Kallinger Joseph
Polujący
Nie ma nic niezwykłego w amerykańskim ojcu, zabierającym syna na polowanie. Jednak, gdy
póznym rankiem, 8 stycznia 1975 roku, Joseph Kallinger zabrał swojego 13-letniego syna na
polowanie, wcale nie pojechali oni do lasu, a zdobyczą wcale nie miało być zwierze. Ofiarą miał
być człowiek, a właściwie to młoda atrakcyjna kobieta, najlepiej siedząca w domu i zajmująca
się małym dzieckiem.
Ojciec z synem wybrali się szukać swojej zdobyczy do małego miasteczka
Leonia. Mieszkańcy znali się tam długo i od razu wyczuwali obcych w swoim
mieście. Miejscowy listonosz - Salvatore Tufo zauwa\ył ich spacerujących
wzdłu\ Reldes Avenue przed 11 rano.
Lucy Bevacqua, kolejna mieszkanka Leonii, równie\ zauwa\yła parę
nieznajomych, ale nie zwróciła na to większej uwagi. Dziesięć minut pózniej
wróciła do domu, aby czekać na powrót swojej córki Andrei ze szkoły. Gdy
dziewczyna wróciła, Lucy poszła do skrzynki sprawdzić pocztę. Wtem
Joseph Kallinger
zobaczyła jak jej sąsiadka Edwina Romaine wybiega z domu i krzyczy coś o
śmierci. Lucy wiedziała, \e mą\ Edwiny jest w szpitalu z powodu ataku serca,
więc pomyślała, \e pewnie umarł. Edwina osunęła się na ziemię i poprosiła Lucy o uwolnienie
jej stóp, które były związane cienkim sznurkiem. Zamiast tego Lucy pobiegła do domu, by
zawiadomić policję.
Oblę\enie
Cztery godziny przed zauwa\eniem spacerujących obcych przez Salvatore Tufo, Didi Romaine
Wiseman, która została tego ranka w domu, aby opiekować się chorą babcią, zeszła do piwnicy
zrobić pranie. Gdy wróciła na górę, usłyszała pukanie, więc otworzyła drzwi. Mę\czyzna w
drzwiach przedstawił się jako John Hancock - sprzedawca. Zapytał czy jest ktoś jeszcze w domu.
Didi zaniepokojona jego zachowaniem kazała mu odejść. Wówczas Kallinger zaczął szarpać się
z Didi, podczas gdy jego syn Michael stał na ganku i się przyglądał. Kobieta zeznała pózniej, \e
był to mę\czyzna w średnim wieku, z ciemnymi włosami, o specyficznym zapachu. Mę\czyzna
wyciągnął rewolwer i wepchnął Didi do pokoju. Jej syn Robert usłyszał szarpaninę, wbiegł do
pokoju i zaczął krzyczeć. Wtedy starszy Kallinger przyło\ył mu pistolet do głowy i powiedział:
"To jest napad. Róbcie co wam ka\ę, a nikomu nic się nie stanie." Następnie schował broń do
kieszeni i wyciągnął długi nó\. Zabronił Didi patrzeć na siebie i jeszcze raz zapytał czy jeszcze
ktoś jest teraz w domu. Kobieta odparła, \e w domu znajduje się jeszcze jej chora babcia.
Wówczas Joseph kazał Michaelowi sprawdzić, czy rzeczywiście jej babka jest inwalidką.
Piskliwy głos odrzekł, \e tak. Joseph wepchnął Didi do pustej sypialni, okleił całą jej twarz
taśmą, razem z oczami i ustami, i kazał jej się rozebrać. Potrząsnęła głową, więc sam ją rozebrał.
Zapytał czy ktoś niedługo ma wrócić jeszcze do domu, a ona kiwnęła głową. Ściągnął z niej całą
bi\uterię i związał jej ręce z tyłu. Kallinger zapytał o której córka Didi wraca do domu, a ona
pokazała na palcach piątą. Wtedy związał jej łokcie i kostki kablem i kazał sprawdzić
Michaelowi czy główne drzwi są zamknięte. Następnie rozebrał Roberta i poło\ył go na łó\ku
obok matki. Przewrócił Didi na plecy i rozszerzył jej nogi, a gdy zobaczył, \e ma miesiączkę
wyciągnął jej tampon i wyrzucił na podłogę. Usłyszeli dzwonek do drzwi. To była Randi -
siostra Didi. Randi zdziwiła się, \e drzwi są zamknięte, i \e otworzył je jakiś nieznajomy
mę\czyzna. Joseph wciągnął ją do domu, przystawił pistolet do głowy i powiedział, \e to jest
napad, i ma robić to, co on jej ka\e. Kazał jej zamknąć oczy i popchnął ją w stronę schodów.
