Wrońska Idziak Liryka starożytnej Grecji


; Autor opracowania oraz współpracujący |g
z nim tłumacze są znanymi i cenionymi ||
badaczami poezji antycznej, autorami licznych
książek, rozpraw, artykułów i przekładów z tej
dziedziny.

Jerzy Danielewicz, profesor zwyczajny na
DAM w Poznaniu, zajmuje się m.in. poetyką .
hymnu antycznego, metryką i liryką grecką. g|jJ
Tłumaczył poezję łacińską, niemiecką, a przede gg
wszystkim grecką. Tej ostatniej dotyczy szereg '
jego studiów teoretycznych, historycznoliterac-
kich i interpretacyjnych. Obecnie pracuje nad
wydaniem greckich poetów lirycznych (me-
licznych) wraz z obszernym komentarzem

nai iL'nw\/m

Alicja Szastyńska-Siemion, profesor zwy-
czajny na Uniwersytecie Wrocławskim, od lat
interesuje się wieloma aspektami liryki greckiej,
zwłaszcza jej gatunkami (monografia o epi-
|nikionie) oraz recepcją od późniejszej
starożytności po czasy nowożytne. Osobne
książki poświęciła Pindarowi, którego utwory

również przełożyła w obszernym wyborze,
i Safonie. Jest znawcą greckiego epigrąmatu.

Włodzimierz Appel, dr hab., prof. UMK "y,
w Toruniu, opublikował liczne prace z zakresu SS
epiki (od Homera po późny antyk), hymnografii, S
epigrafiki i leksykologii. W dwóch ostatnio wy-
danych monografiach zajął się eposem Kwin-
tusa ze Smyrny. Tłumacz hymnów homeryckich,
Batrachomyomachii, elegików, Kamiennika
Orfeusza i in. Pracuje nad słownikiem polsko-

-ererkim ^.IM^.

LIRYKA

STAROŻYTNEJ G RECJI

Projekt okładki, stron tytułowych i działowych
Wojciech Markiewicz

Ilustracje
Kazimierz Rojowski

Przekład z języka greckiegę
Włodzimierz Appel, Jerzy Danielewicz, Alicja Szastyńska-Siemion

Redaktor
Lidia Wrońska-Idziak

Korektor
Czesława Dworaczek

Praca dotowana przez Ministra Edukacji Narodowej

Copyright by Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o.
Warszawa-Poznań 1996

ISBN 83-01-12022-3

Spis treści

Liryka starożytnej Grecji

WStęP .................... 12

Grecja okresu archaicznego i klasycznego ....... 12

Gatunki literackie poezji greckiej po Homerze ...... 18

Liryka w greckiej teorii poezji ........... 22

Melika .................... 24

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej ......... 34

Jamb i elegia ................. 52

Hymny homeryckie ............... 56

Kanon liryków ................. 60

Archiloch ................... 61

Alkman ................... 65

Safona .................... 68

Alkajos ................... 72

Stezychor ................... 74

łbykos .................... 78

Anakreont i anakreontyki ............. 79

Symonides .................. 81

Bakchylides .................. 84

Pindar .................... 85

Inni poeci meliczni ............... 88

Jambografowie ................. 96

Elegicy .................... 99

Recepcja liryki greckiej w Europie ......... 107

Nota edytorska ................ 126

Wybór bibliografii ............... 128

6 Spis treści

Antologia liryki starożytnej Grecji

Archiloch ..................... 15(

Pap. Colon. 7511; fr.l, 2, 3, 4, 5, 13, 14, 19, 21, 22, 23, 25, 30, 31, 34,
35,36,41, 48,93a,94,96,101,102, 105, 107,108, 109, 111, 114, 115,
116, 118, 120, 121, 122, 125, 126, 128, 130, 131, 133, 134, 168, 172.
173, 174, 176,177, 184, 185, 188, 189, 190, 191, 193, 196,197, 201,
205, 206, 322, 324

Alkman ...................... 16(

Fr. l, 2, 3, 14a, 16, 17, 19, 20, 26, 27, 29, 38, 39, 40, 45, 55, 56, 58,
59a, 59b, 60, 81,82,89,90,98,116, 123, 125

Safona ...................... li

Fr. l, 2, 5, 15, 16, 17, 22, 30, 31, 34, 44, 48, 49, 50, 55, 81, 94, 95, 96,
102, 104, 106, 110, 111, 112, 114, 115, 116, 117, 118, 121, 126, 130,
131, 132, 137, 138, 140,141,148, 150, 154, 168c f

Alkajos ...................... 200

Fr.298, 6a, 10, 34, 38,42,45, 69,70, 71, 72, 73, 117, 119, 129, 130b,
141, 200, 283, 296b, 304, 308b, 322, 326, 208, 327, 332, 333, 335,
338, 342, 343, 345, 346, 347a, 348, 349, 350, 357, 358, 360, 362, 364,
365, 366, 367, 369, 371, 374, 376, 384, 400

Stezychor ..................... 225

Gerioneida fr. S7, S8, SIO, Sl l, S12, S13, S14, S15, S16, S17, S19;

Tebaida fr. 222b; Igrzyska nad grobem Peliasa fr. l (178);

Helena fr. 10 (187); Odwołanie pieśni (Palinodia) fr. 15 (192);

Zburzenie Ilionu fr. 23 (200), S88, S89, S105b; Erifyle fr. S148;

Powroty fr. 32 (209); Oresteja fr. 33 (210), 34 (211), 35 (212);

40 (217); 42 (219); Łowcy dzika fr. 44 (221); 45 (222); 46 (223);

55 (232); 56 (233); 58 (235); 63 (240); 67 (244); 68 (245); 101 (278)

łbykos ...................... 239

Fr. S (151), 4 (285), 5 (286), 6 (287), 7 (288), 22a (303), 22b (303), 29
(310), 32 (313), 33 (314), 34 (315), 36a (317), 40 (321)

Anakreont ..................... 24.

Fr. l (346), 2 (347), 3 (348), 4 (349), 7 (352), 8 (353), 9 (354), 11 (356),
12 (357), 13 (358), 14 (359), 15 (360), 16 (361), 17 (362), 21 (366), 27
(372), 28 (373), 30 (375), 31 (376), 33 (378), 34 (379), 35 (380), 36b
(381), 38 (383), 39 (384), 40 (385), 42 (387), 43 (388), 44 (389), 45
(390), 49a (394), 49b (394), 50 (395), 51 (396), 52 (397), 53 (398). 54

Spis treści

(399) 55 (400), 57c (402), 58 (403), 62 (407), 63 (408), 64 (409), 65
410)' 66a (411), 67 (412), 68 (413), 69 (414), 71 (416), 72 (417), 73
(418) 74 (419), 75 (420), 76 (421), 78 (423), 82 (427), 83 (428), 84
(429),' 85 (430), 86 (431), 87 (432), 92 (437), 94 (439), 95 (440), 100
(445), 105 (450), 114 (459), 115 (460), 2, 5

261

Anakreontyki .............

1, 6, 7, 8, 9, 11, 15, 19, 20, 22, 23, 24, 26, 29, 35, 39, 48, 53

Symonides ..................... 272

Fr. l (506), 2 (507), 3 (508), 4 (509); Dla synów Ajatiosa za
zwycięstwo wierzchowca fr. 6 (511); 7 (512), 10 (515), 11 (516), 12
(517), 15 (520), 16 (521), 17 (522), 18 (523), 19 (524), 20 (525), 21
(526), 22 (527), 26 (531), 36 (541), 37 (542), 38 (543), 48 (553), 50
(555), 59 (564), 62 (567), 70 (575), 74 (579). 76 (581), 77 (582), 79
(584). 80 (585), 81 (586), 85 (590), 88 (593), 90 (595), 92 (597), 93
(598), 97 (602), 98 (603), 100 (605); Elegia o bitwie pod Platejami
fr. 11; Elegie biesiadne: Młodość i starość fr. 19, 20, Kres
dzieciństwa fr. 21, Wyspa Szczęśliwości fr. 22

Bakchylides .................... 288

Epinikia: 2, 3, 4, 5, 6, 11; dytyramby: 18 (4), 19 (5); fr. 1, 2; Pean na
cześć Apollona Pytyjskiego z Asine fr. 4; fr. 5, 11-12, 13, 14, 15,
17, 18, 19; Dla Aleksandra, syna Amyntasa fr. 20B; fr. 21

Pindar ...................... 320

I Oda Olimpijska; Hymn dla Tebaóczyków fr. 29, 30, 33c, 33d,
39, 42; Pean dla Kejczyków na Delos fr. 52d; Pean dla Delfij-
czyków fr. 52f; Pean dla Tebańczyków na cześć Ismeniosa fr.
52k; fr. 61; Dytyramb dla Ateńczyków fr. 75; Dytyramb dla
Ateóczyków fr. 76-77; Prosodion na cześć Artemidy fr. 89a;

95-96, 105, 108, 110; Enkomion dla Ksenofonta z Koryntu fr.
122; Enkomion dla Theoksenosa z Tenedos fr. 123; Enkomion
dla Trasybulosa z Akragantu fr. 124a-b; fr. 127, 129, 131b, 133,
137, 140d, 141, 169a, 180, 205, 214, 227, 232

Korynna ..................... 347

Fr. l (654), 2 (655), 4 (657), 5 (658), 7 (660), lla-b (664), 13 (666), 16
(669), 21 (674)

Eumelos ...................... 352

Fr. l (696)

Spis treści

Terpander ....
Fr. l (697), 2 (698)

Lasos ......

Hymn na cześć Demeter Hermiońskiej fr. l (702)

Pratinas ......................

Fr. l (708), 2 (709), 3 (710), 5 (712)

Timokreon .....................

Fr. l (727), 2-3 (728-729), 5 (731)

Diagoras .....................

Fr. l (738)

Praksylla .....................

Hymn na cześć Adonisa fr. l (747); Achilles dytyramb fr.

2 (748), 3 (749), 4 (750), 8 (754)

Eurypides .....................

Fr. l (755)

Melanippides ....................

Danaidy fr. l (757); Marsjasz fr. 2 (758); Persefona fr.

3 (759), 4 (760), 5 (761). 6 (762), 7 (763)

Likymnios .....................

Fr. 2 (769), 3 (770), 4 (771)

Timotheos .....................

Cyklop fr. 4 (780); Persowie fr. 12 (788), 13 (789), 14 (790), 15
(791). 20 (796), 24 (800), 26 (802) ,

Telestes ......................

Argo fr. la-c (805); Asklepios fr. 2 (806); Dytyramb Hyme-
najos fr. 4 (808); fr. 6 (810)

Arifron ......................

Fr. l (813)

Filoksenos z Kythery .................

Fr. 8 (821), 15 (828), 20 (833)

Filoksenos z Leukady .................

Uczta fr. (836)a-b

Arystoteles .....................

Fr. l (842), 673

Lykofronides ....................

Fr. l (843), 2 (844)

35
35.
35

36

363

364

367

368

382

383

384
388
390

Spis treści

Hermolochos .......-

Fr. l (846)

Pieśni ludowe ....................

Fr 2 (848), 3 (849), 5 (851), 6 (852), 7 (853), 8 (854), 10 (856), 11
(857), 17 (863), 19 (865), 21 (867), 23 (869). 24 (870), 25 (871), 26

(872)

Skolia attyckie ...................

l (884). 2 (885), 3 (886), 4 (887), 6 (889), 7 (890), 8 (891), 9 (892), 10
(893), 11 (894), 12 (895), 13 (896), 14 (897), 15 (898), 16 (899), 17
(900), 18 (901), 19 (902). 20 (903), 21 (904), 22 (905), 23 (906), 24
(907), 25 (908), 26 (909), 30 (913)

Utwory bezimienne ..................

17 (935); Hymn do Pana 18 (936), 21 (939), 35 (953), 41 (959), 58
(976), 70 (988), 91 (1009), 100a-b (1018), 101 (1019)

Semonides .....................

Fr. l. 2, 3, 4, 6, 14, 7

Hipponaks .....................

Fr.3-3a,5-10, 13-14, 15, 16, 19,25, 26-26a,27, 28, 29a, 32, 34, 36,
38,39, 42, 66, 67. 68, 79,115,117,118,119, 120-121, 128

Ananios ......................

Fr. l, 2-3, 4, 5

Kallinos .......

Fr. l (1)
Tyrtajos ......................

Fr. 2 (la), 4 (lb, 1-2; 14, 3-10), 5 (2-4), 6-7 (5), 10 (6-7), 11 (8), 12

(9)
Mimnermos ....

Fr. 4-5 (l), 8 (2), 9 (3), 12 (5), 24 (6), 1 (7), 2 (8), 3 (9), 11-Ua (10),
6 (11), 7 (12), 15-16 (13), 13a (21), 14 (23)

Asjos

Fr.14
Solon .

Fr. 13 (l); Salamina fr. 1-3 (2); fr. 4 (3), 4a (4), 4b-c (5), 15 (6),
5 (7), 6 (8), 7 (9), 19 (11), 9 (12), 12 (13), 10 (14), 11 (15), 25 (16), 23
(17), 24 (18), 14 (19), 16 (20), 17 (21), 22a (22), 27 (23), 26 (24), 29
(25), 20 (26), 21 (27), 18 (28), 32 (29), 33 (29a), 34 (29b), 36 (30), 37
(31), 38 (32)

10 Spis treści

Fokylides ..................... 45

3,4,5

Teognis ...................... 4^

Księga I 1-158 (19-254); Księga II 1231-1234, 1235-1238,
1238a-b, 1239-1240, 1241-1242, 1243-1244, 1245-1246,
1247-1248, 1249-1252, 1253-1254, 1255-1256, 1257-1258,
1259-1262, 1263-1266, 1267-1270, 1271-1274, 1275-1278,
1278a-b, 1278c-d, 1279-1282, 1283-1294, 1295-1298, 1299-1304,
1305-1310, 1311-1318, 1318a-b, 1319-1322, 1323-1326,
1327-1334, 1335-1336, 1337-1340, 1341-1344, 1345-1350,
1351-1352, 1353-1356, 1357-1360, 1361-1362, 1363-1364,
1365-1366, 1367-1368, 1369-1372, 1373-1374, 1375-1376,
1377-1380, 1381-1385, 1386-1389

Ksenofanes .....................

Fr. l (l), 2 (2), 3 (3), 5 (4), 6 (5), 7-7a (6), 8 (7), 9 (8), (13), (14), (15),
(16), 14 (17), (18), (19), (20), A14 (22), (23), (24), (26), (27), (28). (29),
(30), (31), (32), (33), (34), (35), (36), (37), (39)

łon ........................

Fr. 26, 27, 30, 32, 5 (744), 6 (745), 7 (746)

Kritias ......................

Fr. 2, 4, 5, 6, 3

Dionysios Chalkus ..................

Fr. l, 2, 3, 4, 5

Buenos ......................

Fr. l, 2, 3, 4, 5, 6, 8

Hymny homeryckie .................. 4'

Hymn V do Afrodyty; Hymn VI do Afrodyty; Hymn XVIII do
Hermesa; Hymn XIX do Pana; Hymn XXVII do Artemidy; Hymn
XXVIII do Ateny

Wybór tekstów w oryginale greckim ............

LIRYKA
STAROŻYTNEJ

G R E C l l

Grecja okresu archaicznego i klasycznego

13

Twórczość większości autorów objętych niniejszą antologią przypada ni
wieki VII-IV p.n.e. Są to zatem późniejsi od Homera poeci dwu okresów'
w dziejach literatury greckiej: archaicznego i klasycznego lub według;

szerszego określenia poeci epoki helleńskiej. Ten ostatni termin wydaje się,
w naszym wypadku szczególnie stosowny, gdyż określa zarazem ramy teryto- j
rialne przedstawianej tu poezji. Uzmysławia dość istotną, a nie zawsze i
w pełni dostrzeganą prawdę, że jest to dorobek wszystkich Hellenów (a nie |
wybranej ich grupy), w którym na przykład udział Ateńczyków stanowi
zaledwie drobną cząstkę całości. Poeci meliczni, jambografowie, elegicy, auto-
rzy hymnów homeryckich pochodzili z najrozmaitszych zakątków świata
greckiego i działali na szerokim obszarze, także poza Półwyspom Bałkań-
skim: na wybrzeżach Azji Mniejszej i wyspach Morza Egejskiego, na Sycylii
i w południowej Italii. Zarówno tego rodzaju fakty z zakresu biografii
literackiej poszczególnych twórców, jak i cały szereg innych zagadnień, zwią-
zanych z politycznymi, społecznymi i kulturowymi uwarunkowaniami ich
twórczości, wymagają choćby skrótowego zarysowania tła historycznego.

Grecja okresu archaicznego i klasycznego

Rozmieszczenie plemion

Grecja w interesującej nas epoce dzieliła się na wiele drobnych państewek,
których większość posługiwała się odrębnymi dialektami wspólnego wszyst-
kim języka greckiego; zdarzały się też enklawy jednego dialektu na teryto-
rium drugiego (np. Doris w Grecji środkowej). Źródłem owego przemieszania
były fale migracji, zwłaszcza jedna z nich związana z podbojem Grecji przez
wojownicze plemię Dorów w ciągu XII w. p.n.e. Przyniosła ona znaczne
zmiany w dotychczasowym rozmieszczeniu plemion. Nowy i ostateczny po-
dział terenów między grupy mówiące tymi samymi dialektami utrwalił się
w wiekach następnych. Jonowie, zamieszkujący dotąd duże obszary Grecji aż
po zachodnią jej część, zepchnięci zostali na wschód: do Attyki, na wyspy
Morza Egejskiego i do środkowej części Azji Mniejszej (zwanej stąd Jonią).
potomkowie dawnych Achajów utrzymali się jedynie w środkowej części
Peloponezu, górzystej Arkadii, oraz na Cyprze, skolonizowanym przez plemię
achajskie jeszcze w XIV w. Eolowie usadowili się w Tesalii i Beocji; część
przesiedliła się na przeciwległe, północno-zachodnie wybrzeża Azji Mniejszej
i kilka położonych obok wysp (największą z nich była Lesbos). Dorowie
narzucili swój dialekt południowej i wschodniej części Peloponezu, połu-
dniowo-zachodnim wybrzeżom Azji Mniejszej oraz kilku wyspom, między
innymi Krecie, Rodos, Kos, Melos. Na północy Peloponezu i w znacznej
części Grecji środkowej mówiono tak zwanym dialektem północno-zachod-
nim, bliskim doryckiemu.

Rozbicie polityczne i rządy arystokracji

Tak rozmieszczone szczepy greckie, obejmujące szereg drobniejszych pań-
stewek, nie zjednoczyły się nigdy w jeden ogólny organizm państwowy. Owo
polityczne rozbicie Grecji tłumaczy się zarówno specyficznymi czynnikami
geograficznymi tego kraju (niekorzystne ukształtowanie terenu), jak i brakiem
bezpośredniego zagrożenia od strony lądowej, które zmusiłoby mieszkańców do
skupienia się w jednolite państwo o silnej władzy centralnej. W tych warunkach
władza monarchiczna uległa w większości państewek greckich likwidacji już na
początku I tysiąclecia p.n.e. Klasą panującą stała się grupa naj zamożniej szych
właścicieli majątków ziemskich arystokracja, rządząca bezwzględnie przez
wybieranych z własnego grona urzędników. Proces ten nie zachodził równocze-
śnie we wszystkich państewkach, lecz był zróżnicowany w czasie.

Polis

W okresie rządów arystokracji życie polityczne skupiało się w państ-
wie-mieście (polis), podstawowej komórce życia greckiego, składającej się
z ośrodka miejskiego wraz z okalającym obszarem pól i pastwisk. Ta ukształ-
towana w czasach Homera i Hezjoda (IX-VIII w. p.n.e.) forma ustrojowa
miała wielkie znaczenie dla przyszłego życia politycznego Grecji i zaważyła
na sposobie myślenia Greków. Każda polis rządziła się własnymi prawami
1 dbała o zachowanie swej odrębności państwowej, nawet wówczas, gdy
znalazła się w związku miast, w którym silniejszy partner dążył do hegemonii
nad pozostałymi członkami.

14

Liryka starożytnej Grecji

Wielka Kolonizacja

Z początkiem VIII w. p.n.e. Grecja przeżywała znaczne trudności gos-
podarcze. Coraz powszechniejszy brak środków do życia w ubogo wyposażo-|
nym przez naturę kraju, przy skupieniu w rękach zachłannej arystokracji
znacznych obszarów ziemi, prowadził nieuchronnie do krwawych walk mię-
dzy tymi, co sami nazwali się "najlepszymi" (dristoj) a walczącymi o udział
w rządzeniu "złymi" (kakój). Jedynym wyjściem z kryzysowej sytuacji okazy-)
wała się wielokroć emigracja z rodzinnego miasta, najczęściej organizowana!
zespołowo, i szukanie szczęścia na obczyźnie. Te pierwsze, spontaniczne
wyprawy dały od połowy VIII w. p.n.e. początek szerokiemu, zorganizowane-
mu ruchowi migracyjnemu poza basen Morza Egejskiego, zwanemu Wielką
Kolonizacją. Trwał on do VI w. p.n.e. i miał charakter niejednolity: od
wyraźnie agrarnego do wyłącznie handlowego. W procesie kolonizacji uczest-
niczyła jedynie pewna część miast greckich. Szczególnie prężnymi ośrodkami

okazały się w Grecji właściwej Chalkis i Eretria na Eubei, a ponadto Korynt
i Megara.

Ponieważ wyspy Morza Egejskiego: Cyklady i Sporady oraz pobrzeże
małoazjatyckie były już od wieków zasiedlone przez Greków (nie tylko na
skutek najazdu Dorów, ale i wcześniej, w tak zwanej epoce mykeńskiej), fala
nowej kolonizacji skierowała się głównie na zachód (między innymi na
Sycylię i do południowej Italii) oraz ku Egiptowi i Cyrenajce w północnej
Afryce. Z innych dokonań odnotujmy tu jeszcze zasiedlenie Półwyspu Chal-
kidyjskiego, części pobrzeża Tracji, brzegów Hellespontu, Propontydy i Mo-
rza Czarnego (kolonie północno-wschodnie były zakładane przede wszystkim
przez bogate miasta małoazjatyckie z Miletem na czele).

Wielka Kolonizacja wywarła wpływ na wiele dziedzin życia greckiego,
między innymi przyspieszyła zachodzące w Grecji procesy gospodarczo-spo-
łeczne. Dzięki niej zwiększyła się znacznie wymiana handlowa z obcymi
narodami. Pozyskanie nowych rynków zbytu przyczyniło się do rozwoju
rzemiosła, opartego w coraz większym stopniu na pracy niewolników (dostar-
czał ich handel tym żywym towarem).

Konflikty społeczne

Rozwarstwienie społeczne stało się źródłem wielu konfliktów. Charaktery-
styczne dla okresu kończącej się kolonizacji było domaganie się bogatych
kupców i rzemieślników udziału w rządach. Z drugiej strony pogłębił się
odwieczny konflikt między wzbogaconą dzięki otwarciu się nowych możliwo-

Grecja okresu archaicznego i klasycznego

15

ści handlowych arystokracją a chłopstwem, nie będącym w stanie sprostać
zmienionym wymogom ryku i uzależnionym od bogatych właścicieli ziem-
skich na skutek zadłużenia. Sytuacja taka doprowadziła do gwałtownych
ruchów społecznych, które na przykład w Megarze, mieście poety Teognisa,
spowodowały upadek władzy arystokratycznej.

"Pośrednicy"

Wobec groźby przewrotu arystokracja zmuszona była pójść na daleko
posunięte ustępstwa. Już w VII w. p.n.e. zdarzało się, że przekazywano władzę
wybitnej jednostce, powierzając jej przeprowadzenie reform, przede wszystkim
spisanie prawa zwyczajowego, dotąd samowolnie interpretowanego przez
arystokratycznych urzędników. Do grona takich ludzi, zwanych ajsymnetami
(Ip ajsymnetes, inna nazwa: diallaktes pojednawca, pośrednik), należał między
innymi Pittakos na Lesbos, często wymieniany w pieśniach Alkajosa. W Ate-
nach misję zreformowania państwa, po nie spełniającym oczekiwań akcie
spisania praw przez Drakona (w 621 r. p.n.e.), powierzono poecie Solonowi
(594).

Tyrania

Nie zawsze jednak ugodowa polityka arystokracji doprowadzała do rozłado-
wania napiętej sytuacji. Momenty słabości antagonistycznych grup wykorzysty-
wały chciwe władzy jednostki, które przy poparciu ludu lub wprowadzając
najemną siłę zbrojną sięgały po władzę. Byli to tak zwani tyrani. Tyrania
pojawiła się najwcześniej w miastach Jonii i na wyspach Morza Egejskiego.
Szczególną sławę zdobył tam w VI w. p.n.e. Polikrates z Samos, mecenas sztuki
i protektor poetów łbykosa i Anakreonta. Instytucja tyranii była też
charakterys-
tyczna dla kilku miast Istmu w drugiej połowie VII w. p.n.e., zwłaszcza Koryntu,
w którym na przełomie wieku VII i VI panował słynny Periander, opiekun poety
i muzyka Ariona. Szczególny rozkwit przeżywała tyrania w miastach południo-
wej Italii i Sycylii; o wpływie późniejszych o jeden wiek tyranów sycylijskich
na
krzewienie poezji wspomnimy przy omawianiu twórczości Bakchylidesa i Pinda-
ra. W Atenach zasłużoną sławę mecenasa i opiekuna sztuk pięknych zdobył
w VI w. p.n.e. tyran Pizystrat, utrzymujący na swym dworze poetów Symonidesa
i Lasosa. Mimo poważnych zasług w dziedzinie gospodarczej i kulturalnej tyrani
me cieszyli się sympatią w świecie greckim. Odnosiła się do nich wrogo nie tylko
arystokracja, którą zaciekle zwalczali, ale z czasem i masy ludowe, którym nie
Przyznano żadnych praw. Wielce znamienna jest radość, z jaką sławiono
w piosenkach attyckich zabójców tyrana Hipparcha, syna Pizystrata.




16

Liryka starożytnej Grecji

Grecja okresu archaicznego i klasycznego

17

Oligarchia i demokracja

Obalenie tyranów, które w Grecji właściwej nastąpiło około 500 r. p.n.e.
pozwoliło w wielu wypadkach odzyskać władzę arystokracji. Nie posiadała ona
już jednak dawnego monopolu politycznego, gdyż znaczne wpływy osiągnęli obok
niej bogaci kupcy, właściciele warsztatów rzemieślniczych, armatorzy czy
"bankie-
rzy". Powstała nowa forma ustrojowa, charakterystyczna dla większości państw
greckich w późniejszym okresie oligarchia. Dwa najpotężniejsze państwa
greckie wieku V p.n.e.. Ateny i Sparta, poszły jednak inną drogą. W Atenach
zapanował dobrze funkcjonujący ustrój demokratyczny, Sparta kultywowała swój
specyficzny, wykształcony ostatecznie w VI w. p.n.e. ustrój złożony z elementów
monarchii, arystokracji i demokracji, aczkolwiek trzeba stwierdzić, iż szerokie
kompetencje wpływowego kolegium najwyższych urzędników pięciu eforów
pozwalają nam tu mówić o faktycznym istnieniu ustroju oligarchicznego, f

S
Zagrożenie perskie

W drugiej połowie VI w. p.n.e. doszło do uzależnienia państw greckich Azji
Mniejszej od potężnej monarchii perskiej utworzonej przez Cyrusa Wielkiego
(zm. w 529 r.) i rozbudowanej przez jego następców. Grożące ruiną gospodar-
czą ograniczenie swobód handlowych i narzucenie małoazjatyckim miastom
greckim wiernopoddańczych tyranów doprowadziło na przełomie wieków VI
i V do powstania miast jońskich, krwawo stłumionego przez Persów (upade^
Miletu w 494 r.). Powstanie to, jak również pomoc, jakiej udzieliły Atenjj
powstańcom, stały się pretekstem do zorganizowania wypraw perskich prze!
riwko Grecji. Zostały one zwycięsko odparte przez zjednoczone w obroni
swej wolności prawie wszystkie państwa greckie. Wielkie bitwy stoczon
w czasie kolejnych wypraw: zwycięstwo Ateńczyków pod Maratonem (490;

klęska oddziału spartańskiego w wąwozie termopilskim (480), zwycięska bitw,
morska floty ateńskiej pod Salaminą (480), zwycięstwa greckie pod Platejam
i u przylądka Mykale (479), wzmocniły poczucie jedności narodowej, istnieją
cej przecież pomimo wszelkich podziałów politycznych i wyrażającej się we
wspólnych kultach, obyczajach i instytucjach kulturalnych.

Rywalizacja między Atenami i Sparta

Zwycięska wojna z Persją miała jednak także inny skutek uboczny
w postaci wzmocnienia prestiżu dwóch największych potęg greckich: Aten
i Sparty. Ateński Związek Morski, relikt wojny ogólnonarodowej, stał się dla
Aten narzędziem zdobywania hegemonii nie tylko wśród państw związko-
wych lecz również na terenie Grecji kontynentalnej. Połowa wieku V jest
okresem wielkiego rozkwitu Aten, wykorzystujących swą przewagę w Związ-
ku do osiągnięcia korzyści gospodarczych. Jest to zarazem okres niebywałego
rozwoju kulturalnego Aten, które stały się teraz w wielu dziedzinach ośrod-
kiem życia duchowego Hellady. Hegemonii Aten przeciwstawiała się Sparta,
największe państwo Peloponezu, przewodząca zorganizowanemu tam Związ-
kowi Peloponeskiemu. Długotrwała, wyniszczająca i okrutna wojna między
tymi państwami była w tej sytuacji konfliktem niemal ogólnohelleńskim.
Zakończyła się w 404 r. całkowitą klęską Aten i rozwiązaniem Związku
Morskiego. Zwycięska Sparta przejęła siłą pozycję hegemona w świecie
greckim, nie była jednak w stanie przez dłuższy czas jej utrzymać wobec
powszechnej niechęci, z jaką przyjmowano w wyswobodzonych miastach
dawnego Związku Morskiego narzucanie ustroju oligarchicznego i ściąganie
danin pieniężnych, a także na skutek trudności natury wewnętrznej.

Grecja w pierwszych dziesięcioleciach IV w. p.n.e.

Następstwem wojny peloponeskiej było osłabienie całej Grecji i rozdrob-
nienie polityczne Hellenów. Już po paru latach zaczęły się ponownie walki
o hegemonię w świecie greckim; na ich przebieg wpływały w niemałym
stopniu pieniądze i dyplomacja perska. Przeciwko Sparcie wystąpiły Ateny,
a wraz z nimi nowa potęga Teby, ponadto Korynt, Argos i inne państwa
greckie (była to tak zwana wojna koryncka). Zwycięstwo floty perskiej,
dowodzonej przez Ateńczyka Konona, nad eskadrą spartańską pod Knidos
w drugim roku trwania tej wojny (394 r. p.n.e.) skłoniło Spartę do prób
porozumienia z Persami, przyjętych przez nich życzliwie z obawy przed
odrodzeniem się potęgi Aten. Ceną za zawarcie tak zwanego pokoju Antalki-
dasa w 387/386 r. była rezygnacja z obrony miast greckich w Azji Mniejszej,
które po trwającym wiek okresie wolności wróciły pod panowanie perskie.
Pokój narzucony pozostałym państewkom Grecji zapewniał im względną
autonomię; łączenie się w związki (poza Peloponeskim) było rozumiane jako
wykroczenie przeciw jej zasadom i ścigane przez znajdującą się u szczytu
Potęgi Spartę. Kres jej świetności położyły Teby, zadając Spartanom druzgo-
t^cą klęskę pod Leuktrami w 371 r. i przejmując na dziesięć lat hegemonię na
Peloponezie. Utraciły ją za sprawą zaniepokojonych układem sił Aten, które
same nie zdołały już narzucić swojego zwierzchnictwa Grecji. Wyniszczone
własnymi rękoma państewka greckie nie oparły się po latach nowemu prze-
ciwnikowi z północy Macedonii, której władca Filip II zwycięstwem pod
Cheroneą w 338 r. p.n.e. zakończył epokę niepodległości Grecji.

- Liryka starożytnej Grecji

18

Liryka starożytnej Grecji

Gatunki literackie poezji greckiej po Homerze

19

>m służył z czasem również katalog uczestników wyprawy na Troję zawarty
II księdze Iliady); z powyższych względów w okresie rządów arystokracji
, VTT i VT w. nowstał szeree teso rodzaiu dzieł. Heziodowe Eoie natomiast

Gatunki literackie poezji greckiej po Homen

II ICS1CU/'C Łtluuyi, ^ y^ v J ^JOZJy \,ii n^jyi^uwt w L7&i^oi^ i^ąuwv
ciiJfauJA-ia^Jl

rLpika YJJ ; y^ y/ powstał szereg tego rodzaju dzieł, Hezjodowe Eoje natomiast

Dwa najstarsze dzieła literatury greek' n- A ozdęto do nieproporcjonalnie
wielkich rozmiarów nieautentycznymi dodat-
IX-VII w.), dają epice bohaterskiej nrymT h ' odyseja kowane ii ami. Nie można
jednak uważać Hezjoda za poetę arystokracji. Stworzony
tekstowo gatunków literackich starożytn "'H^l ,sto^l ^okumentowanyci przezeń
epos dydaktyczny Prace i dnie jest w początkowej swej części głosem
czają (będzie o tym mowa niżej) fakt istn^ ' choć zarazem Poświad protestu
przeciw krzywdzącym wyrokom przekupnych sędziów arystokraty-

pierwszych form lirycznych Pnn, l Gnla~ P1'2^1121)11111^.) równoległeg cznych,
napisanym w duchu nowej etyki chłopskiej, w której należną sobie
ców rin nr"-a"""";- --, . --'. ^"P^arnosc Homera zachęcała .pn^ """*- -;- -
i",i" i","t" "","",;^i;",^"; ; i,..^ ""*"!""; .""" -7 ,-""."" *"_"".

pierwszych form lirycznych^P^nl"1111^"^ przyna)mnie) równoległeg cznych,
napisanym w duchu nowej etyki chłopskiej, w której należną sobie
ców do uprawiania epiki Wiek rnosc Homera zachęcała jego następ pozycję znalazło
hasło sprawiedliwości i kult rzetelnej pracy. Zarówno temat
(autorami "kręgu" epickiego ar TT/ \ "'T' na2wana Pczniej cyklikam utworu, jak i
cele ideologiczne, które mu przyświecają, przeciwstawiają Proce
z zawodowych pieśniarw-am^.J -"' ,rekrut")aca się prawdopodobni, i dnie
kultywującej ideały przeszłości epice Homera.

ców

(autorami

z

futorami kręgu" epickiego" 'Jr"T'T/ \ "T' na2wana P0211^' cyklikais utworu, jak
i cele ideologiczne, które mu przyświecają, przeciwstawiają Proce
zawodowych pieśniarzy aoido' _J;/c'os)',rekrutuJaca się prawdopodobni,, dnie
kultywującej ideały przeszłości epice Homera.

wsu bohaterskiego 11 p gą "^a^wania Homerowegt Zmierzch epoki bohaterskiej
znamionują też pierwsze utwory parody-
vanvnvn? ' 'i0"1?01111!^ dzieła bądź to zbliżona t.n^"",-;- .", . - -. --^ -
i -^i - .--- -.-:

eposu bohaterskiego komoo'1"""' ^"T ^rogą n{lsladclwama Homerowegi Zmierzch
epoki bohaterskiej znamionują też pierwsze utwory parody-
zwany cykl trojański' On 'UJąc ź t0 zbliżone tematycznie (tal styczne, w
których głównym źródłem komizmu jest zniweczenie epickiego
Ilionu, Powroty Teleaonia} baT cypry] EtwPida' Mał'1 Iliada, Zburzem decorum.
Poemat Margites (z początku VII w. p.n.e.), pisany heroicznym
(dzieje rodu Edypa czyny H zwlązane z lnnym1 oś^odl(:ami i bohateram.
heksametrem na przemian z j ambami typowymi dla wierszy satyrycznych, był
i w pierwszej połowie VI w a cykliczni działali w VII w parodią stylu
homeryckiego. Zaprzeczeniem wzorca heroicznego jest w nim
była już pewnym anachr p'n'e" a wlęc wówczas' S^y tego rodzaju poezja także
postać wyśmiewanego bohatera tytułowego Gego imię znaczy w prze-
wrotów rzeczywistości (orzyno m w .stosunku d0 ''""liwej, pełnej prze. kładzie
"sprośny głupek"). Zachowaną w pełni (choć z licznymi interpola-

greckiej polis walki zartir111'"13''1'284100^^010""'1011'11^'1^11^"? CJami)
P^100^ SP08" bohaterskiego jest poemat heroikomiczny Wojna ża-
tyranii) Uderzająca wt' 0 racJą. 1 P^^Ych ustępstw ze strony tejże bio-mysia
(Batrachomyomachia ok. 500 r. p.n.e.). Niedługi ten utwór (303
twórczości przyczyniła sieT0 l eplgomczność "Prawianej przez cyklików
heksametry) wykorzystuje w pełni efekt zabawnego kontrastu między błahą

szych pokoleń (w dobie helle^"0 nlslcleJ lch oceny w oczach P02^- sferą
przedstawianych wypadków a reminiscencjami obrazów i stylu po-
przyznać, że niektóre noemai"18 yczne))' .choć gwoli ^rawiedliwości należy
wszechnic przecież znanych epopei Homerowych.

7 tyś. wersów) Tebaidę prz "eszyly sle d"^"1 uznaniem; obszerną (ok. Nurt
parodystyczny był jednakże tylko pobocznym sposobem reakcji
wyżej od Iliady i Odysei yplsywaną samemu Homerowi, stawiali niektórz|( "B
wielką epikę Homera, której wpływy obejmują całą starożytność. W ści-
i znane z okrojonych streszczeń1'1' te zachowane w drobnych fragmentacj ^m
związku z nią pozostawały pseudohomeryckie hymny (VII-VI w.),
nica tematów do innych '' poematy mą)ą waItos'c głównie jako skari którymi
rapsodowie poprzedzali recytację fragmentów epopei podczas uro-
chóralnej i tragedii w któr poznIeJszych form Uterackich, zwłaszcza liry^
"y81083" kultowych, zaznaczając w ten sposób religijny charakter swoich
Oryginalnym twnrpa n'0,,,..^0 .slę B1^^1^^0 Pl"zetworzenia Występów
fdokładnieisye nmr>wif>nic tfii >rnnv utworów nrzyniesic flalsza

. A ' - A

greckiej polis walki y'^1'^""^'. u są t0 czasy Pionizacji, ustalania si? cjami)
parodią eposu bohaterskiego jest poemat heroikomiczny Wojna ża-
tyranii) Uderzająca wt y racJą. 1 P^rwszych ustępstw ze strony tejże bio-mysia
(Batrachomyomachia ok. 500 r. p.n.e.). Niedługi ten utwór (303
twórczości przyczyniła s^T80 ł eplgoluczność "Prawianej przez cyklików
heksametry) wykorzystuje w pełni efekt zabawnego kontrastu między błahą

szych pokoleń (w rinhip ł, " pewne d0 mskle} Kh oceny w oczach później- sferą
przedstawianych wypadków a reminiscencjami obrazów i stylu po-
""--..' aoole hellenistyczne)), chnc. 0,17^1; ."-".- ". . r '

,. ,^.^J"uuą aainemu Homerowi, stawiali niektór
wyżej od Iliady i Odysei. Dla nas te zachowane w drobnych fragmenta*

i znane z okrojonych streszczeń poematy mają wartość głównie jako skari
nica tematów do innych, późniejszych form literackich, zwłaszcza liry]
chóralnej i tragedii, w których doczekały się artystycznego przetworzenia.

Oryginalnym twórcą nowych gatunków poetyckich okazał się Hezjcu
(VIII/VII w. p.n.e.), który wprowadził do literatury greckiej epos dydaktyczna
(poprzedzony partią polemiczną zbiór porad dla rolników Erga kai hemercM
Prace i dnie) i epos kosmogoniczny (Theogonia Teogonia uporząc^B
kowana opowieść o powstaniu świata i narodzinach bogów). Rodzajefl^
dodatku do tego ostatniego poematu były Eoje albo Katalog niewiast (Eójajl^s
poświęcone wyliczeniu kobiet-kochanek bogów i ich potomstwa (przyklap
eposu genealogicznego). Rozważania genealogiczne cieszyły się wielką popuJ
larnością wśród arystokracji greckiej, usiłującej dodać sobie splendoru wywo|
dzeniem swych rodów od boskich przodków (podobnie "nobilitującym" ce-

J^wi\,i a.uiwwy^u, i:a.L\.iswun;ll

występów (dokładniejsze omówienie tej grupy utworów przyniesie dalsza
część tego wstępu).

Liryka

Pod zauważalnym wpływem Homera, szczególnie w sferze języka i stylu,
Pozostawała też najstarsza liryka grecka we wszystkich swych odmianach:

ciegijnej, jambicznej i melicznej. Precyzyjniejszemu określeniu terminu "liry-
\ Pojęcia gatunku oraz nazw gatunkowych służyć będą uwagi zawarte
kolejnym rozdziale; na razie ograniczamy się tylko do wskazania miejsca
^eroko rozumianej twórczości lirycznej w dziejach poezji greckiej. Było ono




20

Liryka starożytnej Grecji

Gatunki literackie poezji greckiej po Homerze

21

w wiekach VII-VI p.n.e. na tyle znaczące, że okres ten bywa często nazywJcechą
liryki chóralnej, uwidaczniającą się silnie w twórczości trzech wielkich
epoką liryki'. Twórczość poetów lirycznych oddala się tematycznie od eDo7ieJ
reprezentantów: Symonidesa, Bakchyhdesa i Pmdara (VI/V w.), był zwią-
(najbardziej do niego zbliżona jest jeszcze elegia bojowa); zasadniczą różni zek
z życiem "y^01^1 S"^' z N obrzędowością i zamiłowaniem do
odnotować należy wszakże w postawie wobec rzeczywistości Jest to poea sportu.
Poglądy i interesy greckich panów określają charakter i ideologię tej,
dająca wyraz przemianom duchowym, politycznym i społecznym Gred pisanej -iuż
częst0 na zamówienie i opłacanej honorariami, a mimo to wspa-
często zwrócona ku aktualnym wydarzeniom chwili do tego stopnia że to niałej i
głębokiej, poezji. Poeci chóralni uprawiali wiele gatunków nielicznych
publicystyką, w wielu wypadkach nakierowana na przeżycia jednostki h\
(odśpiewywanych z towarzyszeniem muzyki i tańca); ich dokładniejszym
reprezentowanej przez nią grupy. Podłożem znacznej części greckiej poeą
omówieniem zajmiemy się oddzielnie.
lirycznej są pieśni ludowe, zwłaszcza rytualne, które niestety w swe ^
pierwotnej, oryginalnej formie nie zachowały się do naszych czasów pewn Dramat

Z^Te "źr^Tł ^Y^T;, ^"'T f^6"10^ w mm^ W okresie największego rozkwitu liryki
greckiej rozwinęła się w Attyce
eTem nTów t^^S Pomknęło do liryki wiele istotnyol , ^szła do szczytu
doskonałości poezja dramatyczna (tragedia, dramat

rzeSi wewne? . ? mlary wlerszowe' 2wlązek z tańcem i ob atyrowy, komedia), która
chlubiąc się takimi tragediopisarzami, jak Ajs-
STy^ne;:^^ plesm choralnych' poz^ ^ chyls, Siekłeś i Eurypides i komediopisarzem
Arystofanesem, zaćmiła stop-

wo^Za^' kf8 T własn-tenden-ml 1 P-mi ro. ^ ^^go^^'mn?m
riSa^y^^^^^ 1.E01ÓW wybrze2a A2ji Mriejszej aJakcyjne^wory dramatyczne
0'dznaczały się swoistym synkretyzmem ga-
^dywidualnoTcac^^ takowym. Zakres stosowania liryki był w nich szczególnie
szeroki: we
SeŚnTn^^^^^^^^^^^ wczesnej fazie rozwoju tragedii na przykład liryczne pieśni
chóru wręcz
E TesFtu zł? .one wy T1"3 solowego)- ^^W górowały nad mówionym słowem dialogów.
Rzecz wszakże nie tyle w ilości,
irżrzleSi S PT. T ' tworca jambu literacklegc ^ w jakości tej śpiewanej poezji.
Pierwszy z wielkiej trójcy tragików - Aj-
^iTw nn. \r ^T "nowych C2asow ~ Archiloch 2 paro! schylos - to me tylko
utalentowany dramaturg, ale i - w partiach chóral-

mneri^os z KoS Tl reprezentuJą godnie Kallmos z Efezu i Mi' "Ych swych tragedii
- niezrównany poeta liryczny, porównywalny z geniu-
liteSS ^u, V" ^ p.n.e.). Znakomitym twórcą nowej form? szem Pindara. Świetnymi
lirykami, mimo widocznej w ich tragediach tenden-

?uS^^^ ^ do ograniczania roli chóru, pozostali następcy Ajschylosa - Sofokles
Eokz7cv A^0 s EfezaWyrafinowaną i subtelną monodię uprawiał i Eurypides. Także
reprezentanta innego gatunku, komediopisarza Arystofa-
T02 /L J a (V^/VI w- P-"-6-) oraz joński poeta AnakreontI n.oo ":" i-" --.-;
-- -.- --.--- .--,---

--_ ^ ,^*vł-**y t^.Ł-H.tl WlMr

Safona (VII/VI w. p.n.e.) oraz joóski poeta Anakreont

Eolczycy Alkajos
z Teos (VI w.).

Elegicy zamieszkujący Grecję macierzystą (Tyrtajos w Sparcie VII w,
Ateńczyk Solon VII/VI w., Teognis z Megary VI w.) odznaczają się nic

spotykaną w takim stopniu u Jończyków i Eolów tendencją do formułowania
systemu zasad mnralnvr4i i fł^r-'""-"" :J--n -

nesa, nie bez^-acji nazywa się czarującym lirykiem.

Przemiany liryki

Przyczyn ograniczenia roli liryki nie trzeba jednak oczywiście dopatrywać

, -- -- ..""^,,"" , ^uium icuucucją ao lormutowania rrzyczyn ograniczenia roli
liryki nie trzeba jednak oczywiście dopatrywać
systemu zasad moralnych i głoszenia ideałów reprezentowanej klasy i państwa "?
wyłącznie w dominacji dramatu; wykonywane w teatrze pieśni chórów
Powstanie liryki chóralnej wiąże się nierozerwalnie z dorycką Sparta mogły
przecież z równym powodzeniem stymulować twórców meliki chóral-
w której tworzył swe pieśni prawodawca tej odmiany poezji Alkman (VII "SL a
publiczności dostarczać wzorców kształtujących jej smak literacki.
w. p.n.e.). Na dalszy jej rozwój znaczny wpływ wywarła twórczość działające-!
^kt, iż liryka dawnego typu zeszła na drugi plan (mimo niewątpliwej
go w połudmowoitalskich koloniach greckich Stezychora (VII/VI w.); uzna-1
obecności w kulcie i życiu towarzyskim), spowodowany został dodatkowymi
mem w świecie helleńskim cieszył się też łbykos (VI w.). Charakterystyczna;
P'"zyczynami, które zaistniały w Atenach w ostatniej ćwierci V w. p.n.e.

Por. tytuTznanej monografii A. R. Buma: The Lyric Agę of Greece Londo.
odejściu od ^P111^ SPOłeczne)' P0"^^' znanych wzorców kształcenia
1978. ' " -' weece' kondor towarzyszyła wówczas coraz powszechniejsza niechęć
do poezji tradycyjneJ

22

Liryka starożytnej Grecji

wśród młodej generacji odbiorców. Utwory dawnych poetów, takich jak
Stezychor czy Pindar, były wprawdzie znane i czytane przez grono ludzi
wykształconych (komediopisarz Arystofanes zakładał znajomość tych auto-
rów u audytorium), lecz brzmiały już obco i staromodnie. W dążeniu do
odzyskania popularności poeci liryczni, uprawiający nadal aktualne gatunkiM
poezji kultowej (dytyramby, nomosy, peany), sięgnęli po nowe środki uatrala
cyjnienia swych utworów. Zmiany dotyczyły przede wszystkim muzyki, którf
uzyskała teraz takie znaczenie, iż zaczęła niekiedy (zwłaszcza w dytyrambie
i nomosie) górować nad tekstem, co doprowadzało do jego degeneracji
W metryce rezygnowano z obowiązującej dawniej reguły identyczności ryt
micznej (czyli responsji) strof i stosowano "wolne wiersze". Kolejną innowacji
było rozdzielanie partii chóralnych wstawkami solowymi (monodiami); żabiej
ten ułatwiał wprowadzenie wyrafinowanej muzyki. Również słownictwo
w dążeniu do uniezwyklenia nabrało charakteru pompatycznego i afektowa
nego. Przy wykonywaniu utworu dużą wagę przykładano do elementu mimelB
tycznego i dramatycznego. W rezultacie powyższych przeobrażeń, nadającycM
występom lirycznym charakter wprost operetkowy, wzrosła niepomierni
popularność "nowych poetów". Działającego już przed połową V w. p.n.e.g
twórcę nowej szkoły, autora dytyrambów, Melanippidesa uznawano za mis-
trza uprawianego gatunku, a jego rangę zestawiano przesadnie z pozycjąi
Homera w epice i Sofoklesa w tragedii. Równie gorący bywał jednak protest
przeciwko dokonującym się zmianom. Próbkę tego ostatniego dostarcza
komedia Ferekratesa Chejron (druga połowa V w.). Upersonifikowana poezja
uznaje w tej sztuce Melanippidesa za winowajcę, który zadał jej pierwszy cios;

najwięcej wszakże szkód spowodował jej zdaniem Timotheos (ur. ok. 450 r.
p.n.e.). W niniejszej antologii znaleźli się (oprócz wyżej wymienionych) dwaj
inni "nowomodni" poeci: Filoksenos i Telestes. .

Liryka w greckiej teorii poezji

W dotychczasowych rozważaniach posługiwaliśmy się terminami "meli-
ka", ,jamb" i "elegia" na określenie działów szeroko rozumianej liryki. Nie
byliśmy jednak do końca konsekwentni, używając niekiedy terminu "liryka"
także na oznaczenie działu węższego niż rodzajowy i stawiając praktycznie
znak równości między liryką a meliką. Niekonsekwencje te oddają wiernie
stan rzeczy istniejący aktualnie w literaturze przedmiotu (jest on wynikiem
nałożenia się dwóch sposobów rozumienia omawianego pojęcia: antycznego
i współczesnego), co nie zwalnia nas bynajmniej od dokładniejszego naświet-
lenia samej kwestii w szerszym kontekście teoretycznym.

Liryka w greckiej teorii poezji

Podział literatury

23

powszechnie przyjęty w naszym kręgu kulturowym podział literatury
pięknej na epikę, dramat i lirykę wywodzi się z pewnymi wszakże modyfika-
cjami z tradycji antycznych. Autorem pierwotnej wersji trójpodziału jest
współczesny niektórym z autorów zamieszczonych w niniejszej antologii Platon
(ok. 429-347 r. p.n.e.), który w Państwie (Politeja III 392-394) wyróżnił trzy
typy struktur warstwy językowej utworów poetyckich (leksis): "opowiadanie
proste" (wypowiedź "samego poety", czyli według współczesnej terminologii
podmiotu literackiego), "opowiadanie naśladowcze" (przytoczenia wypowie-
dzi bohaterów zarówno w ich odmianie monologowej, jak i dialogowej)
oraz "opowiadanie mieszane", posługujące się obydwoma wymienionymi
rodzajami wypowiedzi. Z zamieszczonej przez Platona egzemplifikacji wynika,
że pierwszy typ struktury łączył on szczególnie z dytyrambem, drugi z trage-
dią i komedią, trzeci z eposem (głównie Homerowym), a także innymi, nie
sprecyzowanymi bliżej gatunkami "spośród utworów poetyckich i mitów".

W Platońskim trójpodziale krzyżują się kategorie, które obecnie zwykli-
śmy nazywać rodzajem i gatunkiem. Wyraźną pozycję zajmują jedynie dra-
mat i (z pewnym ograniczeniem prawa wyłączności) epika; liryka jako pojęcie
nadrzędne wobec wchodzących w jej zakres gatunków w schemacie nie
występuje w ogóle. Teza, że dytyramb reprezentuje tu całą dziedzinę liryki (z
racji jej zdominowania i niezwykłej popularności na przełomie V i IV w.
p.n.e. por. uwagi zawarte w poprzednim rozdziale), wydaje się mało
prawdopodobna między innymi dlatego, że w żadnej z antycznych klasyfika-
cji nie zajmował on takiej pozycji, bywał natomiast zestawiany (obok elegii
i jambu) z meliką jako wręcz odrębny dział poezji.

Szczegółowe przyjrzenie się sposobowi, w jaki potraktowane zostały ga-
tunki liryczne u innego teoretyka starożytnego związanego przynajmniej
w sferze omawianych przykładów z interesującą nas epoką, Arystotelesa
(384-322 r. p.n.e.), prowadzi do wniosku, że autor Poetyki (Perl pojetikes)
również nie uznawał liryki za odrębny rodzaj literatury. W wymienionym
traktacie (rozdz. 3) stosunkowo jasny trójpodział Platoński został zastąpiony
Podziałem dychotomicznym na: l) poezję naśladującą środkami narracyjnymi
(bez odrębnego traktowania narracji "odautorskiej" i wypowiedzi bohaterów)
raz 2) poezję naśladującą środkami dramatycznymi. W żadnym z tych
działów (nawet w pierwszym), zdaniem nowszych komentatorów i inter-
Pretatorów, nie mieści się poezja liryczna. Jej pominięcie jako klasy (pewne
gatunki, takie jak dytyramb i nomos, bywają wymieniane) tłumaczy się
faktem, iż Arystoteles zaliczał lirykę raczej do muzyki niż właściwej poezji.

24

Liryka starożytnej Grecji

Melika

25

Widzimy zatem, że w okresie wyznaczającym kres czasowy naszej ad
tologii nie istniało szerokie, rodzajowe pojęcie liryki. Jeśli chodzi o tradycjp
późniejszą, należy podkreślić konsekwentne uznawanie twórczości lirycznej
jedynie za jeden z działów tego, co dziś zwykło się określać mianem liryki;

w podziałach antycznych towarzyszą jej na równych prawach jamb i elegia^
czasem dodatkowo dytyramb, a nawet epigram. W teorii starożytnej pojawił
się natomiast inny problem, wymagający obecnie naświetlenia: wzajenu
stosunek uznawanych za synonimiczne terminów "liryka" i "melika".

Liryka a melika

Na określenie bardziej wąsko niż dziś rozumianej liryki język grecki m
dwa terminy: melike i lyrike (dom. pójesis), podobnie jak poetę liryczne
zwano albo melopojós lub melikós albo lyrikós (dom. pojetes). Terminy "liryki
i "liryczny" są późniejsze niż "melika" i "nieliczny" (weszły szerzej w używ czasach hellenistycznych) i w pewnym stopniu wobec nich konkurencyjni
Momentem decydującym o zwiększeniu ich popularności było sporządzona
przez uczonych aleksandryjskich kanonicznej listy "dziewięciorga liryków'|
Ostatecznie utrwalił się zwyczaj stosowania terminów melikós (melike) w teori|
poezji, zwłaszcza gdy była mowa o zasadach jej podziału. Druga para
terminów funkcjonowała z chwilą ustanowienia kanonu w kontekście wzmią
nek o poetach jako osobach oraz stopniowo (ze względu na związek etymolo
giczny z nazwą instrumentu) w rozważaniach z zakresu teorii muzyki.

Na marginesie wspomnijmy, że inaczej ułożył się wzajemny stosunei
omawianych terminów w łacinie, gdyż wyrazy podstawowe, od których j
derywowano (melos, lyra), były tam różnie traktowane. Me/os odczuwam
jako słowo obce, natomiast lyra była zapożyczeniem, oznaczającym normain
przedmiot użytkowy, po Cyceronie w pełni przejętym i pozostającym n

prawach wyrazu rodzimego. Nic więc dziwnego, że w pismach łacińskie
dominuje termin lyricus.

Melika

Muzyczny charakter meliki (liryki)

Termin "melika" jest etymologicznie związany z melos. W antycznych
słownikach etymologicznych znajduje się wiele objaśnień tego słowa, mniej
lub więcej prawdopodobnych, a czasem wręcz fantastycznych. Obecnie za
znaczenie podstawowe przyjmuje się człon, a następnie człon melodii, frazę,

sniew pieśń itd. Sama nazwa "melika" zatem oddaje pieśniowy charakter
greckich utworów lirycznych, tak istotny dla owej "trójjedynej chorei", jak
zwał ją Tadeusz Zieliński (połączenie muzyki, śpiewu i tańca)2. W antycznej
teorii sztuki słowo melos miało dwa różne znaczenia: l) melodia, muzyka, 2)
utwór liryczny. O tym, że nawet w tym drugim, pozornie oderwanym od
muzyki, znaczeniu termin melos wykazywał z nią związek, świadczą badania
nad wzajemnym stosunkiem słów ode (inne określenie pieśni) i melos. Z badań
tych wynika, że utwory wykonywane bez akompaniamentu można było
nazwać odami, niedopuszczalne natomiast było określanie ich mianem mele
(liczba mnoga od melos). Podobna różnica semantyczna cechuje terminy
melopojós (poeta-kompozytor) i aojdós (poeta-śpiewak).

Drugi z używanych w starożytności terminów "liry-
ka" pochodzi według niemal jednomyślnej opinii anty-
cznych teoretyków od śpiewu przy akompaniamencie liry.
Oczywiście nie należy zapominać, że równocześnie lub
z biegiem czasu powstało wiele innych instrumentów stru-
nowych, przeważnie pokrewnych lirze (kithara, fórminks,
bdrbitos, pektis, sambyke i in.); określenie pochodzi więc od
instrumentu najbardziej reprezentatywnego.

Omawiając termin "liryka" pod kątem informacji, jakie
wnosi on na temat wykonania utworów, nie możemy jednak
przeceniać roli jednego instrumentu. Wiadomo przecież na
przykład, że zarówno Pindar, jak Bakchylides wspominają
o aulosie, a więc całkowicie odmiennym instrumencie (zbliżo- Ryg. i. Barbitos
nym do naszego klarnetu, a niesłusznie nazywanym często
fletem), tworzącym część, jeśli nie całość ich akompaniamentu muzycznego.
Ponadto według wyraźnego świadectwa Proklosa (V w. n.e.), autora ważnej dla
badań literackich, opartej na źródłach aleksandryjskich Chrestomathii (Wypisów),
aulos, akompaniujący z reguły elegii, towarzyszył wykonaniu typowo lirycznego
gatunku prosodionu. Toteż mimo wysuwanej przez niektórych badaczy tezy,
ze aulos był instrumentem pomocniczym i być może wprowadzonym później,
należałoby raczej przedstawić zagadnienie w sposób ogólniejszy i stwierdzić, że
termin "liryka" przypomina swym brzmieniem o ścisłym związku objętych jego
zakresem utworów z muzyką w ogóle, a lirą w szczególności. Związek ten
uwidaczniał się w trakcie wykonywania utworu (akompaniament), ale nie tylko:

ponieważ poeci być może (sprawa jest bowiem dyskusyjna) komponowali słowa
"Pod melodię", melodia stała się czynnikiem o ogromnej, trudnej do przecenienia

2 Por. T. Zieliński, Religia starożytnej Grecji, Warszawa-Kraków 1921, s. 54.







26

Liryka starożytnej Grecji

Melika

27

wadze już w trakcie procesu twórczego. Wystarczy pomyśleć, że melodia
zwłaszcza w wypadku pieśni chóralnych, mogła wpłynąć na ukształtowani

miar wierszowych, by uświadomić sobie konsekwencje muzycznego charakte
liryki greckiej.

Monodia a pieśń chóralna

Śpiew jako forma wykonania utworu i akompaniament muzyczny to dw
główne wyróżniki poezji melicznej. Dalsze jej cechy zależały od tego, cz
wykonawcą była pojedyncza osoba, czy zespół (chorós). Kryterium liczb,
wykonawców leży u podstaw silnie zakorzenionego w pracach współczesnyd
podziału, do którego sami starożytni nie przykładali zbyt wielkiej wagi. Jes
to podział na "monodię" pieśń solową i "chorodię" (termin ni
używany obecnie) pieśń chóralną. Najstarszą wzmiankę teoretyczną na tei
temat znajdujemy u Platona w Prawach (Nómoj VI 764 d-e). Zarysowanie si(
wyraźnej opozycji: monodia pieśń chóralna wiązało się z rozwojem muzy-
ki i metryki w okresie archaicznym. Początkowo, jak świadczą wypowiedzi
Homera, obie te formy wykonania koegzystowały ze sobą. W eposach Home'
rowych centralną postacią muzyczno-poetyckiej części występu bywa jeszc;

aojdos-poeta, pełniący rolę przewodnika chóru. Klasyczny przykład taki'
wczesnej formy wykonania przynosi opis płaczu nad ciałem Hektora w XXI
księdze Iliady. Wykonawcami żałobnego trenu są tu aojdowie (prawdopodof
bnie występujący osobno jeden po drugim, jak Muzy śpiewające tren na cześq
Achillesa w XXIV księdze Odysei). Pieśni aojdów towarzyszą okrzyki boli
i lamenty kobiet trojańskich, którym z kolei przewodzi Andromacha.

Z powyższego wynika, że chór u Homera nie osiągnął jeszcze swej ostateczne
funkcji i w dużym stopniu zależy od przewodnika, grającego główną rolę
Zadaniem pozostałych wykonawców jest wykonywanie określonych kroków lul
gestów (por. taniec towarzyszący pieśni Demodoka w VIII księdze Odysei) ora;

wydawanie odpowiednich okrzyków w pewnych momentach. Okrzyki te mogły
przetrwać w takich refrenach, jak Hymen o hemenaje, djlinon djlinon ieie Pajan.

W okresie wy raźniej szego rozgraniczenia monodii i pieśni chóralnej moż-
na już mówić o cechach swoistych obu tych działów meliki. Poeta monodycz-
ny komponował zarówno słowa, jak i muzykę swoich pieśni, co było zada-
niem o tyle łatwym, że każda strofka jego utworu miała to samo, niezbyt
skomplikowane metrum i była odśpiewywana na tę samą melodię. Tenże
poeta był zazwyczaj również (mowa o prawykonaniu) wykonawcą swoich
kompozycji, śpiewając solo i akompaniując sobie na instrumencie strunowym
(aulos ze zrozumiałych względów nie wchodził w grę).

Melika chóralna była od monodii bogatsza o jeden bardzo istotny ele-
ment: zespołowy taniec (oczywiście również śpiew miał tu charakter ze-
społowy). Poeta zlecał wykonanie utworu chórowi obywateli, a muzykę
instrumentalną (zwłaszcza w wypadku aulosu) zawodowym muzykom.
Zachowywał dla siebie funkcję dyrygenta i nauczyciela-reżysera (chorodi-
ddskalos), choć w obu wypadkach mógł poprosić o to inną osobę (na
przykład któregoś ze swoich uczniów). Mógł też akompaniować chórowi na
lirze czy kitarze. Jeśli chodzi o aulos, poeci zazwyczaj nie byli biegli w grze
na
tym instrumencie, nie jest więc wykluczone, że instrumentaliści układali
własny akompaniament. Ze źródeł antycznych wiadomo też, że auleci z cza-
sem usamodzielnili się i uniezależnili od poetów.

Fakt, że pieśń chóralną śpiewano z towarzyszeniem tańca, wpłynął na
pewne jej właściwości. Cechowały ją znacznie większe rozmiary i bardziej
skomplikowany akompaniament muzyczny, który musiał sprostać wymogom
niełatwej choreografii. Związane z melodią i tańcem miary wierszowe były
bardzo zróżnicowane. W obrębie tego samego utworu, zwłaszcza gdy był
on długi, zachodziła jednak konieczność powtarzania układów rytmicz-
no-muzycznych. Główną ich formą były tak zwane triady (wynalazek przy-
pisywany Stezychorowi), składające się ze strofy, antystrofy i epody. Strofy
i antystrofy odpowiadały sobie metrycznie (zjawisko tzw. responsji) i były
odśpiewywane na tę samą melodię. Melodia różniącej się nieco od strof
miarą wierszową epody stanowiła prawdopodobnie wariację melodii strof.
Przypuszcza się, że istniał związek między systemem triadycznym a sposobem
poruszania się chóru. Strofie (gr. strophe, dosł. zwrot) towarzyszył ruch
w jednym kierunku, antystrofie ruch w kierunku przeciwnym, epodę
wykonywano bez zmiany miejsca.

Wprowadzenie chóru to problem nie tylko czysto techniczny, ale i dający
się rozpatrywać w kategoriach społecznych. Posłużenie się nim wiązało się
z publicznym charakterem uświetnianej występami uroczystości, pierwotnie
przede wszystkim religijnym. Z tego względu oda chóralna zawierała często
Mit, opowiadający o epizodzie z życia boga-adresata pieśni, oraz maksymę
moralną, zależną lub niezależną od mitu. Cechy te zachowała nawet wówczas,
gdy nie służyła bezpośrednio celom kultowym. Rozwojowi pieśni chóralnej
przyjął charakter życia zbiorowego w doryckiej Sparcie, stąd też skupiała
ona w epoce archaicznej wybitnych kompozytorów i poetów uprawiających
ten dział poezji. Do dalszego jej rozkwitu, zwłaszcza w dziedzinie epinikiów
(pieśni na cześć zwycięzców w igrzyskach sportowych), przyczynił się pa-
tronat doryckich władców Sycylii w VI/V w. p.n.e. Wczesny związek z teryto-
lum Dorów wywarł piętno na języku meliki chóralnej (wyraźne zabarwienie

28

Liryka starożytnej Grecji

doryckie), kultowy charakter niektórych gatunków natomiast, wynoszący
poetę na piedestał wieszcza-reprezentanta społeczności, nadał jej stylowi
cechy wzniosłości.

W innym kierunku przebiegał rozwój monodii, związanej ze społeczeń-
stwem Eolów i Jonów obszaru wschodnioegejskiego w latach 650-500 p.n.e.
Była to poezja nawiązująca do tradycji tych ludów z ich kulturą mniej
zbiorową niż indywidualną, stąd znalazło się w niej więcej miejsca na zapis
prywatnych doznań i osobistych uczuć. W języku monodia zbliżała się zawsze
do mowy codziennej, zabarwionej silnie regionalnym dialektem autora: eol-
skim (Safona, Alkajos) i jońskim (Anakreont).

W ostatnich latach badacze liryki słusznie podkreślają fakt, że oprócz
czystych form monodii i meliki chóralnej istniały nadal formy pośrednie,
które nie mieszczą się w zbyt dla nich ciasnym podziale na dwie kategorie.
Epicki styl i rozmiary narracyjnych poematów Stezychora uniemożliwiały
wykonanie typowo chóralne (jak obliczono, utwór liczący przeciętnie 1500
wersów trzeba by wówczas wykonywać ponad sześć godzin), stąd coraz
częściej określa się tego poetę mianem kitarody, solisty, który odśpiewywał
własne utwory akompaniując sobie na kitarze. Sama struktura triadyczna
pieśni nie przesądza o ich chóralności jest to czysto muzyczna zasada
kompozycji. Tematyka i prostota stylu łbykosa, tradycyjnie zaliczanego do
grona poetów chóralnych, mimo stosowania przez niego triad w niektórych
utworach, przemawiają raczej za monodia. W grupie poetów, zdawałoby się,
par excellence chóralnych (Alkman, Symonides, Pindar, Bakchylides) istotne
jest zastrzeżenie, że nie cała ich twórczość przeznaczona była do wykona-
nia chóralnego. Niektóre fragmenty poezji Alkmana o treści miłosnej każą
zastanowić się nad możliwością istnienia w dorobku tego autora chóralnych
partheniów także utworów monodycznych. Pindar jako twórca enkomiów
erotycznych (do Theoksenosa z Tenedos, Thrasybulosa z Akragas) prezen-
tował się zapewne podczas bankietów, a więc w otoczeniu i warunkach
sprzyjających monodii. W tym wypadku można go postawić w jednym
rzędzie z autorami skoliów, które zresztą komponowali Alkman i Symonides.
Enkomia Bakchylidesa (np. 20 B S.-M., Dla Aleksandra, syna Amyntasa)
również nasuwają nieodparcie myśl o monodycznym sposobie wykonania.
O epinikiach Symonidesa wiadomo (z Chmur Arystofanesa, w. 1355 n.), że
mogły być wykonywane solo. Z drugiej strony Safona, wybitna przedstawicie-
lka monodii, oprócz pieśni solowych tworzyła pieśni chóralne zachowały
się przecież resztki rozpisanych na głosy epithalamiów. Mówiąc zatem o po-
dziale na monodię i lirykę chóralną czy o poetach monodycznych lub
chóralnych należy mieć w pamięci wspomniane wyżej zastrzeżenia.

Melika

29

Liryczne miary wierszowe

Wczesna epika grecka ograniczała się do jednej tylko, stałej miary wier-
szowej: heksametru daktylicznego. Próbę urozmaicenia tego prostego me-
trum podjął, jak wspominaliśmy, nieznany autor poematu satyrycznego
Margites, wplatając trymetry jambiczne między heksametry. Elegicy greccy
wykorzystali heksametr w zestawieniu z nieco inną kombinacją daktyli,
pentametrem; w ten sposób powstał tak zwany dystych elegijny (omówimy go
dokładniej w rozdziale poświęconym elegii). Skromny repertuar metryczny
wzbogacił w połowie VII w. p.n.e. Archiloch o różne kombinacje członów
daktylicznych, jambicznych i trocheicznych, ułożone w dystychy. Mimo pio-
nierskich zasług Archilocha nie był to jednak jeszcze dorobek zbyt bogaty.

Prawdziwa rewolucja w dziedzinie rytmiki wiersza wiąże się z powstaniem
i rozwojem meliki zarówno w jej odmianie monodycznejJak i chóralnej. Eolscy
przedstawiciele monodii, Safona i Alkajos, wprowadzają zapewne czerpiąc
z istniejących w poezji ludowej wzorów szereg nowych, bardzo urozmaico-
nych miar wierszowych. Ustalają też nie znaną wczesnej metryce jońskiej zasadę
stałej liczby zgłosek w każdym wersie (w poezji Jończyków zgłoska długa mogła
być w pewnych miejscach metrum zastąpiona dwiema krótkimi, wymawianymi
w sumie jednakowo długo). Zarówno wymienieni twórcy eolscy, jak i nawiązu-
jący do nich, a także do Archilocha, trzeci wybitny poeta monodyczny,
Anakreont, komponowali swe utwory albo stychicznie (powtarzając dowolną
liczbę razy obrany rodzaj wiersza), albo stroficznie. Charakter i potrzeby
niniejszego opracowania wykluczają dokładniejsze omówienie problemu (po
szczegółowsze dane odsyłamy Czytelnika do pozycji wymienionych w bibliogra-
fii), warto jednak poznać kilka szczególnie popularnych i charakterystycznych
strof i miar. Należała do nich nazwana od imienia Safony strofka saficka,
składająca się z trzykrotnie powtórzonego jedenastozgłoskowca safickiego
(uuu uuCi)3 oraz adoniusa (u (Ju). Po przykład sięgnijmy
do polskich przekładów izometrycznych (oddających rytmikę oryginału):

Afrodyto, o nieśmiertelna pani,
Córo Zeusa zwodna, pokornie błagam,
Nie gnęb serca mego troskami ani
Zgryzot nawałem4.

: zgłoska długa wyróżniona przyciskiem
zgłoska obojętna pod względem iloczasu
(długa lub krótka).

4 Przeł. T. Sinko (Antologia liryki greckiej, oprać. W. Steffen, Bibl. Nar" S.
II, Nr 92,
wyd. I, Wrocław 1955, s. 103, Safona l, w. 1-4).

3 Objaśnienie użytych znaków: -
wierszowym, u = zgłoska krótka, u

30

Liryka starożytnej Grecji

Melika

31

" waną imieniem Alkajosa strofkę alcejską tworzy para jedenastozgłoskow-
' l niskich (\^~^-1~~^1 u u u u) w połączeniu z dziewiędozgłoskow-
,- _ ^ .LL u u) i dziesiędozgłoskowcem ( u u u uuu):

Nie mogę pojąć, jakich to wichrów bój,
Bo raz z tej strony fala się wzbija wzwyż,
To znowu z tamtej, a w pośrodku
My kołyszemy się w czarnej nawie5.

P larnYl" wierszem jońskim był (znów od imienia poety nazwany) wiersz
anakreontejski, złożony z dwóch joników "wzrastających" (uu), za-
ai nieco zmienionych w połowie wersu przez przestawienie kolejności
zgłSi długiej i krótkiej (u u - u - u - -):

Osiwiały zwiędłe skronie,
Ubieliła głowę zima6.

M meliki chóralnej były od samego początku bardziej skomplikowane.
w v 'rlvin utworze spotykamy nową kombinację wierszy i członów metrycz-
, wgrsy mają najróżniejszą długość (u Pindara wahają się w granicach
' rii", AO około 30 zgłosek). Jedynym rodzajem regularności, obowiązują-
ednak wyłącznie w obrębie danego utworu, jest odpowiedniość między
" , antystrofą (responsja), o której już wspominaliśmy. Pobieżne choćby
' ienie schematów metrycznych ód wymagałoby wprowadzenia zbyt wie-
lu ooieć i terminów, dlatego w tym miejscu z niego zrezygnujemy.

Muzyka

P awie każda odmiana poezji była w Grecji związana z muzyką. Naj-
l v i iiajg^^zy okazał się związek muzyki z meliką. Dzieje tych dwóch
, . , , g^uki zazębiają się: nazwiska wielkich muzyków należą w równej

J historii poezji i odwrotnie wielcy poeci byli zarazem uznanymi
, 7vtoraBii. Ze źródeł antycznych wiadomo, że jako tacy zasłynęli mię-
, . _j Ąrchiloch, Safona i Pindar; niestety nie znamy żadnych szczegó-
tóli ^a temat muzycznej strony ich utworów.

Początki muzyki greckiej sięgają legendarnej przeszłości (mityczni śpiewa-
Orfeusz Musajos, Linos, Amfion), jej uchwytna dla nas historia zaczyna

5 p j T Sinko (Antologia, op. cit., s. 120, Alkajos 4, w. 1-4).

6 Prze! S. Srebrny (Antologia, op. cit., s. 133, Anakreont 7, w. 1-2).

się jednak dopiero w VII w. p.n.e., w epoce Terpandra i Archilocha. Źródłem
inspiracji dla wczesnych muzyków była niewątpliwie pieśń ludowa: robocza,
towarzysząca ważnym momentom życiowym (wesela, pogrzeby) czy wreszcie
uświetniająca ceremonie religijne. Pewną rolę odgrywały też wpływy obce,
orientalne, co uwidacznia się na przykład w nazwach stosowanych skali
(lidyjska, frygijska obok doryckiej).

Prastarym określeniem kompozycji na instrument solowy lub do śpiewu
z akompaniamentem instrumentu (liry-kitary lub aulosu) był nomos. Utwór
wykonywany wyłącznie na instrumencie zwał się odpowiednio nómos kitharis-
tikós lub auletikós; utwór śpiewno-muzyczny nosił nazwę nómos kitharodikós
lub aulodikós. Wspomniany powyżej Terpander (urodzony na Lesbos, lecz
działający w Sparcie przed połową VII w.) wycisnął piętno swej indywidual-
ności na nomosie kitarodycznym. Udoskonalił też instrument: wynalazł lirę
siedmiostrunową (pierwotnie stosowano trzy lub cztery struny). Na kształt
nomosu aulodycznego wpłynął współczesny Terpandrowi Klonas. Mistrzami
auletyki byli Połymnestos z Kolofonu (VII w.) i Sakadas z Argos (VI w.).
Nomos rozwinął się szczególnie w Delfach, ośrodku kultu Apollona. Od
samego początku organizowanych tam igrzysk pytyjskich stałym punktem
programu były agony muzyczne, których triumfatorzy cieszyli się nie mniej-
szą sławą niż zwycięscy sportowcy. Konkursy gry na obu wymienionych
instrumentach oraz śpiewu z towarzyszeniem tychże odbywały się też podczas
wielu innych uroczystości, między innymi podczas ateńskich Panatenajów
i spartańskich Karnejów.

Najświetniejsze osiągnięcia muzyki greckiej na przełomie VI i V w. wiążą
się z liryką chóralną w wydaniu Pindara, Symonidesa i wczesnych tragików.
W ciągu V w. następował w muzyce proces przekształceń w kierunku stylu
zwanego przez starożytnych teoretyków teatralnym. Etapy tego przejścia są
trudne do wyśledzenia. Istotnym czynnikiem mogło być udoskonalenie aulo-
su (zwiększenie rozpiętości tonów, ułatwienie modulacji). Konstruktorzy no-
wych typów kitary nie pozostali w tyle, tworząc instrumenty o coraz większej
liczbie strun (do piętnastu, może nawet osiemnastu). Zmiany te nie pozostały
bez wpływu na pozycję instrumentalistów, którzy zaczęli stopniowo odgry-
wać większą rolę niż poeci; również słowo utraciło prymat nad melodią.
Ubocznym skutkiem dążenia do oryginalności i urzekania słuchaczy wir-
tuozowskimi popisami było odejście od tradycyjnej atmosfery skupienia
religijnego.

Dla kształtowania nastroju występu muzycznego duże znaczenie miał
wybór odpowiedniej tonacji. Dokładny opis wszystkich stosowanych w mu-
zyce greckiej skal wraz z ich podpodziałami wykracza poza cele tego

32

Liryka starożytnej Grecji

Melika

33

tvc ^ma (^Tresowanych tematem odsyłamy do opracowań specjalis-j
nr h1 podanych w bibliografii). Stosowniejsze wydaje się tu przybliżenicj
er ^m^ slły emocJonalE'ej melodii, zależnej od ich skal (słynna teoria etosu|

s). Otóż poszczególnym skalom przypisywano określony charakter

Pyw na słuchacza. Skala dorycka uchodziła za mężną i wojowniczą,
p y^a ^ Majestatyczną i stanowczą, miksolidyjska wzruszającą
wienr 'T-^' ryglJslca ~~ podniecającą i bakchiczną, hypofrygijska pełną
mel ń'' yJslca ~~ ^"bną, hypolidyjska rozwiązłą i rozpustną. Etos

. , a ez 0<^ współdziałania całego szeregu właściwości, z których
mieklf'820 znaczenle '"iała wysokość dźwięku. Dźwięki niskie uważano za
blematle1 ^P01^""' a wysokie za "podniecające" (Pseudo-Arystoteles, Pro-
_" /r, 49^' panującemu wśród Greków poglądowi daje wyraz Ptole-
meusz (Harmonika II 7, 58 i III 7, 99), stwierdzając, że:

ama melodia ma w wyższych tonacjach działanie pobudzające,
, "^y0" działanie przygnębiające, ponieważ wysoki dźwięk roz-

a usze, a niski ją osłabia. Dlatego też tonacje położone w środku,
KOIO dorvpl^ipi y*, , . . . .

i.y^iuc), można porównać z wyrównaniem i niezmiennym stanem

i n^' wyzsze '""scje, koło miksolidyjskiej ze stanami pobudzenia
i h nlecenla> a niższe, koło hypodoryckiej z nastrojami ospałości

mv ie "L. B^101^0 Porównania wymienionych skal modalnych zestawia-
hypermik 1 jności od najwyższej do najniższej (według Curta Sachsa8):

hynofrYfri80!, y)ska' ""^oUdyjska, lidyjska, frygijska, dorycka, hypolidyjska,
^"".ygysKa, hypodorycka

ści Fakt onalllu kworów melicznych przestrzegano zasady jednogłosowo-
chórv ' rn ^P0"^111 Jest to, że Grecy nie znali wielogłosowości wokalnej:

Przykład"^'^ umson0 (w najwyżej w odległości oktawy, jeśli był to na
związany t01^ chłoplęco"m?ski). Instrument akompaniujący nie był tak silnie
nią ełńw ^ zasada- Jego rola ograniczała się prawdopodobnie do powtarza-
z osohi t e^0 w1^11^ dopuszczalne było interpretowanie melodii zgodnie
erp i łi ^ bakiem instrumentalistów i możliwościami ich instrumentów (w

ZanaU PIZWZC^^ ozdobne figuracje).

wvch w ^ zac"owanych w niewielkiej ilości szczątkowych zapisów nuto-
a, ze zarówno w zakresie melodii, jak rytmu greccy muzycy mieli

Warszawa l^T^ za: c saclls' Muzyka w świecie starożytnym, przeł. Z. Chechlińska,
8 Zb. C. Sachs, op. dt.. s. 258, 266, 273.




mniej swobody niż współcześni kompozytorzy. Ograniczenia wynikały z sa-
mej natury języka greckiego. Nawet w mowie niewiązanej zgłoski akcen-
towane i nieakcentowane różniły się wysokością tonu oraz długością samo-
głosek (dwie krótkie stanowiły ekwiwalent jednej długiej). To ostatnie zjawis-
ko wiązało się z powstaniem kwantytatywnych (opartych na iloczasie) miar

wierszowych.

W większości zachowanych w zapisie nutowym i słownym kompozycji
respektuje się naturalną melodię słowa lub zdania. Sylaby akcentowane
wyrazu górują wysokością tonu nad pozostałymi sylabami, a w każdym razie
nie są od nich niższe. Także rytm muzyczny odpowiada w praktyce poetyc-
kim układom metrycznym. Ostrość tych wszystkich ograniczeń w sferze
muzycznej osłabia wspomniany przez nas poprzednio fakt liczenia się z wy-
mogami projektowanej muzyki (i planowanej choreografii) już w trakcie
tworzenia dzieła poetyckiego.

Taniec

W melice chóralnej śpiewowi i muzyce towarzyszył trzeci, bardzo istotny
element: taniec. Zjawisko to nie dziwi bynajmniej w społeczeństwie, które od
najdawniejszych swych dziejów kultywowało sztukę taneczną. Tańce wykony-
wano podczas uroczystości religijnych i sekretnych obrzędów misteryjnych,
na weselach, pogrzebach, z okazji żniw, zwycięstwa, nadania dziecku imienia.
Tańczono w nastroju zabawy po uczcie i w czasie radosnych pochodów na
ulicach, a nawet w momencie wygłaszania zaklęć. Taniec wchodził do pro-
gramu kształcenia młodzieży i stanowił, zwłaszcza w Sparcie, element szkole-
nia wojskowego. Nie pełnił nigdy popularnej dziś w kontaktach towarzyskich
funkcji rekreacyjnej, co najwyżej mógł mieć charakter popisowy. W połącze-
niu ze śpiewem zespołowym stanowił jedną z najwcześniejszych form ob-
rzędowych. Kultura obrzędowo-choreiczna doprowadziła do powstania reli-
gijnej meliki chóralnej.

Z nielicznymi wyjątkami przede wszystkim hymnu, wykonywanego,
według wyraźnego świadectwa Proklosa (Chrestomathia, p. 320a), "przez
stojący nieruchomo chór" grecka molpe (taniec ze śpiewem) realizowała się
w ruchu. Mógł to być ruch okrężny lub postępowy, procesyjny. Archaiczność
pierwszego z tych tańców poświadczają sięgające XVIII w. p.n.e. zabytki
kreteńskiej ceramiki. W poezji interesującego nas okresu o tańcu okrężnym
wspomina Safona. Wykonujący go chór krążył wokół ośrodka sakralnego
(ołtarz, posąg bóstwa, świątynia, źródło) zwartym kręgiem, często złączony
łańcuchem dłoni.

3 Liryka starotytnej Grecji

34

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

35

Równie archaiczne świadectwa z zakresu sztuki ceramicznej ilustrują
procesyjną odmianę tańca, wykonywaną w drodze do świątyni czy ołtarza,
w pochodzie weselnym, w kondukcie pogrzebowym. W literaturze plastyczny
opis tej formy tanecznej przynoszą między innymi wiersze 513-519 homeryc-
kiego hymnu do Apollona ("prawykonanie" peanu). Modelowym gatunkiem
poetyckim przeznaczonym do odśpiewania w procesji było prosódion (dom.
ósma) "(pieśń) procesyjną".

Szczególną rolę odgrywał taniec przy wykonaniu tak zwanego hypor-
chematu; w jego wypadku grze muzyków i pieśni członków chóru, który
mógł wykonywać spokojne ruchy taneczne, towarzyszył pantomimiczny wy-
stęp wybranej grupy tancerzy.

W melice pewne rodzaje tańca (a zatem i śpiewu) zakładały swoich
typowych wykonawców: czysto żeński charakter miały parthenia (pieśni
dziewczęce), peany śpiewane były przez chóry męskie i chłopięce.

Na czele wieloosobowego chóru, złożonego z kilku (siedmiu i więcej),
kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu (do stu) śpiewających i tańczących wyko-
nawców, stał, jak już wspominaliśmy, przewodnik-dyrygent, często zawodowy
mistrz tańca. Przygotowanie tak wielkiego widowiska wymagało dużego
nakładu pracy pod kierunkiem reżysera-choreografa. Kultura i wykształcenie
muzyczne starożytnych Greków sprawiały jednak, że owo zadanie było dużo
łatwiejsze, niż to się może wydawać obecnie.

Ważniejsze gatunki poezji melicznej

Podział meliki i nazwy gatunkowe

Cytowany już poprzednio Proklos, w swej zachowanej w postaci wyciągu,
opartej na źródłach aleksandryjskich Chrestomathii (p. 319b) stwierdza, że
poezja nieliczna "składa się z bardzo wielu części" i ma "różnorakie po-
działy", a następnie dokonuje klasyfikacji znanych sobie gatunków. Pro-
klosowa lista jest bez wątpienia najobfitszym źródłem informacji na temat
greckich nazw gatunkowych. Późna w stosunku do czasu powstania opisywa-
nych gatunków data traktatu nakazuje ostrożność w przyjmowaniu definicji,
a nawet podziału według grup adresatów (formy meliczne nieustannie zmie-
niały swój charakter, zeświecczały). Inaczej przedstawia się sprawa w przy-
padku nazw genologicznych, które w większości, mając za sobą wielowieko-
wą tradycję, egzystowały przecież w świadomości Greków różnych epok.
Dzięki Proklosowi i paru innym źródłom jesteśmy w stanie sporządzić dość




Ryć. 2. Harfa

obszerny rejestr nazw, umożliwiający ich badanie z perspektywy historycznej.
Poddając poszczególne nazwy zabiegom etymologicznym można zdać sobie
sprawę z jednej strony z charakteru gatunków w dobie krystalizacji tych
nazw a z drugiej zrozumieć, co pojmowano jako cechy istotne, a przynaj-
mniej charakterystyczne.

Proklos dzieli utwory liryczne na cztery grupy:

adresowane do bogów, kierowane do ludzi, po-
święcone zarazem bogom i ludziom oraz skom-
ponowane "na przypadające okoliczności" (wyłą-
czone z meliki sensu stricte). Pieśni do bogów
obejmują: hymn (hymnos), prosódion, pean (pajdn),
dytyramb {dithyrambos), nómos, adonidion, ióbak-
chos, hyporchemat (hypórchema). Pieśni adresowa-
ne do ludzi to enkómion, epinikion, skólion, ero-
tikón, epithaldmion, hymenajos, sillos, epikedejon
i tren (threnos). W skład pieśni do bogów i ludzi
zarazem wchodzą: parthenia, daphnephorikd, tripo-
dephorikd, oschophorikd i euktikd.

Do Proklosowej listy można dorzucić nazwy
kilku innych gatunków, znanych skądinąd i przeważnie
mało znaczących: himdjos, djlinos, hilos, lityerses, philelids,
upingos, 1'mos, ithyphallikd. Analiza pochodzenia owych
nazw gatunkowych oraz dokonanie wstępnej ich typo-
logii rzuca ciekawe światło na początkowe stadia refleksji
genologicznej Greków.

Stosunkowo liczna grupa nazw eksponuje okoliczno-
ści genezy gatunku lub nadal aktualne okoliczności jego
wykonania i odbioru. Należy do nich enkómion, którego
etymologię wyprowadzano od "śpiewania po wsiach".
Treść enkomiów była początkowo prawdopodobnie
uszczypliwa, utrzymana w tonie wieśniaczej kpiny. W zachowanych tekstach
nie ma już ani śladu pierwotnego znaczenia terminu. Pindar stosuje pokrew-
ny etymologicznie czasownik komadzejn w znaczeniu "urządzać triumfalne
pochody", "wysławiać". W czasach Platona enkómion jako termin literacki
znaczyło prawie tyle co epinikion, w retoryce natomiast oznaczało utwór
pochwalny (prozaiczny lub wierszowany). Do tego znaczenia nawiązali Alek-
sadryjczycy, nadając omawianej nazwie znaczenie "poetyckiej pochwały".

Odbiciem sytuacji wykonawczej jest omówiona już poprzednio nazwa
prosódion pieśń procesyjną, wykonywana w czasie uroczystego pochodu




Ryć. 3. Harfa

36

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

37

do świątyni. Do tej samej grupy należą terminy o węższym, specyiikującym
zakresie użycia: daphnephorika, tripodephorika i oschophorika, nawiązujące
do lokalnych zwyczajów i obrzędów. Daphnephorika (od ddphne, laur, i pho-
reo, nosić), śpiewane były przez grupę dziewcząt podczas procesji urządzanej
co dziewięć lat na cześć Apollona Ismeniosa w Tebach; stałym elementem
obrzędu było noszenie błagalnych gałązek wawrzynu. Tripodephorikon (pieśń
przy niesieniu trójnogu) wykonywano także w Tebach w czasie lokalnego!
święta ekspiacyjnego na pamiątkę dawnego wysłania owej kultowej świętości i
do Dodony. Oschophorika (od óschos, gałąź winorośli z winogronami) śpie-
wano na uroczystości w Atenach, podczas której dwaj młodzieńcy, synowie
obywateli przebrani w stroje kobiece, nieśli procesjonalnie gałązki winne ze
świątyni Dionizosa do świątyni Ateny.

Nazwą nawiązującą do sytuacji wykonawczej są też ithyphallika, czyli
pieśni śpiewane podczas niesienia kultowego fallusa. Sytuacyjny rodowód
(ściślej: związany z miejscem wykonania utworu) ma też nazwa epithalamia,
czyli pieśni-serenady wykonywane u drzwi sypialni nowożeńców (epi przy,
thalamos sypialnia).

Aluzją do sposobu wykonywania dzieła jest według niektórych źródeł
antycznych nazwa "skolion" pieśń biesiadna. Miałaby ona oznaczać
zmienną kolejność wykonywania tych utworów przez podejmujących pieśń
wraz z przekazywaną z rąk do rąk gałązką mirtu (skoliós znaczy "kręty",
"zygzakowaty"). Sposób wykonania akcentuje silnie wspomniana przez nas
już poprzednio nazwa hyporchemat, pieśń ilustrowana mimetycznymi kroka-
mi tanecznymi i gestami {hyporcheomaj, tańczyć przy muzyce, wykonywać
pantomimę).

Wykonawcę utworu wskazuje termin "parthenia" pieśni i tańce dziew-
częce. W tym miejscu można wreszcie wymienić nazwy niektórych piosenek,
roboczych, związanych z określeniem zajęcia wykonawcy: himajos pieśń;

przy studni, epimylios pieśń przy mieleniu, epilenia pieśni wytłaczają-1
cych wino i inne. !

Następną grupę tworzą nazwy gatunkowe utworzone od pierwotnych
okrzyków rytualnych. Okrzyki, stanowiące jądro podstawowe wyrosłych
z nich pieśni, przetrwały w rozwiniętych formach gatunkowych w postaci
refrenu, podejmowanego prawdopodobnie przez wszystkich uczestników uro-
czystości kultowej. Należą tu przede wszystkim: pean, hymenajos, ąjlinos,
dytyramb. W wypadku peanu okrzykiem rytualnym było ie pojdn; warianty
tego zawołania do Apollona-uzdrowiciela zależały od względów metrycznych.
Hymenajos (pieśń weselna) zawdzięcza nazwę obrzędowemu okrzykowi do
bóstwa wesela Hymen ó Hymenaje. Ąjlinos, podobnie jak linos i ialemos (lub

ielemos) są przypuszczalnie nazwami pieśni żałobnych pochodzenia oriental-
nego. Człon dwóch z nich stanowią okrzyki boleści ie i aj.

Dzikie i orgiastyczne w swych początkach pieśni chóralne na cześć
Dionizosa: dytyramb i iobakchos noszą nazwy powstałe z okrzyków
wykorzystujących epitety kultowe tego boga: o dithyrambe i ió Bdkche.

W omówionych gatunkach lirycznych okrzyk kultowy przez związek
z imieniem lub epitetem bóstwa eksponował zarazem de facto temat utworu.
Imię bohatera utworu przetrwało w nazwie trenu na cześć Adonisa adonidion,
który notabene z pewnością również zawierał okrzyki żałobne w rodzaju aj (ó)
ton Adenin. Przydomek Artemidy Opis lub Upis dał początek nazwie gatunku
utworów poświęconych tej bogini: upingos. Rzadszym wypadkiem umieszczania
atrybutu bóstwa (w tym wypadku Demeter-żywicielki) w nazwie hymnu jest
iulos; słowo to według niektórych źródeł znaczy "snop zboża". Imię mitycznego
sprawcy cierpień żeńców, okrutnego króla trackiego Lityersesa, widnieje
w nazwie piosenki żniwiarzy, eksponując pośrednio cechy tego gatunku.

Z właściwym eksponowaniem charakteru i treści gatunku mamy do
czynienia w stosunkowo nielicznych nazwach samookreślających, takich jak
tren, erotikon czy euktikon (prośba modlitewna). Pozornie do tejże grupy
należeć powinien także hymn w znaczeniu pieśni sławiącej; użycie jednak tego
terminu o nie ustalonej dodajmy etymologii w pewnych zestawieniach
słownych każe nam raczej uznać go, przynajmniej w pierwotnym stadium
rozwoju znaczeniowego, za synonim pieśni w ogóle.

Z podkreśleniem pewnych właściwości gatunku literackiego poprzez me-
taforę mamy do czynienia w wypadku silloj (utworów satyrycznych); sillos
jako rzeczownik oznacza bowiem człowieka zezowatego. Nazwa "nomos"
interpretowana jest rozmaicie; gdyby przyjąć tłumaczenie zawarte w traktacie
De musica (O muzyce) Pseudo-Plutarcha, byłaby ona symbolem niezmiennych
zasad gatunku w zakresie przyjętej tonacji.

Ciekawym przypadkiem utworzenia nazwy gatunkowej z incipitu pieśni
była philelias (dosł. "[oda] wielbiąca słońce"), adresowana do Apollona jako
boga Słońca. Leksykograf Polluks (Onomastikón IX 123) przytacza początek
tej pieśni, wykonywanej przez dzieci: "wzejdź miłe słonko" (ostatnie dwa
słowa brzmią po grecku phii' helie).

Okazję, na jaką utwór danego gatunku jest przeznaczony, czyli jego
aspekt funkcjonalny, oddają w swej nazwie epinikion (lub epinikos, pieśń na
cześć triumfatorów igrzysk) oraz epikedejon, pieśń pogrzebowa.

Naszkicowany tu przegląd greckiego nazewnictwa genologicznego z za-
kresu meliki uzmysławia kultowo-praktyczny punkt widzenia Greków.
Związek z kultem eksponuje duża część nazw: i tych sięgających doby

38

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

39

preliterackiej, utworzonych z rytualnych okrzyków, i tych wykorzystujących
imię, przydomek lub atrybut boga, i tych wreszcie, które nawiązują (już to
ogólnie, już to szczegółowo, poprzez związek z nazwą obrzędów lokalnych)
do okoliczności wykonania utworu. Zjawisko takie potwierdza tezę o religij-
nym (obok ludowego) charakterze i początkach greckiej meliki, w szczególno-
ści chóralnej.

Ważniejsze gatunki

Poeci epoki archaicznej i klasycznej nie uprawiali tak wielu gatunków,
jak sugerowałaby to lista sporządzona przez Proklosa, w pewnych wy-
padkach zresztą za szczegółowa i zbytnio różnicująca klasy utworów o po-
dobnych cechach.

