Wstęp do medytacji


Wstęp do medytacji

Medytacja jest utrzymywaniem Å›wiadomoÅ›ci swojego prawdziwego “ja". Nie chodzi o
ego, które stara się za wszelką cenę podszyć pod prawdziwą Jaźń, lecz o naszą
prawdziwÄ…, najgÅ‚Ä™bszÄ… tożsamość. Prawdziwe “ja" nie jest zbiorem tymczasowych
myśli, pamięci, opinii, odczuć, emocji i wrażeń. Prawdziwe ja nie jest żadnym z
doświadczeń. Ono jest tym, kto ma doświadczenia. Jest niezmienne, wieczne,
ponadczasowe. Doświadczenia się zmieniają, myśli się zmieniają, pamięć również,
lecz “ja" siÄ™ nie zmienia. Przypomnijcie sobie samych siebie sprzed dziesiÄ™ciu,
dwudziestu, może trzydziestu lat. Wszystko było inne: ciało, emocje, uczucia,
poglÄ…dy, myÅ›li, wrażenia itp., a jednak poczucie tożsamoÅ›ci, poczucie “ja
jestem" istniało tak samo. W medytacji przywracamy w umyśle to poczucie
zasadniczej tożsamości i nie pozwalamy, by świadomość zagubiła się w
doświadczeniach. Nie znaczy to, że doświadczenia znikają, że znikają myśli,
wrażenia i uczucia. Doświadczenia są wciąż obecne, jednak jednocześnie mamy
Å›wiadomość, że doÅ›wiadczenia to nie “ja". To pozwala nam uwolnić siÄ™ od
doświadczeń, tzn. doświadczenia przestają nas kontrolować. Ma to ogromne
znaczenie w przypadku negatywnych emocji. Człowiek, którego świadomość
“rozpuszczona" jest w Å›wiecie doÅ›wiadczeÅ„ może poddawać siÄ™ emocjom. Na
przykład może poddać się emocji gniewu, gniew może przejąć nad nim kontrolę i
spowodować, że powie coś lub zrobi, czego potem będzie bardzo żałował i co tak
naprawdÄ™ nie wyraża jego prawdziwego “ja". Czasu jednak nie da siÄ™ cofnąć.
CzÅ‚owiek który ma Å›wiadomość swego “prawdziwego Ja", swojej Jaźni, pomimo iż
doświadcza gniewu i może go nawet wyrazić (por. historię Jezusa w Świątyni i
Jego gniew) to nigdy nie “zatraci siÄ™" w gniewie, nie straci kontroli nad sobÄ….
Bardzo często może doświadczyć nawet uwolnienia negatywnej emocji i utrwalenia
świadomości Jaźni. To samo zdarza się z innymi negatywnymi emocjami, które mają
tendencję do przejmowania nad nami kontroli i komplikowania nam życia.
Mistyczna medytacja może to zmienić.
Medytacja jest więc utrzymywaniem świadomości Jaźni. Początkującym najłatwiej
zrobić to w komfortowych warunkach spokoju, bezruchu i z zamkniętymi oczami. To
pozwala zwrócić całą swoją uwagę na doświadczenia wewnętrzne, na myśli i
wrażenia, na sam mechanizm powstawania doświadczeń. Jest to specjalna praktyka
medytacyjna, na którą należy przeznaczyć jakiś czas. Dla jednych będzie to
godzina dla innych dziesięć minut. Niezależnie od długości czasu przeznaczonego
na medytację ważna jest systematyczność w jej praktykowaniu. Należy medytować
każdego dnia. Jednak po pewnym czasie należy zacząć integrować medytację, czyli
pełną przytomność, z doświadczeniami codziennego życia. Jest to drugi stopień
praktyki, na który nie trzeba przeznaczać oddzielnego czasu. Praktyka może
odbywać się w każdej chwili, w pracy, w domu, w podróży, w łóżku, nawet we
śnie.
Zaczynać jednak należy od praktyki siedzącej. Dla ułatwienia sobie medytacji
możemy skorzystać z jakiejś techniki, jednak pamiętajmy by nie przywiązywać się
do niej za bardzo. Po paru tygodniach właściwie prowadzonej praktyki powinniśmy
zauważyć stopniowe odchodzenie od techniki i wysubtelnienie naszego umysłu
podczas medytacji. Możemy rozpocząć naszÄ… praktykÄ™ od medytacji “ja jestem".
Jest to bardzo prosta, ale jednocześnie głęboka technika medytacyjna. Należy
usiąść z prostym kręgosłupem, najlepiej na podłodze (na poduszce lub kocu) w
siadzie skrzyżnym (jest to najlepsza pozycja medytacyjna z energetycznego
punktu widzenia). Możemy również usiąść w “siadzie japoÅ„skim", czyli na
piętach, albo po prostu na krześle. Ważne żeby zachować prosty kręgosłup,
jednak bez niepotrzebnego napięcia. Można uzyskać taką pozycję po wychyleniu
się do przodu i powrocie do pionu, rozpoczynając ruch powrotny ze skłonu głową,
do tyłu. Siedzenie w dobrej pozycji medytacyjnej odbywa się na kościach
kulszowych, a nie na kości ogonowej. Ramiona prosto, klatka piersiowa
“otwarta", gÅ‚owa prosto, podbródek lekko wysuniÄ™ty do przodu. Taka pozycja
zapewnia nam właściwe oddychanie, dotlenienie mózgu, pewien stopień
rozluźnienia z zachowaniem przytomnoÅ›ci i wÅ‚aÅ›ciwy przebieg bioenergii w “ciele
subtelnym".
Po przyjęciu właściwej postawy należy zwrócić się do Najwyższej Świadomości,
Boga, Jaźni z prośbą o kierowanie medytacją, o opiekę i łaskę, czyli przejęcie
kontroli nad “tym, co siÄ™ zdarza". To poddanie woli Boga lub Jaźni, jest jednym
z najistotniejszych elementów medytacji. Następnie skupiamy się na poczuciu
“ja". UÅ›wiadamiamy sobie, że wszystkie doÅ›wiadczenia nie sÄ… naszym “ja", że
“ja" istnieje niezależnie od doÅ›wiadczeÅ„, niezależnie od myÅ›li, wrażeÅ„,
działań, emocji itd. Postrzegamy nasze doświadczenia i jednocześnie utrzymujemy
