W czyje sumienia wpisano te groby Nasz Dziennik, 2011 03 07


W czyje sumienia wpisano te groby
Nasz Dziennik, 2011-03-07
Homilia ks. prałata płk. Sławomira Żarskiego
wygłoszona 5 marca br. w bazylice mniejszej pw.
Świętego Krzyża w Warszawie
W czyje sumienia wpisano te groby
Czyje usta zakneblowano milczeniem
Czyją pamięć zalano wapnem
Mordercy w słońcu niewinni
Nam zostało tylko epitafium.
(Jan Górec-Rosiński)
Drodzy Bracia w kapłaństwie,
Siostry zakonne, alumni,
Przedstawiciele Władz Administracyjnych i Samorządowych,
Przedstawiciele Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej,
Weterani i Kombatanci walk o Polskę Niepodległą,
Rodzino Katyńska,
Dostojne Poczty Sztandarowe,
Umiłowani Bracia i Siostry, Radiosłuchacze
Jezus Chrystus - zwycięzca śmierci, piekła i szatana, zgromadził nas wokół siebie w bazylice
Św. Krzyża w Warszawie. Ten, który swoją śmiercią i swoim zmartwychwstaniem zmiażdżył
głowę szatana - księcia ciemności i ojca kłamstwa, zebrał nas w Sanktuarium Męczeństwa
Katyńskiego, aby ofiarom Golgoty Wschodu oddać należną cześć i pamięć poprzez naszą
modlitwę i Eucharystyczną Ofiarę. Trwamy w komunii z Jezusem Chrystusem, a w tajemnicy
Świętych obcowania trwamy też we wspólnocie z niezliczoną rzeszą polskich męczenników
Wschodu, bo nie tylko kamienne epitafia, wagon z krzyżami, cmentarze i świątynie mówić
będą prawdę o kainowej zbrodni, której symbolem stał się Katyń. Jesteśmy razem, by ożywić
pamięć tamtych tragicznych dni. Jesteśmy razem, by prawda nie umarła; by prawda z mar
kłamstwa powstała. Pragniemy, aby polscy męczennicy, którzy przez chrzest stali się
uczestnikami męki i śmierci Jezusa Chrystusa, mieli również udział w Jego
zmartwychwstaniu. Nie sposób bowiem, aby śmierć panowała nad tymi, którzy zaufali Panu.
Zatem Jezus Chrystus gromadzi nas wokół siebie, aby w blasku światła Jego Ewangelii
spojrzeć na Katyń w 71. rocznicę wydania przez najwyższe władze Związku Sowieckiego
rozkazu uśmiercenia polskich jeńców wojennych.
Prawdę o dniu zwiastującym dla tysięcy Polaków śmierć przez strzał w tył głowy mówi pan
profesor Józef Szaniawski w artykule "Syndrom zbrodni" zamieszczonym w "Naszym
Dzienniku" 2 marca bieżącego roku.
Ze względu na wartość artykułu niech mi będzie wolno zacytować jego fragmenty:
"5 marca 1940 roku w Moskwie, na Kremlu, rząd rosyjski podjął decyzję o zbrodni
ludobójstwa na Narodzie Polskim. Decyzja ta była faktycznym wyrokiem na Polskę. Na
zagładę skazani zostali nie tylko bezbronni polscy jeńcy - oficerowie i generałowie Wojska
Polskiego, ale także polskie elity, które dostały się pod sowieckie panowanie. Byli to między
innymi oficerowie i funkcjonariusze policji, urzędnicy państwowi i samorządowi, oficerowie
Korpusu Ochrony Pogranicza, Służby Więziennej, nauczyciele, lekarze, profesorowie
wyższych uczelni, adwokaci, sędziowie, inżynierowie, leśnicy, bankowcy, a w pierwszej
kolejności księża katoliccy i duchowni innych wyznań.
Decyzję z 5 marca przekazano do wykonania tajnej policji politycznej NKWD. Należy
podkreślić jednoznacznie z całą mocą, to nie NKWD, ale rząd i państwo rosyjskie, zwane
wtedy Związkiem Sowieckim, zgładziło elity Rzeczypospolitej. Zbrodniarze z NKWD byli
jedynie katami - wykonawcami morderczego wyroku na Polakach.