Kilka rzeczywiście reprezentatywnych dla "epoki liryki" gatunków wy-
mienia Platon w Prawach (III 700a-b). Omawiając podział muzyki (rozumia-
nej jako jedność muzyki, słów i tańca) w okresie poprzedzającym wojny
z Persami, który w przeciwieństwie do dekadenckiej teraźniejszości był
dla niego okresem "idealnym" ze względu na istnienie wyraźnych norm
gatunkowych, pisze:

Otóż muzyka była podzielona u nas wtedy na różne rodzaje i style.
Jeden rodzaj pieśni stanowiły modły do bogów, nazywano je "hymnami",
przeciwny im charakter wykazywał inny rodzaj pieśni można by je
najlepiej nazwać "trenami"; odmiennym znów rodzajem były "peany",
a innym jeszcze z początkiem kultu Dionizosa związane, sądzę, "dytyram- ,
by". "Nomami", tym samym wyrazem, który oznacza prawa, nazywano
odmienny jeszcze rodzaj pieśni i określano je bliżej jako "nomy lutniowe"9.

Wzmianki u różnych autorów antycznych na temat poetów objętych
antologią (między innymi ważny kodeks ambrozjański z Mediolanu z życio-
rysem Pindara) pozwalają rozszerzyć przekazany przez Platona zestaw pięciu
ważniejszych gatunków meliki, popularnych w epoce archaicznej i klasycznej
(hymn, tren, pean, dytyramb, nomos), o kilka dalszych pozycji: prosodion,
parthenion, hyporchemat, enkomion, epinikion, erotikon, skolia, pieśni wesel-
ne (hymenajos i epithalamion). W naszym omówieniu ograniczymy się do
wymienionych tu kilkunastu gatunków; dołączymy poza tym parę uwag na
temat pieśni ludowych.

9 Platon, Prawa, przeł. i oprać. M. Maykowska, Warszawa 1960, s. 132. Wy-
stępujący w przekładzie termin "nomy lutniowe" wymaga uściślenia: w oryginale
mowa
o nomosach "kitarodycznych" (por. s. 31 i 43-44).

Hymn

Jeden z najstarszych i najtrwalej z dziejami liryki greckiej związanych gatunków
hymn zajmował w teorii antycznej pozycję szczególnie płynną. Termin hyrmios
mógł być rozumiany jako określenie rodzajowe (synonim pieśni, utworu poetyckiego
w ogóle) lub jako nazwa gatunkowa (hymn). W pewnych wypadkach miał jeszcze
węższy zakres użycia i określał coś w rodzaju dzisiejszej "odmiany gatunkowej".

Najogólniejszymi wyróżnikami hymnu melicznego w interesującym nas
sensie gatunkowym były: adresat i prekacyjny charakter (por. wyżej w cytacie
z Platona: "modły do bogów"), akompaniament (kitara) i szczególny sposób
wykonania (przez stojący nieruchomo chór). To ostatnie ograniczenie nasunę-
ło badaczom problemu wniosek, iż hymn sensu stricte był zawsze mono-
stroficzny, to znaczy że powtarzał ten sam rodzaj strofy, a nie wykorzystywał
zakładającej ruch zespołu tanecznego triady.

Aczkolwiek większość hymnów przeznaczona była do wykonania zbioro-
wego podczas publicznych ofiar i uroczystości, już w najdawniejszych czasach
istniały konkursy na indywidualne odśpiewanie hymnów. Występ solowy stał
się regułą u Alkajosa, Safony i Anakreonta. W monodii greckiej indywidualne
wykonanie hymnu łączyło się niejednokrotnie z jego wzbogaceniem o subtel-
nie wplatane elementy subiektywne. Utrata związku z rytuałem kultowym
owocowała tworzeniem hymnów o czysto literackim przeznaczeniu.

Topika hymnów melicznych (w sensie metrum, a niekiedy i rozmiarów)
jest w zasadzie taka sama jak w epickich hymnach homeryckich; omówimy ją
w uwagach na temat tamtego zbioru.

W retoryce poklasycznej pojawił się nowy, prozaiczny typ hymnu, który
doczekał się klasyfikacji u retora Menandra (III w. n.e.). Jedną z odmian tego
hymnu kletyczną (przyzywającą) sam Menander zestawił z szeregiem
utworów lirycznych. Zasługuje ona na uwagę również z racji częstego cyto-
wania w pracach współczesnych badaczy. Hymny kletyczne zawierają prośby
o przybycie kierowane pod adresem nieobecnego na uroczystości bóstwa.
Wymienia się w nich miejsca znanego lub przypuszczalnego pobytu adresata,
a także opisuje uroki miejsca, do którego ma on przybyć. Prośba może
precyzować pewne szczegóły (pożądany sposób nadejścia, życzliwy nastrój).
Typowym elementem wydaje się określenie celu przybycia bóstwa: jest nim,
Podobnie jak w modlitwie, spełnienie przedłożonych błagań.

Prosodion

Prosodion to chóralna pieśń o charakterze błagalnym lub dziękczynnym,
olewana przy akompaniamencie aulosu w uroczystych procesjach do świątyń

40

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

41

lub ołtarzy bogów. Uroczystość uświetniana prosodionem mogła odbywać się
na cześć bóstwa lokalnego lub poza granicami państwa. W tej ostatniej
sytuacji organizowano poselstwo religijne (theoria) wyćwiczony chór wysy-
łano do sławnego przybytku z zadaniem wykonania pieśni na miejscu.
Z takim zdarzeniem mamy do czynienia w wypadku prosodionu Eumelosa, |
najstarszego zabytku greckiej poezji kultowej (połowa VIII w. p.n.e.), napisa-
nego dla Messeńczyków udających się z procesją na Delos. Wyspa ta była |
obok Delf głównym miejscem prezentacji tej formy meliki, gdyż prosodion '
komponowano przede wszystkim na cześć Apollona i Artemidy.

Prosodion ze swej natury tworzyło wstęp-
ną część uroczystości. Po dotarciu procesji do
celu jego funkcję przejmował hyporchemat
i hymn; istniał też zapewne jakiś odpowiednik
prosodionu wykonywany w drodze powrotnej.
Za odmiany prosodionu (w szerszym zna-
czeniu) można uznać wyodrębniane przez sta-
rożytnych jako osobne gatunki parthenia,
oschophorika i daphnephorika.

Pean




Ryć. 4. Aulos

Pean w swej najwcześniejszej formie wiązał się ściśle z kultem Apollona
w roli zsyłającego lub odwracającego nieszczęścia. Tradycja przypisywała
wprowadzenie peanu samemu Apollonowi, co dowodzi przeświadczenia sta-
rożytnych o archaiczności gatunku. We wspominanym już trzecim hymnie
homeryckim do Apollona (w. 516 nn.) czytamy, że po zabiciu Pytona bóg ten
z lirą w ręce prowadził swych wybrańców-Kreteńczyków do sanktuarium
w Delfach, oni zaś jego przyszli kapłani intonowali pean oparty na
wzorach kreteńskich. Jest to zarazem wskazówka na temat pochodzenia
gatunku, tym prawdopodobniejsza, że sprowadzani do Grecji kontynentalnej
autorzy peanów: Thaletas (VII w. Sparta) i Epimenides (początek VI w.
Ateny) byli Kreteńczykami.

W użyciu nazwy "pean" ważną rzeczą jest rozgraniczenie sensu literackiego
od rytualnego. Wznoszenie peanu do Apollona mogło polegać po prostu na
rytmicznym intonowaniu inwokacji ie pajdn w jednym z jej dyktowanych
metryką wariantów. Taki charakter miał być może pean bitewny, śpiewany
przed walką lub po jej zakończeniu. Trudno powiedzieć coś bliższego o pea-
nie sympotycznym, wykonywanym przez wszystkich gości przed ucztą po tak,
zwanej libacji (ulaniu paru kropel wina na cześć bogów); archaiczność tej|

formy potwierdzają krótkimi wzmiankami między innymi Archiloch, Alkman
i historyk Ksenofont (V/IV w. p.n.e.). Archiloch wspomina o odmianie
lesbijskiej peanu, wykonywanej z towarzyszeniem aulosu (fr. 121). Ksenofont
w Uczcie (Sympósion 2, l) mówi o wzniesieniu peanu na cześć Pesejdona, co
sugerowałoby istnienie struktury bardziej złożonej niż pierwotna, rytualna
(wymaga tego choćby wprowadzenie nowego adresata). Nasze uwagi na
temat peanu literackiego muszą się z konieczności ograniczać do jedynej
odmiany ilustrowanej szerzej zachowanymi przykładami: peanu przeznaczo-
nego do odśpiewania podczas ceremonii religijnych. Do tej znanej nam
bezpośrednio grupy należą głównie peany Pindara i wielu poetów doby
późniejszej aleksandryjskiej.

Struktura i treść zachowanych peanów wykazują znaczne różnice. Niekie-
dy cechuje je zwięzłość, częste (co kilka wersów) użycie refrenu ie pajdn itp.
oraz ograniczenie zakresu tematów do Apollona i jego kultu; innym razem
zauważamy swobodę i nieregularność we wszystkich tych sferach. Niemniej
możemy chyba stwierdzić, iż zewnętrzną, najbardziej charakterystyczną ety-
kietą gatunku pozostaje refrenicznie powtarzany okrzyk peaniczny świade-
ctwo dawnego związku z rytuałem (w mającym znaczenie magiczne okrzyku
łączyli się kiedyś prawdopodobnie słuchacze peanów z ich wykonawcami).

Do akompaniamentu służyła głównie lira instru-
ment Apollona, czasem aulos, odpowiedniejszy dla wiel-
kiego chóru i stąd używany przy peanie bitewnym, a nie-
kiedy na ucztach, wreszcie lira i aulos łącznie. Nastrój
i styl peanów był poważny, pełen godności; harmonizo-
wała z nim stosowana skala dorycka, nadająca się poza
tym szczególnie dla chórów męskich.

Pierwotnym i tytułowym adresatem peanów był
Apollon, z którym z kolei łączono Artemidę jako bóstwo
zapewniające ochronę przed nieszczęściem. Z czasem
krąg adresatów (i próśb) rozszerzył się na inne bóstwa
(Zeus, Posejdon, Dionizos, Asklepios, Hygieja), a nawet
lenistycznych na wybitnych ludzi.

Dytyramb

Nazwa gatunkowa dithyrambos (pierwotnie być może imię lub epitet
kultowy boga Dionizosa) nie jest pochodzenia helleńskiego. Po raz pierwszy
w literaturze pojawia się u Archilocha (fr. 120), który chlubi się, że umie
jako przodownik chóru intonować "dytyramb, piękną pieśń władcy




Ryć. 5. Lira
w czasach hel-

42

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji melicznej

43

Dionizosa", gdy wino porazi go niczym piorun. Dionizyjski charakter gatun-
ku wydaje się poświadczać fragment dytyrambu Archilocha (251), zacytowany
z wprowadzeniem i dopowiedzeniem na "inskrypcji Mnesiepesa" z Paros
(wyraźna symbolika seksualna). Przekształcenie dytyrambu "amoibaicznego",
wykonywanego na przemian przez przodownika i chór, w całkowicie chóral-
ną pieśń o charakterze literackim wiąże się z imieniem Ariona, działającego
około 600 r. p.n.e. w Koryncie, który, jak donoszą źródła, po raz pierwszy
"nazwał" dytyramby, czyli nadał im tytuły; określenie to pozwala wnios-
kować, iż innowacja polegała na "ukierunkowaniu" narracji, wprowadzeniu
ściśle określonego tematu.

Przeniesienie dytyrambu z Koryntu do
Aten dokonało się za sprawą Lasosa (druga
połowa VI w. p.n.e.), który postarał się
o umieszczenie go w programie konkursów
organizowanych podczas świąt Dionizosa. In-
stytucja agonów doprowadziła do wytworze-
nia się złożonej formy literackiej, niezwykle
popularnej w Atenach; dytyrambiczne "chóry
cykliczne" (tańczące wokół ołtarza na orchest-
rze, uformowane w krąg) wykonywały co roku
dziesiątki dytyrambów. Wiadomo, że tylko
podczas Dionizjów Miejskich przez orchestrę

teatru przewijało się dwadzieścia chórów (męskich, z czasem także chłopię-
cych) po pięćdziesiąt osób, w sumie tysiąc wykonawców, a przecież istniały
jeszcze inne okazje do popisów (na przykład poświęcone Apollonowi Tar-
gelia, Dionizje Wiejskie, od połowy V w. Panatenaje).

Autorami tekstów byli na przełomie wieku VI i V oraz w latach następ-
nych najznakomitsi poeci liryczni: Symonides, Pindar, Bakchylides. W tym
okresie dytyramb wykazywał podobieństwo do innych pieśni chóralnych
(komponowany był w triadach lub parach strof). Tematy zachowanych utwo-
rów i fragmentów nie wiążą się wyłącznie z Dionizosem ani nie są przesiąk-
nięte jakimś specjalnie dionizyjskim nastrojem, choć starożytni zawsze do-
strzegali w nich większy ładunek entuzjazmu niż w pełnych trzeźwego umiaru
apollińskich peanach. Znamienne jest też stosowanie aulosu i skali frygijskiej
przy wykonywaniu dytyrambu. Charakterystyczną cechą późniejszego dyty-
rambu wydaje się szerokie wykorzystywanie narracji (element przejęty praw-
dopodobnie od Ariona).

Począwszy mniej więcej od 470 r. p.n.e. dytyramb zaczął ulegać zmianom,
głównie w zakresie muzyki. W twórczości Melanippidesa, Kinesiasa, Filo-




Ryc. 6. Aulos

ksenosa i Timotheosa, a w IV w. w utworach Połyidosa i Telestesa muzyka
zyskuje większe znaczenie niż tekst, pisany coraz bardziej wyrafinowanym
i nienaturalnym językiem. Zanika kompozycja stroficzna, wprowadza się
popisowe arie pieśni solowe.

Historia dytyrambu ma swoje sprzeczności i zagadki. Niewykluczone, że
istniały dwa różne nurty tradycji dytyrambicznej: religijny i literacki. Do
pierwszego, związanego z uroczystościami religijnymi, należałyby dytyramby
Pindara, traktowane przez aleksandryjskiego wydawcę Arystofanesa z Bizan-
cjum na równi z innymi gatunkami lirycznymi. Dytyramb literacki, zapocząt-
kowany przez Ariona i zamawiany w Atenach na konkursy dytyrambiczne,
zaliczano chyba do odrębnej (nie lirycznej) grupy, a ich autorom przy-
znawano status zbliżony do dramatopisarzy. Z tego zapewne powodu nie
wspomina się nigdzie o księdze dytyrambów Symonidesa, choć poeta ten
musiał napisać ich sporo, skoro sam o sobie powiada (fr. 79 w wydaniu
Diehia), że odniósł aż pięćdziesiąt sześć zwycięstw dytyrambicznych. Dyty-
ramby omawianego typu, niestety, nie zachowały się.

Do jakiej grupy należały znane nam dytyramby Bakchylidesa, pozostaje
tajemnicą; z jednej strony nie ma śladu tradycji, że wygrał on konkursy
dytyrambiczne, z drugiej księga nazwana przez Aleksandryjczyków dyty-
rambami bardzo się różni od księgi Pindara o tej samej nazwie. Bakchylides
pozostawił po sobie między innymi bardzo ciekawy utwór (18) zatytułowany
Tezeusz, jedyny w literaturze greckiej utwór liryczny w formie czysto drama-
tycznego dialogu, napisany na wzór wcześniejszego dytyrambu lub pod
wpływem współczesnej poecie tragedii.

Nomos

Nazwę tę wymieniliśmy już w rozdziale poświęconym muzyce, uznając ją
za prastare określenie kompozycji na instrument solowy (lirę-kitarę lub aulos)
albo przeznaczonej do śpiewu z akompaniamentem wyżej wymienionych
instrumentów. Tamże przedstawiliśmy podział nomosu na kitarystyczny, au-
letyczny, kitarodyczny i aulodyczny oraz wymieniliśmy nazwiska pierwszych
Jego mistrzów.

Poza oznaczaniem konkretnej melodii lub pieśni nomos miał sens gatun-
kowy: określał i to jeszcze w okresie poprzedzającym w pełni rozwiniętą
lirykę gatunek rządzący się dość rygorystycznymi prawami, stąd być może
Jego specyficzna nazwa (nómos prawo). Już przed Terpandrem, pierwszym
lepiej znanym poetą kitarodycznym, nomos dzielił się na cztery części składo-
wi zwane archd, metarchd, omphalós, sphragis (w dosłownym przekładzie:

44

Liryka starożytnej Grecji

"początek", "po-początek", "pępek", "pieczęć"). Terpander wzbogacił architek-
tonikę gatunku przez dodanie trzech dalszych części: między drugim a trze-
cim elementem umieścił tak zwane katatropd i metakatatropd ("przejście"
i "po-przejście"), na końcu epilogos ("zakończenie"). Podział na tak wiele
elementów składowych rekompensował brak uporządkowania antystroficz-
nego, co wynikało z faktu, iż przed Timotheosem (przełom V i IV w.) nomos
miał charakter całkowicie monodyczny, a więc nie wiązał się z tańcem.

Dzięki odnalezionej w 1902 r. dużej partii nomosu Timotheosa Persowie
(por. niżej rozdział poświęcony temu poecie) orientujemy się, jaką funkcję
mogły spełniać końcowe trzy elementy w utworach należących do omawiane-
go gatunku. "Pępek" (nazwa zapożyczona z kultu Apollona delfickiego)
wprowadzał zasadniczy temat utworu i miał charakter narracyjny, niemal
epicki. Warto w tym kontekście wspomnieć, iż w niektórych nomach Terpan-
dra (trójczęściowych gdyż pisał i takie) część centralną, umieszczoną
między dwiema nielicznymi, stanowił jeszcze urywek z Homera. Sphragis
zgodnie z poetyckim użyciem tego słowa (por. początek zamieszczonego
w tym tomie zbioru elegii Teognisa) była tym elementem, w którym poeta
przedstawiał się imiennie odbiorcom i w ten sposób niejako przykładał na
swym utworze pieczęć, gwarantującą prawa autorskie. Zakończenie (epilog)

stanowi u Timotheosa krótka modlitwa.

Najpopularniejszymi odmianami nomosu

był nomos auletyczny i kitarodyczny. Szcze-
gólnie ulubionym ich tematem była walka
Apollona z wężem pytyjskim. Warto sobie
uświadomić, że słynny nomos auletyczny Sa-
kadasa musiał się z tego zadania wywiązać
środkami wyłącznie muzycznymi, by docenić
klasę greckich instrumentalistów (Sakadas
zilustrował melodią aulosu poszukiwanie
smoka przez Apollona, wezwanie do walki,
agonię potwora, modlitwę po zwycięstwie).
Zakres stosowanych tonacji był bardzo sze-
roki.

Ciekawe są dzieje tego niezwykłego ga-
tunku. Po latach triumfów w VII w. przygasł
w wieku następnym. Jego powrót w V w. był
wynikiem nowego stylu w muzyce, ceną stała




Ryć. 7. Kitara

się utrata dawnej prostoty. Klasyczną postać, utrzymującą się aż do czasów
imperium rzymskiego, nadał mu Timotheos.

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

Hyporchemat

45

Najwcześniejszą formę hyporchematu, czyli pieśni ilustrowanej mimetycz-
nym tańcem, opisuje Homer w VIII księdze Odysei (pieśń Demodoka o miło-
ści Aresa i Afrodyty). W przedstawionej tam scenie jedna osoba (aojdos) grała
i śpiewała, pozostali wykonawcy (młodzieńcy feaccy) tańczyli. Późniejszy
sposób wykonania rejestruje Lukian (O tańcu - Peri chore fas 16).

Chór składał się z chłopców, z których jedni tańczyli przy wtórze
aulosu i kitary, a inni, zwinniejsi od tamtych i wybrani z reszty, tańczyli
oddzielnie sami. Przepisane na ten cel pieśni taneczne nazywały się
hyporchemata; roi się od nich poezja liryczna10.

Związek poezji z tańcem był, jak wiadomo, cechą całej meliki chóralnej.
W hyporchemacie jednak powiązania między tańcem a tematem pieśni mu-
siały być ściślejsze niż w innych gatunkach. Muzyka i taniec dominowały tu
ponadto nad słowem.

Hyporchemat nazywano kreteńskim, gdyż pochodził z Krety, głównego
ośrodka tańca artystycznego. Do Sparty wprowadził go w połowie VII w.
Thaletas. Uznanym mistrzem gatunku był Symonides, po-
dziwiany za biegłość w dostosowywaniu rytmiki wiersza do
żywego tańca hyporchematycznego. Hyporchematy pisał
także Bakchylides (zachowany fragment utworu na cześć
Ateny Itońskiej), szczególną sławą cieszył się jednak Pin-
dar, którego nazywano nawet wynalazcą gatunku. Prawdo-
podobnie przyczynił się do tego nowatorski sposób prezen-
tacji utworów i odejście od tematyki wyłącznie religijnej.
Głównym adresatem hyporchematów podobnie jak
w peanie był Apollon, zachodziły jednak różnice w na-
strojut pean podkreślał surowszy aspekt kultu tego boga, hyporchemat bar-
dziej żartobliwy. Taniec wykonywano zazwyczaj wokół ołtarza podczas skła-
dania ofiar. Stosowanymi skalami były prawdopodobnie frygijska i dorycka.

Enkomion

Etymologię terminu oraz historycznie zmienne sposoby jego rozumienia
przedstawiliśmy w rozdziale poświęconym nazwom gatunkowym. Zakres
użycia słowa enkomion był płynny. Dla klasyfikujących poezję liryczną

10 Lukian z Samosate, Dialog o tańcu, przeł. i wstępem opatrzył J. W. Reiss,
Warszawa 1951, s. 18.




Ryć. 8. Lira

46

Liryka starożytnej Grecji

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

47

minionej epoki Aleksandryjczyków stanowiło ono wygodną etykietę dla tych
wszystkich utworów pochwalnych na cześć wybitnych ludzi, których nie
można było zakwalifikować ani do trenów, ani epinikiów i które nie po-
zwalały się określić mianem "skolion" w późniejszym, zawężonym jego rozu-
mieniu (w interesującej nas praktyce okresu wcześniejszego nazwa "skolion"
była używana również w szerszym znaczeniu "pieśni lirycznej uświetniającej
biesiadę", przez co zacierała się różnica między nią a enkomionem).

Za twórcę enkomionu uznawano Symonidesa, lecz poeta ten miał z pew- l
nością poprzedników; Arystoteles (Poetyka, rozdz. 4) wspomina ogólnie
o wczesnym wyodrębnieniu się twórców "hymnów i pochwał". Powstawaniu
enkomiów sprzyjały zwłaszcza czasy tyranii i rozkwitu arystokracji.

Nasza wiedza na temat sposobu wykonania enkomionu nie jest pełna.
Zgodnie z etymologią nazwy, mogło ono być odśpiewywane na ulicach
w wesołym pochodzie, wydaje się jednak, że w swej bardziej formalnej postaci
było wykonywane raczej przez grupę wyćwiczonych choreutów (śpiewa-
ków-tancerzy) w czasie uczt lub po ich zakończeniu.

Epinikion

Epinikion (inna nazwa: epinikos) to pieśń pochwalna na cześć zwycięzcy
w igrzyskach sportowych. W zasadzie jest to więc odmiana enkomionu, wy-
odrębniona przez aleksandryjskich wydawców w osobną grupę ze względu na
swą popularność i specyficzną tematykę.

Okoliczności wykonania epinikionu miały wpływ na jego rozmiary i formę.
Bezpośrednio po zwycięstwie, w czasie uroczystego pochodu do świątyni, śpie-
wano krótkie, na pół improwizowane pieśni, wzorowane na tradycyjnych
zaśpiewach i okrzykach, lub sięgano do gotowego wzoru: starego, przypi-
sywanego Archilochowi Hymnu na Heraklesa z charakterystycznym refrenem
tenella kallinike.

Epinikion śpiewane w ojczyźnie zwycięzcy po jego powrocie spełniało już
wszelkie wymogi rozbudowanej ody chóralnej i dorównywało swą okazałoś-
cią pieśniom kultowym. Ponieważ zawodnik osiągał sukces na uroczystości
poświęconej bogom, świętowanie jego zwycięstwa było aktem w znacznej
mierze religijnym, godnym miana uroczystości państwowej. Oda triumfalna
była formalnie hołdem dla zwycięzcy, lecz niezależnie od swej "tytułowej"
roli mogła niejednym szczegółem apelować do narodowej, obywatelskiej
dumy jego współobywateli. Wysławiała wyczyny triumfatora igrzysk oraz
zasługi jego rodziny i przodków, zarazem drogie danej społeczności kulty,
tradycje, legendy, herosów.

Ów drugi, rozbudowany typ epinikonu powstał stosunkowo późno, w końco-
wym dwudziestoleciu VI w. p.n.e. Za jego twórcę uchodzi Symonides, który wraz
;e swym siostrzeńcem Bakchylidesem i czołowym przedstawicielem gatunku
Pindarem zapewnił pieśni ku czci zwycięzców sportowych, ostatniemu
tworowi meliki greckiej, wysoki poziom oraz co się z tym wiąże uznanie
u współczesnych i potomnych. Symonides stworzył również półprywatne,
kameralne epinikion, śpiewane podczas uczty na dworze władcy czy arystokraty.

W zakresie kompozycji epinikion przejęło podstawowe elementy struk-
turalne liryki chóralnej: mit, gnomy, kwestie osobiste oraz modlitwy do
bogów. Innowacje wiążą się głównie z przeznaczeniem i genezą nowo po-
wstałego gatunku. Silny nacisk przypada w nim na prezentację adresata
i pochwałę jego osiągnięć sportowych. Zwraca też uwagę wyraźne reklamo-
wanie przez poetów swej sztuki, zawodu, osoby. Wiąże się to z faktem
tworzenia epinikiów na płatne zamówienie możnych (i zamożnych) klientów.

W budowie epinikionu można zauważyć tendencję do symetrii. Centralną
pozycję zajmuje z reguły mit. Pozostałe elementy skupia część początkowa
i końcowa. Przejście od jednego elementu do drugiego, dość nagłe u Pindara,
łagodniejsze u Bakchylidesa, tworzy często umoralniająca gnoma. Charak-
terystyczną właściwością takich przejść jest "interwencyjne" ujawnianie się
podmiotu wypowiedzi, który dowolnie, lub powołując się na panujące zasady
(tethmós, kajrós), wprowadza nowy element "programu" ody. W odach krót-
szych liczba składników (z mitem włącznie) mogła ulec redukcji.

Skolion

Skolion to, najogólniej mówiąc, pieśń biesiadna. Treść tego pojęcia,
podobnie jak w przypadku enkomionu, ulegała w miarę upływu czasu (mię-
dzy początkiem wieku V a wiekiem III p.n.e.) dość istotnym zmianom.
Początkowo skolion oznaczało trzy różne rodzaje występów śpiewaczych,
towarzyszących uczcie greckiej: śpiewany przez wszystkich biesiadników pe-
an, proste piosenki wykonywane przy wtórze aulosu na zmianę przez po-
szczególnych uczestników, przekazujących sobie z rąk do rąk gałązkę mirtu
na znak zaproszenia do śpiewu, wreszcie skomplikowane pieśni uznanych
liryków (lub w późniejszym okresie tragików i komediopisarzy) w wy-
konaniu biegłych w grze na kitarze specjalistów. W czasach Arystotelesa
"kreślenie "skolion" odnosiło się już tylko do drugiej z wyszczególnionych
^yzej kategorii. Atenajosowi (III w. n.e.), który cytuje dwadzieścia pięć
utworów tego właśnie typu pod nazwą skoliów attyckich, a także kilku
"Ułym autorom, zawdzięczamy istniejący obecnie zbiór trzydziestu paru

48

Liryka starożytnej Grecji

piosenek biesiadnych. Większość z nich powstała zapewne przez improwizację;

udane śpiewki powtarzano na ucztach i spisywano na użytek innych w śpiewni-
kach biesiadnych. Treść zachowanych skoliów jest bardzo zróżnicowana: od
hymnicznych, napisanych na cześć bogów, do erotycznych i swawolnych.
Chętnie wspomina się w nich wypadki historyczne (szczególnie sławieni są
tyranobójcy Harmodios i Aristogejton) oraz powtarza złote myśli poetów
i mędrców. W niektórych skonach ożywają znane z literatury postaci bohaterów.

Erotikon |

Erotikon (pieśń miłosna) jest zbiorczym określeniem utworów o tematyce
erotycznej. Skala gatunków objęta tym nadrzędnym pojęciem może być
dowolnie szeroka: mieści się w nim zarówno pieśń l Safony (modlitwa do
Afrodyty), jak enkomion Pindara na cześć Theoksenosa z Tenedos (fr. 123).

Poezja miłosna pojawia się u Greków bardzo wcześnie, najwcześniej
z pewnością w spontanicznej twórczości ludowej, o której dają nam wyob-
rażenie późniejsze stylizacje, a także niektóre pieśni Safony oparte na rodzi-
mym folklorze. Twórcami erotyków byli najsławniejsi poeci epoki archaicznej
i klasycznej, tacy jak Archiloch, Alkman, Alkajos, Anakreont, łbykos, Bak-
chylides. Elegię miłosną uprawiali także Mimnermos i Teognis.

Ze względu na specyfikę "miłości po grecku" oraz fakt, że pieśni weselne
tworzyły osobno klasyfikowaną grupę utworów, większość erotyków dotyczy
dość drażliwego w późniejszych epokach tematu: uczucia do osób tej samej
płci. Niezwykle mało spośród zachowanych utworów mówi o związku męż-
czyzny i kobiety; zresztą ilekroć taki związek się przedstawia, nie o miłość
w nim chodzi, lecz o prymitywniejsze instynkty lub chęć wyszydzenia. Być
może działo się tak dlatego, że przynajmniej w Jonii i Attyce o cnotliwych
kobietach nie wypadało pisać miłosnych wierszy. Za to erotyki adresowane
do osób tej samej płci spełniają dokładnie to, czego oczekiwalibyśmy od tego
typu poezji: łączą często wdzięk lub głębię uczucia z doskonałością formy.

Pieśni weselne

Pieśni weselne (hymenajos, epithalamion) wiązały się ściśle z obrzędem
zaślubin. Były wykonywane podczas trzech jego etapów: uczty weselnej
w domu panny młodej, przejazdu-procesji do domu pana młodego i pod
drzwiami sypialni nowożeńców. Termin "hymenajos" miał szerszy (gatun-
kowy) zakres znaczeniowy mógł określać wszelkie rodzaje pieśni wesel-
nych, epithalamion natomiast odnosiło się, zgodnie z etymologią nazwy, do
jednej tylko grupy pieśni: śpiewanych u drzwi komnaty małżeńskiej.

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

49

Hymenajos towarzyszący orszakowi weselnemu, opisany już w Iliadzie
(ks. XVIII, w. 491 nn.) miał charakter radosny. Towarzyszyły mu korowody
taneczne i muzyka (Homer wspomina o aulosie i formindze). W intonowanej
pieśni powtarzał się okrzyk rytualny w rodzaju Hymen ó Hymenaj' ó.

Dokładniejsze informacje mamy o pieśni zwanej epithalamion. Wykonu-
jący ją chór składał się albo wyłącznie z dziewcząt, albo z dziewcząt i mło-
dzieńców. Fragmenty epithalamiów Safony świadczą, że wykonanie przybie-
rało niekiedy formę dramatycznego dialogu między chórem a pojedynczą
osobą. Chóry dziewczęce wychwalały piękność panny młodej, użalały się na
okrutny los odbierający córkę matce, sławiły uroki panieństwa, krytykowały
i wyśmiewały pana młodego i odźwiernego, pilnującego zgodnie z obycza-
jem drzwi sypialni w noc poślubną, a także robiły żartobliwe aluzje do
życia w małżeństwie. Młodzieńcy z kolei stawali w obronie swego towarzysza
pana młodego, gratulowali mu szczęśliwego losu, wynajdywali złe strony
"dziewiczego stanu" i dawali upust najróżniejszym żartom i kpinom. Trady-
cyjna uszczypliwość epithalamiów miała prawdopodobnie podłoże magiczne;

przez zamącenie szczęścia młodej pary usiłowano odwrócić nieszczęścia,
czyhające ze strony zawistnego losu. Była to cecha przejęta za pośrednictwem
folkloru greckiego, który stanowił główne źródło inspiracji dla twórców
pieśni weselnych. Folklor wycisnął swe piętno także na słownictwie epi-
thalamiów, zwłaszcza w tej ich części, która zawierała przytyki i docinki.

Literackie pieśni weselne mogły wprowadzać element narracji mitologicz-
nej. Przedstawiane w nich na zasadzie mitycznych precedensów obrazy
zaślubin bogów i herosów (Peleus i Tetyda, Hektor i Andromacha itd.)
przyczyniały się do uhonorowania "ziemskich" adresatów; zaszczytne było już
samo zestawienie tego rodzaju w obrębie jednego utworu.

W epoce liryki pieśni weselne komponowano wyłącznie w środowisku
Dorów i Eolów. Za wybitnego ich twórcę uważano Alkmana (nie wiadomo
czy słusznie nie zachował się żaden fragment tego rodzaju poezji pod jego
nazwiskiem); palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie należy niewątpliwie przy-
znać Safonie.

Tren

Tren (threnos) jest jednym z najstarszych gatunków lirycznych; wczesną
Jego formę znamy z lektury Homera (por. rozdział "Monodia a pieśń chó-
ralna"). W czasach późniejszych wykonaniu trenu nie towarzyszyły już ró-
wnolegle zespołowe okrzyki bólu i monodyczne pieśni żałobne, śpiewane
Przez bliskich krewnych zmarłego. Tren nie zawsze musiał być wykonywany

4 Utyka staroiytnej Orccfi

50

Liryka starożytnej Grecji

w czasie uroczystości pogrzebowych (choć taki jego rodzaj istniał i nosił
nazwę epikedejon); mógł je poprzedzać lub następować po nich. Zdarzały się
wypadki znacznie późniejszego skomponowania trenu lub przedstawiania go
po dłuższym czasie (na przykład z okazji rocznicy śmierci opiewanych osób),
co nie pomniejszało w niczym jego przejmującego dostojeństwa, podkreś-
lanego poważnym tańcem i żałosną melodią aulosu.

Dzisiejszego czytelnika może nieco dziwić fakt, że w zachowanych frag-
mentach trenodycznych brak owych "skarg i lamentów Symonidowych"
(Symonides udoskonalił tren i nadał mu rozwiniętą formę artystyczną), które
tak chętnie przypisywała omawianemu tu gatunkowi tradycja. Przyczyna
tkwi albo w szczupłości posiadanego przez nas materiału, albo w odmiennej
mimo wszystko naturze greckiego trenu. Zachowane urywki dowodzą, że
dawał on wyraz generalnej refleksji na temat ludzkiej kondycji. Uogólnienia
te znamionują pewien dystans wobec problemu śmierci i są dalekie od
wszelkiej taniej afektacji, mimo że autorzy trenów nie potrafią ukryć swego
pesymizmu w obliczu nieuchronnej wizji śmierci (jedynie Pindar, nawiązując
do wierzeń eleuzyńskich mistów, daje jakąś nadzieję dalszej egzystencji).
Rodzajem pocieszenia żyjących mogło być sławienie czynów zmarłego, które
przyniosą mu pamięć i rozgłos (teoretycy antyczni łączą często tren z en-
komionem). Odwróceniu myśli od świeżego nieszczęścia służyło sięgnięcie do
opowieści mitologicznych.

Parthenion

Parthenion (nazwa późniejsza, pojawiająca się dopiero u uczonych alek-
sandryjskich) to pieśń śpiewana przez chór dziewcząt. Jej wyodrębnienie
w osobną grupę świadczy, że popisy chóru dziewczęcego musiały mieć
specyficzną formę, która wyróżniała je wśród innych pieśni chóralnych.
Odmianą parthenionu było daphnephorikon. Sposobem wykonania par-
thenion przypominało pieśń procesyjną prosodion. Różnica między tymi
gatunkami polegała na tym, że parthenionu nie cechował tak poważny,
nabożny ton, z jakim się spotykamy w prosodionie. Religijność pieśni dziew-
częcej przejawiała się w wykorzystywaniu mitów ilustrujących boską potęgę
czy legend związanych z kultem lokalnych herosów, była to jednak religijność
pozbawiona namaszczenia i dopuszczająca sporo elementów świeckich.

Skomplikowany system wewnątrztekstowych relacji osobowych w par-
theniach mistrza gatunku Alkmana subtelną i żartobliwą grą znaczeń
oddaje niepowtarzalną atmosferę, panującą w kręgu wykonawczyń, a także
między nimi a poetą. Na marginesie poezji religijnej rozkwita urzekająca

Ważniejsze gatunki poezji nielicznej

51

delikatnością, lekkim humorem, pozbawioną zawiści adoracyjnością odmiana
liryki osobistej.

Parthenia jako forma oficjalnego występu mogły pojawić się w krajach
doryckich, zwłaszcza w Sparcie, gdzie system wychowawczy inaczej niż
w Atenach i krainach jońskich nie izolował dziewcząt od udziału w życiu
publicznym. Chóry złożone z różnej liczby osób (od trzech do pięćdziesięciu,
średnio dziesięciu), gromadziły grona wykonawczyń od dziewięciu, czternastu do
szesnastu i więcej lat; w obrębie poszczególnych chórów obowiązywała zasada
jednakowego stanu (dziewczęta, panny, młode mężatki). Ważną rolę w zespole
odgrywała przewodniczka chóru, określana, co znamienne, terminami z zakresu
muzyki jako organizująca grupę chóralną (choropojós, chorostdtes, chorolektes),
rozpoczynająca śpiew i taniec (archechoros) i kierująca tancerkami (choregós).

Dzieło Alkmana, który doprowadził parthenion do szczytu doskonałości,
podjęli po latach Symonides, Bakchylides i Pindar. Ten ostatni poeta skom-
ponował trzy księgi partheniów, z których końcowa, nosząca zagadkowy
tytuł Kechorismena ton parthenejon, obejmowała prawdopodobnie utwory nie
związane z oficjalnym kultem państwowym.

Pieśni ludowe

Liryka grecka wyrosła na podłożu pieśniarskiego folkloru, który, jak
w kulturze innych ludów, wiązał się z najrozmaitszymi okolicznościami
życiowymi i przeżyciami jednostki i grupy. Pieśń towarzyszyła Grekom przy
pracy, kulcie, obrzędach, zabawie. Cechą tej twórczości była anonimowość,
ulotność i podleganie nieustannym zmianom, co wiązało się z ustną drogą
przekazu. Są to przeważnie utwory krótkie, pozbawione wszelkiej sztuczności
i wyrafinowania, nieskomplikowane rytmicznie, ale i nie monotonne.

Autentycznej pieśni ludowej nie znamy prawie wcale. Zachowane urywki
pochodzą przeważnie z czasów późniejszych i są w mniejszym lub większym
stopniu stylizowane. Sami starożytni uznawali jednak niektóre z nich za
szczególnie dawne, o czym świadczy łączenie wybranych tekstów z imieniem
Homera i przytaczanie ich w fikcyjnych jego życiorysach. Prawdziwym folk-
lorem tchną pieśni proszalne, takie jak Ejresióne (tytuł oznacza gałązkę
oliwną lub laurową, przybraną wełnianymi wstążkami i owocami, obnoszoną
w Attyce po domach przez chłopów w święto oschoforiów) czy rodyjska
Chelidónisma, wykonywana na wiosnę Pieśń jaskółcza.

Najstarszą tradycję mają za sobą prawdopodobnie piosenki robocze,
śpiewane dla skoordynowania ruchów przy pracy zespołowej. Istniało całe
mnóstwo tego rodzaju utworów, niestety najczęściej nie przetrwały one do

52

Liryka starożytnej Grecji

Jamb i elegia

53

naszych czasów. O ich istnieniu zaświadczają liczne nazwy, cytowane przez
autorów starożytnych. Były to na przykład piosenki śpiewane przy żarnach,
żniwach, winobraniu, czerpaniu wody, tkaniu, pasieniu bydła. Niektóre z nich
wykazują bliski związek z kultem, zwłaszcza gdy w grę wchodziła sfera
związana z jakimś bóstwem wegetacyjnym (Demeter, Linos).

Bogaty repertuar twórczości ludowej obejmował poza tym całą gamę
form, takich jak śpiewy kultowe i obrzędowe, ujęte w formę metryczną
przepisy i wskazówki życiowe, zagadki, formuły zaklęć, pieśni marszowe,
formułki używane w grach i zabawach, utwory satyryczne oraz miłosne.

Elementy folkloru spożytkowane zostały w liryce greckiej. Jeśli za istotną
cechę pieśni ludowej uznać jej anonimowość i ustny sposób przekazu, na
miano takie zasługują niewątpliwie omówione wyżej skolia. W poezji Safony
folklorem przepojone są przede wszystkim epithalamia. Archiloch kontynuuje
tradycje złośliwego jambu ludowego, Hipponaks nawiązuje do pieśni dziado-
wskiej i żebraczej. Ponadto, jak już wspominaliśmy, rytmika piosenek ludo-
wych wpłynęła w znacznym stopniu na rozszerzenie zakresu i ożywienie
lirycznych miar wierszowych.

Jamb i elegia

Jamb

Termin Jamb" (iambos), znany obecnie przede wszystkim jako nazwa
popularnej stopy metrycznej (u), oznaczał w starożytności także pewien typ
utworów, niekoniecznie napisanych jambami. Stosowano go bowiem nie tylko
w odniesieniu do metrów jambicznych, takich jak trymetr (trzykrotne po-
wtórzenie metrum: uu), ale i do określenia wierszy napisanych między
innymi Jambem kulawym" (z zachwianiem rytmu jambicznego w ostatniej
stopie), trochejami ( u u), a nawet kombinacjami wymienionych dotąd
miar z heksametrem daktylicznym lub jego połówką. Możemy więc wysnuć
wniosek, że metrum jambiczne wzięło swą nazwę od klasy utworów zwanej
jambami jako metrum dla tejże klasy najbardziej charakterystyczne (a nie
odwrotnie). Termin Jamb" nie oznaczał automatycznie konkretnego rodzaju
metrum, lecz był określeniem gatunkowym. Jeszcze kilka wieków po powstaniu
jambu literackiego Arystoteles (Poetyka, rozdz. 4) łączył określenie "metrum
jambiczne" głównie z treścią pisanych tą miarą wierszową utworów.

Wydaje się, iż można mówić o jambie w dwóch jego znaczeniach: pierwot-
nym podstawowym i późniejszym uogólnionym. Drugie z wymienio-
nych znaczeń powstało wówczas, gdy kryterium klasyfikacyjnym stała się
miara wierszowa. Istniała tendencja łączenia w grupy trymetrów (niezależnie
od tego czy składały się z jambów, czy na przykład trochejów), podobnie
tetrametrów (czterokrotnych powtórzeń danego metrum), wreszcie epod (ze-
stawionych parami wersów dłuższych i krótszych). Zbiór utworów tryme-
trycznych lub tetrametrycznych, z których wiele można było nazwać jambami
i ze względu na treść, i ze względu na metrum, przybierał również ogólną
nazwę Jambów". Wyłącznie miara wierszowa decydowała o wyodrębnieniu
jambów w twórczości Solona, choć sam wybór metrum był zapewne świado-
mym posunięciem poety; przyjęta forma wierszowa nadawała się najlepiej do
wyrażenia treści polemicznych.

Podstawowy charakter jambu staje się bardziej zrozumiały w świetle
danych na temat życia kultowego wyspy Paros ojczyzny Archilocha.
Oddawano tam szczególną cześć bogom urodzaju Demeter i Dionizo-
sowi. Paros, określona w hymnie homeryckim do Demeter (w. 491) jako
ośrodek kultu tej bogini, bywała nawet nazywana wyspą demetryjską (De-
metrids). Warto sobie uświadomić, że Paros została skolonizowana w XI
w. p.n.e. przez mieszkańców Attyki ojczyzny misteriów eleuzyńskich.
Sam Archiloch pochodził najprawdopodobniej z rodziny kapłańskiej. Za-
chowały się fragmenty jego utworów napisanych na uroczystość ku czd
Demeter i Kory (fr. 322) oraz Dionizosa (fr. 251, z inskrypcji Mnesiepesa);

w innym miejscu (fr. 120) szczyci się poeta umiejętnością intonowania dy-
tyrambu.

Kult bogów urodzaju i płodności sprzyjał wytworzeniu się specyficznych
form zachowań słownych, które znalazły potem swe odbicie w poezji jambicz-
nej. Zauważmy, że starożytni łączyli nazwę Jamb" z mityczną postacią
lambe, która żartami rozweseliła bolejącą po stracie córki Demeter. Element
humoru w postaci szyderstw i nieprzyzwoitych żartów stał się stałym skład-
nikiem obrzędów ku czci tej bogini. Podobnie żartobliwy i nieprzyzwoity
charakter miał początkowo dytyramb. Fragment 251 Archilocha pełen jest
seksualnych dwuznaczników. Ze wspomnianej inskrypcji Mnesiepesa, znale-
zionej na Paros w 1949 r. dowiadujemy się, że mieszkańcy wyspy uznali
dzieło Archilocha za zbyt Jambiczne".

Zbliżamy się w ten sposób do uchwycenia istoty Jambiczności". Jamb
w swej podstawowej funkcji był pieśnią satyryczną, inwektywą nie cofającą
"ę przed wulgarnością. Poczesne miejsce zajmowały w nim aluzje seksualne.
Niekiedy o obscenach mówiło się wprost i bez ogródek. Jest jednak jeszcze
Mny aspekt tej sprawy. W świetle wiadomości o kultowej proweniencji jambu
należy sobie zadać pytanie o realność takich ataków. Od czasu wystąpienia

54

Liryka starożytnej Grecji

Jamb i elegia

55

K. J. Dovera" (1963) przyjmuje się, że czołowy twórca jambów, Arehiloch, nie j
musiał każdorazowo prezentować własnego stanowiska w swych utworach |
(zresztą konstrukcja podmiotu lirycznego niekiedy taką możliwość wprost l
wyklucza). Wybitny interpretator i wydawca jambu i elegii, Martin L. Westn,:

wystąpił z ciekawą tezą, według której utwory jambiczne w sprecyzowanym
przez nas sensie należałoby rozpatrywać w ramach konwencji rytualnej,
narzucającej autorowi określoną rolę (szydercy, błazna itp.). Przyjęciem owej
roli
właśnie można by tłumaczyć w wypadku Archilocha fakt istnienia imion-ról:

poeta, syn niewolnicy Enipo ("Zniewagi") atakuje Jambiczną" postać Lykambe-
sa; widoczny w tym imieniu przedgrecki element -amb- pojawia sę w nazwie
gatunku i-amb-os i w takich słowach, jak na przykład dithyr-amb-os. Lykambes
zwie się po ojcu Dotades syn Dotesa; owo określenie patronimiczne znaczy tyle
co "Demetryjczyk", gdyż DOS to jedna z wersji imienia Demeter. Koncepcja
"przyjętej roli" pozwala tłumaczyć występowanie w twórczości tego samego
autora utworów wysoce lirycznych i subtelnych z jednej strony, a świadomie
niskich w treści i słownictwie z drugiej. Zjawisko takie charakteryzuje poza
Archilochem znaną nam spuściznę Hipponaksa i fragmenty Semonidesa.

Nieskomplikowany, bliski mowie codziennej rytm trymetru jambicznego
i zbliżonego doń tempem tetrametru trocheicznego (por. uwagi Arystotelesa
w cytowanym wyżej rozdziale Poetyki), a także nie sprawiający trudności
sposób wykonania takiej poezji raczej intonowanej, śpiewnej niż śpiewanej
przyczynił się być może do tego, że utwory w tych miarach wierszowych
wykraczały tematycznie poza krąg jambiczny", służyły wyrażeniu szerokiego
zakresu treści związanych z życiem na co dzień. W takim ogólniejszym użyciu
zbliżały się charakterem do współczesnej im poezji elegijnej. Fakt ten tłuma-
czy, dlaczego u wielu poetów (od Archilocha i Solona do Euenosa w V w.
p.n.e.) obie powyższe formy stosowane były do podobnych celów bez wyraź-
nego kryterium różnicującego.

Aby uzmysłowić rytm charakterystyczny dla omawianej klasy poezji
posłużymy się polskimi przekładami izometrycznymi.

Trymetr jambiczny:

Spokojnie wszak jednego dnia nie spędzi mąż,
Co raz z niewiastą związał swego życia los13.

" K. J. Dover, The Poetry of Archilochos, w: Archiloąue, Vandoeuvres-Geneve
1963 (Entretiens sur l'antiquite classique, t. X), s. 183-212.

12 M. L. West, Studies in Greek Elegy and lambus, Berlin-New York 1974,
s. 22-39.

13 Przeł. W. Klinger (Antologia, op. cit., s. 99, Semonides 4, w. 99-100).

Tetrametr trocheiczny (katalektyczny pozbawiony ostatniego elemen-
tu, krótszy o jedną zgłoskę):

Solon, mówią, umyśl płytki, wcale niezaradny mąż,
Bo gdy bóg mu szczęście dawał, sam nie ważył się go wziąć'4.

Cholijamb:

Mnieś nigdy, chociem prosił, nie chciał dać płaszcza
Grubego, abym nie marzł, jak ten pies, zimą15.

Elegia

Kryterium wyróżnienia elegii jest czysto formalne; są to utwory ujęte
w dystychy, w których po heksametrze daktylicznym (_uu_uu_uu_
Uu uu y) następuje pentametr daktyliczny (_ iJu_ uu uu_

uu y) Stały związek tego rodzaju dystychów z elegią znajduje swoje
odzwierciedlenie w ich określeniu mianem "elegijnych" (choć samo metrum
jest dość typowe także dla innego gatunku epigramu). Rytm dystychu
niechaj zilustruje próbka polskiego przekładu izometrycznego:

Na co czekacie? I kiedyż pierś wasza nabierze odwagi,

Młodzi? Czy nie jest wam wstyd wobec sąsiadów tak żyć17.

O ile forma wierszowa elegii jest łatwo rozpoznawalna, o tyle problem jej
przeznaczenia zwłaszcza pierwotnego nastręcza sporo wątpliwości
i niejasności. W starożytności panowało przekonanie, że elegia była począt-
kowo rodzajem lamentu (elegos), śpiewanego przy akompaniamencie aulosu;

Owidiusz (Amores III 9,3) wyraził ową tradycyjną opinię słynnym okreś-
leniem flebilis elegeia ("płaczliwa elegia"). Tezę o żałobnym charakterze elegii
potwierdza opis wczesnej inskrypcji delfickiej Echembrotosa (ok. 586 r. p.n.e.)
zamieszczony u Pauzaniasza (II w. n.e.). W grupie zachowanych fragmentów
elegijnych dość rzadkie przykłady lamentu (Arehiloch, Symonides) nie należą

14 Przeł. W. Klinger (Antologia, op. cit., s. 34, Solon 19, w. 1-2).

15 Przeł. S. Srebrny (Antologia, op. cit., s. 101, Hipponaks 3, w. 1-2).

16 Znaki: uu powtarzające się w schemacie heksametru i pentametru dak-
tylicznego wskazują, że daktyl ( uu) może być w określonych miejscach
zastąpiony
spondejem ( ).

17 Przeł. W. Steffen (Antologia, op. dt., s. 3, Kallinos l, w. 1-2).

56

Liryka starożytnej Grecji

Hymny homeryckie

57

na pewno do zjawisk typowych, co osłabia pozycję zwolenników tej teorii.
Być może zresztą dawny elegos stanowił tylko jedną z odmian poezji pisanej
metrum "elegijnym". Inna rzecz, że ewentualny związek elegii z trenodią nie
musiał bynajmniej dotyczyć sfery żałobnej. Grecki tren był, lub w każdym
razie mógł być, rodzajem filozoficznej zadumy nad ludzkim losem; utrzymany
w rygorach trzeźwej kontemplacji stronił od zbytniej pasji i wybuchów
lamentu. Gnomiczny styl trenu pozwalałby zrozumieć narodziny elegii po-
zbawionej pierwiastków żałobnych z elegii trenodycznej; obie te odmiany
służyły wyrażeniu rady, zachęty i refleksji.

Zaświadczony licznymi wzmiankami u różnych autorów związek elegii
z akompaniamentem aulosu skłania niektórych badaczy do wywodzenia nazwy
gatunkowej z jakiegoś niegreckiego słowa oznaczającego "flet" (por. armeńskie
elegn-); jako inną możliwość wysuwa się powiązanie z rytualnym okrzykiem
eleleu. Żadna z etymologii nie wydaje się pewna, a tym bardziej nie rozstrzyga
kwestii genezy gatunku. Pożyteczniejsze okazuje się dochodzenie okoliczności
wykonania elegii połączone z próbami wyłonienia głównych jej odmian. Na
ogół przyjmuje się, że poza wspomnianą elegią żałobną istniała elegia biesiadna,
wojenna, polityczna, historyczna, dedykacyjna, miłosna, refleksyjno-
filozoficzna.
Wszelkie podziały łączenie z podanym powyżej są niepełne i w wysokim
stopniu płynne: mogą się dublować i zachodzić na siebie. Szczególnie pojemny
zakres ma tu poezja biesiadna, gdyż uczta u Greków dawała okazję do
rozmaitego typu wystąpień od patriotyczno-militamych ekshortacji do
głębokich rozważań nad ludzką kondycją i systemem życiowych wartości.

Elegia uzupełniała melikę w jej codziennym, nie ceremonialnym zastoso-
waniu. Była nieskomplikowana rytmicznie, nadawała się zarówno do dłuż-
szych, jak i krótkich kompozycji, nie stawiała oporu przy próbach adaptowa-
nia słownictwa epickiego. Mogli ją wykonywać samorzutnie lub na prośbę
słuchaczy ludzie bez szczególnych uzdolnień czy kwalifikacji muzycznych
w okolicznościach mniej oficjalnych niż publiczne występy. Nie znaczy to
oczywiście, że elegia grecka była dziedziną dyletantów. Przeciwnie, chlubi się
ona serią wielkich imion, w której poczesne miejsce znajdują tacy poeci, jak
Kallinos, Tyrtajos, Archiloch, Solon, Mimnermos, Teognis, Ksenofanes, łon,
Kritias, Dionysios, Buenos.

Hymny homeryckie

Zbiór hymnów homeryckich (przypisywanych niesłusznie Homerowi) obej-
muje trzydzieści trzy utwory heksametryczne, których adresatami są różni
bogowie, bóstwa i herosi: Dionizos, Demeter, Apollon, Hermes, Afrodyta,

Ares, Artemida, Atena, Hera matka bogów, Herakles, Asklepios, Dios-
kurowie, Pan, Hefajstos, Posejdon, Zeus, Hestia, Muzy, Ge, Helios i Selene.
Objętość hymnów waha się w bardzo szerokich granicach. Tak zwane więk-
sze hymny homeryckie (I-V, z tym że hymn I zachował się fragmentarycznie)
osiągają rozmiary księgi epopei, na przykład: hymn IV do Hermesa liczy 580
wersów, III do Apollona 546, II do Demeter 495), wśród hymnów
mniejszych natomiast znajdujemy niekiedy kilkuwersowe zaledwie utwory,
a większość zamyka się w ramach dwudziestu wersów.

Na ogół przyjmuje się, że hymny dłuższe powstały w okresie archaicznym

mniej więcej w VII-VI w. Wielu hymnów mniejszych nie sposób datować
z jakąkolwiek dozą pewności; część wydaje się młodsza (hymn XIX do
Pana wiek V, XXI do Heliosa i XXXII do Selene epoka aleksandryjska,
VIII do Aresa jeszcze o wiele późniejszy, napisany nie wcześniej niż
w III w. n.e.).

Najstarsza wzmianka o hymnie homeryckim (Tukidydes, III 104 o hy-
mnie do Apollona) określa go mianem proójmion "wstęp", "preludium".
Nie ulega wątpliwości, że przynajmniej w momencie powstawania hym-
ny te byty istotnie pomyślane jako preludia do recytacji epiki. Niektóre z nich
kończą się prośbą o zwycięstwo w poetyckim agonie lub o wdzięczną,
mogącą się podobać pieśń. Z górą połowa hymnów zbioru zawiera zapo-
wiedź przejścia do recytacji innego utworu. Zapowiedzi w dwóch hymnach
precyzują nawet jego temat: ma to być pieśń bohaterska.

Poprzedzanie hymnem innej, dłuższej recytacji, stanowiącej właściwy cel
występu pieśniarza-aojda czy rapsoda, ma swoją analogię w Odysei (ks. VIII,
w. 499 nn.), gdzie Demodokos "zaczął od [zwrócenia się do] boga", zanim
przystąpił do opiewania upadku Troi. Proójmion nie było integralną częścią
'utworu epickiego, który poprzedzało (nie należy więc mylić go z inwokacją)

było samodzielnym utworem. Adresat takiego wstępu pozostawał pra-
wdopodobnie w jakimś związku z charakterem uroczystości uświetnianej
recytacjami.

Zdecydowana większość hymnów wykazuje duże podobieństwo formalne,
chciałoby się nawet powiedzieć: ten sam schemat. Po wstępnej inwokacji
(najczęściej typu: "zaczynam opiewać" lub "będę opiewać") do wymienionego
PO imieniu boga poeta umieszcza kilka charakterystycznych dla niego epite-
tów, nie zapominając o wzmiance genealogicznej, by w ten sposób wychwalić
opiewanego adresata. Tę część hymnu wywodzą niektórzy od pradawnego
zaklęcia i powstałej zeń później modlitwy. Według najdawniejszych wierzeń
niożna było niejako zobowiązać boga do wysłuchania prośby poprzez moż-
uwie dokładne wskazanie jego osoby nie tylko imieniem, ale i określeniem

58

Liryka starożytnej Grecji

Hymny homeryckie

59

patronimicznym, przydomkami utworzonymi od miejsc kultu, charakterys-
tycznym epitetem itp. Z czasem przestano wierzyć w magiczną moc słowa,
lecz określenia takie, odczuwane już jako element pochwalny, weszły na stałe
do struktury gatunku. Część środkową hymnu wypełnia zazwyczaj opis lub
narracja ilustrująca okoliczności narodzin bóstwa, ewentualnie jego umiejęt-
ności, czyny, zasługi czy zakres władzy. W hymnach większych spotykamy
obszerne opowiadanie typu epickiego. Niejednokrotnie zdarza się, że ta część
hymnu nawiązuje do jednego z epitetów zamieszczonych na wstępie. Przy
końcu hymnów występuje formuła zakończeniowa "bądź pozdrowiony", częs-
to z dodaniem krótkiej prośby (o szczęście, powodzenie, piękną pieśń, sukces
w konkursie recytatorskim itp.). Niektóre hymny zawierają jeszcze, jak wspo-
minaliśmy, dodatkową zapowiedź przejścia do innej pieśni.

Rozmiary szczególnie godnych uwagi hymnów większych nie pozwalają
na ich zaprezentowanie w antologii w pożądanym całościowym tłumaczeniu.
Aby dać pewne wyobrażenie o charakterze hymnów z tej grupy, wybraliśmy
najkrótszy z nich (293 w.) hymn V do Afrodyty. Opowiedziana w nim
legenda odsłania okoliczności, w jakich królewicz trojański Anchizes, za
sprawą boskiej i pięknej Afrodyty, został ojcem późniejszego bohatera Wer-
giliuszowej Eneidy Eneasza.

Niezwykle urocza jest też opowieść o Hermesie z hymnu IV. Bóg ten,
według słów poety, "rankiem narodzony, w południe grał na kitarze, a wie-
czorem ukradł woły z dala rażącego Apollona". Sprytny maluch prosto
z kołyski udał się na ryzykowną wyprawę, a po drodze zdążył jeszcze
wynaleźć kitarę z żółwiego pancerza. Uprowadziwszy pięćdziesiąt wołów,
pędzonych dla utrudnienia poszukiwań do tyłu, powrócił do swoich pieluszek
i udawał z miną niewiniątka, że śpi. Apollon podejrzewał jednak malca
i wytoczył mu sprawę przed Zeusem na Olimpie. Ostatecznie Hermes zjednał
sobie brata podarowaniem nowo skonstruowanego instrumentu, który za-
chwycił Apollona, sam zaś otrzymał w zamian woły i czarodziejską różdżkę.
W streszczonym tu hymnie zadziwia śmiała i pełna humoru postawa autora
wobec Olimpijczyków.

Hymn do Apollona (niektórzy dzielą go na dwie części: do Apollona
Delijskiego i Pytyjskiego) ukazuje cześć, jaką cieszy się ten bóg na Olimpie.
Jego matka Latona dumna jest z urodzenia takiego syna. Nie tak łatwo
zresztą było wydać go na świat. Zazdrosna Hera sterroryzowała wszystkie
miejscowości odwiedzane przez bliską rozwiązania Latonę i sprawiła, że
żadna z nich nie chciała udzielić jej gościny. Dopiero wyspa Delos zlitowała
się nad biedną boginią. Tu przyszedł na świat Apollon, szybko urósł i jako
cytrzysta, łucznik i wieszcz dał się poznać światu. Od tego czasu wyspa Delos

cieszy się jego szczególnymi względami i ją właśnie wyróżnia spośród wielu
innych miejsc kultu.

Druga część hymnu odpowiada głównie na pytania etiologiczne (dotyczą-
ce djtion, czyli przyczyny, pierwotnego pochodzenia jakiejś nazwy, przydom-
ka obrzędu itp.). Z opisu poszukiwań miejsca na wyrocznię, przeprowadza-
nych przez Apollona, dowiadujemy się na przykład dlaczego bóg ten nosi
przydomek "Pytyjski". Otóż wiąże się to z zabiciem smoka Tyfona pil-
nującego źródła. Rozkładające się zwłoki bestii dały nazwę miejscowości
Pytho (od czasownika greckiego znaczącego "gnić"), ta zaś przyczyniła się do
powstania wspomnianego przydomka. Przydomek "Telfuzyjski" miał otrzy-
mać Apollon z powodu zasypania źródła Telfuzy, natomiast "Delficki" (od
miejscowości Delfy) pochodzi ostatecznie od kształtu delfina przybranego
przez Apollona, gdy ukazał się swym przyszłym kapłanom. Ważnym djtion
hymnu jest opowieść o prototypowym wykonaniu peanu i jego kreteńskim
pochodzeniu (w. 516 nn.); problem ten poruszyliśmy w rozdziale poświęco-
nym peanowi jako gatunkowi literackiemu.

Niewątpliwie najcenniejszym utworem zbioru jest hymn II do Demeter
najstarsze świadectwo literackie kultu tej bogini w słynnej ze swych
misteriów attyckiej miejscowości Eleusis. Mit w tym hymnie został przed-
stawiony na sposób epicki i może budzić zainteresowanie samą swoją fabułą.
Szczególna jego funkcja polega jednak na tym, iż werbalizuje on obyczaj
kultowy, starając się znaleźć mityczny precedens (djtion) dla eleuzyńskich
obrzędów misteryjnych oczywiście w tym kształcie, jaki miały we wczes-
nym swym etapie. Ten aspekt hymnu jest niezwykle cenny dla badaczy religii
greckiej. Dla antycznych słuchaczy hymnu był on zupełnie oczywisty w bez-
pośrednim kontekście misteriów. Z perspektywy czasu udaje nam się uchwy-
cić elementy kultowe dopiero przy konfrontacji z pozostałymi źródłami
informacji: danymi archeologicznymi, innymi wersjami mitu, świadectwami
późniejszych autorów, wreszcie wiadomościami o analogicznych zjawiskach
w kulturze innych społeczeństw, jakich dostarcza nam antropologia.

Fabuła hymnu obejmuje zdarzenia związane z porwaniem Kory-Per-
sefony przez Hadesa: rozpacz matki, poszukiwania, pojawienie się przebranej
za staruszkę Demeter wśród ludzi w Eleusis, przełamanie żałoby, praca
bogini w charakterze niańki małego Demofoonta w domu władcy Keleosa,
okoliczności nakazania budowy przybytku i zainicjowanie tajemnych obrząd-
ków, odzyskanie córki na pewien okres w roku. Pewne szczegóły akcji
i przedstawionych zachowań wiążą się z rytuałem eleuzyńskim. Zrozpaczona
Demeter powstrzymywała się od jadła i siedziała pogrążona w bolesnym
milczeniu, dopóki na dworze Keleosa nie rozchmurzyła jej żartami wesoła

60

Liryka starożytnej Grecji

Kanon liryków

61

lambe. Te właśnie elementy: post i żarty, stanowiły etap przygotowawczy do
misteriów. Wiemy, że w okresie klasycznym miejscem obrzucania się Jambi-
cznymi" przytykami "prosto z mostu" był most na rzece Kefisos, przez który
przechodziła procesja z Aten do odległej o kilkanaście kilometrów Eleusis.
W hymnie mowa o przerwaniu postu przez Demeter, która zgodziła się wypić
napój zwany kykeón; picie mikstury o tej nazwie było częścią obrzędów
eleuzyńskich. Przykłady tego typu można by mnożyć, wymagałoby to jednak
odrębnego, szerszego omówienia. Ważne jest uświadomienie sobie, iż hymn
daje wyraz, w sposób zawoalowany lub bezpośredni, przekonaniom o charak-
terze i celach misteriów eleuzyńskich. Sankcjonuje swą treścią dwa ich aspek-
ty: pierwotny agrarny (Demeter i Kora jako boginie ziemi, zboża, urodzaju
i wszelkiej wegetacji, powrót Kory symbol wiecznego odradzania się
pozornie zamarłej natury) i wtórny eschatologiczny (misteria jako szansa
uzyskania pomyślności w życiu doczesnym i wiecznego szczęścia po śmierci).

Związek uznawanych za epickie hymnów homeryckich z wczesną liryką
grecką jest na tyle wyraźny, że wydaje się rzeczą stosowną ich dołączenie do
utworów lirycznych w ramach jednej antologii. Szczególnie wiele zbieżności
łączy omawiane tu hymny z kultową meliką, a w niej, oczywiście, z hymnem
lirycznym. Różnice formalne tracą na znaczeniu, gdy dokonamy porównania
na poziomie struktury, rozważając funkcje poszczególnych elementów składo-
wych obu odmian hymnu. Hymny homeryckie ze względu na swą archaicz-
ność i rozpowszechnienie stanowiły niewątpliwie pewien wzór gatunkowy.
Wyraźny wpływ na poezję hymniczną wywierały jeszcze w epoce aleksandryj-
skiej; świadczą o tym zarówno epickie hymny Kallimacha, jak i hymny
meliczne w rodzaju komponowanych przez poetę Aristonoosa.

Kanon liryków

Przy omawianiu terminów "liryka" i "meliką" zauważyliśmy, że popu-
larność pierwszego z nich wzrosła znacznie w epoce hellenistycznej z chwilą
sporządzenia kanonu "dziewięciorga liryków" (ennea lyrikój}. Kanony ale-
ksandryjskich gramatyków (filologów) zestawiały klasyków poszczególnych
gatunków literackich, przy czym określenie "klasycy" należy rozumieć tu
również w sensie chronologicznym; cezurę czasową wyznacza przypadający
pod koniec okresu klasycznego rozkwit nowego dytyrambu i nowej ki-
tarodyki.

Z grona jambografów do kanonu włączono tylko trzech: Archilocha,
Semonidesa i Hipponaksa. Poeci liryczni reprezentowani są w znacznie
większym wyborze, który obejmuje wspomnianą dziewiątkę: Alkman, Stezy-

chor, łbykos, Symonides, Bakchylides, Pindar, Alkajos, Safona, Anakreont.
Okoliczności sporządzenia kanonu i leżące u jego podstaw kryteria pozo-
stają zagadką. Zajmujący się tym problemem dokładniej uczony niemiecki
Uirich von Wilamowitz-Moellendorff przypuszczał18, że zasadą ustalenia
kanonu nie był wybór, lecz konieczność, gdyż innych tekstów wówczas nie
znano. Późniejsze badania i fakty (znaleziska papirusowe) każą odrzucić taki
pogląd jako zbyt radykalny. Jakkolwiek sprawa by się przedstawiała, umie-
szczenie nazwiska poety na kanonicznej liście było wielkim jego wyróż-
nieniem. Uczeni aleksandryjscy kierowali się przy tym zapewne kryteriami
artystycznymi i brali pod uwagę wcześniejsze oceny i świadectwa popularno-
ści czy uznania.

Fakt istnienia listy był głęboko zakorzeniony w świadomości starożyt-
nych. Lyrici vates (wieszczowie liryczni), w gronie których pragnąłby się
znaleźć Horacy (Pieśni Carmina I, l, 35-36), to bez wątpienia owa
kanoniczna dziewiątka greckich poetów. Trzeba w tym miejscu jeszcze wspo-
mnieć, że liczba dziewięć nie figuruje bezwyjątkowo we wszystkich (kilkuna-
stu) antycznych przekazach. Niektóre z nich (począwszy od I w. p.n.e.)
dołączają do listy liryków poetkę beocką Korynnę. Wersję taką przedstawia
między innymi anonimowy epigram z Antologii Palatyńskiej (Anthologia
Palatina IX 184):

Zawarta pełnia pieśni lirycznej w gronie tym:

Korynna, Safo, Pindar, Bakchylidesa pieśń,
łbykos, Anakreon, Alkman, Alkajos z wysp,
Stesichor, Simonides, złączeni z nimi wraz:

Najlepszej to dziesiątki pod każdym względem krąg".

Archiloch

Pionierskie zasługi Archilocha (Archilochos) dla rozwoju liryki greckiej
pozwalają od tego właśnie poety rozpocząć omawianie życia i twórczości
poszczególnych autorów antologii. Ustalenie danych chronologicznych jest
w przypadku Archilocha trudne, mimo istnienia świadectw starożytnych na
ten temat. Według jednych autorów (Cyceron, Rozprawy tuskulańskie Tus-
culanae disputationes I l, 3) poeta żył za panowania rzymskiego Romulusa,

18 Por. U. v. Wilamowitz-Moellendorff, Die Textgeschichte der griechischen Lyri-
ker, Berlin 1900, s. 10 n.

19 Przeł. K. Jeżewska, w: L. Winniczuk, Twórczość poetek greckich Warszawa
1956, s. 10.

62

Liryka starożytnej Grecji

Archiloch

63

według innych (Herodot, Dzieje I 12) był rówieśnikiem zmarłego w 652
p.n.e. króla Lidii Gygesa. Po uwzględnieniu wszystkich innych danych zwo-
lennicy pierwszego poglądu umieszczają datę narodzin w latach 740-730,
a datę śmierci przed 670 r., zwolennicy drugiego poglądu natomiast
przyjmują daty około 680-640. Definitywnego rozwiązania zagadki nie przy-
nosi nawet wzmianka o całkowitym zaćmieniu słońca we fragmencie 122 (74
Diehl), gdyż według ustaleń astronomów w grę wchodzą dwa terminy:

14 III 711 r. i 6 IV 648 r. p.n.e. Najprawdopodobniej Archiloch zarejestrował
w swym wierszu drugi wypadek zaćmienia, a okres jego życia przypada
z grubsza na pierwszą połowę VII w. p.n.e.

Tradycja antyczna przekazała zaledwie parę wiadomości z biografii poety;

w większości znajdują one odbicie w zachowanych utworach. Urodził się na
"marmurowej" wyspie Paros. Jego matką była podobno niewolnica Enipo,
ojcem Telesikles, którego pozycja społeczna była widocznie dość wysoka,
skoro przewodził wyprawie kolonizacyjnej na wyspę Thasos, położoną w po-
bliżu wybrzeża trackiego. W pewnym okresie swego życia również Archiloch
udał się na tę wyspę i brał udział w walkach z plemionami trackimi oraz
wojownikami eubejskimi. Prawdopodobnie zginął w walce śmiercią żołnierza.
Z innych faktów należy wspomnieć głośną sprawę Neobule, o której rękę
poeta miał się ubiegać. Ojciec dziewczyny, Lykambes, z nie znanych nam
przyczyn zerwał zaręczyny, za co poeta wysmagał okrutnie jambami zarówno
jego, jak i Neobule (a być może jeszcze drugą córkę). Późniejsza legenda
głosiła, że wydrwiony ojciec z rozpaczy powiesił się wraz z córkami.

Dalsze informacje o Archilochu przynoszą znalezione na Paros w 1900
i 1949 r. inskrypcje. Mają one, niestety, wszelkie cechy legendy lub są zbyt
fragmentaryczne, by przedstawiały jakąś większą wartość. Inskrypcje te znaj-
dowały się na terenie byłego Archilochejon, przybytku ufundowanego ku czci
poety wiele lat po jego śmierci (jest to świadectwo kultu Archilocha, uznane-
go za herosa rodzinnej wyspy). Ciekawsza wydaje się odkryta później i opub-
likowana w 1952 r. inskrypcja, której autorem jest Mnesiepes, zawierająca
opowieść o spotkaniu Archilocha z Muzami (przetworzenie motywu Hez-
jodejskiej Teogonii), a przede wszystkim wzmiankę o skomponowaniu i chó-
ralnym wykonaniu pieśni ku czci Dionizosa na Paros. Zachowane wyrazy
przytaczanego w brzmieniu dosłownym utworu świadczą, że była tam mowa
o Dionizosie, ofiarach z ziarna jęczmiennego, a dalej w przenośnym,
seksualnym znaczeniu o niedojrzałych gronach i figach słodkich jak miód
dla Ojfoliosa "Pokrywacza" (bóstwo płodności z kręgu Dionizosa). Pieśń
oceniono głosi inskrypcja jako zbyt Jambiczną" i Archilochowi wy-
znaczono sądownie karę, co okazało się fatalne w skutkach dla mieszkańców

"ryspy: mężczyźni stali się impotentami. Wyrocznia delficka wyjaśniła, iż
powodem takiej dolegliwości jest niesprawiedliwe potraktowanie Archilocha,
zatem czym prędzej uwolniono go z zarzutów.

Archiloch, pierwsza wyraźnie zarysowana indywidualność w literaturze
greckiej, zaszczepił poezji pierwiastek osobisty. Stwierdzenie to daje się pod-
trzymać niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmiemy w kwestii kompeten-
cji podmiotu lirycznego jego utworów. Wyznawanymi ideałami różnił się od
wzorców propagowanych przez Homera. Śmierć w glorii bohatera nie od-
powiadała już przekonaniom poety, który nie tylko mówił o wojnie, ale sam
w niej uczestniczył. Symbolem takiej postawy jest słynna tarcza Archilocha,
którą miał porzucić w ucieczce dla ratowania życia. W ludziach cenił ich
rzeczywistą wartość, nie pozory i arystokratyczne pochodzenie. Za zdradę
i zło umiał odpłacić niepohamowanym atakiem. Bywał skłonny do refleksji,
gdy prowokowały do tego nieszczęścia najbliższych. Lubił ilustrować swoje
stwierdzenia porównaniami i bajkami, które pełnią u niego taką funkcję, jak
mit u późniejszych poetów lirycznych.

Współczesnego czytelnika może szokować bardzo niekiedy odległa
od tradycyjnej u nas norma intymności. Wśród zachowanych fragmentów
znajdują się takie, których przy całej chęci dania obiektywnego obrazu
twórczości Archilocha tłumacz nie zdecydował się włączyć do antologii
(zresztą pozostałe urywki wystarczająco rekompensują nieliczne opuszczenia).
Ostrość problemu łagodziłoby rozpatrywanie go w niektórych wypadkach
na tle wspomnianej w rozdziale poświęconym jambowi rytualnej "ajsch-
rologii" (nieprzyzwoitych żartów). W ten sposób stajemy bezpośrednio wobec
kwestii podmiotu lirycznego, a w dalszej perspektywie pułapek biogra-
fizmu.

Indywidualizowanie wypowiedzi w liryce, słusznie pod tym względem
przeciwstawianej eposowi bohaterskiemu, doprowadziło wielu badaczy litera-
tury antycznej do przeceniania kompetencji podmiotu lirycznego. Stawiając
praktycznie znak równości między ,ja" lirycznym a twierdzeniami autora, nie
brali oni pod uwagę faktu, że fragmentaryczność wielu pieśni osłabia wszelką
pewność stwierdzeń. Istnieje przecież na przykład taka możliwość, iż w za-
chowanym tekście znalazły się jedynie należące do niższego poziomu wypo-
wiedzi bohaterów; należy też brać pod uwagę formułowanie całości wypowie-
dzi z perspektywy innej osoby (notabene jest to wypadek analizowany przez
Arystotelesa w Retoryce Techne rhetorike III 17 właśnie na przykładzie
Archilocha). Rezultatem błędnego założenia było pochopne wyciąganie wnio-
^ów, nawet biograficznych, z całkowicie niepewnych danych.

Omawiany tu problem wystąpił z całą wyrazistością w dyskusji nad

64

Liryka starożytnej Grecji

"przebojem" naukowym lat siedemdziesiątych, odkrytym w Egipcie jesienią
roku 1973 przez ekspedycję Instytutu Papirologii z Kolonii, najdłuższym
z posiadanych przez nas fragmentem poezji Archilocha (Pap. Colon. 7511).
Wpierw jednak poświęcimy nieco miejsca omówieniu tego ciekawego utworu,
który (w pierwszym polskim przekładzie) inauguruje część tekstową anto-
logii.

Zapisana na papirusie kolumna obejmuje 40 wersów: pierwsze 35 linij
należy do jednego, pozbawionego części wstępnej utworu (jest to fragment
"erotyczny", którym się tu zajmujemy), ostatnie pięć linij natomiast stanowi
początek kolejnego utworu, którego pierwsze dwa wersy były już znane
wcześniej (fr. 188). Dłuższy fragment, skomponowany w metrum epodycznym,
zawiera ożywiony przytaczanymi w mowie niezależnej wypowiedziami boha-
terów opis sceny miłosnej, w której biorą udział dwie postaci: młoda dziew-
czyna, prawdopodobnie młodsza siostra Neobule, córka Lykambesa, oraz
pełniący zarazem funkcję naczelnego narratora, przemawiający w pierwszej
osobie, mężczyzna. W nie zachowanej części wstępnej musiały się znajdować
zdania zachęcające dziewczynę do przeżycia miłosnej przygody (być może
połączone z obietnicą małżeństwa). Dziewczyna wzbrania się przed propozy-
cją, zachęcając adoratora do abstynencji (w. l) lub w wypadku zbyt
gwałtownej namiętności skierowania swych zalotów w stronę pięknej
i tęskniącej już obecnie do małżeństwa Neobule (w. 2-5). Odpowiedź męż-
czyzny jest zdecydowana: apeluje do córki szlachetnej i mądrej Amfimedo (w.
6-8), by wzięła pod uwagę fakt, że oprócz najwyższej formy kontaktu
płciowego istnieje wiele form zastępczych; jedną z nich jest na razie gotów się
ukontentować (w. 9-10). Proponuje, by nad tym problemem zastanowili się
wspólnie, gdy noc zapadnie, i obiecuje dostosować się do życzeń partnerki (w.
11-13). Jedna z możliwości, przeciwko której dziewczyna nie powinna opono-
wać, zostaje następnie aluzyjnie opisana za pomocą dwuznaczników (w.
14-16). Reszta wypowiedzi mężczyzny poświęcona jest sprawie Neobuli; jako
całkowicie już nieatrakcyjna i zaślepiona w swych żądzach może ona sobie
pójść w ramiona innego mężczyzny (w. 16-20). Mówiący nie życzy sobie
takiej żony, która uczyniłaby zeń obiekt drwin sąsiadów; woli wychwalaną za
swe zalety duchowe rozmówczynię (w. 21-25); kontakt z Neobule owocował-
by nieudanym potomstwem (w. 26-27). Pozostałą część utworu (w. 28-35)
wypełnia śmiały, lecz zarazem bardzo poetycki opis miłosnych pieszczot i ich
pełnego finału.

Zapoznawszy się z treścią utworu nie dziwimy się wrzeniu, jakie wywołało
w świecie filologicznym owo jak je żartobliwie nazwano ultimo tango
a Paro. Utwór ten zgorszył szczególnie wyznawców skrajnego biografizinu

Archiloch

65




(Reinhold Merkelbach)20, skłonnych do uznania Archilocha za psychopatę.
W krytyce pojawiają się jednak głosy rozsądniej sze, utrzymane w tonacji
umiarkowanego biografizmu (H.D. Rankin: posłużenie się fikcyjną sytuacją
i imionami dla przeprowadzenia ataku na realne osoby21) lub antybiografiz-
mu (wspomniany pogląd Martina L. Westa o rytualnej konwencji jambicz-
nej). Interesujący jest też pogląd Bruno Gentiiego22, że zgodnie z pragmatycz-
nym charakterem dużej części poezji archaicznej utwór napisany został
z myślą o zabawieniu grona biesiadników.

Archiloch, postawiony przez Aleksandryjczyków na czele kanonicznej
trójki jambografów, jest niewątpliwie jednym z najwybitniejszych poetów
antycznych. Starożytni przyrównywali jego zasługi na polu uprawianego
gatunku do roli Homera; zewnętrznym tego wyrazem było publiczne recyto-
wanie jego utworów na równi z Iliadą i Odyseją. Ciekawą charakterystykę
Archilocha dał w swym Kształceniu mówcy (Institutio oratoria X l, 60) słynny
rzymski teoretyk wymowy Kwintylian:

Ma on niesłychaną jędmość wysłowienia, silne i zwarte myśli, uderzające
jak błyskawice; pełno w nim gorącej krwi i napiętych nerwów, tak że jeżeli ten
poeta ustępuje miejsca któremukolwiek innemu, jest to zdaniem niektórych
winą tylko treści jego utworów, ale nie brakiem doskonałości talentu".

Alkman

Prawodawca greckiej pieśni chóralnej, Alkman (Alkman), działał w Spar-
cie, która w wieku VII i następnym była bardzo żywotnym ośrodkiem
muzyki i poezji lirycznej. Okres rozkwitu twórczości poety (gr. akme) źródła
antyczne umiejscawiały między rokiem 660-656 a 611/610 p.n.e.; niedawno
odkryty komentarz papirusowy z zawartą tam informacją o wzmiankowaniu
króla spartańskiego Leotychidasa w utworach Alkmana każe opowiedzieć się
za drugą połową VII w. jako okresem życia i twórczości poety (Leotychidas
panował w ostatnich latach VII w.).

20 R. Merkelbach, Epilog des einen der Herausgeber, Zeitschrift fur Papyrologie
und Epigraphik XIV, 2, 1974, s. 113.

21 H. D. Rankin, The New Archilochus and some Archilochean Questions, Quaderni
Urbinati di Cultura Ciassica 28, 1978, s. 7-27.

22 Pogląd B. Gentiiego przytacza E. Degani w książce: Lirici greci. Antologia
a cura di E. Degani e G. Burzacchini, Firenze 1977, s. 7.

23 M. Fabiusz Kwintylian, Kształcenie mówcy, przeł. i oprać. M. Brożek, Bibl.
Nar., S. II, nr 62, Wrocław 1951, s. 266.

S Uryka starożytnej Orwjt

66

Liryka starożytnej Grecji

Wiele kontrowersji budziło już w starożytności pochodzenie poety. We-
dług jednych był on rodowitym Lakończykiem, według innych przywędrował
do Sparty ze stolicy Lidii, Sardes. Problem, na nowo dyskutowany przez
uczonych współczesnych, wydaje się niemożliwy do definitywnego rozwiąza-
nia; najprawdopodobniej jednak Alkman urodził się w Lakonii.

Bogata twórczość Alkmana obejmowała przynajmniej sześć ksiąg utworów
przeznaczonych głównie do wykonania chóralnego. Dwie księgi wypełniały
pieśni dziewczęce parthenia, którymi Alkman szczególnie się wsławił. Dzięki
szczęśliwemu trafowi: znalezieniu papirusu literackiego z I w. p.n.e. w grobowcu
przy piramidzie w Sakkara przez archeologa francuskiego Augusta Mariette'a
w 1855 r. znamy ponad połowę tekstu jednego parthenionu. Pieśń ta (fr. l) miała
się okazać jedną z najtrudniejszych do zinterpretowania (i tłumaczenia) w całej
liryce greckiej; od jej pierwszego wydania w 1863 r. do dziś nie ukształtowała
się
jednolita interpretacja wszystkich dyskusyjnych miejsc.

Zapisana na papirusie część utworu zaczyna się opowieścią mitologiczną
o zabiciu Hippokoona i jego synów; karę tę ponieśli za swą pychę zapewne
z rąk Kastora i Połydeukesa (zachowały się tylko prawe połówki pierwszych
34 wersów). Mit kończy się nauką moralną i nagłym przejściem do nowej
materii: osobistych uwag i pochwał pod adresem wykonawczyń.

Z powodzi przypuszczeń wyłania się kilka faktów względnie pewnych.
Wykonawczyniami są dziewczyny, z których dwie, Agido i Hagesichora, są
szczególnie wyróżniane. Z pewnością nie brały one udziału w śpiewie w wer-
sie 82 i następnych (oryg.), lecz prawdopodobnie tańczyły i uczestniczyły
w jakichś związanych z ceremonią obrzędach. Trudno określić wzajemny
stosunek obu przewodniczek. Według Denisa Page'a24 Agido jest zastęp-
czynią, główną asystentką Hagesichory, lecz ścisłą ocenę uniemożliwia ciągła
niepewność co do tego, które partie utworu należy wiązać z jedną, a które
Z drugą z wymienionych osób.

Tekst utworu przejawia ślady wewnętrznego zdialogizowania i indywiduali-
zowania punktów widzenia, zakładano zatem podział na półchóry lub dopusz-
czenie do głosu pojedynczych wykonawczyń; zadowalającego podziału ról
jednak dotychczas nie wynaleziono. Wspomniane w wersie 60 (oryg.) Plejady
to prawdopodobnie inny, rywalizujący z wykonawczyniami omawianej pieśni
Alkmana chór dziewczęcy. Według niektórych badaczy równoległy agon toczył
się między dwoma półchórami, kierowanymi przez Agido i Hagesichorę.

Czas i charakter ceremonii ustala się również jedynie hipotetycznie.
Zazwyczaj uważa się, że porą wykonania utworu była noc przed świtem.

^

Alkman

67

M D. L. Page, Aicman. Jhe Partheneion, Oxford 1951, s. 46.




Wiele zależy tu od interpretacji wersu 61 (oryg.), ze wszech miar zagad-
kowego (epitet "zwiastunki poranka" ma na przykład formę identyczną
z epitetem kultowym Artemidy Orthia). Także rodzaj niesionej ofiary jest
niepewny (szata, płaszcz lub według antycznych objaśnień pług). Bóst-
wem-adresatem uroczystości może być Artemida, lecz w grę wchodzą jeszcze
między innymi Ejlejthyja, Dionizos, Helena, Dioskurowie.

Wśród pozostałych fragmentów niektóre dają się z pewną dozą praw-
dopodobieństwa zakwalifikować gatunkowo. Fragment 2 pochodzi zapewne
z hymnu do Dioskurów, fragment 55 z hymnu kletycznego do Afrodyty.
Wyraźnie w stylu parthenionu napisany jest fragment 3. W niektórych
wypadkach (fr. 14a i 27) mamy do czynienia z nieschematycznymi, nawiązują-
cymi do sposobu wykonania utworu, formułami wstępnego wezwania Muz;

zaczęte nimi pieśni mogły należeć również do partheniów. Podobny wniosek
nasuwa się przy lekturze tych fragmentów, które akcentują płeć wykonaw-
czyń (29, 38). Fragment 60 pochodzi, jak świadczy wzmianka o specjalnym
rodzaju wieńca, z prosodyjnej pieśni dziewczęcej na cześć Hery. Urywkiem
peanu biesiadnego wydaje się fragment 98. Klasę przypisywanych poecie
erotyków reprezentują przypuszczalnie fragmenty 59a i 58, o ile ten ostatni,
podobnie jak 81 (modlitwa Nauzykai), nie pochodzi z jakiejś pieśni weselnej.
Obracamy się tu już jednak w sferze hipotez. Specyficzną, niepowtarzalną
atmosferą wzajemnej adoracji przesiąknięta jest większość utworów Alkmana,
przy czym charakterystyczną rzeczą jest kierowanie stów podziwu do wskaza-
nych imiennie adresatek.

Dodajmy tu na marginesie, że tego rodzaju praktyka, połączona z kon-
kretnymi aluzjami do wyglądu dziewcząt i wzajemnych więzów pokrewień-
stwa, świadczy o zamierzonej jednorazowości wykonania utworu, gdyż jego
odtworzenie przez inny zespół doprowadziłoby automatycznie do dysonansu
w związku z naruszeniem całego systemu powiązań pozatekstowych uwzględ-
nionych w tekście.

Nieliczne skrawki poezji Alkmana (nasz wybór, bardzo obszerny, obej-
muje niecałe dwieście wersów) dostarczają stosunkowo wiele informacji na
temat cech najstarszej liryki chóralnej. Ciekawym zagadnieniem jest na
przykład konstrukcja podmiotu lirycznego. Alkman wprowadza transpozy-
cyjne przy przyjęciu zasadniczej wówczas perspektywy tekstu odtwarzane-
go użycie form pierwszej osoby. "Ja" w jego utworach jest nie tylko
indywidualnym "ja" każdego wykonawcy z osobna, lecz odnosi się również
do całej zbiorowości wykonawców (,ja" = "my"); w tejże funkcji koegzystuje
2 formami pierwszej osoby liczby mnogiej. Transpozycyjnie użyte Ja" lirycz-
ne odnosi się przede wszystkim do wykonawcy, jest głosem prezentującego się

68

Liryka starożytnej Grecji

Safona

69

przed publicznością chóru. Zdarzają się wszakże wypadki "dwugłosowości"
form pierwszej osoby, gdy Ja" poety nakłada się na wypowiedź chóru
(wstępna prośba do Muz o natchnienie, zapowiadanie lub zmiana tematu
dzieła). W bezpośredniej konfrontacji "ja" wykonawcy zwycięża zawsze nad
"ja" autorskim (por. fr. 29).

Perspektywa "wykonawcza" pozwala poecie mówić o sobie w trzeciej
osobie. Alkman chętnie korzysta z tej możliwości, czyniąc to nie bez swoi-
stego wdzięku i dowcipu. We fragmencie 17 znajduje się aluzja do skromnych
i niewyszukanych gustów kulinarnych "obżartucha" Alkmana. Fragment 38
zawiera wdzięczną pochwałę poety jako mistrza gry na kitarze, we fragmencie
39 natomiast sławi się go za przetworzenie głosu kuropatw w słowa i melodię
pieśni. Jest to nie tylko wyraz dumy z własnego mistrzostwa (szeroka skala
możliwości muzycznych, cechująca prawdziwych artystów znajomość tajni-
ków natury por. fr. 40), ale i świadczący o poczuciu humoru żart na
własny temat (ostrego głosu kuropatw nie można zaliczyć do najsubtelniej-
szych ptasich śpiewów).

Krótkiego z konieczności omówienia poezji Alkmana nie można zakoń-
czyć bez podkreślenia jeszcze jednej charakterystycznej jej cechy: obrazowo-
ści. Niezwykłe uwrażliwienie poety na piękno natury owocuje wspaniałymi,
zapadającymi w pamięć obrazami: pogrążonej w śnie przyrody (fr. 89) czy
nazwanej "piersią czarnej nocy" góry Ripas. Utwory tego rodzaju utrwalają
w nas przekonanie, iż był to poeta wielkiego formatu.

Safona

Największa poetka starożytnej Grecji, Safona (Psdppho, Sapphó), żyła na
przełomie VII i VI w. na Lesbos. Dokładne ustalenie dat jest trudne wobec
sprzecznych świadectw antycznych. Współcześnie przyjmuje się albo chro-
nologię wcześniejszą, według której poetka miałaby się urodzić około 630 r.,
(lub jeszcze wcześniej między 650 a 630 r.), albo późniejszą (okres życia od
ok. 612 po 550 r.).

Safona pochodziła z rodziny arystokratycznej. Urodziła się w miejscowo-
ści Eresos lub w Mitylenie, gdzie zamieszkała na stałe. Opuściła to miasto na
pewien czas jedynie w okresie ruchów rewolucyjnych na Lesbos, udając się na
Sycylię. Była zamożna i miała córeczkę Kleis. Z trzech braci znalazł w jej
poezji miejsce niesforny Charaksos, zamieszkały w Egipcie, który zakochał si?
w heterze imieniem Doricha i dla niej trwonił majątek.

Safona skupiała wokół siebie grono młodych dziewcząt w tak zwanym
thiasos kole czcicielek Afrodyty o charakterze religijno-artystyczayin-

Pełniąc rolę opiekunki i kierowniczki w tym zespole zajmowała się wy-
chowaniem i wykształceniem muzycznym dziewcząt. Musiała cieszyć się wy-
sokim uznaniem, skoro w jej domu "przybytku obcujących z Muzami"
_ znalazły się dziewczęta z dalekich stron: Miletu, Salaminy, Kolofonu.
Tworzyły one pierwsze audytorium przy występach poetyckich Safony; z ich
kręgiem wiąże się też tematycznie wiele utworów. Z towarzyszkami łączyły
Safonę więzy czułej, namiętnej przyjaźni, przechodzącej we wzajemną adora-
cję. Poetka darzyła wybrane dziewczęta płomiennym uczuciem i walczyła
o ich względy, a po rozstaniu dawała wyraz tęsknocie. Z powodów zawodo-
wych zazdrosna była o dziewczęta opuszczające jej krąg i udające się pod
opiekę rywalek, z których najbardziej nienawidziła Andromedę.

Późniejsza legenda łączyła Safonę z bóstwem z orszaku Afrodyty Fao-
nem, przekształcając go w młodzieńca, w którym rzekomo zakochała się
poetka w późniejszych latach swego życia. Zawiedziona i odtrącona miała
rzucić się ze Skały Leukadyjskiej w morze.

Twórczość Safony podzielono w okresie aleksandryjskim na dziewięć
ksiąg, z których ostatnią wypełniały przypuszczalnie epithalamia. Są to
niemal jedyne jej utwory, które można by nazwać obrzędowymi. Podczas ich
komponowania czerpała poetka szeroko z lokalnego folkloru. Zdecydowana
większość utworów Safony łączy się ze sferą prywatnych uczuć i doznań;

wielkie i burzliwe wydarzenia polityczne, o których z taką pasją pisał rówieś-
nik i rodak Safony Alkajos, odbiły się słabym echem w jej twórczości.
Tematom osobistym podporządkowała poetka również mit; spełnia on zawy-
cia.] funkcję wyłącznie ilustracyjną jako tło i precedens aktualnych przeżyć.

Safona układała swe wiersze w dialekcie, jakim mówiono na Lesbos; dla
odbiorców jej poezji nie był to język sztuczny i literacki, lecz prosty,
codzien-
ny. Prostocie wysłowienia i oszczędności środków towarzyszy niesłychane
wyczucie słowa i jego melodii. Rytm wiersza przestaje być wędzidłem; wydaje
się oddawać naturalny tok mowy. Odnosi się wrażenie, iż dokonał się proces
odwrotny, że oto nagle, w niewyczuwalny sposób, zwykłe słowa ułożyły się
w całość dźwięczną i płynną. W prostocie środków wyrazu tkwi duża część
tajemnicy oddziaływania poezji Safony; co naturalne, zda się prawdziwe
i przejmujące.

Mistrzostwo formalne Safony najłatwiej uchwycić w toku analizy struk-
turalnej utworu. Uświadamiamy sobie wówczas niemal ze zdziwieniem, że to
~~ mimo pozorów spontaniczności jest sztuka, co więcej nawet sztuka
wyrafinowana. By uzasadnić takie stwierdzenie trzeba jednak chociażby jeden
utwór zinterpretować dokładniej i dogłębniej. Za przykład niechaj posłuży
pieśń inaugurująca zbiór słynna modlitwa do Afrodyty (zob. niżej,




70

Liryka starożytnej Grecji

s. 180-181). Zanim ją zanalizujemy, musimy poznać zasady rządzące greek
modlitwą. Otóż rozbudowana modlitwa składała się zazwyczaj z trzech częś
(o dowolnej kolejności występowania), które Tadeusz Zieliński nazwał w
zwaniem, sankcją i prośbą25.