Å›wiadomość, że nie sÄ… one prawdziwym “ja". Dokonujemy wewnÄ™trznego odróżnienia
“ja" od “nie-ja" (por. Jogasutry), czyli prawdziwego Podmiotu doÅ›wiadczeÅ„, od
przedmiotów tych doświadczeń. Oczywiście sam akt odróżnienia również jest
jednym z doświadczeń, które ma Podmiot, czyli prawdziwe Ja. Jednak
zapoczątkowuje on proces rozwoju świadomości i pozwala wkroczyć w
nadświadomość. Dla osadzenia umysłu w świadomości Jaźni, możemy powracać do
prostego odczucia “ja jestem", niezależnie od różnych doÅ›wiadczeÅ„. Jeżeli
zauważymy, że umysł dał się pochłonąć jakiemuś doświadczeniu (wrażeniu,
uczuciu, emocji, myśli itd.), nie próbujemy analizować tego faktu, lecz
natychmiast powracamy do Å›wiadomoÅ›ci “ja". Szczególnie czÄ™sto mogÄ… nas
nawiedzać myśli o samej medytacji, o technice itp., dobrą odpowiedzią na nie
jest przywołanie aktu poddania kontroli nad medytacją Bogu, Jaźni i
stwierdzenie “nie wiem", które skutecznie może uciąć niepotrzebne analizy
umysÅ‚u. “Nie wiem" odcina dalsze zastanawianie siÄ™
nie wiem i koniec, nie ma
co się dalej zastanawiać!
W ten sposób praktykując zauważymy, że umysł staje się coraz bardziej wrażliwy
na najmniejsze przejawy własnej aktywności, że zaczynamy uświadamiać sobie
coraz bardziej subtelne zjawiska wewnętrzne. Pamiętajmy jednak, że zjawiska nie
są celem medytacji. Nie stanowią one przeszkody dopóki utrzymujemy świadomość
Jaźni, jeżeli natomiast dajemy im siÄ™ pochÅ‚onąć, wtedy stanowiÄ… “najwiÄ™kszÄ…
przeszkodę". Głównie z powodu ich niezwykłej atrakcyjności. Nie są to tylko
“moce mistyczne" lecz również wrażenia “kosmicznej rozkoszy", “najwyższej
bÅ‚ogoÅ›ci", “subtelne doÅ›wiadczenia zmysÅ‚owe", o których pisaÅ‚ Å›w. Jan od Krzyża
oraz wiele innych kuszących stanów świadomości. Mistrzowie zawsze ostrzegali,
aby nie dać się im opanować i nie pomylić ich z celem medytacji, którym jest
dojście do Najwyższej Jaźni. Ona zaś nie jest przecież żadnym doświadczeniem.
Medytacja nie jest nieświadomym transem, wobec tego możemy kontrolować czas jej
trwania, choć zdarza się, że nasze poczucie czasu ulega zmianie. Możemy więc
korzystać z timera albo budzika, który delikatnie da nam sygnał o końcu
medytacji. Bierzemy wtedy głęboki oddech, składamy razem dłonie i dziękujemy za
medytację Bogu, Najwyższej Świadomości, Jaźni. Każda medytacja wytwarza
zasługę, energię którą możemy zadedykować na różne cele, np. w intencji
zdrowia, pokoju, rozwoju wszystkich ludzi itp. Potem otwieramy oczy i
przechodzimy do codziennych zajęć. Starajmy się jednak jeszcze przez jakiś czas
zachować Å›wiadomość “Ja" podczas różnych dziaÅ‚aÅ„. Jeżeli jednak miaÅ‚oby to
zakłócić przebieg tych działań (np. prowadzenie samochodu), nie róbmy tego
specjalnie. Właściwa medytacja wyostrza, wzmaga przytomność, a nie tłumi
jej!!!
Medytacja jest najwyższą formą modlitwy. Jest poszukiwaniem, otwarciem się na
Boga poza obrazami. Boga nie znajduje się w obrazach i myślach. Dotrzeć do
Niego można jedynie poprzez kontemplację, czyli medytację poza obrazami i
pojęciami. Nie zwraca się ona do Boga, gdyż na razie w naszym doświadczeniu
mamy jedynie “obrazy Boga", które go przysÅ‚aniajÄ…. Zwracamy siÄ™ do prostego
“poczucia ja", gdyż jest ono najbardziej realne, najbardziej staÅ‚e i
najprawdziwsze ze wszystkich doÅ›wiadczeÅ„. Kiedy dotrzemy do “prawdziwego ja"
przekonamy siÄ™, że jednoczeÅ›nie dotarliÅ›my do prawdziwego Boga, gdyż “to nie
ja, lecz Chrystus we mnie żyje" oraz “ja i Ojciec jedno jesteÅ›my". Mistycy
wyrażali to podobnie:
“Moim ja jest Bóg i nie znam żadnego innego ja poza moim Bogiem." (Åšw.
Katarzyna z Genui) albo “PoznajÄ…cy i to, co on poznaje, sÄ… jednym. ProÅ›ci
ludzie wyobrażają sobie, że powinni widzieć Boga tak, jakby On stał tu, a oni
tam. Nie jest tak. Bóg i ja jesteśmy jednym w poznaniu." (Mistrz Eckhart)
Niektórzy jednak potrzebują jakichś obrazów, zanim przejdą do medytacji. Można
wtedy korzystać z obrazów Chrystusa znanych z tradycji (np. wizerunek z Całunu,
albo z obrazu “Jezu ufam Tobie"). Nie należy uciekać od obrazów popartych
tradycją duchową, w której się wychowaliśmy. Język naszej podświadomości został
właśnie głównie przez tę tradycję uformowany i tylko w ten sposób będziemy
mogli do niej dotrzeć. Należy jednak wciąż pamiętać, że to są jedynie obrazy,
symbole odnoszące do Rzeczywistości poza nimi. Możemy dla porównania przytoczyć
tu słowa opisujące praktykę buddyjską:
“Jakiekolwiek by byÅ‚o twoje opiekuÅ„cze bóstwo, medytuj przez dÅ‚ugi czas nad
formÄ…
jako czymś jawnym, a przecież nie istniejącym w rzeczywistości, tak jak
forma stworzona przez magika (...) Potem pozwól, żeby wizja bóstwa opiekuńczego
zaczęła znikać
poczynając od jej krańców, aż do momentu, gdy nic już nie
będzie widoczne. I przejdź do stanu Jasności i Pustki (wolności od obrazów

