Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce prof Kevin MacDonald


Kevin MacDonald
Komunizm a ydowska to samo etniczna w Polsce
W 1991 roku ukaza a si w Berkeley ksi ka Jaffa Schatza "Pokolenie:
Wzlot i upadek ydowskich komunistów w Polsce". Autor zajmuje si w niej
grup ydowskich komunistów, nazywanych przez niego "pokoleniem",
którzy doszli do w adzy w Polsce po II Wojnie. Jest to wa na praca, gdy
rzuca wiat o na procesy identyfikacyjne ca ego pokolenia komunistów
ydów w Europie wschodniej.
Inaczej ni w Zwi zku Sowieckim, gdzie zdominowana ydowsko frakcja po
przywództwem Trockiego zosta a w wi kszo ci rozbita, w Polsce mamy
szans prze ledzi dzia alno i procesy identyfikacyjne komunistów
ydowskich, którzy tu faktycznie posiedli w adz i utrzymali j przez
znaczny okres czasu. Ogromna wi kszo tej grupy by a wychowana w
tradycyjnych rodzinach ydowskich,
w których ycie, tradycje religijne, rozrywka i odpoczynek,
kontakt mi dzypokoleniowy i ycie towarzyskie by y, pomimo
ró nic, zasadniczo przenikni te przez tradycyjne ydowskie
normy i warto ci... Rdze dziedzictwa kulturowego by im
przekazany przez formaln nauk i praktyki religijne, celebracje
wi teczne, historie, pie ni, opowie ci rodziców i dziadków,
przys uchiwanie si dyskusjom starszych... Rezultatem by
boko utrwalony trzon ich to samo ci, warto ci, norm i postaw,
z którymi weszli w buntowniczy okres m odo ci i dojrza . Ten
trzon ulegnie transformacji w procesie akulturacji,
sekularyzacji i radykalizacji, czasami osi gaj c stan
kategorycznego zaprzeczenia. Mimo wszystko, by y to g bokie
pok ady, przez które filtrowane by y wszystkie pó niejsze
percepcje. (Schatz 1991, 37-38 - podkre lenie KM)
Zwró my uwag na implikacj e dzia y tu procesy autodecepcji
[samozwiedzenia, samook amania]: cz onkowie "pokolenia" zaprzeczali
skutkom dominuj cego do wiadczenia adaptacji spo ecznej, które
zabarwia o wszystkie ich pó niejsze percepcje, tak e w najbardziej realnym
sensie nie wiedzieli oni do jakiego stopnia s ydami. Wi kszo z nich
pos ugiwa a si jidisz w mowie codziennej i mia a s ab znajomo zyka
polskiego nawet po wst pieniu do partii (str. 54). Ich kr g towarzyski
sk ada si wy cznie z ydów, których spotykali w ydowskim rodowisku
pracowniczym, s siedztwie i ydowskich organizacjach spo ecznych i
politycznych. Kiedy zostali komunistami, romansowali i pobierali si mi dzy
sob , a ich konwersacje towarzyskie odbywa y si w jidisz (str. 116). Jak w
wypadku wszystkich intelektualnych i politycznych ruchów omawianych w
mojej pracy "The Culture of Critique" [Kultura krytyki], ich mentorami i
wp ywowymi osobowo ciami byli inni etniczni ydzi, w tym zw aszcza
Luksemburg i Trocki (str. 62, 89). I kiedy mówili o swoich bohaterach, byli
nimi w wi kszo ci ydzi, których wyczyny osi ga y niemal mityczne
proporcje.
ydzi, którzy w czyli si do ruchu komunistycznego, nie odrzucali
pocz tkowo swojej etnicznej to samo ci, a by o wielu, którzy "wysoko cenili
ydowsk kultur ... [ i ] marzyli o spo ecze stwie, w którym ydzi b
równi jako ydzi" (str. 48). Istotnie, cz ste w ród nich by czenie silnej
ydowskiej to samo ci z marksizmem, jak równie ró nymi kombinacjami
syjonizmu i bundyzmu. Ponadto, powab jaki komunizm mia dla polskich
ydów wspiera si w du ym stopniu na wiedzy, ydzi dochodzili do
wysokich szczebli w adzy i wp ywu w Zwi zku Sowieckim, i e rz d
sowiecki ustanowi system wspieraj cy ydowskie szkolnictwo i kultur (str.
60). I w Zwi zku Sowieckim, i w Polsce, komunizm by widziany jako
przeciwstawiaj cy si antysemityzmowi. Jako wymowny kontrast, w latach
1930. rz d polski podj polityk wy czania ydów z zatrudniania w
domenie publicznej, zosta y ustanowione limity na nabór ydów na
uniwersytety i w zawodach wyspecjalizowanych, i mia y miejsce popierane
przez rz d bojkoty ydowskich biznesów i rzemie lników (Hagen 1996).
