Biblioteka Buddyjska Kalu Rinpocze 拍卹贸d艂o 艣wiatowego pokoju


Kalu Rinpocze
yR脫DAO 艢WIATOWEGO POKOJU
POWSZECHNA MIAO艢膯 I WSP脫ACZUCIE
艢wiat wsp贸艂czesny przepe艂niony jest konfliktami, wojnami i agresja pomi臋dzy
poszczeg贸lnymi pa艅stwami oraz wewn膮trz nich samych. Dzieje si臋 tak z powodu braku
mi艂o艣ci i wsp贸艂czucia. Rozpatruj膮c zjawisko z tego punktu widzenia - 艣wiat nigdy dot膮d nie
znajdowa艂 si臋 w tak powa偶nej sytuacji.
Wielu ludzi w naszych czasach my艣li, 偶e wojny czy grozby wojen istniej膮 z powodu
zbroje艅. Owszem, mamy straszliwa bro艅 nuklearn膮 i powszechnie s膮dzi si臋, 偶e wystarczy si臋
jej pozby膰, a zniknie ryzyko wojny. W rzeczywisto艣ci to nie bro艅 czyni wojn臋 lecz ludzie,
kt贸rzy jej u偶ywaj膮. To ludzki umys艂 produkuj膮c agresj臋 doprowadza do wojny. Proste
wyeliminowanie instrument贸w wojny nie wykluczy jej samej. Aby zlikwidowa膰 przyczyn臋
wojny - agresj臋, nale偶y pracowa膰 na indywidualnym poziomie umys艂u, bo to w艂a艣nie z niego
pochodz膮 emocje: z艂o艣膰 i nienawi艣膰, kt贸re doprowadzaj膮 do walki.
Przyczyn konflikt贸w mo偶e by膰 wiele. Mog膮 na przyk艂ad wyp艂ywa膰 z dumy: jaki艣 cz艂owiek
(lub kraj) uwa偶a siebie za lepszego od innych i aby tego dowie艣膰, pragnie wyeliminowa膰
ka偶dego konkurenta i w dziedzinie, kt贸rej duma dotyczy i w ka偶dej innej. Agresja mo偶e te偶
pochodzi膰 z po偶膮dania czy przywi膮zania: kto艣 chce zagarn膮膰 co艣 nale偶膮cego do kogo艣
innego i wytwarza przyczyn臋 starcia. W ten spos贸b r贸偶ne przyczyny emocjonalne przynosz膮
taki sam skutek.
Oczywi艣cie - z艂o艣膰 i nienawi艣膰 same w sobie s膮 r贸wnie偶 przyczyn膮 agresywno艣ci.
Najbardziej przejrzystym tego przyk艂adem jest osoba, kt贸ra my艣l膮c, 偶e ma wroga, m贸wi
sobie: "On jest moim wrogiem, ludzie tego kraju s膮 moimi wrogami, nienawidz膮 mnie, pragn膮
mnie zabi膰, tak wi臋c ja musz臋 ich zabi膰 pierwszy"! Oto reagowanie z艂o艣ci膮. Mo偶e to te偶 by膰
pragnienie, zazdro艣膰, obawa, 偶e inny kraj czy inna osoba s膮 silniejsi od ciebie lub stan膮 si臋
takimi w przysz艂o艣ci. I powodujesz k艂opoty. A wi臋c eliminujecie je od zaraz! Istniej膮 r贸偶ne
przyczyny agresji, lecz to, co zawsze podkre艣lam to fakt, i偶 u ich podstaw le偶膮 emocje. I tak
pierwsz膮 przyczyn膮 agresji i konflikt贸w jest umys艂owa i emocjonalna chwiejno艣膰
poszczeg贸lnych jednostek.
Nie jest to zjawisko wy艂膮cznie narodowe lub mi臋dzynarodowe. S膮 przecie偶 k艂贸tnie
domowe w obr臋bie rodzin: rodzice k艂贸c膮 si臋 z dzie膰mi, dzieci pomi臋dzy sob膮 itd. W domach
tworz膮 si臋 i rozgrywaj膮 wszystkie rodzaje konflikt贸w i napi臋膰. I wszystkie pochodz膮 z
emocjonalnego pomieszania tkwi膮cego w umys艂ach ludzi.
Nawet osoba samotna mo偶e tego do艣wiadczy膰, nie jest potrzebny kontakt z kim艣 drugim.
Znamy przecie偶 strach, niepok贸j, smutek, napi臋cie, troski, cierpienie... A wszystko to
wyp艂ywa z emocjonalnego pomieszania naszego w艂asnego umys艂u. Naprawd臋 nie jest
potrzebna obecno艣膰 dwojga, by taka sytuacja zaistnia艂a.
