Wyzwania i gotowość do zmian






Strona ramki







Wyzwania i
gotowość do zmian
 
Leszek Żądło
 
Pewna pani afirmowała sobie, że awansuje, po czym wyleciała
z hukiem ze stanowiska. Była przerażona. Innemu panu zdarzyło się to samo, ale
on przyjął wywalenie go z pracy jako znak, że afirmacja działa i że powinien
zmienić miejsce pracy.
Kto z nich miał rację?
Pan zaczął zarabiać więcej na swoim, pani zaś dostała 6 -
miesięczną odprawę i pobierała przez jakiś czas zasiłek dla bezrobotnych -
zupełnie za darmo.
Jak widać, to tylko od nas zależy, czy wydarzenia
zachodzące w naszym życiu potraktujemy jako szansę, czy jako nieszczęście. Świat
działa sprawiedliwie obdarzając każdego według potrzeb. Jeden bowiem bardziej
potrzebuje pracy, a inny nieróbstwa. Wydaje się przy tym, że wszyscy potrzebują
pieniędzy. Tylko nie wszyscy chcą je zarabiać.
Każda sytuacja może dla nas być wyzwaniem lub sygnałem
informującym o konieczności dokonania zmian.
W nowych warunkach najgorszym wydaje nam się to, że nie
wiemy, jak reagować w nowych sytuacjach. Ba, często nie wiemy, jak reagować i w
takich, które znamy, na które, wydaje się, jesteśmy przygotowani. Wówczas jakaś
wewnętrzna siła paraliżuje nas, ogłupia i każe działać wbrew sobie, wbrew swoim
interesom i pragnieniom.
Co to za siła? I skąd się bierze?
Na imię jej bezradność. A jej paraliżujące działanie wynika
z przyzwyczajenia.
Kiedy się zastanowisz, zauważysz, że możesz sobie z nią
poradzić i zacząć reagować w sposób właściwy, adekwatny do zastanej sytuacji.

Czym jest gotowość do właściwej reakcji?
Można ją nazwać zaradnością, czyli sztuką radzenia sobie w
różnych sytuacjach. Podobno cała nauka ma nas do tego przygotować.
A czy możesz sobie poradzić w sytuacji, w której nigdy
dotąd się nie znalazłeś i o której nie słyszałeś?
Czy masz pewność, że w każdej sytuacji uda ci się wygrać?

Czy wierzysz, że zawsze "spadniesz jak kot na cztery łapy"?
Jeśli tak, to jesteś zaradny i nie masz powodów do
zastanawiania się, co ci przyniesie przyszłość. Po prostu wiesz, że coś
wspaniałego!
Jeżeli chodzi o zaradność, nastawienia ludzi dzielą się na
trzy grupy:

n    
w pełni zaradni 

n    
zrezygnowani (ofiary losu i okoliczności)

