Szatan atakuje nieustannie
Rozmowa z ks. dr. Aleksandrem Posackim SJ, filozofem, teologiem, znawcą historii mistyki, demonologii oraz problematyki okultyzmu i ezoteryzmu
Opętanie jest zawsze związane z grzechami ciężkimi, dotyczącymi pierwszego przykazania Dekalogu. Trzeba podkreślić, że opętanie nie zdarza się jak choroba. Jest to zjawisko należące do porządku duchowo-moralnego, gdzie człowiek sam wkracza w jakieś obszary ciemności.
Czy fakt powoływania w Polsce coraz większej liczby egzorcystów oznacza nasilenie działań szatana?
- I tak, i nie. Szatan zawsze działał podobnie, tylko ukrywało się te sprawy, także egzorcyści działali w atmosferze większego spokoju. Dziś, w epoce mediów, wszystko jest sztucznie nagłaśniane. Można jednak pokusić się o hipotezę, że szatan we współczesnych czasach działa prężniej, co związane jest z nasileniem grzechów, z pewnym przyzwoleniem na zło.
Jeśli mamy czasy relatywizmu, zamętu pojęciowego, także w teologii, to one wpływają na dezorientację sumienia, które niestety jest kształtowane przez mass media w duchu liberalizmu, hedonizmu czy też koncentrowania się na własnych egoistycznych celach. To wszystko sprzyja działaniu szatana. Poza tym, w 30-leciu, czyli od lat 60. do 90. XX w. panowała epoka ekspansji pseudoduchowości, mass mediów i New Age. W Kościele panował regres na egzorcyzmy. To spowodowało, że na świecie zadomowiło się wiele satanistycznych teorii.
Niewątpliwie szatan ma dzisiaj większe możliwości, więcej narzędzi do wykorzystania. Dawniej więcej osób było ochrzczonych, bardziej przestrzegano moralności, Dekalogu, unikano grzechu.
Ks. Aleksander Posacki
Księże Doktorze, czy można powiedzieć, że egzorcyzmy są zjawiskami paranormalnymi?
- Z punktu widzenia teologicznego jest to zjawisko duchowe, zaś prawo kanoniczne i teologia dogmatyczna określają je jako sakramentalia, czyli jako pewną formę modlitewną czy nawet liturgiczną. Powiedziałbym, że jest to bardziej cud niż zjawisko paranormalne. Dlatego cud, bo prawdziwy egzorcyzm dzieje się tylko i wyłącznie z pomocą Boga, gdyż tylko Bóg może pokonać i wypędzić szatana, więc jest to forma cudu.
Cud jest natomiast także zjawiskiem paranormalnym, jeśli używamy języka, który jest wieloznaczny, bo również dotyczy on zjawisk ludzkich i demonicznych. Ponadto zjawiska, jakie towarzyszą opętaniom i cudom zarówno w mistyce, jak i w przypadku opętania, możemy nazwać zjawiskami paranormalnymi. Zajmuje się nimi parapsychologia.
Zjawiska paranormalne czy parapsychologiczne nie należą w sensie ścisłym do mistyki, ale mogą jej towarzyszyć. Te zjawiska występują tak w mistyce prawdziwej, jak i w pseudomistyce, np. tak jest z lewitacją. Może ona wystąpić podczas egzorcyzmów, którym nierzadko towarzyszą zjawiska paranormalne.
Proszę o wskazanie na najczęstsze formy obecności kultu szatana we współczesnym świecie.
- Przybiera on różne formy. Niestety, jesteśmy dzisiaj mało uczuleni na rozróżnienie i zauważenie ukrytego kultu szatana. Jawny kult istnieje w postaci rozmaitych form sekt, np. sekt satanistycznych, które też mają różne podgrupy; są bardziej kultyczne, inne bardziej intelektualne, spontaniczne, prywatne. Jedne są bardziej subtelne i związane właśnie z intelektem, z duchowością, inne są bardziej prymitywne, drastyczne, w których składane są ofiary ze zwierząt czy ludzi.
Istnieją jednak również formy ukryte, które należy umieć odczytać. Wszędzie tam, gdzie człowiek przekracza swoje kompetencje, gdzie stara się być bogiem, gdzie zabiega o to, by być kimś, kto nie musi respektować żadnych granic, tam znajduje się doskonałe miejsce dla satanizmu ukrytego, dla satanizmu potencjalnego, lucyferyzmu. Ten niezwykle niebezpieczny obszar nazywam `białym satanizmem', inni mówią o "neosatanizmie'. Jakiekolwiek reaktywowanie, przyzywanie szatana po imieniu jest niebezpieczne, bo wiąże się z otwieraniem się na tę duchowość. Wiemy, zresztą potwierdza to sama tradycja, że w przypadku satanizmu wystarczy samo zainteresowanie i otwarcie na niego, aby te rzeczywistości same przyszły i zniewoliły człowieka.