śądał pieniędzy, więc dała mu wszystko, co miała. Zaprowadził ją do sypialni, gdzie ujrzała Didi
i Roberta le\ących nago na łó\ku. Myślała, \e nie \yją, więc Kallinger kazał jej sprawdzić czy
oddychają. Mę\czyzna jeszcze raz spytał, gdzie są pieniądze. Randi odrzekła, \e kilka dolarów
jest w pudełku na szafie. Kiedy Michael poszedł to sprawdzić, Joseph kazał jej się rozebrać.
Zobaczył, \e ona tak\e miesiączkuje i rozczarował się. Gdy Randi zastanawiała się co będzie
dalej, znowu usłyszeli dzwonek do drzwi.
To była Edwina Romaine wraz ze swoją przyjaciółką, Rettą i jej chłopakiem Frankiem Welby.
Właśnie miała zaś przycisnąć dzwonek, kiedy drzwi otworzył nieznajomy mę\czyzna z bronią w
ręku i kazał im wejść do środka. Instrukcje były takie same: "Róbcie co wam ka\ę, a nic nikomu
się nie stanie." Rozkazał im się poło\yć w pokoju gościnnym - kobietom po jednej stronie
pokoju, a Frankowi po drugiej. Zdjął całą ich bi\uterię i zegarki, a potem związał im ręce i nogi.
Joseph i Michael wyszli z pokoju. Zaczął dzwonić telefon, ale zignorowali go i wreszcie
przestał. Wkrótce po raz kolejny usłyszano pukanie do drzwi. Edwina rozpoznała głos 21-letniej
sąsiadki, Marii Fasching, która przyszła, \eby zobaczyć co się dzieje, gdy\ wcześniej usłyszała
krzyki. Kallinger senior jej równie\ kazał poło\yć się na podłodze w pokoju gościnnym.
Prawdopodobnie, widząc Franka jako zagro\enie dla swoich planów, Joseph związał mu ręce
razem z nogami, tak, aby tamten nie mógł się poruszyć. Następnie wrzucono Franka do piwnicy i
ściągnięto jego spodnie i majtki a\ do kostek, a starszy Kallinger wyciągnął z kieszeni nó\ i
przystawił go do penisa Franka. "Je\eli się poruszysz, zostaniesz kobietą" - skwitował go
porywacz. Chwilę pózniej Frank usłyszał głos Marii, protestujący przeciwko zaciągnięciu jej do
piwnicy, jednak z tego, co potem usłyszał wywnioskował, \e dziewczyna została zgwałcona.
Następne krzyki dziewczyny były zagłuszane jakby chlupaniem, dopóki całkiem nie umilkły.
Edwina wystraszona, \e następną ofiarą będzie albo ona, albo któraś z jej córek, wszystkimi
siłami stanęła na nogach i wyturlała się przez frontowe drzwi domu na zewnątrz, jednocześnie
krzycząc. Michael Kallinger wybiegł za nią, a w tym czasie w pokoju gościnnym Retta ukryła
się za sofą, a Randi, która nadal była na górze w sypialni i zdą\yła uwolnić nogi ze sznura,
pobiegła do okna zobaczyć co się dzieje na zewnątrz domu.
Uratowani
Kiedy sier\ant Robert R. MacDougall i jego asystent - sier\ant Henry Alston dostali radiowe
wezwanie do uspokojenia krzyczącej kobiety na 124 Glenwood Avenue, nie wiedzieli czego się
spodziewać. Kiedy jednak dojechali do domu Romain'ów, stary weteran MacDougall wiedział,
\e to coś powa\niejszego ni\ przypuszczali. Najpierw porozmawiali z Lucy Bevacqua, która ich
wezwała z powodu histeryzującej sąsiadki. Policjanci zobaczyli Edwinę, która ze związanymi
nogami le\ała na podjezdzie. Gdy ona zauwa\yła mę\czyzn zaczęła krzyczeć, \e dwóch facetów
z bronią i no\ami właśnie morduje uwięzioną w środku jej rodzinę. MacDougall słysząc o broni
pobiegł do samochodu, by wezwać wsparcie. Pózniej wziął z samochodu rewolwer i ostro\nie
wkroczył do domu, w czasie, gdy jego partner zajmował się Edwiną. Za drzwiami zatrzymał się i
nasłuchiwał dochodzących z domu odgłosów, a następnie ruszył przez hall. Mijając pokój
gościnny zauwa\ył okropny bałagan - potłuczone wazony i lampy pokrywały podłogę. Słysząc
hałasy dochodzące z drugiego końca pokoju, MacDougall wyciągnął rewolwer przed siebie i
powiedział: "Kimkolwiek jesteś wyjdz z podniesionymi rękoma." Przera\ona Retta Romaine
wyturlała się zza sofy. Policjant zapytał kto jeszcze jest w domu, ale ona nie mogła mówić. Z
wielkim trudem udało jej się tylko wyszeptać jedno zdanie: "U góry". MacDougall rozwiązał ją i
kazał wyjść z domu zanim sam wyruszył na piętro. Na szczycie schodów usłyszał dochodzące z
sypialni jęczenie i kwilenie, więc postanowił ostro\nie tam wejść. W pokoju, na podłodze
siedziała naga Randi Romaine, z ustami oklejonymi taśmą. Jej siostra Didi i siostrzeniec Robert
le\eli równie\ nago na łó\ku. MacDougall uwolnił ich od taśmy i sznura. W tym samym czasie
detektyw Roger Quinton, który przybył na miejsce zdarzenia, dowiedział się od Edwiny, \e
zakładnicy znajdują się równie\ w piwnicy. On i dwoje innych oficerów zeszło do piwnicy.