Najwyra niej ydzi widzieli komunizm jako dobry dla ydów. To by ruch,
który nie zagra kontynuacji ich egzystencji jako grupy, i obiecywa
ydom w adz , wp yw i koniec wspieranego przez pa stwo antysemityzmu.
Z jednej strony spektrum ydowskiej identyfikacji byli komuni ci, którzy
rozpocz li swoje kariery w organizacjach bundowskich i syjonistycznych,
porozumiewali si w jidisz i pracowali w zupe no ci w rodowisku
ydowskim, identyfikacje ydowska i komunistyczna b c tu ca kowicie
szczere, bez dwuznaczno ci czy postrzeganego konfliktu mi dzy tymi
dwoma ród ami to samo ci. W drugim ko cu spektrum ydowskiej
identyfikacji niektórzy ydowscy komuni ci mogli mie intencj
ustanowienia pa stwa, w którym nie by oby identyfikacji etnicznej, nie
by oby kontynuacji ydostwa jako grupy, chocia wiadectwa na to nie s
tak oczywiste. W okresie przed II Wojn nawet najbardziej "od-etnicznieni"
ród nich ydzi asymilowali si tylko zewn trznie, ubieraj c si tak jak
otaczaj ce ich rodowisko nie- ydowskie, przyjmuj c tego rodowiska
naturalnie brzmi ce nazwiska (co sugeruje podst p), i ucz c si jego j zyka.
Starali si oni rekrutowa nie- ydów do ruchu, ale nie asymilowali si czy
usi owali asymilowa w polskiej kulturze; zachowali oni tradycyjne
ydowskie "pogardliwe i wynios e nastawienie" do tego co, jako marksi ci,
widzieli jako "niedorozwini " [w oryg. "retarded" - przyp. t um.] polsk
kultur ch opsk (str. 119).
Nawet najbardziej zasymilowani ydowscy komuni ci pracuj cy w
rodkach miejskich w ród nie- ydów byli zbulwersowani sowiecko-
niemieckim paktem o nieagresji, ale kiedy rozpocz a si w ko cu sowiecko-
niemiecka wojna, przyj li to z ulg (str. 121) - wyra ny znak, ydowska
to samo utrzymywa a si blisko pod powierzchni . Komunistyczna Partia
Polski (KPP) tak e zachowa a w sobie cechy promowania specyficznie
ydowskich interesów raczej, ni lep lojalno do Zwi zku Sowieckiego.
Istotnie, Schatz (str. 102) sugeruje, e Stalin rozwi za KPP w 1938 r. z
powodu obecno ci trockistów wewn trz KPP i e sowieckie kierownictwo
spodziewa o si e KPP b dzie przeciwne sojuszowi z nazistowskimi
Niemcami.
W rozdziale 8 ksi ki "Separation and Its Discontents" zauwa a si e
niejednoznaczno identyfikacyjna jest sta cech judaizmu od O wiecenia.
To interesuj ce, e polscy aktywi ci ydowscy okazywali w du ej mierze
niejednoznaczno identyfikacyjn , wynikaj w pod u ze sprzeczno ci
mi dzy "przekonaniem o jakim sposobie ydowskiego kolektywnego
istnienia i, jednocze nie, odrzuceniem tego rodzaju etniczej wspólnoty,
poniewa uwa ano, e by o to nie do pogodzenia z podzia ami klasowymi i
szkodzi o generalnie walce politycznej; d eniem do zachowania
specyficznej ydowskiej kultury i, jednocze nie, widzeniem tego jako
zwyczajnej etnicznej formy komunistycznego przekazu, s cej do
wprowadzania ydów w polskie rodowisko socjalistyczne; i
utrzymywaniem oddzielnych ydowskich instytucji, przy jednoczesnym
pragnieniu wyeliminowania ydowskiej odr bno ci jako takiej" (str. 234).
To b dzie widoczne w dalszym ci gu wywodu, ydzi, w cznie z
ydowskimi komunistami ma najwy szych szczeblach w adzy rz dowej, yli
dalej jako spójna, daj ca si zidentyfikowa grupa. Przy czym, cho oni sami
robili wra enie, e nie zauwa aj ydowskiej kolektywnej natury tego
procesu (str. 240), by o to widoczne dla innych - wyra ny przyk ad
autodecepcji, daj cy si zaobserwowa tak e w przypadku ydowskich
cz onków ameryka skiej lewicy, o czym mowa w innej cz ci tej pracy.