Zasadniczym elementem modlitewnego wezwania (inwokacji) było sprecy-
zowanie adresata najczęściej imienne lub dokonywane za pomocą peryfrazy
genealogicznej. Wstępnemu pozyskaniu życzliwości bóstwa służyło używanie
takich imion lub epitetów, które w przekonaniu błagalnika przyj-
mowane były przez boga z największym zadowoleniem. Na dobór epitetów
wpływał poza tym wzgląd na sytuację; za ich pomocą podkreślano kompeten-
cję bóstwa w pożądanym zakresie. Kolejny element sankcja modlitewna
akcentował wynikające z rozmaitych okoliczności zobowiązanie bóstwa
do spełnienia prośby. Celowi temu służyła zwłaszcza występująca często
formuła typu: "jeśli ja kiedyś [sprawiłem ci radość darem itp.]... to ty teraz
[zechciej przyjść z pomocą]". Ze względu na zawarte w tych formułach
przypomnienie dawniejszych sympatii lub zobowiązań boga wobec człowieka
analizowany element modlitwy nazywa się często hypomnezą. Ostatnia część
modlitwy, prośba, pozwalała błagającemu sprecyzować dokładniej życzenia
pod adresem bóstwa.

Safona uczyniła z modlitwy przy zachowaniu wszelkich jej formalnych
rygorów gatunek liryki osobistej. Pozostawiając czytelnikowi zadanie
konfrontacji poczynionych wyżej uwag z tekstem pieśni l skupimy uwagę na
sposobie wykorzystania przez Safonę możliwości tkwiących potencjalnie
w strukturze modlitwy. Podstawową korzyścią było to, że przyjęta forma
modlitewna pozwalała poetce znaleźć się w naturalny sposób w sytuacji
wyznania. Można oczywiście założyć, że podmiot liryczny występuje tu
w fikcyjnej literackiej roli i w ten sposób odsunąć z pola widzenia rzeczywiste
doznania Safony, jednakże fakt sygnowania podmiotu własnym imieniem (w.
20 oryg.) i obdarzenia go właściwościami "przystającymi" idealnie do wize-
runku poetki każe przynajmniej dopuścić możliwość wystąpienia podmiotu
autorskiego. A zatem niewykluczone, iż błagania zawarte w utworze były
wypowiadane przez Safonę we własnym imieniu, pieśń zaś miała charakter
erotikonu.

Jeśli uświadomimy sobie okoliczności wykonania utworu (bezpośredni
kontakt z audytorium składającym się z osób dużo młodszych, wobec któ-
rych chciałoby się zachować autorytet), zrozumiemy, dlaczego poetce trudno
byłoby się zdecydować na bezpośrednie wyznanie uczuć. Modlitwa dawała




Safona

71

T. Zieliński, op. dt, s. 83.

szansę wybrnięcia z impasu; pod pretekstem ornamentacyjnego po trosze
aoelu do boga można było powiadomić o swoich doznaniach dodatkowego
odbiorcę, formalnie nie wpisanego w strukturę modlitwy (zauważmy, że
poetka operuje tu prośbami ogólnymi: "nie dręcz mego serca", "nie pozwól
trwać w tęsknocie", a nie konkretnym imieniem; imiona padają u Safony
zazyczaj wtedy, gdy wspomina minione już chwile). Imię osoby, do której
faktycznie adresowana jest modlitwa-erotyk, pozostanie tajemnicą tych, któ-
rym dane było uczestniczyć w prawykonaniu utworu.

Równie ciekawa jest funkcja hypomnezy modlitewnej w omawianej pieśni.
Pomijamy tu istotny i w pełni wykorzystany element obrazowości ("wspo-
mnieniowa" część modlitwy przestaje być jedynie środkiem argumentacji,
precedensem, na który można się powołać rozrasta się w uroczy obrazek
poetycki, sprawiający wrażenie autonomicznej całości). Zauważamy dodat-
kowo, iż hypomnezą pozwalała skonfrontować autotematyczną wypowiedź
podmiotu lirycznego z wypowiedzią niższego rzędu przytoczeniem skiero-
wanych do niego słów Afrodyty. Perswazyjna wypowiedź bogini utrzymana
jest w tonie lekkiego zniecierpliwienia, łagodzonego pobłażaniem i życzliwoś-
cią (wielce charakterystyczne jest trzykrotne powtórzenie wyrazu "znów").
W efekcie jawi nam się obraz autorki o wiele bardziej wyrafinowany, niż
wynikałoby to z prostego akceptowania wypowiedzi podmiotu lirycznego:

Safony umiejącej spojrzeć na ogarniające ją uczucia z pewnego dystansu,
z pozycji osoby doświadczonej, która może sobie pozwolić na luksus widze-
nia perspektywicznego. Nuta delikatnej autoironii, powstająca w wyniku
nałożenia się obu wypowiedzi, pozbawia utwór afektowanego patosu i inter-
pretacyjnej jednoznaczności, co w konkretnej sytuacji pozwalało Safonie
zachować osobistą godność.

Twórcze wykorzystanie konwencjonalnej struktury obserwujemy nie tyl-
ko w pieśni l Safony; podobny wniosek nasuwa się przy lekturze fragmentu
2, któremu również warto poświęcić choć parę słów zwięzłego komentarza.
Z genologicznego punktu widzenia jest to klasyczny przykład hymnu kle-
tycznego (zob. wyżej, s. 39) z takimi stałymi jego elementami, jak prośba
o osobiste przybycie z wyszczególnionej rezydencji kultowej, opis miejsca,
w jakim bóstwo ma się pojawić, prośba końcowa. Obraz przyrody, wy-
pełniający centralną część pieśni spełnia, jeśli rozpatrywać go z punktu
widzenia poetyki hymnu, ważne zadanie zachęcenia bogini do przybycia.
Zarówno pora roku (wiosna), jak i uroki miejsca (sad jabłoni, róże, kwiaty,
konie) w pełni korespondują z takimi epitetami kultowymi Afrodyty, jak
"Jabłoniowa", "Różana", "Kwietna" czy "Konna". Hymn jako całość nie
ma jednak charakteru kultowego; opis sadu wyrasta przede wszystkim

72

Liryka starożytnej Grecji

Alkajos

73

z zafascynowania pięknem miejsca, czy może inaczej: ma owo nieco mistyczne
piękno uzmysłowić odbiorcom ("sen" spływający z rozkołysanych liści, gr.
koma, oznacza coś w rodzaju nadnaturalnego transu). Prośba końcowa do
bogini-dawczyni miłości jest metaforyczną modlitwą-apelem o miłość, o któ-
rej nie można nie myśleć w tak upajającej scenerii. Dodajmy w tym miejscu
uwagę, że chyba jedynie Alkman mógłby rywalizować z Safoną w umiejętno-
ści ukazania piękna przyrody.

Safoną była przede wszystkim poetką miłości. Temat ten powraca i w sen-
tymentalnych wspomnieniach, i w westchnieniach do "słodko-gorzkiego"
Erosa, i w bezpośrednich opisach przeżywanych stanów, z których nąjkom-
pletniejszy zawiera się w słynnej pieśni "patograficznej" (31). Utwór ten,
z jego szczegółowym wyliczaniem wszystkich fizjologicznych symptomów
ekstatycznie przeżywanej miłości czy jak chcą inni zazdrości (drżenie
serca, brak głosu, dreszcze, gorąco, ciemno w oczach, szum w uszach, pot,
bladość, słabość) nie przestał być przedmiotem licznych kontrowersji wśród
badaczy. Za bardzo egzaltowany i intymny jak na epithalamion, z którym
łączy go wstępna pochwała młodej pary, jest chyba próbą odmalowania
całego kompleksu uczuć, modelowym przykładem autoanalizy, w której
poprzez rejestrację objawów zewnętrznych odsłania się głębię nieodgadnionej
do końca psychiki. Miłość macierzyńską ilustrują wzruszające w swej bezpo-
średniości utwory poświęcone córeczce Kleis.

Jako poetka miłości była Safoną szczególnie predysponowana do pisania
pieśni weselnych. Z zadziwiającą łatwością łączy w nich elementy ludowe
z własnym widzeniem i odczuciem sytuacji. Nie stroni od nastroju tradycyjnej
zabawy i przekomarzań czy nawet w zależności od interpretacji fragmentu
111 od rubaszności, pozostając sobą w momentach refleksji nad przemija-
niem życia, którego kolejny etap wyznacza dzień weselnych uroczystości,
i w dostrzeganiu niepowtarzalnego uroku tych chwil.

Imię Safony, zwanej czasem po prostu Poetką, tak jak Poetą był dla
Greków Homer, stało się symbolem kobiecej poezji starożytnej Hellady. Dla
nas, choć zrządzeniem losu znamy tak mało jej strof, jest poezja Safony
jeszcze czymś więcej: przykładem wczesnej, a już doskonałej liryki o ponad-
czasowym wymiarze i znaczeniu.

Alkajos

Alkajos (latynizowana wersja imienia: Alceusz) był współczesnym Safonie
poetą lesbijskim. Urodził się w Mitylenie około 620 r. p.n.e., a zmarł około
połowy VI w. Znał oczywiście Safonę w jednym z utworów (fr. 384) nazwał

a fiołkowłosą, czystą, uśmiechniętą". Późniejsza legenda połączyła z tym
fragmentem wiersz Safony (fr. 137) jako dalszy ciąg przemowy Alkajosa oraz
ndoowiedź poetki (por. objaśnienia do wymienionego wyżej fragmentu). Alkajos
nie dorównał sławą swej wielkiej rodaczce, jednak jego pieśni zasługują na
uwagę Jako dzieła wielkiego talentu i jeszcze większego uczucia i temperamentu.

Życie Alkajosa przypadło na dość burzliwy okres w historii Lesbos.
Władza na wyspie w wyniku przewrotów społecznych i walk wewnętrznych
przechodziła ustawicznie z rąk do rąk. Mniej więcej do połowy VII w. rządy
sprawował królewski ród Pentelidów. Z czasem jego znaczenie zmalało, a do
głosu doszła lesbijska arystokracja. Sporadycznie sięgały po władzę jednostki,
uzurpujące sobie prawa tyrana. Takimi władcami byli za czasów dzieciństwa
i młodości Alkajosa Melanchros i Myrsylos. Do obalenia pierwszego z nich
przyczynił się starszy brat poety Antymenidas, w walkę z drugim zaan-
gażował się czynnie sam Alkajos. Wraz z innym wybitnym mieszkańcem
Lesbos, zaliczanym później w poczet Siedmiu Mędrców, Pittakosem, należał
on do konspiracyjnego stowarzyszenia zwanego hetdjroj, którego celem było
przywrócenie rządów arystokratycznych na wyspie. Pittakos jednak zerwał
przysięgę daną spiskowcom i niespodziewanie przeszedł na stronę tyrana.
Zagrożony w swym bezpieczeństwie i rozgoryczony poeta musiał udać się na
wygnanie do lesbijskiej miejscowości Pyrra. Nie była to chyba jedyna jego
banicja; zachowany komentarz do jednego z jego utworów (fr. 114) wspomina
o "drugim wygnaniu". Wybuchem radości zareagował Alkajos na wiadomość
o śmierci znienawidzonego Myrsylosa (fr. 332):

Spić się dziś trzeba, i na umór pić:

Śmierci Myrsyla nadszedł wreszcie dzień.

Następcą "tyrana został Pittakos, dawny druh poety, którego w uznaniu
wcześniejszych zasług wojennych wyniesiono obecnie do godności ajsymnety
(zob. wyżej, s. 15). Wszechwładny Pittakos stał się kolejnym obiektem ataków
Alkajosa, nie przebierającego w środkach, by zohydzić w oczach społeczeń-
stwa nowego władcę. W obiektywniejszym osądzie historii pozostał jednak
Pittakos mądrym dyktatorem, któremu mieszkańcy Lesbos zawdzięczali
uśmierzenie wewnętrznych waśni i mordów. Nieprzejednany w swej nienawi-
ści Alkajos musiał prawdopodobnie opuścić ojczyznę i udać się do Egiptu.
Na podstawie zachowanych utworów można sądzić, że poeta zawędrował
ponadto do Tracji oraz prowadził pertraktacje z Lidyjczykami. Wspaniało-
myślność Pittakosa, który przed zrzeczeniem się władzy w 580 r. ogłosił
amnestię i wybaczył swoim wrogom politycznym, umożliwiła Alkajosowi

74

Liryka starożytnej Grecji

i jego bratu Antymenidasowi powrót na Lesbos. O dalszych kolejach życia
poety brak wiadomości.

Utwory Alkajosa zachowały się jedynie fragmentarycznie i choć papirusy
przywracają nam od czasu do czasu coraz to nowe urywki, jest to wciąż
niewspółmiernie mało w porównaniu z całością oryginalnej twórczości. Staro-
żytni wydawcy aleksandryjscy, Arystofanes i Arystarch, dysponowali chyba
sporą liczbą pieśni, skoro mogli je podzielić na przynajmniej dziesięć uporząd-
kowanych tematycznie ksiąg. Zachowane fragmenty wskazują, że Alkajos pisał
pieśni liryczne przeznaczone głównie do solowego wykonania. Wiele z nich
wiąże się ze sferą uprawianej czynnie przez poetę polityki, przy czym aluzje do
wydarzeń politycznych nie zawsze są podane wprost (słynna alegoria: ok-
ręt-paóstwo przejęta została przez Horacego w Pieśniach I 14). Nie brak też
utworów biesiadnych (sympotycznych) zachęt do picia wina o charakterys-
tycznym dla Alkajosa zabarwieniu refleksyjnym. Moralizująca refleksja towa-
rzyszy zresztą także utworom o tematyce mitologicznej; dramatycznie przed-
stawiony mit bywa niekiedy tylko pretekstem, ilustracją wysuwanego przez
poetę poglądu czy tezy. Istnieją poza tym przykłady posłużenia się mitem jako
narzędziem aluzji politycznej. Niektóre utwory dają się określić mianem pieśni
miłosnych lub pieśni do przyjaciół. Odrębną grupę stanowią literackie raczej
niż kultowe hymny do bogów lub innych adresatów (na przykład do trackiej
rzeki Hebros). Jako poeta hymniczny potrafi Alkajos popisać się udanym
naśladownictwem (hymn do Dioskurów wzorowany na jednym z hymnów
homeryckich). Swoistym majstersztykiem imitacji jest fragment 347a lirycz-
na wersja urywka Hezjodowych Prac i dni (w. 582-588).

Współegzystowanie w poezji Alkajosa elementów czysto osobistych i za-
pożyczonych z literackiej tradycji, przy równoczesnej różnorodności podej-
mowanych tematów, pozwala uznać poetę lesbijskiego za jednego z naj-
ciekawszych przedstawicieli liryki archaicznej. Warunkiem tego rodzaju oce-
ny jest spojrzenie całościowe, nie przeceniające wybranych tylko aspektów
jego twórczości. Zamieszczone w tym tomie przekłady (między innymi wielu
utworów dotychczas nie tłumaczonych na język polski) mają dać taki właśnie,
rozszerzony obraz poety, który umiał nie tylko uczynić z poezji oręż walki
politycznej, ale i zachwycić się niepowtarzalnym urokiem ulotnej chwili.

Stezychor

Na przeciwnym krańcu świata greckiego działał inny wielki poeta lirycz-
ny, Stezychor {Stesichoros). Żył na przełomie VII i VI w. (według wersji
podanej przez bizantyński leksykon Suda w latach od 632-629 do 556-553

Stezychor

75

p.n.e.) lub w wieku VI. Miejscem stałego pobytu poety była sycylijska
Himera. Na Sycylii spędził Stezychor większą część swego życia; jedynym
epizodem "zagranicznym" była dłuższa podróż na Peloponez. Pochowany
został na rodzinnej wyspie w Katanie. Starożytni przypisywali Stezychorowi
wiele zasług, między innymi wprowadzenie do liryki chóralnej systemu triady-
cznego. Całość jego dorobku poetyckiego oceniano (według wspomnianej
Księgi Suda) na 26 ksiąg. Informacja wydaje się częściowo mylna; nie o księgi
zapewne tu chodzi, lecz po prostu o ogólną liczbę utworów (w żadnym źródle
antycznym nie cytuje się numeru księgi, do której one należały). Dodajmy od
razu uwagę, że były to utwory wcale pokaźnych rozmiarów. Znamy tytuły
kilkunastu poematów: Igrzyska nad grobem Peliasa, Gerioneida, Helena, Pali-
nodia, Erifyle, Europeja, Zburzenie Ilionu, Cerber, Kyknos, Powroty, Oresteja
(podzielona na dwie księgi), Scylla, Łowcy dzika. Trzy inne utwory: Dafnis,
Kalyke i Radine nie były prawdopodobnie dziełami Stezychora.

Do niedawna znaliśmy jedynie nieliczne, bardzo przy tym krótkie frag-
menty Stezychora. Dzięki znaleziskom papirusowym z lat sześdziesiątych
i siedemdziesiątych posiadamy nieco więcej tekstów, przede wszystkim dość
sporo, niekiedy obszerniejszych, urywków z Gerioneidy, opublikowanych
przez Edgara Lobela w 1967 r. (P. Oxy. 2617)26. Odkryto poza tym krótsze
fragmenty ze Zburzenia Ilionu (P. Oxy. 2619) i Erifyle (P. Oxy. 2618). Pod
koniec lat siedemdziesiątych żywe zainteresowanie wywołał opublikowany
przez filologów i papirologów z Lilie obszerny fragment liryczny (Pap. Liii.
76)27, poruszający temat sporu między Eteoklesem i Polinejkesem (Tebaida^),
który z dużym prawdopodobieństwem można przypisać Stezychorowi. Dzięki
papirusom (P. Oxy. 2506) dowiedzieliśmy się też, że istniała nie jedna, lecz
dwie Palinodie.

Treść opisującej dziesiątą pracę Heraklesa Gerioneidy daje się obecnie
- z nieznaczną pomocą mitografa Apollodora (Biblioteka Bibliotheke II 5,
10) zrekonstruować jak następuje:

Herakles zawędrował do Tartessos i otrzymał od Słońca złotą czarę,
w której ono żegluje nocą z zachodu na wschód. Przeprawił się na wyspę
Hesperyd Erytheję, dokąd nimfa o tym samym imieniu przewiozła przed laty
swego syna Eurytiona, obecnego pasterza Gerionowego stada. Herakles zabił

26 Skrót P. Oxy. (= Oxyrhynchus Papyri) wraz z numerem fragmentu odnosi się do
^ryjnego wydawnictwa papirologicznego, ukazującego się w Londynie od 1898 r.
Seria
obejmuje papirusy literackie znalezione w miejscowości Behnesa w Górnym Egipcie
(starożytna nazwa grecka: Oxyrhynchos).

27 Editio princeps: G. P. Ancher, "Cahier de recherches de 1'Institut de
Papyrolo-
gie et d'Egyptologie de Lilie" 4, 1977, s. 287-310.

76

Liryka starożytnej Grecji

Eurytiona i jego psa Orthosa. Prawdopodobny świadek tej sceny, Menojtes,
zaklinał Geriona na pamięć jego rodziców, by nie podejmował walki z przy-
byszem. Gerion odrzekł dumnie, że nie boi się śmierci; nie grozi mu ona, jeśli
okaże się, iż jest nieśmiertelny; jeśli natomiast śmierć mu zagraża, lepiej
teraz
umrzeć, niż doczekać niesławnej starości. Równie bezskuteczne były błagania
matki potwora, Kalliroe: Gerion nie chciał cofnąć się przed walką. Bogowie
spotykają się na naradzie. Atena zapowiada, że stanie po stronie Heraklesa
i ostrzega Posejdona, żeby zgodnie z daną niegdyś obietnicą nie ważył się
bronić swego wnuka Geriona. Herakles szykuje się do walki. Bojąc się
trójgłowego, sześcionogiego, sześcioręcznego i skrzydlatego przeciwnika po-
stanawia walczyć podstępnie z ukrycia. Rzuca w potwora głazem z zasadzki
i strąca mu hełm z głowy, a następnie przeszywa mu czaszkę zatrutą strzałą.
Pozostałe dwie głowy rozbija maczugą. Teraz może już uprowadzić stado;

przewiózłszy je przez morze oddaje Słońcu jego łódź-czarę. Zapędziwszy
stado do Tirynsu ucztuje u centaura Folosa.

Gerioneida była ułożona w triadach, z których każda obejmowała dwa-
dzieścia sześć wersów. Tekst zapisano na papirusie w trzydziestowersowych
kolumnach, których musiało być przynajmniej czterdzieści cztery. Daje nam
to wyobrażenie o długości poematów Stezychora i pozwala właściwie zro-
zumieć sens owych "dwudziestu sześciu ksiąg", o których wspomina Księga
Suda. Oresteja musiała być utworem wyjątkowo długim, skoro podzielono ją
na dwie księgi.

Z liczącej około dwóch tysięcy wersów Tebaidy zachowały się szczątki
wersów 176-303; w najlepszym stanie umożliwiającym przekład do-
trwały wersy 201-234. W nie zachowanej partii początkowej opisana była
śmierć Edypa, spór między królewskimi synami oraz interwencja wieszczka
Tejrezjasza. Przynajmniej część szczątkowo zachowanych linij 176-200 wy-
pełniała mowa Królowej, kontynuowana w wersie 201 i dalszych, lecz mogła
tam się znajdować również mowa Tejrezjasza, do której odwołuje się Królo-
wa w wersach 201-203 albo urywek narracyjny. Najwięcej można oczywiście
powiedzieć o wersach 201-234. Przemawiająca w nich kobieta (Królowa)
wypowiada się w sprawie sporu między jej synami Eteoklesem i Polinej-
kesem. Tejrezjasz przepowiedział bowiem nieszczęście przeznaczone losem

śmierć synów i [lub] zdobycie miasta [Teb]. Królowa proponuje roz-
wiązanie: jeden syn ma panować w domu, drugi ten, na którego padnie los

powinien odejść z trzodami i złotem. Parę szczegółów pozostaje niejas-
nych, na przykład los Edypa (przestał sprawować władzę, ale nie wiadomo
czy żyje, czy przebywa na wygnaniu) i imię królowej (Epikasta-Jokasta, która
nie popełniła samobójstwa, czy druga żona Edypa Eurygane-Euryganeja?).

Stezychor

77

Treść pozostałych wersów pozwala się zrekonstruować następująco: W loso-
waniu, mającym zdecydować, który z synów powinien opuścić Teby, los
wskazał na Polinejkesa. Gdy gniewny wyrzekał na niejasne przepowiednie,
wystąpił Tejrezjasz i powiedział: "Twoja matka wymyśliła dobry plan i po-
stąpisz rozsądnie, jeśli mu się podporządkujesz; zabierz swój majątek do
Argos, bo tam ożenisz się z córką królewską; lecz jeśli spróbujesz wrócić,
zniszczysz miasto, rodzinę i siebie samego". Wersy 292-303 opisują podróż
Polinejkesa. Padają nazwy jej etapów: Istm, Korynt, Kleonaj w Argolidzie.
Cel wyprawy Argos jest już niedaleki. Co do dalszego ciągu, możemy
jedynie domyślać się, że Stezychor nie zmienił podstawowej wersji mitu
i przedstawił powrót Polinejkesa wraz z armią argiwską, atak na Teby,
wreszcie bratobójczy pojedynek Polinejkesa i Eteoklesa.

Twórczość Stezychora stanowiła pomost między wielką epiką a liryką
chóralną. Także sposób wykonania tej poezji wskazuje na jej miejsce pośred-
nie: poeta najprawdopodobniej śpiewał swe poematy solo przy wtórze kitary,
wyznaczając chórowi co najwyżej rolę taneczną. Znamienne jest sięganie do
kręgu podań trojańskich z dosłownym przejęciem dwu tematów cyklu epic-
kiego {Powroty, Zburzenie Ilionu). Zachowane fragmenty świadczą o umiejęt-
ności szerokiego relacjonowania wydarzeń. Dramatycznie ukształtowaną akc-
ję ożywia Stezychor częstym przytaczaniem wypowiedzi bohaterów w mowie
niezależnej; formułę wprowadzającą wzoruje na Homerze. W stylu poza
warstwą zapożyczeń z epiki widoczna jest typowa dla liryki troska o dobór
poetyckich, obrazowych określeń. Miejscami wykazuje poeta tendencję do
przesadnego ubarwiania opisów. Scena rozprawy z potworem w Gerioneidzie
pozwala domyślać się powodów, dla których Kwintylian wyraził się o Stezy-
chorze: redundat atąue effunditur. Ogólna ocena poety, dokonana przez zna-
komitego teoretyka wymowy, wydaje się tak trafna, że skłania nas ponownie
do zacytowania odpowiedniego passusu (Kształcenie mówcy X l, 62):

O wielkości i możliwościach talentu Stezychorosa świadczy najlepiej
już sama treść jego utworów, w których sławne opiewa boje i znakomi-
tych wodzów, dźwigając na lutni strunach lirycznych bohaterskiej brze-
mię epopei. Nadaje on bowiem swym postaciom zarówno w czynach, jak
i w słowach odpowiednią dostojność i gdyby umiał zachować we wszyst-
kim miarę, pierwszy mógłby się mierzyć z Homerem jako właśnie ten,
który idzie za nim w najbliższym sąsiedztwie. Ale rozlewa się szeroko
i występuje nawet z brzegów [redundat atque effunditur], co jak samo
przez się zasługuje na naganę, tak też jest błędem z powodu przeładowa-
nia słowami28.

28 M. Fabiusz Kwintylian, op. rit., s. 267.

78

Liryka starożytnej Grecji

łbykos

79

łbykos

łbykos (łbykos} urodził się w południowoitalskim mieście Rhegion, kolonii
greckiej położonej nad cieśniną sycylijską. Okres jego literackiego rozkwitu
(akme) wyznacza., według informacji Księgi Suda preferowanej przez nowszych
badaczy, data 564-561 p.n.e.; mniej więcej w tym czasie łbykos opuścił rodzinne
miasto i udał się na wyspę Samos, zaproszony na tamtejszy dwór przez ojca
Polikratesa.

W pierwszym okresie swej twórczości pozostawał poeta pod silnym wpływem
działającego na pobliskiej Sycylii Stezychora. W stylu mistrza komponował
długie poematy o epizodach z życia bogów i dokonaniach herosów. O udanym
naśladownictwie świadczy wiadomość podana przez pisarza Atenajosa (Sofiści
przy uczcie Deipnosophistai IV 172d), iż starożytni nie byli pewni, czy
Igrzyska
nad grobem Peliasa są dziełem Stezychora, czy łbykosa. Z zachowanych
fragmentów łbykosa wynika, że pisał on na takie tematy, jak zburzenie Troi (fr.
22a), narodziny Ateny (fr. 17), czy przedstawiał dzieje leżącej w pobliżu
Syrakuz
wyspy Ortygii (fr. 40). Starożytne świadectwo wspomina też o wykorzystywaniu
przez poetę opowieści sycylijskich jako materiału tematycznego.

Pobyt na Samos wpłynął radykalnie na zmianę charakteru twórczości
łbykosa. O panującej tam atmosferze pozwala wnioskować fakt, że na ten
sam dwór został zaproszony przez Polikratesa poeta miłości i uczt, Ana-
kreont. Na Samos znano niewątpliwie i podziwiano poezję Safony i Alkajosa.
Wszystko to razem sprawiło, że łbykos zaczął uprawiać lirykę osobistą.
Pozostawił po sobie pełne żarliwości erotyki, pisane ze wspaniałą swobodą
i lekkością, zadziwiające obrazowością i bogactwem rytmiki. Zwraca też
uwagę umiejętność dostrzeżenia i odmalowania piękna natury.

Rodzajem pożegnania dawnej twórczości jest przypisywana łbykosowi
oda na cześć Polikratesa. Początek utworu nie przetrwał do naszych czasów.
Zachowana partia jest jakby przeglądem tematów epickich, których poeta nie
zamierza poruszać (a więc mamy tu do czynienia z rozbudowaną figurą
"pominięcia" praeteritio). Doprowadziwszy swój katalog nieaktualnych już
tematów do momentu, w którym padły nazwiska najpiękniejszych Greków
i Trojan, łbykos zręcznie dołącza pochwałę Polikratesa, który również "zyska
nieśmiertelną sławę piękności". Końcowe zdanie utworu wypowiedziane jest
w imieniu poety, świadomego trwałości czekającej go sławy (niektórzy inter-
pretatorzy sugerują, iż łbykos daje tu do zrozumienia, że jego pieśń jest
warunkiem osiągnięcia rozgłosu przez tyrana).

Aleksandryjczycy podzielili spuściznę łbykosa na siedem ksiąg. Na póź-
niejszej opinii o poecie zaważyła przede wszystkim twórczość erotyczna.

Cyceron (Rozprawy tuskulańskie IV 76) wyraził się o nim, iż płonął żądzą
miłosną najbardziej ze wszystkich poetów (z Alkajosem i Anakreontem
włącznie). Legenda głosiła, że łbykos zginął z rąk rozbójników. Przed śmier-
cią miał wezwać na świadków zbrodni przelatujące żurawie. Gdy później na
widok żurawi jeden z opryszków zawołał mimowolnie: "Spójrzcie, żurawie,
mściciele łbykosa", zdemaskowali się sami i zostali zasądzeni na śmierć29.
Grób łbykosa znajdował się podobno w jego rodzinnym mieście, Rhegion.

Anakreont i anakreontyki

Greckiego piewcę wina i miłości, Anakreonta, znakomicie scharakteryzo-
wał w swym utworze pochwalnym Ateńczyk Kritias, wnuk noszącego to
samo imię ulubieńca poety. "Słodki Anakreont", "ożywiający uczty przy
winie", "pogodny uwodziciel kobiet" oto niektóre z epitetów całkowicie
zgodnych z wrażeniem, jakie odnosi dzisiejszy czytelnik wierszy jońskiego
następcy lesbijskiej poezji monodycznej. Kritias przepowiedział Anakreon-
towi wiecznie żywą i nie gasnącą popularność, "dopóki chłopiec-podczaszy
będzie roznosił wino zmieszane z wodą w kielichach" pośród uczt i zabaw;

w ten sposób zaznacza, iż poeta tejski (z Teos na jońskim wybrzeżu Azji
Mniejszej) wzniósł swoiste monumentum godne pamięci potomnych.

Tym samym cechom i zasługom zawdzięczał Anakreont swą ustawiczną
popularność za życia, długiego (urodzony ok. 570 r. p.n.e., żył podobno 85
lat) i obfitującego w podróże. Po zajęciu Teos przez Persów (przed 540 r.)
pożeglował wraz ze swymi rodakami do trackiej Abdery, skąd został sprowa-
dzony na Samos przez tyrana Polikratesa. Pełnił u tego władcy przez długie
lata funkcję poety nadwornego, co znaczyło wówczas znacznie więcej niż
w epoce homeryckiej. Poeta cieszył się pełnymi względami i przyjaźnią
tyrana, któremu zresztą wiernie służył swym talentem i radą. Poezja Ana-
kreonta, błyskotliwa w swej wyrafinowanej prostocie, nadzwyczaj odpowiadała
wyszukanym gustom społeczności dworskiej i samego władcy, upatrującego
w kultywowaniu poezji dodatkową formę swej nobilitacji, a także po prostu
uprzyjemnienia sobie życia. Uroki pałacowych biesiad znajdują swe po-
średnie odzwierciedlenie w niejednej pieśni Anakreonta. Chociaż nie można
ich podmiotu lirycznego uważać każdorazowo za kopię autora (twórca często
^stępuje po prostu w sytuacyjnie wyznaczonej mu roli), pewne elementy
Pozwalają się złożyć na wizerunek człowieka, który wydaje się całkiem

29 Legendę tę wykorzystał Friedrich Schiller (1759-1805) w swej głośnej
balladzie
Żurawie łbykosa (Die Kraniche des łbykus).

80

Liryka starożytnej Grecji




zadowolony ze swego losu, a na drobne niepowodzenia potrafi patrzeć
z bezpiecznego dystansu. Poezji Anakreonta brak pasji poetów eolskich
Safony i Alkajosa, nie brak jednak wyrażonego wdzięcznie zaangażowania.
Zdanie: "kocham i znowu nie kocham" (fr. 83) nie ma tej ekspresywności,
co późniejsze oda et amo ("nienawidzę i kocham") Katullusa, lecz już fragment
15, skierowany do chłopca "o spojrzeniu dziewczęcia", który zawładnął duszą
poety, każe nam zastanowić się nad granicami poetyckiej fantazji i autentycz-
nego uczucia (w tym wypadku wchodzi w grę aprobowana przez ówczesnych
Greków miłość chłopięca, o czym już wspominaliśmy na s. 48).

Przed zbyt poważnym traktowaniem namiętności broni się Anakreont
dyskretną autoironią. W jednym z utworów (fr. 14) odmienia poeta imię
swego ulubieńca Kleubulosa, dodając wpierw na poły poważne "kocham"
i "szaleję", a w końcu przejaskrawione "ze wszystkich stron się wpatruję".
W tradycji modlitewno-hymnicznych pieśni miłosnych Safony utrzymany jest
fragment 12, formalnie adresowany do Dionizosa. Półżartobliwa natura Ana-
kreonta dochodzi do głosu pod koniec utworu, gdy poeta, wysławiwszy boga
w stylu tak zwanego hymnu przyzywającego, etymologiczną igraszką burzy
dotychczasowy nastrój powagi i każe traktować całość pieśni jako okolicz-
nościowy erotyk.

Postawa żartobliwego dystansu, raczej konwencjonalnej gry i flirtu niż
uczucia na serio, znajduje swe odbicie we frazeologii, obrazach i motywach
(czyli topice) poezji miłosnej Anakreonta, rozbudowywanej w następnych
wiekach w licznych naśladownictwach anakreontykach. Do takich lód
communes należała na przykład walka na pięści z Erosem czy kolorowa piłka
bożka miłości, którą, niczym w grze dziecięcej, trafia się przyszłego amanta.
Motyw siwych włosów (fr. 13), który również znalazł uznanie u późniejszych
naśladowców, nie zawsze chyba jednak należy traktować jako czysto litera-
cki. Fragment 50 daje się interpretować jako autentyczna skarga starzejącego
się poety. Napisany został chyba już po opuszczeniu wyspy Samos przez
Anakreonta, co nastąpiło około 522 r. (data okrutnego zamordowania Poli-
kratesa przez satrapę perskiego Orojtesa). Starożytni donoszą, że tyran Hip-
parch wysłał wówczas po Anakreonta pięćdziesięciowiosłowy statek, by spro-
wadzić sławnego poetę do Aten. W mieście tym pozostał Anakreont do
śmierci tyrana z rąk Harmodiosa i Aristogejtona w 514 r. lub do czasu
wypędzenia Hippiasza w roku 510. Po pobycie na dworach władców tesals-
kich powrócił poeta raz jeszcze do Aten, gdzie po śmierci wystawiono mu
pomnik na Akropolu (podobnie uczciło go rodzinne miasto Teos).

Portret poetycki Anakreonta byłby niepełny, gdybyśmy pominęli inny
rozdział jego twórczości utwory o charakterze satyrycznym. Ten poeta

Anakreont i anakreontyki

81

uśmiechu i gracji potrafił być nieprzeciętnie złośliwy, o czym przekonuje nas
choćby krótki fragment 42, w którym zapytuje (prawdopodobnie łysego)
perfumiarza Stratisa, czy ma zamiar zapuścić sobie włosy. Najdłuższa z za-
chowanych pieśni satyrycznych (fr. 43) piętnuje (w sposób nie zawsze dla nas
zabawny) dorobkiewicza imieniem Artemon.

Anakreont wywarł wielki wpływ na późniejszą grecką poezję miłosną.
Z największym zamiłowaniem naśladowali go twórcy wspomnianych już
anakreontyków. Chronologicznie twórczość ta nie należy do okresu objętego
antologią (autorów tych wierszy umieszcza się w przedziale czasowym od
II w. p.n.e. do VI w. n.e.). Uwzględniamy ją w antologii, by zilustrować
niepowtarzalne zjawisko: powstanie gatunku będącego syntezą cech poezji
jednego, konkretnego autora. Zresztą los zdarzył tak, że właśnie anakreon-
tyki, których zbiór znalazł się w Antologii Palatyńskiej, dzięki swej ogromnej
popularności rozsławiły imię Anakreonta w nowożytnej Europie.

Symonides

Symonides (Simonides) urodził sę w lulis na wyspie Keos około 556 r.,
a zmarł na Sycylii w 468 r. p.n.e. O wczesnym okresie jego życia wiemy
bardzo mało; początkowo trudnił się reżyserowaniem występów chóralnych
na cześć Apollona, później znalazł się w Atenach na dworze Hipparcha, syna
Pizystrata, gdzie spotkał się z Anakreontem i Lasosem (zob. niżej, s. 90). Po
zamordowaniu Hipparcha przez tyranobójców w 514 r. przeniósł się na dwór
Skopadów w Tesalii; utrzymywał tam też kontakty z dworem Aleuadów. Do
Aten powrócił przed 490 r. Podobno zwyciężył Ajschylosa w konkursie na
elegię ku czci poległych pod Maratonem. Sukces ten, odniesiony w wieku
prawie 70 lat, być może zachęcił go do dalszego komponowania utworów
(epigramów i enkomiów) związanych z wydarzeniami i bohaterami wojen
perskich. Po roku 478 (lub 476) przeniósł się na zaproszenie Hierona do
Syrakuz. Przez dwór tego tyrana przewijały się wówczas takie sławy, jak
Epicharm (autor utworów scenicznych), Ajschylos, Pindar i Bakchylides,
siostrzeniec Symonidesa. Na Sycylii sędziwy poeta pełnił rolę mediatora
między Hieronem a Theronem, tyranem Akragas.

Symonides uchodzi za pierwszego poetę, który otrzymywał honoraria za
swoją twórczość. Dotychczasowymi formami nagradzania poetów (zresztą
aktualnymi nadal w czasach Symonidesa) była gościna w domu klienta,
prezenty i w przypadku konkursu poetyckiego nagrody. O interesow-
ności poety krążyły liczne anegdoty; Arystoteles (Retoryka III 2) wspomina,
że Symonides nie chciał z powodu zbyt małej opłaty opiewać zwycięskiego

6 ~ Liryka starożytnej Grecji

82

Liryka starożytnej Grecji

zaprzęgu mułów tyrana Rhegion, a gdy stawkę podniesiono sławił je jako
"córki wiatronogich koni".

Symonides uprawiał wiele gatunków literackich: elegię, epigram, tren,
enkomion, pean, skolion, epinikion, hymn, dytyramb. Szczególną sławę przy-
niosły mu treny i epigramy (nie uwzględnione w tym tomie); spory zbiór tych
ostatnich, często nieautentycznych, zachował się do naszych czasów.

W starożytności podziwiano Symonidesa za dobór słów, słodycz, har-
monijny styl, przede wszystkim jednak za umiejętność wzbudzania litości
i szlachetny patos. Pod imieniem poety krążyło wiele sławnych powiedzeń.
Plutarch (Czy Ateńczycy byli slawniejsi w wojnie czy w naukach 3) zaświadcza,
że był on autorem głośnego zestawienia poezji z malarstwem ("malarstwo
to milcząca poezja, poezja mówiące malarstwo") znanego bardziej
w wersji Horacjaóskiej (List do Pizonów Epistula ad Pisones, w. 361):

ut pictura poesis.

Wśród zachowanych fragmentów znajdują się takie, które uniwersalnoś-
cią głoszonych prawd zmuszają do refleksji nad ludzkim losem. W innych
urywkach podziwiamy przede wszystkim niezwykłą wrażliwość i dar poetyc-
kiego widzenia rzeczywistości. Zachwyt budzi sposób wysłowienia i kon-
trolowany, oszczędny w doborze środków styl. Przy potężnych w wyrazie,
nabrzmiałych treścią zdaniach pochwały bohaterów termopilskich (fr.
26) blednie Horacjańskie Non omnis moriar. Przypomnijmy w tym kon-
tekście, iż Symonidesowi przypisuje się także słynny epigram na cześć
herosów spod Termopil, który w uświęconym tradycją przekładzie Jana
Czubka brzmi:

Przechodniu! powiedz Sparcie: tu leżym, jej syny,
Prawom jej do ostatniej posłuszni godziny30.

Skalę umiejętności Symonidesa ilustruje wiele spośród zamieszczonych
w przekładzie fragmentów, ograniczymy się jednak do wymienienia jednego
przykładu: fragmentu 38 (Danae), w którym dostrzegamy znakomitą próbę
indywidualizacji języka, jego dostosowania do sytuacji i wygłaszającej mono-
log osoby (matka przemawiająca do dziecka).

Ostatnie lata rozszerzyły naszą wiedzę o Symonidesie jako poecie elegij-
nym. Dzięki odkryciu 47 nowych fragmentów (opublikowanych w 1992 r.
przez P. J. Parsonsa jako P. Oxy. 3965), które zazębiają się częściowo ze
znanymi już wcześniej fragmentami P. Oxy. 2327 (ed. E. Lobel), dysponujemy
nareszcie urywkami księgi elegii tego poety. Fragmenty większe lub łączące

30 Lirycy greccy (doby klasycznej}, przeł. J. Czubek, Kraków 1882, s. 89.

Symonides

83

się ze sobą pozwalają w znaczniejszym niż dotychczas stopniu zapoznać się
z treścią utworów elegijnych, dają po raz pierwszy próbkę stylu i narracji.

Księga zawierała zbiór elegii o różnym charakterze. Częściowo dają się
zrekonstruować utwory inspirowane wydarzeniami wojen perskich. Z elegii
o bitwie pod Artemizjon odtworzono zaledwie kilka niepełnych wierszy.
prawdopodobnie mowa w nich o tym, jak Boreadzi (synowie wiatru Bore-
asza) na prośbę Ateńczyków wzburzyli od podstaw morze, aby zatopić perską
flotę. Obudzony hałasem Starzec Morski przeczuwa rychłe starcie: w huku fal
słyszy nadchodzący szczęk oręża (interpretacja M. L. Westa).

Większy, ponad czterdziestowersowy urywek jednak również w stanie
wymagającym dużej rekonstrukcji zachował się z elegii o bitwie pod
Platejami; uzupełnia go kilka drobniejszych i mniej czytelnych. Elegia liczyła
w sumie nie mniej niż sto wersów, była więc prawdziwym poematem elegij-
nym w rodzaju Mimnermosowej Smyrneidy. Partia zachowana najlepiej nale-
ży do części wstępnej utworu i jest hymnem do niezwykłego adresata: nie
boga, lecz człowieka Achillesa. Po zręcznie wplecionym hołdzie dla piewcy
zwycięzców spod Troi Homera i tradycyjnej formule pożegnalnej, hymn
ten przechodzi w wezwanie do Muzy, by pozwoliła rozsławić piękną pieśnią
innych bohaterów tych, którzy obronili Helladę przed perską niewolą.
Symonides zaczyna od opisu wymarszu armii spartańskiej. Część jej eskor-
towali herosi Dioskurowie i Menelaos, z dowódców wymieniony zostaje
imiennie Pauzaniasz. Etapy tego marszu to Istm, Korynt, Megara i po
połączeniu się wojsk przybywających z różnych kierunków Eleusis. Z At-
tyki wyruszyli dalej, ku Beocji, za radą wróżbity Tisamenosa; jeden z dalszych
fragmentów zawiera zapewne jego wróżbę dotyczącą miejsca bitwy.

W grupie elegii biesiadnych daje się wyróżnić między innymi utwór
poświęcony młodości i starości. Refleksje nad przemijaniem życia, jakie snuje
tu Symonides, zabarwione są tonem hedonistycznym i nadają się do wy-
głoszenia podczas uczty. Mocno uszkodzone wersy końcowe mogły przeciw-
stawiać niezachwiany autorytet Homera wysiłkom miernych poetów produ-
kujących się przed sympozjastami. Inna elegia rozwija obrazowo temat
dorastania, buntu przeciw ograniczeniom lat chłopięcych. Wraz z dojrzewa-
niem fizycznym pojawiają się potrzeby seksualne; o ich zaspokojeniu mówi
Me zapewne w ostatnich, mocno uszkodzonych wersach (metaforyczne "lis-
towie"). Trzecia i ostatnia elegia biesiadna, jaką udało się częściowo zrekon-
struować, dotyczy wymarzonej podróży na "Wyspę Szczęśliwą", na której
Przemawiający bohater mógłby odrzucić starość, cieszyć się ucztą w towarzy-
stwie powabnego Echekratidesa i wyśpiewać Muzom swą miłość (jedna
z możliwych interpretacji sensu).

84 Liryka starożytnej Grecji

Bakchylides

Siostrzeniec i uczeń Symonidesa, Bakchylides, był mniej więcej rówieśnikiem
wielkiego swego rywala, Pindara. Urodził się około 518 r. p.n.e., zmarł
przypuszczalnie niedługo po roku 452. Pochodził z rodziny o tradycjach
sportowych jego dziadek (również Bakchylides) był atletą; nic więc dziwnego,
że epinikia stały się ważnym działem twórczości przyszłego poety. Nie ulega
wątpliwości, że w uzyskaniu pierwszych zamówień od bogatych zleceniodawców
z Tesalii i Macedonii pomógł Bakchylidesowi jego sławny w świecie greckim
wuj, Symonides. Młody poeta stał się wkrótce znany dzięki własnemu już
talentowi, którego był widocznie świadomy, skoro nie ograniczał się do pisania
na zamówienie, lecz niekiedy sam wychodził z inicjatywą, śląc potencjalnym
klientom oferty w postaci listów poetyckich. Los zdarzył, że musiał rywalizować
w walce o zamówienia z poetą tej miary, co Pindar. W latach młodzieńczych
przegrywał z nim na wyspie Eginie, skupił zatem swe zainteresowania na
ateńskim "rynku poetyckim", co było o tyle ułatwione, że między rokiem 490
a 478 przebywał tam, jak wspominaliśmy, Symonides. W tym okresie tworzył
poeta głównie dytyramby (zob. wyżej rozdział poświęcony temu gatunkowi).
Zamieszczone przez nas w przekładzie dytyramby 18 i 19 przeznaczone były
najprawdopodobniej na zawody dytyrambiczne w Atenach.

W latach 476-468 zwrócił się Bakchylides ku szczególnie atrakcyjnemu
kręgowi zleceniodawców sycylijskich. Zabiegał o względy bogatego i ambit-
nego tyrana Syrakuz Hierona, podejmując ponownie rywalizację z Pindarem.
Gdy w roku 476 rumak Hierona Ferenikos przyniósł swemu panu zwycię-
stwo w wyścigach wierzchowców, zamówienie na epinikion otrzymał Pindar
(w ten sposób powstała jego I oda olimpijska). Bakchylides nie dał za
wygraną wysłał do Hierona z własnej inicjatywy konkurencyjną odę
(epinikion 5), zaczynającą się dedykacyjnym wstępem, w którym znalazło się
miejsce i na dogodzenie próżności adresata, i na bardzo zresztą udaną
autoreklamę. Aby umożliwić Czytelnikowi porównanie talentu i warsztatu
poetyckiego dwóch sławnych liryków greckich, zamieszczamy obie ody w czę-
ści tekstowej antologii.

Rywalizacja z Pindarem przebiegała ze zmiennym szczęściem i raczej
znaczona była porażkami. Największy sukces przyniósł Bakchylidesowi rok
468, w którym Hieron odniósł najbardziej zaszczytne, od dawna upragnione
Zwycięstwo olimpijskie w wyścigach rydwanów. Mimo iż Pindar jeszcze
w roku 476 (w zakończeniu I ody olimpijskiej) przymawiał się o zamówienie
na pieśń z tej okazji, zlecenie tyrana otrzymał Bakchylides; skomponował
wtedy piękne epinikion 3.

Bakchylides

85




W końcowym okresie życia, gdy ustały zamówienia z bogatej Sycylii,
oddał Bakchylides swój talent na usługi ojczystej wyspie Keos (z przerwą
spowodowaną nie wyjaśnionym do końca wygnaniem na Peloponez). Epini-
kia przeznaczone dla rodaków cechuje szczere zaangażowanie emocjonalne,
chlubnie świadczące o patriotyzmie autora.

Dzięki znalezionemu w Egipcie w 1896 r. papirusowi, odzyskaliśmy
dwadzieścia utworów Bakchylidesa o łącznej długości ponad tysiąc wersów
(14 epinikiów i 6 dytyrambów). Stan zachowania tekstów jest bardzo różny,
niemniej było to wydarzenie epokowe dla badań nad tym autorem; przedtem
znano zaledwie około stu (!) wersów. W ostatnich latach dochodzą również
drobne fragmenty papirusowe o mniejszym znaczeniu. Jeśli można nad czymś
w tej sytuacji ubolewać, to chyba tylko nad tym, że w uratowanej spuściźnie
tak nieznacznie reprezentowane są pozostałe gatunki. Ze źródeł antycznych
wiadomo, iż Bakchylides uprawiał niemal wszystkie odmiany meliki. Pewne
wyobrażenie o tej mniej znanej grupie utworów dają fragmenty pochodzące
z hymnów (fr. 1-2), peanów (fr. 4-5), prosodiów (fr. 11-13), hyporchematów
(fr. 14-15), erotyków (fr. 17-19), enkomiów (fr. 20B-C). W dziewięcioksięgo-
wym zbiorze aleksandryjskim znajdowały się jeszcze ponadto par-
thenia, z których nie zachował się ani jeden urywek.

Zestawianie z Pindarem owocuje często niesprawiedliwą oceną talentu
i zasług Bakchylidesa, który jest po prostu różny od genialnego Tebańczyka.
Niewątpliwie silną stroną poety z Keos jest wspaniała przejrzystość i żywość
narracji oraz mistrzostwo w tworzeniu i doborze epitetów. Zjednuje nas też
do niego brak natrętnego dydaktyzmu oraz umiar i elegancja wysłowienia.

Pindar

Najwybitniejszy grecki poeta liryczny Pindar (Pindaros) żył w latach
518-438 p.n.e. Urodził się w miejscowości Kynoskefalaj pod Tebami (Beocja),
prawdopodobnie w rodzinie arystokratycznej. Muzyki i poezji uczył się
początkowo na miejscu, pod kierunkiem swego wuja Skopelinosa, a następnie
w Atenach, gdzie jego nauczycielami byli: sławny mistrz Lasos, Agathokles
i Apollodoros. Młody poeta bardzo wcześnie osiągnął dojrzałość artystyczną.
Podkreśla się, że jego wczesna, napisana w wieku dwudziestu lat, oda na
cześć zwycięzcy biegu podwójnego w Delfach, Hippokleasa, protegowanego
ttożnowładców Tesalii, Aleuadów, odznacza się już wszelkimi cechami w peł-
ni rozwiniętego epinikionu. Twórczość Pindara charakteryzowała się w ciągu
całego życia wyjątkową jednolitością stylową oraz stałością głoszonych haseł
arystokratycznych.

86

Liryka starożytnej Grecji

Od momentu uzyskania pierwszego zamówienia przez ponad pięćdziesiąt lat
służył Pindar swym talentem całej Grecji wraz z jej dalekimi koloniami. Składały
u niego zamówienia arystokratyczne geruzje, kolegia kapłańskie, jedynowładcy
z tytułem króla czy tyrana, przedstawiciele szlachetnych rodzin. Doczekał się
wysokiego uznania i był za swe usługi poetyckie obficie wynagradzany.

Droga życiowa Pindara wiodła głównie przez państwa doryckie, w których
nie zaprowadzono ustroju demokratycznego, choć w młodości sympatyzował
z Atenami. Poza rodzinną Beocją przez całe życie był bardzo związany z bogatą
wyspą Eginą. Szczególnie ważne były kontakty Pindara z tyranami sycylijskimi,
Theronem i Hieronem. Poeta udał się na Sycylię osobiście w 476 r. i przebywał
tam ponad rok; był to okres rozkwitu jego talentu i powodzenia, owocujący
dalszymi zamówieniami w następnych kilku latach. U schyłku życia doczekał się
Pindar całkowitego upadku rządów arystokracji w miastach, które dotychczas
stanowiły dla niego punkt oparcia. Zmarł w Argos w wieku osiemdziesięciu lat.

Dorobek poetycki Pindara podzielili Aleksandryjczycy na siedemnaście
ksiąg, obejmujących: epinikia (cztery księgi), hymny, peany, dytyramby (dwie
księgi), prosodia (dwie księgi), parthenia (trzy księgi), hyporchematy (dwie
księgi), enkomia, treny. W całości zachowały się jedynie cztery księgi
epinikiów,
nazwanych od miejsc igrzysk, z którymi były związane, olimpijskimi, pytyjskimi,
nemejskimi i istmijskimi (razem czterdzieści pięć ód i nieco drobnych fragmen-
tów). Ta część twórczości Pindara nie wchodzi w zakres niniejszej antologii,
gdyż poświęcony jest jej osobny tom Biblioteki Narodowej w opracowaniu
Alicji Szastyńskiej-Siemion (zob. bibliografia). W załączonym wyborze przekła-
dów znajdzie Czytelnik jedynie I odę olimpijską, wprowadzoną tu dla celów
porównawczych; podstawę stanowi dość obszerny wybór fragmentów, dobra-
nych w ten sposób, by ilustrowały każdy gatunek z aleksandryjskiej listy.
Gatunki te nie podzieliły szczęśliwego losu epinikiów; należące do nich utwory
zachowały się przeważnie w drobnych urywkach. Trzeba jednak stwierdzić, że
ogólna liczba fragmentów, dzięki odnajdywanym papirusom literackim, stale się
powiększa, a niektóre z nich mają rozmiary umożliwijające szerszą interpretację.

Styl utworów tej grupy (z wyjątkiem nieco prościej napisanych par-
theniów) nie różni się w zasadzie od stylu epinikiów; cechuje go wzniosłość,
patetyczność, bogata metaforyka. Nie były to przecież bynajmniej utwory
pośledniejszej miary; warto pamiętać, że nie o epinikiach, lecz o hymnach
Pindara wyraził się Lukian (łkaromenippos 27), że są to najpiękniejsze pieśni
tego poety. Pindarowy hymn do Ammona był tak popularny, że około 300 r.
p.n.e. hellenistyczny władca Ptolemeusz I Soter kazał go wyryć na steli
i umieścić przy ołtarzu tego boga. Z hymnu zachował się niestety tylko
trzywyrazowy fragment (36): "Ammonie, władco Olimpu" (Grecy identyfiko-

Pindar

87

wali tego boga z Zeusem). Wyobrażenie o stylu i kompozycji hymnu Pin-
darowego dają nam natomiast dość spore urywki hymnu I (fr. 29-30, 33c-d)
z wysuniętą na czoło wieloczłonową listą możliwych do podjęcia tematów,
pięknym obrazem prowadzonej w orszaku ślubnym na Olimp Temidy oraz
dramatycznym opisem miotanej falami wyspy Delos, udzielającej schronienia
bliskiej rozwiązania bogini Latonie.

Nąjobszemiej zachowały się na papirusach peany, wśród nich ciekawy pean
IV dla Kejczyków, rodaków Symonidesa i Bakchylidesa, w którym poeta udziela
j^osu samej wyspie, wkładając w jej usta wielkodusznie słowa (fr. 52 d, w. 2-3):

Triumfami w igrzyskach słynę wśród Hellenów,
Słynę ze służby Muzie.

Pean VI, przeznaczony do odśpiewania w Delfach, gdzie znajdował się grób
Neoptolemosa, zawierał w swej części narracyjnej opowieść o tym bohaterze.
Śmiałość wystąpienia poety polegała na tym, że nie ukrywał złych postępków
i cech czczonego przez Delfijczyków i Eginetów (prawdopodobnych wykonaw-
ców pieśni) herosa. Ze wszech miar interesujący jest (znany również częściowo
z tradycji pośredniej) pean IX, napisany na cześć Apollona Ismeniosa i prze-
znaczony dla Tebańczyków zatrwożonych zaćmieniem Słońca w dniu
201 V 463 r. p.n.e. (przypomnijmy, że Apollona utożsamiano często ze Słońcem).
Pean występuje tu niejako w swej pierwotnej funkcji prośby o odwrócenie
nieszczęścia. Sugestywna wizja zagrażających klęsk i powaga wznoszonych mod-
łów pozwalają wczuć się w atmosferę wykonania autentycznej pieśni kultowej.

Z dwóch ksiąg Pindarowych dytyrambów przetrwało do naszych czasów
niewiele fragmentów, w tym dwa tylko nieco obszerniejsze. Przesiąknięty
nastrojem dionizyjskiej ekscytacji dytyramb II zatytułowany Zejście Hera-
klesa -do podziemia albo Cerber traktował z pewnością o znanej pracy Hera-
klesa. W zachowanym fragmencie padają słowa krytyki pod adresem dawnej
formy dytyrambu. Atenom poświęcone są dwa inne sławne dytyramby. Pier-
wszy z nich (fr. 75), nawiązując do okoliczności i miejsca wykonania utworu
("prześwietna, sławna agora w świętych Atenach"), wynosi pochwałami to
miasto, do którego młody Pindar czuł wyraźną sympatię. W dalszym ciągu
fragmentu obok pochwały własnej zamieszcza poeta zapowiedź tematu
pieśni: będzie ona poświęcona Dionizosowi. Z drugiego dytyrambu dla Ateń-
czyków, napisanego około 474 r., znamy tylko parę wersów (fr. 76-77), lecz
dają nam one wystarczająco jasne wyobrażenie o powodach, dla których tak
bardzo został poeta uczczony przez "lśniące blaskiem, zwieńczone fiołkami
Ateny przesławny, boski gród, podporę Hellady". Według budzącej podej-

88

Liryka starożytnej Grecji

rżenia, ale z pewnością nie bezpodstawnej legendy miał Pindar za ten utwór
otrzymać honorowe obywatelstwo Aten i nagrodę w wysokości tysiąca lub
dziesięciu tysięcy drachm (jedno- lub dziesięciokrotna wartość średniego
honorarium za epinikion); ponadto wzniesiono mu na rynku pomnik. Gdy
oburzeni sławieniem ich wrogów Tebaóczycy ukarali poetę wysoką grzywną,
Ateńczycy wynagrodzili mu podobno w dwójnasób poniesione straty.

Fragmenty pozostałych utworów uzupełniają w istotny sposób wizerunek
poety, jaki można w sobie ukształtować na podstawie epinikiów. Nie mamy tu
na myśli fragmentów potwierdzających opinię o wieszczu wyniesionym ponad
tłum śmiertelnych (w rodzaju urywków gnomicznych), lecz przede wszystkim
te utwory, w których Pindar jawi nam się au banquet, by nawiązać do tytułu
znanej książki B. A. van Groningena31. Pieśniom biesiadnym nie brak pogody
i wdzięku (por. fr. 123 i 124), a nawet wyraźnego zabarwienia humorystyczne-
go; wrażenie takie sprawia przede wszystkim bardzo dowcipne Enkomion dla
Ksenofonta z Koryntu (fr. 122), w którym ostentacyjnie "wysoki" styl kontra-
stuje z frywolną treścią (mowa o zaproszonych na ucztę córach Koryntu).

Kilka innych urywków wreszcie (fr. 129, 131b, 133, 137) pozwala lepiej
zrozumieć pewne aspekty religii Pindara (wpływ misteriów eleuzyóskich lub
doktryny orficko-pitagorejskiej na koncepcję duszy w raju w życiu poza-
grobowym).

Fragmentarycznie dziś zachowane utwory Pindara z omawianej grupy
pozostawały zawsze na uboczu wielkiego nurtu zainteresowania odami na
cześć zwycięzców w igrzyskach (proces ten zaczął się już w starożytności:

w zhellenizowanym Egipcie za czasów cesarstwa czytywano wyłącznie epini-
kia). Pozostając w cieniu nie doczekały się prawie zupełnie tłumaczeń na
język polski; sądzimy, że ich uwzględnienie w antologii ożywi portret Pindara
i przyczyni się do wszechstronniejszej oceny tego niedoścignionego poety.

Inni poeci nieliczni

89

Inni poeci nieliczni

Korynna

Korynna (Kórinna), poetka liryczna z beockiej Tanagry, była w starożyt-
ności uważana za nieco starszą od Pindara, z którym wiążą ją różne aneg-
doty32. Zdaniem współczesnych badaczy żyła albo w V, albo w III w. p.n-s-

31 B. A. van Groningen, Pindare au banquet, Leyde 1960.
M Warto może przytoczyć tu jedną, dość skandaliczną anegdotę, jaką przekazuje
w swoich Różnorodnych historiach (Pojkile historia XIII 25) pisarz grecki z II
w. n.e.

tą ostatnią hipotezą przemawiają względy językowe). Pisała utwory
liryczne o charakterze narracyjnym dla grona słuchaczek w rodzinnym
mieście (por. fr. 2), ograniczając się w nich do legend lokalnych i przeważnie
mało znanych. Przekazane tytuły pieśni brzmią: Beota, Siedmiu przeciw
Tebom, Euonymie, lólaos, Powrót na ląd. Wyobrażenie o stylu poetki dają
przede wszystkim dwa obszerniejsze fragmenty papirusowe (pap. berliński
284). W jednym z nich opisany jest konkurs w śpiewie między bogami
dwóch znanych gór beockich: Kithajronu i Helikonu. W agonie, którego
sędziami byli sami bogowie, wyróżnienie przypadło Kithajronowi, co można
interpretować jako symbol zwycięstwa szkoły poetyckiej reprezentowanej
przez Korynnę nad tradycją hezjodejską, związaną z kultem Muz helikońs-
kich. Drugi fragment papirusu berlińskiego zawiera monolog wieszczka Ak-
rajfena na temat losów córek bożka rzecznego Asoposa, uprowadzonych
i poślubionych przez bogów; dla uwiarygodnienia wypowiedzi śpiewa Akraj-
fen o swoim wieszczym powołaniu i poprzednikach "głoszących wróżby
z trójnogów".

Tematy pieśni Korynny mogą wywodzić się z tradycji epickich. Nieskom-
plikowany jest układ rytmiczny obu omówionych wyżej utworów; składają
się one z prostych, regularnie zbudowanych strofek, w których po czterech
jednakowych wersach pojawia się odmienna od nich klauzula.

Równie nieskomplikowany jest bezpośredni, niemal zupełnie pozbawiony
wszelkich ozdób, ograniczający stosowanie zdań podrzędnych i epitetów styl
poetki. Korynna komponowała też być może nomy liryczne oraz hymny.

Eumelos

Eumelos z Koryntu (floruit ok. 730 r. p.n.e.)33 był słynnym poetą pe-
loponeskim. Tworzył przede wszystkim dzieła epickie: Korinthiakd (Dzieje
korynckie) i kilka dalszych utworów, których autentyczność jest kwestio-
nowana. Jest autorem prosodionu, najstarszej pieśni kultowej, jaka (w

Elian (Ajlianos). Wspomina on o zawodach poetyckich między Pindarem a Korynna,
w których rywalka wielkiego Tebańczyka miała go pięciokrotnie pokonać. Oburzony
brakiem poczucia piękna i sprawiedliwości u swoich ziomków Pindar określił
Korynnę
obelżywie słowem "sys" "świnia". Stare przezwisko Beotów, "świnia beocka", do
którego poeta nawiązał, miało jednak nieco słabszą wymowę niż u nas; stosowano
je
^łącznie do określenia przysłowiowej tępoty mieszkańców Beocji.

Łacińskie określenie floruit ("kwitnął" w znaczeniu przenośnym) odpowiada
w Przybliżeniu wprowadzonemu już przez nas poprzednio terminowi greckiemu akmź
~~ okres największego rozkwitu władz umysłowych człowieka"; uważano, że ów
szczyt
Zdolności intelektualnej przypada mniej więcej na 40 rok życia.

90

Liryka starożytnej Grecji

drobnym fragmencie) zachowała się do naszych czasów. Pieśń została napisa-
na na zamówienie Messeńczyków, udających się na wyspę Delos, by wziąć
udział w tamtejszym sławnym agonie ku czci Apollona.

Terpander

Terpander (Terpandros), poeta i muzyk pochodzący z Antyssy na
Lesbos, żył i działał w Sparcie (floruit ok. połowy VII w.), gdzie stworzy}
szkołę muzyczną. Uprawiał zwłaszcza nomos kitarodyczny, wykorzystując
teksty epickie Homera i komponując do nich preludia. Był również
autorem skoliów. Zachowane fragmenty budzą podejrzenia co do ich
autentyczności.

Lasos

Lasos z Hermiony w Argolidzie urodził się około połowy VI w. p.n.e.
Zaproszony na dwór Hipparcha działał w Atenach, gdzie uchodził za
pioniera poezji dytyrambicznej (wprowadził dytyramby do programu kon-
kursów z okazji świąt Dionizosa). Prawdopodobnie przyspieszył tempo
wykonywania dytyrambów oraz odpowiednio do możliwości aulosu
zróżnicował melodię i zwiększył rozpiętość tonów. Innowacje te dały
muzyce prymat nad słowami, co stało się powodem protestu poety Pratinasa.
Był podobno nauczycielem Pindara i rywalem Symonidesa. Oprócz dytyram-
bów tworzył hymny; zachował się fragment hymnu na cześć Demeter
hermiońskiej.

Pratinas

Pratinas z Fliuntu (ok. 500 r. p.n.e.) uchodzi za pierwszego autora
dramatów satyrowych, które następnie wprowadził na scenę ateńską. Nie ma
pewnego dowodu na to, że był poetą melicznym. Głośny protest przeciw
nadmiernej roli aulosu w chórach dytyrambicznych (fr. l) w utworze, który
Atenajos (Sofiści przy uczcie XIV 617b-f) nazwał hyporchematem, zdaniem
współczesnych nam badaczy pochodzi albo z jakiegoś dramatu satyrowego,
albo z wczesnego dytyrambu Pratinasa.

Timokreon

Timokreon z lałysos na Rodos działał w pierwszej połowic V w. p.n.e.
Pisał językiem na pół kolokwialnym, na pół literackim utwory nieliczne

Inni poeci nieliczni

91

(skolia) i epigramy, w których z temperamentem godnym Archilocha dawał
upust osobistym animozjom. Krytykował głównie Temistoklesa i Symonide-
sa. Nienawiść do Temistoklesa wiąże się z niechlubnym epizodem w życiu
Timokreonta. Podczas okupowania Rodos przez Persów wysługiwał się na-
jeźdźcom i został zaproszony na dwór królewski do Suzy, gdzie zabawiał
władcę swą przysłowiową żarłocznością. Żałując z czasem swych postępków,
spodziewał się przypuszczalnie powrócić do swej ojczyzny dzięki wpływom
Temistoklesa, lecz zawiódł się na nim. Symonidesa, z którym prowadził
,wojnę na epigramy", nienawidził za to, że poeta ten ośmielił się skrytykować
jego styl i charakter.

Diagoras

Diagoras z Melos, słynny ateista grecki, działał w V w. p.n.e. (jak się
przypuszcza, raczej w ostatniej ćwierci tego wieku). Skazany na śmierć za
bezbożność i profanację misteriów eleuzyńskich uratował się ucieczką. Poezję
uprawiał chyba za młodu, gdy nie utracił jeszcze wiary; zachowane fragmenty
(przypuszczalnie enkomiów) cytowane są przez źródło antyczne dla wykaza-
nia pobożności poety.

Praksylla

Praksylla, poetka dorycka z Sykionu w pobliżu Koryntu, żyła w V w.
p.n.e. (jej akme datują starożytni na rok 451). Uprawiała kilka gatunków
literackich: hymny, pieśni biesiadne i dytyramby. Zachowany fragment
hymnu na cześć Adonisa, dla nas pełen dowcipu i uroku, cytowany
był w starożytności jako klasyczny przykład głupoty. Identyczność fra-
gmentu 3 z utworem 14 skoliów attyckich może brać się stąd, iż sławnej
w swej ojczyźnie poetce przypisano również miejscowy zbiór pieśni, wzo-
rowany na śpiewniku ateńskim. Dytyramb Achilles potwierdzałby zauwa-
żalne w wieku V i IV zjawisko odchodzenia od mitów dionizyjskich
w dytyrambach.

Eurypides

Sławny tragediopisarz ateński Eurypides (ok. 485-406 r. p.n.e.) jest również
autorem epinikionu napisanego z okazji wspaniałego zwycięstwa Alkibiadesa
W Olimpii w 416 r. p.n.e. Epinikion to może budzić zainteresowanie i ze
względu na niezwykłego autora, i z racji swej daty (gatunek ten przeżył się
w połowie V w. p.n.e.).




92

Liryka starożytnej Grecji

Melanippides

Melanippides z Melos był poetą dytyrambicznym, działającym w V w.
(począwszy mniej więcej od 480 r.). Przypisuje mu się wprowadzenie do
dytyrambu w miejsce antystrofy anaboldj (wstawek solowych) i zarzuca
wprowadzenie zmian w muzyce (por. wyżej, s. 21-22). Zachowało się kilka
fragmentów Melanippidesa wraz z tytułami utworów (Danaidy, Marsjasz,
Persefona), nie można jednak mieć pewności, czy pochodzą one z dytyrambów.

Likymnios

Likymnios z Chios (druga połowa V w. p.n.e.) był, podobnie jak Melanip-
pides, poetą dytyrambicznym, a także retorem, uczniem Gorgiasza. W swej
twórczości łączył retorykę z poezją, z nie najlepszym zapewne skutkiem, gdyż
Arystoteles (Retoryka III 12) ocenił jego dzieła jako stosowniejsze do czytania
niż głośnego wygłaszania.

Timotheos i jego Persowie

Najśmielszy z innowatorów poezji okresu klasycznego (por. wyżej,
s. 21-22, 43-44), Timotheos (Timotheos) z Miletu (ok. 450-ok. 360 r. p.n.e.)
jest
na skutek szczęśliwego zbiegu okoliczności jednym z lepiej nam znanych
poetów melicznych. Był autorem bardzo płodnym: skomponował osiemnaście
lub dziewiętnaście nomosów, osiemnaście dytyrambów, dwadzieścia jeden
hymnów, trzydzieści sześć "preludiów" (proójmia), enkomia itd.; łącznie jego
dzieła wypełniły osiemnaście ksiąg. Timotheos, manifestacyjnie głoszący wyż-
szość nowej sztuki nad starą (por. fr. 20), nie cieszył się uznaniem w Atenach.
Publiczność ateńska wygwizdała jego nowomodną muzykę, lecz Eurypides,
który sam w partiach lirycznych swych tragedii przejął pewne elementy
"nowej szkoły" poetyckiej, pocieszał go, że jeszcze kiedyś zyska uznanie
odbiorców. Przepowiednia się spełniła i głosy krytyków (poza wspomnianym
komediopisarzem Ferekratesem) stopniowo umilkły. W następnych wiekach
Timotheos miał się już stać klasykiem.

Innowacje tego poety dotyczyły między innymi metryki ("wolne wiersze",
astroficzność) i sposobu wykonania nomosu kitarodycznego. Tradycyjne wy-
konanie solowe zmodyfikował dodając partie chóralne, przez co nadał gatun-
kowi charakter w pewnej mierze dramatyczny i zbliżył go do współczesne)
mu formy dytyrambu.

Naszą wiedzę o Timotheosie jako autorze nomosów, a także o samym
gatunku, wzbogaciło niesłychanie ważne odkrycie, dokonane przez ekspedy-

Inni poeci nieliczni

93

cję Niemieckiego Towarzystwa Orientalnego w pobliżu egipskiej wioski Abu-
sjr l lutego 1902 r. W odkopanym grobowcu znaleziono część (niecałą
połowę) najstarszej znanej nam "książki" greckiej: rolkę sklejoną z szerokich
i długich kartek papirusu (29,5-20,5 x 20,5 cm), pochodzącą z IV w. p.n.e.
Zawartość nie budziła wątpliwości: był to nomos Timotheosa Persowie34.
Zapisany jednym ciągiem tekst, obecnie zrekonstruowany w formie wierszo-
wej według łatwo rozpoznawalnych zasad metrycznych, liczy w wydaniu
Denysa Page'a 240 wersów. Zachowana partia utworu obejmuje "pępek",
"pieczęć" z nazwiskiem Timotheosa oraz modlitwę końcową "epilog" (por.
uwagi na temat struktury nomosu s. 43-44). Niestety brak zapisu nutowe-
go, który dałby wyobrażenie o tak istotnej dla tego gatunku muzyce.

Tekst Persów jest niewątpliwie trudny w lekturze i tłumaczeniu (Wilamo-
witz mówi wręcz o jego nieprzekładalności), między innymi ze względu na
swój "dytyrambiczny" styl, pełen niezwykłych określeń, rozbudowanych pery-
fraz, skomplikowanych złożeń wyrazów, metonimii. Na zwykłe wiosła mówi
się tu .Jodłowe ręce okrętu" (w. 5-6 oryg.) lub "w górach wyrosłe stopy
okrętów" (w. 91 oryg.), na wodę morską "deszcz nie-Bakchosowy" (w.
62-63 oryg.; słona woda w przeciwieństwie do wina nie nadaje się do
picia), brzuch określa się mianem "żywiącego wnętrza" (w. 63 oryg.). Trzeba
wczuć się w styl Timotheosa, by zorientować się od razu, iż zdanie "dzieci ust
lśniącobiałe wyskakiwały" (w. 92-93 oryg.) oznacza po prostu wypadanie
wybitych zębów. Przy tej całej zewnętrznej w gruncie rzeczy ornamentyce nie
brak tekstowi Persów swoistej poetyckości; wynika ona dodatkowo, jak
zauważył Wilamowitz, z nawiązań do tradycji językowych eposu, liryki
Symonidesa i Pindara, partii chóralnych tragedii attyckiej.

Czytelny tekst zaczyna się od kolumny II opisem zmagań bitewnych:

jedne okręty wpadają na siebie lub łamią wiosła, gdy zbytnio zbliżą
się do brzegu, inne pod uderzeniem taranów wywracają się i pogrążają
w odmętach. Lecą włócznie, kamienie, pociski zapalające. Następuje obraz
przybliżony, wycinkowy: bogaty Azjata wpada do wody i długo walczy
z okrutnym żywiołem, zanim mu ulegnie wśród przekleństw. Tymczasem
flota perska, rozbita i zgnieciona, ponosi klęskę i rzuca się do ucieczki.
Toń morza pokrywa się zwłokami ofiar, skały i brzegi uginają się od
skostniałych z zimna, jęczących rozbitków. Grecy biorą pierwszych jeńców
do niewoli. Pojmany Frygijczyk kaleczy szpetnie, lecz przekomicznie, wręcz

34 Tekst Persów opublikował pierwszy U. von Wilamowitz-Moellendorff (Aus-
grabungen der Deutschen Orient-Gesellschaft in Abusir 1902-1908, t. IV: Der
Timo-
weos-Papyrus, Leipzig 1903). W niniejszym opracowaniu korzystamy z omówienia
utworu, jakim uczony niemiecki poprzedził swoje wydanie (s. 5-12).

94

Liryka starożytnej Grecji

Inni poeci nieliczni

95

po arystofanejsku, helleńską mowę. Za chwilę sceneria i nastrój się zmienia:

król Persów wygłasza monolog godny sceny tragediowej i daje rozkaz
do generalnego odwrotu. W tym momencie dopiero chwilę uwagi poświęca
się Grekom:

A ci drudzy pomniki zwycięstwa,
Najświętszy Zeusa przybytek, wznieśli,
Pieśń zaśpiewali dla władcy Pajana,
Przyzywanego okrzykiem ie-ie,
Przytupując rytmicznie nogami
W rozbrzmiewających dumnie korowodach.
(w. 179-184)

Kończy się opowiadanie "pępek" przechodzi nagle i bez uprzedzenia
w "pieczęć". Narrator przemawia w imieniu poety: polemizuje z przeciw-
nikami, kreśli swój program, przedstawia dokonania swych poprzedników
i własne zasługi. Krótka modlitwa do Apollona o szczęście i pokój dla "tego
miasta" zamyka utwór.

Aczkolwiek w streszczonym powyżej nomosie Timotheosa nie pada żadne
określenie miejsca, wszelkie szczegóły wskazują na to, że chodzi tu o bitwę
pod Salaminą, tę samą, którą opisał Ajschylos w tragedii Persowie. Wilamo-
witz uważał35, że Timotheos w znamienny sposób wykreśla tu historię; nie ma
w jego utworze ani słowa o Salaminie, Temistoklesie, Atenach, decydującej
bitwie o wolność i ojczyznę. Może to jednak być skutkiem fragmentarycznego
stanu zachowania poematu, w którym brak znacznych partii tekstu. Pierwsze
publiczne wykonanie Persów odbyło się najprawdopodobniej w Atenach
w 407 r. p.n.e. lub krótko przed tą datą. Odzyskanie popularności w tym
mieście zawdzięcza Timotheos zapewne faktowi, że uderzając w nuty ogólno-
helleńskie nie pominął uznanych zasług Ateńczyków.

Telestes 1

,i
J

Telestes z sycylijskiego Selinuntu (V/IV w. p.n.e.) był poetą dytyrambicz-1
nym. Zachowały się tytuły trzech jego dytyrambów: Ar go, Asklepios i Hyme- J
no/os. Zachowane cztery fragmenty dotyczą dawnych dziejów muzyki. W jed-i!
nym z nich (la-c) polemizuje z Melanippidesową wersją mitu o odrzuceniu
aulosu przez Atenę.

35 Por. U. v. Wilamowitz-Moellendorff, Der Jlmotheos-Papyrus, op. dt., 8. 10 n.
Dyskusję ze stanowiskiem Wilamowitza, której wyniki tu streszczamy, przeprowadza
J. H. Janssen (Timotheus, Persae: A Commentary, Amsterdam 1984, s. 13-22).

Arifron

Ariiron urodził się w Sykionie, dawnej ojczyźnie dytyrambu. W czasie
wojny peloponeskiej lub krótko po jej zakończeniu przebywał w Atenach.
Zachował się jego pean sympotyczny na cześć Hygiei (Zdrowia); miejsce
urodzenia poety, Sykion, było najstarszą siedzibą kultu tej bogini. Pean
znany jest z dwojakiego źródła: cytatu u Atenajosa (Sofiści przy uczcie XV
702 A) oraz inskrypcji z ateńskiej świątyni Asklepiosa. W starożytności był
bardzo popularny; pisarz z II w. n.e., Lukian, wyraził się o nim, że "zna go
każdy" (Apologia z powodu pomyłki w pozdrowieniu 6).

Filoksenos z Kythery

Filoksenos z Kythery (436/5-380/79 p.n.e.), poeta dytyrambiczny, spędził
pewien okres życia na dworze tyrana Syrakuz Dionysiosa. Zaangażował się
w intrygę z udziałem konkubiny tyrana, Galatei, za co został zesłany do
kamieniołomów. Podobno tam właśnie skomponował Filoksenos swój naj-
sławniejszy dytyramb zatytułowany Cyklop. W utworze tym Cyklop, zako-
chany w Nereidzie Galatei, śpiewał solo z akompaniamentem kitary, co było
wielką innowacją (tak ułożony dytyramb upodobnił się do tradycyjnie solo-
wego nomosu). Być może w ten farsowy sposób starał się poeta ośmieszyć
cierpiącego na krótkowzroczność Dionysiosa (Cyklop miał tylko jedno oko,
a więc był w pewnym sensie kaleką).

Barwna muzyka Filoksenosa zjednała mu taką popularność, że melodie
jego kompozycji śpiewano na ulicach. Zachwycał się nimi jeszcze Aleksander
Wielki. Poza dytyrambami, których napisał dwadzieścia cztery, komponował
również nomosy aulodyczne.

Filoksenos z Leukady

Filoksenos z Leukady (ok. 400 r. p.n.e.), mylony często ze swoim imien-
nikiem, o którym była mowa wyżej, a być może identyczny z Filoksenosem
~~ synem Eryksisa, jest autorem poematu Uczta. Ma on formę relacji
z wystawnego przyjęcia. Narrator przyjmuje rolę byłego uczestnika uczty,
Pasożyta i smakosza, opisującego szczegółowo wszelkie wspaniałości ku-
linarne bliżej nie określonemu adresatowi. Nic dziwnego, że tego rodzaju
"twór zaciekawił Atenajosa, który w swoich Sofistach przy uczcie obficie
go cytuje.

96

Liryka starożytnej Grecji

Arystoteles

Arystoteles (384-322 p.n.e.), największy filozof starożytności, jest autorem
pięknej pieśni do Doskonałości (czy Cnoty gr. Arete), w której oddal hołd
pamięci zamordowanego przez Persów ucznia Platona, Hermejasa. Stagiryta
był blisko związany z Hermejasem, lennikiem perskim w Atarneus i Assos
w Myzji. Udał się do niego po śmierci Platona w 347 r., gdy na czele
Akademii stanął Speusippos. Śmierć przyjaciela wstrząsnęła filozofem i skło-
niła do skomponowania wspomnianego utworu, klasyfikowanego przez sta-
rożytnych jako pean, hymn lub skolion.

Arystoteles ułożył też w dystychach elegijnych pochwałę Platona (fr. 673),
będącą świadectwem jego pietyzmu wobec mistrza.

Lykofronides

Lykofronides (IV w. p.n.e.) to autor wdzięcznych pieśni miłosnych, z któ-
rych dwie się zachowały dzięki Atenajosowi. O samym poecie nie wiadomo
nic bliższego.

Hermolochos

Hermolochos działał prawdopodobnie w drugiej połowie IV w. p.n.e. Jego
pieśń, poświęconą rozważaniom nad ludzkim losem, cytuje Stobajos (V w.
n.e.) w swoich Wypisach.

Jambografowie

Najważniejszymi przedstawicielami poezji jambicznej omawianego przez
nas okresu są Archiloch, Semonides i Hipponaks. Pierwszemu z wymienio-
nych poetów poświęcony został w niniejszym opracowaniu osobny rozdział,
ograniczamy się zatem do dwóch kolejnych przedstawicieli gatunku, dołącza-
jąc krótką informację o autorze mniejszej rangi Ananiosie.

Semonides

Semonides pochodził z wyspy Samos, lecz związał się szczególnie z inną
wyspą jońską Amorgos (poeta brał czynny udział w jej skolonizowaniu),
stąd bywa nazywany niekiedy Semonidesem z Amorgos. Takie dodatkowe
określenie stosowano również po to, by uniknąć kontuzji nazwisk Semonides
Symonides (przy tym ostatnim dodaje się często: z Keos), zwłaszcza

Jambografowie

97

że w większości źródeł antycznych stosuje się w odniesieniu do omawianego
iambografa nie owo pierwsze, lecz drugie imię (czyni tak na przykład
Stobajos).

Okres życia Semonidesa przypada najprawdopodobniej na drugą połowę
VII w. Poeta pozostawił po sobie dwie księgi jambów i według Księgi
Suda dwie księgi elegii. Z tych ostatnich jednak nie zachował się żaden
utwór z wyjątkiem przypisywanego przez niektórych badaczy Symonidesowi
fragmentu 29 (Diehl).

Najdłuższy z fragmentów jambicznych (7) obejmuje 118 wersów i jest
właściwie niemal kompletnym utworem (brak tylko kilku wersów zakoń-
czenia). Jest on niewątpliwie najbardziej znany i bywa określany mianem
Satyry na kobiety, czym tez w istocie się wydaje. Przedmiotem prowadzonego
na pół żartobliwie, ale i na pół serio ataku nie są, jak u Archilocha, konkretne
jednostki, lecz cała płeć żeńska, podzielona na dziesięć kategorii według
zwierzęcych "prototypów" (dwie kategorie kobiet wywodzi się skądinąd:

z morza i ziemi). Zestawienia tego typu mają zapewne swe źródło w bajkach
ludowych i obiegowych sądach na temat "charakteru" poszczególnych zwie-
rząt. Satyryczna "genealogia" obejmuje (prócz dwóch wymienionych już grup)
kobiety wywodzące się ze świni, lisicy, suki, oślicy, łasicy, klaczy, małpy
i pszczoły (jedyny przykład pozytywny). Trzeba przyznać, że przy całej
prymitywności tego typu rozważań i przyświecającej im idei w omawia-
nym utworze udało się poecie zawrzeć sporo celnych obserwacji. Nie zawsze
też ostrze ataku wymierzone jest wyłącznie przeciw kobietom. Mąż, którego
"prawem natury zniewoli" kąpiąca się trzy razy dziennie i ocieniająca kwia-
tem swe "wypieszczone, długie, gęste włosy" małżonka (w. 62-66), jest prze-
cież także niezamierzonym obiektem satyry.

Idea mizogynizmu nie jest obca tradycji literackiej przed Semonidesem.
Elementy jej zauważalne są już u Homera (Helena, Kirke). Wyraźnie ekspo-
nuje ją Hezjod, który w Teogonii (w. 600 nn.) wyraża sąd, iż Zeus stworzył
kobiety na zgubę człowieka; symbolem negatywnych wartości kobiecych jest
Pandora z Prac i dni. Akcenty antyfeministyczne charakteryzują twórczość
Archilocha, lecz są one tam bardziej zrozumiałe w kontekście inwektyw
osobistych. Symonides wprowadza nowe, "hezjodejskie" tony; jego grotesko-
we "bestiarium" zaprawione jest w momentach formułowania ogólnych refle-
ksji nie udawanym pesymizmem. Bierze się on stąd, iż poeta w gruncie rzeczy
nie jest wrogiem kobiet; we fragmencie 6 wygłasza myśl, że na świecie nie ma
oic gorszego od złej żony, ale zarazem nic lepszego od dobrej.

Postawa pesymizmu wydaje się bardzo typowa dla Semonidesa; fragment
l (być może jest to cały utwór) tchnie melancholią zrodzoną z przeświadczenia

7

Liryka staroiytnej Grecji

98

Liryka starożytnej Grecji

Jambografowie

99

o powszechnej nieświadomości czekającego nas losu, zwodniczości wszelkich
nadziei, nieuchronności cierpień. Jedyną receptę na złagodzenie ciężaru życia
widzi w świadomej rezygnacji ze złudzeń: postawa taka uwalnia przynajmniej
ludzkość od niepotrzebnych rozczarowań.

Hipponaks !

O życiu Hipponaksa ze źródeł antycznych wiadomo bardzo niewiele.
Tworzył w drugiej połowie VI w. p.n.e. (floruit ok. 540 r.). Pochodził z Efezu,,
lecz musiał udać się na wygnanie do Kladzomenaj z woli tyranów Athe-
nagorasa i Komasa. Był podobno zażartym wrogiem rzeźbiarzy Bupalosa
i Athenisa za to, że sporządzili jego przejaskrawioną karykaturę. Być może
dodatkowym powodem konfliktu była pewna dziewczyna (czy kurtyzana)
imieniem Arete.

Twórczość Hipponaksa zachowała się bardzo fragmentarycznie, w wy-
starczającym jednak stopniu, by dać wyobrażenie o jej języku, metrum, treści
i charakterze. Poeta posługiwał się w zasadzie dialektem jońskim, zabar-
wiając go słowami obcymi (lidyjskimi) i formami żargonowymi. Najczęst-
szym, typowym metrum jest jamb kulawy (cholijamb), za którego twórcę
poeta uchodzi. Nowe fragmenty papirusowe świadczą ponadto o posługiwa-
niu się miarami epodycznymi. W celach parodystycznych sięgnął Hipponaks
po heksametr.

Tematyka utworów Hipponaksa nie jest skomplikowana i ogranicza się
do sfery życia codziennego. Przedstawione sceny i wypowiedzi wydają się
dawać wyraz pragnieniom poety, ilustrować jego sytuację materialną, ukazy-
wać maniery i temperament, tłumaczyć przyczyny gwałtownych złorzeczeń.
W wyniku takiego właśnie "biograficznego" spojrzenia na twórczość Hip-
ponaksa narodził się tradycyjny obraz "poety dołów społecznych", nędzarza
z plebsu, wulgarnego w słowach i zachowaniu włóczęgi, bywalca spelunek.

Interpretacja tego rodzaju budzi uzasadnione wątpliwości. Poeta nie był
prawdopodobnie plebejuszem. Hipponaks to nazwisko arystokratyczne. Fakt
wygnania przez tyranów świadczy, że był w jakiś sposób zaangażowany
w politykę; więcej nawet musiał być wpływowym przeciwnikiem, za-
grażającym pozycji władców. Sztuka poetycka Hipponaksa nie miała też
charakteru plebejskiego. Uczony włoski Enzo Degani36 słusznie traktuje ją
w kategoriach arystokratycznej zabawy, ośmieszającej burleski, łączącej w so-
bie maestrię techniczną, humor, ironię, żartobliwość, niekiedy szyderstwo.

36 E. Degani, Notę sulla fortuna di Archilow e di Ipponatte m epoca ellenistica,
"Quaderni Urbinati di Cultura Ciassica" 16, 1973, s. 100 n.

Klasę poetycką Hipponaksa wykazały badania nad jego metryką, metafory-
ką, wyrafinowaniem parodystycznym. Interpretację "biograficzno-plebejską"
wykluczają również ci badacze, którzy w typowych dla Hipponaksa przeja-
skrawieniach, nie cofających się przed obscenami czy koprolalią, dopatrują
się respektowania kodu jambicznego (wspomniany w rozdziale poświęconym
janibowi West, a także Odysseus Tsagarakis37).

Ananios

Nie znamy prawie żadnych faktów z życia tego jak najbardziej godnego
uwagi jambografa. Był zapewne mniej więcej rówieśnikiem Hipponaksa.
W przeciwieństwie do tego śmiałego w słowach twórcy cholijambów ograni-
czał się do dyskretnego, wysublimowanego rodzaju humoru. Jego zasługą
było wprowadzenie do poezji (być może nawet do komedii) motywów "ga-
stronomicznych".

Elegicy

Kallinos

Kallinos z Efezu, najstarszy grecki poeta elegijny, żył w pierwszej połowie VII
w. p.n.e. W tym okresie Greków z Azji Mniejszej gnębiły najazdami barbarzyń-
skie plemiona Trerów i Kimmeryjczyków, które ustępując przed Scytami z Tracji
zajęły Frygię, a następnie przypuszczały ataki na przybrzeżne miasta jońskie. Do
tej właśnie sytuacji odnosi się najdłuższy z zachowanych (pozostałe są bardzo
krótkie) fragment l Kallinosa, ujęty w formę zachęty do walki w obronie
ojczyzny pod adresem nieświadomej niebezpieczeństwa i gnuśnej młodzieży.

Utwór jest wczesnym przykładem greckiej elegii bojowej. Zależny jeszcze
ściśle w języku i wersyfikacji od Homera, odzwierciedla już nowy typ spoj-
rzenia z perspektywy zagrożonej polis, której reprezentantem czuje się poeta;

JGgo głos staje się poniekąd głosem publicznym.

Tyrtajos

Tyrtajos (u nas zwykle zwany Tyrteuszem z łacińskiej formy imienia
T^rtaeus) był poetą elegijnym nieco młodszym od Kallinosa. Według

37 O. Tsagarakis, Self-expression in Early Greek Lyric, Elegiac and lambic
Poetry,
"iesbaden 1977, s. 99-105.




100

Liryka starożytnej Grecji

akceptowanej powszechnie i niesprzecznej z faktami zarejestrowanymi
w utworach notatki w Księdze Suda okres jego akme przypadł w latach
640-637 p.n.e. Pieśni przypisywane Tyrtajosowi dzielono w starożytności na
pięć ksiąg, obejmujących hypothekaj (nauki) w dystychach elegijnych, pieśni
wojenne i poemat Państwo. Pewne części wymienionej wyżej spuścizny
Tyrtajosa były znane również pod osobnymi tytułami, na przykład Eunomia
(Dobry porządek). Do naszych czasów przetrwało w sumie około 150 wersów
oraz bardzo uszkodzone fragmenty papirusowe.

Utwory Tyrtajosa wiążą się ściśle z życiem Sparty VII w., lecz w przekazach
antycznych panuje różnica poglądów na temat narodowości poety. Istnieje
między innymi legenda, zrodzona prawdopodobnie z chęci oczernienia Sparty,
iż został on ściągnięty z Aten z powodu wyroczni, nakazującej Spartanom
dla osiągnięcia zwycięstwa w prowadzonej właśnie drugiej wojnie messeń-
skiej (ok. połowy VII w.) postawić na czele swych wojsk Ateńczyka.
Obawiający się nadmiernego wzrostu potęgi Spartan Ateńczycy przekazali im
Tyrtajosa, kulawego poetę czy też według innej wersji niezbyt rozsądnego
nauczyciela, co zakrawało na kpiny. Tyrtajos jednak, wbrew oczekiwaniom,
zdołał siłą swych pieśni poprowadzić Spartan do zwycięstwa.

Pogląd o ateńskim pochodzeniu poety mógł się narodzić stąd, iż miejsce
jego urodzenia Afidna w Lakonii ma nazwę identyczną z nazwą jednej
z gmin ateńskich. Fakt ten został wykorzystany, zdaniem większości badaczy,
w tradycji filoateńskiej dla odtworzenia sylwetki Tyrtajosa w duchu antyspar-
tańskim. Istnieje też teoria o pochodzeniu poety z Miletu; argumentem jej
zwolenników jest fakt, iż elegie pisane są dialektem jońskim. Dialekt ten
jednak, znany w całej Grecji z recytacji epopei Homerowych, był niejako
wpisany w reguły gatunku i pełnił funkcję czysto literacką. Prawdziwą
przynależność szczepową poety zdradzają naleciałości lakońskie.

Zasadniczą treścią elegii bojowych Tyrtajosa jest zachęta do boju, po-
chwała śmierci bohaterskiej i przedstawienie niedoli czekającej pokonanych.
Hasłom wojennym towarzyszy propaganda ideologiczna: poeta propaguje
ustrój polityczny Sparty, rzekomo nakazany przez wyrocznię delficką (fr. 4)
i wskrzesza chlubną z perspektywy adresatów elegii pamięć o dokona-
nym przez ich przodków podboju Messenii (fr. 5). Stara się usankcjonować
prawa Dorów do władania Peloponezem nawiązaniem do mitycznej przeszło-
ści "potomków Heraklesa" (fr. 2).

Korzystając pełną garścią z formuł Homerowych polemizuje Tyrtajos
z epicką koncepcją cnoty czy doskonałości arete (fr. 12). "Agonistycz-
nanu" ideałowi jednostkowej sławy, zaszczepianemu w kulturze arystokraty-
cznej, przeciwstawia ideał spartańskiej wspólnoty. Prawdziwa arete, zdaniem

Elegicy

101

Tyrtajosa, nie jest równoznaczna z doskonałością atletyczną ani nie zasadza
się na takich arystokratycznych zaletach, jak bogactwo, piękność czy wymo-
wa; polega na odwadze i walorach bojowych żołnierza walczącego w obronie
swej ojczyzny i dzieci. Heroizm znajduje swe uzasadnienie w patriotyzmie;

zresztą to właśnie ojczyzna, dla której się walczy, jest gwarantką sławy za
życia i po śmierci (u Homera udzielali jej jeszcze bogowie).

Głoszący takie hasła poeta cieszył się wysokim poważaniem i popularnością
w Sparcie. Dzieci uczyły się na pamięć jego pieśni marszowych, by wygłaszać je
w przyszłości podczas wojennych wypraw. Źródła antyczne podają, że elegie
Tyrtajosa śpiewano w obozach wojskowych na ucztach po peanie; najlepszy ich
wykonawca otrzymywał od dowódcy osobną porcję mięsa.

Alkman i Tyrtajos, działający równolegle przynajmniej przez pewien
okres w Sparcie uzmysławiają dwie cechy tego ludu, charakterystyczne dla
jego epoki archaicznej: kultu dzielności bojowej i umiłowanie sztuki.

Mimnermos

Mimnermos z Kolofonu lub Smyrny urodził się (lub osiągnął dojrzałość
artystyczną zależnie od rozumienia notatki w Księdze Suda) około
632-629 r. p.n.e. Jego elegie ułożono w dwie księgi, z których jedna otrzymała
później tytuł Nannó (od imienia klarnecistki, w której poeta miał być zako-
chany). Księga ta mieściła prawdopodobnie utwory o dość urozmaiconej
treści, co mogło się wiązać z tak zwanym obiektywnym charakterem dawnej
elegii miłosnej. Elegie tego typu nie były bezpośrednim wyrazem uczuć poety,
lecz przedstawiały jako wzór lub ostrzeżenie przeżycia i losy mitycz-
nych kochanków. Przykładem takiej opowieści mógłby być mit o Tithonosie,
nieszczęśliwym kochanku Jutrzenki-Eos (fr. 4); z postacią tej boginki wiąże się
też fragment 12, opisujący trud i odpoczynek Heliosa. Typowo "egzem-
plifikujący" charakter miała legenda o Jazonie, który dzięki miłości Medei
zdobył złote runo (fr. 11-1 la).