n    
usiłujący być zaradnymi, zmuszający się do zaradności.
Oczywiście, cudownie być w pełni zaradnym. Ktoś taki czuje
się na pewno dobrze i bezpiecznie w każdych nowych warunkach, w każdej sytuacji
i nic mu nie jest straszne. Jest gotów podjąć każde wyzwanie, często ze
świadomością, że jeśli Bóg z nim, to cóż może być dla niego niemożliwe?
Bycie ofiarą losu wydaje się wygodne (nawet bardzo
wygodne!), ale ma jedną wadę: człowiek dostaje od życia wszystko, "jak leci" i
najczęściej nie potrafi z tego korzystać. Zawsze jest niezadowolony i obwinia za
to innych, Boga lub cały świat.
Najtrudniej jest tym, którzy usiłują lub nawet muszą być
zaradni. Im bardziej muszą, tym większą odczuwają niechęć do siebie i do
zaradności. Udowadniając sobie i innym, jak bardzo są zaradni, prowokują wciąż
nowe wyzwania i, tak naprawdę, spalają się walcząc ze swoją bezradnością. Dla
nich życie jest nieustanną walką. Szczególnymi postaciami reprezentującymi tę
postawę są mistrzowie sztuk walki, których "jakaś" siła (czyli przymus
sprawdzania się) gna po świecie w poszukiwaniu mistrzów, od których okażą się
silniejsi, lub od których dostaną lekcję świadczącą, że jeszcze nie wszystko
potrafią.
Oczywiście, jeśli żyjemy, to ciągle spotyka nas coś nowego,
coś, czego jeszcze nie doświadczyliśmy, i na co nie mamy gotowej recepty ze
szkoły lub z książek. Życie bowiem to rozwój. A rozwój to nieustanne zmiany i
nowości.
Człowiek naprawdę zaradny ma świadomość, że nic go nie
zaskoczy, bo on sam jest w stanie poradzić sobie z nową sytuacją, z każdym nowym
wyzwaniem.
Uwaga! Człowiek zaradny nie jest kimś, kto zawsze potrafi
stoczyć zwycięską walkę! Człowiek zaradny potrafi wygrywać bez walki! Potrafi
wygrywać nawet tam, gdzie inni bardzo się starają, by przegrał.
No tak - wyjęczysz zapewne - a gdzie te szczytne ideały, w
imię których warto nawet zginąć?
Jeśli jakiś ideał jest ważniejszy od twego życia, to już
jesteś trupem! To tylko kwestia czasu, by twoja śmierć się zmaterializowała.
Żyją tylko ci, dla których najważniejsze jest życie. Cala
reszta jest w stanie postępującej agonii. Na tę postępującą agonię składa się
poważne traktowanie rodziców, starszych ludzi, szkoły, nauczycieli, pracy,
obowiązków i cierpienia - czyli wszystkiego z wyjątkiem siebie. Takie
nastawienie do życia rodzi postępujący stres i zniechęcenie. A stres i
zniechęcenie z każdym dniem zbliżają nas do śmierci, która wydaje się jedynym
wyzwoleniem z tego bezsensownego kieratu życia. 
Czy w życiu jest jakiś sens?
Pojmiesz go, gdy oduczysz się udowadniania, że jesteś
gotowy stawić czoła każdemu wyzwaniu.
Możesz przecież być szczęśliwy nie stawiając czoła, nie
walcząc. Podejrzewam jednak, że wówczas zaczniesz sobą gardzić, tak jak gardzi
sobą większość poniewieranych "przez życie" ofiar. Na pewno nie chcesz tak
skończyć, więc nie mam nawet zamiaru namawiać cię do czegoś podobnego.
Spróbujemy więc znaleźć inne wyjście.
Tym co najpierw powinieneś, będzie przekonanie się, że
możesz zrezygnować z  niektórych swoich dążeń i ideałów nie tracąc dla siebie
szacunku. Stanie się to dla ciebie o wiele łatwiejsze, gdy pojmiesz, że chyba
wszystkie z nich przejąłeś od innych ludzi podziwiając ich lub zazdroszcząc im.
Być może, że dużą część wszczepili ci księża, nauczyciele, rodzice lub
dziadkowie, kiedy miałeś do niech bezkrytycznie entuzjastyczne podejście.
Nasze zainteresowanie i uznanie budzi przede wszystkim to,
co zostaje pokazane w ładnym, atrakcyjnym opakowaniu. Dlatego jednym szczególnie
ważnym i cennym wydaje się ojczyzna i jej obrona, a innym okradanie bogatych.
Wbrew pozorom obie te idee bazują na pozorach uczciwości. Był też taki czas,
kiedy pewnej grupie ludzi wydawało się, że świat będzie lepszy, kiedy uwolnią go
od żebraków, nierobów i ludzi chorych psychicznie. Inni wpadli na pomysł, że
szczęśliwy może być tylko świat wolny od Żydów (szczególnie gdy uda się zagarnąć
ich majątek), a jeszcze innym wydawało się, że bóg nienawidzi czarownic, więc je
palili na stosach. Wszyscy z nich byli przekonani o szlachetności swych motywów,
