Jadę ulicą 150 na blacie,
wszystkie małolaty ściągają już gacie,

każda mi mówi : zimno jest w golfie,
ja na to do niej : jedziemy dziś do mnie,

Zawijam na ręcznym jak mało który,
nie ma zakrętu bez ognia z rury

korek od gazu odkręcony do obucha
mama mówi : zwolnij , ja jej nie słucham

Spod świateł ruszam z piskiem paska
patrzy się na mnie każda laska

Na kolejnym skrzyżowaniu patrzę spod byka
Kto na napotka mój wzrok ze swoim umyka

Budzę respekt na mieście, każdy mnie zna
pewnie żarliwie wierzysz, że będziesz taki jak ja

Nie jestem żadnym wieśniakiem każdy to wie,
jeśli nie wierzysz moja niunia cię zje

Powiem szczerze ci : jestem jak Ridż
piękny, młody i bogaty : sam widzisz dziś





REF : jeden osiem w gazie,
zaraz ci pokaze,
1,2 juz mnie nie ma,
to nie jest zadna sciema