Autorzy starożytni przytaczają przy cytowaniu fragmentów dzieł Mimnermo-
s^ Jeszcze jeden tytuł: Smyrneis (Dzieje Smyrny). Wzajemny stosunek obu tytułów
w świetle częściowo sprzecznych źródeł jest trudny do ustalenia, wydaje się
Jednak, że Smyrneida była samodzielnym utworem, dłuższą elegią historycz-
no-wojenną, obejmującą takie epizody, jak zasiedlenie Kolofonu i opanowanie
Smyrny (fr. 9) czy bohaterską postawę Smymejczyków w walce z Gygesem (fr. 14).
Utwór tego rodzaju stanowił pomost między eposem a późniejszą formą elegii.

Autorzy starożytni podkreślają erotyczny charakter elegii Mimnermosa.
Zachowane utwory potwierdzają tę opinię tylko częściowo. To, co czytamy,




102

Liryka starożytnej Grecji

to raczej "filozofia miłości", melancholijna refleksja nad tym pięknym u
ciem, które podobnie jak młodość nieuchronnie przemija, pozostaw11
jąć człowieka w smutku i zgryzocie.

Asjos

Asjos z Samos (VII lub VI w.), określony przez Atenajosajako dawny poeta
był autorem genealogii, satyr heksametrycznych (na przykład na przepych
mieszkańców Samos) i utworów elegijnych. Zachowany fragment elegii przynosi
barwny opis pieczeniarza, przychodzącego bez zaproszenia na ucztę weselna.

Solon

Solon (ok. 640-558 r. p.n.e.) był przede wszystkim wielkim ateńskim
mężem stanu, który jako rozjemca w 594/3 r. przeprowadził szereg reform
ustawodawczych i politycznych (umorzenie długów chłopskich, zmiana sys-
temu miar i wag, nowy podział obywateli na klasy majątkowe, ustanowienie
Rady i sądów ludowych, kodyfikacja prawa). Polityczne zabarwienie ma też
niemal cała twórczość Solona, niezwykle ciekawa jako dokument epoki, lecz
mniej imponująca swymi walorami poetyckimi. Z obfitej i urozmaiconej
metrycznie spuścizny literackiej ateńskiego poety (ok. 5000 wersów w dy-
stychach elegijnych, trymetrach jambicznych i tetrametrach trocheicznych)
doszło do naszych czasów około 285 linijek tekstu. Mimo kwestionowania
przez uczonych autentyczności pewnych miejsc i ich usytuowania jest to
liczba pozwalająca dość dobrze poznać tę najstarszą poezję ateńską, na-
stawioną nie tyle na subtelne wykończenie frazy, co spełnienie aktualnych
celów politycznych, a także, co można uznać za znamienne, dydaktycznych.
W zasięgu jej celów mieściła się nie tylko propaganda polityczna, ale i uświa-
damiająca refleksja nad istotą ludzkiej wartości i wyznacznikami losu czło-
wieka. Jest rzeczą zrozumiałą, że w twórczości osoby odpowiedzialnej bezpo-
średnio za rozwój wypadków politycznych musiały pojawić się elementy
subiektywne. Identyfikacja podmiotu mówiącego z autorem występuje najsil-
niej tam, gdzie poeta zdaje sprawozdanie z własnej działalności, odpowiada
na zarzuty i podkreśla swoje niewątpliwe zasługi wobec państwa.

Poza tematykę polityczną wykraczał Solon rzadko. W tej sytuacji cennyi
dokumentem kontaktów czysto literackich jest jego żartobliwa polemik3
z Mimnermosem (fr. 20), który wyraził się w jednym ze swych utworów, ż6
nie chciałby żyć dłużej niż sześćdziesiąt lat. Solon radzi autorowi Nannó, by
przesunął tę granicę o dwadzieścia lat. Sam nie uznawał emocjonalneg0
podejścia do problemu starości, dostrzegał także pozytywne strony po^'

Elegicy

103

wieku (jak ciągłe powiększanie się zasobu wiedzy, fr. 18). Swoje
l dv na zalety poszczególnych etapów ludzkiego życia i związane z nimi
Możliwości wyłożył w osobnej elegii (fr. 27).

Fokylides

Fokylides z Miletu, autor utworów elegijnych i heksametrycznych, żył
y^ ^ p.n.e. Jego utwory miały charakter gnomiczny. Duża ich popularność
sprawiła, że nazwiskiem Fokylidesa sygnowano opublikowany w I w. n.e.
zbiór 230 moralizujących sentencji. Zachowane fragmenty elegijne budzą
podejrzenia co do autentyczności i są raczej dziełem innych autorów.

Teognis

Teognis (Theognis) z Megary na Przesmyku Korynckim był poetą elegijnym
pochodzenia arystokratycznego. Zarówno datowanie jego życia i twórczości,
jak i kwestia autentyczności elegii wchodzących w skład zachowanego zbioru
stały się przedmiotem niezwykle ożywionej i nie rozstrzygniętej do końca
dyskusji naukowej. Na ogół przyjmuje się, że okres życia poety przypadł na
VI w. lub na przełom VI i V w. (jednym z ważnych punktów wyjścia jest data
podana w Księdze Suda: 544-541 r., odnosząca się albo do akme Teognisa, albo
do jego narodzin). West38 wystąpił z propozycją znacznego cofnięcia podanych
wyżej dat (lata 640-600 jako okres skomponowania elegii), jednakże brak
niezbitych argumentów stawia ją co najwyżej w rzędzie interesujących hipotez.

Według Księgi Suda Teognis napisał (nie zachowaną) elegię poświęconą
Syrakuzańczykom, których uratowano z oblężenia, poza tym gnomy, zbiór
sentencji adresowany do Kirnosa i inne "nauki ku zachęceniu". Związek
między powyższą listą i posiadanym przez nas corpus Jheognideum nie jest
Jasny. Być może w haśle bizantyńskiego leksykonu zostały zacytowane rów-
nocześnie trzy synonimiczne określenia tej samej grupy utworów.

Źródłem kontrowersji na temat jedności i autentyczności przekazanego
w dwóch księgach tekstu Teognisa są takie fakty, jak: występowanie w zbio-
^ wierszy innych poetów (zwykle w nieco zmienionej postaci), powtarzanie
sle wierszy w obrębie kolekcji (znów z małymi zmianami), częsty brak
Pwiązania między kolejnymi utworami, różnice w stylu, obecność i nieobec-
ność pierwiastka erotycznego.

Analizowanie całej złożonej argumentacji poszczególnych "szkół" inter-
pretacyjnych byłoby w tym miejscu rzeczą niemożliwą i niecelową. Do faktów

38 M. L. West, op. dt" s. 65-71.

104

Liryka starożytnej Grecji

bezspornych należy to, że zbiór nie pochodzi od samego autora, lecz jest
późniejszym, mozaikowym tworem złożonym z ekscerptów i urywków z róż-
nych autorów, elementów autentycznych i nieautentycznych. Wyodrębnienie
z całości zbioru pierwiastków pochodzących niewątpliwie od Teognisa jest
trudne; jeszcze trudniejsza, wręcz niemożliwa jest rekonstrukcja pierwotnych
elegii metodą złączenia rozsianych po całej kolekcji urywków (próby takiej
rekonstrukcji, interesujące jako ukazanie przykładowej możliwości, zostały
przez krytykę światową odrzucone).

Za autentyczne dzieło Teognisa uważa się na ogół pierwsze 254 wersy
przekazanego tekstu oczywiście z wyłączeniem kilku wyraźnych zapoży-
czeń, znanych skądinąd (czyni tak między innymi wydawca tekstu, na którym
oparliśmy zawarte w niniejszej antologii przekłady elegików, West). W tej
części utworu zawarte są nauki dla młodzieńca ze sfer arystokratycznych,
ulubieńca poety Kirnosa. Teognis, zagorzały arystokrata, stara się wszcze-
pić adresatowi elegii całą swą gwałtownie demonstrowaną nienawiść do
tyranii i demokracji. Przekonany o wyższości, jaką daje ludziom dobre
urodzenie, nie może przeboleć popełnianych mezaliansów i przestrzega Kir-
nosa jako reprezentanta "dobrych", czyli arystokratów, przed obcowaniem
z "podłymi" (znamienna jest owa terminologia, stawiająca znak równości
między wartością człowieka a pochodzeniem; tylko sporadycznie kwalifikuje
ona postawę moralną). W dalszej części zbioru pojawiają się (obok rad dla
Kirnosa) pieśni sympotyczne rodzaj praktycznego śpiewnika biesiadnego,
Końcową część (od w. 1231, czyli później zestawioną księgę II) wypełniają
utwory erotyczne z zakresu tak zwanej eufemistycznie miłości chłopięcej;

charakter tej księgi nie przypomina już w niczym publicystycznej w zamierze-
niu i tonie części wstępnej.

Zebrane tu miniaturowe elegie miłosne, podobnie jak skolia attyckie,
przeznaczone były do wygłoszenia podczas uczt; niektóre z nich być może są
spisaną wersją sympozjalnych improwizacji. Szczególnie interesującą ich for-
mą są wystąpienia nawiązujące do poprzedniej wypowiedzi, rodzaj swoistego
agonu poetyckiego (por. dystychy 1253-1254/1255-1256 i 1353-1356/
/1357-1360). Kilka elegii imituje hymn lub modlitwę. Dominują pouczenia,
wplatane w sposób bardziej dyskretny w makarismós (westchnieniu typu
"Szczęśliwy, kto...") czy gnomie (sentencji) lub zawarte w bezpośrednich
apelach. Inaczej niż w melice greckiej (u Safony, Alkajosa, łbykosa, Ana-
kreonta czy Pindara), imię adresata pada tu niezwykle rzadko. Zastępuje J6
ogólna apostrofa "chłopcze", umożliwiająca stosowanie tego samego utworu
w ciągle nowych sytuacjach. Jeśli chodzi o treść owych pouczeń, mamy tu
w dalszym ciągu (jak w księdze I) do czynienia z propagowaniem kodeksu

Elegicy

105

arystokratycznego, tyle że w zakresie związków homoerotycznych między
dojrzałym mężczyzną ("wielbiciel", "pożądający" erastes) a chłopcem lub
młodzieńcem ("wielbiony", "pożądany" erómenos). Wielbiciela obowiązuje
świadczenie dobra ukochanemu (także w postaci darów materialnych), wspie-
ranie go i okazywanie mu szacunku; ukochany winien jest za to swojemu
opiekunowi wdzięczność (czyli uległość), lojalność i wierność. Przestępstwa
w tych sferach, podobnie jak zdrada polityczna, są pogwałceniem praw
społeczności i jako takie godne napiętnowania.

Ksenofanes

Ksenofanes z Kolofonu, poeta i filozof w jednej osobie, był jednym
z najbardziej długowiecznych twórców starożytności. Urodził się około
570-565 r. p.n.e., w wieku dwudziestu pięciu lat opuścił zajęte przez Persów
miasto rodzinne i udał się na wygnanie, z którego nie miał już powrócić.
W jednym z fragmentów (8) wspomina o trwającej sześćdziesiąt siedem lat
tułaczce po ziemi helleńskiej. Wędrował po miastach greckich południowej
Italii i Sycylii. Przez pewien czas zamieszkał w Zankle i Katanie. Zmarł
w wieku około stu lat, wiadomo bowiem, że żył jeszcze za panowania
Hierona, tyrana Sycylii w latach 478-467.

Twórczość Ksenofanesa była dość obfita i urozmaicona; pisał utwory
heksametryczne, elegijne i jambiczne (fragment 14 świadczy, że jamby mogły
się również wymieniać z heksametrami). Utwory z wzmiankowanej na końcu
grupy znane są pod nazwą silloj (szyderstwa, satyry parodystyczne). Wiado-
mo, że skomponował również poematy o założeniu Kolofonu i skolonizowa-
niu Elei (razem 2 tyś. wersów), które nie przetrwały do naszych czasów. Był
wreszcie Ksenofanes autorem poematu O naturze.

Ksenofanes uchodzi za poprzednika Parmenidesa, twórcy szkoły filozofi-
czne] eleatów; jego nowatorstwo polegało na wzbogaceniu elegii o pro-
blematykę filozoficzną. Zachowane fragmenty pozwalają poznać część jego
Poglądów. Dowiadujemy się, iż uważał ziemię i wodę za zasadę przyrody (fr.
~> 31, 34 G.-P.) i wyobrażał sobie bóstwo jako jedną nieruchomą siłę,
Przenikającą świat i wstrząsającą nim siłą swojego rozumu (fr. 26, 28, 29
^-P.). Bóg ten "cały widzi, myśli i słyszy" (fr. 27 G.-P.) i nie jest w niczym
Podobny do człowieka. Poeta namiętnie zwalczał antropomorfizm; fragmenty,
w ^órych poruszał ten temat (17, 18, 19 G.-P.), należą prawdopodobnie do
Werstw. Z równym zaangażowaniem przeciwstawiał się wizji bogów jako
^dzołożników, złodziei i oszustów, jaką narzucili Grekom Homer i Hezjod
w 15, 16 G.-P.).




106

Liryka starożytnej Grecji

W refleksjach na temat możliwości ludzkiego poznania był sceptykiem
(fr. 35 G.-P.). W poszukiwaniu dobra ludzie zdani są na własne siły (fy
20 G.-P.); myśl ta, pozornie pesymistyczna, w gruncie rzeczy jest dostrze-
żeniem odkrywczych możliwości ludzkiego rozumu. Niektóre fragmenty po-
zwalają odtworzyć wyobrażenie Ksenofanesa o fizycznym kształcie świata
(fr. 24, 30, 32, 33 G.-P.).

Najsławniejszym utworem Ksenofanesa jest elegia druga protest in-
telektualisty przeciw przyjętej w świecie greckim hierarchii wartości. Poeta
i myśliciel przeciwstawia się nadmiernemu honorowaniu atletów i niedocenia-
niu wiedzy, która przecież może przynieść o wiele większe korzyści państwu.
Wdzięczny opis uczty (elegia l) służy Ksenofanesowi za pretekst do skreślenia
moralizujących uwag na temat sposobu jej odbywania w duchu prawdziwej
religijności i cnoty. Końcowe słowa elegii można rozumieć jako rodzaj
polemiki literackiej z tradycyjną poezją epicką, dającą w dodatku sfałszowa-
ny obraz bogów. Przedstawicielem "pobożnej myśli" należnej bogom jest
Ksenofanes, który w ten dyskretny sposób upomina się o uznanie dla swoich
poglądów i propagującej je sztuki.

łon

łon z Chios (ok. 490-ok. 422 r. p.n.e.) znany jest przede wszystkim jako
wybitny autor tragedii i dytyrambów, zaliczony przez Aleksandryjczyków do
doborowej stawki dramaturgów i podziwiany za doskonałość warsztatu
pisarskiego. Był poetą wszechstronnym i uprawiał wiele gatunków: elegię,
epigram, enkomia, peany, hymny, skolia. Zachowane utwory, przeważnie
o tematyce sympotycznej, odznaczają się wyrafinowaną elegancją stylu.

Kritias

Kńtias (ok. 460-403 r. p.n.e.), uczeń Gorgiasza i Sokratesa, wybitny
mpwca, zaangażowany politycznie arystokrata (w 404 r. był jednym z 30
tyranów w Atenach), zajmował się także twórczością literacką, pisząc tragedie
i elegie. W zachowanych fragmentach elegijnych porusza przeważnie tematy
sympotyczne.

Dionysios Chalkus

Dionysios Chalkus, poeta żyjący w V w. p.n.e., otrzymał swój przydomek
("Spiżowy") z powodu wniesienia wniosku o wprowadzenie brązowych monet
w Atenach. Pisał elegie sympotyczne o nieco zagadkowym charakterze.

Elegicy

107

Uwagę zwracają jego znakomite metafory i innowacja metryczna: rozpoczy-
nanie dystychu elegijnego pentametrem zamiast heksametrem daktylicznym.

Euenos

Buenos z Paros, na którym kończymy przegląd autorów niniejszej an-
tologii, żył w V w. p.n.e. Był sofistą i poetą elegijnym. Zachowane utwory
mają treść parenetyczną (zawierają upomnienia i rady) oraz gnomiczną.

Recepcja liryki greckiej w Europie

Całościowe omówienie dalszych losów liryki greckiej i jej miejsca w kul-
turze naszego kręgu cywilizacyjnego jest niewątpliwie mimo istnienia
pewnej liczby opracowań szczegółowych ogromnym zadaniem, które cze-
ka dopiero na zainteresowanego zagadnieniem badacza. Zarówno ten fakt,
jak i przede wszystkim ograniczone ramy niniejszego opracowania zmuszają
nas do skrótowego i zarysowego potraktowania tematu; nieco bardziej szcze-
gółowo przedstawimy jedynie związki wybranych przez nas autorów z litera-
turą polską.

Epoka hellenistyczna

W IV w. p.n.e. dawna liryka grecka zeszła już do roli czysto książkowego,
szacownego zabytku. Popularnością cieszyli się natomiast nadal przedstawi-
ciele "nowej muzyki". Według Plutarcha (Filopojmen 11) nomos Timotheosa
Persowie był wystawiony w teatrze podczas igrzysk nemejskich w roku 207
(lub 205), Polibiusz zaś (Dzieje Historia] IV 20) zaświadcza, że kompozycji
muzycznych Filoksenosa i Timotheosa wyuczano się na pamięć jeszcze w
II w. p.n.e. W całkowite zapomnienie miała popaść ta poezja, nie czytana już
w czasach Augusta, w I w. n.e.; o powszechnym braku zainteresowania
świadczy fakt, że tak niegdyś podziwiane dzieło Timotheosa nie doczekało się
żadnych komentarzy (scholiów).

Szczęśliwszy był los poprzedników "nowej muzyki", uznanych za kla-
syków w dokonującej rozrachunku z przeszłością epoce aleksandryjskiej.
Do wzmocnienia związku z tradycją narodową przyczyniali się władcy hel-
lenistyczni, którzy w uczynieniu z Aleksandrii centrum nauki i kultury
upatrywali środek uświetnienia swej świeżej godności monarszej. Założoną
Przez pierwszych Ptolemeuszy Biblioteką, mającą według śmiałych planów
królewskich objąć całą dotychczasową produkcję literacką Grecji, kierowali




108

Liryka starożytnej Grecji

wybitni uczeni i poeci. Dzięki ich trudowi ocalały skarby helleńskiej literatu-
ry, którym groziło rozproszenie, zniekształcenie, a nawet zupełna zagłada.
Opracowaniem spuścizny liryków zajął się już pierwszy dyrektor Biblioteki
przy słynnej świątyni Muz Muzejonie, Zenodot z Efezu (III w. p.n.e.),
główne jednak zasługi na tym polu mają późniejsi kierownicy tej placówki,
znakomici krytycy i wydawcy Arystofanes z Bizancjum i Arystarch z Sa-
mos (II w. p.n.e.). Oprócz standardowych wydań sporządzano również ko-
mentarze i pisano rozprawy naukowe na tematy filologiczne. Wyroki aleksan-
dryjskich krytyków miały wielkie znaczenie dla przyszłej recepcji dzieł po-
szczególnych autorów; Terpander, Arion czy Lasos przewyższali sławą
w dziedzinie meliki łbykosa i Bakchylidesa, lecz ponieważ ich teksty budziły
prawdopodobnie podejrzenia co do autentyczności, nie znaleźli się na liście
wydawniczej w gronie najwybitniejszych twórców lirycznych, uznanych za
wzory godne naśladowania.

Poeci aleksandryjscy, dla których uczoność stanowiła jedno z ważniej-
szych kryteriów dobrej poezji, byli znawcami i miłośnikami dawnego piśmien-
nictwa. W dążeniu jednak do stworzenia czegoś nowego skupiali swe wysiłki
przede wszystkim na rozwijaniu tych gatunków literackich, które w poprzed-
nich okresach nie osiągnęły jeszcze szczytowego punktu rozwoju. Spadkobier-
cą niemal zanikającej meliki stał się głównie epigram, nadto bukolika. Ślady
wpływu dawnej poezji śpiewanej wykazuje też elegia, a nawet epos.

Dużym powodzeniem cieszyła się w okresie aleksandryjskim Safona.
Powoływały się na nią kobiety-poetki pragnące dorównać wielkiej poprzed-
niczce sławą i kunsztem poetyckim (Erynna, Nossis). Safona była ponadto
wzorem dla poetów piszących epithalamia (Teokryt, Kallimach), przede
wszystkim zaś dla twórców poezji miłosnej (Teokryt, Apollonios z Rodos
III księga Argonautyków, epigramatycy Asklepiades i Posejdippos). Na-
śladowców znalazła także w omawianej epoce twórczość Alkajosa, choć
zakres imitacji był w jego przypadku dość wąski i obejmował jedynie
tematy sympotyczno-erotyczne (Teokryt, Asklepiades, Kallimach). Na szcze-
gólne podkreślenie zasługują zapożyczenia z liryki u Teokryta (Idylle XXIX
i XXX), który nawiązywał do naśladowanego wzoru dodatkowo miarą
wierszową (metra eolskie) i dialektem. Wymienieni poeci czerpali też szeroko
z poezji miłosnej i biesiadnej Anakreonta oraz wykształconych przez niego
rodzajów metrum.

Trudno uchwytny jest związek poezji aleksandryjskiej z dawniejszą liryką
chóralną. Reminiscencje z Pindara w twórczości Teokryta na przykład poda-
ne były w podtekście czytelnym jedynie dla wykształconego odbiorcy. Wyraź-
niejszym sposobem nawiązania do dorobku poezji melicznej (mimo rezyg-




Recepcja liryki greckiej w Europie

109

nacji z archaicznej polimetrii) było sięgnięcie po tradycyjne gatunki: epinikion
(Kallimach), epithalamion (Teokryt, Kallimach), enkomion (Teokryt). W wy-
daniu Aleksandryjczyków były one już jednak przeważnie rozmaitymi wciele-
niami dworskiego panegiryku.

Prawdziwy renesans przeżywa natomiast w epoce aleksandryjskiej dawny
jamb. Spuściznę jego najważniejszych przedstawicieli (prawdopodobnie z wy-
jątkiem Semonidesa) nie tylko wydano, lecz i opracowano w rozprawach
historycznoliterackich i leksykograficznych. Największy wpływ na Aleksan-
dryjczyków wywarł poeta cholijambiczny Hipponaks; wzorowali się na nim
jambografowie orientacji żebraczo-cynickiej (Fojniks z Kolofonu, Kerkidas
z Megalopolis), Herondas w mimijambach, wreszcie Kallimach w swej twór-
czości jambicznej. Ten ostatni, główny reprezentant poezji aleksandryjskiej
darzył ponadto wyraźną sympatią dawnego mistrza gatunku Archilocha.

Preferowany w epoce hellenistycznej typ elegii uczonej o tematyce eroty-
cznej wywodził się z tradycji zapoczątkowanej przez Mimnermosa. Autor
utworów poświęconych Nanno, stał się już w IV w. p.n.e. wzorem dla
prekursora elegii aleksandryjskiej, Antymacha z Kolofonu, pocieszającego się
po stracie ukochanej Łydę opowieściami o nieszczęśliwych miłościach zna-
nych bohaterów. Podobny rodzaj elegii miłosnej, zwanej od dominującej
w niej tematyki nieosobistej (mitologicznej) elegią obiektywną, uprawiał Her-
mesianaks z Kolofonu (Leontion).

W repertuarze gatunków kontynuowanych w poezji aleksandryjskiej zna-
lazł się również hymn (Kallimach, Teokryt, Aristonoos, utwory nie znanych
nam już twórców). Konstrukcja niektórych z nich przy całej odmienności
realizowanych poetyk świadczy o wpływie, jaki wywarły hymny homeryc-
kie na "świadomość gatunkową" późniejszych autorów. Warto w tym miejscu
odnotować fakt, że w epoce aleksandryjskiej nie uważano już omawianych
hymnów za dzieło Homera (jak sądził jeszcze historyk Tukidydes) i dlatego
nie zostały one włączone do opracowanego wtedy corpus Homericum.

Rzym

Od III w. p.n.e. zaczyna się panowanie kultury greckiej wśród Rzymian.
Zapoczątkowany zostaje wówczas spontaniczny proces przejmowania i na-
śladowania wzorów greckich, przybierający na sile w miarę rosnących kon-
taktów (i konfliktów) z helleńską częścią basenu Morza Śródziemnego.
Już około połowy III w. Liwiusz Andronikus sporządził pierwszy przekład
dysei w rodzimych wierszach saturnijskich; odtąd wertowanie greckich
dzieł (exemplaria Graeca versare) stało się wymogiem obowiązującym ludzi

110

Liryka starożytnej Grecji

wykształconych. Czerpać można było ze źródeł dawniejszych helleńskich
i bliższych w czasie aleksandryjskich. Pierwszy wybitny liryk rzymski,
Katullus (pierwsza połowa I w. p.n.e.), znał dobrze nie tylko hellenistyczną
ale i klasyczną poezję grecką. W pieśni 51 dał znakomitą parafrazę słynnej
pieśni "patograficznej" Safony (fr. 31), w swych utworach zaczepnych nato-
miast wzorował się na Archilochu i Hipponaksie, podobnie jak późniejszy
(druga połowa I w. n.e.) epigramatyk Marcjalis.

Osiągnięcia poezji helleńskiej stanowiły żywy składnik świadomości lite-
rackiej rzymskiego poety, a zarazem teoretyka poezji Horacego. Przywoły.
wał on w swych wierszach nazwiska sławnych poetów Grecji, między innymi
Archilocha, Tyrtajosa, Safony, Alkajosa, Stezychora, Mimnermosa, Anakre-
onta i Pindara, czytelnymi peryfrazami natomiast ("srogi wróg Bupalosa"
Epody 6, 13 n. czy "Kejskie pieśni żałobne" Pieśni II l, 38) wskazywał
na Hipponaksa i Symonidesa. Naśladowanie greckich mistrzów uważał Ho-
racy za punkt wyjściowy ambitnej poezji rzymskiej. Zgodnie z tym założe-
niem, poszukując wzorów i motywów dla swych Epod u Archilocha, a dla
Pieśni u dawnych liryków, traktował je wyłącznie jako podnietę do samo-
dzielnego rozwinięcia tematu. Zdawał sobie zresztą sprawę z nieuchronnych
ograniczeń imitacji, wynikających choćby z odmiennych warunków, w jakich
powstawała grecka poezja, zwłaszcza chóralna. Stąd sprzeciw Horacego wo-
bec wszelkich sugestii wskrzeszania liryki Pindara, uznanej przezeń za jedyną
w swoim rodzaju i niepowtarzalną.

Spośród liryków dużą popularnością cieszyła się w Rzymie Safona. Aluzję
do jej ojczyzny, wyspy Lesbos, zawarł Katullus w imieniu-kryptonimie ad-
resatki swych pieśni Lesbii. Owidiusz poświęcił jej cały list poetycki
(Heroidy 15) i wymieniał kilkakrotnie (obok Anakreonta) w rzędzie "delikat-
nych poetów", polecanych amatorom poezji miłosnej (Propercjusz rekomen-
dował w podobnych okolicznościach Mimnermosa). Z Sylw Stacjusza (I w.
n.e.) dowiadujemy się, że pieśni Safony były w Rzymie lekturą szkolną.

Poezja grecka zajmowała szczególne miejsce w literaturze rzymskiej. W tej
ostatniej nastąpiło zjawisko stopienia się w nierozerwalną całość elementów
obu kultur. Wielu poetów traktowało poezję grecką na równych prawach
z wcześniejszą poezją rodzimą. Nastąpił proces syntezy, naturalny w środowi-
sku uznającym Grecję za swoją drugą ojczyznę duchową, a znajomość języka
Hellenów za niezbędny warunek wykształcenia. Znamienny jest pod tym
względem wykaz lektur polecanych adeptom wymowy w I w. n.e. przez
Kwintyliana w traktacie Kształcenie mówcy (X l, 60-64). W szeregu wyróż-
nionych autorów interesującego nas tutaj kręgu umieszczeni zostali Archi-
loch, Pindar, Stezychor, Alkajos i Symonides. '

Recepcja liryki greckiej w Europie

111

W przesiąkniętej elementami greckimi poezji rzymskiej znalazło się miejs-
także na naśladownictwo hymnów homeryckich. Reminiscencje z hymnu
Demeter zawarł Owidiusz w Metamorfozach (V 341 nn.) i Fasti (IV 417
i być może także Klaudian (IV w. n.e.) we wzorowanym na Owidiuszu

źródłach greckich Porwaniu Prozerpiny {De raptu Proserpinae).

Późny antyk

Przygodne informacje i cytaty u późniejszych autorów pozwalają określić
orientacyjnie, jak długo dzieła niektórych archaicznych i klasycznych poetów
znajdowały się w obiegu czytelniczym. Wiadomo na przykład, że Archilocha
j Bakchylidesa czytał jeszcze w drugiej połowie IV w. n.e. Julian Apostata,
Alkajosa zaś współczesny temu cesarzowi retor Himerios, który nawet
sparafrazował w jednej ze swoich mów (14, 10) Alkajosowy hymn na cześć
Apollona. Egzemplarz potępianego przez moralistów pogańskich i chrześ-
cijańskich Hipponaksa posiadał jeszcze w XII w. Jan Tzetzes, któremu
zawdzięczamy zachowanie największej liczby fragmentów tego poety choli-
jambicznego. O popularności Safony od II w. n.e. świadczą liczne papirusy
(w Egipcie znaleziono nawet szczątek rękopisu już pergaminowego

z VII w.!), a także fakt, że dialekt jej objaśniali późni gramatycy, metrycy,
autorzy słowników etymologicznych, encyklopedyści.

Z poezji Safony korzystał pod koniec II w. Longos w romansie paster-
skim Dafnis i Chloe, a w wieku IV wspomniany już wyżej Himerios dokony-
wał prozaicznych parafraz jej pieśni. Epithalamia Safony znał jeszcze na
początku VI w. sofista Chorikios z Gazy. Najdłuższą tradycję rękopiśmienną
posiadają pieśni Pindara, czytywane bardzo długo w zhellenizowanym Egip-
cie, o czym świadczą resztki papirusów datowane do VI w. włącznie. Jeden
fakt z recepcji Pindara zasługuje tu na specjalną wzmiankę: od II w. n.e.
kompletne wydanie Arystofanesa z Bizancjum (siedemnaście ksiąg) zostało
zastąpione szkolnym opracowaniem czterech ostatnich ksiąg, obejmujących
wyłącznie epinikia. Księgi te, przepisywane przez kopistów bizantyńskich,
dotrwały do czasów nowożytnych (pierwsze wydanie Aldusa ukazało się
w 1513 r. w Wenecji). Fragmenty utworów wchodzących w skład pozostałych
ksiąg znamy wyłącznie z przypadkowych cytatów u innych autorów i na
^częście stosunkowo licznych znalezisk papirusowych.

Losy hymnów homeryckich w omawianej epoce dają się po części wy-
cedzić dzięki faktowi, że w czasach bizantyńskich włączono je do kolekcji,
która zawierała oprócz nich hymny Kallimacha, Orfeusza, Proklosa, a po-
nadto urywki z Hezjoda, Pindara i Teokryta oraz utwór przypisywany

112

Liryka starożytnej Grecji




Muzajosowi. Musiało to nastąpić po V w., w którym neoplatonik Proklos
skomponował swe hymny, nawiązujące w niewielkim, lecz zauważalnym
stopniu do konstrukcji hymnów homeryckich.

Europa nowożytna

Średniowieczna Europa nie znała poezji greckiej. Przepadła wówczas
znaczna część istniejącej jeszcze w odpisach helleńskiej liryki. Główną przy-
czyną był zupełny zanik znajomości greki, bardziej wówczas na zachodzie
egzotycznej niż język hebrajski i arabski. Przełom nastąpił dopiero w epoce
renesansu, odkąd pojawili się we Włoszech bizantyńscy nauczyciele języka
greckiego, a z zagrożonego przez Turków Konstantynopola zaczęły spływać
na zachód wraz z uchodźcami rękopisy greckich autorów. Odkrycie piśmien-
nictwa greckiego olśniło humanistów; język grecki uznano za niezbędny
składnik wykształcenia. Z Italii właśnie przenieśli do Polski zainteresowania
grecystyczne nasi humaniści, zaznajomieni podczas swych studiów nie tylko
z literaturą łacińską, ale i grecką.

Nie wszyscy poeci starożytni oddziałali w równym stopniu na lirykę
nowożytnej Europy. Jak wykazał Gilbert Highet39, największy wpływ in-
spirujący wywarli Pindar i Horacy, następnie w daleko mniejszym zakresie
Anakreont i jego naśladowcy, wreszcie poeci Antologii greckiej (Antho-
logia Graeca) i Katullus. Powyższą "hierarchię" popularności w odniesieniu
do poetów greckich ilustrują już pierwsze wydania tekstów. Pindar doczekał
się w XVI w. kilku wydań (począwszy od wspomnianej już weneckiej editio
princeps Aldina z 1513 r.). Samodzielnym wydaniem wyróżniono w tymże
wieku również Anakreonta: Henricus Stephanus (Henri Estienne, Anacreon-
tis Teii Odae, Lutetiae 1554). Teksty pozostałych liryków albo łączono
z utworami Pindara lub Anakreonta, albo wydawano zbiorczo. Decydowała
zapewne także ilość materiału; cztery księgi Pindarowych epinikiów wypeł-
niały spory tom, zwłaszcza gdy dodano do nich objaśnienia i przekład
łaciński; również teksty Anakreonta, któremu przypisywano jeszcze wszyst-
kie anakreontyki, tworzyły z dołączonymi przekładami możliwy do wyodrę-
bnienia zbiór.

Antologię wierszy ośmiu liryków w skromnym wymiarze trzydziestu
fragmentów sporządził po raz pierwszy Michael Neander, uzupełniając nilOi
swoje wydanie Pindara: Aristologia Pindarica, Basileae 1556 (s. 378 nn).
Cztery lata później ukazała się antologia Stephanusa Pindari Olympia [-J

39 G. Highet, The Ciassical Tradition. Greek and Roman Injluences on Western
Literaturę, Oxford-New York-London 1949 (wyd. IV: 1959).

\
Recepcja liryki greckiej w Europie

113

ceterorum octo lyricorum carmina. W edycji tej poza dziewięciorgiem
liryk^ zamieścił wydawca między innymi teksty Archilocha, Melanip-
nidesa, Telestesa, Pratinasa, Erynny z dodatkiem paru skoliów i ankreon-
tyków. Skromniejszy wybór opublikował Stephanus już w pierwszym, wspo-
mnianym wyżej wydaniu Anakreonta (cztery fragmenty Alkajosa i dwa
Safony). W wydaniu z 1556 r.: Anacreontis et aliorum lyricorum aliquot
noetarum odae dział "innych poetów lirycznych" tworzą: pięć skoliów, trzy
utwory Safony i cztery Alkajosa. Najlepszym (zdaniem współczesngo edytora
oksfordzkiego, Pag,e'a40) wydaniem piętnastowiecznym jest dzieło Fulwiusza
Ursinusa: Carmina novem illustrium feminarum [...] et lyricorum [...] aliorum-
quefragmenta nunc primum edita, Antverpiae 1568, zawierające utwory "dzie-
więciorga liryków" z wyjątkiem Pindara oraz elegie Tyrtajosa i Mimnermosa.

Teksty poetów elegijnych (Solona, Tyrtajosa, Mimnermosa, Fokylidesa)
drukowano z początku głównie ze względu na zawarte w nich prawdy ogólne
i pouczenia. O popycie na literaturę tego typu świadczy wielokrotne wzna-
wianie w różnych miastach Europy zachodniej wyciągu ze Stobajosa w wyda-
niu lekarza z Zurychu, Konrada Gesnera (loannis Stabaei sententiae ex
thesauris Graecorum delectae, Tiguri 1543). Poczesne miejsce zajmował w tych
wczesnych wypisach moralizujący Teognis, wydawany albo osobno (Elias
Vinetus, Theognidis Megarensis Sententiae Elegiacae, Parisiis 1543), albo
w pierwszej kolejności przed innymi "sentencjonalnymi" poetami (loachimus
Camerarius Pabepergen, Libellus scholasticus utiiis et valde bonus, Basileae
1551; A. Turnebus, Sententiosa poetarum yetustissimorum quae supersunt ope-
ra, Parisiis 1553; I. H. Hertelius, Theognidis Megarensis sententiae elegiacae
[...] accesserunt et [...] poetarum opera sententiosa [...], Basileae 1561). Wy-
mienione na końcu dzieło doczekało się jeszcze w wieku XVI trzeciego
wydania, a w wieku następnym dalszych czterech wydań, dowodząc
Popularności poezji gnomicznej w owym okresie. Innym znamiennym przy-
kładem omawianego zjawiska jest antologia: Fridericus Sylburgius, Epicae
^egiacaeque minorum poetarum gnomae [...], Francofurti 1591 (siedem wydań
w ciągu stu lat, dwa dalsze wydania przed połową XVIII w.).

Wiek XVI przyniósł też pierwsze przekłady i naśladownictwa liryków
greckich. Szczególną popularnością cieszył się Pindar jako twórca epinikiów;

modę na "pindaryzowanie" wprowadził we Włoszech Luigi Alamanni, we
Francji Pierre Ronsard, w Anglii John Southern41. Za twórcę angielskiej ody

w Por. wstęp do: Poetce melici Graeci, ed. D. L. Page, Oxford 1962, s. V.

Pośmiertne losy Pindara zostały omówione szerzej w tomie Biblioteki Narodo-
^J poświęconym Pindarowi (S. II, nr 199): Pindar, Wybór poezji, opr. A. Szastyń-
^a-Siemion, Wrocław 1981, s. LII-LXIII.

~~ liryka starożytnej Grecji

114

Liryka starożytnej Grecji

pindaryckiej podawał się także Abraham Cowley (1618-1667); porzucił on
regularną strofę na rzecz wolnych rytmów, a także zrezygnował z rymów
Wielopostaciowy, nie poddany rygorom gatunek utrzymywał się do epoki
romantyzmu, w której podejmuje go szereg wybitnych poetów: we Francji
W. Hugo, w Anglii P. B. Shelley, w Niemczech J. W. Goethe, J. C. p.
Holderlin, F. Schiller. Poza Pindarem (z autorów objętych naszą antologią)
znaczniejszy wpływ na lirykę nowożytnej Europy wywarły jedynie anakreon-
tyki, cieszące się dużą poczytnością od chwili ich pierwszego wydania w Pa-
ryżu przez Stephanusa (1554), w pewnym stopniu również Safona.

Echa poezji Anakreonta i anakreontyków

Inicjatorem "nurtu anakreontejskiego" we Francji stał się wódz Plejady,
Pierre de Ronsard (1524-1585), który po okresie fascynacji odą pindarycką
obrał sobie za wzór inne gatunki poetyckie: elegię, epigramy z Antologii
greckiej, przede wszystkim zaś anakreontyki. W długim szeregu francu-
skich "anakreontystów" znajdujemy nazwiska tak głośne, jak Ybłtaire
(1694-1778) czy wielbiciel antyku, pół-Grek z pochodzenia, wybitny poeta
liryczny Andre Chenier (1762-1794).

W czerpiącej bezpośrednio lub za pośrednictwem francuskiej Plejady ze
źródeł klasycznych włoskiej liryce przełomu wieku XVI i XVII śladami
Anakreonta kroczył Gabriello Chiabrera z Savony (1552-1638), autor lek-
kich, pogodnych wierszy o tematyce miłosnej lub biesiadnej. Wśród jego
następców w okresie tak zwanej Arkadii na wyróżnienie zasługuje Paolo
Roili (1687-1765), piszący konwencjonalne, lecz melodyjne wiersze can-
zonette. W tonacji Anakreonta ułożył niektóre ze swych krótkich ód po-
szukujący drogi do uzyskania popularności młody Giacomo Leopardi
(1798-1837).

W Hiszpanii pod urokiem Anakreonta pozostawał tłumacz poezji ana-
kreontycznej Esteban Manuel de Villegas (1589-1669), twórca Erotyków
(Eroticas o amatorias). W wieku XVIII pełnymi wdzięku anakreontykami
wsławili się dwaj inni Hiszpanie: Juan Melendez Valdes (1754-1817) i Jose
Iglesias de la Casa (1748-1791).

Poezja anakreontyczna pełniła ważną rolę w liryce niemieckiego rokoka,
którą zapoczątkował Friedrich von Hagedom (1708-1754). W Halle, ważnym
ośrodku niemieckiej poezji rokokowej, grupa młodych studentów (Gleim,
Gótz, Uz i Rudnick) zajęła się tłumaczeniem anakreontyków białym wier-
szem. Wybornym poetą był zwłaszcza Wilhelm Ludwig Gleim (1719-1803),
którego Próby wierszy żartobliwych (Yersuch in scherzhaften Liedern), wydane

Recepcja liryki greckiej w Europie

115

y, 1741 r., zdobyły natychmiast wielki rozgłos i uznanie (warto na marginesie
wspomnieć, iż wiersz Nauka przełożył na język polski Adam Mickiewicz).
w dwa lata później pełny przekład utworów przypisywanych Anakreontowi
opublikowali Johann Peter Uz (1720-1796) i Johann Nikolaus Gótz
fl721-1781). Wystąpienie poetów z Halle pociągnęło za sobą lawinę kon-
kurencyjnych przekładów (jeszcze w latach czterdziestych przetłumaczono
kilkanaście razy całość zbioru anakreontyków!). Modną poezją anakreon-
tyczna zabłysnął młody Johann Wolfgang Goethe (1749-1832) już podczas
rozpoczętych w 1765 r. studiów prawniczych w Lipsku.

W Anglii tradycjom anakreontejskim zawdzięcza wiele twórczość liryczna
Michaela Draytona (1563-1631), Roberta Herricka (1591-1674), Edmunda
Wallera (1606-1687). Parafrazowaniem anakreontyków zajmował się Abra-
ham Cowley (1618-1667). Na szerszą skalę dokonywał przekładów z greki
(między innymi z Anakreonta i jego naśladowców) Thomas Stanicy
(1625-1685). Przekłady utworów przypisywanych Anakreontowi powstają
szczególnie często w ostatniej ćwierci XVII w. Popularyzowany nieustannie
grecki gatunek literacki nie pozostaje bez wpływu na poezję miłosną ówczes-
nej Anglii, którą uprawiali Alexander Brome, zwany "angielskim Anakreon-
tem" (1620-1666), Matthew Prior (1664-1721), John Gay (1685-1732) i jesz-
cze inni. Na początku XIX w. zasłynął swymi erotykami Thomas Moore
(1779-1852); poprzedził je wydany przez niego w 1800 r. przekład anakreon-
tyków, który mimo istnienia późniejszych tłumaczeń zdobył rangę klasycz-
nego i służył czytelnikom przez ponad sto lat. Zastąpił go dopiero przekład
J. M. Edmondsa, opracowany w 1912 r., a opublikowany po raz pierwszy
w roku 1927. Tłumacz dwudziestowieczny w poszukiwaniu najlepszych wzo-
rów rodzimych nawiązał jednak do Hesperyd Roberta Herricka, doceniając
ich pełną godności prostotę i melodyjność (w tym ogromnym zbiorze znaj-
dowało się dziewięć przekładów i sporo naśladownictw anakreontyków).

W Rosji do spopularyzowania omawianego tu gatunku przyczyniły
się wzorowe pod względem filologicznym przekłady kilku anakreontyków
pióra pierwszego rosyjskiego klasyka, Antiocha Kantemira (1708-1744).
Współczesny mu Michał Łomonosow (1711-1765) zamieścił znakomite prze-
kłady czterech utworów z tegoż zbioru w swej słynnej Rozmowie z Ana-
kreontem; przeciwstawione czterem własnym wierszom tłumacza służyły
^m one celom literackiej polemiki, w której poeta rosyjski wystąpił jako
^olennik poezji zaangażowanej, obywatelskiej, wysławiającej rodzimych
bohaterów. Dalszy przedstawiciel interesującego nas nurtu, Denys Dawydow
(1784-1839), wniósł do anakreontyki nowy rys, jakim była huzarska chwac-
kość. Najbardziej znaczące osiągnięcia w dziedzinie poezji anakreontycznej

116

Liryka starożytnej Grecji

Recepcja liryki greckiej w Europie

117

w Rosji miał Konstanty Batiuszkow (1787-1855). Jego kontynuatorem był
między innymi Eugeniusz Baratyński (1800-1844), a nawet Aleksander
Puszkin, który w okresie licealnym napisał sporo lekkich wierszy w duchu
Anakreonta. Do twórczości Batiuszkowa, Dawydowa i młodego Puszkina
nawiązywał w pieśniach studenckich Mikołaj Jazykow (1803-1846), demonst-
rując w ten sposób swą niechęć wobec uzależniania poezji od oficjalnej
ideologii. Wiersze anakreontyczne stanowiły też część dorobku poetyckiego
przyjaciela Puszkina, Antoniego Delwiga (1798-1831).

"Losy pośmiertne" Safony w nowożytnej Europie42

Pewien wpływ na literaturę europejską wywarła także Safona, przy czym,
jak się wydaje, złożyła się na to nie tyle jej własna, znana przecież niezwykle
wycinkowo twórczość, co legenda narosła w ciągu wieków wokół jej osoby.
Ważną rolę w upowszechnieniu obrazu poetki odegrał fikcyjny List Safony do
Faona z Owidiuszowych Herold, bardzo popularny w okresie Odrodzenia.
Odczytywano go dosłownie jako wyznanie zakochanej kobiety, nie zapomi-
nając przy tym o drobnej, lecz jakże znaczącej aluzji do kontaktów z dziew-
czętami lesbijskimi, które "kochała nie bez winy" (Heroidy, 15, 19). Wzmian-
ka Owidiusza, notabene przeinaczająca odczucia Greków epoki archaicznej
w tym względzie, podzieliła uczonych i literatów nowożytnej Europy na dwa
obozy. Jeszcze zanim opublikowano przekazane w utworach innych autorów
urywki Safony, Domizio Calderino, sekretarz papieski i znany humanista
włoski wieku XV dołożył wszelkich starań, aby zdyskredytować poetkę
w oczach współczesnych poprzez tendencyjne komentowanie wzmianek o niej
u poetów łacińskich, których był wydawcą. Do gorących obrońców czd
poetki należeli w XVII w. Annę Dacier (w komentarzu do własnego prze-
kładu Anakreonta i Safony na język francuski), a w wieku XIX filolog
berliński Friedrich Gottiieb Weicker w rozprawie pod wymownym tytułem
Safona uwolniona od panującego przesądu (Sappho von einem herrschenden
Yorurtheil befreyet, Góttingen 1816). Ważniejszy jednak od wszelkich sporów
obyczajowych był inspirujący wpływ legendy safickiej na literaturę. W Anglii
u schyłku XVI stulecia pojawiły się utwory czyniące Safonę bohaterką historii
miłosnych (John Lyły, John Donnę), w wieku XVIII stała się ona bohaterką

42 Znakomity, znacznie pełniejszy przegląd recepcji Safony od starożytności p
wiek XX znajdzie Czytelnik w książce A. Szastyńskiej-Siemion Muza z Mitylenf-
Safona (Wrocław 1993, s. 109-178). Badania wrocławskiej uczonej przyczyniły się
do
skorygowania i wzbogacenia niniejszego szkicu, który jednak ze względu na profi"
książki nie mógł być zbytnio rozbudowany.

wydanego w Paryżu romansu (D'Auvigny) i dramatu (C. Pipelet) oraz al-
bumu miłosnego opublikowanego w Rzymie (H. Tesham); pseudonaukową
pracę Przygody Safony, poetki z Mityleny napisał Włoch A. Verri. W następ-
nym stuleciu losy i przeżycia Safony zafascynowały kilku wybitnych twórców.
pani de Stael (1766-1817) i Franz Grillparzer (1791-1872) poświęcili jej
dramaty (na temat tragedii Grillparzera zob. niżej, s. 120), wspomniany już
poprzednio Giacomo Leopardi przejmującą pieśń Ostatni śpiew Safony.
pojawia się też Safona w wierszach Rainera Marii Riikego (1875-1926) jako
symbol wewnętrznej samotności i uosobienie nie spełnionego uczucia. W po-
łowie XIX w. powstały nadto dwie opery osnute na dramacie Safony:

G. Paciniego i Ch. Gounoda.

Wielkość Safony-poetki dostrzegł już i podkreślił w swych wierszach
Francesco Petrarka (1304-1374). Dla poetek niemieckich wieku XVIII na
czele z Anną Luizą Karsch (1722-1791) stała się idealizowanym wzorem
poetyckiej doskonałości. Pełne uwielbienia słowa dedykował greckiej poetce
Byron (1788-1824) w Wędrówkach Child Harolda, a Algernon Charles Swin-
burn (1837-1909) poświęcił jej niejedną wzniosłą strofę swej przesyconej
estetyzującym erotyzmem liryki.

"Odkrycie" hymnów homeryckich

Bardzo wcześnie pojawiło się w Europie pierwsze wydanie hymnów
homeryckich; wydał je wraz z poematami Homera Demetrios Chalkokon-
dyles we Florencji w 1488 r. Pierwotny zbiór nie zawierał jeszcze najważniej-
szego zabytku poezji hymnicznej dużego hymnu do Demeter, odkrytego
w roku 1777 w bibliotece Synodu Moskiewskiego przez Ch. F. Matthaei
(editio princeps: D. Ruhnken, Leiden 1780).

- Wczesnymi przekładami hymnów homeryckich mogą poszczycić się An-
glicy: wyszły one spod pióra tłumacza Iliady i Odysei, George'a Chapmana,
już w roku 1616. Hymn do Demeter natychmiast po jego opublikowaniu
przez Ruhnkena przełożyli R. H. Hole i R. Lucas (1781). Wierszowanego
tłumaczenia siedmiu hymnów dokonał wielki poeta romantyczny Percy Bys-
she Shelley (1818).

W Polsce

Zainteresowanie literaturą grecką narodziło się w Polsce w dobie
Odrodzenia pod wpływem nowych prądów, wywodzących się przede wszy-
stkim z Italii. Myśl grecka zaczyna przenikać nie tylko drogą pośrednią,
PPrzez tłumaczone na język łaciński średniowieczne kompendia, lecz

118

Liryka starożytnej Grecji

także bezpośrednio ze źródeł: z oryginalnych tekstów pisanych, drukowa-
nych, tłumaczonych, przerabianych, objaśnianych na wykładach. Za datę
wyznaczającą początek grecystyki w Polsce można uznać rok 1499; sprowa-
dzono wtedy do Krakowa pierwszego nauczyciela greki, Jana Sylwiusza
Amatusa. Sześć lat później przybył do Akademii Krakowskiej drugi wy.
kładowca języka greckiego, Constanzo Ciaretti de Cancellieri. W roku 1520
pojawił się już w Akademii miejscowy grecysta: Jerzy Libanus (Georg
Weihrauch) ze Śląska, długoletni nauczyciel, a następnie rektor szkoły Maryi
Panny w Krakowie. Organizowano też inne ośrodki nauczania: na Śląsku
(Wrocław, Nysa), w Poznaniu (Lubranscianum, czyli Akademia Lubrań-
skiego, ze znanymi wykładowcami greki Antonim Melą i Krzysztofem
Hegendorferem), na Litwie. Ważnym czynnikiem rozwoju grecystyki stało się
drukowanie w kraju tekstów tłoczonych sprowadzoną z zagranicy czcionką
grecką (pierwsza próba: Jan Haller w 1516 r., pionierska książka: Hieronim
Wietor w 1524 r., wkrótce potem Maciej Szarffenberg i Florian Ungler).

Po wstępnym okresie wprowadzania nauki języka greckiego i popularyza-
cji dzieł greckich poprzez łacińskie przekłady około połowy XVI w. następuje
w Polsce okres ostatecznie ukierunkowanej recepcji. W prozie preferowano
pisarzy-moralistów i utwory fabularne, zwłaszcza o aktualnej społecznie lub
politycznie tematyce (Plutarch, Lukian, Heliodor, Izokrates, Demostenes),
w poezji mniejsze formy poetyckie (bukoliki, anakreontyki i epigramaty).

Najświetniejszą, zupełnie wyjątkową kartę dziejów recepcji poezji greckiej
w literaturze staropolskiej stanowi twórczość Jana Kochanowskiego. Na
stosunek tego wielkiego poety do poezji greckiej wpłynęły podróże do Italii,
gdzie na uniwersytecie padewskim jego studiami helleńskimi kierował wybit-
ny uczony Franciszek Robortello, oraz do Paryża, gdzie zapoznał się z nowo
wydanymi przez Stephanusa tekstami Anakreonta i Safony. Nie bez znacze-
nia był też wpływ Plejady, jak również występująca także w Polsce eman-
cypacja polszczyzny jako języka literackiego. Udział antyku w twórczości
Kochanowskiego przejawiał się w przekładach greckiej liryki na język łaciń-
ski i polski, a także w mistrzowskich, swobodnych imitacjach, prowadzących
do wzbogacenia naszej rodzimej poezji nowymi gatunkami.

Sam poeta uznał za swoje szczególne osiągnięcie przyswojenie wierszy
anakreontejskich, czemu daje wyraz w adresowanej do "starego zdrajcy,
Anakreonta" fraszce 46 z księgi II:

Już cię moje strony znają
I na biesiadach śpiewają
[...]

Recepcja liryki greckiej w Europie 119

Śmiej się: bo twe imię dawne
I dziś między ludźmi sławne43.

Nie waha się też w tłumaczeniach anakreontyków w polskich Fraszkach
zamieszczać dopisku: "Z Anakreonta". Na ogół jednak rzadko wymienia
źródła swej inspiracji. W jednej z elegii łacińskich (15) przyznaje się do
pokrewieństwa poetyckiego z Mimnermosem, w pieśni VI z Fragmentów
nawiązuje do Stezychora i jego Palinodii, we fraszce II 54 wspomina Safonę
(imieniem tej poetki "Safo słowieńska" nazwał też w trenie VI swą
"ucieszną śpiewaczkę" Orszulkę), wreszcie na początku trenu I czyni aluzję
do "skarg Symonidowych".

Na specjalną wzmiankę zasługują dokonane przez Kochanowskiego prze-
kłady pieśni Safony. Pieśń l, dodaną do edycji anakreontyków Stephanusa,
przetłumaczył poeta miarą oryginału na język łaciński (oda IX Ad Yenerem ze
zbioru Lyricorum libellus), pieśń 2 (= 31 L.-P.) natomiast, opublikowaną
obok pierwszej w drugim wydaniu Stephanusa, przełożył na język polski
(fraszka II 91: Do Anny), korzystając przy tym głównie z oryginału greckiego,
a nie łacińskiej parafrazy Katullusa (pieśń 51). Oba przekłady dowodzą
świetnej znajomości greki, choć Kochanowski dokonał w nich pewnych
zmian, wynikających z chęci nadania tłumaczonym pieśniom charakteru
osobistego lub ich adaptowania do potrzeb cyklu. Na kształt niektórych
utworów Kochanowskiego wpłynął ponadto Pindar.

W twórczości poetów polskich po Kochanowskim (do połowy XIX w).
szczególne odzwierciedlenie znalazł nurt "anakreontejski"; w zakresie od-
działywania liryki greckiej odnotować można poza tym głównie echa Pindara
(których tu nie omawiamy) oraz Safony. Imię lesbijskiej poetki stało się
w XVII w. symbolem poezji i służyło wielokroć za tytuł kompozycji nie
mających nic wspólnego z charakterem jej pieśni (por. na przykład panegiryk
Stanisława Witkowskiego zatytułowany Sapho słowiańska na grzmotną sławę
zwycięstwa smoleńskiego, Kraków 1611, czy też epithalamion Maksymiliana
Czarneckiego: Sapho słowiańska na wesoły fortunny akt małżeński p. Bar-
nimusa z Czerniewa, Brunświka i Barbary Troblowej, 1646). Przekłady czy
raczej wzorowane na francuskich tłumaczeniach swobodne parafrazy pieśni
Safony zamieścił Franciszek Dionizy Kniaźnin w zbiorze swych Erotyków
(Warszawa 1779). Dziesięć lat później zamieścił Jacek Idzi Przybylski w Wie-
kach uczonych starożytnych Greków i Rzymian swoje uwagi na temat za-
chowanych "poezyj sławney Lezbianki Safo" (Kraków 1789, s. 37). Poetką

43 J. Kochanowski, Fraszki, oprać. J. Pelc, Bibl. Nar., S. I, nr 163, Wrocław
1957,
s. 64, Do Anakreonta, w. 5-10.

120

Liryka starożytnej Grecji

grecką zainteresowali się również wileńscy Filomaci, czego dowodzi "scena
liryczna" Jana Czeczota od tytułem So/b44, odczytana na posiedzeniu nauko-
wym Wydziału I dnia 16 lutego 1819 r.; treścią tego utworu są wyznania
nieszczęśliwie zakochanej w Faonie Safony przed jej skokiem ze Skały Leuka-
dyjskiej. Na scenie warszawskiej wystawiona została w tym samym roku
sztuka wybitnego pisarza austriackiego Franza Grillparzera, Są/ona, ukazują-
ca antagonizm między obowiązkiem wobec sztuki a szczęściem osobistym na
przykładzie dramatycznych rozterek ogarniętej miłością i tęskniącej do nor-
malnego życia poetki. Prozaiczny przekład tragedii pióra Kazimierza Bro-
dzińskiego nie zachował się do naszych czasów.

Wyróżniony przez nas nurt "anakreontyczny" reprezentują w XVI w.
oprócz Kochanowskiego dwaj pomniejsi poeci: Melchior Pudłowski i Jan
Smolik45. Parafrazą na temat wzięty ze znanego anakreontyku (tłumaczonego
przez Kochanowskiego) jest sonet V Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego: "I nie
miłować ciężko i miłować".

W epoce baroku motywy anakreontyczne pojawiają się u Jana Andrzeja
Morsztyna i Szymona Zimorowica, najczęściej jednak u Jana Gawińskiego,
autora dwudziestu ośmiu dość swobodnych tłumaczeń anakreontyków. Tak-
że sięgająca po szablony poetyckie Kochanowskiego liryka popularna
XVII w. lubuje się w miniaturowych obrazkach przygód dziewczęcych spod
znaku Amorka i pszczoły, nieraz bardzo frywolnych.

Inicjatywy odrodzenia kultury polskiej w połowie XVIII w. po okresie
sarmatyzmu poprzez powrót do źródeł, choćby nawet łacińskich, wywarły
pośredni wpływ również na powstawanie przekładów. Nowe przekłady sześ-
ciu anakreontyków dał Józef Epifani Minasowicz w tomie II wypełnionej
w większości przekładami książki noszącej tytuł Zebrania rytmów (Warszawa
1755-1756).

Przekłady poetów antycznych zwłaszcza Horacego, lecz i anakreon-
tyków ukazywały się często na łamach czasopisma "Zabawy Przyjemne
i Pożyteczne", odkąd jego redaktorem stał się Adam Naruszewicz. W siód-
mym tomie "Zabaw" z 1773 r. opublikował on dwanaście anakreontyków we
własnym tłumaczeniu, wybierając utwory najbardziej popularne, niejako pro-
gramowe. Wkrótce potem wydał poeta osobny tomik: Anakreon, Poeta Gre-
cki (Warszawa 1774), zawierający aż sześćdziesiąt osiem pieśni. Aby oddalić
posądzenia o działanie demoralizatorskie, usprawiedliwia się we wstępie

44 Por. Poezja Filomatów, wyd. J. Czubek, t. I, Kraków 1922, s. 28-34.

45 W partii rozdziału dotyczącej recepcji anakreontyków w Polsce skorzystałem
szczególnie wiele z nie opublikowanego referatu prof. Alicji Szastyńskiej-
Siemion,
uprzejmie użyczonego mi do wglądu przez Autorkę.

Recepcja liryki greckiej w Europie

121

; wyboru tematu, a ponadto w podtytule podpiera się mottem z Hora-
gego. Prócz własnych przekładów zamieszcza przekłady bardzo szanowanego
w tej epoce Kochanowskiego.

Wzorowane na anakreontykach utwory zamieszczali w "Zabawach" Fran-
ciszek Zabłocki, Józef Kazimierz Świętorzecki, Tomasz Kajetan Węgierski.
pisanie w stylu anakreontycznym stało się modą, której ulegli zarówno mierni,
jak i wybitni poeci. "Polskim Anakreontem" był w powszechnym przekonaniu
Franciszek Dionizy Kniaźnin, o którym Minasowicz wyraził się, że ma "duszę
Anakreontową" (wiersz O erotykach Franciszka Dionizego Kniaźnina w tomi-
ku Zbiór Mniejszy poezji polskich drobniejszych albo Suplement, Warszawa
1782). Przekłady lub trawestacje anakreontyków pióra Kniaźnina ukazały się
w zbiorze Erotyków (1779). Kniaźnin jest także autorem krotochwili Anakreon,
napisanej na imieniny księżnej Izabeli dla teatru Czartoryskich w Puławach.

Tradycje poezji anakreontycznej podtrzymywali jeszcze klasycy postanisła-
wowscy w XIX w., między innymi Andrzej Brodziński (Zabawki wierszem,
1808). Zasługą jego następców (stryjeczny wnuk Józefa Epifaniego, Józef
Dionizy Minasowicz, Fryderyk Skarbek) są eksperymenty wersyfikacyjne,
zmierzające do odtworzenia w języku polskim odpowiedników antycznych stóp
metrycznych. Zmieniło się też podejście tłumaczy do przekładanego tekstu;

bezwzględnie zaczęła obowiązywać zasada wierności oryginałowi greckiemu.

W dość niezwykły sposób ukształtował się w świadomości Polaków
okresu rozbiorów obraz jednego z greckich poetów elegijnych, Tyrtajosa
(Tyrteusza). Na skutek odwrócenia faktów w wierszach filomackich (wal-
czących o odzyskanie swej wolności Messeńczyków przedstawia się jako
burzących pokój najeźdźców) awansuje Tyrtajos do roli obrońcy niepodległo-
ści. W Tyrteju Jana Czeczota, odczytanym na imieninach Adama Mickiewicza
w 1819 r., o spełnienie takiej misji upraszany jest nasz wieszcz narodowy:

Tyrtej mężne Spartańczyki
do boju pieniem zagrzewał:

Adamie, będziesz w nasze wojowniki
wdziękiem twej lutni męstwo, stałość wlewał4'.

Imię Tyrtajosa w owym pozytywnym wcieleniu stało się zamaskowanym
symbolem, hasłem wyzwoleńczej walki przeciw zaborcy. Sięga po nie przed
Powstaniem styczniowym Władysław Ludwik Anczyc w patriotycznym po-
emacie Tyrteusz (1862). Próbą polemiki z ustalonym sensem symbolicznym
"itu tyrtejskigo jest nie dokończony dramat Norwida Tyrtej (1861-1863),

4< Utwór opublikowany przez J. Czubka w Poezji Filomatów, op. cit., s. 83.

122

Liryka starożytnej Grecji

w którym modelowi dobrego wodza przeciwstawiony zostaje przegrywający
bitwy w ramach jednych struktur po to, by mogły powstać struktury nowe,
godniejsze wolnego człowieka. "Pamięci śpiewaka Tyrteusza" dedykował drugie
wydanie swego alegorycznego poematu pod tytułem Arion z Koryntu Aleksan-
der Kraushar (wyd. I: Lipsk 1866, wyd. II: 1895). W zbanalizowanej już nieco
wersji motyw tyrtejski towarzyszy poezji legionowej Leona Rygiera, a także
Wacława Hordysza (wiersz Tyrteusz w zbiorku Heroica, Warszawa 1921).

Wiek XIX był okresem niebywałego rozkwitu filologii klasycznej. Na
początku tego stulecia wysoki poziom reprezentowało seminarium wykształ-
conego w Getyndze Gotfryda Ernesta Groddecka (Gródka), profesora Uni-
wersytetu Wileńskiego, nauczyciela Adama Mickiewicza i Jana Wiernikow-
skiego (tłumacza Pindara). Znajomość tego poety greckiego krzewił Grodek
już uprzednio (od 1787 r.) na dworze Czartoryskich w Puławach, nakłaniając
młodego księcia Adama do przełożenia pięciu epinikiów. Najwyższy poziom
światowy osiągnęła wówczas filologia niemiecka, która dostarczyła badaczom
antyku wielu doskonałych wydań tekstów. W dziedzinie liryki palmę pierw-
szeństwa należy przyznać monumentalnej antologii Theodora Bergka: Poetae
lyrici Graeci, której trzeci, ostatni tom ukazał się w 1843 r. (czwarte wydanie
całości: 1882).

Dla recepcji antyku w Polsce kapitalne znaczenie miało przede wszystkim
wprowadzenie obu języków klasycznych do programów gimnazjalnych we
wszystkich trzech zaborach. Wyniesiona ze szkoły dobra znajomość języka
i podstaw literatury zachęcała do samodzielnych tłumaczeń; często tłumacza-
mi stawali się sami wykładowcy, wykształceni w sławnych uniwersytetach.

Wczesną próbą nakreślenia syntetycznego obrazu literatury starożytnej
w kontekście literatur innych narodów był Rys dziejów piśmiennictwa świata
niechrześcijańskiego Józefa Szujskiego (Kraków 1867), przeznaczony do użyt-
ku uczniów gimnazjalnych. Autor zilustrował wykład "mnogiemi cytatami",
między innymi z Tyrtajosa, Teognisa, Safony, Anakreonta (anakreontyków),
Symonidesa i Pindara (przekład jednego z dwóch dotychczas w Polsce
opublikowanych fragmentów, peanu IX). Śladami Szujskiego poszli Piotr
Chmielowski i Edward Grabowski (Obraz literatury powszechnej w stresz-
czeniach i przekładach, 1.1, Warszawa 1895) i H. Zathey (Wybór z dziel pisarzy
greckich i łacińskich w przekładach. Lwów 1895).

Pierwszym wyborem liryki greckiej w tłumaczeniu polskim była książecz-
ka Alfa (Alfreda Szczepańskiego) Na greckiej lirze (wyd. I: Wiedeń 1882, wyd:

II: 1897). Tytuł zbiorku, jak autor zaznacza na wstępie, "uprzedza o pewnej
swobodzie przekładu"; istotnie mamy tu do czynienia przeważnie z odległy"11
nieraz od oryginału parafrazami. Tłumacz uwzględnia w swej antologii około

Recepcja liryki greckiej w Europie

123

piętnastu najbardziej znanych poetów epoki archaicznej i klasycznej, a także
yiku późniejszych.

Dzieło Szczepańskiego doczekało się wkrótce po opublikowaniu ostrej
krytyki ze strony profesora gimnazjum w Krakowie, Jana Czubka ("Przegląd
Polski", lipiec 1882). Autor recenzji postanowił też zareagować natychmiast
konkurencyjnym przekładem liryków, który ukazał się na rynku księgarskim
jeszcze w tym samym roku (nie wiadomo, co bardziej jest tu godne podziwu:

sprawność tłumacza czy tempo druku!). Wybór Lirycy greccy (doby klasycznej}
uwzględnia około dwudziestu poetów, w tym kilku mniej znanych. Przekłady są
na ogół wierne i potoczyste. Obecnie może w nich razić dość natarczywe
rymowanie, stanowiące notabene przedmiot dumy tłumacza, który pisze: "Po
staremu użyłem wszędzie rymu: liryka w języku akcentującym, a do tego polskim,
nie znająca rymu, to wedle mnie jeszcze gorszy dziwoląg, niż chart bez ogona"47.

Przekłady Czubka cieszyły się sporą popularnością. O oficjalnym uznaniu
dla nich świadczy fakt, że zostały częściowo wykorzystane po pięćdziesięciu
latach w Wielkiej Literaturze Powszechnej^, poza Czubkiem zamieszczono
w omawianym dziele tylko po jednym przekładzie Jana Wiernikowskiego
(Pindar) i Srebrnego (Bakchylides).

Drugą poważną antologię liryki greckiej dał Stefan Srebrny w swoich
Wzorach do literatury starożytnej Grecji, dział pierwszy: Twórczość ludowa
- epos - liryka, Warszawa-Kraków 1928. Wzory stanowią suplement do
Literatury starożytnej Grecji epoki niepodległości Tadeusza Zielińskiego. Za-
mieszczone w nich przekłady osiemnastu liryków lub zbiorów oraz fragmen-
tów hymnu homeryckiego do Demeter wyszły w większości spod pióra
Srebrnego (w wypadku pięciu autorów są dziełem Witolda Klingera). Prze-
kłady utrzymane są w konwencji izometrycznej.

Najbardziej reprezentatywną ze wszystkich dotychczasowych pozycji jest
niewątpliwie pierwsze wydanie Antologii liryki greckiej w Bibliotece Narodo-
wej, przygotowane przez Wiktora Steffena (Wrocław 1955, S. II, nr 92).
Książka poprzedzona została obszernym wstępem, omawiającym głównie
schowaną twórczość dwudziestu poetów i cztery zbiory anonimowe. Autor
opracowania spożytkował dawniejsze przekłady Józefa Birkenmajera, Juliana
Ejsmonda, Kazimiery Jeżewskiej, Jana Kasprowicza, Witolda Klingera, Jana
Pietrzyckiego, Edwarda Porębowicza, Tadeusza Sinki, Stefana Srebrnego
i Józefa Szujskiego, dołączając do nich sporo, bo około stu, przekładów
własnych. Antologia Steffena została, po prawie trzydziestu latach, zastąpiona

Lirycy greccy (doby klasycznej), op. cit., s. 3 n.

W. Trzaska, J. L. Evert, J. Michalski, Wielka Literatura Powszechna, L V,
Antologia, cz. l, red. S. Lam, Warszawa 1932, s. 422-431.

124

Liryka starożytnej Grecji

przez Jerzego Danielewicza wcześniejszą wersją niniejszej książki (Wrocław

1984, ^S?).

Pozostałe ważniejsze polskie publikacje dwudziestowieczne mają zakres

o wiele bardziej ograniczony lub obejmują twórczość jednego tylko autora.

Wymieńmy je w porządku chronologicznym:

Anakreon, przekład Kazimierza Kaszewskiego (z rozprawą wstępną i objaś-
nieniami), Warszawa 1907.

Jan Pietrzycki, O Erosie i winie. Przekłady z Safony, Anakreonta i poetów
polsko-lacińskich, wyd. I: Lwów 1908, wyd. II: Lwów-Warszawa 1911
(Safona s. 5-15, Anakreont s. 16-29).

Z Anakreontyków, tłumaczył Jan Pietrzycki, w zbiorku: Fragmenty. Wybór
liryków. Lwów 1914, s. 66-71 (tamże Safona s. 61-65).

Tadeusz Bocheński, Gościńce. Przekłady, Lublin 1925 (przekład hymnów
homeryckich do Hermesa, Pana i Afrodyty).

Janina Czuprówna, Pindaros piewca olimpioników. Lwów 1935, Biblioteczka
Filomaty (w książeczce zamieszczone przekłady autorki).

Lidia Winniczuk, Twórczość poetek greckich, teksty greckie w przekładzie
Kazimiery Jeżewskiej, Warszawa 1956 (m. in. Safona, Korynna, Telesilla,
Praksylla).

Safona. Pieśni, przełożyła i poprzedziła przedmową Janina Brzostowska,
Warszawa 1969; Poezje wybrane, przekład i przedmowa Janina Brzostow-
ska, Warszawa 1973.

Tadeusz Bocheński, Smutek triumfalny. Wiersze oryginalne i przekłady, Lublin
1971 (Alkajos, Anakreont, Safona, hymny homeryckie do Ziemi, Pallady,
Selene, Pana, s. 154-158, 161-163).

Wybór poezji Pindara w opracowaniu Alicji Szastyńskiej-Siemionowej (Bibl.
Nar., S. II, nr 199, Wrocław 1981) obejmuje swym zasięgiem wyłącznie
wybrane epinikia; autorka tomu daje oprócz własnych przekładów inte-
resujący przegląd wcześniejszych tłumaczeń.

Pindar. Ody zwycięskie Olimpijskie, Pytyjskie, Nemejskie, Istmijskie. Przełożył,
wstępem i komentarzem opatrzył Mieczysław Brożek, Kraków 1987 (Wy-
dawnictwo Literackie). Pierwszy polski kompletny przekład epinikiów
Pindara.

Anakreont i anakreontyki. Przełożył, opracował i wstępem poprzedził Jerzy
Danielewicz. Dawne przekłady wybrała i opracowała Alicja Szastyń-
ska-Siemion, Warszawa 1987 (Państwowy Instytut Wydawniczy). Nowy
przekład utworów i fragmentów Anakreonta oraz całego zbioru ana-
kreontyków. W obszernym aneksie reprezentatywny przegląd anakreon-
tyków we wcześniejszych przekładach polskich.

Recepcja liryki greckiej w Europie

125

Safona. Pieśni. Nikos Chadzinikolau przełożył z greckiego i napisał posłowie,
Poznań 1988 (Wydawnictwo Poznańskie). Bibliofilsko wydany tomik
zawiera przekłady z drugiej ręki (wyraźne zapożyczenia z Brzostowskiej).
Z przekładów nowogreckich przejęto kilka utworów, których w nauce
światowej nie uważa się za utwory poetki z Lesbos.

Alkajos i Safona. Pieśni. Przełożyli Janina Brzostowska i Jerzy Danielewicz.
Wstępem i przypisami opatrzył Jerzy Danielewicz, Warszawa 1989 (Pańs-
twowy Instytut Wydawniczy). Najobszerniejszy z dotychczasowych prze-
kładów Alkajosa (pióra Danielewicza) oraz Safony (pióra obojga tłuma-
czy). Przekłady kilkudziesięciu drobnych, niedawno odkrytych fragmen-
tów ukazują się tu po raz pierwszy w języku polskim.

W niektórych antologiach pojawiają się zaledwie pojedyncze przekłady
liryków greckich: Album poezji miłosnej, opracował Wiktor Woroszylski,
Warszawa 1965 (Safona); Drugi album poezji miłosnej, opracował Wiktor
Woroszylski, Warszawa 1971 (Anakreont); Ignacy Wieniewski, Muza i Kame-
na. Wybór przekładów z literatury greckiej i rzymskiej, Londyn 1976 (Safona).

Sporo tłumaczeń ukazało się w polskich czasopismach filologicznych.
W okresie międzywojennym ważną rolę spełniał pod omawianym względem
"Kwartalnik Klasyczny" (przekłady: Alkmana Irena Krzemicka, KK VIII
1934; anakreontyków Józef Birkenmajer, KK II-III 1928-1929; hymnów
homeryckich w wyborze Tadeusz Bocheński, KK I-II 1927-1928; łbykosa
Irena Krzemicka, KK VIII 1934; kilku epinikiów Pindara Janina
Czuprówna, KK VII-VIII 1933-1934; Safony Stefania Warszawska, KK
V 1931 i Irena Krzemicka, KK VIII 1934; Semonidesa Julia Dick-
stein-Wieleżyńska, KK III 1929; Teognisa Stefania Warszawska, KK
11927, IV 1930, V 1931, VI 1932, VII 1933, VIII 1934).

Po drugiej wojnie światowej w popularyzacji przekładów z liryki zasłużył się
bardzo miesięcznik "Meander" (tłumaczenia epinikiów Pindara Tadeusz
Bocheński, M 11946, II 1947, III 1948 i Mieczysław Brożek, M III 1948, X 1955;

Safony Kazimiera Jeżewska, M II 1947, Tadeusz Bocheński, M III 1948,
Tadeusz Ross, M 38,1983 i Ignacy Wieniewski, M 42,1987; Alkajosa Witold
Klinger, M XI 1956; Anakreonta Kazimiera Jeżewska, M VIII 1953;

anakreontyków Kazimiera Jeżewska, M V 1950, VII 1952, VIII 1953; Solona
~- Witold Klinger, M V 1950; hymnu homeryckiego I do Dionizosa Włodzi-
mierz Appel, M XXXIII 1978; Symonidesa Jerzy Danielewicz, M 49,1994).

W czasopiśmie "Filomata", przeznaczonym dla młodzieży szkolnej, od
chwili jego wznowienia w 1957 r. drukowali swe przekłady: Jerzy Danielewicz
(Mimnermos, Safona, Pindar, hymny homeryckie, Alkajos, Anakreont, Stezy-
^or, anakreontyki), Zofia Abramowiczówna (hymn homerycki), Włodzimierz

126

Liryka starożytnej Grecji

Appel (hymny homeryckie), Krystyna Weyssenhoff (skolia attyckie), Ignacy
Wieniewski (Safona). Duży hymn homerycki Na Afrodytę, w przekładzie
Henryka Podbielskiego, ukazał się w "Rocznikach Humanistycznych"
XXVIII 3, 1980, s. 103-110. Zygmunt Kubiak opublikował ostatnio kilka
przekładów Safony w "Twórczości" LI 7/8, 1995, s. 164-167. Pozostałe,
nieliczne tłumaczenia liryki greckiej, rozproszone są po trudno dostępnych
tygodnikach i czasopismach regionalnych.

Z dokonanego wyżej przeglądu liryki greckiej w polskich przekładach
wynika, że także w ostatnim stuleciu szczególną sympatią darzono w Polsce
obok Anakreonta i anakreontyków twórczość poetki Safony. Fakt ten
znajduje swoje odzwierciedlenie w naszej dwudziestowiecznej literaturze pięk-
nej. Poetce z Lesbos poświęciła cykl swoich wierszy Róże dla Safony naj-
wybitniejsza poetka dwudziestolecia międzywojennego, Maria Pawlikow-
ska-Jasnorzewska (w zbiorze Krystalizacje, 1937). Znaną ze starożytności
legendę o nieszczęśliwej miłości poetki do Faona wykorzystała Anna Kowal-
ska w obszernym opowiadaniu zatytułowanym Safona (1959) przypowieści
o artystce, która przegrała swą walkę z życiem. Motywy safickie pojawiają się
nadto w poezji Jarosława Iwaszkiewicza (wiersz pt. Temat antyczny ze zbioru
Jutro żniwa, 1963), Romana Brandstaettera (Sofo w syrakuzanskim ogrodzie,
w zbiorze Dwie Muzy, 1965), Jarosława Marka Rymkiewicza (epigram Kleis
z tomu Metafizyka, 1963). Motywy tyrtejskie, eksploatowane głównie w lite-
raturze polskiej XIX w., odżywają w bliższych nam latach w twórczości
Jerzego Zawieyskiego; autor ten w dramacie Tyrteusz (1954-1955), inspirowa-
nym półlegendamą biografią Tyrtajosa, przenosi punkt ciężkości na zagad-
nienia moralne, poruszając problem sumienia i odpowiedzialności poety,
któremu przypadła rola przywódcy narodu.

We współczesnej krytyce literackiej określenie "tyrteizm" pojawia się
w uaktualnionym sensie w kontekście rozważań nad nawołującą do walki
poezją okupacyjną, a także w analizach twórczości agitacyjnej, uprawianej
w Polsce powojennej na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Ironi-
czną wypowiedź o "Tyrtejach" tamtego okresu zawarł Julian Przyboś w pole-
micznym wierszu G/os o poezji z roku 1954.

Nota edytorska

Antologia niniejsza zapoznaje Czytelnika w możliwie szerokim zakresie
z grecką poezją okresu archaicznego i klasycznego; w stosunku do wydania
Antologii liryki greckiej w opracowaniu Wiktora Stefiena z 1955 r. jest to
pomnożenie mniej więcej dwukrotne. Utwory wielu autorów przekładane są

Nota edytorska

127

ga język polski w ogóle po raz pierwszy, inni autorzy reprezentowani są
obecnie większym wyborem fragmentów. Częściowo wynika to z faktu, iż
liczba znanych tekstów powoli, ale systematycznie wzrasta dzięki odkryciom
papirusowym, częściowo zaś z przyjętego założenia, że również drobniejsze
fragmenty antycznej liryki zasługują na uwagę badacza i czytelnika. Wybo-
rem objęto grecką melikę, jamb, elegię i hymny homeryckie; poza celowo
pominiętą epiką i dramatem brak tu jedynie epigramatów.

W przekonaniu, iż antyczna poezja grecka przemawia z nigdy nie słab-
nącą siłą, lecz jej tłumaczenia wymagają aktualizacji w każdym kolejnym
pokoleniu czytelników, przedkładamy zupełnie nowy zestaw przekładów.
Główny ciężar pracy przekładowej (ponad 80 procent tekstu) wziął na siebie
autor antologii; spełnienie całości zamierzenia ułatwił mu cenny współudział
prof. Alicji Szastyóskiej-Siemionowej (tłumaczenie znacznej części fragmen-
tów Pindara) i dr. hab. Włodzimierza Appela (przekłady większości elegików
i hymnów homeryckich). Ambicją tłumaczy było stworzenie przekładów,
które łączyłyby w sobie zalety literackie i naukowe. Trzeba tu bowiem
wspomnieć, że tłumaczenie antycznej poezji zachowanej niekiedy w stanie
bardzo uszkodzonym wymaga krytycznego ustosunkowania się do tekstu
i filologicznej jego analizy. By odtworzyć sens niektórych utworów trzeba
było niejednokrotnie korzystać z obszernej literatury i śledzić przedstawiane
przez edytorów propozycje rekonstrukcji tekstu. Uzupełnienia dokonane
przez tłumaczy na podstawie krytycznych wydań staraliśmy się każdorazowo
zaznaczyć przez ujęcie odpowiednich słów w nawiasy kwadratowe. Miejsca,
których nie dało się zrekonstruować, wypełniono kropkami.

Nazwiska tłumaczy podawane są pod każdym utworem. Od zasady tej
odstąpiono przy dłuższych seriach bardzo krótkich fragmentów. W tych
przypadkach autorów przekładu podano w komentarzu do tekstu.

W opracowaniu części monograficznej w znacznie większym stopniu, niż
dotychczas to czyniono, uwzględniona została problematyka genologiczna.
Nowością jest też próba wszechstronniejszego nakreślenia okoliczności i spo-
sobów wykonania utworów lirycznych, a także skrótowy z konieczności zarys
losów pośmiertnych" tej gałęzi literatury greckiej.

Książka w swym ostatecznym kształcie powstała dzięki życzliwości wielu
osób. Nie sposób w tym miejscu dziękować wszystkim imiennie. Niech mi
Jednak będzie wolno wyrazić swą szczególną wdzięczność inspiratorowi
P^edsięwzięcia i wnikliwemu recenzentowi tomu Panu Profesorowi Jerzemu
^nowskiemu z Uniwersytetu Wrocławskiego, który dzięki swej głębokiej
^edzy i smakowi literackiemu przyczynił się w niejednym szczególe do
"doskonalenia oddawanej w ręce Czytelnika antologii.

Wybór bibliografii

Wydania tekstów i dzieła pomocnicze

Wydania krytyczne

Poetae melici Graeci, ed. D. L. Page, Oxford 1962, przedruk: 1967, 1975, 1983
(teksty
poetów nielicznych z wyjątkiem Safony, Alkajosa, Bakchylidesa i Pindara).

Poetarum melicorum Graecorum fragmenta, post D. L. Page, ed. M. Davies, vol. Ł
Aicman, Stesichorus, łbycus, Oxford 1991 (pierwsza część planowanego wydania
czterotomowego).

Supplementum lyricis Graecis, ed. D. Page, Oxford 1974 (nowości papirusowe z
zakresu
liryki greckiej).

Poetarum Lesbiorum fragmenta, ed. E. Lobel et D. Page, Oxford 1955 (poezja
Safony
i Alkajosa).

Sappho et Alcaeus, ed. E.-M. Voigt, Amsterdam 1971.

Lyrica Graeca selecta, ed. D. L. Page, Oxford 1968 (wybór poetów nielicznych z
wyjąt-
kiem Bakchylidesa i Pindara).

lambi et elegi Graeci ante Alexandrum cantati, ed. M. L. West, vol. I:
Archilochus,
Hipponax, Jheognidea, Oxford 1971, '1989; vol. II: Callinus, Mimnermus, Se-
monides. Salon, Tyrtaeus, minora, adespota, Oxford 1972, 21992 (w dwóch tych
tomach mieszczą się teksty wszystkich jambografów i elegików przedaleksan-
dryjskich, w drugim wydaniu tomu II opublikowane zostały fragmenty niedawno
odkrytych elegii Symonidesa).

Delectus ex iambis et elegis Graecis, ed. M. L. West, Oxford 1980 (skrócona
wersja
edycji dwutomowej; pominięty Teognis i drobniejsze fragmenty).

Poetae elegiaci. Testimonia et fragmenta, ed. B. Gentiii et C. Prato, pars I,
Leipzig
1979, 21988; pars II, Leipzig 1985 (zaletą tego wzorcowego wydania jest m. ir-
obszerna bibliografia ogólna i dotycząca poszczególnych autorów, duży wybór
uporządkowanych tematycznie testimoniów i lód similes oraz bogaty komentarz
do tekstu).

Wybór bibliografii

129

Z dawniejszych wydań nadal cytowana jest Anthologw lyrica Graeca E. Diehia
naoSK 31949-1952). Teksty poetów nie uwzględnionych w wymienionych wyżej
akcjach Pindara i Bakchylidesa zawierają wydania:

wndar1 carmina cum fragmentis, ed. A. Turyn, Cracoviae MCMXLVIII (przedruk:

Oxford 1952).
fiwlari carmina cum fragmentis, pars I: Epinicia, post B. Snęli, ed. H. Maehier,
Leipzig

"1987; pars II: Fragmenta. Indices, Leipzig 1989.
B Thummer, Pindar: Die Istmischen Gedichte. Textkritisch herausgegeben,
iibersetzt

und kommentiert, mit einer Anałyse der pindarischen Epinikien, I-II, Heidelberg

1968-1969.

Pindaro. Le Istmiche a cura di G. A. Privitera, Milano 1982.
Pindaro. Le Pitiche. Introduzione, testo critico e traduzione di B. Gentiii.
Commento

a cura di P. Angeli Bernardini, E. Cingano, B. Gentiii e P. Giannini, Milano
1995.
G. Bona, Pindaro, I Peani. Testo, traduzione, scoli e commento, Cuneo 1988.
M. C. Fera, Pindaro. Trenodie. Introduzione, testo critico, traduzione e
commento,

Roma 1990.
M. J. H. van der Weiden, The Dithyrambs of Pindar. Introduction, Text and
Commen-

tary, Amsterdam 1991.

Bacchylidis carmina cum fragmentis, post B. Snęli ed. H. Machler, Leipzig
'"1970.
H. Maehier, Die Lieder des Bakchylides. Erster Teił: Die Siegeslieder, I.
Edition des

Textes mit Einieitung und Ubersetzung. II. Kommentar, Leiden 1982 (pierwsza

część zapowiedzianej edycji dwutomowej).
Bacchylide: Dithyrambes Epinicies Fragments. Texte etabli par J. Irigoin et
traduit

par J. Duchemin et L. Bardollet, Paris 1993.

Utwory greckich poetów melicznych okresu archaicznego i klasycznego (z wyjąt-
kiem Pindara) oraz dotyczące ich testimonia wraz z przekładem angielskim
zamiesz-
czone zostały w pięciu tomach serii Loeb Ciassical Library:

Greek Lyric with an English translation by D. A. Campbell, Cambridge, Mass.
London, vol. I: Sappho, Alcaeus, 1982; vol II: Anacreon, Anacreontea, Choral
Lyric from~0lympus to Aicman, 1988; vol. III: Stesichorus, łbycus, Simonides,
and
Others, 1991; vol IV: Bacchylides, Corinna, and Others, 1992; vol. V: Ihe New
School ofPoetry and Anonymous Songs and Hymns, 1993.

Najnowsze wydanie krytyczne anakreontyków:

Carmina Anacreontea, ed. M. L. West, Leipzig 1984, 21993.

Ważniejsze wydania osobne innych autorów:

* Calame, Aicman. Introduction, texte critique, temoignages, traduction et
commen-

taire, Roma 1983.
" Gentiii, Anacreonte. Introduzione, testo critico, traduzione, studio sui
frammenti

papiracei, Roma 1958.
u- Tarditi, Archiloco. Introduzione, testimonianze sulla vita e sull' arte,
testo critico,

traduzione, Roma 1968.

Liryka starożytnej Grecji

bibliografii

131

130 Liryka starożytnej Otecji

O. Masson, Les fragments Su poetę Hippanax. Ćdition critique et commento

Paris 1962.
Hipponactis testimonia et fragmenta, ed. H. Degani, Leip^ ly03; Stuttg^t-Leipdg

"1991.
E. Pellizer - G. Tedeschi, Semonide. Introduzione, testinionianze, testo cntico,
tradu.

zionę e commento, Roma 1990.
Jheognis, post E. Diehl ed. D. Young, Leipzig 2l9^l
A. Garzya, Teognide. Elegie, Libri I-H. Testo critico, mw^w^dwow e note

con una scelta di testimonianze antiche e un lessico, M
HA /-. m -r r ,^ pdite avec un commentaire, Am-
B. A. van Groningen, Theogms: Le premier Iwre, eai"- o- , wr

sterdam 1966. . . .
M. Vetta, Teognide. Libro secondo. Introduzione, testo critico, traduzione e
commento,

Roma 1980. . . , , .
".,.", , - . , . ,,. .," testo cntico, traduaone e commen-
A. Gostoli, Terpandro. Introduzione, testimonianze, ie->i" "

to, Roma 1990. _ ,"",
C. Prato, Tzrteo. Introduzione, testo critico, testinionianze e commento, Roma
1968.

T" " , . , , , 1.1, ,naiduie się w Homeri opera, ed.
"Klasyczne wydanie hymnów homeryckich zna) ""' - , . ,,.

T. W. Allen, t. V, Hymnos, Cyclum ... conUnens, Oxford 1959 (wyd_ : Oxford 19^
- . . , , ,. ,. , -r w Allen W. R. Halhday, and E.E.
Dawniejszy komentarz do tychże hymnów: T. w. n.w,

Sikes, The Homeric Hymns, Oxford 21936 (wyd. I komentarza: Oxford 1904). Z;>
, . .. , - ' , , tłumaczeniem, szczególnie godna

wszych edycji, łączących tekst z komentarzem i u""10 , .
i . i ., , . . J- v Passola, Milano '198B (wyd. l.

polecenia jest książka: Inni omenci a cura di r- ^oi" - ,, "".""rninwa
Milano 1975); można w niej znaleźć także bogatą bibliografię ogólną i
szczegółów,

(do poszczególnych hymnów).

Komentarze i opracowania.
Wybrane pozycje zagraniczne

Wiele spośród wyżej wymienionych edycji zawiera ^f^^SS
do autorów. W poniższym zestawieniu uwzględniono pr ^ fragmentów
ważne oraz te prace, które odnoszą się do większej liczoy }
utworów dłuższych, dyskusyjnych lub niedawno odkrytych.

A. W. H. Adkins, Poetic Craft in the Early Greek Elegists, Chicago-London 1985.

A. Aloni, Le Muse di Archiloco, Copenhagen 1981. . i^ yJl lii
P. Angeli Bernardini, Esaltazione e critica deWatletismo nellapoesia greca

V sec. a. C.: storia di un'ideologia. "Stadion" 6, 1980, s. 81 .
P. Angeli Bernardini, Mito e attualita nelle odi di Pindaro, Roma iysj. ^-

P. Angeli Bernardini, L'attualitd agonistica negli epmici d ^ w: ,i7-l53.
retiens sur l'antiqmte classique, t. XXXI, Vandoeuvres-Geneve IW3, s.

aus Oxyrhynchos, Hildesheim 1967.
insii^ , c Bulletin of the Institute of Ciassical Studies" 16,

V.^Wt,NeuereAl^crates,^

J p. Barron, Ibycus: ^hilochei, "Museum Helveticum" 37,1980, s. 65-88.

1969, s. 119-14.,^''"ow"...posiuw, and Public Festiyal, "Joumal of HeUenic
M. G. Bonanno, N oni e ^W, SymP
E, L. Bowie, Earlf' G^ ^35. ^ridge 1960 (= London 1938).

Studies" 106, 19^^W^, ^^ ^ Simonides, Oxford ^l.

C. M. Bowra, Early Gr^ ppetry. r"'
C. M. Bowra, GreeuLf ^ 1964. ^ ^^ ^^ p^ ^^

C. M. Bowra, Pmdar," ^p TaaU" ^^ ^
J. M. Bremer.A. u.^mo5y. Berkeley-Los Angeles 1962 (przedruk: Berkeley

Poems, Leiden W wica 1-"11'

^..J;" f iV

- '"''S i^A I- 1960).

roem,^"- ^,.
R L. Bundy, Studia l- ^ ^^ ^ ^ ^ ^

mn ^ ^"T. Archilochus, Alcaeus, Sappho, L
A, R. Bum, The LyrKM Poets.^ ^ Interpretation, C
A, P. Burnett, Three A, pyt'"""0" London 1890 (przedruk: Amsterdam 1965).
R. W. B. Burton, Pin^ ofP1^ London-New York 1892 (przedruk: Amster-

J. B. Bury, The Nemeaf g^s of r>"
J. B. Bury, 7he Isthmi'"1 ^ ^^ archaique, 11: Akman, Roma 1977.

dam 1965). ^M&) ^ ihemes of the Greek Lyric Poets, London 1983.
C. Calame, Leschoeu^ Lyre. 7 J ^
RA^Campben, Jhe 6 " FzveW ^ ^^ , ^ ^ ^ ^ ^

^?^ey'ACTT l^ Sica di Teognide: I. L'opposi.ione semantica trą
Cb.C^y,Archiloch^ ^\^ , "operni Urbinati di Cultura Ciassica"

G. Cern, La terminoW .^fwi; -' ' ' t

iTro^ ~~MW . ^ Teognide e la salvaguardia dęli' autenticitd testuale
G. cS^ ^ fS? 12, 1990, s. 25-43 (= "Quaderni di storia- 33, 1991,

^t S^ica pin^ "Quaderni urbinati di cultura classica" ns

cms^ problem^ ouaderm Urbinati di Cultura Classica", n.s. 39, 1991,
z, iy/9, s. 169-10''' ^ion, "U
^yi^Al^'^ans part hus to Pmdar. Papers on Greek Literaturę of the Archaic

^^^,,,^-..,197^.113-128.

E.' Del;"1' ? nMV0 f^ ^ci ed elegiaci. Letture critiche, Milano 1977.
E- DSn ^ o'" w^i T^Ser fur Sas klassische Altertum" 22,1919, s. 385-406.

^S^Paia^^^^ w: L"treties sw wte classivle> t x'
yanZ^Y^0^6 ^63'5ls(edd')' 7he Cambridge Hhtffly ofCIassical Literaturę,

p- E. EasSyM ^Kpartl: Early Greek poetry'cambridgc 1989-
^1.1: Greek LW^1

132

Liryka starożytnej Grecji

A. Fairbanks, A Study of Greek Paean, New York 1900.

A. Ferrari, Teognide. Elegie, Milano 1989.

Th. J. Figueira, G. Nagy (edd.), Theognis of Megara. Poetry and the Polis, Bal-

timore-London 1985.
R. L. Fowler, The Naturę of Early Greek Lyric: Three Preliminary Studies, Toron-

to-Buffalo-London 1987.

H. Frankel, Dichtung und Philosophie desfruhen Griechentums, Miinchen 1976.
A. Garzya, Aicmane. I frammenti, Napoli 1954.

A. Garzya, Studi sulla lirica greca. Da Aicmane al primo impero, Messina-Firenze
1963.
Th. Gelzer, Mouo-a w9iyevrji;. Bemerkungen zu einem Typ Pindarischer und
Bakchylidei-

scher Epinikien, "Museum Helveticum" 42, 1985, s. 95-120.
B. Gentiii, Bacchilide. Studi, Messina 1953; nuova edizione riveduta e ampliata,
Urbino 1958.
B. Gentiii, Epigramma ed elegia, w: Entretiens sur l'Antiquite Classique, t.
XIV, Van-

doeuvres-Geneve 1968, s. 37-90.
B. Gentiii, J frr. 39 e 40 P. di Aicmane e la poetica delia mimesi netta cultura
greca

arcaica, w: Studi m onore di Httorio de Falco, Napoli 1971, s. 59-67.
B. Gentiii, Lirica greca arcaica e tardo arcaica, w: Introduzione allo studio
delia cultura

dassica, vol. I, Milano 1972, s. 57-105.
B. Gentiii, Griechische Lyrik und Musik, w: Propylom Geschichte der Literatur I,
Berlin

1981, s. 166-197.
B. Gentiii, Poetry and Its Public in Ancient Greece. From Homer to the Fifth
Centwy,

transl. by A. T. Cole, Baltimore and London 1988 (przekład wydania włoskiego:

Poesia e pubbiico nella Grecia antica. Da Omero al Ysecolo, Bari 1984).
B. Gentiii, L'io nella poesia lirica greca, "A.I.O.N." 12, 1990, s. 9-24.
D. E. Gerber, Pindar's Olympian One: A Commentary, Toronto 1982.
D. E. Gerber, Semonides, Fr. l West: A Commentary, w: Greek Poetry and
Philosophy.

