Ks Edmund Szaniawski, egzorcysta z sanktuarium w Licheniu


Egzorcyzmy
Szatan nie chce, aby o nim pisano. Przeszkadza. WiedzÄ… o tym
zarówno autorzy poważnych teologicznych traktatów, jak i
szukajÄ…cy sensacji dziennikarze. PRZECZYTALIÅšMY Demon
wyjawił swe imię
Ks. Edmund Szaniawski, egzorcysta z sanktuarium w Licheniu
Rz: Egzorcysta, szatan  to brzmi jak ze średniowiecza. Czy ktoś
jeszcze wierzy w złe duchy?
KS. EDMUND SZANIAWSKI: I to jest największy problem!
Wielu ludzi nie uznaje dzisiaj istnienia szatana jako zła
osobowego. Jest on dla nich tylko personifikacją zła, traktują go
żartobliwie. Tymczasem szatan jest istotą duchową  ma rozum i
wolną wolę. Jest osobą, a właściwie antyosobą, istotą
destrukcyjną, zwichrowaną, jest zabójcą i kłamcą. Największym
zwycięstwem szatana w naszych czasach jest to, iż udało mu się
wmówić ludziom, że on nie istnieje. Dlatego szatan i inne złe
duchy mogą swobodniej działać w świecie, doprowadzając ludzi
do różnych udręczeń.
O jakich udręczeniach ksiądz myśli?
Dotyczą one sfery duchowej, emocjonalnej, a także somatycznej.
W wielu przypadkach występuje rozpacz, odpychanie od
wszystkiego, co święte. Często pojawia się nieuzasadniony lęk,
niepokój, wybuchy złości lub depresja, koszmary senne, dręczące
myśli samobójcze. Osoby nękane przez złe moce odczuwają także
dolegliwości fizyczne, których w badaniach medycznych nie
można zdiagnozować.
Jeżeli wszyscy ludzie z depresją mieliby być dręczeni przez złe
duchy, to pod wpływem demonów byłby co dziesiąty Polak. To
chyba przesada?
Oczywiście. Jeżeli powodem depresji jest jakaś sytuacja życiowa,
podawane leki stopniowo doprowadzajÄ… do uzdrowienia. W
przypadku zaś działania demonicznego leki nie odnoszą żadnego
skutku, a nawet potęgują objawy choroby.
W jaki sposób ksiądz stwierdza, że objawy są natury demonicznej,
a nie psychicznej?
Z każdym, kto się zgłasza, najpierw przeprowadzam rozmowę.
Próbuję ustalić, jakie są przyczyny jego trudności, czy miał do
czynienia z okultyzmem  magią, wróżbiarstwem, wywoływaniem
duchów. Pierwsza pomoc polega na doprowadzeniu człowieka do
pojednania z Bogiem. Dobra spowiedz jest najważniejszym
egzorcyzmem. Następnie, jeśli zachodzi potrzeba, odmawiam
modlitwÄ™ o uwolnienie. W wielu przypadkach przynosi ona ulgÄ™ i
wyzwolenie. Jeżeli nie ma żadnej reakcji, to znaczy, że przyczyną
dolegliwości nie jest ani opętanie, ani dręczenie przez złe duchy.
Ile osób odsyła ksiądz do psychiatry?
Spośród zgłaszających się około 20 procent potrzebuje pomocy
innych osób np. duszpasterza rodzinnego, psychiatry czy
psychologa. Jednak u większości można rozpoznać w mniejszym
lub większym stopniu skutki zetknięcia się z okultyzmem,
demoniczne dręczenie, a nawet opętanie.
Jaka jest różnica?
Z opętaniem mamy do czynienia wówczas, kiedy zły duch
opanowuje ciało człowieka każąc mu czynić i mówić to, czego nie
chce. Dręczenie diabelskie zaś jest oddziaływaniem, nękaniem
człowieka niejako z zewnątrz  na jego umysł, uczucia i na ciało.
