SAMOCZYNNY SILNIK TESLI


SAMOCZYNNY SILNIK TESLI
Peter A. Lindemann
W czerwcu 1900 roku Nikola Te-sla opublikował w czasopiśmie Century Illustrated
Magazine artykuł zatytułowany  Problem zwiększenia ludzkiej energii" ( The Problem of
Increasing Human Energy"). Nigdy dotąd nie pojawiła się tak wyczerpująca i świadcząca o
doskonałej znajomości przedmiotu rozprawa dotycząca sposobów pozyskania użytecznej
energii z środowiska. W oryginalnym wydaniu artykuł ten zajmuje 31 stron. Po omówieniu
wszystkich znanych i stosowanych ówcześnie metod uzyskiwania energii Tesla przystępuje
do zagadnienia  odejścia od znanych metod  możliwości skonstruowania samoczynne-go
silnika  idealnego sposobu pozyskania energii motorycznej".
Na stronach 200-204 oryginalnego wydania Century Illustrated Magazine Tesla przedstawia
w zarysie swoje idee. Z tej części artykułu pochodzą poniższe cytaty.
Przegląd różnych sposobów wykorzystania energii ośrodka przekonał mnie, ...że aby dojść do
praktycznych rozwiązań, trzeba radykalnie odejść od znanych obecnie metod. Wiatrak, silnik
słoneczny, silnik napędzany ciepłem z wnętrza ziemi są ograniczone ilością dostępnej mocy.
Trzeba odkryć nowe sposoby, które umożliwiłyby dostęp do większej ilości energii.
...problemem było odkrycie jakiejś nowej metody, która umożliwiłaby wykorzystanie
większej ilości energii cieplnej ośrodka, jak również otrzymanie większej ilości energii z
takiej samej ilości medium.
Na próżno usiłowałem sformułować jakąś możliwie kompletną ideę, kiedy czytałem niektóre
twierdzenia Carnota i lorda Kelvina, które praktycznie znaczą tyle, że niemożliwe jest, aby
nieożywiony mechanizm czy samoczynna maszyna schłodziła jakąś część ośrodka poniżej
temperatury otoczenia i działa napędzana uzyskanym w ten sposób ciepłem. Bardzo mnie te
twierdzenia zainteresowały. Niewątpliwie żywe organizmy mogły to właśnie robić i moje
doświadczenia z lat ubiegłych... przekonały mnie, że żywy organizm jest tylko automatem,
czy też mówiąc inaczej  samoczynnym silnikiem". Doszedłem więc do wniosku, że
skonstruowanie urządzenia, które działało by tak samo, jest możliwe.
Przypuszczam, że ekstremalnie niska temperatura mogłaby być utrzymywana przez pewien
proces w danej przestrzeni  otaczający ośrodek byłby zmuszony wtedy do oddawania ciepła,
które mogłoby być zamienione na mechaniczną czy inną formę energii i wykorzystane.
Realizując taki pomysł, powinniśmy być w stanie zapewnić w każdym punkcie naszego globu
ciągłe dostawy energii, dzień i noc.
Nikola Tesla (1856-1943)
Bliższa analiza podstawowych zasad [fizyki] związanych z tym zagadnieniem i odpowiednie
obliczenia wykazały, że efekt, jaki chciałem osiągnąć, nie mógłby być uzyskany przy
praktycznym zastosowaniu zwykłych urządzeń, jak tego początkowo oczekiwałem.
Doprowadziło mnie to następnie do badań nad pewnym typem silnika, który ogólnie można
określić jako  turbinę", który daje na pierwszy rzut oka większe szansę realizacji mojego
pomysłu.
...z moich wniosków wynikało, że gdyby ten szczególnego rodzaju silnik mógł być
doprowadzony do wysokiego stopnia doskonałości, plan, jaki nakreśliłem, byłby możliwy do
zrealizowania. Zdecydowałem się więc podjąć pracę nad skonstruowaniem takiej turbiny
mając na uwadze przede wszystkim najwyższą sprawność (ekonomikę) zamiany energii
cieplnej na mechaniczną.