Ujmuj膮c rzecz og贸lnie: my wszyscy, istoty nieprzebudzone, do艣wiadczamy
niewiarygodnej ilo艣ci zak艂贸caj膮cych emocji. Tradycja m贸wi o 84000 nauk udzielonych przez
Budd臋 i b臋d膮cych lekarstwami na zatrute postawy umys艂u. Tymczasem najbardziej
podstawowym poj臋ciem tej rozleg艂ej tradycji jest idea mi艂o艣ci i wsp贸艂czucia - bodiczita. Ta
przebudzona postawa ma dwa aspekty: wzgl臋dny lub konwencjonalny, kt贸rym jest mi艂o艣膰 i
wsp贸艂czucie rozwijane wobec wszystkich istot oraz ostateczny lub absolutny - do艣wiadczenie
pustki; podstawowej pustki umys艂u oraz pustki zjawisk i do艣wiadcze艅 tworzonych przez
umys艂.
Te dwa aspekty bodiczity s膮 korzeniem 84000 nauk Buddy. Bez nich Przebudzenie nie
by艂oby mo偶liwe. Je偶eli zaniedba si臋 bodiczit臋 wzgl臋dn膮 - mi艂o艣膰 i wsp贸艂czucie - lub bodiczit臋
1
ostateczn膮 - fundamentalna m膮dro艣膰, do艣wiadczenie pustki - praktyka b臋dzie ja艂owa i
nieskuteczna. Ostateczne zrozumienie pustki wspiera rozw贸j wsp贸艂czucia, ono za艣 sprzyja
pog艂臋bianiu m膮dro艣ci. Te dwa podstawowe elementy tworz膮 korze艅 wszelkich buddyjskich
nauk.
Teraz bardziej szczeg贸艂owo om贸wimy wzgl臋dny, konwencjonalny aspekt bodiczity, czyli
wsp贸艂czucie rozwijane wobec wszelkich istot. Przede wszystkim musimy zdefiniowa膰 s艂owo
"wsp贸艂czucie", umie艣ci膰 je w jego kontek艣cie i okre艣li膰, w jakiej sytuacji i w jaki spos贸b owo
wsp贸艂czucie rozwijamy.
Przyjrzyjmy si臋 prostej sytuacji, w kt贸rej bior膮 udzia艂 dwie osoby. Jedna spogl膮da na
drug膮 i my艣li: "Biedak! Powinienem mie膰 dla niego wiele wsp贸艂czucia!" Takie zachowanie nie
ma oczywi艣cie sensu, szczeg贸lnie gdy dana osoba jest od nas lepsza. Wyobrazmy sobie, 偶e
kto艣 jest bogatszy od nas, a my m贸wimy: "On jest taki bogaty. Biedny! Jaka szkoda!" Je偶eli
kto艣 inny jest na wysokim stanowisku, na przyk艂ad minister albo kto艣 znacz膮cy, a wy
my艣licie: "Biedny, naprawd臋 trzeba go 偶a艂owa膰!", to takie wsp贸艂czucie nie ma sensu; to
sztuczna postawa, rodzaj sentymentalnego odruchu.
Przenie艣my si臋 teraz na poziom mi臋dzynarodowy. Wiemy, 偶e istnieje obecnie
niebezpiecz艅stwo 艣wiatowej wojny, szczeg贸lnie miedzy supermocarstwami, takimi jak Stany
Zjednoczone czy Zwi膮zek Radziecki. Je偶eli zajmiemy si臋 jednym z tych kraj贸w, tak
pot臋偶nym, tak dobrze uzbrojonym jak USA i pomy艣limy: "Biedni ludzie! Jakie nieszcz臋艣cie!",
albo spojrzymy na kraj taki jak ZSSR - r贸wnie偶 uzbrojony, pot臋偶ny, prosperuj膮cy - i
pomy艣limy: "Biedni ludzie!", to takie my艣lenie naprawd臋 nie ma sensu. Nie jest to ten rodzaj
wsp贸艂czucia, o kt贸rym chcemy m贸wi膰.
Jak zatem rozwija膰 wsp贸艂czucie? Jaki jest kontekst wsp贸艂czucia? Pierwsze, co nale偶y
zrozumie膰 to fakt, i偶 ka偶da istota, ka偶dy z nas ma mo偶liwo艣膰 do艣wiadczenia fundamentalnej
natury swojego umys艂u, kt贸r膮 my nazywamy natura Buddy: Tathagatagarbh膮. Faktycznie
czysty stan jakiej艣 istoty jest wolny od b艂臋d贸w, niedoskona艂o艣ci, wolny od wszelkiego
cierpienia, ca艂kowicie pozytywny i naturalnie szcz臋艣liwy. Jednak偶e my tego nie znamy, nie
mieli艣my bezpo艣redniego do艣wiadczenia. Zrozumienie, 偶e kto艣 drugi nie mo偶e do艣wiadczy膰
natury w艂asnego umys艂u jest jednym z g艂贸wnych powod贸w odczuwania wobec niego
wsp贸艂czucia, jest prawdziw膮 przyczyn膮 wsp贸艂czucia.