Trudno w to uwierzyć. Proszę powiedzieć, jak człowiek staje się
ofiarÄ…?
Jednym z najbardziej szkodliwych działań szatana, w które daje
się wciągnąć człowiek, jest okultyzm  wróżbiarstwo, spirytyzm,
satanizm, czary, magia i przesądy. Korzystanie z usług wróżek,
astrologów, uzdrowicieli, zajmowanie się parapsychologią,
rytuałami magicznymi, słuchanie muzyki satanistycznej, noszenie
talizmanów itp. otwiera człowieka na działanie demoniczne.
Najbardziej tego dotkliwym przejawem jest opętanie. Dotyczy to
osób, które świadomie zawarły pakt z szatanem. Opętaniu
towarzyszą zjawiska nadzwyczajne: gwałtowna reakcja na wodę
świeconą czy krzyż, niezwykła siła, wyjawianie rzeczy ukrytych,
mówienie obcymi językami. W takich chwilach przez człowieka
przemawia zły duch, mówi coś, czego on nie chce powiedzieć 
po ustąpieniu ataku dana osoba nie pamięta tego, co się działo. W
czasie ataku ciało opętanego  jego ręce, nogi  wykrzywiają się,
może on unosić się nad ziemią.
Egzorcyzmował ksiądz osoby opętane?
Owszem, przykładem jest dziewiętnastoletnia Nina, którą
przyjechała do Lichenia z Aotwy. Należała do sekty
satanistycznej. Początkowo interesowała się parapsychologią,
okultyzmem, wywoływaniem duchów. Pewnego dnia podszedł do
niej na ulicy młody człowiek i zaproponował, by przystąpiła do
jego grupy, a zyska większą moc, władzę i wpływ na innych ludzi.
Dziewczyna uczestniczyła w rytuałach i podpisała własną krwią
pakt z szatanem. Dość szybko zaczęły się manifestacje szatana
poprzez zamęt umysłu, wykręcanie ciała, popychanie do
samobójstwa. Gdy była badana przez najlepszych psychiatrów
okazało się, że jest całkowicie zdrowa psychicznie. Podczas
egzorcyzmu przejawiała tak ogromną siłę, że musiały trzymać ją
cztery osoby. Na pewien czas przestała widzieć i słyszeć. Kiedy
się już ocknęła, niczego nie pamiętała. W takich przypadkach nie
wystarcza jednorazowa modlitwa  proces uwalniania może trwać
rok, a nawet dłużej.
Inny, jeszcze bardziej tragiczny, przypadek dotyczy dziewczyny z
północy Polski. Dagmara przyznała się, że będąc w sekcie
dobrowolnie własną krwią podpisała pakt z szatanem. Kiedy
odmawialiśmy nad nią modlitwy, natychmiast ujawnił się
wysokiej rangi demon  zaczął targać jej ciałem i przez nią
mówić. Na moje polecenie wyjawił swoje biblijne imię,
powiedział, ilu jest wraz z nim innych demonów. Podczas
egzorcyzmowania w każdym kolejnym spotkaniu wychodził z
dziewczyny jeden z zamieszkujących w niej złych duchów.
Jednym ze znaków wyjścia było wypluwanie przez usta
metalowego przedmiotu  gwozdzie, śruby o długości czterech
centymetrów.
Przepraszam, ale nie wierzÄ™.
Mogę pokazać  oto są te przedmioty. Świadkami są osoby
towarzyszące modlitwie. Podobne przypadki w swoich książkach
opisuje włoski egzorcysta Gabriel Amorth. To nie są sztuczki
cyrkowe, ale fakty. Osoby opętane w czasie ataku mają też dar
mówienia językami, których normalnie nie znają, mają zdolność
odczytywania tego, co ukryte.