Panowała tam okropna ciemność, a gdy włączyli światło, w rogu pomieszczenia zobaczyli
martwą dziewczynę - Marię Fasching - z podciętym gardłem. Prawdopodobnie udusiła się
własną krwią. Słysząc jęki z drugiej części piwnicy, policjanci znalezli zakneblowanego Franka,
na szczęście nic mu się nie stało.
Polowanie
Przeszukanie reszty domu nie zajęło policjantom zbyt du\o czasu. Szybko te\ zauwa\yli, \e
sprawcy całego zamieszania zbiegli. Nikomu oprócz Marii nic się nie stało. Detektywów
zastanowiło to, \e wszyscy zakładnicy zostali rozebrani i molestowani, a Maria została
zgwałcona tak\e po morderstwie.
Rysopisy Kallingerów zostały rozesłane po Leonii, a policję postawiono w stan najwy\szej
czujności i gotowości. Kiedy policjanci szukali morderców dostali wezwanie do domu Evy
Rumi, mieszkającej kilka przecznic od Romaine'ów. Kobieta zeznała, \e gdy spacerowała ze
swoim psem koło parku, zauwa\yła biegnącego mę\czyznę, który trzymał za rękę chłopca.
Zatrzymali się koło boiska, a starszy mę\czyzna ściągnął płaszcz, schylił się i zaczął coś robić na
ziemi, a następnie zrzucił z siebie jeszcze krawat i koszulę. Kiedy pobiegli dalej, Eva podeszła
do ubrań, które zostawili. Le\ały blisko kału\y, więc kobieta domyśliła się, \e starszy facet mył
w niej ręce. Ubrania były całe brudne od błota i krwi. MacDougall po usłyszeniu historii Evy
pojechał w pobli\e boiska i zabrał stamtąd ubrania, które oddał do analizy. Mimo, \e nie było
pewności, \e zakrwawiona koszula i krawat są bezpośrednio połączone z morderstwem Marii
Fasching, policja postanowiła na podstawie znaczku pralni oraz nazwy firmy poszukać jakichś
dalszych wskazówek. Dom Romaine'ów tak\e został zamknięty podczas szukania jakichkolwiek
śladów i odcisków palców. W jednym z pokoi na górze znaleziono maszynę do pisania, którą
sprawcy przestępstwa prawdopodobnie zostawili w pośpiechu.
Przez kilka dni po morderstwie Marii Fasching policja odnotowała wiele raportów mieszkańców
miasteczka o dwóch obcych. Większość wiadomości uzyskano od mę\czyzny, który twierdził, \e
tego samego ranka do jego drzwi zapukał ciemnooki mę\czyzna w ciemnym płaszczu wraz z
nastolatkiem o blond włosach. Kiedy jego córka otworzyła drzwi, facet zapytał czy mieszkają tu
państwo Jones i gdy jej ojciec zszedł na dół ju\ ich nie było.
Jednak najwa\niejsze było zeznanie kierowcy autobusu, który widział parę mę\czyzn, kiedy
jechali jego autobusem z Leonii do Fort Lee. Kierowca był w stanie bardzo szczegółowo opisać
ich wygląd, powiedział tak\e detektywom, \e mę\czyzni wyglądali jakby im się bardzo
śpieszyło lub jakby wręcz uciekali przed czymś.
