Rzecz o czarownicach, wiedźmach, czarnoksiężnikach... - Paranormalium
Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją
Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI
CIEKAWOSTKI
UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
Paranormalium >> Artykuły >> Magia
Rzecz o czarownicach, wiedźmach, czarnoksiężnikach...Dodano: 2005-07-31 20:47:02
Wiara
w magię towarzyszy ludziom od zarania dziejów, zaś najstarszy rysunek
przedstawiający szamana pochodzi sprzed 20 tysięcy lat. Zawsze i
wszędzie, w każdej kulturze i regionie świata, żyli ludzie dysponujący
wiedzą niedostępną ogółowi społeczeństwa. Domenę czarowników,
czarownic, wiedźm, szamanów i innych stanowiło przepowiadanie
przyszłości, sprowadzanie deszczu i praktyki medyczne. Ludzi tych
szanowano, a zarazem bano się ich, lecz dopiero w średniowiecznej
Europie czary uznano za zbrodnię...
Diabelski wynalazek
We wczesnym średniowieczu stanowisko Kościoła głosiło, iż czary,
klątwy, uroki i inne tego typu "fajne rzeczy" po prostu nie istnieją, a
za wiarę w czary i moce czarowników skazywano ludzi na śmierć. W roku
906 "Canon Episcopi" nazywa czary "wynalazkiem diabła", poddając w
wątpliwość tylko te cechy i artybuty czarownic, które miały związek z
kultem pogańskim, takie jak nocne loty na miejsca spotkań.
W roku 1486 papieski inkwizytor Heinrich Kraemer i profesor teologii
Jacob Sprenger opublikowali "Malleus Maleficarum" ("Młot na
czarownice"), zaś w 1595 roku wydano traktat Nicolasa Remy
"Demonolatriae". Obie publikacje miały na celu uświadomienie ludziom,
jakim złem są czary, ostrzegały również przed "plagą czarownic", stając
się tym samym podstawami licznych procesów. Czary zostały wyraźnie
określone jako zbrodnia, autor "Demonolatriae" wykazał zaś wyraźne ich
połączenie z satanizmem, przytaczając m.in. szczegółowy opis sabatu.
Sprawa została przeniesiona z płaszczyzny religijnej na prawną.
Aspekt
satanizmu i "obcowania cielesnego z diabłem" szybko zdominował procesy
o czary, ponieważ podczas śledztwa coraz mniej pytań dotyczyło
czynności tak prozaicznych, jak odebranie mleka krowie sąsiadów czy
zatrucie studni, coraz więcej zaś zahaczało o sprawy bardziej osobiste.
Pytano na przykład o to, ile razy wiedźma odbywała stosunek seksualny z
diabłem, gdzie odbywały się sabaty oraz kto w nich uczestniczył.
Jeśli oskarżono czarownicę o latanie - to wyłącznie na sabat. Jeśli o
zabicie niemowlęcia - to w celu złożenia go w ofierze. Takich zarzutów
nie wysuwali krewni ani sąsiedzi, ale sędziowie, podsuwając je wcześniej świadkom.
Wiedza tajemna nie musi być jednak wykorzystywana wyłącznie w celu
czynienia zła, ale w epoce średniowiecza rozróżnienie pomiędzy magią
białą i czarną po prostu nie istniało - wszystko kładziono na jeden
stół, niezależnie od intencji osoby parającej się czarami. Istniał
pogląd, że leczący umie też zabijać, a odczyniający uroki wie także,
jak je rzucać. Magia nie mogła być więc "dobra", gdyż przyjęto za
pewnik, że pochodzi od diabła. Do lochów Inkwizycji trafiały więc
znachorki i akuszerki, które łatwo można było oskarżyć o porywanie i
zabijanie noworodków w celu złożenia ich w ofierze szatanowi lub też o
zabijanie ich w celu zdobycia składników do czarodziejskiej mikstury.
Kobiece piekło
Czarami
zajmowali się zarówno mężczyźni, jak i kobiety, wykształciły się jednak
odrębne stereotypy czarownika i czarownicy. I tak czarownik był dobrym
uczonym, czasem nawet kapłanem, czarownica zaś zawsze była kojarzona ze
złem. Kobiety w ogóle uważano za istoty niższe intelektualnie,
niemożliwe więc było, by uczyły się czarów bez pomocy demonów.
Czarownica była więc samotną, starą i ubogą kobietą pochodzącą z
plebsu. Przeciwko nim najłatwiej kierowano podejrzenia, jako że były
"zakałą społeczności". Gdy jednak machina oskarżeń poszła już w ruch,
nie liczyły się ani majątek, ani wiek, ani też status społeczny ofiar.
Podczas gdy tysiące kobiet torturowano i skazywano na śmierć na stosie,
czarnoksiężnicy płci męskiej, otwarcie przyznający się do współpracy z
ciemnymi mocami, mogli spokojnie czarować pod nosem Inkwizycji i byli
chętnie przyjmowani nie tylko na dworach, ale i w pałacach biskupich.
Byli to ludzie wykształceni, lekarze, uczeni, przyrodoznawcy, a często
nawet i duchowni katoliccy. Oni również ostro atakowali czary, nie
odnosząc wszakże tego określenia do siebie.
