Moja lewa stopa


00:02:40:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:44:Przywieziem ci kawałek ciasta.
00:02:49:Odejdź od okna.
00:03:22:Wezwiesz mnie, prawda?
00:03:37:Tędy proszę.
00:03:39:Nie nie, ja je wezmę.
00:03:41:Zobacz mamo, jak tu ślicznie.
00:03:43:Miło nam cię widzieć, Christy,|bardzo miło.
00:03:47:W waszych skromnych progach.
00:03:50:Och, w skromnych progach, ach tak...
00:04:00:Witam. Jestem Mary.|Będę z tobą aż do bankietu.
00:04:05:Muszę go zabrać do biblioteki.
00:04:12:- To na razie.|- Na razie.
00:04:17:Uważaj na tego kolesia.
00:04:20:Nic mi nie będzie.
00:04:22:Nie byłbym taki pewien.
00:04:43:Witam wszystkich w moich skromnych progach,
00:04:47:na tym balu charytatywnym, który zorganizowała|moja przyjaciółka, Dr Eileen Cole.
00:04:58:Nie poproszę was jeszcze o sięgnięcie do kieszeni,
00:05:01:Jeszcze nie teraz,
00:05:03:ponieważ zaczniemy od małego koncertu.
00:05:05:Chcesz pójść zobaczyć?
00:05:09:Nie.
00:05:22:Chcesz zobaczyć oryginał?
00:05:25:Oryginał?
00:05:27:Książki.
00:05:55:Wygląda nieźle.
00:05:57:Wygląd może zwodzić.
00:06:02:Trochę to sentymentalne.
00:06:07:Ty to namalowałeś?
00:06:09:No.
00:06:12:To naprawdę dobre.
00:06:18:M.A.T.K.A
00:07:07:Pan Brown?
00:07:09:Pański syn urodził się kilka godzin temu.|Wystąpiły pewne komplikacje.
00:07:22:- A gdzie maluszek?|- Kufel i maluszek?
00:07:25:- Tak jak zamawiałem.|- Jak chcesz, twoje pieniądze.
00:07:40:Wsadzisz go do zakładu, Paddy?
00:07:43:Prędzej mnie wsadzą do trumny,|niż jeden z moich synów wyląduje w zakładzie.
00:07:46:Ech, Paddy... Dla ciebie to chyba koniec|ścigania się w płodzeniu.
00:07:54:Kto ci tak powiedział?
00:07:58:No... bo co masz zamiar zrobić?
00:08:03:Zawiążesz go sobie na supeł?
00:08:08:Ej, Paddy, nie musiałeś tego robić.
00:08:12:Mucha nie wleci w zamknętą gębę.
00:08:28:Gdzie Tom?
00:08:30:Tom jeszcze nie wstał?
00:08:37:Dobra! Wstałem! Dawno żem wstał!
00:08:50:Pożegnaj się z Christym, ojciec.
00:08:53:Do widzenia, Christy.
00:08:55:Grzeczna dziewczynka. Na razie.
00:08:59:Cześć, Christy.
00:09:03:- Cześć, Christy.|- Na razie, Christy.
00:09:20:Coś do skarbonki, Christy.
00:09:37:Oszczędziłam funta, Christy.
00:09:49:No, Christy.
00:10:02:Dobry chłopiec. O tak.
00:10:10:Muszę wyjechać, Christy.
00:10:13:Do szpitala.
00:10:15:Nie martw się. Sheila się tobą zajmie,|kiedy mnie nie będzie.
00:10:21:Rozumiesz, Christy?
00:10:36:To mama. To tata.
00:10:41:Byłam ich dzieckiem.
00:10:46:To tylko na parę dni, Christy.
00:10:52:Powinnam tu zrobić porządek|zanim wyjadę.
00:10:56:Nie możesz się tak przylepiać|jak jakiś plaster, Christy.
00:11:26:Już blisko, Christy.
00:11:54:Christy, Muszę iść zadzwonić.|Zostań tu.
00:12:03:O mój Boże... Nan...
00:12:06:Nan! Nan!
00:13:37:- Ale co się stało?|- Usłyszałam huk i przybiegłam.
00:13:42:Niosła Christy'ego po schodach|i przewróciła się.
00:13:45:A on leżał tu przy schodach|jak kretyn.
00:13:51:Boże, wspomóż ją. Krzyż pański z niego dla biednej kobiety.
00:13:55:Na pewno ma umysł trzylatka.
00:13:59:A jak auto.
00:14:02:B jak balon.
00:14:08:C jak cukierek.
00:14:16:Za to D... jak debil.
00:14:21:Ty głupi, zapluty pechowcu.
00:14:26:Można by nakarmić tym armię.|Boże, ty nigdy nie jesteś głodny, Christy.
00:14:42:Chcesz iść ze mną|póki mama nie wróci?
00:15:00:Ile to 25 procent z ćwiartki?
00:15:05:25 procent z ćwiartki?
00:15:10:To dopiero głupie pytanie.
00:15:13:Znaczy, 25 procent to właśnie ćwiartka.|Nie może być ćwiartki z ćwiartki.
00:15:19:Może. No nie, Christy?
00:15:24:A co on wie?
00:15:40:Mama! Mama, Christy wziął kredę.
00:15:51:Dalej, Christy. Dalej, pokaż co potrafisz.
00:15:58:To chyba Y.
00:16:08:To X.
00:16:16:- Co to, Christy?|- To tylko bazgroły.
00:16:34:Coś w tym jest.
00:16:36:Ee, nie nakręcaj się kobieto.
00:16:40:Dzieciak jest kaleką. Taka jest prawda.
00:16:42:Nic dobrego nie przyjdzie z wsadzania mu w głowę pomysłów.
00:16:53:Dobra, dość.|Wsadzimy tu silnik.
00:16:58:- Wsadzacie tam silnik?|- Taa. Poczekaj aż zobaczysz.
00:17:08:Jazda, silniki.|Jeszcze tylko rejestracja.
00:17:10:To wspaniałe.
00:17:17:Zwolnij, dobrze?|No przestań, zwolnij.
00:17:22:Teraz będzie się w tym bawił cały dzień.
00:17:24:Może teraz wychodzić z chłopakami.
00:17:28:Popatrz na te! Gigantyczne!
00:17:32:- A to co?|- To jej wiesz co.
00:17:35:Wsadzasz tam swoje wiesz co na pół godziny|i wychodzi dziecko.
00:17:41:Jak wsadzisz na godzinę to wyjdą bliźniaki.
00:17:44:Mój kuzyn jest bliźniakiem.