Na podstawie zeznań świadków, którzy widzieli przyjazd i odjazd Kallingerów z Leonii, policja
zaczęła sporządzać mapkę ich wędrówki. Zaczęto tak\e przeszukiwać ulice, którymi
prawdopodobnie zbiegli uciekinierzy, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo, \e tak jak
zostawili ubranie niedaleko boiska, mogli zostawić gdzieś inne rzeczy. Porucznik Paul Dittmar z
policji w Leonii przeszukiwał ulicę Park Avenue, kiedy znalazł męski zegarek z
charakterystyczną, niebieską twarzą. Był ukryty w krzakach. Kilka kroków dalej znaleziono
brązową, skórzaną pochwę na nó\, a dziesięć minut pózniej tak\e i sam nó\. Miał on czarną
zaokrągloną rączkę oraz czteroipółcalowe ostrze. Był bardzo ostry i umazany krwią. W
pózniejszym czasie wyniki autopsji potwierdziły, \e ostrze znalezionego no\a idealnie pasuje do
ran zadanych Marii Fasching.
Godzinę pózniej ten sam detektyw znalazł w \ywopłocie chromowany rewolwer kalibru 32. Był
załadowany. Niedaleko le\ał zegarek Edwiny Romaine oraz złoty pierścionek jej córki Didi.
Następnego dnia, gdy kontynuowano poszukiwania, odnaleziono całą resztę skradzionej
bi\uterii.
Wszystkie nadzieje policji na wyśledzenie napastników poprzez ślady na broni, którą znaleziono
znikły, gdy ją dokładnie zbadano. Nó\ nie posiadał \adnych znaków ani numeru seryjnego.
Podobnie było ze znalezionymi ubraniami.
Policja sugerując się przesłanką, \e ta sama para napastników mo\e zaatakować w innych
regionach, rozesłała list gończy po całym Wschodnim Wybrze\u, szukając jakichkolwiek
informacji o innej działalności zbiegów.
Kilka dni pózniej policja dostała donos. Widziano mę\czyznę i chłopca odpowiadających
opisom zbiegów, którzy byli podejrzani o cztery podobne zdarzenia w ciągu ostatnich sześciu
tygodni. Pierwszy incydent zdarzył się w Lindenwold, w New Jersey, 22 listopada 1974 roku.
Następne ataki zdarzyły się: 3 grudnia, w Harrisburgu, w Pennsylvanii, 10 grudnia w Baltimore
oraz 6 stycznia w Dumont, równie\ w New Jersey. Wszystkie opisy napadów zgadzały się w
dwóch wyraznych szczegółach. Wszystkie ofiary pamiętają to samo pierwsze zdanie z ust
napastnika: "Czy to mieszkanie państwa Jones'ów?" oraz dość niezwykły zapach Kallingera.
Podczas tamtych napadów jednak nikogo nie zamordowano, jedynie kobieta zaatakowana w
Harrisburgu otrzymała głęboką ranę w pierś. Wszystkie ofiary były straszone bronią przed
drzwiami wejściowymi, następnie wpychane do środka, wiązane i okradzione. Tylko dwie osoby
napastnik wykorzystał seksualnie. Raz Kallinger powiedział do jednej z kobiet: "Niech chłopak
robi co tylko ma ochotę", i zostawił ją sam na sam ze swoim synem. Chłopak rozebrał się i
próbował uprawiać z nią seks, jednak nie był w stanie osiągnąć erekcji.
Gdy FBI zbadało wszystkie 53 odciski palców znalezione w domu Romaine'ów, a tak\e innych
ofiar, okazało się, \e w zasadzie nie znaleziono nic. Dopiero dalsze badania naprowadziły
funkcjonariuszy na nazwisko sprawcy - KALINGER. Jednak niewiele dało to policji ani
Josepha, ani Michaela nie było ich w \adnej bazie danych.
W tym samym czasie oficer, który próbował znalezć jakiekolwiek ślady co do przestępców, na
podstawie odnalezionej koszuli, dowiedział się, \e została ona kupiona w sklepie Berg Brothers
w Filadelfii, w 1973 roku przez bli\ej nieznanego mę\czyznę. Mając nadzieję, \e klient ten jest
mieszkańcem Filadelfii, detektyw Robert Roseman dodzwonił się do tamtejszej siedziby policji i
zapytał czy odnotowano tam kogoś o nazwisku KALINGER lub podobnym. Odnaleziono tylko
jedną osobę o tak brzmiącym nazwisku, mimo \e inaczej pisanym. Był to Joseph M. Kallinger,
mieszkaniec Filadelfii, który był niejednokrotnie notowany.