Inna rzecz膮 do rozwa偶enia jest nieograniczona ilo艣膰 stan贸w egzystencji, kt贸rych nasz
umys艂 oraz umys艂 ka偶dej istoty do艣wiadcza w czasie bez pocz膮tku, w niesko艅czonym cyklu
odrodze艅. Je艣li wys艂uchamy uwa偶nie s艂贸w Buddy, us艂yszymy i偶 w ca艂ym wszech艣wiecie nie
istnieje nawet jedna istota nie b臋d膮ca nasz膮 matk膮 lub ojcem w jakim艣 momencie w
przesz艂o艣ci, w takim czy innym 偶yciu. W poprzednich 偶ywotach spotyka艂a nas taka sama
troska i 偶yczliwo艣膰, taka sama mi艂o艣膰 ze strony istot, kt贸re by艂y naszymi rodzicami, jak i ze
strony naszych aktualnych rodzic贸w. Budda rzek艂:  Istoty by艂y naszymi rodzicami nie jeden
raz, lecz setki, tysi膮ce razy". Poniewa偶 liczba naszych poprzednich 偶ywot贸w jest
niesko艅czona, a i liczba istot jest niesko艅czona, mieli艣my taki zwi膮zek w tym czy innym
momencie z ka偶dym, ze wszystkimi istotami ca艂ego wszech艣wiata. Jest to kolejna rzecz,
kt贸r膮 trzeba wzi膮膰 pod uwag臋, gdy rozwijamy prawdziwe wsp贸艂czucie.
Z powodu niewiedzy zaciemniaj膮cej nasz umys艂 rodzice nie rozpoznaj膮 swoich
poprzednich dzieci, a dzieci nie rozpoznaj膮 tych, kt贸rzy byli ich rodzicami. Nie dostrzegamy
tego g艂臋bokiego zwi膮zku, lecz raczej mamy wszelkie rodzaje przywi膮za艅 i niech臋ci wobec
istot, zbudowane na powierzchownej reakcji. Nie rozumiemy tego podstawowego
pozytywnego zwi膮zku, jaki mamy z istotami. Zrozumienie, 偶e z powodu emocjonalnego
pomieszania nie widzimy prawdziwego zwi膮zku 艂膮cz膮cego nas z innymi jest kolejn膮 racj膮
odczuwania wsp贸艂czucia.
Historia jednego z g艂贸wnych uczni贸w Buddy, Katajany, ilustruje poj臋cie zwi膮zku
karmicznego. Katajana by艂 Arhatem i posiada艂 pewien stopie艅 jasnowidzenia i psychicznych
mocy. Pewnego dnia, gdy wyruszy艂 ze swoj膮 miseczk膮, by 偶ebra膰, przeszed艂 obok
domostwa, gdzie w ogrodzie siedzia艂a m艂oda kobieta. Na kolanach trzyma艂a
nowonarodzonego syna i tuli艂a go czule, jedz膮c ryb臋. Gdy sko艅czy艂a, rzuci艂a o艣ci i sk贸r臋
suce, kt贸ra w poszukiwaniu po偶ywienia gwa艂townie wtargn臋艂a do ogrodu. M艂oda kobieta
rzuci艂a jej resztki swojej ryby, krzycz膮c przy tym i l偶膮c suk臋.
2
Katajana obserwuj膮c t臋 scen臋 m贸g艂 ujrze膰 zwi膮zki karmiczne istniej膮ce pomi臋dzy tymi
istotami. Rozumia艂, co si臋 dzia艂o w ich poprzednich 偶ywotach. W tym szczeg贸lnym
przypadku owa m艂oda kobieta mia艂a w poprzednim 偶yciu wroga, kt贸rego silnie nienawidzi艂a i
kt贸ry j膮 mocno nienawidzi艂. By艂 wi臋c pomi臋dzy nimi zwi膮zek silnie negatywny. Nieprzyjaciel
ten zmar艂 i zasada jego 艣wiadomo艣ci odrodzi艂a si臋 jako dziecko tej偶e kobiety. Zn贸w by艂
pomi臋dzy nimi silny zwi膮zek, lecz kobieta nie by艂a 艣wiadoma, i偶 istota ta, obecnie jej syn,
by艂a niedawno jej wrogiem. Ojciec kobiety zmar艂 i odrodzi艂 si臋 jako ryba: ta, kt贸r膮 jad艂a
nie艣wiadoma, 偶e to jej w艂asny ojciec. Suka, kt贸rej rzuca艂a o艣ci i na kt贸r膮 tak brzydko
krzycza艂a, by艂a jej zmar艂膮 matk膮, kt贸ra odrodzi艂a si臋 teraz w艂a艣nie w tej formie. Katajana
spostrzeg艂, 偶e niewiedza tej kobiety jest tak wielka, i偶 nie zdaje sobie ona sprawy z faktu, 偶e
spo偶ywa mi臋so z w艂asnego ojca, zniewa偶a matk臋 i tuli do serca w艂asnego wroga; widzenie to
zrodzi艂o w nim wielkie wsp贸艂czucie. Katajana u艂o偶y艂 z tej okazji pie艣艅, kt贸ra zosta艂a tu
opowiedziana. M贸wi艂 w niej: "Widzia艂em kogo艣 jedz膮cego mi臋so w艂asnego ojca,
obra偶aj膮cego matk臋 i czule obejmuj膮cego wroga, spojrza艂em w贸wczas na samsar臋 i
za艣mia艂em si臋: wszystko jest tak absurdalne!"