Różnymi językami mówią też niektórzy uczestnicy modlitw
Odnowy w Duchu Świętym, a zdolność odczytywania przeszłości i
przewidywania przyszłości człowieka miał np. niedawno
kanonizowany św. Pio.
Tak, ale modlitwa w językach jest darem Ducha Świętego,
podobnie i charyzmat św. Pio pochodził od Pana Boga.
Jak odróżnić, co pochodzi od jakiej siły?
Wystarczy zauważyć, czemu ten dar służy. Dar otrzymany przez
św. Pio służył dobru człowieka, prowadzeniu go na dobrą drogę
życia. Moc uzyskiwana od szatana  prowadzi do zła, niszczy
człowieka, jego bliskich, niweczy więzi międzyludzkie, prowadzi
do choroby, a nawet śmierci.
Przed rokiem był u mnie chłopak z klasy maturalnej, dręczony
uporczywymi myślami samobójczymi. Stanął na krawędzi życia i
śmierci. Okazało się, że wcześniej słuchał muzyki
heavymetalowej i utworów o treści satanistycznej. Modlitwa
egzorcysty, a także pomoc psychiatry, która okazała się niezbędna,
doprowadziły do uzdrowienia. Dzisiaj jest studentem, powrócił na
drogę wiary i jest bardzo radosny. Przychodzą do mnie całe
rodziny, w których nagle zaczyna się bardzo zle dziać: rodzice
skłóceni, dziecko staje się bardzo nerwowe, następuje szereg
wypadków i niepowodzeń zawodowych. Okazuje się, że ktoś
zaczął bawić się w kładzenie tarota.
Ostatnio dużo częściej mówi się o egzorcystach i egzorcyzmach,
ale był okres, że jakby o nich zapomniano w praktyce Kościoła.
Mało mówiono też o szatanie.
Kościół z większym lub mniejszym nasileniem przez wieki
kontynuował to, co czynił sam Chrystus, kiedy wyrzucał z ludzi
złe duchy. Ale prawdą jest, że w ostatnich 30 latach Kościół zaczął
ponownie przywiązywać większą wagę do egzorcyzmów. Na
skutek osłabienia i utraty wiary w Boga wzmogło się bowiem
działanie szatana we współczesnym świecie. Nasiliło się zjawisko
okultyzmu, magii, wróżbiarstwa i sekt satanistycznych. Stąd
wzrosło zapotrzebowanie na posługę egzorcystów.
Ks. Gabriel Amorth
Przed kilku laty Polską wstrząsnęła wiadomość o rytualnym
mordzie dokonanym przez satanistów w Rudzie Śląskiej.
Niedawno z tych samych powodów zginęło dwoje nastolatków we
Włoszech. Ks. Gabriel Amorth z Włoch, twierdzi, że kult szatana
wyznaje tam pięć tysięcy osób. Czy wiadomo, jak duże jest to
środowisko w Polsce?
W Polsce prawdopodobnie działają nieliczne sekty satanistyczne,
które są bardzo ściśle zakonspirowane. Częściej natomiast
występują grupy pseudosatanistyczne, które profanują miejsca
święte, dokonują rytualnych morderstw zwierząt na cmentarzach.
Są, oczywiście, osoby, które noszą okultystyczne emblematy,
czytają literaturę satanistyczną, słuchają takiej muzyki oraz osoby,
które są indywidualnie zaplatane w sieć szatana.
Jak dużo osób zgłasza się do księdza?
W ostatnim czasie o pomoc prosi kilkanaście osób tygodniowo.
Myślę, że jest to związane z miejscem  licheńskim sanktuarium,
w którym pielgrzymi intuicyjnie spodziewają się otrzymać poradę
i pomoc egzorcysty.
Czy trzeba mieć specjalne kwalifikacje, aby zostać egzorcystą?