Ten wyrok podpisali na Kremlu najważniejsi przywódcy Rosji sowieckiej.
Byli to:
- Józef Stalin - dyktator imperium oraz sekretarz generalny Partii Komunistycznej,
- Wiaczesław Mołotow - premier rządu, a zarazem minister spraw zagranicznych,
- Michaił Kalinin - przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej i oficjalnie głowa państwa,
- Kliment Woroszyłow - minister obrony, marszałek i dowódca Armii Czerwonej,
- Aawrientij Beria - minister spraw wewnętrznych, a zarazem szef Policji Politycznej NKWD,
- Anastas Mikojan - wicepremier rządu, a zarazem minister handlu
- oraz Aazar Kaganowicz - minister transportu (...)".
"Jest oczywiste - pisze dalej pan profesor Józef Szaniawski - że uchwała rządowa podjęta na
Kremlu 5 marca 1940 roku była aktem ludobójstwa na bezbronnych jeńcach polskich, za co
odpowiedzialność w świetle prawa międzynarodowego ponosi państwo rosyjskie. Z tej
odpowiedzialności Rosjanie zdawali sobie doskonale sprawę, bo przecież właśnie dlatego
kłamali i ukrywali prawdę o Zbrodni Katyńskiej przez pół wieku. Rosja premiera Putina także
nie poczuwa się do odpowiedzialności, nie kłamie, bo już kłamać nie może, ale nadal
manipuluje, nie chce nazwać zbrodni na Polakach ludobójstwem. Rosjanie nie chcą też nadal
udostępnić nam archiwów NKWD. Można domniemywać, że znajdują się w nich dokumenty,
z których wynika, iż prawda o Katyniu jest dużo gorsza i bardziej straszna niż wiemy, a liczba
sowieckiej zbrodni i ludobójstwa na bezbronnych Polakach być może przekracza 70 tysięcy".
Katyń przypomina i upomina
Drodzy Bracia i Siostry, jesteśmy razem, aby jeszcze raz powtórzyć za Sługą Bożym Janem
Pawłem II - "Klękam przy nieznanych mogiłach z tą świadomością, że zapłacili oni
szczególną cenę naszej wolności, dali - rzec można - definitywny kształt tej wolności (...).
Sprawa Katynia jest stale obecna w naszej świadomości i nie może być wymazana z pamięci
Europy" (1993).
Tak, prawdę o Katyniu trzeba nam rozważać na kolanach i przy jasnym świetle Ewangelii,
która ostrzejsza niż wszelki miecz obosieczny, zdolna jest osądzić zamiary i myśli serca (por.
Hbr 4, 12). Prawda o Katyniu przypomina, że wolność jest darem cennym, bo bardzo
kosztownym. Prawda o Katyniu przypomina nam prawdę objawioną, że "ku wolności
wyswobodził nas Chrystus" (por. Ga 5, 1). Katyń - niczym Golgota - obnażył i nadal obnaża
zbrodnicze zamysły serc wielu i nieustannie wzywa do nawrócenia.
Katyń jest bezdyskusyjnym dowodem dającym świadectwo o świecie rządzonym przez ludzi
wyzwolonych od Boga Miłości, a oddanych we władzę własnych żądz. Polscy Męczennicy
Wschodu czynnie włączają się we współczesną dyskusję o wolności i patriotyzmie. Swoją
ofiarą służby, krwi i cierpienia przypominają nam - ale też na dzień dzisiejszy już upominają!
- że honor, majestat, wolność i niepodległość Polski i Polaków są cenniejsze niż życie. Katyń
przypomina i już upomina, że honor i wolność nie chodzą drogami kłamstwa, propagandy,
złodziejstwa, niesprawiedliwości i nieuczciwości. Niepodległości i suwerenności nigdy nie
jest po drodze ze zdradą i kolaboracją. Dlatego w imię miłości Boga i blizniego Katyń niech
będzie stale żywo obecny w naszej świadomości i pamięci Europy i świata.