W rzeczywisto艣ci wszystkie istoty s膮 do siebie podobne, wszystkie s膮 jak nasza matka
i ojciec, wszystkie by艂y naszymi rodzicami. Wszyscy s膮 podobni, bo szukaj膮 szcz臋艣cia; to
jest g艂贸wna racja ich bytu. Najwa偶niejsz膮 rzecz膮, kt贸rej pragniemy, jest szcz臋艣cie. Ich
problem tkwi w tym, 偶e pewne rzeczy nas do szcz臋艣cia prowadza, a inne nam go nigdy nie
przysporz膮. Cnotliwe dzia艂anie cia艂a, mowy i umys艂u tworzy pozytywna karm臋, kt贸ra owocuje
do艣wiadczeniem szcz臋艣cia. Z drugiej strony negatywne dzia艂anie cia艂a, mowy i umys艂u
tworzy negatywna karm臋 przynosz膮c膮 b贸l i cierpienie. Niestety, wielu tego nie rozumie.
Widzimy wtedy oczywist膮 sprzeczno艣膰 pomi臋dzy tym, czego dana istota pragnie, a tym, co
robi, aby swe pragnienie zi艣ci膰. Pr贸buj膮c by膰 szcz臋艣liwymi tworzymy przyczyn臋 przysz艂ego
cierpienia. Zrozumienie sprzeczno艣ci mi臋dzy pragnieniami istoty a sposobem ich
realizowania daje nam podstaw臋 do odczuwania wsp贸艂czucia.
Mo偶emy ujrze膰 istoty, kt贸re do艣wiadczaj膮 skutk贸w wielkiego nagromadzenia zas艂ugi i
pozytywnej karmy zebranych w poprzednich 偶ywotach. Teraz s膮 bogate, wp艂ywowe. Je艣li
u偶ywa艂yby swojej fortuny i wp艂yw贸w dla dobra innych w spos贸b ca艂kowicie altruistyczny,
w贸wczas skutki ich dzia艂a艅 by艂yby wy艂膮cznie dobre: wi臋cej zas艂ugi i nawet jeszcze lepsze
odrodzenie w przysz艂o艣ci. Lecz niestety wi臋kszo艣膰 ludzi nie u偶ywa w ten spos贸b swoich
bogactw czy w艂adzy. Nie u偶ywa si臋 ich naprawd臋 dla czyjego艣 dobra i ta okazja bywa
zmarnowana.
Niekt贸rzy s膮 bardzo bogaci, posiadaj膮 wi臋cej, ni偶 jest to niezb臋dne do 偶ycia. Wszyscy
potrzebujemy miejsca do zamieszkania oraz 艣rodk贸w do 偶ycia, a ca艂ej reszty naszego
maj膮tku mo偶emy u偶ywa膰 w spos贸b konstruktywny, na przyk艂ad jako ofiary czynionej z
oddaniem dla Trzech Klejnot贸w lub naszego duchowego przewodnika. Mo偶emy dawa膰
ja艂mu偶n臋 i pomaga膰 innym. Ci, kt贸rzy czyni膮 w ten spos贸b, wzbogacaj膮 si臋 pod ka偶dym
wzgl臋dem w tym 偶yciu, a zgromadzona zas艂uga poprowadzi ich ponadto do jeszcze
lepszego odrodzenia w przysz艂o艣ci: w 艣wiecie bog贸w lub ludzi, a w tym przypadku b臋d膮
jeszcze bogatsi ni偶 obecnie. Jednak偶e wi臋kszo艣膰 ludzi nie pos艂uguje si臋 tak swoimi dobrami;
u偶ywa ich niew艂a艣ciwie. Najcz臋艣ciej bywa tak, 偶e im kto艣 jest bogatszy, tym bardziej jest
sk膮py i tym bardziej przywi膮zany do tego, co posiada. Tak to bogactwa staja si臋 zr贸d艂em
problem贸w, trosk i konflikt贸w, gdy偶 przywi膮zujemy si臋 coraz bardziej do tego, co mamy. Inna
regu艂a jest taka, 偶e im kto艣 ma wi臋cej w艂adzy, tym wi臋kszym zr贸d艂em cierpienia jest ona dla
innych. U偶ywamy w艂adzy w spos贸b niew艂a艣ciwy, czyni膮c innych nieszcz臋艣liwymi. Oznacza
to, 偶e ca艂a moc, jaka kto艣 dysponuje tworzy w rzeczywisto艣ci negatywna karm臋 i doprowadzi
do odrodzenia si臋 w ni偶szych 艣wiatach.
A zatem uwa偶amy kogo艣 innego za naszego rodzica i my艣limy: "Oto istota, kt贸ra by艂a
moj膮 matk膮 lub ojcem w jakim艣 poprzednim 偶yciu. Teraz jest bardzo bogata i wp艂ywowa, lecz
nie ma to sensu, gdy偶 trwoni wszystko, co posiada, nie rozumie, 偶e jedyne co robi, to
przysparzanie cierpienia, kt贸rego by nie by艂o, gdyby nie mia艂a tych wszystkich bogactw i
w艂adzy". Tu oto ma miejsce prawdziwe wsp贸艂czucie - szerokie widzenie sytuacji, widzenie
偶a艂osnych karmicznych nast臋pstw. Sam Budda powiedzia艂: "Ktokolwiek ma w艂adz臋, ma
negatywn膮 karm臋, ktokolwiek ma bogactwa, jest chciwy i sk膮py", Je艣li mo偶ecie zobaczy膰
3
rzecz w tym 艣wietle, mo偶ecie zrozumie膰 jak rozwija膰 wsp贸艂czucie wobec kogo艣 bogatego czy
pot臋偶nego.
