"Wiązanka walcy vol 2"
Biesiada
***********************************

Kiedy czlowiek w smutnym nastroju,
ze o sciane wprost by sie tlukl,
kiedy nie ma juz chwili spokoju,
to najlepsze lekarstwo jest to:
Raz koniaczek, raz buziaczek,
a wnet zycie powabow ma sto,
smiech beztroski, humor boski,
gdy wokolo szklo dzwoni o szklo.
Niech sie kreci bez pamieci
caly swiat, gdy wypijesz do dna,
bo koniaczek raz i buziaczek raz
i to samo na nowo raz, dwa,
bo koniaczek raz i buziaczek raz
i to samo na nowo raz, dwa.
Toczylo sie biale (aha)
po stole jabluszko (aha),
az sie zatoczylo do dziewczyny w lozko,
az sie zatoczylo do dziewczyny w lozko.
snilo sie dziewczynie (aha)
drzemiacej w ogrodzie (aha),
ze Jasio utonal, jak kapal sie w wodzie,
ze Jasio utonal, jak kapal sie w wodzie.
Czy chcialaby pani Murzyna?
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Bo Murzyn z Afryki to kocha, jak dziki.
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Bo Murzyn z Afryki to kocha, jak dziki.
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Czy chcialaby pani Chinczyka?
Chinczyka, Chinczyka, ach nie!
Bo Chinczyk, to zdrajca i zolte ma jajca.
Chinczyka, Chinczyka, ach nie!
Bo Chinczyk, to zdrajca i zolte ma jajca.
Chinczyka, Chinczyka, ach nie!
Moj ojciec to zawsze wodeczke pil,
wodeczke pil, wodeczke pil,
jak wzialem mu flaszke, to on mnie bil,
jak wzialem mu flaszke, to on mnie bil.
Moj ojciec to kochal, wiec musze ja,
wiec musze ja, wiec musze ja,
caluje i sciskam, gdzie mi sie da,
caluje i sciskam, gdzie mi sie da!