Na służbie Pamięci
Bóg jest Miłością, ale też jest Pamięcią, Wieczną Pamięcią. "Czy może matka zapomnieć o
swym dziecku? A nawet gdyby ona zapomniała, ja nie zapomnę o tobie" - mówi Bóg przez
proroka Izajasza (por. Iz 49, 15-16). O wielkości miłości Boga świadczy to, że On pamięta o
wszystkich, że pamięta o najbardziej zapomnianych i zaniedbanych. Ale skoro jesteśmy
stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, który pamięta, to trzeba nam wzorem Stwórcy
zachować w pamięci szczególnie tych, których poza śmiercią skazano również na
zapomnienie. Ojczyzna nasza, Rzeczpospolita Polska, jest naszą matką. Tak często o niej
mówimy. Zadajmy zatem raz jeszcze Izajaszowe pytanie: "Czyż może matka zapomnieć o
swym dziecku?". Czyż może Polska zapomnieć o swych dzieciach, które dla jej wolności
krwi własnej i życia nie szczędziły? Czyż może Polska chcieć o nich zapomnieć? Nie wolno
jej! Bo jeśli o nich zapomni, to zapomni również i o tobie! Bóg przez Jana Pawła II upomina
nas, że sprawa Katynia nie może być wymazywana z pamięci Polski, Europy i świata.
Dziś w sposób szczególny dziękujemy sługom Pamięci. Są nimi Rodziny Katyńskie i ci
wszyscy, którzy przez lata komunistycznego zniewolenia, ale też we współczesnym
zabieganiu o dobrobyt, odważnie i wiernie trwali i trwają - często na kolanach - przy
prawdzie o Katyniu; bronili jej często z narażeniem życia i przekazywali ją kolejnym
pokoleniom Polaków już w wolnej i niepodległej Polsce. Dziękujemy tym wszystkim, którzy
organizowali Msze Święte w intencji pomordowanych w Katyniu, stawiali krzyże, palili
znicze i kładli wiązanki, bo poprzez te bohaterskie akty patriotyzmu ocalili ważny wymiar
naszej polskiej świadomości i tożsamości.
Ojciec Święty Jan Paweł II w słowach wypowiedzianych w Rzymie w 1996 r. do Rodzin
Katyńskich prosił: "Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych
pokoleń". Niech zatem pamięć o Katyniu będzie w nas żywa i życiodajna.
Bez Golgoty Wschodu nie byłoby Smoleńska
Dzisiaj chcemy też głośno powiedzieć - gdyby nie było zbrodni ludobójstwa Golgoty
Wschodu, nie byłoby katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Gdy z wdzięcznością
odnosimy się do sług pamięci o Katyniu, to nie można nam obojętnie przejść nad kośćmi 96
ofiar - pełnego znaków zapytania i manipulacji dramatu - spod Smoleńska.
W 70. rocznicę zbrodni sowieckiego ludobójstwa na Polakach prezydent Lech Kaczyński
wraz z delegacją Rzeczypospolitej udaje się do Katynia, aby oddać hołd pomordowanym -
pomimo wcześniejszych sygnałów, że może być uważany w Rosji za "niechcianego gościa".
Nie mógł tam nie być, bo chciał jeszcze raz uczyć nas patriotyzmu, który musi być oparty na
pamięci o bohaterach, którzy oddali życie dla Ojczyzny. Nie mógł tam nie być, bo nie wolno
prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej zapominać o tych, co przed nami żyli, pracowali i
umierali dla Polski. Jest coś przejmującego w fakcie, że Las Katyński, który w 1940 roku był
niemym świadkiem ludobójstwa elity naszego kraju, po 70 latach pochłonął kolejne
najważniejsze polskie osobistości, które udały się tam, by uczcić ofiarę życia swych
przodków i jednocześnie poprzedników w służbie umiłowanej Ojczyznie.
Ten niedokończony lot był kolejnym etapem wojny o Katyń; kolejnym etapem bitwy o
prawdę; bitwy o Polskę, Europę. Ze względu na śmierć ofiar pod Smoleńskiem świat wreszcie
dowiedział się o ludobójstwie dokonanym przez Związek Sowiecki na Polakach. Krew
prezydenta Rzeczypospolitej i towarzyszących mu osób niczym krew biblijnego,
sprawiedliwego Abla głośno woła do Boga oraz do Polski, Europy i świata o prawdę i
sprawiedliwość, i o zachowanie pamięci.