00:17:46:- Benny! Brian!|- Mama idzie.
00:17:50:Zrób coś, Tom. Mama idzie!
00:17:52:- To nie moje!|- Jest tu Benny?
00:17:54:- Schowaj to!|- Gdzie?
00:17:55:Głusi jesteście? Chodźcie się napić herbaty!
00:17:57:- Wsadź to pod Christy'ego.|- Żeście wszyscy głusi?
00:18:00:Od 20 minut wołam was|na herbatę.
00:18:03:- W porządku mamo, zawieziemy go do domu.|- Teraz go zawieźcie.
00:18:06:Stoi na stole od co najmniej pół godziny.
00:18:25:Widziałeś?
00:18:41:Czemu nie pójdzie do łóżka?
00:18:44:Kocha ten wózek.
00:18:47:No weźże go.|Chcę iść na kufelek.
00:18:53:Chodź, Christy.|Dawno powinieneś być w łóżku.
00:18:56:Zaraz zamykają.
00:19:13:Widzisz, synu, z piekła nie wyjdziesz.
00:19:16:Możesz wyjść z czyśćca, ale z piekła nie wyjdziesz.
00:19:24:Zdajesz sobie z tego sprawę?
00:19:28:Zdajesz?
00:19:33:Pani Brown?
00:19:38:Chyba nie powinna go pani przywozić jeszcze do kościoła.
00:19:43:Bardzo mi ksiądz pomógł.
00:20:13:Wiesz o nocy zadusznej? Mówiłam ci o tym?
00:20:17:To szczególna noc. Kiedy zapalasz świeczkę w noc zaduszną,
00:20:22:i powiesz pięć Ojcze Nasz i pięć Zdrowaś Mario|i pięć Wierzę w Boga,
00:20:28:jedna dusza wylatuje z czyśćca
00:20:33:i leci prosto do nieba.
00:20:36:Pomódl się za biedne dusze w czyśćcu.
00:20:49:Dobrze.
00:20:55:O co chodzi?
00:20:57:Christy, bądź cicho.|Co się stało, synku?
00:21:01:W czym problem? Czego chcesz?
00:21:03:Chcesz żeby zapalić jeszcze jedną świeczkę, tak?|Chesz? Za biedne dusze?
00:21:10:Dobry chłopiec. Bardzo dobry chłopiec.
00:21:13:I nie zapominaj, że nawet jeśli my cię nie rozumiemy,|Bóg cię rozumie.
00:21:36:Widzisz, Christy? Nawet Bóg|musi zamykać dom.
00:21:55:Zobacz, Christy, tam! Dusza leci do nieba!
00:21:59:Patrz! Patrz, Christy.|Popatrz.
00:22:05:- Jejku, przestraszycie go na śmierć!|- Łap, Christy. Jesteś królem ogniska.
00:22:12:Nie bój się, Christy.|To twój brat, Tom.
00:22:16:Tędy, Christy. Tędy.
00:22:59:Wszystko dobrze, Christy?
00:23:02:Co robi Christy, Sheilo?|Nic mu nie jest?
00:23:07:Rysuje.
00:23:12:Rysuje trójkąt.
00:23:17:Nie, Christy, nie stąd zaczynasz.
00:23:22:No, synu.
00:23:31:No. To jest trójkąt.
00:23:37:To nie trójkąt.
00:23:40:To jest A.
00:23:47:- Co jest?|- Cicho bądź.
00:23:50:- Powiedziałem tylko "Co jest?"|- Siadaj!
00:24:00:Masz, Paddy. Idź na kufelek.
00:24:03:- Co?|- Masz.
00:24:05:- Co to jest?|- Pieniądze.
00:24:07:- Skąd masz?|- Od wróżek.
00:24:11:- Idź się napić.|- Nie chcę się napić.
00:24:13:Chcę tylko żeby mnie słuchano|w moim własnym domu!
00:25:37:Matka.
00:25:56:Jezusie najsłodszy...
00:26:03:Jezu Chryste...
00:26:10:To jest Brown! To jest kawał Browna.|Christy jest Brownem!
00:26:16:- Płaszcz!|- Gdzie idziesz, Paddy?
00:26:20:A jak myślisz?|Ten facet zasłużył na szklaneczkę!
00:26:35:To jest Christy Brown.
00:26:37:Mój syn. Geniusz.
00:26:47:Witam.
00:26:50:Dobrze się czuje?
00:26:52:- Wspaniale.|- W porządku.
00:26:54:Tylko może być nieco...
00:26:59:- Jaki?|- Nieco... nieco jak Christy.
00:27:07:Nie, wszystko gra. Śpi teraz.
00:27:10:Cóż... Zostawiam was samych.
00:27:21:P.I.E.K.Ł.O.
00:27:25:Czternaście,
00:27:28:piętnaście, szesnaście...
00:27:31:- Nie wrzeszczcie tak.|-...siedemnaście...
00:27:34:Świetnie.
00:27:42:Happy birthday to you
00:27:45:Happy birthday to you
00:27:49:Happy birthday, drogi Christy
00:27:54:Happy birthday to you
00:28:01:No dawaj. Dawaj, chłopaku.
00:28:03:Jest mężczyzną, ojciec.|No, Christy, 17 świeczek.
00:28:05:Weź głęboki wdech. No, dawaj.
00:28:08:Możesz uciszyć to dziecko|na litość boską?
00:28:11:- Powolutku, Christy.|- Próbuj.
00:28:15:Dajesz, Christy. Dawaj.
00:28:22:Dawaj, Christy.
00:28:28:No dawaj.
00:28:30:- To jak siakiś ogień piekielny.|- Dajesz, Christy. No.
00:28:36:Teraz spróbuj. No.
00:28:38:No właśnie, dobra robota. |Nic się nie martw, będziesz miał wózek, Christy.
00:28:48:Łap kurwa piłkę!
00:28:55:Złap ją, Christy!
00:28:58:Piękna obrona, Christy!
00:29:04:Ugryzł mnie! Ugryzł mnie!
00:29:10:- Będzie wolny! Wolny!|- Dobra. OK.
00:29:13:- Bierzemy go, tak?|- OK, dobra.
00:29:14:Podaj, dobra?
00:29:17:Nie w prześcieradła!
00:29:24:Ręka!|Karny dla Brownów. Daj to tu.
00:29:28:Niech Christy strzela.
00:29:43:- Nie wolno wam go trzymać!|- Dobra.
00:30:27:Jak zatrzyma się na Tomie, zabiję cię.
00:30:36:- Nikt.|- No, nikt.
00:30:40:Wskazuje na Christy'ego.
