowadzili odnoszące się do wielu szczegółów poprawki. Andrae v~skazał na
to, że z każdym ziguratem ściśle związane były dwie świątynie: jedna na jego
szczycie, druga u podstawy. Zdaniem Andrae, "górna świątynia" była wlaściwą
rezydencją bóstwa, które w określonych okolicznościach zstępowało do "dolnej
świątyni". Krytycy tej teorii wskazywali, że opierając się głównie na przesłankach
natury architektonicznej nie bierze ona w pełni pod uwagę przekazów pisanych,
które w niektórych wypadkach wyraźnie mówią o "dolnej świątyni" jako o
rezydencji bóstwa. W związku z tyxm niektórzy uczeni zmodyfikowali teorię
Andrae w tym sensie, że traktują "górną świątynię" jako tymczasowe miejsce
odpoczynku boga w drodze z nieba do "dolnej świątyni". W świetle tej
interpretacji poszczególne kondygnacje ziguratu stają się bądź to po prostu
środkiem do uzyskania należytego wzniesienia "górnej świątyni", bądź swego
rodzaju drabiną ustawioną między niebem a ziemią. W związku z tą ostatnią
teorią warto wskazać tu na opowieść o wieży Babel w Księdze Rodzaju (XI, 3-
5), bez wątpienia odnoszącą się do jakiegoś mezopotamskiego ziguratu, a także
na wzmiankę w śnie Jakubowym (Księga Rodzaju, XXVIII, 12), w którym
zobaczył on drabinę "opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz
aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół".
H. Lenzen, największy autorytet w dziedzinie ziguratów, wskazuje na pewne
okoliczności stojące na przeszkodzie w przyjęciu w całości teorii Andraego jako
mającej wyjaśnić pochodzenie ziguratu, we wczesnych bowiem stadiach
cywilizacji mezopotamskiej w niektórych wypadkach

Religia 315
istniały, zdaje się, tylko "górne świątynie", nie było natomiast "dolnych świątyń".
Lenzen podkreśla, że "górna świątynia" nie była tylko miejscem odpoczynku
bóstwa, gdyż celebrowano tam określone obrzędy; w tym sensie zigurat był więc
w istocie gigantycznym ołtarzem.
Wewnątrz świątyni, w pobliźu podstawy ziguratu, znajdował się święty
przybytek głównego boga i szereg mniejszych kapliczek poświęconych innym
bóstwom czczonym w tej świątyni, natomiast na zewnątrz tych głównych
sanktuariów znajdował się rozległy dziedziniec, na którym podczas świąt
gromadziła się ludność. Były także pomieszczenia, gdzie przechowywano sprzęt
przeznaczony do celów kultowych (szaty, insgrumenty muzyczne, narzędzia,
naczynia itp.), jak również biblioteka świątyni (girginakku); ta zazwyczaj
znajdowała się w jakiejś świątyni Nabu, boga sztuki pisania. Istniały specjalne
pomieszczenia dla kapłanów i kapłanek; te ostatnie żyły na ogrodzonym terenie
zwanym gagu, którego cześć stanowił, jak się wydaje, bit asztammi (lupanar).
Rękodzielnicy mieli swoje warsztaty, ponadto kompleks świątyń dysponował
własnym nabrzeżem oraz własnymi składami i spichlerzami, gdzie
magazynowano produkty rolne ziem świątynnych oraz towary uzyskiwane w
drodze wymiany handlowej.
Sam bóg, reprezentowany przez posąg lub symbol, stał w podłużnej nawie,
stanowiącej centralny punkt świątyni. Posąg stawiano czasem na podium, być
maże w niszy zasłoniętej kotarą, aby go chronić przed oczyma profanów.
Główne wejście do tej długiej nawy znajdowało się albo na krótkim boku na
wprost posągu boga, albo na długim boku, a wtedy posąg był przez otwór
drzwiowy niewidoczny; ta różnica w umieszczaniu głównego wejścia wynikała z
różnicy poglądów, czy bóstwo należy wy
', stawiać na widok publiczny, czy nie. W królestwie Mari podróżny odwie-
dzający jakieś miasto mógł, zdaje się, bez żadnych trudności wejść do świątyni i
złożyć hołd bogu, nie ma jednak żadnych dowodów, że taki publiczny dostęp
do boga był ogólnie przyjęty równieź w Babilonii czy w Asyrii.