Kiedy rozumiemy proces karmiczny widzimy, 偶e liczne istoty stwarzaj膮 przyczyny swoich
przysz艂ych cierpie艅. Z drugiej strony wiele ich cierpi obecnie z powodu swojej poprzedniej
negatywnej karmy. We wszystkich tych przypadkach albo do艣wiadczamy skutk贸w tego, co
robili艣my albo tworzymy teraz przyczyny przysz艂ego cierpienia. Takie widzenie jest podstawa
do rozwijania prawdziwego wsp贸艂czucia.
Na przyk艂ad istoty z trzech ni偶szych 艣wiat贸w cierpi膮 bardzo wiele. W 艣wiatach
piekielnych doznaj膮 niewyobra偶alnych cierpie艅 z powodu gor膮ca lub zimna. W 艣wiecie
pret贸w do艣wiadczaj膮 g艂odu i pragnienia, za艣 odrodziwszy si臋 po艣r贸d zwierz膮t cierpi膮 nie
tylko z przyczyny wielkiej g艂upoty, lecz tak偶e musza walczy膰, aby prze偶y膰. Istnieje sta艂a
walka mi臋dzy gatunkami. Wszystkie cierpienia, jakie znosz膮, s膮 skutkami negatywnej karmy
niegdy艣 przez nie zebranej. Wobec istot z tych r贸偶nych stan贸w egzystencji mo偶emy
odczuwa膰 tylko wsp贸艂czucie; jest ono naturalne, gdy widzi si臋 takie cierpienia.
Mo偶emy r贸wnie偶 zauwa偶y膰, 偶e wiele istot tworzy sobie przysz艂e cierpienia. By膰 mo偶e
teraz nie cierpi膮, ale tworz膮 przyczyny przysz艂ego cierpienia poprzez szkodliwe czyny,
mentalna postaw臋 - na przyk艂ad sk膮pstwo czy chciwo艣膰 - negatywne nastawienie do innych,
b艂臋dne pogl膮dy, czy niew艂a艣ciwe rozumienie natury rzeczywisto艣ci. Dlatego ich umys艂y
funkcjonuj膮 w spos贸b prowadz膮cy do takich zachowa艅 jak k艂amanie, obmawianie,
niew艂a艣ciwy seksualizm, cudzo艂贸stwo itd. Wszystko to przynosi negatywna karm臋, kt贸ra
wyprodukuje cierpienie dla tych, kt贸rzy owe czyny pope艂nili. Istoty wci膮偶 i wci膮偶 stwarzaj膮c
przyczyny przysz艂ych do艣wiadcze艅. Teraz mo偶e nie cierpi膮, cho膰 czyni膮 zle, ale nast膮pi to
p贸zniej i dlatego zas艂uguj膮 na wsp贸艂czucie.
Wsp贸艂czucie nale偶y rozwija膰 nie tylko wobec tych, kt贸rzy obecnie cierpi膮, lecz i wobec
tych, kt贸rzy w tej chwili nie cierpi膮, lecz przez moc swojej z艂ej karmy odrodz膮 si臋 w kt贸rym艣 z
ni偶szych 艣wiat贸w. Na pewno wi臋c trzeba odczuwa膰 wsp贸艂czucie, kiedy widzi si臋 rezultat
karmicznego procesu.
Wszystkie istoty, kt贸re potrafimy zobaczy膰: dzikie zwierz臋ta, ryby, ptaki, owady itd. s膮
tak偶e istotami czuj膮cymi. S膮 to istoty wyposa偶one w umys艂 i w tym lub tamtym momencie
by艂y naszymi rodzicami. Takie powi膮zanie mamy ze wszystkimi. Sp贸jrzcie, w jakim stanie
znajduj膮 si臋 obecnie! Ich umys艂 przybra艂 ubog膮 form臋: zwierz臋cia albo czego艣 jeszcze
ni偶szego. Z tego powodu do艣wiadczaj膮 niewiarygodnego cierpienia i bolesnej niewiedzy. I to
zn贸w jest racj膮 dla rozwijania wsp贸艂czucia: pragniemy m贸c uczyni膰 co艣, aby wyzwoli膰 te
wszystkie istoty od wszelkiego cierpienia i nie艣wiadomo艣ci.
Istoty z ni偶szych stan贸w egzystencji nie maja 偶adnej mo偶liwo艣ci nauczenia si臋 czego艣,
otrzymania nauk lub przewodnictwa duchowego. Nie posiadaj膮 偶adnego sposobu rozwijania
wiary, wsp贸艂czucia i duchowego post臋pu. Ponadto automatycznie produkuj膮 negatywn膮
karm臋: zabijaj膮, kradn膮, sprawiaj膮 innym b贸l. Wszystkie te dzia艂ania przynios膮 karmiczne
skutki, przyczyni膮 si臋 do stworzenia tendencji, kt贸re doprowadza je do stan贸w jeszcze
ni偶szych, gdzie jest jeszcze wi臋cej pomieszania i jeszcze wi臋cej cierpienia. Gdy ujrzymy, 偶e
nie ma dla nich nadziei, 偶e nie tylko nie maj膮 szansy osi膮gni臋cia wyzwolenia, ale na dodatek
pogarszaj膮 swoja sytuacj臋, w贸wczas oczywi艣cie nasz膮 reakcj膮 b臋dzie wsp贸艂czucie.