Studies in Honow of Leonard Woodbury, Chico 1984, s. 125-135.
P. Giannini, Espressioni formulari nell'elegia greca arcaica, "Ouaderni Urbinati
di

Cultura Ciassica" 16, 1973, s. 7-78.
P. Giannini, Senofane fr. l GentiIi-Prato e la funzione dęli' intellettuale
nella Grecia

arcaica, "Quaderni Urbinati di Cultura Ciassica" n.s. 10, 1982, s. 57-69.
P. Giannini, II 'Convito' di Archiloco (frr. 2 e 7 Tarditi = 2 e 4 West),
"Rudiae"

l, 1988, s. 31-44.

G. F. Gianotti, Per una poetica pindarica, Torino 1975.
G. F. Gianotti, Alla ricerca di un poeta: Callino di Efeso, w: Studi in onore di
Anthos

Ardizzoni I, Roma 1978, s. 403-430.
G. F. Gianotti, Lafesta: la poesia corale, w: G. Cambiano, L. Canfora, D. Lanza
(edd.),

Lo spazio letterario delia Grecia antica, vol. I, t. l, Roma 1992, s. 143-175.
M. Giebel, Sappho in Selbstzeugnissen und Bilddokumenten, Reinbek bei Hamburg
1980.
B. L. Gildersleeve, Pindar: Ihe Olympian and Pythian Odes, New York 1885
(przedruk:

Amsterdam 1984).

C. Greengard, The Structure of Pindar's Epinician Odes, Amsterdam 1980.
B. A. van Groningen, Pindar e au banquet, Leyde 1960.

Wybór bibliografii

133

n Hamilton, Epinikion: General Form in the Odes of Pindar, The Hague 1974.
^(. Heath, The Origins of Modern Pindaric Criticism, "Journal of Hellenie
Studies" 106,

1986, s. 85-98.
J Henderson, The Cologne Epode and the Conventions of Early Greek Erotic Poetry,

"Arethusa" 9, 1976, s. 159-179.

G. Huxley, łon ofChios, "Greek, Roman and Byzantine Studies" 6, 1965, s. 29-46.
R. Janko, The Structure of the Homeric Hymns: A Study in Genre, "Hennes" 109,

1981,s. 9-24.

1'. H. Janssen, Tlmotheus, Persae: A Commentary, Amsterdam 1984.
((. C. Jebb, Bacchylides. The Poems and Fragments, Cambridge 1905.
L Kappel, Paian. Studien żur Geschichte einer Gattung, Berlin-New York 1992.
G. M. Kirkwood, The Authorship of the Strasbourg Epodes, "Transactions and Pro-

ceedings of the American Philological Association" 92, 1961, s. 267-282.
G. M. Kirkwood, The Narratwe Art of Bacchylides, w: The Ciassical Tradition:
Literary

and Historical Studies in Honor ofHarry Caplan, Ithaca 1966, s. 98-114.
G. M. Kirkwood, Early Greek Monody. The History of a Poetic Type, Ithaca-London

1974.
G. M. Kirkwood, Selections from Pindar. Edited with an introduction and
commentary,

Chico 1982.
A. Kóhnken, Die Funktion des Mythos bei Pindar: Interpretationen zu sechs
Pindar-

gedichten, Berlin 1971.
G. Lanata, Poetica pre-platonica, Firenze 1963.
F. Lasserre, Sappho: une autre lecture, Padova 1989.
J. Latacz, Realitat und Imagination. Eine neue Lyrik-Theorie und Sapphos
(patyerail uoi

xijvo<; -Lied, "Museum Helveticum" 42, 1985, s. 67-94.
M. R. Lefkowitz, The Yictory Ode: Ań Introduction, Park Ridge 1976.
M. R. Lefkowitz, The Lives ofthe Greek Poets, London 1981.
L. Lehnus, L'inno a Pan di Pindaro, Milano 1979.
L. Lehnus, U. Albini, Pindaro, Olimpiche (Traduzione, commento, notę e lettura
critica

di L. Lehnus, Introduzione di U. Albini), Milano 1981.
L. Lehnus, Pindaro: U Dafneforico per Agasicle (Fr. 94b Sn.-M.), "Bulletm of the

Institute of Ciassical Studies" 31, 1984, s. 61-92.
Lerza, Stesicoro. Trę studi. Frammenti con traduzione a fronte, Genova 1982.
H. LIoyd-Jones, The Cologne Fragment of Alcaeus, "Greek, Roman and Byzantine

Studies" 9, 1968, s. 125-139.
H. LIoyd-Jones, Pindar Fr. 169, "Harvard Studies in Ciassical Philology" 76,

1972, s. 45-56.

n. LIoyd-Jones, Females ofthe Species. Semonides on Women, London 1975.
H. LIoyd-Jones, Pindar, "Proceedings ofthe British Academy" 68, 1982, s. 139-
163.
B- Manuwald, Zu Solons Gedankenweb (frr. 3 u. l G.-P.= 4 u. 13 W.), "Rheinisches

Museum" 132, 1989, s. 9-25.
(J- Maurach, Uber den Stand der Forschung zu Solons "Musenelegie", "Gottingische

Geiehrte Anzeigen" 235, 1983, s. 16-33.

134

Liryka starożytnej Grecji

C. Miralles, J. Portulas, The Poetry of Hipponax, Roma 1988.

W. Mullen, Choreia: Pindar and Dance, Princeton 1982.

S. Nannini, Simboli e metaforę nella poesia simposiale greca, Roma 1988.

D. L. Page, Aicman. The Partheneion, Oxford 1951.

D. L. Page, Sappho and Alcaeus. Ań Introduction to the Study of Ancient Lesbusn

Poetry, Oxford 1955.

D. L. Page, łbycus' Poem in Honow of Polycrates, "Aegyptus" 31, 1951, s. 158-
176.
D. L. Page, Corinna, London 1953 (przedruk: 1963).
D. L. Page, Stesichorus: Jhe Geryoneis (P. Oxy. 2617), "The Journal of Hellenie

Studies" 93, 1973, s. 138-154.
P. J. Parsons, The Lilie 'Stesichorus', "Zeitschrift fur Papyrologie und
Epigraphik" 26,

1977,s. 7-36.
P. J. Parsons, New Poetic Texts (P. Oxy. 3965). Simonides, Elegies, "Oxyrhynchus

Papyri" 59, 1992, s. 5-7, 28-52.
C. O. Pavese, Aicmane, U Partenio del Louwe, "Quaderni Urbinati di Cultura
Ciassica"

4,1967,s. 113-133.
C. O. Pavese, La lirica corale greca. Aicmane, Simonide, Pindaro, Bacchilide,

Roma 1979.
A. Pickard-Cambridge, Dithyramb, Tragedy and Comedy, 2nd ed. revised by T.B.L.

Webster, Oxford 1970.
E. Pellizer, Per una morfologia delia poesia giambica arcaica, w: [AA.W.] J
canom

letterari. Storia e dinamica, Trieste 1981, s. 35-48.
M. Pizzocaro, Aicmane e la gastronomia poetica, "A.I.O.N." 12, 1990, s. 285-308.
A. J. Podlecki, The Early Greek Poets and Their limes, Vancouver 1984.
G. A. Privitera, Laso di Ermione nella cultura ateniese e nella tradizione
storiografica,

Roma 1965.
M. Puelma, Die Selbstbeschreibung des Chores in Alkmans grossem Parthenei-

on-Fragment (fr. 1P.=23B., ID. v. 36-105), "Museum Helveticum" 34, 1977,

s. 1-55.

S. I. Radt, Pindars zweiter und sechster Paian, Amsterdam 1958.
H. D. Rankin, Archilochos of Poroś, Park Ridge 1977.
R. Renehan, Aristotle as Lyric Poet: The Hermias Poem, "Greek, Roman and
Byzantine

Studies" 23, 1982, s. 251-274.
N. J. Richardson, Pindar and Later Literary Criticism in Antiquity, "Papers of
the

Liverpool Latin Seminar" 5, 1985 (Liverpool 1986), s. 383-401.
P. A. Rosenmeyer, The Poetics of Imitation. Anacreon and the Anacreontic
Jraditioiii

Cambridge 1991.
W. Rosler, Dichter und Gruppe. Eine Untersuchung zu den Bedingungen und żur
histori-

schen Funktion fruher griechischer Lyrik om Beispiel Alkaios, Miinchen 1980.
L. E. Rossi, Feste religiose e letteratura: Stesicoro o dell'epica alternatwa,
"Prometheus

n.s. 4, 1983, s. 5-31.
Ł C. Rutherford, Paeans by Simonides, "Harvard Studies in Ciassical Philology

93, 1990, s. 169-209.

Wybór bibliografii

135

n A. Schmidt, Bacchylides 17 Pacan or DithyramW, "Hermes" 118, 1990, s. 18-31.
c Scodel, Timocreons Encomium of Aristides, "Ciassical Antiquity" 2, 1983, s.
102-107.
c Seaford, Jhe 'Hyporchema' ofPratinas, "Maia" 29/30, 1977/1978, s. 81-94.
Ch Segal, Bacchylides Reconsidered: Epithets and the Dynamics of Lyric
Narrative,

,Quaderni Urbinati di Cultura Ciassica" 22, 1976, s. 99-130.
H Seng, Ta Sifcona beim Symposion, "Quaderni Urbinati di Cultura Ciassica" n.s.
30,

1988, s. 123-131.
M. S. Silk, Interaction in Poetic Imagery with special referene to early Greek
poetry,

Cambridge 1974.
\V. J. Slater, Doubts about Pindaric Interpretation, "The Ciassical Journal" 72,
1976/77,

s. 193-208.

B. Snęli, Pindars Hymnus auf Zeus, "Antike und Abendland" 2, 1946, s. 180-192

(przedruk w: Die Entdeckung des Geistes, Hamburg 21948; Góttingen 41975, "l 986;

przekład angielski: The Discovery ofthe Mind, transl. by T. G. Rosenmeyer,
Oxford

1953; New York 1960, rozdz. 4: Pindar's Hymn to Zeus, s. 71-89).
J. M. Snyder, Corinna's "Glorious Songs ofHeroes", "Eranos" 82, 1984, s. 125-
134.
A. Spira, Solons Musenelegie, w: Gnomosyne (Festschrift fur W. Marg), Miinchen

1981, s. 177-196.
J. Stern, Ań Essay on Bacchylidean Criticism, w: W. M. Calder III, J. Stern
(edd.),

Pindaros und Bakchylides, Darmstadt 1970, s. 290-307.
A. Tedeschi, L'invio del carme nella poesia lirica arcaica: Pindaro e
Bacchilide, "Studi

Italiani di Filologia Ciassica" ser. 3, 3, 1985, s. 29-54.
O. Tsagarakis, Self-expression in Early Greek Lyric, Elegiac and lambic Poetry,
Wies-

baden 1977.

M. Untersteiner, Senofane, Testimonianze e frammenti. Introduzione, traduzione e
com-

mento, Firenze 1956.
W. J. Verdenius, Semonides uber die Frauen. Ein Kommentar zu Fr. 7, "Mnemosyne"
21,

1968, s. 132-158.
W. J. Verdenius, Semonides iiber die Frauen. Nachtrag zum Kommentar zu Fr. 7,

"Mnemosyne" 22, 1969, s. 299-301.

W. J. Verdenius, Tyrtaeus 6-7 D: A Commentary, "Mnemosyne" 22, 1969, s. 337-355.
W. J. Verdenius, Callinus Fr. l: A. Commentary, "Mnemosyne" 25, 1972, s. 1-8.
^- J. Verdenius, Epilegomena zu Semonides Fr. 7, "Mnemosyne" 30, 1977, s. 1-12.
W. J. Verdenius, Commentaries on Pindar, vol. I: Leiden 1987 (Mnemosyne Suppl.
97);

vol. II: Leiden 1988 (Mnemosyne Suppl. 101).
M. Vetta, Studi recenti sul primo Partenio di Aicmane, "Quaderni Urbinati di
Cultura

Ciassica" n.s. 10, 1982, s. 127-136.

M- Vetta (ed.), Poesia e simposio nella Grecia antica, Roma-Bari 1983.
"t- Vetta, /; simposio: la monodia e U giambo, w: G. Cambiano, L. Canfora, D.
Lanza

(edd.), Lo spazio letterario delia Grecia antica, vol. I, t. l, Roma 1992, s.
177-218.
^' L. West, Stesichorus redwwus, "Zeitschrift fur Papyrologie und Epigraphik" 4,
1969,

s. 135-149.

M- L. West, Burning Sappho, "Maia" 22, 1970, s. 307-330.

136

Liryka starożytnej Grecji

M. L. West, Corinna, "The Ciassical Quarterly" 20, 1971, s. 277-287.

M. L. West, Stesichorus, "The Ciassical Quarterly" 21, 1971, s. 302-314.

M. L. West, Studies in Greek Elegy and lambus, Berlin-New York 1974.

M. L. West, Phocylides, "Journal of Hellenie Studies" 98, 1978, s. 164-167.

M. L. West, New Fragments of łbycus' Love Songs, "Zeitschrift fur Papyrologie
und

Epigraphik" 57, 1984, s. 23-36.

M. L. West, Jon ofChios, "Bulletin ofthe Institute ofCIassical Studies" 32,1985,
s. 71-78.
M. L. West, Melos, lambos. Elegie und Epigramm, w: Neues Handbuch der
Literaturwis-

senschaft II: E. Vogt (ed.), Die griechische Literatur, Wiesbaden 1981, s. 73-
142.
M. L. West, Simonides redwwus, "Zeitschrift fur Papyrologie und Epigraphik" 98,

1993, s. 1-14.

U. von Wilamowitz-Moellendorff, Der Jimotheos-Papyrus, Leipzig 1903.
U. von Wilamowitz-Moellendorff, Tmiotheos, Die Perser, Leipzig 1904.
U. von Wilamowitz-Moellendorff, Die Textgeschichte der griechischen Lyriker,
Berlin 1910.
U. von Wilamowitz-Moellendorff, Sappho und Simonides, Berlin 1913.
L. Woodbury, łbycus and Polycrates, "Phoenix" 39, 1985, s. 193-220.
D. C. Young, Pindaric Criticism, w: W. M. Calder III J. Stera (edd.), Pindaros
und

Bakchylides, Darmstadt 1970, s. 1-95.
D. C. Young, Pindar, w: T. J. Luce (ed.), Ancient Writers. Greece and Rome. Vol.
I:

Homer to Caesar, New York 1982.
B. Zimmermann, Dithyrambos. Geschichte einer Gattung, Gottingen 1992.

Do szczególnie wartościowych antologii liryki greckiej, opatrzonych bogatym
komentarzem, należą:

G. Perrotta B. Gentiii, Polinnia. Poesia greca arcaica. Nuova edizione a cura
di

B. Gentiii, Messina-Firenze 1966.

D. A. Campbell, Greek Lyric Poetry, London 1967 (wyd. II: Bristol 1982).
D. E. Gerber, Euterpe. Ań Anthology of Early Greek Lyric, Elegiac, and lambic
Poetry,

Amsterdam 1970.

G. F. Giannotti, /( canto dei Greci, Antologia delia lwica, Torino 21978.
E. Degani, G. Burzacchini, Lwia greci, Firenze 1977.

Słowniki, bibliografie

Lekturę Pindara w oryginale ułatwia cenny słownik:

W. J. Slater, Lexicon to Pindar, Berlin 1969.

Istnieje też słownik do Bakchylidesa:

D. E. Gerber, Lexicon in Bacchylidem, Hildesheim 1984.

Słownictwo wczesnych poetów lirycznych rejestruje:

G. Fatouros, Index verborum żur fruhgriechischen Lyrik, Heidelberg 1966.

Krytyczne omówienie publikacji z zakresu liryki greckiej przynoszą okreso ^
przeglądy w czasopismach "The Ciassical Weekły", "The Ciassical Worid" i
"Lustruin

Wybór bibliografii

137

D.

D.

G. M. Kirkwood, A Survey of Recent Publications Concerning Ciassical Greek Lyric

Poetry, "The Ciassical Weekły" 47, 1953, s. 33-42, 49-54.
D E. Gerber, A Survey of Publications on Greek Lyric Poetry Sińce 1952, "The
Ciassical

Worid" 61, 1967/68, s. 265-279, 317-330, 373-385.

E. Gerber, Studies in Greek Lyric Poetry: 1967-1975, "The Ciassical Worid" 70,
1976/77, s. 65-157.

E. Gerber, Studies m Greek Lyric Poetry: 1975-1985, "The Ciassical Worid" 81,
1987/88, s. 73-144, 417-479.

D. E. Gerber, Pindar und Bacchylides 1934-1987, "Lustrum" 31, 1989, s. 97-269;

"Lustrum" 32, 1990, s. 7-98.

D. E. Gerber, Early Greek Elegy and lambus 1921-1989, "Lustrum" 33, 1991, s. 7-
225.
D. E. Gerber, Greek Lyric Poetry Sińce 1920. Part I: General, Lesbian Poets,
"Lustrum"
35, 1993,s. 7-179.

Przeglądy bibliograficzne D. E. Gerbera są kontynuacją prac G. M. Kirkwooda
(pozycja wymieniona wyżej), J. Sitzlera (Bericht uber die griechischen Lyriker
(mit
Ausnahme des Pindar und Bakchylides), die Bukoliker, die Anthologia Palatina und
die
Epigrammsammlungenfur 1917-1920, "Bursians Jahresbericht" 191, 1922, s. 22-77) i
H.
Bognera (Bericht uber die Literatur zu Pindar und Bakchylides 1928-1933 (1934),
"Bursians Jahresbericht" 251, 1936, s. 87-109). Spośród bibliografii
poświęconych
Pindarowi wymienić należy ponadto najłatwiej osiągalny przegląd pióra A. M.
Komorni-
ckiej: Twórczość Pindara w świetle badań ostatniego 50-lecia (Krytyczny zarys
bibliografii),
"Meander" 25, 1970, s. 375-392. Najważniejsza literatura przedmiotu na temat
jambu,
elegii i meliki została zamieszczona w zacytowanych wyżej antologiach oraz w
Early
Greek Poetry (Jhe Cambridge History of Ciassical Literaturę, Vol. I, Part l, op.
cit.,
s. 211-233). Opracowania opublikowane w XIX w. zestawia dogodnie H. W. Smyth
w książce Greek Melic Poets, London 1900 (przedruk: New York 1963). Książka
Smytha
ma nadal wielką wartość dzięki znakomitemu omówieniu gatunków meliki greckiej.

Zagadnienia szczegółowe
Metryka

B Gentiii, La metrica dei Greci, Messina-Firenze 1952 (przedruk: Beneyento
1989).

' J- W. Koster,7?"aite de metrique grecque suwi d'un precis de metrique
latine, Leyde 21953.
"- Sądejowa, Zarys metryki greckiej, w: Metryka grecka i łacińska, praca
zbiorowa pod

red. M. Dłuskiej i W. Strzeleckiego, Wrocław 1959, s. 7-71.
A- Dain, Traite de metrique grecque, Paris 1965.
0 K-orzeniewski, Griechische Metrik, Darmstadt 1968.

S. Raven, Greek Metre: Ań Introduction, London2 1968.
' Maas, Greek Metre. Transl. by H. LIoyd-Jones, Oxford 1972.
a Snęli, Griechische Metrik, Gottingen4 1982.
M. L. West, Greek Metre, Oxford 1982.

138

Liryka starożytnej Grecji

M. L. West, Introdwtion to Greek Metre, Oxford 1987.
C. M. J. Sicking (in Zusammenarbeit mit M. van Raalte), Griechische Verslehre

Munchen 1993.

J. Danielewicz, Miary wierszowe greckiej liryki. Problemy opisu i interpretacji,
Poznań 1994.
J. Danielewicz, The Metres of Greek Lyric Poetry. Problems of Notation and
Inter-
pretation, Bochum 1996.

Publikacje poświęcone metryce poetów lirycznych zestawiają i omawiają
krytycznie:

A. M. Dale, Greek Metric 1936-1957, "Lustrum" 2, 1957, s. 5-51.
L. P. E. Parker, Greek Metric 1957-1970, "Lustrum" 15, 1970, s. 37-98.

Muzyka

C. Sachs, The Rise of Musie in the Ancient Worid, New York 1943 (przekład polski
'

Z. Chechlińskiej: Muzyka w rwiecie starożytnym. Warszawa 1981; omówienie l

muzyki greckiej na s. 225-315). l
G. Pianko, Muzyka grecka. I: Zarys ogólny, "Meander" 2, 1947, s. 411-413; II:
Systeni \

muzyczny, tamże, s. 483-485; III: Instrumenty muzyczne, tamże, s. 574-575. ;|
M. Wegner, Das Musikleben der Griechen, Berlin 1949. l
I. Henderson, Ancient Greek Musie, w: The New Oxford History of Musie, Vol.

l,1957,s. 336-403.

H. Koller, Musik und Dichtung im alten Griechenland, Bern 1963.
A. J. Neubecker, Altgriechische Musik. Eine Einjuhrung, Darmstadt 1977.
S. Michaelides, The Musie of Ancient Greece. Ań Encyclopedia, London 1978.
G. Comotti, La musica nella cultura greca e romana, Torino 1979 (wersja
przejrzana

i rozszerzona w przekładzie angielskim R. V. Munson: Baltimore-London 1989).
M. L. West, The Singing of Homer and the Modes of Early Greek Musik, "Joumal of

Hellenie Studies" 101, 1981, s. 113-129.
A. Barker, Greek Musical Writings, Vol. I-II, Cambridge 1984-1989.
M. Maas, J. Mcintosh Snyder, Stringed Instruments of Ancient Greece, New Ha-

ven-London 1989.

M. L. West, Ancient Greek Musie, Oxford 1992.
Pseudo-Plutarch, O muzyce. Z języka greckiego przełożyła, wstępem i komentarzem

opatrzyła K. Bartol, Wrocław 1992.

Krytyczne omówienie prac na temat starożytnej muzyki greckiej można znaleźć
w artykułach przeglądowych:

R. P. Winnington-Ingram, Ancient Greek Musie 1932-1957, "Lustrum" 3, 1958, s. 5-
57.
A. J. Neubecker, Altgriechische Musik 1958-1986, "Lustrum" 32, 1990, s. 99-176.

Taniec

T. Georgiades, Der griechische Rhythmus: Musik, Reigen, Vers und Sprache,
Hamburg 1949.
L. Witkowski, Taniec w starożytności, "Meander" 8, 1952, s. 407-435.
T. Georgiades, Greek Musie, Verse, and Dance, New York 1956.

Wybór bibliografii

139

r. B. Lawler, The Dance in Ancient Greece, Middłetown 1964.

G. Prudhommeau, La danse grecąue antique, Paris 1965.

T. B. L. Webster, The Greek Chorus, London 1970.

C. Calame, Les choeurs des jeunes filles en Grece archaique, I: Morphologie,
fonction

religieuse et sociale, Roma 1977 (rec.: A. M. Komornicka, "Eos" 68, 1980,

s. 162-163).

E. Zwolski, Choreia. Muza i bóstwo w religii greckiej. Warszawa 1978.
K. Korus, Początki greckiej pantomimy, "Eos" 67, 1979, s. 45-54.

Problematyka genologiczna

H. Farber, Die Lyrik m der Kunsttheorie der Antike, Miinchen 1936.
J. J. Donohue, The Theory of Literary Kinds, II: The Ancient Closses of Poetry,

Dubuque, Iowa 1949.
A. E. Harvey, The Ciassification of Greek Lyric Poetry, "The Ciassical
Ouarterły" n. s.

5, 1955,s. 157-175.
T. Michałowska, The Beginnings of Genological Thinking, Antiąuity Middle Ages,

I "Zagadnienia Rodzajów Literackich" t. 12, z. l, 1969, s. 5-23 (uzupełniona i
czę-
t ściowo przeredagowana wersja polska artykułu U początków refleksji
genologicznej
(antyk średniowiecze) zamieszczona została w książce tejże autorki: Poetyka

i poezja. Warszawa 1982, s. 6-38).
L. E. Rossi, / generi letterari e le loro leggi scritte e non scritte nelle
lettere dassiche,

"Bulletin of the Institute of Ciassical Studies" 18, 1971, s. 69-94.
C. O. Pavese, Tradizioni e generi poetici delia Grecia arcaica, Roma 1972.
F. Cairns, Generic Composition in Greek and Roman Poetry, Edinburgh 1972.
C. Calame, Reflexions sur les genres litteraires en Grece archaique, "Ouaderni
Urbinati

di Cultura Ciassica" 17, 1974, s. 113-128.
S. Stabryła, Some Remarks on the Genological Theory m Aristotle's "Poetics",
"Eos" 65,

1977,s. 25-39.
E. Sarnowska-Temeriusz, Zarys dziejów poetyki (Od starożytności do końca XVII
w.),

Warszawa 1985.
J. Danielewicz, Hymn w systemie gatunków liryki greckiej, "Pamiętnik Literacki"
77,

1986,s. 33-43.
J. Danielewicz, Anacreontics as a Literary Genre, "Ada Ciassica Universitatis
Scien-

tiarum Debreceniensis" 22, 1986, s. 41-51.
K. Bartol, Ancient Generic Terminology and Its Interpretation (część I książki
tejże

autorki pt. Greek Elegy and lambus. Studies in Ancient Literary Sources, Poznań

1993, s. 13-43).
L Rutherford, Pacanie Ambiguity: A Study of the Representation of the Tiaidy m
Greek

Literaturę, "Quaderni Urbinati di Cultura Ciassica" n. s. 44, 1993, s. 77-92.
W. Furley, Types of Greek Hymns, "Eos" 81, 1993, s. 21-41.
A. Szastyńska-Siemion, Elegia i epigram. Kilka problemów terminologicznych, w:
Elegia

poprzez wieki, red. I. Lewandowski, Poznań 1995, s. 11-18.

140

Liryka starożytnej Grecji

K. Bartol, Studia historyczno- i teoretycznoliterackie nad dialogiem Pseudo-
Plutarcha "o
muzyce", Poznań 1995 (problematyce genologicznej, a zwłaszcza rozważaniom na
temat peanu, hyporchematu, dytyrambu i nosnosu, poświęcony jest tu w całości
rozdz. IV, s. 70-92).

Prace na temat recepcji

F. Ausfeid, Die deutsche anakreontische Dichtung des 18. Jahrhunderts. Ihre
Beziehungen

żur franzosischen und żur antiken Lyrik. Materialien und Studien, Strassburg
1907.
M. Bauman, Die Anakreonteen m englischen Ubersetzungen, Heidelberg 1974.
J. Bayet, A. Rostagni, V. Póschł, F. Klingner, P. Boyance, L. P. Wilkinson,
L'influence

grecaue sur la poesie latine de Catulle a Ovide. Six exposes et discussions, w:

Entretiens sur l'antiquite classique, t. II, Vandoeuvres-Geneve 1953.
E. Bazzarelli, Anacreonte m Russia, "Acme" 23, 1970, s. 29-40.
T. Bieńkowski, Antyk w literaturze i kulturze staropolskiej {1450-1750). Glówne
prob-
lemy i kierunki recepcji, Wrocław 1976.
A. Blumenthal, Die Schatzung des Archilochos im Altertum, Stuttgart 1922.
R. R. Bolgar (ed.), Ciassical Influences on European Culture A.D. 500-1870, Vol.
I-III,

Cambridge 1971-1979.
F. E. Brenk, N on primus pipiabat: echoes of Sappho m Catullus' passer poems.
"Lato-

mus" 39, 1980, s. 702-716.

M. Brożek, De Prudentio Pindaro Łatwo, "Eos" 49, 1957/58, s. 123-150.
M. Brożek, Pindar i pindaryzm w starożytnej literaturze łacińskiej, "Meander"
20,

1965,s. 83-94.

M. Brożek, De Stado Pindarico, "Eos" 55, 1965, s. 338-340.
M. Brożek, De scriptoribus Latinis antiquis Pindari laudatoribus et aemulis,
"Eos" 59,

1971,s. 101-107.
D. A. Campbell, Quo modo Ovidius m epistula XV-a poematibus Sapphicis usus sit,
w:

Acta comentus omnium gentium Ovidianis studiis foyendis, Bucuresti 1976,

s. 197-200.

Q. Cataudella, Saffo e i Bizantini, "Revue des Etudes Grecques" 78, 1965, s. 66-
69.
E. Cavallini, Motwi saffid m Apuleio, "Giornale Filologico Ferrarese" l, 1978,
s. 91-93.
E. Cavallini, Motwi sąffici netta tragedia, "Museum Criticum" 18, 1983, s. 43-
60.
T. Ciresola, Alceo e Orazio, w: Fons perennis. Saggi critici di filologia
dassica raccolti if>

onore di Httorio d' Agostino, Torino 1971, s. 107-123.
V. Citti, Imitazioni da Saffo m Meleagro, "Atti dęli' Istituto Veneto di
Scienze, Lettere

ed Arti" (Ciasse di Scienze Morali e Lettere) 137, 1978/79, s. 333-354.
J. Czerniatowicz, Recepcja poezji greckiej w Polsce w XVI-XVI1 wieku, Wrocław
1966.
J. Danielewicz, Nota do artykułu Adama Łukasiewicza o pierwowzorze fraszki

J. Kochanowskiego "O laziebnikach", "Eos" 75, 1987, s. 420-421.
J. Danielewicz, Kochanowski jako tiumacz anakreontyków, "Symbolae Philologoruin

Posnaniensium" 7, 1988, s. 153-162.

Wybór bibliografii

141

g. Degani, Notę sulla fortuna di Archiloco e di Ipponatte in epoca ellenistica,
"Quaderni

Urbinati di Cultura Ciassica" 16, 1973, s. 79-88 (przedruk w: Studi su
Ipponatte,

Bari 1984, s. 171-186).
W. Fitzgerald, Agonistic Poetry. The Pindaric Modę m Pindar, Horace, Hórderlin,
and

the English Ode, Berkeley 1987.

M. F. Galiano, Anakreon gestem und heute, "Das Altertum" 18, 1972, s. 223-235.
B. Gentiii, Anacreonte nella critica antica e moderna, "Cultura e Scuola" l,

1961, s. 52-57.

A. Gentiiini, Fortuna neogreca di Pindaro, Padova 1971.
E. Harms, Horaz m seinen Beziehungen zu Pindar, Diss. Marburg 1936.
C. Highet, Jhe Ciassical Tradition. Greek and Roman Influences on Western
Literaturę,

Oxford-New York-London 1949 (wyd. IV: 1959).
J. Irmscher, Pindar m Byzanz, w: E. G. Schmidt (ed.), Aischylos und Pindar,
Berlin 1981,

s.296-302.

G. Jachmann, Sappho und Catull, "Rheinisches Museum" 107, 1964, s. 1-33.
K. Jarecki, Pierwsze polskie tłumaczenie Anakreonta, "Pamiętnik Literacki" 7,
1908

s. 57-74,251-264. . . .

K. Jarecki, Polskie thanaczenia i przeróbki Anakreonta, "Pamiętnik Literacki" 9,
1910, s. 75-81.

A. Johnston, Ań Echo of Sappho in Catullus 65, "Latomus" 42, 1983, s. 388-394.
Kalisz, Liryka Kniaźnina a poezja klasyczna. Przekłady Anakreonta, "Eos" 45,

1951,s. 25-54.

N. T. Kennedy, Pindar and Horace, "Acta Ciassica" 18, 1975, s. 9-24.
P. E. Knox, Sappho, fr. 31 LP and Catullus 51: A Suggestion, "Quaderni Urbinati
di

Cultura Ciassica" n.s. 17, 1984, s. 97-102.
S. Łempicki, Pindar im literarischen Urteil des XVII und XVIII Jahrhunderts,
"Eos"

33, 1930/31, s. 419-471.

E. Malcovati, La fortuna di Saffo nella letteratura latina, "Athenaeum" n.s. 44,
1966, s. 3-31.
L. A. Michelangeli, Anacreonte e la sua fortuna nei secoli, Bologna 1922 (zakres

ograniczony do. recepcji Anakreonta we Włoszech).
L. Mizerski, Anakreon w Polsce, Poznań 1895.
G. Moravcsik, Sapphos Fortleben in Byzanz, "Acta Antiqua Academiae Scientiarum

Hungaricae" 12, 1964, s. 473-479.

F. Mosino, Saffo nel proemio di Lucrezio, "Atenę e Roma" 22, 1977, s. 147-149.
C. Nardi, Reminiscenze pindariche in Virgilio, w: 'AyciSapoy H. H. Paoli
oblatum,

Genova 1956, s. 242-249.

J. K. Newman, Pindar and Callimachus, "Illinois Ciassical Studies" 10, 1985, s.
169-189.
I. Opelt, Bakchylides in der christlichen Spatantike, "Jahrbuch fur Antike und
Christen-

tum" 18, 1975, s. 81-86.
1. Opelt, Die christliche Spatantike und Pindar, "Byzantinische Forschungen" 2,
1967,

s.284-298.
W. H. Race, Pindaric Encomium and Isocrates' Evagoras, "Transactions and Pro-

ceedings of the American Philological Association" 117, 1987, s. 131-155.

142

Liryka starożytnej Grecji

D. M. Robinson, Sappho and Her Influence, New York 1963 (wyd. I: London-Cal.

cuta-Sydney 1925).
J. Rostropowiecz, Echa Pindara u Apolloniosa z Rodos, "Ciassica Wratislaviensia"
H

1990, s. 53-61.
H. Riidiger, Sappho. Ihr Ruf und Ruhm bei der Nachwelt, w: Das Erbe der Alten
XXI,

Leipzig 1933.
S. Sawicki, Tyrteusz Wielki Norwida, "Teksty" 3, 1975, s. 54-67 (przedruk w: 2
po.

graniczą literatury i religii. Szkice, Lublin 1978, s. 103-114).
D. Schenk, Studien żur anakreontischen Ode in der russischen Literatur des
Klassizismus

und der Empflndsamkeit, Frankfurt a.M. 1972.
A. Seifert, Untersuchungen zu Hólderlins Pindar-Rezeption, Mlinchen 1982.
T. Sinko, Echa klasyczne w literaturze polskiej, Kraków 1923.
T. Sinko, Pindar w Polsce, Sprawozdania PAU, Wydz. I, nr 3, Kraków 1923, s. 2-5.
T. Sinko, Hellada i Roma w Polsce. Przegląd utworów na tematy klasyczne w
literaturze

ostatniego stulecia. Lwów 1933.

S. Stabryła, Antyk we wspólczesnej literaturze polskiej, Wrocław 1980.
S. Stabryła, Hellada i Roma w Polsce Ludowej, Recepcja antyku w literaturze
polskiej

1945-1975, Kraków 1983.

R. Stark, Sapphoreminiszenzen, "Hermes" 85, 1957, s. 325-335.
P. Steinmetz, H oraz und Pindar, "Gyninasium" 71, 1964, s. 1-17.
A. Szastyńska-Siemion, Liryka archaiczna w zwierciadle poezji aleksandryjskiej,
w:

Studia hellenistica, Wrocław 1967, s. 79-176.
A. Szastyńska-Siemion, Polskie przekłady Pindara, "Ciassica Wratislaviensia" 3,

1968,s. 3-14.
A. Szastyńska-Siemion, rozdział pt. "Pośmiertne losy Pindara", w: Pindar. Wybór

poezji, Wrocław 1981, s. LII-LXIII.
A. Szastyńska-Siemion, Pindaryzm Kochanowskiego, "Symbolae Pnilologorum Posna-

niensium" 7, 1988, s. 199-212.
A. Szastyńska-Siemion, Franciszka Dionizego Kniaźnina Parodia z Pindara,
"Ciassica

Wratislaviensia" 13, 1990, s. 45-52.
A. Szastyńska-Siemion, Slawa pośmiertna [Safony], część III książki tejże
autorki: Muza

z Mityleny, Safona, Wrocław 1993, s. 109-178.
M. Treu, Ovid und Sappho, "La Parola del Passato" 8, 1953, s. 356-364.
J. H. Waszink, Horaz und Pindar, "Antike und Abendland" 12, 1966, s. 111-124.
T. Wikarjak, Catullo 51 e Saffo 31: un confronto, "Symbolae Philologorum
Posnanien-

sium"9, 1993, s. 111-117.

G. Williams, Tradition and Originality in Roman Poetry, Oxford 1968.
G. Wills, Sappho 31 and Catullus 51, "Greek, Roman and Byzantine Studies" 8,

1967,s. 167-197.
D. E. W. Wormell, Catullus as Translator, w: 7he Ciassical Tradition. Literary
and

Historical Studies in Honor ofHarry Kaplan, Ithaca 1966, s. 187-201.
A. Wójdk, rozdział "Przegląd historycznoliterackich sądów Horacego o poetach
Grecp

i Rzymu", w: tegoż. Problematyka literacka w twórczości Horacego, Poznań 1978,
s. 7-58-

Wybór bibliografii

143

S. Zabłocki, Od prerenesansu do Oświecenia. Z dziejów inspiracji klasycznych w
literatu-
rze polskiej. Warszawa 1976.
H. Zeman, Die deutsche Anakreontische Dichtung (Germanische Abhandlungen 38),

Stuttgart 1972.
F. Zucker, Die Bedeutung Pindars jur Goethes Leben und Dichtung, "Das Altertum"
l,

1955, s. 171-186.

Prace autorów polskich na temat liryki greckiej
oraz hymnów homeryckich

S. Abramowicz, Hymnus in Apollinem Delium quatenus ad vitam Homeri illustrandam
pertineat, "Eos" 36, 1935, s. 129-142, 263-274.

S. Abramowicz, Etudes sur les hymnes homeriques, Wilno 1937.

W. Appel, Z rozważań nad homeryckim (I) hymnem do Dionizosa, "Meander" 33,
1978,s. 541-550.

W. Appel, Elegia Kallinosa, "Meander" 38, 1983, s. 123-129.

W. Appel, Homerycki Hymn do Heraklesa, "Acta Universitatis Nicolai Copernici"
(Historia) 27 (254), 1992, s. 29-33.

K. Bartol, Jamb jako gatunek literacki w świetle źródeł antycznych, "Symbolae
Philolo-
gorum Posnaniensium" 7, 1987, s. 3-21.

K. Bartol, Literarische Quellen der Antike und das Problem des Vortragens der
frtih-
griechischen Elegie, "Eos" 75, 1987, s. 261-278.

K. Bartol, Der musikgeschichtiiche Dialog Plutarchs und das Problem des
melischen Charak-
ters der griechischen Poesie, w: J. Ebert, H. D. Zimmermann (edd.), Innere und
aussere
Integration der Altertumswissenschaften. Konferenz żur 200. Wederkehr der
Grundung
des Seminarium Philologicum Halense durch F. A. Wolf om 15.10.1787
(Wissenschaft-
liche Beitrage der Martin-Luther-Universitat 36), Halle (Saale) 1989, s. 242-
250.

K. Bartol, Paranetische Elemente in den lamben von Archilochos, "Symbolae
Philologo-
rum Posnaniensium" 8, 1991, s. 29-38.

K. Bartol, Sulframmento 25 W. (55 T.) di Archiloco, "A.I.O.N." 12, 1992, s. 81-
87.

K. Bartol, Where Was lambic Poetry Performed? Some Ewdencefrom the Fourth
Century
B.C., "The Ciassical Quarterly" 42, 1992, s. 65-71.

K. Bartol, How Was lambic Poetry Performeał A Ouestion of Ps.-Plutarch's
Reliability
(Mus. 1141 A), "Euphrosyne" 20, 1992, s. 269-276.

K. Bartol, TON ANAKPEONTA MIMO Y. Einige Bemerkungen zum Carmen Ana-
creonteum l W., "Antike und Abendland" 38, 1993, s. 64-72.

K. Bartol, Pratinas.fr. 713 II PMG, w: Yetustatis amore et studio. Księga
pamiątkowa
ofiarowana Profesorowi Kazimierzowi Limanowi, red. I. Lewandowski i A. Wójcik,
Poznań 1995, s. 113-116.

K- Bartol, Aspekty komunikacyjne greckiej elegii archaicznej w: Elegia poprzez
wieki,
red. I. Lewandowski, Poznań 1995, s. 19-27.

144

Liryka starożytnej Grecji

B. Biliński, L'agonistica sportwa nella Grecia antica, Roma 1961.

J. Danielewicz, Są/ona, "Nurt" 3 (47), 1969, s. 32-33.

J. Danielewicz, Experience and its Artistic Aspect in Sappho's Subiectwe Lyrics,
"Eos"

58, 1969/70, s. 163-169.
J. Danielewicz, Hymni Homerici minores quanam arte conscripti sint, "Symbolae
Philo-

logorum Posnaniensium" I, 1973, s. 7-17.
J. Danielewicz, De elementis hymnicis in Sapphus Alcaei Anacreontisąue
carminibus

obviis quaestiones selectae, "Eos" 62, 1974, s. 23-33.
J. Danielewicz, Morfologia hymnu antycznego. Na materiale greckich zbiorów
hymnicz-

nych, Poznań 1976.

J. Danielewicz, Reguły rozpoczynania tekstu w melice greckiej, "Eos" 68, 1980,
s. 41-50.
J. Danielewicz, Reakcja: autorpodmiot literacki w liryce greckiej, w: A. Mar-
tuszewska, J. Słowiński (ed.), Autorpodmiot literackibohater, Wrocław
1983, s. 129-142.
J. Danielewicz, Semantyczne funkcje form metrycznych w poezji antycznej,
"Pamiętnik

Literacki" 84, 1983, z. l, s. 123-135.
J. Danielewicz, Deixis in Greek Choral Lyric, "Quaderni Urbinati di Cultura
Cłassica"

34, 1990, s. 7-17.
J. Danielewicz, Towards an Understanding of the Chorus: Homer on Early Fonns of

Lyric Poetry, "Eos" 78, 1990, s. 55-62.
J. Danielewicz, Erotyka w jambie greckim epoki archaicznej, "Cłassica
Wratislaviensia"

13, 1990, s. 13-22.
J. Danielewicz, II nomos nella parodia di Aristofane (Ran. 1264 sgg.},
"A.I.O.N." 12,

1990, s. 131-142.
J. Danielewicz, Monodia liryka chóralna: współczesne dyskusje na temat
podziału

liryki greckiej, "Symbolae Philologorum Posnaniensium" 10, 1994, s. 3-11.
J. Danielewicz, Nowo odkryte elegie Simonidesa, "Meander" 49, 1994, s. 211-218.
J. Danielewicz, Semonides, "Meander" 49, 1994, s. 319-325.

J. Danielewicz, Eumelos, w: Yetustatis amore et studio. Księga pamiątkowa
ofiarowana
Profesorowi Kazimierzowi Limanowi, red. I. Lewandowski i A. Wójcik, PoznaA
1995, s. 109-111.
S. Dworacki, Arian testimonia i rekonstrukcje, "Cłassica Wratislaviensia" 13>

1990, s. 3-11.

S. Gzella, The Competition among the Greek Choral Poets, "Eos" 58, 1969/70, s.
19-32.
S. Gzella, Self-publicity and Polemics in Greek Choral Lyrics, "Eos" 58,
1969/7ft

s. 171-179.
S. Gzella, Społeczne i polityczne uwarunkowania greckiej liryki chóralnej,
"Meander" 26,

1971, s. 168-181.

S. Gzella, Problem ofthe Fee in Greek Choral Lyric, "Eos" 59, 1971, s. 189-202.
S. Gzella, Świadek i piewca igrzysk olimpijskich, "Meander" 29, 1974, s. 101-
113.
S. Gzella, Kobieta w poezji Pindara, "Meander" 31, 1976, s. 81-88.
S. Gzella, Pieśń biesiadna zwana skolionem, "Meander" 40, 1985, s. 247-254.
S. Gzella, Choreiczny wiek Pindara, "Meander" 43, 1988, s. 143-165.

Wybór bibliografii

145

S. Gzella, Pieśni Dirkejskie, "Meander" 45, 1990, s. 123-147.

S. Gzella, Pindar poeta pytyjski, "Meander" 47, 1992, s. 339-355.

S. Gzella, Pieśni sycylijskie Pindara, "Meander" 48, 1993, s. 487-507.

S. Gzella, Egineccy patronowie Pindara, "Meander" 49, 1994, s. 539-556.

W. Hahn, Nowo odkryte wiersze Safony, "Eos" 8, 1902, s. 38-53.

S. Hammer, Ad Sapphus et Catulli carmina nuptialia notulae, "Eos" 23, 1918, s.
1-15.

I. Kazik-Zawadzka, De Sapphicae Alcaicaeąue elocutionis colore epico, Wrocław
1958.

W. Klinger, Symonides z Amorgos jako twórca parodii literackiej, "Eos" 23, 1918,
s. 66-95.

W. Klinger, O jednej elegii greckiej spornego pochodzenia, w: Charisteria C. de
Morawski

septuagenario oblata. Pars Polona, Kraków 1922, s. 11-19.
W. Klinger, Przyczynki do fragmentów tetrametrycznych Archilocha, Prace Komisji

Filologicznej PTPN [Poznań] II, z. 2, 1923, s. 1-22.

W. Klinger, Z dziejów jambu ludowego w Grecji, Prace Komisji Filologicznej PTPN
[Poznań] III, 1925, s. 1-25.

W. Klinger, Ze studiów nad liryką grecką. Rozprawy Wydziału Filologicznego PAU
[Kraków] nr 6, 1928, s. 1-36.

W. Klinger, A propos de la critiyue du texte de Simonide d'Amorgos, "Eos" 31,
1928, s. 475-480.

W. Klinger, A propos de la chronologie de Stesichore, "Eos" 32, 1929, s. 657-
664.
W. Klinger, Przyczynek do rekonstrukcji fragmentów Tyrtajosa, Spr. PAU [Kraków]
nr
2, 1929, s. 3-6.

W. Klinger, Ze studiów nad liryką grecką. Seria II, Prace Komisji Filologicznej
PTPN
[Poznań] 1933, s. 1-44.

W. Klinger, Ze studiów nad liryką grecką. Seria III, Prace Komisji Filologicznej
PTPN
[Poznań] 1937, s. 121-156.

W. Klinger, Solon i dochowane urywki jego poezji, "Meander" 5, 1950, s. 605-625.

W. Klinger, Z nowo odnalezionych urywków poezji lesbijskiej, "Meander" 6, 1951,
s. 353-358.

W. Klinger, De Archilochi fragmento papyraceo 76 D2 eiusaue exordio nondum
recognito,
"Eos" 43, 1958/59, s. 40-47.

A. M. Komornicka, Quelques remarąues sur la notion d' AAA0EIA et de fEYAOZ chez
Pindare, "Eos" 60, 1972, s. 255-261.

A. M. Komornicka, La notion du temps chez Pindare. Dwers emplois et aspects du
termę
"chronos", "Eos" 64, 1976, s. 5-15.

A. M. Komornicka, A la suitę de la lecture ,JM ragazza di Lesbo", "Quaderni
Urbinati
di Cultura Cłassica" 21, 1976, s. 37-44.

A. M. Komornicka, Studia nad Pindarem i archaiczną liryką grecką. W kręgu pojęć
prawdy i fałszu. Łódź 1979.

A. M. Komornicka, Dafneforikon, "Zagadnienia Rodzajów Literackich", t. 23, 2. l
(44),
1980, s. 111-116.

" M. Komornicka, Pindar i Platon o roli poetów i poezji. Łódzkie Towarzystwo
Naukowe, R. 34, l, 1980.

- Liryka staroiytnef Grecji

146

Liryka starożytnej Grecji

Wybór bibliografii

147

A. M. Komornicka, Temat śmierci w sentencjach Pindara, "Meander" 41, 1986, s.
421-426.
A. M. Komornicka, Simonides z Keos. Poeta i mędrzec, Wrocław 1986.
A. M. Komornicka, Poezja starożytnej Grecji. Wybrane gatunki literackie, Łódź
1987.
A. M. Komornicka, Archilochus Fr. 2 D and Its Interpretations, w: Munera
philologica

et historica Mariana Plena oblata, Wrocław 1988, s. 85-93.
A. M. Komornicka, La poesie lyrique de la Grece antique. A propos d' un livre
recent

[=J. Danielewicz, Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1984], "Euphrosyne" n.s.
17,

1989, s. 313-320.
A. M. Komornicka, Pojęcie nadziei w archaicznej liryce greckiej. Simonides,
Bakchylides,

Pindar, "Cłassica Wratislaviensia" 13, 1990, s. 23-36.
A. M. Komornicka, Sappho redwwa, A propos d'un livre recent [= F. Lasserre,
Sappho:

wie autre lecture, Padova 1989], "Giornale Ferrarese di Retorica e Filologia" l,

1991,s. 5-16.

J. Kowalski, Pindar, "Meander" 2, 1947, s. 373-398. H
K. F. Kumaniecki, Gatunki literackie poezji greckiej, "Meander" l, 1946, s. 12-
24. -|jj
W. Madyda, Czlowiek i przyroda w oczach Safony, "Meander" 21, 1966, s. 197-207.
|||
J. Mosdorf, Z legend o Safonie, "Meander" 30, 1975, s. 211-222.
J. Niżyńska, Twórczość poetycka Safony w ocenie starożytnych, "Symbolae
Philologo-

rum Posnaniensium" 9, 1993, s. 61-72.
J. Niżyńska, Twórczość poetycka Alkajosa w ocenie starożytnych, "Symbolae
Philologo-

rum Posnaniensium" 10, 1994, s. 31-39.

G. Pianko, Sylwetka poetycka poety Aż/osa z Samos, "Meander" 4, 1949, s. 335-
342.
G. Pianko, /( poema parodico d'Ipponatte, w: Charisteria 1h. Sinko [...] oblata,
Var-

saviae Wratislaviae 1951, s. 255-263.
M. Plezia, Pindar i prawo, "Meander" 25, 1970, s. 198-210.
M. Plezia, De novo Pindari fragmento Arabico, w: Philomathes. Studies and Essays
m the

Humanities m Memory ofPhilip Merlan, The Hague 1971, s. 270-280.
M. Plezia, Liryki Arystotelesa, "Cłassica Wratislaviensia" 13, 1990, s. 63-71.
H. Podbielski, Liryzacja epopei na podstawie analizy strukturalnej hymnu
homeryckiego

do Hermesa, "Meander" 18, 1963, s. 321-338.
H. Podbielski, Wstępne rozważania na temat najstarszej greckiej poezji
hymnicznej,

"Roczniki Humanistyczne" 12, z. 3, 1964, s. 41-54.
H. Podbielski, Z badań nad homeryckim Hymnem do Afrodyty, "Roczniki Humanistycz-
ne" 18, z. 3, 1970, s. 5-34.
H. Podbielski, La structure de 1'hymne homerique a Aphrodite a la lumiere de la
tradition

litteraire, Wrocław 1971.

J. Schnayder, Hymn, "Zagadnienia Rodzajów Literackich" 3, z. l, 1960, s. 140-
142.
J. Schnayder, Skolion, "Zagadnienia Rodzajów Literackich" 3, z. l, 1960, s. 151-
153.
J. Schnayder, Pro-oimion, "Zagadnienia Rodzajów Literackich" 3, z. 2, 1960, s.
205-208,
S. Srebrny, De novo Sapphus fragmento, "Opuscula Philologica Yilnensia" 1939,
fasc. l-
S. Srebrny, Ad Sapphus fragmentum Mediolanense, "Eos" 43, 1948/49, s. 138-142.
S. Stabryia, Śpiewaj mi Muzo. Cztery opowieści o poetach greckich (Homer,
Safon^i

Sofokles, Arystofanes), Katowice 1988.

\V. Steffen, De duobus Sapphus carminibus redwis. Prace Wrocławskiego
Towarzystwa

Naukowego, Seria A, nr 21, 1948, s. 1-26.

W. Steffen, De Sapphus carmine Hauniensi-Mediolanensi, "Eos" 43, 1948/49, s. 68-
77.
W, Steffen, De duobus Alcaei carminibus noyissimis, Prace Wrocławskiego
Towarzystwa

Naukowego, Seria A, nr 37, 1949, s. 1-29.
W. Steffen, De Archilocho quasi naturali Hesiodi aemulatore, "Eos" 46 1952/53 s

33-48.

W. Steffen, Ad Archilochi tetrametra observationes criticae, "Eos" 47, 1954, s.
51-62.
W. Steffen, Quaestiones lyricae. I, Prace Komisji Filologicznej PTPN 16, z. 3,

Poznań 1955.

W. Steffen, Antologia liryki greckiej, Wrocław 1955.
W. Steffen, Nowe odkrycia w dziedzinie liryki greckiej, "Meander" 13, 1958, s.
307-321.
W. Steffen, Die neuen Papyruskommentare zu Alkaios, w: J. Irmscher, W. Steffen
(edd.),

Philologische Yortrage, Wrocław 1959, s. 35-46.
W. Steffen, Die neuen Jambengedichte des Archilochos (Zum Pap. Oxy. 2310, Fr.

I, Koi. l), w: Proceedings of the IX"' International Congress of Papyrology

Oslo 1961, s. 18-29.

W. Steffen, Bacchylides' Fifth Ode, "Eos" 51, 1961, s. 11-20.
W. Steffen, Elegie Teognisa dla Kyrnosa, Spr. z prac naukowych Wydz. Nauk SpoŁ

PAN 7,z. 2,1964, s. 72-77.
W. Steffen, Żur Geschichte Megaras im sechsten Jahrhundert v.u.Z., w: E. Ch.
Welskopf

(ed.), Beitrage żur Geschichte der alten Welt, Bd. I, Berlin 1964, s. 293-299.
W. Steffen, Die Elegien des Theognis, "Acta Philologica Aenipontana" 2, 1967, s.
68-70.
W. Steffen, Theognis iiber die Mischehen, "Eos" 58, 1967/68, s. 32-36.
W. Steffen, Die Kyrnos-Gedichte des Jheognis, Wrocław 1968.
W. Steffen, De versibus, qui in Jheognidis relicfuiis iterantur, "Eos" 58,
1969/70, s. 5-18.
W. Steffen, Die politische Krise in Mytiiene in der Zeit des Dichters Alkaios,
w: Die

Krise der griechischen Polis, Berlin 1970, s. 7-10.
W. Steffen, Publicystyczne aspekty liryki greckiej, "Meander" 24, 1979, s. 170-
179.
A. Szastyńska-Siemion, Le IJON02 du sportifdans l' epinice grec, w: Acta
Comentus

XI Eirene, Wrocław 1971, s. 81-85.

A. Szastyńska-Siemion, Epinikion greckie. Monografia gatunku, Wrocław 1975.
A. Szastyńska-Siemion, La AAIJANA chez Pindare, "Eos" 55, 1977, s. 205-209.
A. Szastyńska-Siemion, Pindar. Wybór poezji, Wrocław 1981.
A. Szastyńska-Siemion, Muza z Mityleny. Safona, Wrocław 1993.
A. Turyn, Studia Sapphica, "Eus Supplementa" 6, 1929.
A. Turyn, Charakter sztuki Sapphony, "Kwartalnik Klasyczny" 4, 1930, s. 97-98.
A. Turyn, The Sapphic Ostracon, "Transactions and Proceedings of the American

Philological Association" 73, 1942, s. 308-318.
A- Twardecki, Grecja a Wschód w świetle liryki archaiczne/, "Meander" 42, 1987,

s. 363-383.

^- Wesoły, Arystoteles: Do Eudemosa [przekład i komentarz], "Meander" 44, 1989
s. 203-204.

148 Liryka starożytnej Grecji

M. Wesoły, 'Lira dalie undici corde: per 1'interpretazione delfr. 5 G.-P. di
lone di Chio

"A.I.O.N." 12, 1990, s. 89-98.
M. Wesoły, Elegie Ksenafanesa, w: Elegia poprzez wieki, red. I. Lewandowski,
Poznań

1995,s. 29-46.

L. Winniczuk, Grecka pieśń robocza i pieśń żebracza, "Meander" 11, 1956, s. 89-
102.
L. Winniczuk, Twórczość poetek greckich. Warszawa 1956.

K. Włodarczyk, Euenus Fr. l West (=1 GentUi-Prato). A Commentary, w: Yetustatis
amore et studio. Księga pamiątkowa ofiarowana Profesorowi Kazimierzowi Limano-
wi, red. I. Lewandowski i A. Wójcik, Poznań 1995, s. 147-151.
S. Zabłocki, Antyczne epicedium i elegia żałobna. Geneza i rozwój, Wrocław 1965.
W. Zalewska, Nauki etyczne Hezjoda i Teognisa w świetle gnomiki archaicznej,
"Mean-
der" 41, 1986, s. 201-210.

Th. Zieliński, Bacchylidea, "Eos" 5, 1898/99, s. 25-38.
T. Zieliński, Piosnka robocza, w: Z życia idei. Seria I, Zamość 1925.
T. Zieliński, Bakchilides, w: Szkice antyczne, Kraków 1971, s. 210-245
(pierwodruk

rosyjski: 1898).

T. Zieliński, Safona, w: Szkice antyczne, Kraków 1971, s. 513-535 (pierwodruk:
1923).
E. Zwolski, "Doryzm" Pindara, "Roczniki Humanistyczne" 15, z. 2, 1967, s. 5-16.
E. Zwolski, Tyrteusz jako źródło historyczne, "Roczniki Humanistyczne" 17, z. 3,
1969, s. 5-19. .aa




ANTOLOGIA
L i R V K l
STAROŻYTNEJ

G R t C j l

Archiloch

Pap. Colom. 7511

I powstrzymaj się całkiem: ja także wytrzymam.
Jeśli jednak ci spieszno i serce cię zmusza

Jest tu taka, co teraz bardzo pragnie męża
Piękna, czuła, dziewicza; uroda jej, myślę,
5 Jest wprost bez skazy ją więc małżonką swą, uczyń".
Tak mówiła; ja na to rzekłem w odpowiedzi:

"Amfimedy roztropnej i szlachetnej, którą
Ziemi głębie zatęchłe ukryły już, córko!

Wiele uciech miłosnych znają ludzie młodzi
10 Oprócz głównej niebiańskiej; z nich jedna wystarczy.

Lecz te sprawy w spokoju, gdy ciemność nastanie,
Wpierw oboje z pomocą boską rozważymy.

Uczynię tak jak każesz, twym słowom posłuszny,

O Archilochu zob. s. 61-65.

Przekładu utworów Archilocha dokonano według wydania: M.L. West, lambi et
elegi Graeci ante Alexandrum cantati, Oxford 1971 (przedruk: 1978, 21989); na
tymże
wydaniu, w dalszym ciągu antologii cytowanym: IEG West, opiera się również
numera-
cja fragmentów. Wszystkie fragmenty Archilocha przełożył Jerzy Danielewicz.

Pap. Colon. 7511 =fr. 196 a West2.

Por. uwagi zamieszczone na s. 63-65.

w. 7 Amfimedo prawdopodobnie jest to tak zwane imię mówiące (gr. AmfwMiio
znaczy mniej więcej "Chytruska"); jako takie jest zapewne imieniem fikcyjnym.

Archiloch 151

Lecz pod bramy zwieńczeniem nie wzbraniaj zazdrośnie
15 Niczego, moja miła zarzucę kotwicę
W bujnej trawie ogrodów wiedz to! Neobulę,

Inny mąż niechaj bierze. Przejrzała, niestety
Już zupełnie, kwiat także już opadł dziewiczy

I wdzięk dawniejszy zginął; wciąż nienasycona
20 Do granic zaślepienia doszła ta kobieta.

Pal ją licho! Niech tylko mnie się nie przydarzy,
Bym taką żonę mając przysporzył uciechy

Mym sąsiadom! Ja z tobą pragnę się ożenić.
Ty nie jesteś niewierna ani dwulicowa,
25 Ona bardzo przebiegła, moc podstępów knuje.
Boję się, żebym dzieci ślepych i wcześniaków

Jak ów pies przysłowiowy w pośpiechu nie spłodził".
Tak mówiłem, a potem dziewczynę wśród kwiatów

Ułożyłem kwitnących, miękkim płaszczem z góry
30 Okryłem i pod szyję podłożywszy ramię '

Objąłem jak sarenkę struchlałą od lęku.
Piersi jej delikatnie otoczyłem dłonią,

Świeżością skóry czarem młodości olśniony,
I pieszcząc całe ciało śliczne, jasne włosy
35 Muskając lekko, męskiej dałem upust mocy.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Jestem Enyaliosa, groźnego władcy sługą,

Lecz dar Muz rozkoszny również dobrze poznałem.

Przehźyl Jerzy Damełewicz

w. 14-16 Metafory "architektoniczne" i "żeglarskie" użyte są tu w sensie ob-
scenicznym, podobnie popularny topos ogrodów.

w. 26-27 Aluzja do przysłowia: "Suka w pośpiechu rodzi ślepe szczenięta".

Fr. l

w. l Enyalios "Wojowniczy", przydomek Aresa, boga wojny.

152 Antologia

2

Na pokładzie mam placek jęczmienny i wino ismarskie,
Na pokładzie do uczty ległszy sobie popijam.

Przełożyl Jerzy Danielewicz

Ani się łuków nie będzie napinać zbyt wielu, ni proce

Gradem pocisków nie sypną, kiedy bój Ares rozpęta
Na równinie; tam miecze ze szczękiem spełnią swe dzieło.

W takim bowiem rodzaju bitwy mistrzami są władcy
Wyspy Eubei wsławieni w bojach na włócznie.

Przełoży! Jeny Damelewicz

Fr.2

Istnieje wiele interpretacji tego fragmentu (por. ich omówienie w artykule Anny
M. Komornickiej, Archilochus Fr. 2D and Its Interpretations, w: Munera
philologica et
historica Mariana Plezia oblata, Wrocław 1988, s. 85-93). Zamieszczone tu
tłumaczenie
uwzględnia propozycję B. Gentiiego, zaakceptowaną przez grono innych uczonych
włoskich i rozwiniętą przez P. Gianniniego w artykule /( 'comito' di Archihco
(frr.
2 e 7 Tarditi = 2 e 4 West), "Rudiae" l, 1988, s. 31-44. Tradycyjna
interpretacja
"romantyczna" nakazywała dopatrywać się tu wyznania żołnierza, który wojaczką
zdobywa sobie środki do życia (ważne w kontekście jest greckie słowo dóry,
znaczące
zarówno "deska okrętowa", jak "drzewce włóczni"). Dawne rozumienie tekstu
ilustruje
najlepiej przekład S. Srebrnego (Antologia liryki greckiej, oprać. W. Stefien,
Bibl. Nar.,
S. II, nr 92, wyd. I, Wrocław 1955, s. 87):

Chleb mam w ostrzu mej włóczni, we włóczni wino ismarskie;

Wsparty na włóczni, jam zwykł puchar podnosić do ust.

w. l wino ismarskie z Ismaros, miasta trackiego, słynącego z produkcji mocnego
wina.

Fr.3

Zapowiedź przewidywanego konfliktu zbrojnego z mieszkańcami Eubei, zakłada-
jącymi kolonie w Tracji.

w. 5 wsławieni w bojach na włócznie tradycyjny epitet homerycki, podkreśla
wyłącznie sławę wojenną Eubejczyków, stąd nie ma tu sprzeczności z
poprzedzającyi11
kontekstem.

\

Archiloch

Ejże! uwijaj się z tym dzbanem wśród ław szybkiego okrętu,

Z kadzi pękatych czym prędzej wieka odrywaj przybite,
Wino czerwone wyczerpuj do dna, bo bez trunku zupełnie

Nie zdołamy już chyba pełnić dzisiaj tej warty.

Przeleży! Jerzy Damelewicz

Sajczyk jakiś zapewne się chlubi mą tarczą bez skazy,

Którą pod krzakiem musiałem wbrew mej woli porzucić;

Sam za to cało wyszedłem. A cóż mi tam po niej!
Pal ją licho, nie gorszą tarczę znowu zdobędę!

Przełożył Jerzy Dwielewicz

13

Choć ni gród, Peryklesie, ni żaden z mieszkańców nie lubi

Jęków żałobnych, nikt dzisiaj ucztą nie będzie się cieszył
Takich mężów wspaniałych wchłonęły fale huczące

Morza. Nabrzmiałe już mamy płuca od bólu i szlochu.
5 Lecz na nieszczęścia, których odwrócić nie można, mój drogi,

Fr. 4

W oryg. w. 6-9.
Fr.5

w. l Sajczycy plemię trackie, na którego tereny dokonywano wypadów
z wyspy Thasos. Porzucenie tarczy symbol przełamania homeryckiego kodeksu
'ycerskiego stało się popularnym toposem literackim (Alkajos, Anakreont,
Horacy).

Fr.13

Utwór napisany po katastrofie okrętu, w której wraz z innymi rodakami zginął
szwagier Archilocha (informacja pochodząca z innych źródeł antycznych).

w. l Perykles adresat utworu z otoczenia poety, osoba bliżej nie znana.




Antologia

Lek nam dali bogowie: zdolność mężnego przetrwania.
Los to jednych pognębia, to drugich. Tym razem przeciwko

Nam się obrócił i ranę krwawą opłakać musimy,
A za chwilę już innych dopadnie. Zbierzcie więc siły,
10 Aby ten smutek niemęski z serca czym prędzej wypędzić.

Przełożył Jerzy Danielewicz

14

Ajsymidesie, kto martwi się ludu opinią złośliwą,
Ten niewiele uroczych chwil ma w życiu przed sobą.

Przełożył Jerzy Danielewicz

19

Nie dbam zupełnie o skarby Gygesa,
Obca mi zawiść, bogom nie zazdroszczę,
Ani nie pragnę posiąść wielkiej władzy
I tak to wszystko z dala od mych oczu!

Przełożył Jerzy Danielemci

21

Ta wyspa niczym ośli grzbiet wygięta
Pod lasu dziką gęstwą sterczy.

Przełożył Jerzy Damelemci

Fr. 14

w. l Ajsymides osoba bliżej nie znana.

Fr. 19

w. l Gyges przysłowiowo bogaty król Lidii, panujący w latach 687-652 p.n.e.

Fr. 21 ,M

w. l wyspa Thasos.

^

Archiloch

22

To miejsce nie jest piękne ani miłe,
Ni tak urocze, jak Sirisu brzegi.

Przełożył Jerzy Danielewicz

23

..... a ja jej na to tak odrzekłem:

"Kobieto, nie bój się ludzkich języków
I nie drzyj z lęku; a co do [tej nocy],
Sam się tym zajmę. Więc rozchmurz swe serce.
5 Do tego stopnia, sądzisz, cierpię nędzę?
Podłym zapewne się tobie wydałem:

Takim nie jestem, z takich nie pochodzę!
Ja umiem kochać tego, który kocha,
A nienawidzić i [szkalować] wroga,

10 Jak mrówka prawdę ta bajka powiada.
To miasto, [które] u stóp twoich leży,
[Nie] padło [nigdy] łupem mężów, ty zaś
Włócznią je wzięłaś i zyskałaś sławę.
Panuj w nim sobie i zostań [tyranem]:

15 Doprawdy wielu będzie ci zazdrościć".

Przełożył Jerzy Danielewicz

Fr.22

w. 2 Siris rzeka w Italii, wpływająca do Zatoki Tarentyńskiej; teren
skolonizo-
wany przez Greków.

Fr. 23

W oryg. w. 8-22. Tłumaczenie tego niezwykle dyskusyjnego fragmentu (według
Propozycji uzupełnień Westa) jest zarazem jego interpretacją. Metaforyczne
rozumienie
tiasta zaproponował pierwszy F. R. Adrados ("Parola del Passato" 11, 1956, s.
40).

w. 2 Kobieto o adresatce przemowy nic bliższego nie wiemy.

w. 10 Jak mrówka w jednej z bajek Ezopa (176 Hausrath) wdzięczna za
"oznaną pomoc mrówka ratuje gołębia kąsając w stopę łowcę ptaków.




156

Antologia

25

[Niejednolita] natura człowieka,
Każdy czym innym serce swoje cieszy:

[Dla] Melesa[ndra najważniejszy] członek,
A dla pasterza Fal[ang]iosa [krocze].
5 Prócz mnie ci [o tym żaden] wieszcz nie mówił.
Zeus, ojciec bogów z Olimpu, mi przecież
Dał [ojca], który dobrze współżył z ludźmi:

Nawet Eurymas by go nie oczernił.

Przełoży! Jerzy Danielemcz

30

Gałązką mirtu, którą miała w dłoni,
I pięknym kwiatem róży się cieszyła.

31

jej włosy

Okryły cieniem plecy i ramiona.

Fr.25

W oryg. w. 40 nn. Zachowany na papirusie początkowy urywek utworu zaczyna
się ogólną maksymą, po której następuje utrzymana w tonie żartobliwym partia
ilustracyjna. W wersach 3-4 sięga poeta prawdopodobnie po przykład z
najbliższego
otoczenia, co musiało potęgować efekt satyryczno-komiczny.

w. 4 Ponieważ phalangion znaczy Jadowity pająk", "tarantula", być może za
F. Lasserrem i A. Bonnardem (Archiloque, Fragments, Paris 1958, s. 13) nie
należałoby
tu dopatrywać się imienia własnego Falangios, lecz rzeczownika pospolitego i
tłuma-
czyć wers na przykład "A dla pasterza jak walczyć z pająkiem".

w. 8 Eurymas wieszczek znany z epizodu z Dioskurami. Obmawiał Połydeuke-
sa przed Kastorem; gdy ten opowiedział wszystko swemu bratu, Połydeukes, świetny
bokser, dał Eurymasowi solidną nauczkę.

Fr. 30-31

Według źródła antycznego jest to opis hetery. Mirt i róża były poświęcone bogu"

miłości. Afrodycie.

^
Archiloch

34

t57

Za darmo całkiem cię nie "przewieziemy".

35

Buhaja mamy w domu: niestrudzony,
W robocie biegły, szyję wznosi dumnie.

36

Pod murem w cieniu zespoleni legli.

41

...... wstrząsana rozkoszą

Jak zimorodek bijący skrzydłami,
Gdy na sterczącej wyląduje skale.

48

[Przywiodła] niańka; piersi ich i włosy
Pachniały: starzec płonąć byłby gotów.

93a

............. Pizystrata syn ...........

mężów ......... flet i lirę ......... na wyspę

Thasos zabrał wioząc w darze dla psów trackich szczere złoto,

Fr. 34-36

Fragmenty odnoszą się prawdopodobnie do swobodnego trybu żyda córek
Lykambesa, choć pierwsze dwa z nich mogłyby mieć inne analogie (na przykład fr.
34
w micie o Nessosie, Centuarze zabitym przez Heraklesa za znieważenie przewożonej
Przez rzekę Dejaniry). Z tym samym tematem łączą się zapewne fr. 41 i 48.

Fr.48

W oryg. w. 5-6.

Fr. 93a

W oryg. w. 4-7. Mowa o synu Pizystrata z Paros, który spełniając państwową
^"Ję w Tracji dopuścił się niecnego postępku (po załatwieniu opłaconej sprawy
żabi}

raków i odebrał wręczone im złoto). Fragment pochodzi z inskrypcji Mnesiepesa
(Podobnie fr. 94 i 96).

158

Antologia
po to, by dla swego zysku kłopot wszystkim ziomkom sprawić.

Przełożył Jerzy Danielewicz

94

.................... a życzliwa im Atena,

Córa Zeusa huczącego gromem, stała przy nich w bitwie,
Sama serca zagrzewając ludu z ziemi opłakanej
......... w owym dniu ...........

5........... bo ustąpił z tak wielkiego szmalu ziemi

.................... ale ź woli bóstw Olimpu.

Przełoży! Jerzy Dwiielewicz

96

......... Glauku, któryż z bogów tobie

Myśli i uczucia wszczepił...............

Zechciej wspomnieć o tej ziemi...........

Poważywszy się na czyny niesłychane ........

5 ........... powaliłeś włócznią .......

Przehźyl Jerzy Damelewicz

101

Siedmiu bowiem padło trupem

tych, co dopaść się udało,
A po bitwie nas zabójców

namnożyły się tysiące.

Przelały! Jerzy Damelewicz

Fr. 94

Cytat z inskrypcji, opisujący zwycięstwo Paryjczyków nad mieszkańcami wyspy
Naksos.

Fr.96

w. l Glaukos syn Lcptinesa, przyjaciel Archilocha, wymieniany w kilku
utworach.

Fr. 101

W oryg. w. 1-2. Ironiczna aluzja do nic znanego bliżej epizodu wojennego,
w którym uczestniczyli ziomkowie Archilocha.

'^
Archiloch

102

Na Thasos bieda z całej Grecji się skupiła.

Przehźyl Jeny DwiWewicz

105

Glauku, popatrz: głębie morza

już wzburzoną biją falą,
A gyrejskie szczyty w dali

otoczyła kłębem chmura.
5 To znak sztormu! Lęk straszliwy
nagle się do serca wkrada.

159

Przeloty! Jerzy DcmieUwIcz

107

Wielu z nich tam mam nadzieję

spali Syriusz gorącymi
Z góry rażąc promieniami.

Przeloty! Jeny Dwiielewicz

108

Usłysz, władco Hefajstosie,

mą modlitwę, sprzymierzeńcem

Fr. 105

W oryg. w. 1-13. Utwór rozumiany w starożytności alegorycznie, możliwa jest
Jednak interpretacja dosłowna.

w. 3 gyrejskie szczyty położone prawdopodobnie na południowym cyplu
^yspy Tenos (widocznym z Paros).
Fr. 107
W oryg. w. 1-2.
w. l Wielu z nich mowa o wrogach.

w. 2 Syriusz najjaśniejsza gwiazda nieba z gwiazdozbioru Psa Wielkiego; Psią
Gwiazdę (lać. Canicula) wiąże się często z upałami w okresie jej widnienia na
niebie

(kanikułą).

Fr. 108

W oryg. w. 1-2. Modlitwa do Hefajstosa, boga sztuki kowalskiej i wszelkiego
^emiosła.

160

Antologia

Bądź życzliwym! Użycz szczodrze,
czego zwykle nam użyczasz.

Przełożył Jeny Danielewicz

109

O ziomkowie, wy bezdomni,
wysłuchajcie mojej mowy!

Przeloiyt Jerzy Dmiekwicz

111

Młodym w serca wlej odwagę.

A zwycięstwo w rękach bogów!

Przełożył Jerzy Damelewicz

114

Mnie się wcale nie podoba

wódz wysoki, który w marszu
Umie wielkie kroki stawiać,

dumny z loków, wygolony;

5 Niech on nawet będzie mały,

niech ma nogi jak kabłąki,
Byle tylko kroczył pewniej

serce pełne miał odwagi!

Przełożył Jerzy Damelewicz

Fr. 109

w. l ziomkowie [...] bezdomni sytuacja bliżej nie znana; znaczenie użytego
w oryginale przymiotnika sugeruje, iż mowa tu o rolnikach, którzy podczas wojny
schronili się w murach oblężonego miasta.

Fr. 114

W oryg. w. 1-4.

Archiloch

115

Leofilos teraz rządzi,

Leofila nastał czas,
W Leofila ręku wszystko,

Leofila słuchać masz.

116

Zostaw Paros i te figi,

przestań żywot wieść rybaka.

118

Gdybym mógł chociażby dotknąć
ręki mojej Neobule!

120

Umiem władcy Dionizosa

piękne pieśni dytyramby
Intonować, kiedy wino

niczym piorun mnie porazi.

121

Sam zacząłem przy aulosu

dźwiękach pean rodem z Lesbos.

161

Fr.115
W oryg. w. 1-2.

w. l. Leofilos "Przyjaciel ludu", postać skądinąd nie znana, być może jakiś
Wczesny tyran. W oryginale imię bohatera odmieniane jest w kolejnych przypadkach
(figura retoryczna zwana polyptoton).

Fr.116

Bieda mieszkańców Paros była główną przyczyną wyprawy kolonizacyjnej na

Thasos.

Pr. 120

W oryg. w. 1-2. Por. s. 41 n.

Fr. 121

Por. s. 40 n.

Liryka starożytnej Grecji

162

Antologia

122

Nie ma rzeczy niemożliwych próżno pod przysięgą przeczyć,
Nic zadziwić nas nie zdoła, odkąd ojciec bóstw Olimpu,
Zeus, południe w noc zamienił zasłoniwszy tarczę słońca,
Gdy jaśniało pełnią blasku. Ludzi chwycił lęk śmiertelny.
Z tej przyczyny już wszystkiemu dadzą wiarę i wszystkiego
Są gotowi się spodziewać. Niechaj nikt z was się nie zdziwi,
Kiedy nagle miast delfinów w wód głębinie ujrzy zwierza,
Który od stałego lądu wolał fale rozhukane,
Lub na odwrót gdy delfiny zauważy w górskich lasach.




Przełożył Jerzy Danielewicz

125

Jak spragniony pragnie picia,
tak do walki rwę się z tobą.

Przełożył Jvsy SwririewKi

126

Jedno umiem znakomicie:

Krzywdzicielom mym w odwecie
Odpowiedzieć strasznym złem.

Przełożył Jerzy Damelewicz

128

Serce, serce zatrwożone

beznadziejnym trosk bezmiarem,

Fr. 122

Nawiązanie do zaćmienia słońca z 6 IV 648 r. p.n.e. Motyw odwrócenia porządku
natury (jedna z form tzw. adynata wyliczania rzeczy niemożliwych) stal się
popular-
nym toposem poezji antycznej.

Fr. 126

W oryg. w. 1-2.

Fr. 128

W oryg. w. 1-7. Apostrofa do własnego serca znana była już Homerowi. Utwór
powtarza myśl fr. 13.

10

\

Arehiloch

Wskrześ odwagę, odpędź wrogów

prąc do przodu własną piersią,
Przed zasadzką broń się z bliska,

stojąc w miejscu niewzruszenie.
Gdyś zwycięzcą przed wszystkimi

nie okazuj swojej pychy,
Gdy ulegniesz nie zalewaj

łzami podłóg w swoim domu.
Ciesz się szczęściem, martw strapieniem,

ale w miarę! Znaj prawidła,
Które rządzą biegiem życia.

Przehzyl Jerzy Dmiełtwicz

130

10

Wszystko jest dla bogów proste:

nieraz ludziom, co w rozpaczy
Na tej czarnej leżą ziemi,

z dna nieszczęścia powstać każą,
5 Kiedy indziej tych, co kroczyć

pewną stopą się zdawali,
Powalają: ogrom nieszczęść

wtedy nagle ich przygniata.
Z braku chleba w obłąkaniu
po szerokim świecie błądzą.

Przełożył Jerzy Danielewicz

131

Taki nastrój mają ludzie,

Glauku, synu Leptinesa.
Jaki dzień im Zeus przyniesie.

Przełożył Jerzy Damelewicz

Fr. 130

W oryg. w. 1-5.

Fr. 131

W oryg. w. 1-2.

164

Antologia

133

Nikt po śmierci czcią ni sławą

wśród swych ziomków się nie cieszy.
Żywi o żyjących względy

zabiegamy bez ustanku,
5 Co najgorsze zaś, zmarłemu
zawsze będzie przypisane.

Przełożył Jerzy Danitlewici

134

Bo nie godzi się z umarłych naigrawać.

168

Rozkoszy synu, Charilaosie,

śmiesznego coś ci powiem,
Z przyjaciół wszystkich najulubieńszy,

ubawisz się słuchając!

172

Ojczulku Lykambesie, co wpadło ci do głowy?

Kto rozum ci odebrał nagle?
Rozsądny byłeś dotąd, a teraz pośmiewiskiem

Dla wszystkich w mieście już się stałeś.

Fr. 133
W oryg. w. 1-3. Polemika z homeryckim poglądem o trwałości sławy pośmiertnej

bohaterów.

Fr. 168

w. l Rozkoszy synu w oryginale "mówiące" imię patronimiczne Erasmonides.

Fr. 172, 173, 174, 176, 177

Wymienione fragmenty należały prawdopodobnie do dłuższego utworu epody'
nego. Zaczynał się on od drwiącego apelu do Lykambesa i zarzutów pod jego
adresem
(por. s. 54); część ilustracyjną wypełniała znana z wersji Ezopowej bajka o
lisie i orte
którzy byli przyjaciółmi do czasu, gdy orzeł porwał lisie szczenięta, by
nakarmić nio11
swe młode. Lis, bezsilny wobec mieszkającego wysoko orła, mógł tylko przeklina0
i prosić bogów o zemstę. Prośba została wysłuchana: orzeł spalił niechcący
własne
młode w gnieździe, ukradłszy z ołtarza tlące się mięso ofiarne.

Archiloch 165

173

Przysięgę wielką, daną
na stół i sól, złamałeś.

174

Pośród ludzi krąży sobie pewna bajka
O tym, jak to lis i orzeł się zbratali.

176

Czy widzisz, gdzie się wznosi ta wysoka skała,

Głazami najeżona i urwista?
Na niej sobie on siedzi, twoim gniewem gardzi.

177

O Zeusie, ojcze Zeusie, ty nad niebem władasz

I ludzkim się przyglądasz czynom,
Nikczemnym i godziwym; masz też w swojej pieczy

I gwałt, i prawo pośród zwierząt.

184

....... w jednej ręce niosła wodę,

Knując podstęp, w drugiej ogień.




Fr. 173

w. 2 Potwierdzona przysięgą "na stół i sól" umowa między zasiadającymi do
jednego stołu miała szczególną wagę. Istniało przysłowie: "Nie wykraczaj przeciw
soli

' stołowi".

Fr. 184

Nie wiemy nic bliższego o bohaterce w ten sposób charakteryzowanej przez
Archilocha.

166

Antologia

185

Herolda synu, bajkę pewną wam opowiem,

To laska z szyfrem będzie smutnym!
Gdy małpa odłączywszy się od innych zwierząt

Samotnie sobie wędrowała
5 Bezdrożem, lis jej drogę nagle zaszedł chytry,

Któremu nie brak było sprytu.

Przełożył Jerzy Danitlmicz

188 + Pap. Co/on. 7511 fr. 2

Przestała kwitnąć jak kwiat delikatna

Twa skóra zmarszczek siecią zryta,
Zła starość ciągle ją wysusza.

Z miłego liczka znikł czar pożądania.
Doprawdy wiele cię podmuchów

Zimowych wichrów owiewać musiało.

Przeleży! Jerzy Domelewicz

189

Węgorzy ślepych przygarnęłaś wiele.

Fr. 185

Początek epodu, w którym niejakiemu Kerykidesowi ("synowi herolda") przepo-
wiada się los małpy z bajki o małpie i lisie: małpa zatańczyła przed
zwierzętami, za co
wybrały ją swoim królem. Zawistny lis zwabił ją do pułapki i wyśmiał.

w. 2 laska z szyfrem (w oryg. skytale laska, kij) wręczana posłańcom jako
znak indentyfikacyjny (np. po przełamaniu na pół gdy drugą połówkę miał
adresat)
lub zawierająca zakodowaną informację. Por. artykuł S. West, Archilochus'
messas^
- stick, "Tnę Ciassical Quarterly" 38, 1988, s. 42-48.

Fr. 188 + Pap. Colom. 7511 fr. 2.

Por. s. 64.

Fr. 189-190

Oba fragmenty zawierają dwuznaczniki o wymowie seksualnej.

^

Archiloch

190

e, ........... [zwędrowałemJ .

Też te spadziste górskie parowy,
jak za młodu pełen krzepy.

191

Taka się żądza pod serce mi wbiła

I otoczyła mrokiem oczy,
A z piersi wszelką łagodność wydarła.

193

Złamany żądzą przemożną
Leżę jak martwy i ból mnie przez bogów zesłany
Do szpiku kości przeszywa.

196

Żądza mnie bierze w swe jarzmo, mój druhu,
Co całe dało obezwładnia.

197

Ojcze Zeusie, ja małżeństwa
nie zakosztowałem nigdy.

201

Lis wiele rzeczy umie,

jeż jedną za to wielką.

205
Pachnidła rzucić wreszcie mogłabyś, starucho.

Fr. 201

Dalszy przykład charakterystycznej dla Archilocha metody porównań ze światem

^ierzęcym.

168

Antologia

206

Masywna w kostkach, wstręt budząca baba.

322

Ku czci Demeter cnej i Kory,
Szanując ludu zgromadzenie...

324

Tenella

Zwycięstwo! Witaj, władco Heraklesie!
"' ; Tenella, zwycięstwo!

Witajcie z lolajem, obaj oszczepnicy!
5 Tenella
Zwycięstwo! Witaj, władco Heraklesie!

; Przetozyl Jerzy Dimiekmcz

Fr. 322

Początek przypisywanej Arehilochowi pieśni przeznaczonej na uroczystość kul-
tową ku czci bogiń wegetacji i urodzaju Demeter i jej córki Kory (por. s. 60).

Fr. 324

Archaiczna pieśń na cześć herosa Heraklesa i jego towarzysza woźnicy lolaosa,

prawzór epinikionu, śpiewany w Olimpii zastępczo dla uczczenia zwycięzców, dla
których nie było specjalnego, zamówionego u poety utworu (por. s. 46). Autorstwo
Archilocha jest kwestionowane; podobnie dyskusyjne są rozmiary przekazanej
jedyni6
pośrednio pieśni (West ogranicza całość do trzech podstawowych elementów).

Alkman

......... i doznali nieszczęść

Niezapomnianych ci, co zło uknuli;

Istnieje zemsta bogów.

Ten szczęśliwy, kto z sercem radosnym
5 Dni swoje snuje do końca

Bez łez. Lecz ja w pieśni mej sławię

Blask Agido. Patrzę na nią

Jak na słońce, które dla nas

Wzywa na świadka Agido.
10 Mnie jednak ani jej chwalić, ni ganić

Nie pozwala słynna chóru przodowniczka,

Bo sama tak resztę przyćmiewać się zdaje,

Jak gdyby między bydłem na pastwisku

Ktoś ognistego postawił rumaka,
15 Nagród zdobywcę o grzmiących kopytach

Wprost ze snów, co wśród skalnych załomów się czają.

Czy nie widzisz? To wierzchowiec

Enecki; a znów grzywa

O Alkmanie zob. s. 65-68.

Numeracja i przekład fragmentów Alkmana według wydania: Poetae melici
Graeci, ed. D. L. Page, Oxford 1962 (w dalszym ciągu cytowanego: PMG Page).
Wszystkie fragmenty Alkmana przełożył Jerzy Danielewicz.

Fr. l

W oryg. w. 34-102. Uwagi ogólne na temat utworu por. s. 65 nn.

w. 17-18 wierzchowiec enecki Enetowie (Wenetowie), zamieszkujący północne
wybrzeże Adriatyku, byli znanymi hodowcami koni; określenie więc jest pochlebne,
choć nie wiemy, jaką konkretnie cechę Agidy poeta w ten sposób wychwala.

170

Antologia

Tej oto mej towarzyszki
20 Hagesichory rozkwita

Tak jak złoto najszczersze

I twarz jej srebrem jaśnieje...

Cóż o tym mówić ci więcej?

Spójrz: oto ona Hagesichora!
25 Agido, druga po niej, wespół

Pobiegnie kolaksajski rumak przy ibeńskim.

Bo Plejady zwiastunki poranka

Wynosząc na niebo Syriusza

Wdają się w walkę pośród boskiej nocy
30 Z nami pług niosącymi w ofierze.

Bo ani tyle purpury

Nie mamy dla obrony,

Ni węża misternej roboty

Całego ze złota, ni modnej przepaski
35 Lidyjskiej, w której dziewczętom

Ciemnookim tak bardzo do twarzy;

Ani ty, Nanno, co piękne masz włosy,

Ani nawet ty, bogom podobna Areto,

w. 26 kolaksajski rumak przy ibeńskim czyli rumak scytyjski (jeden z królów
Scytii nazywał się Kolaksais) przy lidyjskim (Ibenowie to lud celtycki
zamieszkały
w Lidii). Obie rasy koni były wysoko cenione, lecz w bezpośrednim porównaniu
pierwszeństwo przyznawano rumakom ibeńskim.

w. 27 Plejady nazwa chóru rywalizującego z wykonawczyniami omawianej
pieśni (według innych rzeczywiste gwiazdy).

w. 27-30 Sens urywka jest zdaniem G. F. Gianottiego (H canto dei Greci: An-
tologia delia lwica, Torino '1978, s. 278) następujący: Plejady, zwiastujące
poranek jak
ich imienniczki gwiazdy wynoszą na niebo (a następnie zabierają ze sobą poza
horyzont) Syriusza gwiazdę poranną z tej samej konstelacji; kres nocy jest
zarazem
kresem uroczystości składania ofiar, stąd postępując w wyżej nakreślony sposób
"wdają się w walkę" z rywalizującym zespołem. Powyższa interpretacja, bardzo
inte-
resująca w pierwszej swej części, nie przynosi jednak rozwiązania problemu
związku
między wyjaśnianym tu zdaniem a strofą następną, nurtującego badaczy i komen-
tatorów pieśni. Rozwiązanie wydaje się proste: światło dnia wprowadza nowy
element
współzawodnictwa strój, a pod tym względem dziewczęta z grupy Alkmana ustępuj?
rywalkom.

w. 33 wąż chodzi o bransoletę tego kształtu.

w. 34-35 przepaska lidyjska Lidia, a zwłaszcza jej stolica Sardes, była ośrod-
kiem mody kobiecej.

Alkman 171

Ani ty, Sylakido czy Kleesisero,
40 Nie pójdziesz do Ajnesimbroty

Błagając: "Niech Astafis do mnie się przekona,
Niech spojrzy też na mnie Filylla
I Damareta wdzięczna, wraz z nią lanthemis",
Lecz dręczy mnie urok Hagesichory.

45 Nie ma bowiem tu u nas

Smukłonogiej Hagesichory:

Trwając u boku Agido

Uroczystość naszą chwali.

Wysłuchajcie ich [modłów], bogowie,
50 Do bogów przecież należy

Próśb spełnienie. Przewodniczko,

Rzec mogę: ja sama dziewczyna

Na próżno huczę jak sowa spod stropu,

A pragnę najbardziej Aotis-Jutrzence
55 Podobać się, bowiem jest trudów

Naszych ukoicielką,

Natomiast dzięki Hagesichorze

Pokojem zwycięskie się cieszą dziewczyny.

[Jak] prawoskrzydły koń wyścigowy
60 [Umiem sterować na zakręcie wozem],
Sternika zaś i na okręcie

w. 40 Ajnesimbrota prawdopodobnie osoba umiejąca czarami ściągnąć miłość
na życzenie zakochanych bez wzajemności dziewcząt. Sens: w zgubnym świetle dnia
nie
wystarczy piękność Narmo, Arety, Sylakidy i KIeesisery. Wystrojone gorzej niż
rywalki
nie mają szans w ubieganiu się o uczucia Astafis, Filylli, Damarety i lanthemis.

w. 45-46 Wzmianka o miłości przypomina chórowi dziewcząt o nieobecności
najpiękniejszej z ich grona Hagesichory.

w. 52-58 Kolejny wyraz skromności chóru dziewcząt, które catą zasługę (przewi-
dując mimo wszystko zwycięstwo) przypisują swej przewodniczce Hagesicho-
rze.

w. 54 Aotis przypuszczalnie bogini jutrzenki.

w. 55 trudów mowa chyba o trudach konkursu.

w. 59 prawoskrzydly koń wyścigowy przy skręcaniu w lewo w wypadku
^orozaprzęgu szczególna rola przypadała prawoskrzydłemu koniowi, który musiał
^ olbrzymim wysiłkiem narzucić swoje tempo i kąt skręcania, w ten sposób niejako
sterując" rydwanem. W wypadku chóru rolę tę sprawuje Hagesichora.

172 Antologia

Najbardziej słuchać należy.
Chociaż nie jest od Syren

Bieglejsza w śpiewie boginie to przecież
65 Jednak zamiast jedenastu
Dziewcząt dziesiątka ta śpiewa,
Tak jak łabędź nad nurtem Ksanthosu;

A ona ślicznymi, jasnymi włosami...

Przdołyl Jazy Danielewicz

......... w czci najwyższej u bogów i ludzi,

W zbudowanym przez bogów pałacu,

[nieśmiertelni], mieszkają [pod ziemią]
Poskramiacze pędzących rumaków,
i Polideukes przesławny i Kastor,
Jeźdźcy w sztuce swej biegli.

Pruhźyl Jerzy Danielewicz

[Przybądźcie, Muzy] olimpijskie: serce
Me [tęskni za nową już] pieśnią.

w. 63 Syreny nimfy morskie o przysłowiowo pięknym głosie. Czarującym
śpiewem zwabiały przepływających żeglarzy i doprowadzały do katastrofy okrętu.

w. 65-66 Powody komplikacji "ilościowych" trudne do wyjaśnienia.

w. 67 Śpiew łabędzia nie ma znaczenia naszego "łabędziego śpiewu"; zdaniem
tym podkreśla się po prostu piękno dziewczęcych głosów; Ksanthos rzeka w Likii
lub Troadzie.

Fr.2

W oryg. w. 4-7.

w. 5 Polideukes i Kastor czyli Dioskurowie ("Synowie Zeusa"), bracia-bliż-
niacy. Kastor był słynnym poskramiaczem koni, Polideukes pięściarzem. Gdy
Kastor, który nie był obdarzony nieśmiertelnością, poległ w walce, Polideukes
ubłagał
ojca, by nie rozdzielał go z bratem. Zeus spełnił prośbę i odtąd bracia obaj
razem
spędzali kolejno jeden dzień w niebie jako gwiazdy w konstelacji Bliźniąt, a
jeden dzień
żyli.

Pr. 3

W oryg. w. 1-10, 62-75, 79-81.

Alkman l

[Znów pragnę] usłyszeć,

Jak głosy [dziewczęce]
5 Hymn piękny [ku] niebu poniosą.

[Pieśń czarująca]

[Sen] słodki spędzi spod powiek,

Mnie zaś pragnienie w zawody pójść każe.

[W mig] jasne me włosy rozwichrzę
10 [Gdy] stopy młodzieńcze [wybiją rytm tańca].

[...]

. i pożądaniem, które obezwładnia,

Od snu i śmierci bardziej rozkleja spojrzenia;

A nie na próżno jest ona słodka.

Astymelojsa słowem mi nie odpowiada,
15 Lecz wieńcem przystrojona

Niczym gwiazda z błyszczącego

Nieboskłonu spadająca,

Lub świeży pęd złocisty, lub puch delikatny

20 ........... smukłymi przemknęła stopami.

...... wdzięk cypryjski wilgocią

Na włosach dziewcząt się kładzie.

...... Astymelojsa wśród tłumu

[Stąpa] wzbudzając westchnienia powszechne.

[...]

.... gdyby może ... darzyła uczuciem,

25 Podeszła bliżej i rękę ujęła młodzieńczą,

Jak błagalnica nagle do stóp bym jej padła.

Przelozyl Jerzy Dalwlewicz

14a

Muzo, dźwięczna Muzo, co pieśni znasz wiele,
Śpiewaczko wieczna, podaj ton dziewczętom,
By zaśpiewały pieśń nową.

Przelozyl Jerzy Danielewicz

w. 14 i 23 Astymelojsa bliżej nie znana piękność z otoczenia Alkmana.

174

Antologia

16

Nie był on gburem nieokrzesanym,
Nie był niezdarą ani spryciarzem,
Rodu z Tesalii też nie wywodził,
Nie był pasterzem spod Erysiche,
5 Lecz z wysokiego przybył tu Sardes.

Przełoży! Jerzy Amfebwfet




17

I kiedyś tobie dam kocioł trójnożny,

W którym zgromadzisz [mnóstwo wszelkich potraw],

Jeszcze nie tknięty przez ogień, a wkrótce

Pełen grochówki, jaką ten obżartuch

Alkman na ciepło lubi jeść jesienią,

Bo on nie jada jakichś smakołyków,

Lecz zwykłych potraw, tak jak ludzie prości,

Pragnie.

