[dzień 9] - Słów kilka o modlitwie do Architekta Puzzli | Facebook http://www.facebook.com/notes/brzytwa-po-schematach-prawdopodob...
Słów kilka o modlitwie do Architekta Puzzli
Muszę przyznać, że bardzo lubię
spotykać się osobami, które wyznają
wiarę w Architekta Puzzli. Wzruszają
mnie swoim zaangażowaniem w
poszukiwanie Boga i gotowością
powierzenia Mu swojego życia. Wiara w
Boga Puzzli jest, jak sądzę bardzo
ważnym etapem w osobistej drodze ku
Fot. MR
duchowej dojrzałości, o ile oczywiście
się na nim nie zatrzymamy.
Wyznawca Architekta wierzy, że cały świat jest projektem, kosmiczną
układanką, którą Pan Bóg zaplanował od początku do końca. Dlatego modli się
przede wszystkim o ujawnienie planu tej układanki. Przynajmniej w tych
szczegółach, które dotyczą jego samego. Gdyby znał plan, mógłby go
realizować. Ale go nie zna i dlatego boi się zrobić krok w przyszłość, boi się
popełnić błąd.
Ten etap na drodze wiary cechuje się wielkim otwarciem na działanie Boga i to
jest prawdziwy skarb. Pamiętam doskonale, jak bardzo chciałem, by Pan Bóg
działał w moim życiu. By to on kierował moimi krokami. Moja wiara była pełna
szalonego wręcz entuzjazmu i optymizmu - przynajmniej do czasu. Stopniowo
jednak przychodziło rozczarowanie, że Pan Bóg nie spełnia tych moich
oczekiwań, że nie ujawnia mi planu swojej układanki, że nie kieruje moimi
działaniami& Pan Bóg nie chciał działać w moim życiu, tak jak ja się tego
spodziewałem. Nie potrafiłem tego zrozumieć. Nie brałem pod uwagę, że On
potrzebuje moich, wolnych decyzji. A je nie chciałem wtedy decydować,
chciałem, by On decydował.
Potem zrozumiałem, że to wielkie otwarcie, niesie ze sobą także ryzyko utraty
wolności i samodzielności, a to na pewno nie jest wolą Bożą. Wyznawcy Boga
Puzzli są gotowi bezkrytycznie zaufać niemal każdemu, kto ich przekona, że
zna sekret poznania woli Bożej. Dlatego często wiążą się wręcz symbiotycznie
z różnymi duchowymi przewodnikami, liderami wspólnot, bądz kierownikami
duchowymi. Czasami trafiają nawet do sekt. Szukają wciąż sposobu, by
rozpoznać plan, jaki Bóg ma dla nich. Jeżeli trafią do wspólnoty dobrze
prowadzonej, bądz odpowiedzialnego kierownika - świetnie, ich relacja z
Bogiem prawdopodobnie się rozwinie, a obraz Boga Puzzli odejdzie w
przeszłość i przejmą odpowiedzialność za własne życie. Jeśli zaś będą mieli
mniej szczęścia - ich wiara będzie nabierała cech coraz bardziej magicznych i
coraz bardziej będą oddawali prawo decydowania o sobie innym.
Przypomina mi się rozmowa z pewną osobą:
- Mam kłopot& mam już 27 lat i jak dotąd nie miałem jeszcze dziewczyny. Moi
znajomi już się żenią, niektórzy mają już dzieci, a ja nawet jeszcze się nie
zakochałem.
- Hmmm& a co robisz, żeby poznać kogoś?
- Modlę się już od kilku lat o to, by Pan Bóg dał mi dobrą żonę. Na spotkaniu
modlitewnym nawet dostałem takie słowo, że w ciągu roku ją spotkam.
- No i& ?
- No i to było już półtora roku temu. I nadal jej nie spotkałem...
- A skąd będziesz wiedział, że Pan Bóg daje Ci tę, a nie inną osobę?