[Na początku 1895 roku] dr Carl Linde poinformował o skropleniu powietrza w
samoschładzającym się procesie, udowadniając tym samym, że było to możliwe do
wykonania przez schładzanie do momentu, kiedy powietrze zaczęło się skraplać. To był
jedyny eksperymentalny dowód, jakiego wciąż oczekiwałem, pokazujący, że można uzyskać
energię z ośrodka w sposób, jaki rozważałem.
Z tego przedsięwzięcia, nad którym tak długo pracowałem, wiele jeszcze zostało do zrobienia.
Kilka szczegółów mechanicznych ciągle jeszcze potrzebuje udoskonalenia, wymagają też
opanowania pewne trudności innej natury i nie mogę spodziewać się zbudowania
samoczynnej maszyny pobierającej energię z otaczającego ośrodka jeszcze przez długi czas,
nawet jeśli moje oczekiwania się zmaterializują.
Pomysł Tesli był radykalny. Zaprojektować maszynę napędzaną ciepłem występującym w
otaczającym powietrzu, która jednocześnie produkuje energię mechaniczną i schładza się.
Nazwał to  idealnym sposobem na otrzymanie większej mocy napędowej". Taka maszyna
byłaby w stanie produkować użyteczną energię w dowolnym momencie dnia i nocy, w
dowolnym punkcie Ziemi, pobierając energię z ogromnych zasobów ciepła atmosfery
ziemskiej. Pracował latami, aby osiągnąć swój cel, i był absolutnie przekonany, bazując na
swojej niemal nieomylnej logice, że cel ten jest możliwy do osiągnięcia.
O ile wiem, Tesla nigdy nie ukończył pracy nad tym wynalazkiem. Ale jego pionierskie
wysiłki jasno wyznaczyły ideę, wskazały również większość problemów technicznych, które
musiały być rozwiązane.
Zdumiewające jest dla mnie to, że przy całej uwadze poświęconej Nikoli Tesli w ostatnich
latach, nigdy nie słyszałem nawet najmniejszej wzmianki
0 tym aspekcie jego prac. Zapisano całe tomy na temat urządzeń zasilanych tak zwaną
 darmową" czy też  wolną energią", zaś ich niedoszli wynalazcy na próżno szukają
wszechobecnego, niewyczerpanego zródła energii, którą ich maszyny mogłyby przetwarzać.
Imponujące wyobraznią teorie wskazują na  tachiony",  punkty zerowe" i  magnetyzm" jako
na zródła, z których można by pozyskać energię. Podczas gdy przyszłe badania mogą
udowodnić, że te zródła mogą okazać się pożyteczne, zaskakujące jest, że najłatwiej dostępne,
nietknięte zródło gotowej do pobrania energii  ciepło atmosferyczne  jest prawie całkowicie
zaniedbywane.
Biuro patentowe zasypane jest setkami  silników na magnes stały", jednak, o ile wiem, żaden
z nich nie działa. Tesla krótko zbywa te pomysły,  Być może znajdziemy nawet sposoby
wykorzystania takich sił jak magnetyzm czy grawitacja do napędzania maszyn bez użycia
innych środków. Takie realizacje, chociaż wysoce nieprawdopodobne, nie są niemożliwe".
Pozostawiając otwartą furtkę, Tesla uważa ten obszar badań za warty tylko drobnej wzmianki.
Następnie poświęca cztery strony na omówienie swoich wysiłków mających na celu
wykorzystanie temperatury otoczenia jako zródła energii.
Tesla był genialnym myślicielem i wynalazcą. Jego umysł przewidział ostateczne rozwiązanie
potrzeb energetycznych ludzkości. Podobnie jak Sherlock Holmes, stosując potęgę swojej
dedukcji, uznał, że kiedy wszystko, co jest  nieprawdopodobne" i  niemożliwe", zostanie
wyeliminowane, to to, co pozostanie, musi być rozwiązaniem. Ciepło atmosferyczne było
największym, nienaruszonym zbiornikiem energii planety. Tesla odmawiał ignorowania
rzeczy oczywistych. Był rzadkim gatunkiem ryby zdolnej do rozważania natury wody, w
której pływa. Mało kto był w stanie prześledzić i zrozumieć jego idee. Jeszcze mniej ludzi
było w stanie kontynuować jego prace.