Ci ydowscy komuni ci byli tak e zaanga owani w przemy lne
racjonalizowanie i autodecepcj co do roli ruchu komunistycznego w Polsce,
tak e nie mo na przyjmowa braku jawnych przejawów ydowskiej
to samo ci etnicznej jako mocnego dowodu na brak ydowskiej to samo ci
w ogóle. "Poznawcze i emocjonalne anomalie - skr powane, okaleczone i
zniekszta cone my li i emocje - by y cen za utrzymanie przekona w stanie
niezmienionym... Przystosowywanie ich do wiadcze do ich przekona
odbywa o si za pomoc mechnizmów interpretowania, t umienia,
usprawiedliwiania i wyt umaczania" (str. 191). "W tym stopniu w jakim
potrafili oni zastosowa my lenie krytyczne do przenikliwych analiz
odrzuconego przez nich systemu socjopolitycznego, w tym samym stopniu
byli oni zablokowani je li chodzi o o zastosowanie tych samych regu
krytycznej analizy do systemu, który uwa ali za przysz ca ego rodzaju
ludzkiego" (str. 192).
kombinacj autodecepcyjnego racjonalizowania jak równie wyra
obecno ydowskiej to samo ci mo na zobaczy w uwagach Jakuba
Bermana, jednego z najbardziej prominentnych przywódców okresu
powojennego (obok Hilarego Minca, równie yda, i Boles awa Bieruta,
jednego z trzech g ównych przywódców dominuj cych Polsk w latach
1948-1956). Odno nie czystek i mordów na tysi cach komunistów, w tym
wielu ydach, w Zwi zku Sowieckim w latach 1930. Berman stwierdza:
Na zebraniach próbowa em t umaczy wydarzenia, jak mog em,
wyja nia o, przymusowe i pe ne wewn trznych sprzeczno ci
sytuacje, w jakich prawdopodobnie znalaz si Stalin,
wyolbrzymiaj c pope nione przez opozycjonistów b dy,
monstrualnie rozd te nast pnie w postawionych zarzutach i
rozdmuchane przez propagand sowieck . [...] Rzeczywi cie
trzeba by o wtedy wykaza du o hartu i oddania sprawie [ eby
zaakceptowa co si dzia o], mimo wszystkich wypacze , krzywd
i udr k. (Tora ska 1987, 207)
Co do jego w asnej ydowskiej to samo ci, zapytany o plany po wojnie,
Berman tak odpowiedzia :
Nie mia em okre lonej koncepcji. Zdawa em sobie jednak spraw
z tego, e najwy szych stanowisk jako yd obj albo nie
powinienem, albo nie móg bym. Zreszt nie zale o mi, by
ustawia si w pierwszych rz dach. Nie dlatego nawet, e z
natury jestem taki skromny. Faktyczne posiadanie w adzy nie
musi wcale i w parze z eksponowaniem w asnej osoby.
Zale o mi, eby wnie swój wk ad, wycisn pi tno na tym
skomplikowanym tworze w adzy, jaki si kszta towa , ale bez
eksponowania si . Wymaga o to, naturalnie, pewnej zr czno ci.
(Tora ska 1987, 237)
Berman wyra nie identyfikuje si tu jako yd i jest ca kiem wiadomy, e
inni widz go jako yda i e w zwi zku z tym musi on zwodniczo maskowa
swój publiczny wizerunek. Berman tak e przyznaje, e by on podejrzany w
zwi zku z tym e by ydem podczas sowieckiej kampanii
anty-"kosmopolitycznej", rozpocz tej w pó nych latach 1940. Jego brat,
aktywista Centralnego Komitetu ydów Polskich (organizacji dla
ustanowienia wieckiej kultury ydowskiej w Polsce), wyemigrowa do
Izraela w 1950 r. aby unikn konsekwencji inspirowanej z Moskwy polityki
antysemickiej w Polsce. Berman komentuje, e nie poszed lady brata i
nie przeniós si do Izraela, cho brat silnie na niego naciska : "By em
zaciekawiony, naturalnie, co si tam dzieje, tym bardziej e zna em do
dobrze tamtejsze rodowisko" (Tora ska 1987, 322).
Najwyra niej brat Bermana przyjmowa e nie jest on nie- ydem, lecz
raczej ydem, który powinien wyemigrowa do Izraela z powodu
podnosz cej si fali antysemityzmu. Bliskie wi zy rodzinne i przyjacielskie
mi dzy bardzo wysoko usytuowanym politykiem w polskim rz dzie i
dzia aczem organizacji promuj cej wieck kultur ydowsk w Polsce silnie
sugeruj e nie postrzega o si niezgodno ci w identyfikowaniu si jako yd
i jako komunista nawet w ród najbardziej zasymilowanych Polskich
komunistów tego okresu.