Lecz je艣li to wszystko nie zrodzi w nas wsp贸艂czucia, to czy powinni艣my usi艂owa膰 je
wytworzy膰? Poniewa偶 w rozwijaniu naszej zas艂ugi, powi臋kszaniu naszej m膮dro艣ci i
autentycznym d膮偶eniu do duchowego rozwoju nie ma wi臋kszej w艂a艣ciwo艣ci nad wsp贸艂czucie,
Budda powiedzia艂 w pewnej sutrze: "Gdyby mo偶na by艂o da膰 materialna form臋 jednej chwili
bodiczity, jednej chwili wsp贸艂czucia, to ca艂e niebo, ca艂a przestrze艅 nie mog艂aby jej
pomie艣ci膰". Wsp贸艂czucie jest do艣wiadczeniem tak dog艂臋bnym i tak pot臋偶nym, 偶e gdyby by艂o
czym艣 sta艂ym, solidnym, nie pomie艣ci艂yby go ca艂e przestworza. Wsp贸艂czucie ma
przeogromna moc, z kt贸rej bierze pocz膮tek nasz rozw贸j, wzrost naszej zas艂ugi i m膮dro艣ci. A
zatem rozwini臋cie wsp贸艂czucia to gigantyczny krok na drodze do o艣wiecenia, krok
przynosz膮cy po偶ytek wszystkim istotom.
Gdy kto艣 na tej planecie rozwinie wsp贸艂czucie, w贸wczas to do艣wiadczenie prawdziwe i
autentyczne jednej tylko osoby, nawet bardzo biednej i nieznacz膮cej, przyczyni si臋 istotnie
do 艣wiatowego pokoju. Im liczniejsze b臋dzie grono tak my艣l膮ce, tym wi臋ksze wyniknie a tego
4
dobrodziejstwo, poniewa偶 zsumuje si臋 skuteczno艣膰 wysi艂k贸w. Jeden z najwa偶niejszych
uczynk贸w, najwi臋kszy wk艂ad, jaki mo偶na wnie艣膰 do dzie艂a pokoju w 艣wiecie, to rozwijanie
wsp贸艂czucia wobec innych.
Nie wystarczy jednak wzbudzi膰 wsp贸艂czucie tylko raz, nale偶y je stale coraz bardziej
pog艂臋bia膰. Jest to szczeg贸lna postawa wyra偶ana w medytacji Mahajany zwanej "Tong len"
(dos艂ownie: wysy艂anie i branie). My艣limy w贸wczas: "Jestem tylko jednostk膮 do艣wiadczaj膮c膮
cierpienia, a niezliczona ilo艣膰 innych istot w wielu sferach egzystencji zaznaje cierpie艅
stokro膰 gorszych. Jestem tylko jedn膮 istot膮, a wi臋c to nic wielkiego, a wszystkie te istoty
razem wzi臋te stanowi膮 wielk膮 sum臋 cierpienia. Za艂贸偶my, 偶e wezm臋 to cierpienie na siebie..."
Podczas medytacji rozwijamy takie nastawienie polegaj膮ce na rzeczywistym braniu na siebie
cudzych cierpie艅. Chc膮c przyjmowa膰 cudze cierpienia po to, by inni byli od nich wolni, to
w艂a艣nie jest "branie". Jest to spos贸b rozwijania i pog艂臋biania wsp贸艂czucia.
Tyle偶 samo po偶ytku przynosi druga cz臋艣膰 tej medytacji, zwana "wysy艂aniem" albo
"dawaniem". Jej ide膮 jest dawanie, dzielenie si臋 z innymi ca艂膮 nasz膮 zas艂ug膮, szcz臋艣ciem,
bogactwem, wszystkim, z czego korzystamy. Robimy to podczas medytacji my艣l膮c, 偶e
nieograniczenie dajemy ka偶dej istocie ca艂e bogactwo, szcz臋艣cie, wszystkie zas艂ugi, zdrowie,
d艂ugie 偶ycie, wszystko, co posiadamy. Ten aspekt medytacji jest r贸wnie po偶yteczny.