Zakończenie
Akta Kallingera w policji z Filadelfii zawierały jego aktualny adres oraz zdjęcia, które idealnie
pasowały do rysopisów, wykonanych na podstawie zeznań ofiar przestępcy. Policja zaczęła
zestawiać dowody przeciwko Josephowi. Wiedząc ju\ gdzie mieszka i, \e jest to dosłownie kilka
metrów od sklepu, gdzie kupiono koszulę, zaczęto przeszukiwać okoliczne pralnie, w celu
znalezienia jakiegokolwiek dowodu, \e koszula nale\y do niego. Znalezli to, co chcieli, gdy
dotarli do Josepha Felchera - właściciela jednej z pralni. Kiedy tylko pokazano mu zakrwawioną
koszulę przestępcy, on od razu ją poznał: "To Joe Kallingera. On pracuje jako szewc niedaleko
stąd." Gdy zapytano go o to, jakim cudem rozpoznał koszulę nie patrząc nawet na metkę,
odpowiedział, \e wszystkie jego koszule tak samo śmierdzą. Chodziło mu o zapach kleju,
którym Kallinger naprawiał buty.
Kiedy zidentyfikowano koszulę, policja postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej o swoim
podejrzanym. Dowiedzieli się, \e pracował on w swoim własnym warsztacie szewskim
niedaleko domu. Nauczył się tego fachu od swojego ojca Stephena Kallingera- imigranta z
Austrii, który zmarł w 1965 roku, w wieku 72 lat. Przybrana matka Josepha - Anna, dalej
mieszkała w pobli\u. On sam urodził się 11 grudnia, 1936 roku i miał zaledwie 18 miesięcy, gdy
Anna i Stephen go adoptowali. Gdy miał 16 lat, po raz pierwszy o\enił się, z kobietą imieniem
Hilda. Mieli dwójkę dzieci - Stephena i Annę. Kiedy Joe miał 20 lat rozwiedli się. Powodem
miała być jego niezdatność seksualna. W 1958 o\enił się ponownie, tym razem z 23-letnią
Elizabeth (Betty) Baumgard i miał z nią pięcioro dzieci: Josepha Juniora, Mary Jo, Michaela,
Jamesa oraz Bonnie Sue. To właśnie przez Joey'a Juniora, Mary Jo i Michaela, policja zwróciła
na niego uwagę po raz pierwszy. Pewnego dnia dzieci poszły na komendę, aby powiedzieć, \e
ich ojciec się nad nimi znęca. Potwierdził to 19-letni sąsiad Kallinger'ów, który zeznał, \e
tydzień wcześniej, gdy Joseph wrócił z pracy i zobaczył bawiące się na dworze dzieci, zaczął po
nich krzyczeć, a pózniej wyciągnął pistolet i kazał im wracać do domu. Mary Jo zeznała, \e
ojciec nie raz groził jej no\em, regularnie ją bił i próbował przypalać gorącym pogrzebaczem.
Dziewczynka opowiedziała równie\, jak musiała się rozbierać przed całą rodziną przez 15-
minutowe spóznienie.
Po wysłuchaniu dzieci, policja wysłała je do pobliskiego szpitala na badania psychologiczne,
które potwierdziły ich wewnętrzne rany i skargi na ojca. Udano się więc do domu Kallingera na
spotkanie z ojcem rodziny. Joseph oczywiście wszystkiemu zaprzeczył, zresztą tak, jak i jego
\ona, która uznała, \e dzieciaki wszystko zmyśliły. Kallinger jednak został wezwany przed Sąd
Rodzinny i stamtąd odesłany do ośrodka psychiatrycznego przy jednym z więzień. Podczas
leczenia stwierdzono, \e jego mentalne problemy zaczęły się ju\, gdy miał 15 lat. Miał du\e
trudności w szkole, a tak\e trochę kłopotów z przybranymi rodzicami. Był dzieckiem bardzo
buntowniczym, bez szacunku dla nikogo i niezdyscyplinowanym. W 1957 roku przele\ał w
szpitalu jedenaście dni, poniewa\ skar\ył się na bardzo silne bóle głowy. Lekarze zdiagnozowali,
\e Joseph ma zaburzenia nerwowe i przepisano mu silny lek psychotropowy.
24 lipca 1959 roku znaleziono go, na schodkach jednego z małych kościółków w Pennsylvanii,
pogrą\onego w częściowej amnezji. Poddano go serii testów, które wykazały, \e cierpi na
pewien rodzaj dewiacji seksualnej, wywołującej wrogość wobec kobiet. Nieco pózniej okazało
się, \e zaburzenie to mo\e być skutkiem przeprowadzonej na nim w wieku 6 lat operacji
przepukliny, przez którą to jego penis przestał rosnąć. To doprowadziło go pózniej do sporych
kompleksów, gdy\ uwa\ał, \e przez to jego penis jest nienaturalnie mały jak na dorosłego
mę\czyznę. Innymi słowy po prostu wy\ywał się na kobietach, które były od niego słabsze,
próbując zrekompensować sobie w ten sposób małego członka. Lekarze w swoim raporcie
napisali równie\, \e Kallinger cierpi tak\e na jedną z form schizofrenii paranoidalnej.