Kiedy pierwszy raz czytałem ten artykuł w Century Magazine, byłem zafascynowany jego
częścią poświęconą  samoczynnym" silnikom. Jednak pomysł Tesli, aby pozyskiwać energię
przez odprowadzanie ciepła do niewyczerpanego  zimnego miejsca" wydawał się
niewykonalny. Mój umysł nie mógł przeniknąć niewiadomych związanych z tym pomysłem.
Na szczęście, inne umysły nie były tak ograniczone. Chcąc zrozumieć pomysł Tesli, należy
zapoznać się najpierw z podstawami termodynamiki gazów. Jeśli gaz (na przykład powietrze)
jest zamknięty w ograniczonej przestrzeni, trzy jego cechy stają się od siebie wzajemnie
zależne. Są to:
1) objętość, czyli przestrzeń, jaką zajmuje gaz;
2) temperatura, czyli ilość zawartego ciepła;
3) ciśnienie, czyli siła, z jaką cząsteczki gazu napierają na ścianki zbiornika.
Rys. 1. Silnik parowy.
Na przykład, jeśli rozmiary zbiornika (czyli objętość) się nie zmieniają i podnosimy
temperaturę powietrza wewnątrz, to ciśnienie działające na ścianki zbiornika też wzrasta.
Podobnie, jeśli objętość się nie zmienia i obniżamy ciśnienie, to temperatura również musi
spaść. Z kolei jeśli zwiększamy objętość, to spadnie albo temperatura albo ciśnienie (albo oba
te parametry). Widać z tego, że ciśnienie i temperatura są zależne od siebie wprost
proporcjonalnie, natomiast odwrotnie proporcjonalnie od objętości. Właśnie tak dr Carl Linde
skroplił powietrze w swoim  samoschładzającym" się procesie. Korzystając z tych zasad,
manipulując ciśnieniem i objętością gazowego powietrza, był w stanie je skroplić.
Rys. 1. Silnik parowy
Sto lat temu było to zdumiewające dokonanie. Obecnie proces ten jest przemysłowo
wykorzystywany na co dzień. Aby go zademonstrować, potrzebna jest tylko pewna użyteczna
nowinka dostępna w sprzedaży wysyłkowej. Obecnie wiele gazów można nabyć w postaci
sprężonej. Jeden z nich to dwutlenek węgla. Za niecałe 30 dolarów można kupić butlę
sprężonego dwutlenku węgla połączoną ze specjalną dyszą. Kiedy ulatnia się przez tę dyszę,
powstaje  suchy lód". Rozszerzając się szybko w temperaturze pokojowej w kontrolowanych
warunkach, dwutlenek węgla zamraża się sam do postaci  suchego lodu". Tą metodą można
skroplić lub jak w tym przypadku zestalić około 20 procent sprężonego gazu. Właśnie za
pomocą takiego procesu, który Tesla określił jako  sa-moschładzanie", dr Carl Linde skroplił
w roku 1895 powietrze. Tesla natychmiast pojął wynikające z tego implikacje. Twierdzi, że
jego wynalazek mógłby być napędzany skraplanym powietrzem, lecz  jego temperatura jest
niepotrzebnie niska". Wszystko, czego było trzeba, to płyn roboczy, który przechodziłby z
postaci gazowej w płynną w temperaturze niższej od otoczenia. Proces dra Linde wymaga
nakładu energii mechanicznej niezbędnej do sprężenia gazu. Lecz Tesla wiedział, że procesy
mechaniczne są odwracalne. Maszyna, którą sobie wyobrażał, korzystałaby z procesu
odkrytego przez dra Linde, lecz zmieniałaby kierunek przemiany na odwrotny. Aby
zrozumieć, jak to może działać, wystarczy skorzystać z apteczki domowej. W temperaturze
pokojowej alkohol izopropylowy roztarty na ręku wywołuje  uczucie zimna". Uczucie zimna
wywołane jest jego parowaniem. Paruje zaś z powodu różnicy  ciśnienia pary" między
zamkniętą butelką i otwartym powietrzem. Ta zmiana ciśnienia  wymusza" parowanie. Lecz
alkohol potrzebuje ciepła, aby wyparować (przejść z płynu w gaz). Ponieważ nie ma żadnego
dostępnego zródła ciepła, pobiera niezbędne ciepło z najbliższego otoczenia, czyli z ręki. To
dlatego ręka odczuwa zimno. Można w to wierzyć lub nie, ale Tesla widział w tym wszystkim
maszynę energetyczną. Jedną ze stron równania, która nie jest tu tak oczywista, jest to, że
objętość przestrzeni zajmowanej przez parujący alkohol raptownie wzrasta. Ta wzrastająca
objętość gazu mogłaby być ograniczona, co wywołałoby wzrost ciśnienia, które mogłoby
napędzać silnik. Tesla widział to wszystko i wiedział, co to znaczy. Spędził całe lata na
rozwiązywaniu wszystkich związanych z tym problemów technicznych, aby społeczeństwo
przyszłości mogło dzięki tym procesom zaspokoić wszystkie swoje potrzeby energetyczne.