Dlaczego uciekanie się do okultyzmu, czyli praktyk magicznych, spirytyzmu, wróżbiarstwa jest takie niebezpieczne?
- Przede wszystkim dlatego, że mamy do czynienia z bardzo wyraźnym zakazem biblijnym, podtrzymanym przez Ojców Kościoła i przypomnianym w nowym Katechizmie Kościoła. Jest to tradycja mówiąca o grzechu bałwochwalstwa w przypadku okultyzmu, wobec której konsensus jest niewzruszony. To stanowi wyraźną wskazówkę, że mamy do czynienia z tajemnicą.
Rodzi się w nas niekiedy pokusa, by tę tajemnicę rozszyfrować, przekroczyć granice ustanowione przez Boga. Jest to jednak "wiedza zakazana". Wiedzą o tym dobrze okultyści, którzy wprowadzają pewne stopnie inicjacji i posługują się metodami ukrywania jej, gdyż zdają sobie sprawę, że jest ona niebezpieczna.
Jest to oczywiście krzywe zwierciadło, ale ono też naświetla problem. To jest raczej teoria, a my mamy także ogromną praktykę, która wyraźnie potwierdza, że zajmowanie się tego typu formami pseudoduchowości powoduje pewne zniewolenie duchowe, które wymaga pomocy egzorcystów i duchownych w sposób szczególny. Nasza wiedza potwierdza, że ludzie, którzy dokonują tych praktyk czy też tylko interesują się nimi, niestety ponoszą szkody. Widać w nich pewną degradację osobowości na płaszczyźnie psychologicznej, ale przede wszystkim spustoszenie w wymiarze duchowym. Są to problemy typu zniewoleń demonicznych, które mają różne stopnie i wymagają już tylko ingerencji duchowych.
Dziś sformułowania: złe moce, demony, siły ciemności, opętanie zazwyczaj wywołują ironiczny uśmiech, a ironia w tych sprawach jest chyba bardzo niebezpieczna?
- Jeżeli ignorant czy ktoś, kto nie jest kompetentny wyśmiewa te pojęcia, ironizuje, to ja będę się śmiał z niego. Jest to wyjątkowo niemądra postawa. Trzeba na to reagować, gdyż media są w rękach ignorantów w tej materii, którzy nie tylko wyśmiewają się z istnienia szatana, ale także ukazują prawdę o nim w takim świetle, aby pomieszać ludziom pojęcia.
Niestety także wielu pisarzy czy teologów, zupełnie nieznających się na tych sprawach, próbuje tak ogromną chrześcijańską tradycję, jaką jest rozeznanie duchowe w tych wszystkich przejawach, o który mówiliśmy, bagatelizować czy ośmieszać. To trzeba koniecznie napiętnować. Musimy ludziom tłumaczyć, że walka duchowa czy zniewolenia duchowe w różnych formach mogą być opisywane racjonalnie.
Otrzymujemy sygnały od nowej generacji parapsychologów, że klątwy i magia czynią spustoszenie. Nie jest to więc tylko wymysł teologów. Wszechobecna ignorancja przeszkadza czy wręcz blokuje prawdę o niebezpieczeństwach, jakie niosą wspomniane praktyki. Nie zdajemy sobie wprost sprawy, jak wiele ludzi opowiada się za złem. O tym się za mało mówi, również w Kościele. Nie zapominajmy, że nieustannie trwa walka duchowa, w której jedni wyraźnie opowiadają się po stronie Dobra, a drudzy po stronie Zła. Zastanówmy się, po której my jesteśmy stronie...
Na czym polega istota opętania?
- Biblia przedstawia to w sposób opisowy, że jest to zawładnięcie przez duchy, "zdemonizowanie". Teologia scholastyczna dopowiedziała później, że jest to opętanie ciała, ale nie duszy, bo dusza zawsze do należy Boga.
Ciało, które według współczesnej wiedzy możemy nazwać układem psychofizycznym, którym steruje mózg, jest czymś innym od duchowości. Szatan bardzo głęboko ingeruje w ten układ ludzki; może wykorzystać człowieka jako medium. Człowiek może wpadać w trans, szatan może przemawiać przez niego, odebrać jego władze umysłowe i osobowościowe, ale z punktu widzenia teologicznego nigdy nie jest w stanie zawładnąć jądrem osobowości, którym jest dusza.
Człowiek zawsze może się szukać pomocy. Fakt, że poddaje się egzorcyzmowi, choć podczas niego zachowuje się tak, a nie inaczej, świadczy, że jego centrum duchowe jest jeszcze nietknięte i nie może być do końca zdobyte przez szatana.