- & właściwie nie wiem, ale wierzę, że gdy to będzie ta, to będę wiedział& , że
dostanę jakiś znak, może jakieś słowo&
Niestety na taki znak wyznawcy Boga Puzzli zwykle czekają i czekają&
zaczynają się w końcu złościć na Pana Boga, że im go nie daje. Miejsce
entuzjazmu zajmuje frustracja. Mają poczucie, że Bóg przed nimi ucieka, albo,
że gra w jakąś grę. Oskarżają wreszcie sami siebie, że może zle się modlą,
albo że są ślepi i dlatego nie widzą planu. Wyznawcy Architekta coraz bardziej
rezygnują z własnej wolności i wraz z wiekiem coraz trudniej jest im
samodzielnie podejmować decyzje. Mnóstwo energii wkładają w modlitwę o
znalezienie lepszej pracy, albo o zdanie egzaminów, albo o znalezienie męża
lub żony. A jednocześnie rezygnują z podejmowania osobistych decyzji. Wciąż
szukają różnych znaków, symboli - wręcz magicznych sposobów, które mają im
wskazać na wolę Bożą. Wciąż chcą, że to Bóg decydował za nich.
Wyznawcy Architekta zapominają, że Pan Bóg stwarza nas do wolności. A
osobista wolność wyraża się najpełniej w podejmowaniu decyzji i braniu za nie
odpowiedzialności. Zapominają, że życie to nie projekt, ale otwarty proces. I
oni są jego współautorami. Nie mogą uciec od podejmowania decyzji, bo
oznaczałoby to zatrzymanie procesu rozwoju. Ale ponieważ kryje się w ich
sercu lęk przed odpowiedzialnością, stoją wciąż na rozstaju i nie
mogą rozeznać, którą z dróg wybrać.
Ja sam dwa lata stałem na takim rozdrożu i oczekiwałem wyraznego znaku. I
nie mogłem podjąć żadnej decyzji, bo wyglądałem znaku nie stąd, skąd
przychodził. Spodziewałem się zobaczyć go na zewnątrz, a on był we mnie.
Dopiero, gdy spojrzałem we własne wnętrze, we własne pragnienia, gdy
odpowiedziałem sobie na pytanie: czego tak na prawdę w życiu chcę& dopiero
wtedy uwolniłem się od wizji kosmicznej układanki i poczułem wolność
współtworzenia własnego życia. Poczułem obecność Boga, który pyta: czy
chcesz? Jeśli chcesz, to czemu nie? Poczułem działanie Boga, który po raz
kolejny wyprowadził mnie ku wolności.
Bóg Układacz Puzzli nie jest Prawdziwym Bogiem. Bóg, który powierzył się nam
w Jezusie Chrystusie prowadzi zawsze ku wolności.
1 z 1 2010-12-10 21:37
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
18 1 [dzień 9] Słów kilka o modlitwie do Architekta Puzzli24 [dzień 15] Cukierek, albo do kąta, czyli modlitwa Perfekcjonisty16 [dzień 7] Architekt Puzzlislow kilka do ofiar nowego porzadku swiata eiobaslow kilka do ofiar nowego porzadku swiata eiobaPsalm 115 w 3 8 MODLITWY DO KRZYŻA31 [dzień 22] II Modlitwa Bożonarodzeniowa modlitwa wytchnieniaModlitwa do Św KlaryModlitwy do ojca PIOTrocinka O Aniołach słów kilkaModlitwy do odmawiania przed i w czasie Mszy Sw z ksiazki Wykład o Mszy Świętejmodlitwa do matki boskiej ostrobramskiejwersja do druku Przepiękna modlitwa do Ducha ŚwiętegoSkarbiec modlitw do Ducha SwietegoMODLITWA DO SWIĘTEGO CHARBELAEGZORCYZM PROSTY (Modlitwy do prywatnego odmawiania)więcej podobnych podstron