A G Chociaż pogasły milionowe miasta opustoszały rojne ulice Ja płynę w sześćdziesiątym siódmym wymiarze I nikogo, nikogo nie widzę Tutaj jest tak bardzo psychodelicznie Odbijamy się w kałuży Właśnie spadł pierwszy deszcz tej wiosny Nasze nogi nogi nogi są jak z gumy Nasze nogi nogi są jak z gumy Wiatr dziewczętom podwiewa sukienki Wciągają je trąby powietrzne Ich włosy lśnią nierealnie jak złoto Ich warkocze fruwają wysoko Nie wiem sam co się ze mną dzieje Latarnie tańczą w takt księżycowej muzyki Domy stoją do góry nogami Plączą się nam języki