Przehzyt Jerzy Damelewicz

19

Siedem sof i tyleż stołów
Zastawionych chlebami z makiem,
I ciastkami z lnu i sezamu,
A wśród dzbanów miodowniki.

Przehzyl Jerzy Damelmlcz

Fr. 16

Niektórzy wnioskują na podstawie tego fragmentu o lidyjskim pochodzeniu poety
(wzmianka o Sardes), wyrwany z kontekstu urywek nie może jednak stanowić dowodu.

w. 3-4 Położona na północy Grecji Tesalia uchodziła za krainę zacofaną, podob-
nie Akarnania w Grecji środkowej (w niej leży miasto Erysiche).

Fr. 17

Elementy "gastronomiczne" w utworze mają zapewne sens metaforyczny (potra-
wa = pieśń poetycka).

w. l kocioł trójnożny umieszczony w trójnożnej podstawie z obręczą do
nałożenia naczynia lub bezpośrednio połączony z trzema nóżkami. Trójnóg, służący
najczęściej do grzania wody i przechowywania wina, był częstą nagrodą dla
zwycięzców
w konkursach poetyckich oraz darem wotywnym dla bogów (zwłaszcza Apollona).

Alkman

20

Trzy pory roku [bóg] ustanowił:

Lato i zimę, wreszcie trzecią jesień.
I jeszcze czwartą wiosnę, kiedy wszystko
Rozkwita, ale do syta się najeść
Nie można.

175

Przelozyi Jerzy Dwuelmicz

26

Dziewczęta słodkim obdarzone głosem,

co święte pieśni śpiewacie,
Już nieść mnie nie chcą kolana. Ach, żeby,

żeby tak być zimorodkiem,
5 Co wśród samiczek ku grzywom bałwanów

nieustraszony ulata
Ptak święty, barwy skłębionego morza.

Przehfyl Jerzy Danielewicz

27

Muzo Kalliope, córko Zeusowa, rozpocznij

Tę pieśń uroczą, czaru miłosnej tęsknoty

Użycz hymnowi, wdziękiem niechaj chór olśniewa!

Fr.26

W oryg. w. 1-4. O zimorodkach opowiadano w starożytności wiele bajek, zwłasz-
cza o wzajemnej miłości tych żyjących parami ptaków; starego i słabego samczyka
miały
samiczki unosić na własnych skrzydłach.

w. 7 Ptak święty wierzono, że na pół bajkowe i tajemnicze zimorodki zakładały
zimą gniazda na morzu, które wówczas uciszało się (Symonides nazywa ten okres
"świętą
Porą").

Fr.27

Kalliope, uznawana za najstarszą i najdostojniejszą z Muz, nie jest tu jeszcze
Muzą
Poezji epickiej; ważniejszy jest jej związek z pięknym głosem i pieśnią, tkwiący
w etymo-
logu imienia (Kalliope znaczy "Pięknogłosa"),

176

Antologia

29

...... ja będę śpiewała

Od Zeusa pieśń zaczynając.

38

Ile nas tylko jest dziewcząt, wszystkie
Chwalimy tego, co nam przygrywa
Na swej kitarze.

39

Melodię i słowa tej pieśni

Wynalazł Alkman: głosowi kuropatw

Kształt ludzkiej nadał on mowy.

40

Znam melodie ptasich śpiewów,
Znam je wszystkie.

45

Niechaj korowód mój się spodoba
Zeusa domowi i tobie, panie.

55

Cypr ulubiony rzuciwszy
I Pafos morzem oblaną
[Przybądź tu do nas, o pani],

Fr.29

Rozpoczynanie pieśni wzmianką o Zeusie było zwyczajem rytualnym, a stare
wezwanie: "Zacznijmy od Zeusa" powtarza się u. różnych autorów greckich (stąd
łac. ab
lwe principium "początek od Jowisza").

Fr. 39

Jedna z najstarszych w kulturze greckiej refleksji nad poezją, wiążącą twórczość
poetycką z obserwacją i naśladowaniem świata natury.

Fr.55

w. 1-2 Cypr (Kypros) wyspa we wschodniej części Morza Śródziemnego, według
legendy związana z narodzinami Afrodyty (stąd jej przydomek Kipryda). W mieście
Pafos, położonym na wybrzeżu tej wyspy, znajdowała się wspaniała świątynia
bogini.




:man 177

56

Często na górskich szczytach, gdy bogowie
Radowali się świętem wśród blasku pochodni,
Do dzbana złotego, wielkiego jak skopek
Pasterze takie miewają
Wlewałaś mleko lwicy własnymi rękoma
I dla Hermesa bryły wyrabiałaś sera.

Przełożył Jeny Dwiiehwtcz

58

To nie wina Afrodyty
Dziki Eros sobie igra niczym chłopiec,

Gdy z cibory kwiatów schodzi.
Tylko mi ich płatków wtedy nie dotykaj!

Przehuyl Jeny DanjffewJCz

59a

Znów słodki Eros za sprawą Kiprydy
W pierś mi się sączy i serce rozgrzewa.

Fr.56

Opis orgiastycznego korowodu nocnego na cześć Dionizosa. Wierzono, że uczest-
niczące w nim bakchantki (tu jakaś boska lub półboska istota) obdarzone były
nad-
zwyczajnymi zdolnościami ujarzmiania dzikich zwierząt; ich mięso (czy mleko)
dodawało
im mocy.

Fr.58

W oryg. w. 1-2.

w. 3 cibwa roślina używana do splatania wieńców (por. fr. 60).

Fr.59a

w. l Kipryda pór. objaśnienie do fr. 55.

12 Liryka starożytnej Grecji

178

Antologia

59b

Ten dar Muz słodkich nam jasnowłosa
Megalostrata, boska dziewczyna,
Dziś ukazała.

60

Do ciebie również się modlę, gdy noszę
Ten wieniec z bluszczu
I miłej cibory uwity.

81

Ojcze Zeusie, oby on tak
mógł małżonkiem moim zostać...

82

Rzuciwszy zajęcia pierzchnęły dziewczęta,
Jak ptaki gdy jastrząb nad nimi zawiśnie.

89

W sen zapadły szczyty gór i jary,
Wzgórza, wąwozy i zwierzyna wszelka,
Żyjąca z płodów żywicielki ziemi,
Ród pszczół i drapieżcy w górskich legowiskach,
i I bestie w głębinach złowrogiego morza,
Szerokoskrzydłe usnęły ptaki.

Pndoiyl Jeny Dwwtewcz

Fr. 59b

2 Megalostrata według autora z In w. n.e, Atenajosa (Sofiści przy uczcie Xli'
6000 poetka, do której Alkman żywił namiętne uczucie.

Alkman

90

Góra Ripas pokryta drzewami
Pierś czarnej nocy...

98

Na ucztach, przy wspólnym posiłku
Wśród biesiadników wszcząć pean wypada.

116

Ból mnie ogarnia, okrutny demonie.

123

Sąsiad skarbem dla sąsiada.

125

Doświadczenie początkiem nauki.

Fr.90

Górę Ripas lokalizowano na dalekiej północy w baśniowym kraju Hyperborej-

czyków. Według dawnej legendy za tą górą zawracał rydwan słoneczny z zachodu na
Wschęd.

Fr. 116
w. l demon (dajnwn) bóstwo rządzące przeznaczeniem jednostek.




Safona

O Afrodyto, nieśmiertelna pani,
Zwodnicza córko Zeusa, co na tronie
Siedzisz kunsztownym, nie gnęb mego serca
Troskami, błagam,

5 Ale przyjdź tutaj, tak jak kiedyś z dala
Życzliwą byłaś mojemu wołaniu,
Kiedy dom ojca opuścić zechciałaś
Cały ze złota

Zaprzągłszy ptaki do rydwanu: piękne
lo I żwawe wróble ponad ziemią czarną
Mocno skrzydłami bijąc ciebie wiodły
Środkiem eteru.

Przybyły szybko; wtedy ty, o pani,
Z uśmiechem na swej nieśmiertelnej twarzy
15 Spytałaś, co znów mnie trapi i po cóż
Znowu cię wołam,

O Safonie zob. s. 68-72.

Numeracja i przekład fragmentów Safony i Alkajosa według wydania: Sappho et
Alcams. Fragmentu, ed. E.-M. Voigt, Amsterdam 1971.

Pieśń l

Omówienie utworu por. s. 69-71.

w. 10 wróble ptaki te kojarzono z Afrodytą ze względu na ich swawolność
i płodność.

w. 12 eter (ajther) tak określali Grecy górne warstwy powietrza.

Safona

I czego pragnę w sercu mym szalonym
Najbardziej: "Kogo mam znowu nakłonić
I twej miłości przywrócić, kto ciebie
20 Krzywdzi, Safono?

Jeśli dziś stroni, wnet cię będzie szukać,
Nie chce twych darów? Wnet sama je złoży!
Nie kocha teraz? Niebawem pokocha,
Nawet wbrew chęci".

25 Przybądź i teraz do mnie, od bolesnych
Trosk mnie uwolnij, czego tylko pragnie
Serce me, spełnij, i sama stań w walce
U mego boku.

Przehzyl Jerzy Danielewicz

Przyjdź do mnie z Krety, [do tego] przybytku
Przybądź świętego, gdzie gaj miłych tobie
Rośnie jabłoni i wonią kadzidła
Pachną ołtarze.

5 Tu chłodna woda pośród jabłoniowych
Gałązek szemrze, róże ogród cały
Okryły cieniem, z migoczących liści
Sen jak czar spływa.

Tu łąka, koni pastwisko, rozkwita
10 Kwiatami wiosny, a wiatry słodyczą
Tchną miodu ...............

Tutaj ........... weź, Kiprydo,

I do pucharów złotych delikatnie
15 Nektar zmieszany z radościami uczty
Nalej jak wino.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Pr.2

Hymn kletyczny (przyzywający) do Afrodyty por. s. 71-72.

182

Antologia

\

Safona

183

Sprawcie, [Kiprydo] wraz z Nereidami,
Ażeby brat mój tu cało powrócił,
I by się wszystko, czego w sercu pragnie,
W pełni ziściło.

5 Niech [wszystkie] dawne błędy swe odkupi
I [przyjaciołom] swoim sprawi radość
A [wrogom] przykrość: oby nikt nam więcej
[Smutku] nie przyniósł.

Niech swojej siostrze szacunku wśród ludzi
10 Zapragnie dodać, a od zmartwień przykrych

Przeloty! Jeny Danielmicz

16

Ci mówią: .jeźdźcy", tamci zaś "piechota",

Inni: "okręty na tej czarnej ziemi

Są najpiękniejsze", ja tymczasem mówię:

"To, co ktoś kocha".

5 Nadzwyczaj łatwo rzecz tę uzmysłowić
Można każdemu: piękna ponad miarę
Ludzką Helena najznakomitszego
Z wszystkich małżonka

Rzuciła, zbiegła przez morze do Troi,
10 Nie dbając wcale o drogich rodziców
Ani o dziecko odwiodła ją od nich
[Miłość przemożna].

15

Kiprydo, niech de bardzo przykrą znajdzie
Dońcha, niechaj nie chełpi się dumna,
Że po raz drugi żarem namiętności
Do niej zapłonął.

Przehzyl Jerzy Danwiewicz

Fr.5

Modlitwa do Afrodyty i Nereid o szczęśliwy powrót brata. Niesforny brat poetki,
Charaksos, stracił w Egipcie głowę dla hetery Dorichy ku rozpaczy rodziny i
radości
wrogów. Zwraca uwagę przemyślany dobór formalnych adresatów modlitwy. Afrodyta
czczona była jako bogini miłości (potrafiła więc uczucie rozpalić, ale i
ugasić), a jedno-
cześnie jako bóstwo dobrej żeglugi. W tej drugiej funkcji mogły ją wspierać
Nereidy,
nimfy morskie, córki bożka morskiego Nereusa. Pieśń, której faktycznym bohaterem
jest
brat Safony, można uznać za wczesny przykład propemptikonu (utworu pożegnalnego
dla osoby udającej się w drogę). Udało się zrekonstruować połowę tekstu: mało
czytelne
resztki drugiej połowy utworu nie nadają się do tłumaczenia.

Fr. 15

W oryg. w. 9-12. Urywek jeszcze jednej modlitwy do Afrodyty, tym razem prośba
o to, by brat, który widocznie wrócił na łono rodziny, nie zapalał znowu
uczuciem do
hetery z Egiptu.

....... lekko ...........

15 O Anaktorii mi dziś przypomniała,
Której tu nie ma.

Chód jej wolałabym ujrzeć powabny
I blask promienny jej młodzieńczej twarzy
Niż owe wozy lidyjskie i w pełnej
20 Zbroi piechotę.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Fr. 16

Credo życiowe i estetyczne Safony, oparte na uznaniu wartości subiektywnych.
Pierwsza strofka pieśni stanowi jeden z najstarszych przykładów figury zwanej
prae-
ambulum przytaczania paralelnych stwierdzeń, skontrastowanych z końcowym,
wyra-
żającym pogląd autora. Jest to jeden ze sposobów rozpoczęcia utworu i
sygnalizowania
jego tematyki w liryce antycznej. Pogląd wyrażony w strofie wstępnej ilustruje
poetka
przykładem mitologicznym dla "usankcjonowania" swych aktualnych przeżyć kolej-
nego, zasadniczego już tematu utworu.

w. 10-11 rodziców ... dziecko córką Heleny i Menelaosa była Hennione, rodzica-
mi bohaterki Leda i Tyndareos (właściwym ojcem był Zeus, który uwiódł Ledę
Przybrawszy postać łabędzia).

w. 19-20 wozy lidyjskie i... piechotę Lidia, kraj w środkowej części
zachodnich
wybrzeży Azji Mniejszej, słynęła z bogactwa i przepychu królów. Wojska lidyjskie
ok.
600 r. p.n.e. podbiły grecką Jonie.

184 Antologia

17

[Wysłuchaj mych błagań i ukaż się] przy mnie,
Dostojna Hero, [w swej wdzięcznej postaci],
Ty, którą obaj błagali Atrydzi,
Sławni królowie.

5 Gdy [wiele trudów] już mieli za sobą,
Najpierw pod Troją, [a potem na morzu],
Przybyli tutaj, [ale płynąć dalej]
Nie prędzej mogli,

Dopóki ciebie, Zeusa błagalników
10 Boga i [syna] miłego Thyony

Nie [przywołali]. Dziś i mnie życzliwie
Wspomóż jak dawniej.

Czyste i piękne
Dziewczęta . . .
15 Wokół......

Być..........

20 Przyjść do świątyni.

Przehiyl Jerzy Danielewicz

22

Przyjdź tu, Abanthis, i pieśń o Gongyli
zaśpiewaj, lirę swą przynieś lidyjską.

Fr. 17

Pieśń zachowała się w stanie szczątkowym, dlatego przekład jest w poważnym
stopniu rekonstrukcją. Utwór mógł zaczynać się prośbą o pojawienie się bogini
(tzw.
epifania). Konstrukcja pieśni oparta jest na schemacie modlitwy (por. s. 70), w
które)
epizod mitologiczny pełni funkcję hypomnezy.

w. 3 Atrydzi synowie Atreusa, Agamemnon i Menelaos.

w. 10 syn Thyony (Thyone-Semele) Dionizos.

Fr. 22

Abanthis dziewczyna z Lesbor, Gongyla pochodząca z Kolofonu wychowan-
ka Safony.




186

Antologia

Safona

187

Tęsknota krąży wokół ciebie, piękna,
gdy ona dźwięczy.

5 Ty, skoro tylko zobaczysz jej szatę,
drżysz ze wzruszenia co radość mi sprawia.
Kiedyś, pamiętam, brała mi to za złe
sama Kipryda,

że wznoszę modły
10 to słowo ......

pragnę .......

Przelożyt Jerzy Daniekwicz

30

nocą ....................

dziewczęta .................

przez całą noc niech śpiewają .....

pieśń [o miłości] twojej i dziewczyny
5 w szacie ciemnej jak fiołki.

Lecz obudź się, idź po młodzieńców
twych rówieśników, byśmy snu zaznali
[mniej od słowika], co swym dźwięcznym głosem
przeszywa ciszę nocy.

Przełożył Jerzy Danielemcz

31

Wydaje mi się dorównywać bogom
Mężczyzna, który naprzeciwko ciebie
Siedzi i chłonie z bliska, urzeczony,
Słodkie twe słowa,

Fr.30

Jest to pieśń weselna (epithalamion), śpiewana u drzwi sypialni nowożeńców w noc
poślubną.

Fr.31

Słynna oda "patograficzna" Safony, naśladowana przez poetę rzymskiego Katul-
lusa (pieśń 51: Ule mi par esse deo oidetur "Ten mi się bogom równy wydaje").
Por.
s. 72.

5 Słuchając śmiechu, co budzi pragnienie.
I moje serce w piersi on dziś spłoszył,
Bo ledwie spojrzę na ciebie, nie umiem
Dobyć już głosu,

Język się łamie, delikatny ogień
10 Pod skórą ciało me nagle przebiega,

W oczach mrok, widzieć przestaję zupełnie,
W uszach mi szumi,

Pot mnie oblewa, dreszcz przejmuje całą,
Robię się bardziej zielona od trawy
15 I sama sobie bliską śmierci wtedy
Już się wydaję.

Lecz wszystko można znieść, bo i biednego

Przelozyl Jerzy Damelewicz

34

Gwiazdy dokoła pięknego księżyca
Skrywają w mroku swe kształty promienne,
Kiedy on blaskiem największym w czas pełni
Oświetla ziemię.

Przełożył Jerzy Danielewicz

44

Cypr .......................

Herold przybył biegiem ............

Idajos, to [obwieścił im] szybki posłaniec:

* * *

I całej Azji........... nieśmiertelną sławę.

5 Hektor z towarzyszami wiozą ze świętego

Fr.44

Utwór opowiadający o weselu Hektora i Andromachy, uważany przez niektórych
badaczy za pieśń weselną śpiewaną przy uczcie.

w. 3 Idajos herold trojański.

w. 5-7 Hektor, główny bohater trojański, sprowadza swą narzeczoną Andromachę
z Teb (w małoazjatyckiej Myzji), położonych w pobliżu góry Hakos. Plakia to
nazwa
źródła lub rzeki wypływającej z tej góry.

Antologia

Grodu Teb, znad płynącej wiecznym nurtem Plakii
Młodziutką Andromachę o żywym spojrzeniu
Przez słone morze. Wiele z nią złotych bransolet,
Wonnych szat purpurowych, misternych błyskotek,

10 Mnóstwo srebrnych pucharów, kość słoniowa płynie".
Tak rzekł. Zaraz się zerwał jego ojciec miły
A wieść w grodzie szerokim do przyjaciół doszła.
Trojanie szybko muły zaprzęgli do wozów
O pięknych kołach, kobiet tłum na nie powsiadał,

15 A wraz z nimi dziewczęta zgrabne, smukłe w kostkach.
Osobno córki Priama [jechały] ...........

Mężczyźni do rydwanów przywodzili konie . . .
....... młodzieńcy wspaniale ..........

woźnice,

20

............. jak bogowie

............. święte, razem

Wyrusza ........... do Ilionu.

Dźwięk słodkiego aulosu i [kitary] z trzaskiem

25 K-astanietów się zlewał, a dziewczęta głośno
Zaśpiewały pieśń świętą, ku niebu [się wzbiło]
Boskie echo ....................

I wszędzie był na drogach ...........

Mieszalniki i czary .............

30 Mirra, kassja, kadzidło wspólną biły wonią.
Starsze kobiety okrzyk podniosły radosny
A mężczyźni wysoką i miłą melodią
Przyzywali Peana, strzelca, mistrza liry,
Boską parę, Hektora z Andromachą, sławiąc.

Przełożył Jerzy Danielewicz

w. 8-10 Mowa o posagu Andromachy.

w. 11 jego ojciec czyli ojciec Hektora, Priam, ostatni król Troi.

w. 23 Ilion Troja.

w. 30 Safona pierwsza wymienia te trzy rodzaje wonnych kadzideł.

Safona

48

Przyszłaś! Czekałam na ciebie stęskniona.
Schłodziłaś nieco płomień w moim sercu.

189

Przełożył Jeny Dwkhwia

49

Kochałam ciebie, Attis, już dawno, gdy jeszcze
n ,-,>- zdawałaś mi się małą, niezdarną dziewczynką.

Przełożył Jerzy Ooiriffawte

50

...... piękne dary ..... młodzieńcy

.... rozmiłowaną w pieśni, dźwięczną lirę

......... już całe ciało

...... posiwiały włosy niegdyś czarne

......... kolana nie chcą nieść

........... jak u jelonków

......... ale cóż robić?

........... stać się nie można

........ różanoramienną Jutrzenką

...... co niesie na krańce świata

....... a jednak ogarnęła

......... nieśmiertelną małżonkę

7 ............ sądzi

........ może darować,

ja jednak kocham świeżość młodości, i dla mnie
miłość blaskiem jest słońca i pięknem danym od losu.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Fr.49

Attis -
Fr.50

jedna z ulubionych wychowanek Safony.

W zachowanym szczątkowo utworze przytoczona zostaje opowieść o Eos, bogini
poranka (Jutrzence), która wybłagata u Zeusa nieśmiertelność dla swego kochanka
Tithonosa, lecz zapomniała poprosić o wieczną młodość; z upływem lat przestała
go
kochać, gdyż stal się pokurczonym, bezradnym starcem.

190

Antologia

Safona

191

55

Kiedy już spoczniesz, umarła,

skończy się pamięć o tobie,
Nie wzbudzisz nigdy tęsknoty

w nikim, bo obce ci róże
Z Pieni, i w domu Hadesa

tak samo nie dostrzegana
Stąd uleciawszy z marnymi

będziesz się snuła cieniami.

Przełożył Jerzy Danicitwicz

81

Lecz ty, Dike, nałóż sobie

rozkoszne wieńce na włosy
Uplótłszy łodyżki kopru

drobnymi swoimi dłońmi,
Bo i Charyty szczęśliwe

na to, co zdobne kwiatami,
Wolą spoglądać od dziewcząt

bez kwiatów wzrok odwracają.

Przełoży) Jerzy Daniekwicz

94

Doprawdy nie chcę żyć więcej;

Płakała bardzo odchodząc ode mnie

Fr.55

Homerycki motyw nieśmiertelności, jaką zapewnia poezja, wszedł na trwałe do
liryki antycznej (Teognis, łbykos, Pindar); najbardziej znany jest w
sformułowaniu
Horacego (Pieśni III 30): Non omnis moriar "Nie wszystek umrę".

w. 3 Pieria kraina w Macedonii, legendarna siedziba Muz.

Fr.81

w. l Dike dziewczyna z otoczenia Safony.

w. 3 Charyty greckie boginie wdzięku, rzymskie Gracje.

Fr.94

Wspomnienie chwil pożegnania z wychowanką, znakomicie oddające atmosferę
domu Safony.

I takie wyrzekła słowa:

"O jakże nasz los jest ciężki,
5 Safo, opuszczam cię wbrew mojej woli".

Taką jej dałam odpowiedź:

"Żegnaj, idź, o mnie pamiętaj,
Wiesz, ile od nas doznałaś dobrego.

A jeśli już nie pamiętasz,
10 Chcę ci....... przypomnieć

...... i piękne przeżyłyśmy chwile.

Bo wiele wieńców z fiołków
I róż, [i krokusów] razem
......... składałaś tu u mnie,

15 I wiele wianków plecionych
Na gładką swoją szyję
Uwitych z kwiecia tutaj nałożyłaś.

I wonnym olejkiem często,
Kosztownym ...........

20 Się namaszczałaś, prawdziwie królewskim.

Na łoża miękkim posłaniu
Delikatnych ...........

Gasiłaś gorące pragnienie .......

I nie było żadnego .......

25 Ani świątyni............

Gdziekolwiek, nigdy nas tam nie zabrakło.

Ni gaju ........ tańca

. tańca
dźwięku

Przełożył Jerzy Damelewicz

95

Gongyla,

Fr.95

Hermes przywoływany jest w tym fragmencie jako przewodnik odprowadzający
dusze zmarłych do Hadesu.

Antologia

Jakiś znak doprawdy ...........

..... najbardziej...........

Wszedł Hermes ...........

Rzekłam: Panie ...........

Bo, na boginię, mnie tutaj

Na ziemi nic już nie cieszy,

Lecz [ogarnia mnie] jakaś tęsknotą,

By umrzeć i ujrzeć porosłe lotosem,

Mokre od rosy [brzegi] Acherontu. . . .

Pruhiyl Jeny Dmtebwfez

96

......... [z] Sardes

Często kieruje myśli w naszą stronę.

Jak ........... [jej się zdawałaś]

Podobną sławnej bogini,
5 Twoją najbardziej cieszyła się pieśnią.

Teraz jaśnieje wśród lidyjskich dziewcząt,

Jak księżyc różanopalcy

W nocy, gdy słońce pogrąży się w mroku,

Zaćmiewa wszystkie gwiazdy i swym blaskiem
10 Oświetla i morze słone,
I pola całe pokryte kwiatami,

A rosa pięknie opada i kwitną

Róże i wiotkie trybulki,

I strojne kwiatów bukietem nostrzyki.

15 Często przechadza się, a kiedy wspomni
Łagodną Atthis, z tęsknoty
Płoche swe serce [losem twym] zadręcza.

Tam przyjść nam ........... to nie

Myśl........... częsty

20 Śpiewa ........... pośrodku.

Przełożył Jerzy Dawelewicz

Br.% "
w. l Sardes

- dawna stolica Lidii

Safona

193

102

Matko słodka, naprawdę

nie umiem utrzymać krosna,
Przez smukłą Afrodytę,

bezsilna, tęsknię do chłopca.

Przehżyi Jeny Danielewicz

104

Hesperosie, zbierasz wszystko,

co świetlista Jutrzenka rozprasza,
Przypędzasz owcę i kozę,

sprowadzasz córkę do matki.

Przełożył laty Danieirwicz

106

Przewyższał wszystkich tak jak śpiewak z Lesbos,
Któremu żaden obcy nie dorówna.

Przełożył Jerzy Damelewicz

110

Strażnik w drzwiach nogi ma siedmiosążniowe,
Sandały jemu z pięciu skór wołowych
Dziesięciu szewców w pocie czoła szyło.

Przełożył Jerzy Danietewicz

Fr. 102

Utwór oparty na motywach folklorystycznych.

Fr.104

Jest to przypuszczalnie wyjątek z pieśni weselnej.

w. l Hesperos gwiazda wieczorna.

Fr. 106

W czasach Safony, dzięki osiągnięciom muzycznym pochodzącego z Lesbos, lecz
działającego w Sparcie, kitarody Terpandra (VII w. p.n.e.), śpiewacy z Lesbos
otrzymy-
wali tam pierwsze miejsce w zawodach poza wszelką konkurencją; powiedzenie "po
śpiewaku z Lesbos", które z czasem nabrało charakteru przysłowiowego, oznaczało
zajęcie drugiego miejsca.

Fr. 110

Fragment żartobliwej pieśni, śpiewanej u drzwi sypialni młodej pary pod adresem
odźwiernego (por. s. 48 n.).

13 Liryka starożytne] Grecji

Antologia
111

W górę dach, w górę,

O Hymenaju,

Podnieście cieśle,

O Hymenaju,

Idzie pan młody równy Aresowi,

(O Hymenaju)

O wiele większy od wielkiego męża.

(O Hymenaju).

Przełożył Jeny Dariffcwin

112

Szczęśliwy oblubieńcze, jak sobie wymarzyłeś,
Masz dziewczę upragnione, spełnione twe małżeństwo

Twa postać pełna wdzięku, oczy ...........

Słodko, a pożądanie ze ślicznej bije twarzy .....

Niezwykle cię doprawdy uczciła Afrodyta.

Przełożył Jerzy Danielemcz

Safona

114

Dziewictwo, dziewictwo,

dokąd ode mnie odchodzisz?

Już nigdy do ciebie

nie wrócę, nigdy nie wrócę.

Przełożył Jerzy Dmiielewkz

115

Do czego cię, miły mój oblubieńcze,

mogłabym pięknie porównać?
Najlepiej będzie, jeśli do giętkiej

gałązki ciebie porównam.

Przeloty! Jerzy Danielewicz

116

Bądź zdrowa, panno młoda,

bądź zdrów, godny oblubieńcze.

Przełożył Jerzy Danielemcz

Fr. 111

Hymenajos śpiewany w momencie zbliżania się nowożeńców wraz z orszakiem
weselnym do domu pana młodego. Ludowe pochodzenie pieśni przejawia się w jej
żartobliwym tonie. Porównanie pana młodego z Aresem jest aluzją do jego wzrostu
i "bojowości"; niektórzy interpretatorzy dopatrują się tu rytualnej
obsceniczności (fallus
jako powód podnoszenia stropu).

Fr. 112

W oryginale w. 1-5. Epithalamion (por. s. 48 n.). Adresatami przemowy są kolejno
pan młody i panna młoda.

Fr. 114

117

Żegnaj, oblubienico,

pożegnajcie pana młodego.

Przełożył Jerzy Dmselewicz

Fragment pieśni weselnej żartobliwy dialog między dziewczyną a personifikowa-

nym dziewictwem, odśpiewywany i odgrywany być może przez dwa chóry lub półchóry,
o wyraźnym podłożu ludowym.

Fr. 115

Inny urywek pieśni weselnej, tradycyjna pochwała pana młodego.

Fr.116 i 117

Urywki pieśni weselnych.

196

Antologia

118

Boska liro, przemów do mnie,
Zabrzmij dźwięcznie ......

Prtttołfl Jeny Bfcfcwfci

121

Pozostań mym przyjacielem,
Lecz młodszą bierz do łoża:

Ja jestem starsza od ciebie,
Nie zdołam wytrwać przy tobie.

Przehiyl Jerzy Danielewla

126

Zaśnij na piersi ślicznej towarzyszki.

Przelozyl Jerzy Damelewicz

130

Znowu mną wstrząsa Eros,

co ciału siły odbiera,
Ów stwór nie do zwalczenia,

słodki i gorzki zarazem.

Przelozyl Jerzy Damelewicz

131

A ty, Atthis, zaczęłaś

z niechęcią myśleć już o mnie,
Ode mnie odlatujesz,

uciekasz od Andromedy.

Przełożył Jerzy Damelewicz

Fr. 121
Nie potrafimy ustalić, kto był adresatem tych słów i w czyim imieniu zostały

wypowiedziane; nie ma uzasadnienia spotykany czasem pogląd, iż adresatem utworu
jest
poeta Alkajos.

Fr. 131
w. 2 Andromeda rywalka Safony, stojąca na czele konkurencyjnego kota.

Safona

132

Córkę śliczną mam jej postać

złotym kwiatom jest podobna
Kleis moją ukochaną.

nie oddałabym jej za nic,
Wolę ją od całej Lidii

i od miłej sercu [Lesbos].

t97

Przehzyl Jerzy Danielewicz

137

Chcę coś ci powiedzieć, lecz mi nie pozwala
Wstyd ....................

Gdybyś pragnął rzeczy szlachetnych i dobrych
I gdyby twój język złej mowy nie motał,
Wstyd by ci brzemieniem nie obciążył oczu
I mógłbyś wypowiedzieć swoje myśli prawe.

Przehzyl Jerzy OMfafewfcz

138

Stań przy mnie, jeśli mnie lubisz,
Obdarz mnie miłym spojrzeniem.

Przehzyl Jerzy Damelewicz

Fr. 132

Jeden z kilku zachowanych urywków pieśni do córeczki ukazuje "drugą twarz"
Safony, jako kobiety-matki.

Fr. 137

Nad interpretacją fragmentu zaważyła tradycja: Arystoteles (Retoryka I 9)
podaje,
2e autorem pierwszej części utworu był Alkajos, drugiej Safona. Z równym
powodze-
niem jednak możemy dopatrywać się tu przytoczenia stów zupełnie innych
bohaterów;

dialog jest u Safony częstym środkiem ożywienia i udramatyzowania narracji.

198

Antologia

140

Kytherejko, umiera smukły Adonis, co czynić?

Uderzajcie się w piersi, dziewczęta, rwijcie chitony!

Przełożył Jerzy Dmielewics

141

Napój z ambrozji
'*' ' ' ' Zmieszano w kraterach,

Hermes ją bogom z dzbana

jak wino rozlewał.
A oni wszyscy
Z pucharów na ziemię
Ulali pierwsze krople,

wszystkiego dobrego
Życząc w modlitwie młodemu panu.

Przeleży! Jazy Danwtewicz

148

Bogactwo bez szlachetności

nie jest dobrym sąsiadem,
Lecz gdy się złączą ze sobą,

dają szczęścia najwięcej.

Przełożył Jerzy Dwuelewicz

Fr. 140

Jedyny u Safony ślad pieśni kultowej (adonidion), napisanej w formie dialogu
między kobietą (kapłanką) w roli Afrodyty a chórem dziewcząt-żałobnic.

w. l umiera ... Adonis młodziutki kochanek Afrodyty, Adonis, zginął
rozszarpany
przez dzika podczas polowania.

w. 2 chiton szata bez rękawów, często zeszyta po bokach i spinana na
ramionach. Kobiety nosiły długie chitony, przewiązywane i ułożone w wyszukane
fałdy.

Fr. 141

Opis wesela, które zaszczycili swą obecnością sami bogowie. Hermes, boski po"
stanieć, spełniał funkcję podczaszego.

w. 2 kratery mieszalniki; na uczcie bogów nie miesza się z wodą wina, lecz
nektar lub ambrozję.

w. 4-6 Opis obrzędu tzw. libacji, ulania wina (tu: ambrozji) w ofierze bogom o8
początku uczty.

Safona

150

Nie godzi się, by w domu

obcujących z Muzami
Zabrzmiała pieśń żałobna:

nam to nie przystoi.

Przehzyl Jerzy Oimfafewfez

154

Księżyc ukazał się w pełni,
A gdy wokół ołtarza stanęły

Przelożyl Jerzy Danielewicz

168c

Ziemia wieńców rodzicielka
Mieni się kwiatów kobiercem.

Przełoży) Jerzy Danielewicz




\

Alkajos

Alkajos

298

Tych, co splamili się czynem niegodnym,
Winno się [karać]: niech szyje im pętla
[Dławi, niech giną] od gradu kamieni.

5 O wiele łatwiej byłoby Achajom,
Gdyby skazali na śmierć [świętokradcę]:

[Pewnie by wtedy], płynąc obok Ajgaj
Na [spokojniejsze] natrafili morze.

Gdy córka Priama w świątyni Ateny
10 W łupy bogatej [jej posąg w objęciach
Trzymała], w geście błagalnym podbródek
Bogini dłonią muskając, wrogowie

O Alkajosie zob. s. 72-74.

Fr.298

W oryg. w. 1-27. Odczytany z nowo odnalezionych papirusów (P. Colon. 2021 i P-
Oxy. 2303). Zachowana w bardzo złym stanie pierwsza strofka zawiera
prawdopodobnie
aluzję do wydarzeń współczesnych.

w. 5 Achajowie nazwa plemienia określa tu zbiorczo Greków uczestniczących
w wyprawie trojańskiej.

w. 6 świętokradca mowa o Małym Ajasie, synu Ojleusa, króla Lokryjczyków.
Niecny postępek tego bohatera opisany jest w dalszym ciągu pieśni.

w. 7 Ajgaj nazwa kilku miast greckich położonych na wybrzeżu morskim;

w omawianej pieśni najprawdopodobniej jest mowa o Ajgaj na Eubei.

w. 9 córka Priama Kassandra, dziewicza kapłanka obdarzona darem wieszczenia.

Gnębili miasto; Dejfoba wraz z [tłumem
Innych zabili]. Z murów [wzbił się w górę]
15 Lament; dziecięcym rozpaczliwym krzykiem
Rozbrzmiała wokół dardaóska dolina.

Ajas tymczasem dysząc mordu szałem
Wbiegł [do przybytku] czcigodnej Pallady,
Która ze wszystkich bogów najsurowiej
20 Za świętokradztwo [śmiertelników] karze.

Oburącz porwał Lokryjczyk dziewicę,
Chociaż przy [świętym] stała wizerunku,
[I gwałt jej zadał]. Nie uląkł się wcale
Dawczyni wojen, strasznej Zeusa córy.

25 Pobladła z gniewu bogini i groźnie

[Błysnąwszy wzrokiem] pomknęła nad morze
Ciemne jak wino. Tam natychmiast mroczne
[Nad odmętami] wzbiła huragany.

Przełożył Jerzy Dooiefewfcz

6a

Znów taka fala, jak niegdyś napływa,
Czerpanie wody znów czeka nas znojne,
Gdy na nasz pokład się zwalą [bałwany]

-5

Więc jak najszybciej umocnijmy [burty],
Czas ku przystani podążyć bezpieczniej.

w. 13 Dejfob {Dejfobos) królewicz trojański, syn Priama i Hekaby.
w. 16 dardańska dolina czyli trojańska; Dardanos był protoplastą Trojan.
w. 23 Według innych wersji mitu Ajas nie zadał gwałtu Kassandrze, tylko wyniósł

^ą ze świątyni wraz z posągiem.
Fr.6a

Alegoryczny obraz zagrożonego sztormem okrętu-nawy państwowej (tu raczej od-
noszący się do kręgu spiskowców) powtarza się we fr. 326 Alkajosa; inny sens ma
ten
sam typ alegorii we fr. 73 (zob. niżej).

202

Antologia

Niech nikt się trwodze niegodnej nie podda,
10 Przed nami wielkie [i trudne zadanie].
Miejcie w pamięci niedawne [cierpienia]!
Dziś swego męstwa niech każdy dowiedzie!

Nie wolno zhańbić nam [nędznym tchórzostwem]
Szlachetnych ojców złożonych do grobu.

Przełożył Jerzy Danielmicz




10

Mnie nieszczęsną, mnie do głębi pognębioną

......... przeznaczenie hańby [ściga]

Bo dosięgła znowu krzywda mnie bolesna.

5 Ryk jelenia w trwożnej piersi mej narasta
......... szalejące ...........

........ zaślepieniem...........

Przehzyl Jerzy Damelemcz

34

[Przybądźcie do mnie] z wyspy Pelopsa,
Zeusa i Ledy [potężni synowie],
Okażcie serce [życzliwe], Kastorze
I Polideuku.

Fr. 10

Ciekawa formalnie ze względu na podmiot liryczny (wypowiedź rozpaczającej
kobiety) pieśń miłosna, być może oparta na wzorach folklorystycznych.

Fr.34

Początek (pierwsza połowa) hymnu kletycznego (przyzywającego) o charakterze
raczej literackim niż kultowym.

w. l wyspa Pelopsa Peloponez; w oryginale gra etymologiczna, polegająca na
rozbiciu nazwy Peloponez (Pelopos-nesos, wyspa Pelopsa) na jej części składowe.

w. 3-4 Kastor i Polideukes bracia bliźniacy, zwani też Dioskurami "Synanii
Zeusa" (por. objaśnienie do fr. 2 Alkmana). Pochodzili z peloponeskiej Sparty
(dlatego są
przyzywani z Peloponezu). Obu braci czczono jako bogów-wybawicieli żeglarzy.

Alkajos 203

5 Wy przemierzacie na rumakach rączych
[Ziemię] szeroką i bezmiary morza
I bez wysiłku ratujecie ludzi
Przed chłodem śmierci.

Na okrętowe przeskoczywszy maszty,
10 Z dala widoczni, [wzdłuż lin pomykacie .
Błyskami iskier] światłem dla okrętu
W nocy straszliwej.

Przelożyl Jerzy Danielfwicz

38

Pij, Melanippie, [i upij się] ze mną!
[Skąd taka pewność], że gdy Acherontu

Wiry przekroczysz, znów pełny blask słońca
Ujrzysz? Nie [pragnij] osiągnąć zbyt wiele.

5 Bo już król Syzyf, syn Eola, z ludzi
Najprzebieglejszy, [twierdził, że przed śmiercią

Umknął], i mimo swego sprytu, z woli
Losu [dwa razy] przeszedł przez Acheron.

w. 10-12 Za znak pojawienia się (epifanii) Dioskurów uważali żeglarze greccy
osobliwe zjawisko wyładowania elektryczne, widoczne w nocy na wystających
częściach statku (maszcie lub dziobie). Dziś żeglarze śródziemnomorscy nazywają
te
błyski ogniem świętego Elma.

Fr. 38

Ilustrowana wywodem mitologicznym pieśń sympotyczna zachęta do picia
jako antidotum przeciw myślom o śmierci.

w. l Melanippos przyjaciel Alkajosa o arystokratycznym nazwisku.

w. 2 Acheron Rzeka Smutku w podziemiu, przez którą Charon przeprawiał
dusze zmarłych do Hadesu.

w. 5-10 Obdarzony niezwykłym sprytem Syzyf, syn władcy wiatrów Eola, za-
bronił przed śmiercią swej żonie wyprawiania pogrzebu. W podziemiu jako ktoś nie
pochowany, a więc nie mający prawa tam przebywać, poprosił Hadesa i Persefonę
o pozwolenie powrotu na ziemię na trzy dni, żeby ukarać żonę i zadbać o pogrzeb.
Wypuszczony na światło dzienne złamał daną obietnicę i Hermes musiał go silą
sprowadzić z powrotem. Zeus ukarał go, każąc mu w podziemiu toczyć pod górę
kamień, który przed samym szczytem każdorazowo spadał w dół (stąd przysłowiowe
"syzyfowe prace").

204

Antologia

Kronida ciężką jemu pracę [zlecił
10 Pod] ziemią czarną. Ty sam porzuć [mrzonki],

Jeśli [już trzeba] to teraz, [dopóki
Jesteśmy młodzi,] znieśmy, co [bóg każe].
......... wiatr Boreasz ........

Przehiyl Jerzy Dwielewicz

42

Złe twe postępki, jak legenda głosi,
[Ściągnęły kiedyś] na Priama, [Heleno],
I jego synów cierpienie: [w płomieniach
Padł] Ilion święty.

5 Nie taką była ta śliczna dziewczyna,
Którą przed całym zgromadzeniem [bogów],
Na ślub [sproszonych, z domostwa] Nereusa
Wiódł Ajakida

Pod dach Chirona, gdzie pas jej dziewiczy
10 Rozwiązał. [Słodycz spijali] miłości
Peleus i z wszystkich Nereid najlepsza.
Syna po roku

w. 9 Kronida patronimiczne określenie Zeusa, syna Kronosa.

w. 13 Boreasz (łac. Aquilo) wiatr północny. U Horacego (Epody 13, 2 nn.)
wzmianka o nim pada w kontekście podobnych refleksji i zachęty do utopienia
czarnych myśli w winie.

Fr.42

Napisany w strofkach safickich utwór jest być może (gdyż nie można rozstrzyg-
nąć problemu relacji czasowych) próbą odmiennego niż u Safony (fr. 16)
spojrzenia na
problem winy Heleny, sprawczyni wojny trojańskiej. Kunsztowna budowa zachowanej
prawdopodobnie w całości pieśni (schemat konstrukcyjny: A B A) polega na
wkomponowaniu w naganę (psógos) niewiernej Heleny kontrastowego obrazu kochają-
cej męża Thetis (pochwala, enkómion).

w. 2 Priam ostatni król Troi, ojciec wielu synów i córek, m.in. Hektora,
Parysa
i Kassandry.

w. 7 Nereus starzec morski, ojciec nimf morskich, Nereid, m.in. Tetydy
(Thetis).

w. 8 Ajakida syn Ajakosa, Peleus.

w. 9 Chiron (Chejron) mądry centaur, przyjaciel Peleusa i późniejszy wy-
chowawca jego syna, Achillesa.

Alkajos

Thetis powiła szczęsnego, z półbogów
[Najdzielniejszego], kasztanków woźnicę.
15 A przez Helenę zginęli Trojanie
Wraz ze swym miastem.

205

Przełożył Jerzy Danielewicz

45

Hebrosie, rzeko z wszystkich najpiękniejsza,
Gdy mijasz [Ajnos], przez Trację swe fale
Ku morza głębiom purpurowym tocząc

s Wiele cię dziewcząt [odwiedza z ochotą,
By w twoich nurtach] obmyć [piękne] biodra
Delikatnymi dłońmi; zauroczył
Je czar cudownej niczym balsam wody.

Przełożył Jerzy Danielewicz

69

O Zeusie ojcze, Lidowie nie mogąc
Znieść naszych nieszczęść, dwa tysiące złotych

w. 12-14 Mowa o Achillesie.

Fr.45

Początek hymnu do trackiej rzeki Hebros.

w. 2 Ajnos miasto w Tracji przy ujściu rzeki Hebros.

w. 3 morza giębiom purpurowym zastosowany epitet grecki łączy w sobie
określenie koloru i ruchu, wzburzenia fal. Już Homer nazwał morze "ciemnym jak
wino", co rzuca światło na greckie widzenie barwy. Rzymianie przejęli omawiany
przymiotnik wraz z jego kontekstem por. marę purpureum u Wergiliusza (Georgiki
IV 373). "Kolorystyczną" interpretację wspiera fr. 5 z Ksiąg akademickich
{Academica}
Cycerona: "Czyż morze nie jest błękitne? Tymczasem jego fala pod uderzeniem
wiosła
staje się czerwona".

w. 5-8 Uroczy obraz kąpiących się dziewcząt jest tu zarazem elementem hymnicz-
nej pochwały adresata.

Fr.69

Zachowany częściowo utwór rzuca światło na politykę zagraniczną władców
lidyjskich, którzy za pomocą znacznych środków finansowych popierają przewroty
polityczne na Lesbos, by utrwalić swoje wpływy na tej wyspie.

206 Antologia

Staterów dali, byśmy w miasto święte
Zbrojnie wkroczyli,

5 Chociaż nie byli nam winni przysługi
I nas nie znali; a on, jak lis chytry,
Zapowiedziawszy łatwy sukces, pragnął
Zostać w ukryciu.

Przełożył Jerzy Oamlewicz

70

/Wesoło dźwięczą struny barbitosu
i Pośród kielichów, kiedy uczta suta
\. [Gromadzi grono] próżnych samochwató);

5 Niech ten, co żonę ma z rodu Atrydów,
Pożera miasto, jak kiedyś z Myrsylem
Wespół to czynił, aż Ares do broni
Nas wezwie; teraz wyzbądźmy się gniewu.

Dręczących serce zaprzestańmy powstań
10 I walk wewnętrznych, które bóg nam jakiś

w. 2-3 zlotych staterów monet o ciężarze ok. 15 g (wahającym się w zależności
od rejonu i panującego w nim systemu) z zawartością złota dochodzącą do 3/4.
Była to
olbrzymia suma, pozwalająca, jak obliczono, utrzymać w polu przez kilka miesięcy
500
żołnierzy.

w. 6 lis chytry na ogól przypuszcza się, że owym podstępnym lisem był
Pittakos (por. s. 73 n.); szczegóły odegranej przez niego roli nie są znane.

Fr. 70

W oryg. w. 3-13. Kolejny zapis zmagań Alkajosa z tyranami. Utwór przedstawia
sytuację panującą w Mitylenie po objęciu władzy przez Pittakosa i daje wyraz,
na-
strojom chwilowej rezygnacji w obozie przeciwników tyranii.

w. 2 barbitos instrument strunowy pokrewny kitarze.

w. 5 ten, co żonę ma z rodu Atrydów aluzja do małżeństwa Pittakosa
z przedstawicielką arystokratycznego rodu Penthilidów, którego założyciel
Penthilos,
kolonizator Eolii, był podobno synem Orestesa, wnuka Atreusa.

w. 6 jak kiedyś z Myrsylem Pittakos początkowo występował wraz z Al-
kajosem przeciwko Myrsylosowi, lecz później przeszedł na stronę tego tyrana.




208 Antologia

Zesłał z Olimpu, aby lud zaślepić,
A Pittakowi lubej przydać chwały.

Przełożył Jeny Dmiielewicz

71

Tyś przyjacielem "od kozła i wieprza"
Był kiedyś dla mnie tak jak każe zwyczaj.

Przełożył Jerzy Damtlemcz

72

Z rozmachem ........... napełniaTpuehary]

Nie rozcieńczonym winem ... [dźwięcznie
v Wlewane] pieni się w nich dniem i nocą,
Stąd często prawo. . . ............

5 Ów człowiek o tym nie zapomniał zgoła,
Gdy tylko los swój odmienił na lepsze,
Bo noce całe na hulankach trawił:

Huczały denka opróżnianych beczek.

Ty z takiej matki narodzony łona
10 Masz równą sławą się cieszyć, jak inni,
Wolni synowie rodziców szlachetnych?

Przehżył Jeny Danielewicz

Fr.71

przyjaciel "od kozia i wieprza" wyrażenie przysłowiowe, oznaczające kogoś
bliskiego, zapraszanego przed ucztą do pomocy przy jej przygotowaniu.

Fr.72

W oryg. w. 3-13. Inwektywa na Pittakosa (środkowy urywek utworu).

w. 9 z takiej matki sformułowanie nieco zagadkowe; prawdopodobnie chodzi
o to, że matka Pittakosa utraciła prawo do szacunku zawierając małżeństwo z
niegod-
nym siebie partnerem.

w. 10-11 jak inni, wolni synowie rodziców szlachetnych ubliżająca aluzja do
pochodzenia Pittakosa, którego matka była co prawda arystokratką, lecz ojciec
bar-
barzyńskim Trakiem.

V

Alkajos

73

Miotana falą [gwałtowną po morzu]
Mówi, że walczyć z ulewą [i burzą]
Nie chce już wcale; o skały ukryte
Woli uderzyć [ i zginąć w głębinach].

5 Niech sobie krypa ta [wpada w odmęty]
Ja się jej losem nie przejmując, [pragnę]
W młodzieńczym gronie radować się z wami
Iz mym Bykchisem ...............

209

Przełożył Jerzy DanUlewIcz

117

......... dać coś ulicznicy

To jakbyś pieniądz wrzucił w siwe morze.
Kto tego nie wie, tego wnet przekonam;

Bo amatorom dziewek się przydarza,
Że takiej właśnie brak im później sumy
I wstyd ich czeka, i wielkie nieszczęście.

Przełożył Jerzy Damtlemcz

119

Dla ciebie bowiem czas plonów się skończył,
Co do jednego zebrane owoce.
Piękne gałązki zdawały się wielu
[Nabrzmiałych] kiści dawać obietnicę




Fr. 73

W oryg. w. 3-10. Jak wynika z zachowanego częściowo komentarza do pieśni,
Alkajos tworzy tu obraz dwuznaczny: marynistyczne określenia (z części
zachowanej
i nie zachowanej utworu) dają się interpretować zarazem jako elementy
sarkastycznie
nakreślonego portretu podniszczonej kurtyzany.

w. 8 Bykchis młody ulubieniec Alkajosa.

Fr. 119

W oryg. w. 9-16. Zagadkowy ten utwór jest być może adresowany do Kttaka po
Jego ustąpieniu z żyda publicznego.

< Liryka starożytnej Grecfl

210 Antologia

5 Za późno jednak. Boję się, że [każdy],
Kto z winorośli takiej [się spodziewał
Rwać pyszny owoc], zamiast niego cierpkie
I niedojrzałe będzie zrywał grona.

Przełożył Jerzy Danielewicz

129

Ten święty okręg, widoczny z daleka,
Wielki i wspólny dla wszystkich, [w tym miejscu]
Mieszkańcy Lesbos założyli, wzniósłszy
Pośrodku bogom szczęśliwym ołtarze.

5 Zeusa nazwali tu Antiaosem,
Ciebie znów, Hero, Boleją sławną,
Boską wszechmatką, a Dionizosowi,
Co lubi mięso surowe, przydomek

"Kemelios" dano. Zechciejcie, wy troje,
10 Życzliwie naszej wysłuchać modlitwy
I uwolnijcie nas od tych mozołów,
Brońcie przed takim wygnaniem okrutnym.

Syna Hyrrasa niech ściga Erynia
Mszcząc dawnych druhów bo kiedyś przysięgę
15 Razem wśród ofiar złożyliśmy świętą,
Że nikt z nas nigdy nie popełni zdrady,

Fr. 129

Przekleństwa kierowane z wygnania pod adresem zdrajcy Pittakosa, który prze-
szedł na stronę tyrana Myrsylosa, zapominając o złożonej poprzednio w gronie
spiskowców przysiędze.

w. 5 Antiaos epitet kultowy Zeusa jako opiekuna błagalników.
w. 6 Eoleja (Ajoleja) epitet bogini Hery pochodzenia etnicznego ("Opiekunka
Holów").

w. 9 Kemelios przydomek Dionizosa o nie ustalonym znaczeniu.
w. 10 modlitwy w oryg. ara, greckie określenie pierwotnej modlitwy-przekleńs-
twa; zgodne z charakterem takiej modlitwy są życzenia wyrażone w w. 13 i nn.

w. 13 Syna Hyrrasa czyli Pittakosa; według niektórych interpretatorów użyty
w oryginale wyraz ma raczej znaczenie obelżywe ("bastard"); Erynia bogini
zemsty,
ścigająca przestępcę za popełnione zbrodnie.

Alkajos

Lecz albo w ziemi, pokonany, spocznie,
Poległszy z ręki tych, co [mieli władzę],
Albo wysiecze ich i lud od cierpień
20 Zbrojnym swym czynem nareszcie wyzwoli.

Ten brzuchacz stów swych nie zachował w sercu,
Przysięgę dawną bez skrupułów zdeptał
I miasto teraz niczym zwierz pożera
Nam ......................

211

25 Bezprawnie

Przełożył Jerzy Damelewicz

130b

[W lasach], ja biedny, żyję w poniewierce
[Z dala od ludzi] pędząc los wieśniaczy,
Choć pragnę, synu Agesilaosa,
Słyszeć, jak wiece zwołują i Radę.

5 Wszystko, co mieli do samej starości
Mój dziad i ojciec wśród mieszkańców miasta,
Gdzie każdy krzywdy innym tylko życzy
Z dala ode mnie, wygnańca, zostało.

W ucieczce błądzę po najdalszych kresach,
10 Jak Onomakles gdzieś w wilczych zaroślach
Mieszkam samotny, [lecz myślę] o wojnie:

Źle się wyrzekać buntu przeciw [łotrom].

w. 21 Ten brzuchacz wulgarne określenie Pittakosa.
Fr. 130b

W oryg. w. 16-35. Pieśń napisana albo podczas pierwszego wygnania (po załama-
niu się spisku przeciw Myrsylosowi), albo w czasie drugiego wygnania (gdy po
śmierci
Myrsylosa przejął władzę Pittakos).

w. 3 synu Agesilaosa prawdopodobnie jest to zwrot do nie znanego nam
^ądinąd przyjaciela Alkajosa.

w. 4 -wiece zwołują i Radę pieśń poświadcza, iż na Lesbos w czasach Pittakosa
"unkcjonowały instytucje zbiorowego sprawowania władzy: zgromadzenie ludowe i
Ra-
ua (ta ostatnia złożona prawdopodobnie ze starszych obywateli). Pojęcie ludu
(demos)
Jwt u Alkajosa szersze, niż na przykład później w demokratycznych Atenach obe-
jmuje wszystkich mieszkańców (łącznie z należącymi do możnych rodów) z jedynym
kątkiem sprawującego władzę tyrana.

w. 10 Onomakles prawdopodobnie jakiś wygnaniec lub pustelnik.

212

Antologia

Alkajos

213

[Dzisiaj] do bogów szczęśliwych okręgu
Po ziemi czarnej stąpając zaszedłem
15 [I ucieszony] ze spotkania z ludźmi,
Wolny od troski powszedniej przebywam

Tam, gdzie Lesbijki na konkurs urody
Zdążają w swoich powłóczystych szatach
I gdzie co roku brzmi natchniony okrzyk
20 Niesionej echem kobiecej modlitwy.

Przełożył Jerzy Danieitwicz

141

Ten człowiek w pogoni za władzą tyrana
Wywróci to miasto rozchwiane w posadach.

Przeleży! Jerzy DeaWewicz

200

Sam Zeus Kronida trzyma w swoim ręku
Koniec wszystkiego ................ f

Przełożył Jerzy Dalielewkz

283

I [spłoszył] serce Argiwki Heleny.
Do Trojańczyka zdradliwego szałem

w. 14 Po ziemi czarnej tradycyjny epicki epitet ziemi.
po w. 20 Sens ostatniej, zachowanej szczątkowo strofki szóstej:

"Kiedyż, bogowie Olimpu, uwolnicie mnie od tych wielu utrapień?"

Fr. 141

W oryg. w. 3-4. Mowa prawdopodobnie o wyborze Pittakosa na stanowisko
rozjemcy (ajsymnetes).

Fr.200

Podobną myśl wypowiada Archiloch we fr. 298 (West): "Zeus wśród bogów
wieszczem najbardziej nieomylnym ... i sam dzierży koniec [wszystkiego]" i
Semonides
we fr. l, w. 1-2 (w oryginale pada to samo słowo: telos, koniec, spełnienie,
władza).

Fr. 283

W oryg. w. 3-18. Przykład adaptowania tematu epickiego (stąd w oryginale wiele
zapożyczeń językowych z Homera) do przeprowadzenia lirycznego wywodu o zgubnej
potędze miłości.

w. 2 Do TrojaAczyka zdradliwego czyli Parysa.

Miłości płonąc, wraz z nim wypłynęła
[W morze] okrętem,

5 Skazała dziecko swe na los sierocy
I pogardziła strojnym męża łożem:

Ulec miłości kazała jej [córka
Zeusa i Diony].

10 Wielu [Parysa] braci kryje czarna
Ziemia na polach trojańskich [niewinnie]
Dla niej polegli.

Wiele rydwanów [runęło] wśród pyłu
I wielu mężczyzn ciemnookich [konie
15 Potratowały]. Wśród rzezi [triumfował
Boski] Achilles.

Przełoży! Jerzy Dimfabwfcł

296b

O pięknej de porze [schwyciła w swe sieci] Kipryda.
Przy gaju oliwnym [po ziemi] powiała cudownej
...... radością bo kiedy rozerwą się bramy wiosenne

......... pachnący ambrozją .............

Pnelozyl Jerzy Danielewicz

304

[Febowi złotowłosemu], którego córka Kojosa
Powiła [panu z obłoków], sławnemu władcy Kronidzie.

w. 7-8 córka Zeusa i DionyAfrodyta.

Fr.296b

Do Damoanaktydasa. Sens pieśni: Damoanaktydas zakochał się o najstosowniej-
^j dla miłości porze roku na wiosnę.

w. 4 ambrozja tu nie w znaczeniu pożywienia bogów, lecz wonnego balsamu.

Fr.304

W oryg. w. 2-11. Urywek z lesbijskiego hymnu do Artemidy o niepewnym
autorstwie (raczej Alkajosa niż Safony).

w. l Feb Apollon; córka Kojosa Latona; Kojos jeden z Tytanów.

w. 2 Krowia por. objaśnienie do fr. 38 Alkajosa (w. 9).

214

Antologia

[Lecz Artemida] przysięgi niezłomnej słowa wyrzekła:

["Na głowę twoją ślubuję] dziewicą zostać na zawsze

5 I szczyty wzniesień [odludnych w czas łowów odtąd przemierzać].
A ty daj znak swojej zgody skinieniem dla mnie łaskawym".
[Tak rzekła; słowom jej] ojciec szczęśliwych niebian [przytaknął].
[Dlatego zwą ją] bogowie [i ludzie] mianem wspaniałym
[Łowczym łani dziewiczej] i dzikiej pani ostępów.

lo Nie zbliży [do niej] się Eros, [nie obezwładni jej nigdy].

Przelozyl Jerzy Danielewicz

308b

Bądź pozdrowiony, władco Kylleny! Wysławiać
Ciebie pragnie me serce wśród wzgórz zrodzonego
Syna Mai, co z samym Kronidą wszechwładnym
Złączyła się węzłem miłości.

Przelozyl Jerzy Domelewicz

322

Szybują krople wina z fejskich kubłów ~~,
Strącane wśród uczty . . __;__^,-7-'

Przełożył Jerzy Donulewtcz

Fr. 308b

Początek hymnu do Hennesa.

w. l Kyllene łańcuch górski w Arkadii na pograniczu z Achają, gdzie według
legendy miał się urodzić Hermes.

w. 3 Moja córka Atlasa, najstarsza z Plejad, matka Hennesa.

Fr. 322

Mowa o grze towarzyskiej zwanej kottabos, polegającej na zręcznym wylewaniu
z pucharu resztek wina, na przykład na metalową miskę lub szalkę wagi. Udany
rzut
i czystość dźwięku stanowiły dobrą wróżbę w sprawach miłosnych.
w. l tejskie kubki z Teos, miasta w Azji Mniejszej.

^ Alkajos

326, 208

Nie mogę pojąć, gdzie się gnieżdżą wichry,
Bo raz z tej strony napierają fale,
Drugi raz z tamtej. Nas pośrodku morza
W czarnym okręcie unoszą bałwany,

5 Zmęczonych walką z tym potężnym sztormem.
Już woda masztu podstawę zalewa,
Na wskroś prześwieca żagiel cały w strzępach,
Podziurawiony do szczętu jak łachman.

Puszczają liny okrętowe, stery
10 ...... obie stopy ...... [zaplątane]

W zwojach lin tylko to jeszcze przed zgubą
Mnie chroni........... ładunki

Unosi fala na górze .............

115

Przełóż f l Jerzy Danielewicz

327

. najgroźniejszego z bogów ... [Erosa]
Iris w sandałach pięknych jego matką,
Złotowłosego Zefira kochanka.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Fr. 326, 208

Alegoryczny obraz okrętu-ojczyzny miotanej falami stał się toposem szczególnie
przemawiającym do wyobraźni żeglarskiego narodu Greków. Z inspiracji Alkajosa
(por. też fr. 6a) napisał Horacy słynną Pieśń 114: O navis, referent in marę te
nomfluctus
~- "Okręcie, nowe cię fale zepchną znów na morze". Tekst przekładu obejmuje
wersy
1-9 oryginału oraz dołączone do nich przez D. Page'a (Sappho and Alcaeus, Oxford
1955, s. 186) drobne fragmenty papirusowe.

Fr. 327

Urywek z hymnu do Erosa.

w. 2-3. Wymieniona przez Alkajosa para rodziców Erosa nie jest we wczesnej
literaturze greckiej poza tym miejscem nigdzie wspominana; Iris (Iryda) bogini
tęczy,
Posłanka bogów; Zefir łagodny wiatr zachodni, sprowadzający deszcz.

216

Antologia

Alkajos

217

332

Spić się dziś trzeba, i na umór pić:

Śmierci Myrsyla nadszedł wreszcie dzień.

Przeloiyl Jerzy Daniekmcz

333

Wino jest oknem do człowieczej duszy

Przełożył Jerzy Damelewicz

335

Nie wolno w życiu ulegać zmartwieniom:

Nic nie pomoże nam zbytnia udręka,
Wierz mi, Bykchisie najlepsze lekarstwo
To przynieść wino i upić się zdrowo.

Przeloiyl Jerzy Dadekwici

338

Zeus siecze deszczem, niebo zawieruchą
Gnębi, stężały od mrozu strumienie

Fr. 332

Okrzyk radości na wieść o zgonie tyrana Myrsylosa. Początkowe słowa utworu
naśladował Horacy w pieśni napisanej z okazji śmierci Kleopatry (I 37): Nunc est
bibendum "Teraz pić trzeba".

Fr. 335

Pieśń biesiadna adresowana do młodego Bykchisa (por. fr. 73). Topos wina jako
lekarstwa na troski znany był już autorowi Kypriów, powtarza go wielu
późniejszych
poetów (m.in. Teognis, Symonides, Eurypides, Horacy).

Fr. 338

Prawzór słynnej Pieśni I 9 Horacego: Yides ut aha stet nive candidum Soracte
"Widzisz? Sorakte stoi cała w śniegu i skrzy się bielą".

w. l Zeus siecze deszczem Zeus, bóg dnia i światła, był także bogiem nieba
jako sfery zjawisk atmosferycznych.

5 Więc odpędź zimno, dorzuć drew do ognia,
A kiedy słodkie będziesz mieszał wino,
Nie żałuj trunku; przemarznięte skronie
Miękka opaska z wełny niech otoczy.

Przeloty! Jerzy Damelewicz

342

Nie będziesz sadził innej rośliny
Przed winną latoroślą .......

Przeloty! Jerzy DoHielewIcz

343

Mówią, że nimfy przez egidodzierżcę
Zeusa stworzone ............

Przełożył Jerzy Damelewicz

345

Co to za ptaki znad Oceanu
Gdzieś z krańców świata tutaj przybyły
Kaczki z tęczową szyjką, w powietrzu
Na rozpostartych pędzące skrzydłach?

Przetożyl Jerzy Damelewicz

346

Pijmy! Dlaczego na lampy czekamy wieczorne?

Dnia odrobina została do zmroku.
Sięgnij po kubki te większe, misternej roboty!

Fr.342

Por. początek Pieśni I 18 Horacego (dosłowny przekład z Alkajosa z dodaniem
imienia adresata): Nullam, Vare, sacra oite prius severis arborem.

Fr.343

egidodzierżca epitet Zeusa; egida tarcza pokryta kozią skórą.

Fr.345

W oryg. w. 1-2. Popularny w starożytności utwór Alkajosa, naśladowany przez
łbykosa i parodiowany przez Arystofanesa w Ptakach (Órnithes).

w. l Ocean (gr. Okeanós) według Homera wielka rzeka otaczająca świat.

Fr.346

W oryg. w. 1-6. Pieśń biesiadna ilustrująca znakomicie grecki rytuał picia.

218

Antologia

Po to dał przecież Semeli i Zeusa syn ludziom
5 Wino, by mogli o troskach zapomnieć.
Zmieszaj więc jedną część wody, dwie wina, i nalej!

Aż do krawędzi lej śmiało! Niech jeden za drugim
Krążą kielichy ......................

Przełożył Jerzy Danietewicz

347a

Winem zwilż płuca,

bo wzeszła już gwiazda upału.
W skwarnej tej porze

dziś wszystko z pragnienia usycha.
5 Z liści głos cykad

słodyczą się sączy, spod skrzydeł

w. 4 Semeli i Zeusa syn Dionizos.

w. 6 Proporcje wody i wina według niektórych interpretatorów są odwrotne;

zazwyczaj jednak autorzy antyczni podają najpierw ilość wody, a dopiero potem
wina.
Proponowany przez Alkajosa napój jest jak na greckie gusty i zwyczaje
niezwyk-
le mocny. Normalnie stosowano proporcje łagodniejsze. Hezjod radzi mieszać trzy
części wody zjedna częścią wina, Anakreont zaleca proporcje 2:1 lub 5:3.
Stosunek 1:1
był już uznawany za pijacki. Nie zmieszanym z wodą winem raczyli się Grecy tylko
przy toastach, uważając poza tym taki sposób picia za barbarzyński. U
Lokryjczyków
Epizefiryjskich w południowej Italii zakazano nawet prawnie (pod karą śmierci!)
picia
nie rozcieńczonego wina; w stanie "czystym" można je było spożywać tylko na
zalecenie lekarza.

Fr. 347a

W oryg. w. 1-6. Pieśń biesiadna ścisłe naśladownictwo urywku z Prac i dni

Hezjoda (w. 582-588), który dla porównania cytujemy w przekładzie polskim
W. Stefiena:

Kiedy zaś oset zakwitnie i piewik rozpocznie wesołą H
Ze swej siedziby na drzewie melodię swą szerzyć wokoło J
Trąc skrzydełkami, gdy upał najbardziej dokucza nam w lecie, f
Wtedy najtłustsze są kozy, a wino najlepsze jest przecie; J
Żony najbardziej kochliwe, a siły nie mają mężowie, f
Skoro Psia gwiazda ich praży dotkliwie po nogach i głowie 9
Marszcząc im skórę upałem.
(Hezjod, Prace i dnie, przeł. i oprać. W. Steffen, Bibl. Nar., S. II, nr 71,
Wrocław 195JM
s. 33).

w. 2 gwiazda upału Syriusz (por. objaśnienie do fr. 107 Archilocha).

Alkajos

Pieśń przenikliwa

dobiega bez końca, gdy lato
?' Żarem [rozlanym

10 rośliny uwiędle wysusza].
Oset w krąg kwitnie:

kobiety są teraz natrętne,
Wigor u mężczyzn
zaniknął, kolana i głowę
15 Syriusz im spala.

Przełożył Jerzy Danitlewicz

348

......... człowieka niskiego rodu,

Pittakosa, w tym mieście ospałym, nieszczęsnym
Mianowali tyranem wśród gromadnych pochwał.

219

Przełożył Jerzy DmiMewicz

349

Tak że nikt z olimpijskich bogów jej uwolnić
Bez niego nie potrafił...........

Ares mówi, że mógłby Hefajsta sprowadzić

w. 11 Oset w krąg kwitnie jako znak pełni lata. Zachęta do picia wina
w kontekście wzmianki o oście może nawiązywać do antycznych wierzeń, że oset
wzmaga pragnienie wina, a w połączeniu z tym trunkiem stanowi środek
zwiększający
popęd płciowy.

Fr. 348

Pittakosa ... mianowali tyranem por. s. 73.

Fr.349

Fragmenty te należały zapewne do hymnu na cześć Hefajstosa. Są to urywki
opowiadania o zemście Hefajstosa na Herze, która wypędziła go z Olimpu. Mistrz
sztuki kowalskiej sporządził dla Hery krzeslo-pułapkę; gdy w nią wpadła, trzeba
było
go ściągnąć, gdyż nikt nie umiał bogini uwolnić. Nie udało się to Aresowi. Hera
^nagrodziła Dionizosa za to, że upoił winem Hefajstosa i sprowadził go na pomoc,
Przekonując bogów, aby włączyli boga winnej latorośli jako dwunastego do grona
Olimpijczyków.

Antologia

Allcąjos

221

Siłą

Zostać jednym z dwunastu mieszkańców Olimpu

A bogowie się z tego śmiali nieśmiertelni.

Przełożył Jerzy Danielewtcz

350

Wróciłeś, bracie, z ziemi najdalszych krańców,
Rękojeść twego miecza kością słoniową lśni
Oprawną w złoto, bo w babilońskiej armii
Głęboki podziw wzbudził twój bohaterski czyn:

5 Tyś ich z obieży wyswobodził, w walce
Olbrzyma kładąc, który miał prawie pięć
Królewskich łokci wzrostu ...........

Przeloty! Jerzy Damelewicz

357

Błyszczy spiżem wielki dom,
Strop ozdobiony

Wspaniale szeregiem

Fr.350

Na powrót brata Antymenidasa z armii babilońskiej. Brat poety brał udział jako
najemnik w jednej z kampanii palestyńskich Nebuchadrezzara (być może w roku 597
p.n.e.).

w. 6-7 prawie pięć królewskich lokci czyli z górą 2,5 m; łokieć królewski
wynosił 21 cali (53 cm).

Fr. 357

W oryg. w. 1-8. Opis zbrojowni i (dość archaicznego w czasach Alkajosa)
ekwipunku zbrojnego. Według niektórych interpretatorów mamy tu do czynienia
z wyliczeniem trofeów złożonych w świątyni Aresa; funkcją utworu miałoby być
odwołanie się do tradycji i dumy arystokratycznej.

Jasnych hełmów, białych kit
5 Pasmami grzywy

Spływających miękko.

Męskich to ozdoba głów!
Niżej spiżowe

Lśnią nagolennice

10 Rozwieszone gęsto w krąg,
Co przed strzałami

Gwałtownymi chronią.

Na posadzce nowe z lnu

Pancerze pośród
15 Tarcz wklęsłych się ścielą,

Obok mieczy z Chalkis rząd
I pasów mnóstwo,
I krótkich kaftanów.

Nie zapomni o tym nikt,
20 Gdy raz się z nami

Już zabrał do dzieła.

Przełóż f l Jerzy Damelemcz

358

[A gdy] wino nim [owładnie],

już nie trzeba za nim gonić.
Spuszcza wtedy nisko głowę

i sam siebie wciąż oskarża,
5 Pełen skruchy za swe słowa

ale wtedy jest za późno.

Przełożył Jerzy Dametewicz

w. 16 miecze z Chalkis mieszkańcy Chalkis na wyspie Eubei znani byli
z produkcji doskonałych mieczy o szerokich ostrzach.
Fr. 358
Szczegółów na temat opisanej w pieśni osoby nie znamy.

222

Antologia

Alkajos

223

360

Bo jak wieść niesie nie bez racji kiedyś
Aristodamos tak powiedział w Sparcie:

"Człowiek to pieniądz, pieniądz, mój kochany.
Biedny szlachectwa ani czci nie zazna".

Przełoży! Jeny Amfefewfcz

362

Na co czekamy? Niech ktoś naszyjniki
Z kopru splecione na szyję nam włoży
I pierś spragnioną poleje olejkiem
Słodko pachnącym.

Przełoży! Jerzy Danitlewicz

364

Przykra jest Bieda, zło nieposkromione,
Co wespół z siostrą swoją Bezradnością
Bierze pod jarzmo cały wielki naród.

Przełożył Jerzy Danielewicz




Fr.360

W oryg. w. 1-2.

w. 2 Aristodamos Argiwczyk zaliczany przez późniejszych autorów do grona
siedmiu mędrców. Słynne powiedzenie: "Człowiek to pieniądze, pieniądze" cytuje
także
Pindar w II odzie istmijskiej (w. 11).

Fr.362

Zachęta do rozpoczęcia uczty. Zwyczajem biesiadników było nakładanie wieńców
i namaszczanie się wonnościami.
Fr.364

W oryg. w. 1-2. Łączone w nierozłączną parę, personifikowane pojęcia Biedy
i Bezradności umieszczano niekiedy wśród bożków; do personifikacji tego typu
należał
też Plutos (Bogactwo).

365

Nad głową twą, Ajsimidasie,
......... zawisnął wielki kamień.

Przeloiyl Jerzy Dmiiekwicz

366

Wino, drogi mój chłopcze, to zarazem prawda

Przełoży! Jerzy Dantelewicz

367

Dziś usłyszałem, jak wiosna nadchodzi
Darząca kwieciem .............

Do mieszalnika lejcie wino słodkie,
Lejcie czym prędzej! ...........

Przełożył Jerzy DooifkwJcz

369

Czasami słodkie jak miód czerpiąc wino,
A innym razem ostrzejsze od ostu.

Przełożył Jerzy Damelewicz

371

Od ojców płynie nauka .............

Przełożył Jerzy Dwtielewicz

Fr. 365




Ajsimidas przyjaciel Alkajosa; zawisnął... kamień jak w Hadesie nad głową
Taniała, ukaranego w ten sposób za zuchwalstwo wobec bogów.
Fr.366

Podobną myśl wyraża łacińska sentencja In vino veritas.
Fr. 367
W oryg. w. 1-3.
w. 3 mieszalnik krater, naczynie służące do mieszania wina z wodą.

224

Antologia

374

Przyjmij mnie, przyjmij pieśń ci wesołą
Śpiewam u progu błagam de, błagam!

Przełożył Jeny Omfefewicz

376

Do dna wychylasz kielich,

gdy siedzisz przy Dinnomenesie.

Przełożył Jerzy Dmielewici

384

Kochana, czysta, śmiejąca się słodko,
twe włosy ciemne jak fiołki!

Przełożył Jerzy Dwielewicz

400

bo w walce

umrzeć to zaszczyt

Przełożył Jerzy Danitlewic:

Fr. 374

Urywek "pieśni przed zamkniętymi drzwiami" (kochanki lub kochanka), zwanej
paraklausithyron, gatunku uprawianego chętnie przez poetów okresu
aleksandryjskiego
i popularnego w Rzymie. Pieśni takie śpiewali podochoceni uczestnicy wesołego
pochodu (kbmos), odwiedzający po uczcie, często w towarzystwie dziewcząt przy-
grywających im na aulosie, domy przyjaciół, heter i kochanek.

Fr. 376

Dinnomenes osoba (młodzieniec?) z otoczenia Alkajosa.

Fr.384

Fragment ten w rękopisach zawiera imię Safony i daje się tłumaczyć: "Fiołkowo-
włosa, czysta, lubiąca się śmiać Safono". Niektórzy wydawcy dokonują poprawki,
którą uwzględniono w zamieszczonym przekładzie.
Fr.400

Podobny motyw w elegii por. Tyrtajos 10 (6-7) z przyp. dcl w. 1-1

Stezychor

Gerioneida

S 7 = 7 (184)

.......... prawie

Naprzeciw słynnej Erythei
Przy nurtach nieprzebranych
Usłanej srebrem rzeki Tartessos

5 W skalnej [urodził się] jamie.

S8

[Przez] głębokiego morza bałwany
Do wyspy bogów przepięknej dotarli,

O Stezychorze zob. s. 74-77.

Przekłady i numeracja fragmentów według PMG Page'a, SLG Page'a (numery
poprzedzone literą S) i PMGF Daviesa. Liczby przed nawiasami oznaczają kolejne
numery fragmentów Stezychora, liczby w nawiasach numery boczne w obrębie
całości edycji. Uwaga ta odnosi się do wszystkich poetów nielicznych
uwzględnionych
w powyższym wydaniu. Wszystkie fragmenty Stezychora przełożył Jerzy Danielewicz.

Gerioneida. Por. s. 75-76

Fr. S7 = 7 (184). Narodziny Eurytiona, przyszłego stróża wotów Geriona.

w. 2 Erytheja baśniowa wyspa w pobliżu Hiszpanii (lokalizowana naprzeciw
dzisiejszego Kadyksu).

w. 4 Tartessos rzeka w bogatym w cynę i srebro regionie Hiszpanii (dziś
Gwadalkiwir).

Fr. S 8. Hesperyda Erytheja przeprawia się ze swym synem Eurytionem na wyspę
Hesperyd (o identycznej nazwie Erytheja).

15 Liryka starożytnej Grecji

226

Antologia

Stezychor

227

Gdzie Hespęrydy mają swe domy
Całe ze złota.

510

Lecz, kochany, swoją matkę

[Kalliroe] i drogiego

Aresowi Chrysaora [miej w pamięci],

511

Na to mu rzekł w odpowiedzi

[Syn potężny Kalliroe]

[I Chrysaora] nieśmiertelnego:

"Śmierci [strasznej zapowiedzią]

5 Nie przerażaj mi [serca mężnego],
I mnie nie [proś] ...........

Bo jeśli jestem [z nieśmiertelnych rodu]
I wiecznie młody [mam kiedyś]
Na Olimpie [zamieszkać],

10 Lepiej.................

[...]

A jeśli [trzeba], mój drogi, [bym przykrej]

Starości przekroczył progi

I pędził żywot pośród [ludzi, z dala]

Od wiecznie szczęśliwych bogów,

15 O wiele piękniejszą jest rzeczą [znieść] teraz
Wszystko, co los mi przeznacza

I wstydu

w. 3 Hesperydy strzegły złotych jabłek w ogrodach Hery położonych na zachod-
nich krańcach świata (za takie uznawano okolice Gibraltaru). Zdobycie tych
jabłek
stanowiło jedną ze słynnych dwunastu prac Heraklesa.

Fr. S 10. W oryg. w. 3-5. Menojtes, świadek zabicia pasterza Eurytiona przez
Heraklesa, zaklina Geriona na jego matkę Kalliroe i ojca Chrysaora, by nie
wszczynał
zwady z Heraklesem.

Fr. S 11. W oryg. w. 1-11, 16-27. Rozmowa Geriona z Menojtesem.

I dla rodu całego ...........

Na przyszłość syna Chrysaorowego.
20 Oby to tylko nie stało się miłe
Wiecznie szczęśliwym bogom
......... [by] za moje woły..

S 12

Widząc, że wraca [tak rzekła]

[...]

Daj się przekonać, me dziecko.

S 13

Ja, co nieszczęścia straszliwe
Zrodziłam i zniosłam sama
[Daremnie] cię błagam, Gerionie.
[Jeśli ci kiedyś] pierś mą [podałam].

S 14

......... przebywał u Zeusa,

[Władcy] wszelkiego stworzenia.
[Wtedy właśnie modro]oka Atena
-[Rzekła mądrze] do swego mężnego
5 [Stryja], co konne odbywa podróże:

Pomny owej [obietnicy],
[Którą niegdyś mi dałeś]
[Nie próbuj] Geriona od śmierci [ratować].

Fr. S 12 i S 13. W oryg. w. 3 i 7 oraz w. 2-5. Kalliroe daremnie błaga swego
syna
Geriona, by nie podejmował walki.

Fr. S 14. Atena przemawia do Posejdona na zebraniu bogów.
w. 5 Stryja, co konne odbywa podróże Posejdon, bóg morza, uchodził za
stwórcę koni. Konie ciągnęły też jego rydwan, którym wędrował po morskich
falach.

228

Antologia

S 15

[wszystkie sposoby] w myśli rozważył

, [uznał, że] znacznie korzystniejszą będzie
, podstępna walka z ukrycia

[...]
5 ................... ... [z mężem] potężnym

.................... obmyślił dla niego

....................... przykrą zgubę.

[Geńon] miał tarczę przed [sobą]

[Co pierś chroniła, zatem go kamieniem]
10 [W skroń ugodził]. Wtedy z głowy

[Spadł od razu ze szczękiem ogromnym]

Hełm końskim włosiem przyozdobiony

[I tocząc się spoczął] na ziemi.

[...]

......... [strzała, co] okropnej

15 Śmierci [niechybne wyroki]

Wokół grotu [swojego] chowała,

Krwią ........... i żółcią zatruta

Jadami gubiącej mężów w męczarniach

Hydry o szyi upstrzonej. Wśród ciszy
20 Niepostrzeżenie wbiła się w czoło,

Przecięła skórę i czaszkę

Fatalnym bóstwa zrządzeniem.

Grot przeszył głowę na przestrzał

Aż do samego jej szczytu
25 Zbryzgawszy krwią purpurową

Pancerz i członki skrwawione.

Skłonił wtedy głowę Geriones
Do przodu, niczym mak, co delikatną

Fr. S 15

W oryg. koi. I, w. 5, 7-17; koi. II, w. 1-7. Herakles zabija Geriona.
w. 19 Hydra potwór o dziewięciu głowach, zabity przez Heraklesa.
w. 26 członki skrwawione proleptycznie użyty epitet odwraca naturalne następ-
stwo zjawisk (figura zwana hysteron próteron).

w. 27 Geriones inna wersja imienia Gerion.

\

Stezychor

Postać haniebnie utracił
M [Wszystkich] pozbywszy się płatków.

S 16

A on po raz drugi
Maczugę ...

S 17 = 8 (185)

Gdy mocarz syn Hyperiona
Do złotej wstępował czary,
By przez Ocean dotrzeć
Do głębin świętej,
5 Mrokiem spowitej nocy
Do swej matki i prawej małżonki,
I do drogich swych dzieci,
On, syn Zeusa, do gaju wkroczył
Ocienionego laurowym liściem.

S 19 = 4 (181)

Wziął kubek tak wielki, że chyba
Trzy butle by naraz pomieścił,
Do ust przyłożył i pił wino, które
Wymieszał Folos i przed nim postawił.

Przeloiyl Jerzy Damelewics

Fr. S 16

Rozprawa Heraklesa z Gerionem rozbicie maczugą dalszych głów potwora.

Fr. S 17 = 8 (185)

Herakles oddaje Heliosowi-Stońcu jego tódź-czarę.

w. l syn Hyperiona Helios (Słońce).

w. 8 syn Zeusa Herakles.

Fr. S 19 = 4 (181)

Herakles ucztuje u centaura Folosa po zakończonej wyprawie.

230

Antologia

Tebaida'

222b

Do naszych cierpień trosk przykrych nie dokładaj,
Nie odkrywaj przede mną
Przyszłości, co lękiem przygniata.

Bo przecież nigdy na stałe
205 Nieśmiertelni bogowie na świętej ziemi

Nie zsyłają śmiertelnym sporu

Ani nawet przyjaźni: myśl mężom [z dnia na dzień]

Inną dają bogowie.

Oby z dala godzący władca Apollon nie wszystkie
210 Wróżby twoje chciał spełnić!

A jeśli mam ujrzeć synów, co śmierć sobie wzajemnie
Zadali, bo tak chce los i tak Mojry wyprzędły,
Niechaj od razu obmierzłej śmierci się doczekam,
Zanim to wszystko zobaczę,
215 Od cierpień jęcząc, łzami zalana
Synów nieżywych w pałacu
Albo miasto wzięte w niewolę.

Do tego, co powiem, synowie drodzy, [dajcie się przekonać],
Bo takie wam objawiam sprawy rozwiązanie:

220 Niech jeden z was ma pałac i mieszka [w ojczyźnie]
A drugi odejdzie z trzodami
I całym [ojca] miłego złotem

Ten, którego najpierw
Mojry wskażą losem.

225 Myślę, że to może przynieść
Warn od nieszczęść wyzwolenie

Takie są wieszczka boskiego wskazania
Jeśli Kronida młody szczep [oszczędzi]

Tebaida. Fr. 222b PMGF Davies. Informacje ogólne o utworze zob. s. 76-77.
w. 212 i 224 Mojry boginie przeznaczenia; por. poświęcony im fr. lOOa-b
(1818) w grupie utworów bezimiennych.

w. 228 Kronida por. objaśnienie do fr. 38 Alkajosa (w. 9).

^
Stezychor 231

Wraz z miastem władcy Kadmosa,
230 I odwlecze na długo nieszczęście [królewskiej]
Rodzinie przeznaczone".

Tak boska kobieta łagodnymi przemówiła słowy
I od sporu w pałacu odwiodła swych synów,
A wraz z nią wróżbita Tejrezjasz; oni posłuchali.

Przelożyt Jerzy DaHUkwia

Igrzyska nad grobem Peliasa

l (178)

Hermes im rącze dzieci Białonogiej

Ognistego z Rabusiem przekazał,
A Hera Kasztanka i Kraba.

Przelożyt Jerzy Diatekwtcs

Helena

10 (187)

Wiele pigw swemu władcy rzucali na rydwan,
Wiele mirtowych liści,

w. 229 miasto władcy Kadmosa założone przez niego Teby.
w. 230-231 Mowa o przekleństwie ciążącym na Edypie, które pociągnęło za sobą
eszczęście jego rodziny, opisane m.in. w tragediach Sofoklesa Król Edyp i
Antygona
raz Siedmiu przeciw Tebom Ajschylosa.

Igrzyska nad grobem Peliasa

Fr. l (178). Poemat pod tym tytułem należał tematycznie do cyklu mitów o Ar-
gonautach. Opisywał igrzyska sportowe uświetniające pogrzeb Peliasa, władcy
Jolkos w Tc-
salii (pierwowzorem była XXIII księga Iliady Igrzyska u grobu Patroklosa).
Zachowany
fragment odnosi się do wyścigu rydwanów opisuje uczestniczących w zawodach
Dios-
kurów.

Helena

Fr. 10 (187). W poemacie tym przedstawił Stezychor prawdopodobnie historię
Pięknej Heleny do momentu jej przybycia do Troi. Zachował się fragment opisu
wesela
Heleny i Menelaosa, przedstawiający przejazd nowożeńców do domu pana młodego.

w. l pigwy nazwane w oryg. "kydońskimi jabłkami" (tj. jabłkami z Krety)
rzucano młodej parze jako magiczne środki zapewnienia płodności.

w. 2-3 Mirt i róża poświęcone były bogini miłości Afrodycie.

232

Antologia
Girlandy z róż i wianki z fiołków uplecione.

Przeloiyl Jerzy Danidewicz

Odwołanie pieśni (Palinodia)

15 (192)

Nieprawdziwa jest moja opowieść:

Nie wsiadłaś na okręt z pięknymi ławami,
Nie weszłaś nigdy do Troi warownej.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Zburzenie Ilionu

23 (200)

Ulitowała się córa Zeusowa
Nad tym, co wiecznie królom woził wodę.

S88

Do świątyni na akropol spiesznie ......

Trojanie z wieloma sprzymierzeńcami
Przybądźcie i nie dajmy posłuchu namowom, ażeby

^

Stezychor

233

Odwołanie pieśni (Palinodia)

Fr. 15 (192). Według legendy Stezychor za oczernianie Heleny utracił wzrok.
Odzyskał go pisząc Palinodię, czyli Odwołanie. W pierwszej wersji tego utworu
obwinił
Homera, a w drugiej Hezjoda, za to, że przekazali niewłaściwą informację o
Helenie,
umieszczając rzeczywiście tę bohaterkę w Troi, a nie jak należało wyłącznie
jej
zjawę.

Zburzenie Ilionu. Utwór nawiązywał do poematu cyklicznego pod tym samym
tytułem. Zachowane fragmenty przedstawiają okoliczności zbudowania konia
trojańs-
kiego i jego wprowadzenia do grodu.

Fr. 23 (200). Mowa o Epejosie, który skonstruował konia z pomocą Ateny.
Fr. S 88. W oryg. w. 6-12. Spór jak postąpić z koniem trojańskim, umieszczonym
już w świątyni na akropolu. Priam i jego stronnicy nie pozwalają zhańbić
(rzekomego)
daru pozostawionego przez Greków dla przebłagania bogini Ateny.

,i.i

i111"

5 Dar święty ........... tutaj

Zhańbić niegodnie.
[Gniewu] .............. się bójmy władczyni [Ateny].

S89

A dziś ciężko [zaszkodził] nad [pięknie płynącymi]
Simoejsu odmętem mąż [ów] ................

Co poznał z woli bogini czcigodnej [Ateny] .........

Miary i wiedzę ...........................

5 ........... miast bitwy .............

I wrzawy wojennej sławę .....................

[Dzień] zdobycia Troi przestronnej
[Łatwym] uczynił......................

S105b

Danaowie w pośpiechu wyskoczyli z konia
......... wstrząsający ziemią, czcigodny ......

......... bowiem Apollon ...........

............. ani Artemis, ani Afrodyta .......

[-3

5 ........... Zeus gród Trojan ...........

Przełożył Jerzy Daaietemcz

Erifyle

sus

. -. ........ w ten sposób do niego przemówił. . .

Heros Adrastos: dokąd Alkmajonie,

Fr. S 89. W oryg. w. 5-12. W urywku mowa albo o Epejosie (zob. wyżej), albo
o ulubieńcu Ateny, sprytnym Odyseuszu.

w. 2 Sinwejs rzeka w Troadzie.

Fr. S 105b. W oryg. w. 9-12, 14.

w. l Danaowie Grecy.

w. 2 Epitety określają boga Posejdona, władcę morza, wspierającego Greków.

w. 3-4 Apollon, Artemida i Afrodyta sprzyjali Trojanom, lecz ostatecznie musieli
się podporządkować woli Zeusa, który zdecydował o upadku Troi.

Erifyle
Fr. S 148. W oryg. w. 2-9. Poemat wiąże się z cyklem mitów tebańskkh. Erifyle

234

Antologia

Stezychor

235

Pozostawiwszy biesiadników grono

I najlepszego aojda ........ ruszyłeś?

S [Tak mówił]; na to rzekł mu w odpowiedzi
Syn Amfiaraosa miły [Aresowi]:

[Ty], mój drogi, pij sobie i serce ucztami
[Raduj], ja zaś tymczasem do dzie[ła przystąpię].

Przełożył Jerzy Danielewcz

Powroty

32 (209)

Znak od bogów natychmiast dostrzegła dziewczyna
Helena i tak rzekła do syna Odysa:

Ten zwiastun, [który] do nas, Telemachu, z nieba
Przez eter pusty zstąpił i uleciał
5 Z śmiertelnym krzykiem ...........

......... w waszym domu się zjawiwszy [Odys]

......... ..................... mąż

Z woli Ateny......................

była siostrą herosa Adrasta, poślubioną przez Amfiaraosa, który wraz z Adrastem
sprawował rządy w Argos. Dała się przekupić Polinejkesowi pięknym naszyjnikiem
Harmonii i skłoniła męża, by wziął udział w wyprawie siedmiu wodzów przeciw
Tebom, choć wiedziała, że wszyscy jej uczestnicy muszą zginąć w walce.
Amfiaraosa
pomścił ich syn, Alkmajon, zabijając matkę. Trudno ustalić, czy "dzieło"
wspomniane
we fragmencie ma związek z aktem matkobójstwa.

w. 4 aojd (aojdbs) zawodowy pieśniarz, improwizujący przy dźwiękach in-
strumentu strunowego (kitara, forminga) pieśni bohaterskie w Grecji
przedhomerowej.

Powroty

Fr. 32 (209). Identycznie zatytułowany poemat z cyklu epickiego przedstawiał
przygody bohaterów greckich w drodze powrotnej z Troi do Grecji. Opisana w za-
chowanym fragmencie Powrotów Stezychora sytuacja przypomina scenę pożegnania
Telemacha z Menelaosem i Heleną z Odysei (ks. XV, w. 43-181). Urywek łączy się
z tematyką Powrotów przez postać nieobecnego jeszcze, a więc ciągle wracającego
do
domu Odysa.

w. 3 Telemach syn Odyseusza. Zwiastunem pomyślnej wróżby jest u Homera
orzeł z gęsią w szponach.

.................... to kracząca wrona

10 ....... ani ja cię nie będę [więcej] zatrzymywać.

Penelopa zobaczywszy syna ojca kochanego ...

Przeloiyl Jerzy Danielewicz

Oresteja

33 (210)

Muzo, pieśń odrzuć wojenną
-;,..... I razem ze mną wysławiaj

Bogów wesela i ludzkie biesiady,
I radość niebian przy uczcie.

34 (211)
Gdy na wiosnę świergocze jaskółka.

35 (212)

Takie piosnki pięknowłosych Charyt śpiewać
Trzeba wdzięcznie frygijską znalazłszy melodię,
Gdy nadchodzi pora wiosny.

w. 9 to krocząca wrona sens użytego przez Helenę zwrotu (wg C. M. Bowry,
Greek Lyric Poetry, Oxford 1967, s. 78) polega na zapewnieniu rozmówcy, że jej
słowa
nie są niedorzeczne.

Oresteja. Oresteja, opowieść o matkobójcy Orestesie, mścicielu Agamemnona,
ilustruje znakomicie "pośredniczącą" rolę Stezychora w literaturze greckiej.
Drobny
epizod o zemście Orestesa u Homera (Odyseja, ks. III, w. 306-310), który zresztą
autor
poematu zmienił przenosząc akcję z Myken do Sparty, znajduje u niego szerokie
rozwinięcie, będące już w pewnych motywach bezpośrednim wzorem dla tragedii
attyckiej (potwierdza to antyczny komentarz do poetów nielicznych). W
zachowanych
fragmentach znajdujemy wzmiankę o niańce Orestesa (41), śnie Klitajmestry (42) i
łuku
Apollona podarowanym Orestesowi (40).

Pr. 33-35 (210-212). Początek i zbliżone do początku urywki Orestei. Dziwić
może dość radosny ich ton; wiąże się on być może z charakterem wiosennego
święta,
z okazji którego utwór był wykonywany (prawdopodobnie w Sparcie). Można ów
nastrój tłumaczyć również faktem, że Orestes pojmowany jest przez Stezychora
jako
wykonawca woli boga, co zmniejsza jego skrupuły moralne.

Fr. 35 (212) w. l Charyty por. objaśnienie do fr. 81b Safony (w. 5).

w. 2 frygijską [...] melodie mowa o tonacji frygijskiej (por. s. 31-32 n.).

236

Antologia

40 (217)

Ten łuk uświetniony moimi rękoma
Dam tobie ........ byś strzały wypuszczał gwałtownie.

42 (219)

A jej się śniło, że smok z okrwawionym
Łbem zbliżał się do niej aż nagle
Zmienił się w króla syna Plejsthenesa.

Pruhiyt Jerzy Daitlrici

zagłębił w ziemi.

Łowcy dzika

44 (221)

a koniec ryja

Przełożył Jerzy Damelewicz

45 (222)

Synowie Thestiosa;

Bo pięciu [synów] późno narodzonych, drogich

Fr. 40 (217) Stówa Apollona, wręczającemu Orestesowi łuk do obrony przed
Eryniami po wykonaniu przezeń nakazanego dzieła zemsty.

Fr. 42 (219). W oryg. w. 1-2. Sen Klitajmestry morderczyni Agamemnona
o smoku motyw przejęty przez tragików.

w. 3 syn Plejsthenesa (w oryg. patronymicum Plejsthenidas) według jednych
mterpretatorów mowa tu o Agamemnonie, który w mniej znanej wersji mitu występuje
jako syn Plejsthenesa, według innych o wnuku tegoż, Orestesie (imiona
patronimicz-
ne tworzono zarówno od imienia ojca, jak i dalszych przodków).