Wizerunek boga wyrzeźbiony był z kawałka drzewa i ozdobiony metalem i
drogocennymi kamieniami, co tak wyśmiewał Izajasz (XLIV, 12-20).
Babilończycy zorientowali się dokładnie, w jakim momencie bóstwo wchodziło
do jeszcze niegotowego posągu, aby w nim na stałe zamieszkać. Istniał też
specjalny obrzęd zwany "otwarciem ust". W warsztacie ustawiano dwa wiadra
poświęconej wody i dokonywano wstępnego "umycia ust" świeżo
wykończonego posągu. Celebrujący kapłan recytował następnie zaklęcia, z
których jedno oznajmiało bogu: "Od tej chwili stajesz przed twymojcem Ea."
Potem nocą, przy świetle pochodni, prowadzono boga na brzeg rzeki i sadzano
na trzcinowej macie, z twarzą zwróconą na wschód. Składano ofiary, także
libacje, odmawiano zaklęcia i powtarzano326 Wielkość i upa8elc Babilonii
obrzęd obmycia ust. Następnie odwracano boga ku zachodowi i składano dalsze
ofiary i libacje, odmawiano zaklęcia i znowu dokonywano "mycia ust". Rano, po
dodatkowych ofiarach i zaklęciach, z których każde bez wątpienia miało
doprowadzić jakąś część ciała posągu z magicznego punktu wic',zenia do stanu
'doskonałości, składano ofiarę z barana, po czym odmawiano zaklęcie: "Święty
wizerunku, ukończony dzięki wielkiemu obrzędowi." Kapłan "otwierał oczy
boga" dotykając ich gałązką czarodziejskiego tamaryszku, a potem prowadzono
boga pod rękę do jego świątyni, przy wtórze zaklęć: "Nogo, która kroczysz do
przodu" i "Kiedy idzie ulicami". Po złożeniu ofiar przy bramie wprowadzano
boga do świątyni, zanoszono do jego kaplicy i ustawiano na tronie. Po
czternastym, ostatnim "obmyciu ust" przynoszono nocą insygnia boskości i
nakładano je na posąg boga.
Już w czasach sumeryjskich bogowie mogli w obrębie świątyni cieszyć się
towarzystwem posągów, przedstawiających zarówno boskich dworzan, jah i
jego wiernych. Tak na przykład król ustawiał posąg przedstawiający go w trakcie
zanoszenia modłów do boga; teksty stwierdzają wyraźnie, że taki posąg miał
nieustannie przypominać bogu o wysłuchiwaniu modlitw króla.
Bogowie nie byli skazani na wieczne przebywanie w świątyni. W czasie
określonych świąt opuszczali ją, uroczyście przystrojeni i noszeni w procesji na
ramionach kapłanów, aby ukazać się wiernym. Przypadkowe ruchu posągu przy
takiej sposobności, wyglądające tak jakby bóg skinął głową wiernemu albo się na
jego widok odwrócił, nabierały znacźenia wróżby. Bóg mógł też składać
ceremonialne wizyty innym bóstwom z okazji wielkich świąt; tak na przykład
Nabu z Borsippy regularnie odwiedzał w Babilonie swego ojca Marduka
podczas święta Nowego Roku.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozwój religii greckiej oraz świat bogów greckich wg Mit~102
Małżeństwo w religiach świata 18 10 2012
Religie świata wykład 11 10 2012
Rodzina w religiach i kulturach świata 25 10 2012
Religia Pytania o latarnię mojego serca
WSM 10 52 pl(1)
VA US Top 40 Singles Chart 2015 10 10 Debuts Top 100
10 35
Functional Origins of Religious Concepts Ontological and Strategic Selection in Evolved Minds

więcej podobnych podstron