Podczas gdy ydowscy cz onkowie KPP widzieli j jako korzystn z punktu
widzenia interesów ydowskich, partia nawet przed wojn by a uwa ana
przez Polaków nie- ydów za "prosowieck , antypatriotyczn i etnicznie 'nie
prawdziwie polsk '" (Schatz 1991, 82). Postrzegany brak patriotyzmu by
ównym ród em wrogo ci w stosunku do KPP (Schatz 1991, 91).
Z jednej strony, przez wi kszo swojego istnienia KPP by a w
stanie wojny nie tylko z Pa stwem Polskim, ale z ca ym jego
cia em politycznym, w czaj c legalne partie opozycyjne lewicy.
Z drugiej strony, w oczach znakomitej wi kszo ci Polaków, KPP
by a obc , dywersyjn agentur Moskwy, nastawion na
zniszczenie ci ko wywalczonej polskiej niepodleg ci i
wcielenie Polski do Zwi zku Sowieckiego. Okre lana jako
"sowiecka agentura" czy " ydokomuna", by a widziana jako
niebezpieczna i fundamentalnie nie-polska konspiracja,
zanga owana w spraw podwa enia narodowej suwerenno ci i
przywrócenia, w nowym przebraniu, rosyjskiej dominacji.
(Coutouvidis & Reynolds 1986, 115)
KPP popar a Zwi zek Sowiecki w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 i
w sowieckiej inwazji na Polsk w 1939 r. Zaakceptowa a tak e granic z
ZSRR z 1939 r. i przyj a stosunkowo oboj tnie masakr polskich wi niów
wojennych w II Wojnie wiatowej, podczas gdy Polski Rz d na
wychod stwie w Londynie widzia ten fakt w kategoriach narodowych.
Armia sowiecka i jej polscy sojusznicy "wiedzeni zimn polityczn
kalkulacj , militarn konieczno ci , lub jednym i drugim", pozwolili aby
powstanie wywo ane przez Armi Krajow , wiern niekomunistycznemu
Rz dowi Polskiemu na wychod stwie, zosta o z amane przez Niemców przy
200 tysi cach ofiar, wyniszczaj c w ten sposób "kwiat czynnej
antykomunistycznej i niekomunistycznej elity" (Schatz 1991, 188). Sowieci
wyaresztowali tak e ocala ych niekomunistycznych przywódców ruchu
oporu natychmiast po wojnie.
Ponadto, podobnie jak w wypadku CPUSA [Komunistycznej Partii USA],
rzeczywiste ydowskie przywództwo i zaanga owanie w polski komunizm
by y znacznie wi ksze ni zewn trzny wizerunek by na to wskazywa .
Etniczni Polacy byli werbowani i promowani na wysokie stanowiska aby
zmniejszy wra enie, e KPP by a ruchem ydowskim (Schatz 1991, 97).
Ten wysi ek aby podst pnie zamaza ydowski charakter ruchu
komunistycznego by tak e widoczny w Zwi zku Patriotów Polskich,
orwellowsko-nazwanej fasadowej organizacji stworzonej przez Zwi zek
Sowiecki dla okupacji Polski. Poza cz onkami "pokolenia", na którego
polityczn lojalno mo na by o liczy i którzy stanowili przywódcze j dro
grupy, ydom cz sto odradzano w czanie si w ruch z obawy, e b dzie on
robi wra enie zbyt ydowskiego. Jednak ydom, którzy fizycznie mogli by
wzi ci za Polaków, pozwalano wst powa i zach cano ich do okre lania si
jako etniczni Polacy, i do zmiany nazwisk na polsko-brzmi ce. "Nie ka dy
otrzymywa propozycj [w czenia si w podst p], a byli tacy, którym
oszcz dzono takich ofert poniewa nic nie mo na by o z nimi zrobi : ich
wygl d by po prostu zbyt ydowski" (Schatz 1991, 185).
Kiedy ta grupa dosz a do w adzy po wojnie, dzia a ona na rzecz sowieckich
politycznych, ekonomicznych i kulturowych interesów w Polsce,
jednocze nie agresywnie zabiegaj c o korzy ci specyficznie ydowskie,
cznie z niszczeniem politycznej opozycji narodowej, której otwarcie
oszony antysemityzm bra si przynajmniej w cz ci z tego, ydzi byli
postrzegani jako popieraj cy dominacj sowieck . By y te zmiany w
kulturze, w tym podporz dkowanie nauki politycznym interesom, i
kanonizacja prac ysenki i Paw owa. O ile prace naukowe Paw owa
pozostaj interesuj ce, ewolucjonista jest oczywi cie zszokowany
wyniesieniem ysenkizmu do statusu dogmy. ysenkizm to politycznie
inspirowany lamarckizm, u yteczny dla komunizmu z powodu implikacji, e
cz owieka mo na biologicznie zmieni zmieniaj c jego rodowisko. Jak
wskaza em w rozdz. 2 "Kultury krytyki", ydowskich intelektualistów
lamarckizm silnie poci ga z powodu jego u yteczno ci politycznej.
