Mięso z człowieka


Mięso z człowieka
Kiedy losem pożerających się wzajemnie ludzi z Nazina zainteresował się sam Stalin, wiadomo
było, że sprawa jest poważna. I że nie da się jej zamieść pod dywan.
 Zabili człowieka, którego pewne części ciała spożyli
Felczerzy, którzy w swojej praktyce niejedno widzieli, muszą być wstrząśnięci, gdy przybywają do wioski
Nazino w 1933 roku. Tylko 21 maja troje z nich doliczy się siedemdziesiąt nowych trupów. Pięć z nich 
jak potem zostanie sformułowane w raporcie   miało wycięte serce, wątrobę, płuca oraz miękkie części
ciała (piersi, łydki). Jeden z trupów miał oderwaną głowę oraz genitalia, a także wyrwane kawałki skóry.
Okaleczenia te wskazywały wyraznie na akty kanibalizmu; sugerowały także istnienie poważnej
psychopatologii .
Autorzy raportu starają się obiektywnie ocenić sytuacje, ale bezradność wobec kataklizmu
człowieczeństwa słychać co krok:  Tego dnia, 21 maja, deportowani sami przyprowadzili nam trzech
osobników, których pochwycono z ludzkimi wątrobami w zakrwawionych rękach. Owi trzej mężczyzni
niezdradzani oznak skrajnego wygłodzenia, raczej zwyrodnienia. Przekazaliśmy ich natychmiast
komendantowi straży .
Ale cóż mógł komendant straży? Zresztą w przeciągu następnych dwóch tygodni felczerzy z wioski
Nazino spisują kolejne raporty. Nie różniące się zasadniczo od tych poprzednich. Naliczono
 kilkadziesiąt trupów z wyciętą wątrobą, sercem i płucami .
Ktoś zareagował? Felczerzy twierdzą, że sprawą nie zainteresowali się ani strażnicy, ani komendanci.
Nie podjęto żadnych decyzji o izolacji osób przyłapanych na posiadaniu lub spożywaniu ludzkiego
mięsa.
Mało tego, większość sprawców zwolniono, ponieważ  nie zostało udowodnione, że zabili człowieka,
którego pewne części ciała spożyli . I ponieważ  radziecki kodeks karny nie przewidywał kary za
nekrofagię .
 Możliwie jak najdalej od jakiejkolwiek linii kolejowej
Jak doszło do tego, że położona w zachodniej Syberii wioska Nazino, została okrzyknięta  wyspą
kanibali  to wyjaśnia Nicolas Werth, francuski historyk zajmujący się Gułagiem. Z jego wydanej
właśnie w Polsce książki jasno wynika, że sprawa Nazina nie powinna być zaskakującym fenomenem.
To raczej skutek szeroko zakrojonej polityki budowniczych nowego porządku komunistycznego.
Jednym z podstawowych założeń bolszewickiej kultury politycznej było mianowicie oczyszczenie
wielkich miast, przede wszystkim Moskwy i Leningradu, z elementów szkodliwych społecznie. Terminu
 szkodliwych społecznie używano już zresztą od roku 1924. Zgodnie z tajną rezolucją Centralnego
Komitetu Wykonawczego ZSRR specjalna instytucja sądownicza  Konferencja Specjalna
Zjednoczonego Państwowego Zarządu Politycznego  miała prawo skazywać na banicję, wydalenie z
kraju lub zamykanie w obozach koncentracyjnych maksymalnie na trzy lata. Chodziło o obywateli
winnych  zbrodni stanu (kontrrewolucjonistów), bandytów, fałszerzy pieniędzy (lub ewentualnie
podejrzanych o to), a także tych, którzy  nie mieli określonego zawodu i nie zajmowali się produktywną
pracą , czyli  zawodowych graczy ,  aferzystów , stręczycieli, handlarzy narkotyków,  zatwardziałych
1
spekulantów .
Na podstawie tego rozporządzenia w lutym 1933 roku przystąpiono do olbrzymiej operacji deportacji
około miliona osób  niebezpiecznych społecznie . Celem było osadzenie ich  możliwie jak najdalej od
jakiejkolwiek linii kolejowej . Przede wszystkim w obwodach północnych, na bezkresnych obszarach
leśnych i bagiennych regionu Narzymskiego. Mieli oni pracować w rolnictwie, rybołówstwie i przy
eksploatacji lasów.