00:30:43:- On nie gra.|- Gra, bo wskazuje na niego.
00:30:49:No bo chyba nie wskazuje na mnie.
00:31:07:Jesteś najbardziej milutki ze wszystkich.
00:31:10:I masz ładne oczy.
00:31:17:Idziemy. Te, Christy, przekoleś!|Podrywa kobietki!
00:31:22:- Trzymaj się, Tom.|- Trzymaj, Rachel.
00:31:25:Trzymaj się, Tom.
00:31:30:Szaleje za tobą, Christy!
00:31:54:Nie tu, Brendan. Potem.
00:32:12:O której to porze się przychodzi?
00:32:14:- O co chodzi, mamo?|- Nie lubię jak was tak długo nie ma, Sheilo.
00:33:34:Co to?
00:33:38:Premia świąteczna, nie?
00:33:42:Wywalili mnie.
00:33:45:A co z fotelem na kółkach Christy'ego?
00:33:49:Christy dostanie fotel, ok?
00:33:54:Czemu cię wywalili?
00:33:58:Przestań mnie wypytywać przed dziećmi.
00:34:05:Cegła walnęła majstra w głowę|przypadkiem celowo.
00:34:18:To Rachel.
00:34:22:- Jak wam?|- Co?
00:34:33:"Twoje piękne oczy są wspaniałymi jeziorami błękitu,|w których głębiach ciągle się zanurzam."
00:34:38:Słodkie, nie? Nawet się podpisał.
00:34:51:Podpisał się.
00:34:53:CB. To nie Tom Brown.
00:34:57:To Christy. Pewnie robi to lewą stopą!
00:35:02:Zakochałaś się w kalece!|Zakochała się w kalece!
00:35:07:Rachel, wracaj!
00:35:17:Mogłabym rozmawiać z Christy Brownem?
00:35:22:Christy! Do ciebie.
00:35:36:Ty to namalowałeś?
00:35:39:Taa.
00:35:41:Nie mogę tego przyjąć.
00:35:45:Przepraszam.
00:35:54:Powiedz swojemu bratu Tomowi|że to do niego.
00:36:16:- Co to?|- A jak to wygląda?
00:36:22:Ale owsianka była na śniadanie.
00:36:27:No i?
00:36:30:I na obiad.
00:36:35:No i?
00:36:45:Ja już więcej nie zjem.
00:36:50:To wepchniesz to w siebie.
00:36:53:Nie mogę.
00:36:59:Wmuś to w siebie.
00:37:17:Jeszcze, więcej.
00:37:20:Kto zjadł moją owsiankę?
00:37:25:Coś ty powiedział?
00:37:29:- Co on powiedział, mamuśka?|- Powiedział, że owsianka jest pyszna.
00:37:37:Wypala mózgownicę, barbarzyńca jeden.
00:37:43:Cisza!
00:38:24:No już, Christy.|Wszyscy muszą spać.
00:38:27:Muszę to namalować.
00:38:30:Wiem, ale wszyscy muszą iść spać, bo nie ma węgla.
00:38:34:Więc Christy, nie drażnij się ze mną, dobrze?
00:38:38:Przepraszam, mamo.
00:38:42:No tak. Ech, Christy, kiedyś|będziesz miał swój kąt.
00:38:50:Dobra, wejdźcie, wejdźcie.
00:38:53:Uwaga na moje obrazy!
00:38:55:- Poszli wreszcie spać?|- Dobrze.
00:39:39:- O co chodzi, Christy?|- Węgiel.
00:39:42:- Co?|- Węgiel!
00:39:46:Węgiel? Za wcześnie.
00:39:50:- Węgiel!|- Dobrze już, dobrze!
00:40:00:Proszę pana!
00:40:02:Proszę pana! Zostawili mnie tu.|Może mnie pan zepchnąć z drogi?
00:40:25:- Twój plan nie działa, Christy.|- Poczekaj aż dojedzie do górki.
00:40:46:Margaret, potrzymaj dziecko.
00:40:56:No, Christy!
00:41:01:Będzie nam ciepło całą zimę,|Christy!
00:41:11:Jezusie, Maryjo, Józefie!|A tobie co się stało?!
00:41:14:To nic, mamo. To tylko węgiel.
00:41:17:Wiem skąd macie ten węgiel.
00:41:19:Wiecie, że kraść to grzech.
00:41:22:I wiecie, że Bóg właśnie na was patrzy.
00:41:26:I ten węgiel nie wejdzie do tego domu!
00:41:35:Chodź tu i siądź przy ogniu, matka.
00:41:46:- Umyć cię, Christy?|- Nie.
00:41:52:- Dobranoc, Christy.|- Nie wracaj późno.
00:42:08:Mamo! Christy'emu coś się dzieje!
00:42:11:Coś mu jest.
00:42:13:Co się stało, Christy?
00:42:18:Ogień.
00:42:21:Ogień.
00:42:25:Jesusie, Maryjo, Józefie!
00:42:33:- Mama, co ty wyprawiasz?!|- Dajcie wodę, szybko.
00:42:36:Szybciej!
00:42:40:Co z tobą? Oszalałaś?!
00:43:12:Co ty masz w tym pudełku, matka?
00:43:15:Pieniądze Christy'ego.
00:43:16:- Co?|- Pieniądze na fotel na kółkach Christy'ego.
00:43:30:- Będzie ze 20 funtów.|- Dwadzieścia osiem funtów, siedem szylingów i trzy pensy.
00:43:37:My tu zamarzamy, jemy owsiankę na śniadanie, obiad i kolację,
00:43:41:a ty masz 28 funtów, siódemkę i trzy pensy w pierdolonym kominku?!
00:44:05:Tom, Brian, wszyscy, na górę.
00:44:10:Już.
00:44:18:- Mamo, co się dzieje?|- Ty też, Christy.
00:44:40:Twoja córka wychodzi za mąż.
00:44:50:O, świetne wieści.
00:44:55:- Kiedy?|- W piątek.
00:45:00:Co tak szybko?
00:45:04:- Jest w ciąży.|- Świetne wieści.
00:45:09:To znaczy, dla mnie bomba.|Dokładnie tego teraz nam trzeba.
00:45:16:Kto jest ojcem? Wiesz chociaż?
00:45:19:Daj mi spokój. To nie moja wina..
00:45:22:A niby czyja? Moja?
00:45:26:No to ładne kwiatki.|Stara, która sępi,
00:45:29:i córka,|której się nogi rozjeżdżają!
00:45:32:Przestań. Przestań!
00:45:35:- Ty brudna zdziro!|- Przestań! Przestań, ojciec!