Jak więc naprawdę wygląda  samoczynny" silnik Tesli? Żeby to sobie uzmysłowić, dobrze
jest zapoznać się przedtem z funkcjonowaniem dwóch innych systemów działających w
 układzie płynu dwufazowego" (czyli cieczy i jej par)  pierwszy z nich to silnik parowy, a
drugi to pompa cieplna. Na rysunku l woda jest podgrzewana w kotle, aż zamieni się w parę o
dużym ciśnieniu, po czym para o wysokim ciśnieniu i temperaturze jest użyta do napędzania
turbiny, zamieniając wysokie ciśnienie na pracę mechaniczną. Z turbiny wychodzi para o
niskim ciśnieniu i temperaturze, która ulega dalszemu schłodzeniu w kondensatorze
zamieniając się ponownie w wodę. Woda jest przepompowywana ponownie do kotła i cykl
się powtarza. Na tym przykładzie łatwo można zobaczyć, że system pobiera ciepło do kotła i
oddaje ciepło w skraplaczu.
Rysunek 2 to schemat pompy cieplnej. Para o niskiej temperaturze trafia do sprężarki, gdzie
zostaje sprężona do wysokiej temperatury i ciśnienia. Para ta jest skraplana (zamieniana w
ciecz) w skraplaczu. Następnie ciecz przepuszczana jest pod ciśnieniem przez specjalną prze-
pustnicę, obniżając swoje ciśnienie i temperaturę. Obniżenie ciśnienia pozwala pewnej części
cieczy wyparować. Ta  dwufazowa ciecz"  częściowo ciecz i częściowo para  trafia z kolei
do parownika, w którym pozostała część cieczy zostaje zagotowana. Otrzymana para o niskiej
temperaturze ponownie trafia do sprężarki, zamykając cykl. Na tym przykładzie widać, że
system pobiera ciepło do parownika i oddaje ciepło w skraplaczu.
Oba te systemy są w wysokim stopniu do siebie podobne. Oba mają taki element, w którym
ciepło jest absorbowane (kocioł i parownik). Oba mają taki element, w którym obniżane jest
ciśnienie (turbina i przepustnica). Oba mają taki element, w którym ciepło jest oddawane
(skraplacz). I oba mają taki element, w którym ciecz robocza jest sprężana, żeby zamknąć
cykl (pompa i sprężarka). W maszynie parowej energia cieplna dostarczana jest do systemu w
kotle, a energia mechaniczna jest pobierana z systemu w turbinie. Ta część ciepła, która nie
została zamieniona na energię mechaniczną, jest tracona w skraplaczu i obrazuje ubytek
wydajności urządzenia. W pompie cieplnej do systemu energia mechaniczna dostarczana jest
do sprężarki, a energia cieplna jest pobierana ze skraplacza. Ta część cieczy, która zamienia
się w parę przy wyjściu z przepustnicy, obrazuje ubytek wydajności urządzenia, bowiem w
tym momencie do odparowania tej części cieczy nie jest pobierane żadne ciepło z otoczenia.
Główna różnica między tymi dwoma systemami polega na tym, że maszyna parowa wymaga
cieczy roboczej (wody) podgrzanej do 100 stopni Celsjusza, podczas gdy pompa cieplna
pracuje na cieczy roboczej (freonie), który przechodzi ze stanu ciekłego w gazowy w
temperaturze 10 stopni Celsjusza.  Samoczynny" silnik Tesli jest jedyną w swoim rodzaju
hybrydą tych dwóch systemów.
Rys. 2. Pompa cieplna.