Taki przynajmniej był plan ogólny. Bo na podanie szczegółów  miejsc, realnych możliwości rozwoju,
środków w gotówce i w materiałach budowlanych, środków w ludziach koniecznych do nadzoru, rezerw
i potrzeb w dziedzinie personelu medycznego i zaopatrzenia w leki, i tak dalej, i tak dalej 
pozostawiono regionalnym władzom dokładnie dwa dni. I ani chwili więcej.
 Nie są znane powody jej zatrzymania
Nic dziwnego, że  wielki plan deportacji był jedną wielką improwizacją. Protestowały nawet w tej
sprawie lokalne instancje partyjne. W ciągu zimy 1933 roku można było osiedlić najwyżej 28 tysięcy
deportowanych, twierdziły odpowiednie jednostki wykonawcze. Natomiast przez cały rok 1933 da się
osiedlić 250-270 tysięcy, deklarowały. Nie ma mowy o milionie osób.
Ale z władzą centralną nie było jak dyskutować. Plan musiał być zrealizowany. Dlatego też w raporcie
jednego z przedstawicieli przeczytamy, że  setki osób zostało bezprawnie deportowanych w czasie
przypadkowych łapanek . Do pisma dołączona została również długa lista. Część przypadków
odnotowano indywidualnie.
Te fragmenty z lektury raportu budzą szczególną grozę:
 Dmitrij Szintiapkin, 44 lata, robotnik niewykwalifikowany, przybyły do Tuapse z Azji Środkowej.
Zamierzał zabrać rodzinę do Azji. Zatrzymany podczas zakupów na targu; dołączony natychmiast do
transportu i deportowany bez rodziny .
 A. Popowa, 30 lat, zatrzymana na dworcu w Tuapse, gdzie spotykała się z bratanicą. Pracuje jako
robotnica w porcie i nie ma nic wspólnego z elementami pasożytniczymi .
 Natalia Barabanowa, zatrzymana w czasie łapanki na targu w Soczi i natychmiast dołączona do
odjeżdżającego transportu. Żona robotnika portowego. Wszystkie prośby, by pozwolono jej wrócić do
domu, zawiadomić męża i zabrać trójkę dzieci (w tym jedno niemowlę), zostały odrzucone. Nikt z
członków rodziny wiele tygodni nie wiedział, co się z nią stało. Nie są znane powody jej zatrzymania. Po
przeanalizowaniu wszystkich hipotez Barabanowa uważa, że aresztowano ją, ponieważ kupiła na targu
kilogram tłuszczu delfina od osoby wyglądającej podejrzanie .
 Jewgienia Markowkina, 18 lat, deportowana z Tuapse ze swoją siedemnastoletnią siostrą oraz dwoma
braćmi, ponieważ jej zmarły w 1931 roku ojciec był niegdyś handlarzem koni. Młodszy chłopczyk zmarł
podczas transportu. Jako że nie wolno było opuszczać pociągu, zwłoki wyrzucono przez okno .
 Do niego nawykły i od dawna go praktykowały
Śmierć jak kromka chleba, pojedyncze życie nieodnotowywane w bezlitosnych tabelach
statystycznych... W tej sytuacji w zasadzie nikogo nie powinno dziwić, że w Nazinie człowiek zjadał
człowieka. Szczególnie, że deportowani  mnóstwo przypadkowych ludzi, ale również spora grupa
2
skazanych, dla których nie znaleziono miejsca w więzieniach  cierpieli na głód, chłód i ubóstwo.
A jednak. O tym, jak bardzo wstrząsające musiały być wieści o aktach kanibalizmu, niech świadczy
polityka władz lokalnych, które starały się minimalizować zjawisko. Nicolas Werth pisze w swojej
książce, że  w raporcie dla Narzymskiego komitetu regionalnego partii sekretarz obwodu Własow, który
przybył na miejsce 31 maja, poświęcił sprawie zaledwie trzy linijki:  Stwierdzono kilkanaście przypadków
kanibalizmu. Zdaniem lekarzy osoby, które się dopuściły kanibalizmu, nie były całkowicie wychudzone i
wynędzniałe. Dopuściły się kanibalizmu, bo do niego nawykły i od dawna go praktykowały  .