Jednak偶e idea brania i wysy艂ania, dawania innym tego, co najlepsze w nas samych i
odbierania ich cierpie艅 jest dla nas czym艣 abstrakcyjnym. Nie mamy rzeczywistej zdolno艣ci
robienia tego naprawd臋: podczas medytacji - owszem, lecz dzia艂a膰 tak realnie dla kogo艣
drugiego jest bardzo trudno. Zaczynamy wi臋c od takiego nastawienia, medytacji,
przyzwyczajamy si臋 i wreszcie staniemy si臋 zdolni czyni膰 tak naprawd臋. Z opowie艣ci o
kolejnych 偶ywotach Buddy, D偶atakach, wynika, 偶e zanim osi膮gn膮艂 o艣wiecenie by艂 Bodisatw膮,
mia艂 500 narodzin nieczystych i 500 narodzin czystych. I w ka偶dym z tych 偶ywot贸w nasz
przysz艂y Budda zdolny by艂 rozwija膰 t臋 w艂a艣ciwo艣膰 brania na siebie cudzych cierpie艅 oraz
dawania, dzielenia si臋 swoj膮 zas艂ug膮 i szcz臋艣ciem.
Kiedy modlimy si臋 do naszego Lamy lub Trzech Klejnot贸w o usuni臋cie naszych
splamie艅, o oczyszczenie naszej negatywnej karmy, wzrost zas艂ug i duchowego rozwoju jest
to po偶yteczne. A je艣li do takiej modlitwy w艂膮czymy wszystkie istoty modl膮c si臋 o ich dobro,
b艂ogos艂awie艅stwo, kt贸re dzi臋ki temu otrzymamy, b臋dzie o wiele silniejsze.
Szczeg贸lnie za艣, gdy spojrzymy na sytuacje dzisiejszego 艣wiata: na wszystkie
konflikty, zagro偶enia wojn膮 itd. zrozumiemy, 偶e powodem tego jest fakt, i偶 wszyscy ludzie
zbyt serio traktuj膮 to, co robi膮. Zachowuj膮 si臋 tak, jakby mieli 偶y膰 wiecznie, jakby wszystkie
ich poczynania polityczne czy wojskowe mia艂y kapitalne i absolutne znaczenie. W
rzeczywisto艣ci 偶ycie jest kr贸tkie jak sen, z kt贸rego bardzo pr臋dko si臋 przebudzimy. Je偶eli
kto艣 偶yje sto lat, jest to zadziwiaj膮ce. Mamy przed sob膮 70,80 czy 90 lat 偶ycia, nie wi臋cej. A
wi臋c kontrolowanie ca艂ego 艣wiata nie jest przydatne. Umieraj膮c, porzucamy wszystko. Nic
nie jest ju偶 wtedy wa偶ne. Niestety, ci kt贸rzy wywo艂uj膮 konflikty, kt贸rzy s膮 w nie uwik艂ani,
zachowuj膮 si臋 tak, jakby wszystko to mia艂o ostateczne znaczenie. My艣l膮, i偶 to, co robi膮, jest
najwa偶niejsze, 偶e warte jest zachodu, podczas gdy w istocie nie ma 偶adnego sensu. Oto
kolejna podstawa do rozwijania wsp贸艂czucia.
Wezmy zwyk艂y akt zabijania, prosty fakt pozbawienia 偶ycia wywo艂any gniewem.
Teoretycznie, ko艅cowym wynikiem takiego pojedynczego wyst臋pku jest kalpa odrodze艅 w
艣wiecie piekie艂. Umys艂 zab贸jcy b臋dzie musia艂 do艣wiadczy膰 bycia zabijanym pi臋膰set razy pod
rz膮d - taka jest karmiczna zap艂ata za jego czyn. Gdy teraz przyjrzymy si臋 przypadkowi wojny,
w kt贸rej setki tysi臋cy istot bierze udzia艂 we wzajemnym mordowaniu, widzimy, 偶e powstaje
zbiorowa karma na przeogromn膮 skal臋: jest to karma indywidualna ka偶dej z uwik艂anych w
wojn臋 jednostek p艂yn膮ca z faktu zabijania innych oraz wsp贸lna karma grupowa wszystkich
istot, kt贸re przyczyni艂y si臋 do tego ca艂ego cierpienia. Rezultat jest w贸wczas zbiorowy:
grupowa karma bior膮ca si臋 z faktu uczestnictwa w tak wielkiej masakrze, tj. suma
morderstw. I wszyscy b臋d膮 musieli dozna膰 ca艂ej tej negatywnej karmy.
Istnieje parabola pomi臋dzy rozwojem 艣wiata ludzi a aktywno艣ci膮 bog贸w i p贸艂bog贸w:
zachodzi 艣cis艂y zwi膮zek mi臋dzy tym, co si臋 dzieje w ludzkim 艣wiecie i orientacj膮 ku wojnie, a
wa艣niami pomi臋dzy bogami i p贸艂bogami. Je艣li wi臋kszo艣膰 ludzi praktykuje cnot臋 i rozwija si臋
duchowo, wtedy na poziomie nieba bogowie zaczynaj膮 wygrywa膰 bitw臋. Taki obr贸t sprawy
5
powoduje wzrost pomy艣lno艣ci, szcz臋艣cia i pozytywnego rozwoju w 艣wiecie ludzi. Akcja i
reakcja wzmacniaj膮 si臋 wzajemnie. Gdy jednak dzieje si臋 przeciwnie, wi臋kszo艣膰 ludzi dzia艂a
w spos贸b negatywny i pope艂nia szkodliwe czyny, wygrywa膰 poczynaj膮 p贸艂bogowie, co z kolei
pogarsza sytuacj臋 艣wiata ludzkiego. Zn贸w mamy wahad艂owy zwi膮zek.