Tesla wiedział, że aby jego system mógł działać, musi być znacznie bardziej wydajny niż
standardowe systemy. Na przykład, gdyby w maszynie parowej można było wyeliminować
skraplacz, sprawność systemu znacznie by wzrosła. Z kolei zintegrowanie w pompie cieplnej
parownika z przepustnicą, tak żeby zachodził w nim cały proces rozprężania pary, też
zwiększyłoby wydajność systemu. Właśnie tego typu problemy techniczne próbował
rozwiązać Tesla.
Biorąc elementy z obydwu systemów, zaczynamy rozumieć, co właściwie odkrył Tesla.
Rysunek 3 przedstawia taki właśnie system. Pracuje on w oparciu o ciecz roboczą, która
zmienia swój stan skupienia w niskiej temperaturze, podobnie jak freon. Pierwszy element
działa jak połączenie pompy i sprężarki. Jego zadaniem jest pobranie  cieczy dwufazowej" 
częściowo cieczy a częściowo pary  i sprężenie jej tak, żeby 100 procent cieczy roboczej
było w fazie płynnej. Następny element systemu zastępuje kocioł. Jest to wymiennik ciepła,
który pozwala cieczy roboczej na pobranie ciepła z otaczającego środowiska, lecz bez
przekroczenia punktu wrzenia. Na zewnątrz element ten ochładza się i daje efekt zamrażania.
Wewnątrz wymiennika wzrasta potencjalne ciepło zmagazynowane w cieczy roboczej.
Następnym składnikiem systemu jest przepustnica czy też zawór regulacyjny. Dzięki temu
elementowi sprężony, płynny czynnik roboczy doświadcza nagłego spadku ciśnienia, co
powoduje, że część cieczy roboczej nagle wypa-rowywuje. Ponieważ nie ma w tym miejscu
żadnego zródła ciepła, ciepło parowania musi pochodzić z ciepła zmagazynowanego w samej
cieczy. Następnie ta raptownie się rozszerzająca kombinacja cieczy i pary jest
wykorzystywana przez kolejny element systemu  turbinę. Jak mówił Tesla, jest to  silnik
szczególnego rodzaju". Musi być zdolny do skutecznej pracy na częściowo płynnym i
częściowo gazowym czynniku roboczym, który w nim krąży. Kiedy proces rozszerzania
wolu-metrycznego już się skończy,  ciecz dwufazowa" jest z powrotem sprężana do cieczy i
cykl zaczyna się od nowa. Tesla wyobrażał sobie, że jego turbina będzie w stanie
wyprodukować więcej energii mechanicznej, niż potrzeba do napędu sprężarki, tak że cały
system będzie produkował energię mechaniczną netto.
W przeciwieństwie do dwóch poprzednio omawianych systemów,  samoczynny" silnik Tesli
nie ma żadnego skraplacza, gdzie tracone byłoby nie wykorzystane ciepło. Ciepło jest
absorbowane z otoczenia, energia mechaniczna jest pobierana z turbiny, a całe ciepło
pozostałe w cieczy roboczej pozostaje w obiegu i przechodzi do następnego cyklu.
To jest zdumiewający pomysł, ale czy to będzie działać? Czy osiągnięcie niezbędnej
sprawności urządzenia jest możliwe? W latach 30-tych austriacki inżynier Rudolf Doczekał
zbudował działającą maszynę parową, w której cieczą roboczą była kombinacja wody i
benzenu. Ku jego zdumieniu, okazało się, że maszyna ta może działać zarówno ze
skraplaczem, jak i bez niego. Jej sprawność znacznie przekraczała maksimum wyliczone z
cyklu Carnota. W roku 1939 przyznano mu na jego system patent (nr 155744). Trzeba było 39
lat, żeby ktoś inny to udowodnił, lecz Tesla miał rację  maszyna cieplna o wysokiej
sprawności może działać bez skraplacza.
Ale czy można osiągnąć sprawność w innym procesie? Czy istnieje urządzenie, które
sprężałoby wydajnie  ciecz dwufazową" z powrotem do cieczy? Odpowiedz brzmi tak.