00:45:42:- Wyjdź stąd, Sheila.|- Powinienem ją wyrzucić!
00:45:45:Ją i jej rozdęty brzuch!|Ja jej dam cudzołóstwo
00:45:48:Odejdź ode mnie.
00:45:50:- To cię nauczy trzymać nogi razem!|- Paddy, zostaw ją!
00:45:56:Niech ja cię złapię! Połamię ci wszystkie kości!
00:46:01:- Ja go kurwa zabiję.|- Christy, przestań
00:46:04:Jesu Chryste! Co ja mam kurwa zrobić z tym domem?!
00:46:07:Tom, Benny, powstrzymajcie go.
00:46:10:Na litość boską, przestań, Christy!|Proszę, powstrzymajcie go!
00:46:13:Christy, przestań! Christy!
00:46:16:Przestań. Christy, przestań. Proszę, przestań!
00:46:40:Poszedł już, Christy.
00:46:44:No już, Christy. Christy.
00:46:48:Już dobrze.
00:46:51:Christy, odchodzę.
00:46:58:Też będę tęsknić.
00:47:04:Pilnuj mojej mamusi.
00:47:35:Potrzebuję ognia.
00:47:38:- Co?|- Potrzebuję ognia
00:47:40:Nie palę.
00:47:43:Potrzebuję ognia.
00:47:45:Nie jestem głucha. Słyszę. Potrzebujesz ognia.
00:47:50:Nie mam zapałek, więc musisz poczekać aż jakieś zdobędę.
00:47:58:Nie myśl że jestem twoją matką tylko dlatego, że się tobą zajmuję.
00:48:03:Nie potrzebuję jebanej lekcji psychologii,|tylko jebaną zapalniczkę.
00:48:23:- Ogień.|- Masz może papierosa?
00:48:27:Dopiero co ci mówiłam że nie palę.
00:48:31:Mogłabym coś jeszcze dla ciebie zrobić?
00:48:48:Szklanka.
00:48:52:Nie ma sensu pić prosto z gwinta, co?
00:49:17:Halo, poproszę z dr Cole.
00:49:21:Halo, Eileen.
00:49:23:Tak. Taa.
00:49:26:Atetoidalne porażenie mózgowe.
00:49:30:- Ma 19 lat?|- Tak, dziewiętnaście.
00:49:32:Tak, dziewiętnaście.
00:49:35:Tak, zgadza się.
00:49:39:Wezmę jego adres.
00:49:41:OK. OK.
00:49:46:Dr Cole uważa, że... ten model|byłby najlepszy dla pani syna.
00:49:53:- Który?|- Ten tutaj.
00:49:56:To wspaniałe.
00:50:01:Widzisz ten tutaj?|Dostał za niego nagrodę.
00:50:04:- To urocze.|- Poczekaj aż zobaczysz to...
00:50:08:- A co to jest tam?|- A, nic takiego. Czy to nie urocze?
00:50:12:I tamto.|Podarte, ale poskładaliśmy z powrotem.
00:50:15:O, a tamten to jego pierwszy.
00:50:25:Christy, ktoś do ciebie.
00:50:32:To jest Dr Cole.
00:50:38:Witaj, Christy.
00:50:41:Jesteś świetnym malarzem.
00:50:44:Dzięki.
00:50:49:No więc jestem doktorem, jak powiedziała twoja matka|specjalistą od porażeń mózgowych.
00:50:55:Właśnie otworzyliśmy klinikę tu w Dublinie|i zastanawiałam się czy nie chciałbyś się tam udać?
00:51:05:Nie, nie musimy za nic płacić, Christy. Nie musimy płacić.
00:51:10:No więc?
00:51:20:- Powiedział "Przewlekłe czekanie|jest raną dla duszy."
00:51:25:Zrozumiałam.
00:51:30:No weź.
00:51:32:Może.
00:51:35:Dobra.
00:51:43:Dzień dobry, Christy.
00:51:46:Nie!
00:51:50:Co mam zrobić,|holować cię z tyłu?
00:51:53:Chcesz jechać z przodu obok kierowcy?
00:51:56:Chodź, chodź ze mną na przód.
00:51:59:- Wszystko gra.|- Powiedział, że wszystko gra.
00:52:59:Eileen.
00:53:02:Eileen. Przydziesz tu?
00:53:09:Odpręż się.
00:53:11:- Co?|- Chcę do domu.
00:53:14:- Jesteś pewien?|- Taaa.
00:53:21:Drzwi są zamknięte od dwóch dni.
00:53:29:Powiem mu, że jesteś.
00:53:32:- Christy?|- Idź sobie.
00:53:34:Christy, ktoś chce się z tobą widzieć.
00:53:43:Christy?
00:53:49:Nie jestem dzieckiem.
00:53:51:Powiedział "Nie jestem dzieckiem".|W klinice są tylko dzieci.
00:53:59:Christy, jeśli wolisz, możemy pracować tutaj.
00:54:03:Spierdalaj.
00:54:06:Za pomocą terapii aparatu głosowego,|mogłabym cię nauczyć mówić "spierdalaj" wyraźniej.
00:54:35:Raz, dwa, trzy, cztery, pięć.
00:54:39:Jeszcze raz.
00:54:41:Raz, dwa...
00:54:44:Odpręż się trochę.
00:54:46:Trzy, cztery, pięć. To jest to.
00:54:50:Raz, dwa, trzy i wydech.
00:54:59:Oddychaj.
00:55:02:Nie. Masz za słabe płuca.
00:55:06:Spróbuj z tym.
00:55:11:Dobra, teraz ty spróbuj.
00:55:14:Dmuchaj.
00:55:18:Spokojnie, spokojnie... Długi wydech.
00:55:24:Bardzo dobrze. Bardzo dobrze.
00:55:26:A teraz skup wydech.
00:55:32:Dmuchaj powoli i...
00:55:34:Trzy dni tak już siedzi.|Nie wiem o co chodzi, nie rozmawia ze mną.
00:55:39:Idź na górę i zobacz się z nim. No idź.
00:55:50:Przyniosłam ci prezent.
00:55:59:Dzięki.
00:56:02:Jest tam taki monolog, chciałabym żebyś go zobaczył.
00:56:07:To "Być albo nie być", Hamlet.
00:56:12:Chciałabym, żebyś przestał się nad sobą rozczulać.
00:56:17:Wiesz co, ja też nie chcę być porażką.
00:56:22:Rzucisz na to okiem dla mnie?
00:56:27:Może.
00:56:50:Być,...
00:56:54:albo nie być...
00:57:00:Być, albo nie być,
00:57:05:oto jest pytanie.