Trzeba mieć zezwolenie od biskupa diecezjalnego, który  jak
określa to prawo kanoniczne  może tę posługę powierzyć jedynie
 kapłanowi odznaczającemu się pobożnością, roztropnością i
nieskazitelnością życia oraz specjalnie przygotowanemu do tego
zadania . Dwa razy w roku spotykamy siÄ™ na sympozjach,
podczas których słuchamy ekspertów i dzielimy się
doświadczeniami.
Czy odczuwa ksiÄ…dz czasem strach z powodu tego, co robi?
Czasem tak. Jednak otoczony łaską Bożą i modlitwą osób
zakonnych i świeckich, uzbrojony we władzę otrzymaną od
Kościoła wiem, że nie mam czego się lękać.
Rozmawiała Ewa K. Czaczkowska
Nowy rytuał
Jeszcze w 1998 roku było w Polsce tylko kilkunastu egzorcystów,
teraz jest około 50. Z ich pomocy można skorzystać, kontaktując
się, na przykład w Warszawie, z Caritas i jej Ośrodkiem Pomocy
Psychologicznej. Egzorcyści zrzeszeni są w Międzynarodowym
Stowarzyszeniu Egzorcystów.
Od 1999 roku obowiązuje nowy, zmieniony rytuał
egzorcyzmowania. Zastąpił on poprzedni, z początku XVII wieku.
Najpierw egzorcysta siÄ™ modli, czyta Psalmy i fragmenty
Ewangelii. Potem odmawia Credo (wyznanie wiary) i rozkazuje
duchowi, w imię Boga, opuścić opętanego. W razie potrzeby
powtarza procedurę, nawet kilka razy. Na koniec wygłasza
modlitwę uwielbienia Boga i udziela błogosławieństwa.
Ewa K. Czaczkowska (tekst ukazał się w  Rzeczpospolitej nr
171/2004)
Ks. Gabriel Amorth
Postać ojca Gabriela Amortha, rzymskiego egzorcysty i autora
książek omawiających posługę egzorcysty w naszych czasach, jest
znana szerokiej liczbie osób. Mniej chyba już wie, że jest On
członkiem Międzynarodowej Papieskiej Akademii Maryjnej oraz
Salezjańskiej Akademii Maryjnej. Jako kapłan włoski, kochający
swój kraj, zabiega gorąco o oddanie Włoch Niepokalanemu Sercu
Maryi. Myślę, że także jego doświadczenie egzorcysty,
kształtowane przez długie lata pełnienia tej posługi, doświadczył,
jak bardzo lęka się Maryi ten, z którym ojciec Gabriel z mandatu
Kościoła walczy i jak skuteczna jest pomoc Maryi w tej walce. Ta
moc i pomoc Maryi potrzebna jest także nam, jeżeli chcemy
poważnie traktować walkę duchową. Nie myślmy, że można jej
uniknąć. Przytaczany przeze mnie w kilku wpisach na blogu
 Ojcowie Pustyni dziś niewydany apoftegmat arabski głosi:
 Pewien starzec opowiadał, że którejś nocy zaczął się modlić na
pustyni swojej duszy, gdy nagle usłyszał donośne granie rogu, jak
gdyby wezwanie do walki. Zdziwił się, mówiąc sobie, że pustynia
jest pusta i na ma tam żadnego człowieka. Skąd więc pochodził
dzwięk rogu na takim pustkowiu? Czyżby toczyła się tu wojna?