Czystka grupy W adys awa Gomu ki wkrótce po wojnie spowodowa a
awans ydów i kompletny zakaz antysemityzmu. Ponadto, generalna
opozycja mi dzy zdominowanym przez ydów komunistycznym rz dem w
Polsce, a narodowym, antysemickim podziemiem, pomog a w wytworzeniu
si u ogromnej wi kszo ci populacji ydowskiej lojalno ci dla rz du
komunistycznego, podczas gdy ogromna wi kszo Polaków nie- ydów
by a zwolennikami partii antysowieckich (Schatz 1991, 204-205).
Rezultatem by szeroko rozpowszechniony antysemityzm: do lata 1947
zabitych zosta o oko o 1.500 ydów w 155 miejscowo ciach. Wed ug s ów
kardyna a Hlonda z 1946 r., w zwi zku z incydentem w którym zabito 37
ydów, za pogrom "odpowiedzialno ponosz ydzi, którzy dzi zajmuj
najwy sze stanowiska w polskim rz dzie i d do narzucenia formy rz du,
której wi kszo Polaków nie yczy sobie mie " [w oryginale Schatza: "due
to the Jews who today occupy leading positions in Poland's government and
endeavor to introduce a governmental structure that the majority of the Poles
do not wish to have" - przyp. t um.] (Schatz 1991, 107).
[W rzeczywisto ci kardyna Hlond powiedzia : "W czasie eksterminacyjnej
okupacji niemieckiej Polacy, mimo e sami byli t pieni, wspierali, ukrywali i
ratowali ydów z nara eniem w asnego ycia. Niejeden yd w Polsce
zawdzi cza swe ycie Polakom i polskim ksi om. e ten dobry stosunek si
psuje, za to w wielkiej mierze ponosz odpowiedzialno ydzi stoj cy w
Polsce na przoduj cych stanowiskach w yciu pa stwowym, a d cy do
narzucenia form ustrojowych, których ogromna wi kszo narodu nie chce.
Jest to gra szkodliwa, bo powstaj st d niebezpieczne napi cia. W fatalnych
starciach or nych na bojowym froncie politycznym w Polsce gin niestety
niektórzy ydzi, ale ginie nierównie wi cej Polaków". - przyp. t um.]
Zdominowany przez ydów rz d komunistyczny aktywnie anga owa si w
odnowienie i kontynuacj ycia ydowskiego w Polsce (Schatz 1991, 208),
tak e, podobnie jak w Zwi zku Sowieckim, nie przewidywa o si e pod
re ymem komunistycznym judaizm obumrze. Aktywi ci ydowscy mieli
"wizj etnopolityczn ", w której przy wspó pracy i aprobacie rz du trwa aby
w Polsce ydowska kultura wiecka (Schatz 1991, 230). Tak wi c kiedy rz d
aktywnie podejmowa dzia ania przeciwko politycznemu i kulturalnemu
wp ywowi Ko cio a, ydowskie ycie zbiorowe w powojennym okresie
kwit o. Zosta y za one szko y i publikacje w j zyku jidisz i hebrajskim, jak
równie wiele ró nego rodzaju kulturalnych i spo ecznych opieku czych
organizacji dla ydów. Znaczny procent populacji ydowskiej zatrudniony
by ydowskich jednostkach spó dzielczo ci.
Ponadto, zdominowany przez ydów rz d uwa ludno ydowsk , w ród
której wielu nie by o przedtem komunistami, za "rezerwuar tych, którym
mo na wierzy i werbowa do odbudowy kraju przez rz d. Chocia nie byli
to starzy, 'sprawdzeni' towarzysze, nie byli oni równie zakorzenieni w
towarzyskich zwi zkach spo ecze stwa antykomunistycznego; byli
outsiderami je li chodzi o tego spo ecze stwa historycznie ukszta towane
tradycje, bez zwi zków z Ko cio em, i byli nienawidzeni przez
nienawidz cych re ym. Zatem mo na by o na nich polega i u ywa do
obsadzania potrzebnych stanowisk" (Schatz 1991, 212-213). ydowskie
pochodzenie by o szczególnie wa ne przy rekrutowaniu do s by
bezpiecze stwa: "pokolenie" ydowskich komunistów mia wiadomo e
jego w adza wywodzi a si w zupe no ci ze Zwi zku Sowieckiego i e b
oni musieli uciec si do przymusu, aby kontrolowa fundamentalnie wrogie
spo ecze stwo niekomunistyczne (str. 262). Kluczowi cz onkowie si
bezpiecze stwa wywodzili si ydowskich komunistów b cych
komunistami przed powo aniem polskiego rz du komunistycznego, ale do
nich do czano równie innych ydów przychylnych rz dowi i
wyalienowanych z szerokiego spo ecze stwa. W rezultacie popularny obraz
ydów jako s cych obcym interesom i wrogów etnicznych Polaków
jeszcze si wzmocni (Schatz 1991, 225).