Opętanie jest zawsze związane z grzechami ciężkimi, dotyczącymi pierwszego przykazania Dekalogu. Trzeba podkreślić, że opętanie nie zdarza się jak choroba. Jest to zjawisko należące do porządku duchowo-moralnego, gdzie człowiek sam wkracza w jakieś obszary ciemności, grzechu, otwierając się na różne formy kultu satanistycznego.
Panuje przekonanie, że szatan częściej atakuje kobiety niż mężczyzn...
Rzeczywiście, patrząc statystycznie większą grupę opętanych czy podejrzanych o opętanie stanowią kobiety niż mężczyźni. Trzeba tu też zaraz dopowiedzieć, że prócz opętań są też pozorne opętania, fałszywe opętania, stany histeryczne czy psychopatologiczne.
Na pewno nie jest to związane z większą grzesznością kobiet, a raczej z ich większą wrażliwością. Obecność kobiet zarówno w mistyce, jak i w mediumizmie jest większa. Więcej kobiet interesuje się okultyzmem i propaguje go. Wypływa to z ich natury. Łatwiej pobłądzić, gdyż mistyka jest bardzo delikatną i niebezpieczną dziedziną. Myślę, że wspomniana wrażliwość może być przyczyną jakiegoś samowolnego, niebezpiecznego otwarcia. Jeżeli osoba jest wrażliwa, i z tego powodu np. więcej cierpi, to może też szybciej ulegać pokusie skłaniania się ku pewnym mocom, czyli również do grzechu.
Być może jest to również złudzenie, że kobiet jest więcej, bo może wielu mężczyzn po prostu się nie ujawnia. Mężczyźni generalnie nie lubią się obnażać duchowo, upokarzać, przyznawać się do swoich słabości. Z całą pewnością jednak zniewolenia ich także dotykają. Myślę, że warto byłoby zastanowić się głębiej, dlaczego wśród opętanych jest więcej kobiet niż mężczyzn.
Czy prawdą jest, że demony najsilniej działają podczas godzin nocnych?
- Demony czynią takie sztuczki, żeby człowieka związać z przesądem, żeby odwrócić jego uwagę od ważnych rzeczy. Myślę, że generalnie noc jest takim czasem, kiedy może być większa dyspozycja człowieka do takiego otwarcia, i tyle.
Prawdą jest natomiast, że przez złe demony były często dręczone osoby bardzo głęboko wierzące. Dręczonych było wielu mistyków i świętych, także współczesnych jak Ojciec Pio czy święta siostra Faustyna.
- Tu trzeba bardzo wyraźnie odróżnić dręczenie zewnętrzne od zniewolenia wewnętrznego, do którego należy opętanie.
Dręczenie zewnętrzne, które było udziałem św. o. Pio czy św. Faustyny, jest udziałem wszystkich ludzi w świecie opowiadających się za dobrem. To właśnie wywołuje reakcję strony przeciwnej. Szatan może dręczyć ciało, ale nie ma władzy nad duchowością tego człowieka. Może nawet dręczyć całego człowieka, ale jest tu wyraźna granica ukazująca, że mamy do czynienia z czymś, co działa tylko i wyłącznie zewnętrznie. Szatan krąży i czyni wszystko, żeby dokuczyć, ale jak się okazuje, często nie może wiele zdziałać. A Bóg dopuszcza do tego, by ludziom ukazać, o jaką walkę tutaj chodzi. Żeby świat widział, że walka duchowa istnieje, że mogą w niej zginąć ludzie. I o tym trzeba mówić!
Kościół trochę przestał mówić o tych sprawach, przestał przypominać wiernym, że dusze mogą pójść do nieba, czyśćca lub piekła. Dlatego przypominam: trzymajmy się nauki Kościoła, bądźmy jej wierni i uczmy innych, że jeśli nie będą się modlić i nie będą się nawracać, to zostaną potępieni! Mówmy otwarcie, że aborcja jest czysto satanistycznym grzechem! Podkreślajmy jak bardzo jest to niebezpieczny grzech dla życia wiecznego. Bałwochwalstwo i zabójstwo niewinnego człowieka to najgorsze grzechy i zarazem najpowszechniejsze we współczesnym świecie, a my je ignorujemy, stąd żyjemy w takim świecie.
~KTÓŻ JAK BÓG!!!, 04.03.2007 11:50
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Szatan atakuje nieustannie rozmowa z ks Aleksandrem PosackimSzatan atakuje jak nigdyZwycięstwo Chrystusa nad grzechem i szatanem w ujęciu św Leona WielkiegoC7a Stany nieust RLC 12skrzydelka po szatanskuCzy szatan jest osobąSiedem prawd o szatanieDlaczego nazywać Go Szatanem a nie Lucyferemsynagoga szatanaDziałalność szatanaJak wypędzić szatanaStany nieustalone G ważny dodatek do całościWYKŁAD6 nieustalone przewodzenie ciepła przez płytę płaskąwięcej podobnych podstron