Wówczas zjawił się przed nim szatan i powiedział:  Tak, mnichu,
to jest wojna. Jeśli chcesz, walcz, jeśli nie, poddaj się twoim
nieprzyjaciołom . A prawdę tego apoftegmatu potwierdza
doświadczenie osób, którzy tej walki duchowej doświadczyli, jak
np. święty starzec (abba) Sylwan z Góry Atos, który powiedział:
 Wszyscy, którzy poszli za Panem naszym Jezusem Chrystusem,
prowadzą duchową wojnę. Święci nauczyli się ją prowadzić dzięki
długiemu doświadczeniu i z łaską Ducha Świętego; bez Ducha
Świętego dusza nie może takiej wojny nawet zacząć, dlatego że nie
wie i nie rozumie, kto jest jej wrogiem i gdzie siÄ™ on znajduje&
Wojnę z Nieprzyjacielem toczy dusza aż do grobu. I jeśli na
zwykłej wojnie zabijają tylko ciało, to nasza wojna jest trudniejsza
i bardziej niebezpieczna, bo może na niej zginąć także dusza&
Prowadzenia walki z Nieprzyjacielem trzeba uczyć się, dopóki
żyjemy na ziemi. Najtrudniej umartwiać ciało ze względu na Boga
oraz pokonać pychę. Żeby pychę pokonać, trzeba zawsze się
upokarzać. To wielka sztuka i szybko jej nie posiądziesz. Trzeba
uważać się za gorszego od innych i skazać się na piekło; to
upokarza duszę. Dobrze jest nauczyć duszę myśleć tak:  Płonąć
będę w ogniach piekła . Szkoda, że tak niewielu to rozumie. Wielu
wpada w rozpacz i ginie. Trzeba w duszy osądzić samego siebie,
ale nie tracić nadziei na Boże miłosierdzie i miłość . Hetmanką w
tej walce jest nam Maryja. Tylko wraz z Nią, Jej słuchając, można
żywić nadzieję na zwycięstwo. Dlatego starajmy się porozmyślać
nad tym krótkim tekstem ojca Gabriela Amortha, zwłaszcza że
dziś jest już sobota przed 5 niedzielą Wielkiego Postu, a każda
sobota to dzień Maryi.
Rozważanie ojca Gabriela Amortha o Maryi pod
Krzyżem:  Niewiasto, oto Syn Twój
 Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki
Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc
Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował,
rzekÅ‚ do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój. NastÄ™pnie rzekÅ‚ do
ucznia: «Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeÅ„ wziÄ…Å‚ JÄ… do
siebie (J 19,25-27). Była to  godzina Jezusa  godzina, dla
której się wcielił. Znowu Maryja wróciła na pierwszy plan: było to
dla Niej drugie zwiastowanie, podczas którego została ogłoszona
Matką wszystkich ludzi. Święty Jan nie nazywa Jej po imieniu
(tak ma w swoim zwyczaju), ale zgodnie z Jej rolÄ…  w tym
wypadku rola ta jest mocno uwypuklona jednym słowem, które
podkreśliliśmy, ponieważ zostało powtórzone pięć razy w trzech
biblijnych wersetach: Matka. Od tej godziny Matka Jezusa została
ogłoszona naszą Matką:  Niewiasto, oto syn Twój . Dla Jezusa
było to dopełnienie Jego ziemskiej, mesjańskiej misji, i zaraz
potem nastąpiła Jego śmierć. Dla Maryi był to początek nowego
macierzyństwa, choć tak bardzo pragnęła wtedy umrzeć wraz z
Synem! Jednak Jej misja nie była jeszcze skończona  i nie jest
skończona aż do dzisiaj. Jezus nie martwił się o powierzenie
komuś Maryi: Ona była już z krewnymi i pozostała z krewnymi.
To my potrzebujemy Matki.