ydowscy cz onkowie aparatu bezpiecze stwa cz sto wydaj si by
motywowani osobist ciek ci dz rewan u maj zwi zek z ich
ydowsk to samo ci :
Ich rodziny zosta y wymordowane i antykomunistyczne
podziemie by o, w ich percepcji, kontynuacj zasadniczo tej
samej antysemickiej i antykomunistycznej tradycji [co
nazistowska - t um.]. Nienawidzili oni tych, którzy kolaborowali
z nazistami, i tych, którzy przeciwstawiali si nowemu
porz dkowi niemal równie intensywnie, i wiedzieli, e jako
komuni ci, czy równocze nie komuni ci i ydzi, byli oni
nienawidzeni co najmniej tak samo. W ich oczach wróg by
zasadniczo ten sam. Dawne z e czyny musia y zosta ukarane,
nowe powstrzymane, i bezlitosna walka by a konieczna, zanim
dzie mo na zbudowa lepszy wiat. (Schatz 1991, 226)
Tak jak w przypadku powojennych W gier, Polska zosta a spolaryzowana i
spr ona mi dzy w przewa aj cym stopniu ydowsk klas rz dz i
administracyjn , wspieran przez reszt ydowskiej populacji i sowieck si
militarn - a ogromn wi kszo ci rodzimej populacji nie ydowskiej.
Sytuacja by a dok adnie analogiczna jak w wielu wypadkach w
spo ecz stwach tradycyjnych, gdzie ydzi tworzyli warstw po redni
mi dzy obc elit rz dz , w tym wypadku Sowietami, a nie ydowsk
spo eczno ci rodzim (A People That Shall Dwell Alone, Lud co sam
mieszka dzie, rozdz.5). Jednak e ta rola po redników sprawi a, e byli
outsiderzy stali si elit w Polsce, i or downicy sprawiedliwo ci spo ecznej z
przesz ci wk adali teraz wiele wysi ku aby zabezpieczy asne przywileje
osobiste, w cznie z du dawk racjonalizowania i autodecepcji (str. 261).
Rzeczywi cie, kiedy relacje uciekiniera na Zachód o luksusach w jakie
op ywa a elita (np. Boles aw Bierut mia cztery wille i pi innych do
dyspozycji [Tora ska 1987, 28]), jej skorumpowaniu, jak równie roli jej
cz onków jako agentów sowieckich, dosz y do wiadomo ci publicznej w
roku 1954, spowodowa o to szok na ni szych szczeblach Partii (str. 266).
Odczucie moralnej wy szo ci i altruistycznych motywacji tej grupy by y
wyra nie rezultatem jej w asnej autodecepcji.
Chocia by y czynione starania umieszczenia polskiej twarzy na tym, co w
rzeczywisto ci by ydowsko-zdominowanym rz dem, skutek by
ograniczony z powodu braku godnych zaufania Polaków, mog cych obj
stanowiska w partii komunistycznej, administracji rz dowej, wojsku i
aparacie bezpiecze stwa. ydzi, którzy zerwali formalne zwi zki ze
wspólnot ydowsk , lub którzy zmienili nazwiska na polsko-brzmi ce, lub
mogli by wzi ci za Polaków ze wzgl du na wygl d fizyczny czy brak
ydowskiego akcentu, byli faworyzowani w promocjach (str.214).
Jakakolwiek by a subiektywna to samo osób rekrutowanych do tych
stanowisk rz dowych, rekrutuj cy wyra nie kierowali si domniemanym
pochodzeniem etnicznym ich obiektów jako wska nikiem zaufania, i w
rezultacie sytuacja by a podobna do wielu przypadków tradycyjnych
spo ecze stw, w których ydzi i krypto- ydzi wykszta cali ekonomiczne i
polityczne struktury sk adaj ce si z wspó wyznawców: "Poza grup
wp ywowych polityków, za ma by stanowi a kategori sam w sobie, byli
te nierze; aparatczycy i administratorzy; intelektuali ci i ideologowie;
policjanci; dyplomaci; i wreszcie, aktywi ci w sektorze ydowskim. Istnia a
tak e ca a masa zwyk ych ludzi-urz dników, rzemie lników i robotników -
których wspólnym mianownikiem by a wspólnota ideologii, przesz
historyczna i zasadniczo podobny model etnicznych ambicji" (str.226).