Wszystkie zarzuty przeciwko Kallingerowi przedstawione w Sądzie Rodzinnym zostały przyjęte.
Joseph został skazany na 11 miesięcy więzienia, jednak po odbyciu 7 miesięcy, reszta wyroku
została zamieniona na wyrok w zawieszeniu. W lutym 1973 roku, Joey, Michael i Mary Jo
zeznali pod przysięgą, \e wszystkie poprzednie zarzuty dotyczące ich ojca zostały zmyślone.
Policja, podejrzewając, \e to oświadczenie mogło być wymuszone przez Kallingera, chciała
jeszcze raz przesłuchać dzieci, jednak one nie zgodziły się na to. Tak więc zarzuty przeciwko
niemu zostały wycofane, a akta oczyszczone.
Śmiertelne podejrzenie
Mimo, \e wcześniejsze podejrzenia policji co do Kallingera seniora zostały anulowane, zaledwie
dwa lata po tamtych wydarzeniach, gdy jego syn Joey przedwcześnie zmarł, Joseph powrócił
pod obserwacje komisarzy. Po zapewnieniach Joey'a, \e wszystkie zeznania przeciwko jego ojcu
zostały sfabrykowane, chłopiec został wysłany do szkoły z internatem. Joey miał wcześniej
kłopoty z powodu stosunków seksualnych ze starszymi mę\czyznami, a po testach
psychologicznych stwierdzono u niego powa\ne zaburzenia umysłowe. Niedługo potem uciekł
ze szkoły, a dzień pózniej pojawił się w biurze jednej z lokalnych gazet. Był cały posiniaczony.
Powiedział, \e spadł z platformy kolejowej okazało się, \e ma złamaną nogę i to a\ w trzech
miejscach. Kiedy Joey był jeszcze w biurze gazety, wezwano jego ojca i po długiej kłótni
chłopak zgodził się wrócić do internatu.
W maju 1974 roku zwolniono Joey'a ze szkoły, a miesiąc pózniej ojciec wpłacił 45 tysięcy
dolarów na polisę ubezpieczeniową syna. Po kilku tygodniach Kallinger senior zjawił się na
policji, by zgłosić zaginięcie Joey'a. Po trwających dwa tygodnie poszukiwaniach, znaleziono go
w opuszczonym budynku, niedaleko miejsca zamieszkania Kallinger'ów. Budynek ten miał
niedługo być zburzony, a ciało chłopca zostało częściowo zmia\d\one przez pracujące tam
wcześniej maszyny. Prawdopodobnie to właśnie było przyczyną problemów ze znalezieniem
bezpośrednich przyczyn śmierci. Gdy policja dowiedziała się o wpłaconych wcześniej
pieniądzach na polisę ubezpieczeniową syna Kallingera, nabrała powa\nych podejrzeń i zaczęła
zbierać jakiekolwiek dowody przeciwko niemu. Pózniej pojawiły się kolejne podejrzenia.
21 maja 1963 roku, piwnica budynku na 2039 East Fletcher Street doszczętnie spłonęła. Okazało
się, \e właścicielem budynku jest nie kto inny jak sam Joseph Kallinger. Wysokość wypłaconego
ubezpieczenia wynosiła 15 tysięcy dolarów. Cztery dni pózniej spłonęło drugie piętro tego
samego budynku, a do kieszeni właściciela wpłynęło znowu 15 tysięcy zielonych. 16 sierpnia
1965 roku, 2039 East Fletcher Street znowu stanęło w ogniu. Tym razem zapaliło się pierwsze
piętro. Niespodziewanie firma ubezpieczeniowa po raz kolejny wypłaciła odszkodowanie, tym
razem 11 tysięcy dolarów. Wreszcie, kiedy 3 pazdziernika 1967 roku, ten sam budynek znowu
spłonął, firma ubezpieczeniowa nabrała podejrzeń i nie chciała wypłacić Kallingerowi
odszkodowania.
Dwa miesiące po śmierci Joey'a, znaleziono jego brata Michaela, błąkającego się po ulicach San
Francisco w szoku. Po badaniach okazało się, \e ma liczne rany na głowie. Joseph powiedział
policji, \e jego syn musiał gdzieś upaść. Kiedy Michaela spytano o rany, powiedział, \e nic nie
pamięta.