Według Trithemiusa, mistrza magii, a zarazem opata klasztoru w
Wurzburgu, "czarownicy to wstrętni ludzie, a zwłaszcza kobiety pośród
nich, wyrządzają one rodzajowi ludzkiemu nieobliczalne szkody,
uciekając się do pomocy złych duchów i czarodziejskich napojów." Według
niego czarownice żyją "w każdej połaci kraju", a przez ich złośliwość
"umierają ludzie i bydło, a nikt nie pomyśli o tym, że dzieje się to
przez te wiedźmy".
Czarownica żyje na uboczu, z dala od reszty społeczeństwa. W jej domu
pełno jest różnego rodzaju ziół, specyfików medycznych i niemedycznych,
a także różnych ohydnych ingrediencji (skrzydła nietoperzy, żabie udka,
kocia sierść, itd.), z których sporządza ona magiczne wywary i inne
produkty. Nocami, nasmarowawszy skórę specjalną maścią, siedząc na
miotle wzbija się w powietrze i odbywa dzikie loty. Może zamieniać się
w zwierzę, by w zmienionej postaci karmić się krwią niewinnych. Potrafi
uleczyć z choroby, ale także wpędzić w nią, a nawet uśmiercić. Może
rzucić urok słowem, gestem lub wzrokiem. Widzi przeszłość i przyszłość.
Obcuje z demonami i ma władzę nad pogodą. Ten wizerunek czarownicy
zawiera elementy znane wszystkim epokom i kulturom.
Siła magii
Przez rozwój medycyny magia została zepchnięta na "drugi plan", wciąż
jednak w wielu miejscach na świecie szaman czy czarownica nadal są
ważnymi członkami plemion i społeczeństw. Do dziś również urządza się
polowania na czarownice, najczęściej w Afryce. Wiosną 2001 roku w Kongu
ofiarami takiego polowania padło około 400 osób, zlinczowanych przez
tłum za rzekome uprawianie czarów. W Afryce istnieje również wiele
swoistych gett, w których chronią się kobiety wypędzone z domów za
uprawianie magii.
Magiczna teraźniejszość
Swoiste getta czarownic istnieją zresztą nie tylko w Afryce, bowiem
podobne społeczności można spotkać na każdym kontynencie, w każdym
kraju.
W Polsce taka społeczność działa na Podlasiu, w trójkącie
Hajnówka-Bielsk Podlaski-Siemiatycze. Mieszka tam kilkanaście starych
kobiet trudniących się rzucaniem klątw i uroków.
Od tych "średniowiecznych" wiedźm odróżnia je między innymi to, że żyją
w zgodzie z miejscowymi wieśniakami, którzy częstokroć nie wiedzą, czym
zajmują się ich sąsiadki. Wielu z nich przekonało się natomiast o
przykrym działaniu klątw.
Staruszki w swoim "fachu" wykorzystują fakt, iż ich sąsiedzi są ludźmi
bardzo pobożnymi - toteż w celu rzucenia uroku nie wykonują gestów ani
nie używają wzroku, lecz przedmioty święte, takie jak krzyżyki czy
różańce, napełniają destrukcyjną informacją, po czym pozostawiają na
polnych dróżkach, pod domami i w innych miejscach. Osoba nieświadoma
zagrożenia podnosi przedmiot, całuje go z wielką czcią, po czym zabiera
go do domu. Skutki takiego postępowania przeważnie bywają opłakane i
dopiero gdy wydarzy się jakieś nieszczęście, nieszczęśliwi znalazcy
odnoszą je do kościoła lub na plebanię.
Podlaskie szeptuchy swoją wiedzę przekazują swoim dzieciom z pokolenia
na pokolenie. Nie czują wyrzutów sumienia z powodu zła, które czynią.
Nie zdają sobie sprawy z tego, że obcując ze złem degradują się
fizycznie i psychicznie. Brak im szczęścia w życiu. Ich dzieci często
są kalekami, rodzą się chore lub przedwcześnie umierają i nie mają komu
przekazać swojej tajemnej wiedzy.
Młodzież i magia
Ostatnio na fali fascynacji baśniową postacią małego czarodzieja
Harry'ego Pottera wzrosło wśród młodzieży zainteresowanie magią.
Organizowane są zloty i kolonie, na których dzieci bawią się w rzucanie
klątw i uroków. Wbrew powszechnej opinii o nieszkodliwości takich
zabaw, bywa to dość niebezpieczne zwłaszcza, gdy trafi się dziecko
łatwo wpadające w różnego typu nałogi i manie.
Smutne jest to, że coraz więcej młodych
ludzi próbuje przygody z magią na poważnie, nie zdając sobie sprawy z tego, jak tragiczne mogą być dla nich konsekwencje takiej
działalności...
Marek "Ivellios" Sęk
Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
390,28,artykul1,28,artykul1,28,artykul432,28,artykul72,28,artykul28,12,artykulInstall (28)F1 28 Formy bool 4ARTYKUŁY ZWIĄZEK DYLEMATY WYBORUOpowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59więcej podobnych podstron