mentalnosc maga blaski i cienie






Strona ramki







Mentalność maga
- blaski i cienie
 
Leszek Żądło
 
Kilka razy prowadziłem zajęcia w szkołach psychotronicznych.
To właśnie te szkoły, w których kształci się potencjalnych przyszłych magów.
Prawie za każdym razem spotykałem młodych mężczyzn, którzy
swym zachowaniem demonstrowali: co taki głupek będzie mi tu mówił. I tak wiem
najlepiej i jestem najlepszy.
W trakcie wykładów i ćwiczeń okazywało się, że niewiele
pojmowali z tego, co mówię, a jeszcze mniej akceptowali. Kiedy mówiłem o
odnoszeniu sukcesów, próbowali to lekceważyć, mimo że bardzo pragnęli odnosić
sukcesy. Kiedy pytałem ich, co po 3 latach nauki wiedzą o Hunie, okazywało się,
że coś słyszeli, ale nie wiedzą, co konkretnie. Tak, prawdę mówiąc, znali się
trochę na wróżeniu, a czasem na wywoływaniu zmienionych stanów świadomości za
pomocą narkotyków. Ponadto pojęcie mocy magicznej, a szczególnie mocy myśli,
było im prawie całkiem obce. Wierzyli  za to w przeznaczenie oraz w zaklęcia i
rytuały. Wydawało im się, że w tym są, lub będą, najlepsi. 
Za każdym razem, gdy na jaw wychodziła ich niska samoocena,
obrażali się na prowadzącego zajęcia i na ćwiczenia, które im serwował.
Ćwiczenia te bowiem ukazywały w brutalny sposób rysy i pęknięcia w ich dufnej
samoocenie.
Najgorszym wrogiem maga jest pycha. Nie pozwala mu zauważać
własnych słabości, a to z kolei pozbawia go możliwości radzenia sobie z nimi.

Dostając w tyłek, pyszałkowaty mag obwinia za to innych,
zamiast zlikwidować przyczyny porażek tkwiące w jego umyśle. Tych w ogóle nie
jest w stanie zaakceptować. Jedynym dla niego wyjaśnieniem jest, że ktoś się na
niego uwziął. Wówczas zaczyna się bronić przed urojonym wrogiem i  szkodzić mu.
Nie przychodzi mu wówczas do głowy, jak głęboką prawdę głosi powiedzenie: "jaką
bronią walczysz, od tej zginiesz". Nie wiedząc o tym szykuje sobie klęskę.
Ach, gdyby nasz mag miał pojęcie o swej mocy, o tym, że
nikt mu nie może zaszkodzić ani ukraść tajemnic magicznych! Wówczas siły tracone
na walkę mógłby przeznaczyć na coś o wiele pożyteczniejszego - jak choćby na
cieszenie się życiem.
Ale on wie najlepiej. Wie, że mag to człowiek, który musi
walczyć i ciągle być na "topie". Wie, że jeśli nie będzie najlepszym, to inni go
wyśmieją i uczynią niewolnikiem, poddanym. Wie, że kto nie jest najsilniejszy,
sam musi służyć silniejszym od niego. I wreszcie w jego podświadomości pokutuje
przekonanie, że albo będzie najlepszy, albo nikim. Dlatego rości sobie pretensje
do panowania nad całym światem. Nie zauważa przy tym, że mimo niezwykłej
samokontroli, nie panuje do końca nad sobą i nad swoim życiem. Tak się dzieje,
kiedy mag żyje na zewnątrz i przejmuje się tym, co psychologowie nazywają
syndromem dezaprobaty.
Z syndromem dezaprobaty trudno żyć. Człowiek jest gotów
zrobić wszystko, by inni go doceniali, podziwiali, chwalili, albo przynajmniej,
żeby się go bali. To właśnie motywuje wielu do zajmowania się magią. Tymczasem
syndrom dezaprobaty to jeden z najbardziej wyniszczających psychicznie i duchowo
mechanizmów. Na dłuższą metę uniemożliwia osiąganie większych sukcesów. Przede
wszystkim jednak uzależnia samopoczucie człowieka od opinii innych ludzi. A to
poważny błąd.
Wiele setek lat temu praktykujący jogę magiczną odkryli, że
oczekiwanie na reakcje innych ludzi i uzależnianie swego samopoczucia i
samooceny od reakcji czy opinii innych ludzi, jest przyczyną cierpienia. Zaczęli
więc radzić, by uwalniać się od tej zależności, by nauczyć się kochać i szanować
siebie niezależnie od tego, co się dzieje w otoczeniu. Inni z kolei wymyślili,
że jak obdarzą miłością i opieką całe otoczenie, to wreszcie doczekają się
wzajemności. Jogini zauważyli, że akceptując innych i ich opinie, a nie
przejmując się nimi, potrafią być naprawdę szczęśliwi. Odkryli również, że
przestając przejmować się innymi ludźmi, ich pretensjami, presjami,
oczekiwaniami i opiniami, zaczynają dysponować znacznie potężniejszą mocą niż
wówczas, gdy praktykowali jogę magiczną. Tak pojawiły się na świecie praktyki
wyzwalające, uwalniające i oświecające. Mentalność maga - osamotnionego w
świecie wojownika - została po raz pierwszy skompromitowana.
Zauważ, że napisałem o skompromitowaniu mentalności maga, a
nie samej magii. Takie kompromitujące wydarzenia miały miejsce znacznie
częściej. Otóż bowiem okazywało się, że ktoś, kto nigdy nie praktykował magii,
potrafi się oprzeć wszystkim magom, którzy chcieli go wyeliminować z gry, czy
pozbawić życia. Zdarzało się, że kompletny magiczny nieuk potrafił wyzwolić tak
potężne energie, o jakich magom nawet się nie śniło. Jak to w ogóle możliwe? Czy
to nie dowód na istnienie potężniejszych sił działających z zewnątrz człowieka?