Policja, podejrzewając, \e Kallinger chciał zabić Michaela dla odszkodowania, podwoiła swoje
poszukiwania jakichkolwiek dowodów w tej sprawie. Kallinger oburzał się słysząc takie
podejrzenia z ust policji, a nawet zało\ył przeciwko nim sprawę w sądzie federalnym, powołując
się na zakłócanie spokoju swojego oraz swojej rodziny po śmierci syna. Mimo, \e policja
przedstawiła w sądzie wszystkie swoje podejrzenia i zdobyte dowody przeciwko Kallingerowi,
sąd rozkazał im umorzyć tę sprawę. I tak te\ zrobili, mimo swojej pewności, \e Joseph znowu
coś wymyśli. I nie musieli na to czekać długo.
Postęp śledztwa
Kiedy ju\ zidentyfikowano znalezioną wcześniej koszulę, jako własność Kallingera, policja z
Filadelfii rozesłała zdjęcia podejrzanych (Josepha i Michaela) do departamentów policji
wszystkich miejsc, gdzie rzekomo uderzyli. We wszystkich sprawach świadkowie i ofiary
rozpoznały sprawców na zdjęciach, jednak część z tych osób nie była do końca pewna przy
identyfikacji Michaela, gdy\ jego brat James tak\e był blondynem, miał podobną posturę i był w
zbli\onym do niego wieku. Policja jednak na podstawie zebranych ju\ dowodów i zeznań,
postanowiła aresztować, zarówno Josepha, jak i Michaela. Pojawili się pod ich domem 17
stycznia o 21:30. Prokurator - McClure wziął ze sobą na wszelki wypadek dwóch detektywów i
wkroczył do domu. Zatrzymano Michaela i James'a, ale ich ojca nie znaleziono w domu.
Podczas przeszukiwania domu, znaleziono w piwnicy przejście do domu obok - domu matki
Josepha. Kiedy wkroczyli do drugiego domu, znalezli Kallingera rozmawiającego przez telefon
ze swoim adwokatem. Bez słowa oddał się w ręce policji, mówiąc, \e na razie nie chce
rozmawiać nawet z prawnikiem.
Po aresztowaniu Kallingera, policja dokładnie przeszukała jego dom i znalazła mnóstwo
bi\uterii, zidentyfikowanej pózniej przez ofiary napadów. Kallingera oskar\ono o: morderstwo
Marii Fasching, napady z bronią w ręku, okaleczenie kilku osób, porwania, włamania i gwałty.
Gdy okazało się, \e James nie był zamieszany w \adne z przestępstw, policja skupiła całą uwagę
na Michaelu, mając nadzieję, \e złamie się i zło\y zeznania na niekorzyść swojego ojca. Kiedy
prowadzono chłopca do pokoju przesłuchań, minął swojego ojca, który powiedział, \e jeśli
cokolwiek piśnie policji, to go zabije. Michael Kallinger nigdy nie powiedział \adnego słowa
obcią\ającego swego ojca lub siebie, nawet gdy wysłano go na badania psychiatryczne. Od
czasu, gdy zatrzymano Josepha Kallingera, jego zachowanie zaczęło się zmieniać. Albo po
prostu udawał, bojąc się spędzić resztę \ycia w więzieniu. Im dłu\ej go przesłuchiwano, tym
bardziej dziwacznie się zachowywał. Zaczął mówić psychologom, \e został zesłany przez Boga,
na "boską misję", aby pomóc ludziom, których mózgi były niesprawne przez zle wykonane buty.
Powiedział te\, \e \yje ju\ tysiąc lat, kiedyś w formie motyla i cały czas jest ścigany przez
szatana. Zaczął nawet blokować więzienną toaletę, dolewając do swojego moczu czerwony sok z
owoców, aby udowodnić, \e nie jest całkowicie zdrowy. Jednak pózniej zachowanie Kallingera
stało się jeszcze bardziej osobliwe. Na swojej rozprawie sądowej, zaczął studiować dokładnie
Biblię i wydawał się zupełnie nie interesować tym, co się dzieje na sali. Kiedy prokurator
przedstawił jego sprawę w najmniejszych szczegółach i pokazał wszystkie dowody przeciwko
niemu, jakie zebrała policja, Kallinger wyglądał nadzwyczaj łagodnie. Obrona przedstawiła go
jako przykładnego ojca rodziny, który został zupełnie niesprawiedliwie oskar\ony.
18 września 1975,w Sądzie Okręgowym w Huntington, Joseph Kallinger został uznany winnym
włamań, porwań i kradzie\y. Na podstawie relacji psychologów, uznano, \e był całkowicie
świadom swoich czynów i został skazany na odbycie od 30 do 80 lat w więzieniu. Została
jeszcze rozprawa w Leonii, gdzie był oskar\ony o morderstwo Marii Fasching.
"Charlie"
Podczas pobytu w Huntington nie obyło się bez kolejnych dziwactw ze strony Josepha. Po
blokowaniu więziennych ubikacji przyszedł czas na ustawianie kubków z wodą pod łó\kiem.