Bogowie maj膮 zdolno艣膰 poznawania, co si臋 dzieje u ludzi, podczas gdy my nie mamy
poj臋cia, co si臋 dzieje w ich 艣wiecie. Oni doskonale wiedz膮, jakie s膮 proporcje ludzi
praktykuj膮cych cnot臋, praktykuj膮cyh Dharm臋, tych, kt贸rzy prawdziwie rozbudzili w sobie
mi艂o艣膰 i wsp贸艂czucie; s膮 tego 艣wiadomi i ciesz膮 si臋. To troch臋 tak, jakby bogowie
przyklaskiwali takim poczynaniom ludzi; oznaczaj膮 one, i偶 w ich 艣wiecie zaczyna si臋 dobry
okres, 偶e przezwyci臋偶膮 negatywne si艂y p贸艂bog贸w. A kiedy widz膮 degeneracj臋 艣wiata ludzi,
przysparza im to cierpienia, gdy偶 rozumiej膮, i偶 przegrywaj膮 bitw臋 z p贸艂bogami.
Ta zale偶no艣膰 pomi臋dzy 艣wiatami jest obszernie opisana w niekt贸rych sutrach; mo偶na je
znalez膰 w zbiorze zwanym "Kandziur". Szczeg贸lnie wiele na ten temat m贸wi膮 dwie sutry:
jedna to "Drenpa nier sziak", co znaczy "Sutra wa偶no艣ci", a druga zwie si臋 "Ser y dampa",
czyli "Szlachetne Z艂ote 艢wiat艂o". W obu sutrach opisany jest zwi膮zek istniej膮cy mi臋dzy
艣wiatami oraz proces karmiczny, kt贸ry doprowadza do poszczeg贸lnych 艣wiat贸w.
Skoro nie mo偶emy p贸j艣膰 i powiedzie膰 supermocarstwom: "Nie walczcie!" tak, aby
us艂ucha艂y, skoro m贸wimy ludziom: "Trzeba, by pok贸j zapanowa艂 na 艣wiecie, nie bijmy si臋 ju偶
wi臋cej!" i jest oczywiste, 偶e ludzie nie b臋d膮 nas s艂ucha膰, je艣li b臋dziemy tylko m贸wi膰...Lecz
szczerze wie偶臋, 偶e je偶eli jedna osoba rozwinie mi艂o艣膰 i wsp贸艂czucie wobec innych i
powodowana wsp贸艂czuciem b臋dzie si臋 modli膰 o pomy艣lno艣膰 w 艣wiecie, to wniesie istotny
wk艂ad w dzie艂o pokoju; kto艣 taki b臋dzie rzeczywi艣cie rozwija艂 moc dzia艂ania w zamierzonym
kierunku.
By艂o to kr贸tkie wprowadzenie do zagadnienia wzgl臋dnej czy konwencjonalnej bodiczity;
rozwijania mi艂o艣ci i wsp贸艂czucia. Mo偶na by z pewno艣ci膮 powiedzie膰 o wiele wi臋cej, lecz na
razie poprzestaniemy na tym. Nie zbadali艣my ostatecznego aspektu bodiczity, czyli natury
umys艂u, do艣wiadczania tej prawdziwej natury - pustki umys艂u, czym jest umys艂 istoty, kto
wsp贸艂czucia do艣wiadcza. Powiem o tym inny razem, poniewa偶 z takiej nauki p艂yn膮 liczne
dobrodziejstwa. Im lepiej rozumiemy ostateczny aspekt bodiczity, kt贸rym jest pustka, tym
bardziej pomaga to nam w rozumieniu aspektu wzgl臋dnego, konwencjonalnego bodiczity,
czyli mi艂o艣ci i wsp贸艂czucia. Im g艂臋biej pojmujemy ostateczn膮 m膮dro艣膰, tym mocniej wzrasta w
nas zdolno艣膰 uspokojenia i wyciszenia emocji i pomieszania. A zatem zrozumienie
ostatecznego aspektu natury umys艂u i do艣wiadczenie pustki pomaga nam coraz silniej
rozwija膰 wsp贸艂czucie i pokonywa膰 emocjonalne pomieszanie naszego umys艂y.
Zako艅czmy modlitwami, dedykuj膮c zas艂ug臋 p艂yn膮c膮 z tych nauk dobru wszystkich istot.
6


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Biblioteka Buddyjska Kalu Rinpocze Sze艣膰 wyzwalaj膮cych aktywno艣ci
Biblioteka Buddyjska Kalu Rinpocze Mahamudra 01
呕r贸d艂o 艣wiatowego pokoju mi艂o艣膰 i powszechna wsp贸艂czucie
Kalu Rinpocze Natura, moc i po偶ytek mantr
Kalu Rinpocze Dotykajac natury umyslu
Kalu Rinpocze O medytacji
Biblioteka Buddyjska Budda Kalama Sutra
Kalu Rinpocze Mowy Dharmy
Kalu Rinpocze Pustka, wsp贸艂czucie, tantra
HE Kalu Rinpoche MAHAMUDRA

wi臋cej podobnych podstron