przyp. A.B.)
nie możesz pojmować ich jako czegoś
i pozostań w tym stanie
przez chwilę. I znów medytuj nad bóstwem opiekuńczym, i znów medytuj nad Jasnym
Światłem; czyń tak na przemian. A potem pozwól, żeby twój własny intelekt
zanikł stopniowo poczynając od jego krańców."
Jest to mniej doskonała forma modlitwy, ale dla wielu ludzi okazuje się ona
przydatna. Potrzebna jest do niej pewna umiejętność wizualizacji, która
przydaje się również w innych rodzajach praktyki, np. w uzdrawianiu.
Właściwie prowadzona praktyka medytacyjna powoduje doenergetyzowanie organizmu,
poszerzenie świadomości, uwolnienie od neurozy, rozwój osobowości i wiele
korzystnych zmian w naszym życiu codziennym i rozwoju duchowym. Praktykujcie
więc medytację i otwórzcie się na prowadzenie Jaźni. Najwyższa Świadomość
poprzez praktykÄ™ sama nauczy Was i poprowadzi medytacjÄ™.

Adam Bytof


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wstęp do Medytacji
Medytacja wstep do med
10 Wstep do prawoznawstwa
Wstęp do pakietu algebry komputerowej Maple
2006 06 Wstęp do Scrum [Inzynieria Oprogramowania]
Wstęp do magii
Renesans Wstęp do epoki Podłoże społeczno polityczne ~5C5
Wstęp do psychopatologii
BT Wstęp do Pierwszego Listu św Piotra apostoła
Wstęp do projektowania 2014 15 wykład 6,7
2009 10 27 Wstęp do SI [w 04]id&835

więcej podobnych podstron