Dla mnie jeszcze nie. Wiem bowiem, że ta potężna siła nie
działa bez obecności ludzi. Nawet, jeśli jedynym człowiekiem w twym otoczeniu
jesteś ty sam. Skoro te siły działają w innych (lub poprzez nich), mogą równie
dobrze i skutecznie zadziałać w tobie i przez ciebie.
Ba, jest jednakowoż pewien szkopuł. To mentalność maga,
która nie pozwoli ci na działanie tej siły w tobie. A dlaczego?
Bo nie możesz jej kontrolować.
W mentalności maga, który dąży do skontrolowania
wszystkiego, każdego swego odruchu, nie ma miejsca na spontaniczność. A ta siła
ujawnia się tylko spontanicznie.
Podobnie większość magów nie pozwala sobie na miłość.
Wierzą oni, że miłość przeszkadzałaby im w magii. Miłości przecież nie da się
kontrolować.
Tym niemniej, owa potężna siła wewnętrzna wiąże się
bezpośrednio z miłością - jest nią samą.
Opisane wyżej mechanizmy wyjaśniają, dlaczego magom
świetnie wychodzi samodoskonalenie, ale nie udaje się ostateczne osiągnięcie
pełni doskonałości. Napracowawszy się nad sobą, nad swymi umiejętnościami oraz
rozwijaniem specjalnych zdolności, nie są w stanie zaakceptować, że coś może do
nich przyjść za darmo - tylko w wyniku aktu powierzenia, zaufania, poddania się.
Nawet jeśli miałoby to być poddanie się jakiejś mądrej i kochającej sile
tkwiącej w nich samych.
Podejrzewam, że każda osoba, która kontroluje się i zabija
swą spontaniczność, nie jest skłonna uwierzyć, że w niej jest coś cennego i
dobrego, ot tak - samo z siebie. Nie mogą w to uwierzyć magowie, naukowcy,
którzy tyle uczyli się i nie mogli dostrzec w sobie mądrości, a także
teologowie, którzy studiując pisma usiłują zasłużyć na zbawienie, gdyż nie
doświadczają bożej miłości.
Czego nie dostrzega w sobie mag?
Wszystkiego tego, czego się boi, wszystkiego, od czego
usiłował uciec stając się potężnym magiem.
A ty, czego się boisz?
Co by się stało, gdyby okazało się że jest ktoś od ciebie
lepszy?
Co byś uczynił, gdyby się okazało, że wobec czegoś jesteś
bezradny?
A co by się stało, gdybyś nie potrafił nad sobą zapanować?

A gdyby ktoś w twym otoczeniu zbuntował się przeciw tobie?

