Rozdział 6
Perpetuum mobile
- Zaraz... zaraz! - Belzebub przerwał w ten sposób kapitanowi. - Przecież to, o czym przed chwilą nam powiedziałeś, odpowiada dokładnie tej efemerycznej idei, którą dziwne istoty trójmózgowe mające siedlisko na planecie Ziemia nazwały perpetuum mobile" i z powodu której w pewnym okresie wiele z nich, jak tam mówią, całkiem straciło rozum" a niejedna nawet przypłaciła ją życiem.
Chodzi o to, że kiedyś, jakoś i komuś na tej nieszczęsnej planecie przyszła do głowy, jak sami się wyrażają, szalona myśl" iż możliwe jest zbudowanie takiego mechanizmu" który działałby bez przerwy, nie wymagając do swej pracy żadnego materiału z zewnątrz.
Ten pomysł tak się tam spodobał, że prawie wszyscy dziwacy na tej oryginalnej planecie zaczęli się nad tym zastanawiać, a także próbować w praktyce zrealizować owo cudo".
Iluż z nich poświęciło wówczas dla tej efemerycznej idei wszystkie materialne i duchowe dobra, które wcześniej zdobyli z wielkim trudem!
Z różnych powodów każdy chciał koniecznie wynalezć tę, jak im się wydawało, błahostkę".
Wielu z nich, jeśli pozwalały na to warunki zewnętrzne, próbowało odkryć takie perpetuum mobile nawet wtedy, gdy brakowało im do tej pracy jakichkolwiek wewnętrznych danych; jedni liczyli na własną wiedzę", inni na przypadek, ale większość parała się tym po prostu z powodu swojej już nieodwołalnej psychopatii.
Jednym słowem, wynalezienie perpetuum mobile weszło tam, jak oni mówią, w modę" i każdy tamtejszy wesołek musiał obowiązkowo interesować się tą kwestią.
Pewnego razu znalazłem się w mieście, gdzie zgromadzono wszelkiego rodzaju modele" a także niezliczone projekty mechanizmów takiego perpetuum mobile.
Czegóż tam nie było! Cóż za mądre" i skomplikowane maszyny miałem okazję tam zobaczyć! Dowolny oglądany przeze mnie mechanizm krył w sobie więcej idei i wymądrzań" niż wszystkie prawa Stworzenia i Istnienia Świata.
Zauważyłem wtedy, że wśród tych niezliczonych modeli i projektów dominowała idea wykorzystania tak zwanej siły ciężkości. Owa idea sprowadzała się u nich do tego, że bardzo skomplikowany mechanizm miał podnieść pewien" ciężar, a następnie ten ciężar miał spaść i spadając, wprawić w ruch cały ten mechanizm, który miał znowu podnieść ów ciężar itd., itp.
Rezultat był taki, że tysiące tych nieszczęśników zamknięto w tak zwanych zakładach psychiatrycznych, podczas gdy tysiące innych, którzy uczynili z tej idei przedmiot swych marzeń, albo całkowicie uchylało się od tych obowiązków istnieniowych, które w ciągu wielu lat zostały na nich z trudem nałożone, albo wypełniało je już zupełnie na odwal"
Nie wiem, czym by się to wszystko skończyło, gdyby pewna tamtejsza zupełnie ogłupiała i zniedołężniała istota, jedna z tych, które oni sami mają w zwyczaju nazywać prykami" a która po zrobieniu jakiegoś przekrętu zdobyła, jak to zawsze się u nich dzieje, duży autorytet, nie udowodniła za pomocą znanych tylko sobie obliczeń" że wynalezienie perpetuum mobile jest kompletnie niemożliwe.
Dzięki twoim wyjaśnieniom teraz już bardzo dobrze rozumiem, jak działa cylinder systemu Archanioła Haritona, czyli dokładnie to, o czym marzyli tam owi nieszczęśnicy.
Rzeczywiście, można śmiało powiedzieć, że cylinder systemu Archanioła Haritona może pracować bez przerwy i bez wydatkowania jakiegokolwiek obcego materiału, korzystając wyłącznie z obecności samej atmosfery.
A skoro świat nie może istnieć bez planet, a więc i bez atmosfer, to póki istnieje świat i tym samym atmosfery, wynaleziony przez wielkiego Archanioła Haritona cylinder-beczka będzie funkcjonował zawsze.
Teraz mam tylko jeszcze pytanie: Z jakich materiałów jest zrobiony ów cylinder-beczka?
Bardzo proszę, drogi kapitanie, wyjaśnij mi to w przybliżeniu, a także powiedz, jak trwale są te materiały.
Na to pytanie Belzebuba kapitan odpowiedział, co następuje:
- Mimo że ten cylinder-beczka nie trwa wiecznie, może w każdym razie wytrzymać bardzo długo.
Jego główna część zbudowana jest z bursztynu" i ma platynowe" obręcze, natomiast wewnątrz jego ścianki pokrywa okładzina z węgła kamiennego", miedzi" kości słoniowej" oraz bardzo mocnego mastyksu" któremu niestraszne są pejszczakir"*, tejnoler"**, saliakuriapa"***, a nawet promieniowania skupień kosmicznych.
Za to inne części - kontynuował kapitan - na przykład zewnętrzne dzwignie i koła zębate, trzeba oczywiście od czasu do czasu remontować, bo chociaż są zrobione z najmocniejszego metalu, jednak po długotrwałej eksploatacji mogą się zużyć.
Jeśli zaś chodzi o sam korpus statku, to naturalnie nie da się zagwarantować, jak długo wytrzyma.
Kapitan chciał jeszcze coś powiedzieć, ale w tym momencie po całym statku rozniósł się długi dzwięk, przypominający dobiegające z oddali wibracje molowego akordu w wykonaniu orkiestry dętej.
Kapitan, przepraszając, wstał i w biegu wyjaśnił, że na pewno wzywany jest w jakiejś bardzo ważnej sprawie, albowiem wszyscy wiedzą, iż znajduje się u Jego Przewielebności, a nikt nie śmiałby niepokoić uszu Jego Przewielebności z powodu jakiegoś głupstwa.
* Pejszczakir" oznacza zimno. ** Tejnoler" oznacza ciepło. *** Saliakuriapa" oznacza wodę.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Czy ogólna teoria względności dopuszcza perpetuum mobile pierwszego rodzajuHemerling Marek Perpetuum mobileAlchemia II Rozdział 8Drzwi do przeznaczenia, rozdział 2czesc rozdzialRozdział 51t mobilerozdzialrozdzial (140)rozdzialrozdział 25 Prześwięty Asziata Szyjemasz, z Góry posłany na Ziemięczesc rozdzialrozdzial1Rozdzial5więcej podobnych podstron