00:57:07:Być, albo...
00:57:18:Kto postępuje godniej...
00:57:29:Być, albo nie być,
00:57:34:oto jest pytanie.
00:57:37:Kto postępuje godniej...
00:57:42:niż ten kto musi kurwa znosić słuchanie tego...
00:57:48:Zakochał się w tej dziewczynie Eileen.
00:57:52:No,
00:57:54:skoro mu to pomaga.
00:57:58:Może zaboleć, Paddy.
00:58:02:Nic nie boli tak jak złamane serce.
00:58:21:Taa.
00:58:23:Eileen. Jak leci?
00:58:25:Bardzo, bardzo dobrze.
00:58:28:- Mam wieści dla ciebie.|- Co?
00:58:31:No więc, pamiętasz jak mówiłam|o Peterze i jego galerii?
00:58:35:Zaproponował ci|wystawę autorską.
00:58:39:Co o tym myślisz?
00:58:48:- Myślę że jesteś wspaniała.|- Taa.
00:58:50:Jestem tylko tak wspaniała jak moi pacjenci.
00:58:55:..Taki koniec byłby czymś upragnionym.|Umrzeć - usnąć -
00:59:05:spać, i śnić może...
00:59:14:- To nasz Christy tam na górze?|- Co?
00:59:18:Czy to brzmi jak nasz Christy?
00:59:20:Brzmi wiele lepiej.
00:59:25:Nie, dla mnie nie.
00:59:27:Oszalałaś kobieto?|Wreszcie możesz zrozumieć co twój dzieciak gada.
00:59:32:- Ja go zawsze rozumiałam.|- No, ale nikt poza tym.
00:59:38:Teraz przynajmniej może jakoś funkcjonować.
00:59:41:Jest w tym głosie coś, co mnie niepokoi.
00:59:47:To znaczy co?
00:59:50:Za dużo nadziei.
00:59:53:Co?
00:59:56:Za dużo w nim nadziei.
01:00:03:"..znosić zło znane niż rzucać się w nowe?"
01:00:05:"Tak to świadomość|czyni nas tchórzami..."
01:00:10:- "i naturalne rumieńce..."|- "I naturalne rumieńce porywu
01:00:14:namysł rozcieńcza|w chorobliwą bladość,
01:00:17:a naszym ważkim i szczytnym zamiarom|refleksja plącze szyki, zanim któryś
01:00:22:zdąży przerodzić się w czyn."
01:00:27:Co myślisz o Hamlecie?
01:00:29:Kaleka. Nie potrafi grać.
01:00:31:- Grał pod koniec.|- Za późno.
01:00:40:Eileen...
01:00:44:Bardzo cię lubię.
01:00:47:Ja ciebie też lubię, Christy.|Masz serce poety.
01:00:52:Nie...
01:00:55:Więc...
01:00:59:Co?
01:01:03:Nic.
01:01:11:To ja już pójdę.
01:01:21:Panie i panowie.|Panie i panowie, dziękuję.
01:01:26:Jest dla mnie wielką przyjemnością|otwarcie niniejszej wystawy pracy Christy Browna.
01:01:34:Wielu ludzi mówi, że Christy|to wspaniały kaleki malarz.
01:01:38:- Myślę że dla Christy'ego to obelga.|- Prawda.
01:01:41:Christy jest po prostu wspaniałym malarzem, koniec zdania.
01:01:46:Walczył z materiałem,|jak każdy malarz,
01:01:50:by narzucić mu swoją wolę.
01:01:53:Jeśli spojrzycie dzisiaj na te ściany które was otaczają,
01:01:56:zobaczycie siły, które ukształtowały Christy'ego Browna.
01:02:01:Jego matka.
01:02:03:Jego ojciec.
01:02:05:Jego bracia i siostry.
01:02:07:Oraz dama, która przedstawiła go|szerszej publice,
01:02:10:Dr Eileen Cole.
01:02:12:Tak!
01:02:26:Są tylko dwa rodzaje obrazów:
01:02:31:religijne i cyrk.
01:02:42:Widzi pan, po obu stronach ust...
01:03:06:Zrobione.
01:03:10:I dość już wypiłeś. Słyszysz?
01:03:13:Jest dobrze. Idę jeść, mamo.|Idziesz ze mną?
01:03:16:Nie, nie. Ja... Zabieram ojca do domu.|Nie czuje się dobrze.
01:03:20:Nie ma piwa, znaczy się.|To dobre wino, powiedz mu.
01:03:24:Twój ojciec przez całe życie pił tylko piwo.|Nie, zabieram go do domu.
01:03:28:- Weźmiecie taksówkę?|- Eileen nas podwiezie.
01:03:32:Racja.
01:03:33:- To na razie, mamo.|- Na razie.
01:03:37:Myślę, że Mulcahy jest wielkim malarzem.
01:03:40:Wnętrze. Dusza.
01:03:44:Widzisz? Zgadzam się z Christym.
01:03:47:Nie. Dla mnie jest zbyt chaotyczny.
01:03:54:A. Niech Christy spróbuje wina.
01:04:02:Intro ibo ad altare Dei.
01:04:09:- Co on mówi?|- Msza po łacinie.
01:04:12:Myślałem że to był James Joyce.|Wino pierwsza klasa.
01:04:18:- Możesz nam powiedzieć który to rocznik, Christy?|- Nie jestem tak wyrafinowany.
01:04:22:Jeszcze nie.
01:04:43:Kocham cię, Eileen.
01:04:45:- Ja ciebie też, Christy.|- Nie, naprawdę cię kocham.
01:04:58:Kocham was wszystkich.
01:05:00:- To dobrze.|- Kocham nawet Petera.
01:05:10:Cóż, cieszę się, że lubisz Petera, ponieważ|pobieramy się za sześć miesięcy.
01:05:15:No, Christy, co o tym myślisz?
01:05:34:Gra...
01:05:39:Gra...
01:05:45:Gra...
01:05:48:Gra...
01:05:51:tu...
01:05:55:Iacje, Peterze i Eileen,
01:06:02:to wspa...
01:06:05:wspaniałe wieści.
01:06:17:Cieszę się, że nauczyłaś mnie mówić...|żebym mógł to powiedzieć, Eileen.
01:06:36:No, to gdzie byliśmy?
01:06:39:- Przy Mulcahym.|- Mulcahy jest pusty.
01:06:42:- Myślałam że powiedziałeś, że był pełny ducha.|- Powiedziałem, że jest pusty. Whiskey!
01:06:50:Spokojnie, Christy.
01:06:54:Nie jesteś moją matką.
01:06:59:Nie zapominaj o tym.