Jest znamienne, e kiedy ydowska ekonomiczna i polityczna dominacja
systematycznie s ab a w po owie i ko cu lat 1950., wielu z nich podj o
prac ydowskich kooperatywach ekonomicznych, a ydzi usuni ci z
aparatu bezpiecze stwa w wyniku czystki, otrzymywali pomoc od
ydowskich organizacji finansowanych w rzeczywisto ci przez ydów
ameryka skich. Nie daje si wi c zasadniczo w tpi o ci ci ich
ydowskiej to samo ci i ci ci ydowskiego ekonomicznego i
kulturowego separatyzmu. Istotnie, po upadku komunistycznego re ymu w
Polsce, "wielu ydów, w tym dzieci i wnuki by ych komunistów, 'wysz o z
ukrycia'" (AntiSemitism Worldwide 1994, 115), otwarcie przyjmuj c
ydowsk to samo i tym bardziej potwierdzaj c tez e wielu ydowskich
komunistów by o w rzeczywisto ci krypto- ydami.
Kiedy w efekcie zmiany sowieckiej polityki wobec Izraela w ko cu lat 1940.
antysyjonistyczny/antysemicki ruch przeciek ze Zwi zku Sowieckiego do
Polski, mia miejsce inny kryzys to samo ci wynikaj cy z przekonania, e
antysemityzm i komunizm by y sprzeczne. Jednym ze sposobów reakcji by o
samozaparcie si przez negowanie istnienia ydowskiej to samo ci, innym
radzenie ydom by mniej si eksponowali. Z powodu bardzo silnego
identyfikowania si z systemem w ród ydów, generalne d enie by o ku
racjonalizowaniu nawet prze ladowa , w okresie kiedy ydzi byli stopniowo
usuwani z wa nych stanowisk: "Nawet kiedy metody sta y si zaskakuj co
bolesne i przykre, kiedy cel wymuszania przyznania si do niepope nionych
przest pstw i obci ania win innych okaza si jasny, i kiedy
niesprawiedliwe traktowanie metodami stoj cymi w sprzeczno ci z etosem
komunistycznym dotar o do wiadomo ci, zasadnicze przekonania
ideologiczne pozosta y niewzruszone. I tak wi te szale stwo triumfowa o,
nawet w celach wi ziennych" (str. 260). Wreszcie, wa nym sk adnikiem
kampanii anty ydowskiej lat 1960. by o twierdzenie, ydzi-komuni ci z
"pokolenia" byli w opozycji do sowieckiej polityki bliskowschodniej,
faworyzuj cej Arabów.
Podobnie jak z grupami ydowskimi na przestrzeni wieków (A People That
Shall Dwell Alone, rozdz. 3), anty ydowskie czystki nie powodowa y
rezygnacji z oddania grupie u jej cz onków, nawet kiedy prowadzi o to do
niesprawiedliwych prze ladowa . Raczej, poskutkowa o to zwi kszeniem
stopnia oddania, "niezachwian dyscyplin ideologiczn i pos usze stwem
prowadz cymi a do samooszukania. Uwa ali oni parti za kolektywne
uosobienie post powych si historii i, pojmuj c siebie jako jej s ebników,
dawali wyraz specyficznemu rodzajowi teleologiczo-dedukcyjnego
dogmatyzmu, rewolucyjnej arogancji i moralnej dwuznaczno ci" (str.
260-261). Rzeczywi cie, s pewne oznaki, e spójno grupowa wzros a,
kiedy fortuna "pokolenia" podupad a (str.301). W miar jak ich pozycja by a
stopniowo podwa ana przez wzbieraj cy antysemicki polski nacjonalizm,
stawali si oni coraz bardziej wiadomi swojej "grupowo ci". Po ostatecznej
przegranej szybko stracili jak kolwiek polsk to samo , któr mogliby
posiada , i szybko przyj li to samo otwarcie ydowsk , zw aszcza w
Izraelu, miejscu przeznaczenia wi kszo ci polskich ydów. Przyj li oni teraz
widzie ich przesz y antysyjonizm jako b d i stali si gor cymi
zwolennikami Izraela (str. 314).