Obecnie może to robić Spiralna Sprężarka Copelanda. Czy istnieje turbina, która może
efektywnie działać, napędzana gwałtownie rozszerzającą się  cieczą dwufazową?". I tu
odpowiedz brzmi tak. Mogą tak działać turbiny impulsowe z dyszami ciśnieniowymi
wbudowanymi bezpośrednio w obudowę, gdzie cały proces rozprężania cieczy zachodzi
wewnątrz turbiny. W rzeczywistości wszystkie inne problemy inżynieryjne zostały już
rozwiązane.
Obecnie działają już modele maszyn, które zamieniają temperaturę otaczającego powietrza w
energię mechaniczną, wywołując przy okazji jako efekt uboczny zamrażanie. Sto lat temu
Tesla określił  idealny sposób pozyskiwania energii motorycznej" i obecnie można już z
powodzeniem wykorzystać do tego celu gigantyczny zbiornik ciepła atmosferycznego.
Prawdziwie  darmowa energia" dotarła na Ziemię. Oczywiście, elementy tych maszyn są
bardzo skomplikowane i przeciętny czytelnik nie zrozumie ich w pełni bez poważnego
przestudiowania szczegółów. Podstawowe zasady, na jakich one działają, zostały nakreślone
tu jedynie w ogólnym zarysie.
Od czerwca 1995 roku rozwijane są dwa, nieznacznie się różniące od siebie, procesy, które
dają ten sam podstawowy efekt. Pierwszy z nich wykorzystany został w maszynie
zaprojektowanej przez niemieckiego fizyka dra Bern-harda Schaeffera wspólnie z rosyjskim
wynalazcą Albertem Serogodskim na podstawie pionierskich prac Doczekała. Ich najnowsza
maszyna otrzymała Patent Niemiecki nr DE 4244016 A l i jest zdolna działać jak lodówka,
która produkuje energię elektryczną zamiast ją pobierać. Drugi model oparty jest na pracy
kanadyjskiego inżyniera George'a Wisemana, którego konstrukcja bliższa jest idei Tesli. Wi-
seman napisał trzy książki, w których wyczerpująco przedstawił podstawy swojego
zdumiewającego wynalazku. Każdy, kto interesuje się tym tematem, musi koniecznie je
przeczytać. Są to książki wydane pod wspólnym tytułem Heat Technology: Book l, Book 2 i
Bo-ok 3 (Technologia ciepła  tom l, 2 i 3). W książkach tych Wiseman szczegółowo omawia
projekty swoich turbin i dostarcza matematyczne modele tego systemu. (Książki te można
zamówić, pisząc na adres: Eagle Research, Box 145, Eastport, ID, 83826 USA. Każdy tom
kosztuje w USA 15 dolarów, zaś przy wysyłce poza kontynent amerykański doliczane jest
dodatkowo 5 dolarów). Lepiej kupić wszystkie trzy tomy, jako że opisują one różne aspekty
tego systemu.
Sto lat temu Nikola Tesla odkrył fundamentalny sposób na wykorzystanie energii słońca
poprzez zamianę ciepła otaczającego powietrza w energię mechaniczną. Nakreślił całą
metodę, a nawet sam rozwiązał wiele problemów technicznych. Liczne trudności, jakie
stawały mu w życiu na drodze, uniemożliwiły mu doprowadzenie do końca tych prac. Jego
 samoczynny" silnik jest prawdziwą siłownią elektryczną nie wymagającą paliwa, zdolną do
produkcji energii użytecznej w każdym punkcie planety w dowolnej chwili dnia i nocy.
Musiało minąć sto lat, zanim inni mogli ostatecznie dokończyć jego pracę.
I ten dzień już nadszedł. Nie mam tu oczywiście zamiaru pomniejszać niezastąpionego i
bardzo istotnego wkładu Wisemana i Schaeffera, Doczekała i innych, jednak przyszłe
pokolenia jeszcze raz powinny podziękować Tesli.
Rys. 3. "Samoczynny" silnik Tesli
Kiedy Tesla po raz pierwszy formułował ideę swojego wynalazku, zaczął od stwierdzenia, że
podstawowe założenia ujęte w postaci Drugiej Zasady Termodynamiki1 nie są uniwersalnie
(czyli dla każdego przypadku) prawdziwe i dlatego nie mogą być czynnikiem bezwzględnie
ograniczającym. Te założenia istnieją obecnie w naszym życiu w postaci przekonania, że
chcąc podnieść lub obniżyć temperaturę jakiegoś środowiska w stosunku do otoczenia, trzeba
wydatkować energię. Tesla nie bał się zadawać pytań, a nawet kwestionować tych założeń.