01:07:19:I wiesz, zdaję sobie sprawę jaki to rocznik.
01:07:24:Ma dziesięć lat.
01:07:28:Tak jak ja.
01:07:31:- Nie dawajcie mu już.|- Nalewaj.
01:07:33:- Zabierz mu tą whiskey, Tony.|- Dotknij, a kopnę cię
01:07:37:w jedyną część twojego ciała, która się w ogóle rusza.
01:07:46:Przestań.
01:07:56:Dlaczego powiedziałaś, że mnie kochasz?
01:07:59:- Bo to prawda.|- Ach, mówiłaś o platonicznej miłości.
01:08:05:Całe życie miałem do czynienia tylko z miłością platoniczną.
01:08:11:Wiesz o czym mówię? Pierdolić Platona!
01:08:17:Pierdolić każdą miłość, która nie angażuje w stu procentach!
01:08:27:Lej.
01:08:33:- Nie mogę ci pozwolić na więcej.|- Pogadajmy o naturze.
01:08:37:- Christy...|- Co z tym zrobisz, Peter?
01:08:41:Jesteś miłym facetem.|Co z tym zrobisz?
01:08:45:Peter, siadaj.
01:08:49:Wywiozę cię z tej restauracji.
01:08:55:Wywieź kalekę! Wywieź...
01:08:57:Przestań. Przestań!
01:09:00:Gdzie to ustrojstwo ma hamulec?!
01:09:03:Przestań! Przestań!
01:09:05:Przestań, ty gnoju, przestań!
01:09:24:Sharon!
01:09:26:Sharon? Chodź no tu|na herbatkę, co?
01:09:31:Sharon, chodź|na herbatę, proszę. Chodź.
01:09:34:Dobrze, dobrze mamo.
01:09:55:WSZYSTKO JEST NICZYM||
01:09:58:WSZYSTKO JEST NICZYM|ZATEM|
01:10:01:WSZYSTKO JEST NICZYM|ZATEM|NIC MUSI SIĘ SKOŃCZYĆ
01:11:12:Wstawaj, Christy.
01:11:15:Masz kaca,|nic ci więcej nie jest.
01:11:24:Jesteś coraz bardziej podobny do ojca.
01:11:28:Na zewnątrz wielki i twardy, w środku plastelina.
01:11:33:To tu wygrywa się bitwy.
01:11:38:Nie w pubie, udając twardziela przed chłopakami.
01:11:47:Dobra, ty się poddałeś, ale ja nie.
01:12:46:Co ty wyprawiasz, mamo?
01:12:49:Pokój ci buduję.
01:12:52:Nie złość się.
01:12:53:Może kiedy będziesz miał własny pokój,|znowu zaczniesz malować.
01:13:07:Złamałżeś mi serce, Christy Brown.
01:13:12:Czasem myślę że jesteś moim sercem.
01:13:16:Wiesz, gdybym mogła dać ci moje nogi,|z chęcią wzięłabym twoje.
01:13:23:Co z tobą jest nie tak, Christy?
01:13:30:Przepraszam, mamo.
01:13:47:Boże święty, co tu się wyprawia?
01:13:51:Christy i ja budujem pokój.
01:13:53:- Wyśta budują pokój?|- Taa.
01:13:59:Rzuć tu okiem.
01:14:05:Ach, Christy, może i jesteś wielkim malarzem, ale murarz z ciebie żaden.
01:14:09:Dobra robota, pańciu.
01:14:11:Dobra, chłopcy. Przynieście cegieł,|zróbcie trochę cementu,
01:14:16:Przynieśta poziom, dobra? Spółka Brown i Syn|wkracza do akcji.
01:14:22:No, ty zaczynasz tam, ja zaczynam tu|i zanim obejdziesz trzy razy
01:14:27:- skończę robotę i będę pił herbatę.|- Wcale że nie!
01:14:32:Wody. Więcej wody.
01:14:35:Jeszcze nie mam dość, dalibóg!
01:14:40:Posłuchajcie mnie. Brian, chłopcy, słuchajcie co do was mówię.
01:14:44:Dajcie ojcu wygrać. Jemu to jest potrzebne.
01:14:48:Masz. Zwolnij trochę, ojciec, co?
01:14:52:Zwolnić?!
01:14:56:Ja żem nigdy nie zwalniał. A wy to powinniście wiedzieć najlepiej ze wszystkich.
01:15:00:Tak, chłopcy?
01:15:03:Tu skończone.
01:15:08:Jeszcze długo nie będą lepszymi ludźmi niż ojciec.
01:15:21:Cóż, Christy, to chyba było najbliższe stwierdzenia|że cię kocha.
01:15:37:Muszę się napić. Zrobię herbaty, a tu mam ciasto z wiśniami.
01:15:42:Och, Christy!
01:15:45:Nastawię tylko czajnik i wezmę placek z wiśniami|i zaraz będziemy gotowi.
01:15:51:Hej, kto tam jest w środku?|Te dzieci i ich wygłupy!
01:15:55:- Co się dzieje?|- No wpuśćcie mnie!
01:15:59:Co się dzieje?
01:16:02:Jezu, Maryjo, Józefie! Christy!
01:16:05:Twój ojciec leży na ziemi|a ja nie mogę otworzyć drzwi.
01:16:08:Jezu, Maryjo, Józefie! Paddy!|Christy, nie mogę otworzyć drzwi!
01:16:19:- Zejdź mi z drogi, mamo.|- Nie mogę otworzyć drzwi. O Jezu...
01:16:24:Pchaj, Christy, pchaj!
01:16:35:Paddy? O Jezu, Maryjo, Józefie. Paddy!
01:16:45:Siedem funtów, pięć szylingów i sześć pensów był dłużny, pańciu.
01:16:52:A gdy tylko była bójka
01:16:54:Najmocniejszy był ze wszystkich
01:16:58:Najmocniejszy był ci on.
01:17:05:Gramy czysto, Christy.
01:17:07:- Kolejka dla wszystkich!|- Przyluzuj, Christy.
01:17:10:Dajcie tu coś do picia.|Nalejcie też dla Sadie, niech się stara ździra zamknie.
01:17:17:Mówię ci.|Twój stary nigdy nie umrze.
01:17:19:Jak mama będzie żyła?
01:17:22:Nie martw się tym. Damy radę.
01:17:27:Terry, powiesz nam jak ty i mój staruszek
01:17:31:wnosiliście brygadzistę po drabinie, dobra?
01:17:34:- Później.|- Ta...
01:17:43:Zaśpiewajcie coś,|na litość boską! Tom, zaśpiewaj.