Łowcy dzika

Opowieść o słynnym polowaniu na dzika kalidońskiego, w którym uczestniczyli
najsławniejsi herosi greccy na zaproszenie Meleagra. Por. Epinikion 5
Bakchylidesa (w.
70 nn., s. 297 nn.), gdzie przedstawione są pewne szczegóły tej historii.

Fr. 44 (221). Trudno rozstrzygnąć, czy urywek opisuje wściekłość dzika przed
atakiem, czy agonię bestii.

Fr. 45 (222). w. l Jhestios heros etolski. Synowie Thestiosa Prokaon i
Kłytias,
wujowie Meleagra, zginęli nieszczęśliwie z jego rąk na polowaniu, już po
uśmierceniu dzika.

Stezychor

Zostało w domu, ale świetni w biegu
[I odważni] Prokaon i Kłytios
5 Ruszyli na wyprawę.
[Z Larissy] przybył Eurytion
[Syn Irosa], co w szacie powłóczystej chodził,

237

[I potężny], mądry syn Elatosa

Z tej strony Lokrowie ......

Oszczepnicy miejsca zajęli. . .
Synowie mili...........

Wierni Achajowie
10 I dumni............

[Co] świętą, pszeniczną ziemię
Beocką zamieszkiwali,
A z drugiej Dryopowie
I Etolczycy nieugięci w boju.

Przełożył Jerzy Dametewicz

46 (223)

Bo Tyndareos kiedyś wszystkim bogom złożył

Ofiary, a o hojnej zapomniał Kiprydzie.

Za to na jego córki zwróciła bogini

Swój gniew: porzucić mężów i dwakroć, a nawet

Trzykrotnie w nowe związki wchodzić im kazała.

Przełożył Jerzy Danielewicz

w. 6 Eurytion bohater zabity przypadkiem przez Peleusa podczas tychże łowów.
Fr. 46 (223). Nie wiemy, z jakiego dzieła Stezychora pochodzi ten fragment
(podobnie w wypadku pozostałych, niżej zamieszczonych fragmentów). W grę mogłaby
wchodzić Helena, Zburzenie Ilionu lub Oresteja.

w. l Tyndareos według wersji mitu, z której czerpał Stezychor, król Sparty,
ojciec Timandry, Klitajmestry i Heleny. Pierwsza z nich porzuciła dla innego
mężczyz-
ny swego męża Echemosa, druga zdradziła swego męża Agamemnona z Ajgistosem,
trzecia będąc żoną Menelaosa dała się uwieść (i uwieźć do Troi) Parysowi, co
stało się przyczyną wojny trojańskiej. Po śmierci Parysa poślubiła Dejfoba, po
zdoby-
ciu Troi powróciła do Sparty ze swym pierwszym mężem.

238 Antologia

55 (232)

......... najbardziej igraszki

I śpiew z tańcami miłuje Apollon;

Jęki żałobne wylosował Hades.

56 (233)

[Atena] zbroją błyszcząca skoczyła
[Z Zeusowej głowy] na ziemię szeroką.

58 (235)
Władca koni o wklęsłych kopytach [Posejdon].

63 (240)

Przybądźże tutaj, dźwięczna Kalliope.

67 (244)

Daremne i próżne
Są łzy nad zmarłymi wylane.

68 (245)

Z chwilą śmierci człowieka [ginie też] i wszelka
Sława, jakiej on kiedyś wśród ludzi doznawał.

101 (278)

Muzo dźwięczna, pieśń miłą o dzieciach ze Samos
Rozpocznij na uroczej przygrywając lirze.

Fr. 56 (233). Narodziny Ateny z głową Zeusa (por. niżej XXVIII hymn
homeryeki do Ateny).

Fr. 58 (235). w. l Wadca koni uważano, że Posejdon stworzył konie i ustano-
wił wyścigi konne. Podróżował po morskich falach rydwanem zaprzężonym w białe
rumaki o złotych grzywach.

Fr. 63 (240). w. l Kalliope por. objaśnienie do fr. 27 Alkmana.

Fr. 101 (278). Jest to urywek z pseudo-Stezychorowego poematu Radine, zawiera-
jącego romantyczną opowieść o Radine z Samos, którą wraz z zakochanym w nie)
kuzynem, zabił jej mąż, tyran Koryntu.

łbykos

S 151 = la (282)

[Ci sami] gród Priama z Dardanosa rodu
Wielki, przesławny, zasobny zburzyli,
Na wyprawę ruszywszy spod [Argos]
Z wielkiego Zeusa rozkazu.

5 O jasnowłosej Heleny urodę
[Bój] w wielu pieśniach sławiony toczyli
Przez lata łzami okupionej wojny,
Aż legł w gruzach Pergamon nieszczęsny
Przez panią Cypru złocistą.

10 Lecz teraz ani Parysa

Wiarołomnego nie pragnę opiewać,
Ni smukłonogiej Kassandry,
Ni innych dzieci Priama.

Nie chcę śpiewać o dniu pełnym hańby,
15 Gdy padła Troja o bramach wysokich,
Nie wspomnę o męstwie wspaniałych herosów
Szlachetnych, których głębokie,

O łbykosie zob. s. 78 n.

Przekład i numeracja fragmentów według PMG Page'a i PMGF Daviesa.
Wszystkie fragmenty łbykosa przełożył Jerzy Danielewicz.
Fr. S 151 = l a (282)

W oryg. w. 1-34, 40-49. Omówienie ogólne por. s. 78-79.
w- l gród Priama Troja (= Pergamon, w. 8).
w- 9 pani Cypru Kipryda, czyli Afrodyta.

240

Antologia

łbykos

241

Mocno spojone [okręty]
Na zgubę Troi przewiozły;

20 Władca Agamemnon

Ich wiódł, Plejsthenida, król i wódz narodów,
Potomek świetnego Atreusa.

Dla tych zdarzeń znalazłyby słowa
Biegłe śpiewaczki Muzy z Helikonu;

25 Człowiek śmiertelny za życia
Nie zdąży wyliczyć dokładnie,

[Jak wiele] okrętów z argiwskiej krainy
Płynąc przez Morze Egejskie z Aulidy
Do Troi w konie bogatej dotarło
30 Z mężami w tarcze spiżowe zbrojnymi

[Na pokładzie] synami Achajów.
Najlepszy z nich w walce na włócznie
[Tam płynął], szybkonogi Achilles
I wielki [Ajas], dzielny syn Telamonowy.
[...]
35 [I Zeuksyp, którego] powiła Hyllida

Złotą strojna przepaską. Z nim właśnie Trojlosa

Jak przetopione trzykrotnie złoto

Z mosiądzem w jednym stawiali rzędzie

w. 21 Plejsthenida potomek Plejsthenesa; łbykos łączy tu dwie genealogie
(epicką, według której Agamemnon był synem Atreusa, i hezjodejsko-
stezychorejską).

w. 24 Muzy z Helikonu Helikon to pasmo gór w Beocji, ojczyźnie poety
Hezjoda, a zarazem jedna z siedzib przypisywanych Muzom-dawczyniom natchnienia
poetyckiego.

w. 27 z argiwskiej krainy czyli z Argos na Peloponezie czy, szerzej, z całego
półwyspu.

w. 28 z Aulidy portu beockiego, który był punktem zbornym floty greckiej
przed wyprawą na Troję.

w. 31 Synami Achajów zwał już Homer zbiorczo Greków walczących pod Troją.

w. 35 Zeuksyp (Zeuksippos) syn Apollona i nimfy Hyllidy, król Sykionu przed
zdobyciem tego miasta przez Agamemnona.

w. 36 Trojlos jeden z młodszych synów Priama.

w. 38 Mosiądz był w starożytności ceniony bardzo wysoko, dlatego jest ze-
stawiony ze złotem.

I Danaowie, i sami Trojanie,
40 Gdy o niezwykłej mówiono urodzie.
Piękno ich wieczne; ty, Polikratesie,
Też nieśmiertelną zyskasz sobie chwałę,
Na miarę pieśni i mego rozgłosu.

Przełożył laty AMfafawto

4 (285)

I młodzieńców na białym koniu,

Synów Moliony, zabiłem,

Rówieśników, dwugłowych, zrośniętych ze sobą,

Co razem z jaja srebrnego

Na świat przyszli.

Przeloiyt Jeny Daririewfcz

5(286)

Wiosną tylko kydońskie kwitną jabłonie,

Upojone wilgocią strumieni

W nietkniętym Dziewic ogrodzie,

w. 39 Danaowie właściwie mieszkańcy Argos, potomkowie Danaosa; nazwa ta
u Homera obejmowała w szerszym znaczeniu wszystkich Greków walczących pod
Troją.

Fr. 4 (285)
Urywek nieznanego utworu; wypowiedź włożona w usta Heraklesa, zabójcy

Molionidów.-

w. 2 synowie Moliony Eurytos i Kteatos, bracia syjamscy, bliźniaczy synowie
króla Aktora i Moliony. Pokonali oni wojsko Heraklesa, gdy ten wyprawił się
przeciw
ich wujowi Augiaszowi.

Fr. 5 (286)

w. l kydońskie [...] jabłonie pigwy; nazwa pochodzi od Kydonii, miasta na
Krecie. Jabłka należały do symboli związanych ze sferą seksualną (por. wyżej
objaś-
nienie do fragmentu Heleny Stezychora). łbykos, podobnie jak Safona we fr. 2
(sad
Jabłoniowy jako sceneria objawienia się Afrodyty), obejmuje zakresem symboliki
także
drzewa rodzące jabłka jabłonie.

w. 3 W nietkniętym Dziewic ogrodzie na ogół "Dziewice" identyfikuje się
z nimfami. Wspomniany "ogród" nie oznacza żadnego konkretnego miejsca; wzmianka
0 nim służy głównie stworzeniu odpowiedniego tła dla następujących wyznań
radosnych.

't ~ Liryka starotytliej Grecji

Antologia

Wiosną jedynie nabrzmiewają kiście
5 W cieniu gałązek winnej latorośli,
A mnie Eros nieznużony
Nie opuszcza żadną porą,
Lecz jak Boreasz rozświetlony blaskiem
Błyskawic śle groźne podmuchy znad Tradi,
10 Tak on od Kiprydy wciąż do mnie przybiega,
Mroczny jak wicher, bezczelny i władczy,
By namiętności palącej płomieniem
Trawić me serce do końca.

Przełożył Jerzy Dmiilewicz

6 (287)

Znów tęskne spod ciemnych powiek
Rzuca mi Eros spojrzenia,
Tysiącem czarów zapędza mnie w sied
Kiprydy niezmierzone.
> A ja drżę, gdy on nadchodzi,
Tak jak rumak, co niegdyś zwycięski
Na starość niechętnie przy prędkim rydwanie
Staje, by ruszyć w zawody.

Przełożył Jerzy Danielewicz

7(288)

Euryalu, jasnookich dziecię Charyt,
Wypieściły ciebie [Hory] pięknowłose,

w. 4-5 Opis dojrzewających gron winnych wprowadza do utworu element "dioni-
zyjski"; związki między Erosem a Dionizosem są częstym motywem wczesnej liryki
greckiej (Alkajos, Anakreont).

w. 8 Boreasz por. objaśnienie do fr. 38 Alkajosa (w. 13).
Fr.7(288)

w. l Euryalos piękny chłopiec, prawdopodobnie ulubieniec poety; Chwyty
por. objaśnienie do fr. 81 b Safony (w. 5).

w. 2 Hory boginie trzech pór roku: wiosny, lata i jesieni, stanowiące niekiedy
świtę bogini miłości. Afrodyty (por. niżej hymn homerycki VI, w. 5 n.).

łbykos

A Kipryda z Peitho spojrzeń słodkich panią
W kwiatach róży de karmiła.

243

Przełożył Jerzy Dfefawfct

22a (303)

Kassandra modrooka,

Córka Priama o ślicznych warkoczach,

Dziś z ludzkich ust nie schodzi.

22b (303)

Gdy sławna jutrzenka, co snom kres wyznacza,
Słowiki nad ranem obudzi...

29 (310)

Lęk mnie zdejmuje, że cześć pośród luda
Za cenę winy wobec bogów zyskam.

32 (313)

Gdy żyde ujdzie, nie znajdziesz lekarstwa,
By je przywródć na nowo.

33 (314)

Płonąc jak pośród nocy głębokiej
Skrzące się blaskiem promiennym gwiazdy...

34 (315)

Gałązki mirtu, bluszcz, fiołki i róże,
Jabłoni kwiecie i laur delikatny.

w. 3 Peitho por. objaśnienie do pieśni l Safony (w. 19).
Fr. 22a (303)

Urywek z pieśni napisanej być może w okresie, gdy poeta pozostawał pod
wpływem Stezychora, autora Zburzenia Ilionu.
Fr. 34 (315)
Lista roślin i kwiatów, z których splatano wieńce.

244

Antologia

36a (317)

Na samym szczycie wśród liści zasiadły
Barwne kaczki o szyjkach tęczowych,
A tuż obok purpurowe [makolągwy]
I zimorodki szerokoskrzydłe.

Przełożył Jerzy Itodefewjcz

40 (321)

Przy lądzie kamienistym
[Wydartym] ludzkimi rękoma,
Gdzie przedtem siedzibę swą miały
Ślimaki i ryby drapieżne.

Przełożył Jerzy flodefewicz




Anakreont

l (346)

A do tego masz serce lękliwe,
Chłopcze o liczku z wszystkich najpiękniejszym.

[Matka twa] myśli, żeś jeszcze pod stałą
Jej opieką [i pragnie jak dawniej]
5 [Wciąż cię] otaczać czułością, [a tobie]

Pełne hiacyntów [marzą się] pola,
Gdzie Kipryda [uwalnia] od jarzma
I uwiązuje [na popas] swe konie.

............ pośrodku rozbiłeś

10 ........... niejednemu już przez to

W tym mieście żywiej serce zabiło.

Przchzyl Jeny Damelewicz

Fr. 36a (317)

Podobnie barwny i żywy obraz ptactwa pojawi się w poezji greckiej dopiero
w Ptakach Arystofanesa. Kontekst zachowanego urywku, niestety, nie jest nam
znany.

Fr. 40 (321)

Utwór, z którego fragment ten pochodzi, napisany został pod wrażeniem dokona-
nego w połowie VI w. p.n.e. przyłączenia wyspy Ortygii do wybrzeża sycylijskieg0
(przez zasypanie cieśniny dzielącej wysepkę od Syrakuz).

O Anakreoncie zob. s. 79-81.

Numeracja i przekład fragmentów melicznych według PMG Page'a, zamiesz-
czonych na końcu dwóch fragmentów elegijnych (2,5) według IEG Westa. Wszyst-
kie fragmenty Anakreonta przełożył Jerzy Danielewicz.

Fr. l (346)

W oryg. (Pap. Oxy. 2321) w. 2-12.

w. 6-8 Sens strofki: adresat marzy o nieskrępowanej miłości.

w. 7-8 Kipryda [...] swe konie konie wiązały się ze sferą kultu Afrodyty (por.
fr- 2 Safony); bogini ta była określana m.in. epitetem "Konna".

246

Antologia

Anakreont

247

2 (347> -

Włosy cieniem już nie kryją
Óelikatnej twojej szyi:

Masz czuprynę przystrzyżoną,
A twe loki wszystkie naraz
5 Z rąk spłynąwszy chropowatych
W czarnym pyle legły ścięte

Bezlitosnym ostrzem stali.
Więc się trapię; cóż innego
Może zrobić, kto nie zdołał
10 Nawet Tracji przyjść z pomocą?

Smutne myśli, słyszę, miewa
Ta kobieta dobrze znana,
Często się na los uskarża
Takie wtedy mówiąc słowa:

15 "Jakże by to było dobrze,
Gdybyś, matko, mnie wrzuciła '"'"
W otchłań morza okrutnego, >tlA'
Co szkarłatną bije falą".

Przełożył Jeny Danielemci

3 (348)

Przybądź, błagam cię, łowczyni,
Córko Zeusa jasnowłosa,

Fr. 2 (347)

Zachowany na papirusie (P. Oxy. 2322) tekst, mimo że pisany jest jednym ciągiem,
należy najprawdopodobniej do dwóch różnych pieśni; druga z nich rozpoczyna się
od
wersu 11.

w. 1-10 Adresatem jest przypuszczalnie pochodzący z Tracji Smerdies, stąd
wzmianka o tym kraju w zakończeniu.

w. 11-18 Prawdopodobnie ta część utworu pisana jest z intencją satyryczną;

określenie "ta kobieta dobrze znana" może się odnosić do jakiejś kurtyzany.
Fr. 3 (348)

Hymn kletyczny (przyzywający) do Artemidy, a zarazem wyszukany komplement
dla mieszkańców Magnezji.

Artemido, zwierząt pani,
Co z radością gdzieś nad nurtem
Lethajosu na walecznych
Mężów miasto dziś spoglądasz
Bo ci, których masz w swej pieczy,
To nie naród jakiś dziki!

Przelotyl Jeny Dawlewict

4 (349)

A ten drwiną znów szarpie mieszkańców
lałysos z czarnymi tarczami.

7 (352)

Ten zacny Megistes już dziesięć miesięcy
Wikliną się wieńczy i moszcz pije słodki.

8 (353)

......... buntownicy

Na tej wyspie, Megistesie,
Zarządzają świętym miastem.

w. 5 Lethajos doplyw Meandra, przepływający obok położonej nad nim
Magnezji._

Fr. 4 (349)

Cytowany jako przykład satyry (sttios).
vi. 2 lalysos miasto na wyspie Rodos.

Fr. 7 (352)

Mowa o chłopcu z Samos, który od momentu osiągnięcia dojrzałości uczestniczy
w obrzędach ku czci Dionizosa. Wieniec z wikliny gdzie indziej w Grecji nie byt
w użyciu przy ucztach.

Fr. 8 (353)
Wzmianka o buncie rybaków przeciw tyranii Polikratesa na Samos.

w. 2 Megistes ulubieniec Anakreonta (por. fr. 7).

w. 3 świętym miastem czyli pozostającym pod opieką bogów; antyczny leksyko-
graf nazywa stolicę Samos "miastem Nimf z racji doprowadzenia do niego wodociągu
(wierzono, że nimfy zamieszkiwały m.in. w źródłach i rzekach).

248

Antologia

9(354)

...... złej mi sławy

wśród sąsiadów mych przysporzysz.

11 (356)

Przynieś nam tu czarę, chłopcze,
Chcę popijać jednym duszkiem!
Do dziesięciu kubków wody
Pięć zaledwie dolej wina,
Bym w bakchicznym uniesieniu
Mógł zachować jakąś miarę.

Dalej pora już porzucić
Zwyczaj uczt na modłę Scytów/
Wśród okrzyków, dzikiej wrzawy:

10 Gdy sączymy wino z wolna
Piękny hymn niech ktoś zanuci!

ymn niech ktoś żar

Przetołyt Jeny Doillelewicz

12 (357)

Panie, z którym igrają

Nimfy błękitnookie,

Różana Afrodyta

I Eros ujarzmiciel,

Gdy ty gór szczyty wysokie

Przemierzasz przybądź tu, błagam,

Wysłuchaj życzliwie modlitwy,

Fr. 11 (356)

w. 3-4 Łagodna proporcja wody i wina w napoju ma sprzyjać nastrojowi
umiarkowania (por. uwagi do fr. 346 Alkajosa).

w. 8 na modlę Scytów Scyci i Trakowie znani byli z nieumiarkowanego picia
i hałaśliwej zabawy.

Fr. 12 (357)

Miłosna pieśń biesiadna w formie hymnu kletycznego do Dionizosa.

w. 2-4 Skład towarzyszącego Dionizosowi orszaku sygnalizuje już na wstępie
charakter mającej nastąpić prośby.

Anakreont

A radość tobie przyniesie:

Kleubulosa nakłoń wreszcie
10 Dobrą radą, Dionizosie
Niech nie wzgardzi mą miłością!

Przełożył Jerzy Oanfekwicz

13 (358)

Znów purpurową mnie piłką
Trafił Eros złotowłosy
I do igraszek z dziewczęciem
W barwnych sandałach zaprasza.

5 Lecz ona Lesbos pięknego
Córa spogląda wyniośle
Na mą siwiznę: gdzie indziej
Patrząc rozdziawia usta.

249

Przełożył Jeny Dwmkwicz

14 (359)

W Kleubulosie się kocham,

Za Kleubulem szaleję,

W Kleubulosa wzrok swój wlepiam.

15(360)

Chłopcze, co wzrokiem spoglądasz dziewczęcym,
Tak ciebie pragnę, a ty mnie nie słuchasz.
Nie wiesz, że cugle mej duszy
W twoim znalazły się ręku.

w. 9 Kleubulos młody ulubieniec Anakreonta.

Fr. 13 (358)

w. 5-8 Wzmianka o lesbijskim pochodzeniu dziewczyny zaprawia utwór tonem
dwuznaczności.

Fr. 14 (359)

W oryginale imię ukochanego odmieniane jest w kolejnych przypadkach (figura
zwana polyptoton); por. fr. 115 Archilocha.

250

Antologia

Anakreont

16 (361)

A ja nie chcę zdobyć rogu
Amalthei cudownego
Ni na całe sto pięćdziesiąt
Lat Tartessu zostać królem.

17 (362)

Nadszedł miesiąc Posejdona,
Chmury już nabrzmiały wodą,
[Pośród wichrów dzikich z nieba
Zeus zstępuje do nas deszczem].

21 (366)

Nuże, trzykroć przeczyszczony
Mój Smerdiesie ...

27 (372)

Jasnowłosej Eurypyli się podoba
Ten obnoszony w lektykach Artemon.

Fr. 16 (361)

w. 1-2 róg Amalthei róg obfitości. Według jednej z wersji mitu koza Amaltheja
wykarmiia małego Zeusa swoim mlekiem na Krecie. Jeden z jej rogów otrzymał za to
cudowną właściwość napełniania się nektarem, ambrozją i płodami ziemi.

w. 3-4 Według Herodota królem Tartessu (słynącego ze srebra miasta w Hisz-
panii) był długowieczny Arganthonios, który sprawował władzę przez 80 lat do
swej
śmierci w 120 roku życia. Anakreont podwyższa jeszcze te dane, znane mieszkańcom
wyspy Samos, pierwszy Grekom, którzy odwiedzili Tartessos (nb. miasto to leżało
u ujścia rzeki o identycznej nazwie por. fr. S 7 Stezychora).

Fr. 17 (362)

w. l miesiąc Posejdona (Posejdeon) przypadał w okresie zimowym (gru-
dzień-styczeń).

w. 4 Zeus zstępuje [-] deszczem por. objaśnienie do fr. 338 Alkajosa.

Fr. 21 (366)

w. 2 Smerdies młodzieniec pochodzenia trackiego z otoczenia Anakreonta (por.
fr. 2). Kontekst uświadamia, że w twórczości Anakreonta pojawiały się też
elementy
obsceniczne.

Fr. 27 (372)

w. 2 Artemon dorobkiewicz wyśmiewany przez Anakreonta także we fr. 43.

28 (373)

Na śniadanie tylko trochę

ułamałem sobie placka,
Za to wina dzban wypiłem;

teraz lekko trącam struny
5 Wdzięcznej liry i piosenkę

śpiewam miłej mej ślicznotce.

Przełożył Jerzy Donfefcwfcł

30 (375)

Któż to wdziękowi młodości uległszy
W rytm delikatnej aulosów melodii
Puszcza się w tany?

31 (376)

Znów w sine morze z leukadyjskiej skały
Skaczę miłością upojony nową.

33 (378)

Ku Olimpowi na lekkich

skrzydłach miłości wzlatuję,
Bo chłopiec nie chce wraz ze mną

młodością swoją się cieszyć.

34 (379)

Eros spojrzał na mą brodę
Przetykaną srebrnymi nitkami,
Owiał mnie skrzydeł złocistych powiewem
I w dal uleciał...

Fr. 31 (376)

w. l leukadyjska skala wsławiona legendą o nieszczęśliwej miłości Safony do
Faona. Wyspa Leukas leżała na Morzu Jońskim naprzeciw wybrzeży Akarnanii.
Skokiem z jej wysokiego, urwistego brzegu do morza, jak wierzono, można było
uleczyć nieodwzajemnioną miłość lub pozyskać uczucie kochanka.

252

Antologia

35(380)

Witaj, światło mych oczu
ty i twój uśmiech uroczy.

36b (381)

Tarczę rzuciwszy nad brzegiem
rzeki pięknie toczącej swe fale ...

38 (383)

Służąca z czary, co mieści trzy kubki,
Lała nam wino miodem zaprawione.

39 (384)
I wtedy jeszcze Peitho srebrna nie jaśniała.

40 (385)

Już wróciłam znad rzeki,

wszystko lśniące przynoszę.

42 (387)

Zapytałem Strattisa tego perfumiarza,
Czy sobie kiedyś zapuści włosy.




Fr. 36b (381)

w. l Tarczę rzuciwszy nie ma pewności, czy Anakreont mówi tu o sobie; por.
fr. 5 Archilocha.

Fr. 39 (384)

w. l Peitho por. objaśnienie do pieśni l Safony (w. 19). Sens fragmentu:

pieniądze nie były kiedyś argumentem w sprawach miłosnych.

Fr. 40 (385)

Być może jest to urywek z pieśni dziewczęcej (w oryginale występuje forma żeńska
czasownika); okazją mogła być jakaś uroczystość kultowa.

Fr. 42 (387)

Przykład twórczości satyrycznej Anakreonta. Złośliwość zapytania brała się zape-
wne stąd, że Strattis był łysy.

Anakreont 253

43(388)

Dawniej łachmanem zwykł się opasywać

Skąpo i ciasno: wyglądał jak osa.

Nakładał liche, drewniane kolczyki,

Wytartą skórę na żebra narzucał,
5 Zerwaną z brudnej, nic nie wartej tarczy.

Ten utrzymanek piekarek i dziewek,

Łajdak Artemon, oszustwem się żywił;

Nieraz mu szyję zakuwano w dyby

Często na kole tortury przechodził,
10 Nierzadko biczem sieczono mu plecy,

Szarpano włosy i skubano brodę.

A teraz wsiada jak pan do powozu,
Do uszu przypiął kolczyki ze złota
I parasolkę nosi z drogą rączką
15 Z kości słoniowej całkiem jak kobiety!
On ten syn Kyki!

Przełożył Jerzy Omjdmfcz

44(389)

Miła dla gości dziewczyno,
nasyć i moje pragnienie!

45 (390)

Córki Zeusa pięknowłose
zatańczyły lekko, zwinnie.

Fr. 43 (388)

W oryg. w. 1-12. Najdłuższy z fragmentów satyrycznych Anakreonta wymierzony
jest, podobnie jak fr. 27, w dorobkiewicza Artemona.

w. 6 Piekarki nie cieszyły się dobrą opinią; Arystofanes wspomina o ich niepoha-
mowanym w rzucaniu obelg języku.

w. 8 szyję zakuwano w dyby jak nieuczciwym handlarzom, których również
wystawiano na pośmiewisko i biczowano na rynku.

w. 11 skubano brodę depilacja była karą za cudzołóstwo.

w. 16 syn Kyki metronimiczne (a nie patronimiczne) określenie podkreśla
zniewieściałość Artemona.

Fr. 45 (390)

w. l córki Zeusa prawdopodobnie Charyty, boginie wdzięku, towarzyszki
Afrodyty.

254

Antologia

Anakreont

255

49a (394)

Śpiewająca słodkim głosem
jaskółeczko wdzięczna.

49b (394)

Ten łysy Aleksis znowu się zaleca.

50 (395)

Oszronione mam już skronie,
Głowę srebro przyprószyło, ^
Przeminęła wdzięczna młodość,
Nie chcą służyć stare zęby.
5 Nie na długo szczęśliwego
Pozostało mi już życia.

I dlatego szlocham często
Pełen lęku przed Tartarem.
Straszna przecież głąb Hadesu
10 I bolesna doń jest droga,
A kto zejdzie raz pod ziemię
Nigdy więcej nie powróci.

Przełożył laty DoHieItwkz

51 (396)

, " , ; "7 .
rzynies wodę, przynieś wino,

przynieś, chłopcze, nam tu '
Lwiatów pełne, bym z Erosem
stoczył słodki bój na pięści.

52 (397)

I pierś otaczali wieńcami
Z plecionych gałązek lotosu.

53 (398)

Zwady, szaleństwo to kości
Rzucane ręką Erosa.

54 (399)

Zdjąwszy chiton jak Spartanka.

55 (400)

Znowu w domu Pythomandra się znalazłem
Właśnie kiedy uciekałem przed Erosem!

57c (402)

Dla mych wierszy młodzi chłopcy

mnie poetę mogą kochać:

Umiem wdzięcznie im zaśpiewać,

umiem wdzięczne znaleźć słowa.

58 (403)

Nad rafami ukrytymi
fale morza mnie unoszą.

62 (407)

Daj mi, mój drogi,
Swe biodra smukłe.

Fr. 49b (394)

w. l łysy Aleksis trzeci, obok Artemona i Strattisa, obiekt drwin Anakreonta,
osoba skądinąd nie znana.
Fr. 51 (396)

w. l Przynieś wodę do wymieszania z winem.
w. 2 wieńce stały element uczty (sympozjum).

Fr. 54 (399)

Przetłumaczony nieco swobodniej tekst zawiera aluzję do doryckich obyczajów
(w Sparcie dziewczęta mogły odbywać ćwiczenia gimnastyczne nago).
Fr. 55 (400)

w. l Pythomandros nie znany bliżej ulubieniec Anakreonta.

Fr. 58 (403)

Już antyczny komentator podkreśla alegoryczny sens tych słów.

256

Antologia

Anakreont

257

63 (408)

Łagodnie jak jelonka młodziutkiego, mlekiem
Karmionego matczynym, który zagubiony
W lesie z dala od matki patrzy pełen trwogi.

64(409)

W czystą czarę nalej wody pięć kubeczków,
A do tego trzy kubeczki dodaj wina.

65 (410)

/'Nałóżmy na skronie wianuszki z^clera,^
sJSwiętujmy radośnie na cześć Dionizosa.

66a (411)

Niechże już umrę! Nie można już znaleźć
Innej ucieczki od moich utrapień.

67 (412)

Znów nie puścisz mnie do domu?
Przecież jestem zamroczony!

68 (413)

Eros niczym jakiś kowal

znów ugodził mnie toporem,
A za chwilę mi w strumieniu

lodowatym kąpiel sprawił.

69 (414)

Ściąłeś włosów swoich miękkich kwiat bez skazy.




Fr. 63 (408)

Uroczy obrazek strwożonego jelonka naśladował Horacy w Pieśni I 23: Was
hinnuleo me similis, Chloe "Niczym jelonek mnie, Chloe, unikasz".
Fr. 69 (414)
Słowa adresowane zapewne do trackiego chłopca Smerdiesa (por. fr. 2).

71 (416)

......... a ja nienawidzę

Trudnych w obejściu zgryźliwców.
Zauważyłem, że ty, Megistesie,
Należysz do tych, co nie robią gwałtu.

72 (417)

Dlaczego, trackie ty źrebię,

Spoglądasz na mnie z ukosa
I bezlitośnie umykasz,

Jakbym się nie znał na niczym?

5 Wierz mi wspaniale bym umiał

Okiełznać ciebie wędzidłem
I, lejce w dłoni ściskając,

Na tor wyścigowy zawrócić.

Teraz się pasiesz na łąkach
10 I zwinnie hasasz w podskokach
Bo jeszcze żaden cię biegły

W swej sztuce jeździec nie dosiadł!

Przełożył Jerzy Danielewicz

73 (418)

Usłysz mnie starego, dziewczę
pięknowłose w złotej szacie!

Pr. 71 (416)

w. 3 Megistes por. fr. 7.

Fr. 72 (417)

w. l trackie ty źrebię apostrofa do dziewczyny, niekoniecznie Traczynki (może
to być po prostu epitet pochwalny, gdyż Tracja słynęła z dobrych koni).
Określenie
nźrebię" nawiązuje do kodu erotycznego: Grecy (a za nimi Rzymianie) lubili
przyrów-
oywać dziewczęta do źrebic lub klaczy, nie czyniąc przy tym bynajmniej przytyku
do
ich urody. Omawiane słowo mogło co najwyżej budzić skojarzenia z kurtyzanami
(komediopisarz Eubulos z IV w. p.n.e. nazywa je "źrebicami Kiprydy", a późny
^ksykograf Hezychiusz stawia znak równości między "źrebicą" a heterą).

l7 ~ Liryka starożytnej Grecji

258

Antologia

Anakreont

259

74 (419)

Z mych przyjaciół dzielnych ciebie

żal mi, Arystoklejdesie,
Najserdeczniej: padłeś młodo

broniąc kraju przed niewolą.

75 (420)

Gdy mi pośród czarnych włosów
srebrne nitki błyszczeć zaczną...

76 (421)
Serce całkiem mi ogłuchło.

78 (423)
Ucisz, Zeusie, taką mowę barbarzyńską!

82 (427)

Nie gaworz niczym morska fala

Z przebiegłą Gastrodorą,

Kielichy wznosząc bez ustanku

Za zdrowie^gospodarzy. '^e^-^ ^

3^'^

Fi. 74 (419)

Skolion upamiętniające nie znanego nam bliżej przyjaciela poety.

Fr. 78 (423)

w. l mowę barbarzyńską czyli łamaną greczyznę, przypominającą błędny
sposób mówienia barbarzyńców (nie-Greków).

Fr. 82 (427)

w. 2 Gastrodorą być może jest to komiczne przekręcenie imienia Metrodora,
w wyniku którego w świadomości odbiorców "ożywał" sens etymologiczny wyrazu,
sugerujący łakomstwo nazwanej w ten sposób osoby (gaster, w dopełniaczu gastrbs
"brzuch", "żołądek" i dóron "dar").

83 (428)

Kocham i znowu nie kocham,
Szaleję i nie szaleję.

84 (429)

Kto chce walczyć, niechaj walczy
Nic nie stoi na przeszkodzie.

85 (430)
Zbytnio zbytkujesz [w tym twoim zapale].

86 (431)

I chociaż drzwi podwójnych ryglem nie zastawił,
Spokojnie sobie zasnął.

87 (432)

Przez twą lubieżność całkiem zwiędłam,
I starczą mgłą mi zaszły oczy.

92 (437)
A ja od niej uciekam jak kukułka [trwożny].

94 (439)

Udami uda opletli.

Fr. 83 (428)_

Sprzeczne uczucia w sercach zakochanych to jeden z częstszych toposów anty-
cznej poezji miłosnej, najbardziej obecnie znany dzięki Katullusowi (85): Odi et
ano
"Nienawidzę i kocham".

Fr. 84 (429)

Prawdopodobnie ową "walkę" należy rozumieć metaforycznie, a utwór jest wczes-
nym przykładem motywu miłosnych potyczek. Por. Owidiusz, Amores I 9, l: Militat
omnis amans "Kochanek każdy jak żołnierz na służbie".

Fr. 87 (432)

Motyw znany już z Hezjoda i powtórzony przez Archilocha w utworze za-
chowanym na papirusie kolońskim (zob. wyżej, s. 150 n.).

Fr. 94 (439)

Leksykograf Hezychiusz (V w. n.e.) cytuje ten fragment w objaśnieniu hasła
okrętonogie kobiety".

260

Antologia

95 (440)

O mój chłopcze aż za miły
Boś powszechnie jest lubiany.

100 (445)

Bezczelni zuchwalcy! Wy nawet nie wiecie,
Kto waszych pocisków zostanie ofiarą.

105 (450)

Pijąc miłość...

114(459)

Eros rozmarzony...

115 (460)

Brzemię miłości...

Nie ten mi bliski, kto przy pełnym dzbanie
Mówi o waśniach i bolesnej wojnie,
Lecz ten, kto dary Muz i Afrodyty
Łącząc, o biesiad uroku pamięta^/

Już mnie więcej nie wzrusza ta tracka dziewczyna.

Fr. 100 (445)

Przemowa adresowana jest do Erosów.

Fr. 105 (450), 114 (459) i 115 (460)

Drobne te fragmenty cytujemy ze względu na ich wartość dla poznania topiki
poezji miłosnej.

Fr. 5

Jest to fragment elegijny. Podobnie fr. 2.

,i w. l (a tracka dziewczyna być może jest tu mowa o adresatce fr. 72 (zob.
wyżej).

Anakreontyki

l W. (l B.)

Raz mnie zobaczył we śnie
Mistrz z Teos, Anakreont,
I śmiejąc się, zagadnął.
Podbiegłem doń, objąłem,

5 Całusem powitałem.
Był stary, ale piękny,
Przystojny i kochliwy.
Pachniały winem wargi,
A ciałem jego drżącym

10 Na nowo Eros władał.
Zdjął wieniec ze swej głowy
(Pozostał na nim zapach)
I mnie przekazał w darze.
A ja cóż za szaleństwo!

15 Włożyłem go na skronie.
I odtąd już nie umiem
Nie myśleć o miłości.

Przełożył Jerzy Damelemcz

6 W. (5 B.)

Kiedy z róż splatałem wieniec,
Zobaczyłem w nich Erosa.
Za skrzydełka go chwyciłem,

O anakreontykach zob. s. 81.

Przekład i numeracja anakreontyków według wydań M. L. Wcsta (Carmina Alfa-
creontea, Lipsk 1984, 2l993), oraz Th. Bergka (Poetae lyrici Graed, t III,
Lipsk 41882).

262 , Antologia

Zanurzyłem w moim winie
5 I wypiłem napój duszkiem.
Odtąd mnie ten figlarz w sercu
Skrzydełkami wiecznie drażni.

Przelozyl Jerzy Dmielewicz

7 W. (6 B.)

Powiadają mi dziewczyny:

"Staryś już, Anakreoncie,
Popatrz w lustro włosy znikły,
Żaden lok nie zdobi czoła".

5 A ja nie dbam, czy mam włosy,
Czy też może ich zabrakło.
Jedno tylko wiem: im bliższa
Chwila śmierci, tym skwapliwiej
Trzeba chłonąć urok życia.

Przeloty! Jeny Dwitlewcz

8 W. (7 B.)

Nie dbam o skarby Gygesa,
Wielkiego króla Sardes.
Nie tęsknię wcale do złota
I władcom nie zazdroszczę.

5 Inne są moje pragnienia:

Olejkiem skropić brodę
I wieńcem z róż splecionym
Otoczyć pięknie skronie.
Ja dniem dzisiejszym żyję,

10 Któż wie, co jutro przyniesie?
Więc póki czas pogody
Graj w kości, wino zlewaj
W ofierze Bakchosowi;

8 W. (7 B.).

w. l skarby Gygesa król Lidii Gyges (VII w. p.n.e.) słynął z bogactwa. Motyw
zaczerpnięty z Archilocha (fr. 19); podobną myśl wyraża zapewne fr. 16
Anakreonta.
w. 2 Sardes dawna stolica Lidii.




264

Antologia

Gdy zjawi się choroba
15 Usłyszysz: "Koniec z piciem".

Przeloiyl Jerzy Doiwlewicz

9 W. (8 B.)

Nie wzbraniaj mi, na bogów,
Pić duszkiem, pić łapczywie:

Ja pragnę, pragnę szaleć!

Orestes białostopy
5 Podobnie jak Alkmajon,
Zabiwszy matkę szalał.

Mnie mord jest niepotrzebny:

Ja pragnę, pragnę szaleć
Czerwone pijąc wino.

10 W szaleństwie niegdyś chwycił
Herakles kołczan straszny
I łuk Ifitosowy.

W szaleństwie kiedyś Ajas
Potrząsał swoją tarczą
15 I mieczem od Hektora.

A ja z kielichem w dłoni,
Nie z łukiem ani mieczem,

265

9 W. (8 B.)

w. 4 Orestes bialostopy mściciel swego ojca, Agamemnona, zabójca Klitajmest-
ry; niezwykły epitet przywołuje obraz uciekającego boso przed Eryniami,
oszalałego

z trwogi Orestesa (tym samym przymiotnikiem określa Eurypides w Cyklopie znaj-
dujące się w stanie ekstazy bachantki).

w. 5 Alkmajon zabójca swej matki, Erifyle, był również ścigany przez Erynie.

w. 10-12 Herakles pod wpływem szału zesłanego przez Herę wymordował swoje
dzieci i żonę Megarę strzałami z łuku.

w. 12 luk Ifitosowy należący poprzednio do Ifitosa, zabitego przez Heraklesa
podczas wyprawy na Ojchalię.

w. 13-15 Oszalały za sprawą Ateny bohater greckiej wyprawy na Troję, Ajas,
popełnił samobójstwo rzucając się na miecz podarowany mu kiedyś przez Hektora;

słynna była też tarcza Ajasa, wykonana z siedmiu skór wołowych i wzmocniona
warstwą spiżu.




Anakreontyki

Kwiatami uwieńczony
Chcę szaleć, pragnę szaleć.

Przehtyt Jtrsy Damelewicz

11 W. (10 B.)

Młodzieniec jakiś sprzedać
Erosa z wosku pragnął.
Stanąwszy obok, rzekłem:

"Za ile ten posążek
5 Od ciebie mogę kupić?"
On odrzekł mi z dorycka:

"Daj ile chcesz i weź go,
Byś poznał jego sztuki.
Nie rzeźbię wcale w wosku
10 Po prostu mieszkać nie chcę
Z Erosem nikczemnikiem".
"Więc daj mi go za drachmę,

Ślicznego daj kochanka.
A ty. Erosie, zaraz
15 W mym sercu miłość rozpal,
Bo w ogniu ciebie stopię!"

Przełożył Jerzy Danielewicz

15 W. (14 B.)

"Skąd, wdzięczna gołąbeczko,
Skąd to w powietrzu fruniesz,
Dlaczego miłych woni
Rozsiewasz tyle w locie
5 Olejkiem lśniąc z daleka?"
"Do Bathyllosa wysłał

Mnie spiesznie Anakreont.

Ten chłopiec dziś wszystkimi

drachma była podstawową srebrną monetą grecką.

11 W. (10 B.)

w. 12 za drachmę

15 W. (14 B.)

w. 6 Batfiyllos chłopiec, ulubieniec Anakreonta.

266

Antologia

Anakreontyki

261

Jak tyran jakiś włada.

10 Sprzedała mnie Cytera
Za krótki hymn poecie
I jemu teraz służąc
Zadania takie spełniam.
O widzisz! właśnie listy

15 Od niego przekazuję.
Obiecał, że mi wolność
Daruje zaraz za to.
Lecz ja, choć mnie wypuści,
W niewoli pozostanę.

20 Bo na cóż mam ulecieć
Ku wzgórzom i ku polom,
By siadać gdzieś na drzewach,
Jeść to, co ptaki dzikie?
A teraz mym pokarmem

25 Jest chleb chwytany w locie
Wprost z rąk Anakreonta.
Do picia on mi daje
Z własnego kubka wino.
A kiedy pan mój zagra,

30 Wzlatuję, by go w skwarze
Osłonić cieniem skrzydeł. '
Gdy snu nadejdzie pora,
Układam się na lirze.
Lecz wiesz już wszystko: odejdź.

35 Przez ciebie gadatliwsza
Zrobiłam się od wrony".

Przełożył Jerzy Danielewicz

19 W. (19 B.)

Związały kiedyś Muzy
Erosa wianuszkami,
Wydały Kallosowi

I teraz Kytherejka
Śladami jego bieży,
Wykupić chce Erosa.
Lecz próżno dawać okup,
On już tam pozostanie:

Już pragnie tej niewoli.

Przehiyl Jerzy Danielewicz

20 W. (20 B.)

Słodko śpiewa Anakreont,
Słodko śpiewa też Safona,
Lecz wraz z nimi pieśń Pindara
Wymieszajcie w moim dzbanie.
5 Bo tych trojga, sądzę, chętnie
I Dionizos, gdyby przybył,
I Pafijka blaskiem lśniąca,
I sam Eros by skosztował.

Przełożył Jeny DaMewia

22 W. (22 B.)

Głazem niegdyś córka Tantala
Na frygijskich stanęła pagórkach,
Córka Pandiona jaskółką
Śmignęła wysoko w powietrze.

5 Ja zaś chciałbym być zwierciadłem,
Być patrzyła we mnie stale;

Chciałbym zostać twoją suknią,
Abyś zawsze mnie nosiła;

w. 10 Cytera (Kythera lub Kytherejka anakr. 19) przydomek Afrodyty
utworzony od nazwy wyspy Kythery, jednego z ośrodków kultu bogini miłości.
19 W. (19 R)
w. 3 Kallos personifikacja Piękności.

20 W. (20 B.)

w. 7 Pafijka przydomek czczonej w mieście Pafos na Cyprze Afrodyty.

22 W. (22 B.)

w. l córka Tantala Niobe, skamieniała z bólu po stracie swych dzieci.
w. 3 córka Pandiona Filomela, która zemściła się na swym szwagrze Tereusie
za to, że ją uwiódł i okaleczył, zabijając wraz ze swą siostrą, żoną Tereusa,
jego syna
Itysa. Ścigane przez szalejącego z gniewu i rozpaczy Tereusa siostry zostały
przez
^gów zamienione w ptaki: Prokne w słowika, Filomela w jaskółkę.

268

Antologia

Pragnę stać się wodą, abym
10 Mógł obmywać twoje ciało;

Chcę, dziewczyno, być olejkiem,
Którym się namaścić możesz,

I przepaską na twych piersiach,
Zdobną perłą na twej szyi,
15 I sandałkiem u twej stopy
Po mnie tylko stąpaj, miła!

Przehtyl Jerzy Dmietewicz

23 W. (23 B.)

Chciałbym sławić ród Atrydów,
O Kadmosie chciałbym śpiewać,
A kitara moja pieśnią
O Erosie wciąż odbrzmiewa.

5 Wymieniłem wszystkie struny,
I kitarę wziąłem nową,
By opiewać trud Herakla
Wszystko na nic: struny znowu
Dźwięczą pieśnią o miłości.

10 Cóż, żegnajcie mi, herosi,
Już na zawsze moja lira
Umie tylko grać Erosom.

Przełoży! Jerzy Danielewicz




23 W. (23 R)

w. l Dzieje rodu Atrydów (synów Atreusa: Agamemnona i Menelaosa) dostar-
czały tematów eposowi i tragedii.

w. 2 Kadmos założyciel Teb; epos pt. Tebaida należał do najsłynniejszych
w cyklu epickim. W wieku V p.n.e.; poemat o tym samym tytule napisał Antymach
z Kolofonu.

w. 7 trud Herakla temat opiewany przez epików Pizandra (pot. VII w. p.n.e.)

i Panyassisa (V w.); jedna z prac Heraklesa stanowiła temat Gerioneidy
Stezychora (zob.
wyżej).

Anakreontyki

24 W. (24 B.)

Bykom rogi dała natura,
Koniom dała kopyta,
Zającom chyżość skoków,
Lwom paszczę w zęby zbrojną,
5 Rybom sztukę pływania,
Ptakom skrzydła do lotu,
Mężczyznom myśl głęboką.
O kobietach... zapomniała.

To nieprawda! Piękność w darze
10 Mają ona im tarcze
I miecze wszelkie zastąpi:

Ślicznotka ogień pokona,
Żelazo z ręki wytrąci.

Przełożył Jerzy Dawlemcz

26 W. (26A B.)

Ty dzieje Teb opiewasz,
A ty okrzyki Frygów,
Ja moją własną zgubę.
Nie koń mi klęskę przyniósł,
5 Nie piechur, ni okręty,
Lecz wojsko inne, nowe,
Co umie strzelać wzrokiem.

Pnehiyl Jerzy Dantelewicz

29 W. (27B B.)

Ciężko nie kochać,
Kochać też ciężko,
Najciężej jednak
Kochać daremnie.

26 W. (26A B.)

w. 1-3 Przeciwstawienie tematów podobne jak w anakreontyku 23.
w. 2 okrzyki Frygów czyli Trojan; Troja leżała we Frygii.
w. 4 koń aluzja do stawnego konia trojańskiego.

270

Antologia

35 W. (33 B.)

Raz Eros pszczoły w różach

Uśpionej nie zobaczył

I żądła padł ofiarą.

W paluszek ugodzony
5 Zakrzyknął rozpaczliwie

I pobiegł, i poleciał

Do pięknej Kytherejki.

"Już po mnie, mamo" woła,

"Zginąłem i umieram.
10 Wąż mały mnie ukąsił

Skrzydlaty, przez wieśniaków

Powszechnie zwany pszczołą".

A ona na to: "Jeśli

Od żądła tyle bólu,
15 Jak myślisz, ile cierpień

Ty łukiem swoim sprawiasz?"




Przeloty! l my Amfcfawicz

39 W. (37 B.)

Lubię starca pogodnego
I młodzieńca tanecznika,
A jeżeli starzec pląsa,
Tylko włosy ma ze starca,
5 W sercu ciągle młodość chowa!

Przeloty! Jerzy Danitlewicz

48 W. (46 B.)

Gdy Bakchos mnie nawiedzi,
Śpią słodko wszelkie troski,
Mam w ręku skarb Krezusa
I pięknie śpiewać pragnę.

48 W. (46 B.)

w. 3 skarb Krezusa ostatni król Lidii, Krezus (VI w. p.n.e.), słynął z
posiadania
ogromnych bogactw.

Anakreontyki

5 Spoczywam uwieńczony,
A świat u stóp mych leży.

271

Przygotuj napój piję!
I kielich przynieś, chłopcze,
10 Niech legnę zamroczony
To lepsze niż lec w grobie!

Przełożył Jerzy Damelewtcz

53 W. (51 B.)

Gdy na młodych patrzę chłopców,
Młodość dawna znów powraca.
Wtedy tańczę jak na skrzydłach
Nie zważając na me lata,

5 Wtedy włada mną Kybele.
Podaj róże! Pragnę wieńca.
Rzucę starość srebrnowłosą,
Odmłodzony pośród młodych
Chcę zatańczyć. Niech mi napój

10 Ktoś przyniesie Dionizosa,
Abyś ujrzał dzielność starca,
Co potrafi snuć opowieść,
Umie popić jak należy
I poszaleć nie bez wdzięku!

Przełożył Jerzy Danielewwz

53 W. (51 B.)
w. 5 Kybele frygijska bogini płodności; ku jej czd odbywały się orgiastyczne

Procesje.

Symonides




l (506)

Kogo z dzisiejszych zawodników tylekroć
Czy to mirtu listowiem, czy róży kwiatami
Wieńczono za zwycięstwo w zawodach sąsiadów?

Przełoży! Jerzy Damtlmuz

2(507)

Krios-Baran dał się ostrzyc jak należy,
Gdy do Zeusa świętego okręgu,
Wspaniałego, pełnego drzew pięknych zawitał.

Przełożył Jerzy Danielewicz

3 (508)

......... jak kiedy

W zimowym miesiącu

O Symonidesie zob. Wstęp, s. 81-83.

Przekład i numeracja fragmentów według PMG Page'a. Fragmenty 1-12 pochodzą
z epinikiów Symonidesa. Wszystkie fragmenty Symonidesa przełożył Jerzy
Danielewicz.

Fr. l (506)

Urywek z epinikionu dla Astylosa z Krotonu lub Syrakuz, wielokrotnego zwycięz-
cy w igrzyskach olimpijskich.

Fr. 2 (507)

Prawdopodobnie są to drwiny ze zwyciężonego w zapasach Kriosa (imię to znaczy
"Baran"), znanego boksera i polityka z wyspy Eginy.

w. 2 do Zeusa świętego okręgu w Olimpii, miejscu igrzysk, znajdowało się
najsławniejsze greckie sanktuarium Zeusa.

Fr. 3 (508)

Fragment ten pochodzi z epinikionu dla nieznanego atlety, zwycięzcy w
pięcioboju.

Symonides

Zeus czternaście dni ciszy przyniesie;

Okres ten ludzie
5 Zwą porą bezwietrzną i świętą,
Czasem, w którym swe młode
Karmią barwne zimorodki.

Przelozyl Jerzy Dmdelemcz

4(509)

Ani mocarny Polideukes

Ręki podnieść na niego by się nie odważył,

Ani żelazny potomek Alkmeny.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Dla synów Ajatiosa za zwycięstwo wierzchowca

6 (511)

[Uranidy] Kronosa potomek przesławny
Ród Ajatiosa [zaszczycił zwycięstwem],
Złotej formingi wskazuje go władca,
Z dala rażący Apollon,

273

w. 5-7 Por. objaśnienie do fr. 26 Alkmana.

Fr. 4 (509)

Część najstarszego znanego epinikionu, napisanego w 520 r. dla zwycięzcy olim-
pijskiego w boksie, chłopca Glaukosa z Karystos. Porównanie chłopca z herosami
jest
żartem, na który nie pozwoliłby sobie nigdy poważnie traktujący bogów Pindar.

w. l Polideukes por. objaśnienie do fr. 2 Alkmana (w. 5).

w. 3 żelazny potomek Alkmeny Herakles.

Dla synów Ajatiosa za zwycięstwo wierzchowca

Fr. 6 (511)

Utwór przypisany Symonidesowi na podstawie tytułu zawierającego, jak gdzie

indziej u tego poety, nazwę dyscypliny sportowej. Z zachowanych na papirusie
frag-
mentów można odczytać i częściowo zrekonstruować tylko dwa pierwsze.

w. l Uranidy Kronosa potomek Zeus.

w. 2 Ajatios władca tesalski z czasów Symonidesa.

w. 3 Złotej formingi [...] władca Apollon; fonninga to najstarszy grecki
strunowy instrument muzyczny, zbliżony do liry lub kitary.

ró Liryka starożytnej Grecji

274

Antologia

,", 5 I jaśniejąca blaskiem Pytho.

[...]

Wszechmocnym w swej władzy ...

Obwieścił go królem.

[Oby to] również Tesalczykom szczęście

I całemu ludowi [przyniosło].

Przełoży! Jerzy Dwiielewicz

7 (512)
Gdy los sprzyja pijże, pij!

10 (515)

Bądźcie pozdrowione córki wiatronogich koni!

^'wrrw1' c :-? t:

11 (516)

Wysoko pył się spod koła unosił.

12 (517)
Aby purpurowych cugli z rąk swych nie wypuścił.

15 (520)

Wątłe są siły człowiecze,
Od zmartwień próżno uciekać,

w. 5 Pytho Delfy, miejsce igrzysk. Pierwotnie tak się zwała wyrocznia
delficka;

nazwę wywodzono od zabicia tam węża Pytona przez boga Apollona.

Fr. 7 (512)

Wyraz beztroskiego nastroju po zwycięstwie.

Fr. 10 (515)

Sławny urywek epinikionu dla Anaksilasa, tyrana Region, ilustrujący opini?
o chciwości Symonidesa (por. s. 81 n.).

Fr. 11 (516) - 12 (517)

Opisy walki sportowej; zwrócono uwagę, że Symonides chętniej niż Pindar
opiewał w epinikiach sam przebieg zawodów.

Fr. 15 (520)

Prawdopodobnie jest to urywek trenu (podobnie jak fr. 16-22).

Symonides 275

Trud za trudem wypełnia czas życia znikomy.
Śmierć niechybna jednako nad każdym zawisła:

5 Równa część jej przypadła szlachetnym i podłym.

Przełożył Jerzy DaUmSa

16 (521)

Nie mów nigdy człowiecze

co przyniesie ci jutro,
Nie obliczaj, jak długo

będzie trwać czyjeś szczęście:

Los odmieni się, zanim

lotna mucha w powietrzu
Zdąży przemknąć przed tobą.

Przeloty! Jerzy Danielewicz

17 (522)

Bo wszystko zmierza ku jednej, straszliwej Charybdzie:

Ona jest kresem i wielkich osiągnięć, i bogactw.

18 (523)

Bo nawet tym, co niegdyś żyli na tej ziemi,
Półbogom narodzonym z bogów panów świata,
Nie poskąpiło życie trudów, niebezpieczeństw,
Zagłady nim doszli starości.

19 (524)
A śmierć i tchórza w ucieczce dosięga.

Fr. 17 (522)

w. l Charybda mitologiczny potwór morski, zagrażający wraz ze Scyllą
^glarzom w Cieśninie Messyńskiej między Sycylią a Italią; żeglarze, którym udało
się
Uiść przed Scyllą, wpadali w paszczę Charybdy. Symonides używa tu imienia
potwora
ft znaczeniu metaforycznym ("śmierć").

w. 2 osiągnięć w oryg. wieloznaczne słowo arete (w Im): cnota, doskonałość,
"Celność, bohaterskie czyny.

276

Antologia

20 (525)
Łatwo jest bogom zwieść ludzkie umysły.

21 (526)

Nikt ani miasto, ani człek śmiertelny
Bez bogów nie osiągnął w życiu powodzenia.
Bóg wszystko obmyśla, a ludziom
Nic bez utrapień nie dano.

22 (527)

Nie ma nieszczęścia, które by się ludziom
Mogło wydawać całkiem niemożliwe:

Bóg w mgnieniu oka wszystko poprzewraca.

26 (531)

Tym, co w wąwozie termopilskim legli
Sławę przeznaczył los,

Piękną zdarzył im śmierć:

Grób ich ołtarzem,
5 Jęk żałobny przemienił się w pamięć,

Lament rozbrzmiał pochwałą.
Takiego całunu nie strawi pleśń,
Ni czas, co wszystkiemu kres kładzie.
Ten święty grób mężów szlachetnych
10 Wypełnił się chwałą Hellady.

Poświadczy to Leonidas,
Król Sparty, co przykład dzielności wspaniałej
Okryty sławą na wieki zostawił.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Symonides

36 (541)

[Czas] odróżnia to, co piękne, od brzydoty; a jeśli

Jakieś usta, co tamy nie znają,

[Sieją oszczerstwa] pamiętaj: dym bezskuteczny,

[Złoto] zawsze bez skazy,
5 A prawda wszechpotężna.

[Lecz] tylko nielicznym pozwolił [bóg] cnotę

[Zachować do] końca: niełatwo być dobrym.

Bo [albo] ludzi zniewoli [chęć zysku]

Wbrew ich chęci przemożna, albo Afrodyty
10 Zwodniczej żądło potężne,

Albo ambicji [wybujałych nadmiar].

277

Przełożył Jerzy Danielewicz

37 (542)

Fr. 26 (531)

W oryg. w. 1-9. Enkomjon na cześć bohaterów Termopil 300 Spartan i iA
wodza Leonidasa, poległych w 480 r. p.n.e. podczas wojny z Persami.

Trudno stać się prawdziwie szlachetnym człowiekiem

I w rękach, nogach, umyśle osiągnąć

Doskonałość bezbłędną kwadratu.

[...]

Fałszywą nutą brzmią mi w uszach słowa
5 Pittaka, chociaż mędrzec z niego wielki;

Rzekł bowiem kiedyś: "Trudno być szlachetnym".

Tym przywilejem jednak tylko bóg się cieszy,

A człowiek podłym może być jedynie,

Gdy nieodparta dosięgnie go klęska.
10 Ten dobry, komu się dobrze powodzi,

Zły komu szczęście w życiu nie dopisze,

[A najlepsi przeważnie

To ci, których bogowie kochają].

Nie będę więc nigdy w daremnej pogoni
15 Za tym, co istnieć nie może

Fr. 37 (542)

W oryg. w. 1-3, 11-30, 33-40. Adresatem tego utworu, klasyfikowanego najczęściej
jako skolion lub enkomion, był władca tesalski, Skopas. Treścią pieśni jest
dyskusja
z poglądem Pittakosa na temat szlachetności; pojęcie to jest zależne od wielu
czynników
ograniczających, wobec czego należy chwalić ludzi już za samą wolę unikania zła.

278

Antologia

Dni mego życia trwonił bezskutecznie,
Szukając człowieka bez skazy najmniejszej
Wśród nas, żywionych plonami tej ziemi.
Jeśli jednak go znajdę dowiecie się o tym.
20 Tymczasem chwalę i darzę uczuciem
Każdego, kto czynów niegodnych
Pragnie uniknąć a konieczności
Nawet bogowie nie stawią czoła.
[...]

[Nie lubię ganić; wystarczy mi, jeśli

25 Ktoś nie jest podły] ani zbytnio tępy,

I ceni sprawiedliwość korzystną dla państwa
Po prostu rozsądny. Takiego
Nie zganię, bo głupców prawdziwych
Wprost nieskończona jest przecież gromada.

30 Piękne jest wszystko, do czego
Żaden nie przylgnie występek.

Prielożyt Jeriy Oailiekwic,

38 (543)

......... kiedy ją zamkniętą

W skrzyni rzeźbionej ozdobnie
Wichru podmuchy
I morze wzburzone
5 Trwogą przejęły, zalała się łzami
I Perseusza trzymając w objęciach

Fr. 38 (543)

"Skarga Danai". Niektórzy badacze zaliczają tę pieśń do trenów, co jest czystą
hipotezą, gdyż nie znamy przeznaczenia opowiedzianego w niej mitu.

w. l nn. Epizod mitu o Danae, córce króla Argos, Akrizjosa, którą ojciec
zamknął w spiżowej wieży, by uniknąć spełnienia się wyroczni, według której syn
Danae miał zabić swego dziadka. Mimo tych środków ostrożności do Danae zbliżył
się
Zeus w postaci złotego deszczu i uczynił ją matką Perseusza. Akrizjos kazał
wrzucić
córkę wraz z dzieckiem w zamkniętej skrzyni do morza (moment opisany w utworze).
Skrzynia dopłynęła do wyspy Serifos, gdzie ją wyłowiono.

Symonides 279

Rzekła: "O synu, jakąż cierpię karę!

Ty śpisz sobie słodko

Spokojnym snem dziecka
10 W tym smutnym statku, co spiżem okuty

Wśród nocy błyski rozsiewa,

Wygodnie w ciemnym układasz się mroku.

Morską nie trwożysz się pianą,

Co tuż nad twymi włosami
15 Warstwą spiętrzyła się zbitą,

Nie martwi cię wycie wichury,

Gdyś liczko śliczne w szatę purpurową wtulił.

Gdybyś się lękał tego, co lęk budzi,

Swe drobne uszko ku moim
20 Na pewno zwróciłbyć słowom.

Lecz, proszę, śpij dzieciątko,

Niech uśnie morze, niech uśnie nieszczęście bezmierne.

Ty zaś zechciej odmienić zamiary

W swym sercu, ojcze Zeusie!
25 A jeśli modlitwy mej słowa

Są nadto śmiałe i niesprawiedliwe

Przebacz mi, panie".

Przeloty! Jerzy Damelewicz

48 (553)

[Eurydyki] fiołkami uwieńczonej dziecię
Opłakali, gdy tchnienie wydało ostatnie.

Przełożył Jeriy Danielmicz

Fr. 48 (553)

w. l Eurydyki [...] dziecię chodzi o Ofeltesa, syna króla nemejskiego Likurga
i jego żony Eurydyki. Fragment nawiązuje do epizodu legendy o wyprawie siedmiu
wodzów na Teby. Gdy uczestnicy tej wyprawy spragnieni wody doszli do Nemei,
niańka Ofeltesa zaprowadziła ich do źródła. Pozostawione bez opieki dziecko
zmarło
od ukąszenia węża. Przejęci czcią i bólem bohaterowie urządzili na cześć
Ofeltesa
igrzyska pogrzebowe, dając w ten sposób początek późniejszym Igrzyskom
Nemejskim.

282 Antologia

Nawet ręce człowiecze z łatwością obalą;

Doprawdy, mrzonki to głupca.

Przełożył Jeny Daniclewicz

11 (582)
Istnieje też milczenie dar bardzo bezpieczny.

79 (584)

Bo bez rozkoszy jakież życie,
Jakaż władza nęcić nas może?
Bez niej nawet bogów wieczny
Żywot zazdrości niegodzien.

80 (585)

Z ust purpurowych
Śląca głos dziewczyna...

81 (586)

Gdy szczebiotliwe słowiki
Z żółtawą szyjką na wiosnę...

85 (590)
I cierpkie słodkim staje się w potrzebie.

88 (593)
[Pszczołę], co żółty miód zmyślnie wytwarza.

90 (595)

Bo nawet wiatru powiew

Nie zerwał się wtedy, co liści

Szumem głosowi słodkiemu

Do ludzkich uszu zagrodziłby drogę.




Fr. 90 (595)

Być może należałoby łączyć ten fragment z opisem urzekającej całą przyrodę
pieśni Orfeusza (fr. 62).

Symonides

92 (597)

Zwiastunko wonnej
Wiosny przesławna,
Jaskółko ciemnobłękitna!

93 (598)
Pozór i prawdzie gwałt zada.

97 (602)

Jeszcze nie umie świeże wino daru
Ubiegłorocznych winogron zastąpić:

Puste to słowa młodzieniaszków bajki.

98 (603)
Co się stało, już się nie odwróci.

100 (605)

Jedno słońce na niebie.

Elegia o bitwie pod Platejami

11

Ugodził cię upadłeś, jak padają sosny

Lub świerki w górskich rosnące parowach,
Kiedy zetną je drwale zaostrzonym spiżem.

283

Fr. 97 (602)

Protest poety przeciw wyrokowi sędziego konkursowego Agathonidesa, który
przyznał zwycięstwo nad Symonidesem młodszemu Pindarowi.

Elegia o bitwie pod Platejami

O nowo odkrytych elegiach Symonidesa zob. s. 82-83.

Przekłady i numeracja fragmentów elegijnych według IEG2 Westa. Tłumacz
korzystał z uzupełnień pierwszych edytorów tekstu (P.J.Parsonsa i M.L.Westa)
oraz
własnych. Charakter owych uzupełnień nie pozwalał na konsekwencję w ujmowaniu
w nawiasy kwadratowe elementów odtworzonych, dlatego z nich w tłumaczeniu
zrezygnowano. Przekład jest częściowo interpretacją i dla celów naukowych musi
być
konfrontowany z oryginałem.




Antologia

Trysnęła mocno krew z rany ...........

5 Wojsko smutek ogarnął: cześć oddali tobie

I prochy w urnie Patrokla złożyli.
Nie zabił cię ktoś, komu w dniach mierzone żyde

Z ręki samego padłeś Apollona.
Lecz Pallas była blisko: sławny gród zdobyła
10 Z Herą na Priama zagniewana dzieci
Za Aleksandra zgubne zamysły. Tak z czasem

Dopadł go boskiej wóz sprawiedliwości.
Zburzywszy miasto w pieśniach opiewane, z kraju

Trojan wrócili wodzowie Danaów.
15 Wieczna na nich spłynęła chwała z woli męża,

Który od Pieryd z fiołkami we włosach
Znając prawdę, półbogów ród szybko ginący

Rozsławił pośród późniejszych pokoleń.
Lecz żegnaj mi już, synu przesławnej bogini,
20 Córy Nereusa morskiego: ja teraz

Wzywam ciebie na pomoc, wielobarwna Muzo,

Jeśli ci miłe są modlitwy ludzi.
I tę pieśń natchnij, przepełń ładem i słodyczą,

By każdy jeszcze po latach pamiętał
25 Mężów, którzy w obronie Sparty i Hellady

Walcząc odparli od nas dzień niewoli.
Męstwa im nie zabrakło. Wieść o nich pod niebo

Niesie się, sława wśród ludzi nie zginie.
Jedni znad Eurotasu ze Sparty ruszyli
30 Z synami Zeusa, co kiełznają konie

w. 6 Patroklos najbliższy przyjaciel Achillesa poległy pod Troją.

w. 10 Priam król Troi, ojciec licznego potomstwa, m.in. Hektora, Parysa
i Kassandry.

w. 11 Aleksander inne imię Parysa, który uprowadził ze Sparty żonę Menelao-
sa Helenę i w ten sposób spowodował wojnę trojańską.

w. 14 Danaowie mieszkańcy kraju Danaosa, czyli Argos; w ten sposób
nazywano Greków walczących pod Troją, ponieważ ich wodzem naczelnym byt król
Argos, Agamemnon.

w. 16 Pierydy Muzy, których legendarną siedzibą była Pieria, kraina w Mace-
donii.

w. 20 Nereus starzec morski, ojciec Tetydy, matki Achillesa.
w. 29 Ewotas główna rzeka w Lakonii; w jej dolinie leżała Sparta.

Symonides

285

Świętymi herosami i Menelaosem

Potężnym, świetni ojczyzny wodzowie;

Tamtych syn Kleombrota boskiego prowadził,

Najlepszy w mowie i czynach Pauzaniasz.
35 Wnet na Istm do pól sławnych przybyli Koryntu;

Z wyspy Pelopsa Tantalidy przeszli
Do Megary, Nisosa grodu, gdzie już inni,

Czekali na nich podległe im szczepy
Ufni w znaki od bogów. Z nimi na uroczą

Ziemi Eleusis wkroczyli dolinę.
Potem z kraju Pandiona dalej wyruszyli

Posłuszni radom boskiego wróżbity.

40

Przełożył Jerzy Damelewicz

Elegie biesiadne
Młodość i starość
19

Jedno najpiękniej mąż z Chios powiedział:

"Jaki los liści, taki los ludzkich pokoleń".

Niewielu ludzi śmiertelnych te słowa
Wzięło sobie do serca: każdy ma nadzieję

w. 30 Z synami Zeusa, co kieiznają konie, czyli Dioskurami bliźniaczymi

herosami Kastorem i Polideukesem (Polluksem).

w. 34 Pauzaniasz dowódca wojsk spartańskich podczas wojen perskich.
w. 35 Jstm Przesmyk Koryncki łączący Grecję środkową z Peloponezem.
w. 36 wyspa Pelopsa Peloponez; Tantalida syn Taniała.
w. 37 Nisos syn drugiego króla Aten, Pandiona, władca Megary, krainy

l miasta pomiędzy Zatoką Koryncką i Sarońską.

w. 40 Eleusis miasto w Attyce nad Zatoką Sarońską.
w. 41 kraj Pandiona Attyka (por. wyżej, przyp. do w. 37).

Elegie biesiadne. Fr. 19
w. l mai z C/lios Homer, wyspa Chios uchodziła za ojczyznę tego poety.

Antologia

5 W młodzieńczej piersi jeszcze zaszczepioną.
20

10

......... tylko krótką chwilę

......... trwa .......

Póki kwiatem młodości miłej człek się cieszy,

W sercu beztroskim snuje wiele mrzonek:

Nie pomyśli, że starość i śmierć kiedyś przyjdzie,

Zdrowy nie lęka się jeszcze cierpienia.
Naiwni, co tak sądzą, i nawet nie wiedzą,

Jak czas młodości i życia znikomy.
Ty, świadom tego, śmiało u kresu żywota

Dobrem wszelakim dogadzaj swej duszy.
Męża dawnego słowa miej ciągle w pamięci,

Bo co rzekł Homer, nie zna zapomnienia,
15 Czas, co wszystko ujarzmia, jego się nie ima,

A kłamstw u niego nikt jeszcze nie znalazł.
Inaczej dziś na ucztach: na próżno padają

Splecione pięknie i misternie słowa
Mężów gdzieniegdzie ...........

20

Pritloiyl Jeny Dmmhwicz

Kres dzieciństwa
21

Duszo moja, nie umiem być ostrożnym sługą,

Ze smutkiem czczę już złotolicą Dike,
5 Odkąd się moim oczom znad ud młodocianych

Mego dzieciństwa kres jawny ukazał.
Z bielą słoniowej kości blask mieszał się czerni,

Fr.20

w. 13 męża dawnego Homera.

Fr.2I

w. 4 Dike bogini sprawiedliwości.

Symonides

287

.... z śnieżnych płatków ... widok

Lecz wstyd mi nie pozwalał, młodzieńca ... pychę
10 ........... wszedłem...........

......... na gęstym listowiem pokryte

......... wyniosłe ...........

Przelały! Jerzy Danielewicz

Wyspa Szczęśliwości

22

morza

. szlak

tam odbyć ,

10

.............. drogę ......

.. Muz ozdobę fiołkami wieńczonych
.... do drzew pełnej siedziby chcę przybyć

Owianej wiatrem wyspy, chluby życia.
Jasnowłosego ujrzałbym Echekratydę

Z bliska i rękę ujął ukochaną,
By kwiat czuć świeży jego powabnego ciała

I by mi z oczu słał tęskne spojrzenie.
Z chłopcem leżąc wśród kwiatów cieszyłbym się chwilą,

Odrzucił zmarszczki wyblakłe daleko
15 I na me włosy z bluszczu młodego gałązek

Zdobiony kwieciem wieniec piękny splatał,
A potem Muzom ścieżkę ponętnych melodii

Wprawnymi usty głośno bym wyśpiewał.

20 Tych tu

Przelały! Jerzy Danielewicz

w. 9 Echekratyda władca tesalskiego miasta Larissy, ojciec jednego z patronów
Symonidesa; poeta chciałby na Wyspie Szczęśliwości zobaczyć swojego dawnego
przy-
Jadela takim, jakim był w młodości.

Bakchylides

Epinikion 2
Na cześć chłopca Argejosa z Keos
z okazji zwycięstwa w boksie
na igrzyskach istmijskich

O Famo, sławy szafarko,
Na świętą [pomknij] Keos,
Wieść radosną nieś, że w walce
Toczonej na pięści zuchwałe
5 Argejos odniósł zwycięstwo

I dawne wyczyny przypomniał,
Jakich na sławnym przesmyku istmijskim
Dokonaliśmy z Euksantiosowej
Przeświętej wyspy przybysze,
10 Wieńców zdobywcy siedemdziesięciu.

O Bakchylidesie zob. s. 84-85.

Numeracja i przekład pieśni Bakchylidesa według wydania: Bacchylidis carmina
cum fragmentis, post B. Snęli ed. H. Maehier, Leipzig 1970.

Epinikion 2

Krótka oda uświetnia zwycięstwo rodaka poety, stąd radosny nastrój i naturalna
zgodność podmiotu lirycznego ("my") z wykonawcami.

w. l Fama (gr. Fema, Feme) personifikacja Wieści.

w. 8-9 z Euksantiosowej [...] wyspy Euksantios był legendarnym herosem wyspy
Keos.

w. 10 Wieńców zdobywcy siedemdziesięciu tyle sukcesów odnieśli mieszkańcy
Keos na igrzyskach istmijskich od chwili ich ustanowienia w 580 r.




290

Antologia

Przyzywa Muza pośród nas zrodzona
Słodką melodię aulosów,
Hymnem triumfalnym miłego
Czcząc syna Panteidesa.

Przełoży! Jerzy Damelewicz

Epinikion 3
Na cześć Hierona z Syrakuz
z okazji zwycięstwa zaprzęgu czterokonnego
w Olimpii

Żyznej Sycylii władczynię, Demeter,
I Korę wieńcem z fiołków przystrojoną
Wysławiaj, Klio, i rącze Hierona
Rumaki torem w Olimpii pędzące.

5 Mknęły wraz z nimi i pyszne Zwycięstwo
I Blask, gdzie wirem szerokim się toczy
[Alfejos, wieńce] przynosząc zaszczytne
Dejnomenesa szczęsnemu [synowi].

Nieprzebrany lud zawołał:

10 Mąż to trzykroć szczęśliwy,
Co od Zeusa otrzymał
Władzę najwyższą w Helladzie
I wie, co czynić, by stosów bogactwa
Mrok czarnym całunem nie okrył.

(

w. 11 Muza pośród nas zrodzona aluzja do pochodzenia poety.
w. 14 syn Panteidesa Argejos.

Epinikion 3

Epinikion w czystej postaci pieśń odśpiewana na oficjalnej uroczystości w Sy-
rakuzach w 468 r.

w. 2 Kora Persefona, córka Demeter; obie boginie były szczególnie czczone na
Sycylii i w południowej Italii jako bóstwa wegetacji i urodzaju.

w. 3 Klio "Sławiąca", jedna z Muz.

w. 7 Alfejos rzeka, nad którą leży Olimpia.

w. 8 Dejnomenesa [...] synowi Hieronowi.

Bakchylides 291

15 Świątynie czczone mnóstwem świąt i ofiar
Z wołów, ulice gościnnością kipią.
Jarzy się blaskiem migotliwym złoto
Zdobnych, wysokich trójnogów, co stoją

Na wprost przybytku, tam gdzie Delf mieszkańcy
20 Mają w swej pieczy święty gaj Febowy
U wód Kastalii. Uczcić darem boga
Trzeba poręka to szczęścia największa.

Bo kiedyś i władcę Lidii
Słynnej z koni ujarzmiania,
25 Krezusa, gdy Zeus przeznaczenia
[Wyroki spełnił] i Sardes
Perskie wojsko brało szturmem,
Apollon, co miecz ma ze złota,

Ocalił. Władca ów dnia doczekawszy
30 Niespodzianego nie zamierzał jeszcze
Dożyć łez pełnej niewoli. Wznieść kazał
Stos przed dziedzińcem o murach spiżowych,

Potem nań wstąpił wraz z wierną małżonką
Oraz córkami o pięknych warkoczach,
35 Niepocieszenie łkającymi, ręce

Ku wysokiemu wzniósł niebu i wołał:

w. 18-22 Hieron wraz ze swym starszym bratem Gelonem ustawili w Delfach
złote trójnogi jako dary wotywne za sukcesy odniesione w igrzyskach pytyjskich
oraz
zwycięstwo nad Kartagińczykami pod Himerą w 480 r.

w. 21 U wód Kastalii Kastalia to święte źródło w Delfach w pobliżu Parnasu,
Poświęcone Apollonowi (Febowi) i Muzom.

w. 23-29 Mowa o wydarzeniach 546 r. p.n.e., kiedy Cyrus (Kyros), król Persów,
zdobył stolicę Lidii, Sardes. Tradycja grecka utrzymywała, że Krezus został
wówczas
Tracony. Poeta przemilcza to, by nie okazało się, iż szczodrze przez Krezusa ob-
darowany Apollon Delficki okazał się niewdzięczny w potrzebie i wprowadza wersję
o cudownym ocaleniu króla. Czyni to tym skwapliwiej, że zachodziły pewne
analogie
"nędzy sytuacją Krezusa i Hierona, który również odznaczał się
szczodrobliwością,
a w momencie pisania ody był już poważnie chory (zmarł rok później). Obecnie
Wadomo, że Krezus nie zginął, lecz został ułaskawiony, a nawet mianowany przez
Cyrusa cywilnym namiestnikiem Lidii.

292

Antologia

"Boże, co nie masz równych sobie mocą,
Gdzie wdzięczność bogów powiedz!
Gdzie władca syn Latony?
40 Walą się w gruzy pałace

Alyattesa ........... nieprzeliczonych

..................... miasto,

[Krwią się czerwienią] złotodajne nurty
45 Paktolu, z pięknie postawionych domów
Wloką na dwór na hańbę kobiety.

Co przedtem straszne, dziś miłe: śmierć słodka".
Tak rzekł i słudze, który miękko stąpał,
Kazał podpalić dom z drewna. Dziewczęta
50 Krzyknęły, ręce ku matce podnosząc.

Bo śmierć, co jawnie się zbliża
Ze wszystkich zgonów najgorsza.
Lecz kiedy ognia strasznego
Błysnęła moc świetlista,
55 Zeus powlókł niebo mrok niosącą chmurą
I zgasił płowy ogień.

Niewiarygodne nie jest nic, gdy troska
Bogów coś sprawia: delijski Apollon
Przeniósł do kraju Hiperborejczyków
60 Starca z córkami o nogach wysmukłych

Za bogobojność, bo najwięcej z ludzi
Darów on posłał do Pytho przeświętej.

w. 39 syn Latony Apollon.

w. 41 Alyattes król Lidii w latach ok. 617-560, ojciec Krezusa. .

w. 45 Paktolos rzeka w Lidii przepływająca przez Sardes, w piasku jej dna
znajdowano złoto zmieszane ze srebrem.

w. 48 słudze, który miękko stąpal niezwykły epitet świadczy, że wysportowani,
wychowani w gimnazjonach i palestrach Grecy, zauważali odmienny sposób chodzenia
zniewieściałych sług w pałacach azjatyckich władców.

w. 49 dom z drewna stos pogrzebowy.

w. 59 kraj Hiperborejczyków bajeczna kraina szczęśliwości na dalekiej północy.

w. 62 Pytho wyrocznia w Delfach.

Bakchylides 293

Ze wszystkich wszakże mieszkańców Hellady
Nikt, o przesławny Hieronie, nie powie,

65 Że więcej złota od ciebie

Przekazał Loksjaszowi.

Chwalić cię może, kto tylko

Zawiścią się nie żywi,

Żeś miły bogom, lubisz konie, walkę,
70 [Sprawiedliwości] dzierżysz berło

Zeusowe, udział masz w Muz fiołkowłosych
Dziele ......................

......... dzień jeden tylko ...

... zważasz; krótkie [jest życie człowiecze].

75 Lecz nam, istotom jednodniowym, umysł
[Zwodzi] nadzieja skrzydlata; a przecież
[Apollon] mówił do [syna] Feresa:

"Człowiekiem będąc masz żyć te dwie myśli

Żywiąc: że jutro blask słońca
80 Ujrzysz po raz ostatni,
I że lat jeszcze pięćdziesiąt
Przeżyjesz w wielkim dostatku.
Wśród zbożnych czynów serce swoje raduj:

W ten sposób zyskasz najwięcej".

85 Kto myśli, słowa me pojmie: eteru
Nieskazitelne są głębie; wód morskich
Pleśń się nie ima; radością jest złoto,
Nie dane ludziom jest wzgardzić starością

Srebrną i młodość kwitnącą na powrót
90 Odzyskać. Wartość człowieka jednakże
Nie traci blasku wraz z ciałem, bo żywi

w. 66 Loksjasz przydomek Apollona, szczególnie w roli opiekuna wyroczni.

w. 75 istotom jednodniowym w porównaniu z wiecznotrwałym istnieniem
bogów.

w- 77 Apollon mówil do syna Feresa synem Feresa był Admet, król Tesalii;

"rógo musiał Apollon służyć przez rok jako pasterz, aby odpokutować za zabójstwo
Cyklopów.

294

Antologia

; Go Muza. Ty zaś, Hieronie, śmiertelnym

Najpiękniejsze pozwoliłeś
Pomyślności ujrzeć kwiaty.
95 Powodzenia milczeniem

Zbyć nie wypada wraz z prawdą o pięknie
Wysławi ktoś też i wdzięk słodkiej mowy
Słowika rodem z Keos.

Przelozyl Jerzy Damelemcz

Epinikion 4
Dla Hierona z Syrakuz
z okazji zwycięstwa zaprzęgu czterokonnego
w Delfach

Jeszcze jest drogi Syrakuz gród

Złotowłosemu Apollonowi,

Miast prawodawcę, Hierona, chce uczcić:

Trzeci raz już przy pępku górzystej krainy

5 Jego zwycięzcę pytyjskich zawodów
I dzielność koni szybkonogich sławię.
........... miłym głosem

Kogut Uranii władczyni formingi
............... lecz chętnie

10 ........ [nowymi] hymnami zasypał.

A przecież gdyby jakiś [bóg]

295

w. 95 Powodzenia którego wyrazem jest m.in. zwycięstwo w igrzyskach.
w. 98 Słowika rodem z Keos tak określa sam siebie jako poetę Bakchylides.

Epinikion 4

Pieśń napisana w 470 r.; to samo zwycięstwo Hierona opiewał Pindar w obszerne)
I odzie pytyjskiej.

w. 4-6 Trzeci raz już [...] stawię Hieron odniósł poprzednio dwa zwycięstwa
w wyścigach wierzchowców na igrzyskach pytyjskich: w latach 482 i 478; przy
pepi^
górzystej krainy w Delfach, położonych na stokach Parnasu, w delfickiej
światy01
Apollona znajdował się biały kamień, tzw. omphalbs (pępek), wyznaczający, jak
wierzo"
no, środkowy punkt Ziemi.

w. 8 Kogut Uranii Bakchylides, inspirowany przez muzę Uranię (Niebiańską")-

Bakchylides

Sprawiedliwości przeważył szalę
Dejnomenesa syn po raz czwarty
Byłby przez nas uczczony; jego jedynego

15 Za to, co w Kirry nadmorskich wąwozach
Osiągnął, wieńcem możemy ozdobić
I dwa zwycięstwa olimpijskie
Wysławić pieśnią. Czy jest coś lepszego
Niż ulubieńcem być bogów i wszelkie

20 Otrzymać od losu zaszczyty?

Przełożył Jerzy Dastdarict

Epinikion 5
Na cześć Hierona
z okazji zwycięstwa wierzchowca w Olimpii

Błogosławiony mieszkańców Syrakuz,
Woźniców zręcznych, wodzu,
Jeśli ktokolwiek spośród ludzi dzisiaj,
To ty właśnie ten klejnot dar słodki
5 Muz uwieńczonych fiołkami ocenić
Będziesz umiał, jak trzeba. Umysł sprawiedliwy
Od trosk niech przez chwilę odpocznie
W skupieniu zechciej słów mych wysłuchać.
Hymn utkany z pomocą strojnie przepasanych
10 Charyt gość twego domu

w. 13 Dejnomenesa syn Hieron (por. epin. 3, w. 8); obecne jego zwycięstwo
byłoby czwartym z kolei, gdyby udało mu się odnieść sukces w 474 r. na
igrzyskach
Pytyjskich.

w. 15 Kirra miasto portowe nad Zatoką Koryncką w Focydzie; tu, tyle co
Delfy.

w. 17 dwa zwycięstwa olimpijskie w wyścigach wierzchowców w latach 476
472.

Epinikion 5

Oda uświetniająca zwycięstwo rumaka Hieronowego Ferenikosa w wyścigach
^erzchowców w 476 r., "konkurencyjna" wobec I ody olimpijskiej Pindara (por. s.
84).

w. 10 Chwyty boginki wdzięku, często wymieniane wespół z Muzami, rzym-
sws Gracje.

296

Antologia

Bakchylides

297

Z przeświętej wyspy do grodu
Waszego sławnego przesyła
Uranii ze złotą przepaską
Słynny sługa. A pragnie
15 Dobyć z piersi swej głosu,

By sławić Hierona. Głęboki

Eter śmigłymi, brunatnymi tnący

Skrzydłami w górze posłaniec

Zeusa grzmiącego, co włada szeroko
20 Orzeł odwagę ma w sercu

Ufny w potężną swą siłę,

A ptaki hałaśliwe

Z lęku przed nim się kulą.

Nie wstrzymują go ogromnej ziemi szczyty
25 Ni morza nieznużonego

Bałwany spiętrzone: szybuje

W przestrzeni niezmierzonej

Niesiony zefiru powiewem

Na skrzydłach cienkopiórych;

30 Uchwycić wzrokiem go można z daleka.

Tak samo ja teraz mam ścieżek tysiące,

By waszą dzielność wysławić,

Którą wam dała czarnowłosa Nike

I Ares w spiżowym pancerzu,
35 Dejnomenesa dostojni synowie.

Niech łask zsyłaniem bóstwo się nie znuży!

Ferenikosa z jaśniejącą grzywą,

Rumaka szybkiego jak wicher,

Zwycięstwo ujrzała złotoramienna
40 Eos nad nurtem rozlanym szeroko

Alfeju i w Pytho przeświętej.

Ziemię przyzywam na słów moich świadka:

Jeszcze w wyścigach lotny pył spod kopyt
Koni pędzących przodem go nie splamił,

45 Kiedy cwałował do mety.
Bo jak podmuch Boreasza
Posłuszny jeźdźca rozkazom
Mknął po zwycięstwo i świeże oklaski
Dla gościnnego Hierona.

50 Szczęśliwy, komu w udziale

Bóg nie poskąpił pięknych zaszczytów
I komu los godny zazdrości
Pozwala przy tym wieść żywot zamożny,
Bo żaden człowiek we wszystkim naraz

55 Doznawać szczęścia nie może.

Mówią, że kiedyś mąż niezwyciężony,
Bramy grodów burzący [syn Zeusa],
Pana jasnych błyskawic, do domostwa zstąpił
Persefony o nogach wysmukłych,

60 Aby na światło z Hadesu

Psa o kłach ostrych wydobyć

Strasznej Echidny syna.

Tam nad Kokytu wodami zobaczył

Tyle dusz ludzkich złamanych nieszczęściem,

65 Iloma liśćmi potrząsa

Wiatr na zboczach połyskliwych
Idy żywiącej pastwiskami owce.
Wśród nich wyróżniał się z dala
Cień groźnego oszczepnika,

TO Dzielnego Porthanidy.

w. 13-14 Uranii [...] siuga mówi poeta o sobie.
w. 33 Nike bogini zwycięstwa.

w. 34 Ares bóg wojny (aluzja do sukcesów militarnych synów Dejnomenesa
pod wodzą Gelona zwycięstwa nad Kartagińczykami pod Himerą w 480 r.).
w. 40 fios bogini jutrzenki.
w. 41 Alfejos por. objaśnienie do epin. 3, w. 7.

w. 57 Bramy grodów burzący syn Zeusa Herakles, zdobywca Troi (za czasów
Laomedona), Ojchalii i Pylos.

w. 59 Persefona por. objaśnienie do epin. 3, w. 2.

w. 61-62 Psa [...] Echidny syna Kerberosa (Cerbera), strzegącego bram
Hadesu, którego matką była Echidna, potwór w postaci pół-kobiety i pól-węża.

w. 63 Kokytos Rzeka Płaczu i Jęków w Hadesie.

w. 67 Idą pasmo górskie w Troadzie.

w. 70 Ponhanida Meleager, syn Ojneusa i wnuk Porthaona, króla Pleuronu
' Kalidonu w Etolii.

298

Antologia

Gdy go ujrzał Alkmeny syn, heros wspaniały,

W oręża pełnym blasku,

Zgiął łuk i dźwięczną nałożył cięciwę,

Potem pokrywę kołczanu
75 Odchylił i uzbrojoną

Spiżem strzałę wydobył.

Stanęła przed nim dusza Meleagra

I, rzeczy świadoma, tak rzekła:

"Synu Zeusa wielkiego,
80 Stań w miejscu, uspokój swe serce.

Na próżno nie wypuszczaj

Gwałtownej z rąk twych strzały

Przeciwko zmarłym cieniom,

Bać się nie musisz". Słysząc takie słowa
85 Zdumiał się władca syn Amfitrionowy

I odrzekł: "Któż taką latorośl

Z bóstw nieśmiertelnych lub ludzi,

Na jakiej ziemi wychował?

Kto zabił? Wnet zapewne przepasana pielenie
90 Hera po moją go wyprawi głowę;

Te sprawy jednak może jasnowłosa

Pallada weźmie na siebie".

Na to mu rzekł Meleager

Wśród łez: "Niełatwo jest ludziom,
95 Ziemi mieszkańcom, boskie

Postanowienia odwrócić.

Przecież i Ojneus koni poskramiacz, mój ojciec,
Gniew Artemidy uśmierzyć by zdołał
Świętej, białoramiennej,
100 Kwiatami uwieńczonej,

w. 71 Alkmeny syn Herakles, w wersie 85 nazwany też "synem Amfitriono-
wym". Amfitrion był mężem Alkmeny, matki Heraklesa; rzeczywistym ojcem herosa
był
Zeus.

w. 90 Hera, nienawidząca Heraklesa, zsyłała na niego wszelkie nieszczęścia^
i narażała na ciągle nowe niebezpieczeństwa.

w. 92 Pallada (Pallas Atena) była opiekunką Heraklesa.

w. 98 Gniew Artemidy przyczyną gniewu bogini było pominięcie jej przy'
składaniu ofiar. ' i

Bakchylides

Bogate składając ofiary

Z kóz i wołów o grzbietach czerwonych,

Lecz bogini gniew niezłomny

W sercu poczęła: potężnego dzika,
100 Nie znającego litości posłała

Do Kalidonu z placów tanecznych słynnego.

Rozpierającej go siły świadomy

Siekł on tam kłami zagony w winnicach

I rozszarpywał owce i każdego,
no Kto tylko wszedł mu w drogę.

Z nim do walki z Hellenów najlepsi

Stanęliśmy strasznej wytrwale

Przez sześć dni jednym ciągiem. A gdy nam Etolom

Bóg zwycięstwa użyczył,
115 Grzebiemy tych, których zabił

Dzik charczący potwornie we wściekłym ataku:

Ankajosa i z wiernych mych braci

Najdzielniejszego Agelaosa,

Których wydała na świat w znanych wokół
120 ........... Ojneusa komnatach Althaja.

[Wszystkich ich] zgubny los wytracił,

Bo jeszcze nie [wyrzekła się] gniewu

Łowczyni wojownicza,

Latony córa; o skórę błyszczącą
125 Toczyliśmy bój ostry z nieustępliwymi

W zmaganiach Kuretami.

Wtedy prócz innych wielu

Zabiłem braci mojej matki zwinnych

IHklosa wraz z szlachetnym Afaresem.
130 Bo Ares zapalczywy

Nie rozróżnia krewnych w walce,

Lecz ku wrogów zagładzie

Z rąk pociski lecą ślepe

Temu zgubę przynosząc,
135 Komu śmierć zadać chce bóstwo.

w. 117 Ankajos syn Likurga, wódz Arkadyjczyków.

w. 124 Latony córa Artemida.

w. 126 Kweci tu: mityczny lud w Akarnanii i Etolii.

300 Antologia

Niepomna tego córka

Thestiosa wojownicza,

Matka ma, złego losu szafarka,

Lęku przed niczym nie znająca w sercu,
140 Zamyśliła dla mnie zgubę

I głownię ze skrzyni wyjętą misternej,

Szybką śmierć przynoszącą, wrzuciła do ognia.

Przeznaczenia wyrokiem tej głowni spalenie

Miało wyznaczyć kres mojemu życiu.
145 Właśnie zbroję z dzielnego

Klimenosa o pięknej postaci,

Syna Dejpyla, ściągałem

Pod warownym dopadłszy go murem

(Inni wtedy do grodu pięknego
150 Starego Pleuronu wbiegali w ucieczce),

Gdy poczułem, że życie opuszcza mnie miłe
I nagle słabnąć zaczynam.
O! tchnienie wydając ostatnie, nieszczęsny
Młodość mą jasną łzami pożegnałem".
" 155 Mówią, że syn nieulękły

Amfitriona raz jeden jedyny
Wilgotne miał wtedy powieki
Z żalu nad męża nieszczęsnego losem.
Na słowa jego tak odrzekł:

160 "Nie urodzić się wcale

I nigdy słonecznego nie zobaczyć blasku
To rzecz dla ludzi najlepsza.
Lecz cóż po płaczu daremnym
O tym mówić należy, co spełnić się może.
i65 Czy w komnatach bitnego Ojneusa
Jest jakaś niezamężna
Siostra do ciebie podobna?

w, 143 Przeznaczenia wyrokiem po urodzeniu się Meleagra boginie prze-
znaczenia, Mojry, przepowiedziały jego matce, Althai, że będzie żył on tak
długo, aż nie
spłonie głownia paląca się właśnie w ognisku. Matka natychmiast wyjęła drewno
z ognia i zamknęła w skrzyni, odwlekając w ten sposób zgon syna. Na wieść o
śmierci
swych braci Ifiklosa i Afareusa z rąk Meleagra wrzuciła głownię ponownie do
ognia, jj
mszcząc się w ten sposób na zabójcy.

Bakchylides 301

Chętnie bym ją uczynił

Małżonką lśniącą urodą".
170 Niewzruszonego w bitewnych zmaganiach

Cień Meleagra tak odparł mu na to:

"Zostawiłem w mym domu

Dejanirę o szyi młodością kwitnącej,

Co nie zna jeszcze złotej,
175 Nęcącej czarami Kiprydy".

Kalliope białoramienna,

W tym miejscu wóz twój wspaniały zatrzymaj,

By sławić Zeusa Kronidę,

Olimpijskich bogów władcę,
i80 I niestrudzone Alfejosu wody,

I Pelopsa potęgę,

I Pizę, skąd świetny wierzchowiec

Ferenikos, biegu zwycięzca,
||| Do Syrakuz warownych
|j| i85 Wrócił w triumfie przynosząc
' P Liść szczęścia Hieronowi.

Gwoli prawdy należy

Dać upust pochwałom i zawiść

Wszelką odepchnąć od siebie,
190 Gdy ktoś powodzeniem się cieszy.