Nie onieśmielały go historyczne  autorytety" Carnota i lorda Kelvina, których prace
stanowiły podstawę  Zasad Termodynamiki". Był skłonny przemyśleć wszystkie te
podstawowe zasady w świetle własnych doświadczeń i spostrzeżeń i wyciągnąć z nich własne
wnioski. Działając w ten sposób, był w stanie wyobrazić sobie wynalazek, który musiał
czekać sto lat na urzeczywistnienie.
O autorze:
Dr Peter A. Lindemann interesuje się zagadnieniem  darmowej" energii od roku 1973, kiedy
zapoznał się z pracami Edwina Graya. Do roku 1981 opracował własny system oparty na
 darmowej" energii, którego podstawę stanowią zmienne reluktan-cyjne generatory i silniki
pulsacyjne. W latach osiemdziesiątych współpracował z Bruce'em DePalmą i Ericiem
Dollardem. W roku 1988 przystąpił do Fundacji Badań z Pogranicza Nauki (Borderland
Sciences Research Foundation), z którą współpracował do roku 1999. W tym czasie napisał
ponad 20 artykułów opublikowanych w The Journal of Borderland Research.
Dr Lindemann jest autorytetem w dziedzinie praktycznych zastosowań technologii eteru i
zimnej elektryczności. W chwili obecnej jest współpracownikiem dra Roberta Adamsa z
Nowej Zelandii oraz Trevora Jamesa Constable'a z USA. Pełni również funkcję dyrektora
Research for Clear Tech, Inc. w USA. Jest autorem książki The Free Energy Secrets of Cold
Electricity (Tajemnice darmowej energii z zimnej elektryczności) oraz programu na kasecie
wideo o tym samym tytule. Obie pozycje można otrzymać z Clear Tech, Inc., energy.co, oraz z Adventures Unlimited, , w USA.
Przypisy:
1. Zasada ta definiuje silnik cieplny jako każde urządzenie wykonujące prace kosztem energii
doprowadzanej w postaci ciepła i działające periodycznie. Jej twórca, N. Carnot, zauważył, że
w maszynach cieplnych zawsze można zamienić prace na ciepło, natomiast zamiana ciepła na
pracę podlega ograniczeniom.  Przyp. tłum.
Bibliografia:
" Encyclopedia Britannica, dział termodynamiki, wydanie z 1989 roku.
" Planetary Association for Clean Energy (Planetarne stowarzyszenie na rzecz czystej
energii), PACE Newsletter, vol. 8, nr 2, luty 1995 roku.
" B. Schaeffer, W.D. Bauer, How to win energy with an adiabatic-isochoric-adiabatic cycle
over labile states of the P-V-diagram (Jak otrzymać energie z cyklu adiabatyczno-
izochoryczno-adia-batycznego w niestabilnych stanach diagramu P-V), WDB-Verlag, 1991
rok.
" Nikola Tesla,  The Problem of Increasing Human Energy" ( Problem zwiększenia ludzkiej
energii"), The Century Illustrated Magazine, czerwiec 1900 roku.
" George Wisemann, Heat Technology, Books l, 2 i 3, Eagle Research, 1994 rok.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Diagnozowanie układu zasilania silnika o zapłonie samoczynnym
FUNKCJA CHŁODZENIE SILNIKA (FRIC) (ZESPOLONE Z KALKULATOREM
Wykład Tłokowe silniki spalinowe
silnik pradu stalego teoria(1)
budowa i działanie układów rozrządu silników spalinowych
Kontroler silnika krokowego na porcie LPT2
montaż silnika
Silnik elektryczny
regulator obrotów silnika AC
CHARAKTARYSTYKI PRACY SILNIKA
DANE TECHNICZNE ZAWIESZENIE ZESPOŁU NAPĘDOWEGO (SILNIK EW10D)
Instrukcja obsługi silnika Mercury 1
NAPĘD POMPY WTRYSKOWEJ Z CIĘGŁEM „STOP”W SILNIKACH D 243, D 245 I ICH (2)

więcej podobnych podstron