 Oto Matka twoja&   po tych słowach uczeń, którego Jezus
miłował, wykonał gest o wielkim znaczeniu, gest wskazujący na
pełne zrozumienie i akceptację nowej relacji stworzonej przez
Chrystusa. Tym razem nie była potrzebna zgoda Maryi, ponieważ
Ona była już całkowicie oddana Jezusowi i Jego dziełu. Wyraziła
w pełni, ostatecznie i bez żadnych ograniczeń swoją zgodę
poprzez  fiat powiedziane aniołowi Gabrielowi. W chwili
ukrzyżowania Jezusa to wierzący w Niego umiłowany uczeń
musiał wyrazić swoją zgodę.  I od tej godziny uczeń wziął Ją do
siebie&  Dodalibyśmy: do siebie jako  wierzącego , ponieważ
Apostoł reprezentuje wszystkich uczniów, którzy uwierzyli w
Jezusa i otrzymali dobra konieczne do zbawienia: wiarÄ™,
eucharystię, Ducha Świętego, Maryję& Święty Jan rozumie, że
przyjęcie do siebie Maryi jest konieczne do zbawienia.  Czy
można być chrześcijaninem i nie być maryjnym?  pytał papież
Paweł VI w Bonarii, 24 kwietnia 1970 roku. Bóg zechciał dać
nam Jezusa przez Maryję: nie można nigdy pominąć tego wyboru
dokonanego przez Ojca. Jeśli nie zrozumiemy roli Maryi w
odniesieniu do Jezusa, nie zrozumiemy nigdy roli Maryi w
odniesieniu do każdego z nas.
Zwróćmy swoją uwagę na motyw, który według nas ma wielkie
znaczenie, a który z reguły się pomija: uczucia Maryi w
momencie ukrzyżowania. Wyrazny jest Jej wielki ból. Liturgia
stosuje do Dziewicy fragment z Księgi Lamentacji (1, 12):
 Wszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest
boleść podobna do tej, co mnie przytłacza  tak jakby chciała
nam powiedzieć, że nie było nigdy równie wielkiego bólu, jak Jej.
Poeci przekazali nam Stabat Mater i różne  lamentacje Maryi
nad umarłym Synem. Malarze i rzezbiarze stworzyli  piety i
 Matki Bolesne , przed którymi lud modli się żarliwie. To
wszystko jest prawdziwe, ale istnieją także inne uczucia, nad
którymi dobrze jest się zatrzymać na chwilę, ponieważ ukazują
nam lepiej heroicznÄ… wiarÄ™ Maryi.
Przede wszystkim w duszy Maryi nie było miejsca na żadną
formę żalu, buntu, urazy itp. Widziała wokół siebie osoby, które
Jezus dopiero co powierzył Jej jako dzieci. Sobór Watykański II w
58 punkcie Konstytucji dogmatycznej o Kościele mówi nam, że w
tym momencie Maryja jednoczyła się matczynym duchem z ofiarą
Jezusa,  z miłością godząc się, aby żertwa z Niej narodzona
doznała ofiarniczego wyniszczenia .  Godząc się -jest to
najsilniejsze i najnowsze wyrażenie w tym wielkim dokumencie
maryjnym. Matka Boża nie godziła się na pewno na zło, na
zabójstwo, na przekleństwa i na wyzwiska. Godziła się z wolą
Boga, którą Jezus w pełni przyjął. Była to wola straszliwa, która
spowodowała większe krwawienie Jej serca niż śmierć
męczeńska. A jednak Dziewica przyjmuje ją w pełni: tak chciał
Ojciec, tak chciał Jezus, do tej woli przyłączyła się cierpiąc
również Maryja.
Jest jeszcze inny nie mniej ważny aspekt, który pozwala nam
zrozumieć, z jakiego zródła i z jakiego światła płynęła dla Maryi
ta heroiczna siła i całkowite przylgnięcie z wiarą do śmierci Syna.
Tylko Ona zrozumiała wartość tego, co się zdarzyło  wartość
śmierci Chrystusa. Być może w całym swoim życiu, a zwłaszcza
w czasie publicznej działalności Jezusa, Dziewica słyszała we-
wnątrz siebie brzmienie proroczych słów Gabriela:  Będzie On
wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu
tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba
na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca (Ak1, 32-33). Były
to słowa pozwalające przewidywać chwalebną przyszłość i
bezprecedensowy sukces.