Najbardziej, stwierdza Werth, zdumiewa określenie  do niego nawykły i od dawna go praktykowały .
Wyjaśnia zaraz, że zapewne chodzi o praktykę w świecie przestępców recydywistów, zwaną
 szlachtowaniem wieprza . Wieprzem, jak opisuje Jacques Rossi w podręczniku Gułagu, jest  nowo
przybyły, któremu starzy więzniowie zaproponowali udział w ucieczce. Zwykle komuś takiemu pochlebia
fakt sprzymierzenia się ze sławnymi kryminalistami. Nie wie on jednak, że jeżeli zabraknie żywności,
zostanie zabity, jego krew wypita, a nerki zjedzone (na ogół na surowo; uciekinierzy nie rozpalają ognia
z obawy, że zostaną odkryci). W obozach i w więzieniach tych, którzy zjadają  wieprza , nazywa się
kanibalami .
Ale dochodzenie przeprowadzone pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku w Nazinie dowodzi, że
akty kanibalizmu oznaczały coś więcej. Cztery świadectwa, pisze Werth,  bardzo podobne, wspominają
o licznych przypadkach napadniętych kobiet, którym  kanibale obcinali piersi albo łydki. Niektóre z nich
przeżyły, inne zmarły z ran, jeszcze inne w wyniku tej szczególnie traumatyzującej napaści  oszalały  .
Znalazły się też i ofiary przypadkowej deportacji. Świadczy o tym historia  żony pewnego przywódcy
komunistycznego , aresztowanej w Moskwie, przez przypadek, deportowanej następnie do Tomska i
wreszcie na Nazino. Tam właśnie  elementy kryminalne poddały kobietę torturze obcinania piersi. W
celach, najprawdopodobniej, konsumpcyjnych.
 Zwierzęta okładane przy lada okazji kijem
Fakt, że Stalin otrzymał, a następnie przekazał biurowi politycznemu osobny raport na temat wydarzeń
w niewielkiej miejscowości, zainteresował historyków takich jak Nicolas Werth, którzy nie mają złudzeń
co do rzeczywistości Gułagu. Zdaniem badacza tło tych zdarzeń jest oczywiście wielorakie. Przede
wszystkim wiąże się ono z przekonaniem o możliwościach realizacji utopii wielkiego przedsięwzięcia
inżynierii społecznej,  biurokratycznego i policyjnego planu zmierzającego do  oczyszczenia pewnych
obszarów państwa, głównie miast, z  elementów zdeklasowanych i społecznie szkodliwych  . Co
przerażające, w owej zaakceptowanej przez Stalina koncepcji kluczową rolę odgrywała  kultura cyfr ,
która opanowała różne dziedziny życia politycznego .
Poza tym, zaznacza Werth, jest jeszcze jeden aspekt całej tej ponurej sprawy z Nazinem; aspekt
cofnięcia się pod względem cywilizacyjnym.  Na Nazinie odradza się ukształtowany w niepamiętnych
czasach porządek pasterski: strażnicy-pasterze wypasają swoje stada  zwierzęta okładane przy lada
okazji kijem, nauczone wiosłować, wytresowane do aportowania łupów. Do tych, którzy odmawiają
podporządkowania się temu układowi albo próbują uciec, strzela się jak na polowaniu; jakby byli dzikimi
zwierzętami, niebezpiecznymi drapieżnikami żywiącymi się ludzkim mięsem .
Gorzej, że w tym przypadku zwierzęta wydają się o wiele szlachetniejsze od ludzi.
MARCIN WILK
3
niedziela, 15 maj 2011 ONET
4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
4 Relacja człowiek środowisko
A Manecki Minerały i skały Ziemi i ich znaczenie dla czlowieka
Człowiek wobec przestrzeni Omów na przykładzie Sonetó~4DB
Wymiary rehabilitacji człowieka niepełnosprawnego w W T Z
Zagrożenie Współczesnego Człowieka Ruch New Age
Organizm człowieka
19 brzemie bialego czlowieka pdf
po upadku czlowieka grzesznego
Elementarz obsługi człowieka

więcej podobnych podstron