Następnie wylewał kubki z moczem na stra\ników, a cały dzień spędzał na wiciu się na podłodze
i kwileniu. Pewnego dnia powiedział więziennemu psychologowi, \e odcięta głowa imieniem
Charlie, unosiła się w jego celi i mówiła mu co ma robić, i \e to właśnie ona była
odpowiedzialna za jego czyny. Kiedyś, gdy stra\nik znalazł go śpiącego na podłodze w swojej
celi, Kallinger powiedział, \e Charlie zabrał mu łó\ko i nie pozwolił na nim spać.
Kilka razy próbował popełnić samobójstwo, podcinając sobie \yły lub próbując udusić się
plastikowym materacem. Gdy 13 września 1976 roku przeniesiono go do New Jersey, stra\nicy
krzyczeli za nim: "Tylko nie zapomnij zabrać Charliego!"
Epilog
Na drugiej rozprawie Kallingera, w Leonii 23 września, pojawiła się większość jego ofiar oraz
kilkanaście osób, które tamtego fatalnego dnia widziały go w okolicy. Obrona Kallingera
próbowała zmniejszyć wiarygodność świadków, którzy go widzieli, przedstawiając osoby, które
widziały tamtego dnia w okolicy mę\czyznę bardzo podobnego do Josepha. Podczas rozprawy,
oskar\ony wpadł (lub udał, \e wpadł) w stan obłąkania. Wywrócił oczy, zaczął trząść głową,
machać nogami i rękami i wydawać dziwne dzwięki. Kiedy jego zachowanie zaczęło odwracać
uwagę zainteresowanych od sprawy, sędzia Thomas Dalton kazał wyprowadzić go z sali
sądowej.
Dowody przeciwko niemu były przytłaczające, jednak ława przysięgłych cały czas miała
wątpliwości. Obrona przedstawiła dokumenty, według których Kallinger pracując wiele lat jako
szewc, był nara\ony na wdychanie groznej chemicznej substancji - Toluene'u, która po
długoletnim wdychaniu mo\e negatywnie wpływać na wszystkie zmysły, a tak\e zdolność
umysłową. Powołano kilku ekspertów. Jedni twierdzili, \e Kallinger był zupełnie normalny, a
inni zdiagnozowali u niego schizofrenię paranoidalną.
Wreszcie, 13 pazdziernika 1976 roku, po dwóch godzinach narad, ława przysięgłych uznała
Josepha Kallingera za winnego morderstwa Marii Fasching oraz wszystkich pozostałych
postawionych mu zarzutów. Został skazany na do\ywotnie więzienie. Michael Kallinger został
wysłany do poprawczaka a\ do ukończenia przez niego 25 lat, a po odsiedzeniu wyroku zmienił
nazwisko i przeniósł się do innego stanu.
Po zakończeniu trzeciej rozprawy Josepha odesłano do Huntington, aby odsiedział swój wyrok.
Przez jakiś czas pracował w więziennym warsztacie szewskim. Wolny czas przeznaczał na
czytanie i pisanie poezji. Po kilku miesiącach jego zachowanie znowu stało się dziwne, więc
posłano go do okręgowego szpitala psychiatrycznego na badania. Kallinger zaczął mówić w
jakimś niezrozumiałym języku, więc nafaszerowano go tabletkami. W 1981 roku dokładnie go
przebadano i dwóch, zajmujących się tym psychiatrów uznało, \e cierpi on na schizofrenię
paranoidalną, która była podło\em wszystkich jego zbrodni.
Sześć lat po przeniesieniu Kallingera do szpitala, odwiedziła go pewna pisarka - Flora Rheta
Schreiber. Joseph opowiedział jej o swoich wizjach, które całkowicie go kontrolowały i
zmuszały do wykonywania poleceń Zła, między innymi utopienia swego syna Joey'a i zabicia
chłopca imieniem Jose Collazo. Schreiber zadzwoniła do Michaela Kallingera, aby potwierdził
opowiadanie ojca, ale ten nie chciał z nią rozmawiać.
26 marca 1996 roku, w wieku 59 lat, Joseph Kallinger zmarł w więzieniu na atak serca.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Zeromski Stefan Puszcza Jodlowa (m76)Kiss Bela m76Btk Strangler m76Zeromski Stefan Legenda o bracie lesnym (m76)ks j baka (m76)Dahmer Jeff m76Joseph Coleman Orlando HunteKemper Ed m76Josephson Ann Magia zmysłówJoseph Green Wrong AttitudeMarchwicki Zdzisław m76Zeromski Stefan Elegia (m76)więcej podobnych podstron