Oto heroiczna wiara Maryi przewyższająca to, co widzą oczy:
gdy widziała umierającego Jezusa, pojęła, że prorocze słowa Ga-
briela spełniły się. Oczywiście, zrealizowały się w sposób
nieoczekiwany i bardzo bolesny, ale zrealizowały się. Dla innych
ludzi śmierć Jezusa była przegraną, była końcem marzeń i
wielkiej nadziei -jak zresztÄ… wyznali to sami uczniowie w drodze
do Emmaus (zob. Ak24, 21). Dla Maryi było inaczej, ponieważ
zrozumiała, że właśnie w ten sposób  przeciwny wszelkim
ludzkim oczekiwaniom, a jeszcze bardziej oczekiwaniom
matczynym  dokonał się triumf Chrystusa, Jego zwycięstwo nad
grzechem i nad śmiercią oraz odkupienie ludzkości.
Spontanicznie nasuwa się inna myśl: Maryja zrozumiała, że
przez śmierć Jezusa świat będzie zbawiony, a Ona sama zostanie
odkupiona. Właśnie dzięki tej strasznej śmierci Ona została w peł-
ni NiepokalanÄ…, zawsze DziewicÄ…, MatkÄ… Boga& MocÄ… tej
śmierci wszystkie pokolenia będą nazywać Ją błogosławioną,
ponieważ wielkie rzeczy uczynił w Niej Wszechmogący. Nigdy
Maryja nie była tak wielka, jak w momencie tego bolesnego fiat.
Nigdy nie mogła okazać do tego stopnia głębokiej wiary. W ten
właśnie sposób Chrystus króluje i zbawia. Choć serce krwawi, to
jednak Maryja wyznała swoje:  Dziękuję . Podziękowała za
siebie i podziękowała za nas wszystkich: Ona jest zbawiona i my
jesteśmy zbawieni. Dominującym uczuciem Maryi u stóp krzyża
była głęboka wdzięczność.
Refleksje o nas:
1. Jezus z krzyża przebaczył, zaś Maryja nieustannie i na nowo
przypomina o tym przebaczeniu każdemu z nas, zwłaszcza gdy
grzeszymy. Uczy nas, jak dostrzec rękę Boga również w bólu i
zawiedzionych nadziejach. Uczy nas, czym jest prawdziwa wiara
ufajÄ…ca nawet wbrew temu, co wydaje siÄ™ oczywiste. Uczy nas
dziękować Jezusowi za Jego ofiarę.
2. Postawa Maryi jest dla nas głębokim egzaminem, jaką wartość
i przypisujemy ofierze Chrystusa i Jego mocy odkupieńczej i jaka
jest nasza wdzięczność i odpowiedz. Czy przyjęliśmy Maryję jako
prawdziwą Matkę, która wobec każdego z nas odgrywa wielką
rolę w planie Bożego zbawienia? Czy nauczyliśmy się wierzyć,
mieć nadzieję, i przebaczać z serca i dziękować nawet wtedy, gdy
cierpimy? Posłuszeństwo Chrystusa niweczy nieposłuszeństwo
Adama, zaÅ› uczestnictwo Maryi niweczy uczestnictwo Ewy.
Potrzeba jednak naszego posłuszeństwa Bogu, aby otrzymać
owoce odkupienia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pułapki, zasadzki, sidła rozmowa z ks Edmundem Szaniawskim
Sanktuarium w Licheniu
Ks Antoni Zieliński, egzorcysta
KS ERNST ALT LUCYFER MÓWI O ABORCJI W EGZORCYZMACH ANNELIESE MICHEL
Rozmowa z ks Grefkowiczem egzorcystÄ…
ZAWÓD EGZORCYSTA Ks Marian Rajchel (dobre rady do walki ze złem)
Cuda ks[1] Jerzego
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 174
ks W Zaborski, Pierowtna religia Hindów Prawedyzm [w] PP nr 34
Biblia (Ks Hioba 91 35)
Modlitwa o?atyfikacjÄ™ ks[1] Je
Maliński ks Zakładanie fundamentów

więcej podobnych podstron