01:17:47:Christy... Zaśpiewaj ulubioną piosenkę Paddy'ego, dobra?
01:17:50:No dobra.
01:17:55:Wielkanocny był dzień|wczesnym rankiem gdym
01:18:02:W stronę miasta gdzieś od promu szedł.
01:18:06:Irlandczyków tłum
01:18:08:Całe morze głów
01:18:11:Na ulicach napotkałem tam.
01:18:13:Niech go ktoś uciszy!
01:18:18:Czy to dudów jęk, czy to bębnów dźwięk
01:18:23:Swoim głosem straszy wojska rząd
01:18:28:Nie, to dzwonów głos|Niesie się od wzgórz
01:18:31:- Przyciszcie się trochę, chłopcy.|- Poprzez krople mglistej rosy znów
01:18:37:- On to śpiewał dla swojego ojca.|- Jego ojciec miał tylko wielką gębę.
01:18:42:Jak wszyscy od Brownów.
01:18:49:Dobra, chłopcy, przyhamujcie.
01:18:52:Przez szacunek dla taty.
01:19:02:Nie biję kalek.
01:19:12:Rozwalić pub!
01:19:19:Dalej!
01:19:22:Niech ktoś weźmie kasę!|Weźcie kasę, pieniądze!
01:19:26:Weźcie kasę!
01:19:36:Pijemy na koszt firmy!
01:19:51:To jest świetne, Christy.
01:19:53:- Wcale nie.|- Dlaczego nie?
01:19:57:Nie ma tu tego czegoś. Nie mam spojrzenia.
01:20:00:- Co?|- Nie jestem malarzem.
01:20:05:Myślę że to wspaniałe. To portret taty.
01:20:16:- Biedny Tom, co?|- Taa.
01:20:21:"Wszystko jest niczym.|Dlatego nic musi się skończyć."
01:20:26:- Co to jest, Christy?|- Nic.
01:20:29:Przepraszam, że pytałem.
01:20:37:Benny, pomożesz nam?
01:20:40:- Z czym?|- Pisaniem.
01:20:44:Ta. Pisaniem czego?
01:20:47:Mojej historii.
01:20:52:Ta. Pewno że pomogę.
01:20:57:Nie martw się, Christy, książka jest... wspaniała.
01:21:01:No, jest niezła.
01:21:04:Wiesz jak ją chciałem nazwać?
01:21:08:- Jak?|- Reminiscencje...
01:21:11:Reminiscencje?
01:21:14:...Upośledzonego na umyśle.
01:21:19:- Straszny tytuł.|- Miałem ciężki okres.
01:21:27:I napisałeś to wszystko lewą stopą?
01:21:30:No przecież nie nosem.
01:21:34:- Naprawdę chciałam to skończyć.|- Usłyszysz później.
01:21:37:Mam spotkanie, mówiłam ci.
01:21:41:Przystojny jest?
01:21:44:- Kto?|- Twoje spotkanie.
01:21:49:Tak, w pewien sposób, jest miły.
01:21:53:Och, to dla mnie bez znaczenia.|Możesz spotykać się z kim chcesz.
01:21:58:Ale jest?
01:22:00:- Co?|- Jest przystojny?
01:22:05:Taa.
01:22:11:Kochasz go?
01:22:21:Strasznie wścibski jesteś, Christy Brown.
01:22:24:Tylko pytałem.
01:22:32:Masz ochotę na drinka?
01:22:34:- Pracuję. Nie mogę.|- Później.
01:22:43:- Mam randkę, mówiłam ci.|- Taa. Zapomniałem.
01:22:53:- Szybki Bill jesteś, co?|- Czytaj tą książkę.
01:23:10:Nie mogę jak się na mnie gapisz.
01:23:13:Nie będę patrzył.
01:23:17:O Boże...
01:23:30:- Ładna jest, prawda?|- Ładniejsza niż ten obrazek.
01:23:41:Kto tu jest?
01:23:43:Mama, jesteś?
01:23:47:Dobra, idź.
01:23:59:Jezu! 800 funtów, Christy.
01:24:05:To było klawe, mamo. Jak ty.
01:24:10:Zjadłbym coś słodkiego.|Co jest na deser, mamo?
01:24:14:- Mamo, co masz na deser?|- Deser?!
01:24:18:Dzieci, dzieci, nie macie ochoty|na trochę lodów?
01:24:21:- Właśnie, lody, mamo!|- Tak, mamo, daj nam lodów.
01:24:26:Malinowych.|Nie, weź neapolitańskie.
01:24:29:No dobra!
01:24:31:- Dobra, dobra, no!|- Te różowe i zielone.
01:24:35:Ale tylko ten jeden raz.|Mam inne wydatki na głowie niż lody.
01:24:49:Jezu, Maryjo, Józefie, cóż to?!
01:25:00:- Co to jest?|- Pieniądze Christy'ego.
01:25:02:Wyjmij i przelicz.
01:25:05:800 funtów.
01:25:09:To więcej pieniędzy niż twój biedny ojciec|zarabiał przez rok.
01:25:14:Nie mogę tego wziąć.
01:25:17:To dla ciebie. Są twoje.
01:25:21:Nie mogę ich wziąć, synu.
01:25:25:Tata był murarzem, mamo, a ja jestem pisarzem.
01:25:29:Wiem że to wariackie pieniądze.
01:25:33:Chcę żebyś je miała.
01:25:37:Co ja z tym zrobię?
01:25:41:Na początek znajdź sobie sukienkę|i nową parę butów.
01:25:48:Dobrze?
01:26:00:Christy? Masz gościa.
01:26:09:Dobrze wyglądasz.
01:26:11:Ty też.
01:26:14:- Dziękuję.|- Usiądź.
01:26:22:- Nie zostanę długo.|- Zostań tak długo jak chcesz.
01:26:29:Chcę cię prosić o przysługę.
01:26:32:O co?
01:26:35:Przyjęcie charytatywne.
01:26:38:- Gdzie?|- U lorda Castlewellanda.
01:26:40:On? To szaleniec.
01:26:47:- Zamożny.|- Obrzydliwie bogaty.
01:26:51:Słuchaj, wiem, że nie lubisz występować publicznie,|ale... to na szlachetny cel.
01:26:57:Na kaleki.
01:27:00:- Na kaleki.|- Taa. Spróbuję być grzeczny.
01:27:06:- Jesteś pewien że to cię nie wkurzy za bardzo?|- No to się znieczulę.
01:27:11:Nie.
01:27:12:Nie za bardzo.
01:27:17:Co u Petera?
01:27:54:- Musimy jechać, Christy.|- Taa.