Podsumowuj c, praca Schatza pokazuje, e pokolenie ydowskich
komunistów i ich etnicznie ydowskich stronników musi by uznane za
historyczn grup ydowsk wiadectwa wskazuj e grupa ta zabiega a o
specyficznie ydowskie interesy, w cznie i szczególnie z interesem
zabezpieczenia trwania ydowskiej wspólnoty w Polsce, jednocze nie
czyni c wysi ki aby zniszczy instytucje takie jak Ko ció i inne manifestacje
polskiego bytu narodowego, promuj ce wi zi spo eczne Polaków. Tak e
komunistyczny rz d zwalcza antysemityzm i promowa ydowskie interesy
ekonomiczne i polityczne. I podczas kiedy stopie ydowskiej to samo ci
subiektywnie bior c by w tej grupie ró ny, wiadectwa wskazuj na g biej
wtopione i autodecepcyjne pok ady to samo ci ydowskiej nawet w ród
najbardziej zasymilowanych w ród nich.
Ca y ten epizod ilustruje zawi ci ydowskiej to samo ci i jest przyk adem
znaczenia autodecepcji i racjonalizowania jako centralnych aspektów
judaizmu jako ewolucyjnej strategii grupowej (Separation and Its
Discontents, Separacja i jej niedogodno ci, rozdz. 7, 8). W Polsce, je li
chodzi o rol ydowsko zdominowanego rz du i jego ydowskich
stronników w eliminowaniu narodowych elit nie ydowskich, mia a miejsce
intensywna autodecepcja i racjonalizowanie. By a ona obecna w ich
przeciwdzia aniu polskiej kulturze narodowej i Ko cio owi przy
jednoczesnym budowaniu ydowskiej kultury wieckiej; w ich
funkcjonowaniu jako agentów podporz dkowania Polski Zwi zkowi
Sowieckiemu; i w ich w asnym sukcesie ekonomicznym, przy
równoczesnym wprz ganiu ekonomii polskiej w s interesu sowieckiego
daniu znoszenia niewygód i po wi ce od reszty narodu.
Kevin MacDonald
Rozdzia "Communism and Jewish Identification in Poland" z ksi ki The Culture of
Critique [Kultura krytyki: Ewolucyjna analiza ydowskiego udzia u w
intelektualnych i politycznych ruchach XX wieku] >>
umaczenie Tadeusz Korzeniewski
_____________________________
Kevin B. MacDonald jest profesorem psychologii na Stanowym Uniwersytecie
Kalifornii w Long Beach (>>). Studiowa biologi i filozofi , w 1981 r. uzyska
doktorat z nauk biobehawioralnych na Uniwersytecie Connecticut. Od 1985 r.
zwi zany jest zawodowo z Uniwersytem Kalifornii-Long Beach, od 1994 r. w
stopniu pe nego profesora.
_____________________________
Bibliografia:
1. Anti-Semitism Worldwide. (1994). New York: Anti-Defamation League and the
World Jewish Congress.
2. Coutouvidis, J., & Reynolds, J. (1986). Poland, 1939-1947. New York: Holmes &
Meier.
3. Hagen, W. W. (1996). Before the "final solution": Toward a comparative analysis
of political anti-Semitism in interwar Germany and Poland. Journal of Modern
History 68:351-381.
4. MacDonald, K. B. (1994). A People That Shall Dwell Alone: Judaism as a Group
Evolutionary Strategy. Westport, CT: Praeger
5. MacDonald, K. B. (1998a). Separation and Its Discontents: Toward an
Evolutionary Theory of Anti-Semitism. Westport, CT: Praeger
6. MacDonald, K. B. (1998/2002). The Culture of Critique: An Evolutionary
Analysis of Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political
Movements. Bloomington, IN: Firstbooks Library. Originally published in 1998 by
Praeger Publishers, Westport, CT.
7. Schatz, J. (1991). The Generation: The Rise and Fall of the Jewish Communists
of Poland. Berkeley: University of California Press.
8. Tora ska, T. (1987). "Them": Stalin's Polish Puppets, trans. A. Ko akowska. New
York: Harper & Row.
__________
POWRÓT GÓRA
|


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
B’nai B’rith – żydowska loża masońska w Polsce
Komunistyczni żydowscy zbrodniarze O R K A N
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce
Rola języka migowego w kształtowaniu tożsamości Głuchych w Polsce
16 Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce
Henryk Cimek ŻYDZI W RUCHU KOMUNISTYCZNYM W POLSCE
komunisty w polsce
12 Przedwojenne ustawodawstwo dotyczące gmin żydowskich w Polsce
Żydowscy Komuniści W Aparacie Terroru I Ludobójstwa (Żydzi, Bolszewicy, Armia Czerwona)

więcej podobnych podstron