Misja życia
Dla katyńskich pielgrzymów z 10 kwietnia 2010 roku głoszenie prawdy o Katyniu stało się
misją życia. Misja miłości i pamięci została spełniona do ostatniej kropli krwi.
"Czy może matka zapomnieć o swym dziecku?" (Iz 49, 15).
Wobec Jezusa Chrystusa, w blasku prawdy Jego Ewangelii zapytajmy siebie, czyli Polski:
Czy może Polska zapomnieć o Katyniu?
Czy może Polska zapomnieć o 10 kwietnia 2010 roku?
Czy może Polska zapomnieć o swym prezydencie Lechu Kaczyńskim i jego
współtowarzyszach w walce o prawdę?
Ale nawet gdybyś chciał zapomnieć, to wiedz, że Bóg, który jest Pamięcią, zapyta cię: "Gdzie
jest twój brat, bo krew jego głośno woła do mnie?".
A to dlatego, że "dusze sprawiedliwych są w ręku Boga", w Jego pamięci nikt się nie zagubi i
nigdy nie zostanie zapomniany. Dusze sprawiedliwych żyjące w Bogu wciąż wołają o
narodowy rachunek sumienia; wzywają do miłości Boga, Kościoła i Ojczyzny. Przypominają
nam, abyśmy nie zmarnowali wolności, za którą oni złożyli najwyższą ofiarę. Z wiecznej
krainy wołają dzisiaj o Polskę prawą i sprawiedliwą, wolną od antywartości, szydzenia z
wiary ojców i poniżania Kościoła Chrystusowego; wołają o Polskę wolną od naśmiewania się
z ludzi pobożnych i praktykujących, którzy odważnie wyznają swoją wiarę poprzez obronę
Krzyża i Bożych Przykazań.
Wołają w duchu miłości Boga i Ojczyzny o nowych ludzi plemię, którzy poprzez gorliwą
naukę i uczciwą pracę będą pomnażać dobro wspólne.
Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry,
Wielcy Patrioci Pamięci!
O to proszą nas dziś wszyscy męczennicy Golgoty Wschodu i wielcy Patrioci Smoleńskiej
Katastrofy. Zapamiętajmy i przekazujmy dalej słowa pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego,
które miał wypowiedzieć w Katyniu:
"Wszystkie okoliczności Zbrodni Katyńskiej muszą być do końca zbadane i wyjaśnione.
Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały
wszystkie dokumenty dotyczące tej Zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z
przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć
ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych
wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi
narodami w całej Europie".
Niech te słowa prezydenckiego przesłania staną się nakazem sumienia i potrzebą serca, gdyż
nie chcemy, jak mówi poeta Jan Górec-Rosiński, "aby zakneblowano milczeniem pamięć o
ludobójstwie Golgoty Wschodu".
Amen.
Śródtytuły pochodzą od redakcji.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ludobójstwo bez kary Nasz Dziennik, 2011 03 07
Kerski spóźnił się z ofertą Nasz Dziennik, 2011 03 07
Wotum nieufności dla Edmunda Klicha Nasz Dziennik, 2011 03 07
Komorowski nie słucha rodzin Nasz Dziennik, 2011 03 07
Świat w chaosie Nasz Dziennik, 2011 03 07
Czyja jest TVP Nasz Dziennik, 2011 03 07
Krzyż syntezą życia duchowego Polaków Nasz Dziennik, 2011 03 07
Wygrać na prezydencji Nasz Dziennik, 2011 03 07
Kto profanował groby ofiar Treblinki Nasz Dziennik, 2011 03 16
Dostaliśmy te kwity od gen Kołosowskiego Nasz Dziennik, 2011 03 11
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
Źółta kartka dla Litwy Nasz Dziennik, 2011 03 11
Impreza na gruzach państwa polskiego Nasz Dziennik, 2011 03 17
Globalny teatr w globalnej wiosce Nasz Dziennik, 2011 03 17
Z gloryfikatorami UPA nie chcą współpracować Nasz Dziennik, 2011 03 14
Działania służb rodem z PRL Nasz Dziennik, 2011 03 17
Jezus źródłem życia Nasz Dziennik, 2011 03 11
Michnik nie chce zeznawać Nasz Dziennik, 2011 03 18
Jak Turowski przygotowywał wizytę Nasz Dziennik, 2011 03 11

więcej podobnych podstron