01:28:02:Jak myślisz? Za dużo rozżalania się?
01:28:06:Nie. Myślę, że to wspaniały człowiek, do tego uczuciowy.
01:28:12:Mary, naprawdę tak myślisz?
01:28:14:Taa.
01:28:16:- I umówisz się z nim?|- Z pewnością.
01:28:20:A teraz posłuchajcie wszyscy...
01:28:22:A umówisz się ze mną?
01:28:25:-..Christy Brown.|- Może. Cicho, mówi o tobie.
01:28:30:Chcę przedstawić wam jednego z najdziel...
01:28:33:Cóż, nie nie, najdzielniejszego faceta|jakiego spotkałem.
01:28:36:Tak więc, kiedy|Christy Brown się urodził,
01:28:40:lekarze powiedzieli jego matce, że... nic dobrego...
01:28:43:- Zostań z nami na parę godzin.|-...rośliną na resztę życia.
01:28:49:Ale Bridget Brown,|nie dała sobie wmówić, o nie.
01:28:54:Spotkasz się ze mną dzisiaj?
01:28:57:Mówiłam ci, Christy, mam spotkanie.
01:29:00:Tak więc jest dziś wśród nas...
01:29:03:Kochasz go?
01:29:12:Pytałem, czy go kochasz, Mary?
01:29:15:..przedstawić wam Christy Browna,|człowieka pełnego geniuszu.
01:29:19:- Mary.|- Christy.
01:29:22:Mary, zadałem ci pytanie. Kochasz?
01:29:26:- Nie twój interes.|- Więc mi nie odpowiesz?
01:29:31:- Dlaczego bym miała?|- Czego się boisz?
01:29:34:Wydaje ci się, że ludzie się ciebie boją.|Nie boję się ciebie, ok?
01:29:38:- Samej siebie się boisz.|- Och, przestań. Słuchaj, po prostu...
01:29:42:- Boisz się mnie.|- Nie możemy o tym teraz rozmawiać.
01:29:45:Dlaczego nie możemy teraz rozmawiać?|Dla mnie pora jest w sam raz.
01:29:47:- Jeszcze się zobaczymy któregoś dnia.|- Już to kiedyś słyszałem, Mary.
01:29:51:Dlaczego to zawsze jest "któregoś kurwa dnia"?|Mary, zostań.
01:29:58:Zostań!
01:30:07:Christy.
01:30:10:Musimy iść.
01:30:20:No to zabierz mnie przed pluton egzekucyjny.
01:31:01:Czuję się zaszczycony, że mogę nadać brzmienie|słowom Christy'ego Browna.
01:31:09:"Urodziłem się w Szpitalu Rotundy,|piątego czerwca 1932."
01:31:17:"Było tam 22 dzieci, z których 13 przeżyło."
01:31:26:"Nie byłoby prawdą stwierdzenie,|że nie jestem już samotny. "
01:31:30:"Udało mi się wyrazić
01:31:31:i być zrozumianym przez ludzi|w wielu częściach świata,
01:31:34:a to jest coś, czego wszyscy sobie życzymy,|kalecy czy też nie. "
01:31:40:"Jednak, jak wszyscy inni,
01:31:42:jestem czasami w pełni świadomy|mojego odosobnienia,
01:31:46:nawet pośród ludzi,
01:31:49:i często tracę nadzieję, że kiedyś|będę mógł naprawdę się z nimi porozumieć."
01:31:54:Sheila, co z Christym?
01:31:56:"...że każdy pisarz lub artysta muśi doświadczyć|w twórczym nastroju
01:32:01:czy jest w stanie stworzyć cokolwiek."
01:32:04:"To jak czarna chmura|spływająca na mnie niespodziewanie,
01:32:08:odcinająca mnie od innych,|coś w rodzaju niemej głuchoty. "
01:32:17:"Siedzę w swoim fotelu, a moja stara lewa stopa|nabija takt do nowego rytmu."
01:32:25:"Teraz mogę odpocząć|i nacieszyć się sobą."
01:32:30:"Byłem spokojny."
01:32:33:"Szczęśliwy."
01:32:48:Mamo, wstań.
01:32:53:Matko.
01:32:55:Matko, chodź tu.
01:32:57:Ach, Christy, nie, przestań.
01:33:27:Daj nam jeden z kwiatków, mamo.
01:33:46:- Nie wsiadasz do auta, Christy?|- Nie.
01:33:49:Oszalałeś, Christy! To jest super.
01:33:52:Właź do samochodu zanim nakopię ci do tyłka.
01:33:56:Powodzenia, Christy.
01:34:06:Dobranoc, Christy.
01:34:08:Dobranoc, mamo.
01:34:17:Jedźcie, poradzę sobie.
01:34:21:Wsiądziesz do tego samochodu, mamo? Nic mi nie jest.
01:34:29:Dobranoc, Christy.
01:34:31:- Bądź ostrożny.|- Nie jesteś moim ojcem, Tom.
01:34:34:- Tylko uważaj, Christy.|- Sam uważaj.
01:34:38:Jedziemy.
01:34:43:Christy. Wetknij to pod siebie.
01:34:47:Świetna rzecz.
01:34:51:Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy.
01:34:53:Tak. Mam nadzieję, że cię jeszcze zobaczę, Christy.
01:34:58:Zanim zamkną.
01:35:40:- Myślałem że cię zgubiłem.|- Wcale nie.
01:35:42:Widać stąd Wieżę Joyce'a|tam w dole.
01:35:47:A tam się urodził JM Synge,|u stóp gór.
01:35:54:Za co wypijemy?
01:35:58:Wypijmy za Dublin.
01:36:00:Za Dublin? Dlaczego?
01:36:03:Dlatego że tam urodził się Christy Brown.
01:36:10:Christy Brown poślubił Mary Carr|5 października 1972.
01:36:42:W tłumaczeniu wykorzystano fragmenty utworów:
01:36:46:William Szekspir - "Hamlet" w przekładzie Stanisława Barańczaka
01:36:50:Canon Charles O'Neill - "Foggy Dew" w przekładzie Rafała Chojnackiego,
01:36:53:oraz Księga przysłów z Biblii Tysiąclecia.
01:37:04:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Moja Cyganko Cyganie Tip Top
DGP 14) moja firma
24 Moja służba (Dla Kuby)
Kasprowicz Moja pieśń wieczorna
MOJA wolnosc Skaner txt
MOJA
Zegnaj Moja Konkubino (Farewell My Concubine) 1993 PL CD2
Polska jest moją Ojczyzną, nie jest moim państwem

więcej podobnych podstron