Co się  z tobą dzieje, gdy ludzie nie chcą robić tego, co
ty chcesz?
Czy czujesz złość?
Złość to tylko przykrywka, która ma zamaskować lęk.
Właśnie: mag boi się bezradności, słabości, mocy innych
ludzi i wreszcie nieprzewidywalnych reakcji, nad którymi nie potrafi zapanować.

Trudno być magiem komuś, kto musi mieć moc, a nie wie, że
ją ma. Ciężkie jest życie kogoś, kto nie wie, że ma do swej dyspozycji wszystko,
co najlepsze, w związku z tym walczy o cokolwiek, a najlepiej o spełnienie
swoich pragnień. Te jednak nie zawsze są zdrowe i korzystne.
Rola maga przestaje być dla niego ciężarem, gdy zaczyna
pojmować, jaką cenę płacił za spełnianie zachcianek i jak można żyć lepiej,
łatwiej i przyjemniej.
Tu dochodzimy do punktu, w którym należy pojąć, że wszystko
zależy od intencji. Wszystkie porażki biorą się z ich nieświadomości. Wszystkie
z kolei prawdziwe sukcesy są dowodami na czystość intencji. Choćby tylko
częściową, ale zawsze...
Dojrzałość duchowa to zdolność przyjęcia na siebie
odpowiedzialności za skutki wszelkich działań i wyborów. To również świadomość,
że w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. A przyczyny zawsze tkwią we
własnym umyśle - w nastawieniach, odczuciach, wyobrażeniach, skojarzeniach i
oczekiwaniach.
Dużo tego, nieprawdaż?
Wbrew pozorom jednak nie za trudno nad nimi zapanować.
Trzeba tylko znaleźć właściwy sposób.
Kontrolowanie wszystkiego nie da wspaniałych rezultatów.
Najwyżej zmęczy. Lepsza jest obserwacja. Ale to nie wszystko. Dopiero obserwacja
siebie połączona z zastosowaniem techniki kreacji do przebudowy własnej psychiki
i swojego systemu wierzeń oraz oczekiwań - daje naprawdę godne uznania
rezultaty.
Obserwuj siebie, żebyś widział, co ci głupiego chodzi po
głowie i zamieniaj to na mądre i pozytywne.
No cóż, prawdziwy mag podobno nie może się przyznać do swej
głupoty. Nawet gdyby był głupszy, niż osioł.
Ty jednak możesz bezpiecznie przekroczyć próg syndromu
dezaprobaty i zaakceptować, że w twym umyśle mogą tkwić ślady głupoty, które
nawet teraz wpływają na twoje życie. Lepiej się do nich przyznać i wyeliminować
je, niż uważać za szczytowe z osiągnięć duchowych bądź magicznych.
Najważniejszym ze środków osiągania sukcesów w magii jest
zbudowanie sobie wysokiej samooceny. Bez niej będziesz tylko popychadłem, jak
nowicjuszki, które do klasztoru uciekły z domu, by nikt nimi już nie pomiatał.

Bez zmiany nastawienia do siebie nie można osiągnąć
jakichkolwiek zmian w życiu.
A dzieje się tak dlatego, że najpotężniejszym orężem maga
jest moc jego umysłu. Tak, prawdziwa magia wykorzystuje moc umysłu! Wszystkie
inne środki (w tym rytuały) mogą mu pomagać, ale nie decydują o efektach.
Nieświadomy swej mocy mag usiłuje wykonywać rytuały, by za
ich pomocą wprowadzić pożądane zmiany w swoim otoczeniu. Świadomy swej mocy
wprowadza zmiany w swym umyśle i w ten sposób oddziałuje na swoje otoczenie, by
dawało mu to, czego sobie życzy. Na tym polega przewaga subtelnej prowokacji. Bo
świat daje nam właśnie to, do czego go prowokujemy! 
 
 



Friko.pl - Darmowe serwery WWWFriko_stopka.style.display = 'none';

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mentalność maga cienie i blaski
blaski i cienie globalizacji
02 Rose Emilie Blaski i cienie Hollywood Druga szansa
01 Bretton Barbara Blaski i cienie Hollywood Tylko ty
Sharpe Isabel Blaski i cienie Hollywood 03 Ich noce
Starowicz Wiek średni blaski i cienie
Zadania psychologa w szkole Blaski i cienie
Bob Cassidy Mentalism Tricks Confessions Of Dr Crow
Mental Disturbances and Illnesses Diagnosis and Cure
Mentalność kacyków

więcej podobnych podstron