więc żaden z nich (w swoim mniemaniu) nie popełniał zbrodni.
Takie są konsekwencje urojenia, że życie jest walką o
przetrwanie.
Urojenie to jest niebezpieczne również dla ludzi parających
się magią. Prowadzi ono do tracenia energii na różne tarcze i płaszcze ochronne,
na zabezpieczanie się przed innymi, przed ich mocą, wiedzą, presjami, złymi
życzeniami itd. Staje się powodem szkolenia się w sztuce walk magicznych i
energetycznych, oraz zajmowania się czarną magią.
Ludzie rozwijający się często są przywiązani do poglądu, że
od nich nic nie zależy, że wszystko w ręku Boga. Dlatego często odrzucają
pojawiające się okazje poprawy jakości swego życia i mają żal do całego świata,
że o nich nie dba!
Ja osobiście w rozwoju duchowym wolę preferować zasadę
magiczną: "mój świat zależy ode mnie". To znaczy, że mogę dokonywać w świecie
zmian, których sobie życzę. To pociąga za sobą aktywność. Ale bez przesady!
Ważne jest zachowanie równowagi między inspiracją z poziomu Wyższej
Inteligencji, a działaniem.
Jeśli chcesz osiągnąć mistrzostwo w magii, musisz wyrobić w
sobie przekonanie, że jesteś zaradny zawsze i wszędzie, w każdej sytuacji. A to
jest możliwe tylko wówczas, gdy pojmiesz, że cały ten świat jest areną, na
której zawsze i wszędzie możesz wygrywać nie poniżając innych i nie pokonując
ich.
W tym, co robisz, możesz być najlepszy, ale porównywanie
się z innymi, na pewno cię zgubi.
Już teraz zaakceptuj tę prawdę, że możesz zapanować nad
swoim światem, ale nie uda ci się zapanować nad światem w ogóle. Spróbuj to
zaakceptować i poczuć się wygranym właśnie z tą  myślą. Poczuj się też z taką
myślą nieograniczony!
Takie, na pierwszy rzut oka - bzdurne - twierdzenia, nazywa
się w buddyzmie zen koanami. Ich rozwiązanie staje się możliwe tylko w wyniku
długotrwałych medytacji.
Spróbuj sobie wyobrazić, że w tym świecie jest
wystarczająco dużo miejsca dla ciebie i dla innych ludzi (magów), dla twoich i
dla ich kreacji itd., itp.
Kiedy kulę ziemską zamieszkiwało kilka milionów ludzi,
wydawało im się, że duszą się brakiem przestrzeni. Dziś, kiedy na tym świecie
mieszka ponad 4 miliardy istnień ludzkich, ludzie boją się, że zabraknie im
kogoś do towarzystwa! Nie wszyscy są w stanie zauważyć, że to tylko gra
wyobraźni.
Podstawowym problemem człowieka, który konkuruje, jest
pragnienie wepchania się tam, gdzie już są inni. Nie interesuje go najczęściej
miejsce, gdzie nikogo nie ma. Większość ludzi chce robić to, co inni, produkować
to, co inni i pisać to, co już inni napisali. Pragną przy tym, by za ich wcale
nie "jedyne i niepowtarzalne" dzieła płacić im większe sumy, niż innym.
Tymczasem mam dla ciebie przykrą (a może radosną)
wiadomość. Ktoś, kto chce zajmować się rozwojem duchowym bądź praktyczną magią,
musi być odkrywcą, innowatorem! A to znaczy, że musi mieć pozytywny stosunek do
zmian i do nowości. Pomaga w tym przepracowanie afirmacji:
Moja przyszłość jest bezpieczna i pełna cudownych
niespodzianek.
Mam odwagę, wolę i moc dokonywania w moim życiu wszelkich
pozytywnych zmian.
Zmiany zachodzące w moim życiu są dla mnie bezpieczne i
korzystne.
To, co się dzieje w moim życiu, zależy tylko od moich
wyborów, a te są dla mnie najlepsze, najkorzystniejsze.
Powtarzanie afirmacji prowadzi do ugruntowania i
uświadomienia sobie, że to prawda. Z takim nastawieniem na pewno będziesz gotowy
do zmian na lepsze.
 
 
 



Friko.pl - Darmowe serwery WWWFriko_stopka.style.display = 'none';

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16 gotowość do zmian
Ustawa o finansach publicznych z komentarzem do zmian ebook demo
Ocena gotowości do nauki – prezentacja
30 Dni do Zmian Dokonaj zyciowej metamorfozy w kilka tygodni metamo
VAT 2013 praktyczny komentarz do zmian w rozporządzeniach wykonawczych od 1 kwietnia 2013 r
IBS komentarz do zmian w systemie emerytalnym
diagnoza przedszkolna i wspomaganie dzieci w osiganiu gotowosci do nauki w szkole
3 Gotowość do nauki czytania i pisania
gotowość do pracy
Współczesne metody wspomagające osiągnięcie gotowości do nauki czytania

więcej podobnych podstron