Mąż z Beocji, [słodkich] Muz sługa,
Hezjod, tak rzekł: za tym, kogo
Czczą nieśmiertelni bogowie,
Zarazem ludzka postępuje sława.
195 Chętnie się zgadzam pochwały słowa,

w. 173 Dejanira siostra Meleagra, późniejsza żona Heraklesa.

w. 176-177 Kalliope [...] wóz twój [...] zatrzymaj wezwanie jednej z Muz
(oRęknoglosej"), by zakończyła opowieść.

w. 181 Pelops syn Tantala, który zdobył rękę Hippodamii, córki Ojnomaosa,
"ola Pizy w EUdzie (krainy peloponeskiej, w której leży Olimpia), heros
opiekun Olimpu.
w. 182 Piza tu (jak często u Pindara): synonim Olimpii.

w. 183 Ferenikos imię zwycięskiego konia znaczy dosłownie "Przynoszący
""ycięstwo".

w. 186 Liść szczęścia aluzja do wieńca z gałązek oliwki, jakim zdobiono
^yeięzców w igrzyskach olimpijskich.

302

Antologia

Co z ścieżki prawości nie schodzi,
Słać Hieronowi, bo dzięki niej właśnie
Korzenie dobra się krzewią.
Oby je ojciec potężny,
200 Zeus na zawsze w pokoju [zachował].

Przehźyl Jerzy Danielewicz

Epinikion 6
Na cześć chłopca Lachona z Keos
z okazji zwycięstwa w Olimpii
w biegu na długość stadionu

Lachon zyskał z najwyższego Zeusa woli
Sławę w biegu niezrównaną
Swym tryumfem nad wodami Alfejosu.
Za wyczyny takie kiedyś
5 Wysławiali już w Olimpii
Keos, winnic żywicielkę,
Zwycięską w walce na pięści i w biegu,
Młodzieńcy z wieńcami

Bujnymi we włosach.
10 A teraz ciebie, Aristomenesa

Potomku o nogach chyżych jak wicher,
Za sprawą Nike sławi hymn Uranii,

Epinikion 6

Pieśń napisana w 452 r.

w. 6-7 Keos [...] zwycięską zwycięstwo Lachona jest zarazem zwycięstwem
jego ojczyzny, wyspy Keos.

w. 8-9 Młodzieńcy z wieńcami [...] we włosach mieszkańcy Keos święcili
każdorazowo tak jak przedstawiciele innych wysp lub miast triumf swych
rodaków improwizowanymi pieśniami podczas uroczystej procesji do świątyni Zeusa
Olimpijskiego lub w czasie wydanego specjalnie bankietu. Często takim śpiewanym
"na
gorąco" epinikionem był przypisywany Archilochowi Hymn na Heraklesa (fr. 324).

w. 10-11 Aristomenesa potomek Lachon.

w. 12 Nike por. epin. 5, w. 33; Urania jedna z Muz-opiekunek poezji (por.
objaśnienie do epin. 4, w. 8). Bakchylides używa zamiennie imion Muz;
przydzielenie im
określonych dziedzin sztuki i nauki nastąpiło dopiero w czasach późniejszych
(wówczas
Uranii wyznaczono opiekę nad astronomią).

Bakchylides

Pieśni tanecznej władczyni,
Sławi cię śpiewem przed twoim domem
15 Za tryumf w biegu na stadion,
Co Keos przysporzył sławy.

303

Przełożył Jerzy Damelewia

Epinikion 11

Na cześć chłopca Aleksidamosa z Metapontu
z okazji zwycięstwa w zapasach
na Igrzyskach Pytyjskich

Nike, darów słodkich szafarko,

Ciebie [jedną wyróżnił]

Ojciec [bogów], co włada wysoko:

Na pełnym złota Olimpie
5 Stojąc u Zeusa boku
Przesądzasz wynik dzielności
Śmiertelnych i nieśmiertelnych.
Bądź nam życzliwa, córko Styks, praw strażniczki
O lokach bujnych bo to dzięki tobie
10 I dziś Metapont, gród przez bogów czczony,
Wypełnia wrzawa radosna, młodzieży
Krzepkiej pochody i hymny ku chwale
Zwycięzcy igrzysk pytyjskich,
Wspaniałego syna Faiskosa.

w. 14 przed twoim domem trudno ustalić, czy chodzi tu o dom, w którym
mieszkał zwycięzca w czasie trwania igrzysk w Olimpii, czy też o jego mieszkanie
rodzinnej miejscowości.

Epinikion 11

w. l darów słodkich szafarko darami bogini zwycięstwa były m.in. sukcesy
fortowe na igrzyskach.

w. 8 córko Styks, praw strażniczki Nike według Hezjodowej Teogonii jest córką
Podziemnej rzeki Styks i tytana Pallasa. Rzeka Styks (w języku greckim jest to
dozownik rodzaju żeńskiego) została nazwana strażniczką prawa dlatego, że
strzegła
Przysiąg (przysięga na Styks była najsilniej wiążącą formą zobowiązania).

w. 10 Metapont miasto w południowej Italii nad Zatoką Tarentyńską.

w. 14 syn Faiskosa Aleksidamos, adresat pieśni.

304

Antologia

Bakchylides

30S

15 Łaskawym wzrokiem na niego
Spojrzał zrodzony na Delos
Syn przepasanej głęboko Latony.
Wiele wieńców kwietnych upadło
U stóp Aleksidamosa

20 Na Kirry równinie za walkę
W zapasach niezwyciężoną:

Powalonego na ziemię

W owym dniu nie ujrzało go słońce.

Powiem, że nawet na czcigodnego

25 Pelopsa świętych równinach

Przy pięknych nurtach Alfejosu gdyby
Ktoś prostej ścieżki sprawiedliwości
Nie skrzywił lśniącej błękitem oliwki
Wszystkim dostępnej, liśćmi uwieńczony

30 Wracałby do żywiącej cielęta [Italii]
......... [nikt jednak]

Chłopca na pięknej [olimpijskiej] ziemi
Przemyślnymi nie zmógł chwytami,
Lecz albo boska była to wina,

35 Albo omylne ludzkie wyroki
Z rąk mu najwyższą cześć wydarły.
Dziś jednak z łuku słynna łowczym Artemis,
Hemera ze złotym wrzecionem,
Dała mu świetne zwycięstwo.

w. 17 Syn [...] Latony Apollon, opiekun igrzysk pytyjskich.
w. 20 Kirra por. objaśnienie do epin. 4, w. 15.

w. 24-25 na [...] Pelopsa [...] równinach w Olimpu, por. objaśnienie do epin.
5,
w. 181.

w. 29 Wszystkim dostępnej epitet podkreśla otwarty, panhelleński charakter
igrzysk.

w. 38 Hemera ze złotym wrzecionem Hemera (dosł. "Uprzejma", "Łagodna") to
przydomek Artemidy czczonej w Arkadii za uwolnienie od szału córek Projtosa,
w tekście epinikionu jest to zarazem aluzyjna zapowiedź i pretekst do
opowiedzenia
mitu. Epitet "ze złotym wrzecionem", stosowany do określenia wielu bogiń,
charak-
teryzuje Artemidę jako kobietę (wrzeciono symbol zajęć kobiecych) i boginię
(złoto
metal szlachetny jako tworzywo przedmiotów używanych przez bogów).

40 Kiedyś Abasa syn ze strojnymi
Swymi córkami zbudował jej ołtarz
Czczony wieloma modłami.

Wszechpotężna wypłoszyła je Hera

Z miłego domostwa Projtosa,
45 Szaleństwa przemożnego

Na serca rzuciwszy im jarzmo.

Bo jeszcze jako dziewczęta

Do świętego okręgu bogini

Przepasanej purpurą wkroczywszy
50 Rzekły, że ojciec ich znacznie bogactwem

Jasnowłosą przewyższa panią, co na tronie

Przy Zeusie, władcy czcigodnym, zasiada.

Ona zaś gniewem przejęta

Chęć ucieczki im w serca wszczepiła.
55 Zbiegły na górę cienistą

Przeraźliwe wydając okrzyki,

Opuściły miasto Tiryns

I zbudowane przez bogów ulice.

Bo rok dziesiąty już mijał, jak Argos
co Miłe bogom rzucili

Nieustraszeni w boju herosi

Zbrojni w tarcze ze spiżu

Z budzącym zazdrość swym królem.

Z drobnej bowiem przyczyny
65 Spór zacięty wybuchł między braćmi
- Projtosem i Akrizjosem.

Lud swój zgubnymi walkami i waśnią

Bezprawną wpędzali w ruinę,

Błagali więc synów Abasa,
70 Ziemi bogatej w jęczmień właścicieli,

By młodszy z nich do nowej się przeniósł siedziby
Tirynsu, nim w biedę okrutną popadną.

w. 40 Abasa syn Projtos, władca Tirynsu, dokąd się udał w wyniku sporu
z bratem o panowanie w Argos.

w. 58 zbudowane przez bogów ulice por. niżej w. 77 nn.; potężne mury Tirynsu,
budowane z olbrzymich głazów, wydawały się Grekom późniejszych epok konstrukcją
"tot nadludzkich.

a) iryka stwołyuuj Grecji

306

Antologia

Zeus Kronida, czcząc ród Danaosa

I Linkeusa, co konie popędza,
75 Pragnął już także położyć

Kres obmierzłym cierpieniom.

Przybyli Cyklopi potężni

I mury miasta sławnego

Wznieśli wspaniałe. Tam bogom podobni,
80 Przesławni mieszkali herosi, gdy Argos

Opuścili, kraj z pastwisk koni słynący.

Stąd to pierzchnęły w ucieczce

Nie poślubione Projtosa

Córki o czarnych warkoczach.

85 Żal ścisnął serce ojcowskie,

Napadła go myśl dotąd obca:

Miecz obosieczny w piersi

Gotów był własnej zagłębić.

Lecz oszczepnicy z przybocznej straży
90 Słowami łagodnymi

I siłą rąk go wstrzymali.

Trzynaście pełnych miesięcy

Błądziły córki po cienistym lesie

I do żywiącej owce Arkadii
95 Zawędrowały. Kiedy ojciec dotarł

Do Lusos piękną bijącego strugą,

Umył się wodą źródlaną i [córkę]

Latony chustą [szkarłatną] okrytą,

Pięknooką przyzywał,
100 Wznosząc ręce ku słońca na szybkim rydwanie

w. 73 ród Danaosa córka Danaosa, Hypermestra, poślubiła Linkeusa; ich
dzieckiem był Abas, ojciec Projtosa i Akrizjosa.

w. 74 Linkeus mąż Danaidy Hypermestry (por. objaśnienie do w. 73), jedyny
z synów Ajgyptosa, którego żona nie zabiła w noc poślubną w odwecie za narzucone
silą małżeństwo; co konie popędza zaszczytny epitet wojownika (w Iliadzie
otrzymuje
go sam bóg wojny Ares).

w. 77 Cyklopi jednoocy olbrzymi, synowie Uranosa i Gai; przypisywano im
wznoszenie budowli i murów z potężnych bloków skalnych, zwanych też od nich
cyklopimi.

w. 96 Lusos źródło w pobliżu miasta Lusoj w górach pomocnej Arkadii.

w. 97-98 córka Latony Artemida.




Bakchylides 307

Pędzącego promieniom, by córki

Z pożałowania godnego

Błaganiem uwolnić szaleństwa.

"W ofierze wołów ci złożę dwadzieścia
105 Czerwonych, co jarzma nie znają" zawołał.

Wysłuchała jego modłów

Tropiąca zwierza córka świetnego rodzica.

Zjednawszy Herę przerwała okropny

Szał uwieńczonych kwieciem dziewcząt.
no Za to w świętym okręgu od razu jej ołtarz

Wzniosły, krwią owiec zlewając obficie,

I wprowadziły kobiet korowody.

Stąd z miłymi Aresowi

Achajami do miasta żywiącego konie
115 Przeszłaś i w Metaponcie

Masz swą szczęśliwą siedzibę,

O pani ludów słodka.

Święty gaj tobie miły

Nad Kasasu pięknymi wodami
120 Poświęciwszy ....... kiedy z biegiem czasu

Z woli bogów szczęśliwych

Zburzyli miasto Priama pięknie zbudowane

Z Atrydami w spiżowych pancerzach.

Kto sprawiedliwość ma w sercu,
125 Niezliczone w ciągu dziejów odnajdzie

Bohaterskie czyny Achajów.

Przełoży! Jerzy Dantelemcz

w. 109 uwieńczonych kwieciem dla oddania czci Artemidzie.

w. 113-117 Mowa o wyprawie kolonizacyjnej Achajów i założeniu miasta Meta-
Pont. Kolonizatorzy wnieśli do nowej siedziby kult Artemidy oraz zamiłowanie do
hodowli koni.

w. 115 Przeszłaś adresatką przemowy jest Artemida.

w. 119 Kasas rzeka płynąca w pobliżu Metapontu.

w. 123 Atrydzi synowie Atreusa: Agamemnon, wódz wyprawy greckiej na
Troję i Menelaos, mąż uprowadzonej przez Parysa Heleny.

w. 126 Achajowie tu w znaczeniu szerszym, homeryckim, obejmujący wszyst-
kich Greków; mieszkańcy Metapontu, kolonii założonej przez peloponeskich
Achajów,
^li się jednak szczególnie uprawnieni do uznania dokonań dawnych Achajów-Gre-
ków za dzieło ich własnego plemienia.

308

Antologia

18 (Dytyramb 4)
Tezeusz (dla Ateńczyków)

I (Chór)

Królu świętych Aten, władco
Zbytkowi oddanych Jończyków,
Dlaczego trąba ze spiżu
Pieśnią wojenną rozbrzmiała?

5 Czy mąż jakiś granice
Naszej ziemi oblega
Na czele wrogich oddziałów?
Czy rabusie podstępni
Łamiąc opór pasterzy

10 Stada owiec siłą spędzają?
Jaka troska serce ci rani?
Powiedz, bo jeśli ktoś spośród ludzi
W młodzieży dzielnej oparcie
Znaleźć może tyś jest nim właśnie,

15 Synu Pandiona i Kreuzy.

II (Egeusz)

Właśnie przybył herold z Istmu

Przemierzywszy długą drogę

18 (Dytyramb 4)

Ogólne uwagi na temat charakteru i przynależności gatunkowej utworu zob.
s. 43. Tematem dytyrambu, ujętego w formę dialogu między chórem i Egeuszem
(Ajgeusem), są pierwsze wyczyny młodego Tezeusza, herosa ateńskiego. Tezeusz
wyru-
szył drogą lądową do Aten z Trojdzeny w Argolidzie, gdzie wychowywał się u swej
matki Ajthry i dziadka Pittheusa. Wieść o czynach bohatera dokonywanych po
drodze
wyprzedziła jego przybycie do Aten; wyjaśnień na ten temat udziela chórowi
starców
lub mężczyzn ateńskich sam król Egeusz, ojciec Tezeusza. Dytyramb mógł być wyko-
nany podczas poświęconych Apollonowi i Artemidzie Targeliów, obchody tego święta
w Atenach miał bowiem zainaugurować Tezeusz.

w. 2 Zbytkowi oddanych Jończyków Ateńczyków (Ateny i Attyka leżały na
terenach jońskich). Epitet "oddani zbytkowi" charakteryzuje mieszkańców miasta,
znanych z bogactwa i wyrafinowanej elegancji.

w. 15 syn Pandiona i Kreuzy Egeusz (Ajgeus).

w. 16 z Istmu Przesmyku Korynckiego, łączącego Peloponez z Grecją śn
kową.




Bakchylides 309

I o czynach niesłychanych

Mówi mocarza, co zgładził
20 Zbrodniarza Sinisa, najsilniejszego

Z ludzi, syna K-ronidy

Wstrząsającego ziemią Lytajosa.

Zabił on także dzika-ludobójcę

W lasach Kromionu i zuchwałego
25 Pozbawił życia Skirona.

Wnet też skończył z Kerkyonową

Palestrą. Młot potężny z dłoni

Wypuścił Prokoptas, gdy męża

Silniejszego od siebie napotkał.
30 Myślę z lękiem, czym się to skończy.

III (Chór)

Jak mówi? Co to za mąż, skąd przybywa,

Jaką na sobie ma zbroję?

Czy wiedzie wojsko ogromne

W pełnym bojowym rynsztunku?
35 Czy sam tylko ze sługami

Swymi zmierza jak wędrowiec

Zdążający w obcą stronę

Tak mocny i tak odważny

I tak śmiały, że siłę potworną
40 Takich mężów złamać zdołał?

w. 20 Sinis potwornie mocny zbrodniarz, który rozdzierał swe ofiary, przywią-
zać im ręce do dwóch nagiętych siłą sosen.

w. 21-22 Kronidy [...] wstrząsającego ziemią Lytajosa Posejdona, czczonego
Pod przydomkiem Lytąjos zwłaszcza w Tessalii.

w. 24 Kromion (Krommyon) miasto na Przesmyku Korynckim nad Zatoką
Sarońską.

w. 25 Skiron potwór siedzący na skale w pobliżu Megary, który zmuszał
Pdróżnych, by obmywali mu nogi; zajęte tą czynnością ofiary zrzucał kopnięciem
do morza.

w. 26-27 Kerkyonową palestra "szkoła atletyczna" Kerkyona; potwór tego
^enia zmuszał przechodniów do zapasów, pokonywał ich w walce i zabijał.

w. 28 Prokoptas "Przycinacz", zwany też Prokrustem, torturował i uśmiercał
^drowców "dopasowując" ofiary do swojego łoża: zbyt wysokich skracał obcinając
Py lub głowę, zbyt niskich wydłużał posługując się młotkiem.
w. 31 Jak mówi? dom. Egeusz.

310

Antologia

Jego krokami bóg kieruje chyba,

By gwałtownikom mógł wymierzyć karę.

Bo niełatwo mnożyć trudy

I nie ponieść przy tym klęski:

45 Z upływem czasu wszystko się spełnia.

IV (Egeusz)

Dwaj tylko mówi mężowie mu w drodze

Towarzyszą. Na ramionach lśniących niesie

Miecz z rękojeścią ze słoniowej kości,

W rękach trzyma dwie włócznie toczone,
50 Hełm solidny lakoóski

Na ognistych spoczywa kędziorach.

Pierś zakrywa purpurowy

Kaftan, a na nim wełniany

Płaszcz tesalski. Oczy błyszczą
55 Blaskiem ognia lemnijskiego.

Chłopiec to w pierwszej młodości kwiecie,

A już igraszkom Aresa i wojnie,

I bitwie pełnej chrzęstu oręża

Gotów z zapałem się oddać.
60 Celem drogi Ateny rozkochane w blasku.

Przełożył Jerzy Danielewicz

19 (Dytyramb 5)
lo (dla Ateńczyków)

Tysiące ścieżek pieśni
Boskich ten ma przed sobą,

w. 50 Hełm [...] lakoński zrobiony ze skóry lub skóry wzmocnionej metalem.

w. 55 ogień lemnijski na wyspie Lemnos miała według legendy znajdować się
kuźnia Hefajstosa.

19 (Dytyramb 5)

Utwór w oryginale zaopatrzony jest w dedykację: "dla Ateńczyków". Praw-
dopodobnie przeznaczony był na uroczystość Wielkich Dionizjów w Atenach. Jest to
dytyramb we właściwym znaczeniu tego słowa, nawiązujący w końcowym członie
przedstawionego mitu do narodzin Dionizosa. Mit o lo, córce króla Argos,
Inachosa,
i kapłance Hery, przedstawia się w skrócie następująco: Kiedy lo została
kochanka

Bakchylides 311

Kto od Pieni mieszkanek

Dar Muz dla siebie otrzymał,
5 I komu Charyty wieńcami strojne

O ciemnych jak fiołki powiekach

Czcią otoczyły pieśni.

Snuj więc dziś coś nowego

W pełnych uroku
10 Szczęśliwych Atenach

Kejska fantazjo sławiona.

Tobie wypada iść drogą

Najlepszą, bo zaszczyciła

Darem cię przednim Kalliope:

15 Mów co było, gdy z Argos żywiącego konie

Za radą najwyższego, potężnego Zeusa

Uciekała złocista jałówka

Różanopalca córka Inachosa,

Gdy Argosowi, co patrzy oczyma
20 Nieznużonymi na wszystkie strony,

Kazała wielka władczyni,

Hera w szacie ze złota,

Bez chwili snu i odpoczynku

Jałówki pięknorogiej
25 Strzec tak, że nawet syn Mai

Ani za dnia skąpanego

Zeusa, zazdrosna Hera zamieniła ją w krowę i oddała pod straż stuokiego Argosa.
Zeus postarał się, aby on zginął (Bakchylides pozostawia otwartą kwestię, w jaki
sposób Argos poniósł śmierć), jednak gniew Hery ścigał lo nadal. Gnana
ukąszeniami
nasłanego na nią bąka błąkała się po różnych krajach, aż dotarła do Egiptu,
gdzie
odzyskała ludzką postać i urodziła Epafosa, późniejszego króla tej krainy i
założyciela
Potężnego rodu. Wnukiem Epafosa był Agenor, ojciec Kadmosa, którego córka
Semele,
7Z- sprawą Zeusa, została matką Dionizosa.

w. 3 od Pierii mieszkanek czyli Muz; Pieria, kraj macedoński, był jednym
z najdawniejszych ośrodków kultu Muz, zwanych stąd często Pierydami (w. 35).

w. 5 Charyty -wieńcami strojne aluzja do wcześniejszych zwycięstw w konkur-
ach poetyckich.

w. 11 Kejska fantazjo stawiona apostrofa do własnej inwencji twórczej Bak-
Aylidesa, poety z Keos.

w. 25 syn Mai Hennes, wysiany przez Zeusa z zadaniem uwolnienia więzionej lo.

312 Antologia

W blasku, ani śród nocy

Świętej nie zdołał jej ukryć.

Czy to [w bitewnych zmaganiach]

30 Szybki Zeusa posłaniec

Zgładził głazem [płód straszliwy]
[Ziemi] rodzącej potwory
Argosa, czy też [zmogły go może]
Troski niewysłowione;

35 Czy Pierydy [słodką pieśnią]
Czujność jego uśpiły .........

Dla mnie w każdym bądź razie
Najpewniejszy jest [koniec jej drogi],
Gdy nad Nil pełen kwiecia

40 Przybyła [gnana gza ukąszeniami]
Nosząc syna [w swym łonie]
[Zeusowego] Epafa; tam go [urodziła],
By [ludem Egiptu] w len odzianym władał,
Opływając [w zaszczyty] niezwykłe,

45 [I ród] najpotężniejszy [stworzyła] wśród ludzi.
Z niego też się wywodzi syn Agenorowy
Kadmos, co w Tebach siedmioma bramami
Strzeżonych spłodził Semele,
Matkę wpędzającego

50 W bakchiczny szał Dionizosa .......

Orszaków kwieciem uwieńczonych [władcę].

Przełożył Jerzy Damelewicz

Stwierdźmy już to raz na zawsze:

Nawet sercem rozważnym
Ludzka chęć zysku zawładnie.

Przełożył Jerzy Danielewicz

2

O, moje dziecię, nadeszło nieszczęście
Nad łzy straszniejsze, zastygłe w milczeniu.

Przełożył Jerzy Danielewicz

w. 30 Szybki Zeusa posłaniec Hermes.




314

Antologia

Bakchylides

315

Pean na cześć Apollona Pytyjskiego
z Asine

Pokój przynosi bogactwo
Czyniąc wielkim człowieka,
Rodzi pieśni upojnych kwiaty.
W czas pokoju na strojnych ołtarzach
5 W jasnym ogniu bogom złożone
Udźce wołów i owiec płoną wełnistych,
A w młodzieńcach się budzi tęsknota
Do ćwiczeń, aulosu, pochodów.
Wtedy w tarczy uchwytach przykutych żelazem
10 Pająki brunatne swoje sieci snują,
A rdza niszczy ostrza włóczni
I miecze obosieczne.

15 Milkną trąb spiżowych głosy

I sen jak miód słodki

Nie ulatuje spod powiek,

Sen, co rankiem serca rozpala.

Gną się ulice od biesiad uroczych,
20 Brzmią hymny do chłopców płomienne.

Przelozyl Jerzy Danielewkz

Pean na cześć Apollona Pytyjskiego z Asine

Fr.4

W oryg. w. 61-72, 75-80. Asine, miasto w Argolidzie, zdobyte i zburzone przez
Argiwów pod koniec VIII w. p.n.e. i odtąd nie zamieszkałe, było miejscem kultu
Apollona Pytyjskiego. Zamieszczony fragment zawiera słynną pochwalę pokoju.

w. 19-20 Wzmianka o radosnych pochodach podochoconych biesiadników,
wylęgających wśród śpiewów na ulice po zakończonej uczcie (pochód taki zwal się
komos); por. objaśnienie do fr. 374 Alkajosa.

Jeden dzięki drugiemu
Biegłym w sztuce się staje
I kiedyś, i dzisiaj tak samo.
Dla słów nie wypowiedzianych
5 Niełatwo znaleźć drogę.

Przełożył Jeny OaiMmla

11-12

Jeden drogowskaz, jedna do szczęścia prowadzi droga:

Jeśli się umie bez cierpienia w sercu
Kroczyć przez życie. Kto zmartwień tysiącem
Zaprząta sobie nieustannie głowę,
5 Kto dniem i nocą troskami o przyszłość
Serce bez przerwy zadręcza,
Ten trud podejmuje na próżno.

Bo jakaż w końcu to ulga
Łzami trapić daremnie
Serce?

Przeloty! Jerzy Dametewicz

13

Wszystkim śmiertelnym bóg trudy przeznaczył:

Jednemu takie, drugiemu zaś inne.

Prieloiyl Jerzy Dameliwicz

Fr.5

Polemika z pindarycką koncepcją wrodzonych zdolności jako źródła prawdziwej
sztuki poetyckiej (II oda olimpijska, w. 86); Bakchylides podkreśla rolę
tradycji lite-
rackiej.

Fr. 11-12

Wedhig źródła antycznego są to urywki prosodionu.

316

Antologia

14

Bo kamień lidyjski
Probierzem jest złota,
Wartości człowieka natomiast
Dowodzi sztuka poety
5 I prawda wszechpotężna.

Przdoiyl Jerzy Daniekmcz

15

Nie czas siedzieć, nie czas zwlekać,
Czas do strojnej pójść świątyni
Itonijki z tarczą złotą
Delikatną pieśń zaśpiewać.

Przelozyi Jerzy Danielewicz

17

Kiedy wzniósłszy białe ramię
Rzutem "z łokcia" spełnia prośbę
Zgromadzonych tu młodzieńców...

Przelożyf Jerzy Danielewicz

Fr. 14

Urywek z prosodionu Bakchylidesa.

w. l kamień lidyjski czyli probierczy (basanos) służył do sprawdzania
czystości
złota, które po potarciu nim przybierało kolor czerwony.

Fr. 15

Początek hyporchematu na cześć Ateny Itońskiej, czczonej w Tesalii, Beocji i na
wyspie Amorgos. Najsłynniejszy przybytek Itonijki znajdował się w pobliżu
beockiej
Koronei. Obchodzono tam ku czci Ateny uroczyste święta Pambojotia, to znaczy
wszechbeockie. Zachowany urywek pochodzi być może z pieśni przeznaczonej na tę
właśnie uroczystość.

Fr. 17

Pochodzący z księgi Erotyków urywek zawiera obrazek z uczty: dziewczyna
(prawdopodobnie hetera) włącza się do niezwykle popularnej zabawy towarzyskiej
kottabos. Gra ta przybierała różne formy, zawsze jednak polegała na zręcznym
wylewaniu z puchara resztek wina. Biesiadnik mógł na przykład szybkim mchem
wylać
ostatnie krople z kielicha na metalową miskę lub szalkę wagi w taki sposób, by
obciążona uderzyła o stojącą pod nią figurkę. Udany rzut i czystość dźwięku
stanowiły
pomyślną wróżbę w sprawach miłosnych. Grę kottabos wspominają także poeci
elegijni
Kritias i Dionysios Chalkus (por. niżej, s. 483 i 488).

Bakchylides

18

To prawda piękny jest Teokryt:

Nie tylko ty to spostrzegłeś.

317

Przelozyi Jerzy DmiUlewtcz

19

Nic nie mając prócz chitonu
Zmykasz szybko do swej żony.
................ w starciach

5 Wiarołomny wobec gości,
Co oszczerstwa rzuca szeptem
I przysięgi łamać umie.
Nic nie mając prócz chitonu
Zmykasz szybko do swej żony.

Przełożył Jerzy Dantetowfcz

Dla Aleksandra, syna Amyntasa

20B

Liro moja, zaprzestań warować na kołku,
Głosu o siedmiu tonach nie wstrzymuj dźwięcznego.

Fr. 18

Cytowany przez źródło antyczne jako pochodzący z pieśni erotycznej przykład
refrenu (epiphtfiegmatikbn), różniącego się od innych rodzajów wstawek
refrenicznych
(zwanych ephymnia) tym, że wpływa modyfikująco na sens utworu.

w. l Teokryt nie znany bliżej młodzieniec z otoczenia poety.

Fr. 19

Urywek erotikonu o charakterze satyrycznym. Wyśmiewany adresat pieśni
(tchórz-cudzołożnik) nie jest nam znany.

w. l chiton por. objaśnienie do fr. 140 Safony (w. 2).

Dla Aleksandra, syna Amyntasa

Fr. 20B

Pieśń biesiadna (sympotyczna), przesłana przez Bakchylidesa Aleksandrowi, sy-
nowi króla macedońskiego Amyntasa.

w. l zaprzestań warować przy kotku czyli przestań wisieć bezczynnie zawieszo-
a na kołku.

318

Antologia

Pójdź w moje ręce! Pragnę coś Aleksandrowi
Przesłać w darze, a będzie to Muz pióro złote

5 Świetna ozdoba uczty pod koniec miesiąca,
Gdy słodka potrzeba wznoszenia kielichów
Wnet rozgrzeje młodzieńcom delikatne serca,
A nadzieja miłości zmysły im rozpali

Ukryta pośród boskich darów Dionizosa.
10 Wysoko wtedy błądzą pragnienia człowiecze:

Natychmiast mury grodów obraca on w gruzy
I łudzi się, że władzę posiądzie nad światem,

Dom skrzy się blaskiem złota i słoniowej kości,
A po morzu błyszczącym mkną obładowane
15 Pszenicą statki, wiozące bogactwo ogromne
Z Egiptu tak w swym sercu marzy ten kto pije.

[Dumnego] Amyntasa synu [wszędzie sławny].

Przeloty! Jerzy Danielmicz

21

Nie ma u nas mięsa wołów ani złota,

Ni kobierców purpurowych,
Ale nie brak życzliwości,
Słodkiej Muzy i w beockich
5 Kubkach wina rozkosznego.

Przełożył Jerzy Damelewicz

w. 4 Muz pióro złote utwór poetycki, pieśń. Już Homer "przypinał skrzydła"
słowom nazywając je "skrzydlatymi" (epea pterbenta).

w. 5 pod koniec miesiąca Grecy urządzali biesiady przeważnie w trzeciej
dekadzie miesiąca.

Fr.21

Urywek enkomionu, adresowany do Dioskurów. Konstrukcja fragmentu przypo-
mina zasady budowania hymnów kletycznych, "zapraszających" bóstwo do opisywane-
go miejsca. Język i ton świadczą, że w grę tu wchodzi raczej zaproszenie
prywatne niż
oficjalne.

Bakchylides

24

Nie od ludzkiego wyboru zależy
Dobrobyt, czy też bój nieubłagany,
Czy wszystko wokół niszczące rozruchy,
Lecz już to jeden, już to inny chmurą
5 Kraj kryje Ajsa dawczyni wszystkiego.

Przełoży! Jerzy Danitlewicz

25

Niewielu ludziom w szczęściu bóg dożyć pozwolił
Srebrem skroni znaczonej starości
Bez zaznania utrapień.

Przełożył Jerzy Damelewicz

Fr.24

w. 5 Ajsa

personifikacja przeznaczenia, zsyłanego z woli bogów.

Pindar

321

Pindar

I Oda Olimpijska

Woda najlepsza, a jak ogień błyszczący wśród nocy
Mrok przenika, tak złoto od bogactw odbija wspaniałych;

Jeśli pragniesz, me serce,
O igrzyskach śpiewać,

O Pindarze zob. s. 85-88.

Tłumaczenie I Ody Olimpijskiej Pindara według wydania: Pindarus, pars I:

Epinicia, post B. Snęli ed. H. Maehier, Leipzig 1971. Numeracja i przekład
fragmentów
według: Pindari carmina cum fragmentis, pars II: Fragmenta. Indices, ed. H.
Maehier,
Leipzig 1989.

I Oda Olimpijska

Por. s. 84. Epinikion napisane z okazji zwycięstwa wierzchowca Hieronowego,
Ferenikosa, na igrzyskach olimpijskich w 476 r. p.n.e. Konstrukcja pieśni jest
trójdzielna:

centralną pozycję zajmuje mit, część początkowa i końcowa ma charakter
pochwalny.
Opowieść mitologiczna dotyczy dziejów herosa olimpijskiego Pelopsa, syna
Tantala.
Zgodnie z respektowaną także w innych utworach zasadą Pindar odrzuca bezbożną,
w tym wypadku "kanibalistyczną" wersję mitu, według której Tantal podał bogom do
stołu potrawę z ciała swego syna. Marny los Tantala spowodowany był czymś innym:

zaszczycony przyjaźnią bogów bohater nie wytrzymał próby i zaprzepaścił swą
szansę.
Mit ten można rozumieć jako ostrzeżenie przed wszelkim przesytem i pychą, która
prowadzi do zaślepienia. Końcowa część mitu służy uświetnieniu igrzysk i
pośrednio
aktualnego ich triumfatora. Opisane w niej zawody między Pelopsem a Ojnomao-
sem stanowią mityczny precedens dla późniejszych igrzysk, które odbywają się u
grobu
herosa. Szczegółowe omówienie ody wraz z zestawem trzech polskich jej tłumaczeń
znajdzie czytelnik w cytowanym w bibliografii Wyborze poezji Pindara w
opracowaniu
A. Szastyńskiej-Siemion.

w. l nn. Oda zaczyna się od paralelnego wymienienia trzech wartości uznanych za
najwyższe (tzw. praeambulum por. Safona, fr. 16), z ostatnim członem serii ze-
stawione są igrzyska olimpijskie, mające najwyższą rangę w świecie helleńskim.

5 Nie patrz w dzień już na inną
Gwiazdę gorętszą od słońca
Widną w samotnym eterze:

Nie opiewajmy piękniejszych zawodów

Nad Olimpie, skąd hymny wciąż płyną rozgłośne

Ku talentom poetów więc syna Kronosa

10 Sławią przybywszy do szczęsnej,
Zasobnej siedziby Hierona,

Co berło sprawiedliwe na pełnej owoców Sycylii
Dzierży, z cnót wszystkich kwiaty zrywając najlepsze;

A i blaskiem poezji

15 Chętnie się otacza,

Gdy dla igraszki układamy wiersze
Wokół miłego zasiadając stołu.
Lecz z kołka dorycką zdejm lirę,
Jeśli sława Pizy choć trochę i Ferenikosa
W sercu twym słodkie wzbudziła natchnienia,

20 Gdy pędził pyszną pokazując postać,

Nie tknięty batem, w wyścigach nad brzegiem Alfeju
I do zwycięstwa wiódł swojego pana,

Władcę Syrakuz, miłośnika koni. Skrzy się jego chwała

W pełnej mężów odważnych kolonu Pelopsa,
Lidyjczyka, którego pokochał
25 Ziemiodzierżca potężny, Posejdon,
Gdy go Klotho wyjęła

w. 17 dorycką[...] lirę epitet liry nawiązuje do właściwego liryce chóralnej
dialektu doryckiego lub do doryckiej tonacji muzycznej.

w. 18 Piza (Pisa) miasto nad rzeką Alfejos w pobliżu Olimpii, mityczna stolica
królestwa Pelopsa; u Pindara nazwa Piza była synonimem Olimpii.

w. 24 W [...] kolonii Pelopsa w Pizie. Wskazane w ten sposób miejsce igrzysk
daje możliwość przejścia do mitu o herosie Olimpu, Pelopsie.

w. 24 Lidyjczyk według mitu Tantal, ojciec Pelopsa, był władcą Lidii.

w. 26 Klotho "Prządka", jedna z bogiń przeznaczenia i losu, zwanych po grecku
Mojrami (lać. Parki); pozostałe Mojry to Lachesis ("Przyznająca w udziale") i
Atropos
("Nieodwracalna"). Klotho przędła nić ludzkiego życia, Lachesis czuwała nad
długością
"d, a przecinała ją Atropos. Jako bóstwa czuwające nad przebiegiem żyda
ludzkiego były
^ojry boginiami urodzin i zgonu. W omawianym miejscu ody Klotho kąpie Pelopsa po
J6go ponownym narodzeniu, tak jak przemywa się nowo narodzone niemowlę.

21 ~ Liryka starożytnej Grecji

322

Antologia

Pindar

323

Z czystego kociołka z ramieniem
Kością słoniową błyszczącym.
O, wiele dziwów, lecz ludzkie
28b Słowa od prawdy dalekie

Baśnie ze zmyśleń przeróżnych złożone

Nieraz oszustwem nas zwodzą.

30 Wdzięk poezji, co w słodycz wszystko śmiertelnym zamienia

Wartość rzeczom nadając, wiarygodnym czyni

Często fakt niemożliwy;

Dni następne sędziami

Są najmądrzejszymi.

35 O bogach ludziom rzeczy dobre rozgłaszać wypada,
Bo wówczas zmniejsza się wina.

Zatem, synu Tantala, wbrew mym poprzednikom

Będę śpiewał, jak sławny z trójzębu bóg ciebie

Porwał wtedy, gdy ojciec twój bogów na ucztę

Nąjzbożniejszą do swego zaprosił Sipylu,
40 By za gościnę się godnie odwdzięczyć.

Trawiony żądzą w złocistym cię przewiózł zaprzęgu
Do górnych siedzib Zeusa czczonego szeroko,
Dokąd później zwędrował
Jak ty Ganimedes,
45 By służyć Zeusowi tak samo.

Gdy przepadłeś bez wieści i do matki żaden
Z wysłanych mężów cię nie przyprowadził,

w. 26-27 z ramieniem [...] błyszczącym nawiązanie do tradycyjnej wersji mitu
(za
chwilę odrzuconej), według której Tantal zabił swego syna Pelopsa i podał
potrawę
z jego ciała bogom na uczcie, by sprawdzić ich wszechwiedzę. Zanim postępek
wyszedł
na jaw, Demeter zdążyła zjeść porcję z ramienia ofiary. Bogowie przywrócili
Pelopsa
do życia i zastąpili brakującą część ramienia kością słoniową.

w. 35 Bo wówczas zmniejsza się wina zagadkowe sformułowanie wykracza poza
tradycyjną (Ksenofanes, Heraklit, Pitagoras) krytykę poetów przedstawiających
bogów
w złym świetle; Pindar zdaje się tu wyznawać zasadę milczenia jako
najpewniejszej
drogi uniknięcia obrazy bogów.

w. 37 sławny z trójzębu bóg Posejdon.

w. 39 do [...] Sipylu miasta w Lidii, położonego w pobliżu Smyrny.

w. 44 Ganimedes piękny królewicz trojański. Zakochany w nim Zeus przybrał
postać orła i porwał chłopca na Olimp, gdzie uczynił go swym podczaszym.

Zaraz któryś z zawistnych rzekł skrycie sąsiadów,
Że bogowie cię nożem pocięli i w wodę
Wrzucili nad ogniem kipiącą
50 I między stoły rozdzieliwszy kąski
Na koniec uczty spożyli.

Ja z bogów nikogo żarłokiem

Nazwać nie mogę: przed tym się wzdragam.
Nierzadko na oszczerców spada losu kara.
A jeśli kogoś z śmiertelnych uczcili
55 Strażnicy Olimpu Tantal wybrańcem tym został;

Lecz szczęścia ogromu
Nie umiał strawić. Za zuchwalstwo karę
Otrzymał straszną: nad głową
57b Ojciec mu skałę zawiesił potężną;

Wśród ciągłych wysiłków, by zepchnąć ją na bok,

Zagubił szczęścia drogę.
Żywot wiedzie nieszczęsny jako czwartą mękę
60 Po poprzednich trzech za to, że okradłszy bogów
Współbiesiadnikom rówieśnym
Nektar dał i ambrozję
Nieśmiertelności swej źródło. Lecz jeśli
Ktoś mniema, że jakiś postępek przed bogiem

Zataić zdoła niechybnie jest w błędzie.
65 Dlatego mu bogowie odesłali syna
Do krótko żyjących śmiertelników rodu.
A kiedy w lat rozkwicie młodzieńcowi zarost
Już. brodę poczernił nieśmiały,
O gotowym pomyślał weselu:

70 By wziąć z rąk Pisatydy Hippodamię sławną.
"Na szarego brzeg morza poszedł w noc samotny
I głośno grzmiącego zawołał
Trójzębu władcę; ten jemu

w. 60 Po poprzednich trzech pozostałymi mękami są prawdopodobnie wymienio-
na Już skała oraz pominięty milczeniem głód i pragnienie; miejsce niejasne już
dla
starożytnych komentatorów (scholiastów), którzy objaśniali je na siedem
sposobów.

w. 69 O gotowym [...] weselu Ojnomaos, król Pizy, obiecał oddać swą córkę
"'Ppodamię każdemu, kto w wyścigu rydwanów wyprzedziłby go o odległość nie po-
palającą na użycie włóczni; komu się to nie udało, ten ginął z ręki
bezwzględnego

władcy.

324

Antologia

U stóp się niemal ukazał.
75 Wtedy rzekł: "Posejdonie,

Jeśli dary Kiprydy jakiś powab mają,

Włócznię Ojnomaosa chciej wstrzymać spiżową

I w najszybszym mnie przewieź rydwanie

Do Elidy, zwycięską napełniając siłą,

Bo zalotników trzynastu zgładziwszy
go Ów mąż ślub córki odwleka.

Tchórzowi czas wielkiej próby

Na ogół się nie zdarza.
Skoro śmierć nam pisana niechybnie,
Po cóż mamy, skryci w cieniu,
Na próżno starość bezimienną trawić

Bez czynów wzniosłych? Biorę to zadanie
85 Na siebie; wynik racz sprawić łaskawy".

Rzekł i nie były daremne
86b Jego słowa: na znak wyróżnienia
Bóg mu rydwan złoty darował

I nieznużone, skrzydlate rumaki.

Tak Ojnomaosa moc złamał, dziewczynę pojął za żonę,

Co żądnych sławy synów wodzów zrodziła mu sześciu.
90 Teraz z krwi mu ofiary

Wspaniałe się składa,

Złożonemu u brzegów Alfeju

W odwiedzanej tłumnie mogile

Przy znanym wielu przybyszom ołtarzu. Jaśnieje daleko

Chwała Pelopsa zdobyta w olimpijskich biegach,
95 Gdzie szybkość nóg idzie w zawody

Z popisem sił, co trudom rzucają wyzwanie,

A zwycięzca po kres swego życia

Zaznaje słodyczy szczęścia

Nagrody za zwycięstwo. Szczęście zaś na co dzień
100 Każdy człowiek najwyżej sobie ceni. Moim jest zadaniem

Zwycięzcę opiewać tak jak jeźdźców trzeba

Sławić eolskim tonem.

w. 78 Do Elidy krainy peloponeskiej, gdzie leżała Piza.
w. 102 eolskim tonem w skali eolskiej, identycznej z hypodorycką (por. w. l"
w którym mowa o "doryckiej lirze").

Pindar

Wiem, że nikogo z gościnnych przyjaciół,
Co jak ty się znać mógłby na pięknie

Lub potęgą przesłonić cię zdołał,
105 Spośród żyjących, nie uczczę kunsztowną melodią
Mych sławnych hymnów. Bóstwo opiekuńcze stale
Troskliwie sprzyja, Hieronie,
Twym pragnieniom; jeżeli wnet cię nie opuści,
Rzecz słodszą jeszcze mam nadzieję głosić

no Rydwanu szybkiego zwycięstwo,

Znalazłszy pomocną dla słów moich drogę
Przy widnym z dala wzgórzu Kronion. Dla mnie
Sposobi Muza grot najpotężniejszy.
Jedni w tym, drudzy w tamtym są wielcy,

Wszystkiego zaś szczyt w rękach królów.
Lecz wyżej już nie sięgaj. Niech ci będzie dane
115 Przez całe życie na wyżynach stąpać,
ii5b Mnie zaś w zwycięzców gronie
Równie długo się cieszyć imieniem

Sztuki swej mistrza sławnego po krańce Hellady!

Przeloty! Jerzy Damelewicz

Hymn dla Tebańczyków

29

325

Ismenosa czy Melię ze złotym wrzecionem,
Czy Kadmosa czy Spartów ród święty,

w. 111 Przy [...] wzgórzu Kronion czyli przy wzgórzu Kronosa, które znaj-
dowało się w świętym okręgu w Olimpii. Cale zdanie jest poetyckim przymówieniem
a? o następne zamówienie na pieśń triumfalną.

Hymn dla Tebańczyków (fr. 29, 30, 33c, 30d)

Fr.29

Początek hymnu, ujęty w formę wieloczłonowego pytania, ma zobrazować wie-
lość możliwych do podjęcia tematów, wprawiającą hymnografa w zakłopotanie (tzw.
"Pono lub diapóresis, łac. dubitatio). Przeznaczenie utworu (uroczystość w
Tebach)
WPływa na wysunięcie potencjalnych tematów: wymienione imiona wiążą się z kultem

^ockim.

w. l Ismenos bóstwo rzeki Ismenos, brat nimfy źródlanej Melii, która urodziła
Pilonowi synów Ismeniosa i Tenarosa; ze złotym wrzecionem por. objaśnienie do

"P"*. 11 Bakchylidesa, w. 38.

w. 2 Kadmos por. objaśnienie do anakr. 23 (w. 2); Sportowe czyli "Mężowie

326 Antologia

Czy Tebę w ciemnym diademie,
Czy moc Heraklesa na wszystko gotową,
5 Czy radość niosącą chwałę Dionizosa
Czy białoramiennej Harmonii wesele
Hymnem uczcimy?

30

Niebiańską Themis, doradczynię dobrą
W złotym pojeździe, po świetlistej drodze,
Od źródeł Oceanu prowadziły Mojry
Do świętych stopni Olimpu, aby zbawcy Dzeusa
5 Pierwszą została małżonką,
Zrodziła nieomylnie Hory
Wysmukłe, w złotych diademach.

33c

Witaj przez bogów stworzona
Dzieciom pięknowłosej najmilsza Latony
Córko morza, niewzruszalny cudzie

Posiani", którzy wyrośli z zębów węża zabitego przez Kadmosa w miejscu, gdzie
stoją
Teby, i oddali swe usługi założycielowi miasta.

w. 3 Teba córka Asoposa, od której imienia miasto zbudowane przez Kad-
mosa, Kadmeja, zostało nazwane Tebami.

w. 4 moc Heraklesa Herakles był związany z Tebami pochodzeniem jako syn
Alkmeny, żony króla tebańskiego Amfitriona.

w. 5 radość niosącą chwalę Dionizosa uwalniającego od trosk boga wina, który
ukarał następcę Kadmosa, króla Teb Pentheusa za to, że sprzeciwiał się kultowi
dionizyjskiemu.

w. 6 bialoramiennej Harmonii wesele słynna uroczystość zaślubin Harmonii
i Kadmosa była pierwszym weselem śmiertelników, które zaszczycili swą obecnością
bogowie olimpijscy.

Fr.30

w. l Themis (Temida) bogini obyczajów, porządku i sprawiedliwości, córka
Uranosa i Gai (Nieba i Ziemi).

w. 3 Mojry por. objaśnienie do wersu 26 I Ody Olimpijskiej.
w. 6 Hory boginie ładu i porządku; według Hezjoda były trzy: Eunomia
"Praworządność", Dike "Sprawiedliwość", Ęjrene "Pokój".
Fr.33c
w. 2 dzieci Łatany Apollon i Artemida.

Pindar

Rozległej ziemi, którą zwiemy Delos
s My, ludzie a szczęsne bóstwa na Olimpie
Gwiazdą na ciemnej ziemi blask ślącą z daleka.

33d

Fale ją przedtem nosiły, miotały

We wszystkie strony nawałnice wichrów.

Lecz gdy wstąpiła na nią

Oszalała od bólów rychłego porodu
5 Córka Kojosa, wtedy cztery proste,

Mocno bazami z ziemią związane kolumny

Pojawiły się nagle, i na swych głowicach

Uniosły skalistą wyspę.

Wtedy szczęśliwe potomstwo
10 Ujrzała młoda matka.

Przełożyła Alicja Szastynska-Siemion

39

327

W działaniach traf szczęśliwy,
Nie siła, odnosi zwycięstwo.

Przełożył Jerzy Danielewicz

42

Nie zdradzaj obcym, jaka nas udręka
Czeka. Powiem ci tak:

Co piękne i miłe, całemu ludowi
Publicznie ukazać należy,
s Jeśli jednak z boskiego wyroku

w. 4 Delos wysepka na morzu Egejskim, należąca do archipelagu Cyklad,
miejsce urodzenia Apollona.
Fr. 33d

w. l Fale ją [...] nosiły mowa o wyspie Delos.
w. 5 Córka Kojosa Latona.

328

Antologia

[Zło] jakieś ludziom się zdarzy [nieznośne],
Wypada zachować je w cieniu.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Pean dla Kejczyków na Delos

52d

Także ja, choć mieszkam na skale,
Triumfami w igrzyskach słynę wśród Hellenów,
Słynę ze służby Muzie,
A jeśli nawet rola Dionizosa niesie
5 Jakiś życiem darzący lek na brak nadziei,
Nie mam koni, chowem bydła się nie param,
Lecz Melampos nie zechciał
Ojczyzny porzucić, by królem być w Argos,
Odłożywszy zaszczytne wróżby z lotu ptaków.
10 Ije ije, o ije Peanie.

Miasto rodzinne ........

Krewni mężowi.........

Niech ci wystarczy. O sprawy dalekie
Daremnie się trudzić; uznaję
15 Zdanie władcy Euksantiosa,
Który odmówił Kretenczykom,

Pean dla Kejczyków na Delos
Fr. 52d

Tytut zawiera w sobie pewien skrót: utwór przeznaczony jest dla mieszkańców
wyspy Keos udających się na uroczystości kultowe ku czci Apollona na wyspę
Delos.
Przekład obejmuje zachowane w czytelniejszym stanie wersy 21-53 oryginału
(całość
liczyła 62 wersy).

w. l Także ja podmiotem mówiącym jest Keos.

w. 2 Triumfami w igrzyskach słynę por. epin. 2. Bakchylidesa, w. 10.

w. 3 Slynę ze służby Muzie wyspa Keos była ojczyzną poetów Symonidesa

i Bakchylidesa, stąd słowa te można uznać za komplement pod adresem tych poetów.
w. 4-5 Mowa o winnicach i produkcji wina.
w. 7 Melampos (dorycka forma imienia Melampus) jeden z najdawniejszych

wieszczków greckich; wersja Pindara sprzeczna jest z przekazami innych autorów,

z których wynika, że Melampus sprawował władzę w Argos.

w. 15 Euksantios syn króla Krety Minosa, urodzony i wychowany na Keos.

Pindar

Pragnącym zrobić go jedynowładcą

I właścicielem siódmej części ze stu grodów

Wraz z synami Pasifae. O znaku im cudownym

20 Opowiedział: "Drżę przed Dzeusem
I ciężkimi ciosami Trzęsącego Ziemią,
Którzy kiedyś uderzając piorunem i trójzębem
W głębię Tartaru mnogi lud posłali,
Lecz matkę mą oszczędzili

25 I całe rozległe domostwo.

Mamże więc, w pogoni za bogactwem,
Odepchnąć przez bogów uświęcony
Domowy obyczaj, całkiem bez pożytku,
Po to by dział wielki objąć na obczyźnie?

30 Długo płaciłbym za to nazbyt strasznym lękiem.
Zostaw, serce, cyprys,
Zostaw idajskie pastwiska
Mam tak niewiele ...........

Ale nie mam smutków ni waśni".

329

Przełożyła Alicja SzastyAska-Siemlon

Pean dla Delfijczyków

52f

W imię Dzeusa, pana Olimpu,
Złota, sławna z wyroczni Pytho,
Błagam cię z Charytami i Afrodytą,

w. 19 Pasifae żona Minosa, z którym miała synów Deukaliona i Glaukosa.
w. 24 matkę w ten sposób nazywa Euksantios swą rodzinną wyspę Keos.
w. 31 cyprys jest tu synonimem Krety.
w. 32 idajskie pastwiska tu: pasmo górskie na Krecie (nie w Troadzie).
Pean dla Delfijczyków ?)

Fr. 52f

Pieśń odśpiewana w Delfach podczas wiosennego święta Theokseniów (w. 30: "W
^as gościny bogów u Loksjasza"). Zachowane w lepszym stanie wersy 1-18, 50-61
i 80-140 (na 183 wersy całości) wyjaśniają okoliczności powstania utworu,
opiewają potęgę
Apollona, obrońcy Troi, który wymierzył karę Neoptolemosowi, i sławią wyspę
Eginę.

w. 3 z Charytami i Afrodytą Charyty i Afrodyta są tu wzywane jako boginie
Poetyckiego wdzięku i rozkoszy, jaką daje pieśń i muzyka.

330 Antologia

Przyjmij w czasie tym świętym,
5 Mnie pana pieśni, wieszcza Muz z Pierii.

Bo w szumie wody o spiżowych ustach

Usłyszałem skargę Kastalii,

Że nie ma chóru mężów,

Więc przybyłem by pomóc
10 Twym mieszkańcom w potrzebie,

Na twoją chwałę i moją.

Głosowi serca posłuszny

Jak dziecko zacnej matce

Wstąpiłem w gaj Apollona,
15 Opiekuna wieńców i świąt,

Gdzie często dziewczęta delfickie,

Przy ocienionym omfalosie, opiewając syna Latony,

Szybką stopą uderzają w ziemię.

[...]

I stąd rozpoczął się spór nieśmiertelnych.
20 Wiedzą bogowie,
Jak natchnąć poetów.

Przed śmiertelnymi to jest ukryte.

Lecz, o Muzy dziewicze,

Co wiecie wszystko aż woli
25 Ojca w ciemnych skrytego chmurach

I Mnemosyne wam dane to prawo

Usłyszcie mnie teraz, bo język mój pragnie

Kwiatem miodu [darzyć was] słodkim,

Gdy wstąpiłem do rozległego przybytku
30 W czas gościny bogów u Loksjasza.

[...]

w. 5 Pieria poi. objaśnienie do fr. 55 Safony (w. 3).

w. 6 wody o spiżowych ustach wypływającej spiżowymi otworami w formie
lwich paszcz.

w. 7 Kastalia por. objaśnienie do epin. 3 Bakchylidesa (w. 21).

w. 17 Przy ocienionym omfalosie przymiotnik wskazuje, że nazwa słynnego
"pępka ziemi" służy tu zarazem określeniu całych Delf, ocienionych okalającymi
je
górami.

w. 26 Mnemosyne "Pamięć", matka Muz.

w. 30 Loksjasz por. objaśnienie do epin. 3 Bakchylidesa (w. 66).




332

Antologia

Bóg Rażący z Daleka
W śmiertelnej postaci Parysa
Sprawił, że nie padła dziś Troja,
Choć musiała upaść w przyszłości,
35 Gdy powalił gwałtowną śmiercią
Walecznego syna ciemnowłosej,
Morskiej bogini Tetydy
Niezachwiany mur Achajów.
O jakże się wadził z białoramienną Herą.
40 Opierając się z nieugiętą siłą,
Jakże z Ateną, Opiekunką Miasta.

Spustoszyłby Dardanię przed porą wielkich zmagań,
Gdyby jej nie strzegł Apollo.
Lecz siedzący w złotych obłokach,
45 Na szczytach Olimpu Dzeus, strażnik bogów,
Nie poważył się cofnąć przeznaczeń.
Za Helenę o włosach upiętych wysoko
Musiał w płomieniach ognia
Zniszczeć rozległy Pergamon,
50 Gdy trup potężnego Pelidy

Legł złożony w obficie opłakanym grobie.
Podążyli po morskiej fali
I wrócili ze Skyros posłowie

w. 31 Bóg Rażący z Daleka częsty epitet Apollona.

ii, '31 rr7 r ^ - - - "

I--J -t-"-1 ' ^""""0.

w. 32 W [...] postaci Parysa Apollon pomógł Parysowi wymierzyć z lut"

w słynną "piętę Achillesa"; według Pindara Apollon dokonał tego czynu osobiście,
przybierając postać Parysa.

w. 36-37 syn Tetydy Achilles.

w. 39 O jakże się wadzil w obronie Troi, przeciwko której występowała Her*
i Atena (kultowy epitet "Opiekunka Miasta" (w. 41) stuży w oryginale wyłącz*"'
identyfikacji nie wymienionej tam imiennie bogini i nie sugeruje opieki nad
Troją).

w. 42 Dardania tu: Troja; Dardanos był protoplastą Trojan.
w. 49 Pergamon Troja.

w. 50 Pelida syn Peleusa, Achilles.

w. 53-54 ze Skyros [...] Neoptolema Skyros to wyspa na Morzu ^J5
rządzona przez Lykomedesa. Na dworze tego władcy ukryła niegdyś Tetyda Ac
w przebraniu dziewczęcym, chcąc go uchronić przed wyprawą na Troję. Syn "c
i Dejdamei, Neoptolemos, wychowywał się także u Lykomedesa. Po śmierci Ac''.^

Odyseusz sprowadził go pod Troję, gdyż istniała przepowiednia, że inaczej nie
zdoD?"-
się tego miasta.

Pindar

Wiodąc walecznego Neoptolema,
55 Który zniszczył gród Ilionu,
Lecz nie ujrzał już zacnej matki,
Ani na polach ojczystych
Koni Myrmidonów
I nie zagrzewał tłumu okrytego spiżem.
w W ziemi Molossów, u stóp Tomaros zakończył podróż,
I nie uniknął wichrów,
Ani Rażącego z Daleka o wielkim kołczanie.
Bo bóg poprzysiągł,
Że kto zabił starca Priama,
65 Gdy do ołtarza w swym domu przypadał,
Ten nie wejdzie do szczęsnego domostwa
I nie dożyje starości.
Wadzącego się z kapłanami
O zaszczytne części ofiary,
70 Zabił w swoim, świętym okręgu

Przy pępku rozległym ziemi.

Ije, śpiewajcie teraz miarowo peany,

Śpiewajcie, młodzieńcy.

Leżysz wyspo o sławnym imieniu
75 I panujesz na Morzu Doryckim.

O jasna gwiazdo Dzeusa Helleniosa.

Nie ułożymy cię do snu

Bez uczty Peanów,

Lecz przy dźwiękach pieśni

333

w. 58 Myrmidonowie mityczny lud achajski zamieszkały w Tesalii; ich wodzem
P04 Troją był ojciec Neoptolemosa, Achilles.

w, 60 W ziemi Molossów w Epirze, jedno z zamieszkujących tam plemion zwało
M? Molossami od Molossa, syna Neoptolemosa i Andromachy; Tomaros góra
w Epirze w pobliżu Dodony.

,. .w- 68-71 Wzmianka o niechlubnej śmierci Neoptolemosa jako karze za bezbożne
otł'^6 pnama ^y^ dość ryzykowna w Delfach, gdzie grób Neoptolemosa stanowił
e l kultu; urażała ona także prawdopodobnych wykonawców peanu, mieszkańców

y' gdyż Neoptolemos był szanowanym herosem tej wyspy. W napisanej nieco

e) odzie nemejskiej VII, widocznie w odpowiedzi na zarzuty, Pindar łagodzi

rzedtlle oskarżenia i ostre sformułowania.

w- 74 nn. Pochwała Eginy.

n, 1-1, -' *

'o Dzeus Hellenios "Helleński", czczony pod tym przydomkiem na Eginie.




334

Antologia

Pindar

335

go Obwieścisz, skąd tobie dane

Jest władztwo nad okrętami

I sprawiedliwej cnota gościnności.

Ten, który daje dobro i nieszczęście,

Obdarzył ciebie tą pomyślnością,
85 Z daleka widzący syn Kronosa,

Kiedy nad wodami Asopu

Wydobył z przedsionków Eginę,

Dziewczynę w szatach powiewnych.

Wtedy złote włosy obłoku
90 Okryły cieniem grzbiet waszej krainy,

Aby ze świętych związków...

Przełożyła Alicja Szastyaska-Siamon

Pean dla Tebańczyków na cześć Ismeniosa

52k

Tarczo słońca promienna, co wzrokiem wybiegasz w dal,
Cóż zamierzasz, matko spojrzeń, gwiazdę najwyższą
Za dnia nam skrywając? Dlaczego daremną
Uczyniłaś moc ludzką i mądrości drogę
5 Ścieżką cienia pędząc po niebie?
Czy swym biegiem gotujesz nam dziwy nieznane?

w. 86 nad wodami Asopu rzeki w Beocji; bóg tej rzeki był ojcem Eginy
(Ajginy).

w. 87 z przedsionków sprzed domostwa Asoposa.

w. 89-90 Złotym obłokiem okrył Zeus siebie i Herę także w słynnej scenie
uwiedzeniem z XIV księgi Iliady. Związek miłosny Zeusa i Eginy był jednym z
ulubio-
nych tematów Pindara (oda nemejska VIII, w. 1-8, oda istmijska VIII, w. 21).

Pean dla Tebańczyków na cześć Ismeniosa

Fr. 52k

Pieśń na cześć Ismeniosa (przydomek Apollona, którego świątynia w Tebach
znajdowała się nad rzeką Ismenos) napisana została po zaćmieniu słońca 30
kwietnia
463 r. p.n.e. Źródła antyczne nie oznaczają jednoznacznie przynależności
gatunkowe)
tego utworu, jednak za jego zaliczeniem do peanów przemawia adresat i rodzsJ
przedłożonej mu prośby: Apollon (identyfikowany już w V w. p.n.e. z Heliosem)
Jest
proszony o odwrócenie zagrażającego nieszczęścia. Zachowały się wersy 1-10, 13""
i 34-49 oryginału.

Na Zeusa cię, pani, na rączych mknąca rumakach,
Błagam Tebom ku szczęściu
Obrócić zechciej bez szkody
10 Ten dziw, co objawił się wszystkim dokoła.

[...]

..... czy to wojny jakowejś zapowiedź przynosisz,

Czy plonów zanik zwiastujesz, czy śniegu obfitość
Bezmierną, czy zgubne powstanie,
Czy wylew morza na lądu równiny,
15 Czy glebę stężałą od mrozu, czy lato wilgotne
Od strug rozszalałej ulewy?
Czy może ziemię zatopić
I ród ludzki chcesz stworzyć od nowa?
Na los z innymi dzielony skarg nie będę głosił.

[...]
20 Bóstwa jakiegoś zrządzeniem

Przy Melii boskim posłaniu

Mam dla was dźwięk trzciny wspaniały

I myśli serca połączyć.

Błagam ciebie. Rażący z Daleka,
25 Sztuce Muz poświęcając

Wyrocznię twą, Apollonie,

Gdzie niegdyś Tenerosa potężnego, twoich

Postanowień wieszcza świetnego, zrodziła

w. 7 na rączych mknąca rumakach nawiązanie do tradycyjnego obrazu węd-
rującego po niebie rydwanu słonecznego.

w. 20 Bóstwa jakiegoś zrządzeniem zwrot sugeruje, że pieśń nie powstała na
zamówienie, lecz samorzutnie.

w. 21 Przy Melii boskim posianiu por. objaśnienie do w. l Hymnu dla
Tebańczyków Pindara (fr. 29). Niewykluczone, że jest tu mowa o sakralnym łożu,
^robolu związku Melii z Apollonem, znajdującym się w przybytku boga.

w. 22 dźwięk trzciny fletu lub fujarki.

w. 24 Rażący z Daleka częsty epitet Apollona w kontekście wznoszonych
^an przestaje pełnić funkcję ornamentacyjną: "Rażącego z Daleka" Apollona upra-
sza się o to, by nie raził błagalników.

w. 26 Wyrocznię twą Ismenion; tebański przybytek Apollona był też "siedzibą
Prawdziwych wieszczów", jak go nazywa Pindar w odzie pytyjskiej XI, w. 6.

w. 27 Teneros syn Apollona i Melii, przekazywał wyrocznie boga w jego
""łątyni.

336

Antologia

Pindar

337

Melia, córka Okeanosa,

30 Z tobą, boże pytyjski, złączywszy się w łożu.
Jemu lud Kadma i miasto Zethosa,
Ojcze włosem nie strzyżonym zdobny,
Powierzyłeś w nagrodę za męstwo roztropne.
Bo nawet ten, co w morzu trójzębem potrząsa,

35 Czcią największą go darzył wśród ludzi
I zwarł cieśninę Euripos ...

Przehiyl Jerzy Danielewicz

61

Skąd twa wiara, że mądrość się wtedy objawia, gdy człowiek
Nad drugim nieznacznie góruje człowiekiem?
Boskich zamierzeń przecież nie sposób
Wytropić umysłem śmiertelnym,
5 A człowiek z śmiertelnej narodzony matki.

Przełoży! Jerzy Danielewicz

Dytyramb dla Atenczyków

75

Tutaj, na chór ten wejrzyjcie z Olimpu,
Sławną łaskę ześlijcie, bogowie,
Którzy wstępujecie do tłumnie odwiedzanego,
Wonnego kadzidłem serca miasta

w. 31 lud Kadma i miasto Zethosa Teby; górne miasto wybudował Kadmos,
dolne późniejsi jego władcy, Zethos i Amfion.

w. 36 Euripos cieśnina morska między wyspą Eubeją i lądem greckim (Beoqą).
Szczegóły mitu bliżej nie znane.

Dytyramb dla Atenczyków

Fr. 75 ^

Utwór ten nie był prawdopodobnie wykonany w teatrze, lecz na rynku pr
ołtarzem Dwunastu Bogów wzniesionym przez Pizystrata młodszego. Zachowa
jedynie początek pieśni, ale daje on już wystarczające wyobrażenie o emocjona
tonie dytyrambu. ,

w. 3 Którzy wstępujecie bogowie olimpijscy wstępują na agorę, by odwie
swój ołtarz.

5 W świętych Atenach

I na sławną agorę, pełną dzieł wspaniałych.

Przyjmijcie wieńce uwite z fiołków

I pieśni jak kwiaty zerwane o wiośnie.

Patrzcie, jak w blasku mych pieśni
10 Idę znowu od Dzeusa do bluszczem darzącego boga,

Zwanego przez nas ludzi Bromiosem i Eriboasem,

Sławiąc pieśnią ojców najwyższych

I kobiet kadmejskich potomstwo.

Co jasne przede mną wieszczem się nie skrywa,
15 Gdy otwiera się komnata Hor odzianych w purpurę

I prowadzą wonną wiosnę zioła pełne nektaru,

Wtedy na nieśmiertelną ziemię

Spada deszcz rozkosznych fiołków, róże oplatają włosy,

Przy wtórze aulosów płyną dźwięki pieśni,
20 Chóry kroczą ku Semele wieńczonej diademem.

Przełożyła Alicja Szastyriska-Sitnion

Dytyramb dla Atenczyków

76-77

O lśniąca blaskiem, zwieńczona fiołkami,
Sławiona w pieśniach podporo Hellady,

w. 10 do bluszczem darzącego boga Dionizosa; bluszcz był (obok winnej
latorośli) ulubioną rośliną i niemalże atrybutem tego boga, co odzwierciedla się
w wielu
Jtgo epitetach.

w. 11 Bromios ("Hałaśliwy") i Eriboas ("Głośno krzyczący") epitety Dionizosa,
"łające ekstatyczny charakter kultu tego boga.

w. 12-13 ojców najwyższych i kobiet kadmejskich potomstwo Dionizosa, syna
"usa i Semele; liczba mnoga ("ojców", "kobiet") użyta na zasadzie pluralis
maiestatis.

w- 15 Gdy otwiera się komnata Hor czyli na wiosnę; Hory były czczone również
'')or- Hymn dla Tebańczyków Pindara, fr. 30) jako boginie pór roku (w Atenach
jako
P^sonifikacje natury w porze wiosny, lata i jesieni).

w. 20 Semele dzieje matki Dionizosa były jednym z tradycyjnych tematów
"ykorzystywanych w dytyrambach.

Oytyramb dla Atenczyków

Pr. 76-77

^r.s. 87-88.

Uryka

aarołytnej Grecji

338

Antologia
Aten przesławnych boski grodzie!

[pod Artemizjon,]
Gdzie podwaliny wolności świetliste
Położyła młodzież ateńska....

Przełożył Jerzy Danielemcz

Prosodion na cześć Artemidy

89a

Czym piękniej pieśń zacząć lub skończyć, jak śpiewem
O przepasanej głęboko Latonie
I tej, co rącze rumaki popędza?

Przelały! Jerzy Danielewics

95-96

Panie, władco Arkadii,

Świętych przybytków stróżu

[...]

Towarzyszu Wielkiej Matki,

Świętych Charyt ulubieńcze

Fr.77

w. l Artemizjon przylądek północnej Eubei, przy którym rozegrała się pierwsza
bitwa morska między Grekami a Persami w 480r. p.n.e.
Prosodion na cześć Artemidy

Fr. 89a
Początek prosodionu na cześć Artemidy, ujęty w formę pytania retorycznego

(por. wyżej Hymn dla Tebańczyków).

w. 3 co rącze rumaki popędza peryfrastyczne określenie Artemidy.

Fr. 95-96

w. l Pan bóstwo opiekuńcze lasów, trzód i pasterzy, pierwotnie czczon
w Arkadii.

w. 3 Towarzyszu Wielkiej Matki prawdopodobnie jest tu mowa o
identyfikowanej przez Greków z Kybele. Z kultem Wielkiej Matki bogów ^czy. w
kult bożka Pana. Według antycznego scholiasty Pindar pod wpływem widzenia, J
miał w górach, poświęcił obojgu bóstwom przybytek w pobliżu swego domu.

Pindar

5 Radosny ...
[...]

Ciebie, szczęsny, psem na posyłki
Wszelakie wielkiej bogini
Zwą Olimpu bogowie.

339

Przełożył Jerzy Damelewicz

105

Co tobie mówię, słysz
Od igrzysk przeświętych nazwany
Ojcze, Etny założycielu.
[...]

Bo w tłumie Scytów wędrownych się błąka,
5 Kto swego domu nie wiezie ze sobą,
Obcy mu sławy blask.

Przelozyl Jerzy Danielowi

108

Z bogiem zaczęty czyn
Najlepszy w każdej sprawie,
Stąd prosta do sławy droga,
Piękniejszy wysiłków kres.
[..;]
5 Bóg czarną noc potrafi

w. 6 psem na posyłki z racji funkcji, jakie spełniał u boku swej pani wierny
jej

shiga.

Fr. 105

w. 2 Od igrzysk przeświętych nazwany w oryginale gra słów: adresat pieśni,
leron, nosi imię zbliżone brzmieniem do rzeczownika hiera (ofiary, obrzędy).
Igraszka
e ymologiczna staje się tu wyszukanym komplementem.

w- 3 Etny założycielu Hieron założył nowe miasto u stóp wulkanu Etna
' "azwał je jego imieniem.

w. 4-6 Prawdopodobnie urywek ten jest częścią prośby pod adresem Hierona,
Q' podarował już swojemu woźnicy muły, aby dołączył do tego daru jeszcze drugi
Postaci powozu. Uzasadnienie prośby nawiązuje do postępowania Scytów, wę-

poŁ5'0*1 w P0 ^"y wtslz z dobytkiem w inne rejony; w kraju tym brak własnego
ozu cznaczał utratę poważania.

340

Antologia

W blask zmienić świetlisty
I mrokiem ciemnochmurym
Spowić najczystszą
Światłość dnia.

110

Przehtiyl Jerzy Omielewicz

Wojna tym tylko jest miła,

co nigdy jej nie przeżyli.
Kto przeżył temu już serce

drży z trwogi, gdy zbliża się znowu.

Przełożył Jerzy Damelewicz

Enkomion dla Ksenofonta z Koryntu

122

O przegościnne dziewczyny, służące
Bogini Namowie w bogatym K-orynrie,
Wy, co łzy jasne świeżego kadzidła
Spalacie w ofierze, do matki miłosnych uniesień,
5 Niebiańskiej Afrodyty,
Myśl wasza nieraz ulata.
Dzięki niej, drogie, możecie do woli
Na łożach pełnych rozkoszy

Enkomion dla Ksenofonta z Koryntu

Fr. 122

W oryg. w. 1-9, 13-16, 18-20. W 464 r. p.n.e. bogaty obywatel Koryntu,

Ksenofont, odniósł podwójne zwycięstwo w igrzyskach olimpijskich (uświetnione
piw
Pindara XIII odą olimpijską). Sukces swój, zresztą zgodnie z poprzednio
złożony"1
ślubowaniem, uczcił nie tylko tradycyjną odą triumfalną, lecz także uroczys yn"
ofiarami dla bogini Afrodyty. Wzięły w nich udział hierodule, niewolnice swląt5f
w służbie bogini miłości, które po części oficjalnej zostały także zaproszone na
u ^
tym razem już w charakterze słynnych "cór Koryntu". Pindar został popro ^
o napisanie pieśni biesiadnej również na tę okazję; wywiązał się ze swego za
znakomitym wyczuciem sytuacji i w sposób świadczący o pewnym poczuciu nu
w. 2 Bogini Namowie czyli towarzyszącej Afrodycie bogini Peltho.

Pindar 341

Zrywać wdzięcznej młodości owoce.
10 Kiedy mus, to wszystko piękne...

[...]

Lecz ciekaw jestem, co Istmu panowie

Powiedzą na taki początek

Mej słodkiej pieśni biesiadnej,

Co się dla dziewcząt wszystkim dostępnych nadaje.

15 Nauczyliśmy, jak złoto na czystym kamieniu probierczym...

[...]

O pani Cypru, tu do twego gaju
Trzodę dziewek na popas stunożną
Sprowadził uradowany
Spełnioną modlitwą Ksenofont.

Przelozyl Jerzy Danielewicz

Enkomion dla Theoksenosa z Tenedos

123

Trzeba w porę zrywać kwiat miłości,
Moje serce, póki kwitnie młodość.

w. 10 Kiedy mus, to wszystko piękne obrona prostytutek świątynnych przed
zarzutami. Zostały one zmuszone do służby Afrodycie, co wespół z religijnym
usank-
cjonowaniem świadczonych przez nie usług uwalnia je od wszelkiej winy.

w. 11 Istmu panowie arystokratyczne rodziny w Koryncie (miasto to leżało
przy wejściu na Istmos, nazwany od niego Przesmykiem Korynckim).

w. 15 Nauczyliśmy, jak zloto... prawdopodobnie myśl nie dokończonego
i wgmatycznego zdania: talent poetów pozwala im odróżnić cnotę od zła.

w. 16 pani Cypru Kipryda, czyli Afrodyta; tu do twego gaju tzn. świętego
""egu Afrodyty (por. scenerię opisaną we fr. 2 Safony).

w. 17 Trzodę [...] stunożną użyty przymiotnik brzmi w oryginale niejedno-
alacznie i może określać po prostu dużą liczbę osób.

w. 19 Spełnioną modlitwą spełnioną prośbą o zwycięstwo w igrzyskach
"'"npijskich.

Enkomion dla Theoksenosa z Tenedos
Pr. 123

" ryg. w. 1-15. Początek pieśni pochwalnej na cześć chłopca Theoksenosa,
(n ,orc80 ramionach miał poeta umrzeć w Argos, uzasadnia opinię starożytnych
azaną przez Atenajosa) o "niezwykłej namiętności" Pindara.

342

Antologia

Ale, kto spoglądając w promienie

Bijące z oczu Theoksenosa,
5 Nie popłynie na wzburzonej fali namiętności,

Tego czarne serce wykuto w zimnym płomieniu

Z twardego żelaza lub skały.

Przez Afrodytę, co wodzi oczyma, wzgardzony

Ciężko się trudzi, by zdobyć majątek,
10 Lub służąc niewieściej pysze,

Po zimnej drodze brnie bez nadziei.

Ja, z woli bogini, jak wosk świętych pszczół,

Topnieję w palących promieniach słońca

Patrząc na chłopców kwitnących młodością.
15 Bo też i na Tenedos

Peltho i Charis zamieszkały
W synu Hagesilasa.

Prsehzyla Alicja SzastyAska-Siemion

Enkomion dla Trasybulosa z Akragantu

124a-b

Ten rydwan słodkich pieśni, Trasybulu,
Posyłam ci na deser, aby w waszym kole
Słodką podnietą był dla biesiadników,
Napoju Dionizosa i pucharów z Aten,
5 Kiedy troski dręczące z ludzkich serc odchodzą,
Kiedy wszyscy razem płyniemy po morzu

w. 15 Tenedos wyspa w pobliżu wybrzeży Azji Mniejszej (na wprost Troady).
w. 16 Peitho i Charis ~ Powab i Wdzięk.

w. 17 syn Hagesilasa adresat pieśni, Theoksenos.
Enkomion dla Trasybulosa z Akragantu
Fr. 124a-b

Urywek (początkowa część) utworu napisanego w 480 r. p.n.e. Enkomion to
naśladował Bakchylides we fr. 20B (por. wyżej).

w. 2 Posyłam ci na deser określenie przeznaczenia enkomionu, wykonywanego
w trakcie drugiej części uczty, czyli sympozjonu. Część ta, zaczynająca się od
wniesienia
deserów i wina, uświetniana była m.in. śpiewaną wśród toastów poezją.

Pindar

przezłotego bogactwa w krainę ułudy,
I biedak jest bogaczem, za to znów zamożni....

343

Rosną serca ujarzmionych strzałami z winorośli.

Przełożyła Alicja Szastynska-Siemum

127

Niechaj mi będzie wolno i pokochać,

I zaspokoić miłosną tęsknotę,

Gdy jest sposobność; nie chciej, serce, starszym

Być w czynach niż ci każą twoje lata.

Przełożył Jerzy Danmlewicz

129

Dla nich moc słońca rozjaśnia podziemia,

Gdy u nas noc panuje,

Na łąkach przebywają, wśród róż purpurowych

W cieniu pachnących krzewów .........

s Wokół drzew pełno o złotych owocach.

A jedni cieszą się z wyścigów koni,

I zawodów atletów, drudzy grą pionkami,

Inni grą na formingach a wszystkim szczęście

Pięknymi zakwita kwiatami.
10 Całą krainę miła woń przenika,

Gdy nieustannie składają ofiary

Z dala widnym płomieniom, na ołtarzach bogów.

Przelazyla Alicja Szastyńska-Siendon
Fr. 127

Por. myśl wyrażoną na wstępie fr. 123.

Fr. 129

W oryg. w. 1-10. Fragment pochodzi z trenów; fakt ten pozwala zrozumieć
konsolacyjną funkcję opisu podziemnej krainy szczęśliwości. Koncepcja
przedstawione-
go raju zdradza pewien wpływ misteriów (eleuzyńskich lub orfickich) i wykracza
poza
Homerowe czy Hezjodejskie Wyspy Szczęścia, przeznaczone dla wybranych herosów.
Pindar daje nadzieję znalezienia się w raju wszystkim sprawiedliwym, także nie
^ajemniczonym w misteria.

w. 7 gra pionkami zbliżona do naszych warcabów gra polegała na przesuwa-
"iu owalnych kamyków na odpowiednio oznaczonej desce.

344 Antologia

131b

Ciało każdego śmierci ulega przemożnej,
Lecz pozostaje kształt życia znikomy:

On jeden bowiem jest dany od bogów.
Śpi, kiedy członki nasze się trudzą,
5 A gdy uśniemy w snach wielu wyjawia
Czekający nas trudów i radości wymiar.

Przełożył Jerzy Danielewicz

133

Od kogo Persefona za dawny grzech przyjmie zapłatę,
Tego duszę na powrót ku słońcu wynosi
W roku dziewiątym; z dusz tych zuchwali w swej sile,
Świetni wzrastają królowie i wiedzą najwięksi
5 Mężowie; odtąd już po wsze czasy
Herosami świętymi zwą się pośród ludzi.

Przełożył Jerzy Damelewicz

137

Błogosławiony, kto to zobaczy,
Zanim odejdzie pod ziemię:

Ten życia kres już poznał,
Ten zna przez bogów nam dany początek.

Fr. 131b

Dalszy urywek z trenów przedstawia koncepcję boskiego pochodzenia duszy.
Wprowadzone pojęcie nawiązuje częściowo do homeryckiego obrazu psyche, opusz-
czającej ciało w momencie śmierci człowieka, jednak idea dąjmonicznej duszy
ludzkiej
przejęta jest już z doktryny orficko-pitagorejskiej, z którą Pindar
prawdopodobnie
zetknął się na Sycylii.

Fr. 133

Inny urywek z trenów, rzucający światło na doktrynę eschatologiczną Pindara,
który podziela mistyczną wiarę w reinkarnację (ponowne wcielenia) duszy,
propagowa-
ną zwłaszcza przez naukę pitagorejską.

Fr. 137

Jeszcze inny fragment z trenów jest wyraźną reminiscencją formuły stosowanej
w misteriach eleuzyńskich, znanej z hymnu homeryckiego do Demeter (w. 480-482).

Fragmenty 137, 140d, 141 przełożył Jerzy Danielewicz.

Pindar

140d

Czym jest bóg? Wszystkim.

141

Bóg, co stwarza wszystkim ludziom,
Także pieśni wdzięk zaszczepia.

169a

Prawo królem wszystkich,

Śmiertelnych i nieśmiertelnych,

Mocarną dłonią narzuca

Najgorszą przemoc jako sprawiedliwość.

Tego mnie uczą czyny Heraklesa,

Który bez zgody i bez zapłaty

Popędził woły Geriona

Do Eurysteusa cyklopiej siedziby.

345

Przełożyła Alicja Szastyihka-Slemion

180

Nie pozwól wybuchnąć niepotrzebnym słowom

Przed każdym bez wyjątku,
Czasem ścieżkom milczenia najlepiej zaufać:

Słowo, choć najwspanialsze, podżega do walki.

205

Doskonałości świetnej początku,
Władczyni Prawdo, słów mych układu
O kłamstwo szorstkie nie rozbij!

Fr. 169a

w. 5-8 Z dwunastu prac Heraklesa wybiera autor do celów egzemplifikacyjnych
dziesiątą: schwytanie wołów Geriona. Tematowi temu poświęcona była Gerioneida
Stezychora (por. wyżej, s. 74-79).

w. 8 Eurysteus król potężnie obwarowanych Myken, u którego Herakles
Pełnił służbę.

Fragmenty 180, 205, 214, 227, 232 przełożył Jerzy Danielewicz.

Antologia

214

Słodka Nadzieja mu towarzyszką,
Nadzieja, co serce do późnych lat żywi,
Zmiennej woli człowieczej
Sterniczka najpotężniejsza.

227

Młodzieńczych zamierzeń wśród trudów z uporem
Podejmowanych owocem jest sława;

Z biegiem czasu wysoko w eterze
Lśnią blaskiem czyny...

232

Przeznaczenia odwrócić nie zdoła
Ni mur żelazny, ni ogień.




Korynna

l (654)

koi. I

.......... a Kureci

Prześwięte dziecię bogini
Przed Kronosem przebiegłym
[Ukryli] w grocie, gdy wykraść
5 Zdołała je Rea szczęśliwa,

Zyskawszy za to u bogów
Cześć wielką". Tak pieśń jego brzmiała.
Wnet Muzy kazały bogom
W głosowaniu tajnym kamyki
10 Do urn złocistych składać;

Wszyscy naraz z miejsc się podnieśli.

O Korynnie zob. s. 88-89.

Fragmenty Korynny i pozostałych poetów nielicznych oraz utworów anonimo-
wych cytowane według PMG Page'a. Wszystkie fragmenty Korynny przełożył Jerzy

Danielewicz.

Fr. l (654), koi. I

W oryg. w. 12-34, por. s. 89.

w. l Kureci kapłani, którym Rea powierzyła opiekę nad małym Zeusem na
Krecie. Uchronili Zeusa, zagłuszając jego płacz niemowlęcy szczękiem oręża w
hałas-
owym tańcu.

w. 2 bogini Rei, małżonki Kronosa, matki Zeusa.

w. 3 Przed Kronosem przebiegłym Kronos połykał swoje dzieci po urodzeniu,
chcąc w ten sposób uniknąć spełnienia się przepowiedni, według której miał być
Pozbawiony władzy przez syna.

Antologia

Więcej głosów zebrał Kitajron.
Szybko Hermes w głos oznajmił,
Że on właśnie upragnione
15 Odniósł zwycięstwo. Wieńcem [z jodeł]
Ustroili go bogowie.
Radością wezbrało mu serce.

A Helikon, owładnięty
Ciężkim smutkiem, [uchwycił]
20 Ogołoconą z drzew skałę

[Oddała ją] góra iż płaczem
W dół cisnął, [roztrzaskując]
Na odłamków drobnych tysiące.

Przelotyl Jerzy Danictemcz

koi. III

Z twoich córek trzy posiadł
Zeus ojciec, król wszechwładny,
Trzy poślubił władca morza
Posejdon, łożem dwóch dalszych
s Włada Fojbos-Apollon,

Jedną zaś zacny syn Mai
Wziął Hermes. Eros z Kiprydą
Skłonił bowiem tych bogów,
By skrycie wszedłszy do domu

10 Dziewięć twych córek porwali.
One kiedyś dadzą początek
Pokoleniu herosów-półbogów,
Wiecznie płodne i młode;

[Taką] z wieszczego trójnogu

15 [Objawiono mi wyrocznię].

Dar ten sam [otrzymałem]
Z pięćdziesięciu braci potężnych

w. 12 Kitajron pasmo górskie na pograniczu Attyki, Beocji i Megaris.

w. 18 Helikon masyw górski w południowo-zachodnięj Beocji.

Fr. l (654), koi. III

W oryg. w. 12-51. Por. s. 89.

Korynna

349

Ja wieszczek niezrównany
Świętych przybytków, prawdę
20 Głoszący w wyroczniach Akrajfen.

Bo najpierw Euonimowi
Pozwolił syn Latony
Wróżby z trójnogów swych głosić.
Wypędził go stamtąd Hyrieus
25 I sam czci odtąd doznawał

Syn Posejdona. Jego następcą

Został Orion, nasz ojciec,

Gdy kraj swój odzyskał na nowo.

Po nim, gdy wzniósł się ku niebu,
30 Mnie zaszczyt ten przypadł w udziale.

Dlatego głoszę [natchniony]

Niezawodne słowa wyroczni.

Ty zaś, [mój drogi], nieśmiertelnym ustąp

I serce [uwolnij od troski],
35 Boś przecież teściem jest bogów.

Tak przemówił [wieszczek] przeswięty,/.
A [Asopos] jego prawicę
[Ujął w swe dłonie] z czułością
I uroniwszy łzę z oczu
40 Te słowa rzekł w odpowiedzi.

Przetozyl Jerzy Damelemcz

w. 20 Akrajfen syn Oriona, wieszczek, przepowiadający bożkowi beockiej rzeki

Asopos losy jego dziewięciu córek.

w. 21 Euonim (Euonymos) syn Gai (Ziemi) i Uranosa (Nieba) lub Kefisosu

(rzeki w Beocji).

w. 24 Hyrieus ojciec Oriona, założyciel miasta beockiego Hyriaj.

w. 27 Orion piękny myśliwy, bohater wielu podań beockich. Zakochana w nim
Eos-Jutrzenka przeniosła go na Delos, gdzie zginął za sprawą Artemidy od
ukąszenia
skorpiona; po śmierci wraz ze skorpionem zamieniony w konstelację (w. 29).

w. 28 Wersja mitu skądinąd nie znana.

350

Antologia

Korynna

351

2 (655)

Terpsychora mnie wzywa, bym pieśni
O herosach śpiewała wspaniałe
Mieszkankom Tanagry w białe szaty strojnym,
A miasto raduje się bardzo
5 Słów moich dźwięcznym świergotem.
[...]

Opowieści z czasów przodków
Ozdobiwszy [sztuką mą własną]
[Pieśń rozpoczynam] dla dziewcząt.
Kefisosa-praojca już nieraz
10 Opiewałam [w mych opowieściach],
Wiele razy wielkiego Oriona
I jego synów sławiłam potężnych
Pięćdziesięciu, których ze związku z nimfami...

Przełożył Jerzy Itariefewjcz

4 (657)
Śpisz ciągle? Taką przedtem nie byłaś, Korynno.

5 (658)

Ty zaś szczęsny władco, Beode,
synu Kronidy Posejdona...

7(660)

Swego syna pragnąc
Przygarnąć w czułe ramiona...

lla-b (664)

Ganię też Myrtis dźwięcznym śpiewającą głosem

Za to, że będąc kobietą z Pindarem

Śmiała w poezji się zmierzyć.

[...]

Ja [sławię] wyczyny herosów,

A także heroin.

13 (666)

O ciebie Hermes z Aresem
Walczy na pięści.

16 (669)
Córko Hyrii ziemi pięknym słynącej tańcem...

21 (674)

Thespio dzieci pięknych matko,
gościnna Muz wybranko...

Fr. 2 (655) .

W oryg. w. 1-5, 9-16. Urywek obszerniejszej pieśni, której temat został zaczer-j
pnięty z podań lokalnych.

w. l Terpsychora jedna z Muz, późniejsza opiekunka tańca i pieśni.
w. 3 Tanagra miasto w Beocji, miejsce urodzenia Korynny.

w. 9 Kefisos rzeka w Beocji, wypływająca z Parnasu i uchodząca do jeziora
Kopais (tu mowa o bożku tej rzeki).
Fr. 5 (658)
Z poematu Bojotós.

w. l Beot {Bojotós) syn Posejdona i Ame, od którego wzięli swą nazwę
Beotowie.

Fr. lla-b (664)

w. l Myrtis poetka meliczna współczesna Pindarowi.
Fr. 13 (666)

w. l Ares bóg wojny.
Fr. 16 (669)

w. l Hyria miasteczko nad cieśniną Euripos w Beocji.
Fr. 21 (674)

w. l Thespia córka rzeki Asopos, od której imienia otrzymało swą nazwę
miasto Tespie w Beocji.

Eumelos

1(696)

Bowiem Zeusowi z Ithome miłą stała się Muza
Czysta, nosząca sandały wolności.

Przełoży! Jerzy Dantetewicz

O Eumelosie zob. s. 89-90.
Fr. l (696)

Początek prosodionu, napisanego dla Messeńczyków udających się z poselstwem
religijnym na poświęconą Apollonowi wyspę Delos.

w. l Zeus z Ithome (Ithomatas) Zeus czczony w świątyni na górze Ithonie
w środkowej Messenii dorocznymi uroczystościami, zwanymi Ithomaja; Muza praw-
dopodobnie Muza Apollona, Muza delijska.

w. 2 sandały wolności aluzja do zagrożonej w wojnie ze Spartą wolności
Messenii.

Terpander

l (697)

Niechaj o władcy Rażącym z Daleka
Znów mi się serce rozśpiewa.

Przełożył Jerzy Danielewicz

2 (698)

Zeusie wszechwładny, początku wszystkiego,
Zeusie, ślę tobie ten hymnów początek.

Przełożył Jerzy Damelewicz

O Terpandrze zob. s. 90.
Pr. 2 (698)

w. 2 ten hymnów początek zwyczajowa wzmianka o Zeusie na początku pieśni
(Por. fr. 29 Alkmana).

Lasos i




Hymn na cześć Demeter Hermioóskiej

l (702)

Demeter pieśnią sławię i Korę małżonkę
Kłymenosa, hymn słodki jak miód intonując
W głośnej tonacji eolskiej.

Przeloty! Jerzy Danielewicz

O Lasosie zob. s. 90.

Hymn na cześć Demeter Hermiońskiej

Fr. l (702)

Hymn na cześć'Demeter z Hermione, rodzinnej miejscowości Lasosa w Argolidzie,
znanej z kultu tej bogini.

w. l Kora (Persefona) córka Demeter, uprowadzona przez Hadesa do Pod-
ziemia.

w. 2 Klymenos JShwny", eufemistyczne określenie Hadesa, spotykane na
inskrypcjach z Hermione.

Pratinas

l (708)

Cóż to za zgiełk? Co znaczą te pląsy gromadne?
Jacyż zuchwalcy dionizyjski ołtarz

z wrzaskiem na scenie obiegli?
Mój, mój jest Bromios! To ja mam hałas podnosić,

5 to ja mam wznosić okrzyki
Z najadami pędząc po górach
Jak łabędź, co śpiewa swą pieśń barwnopiórą.
Pieśni godność królewską nadała Pieryda, a aulos
Skromnie niech z tyłu podąża bo przecież to sługa!

10 Niech zechce przewodzić, gdy ruszą wesołe pochody

i podpici młodzieńcy pięściami
Szturm do drzwi dziewczęcych przypuszczą.
Przepędź ropuchy skrzeków naśladowcę,
Do ognia z tym, co ślinę w ustach nam wysusza!

O Pratinasie zob. s. 90.

Wszystkie fragmenty Pratinasa przełożył Jerzy Danielewicz.

Fr. l (708)

W oryg. w. 1-16.

w. 2-3 dionizyjski ołtarz [...] na scenie obiegli dytyramby w czasie Wielkich
Dionizjów wykonywano w teatrze. Tancerze ustawieni byli w krąg (a nie jak
w chórach dramatycznych w układzie prostokątnym) wokół znajdującego się na
^nie ołtarza, stąd chóry te zwano też "cyklicznymi" (od słowa kyklos koło).

w. 4 Bromios por. objaśnienie do fr. 75 Pindara, w. 11.

w. 6 najady nimfy źródeł i wód lądowych.

w. 7 pieśń barwnopiórą por. fr. 20B Bakchylidesa (w. 4: "Muz pióro złote").

w. 8 Pieryda Muza, mieszkanka Pieni.

w. 10-12 Pochód taki nazywał się komos.




356 Antologia

15 Precz z krzykliwym gadułą, rytmu gwałcicielem,

Dziurawym świdra wytworem!

Spójrz: dla ciebie rękę wznoszę, dla ciebie stopy me tańczą!

O triambie, dytyrambie,

władco z bluszczem we włosach,
20 Słuchaj mojej doryckiej melodii tanecznej.

Przełożył Jerzy Damekwkz

l (709)
Lakońska cykada do tańca i śpiewu stworzona.

3 (710)

Nie uprawiając ziemi zaoranej,
Lecz nietkniętego szukając ugoru...

5 (712)

Nie pragnij zbytnio naprężonej Muzy,
Nie pragnij też zbyt rozluźnionej,
Lecz ugór tnąc pługiem pośrodku
Eolskim tonem zaprawiaj melodię.
[...]
5 ........... dla pyszalkowatych

Pieśniarzy przecież całkiem odpowiednia
Jest tonacja eolska...

Przehżył Jerzy Danielewicz

w. 18 O triambie, dytyrambie thriambos i dithyrambos to pierwotne epitety
kultowe Dionizosa.

Fr. 2 (709)

w. l Lakońska cykada pochwała Spartan za ich zamiłowanie do poez|i
i muzyki; "śpiew" cykad uchodził za niezwykle miły dla ucha.

Fr. 3 (710)

Mowa w sensie przenośnym o nowatorstwie w sztuce (prawdopodobnie
muzycznej, por. fr. 5).

Fr. 5 (712)

w. l nn. Wskazania dotyczą właściwej tonacji muzycznej (por. s. 31-32.).




Timokreon

l (727)

Tak jak ty Pauzaniasza, jak ty Ksanthipposa,

Jak Leutychidasa wychwalasz ja sławię

Arystydesa: on jeden najlepszy

Przybył ze świętych Aten bo, gdy gniewna Latona przeklęła
5 Temistoklesa kłamcę, niegodziwca, zdrajcę,
co Timokreonta, gościa swego domu,

Brudnym zyskiem znęcony, nie zawiózł

Do ojczystego Jałysosu, ale

Wziął srebra trzy talenty i... płynął do diabła:

10 Jednych woził bezprawnie, innych znów wypędzał,
a jeszcze innych mordował,

Na Istmie zaś zabawne! choć opchany forsą,

Zimną jak lód pieczenia uraczył swych gości;

Jedząc modły wznosili, by nikt już pomocnej
15 nie podał dłoni Temistoklesowi.

Przelożyl Jerzy Damelewicz

O Timokreonie zob. s. 90-91.

Fr. l (727)

W oryg. w. 1-12.

w. l nn. Wymienieni wodzowie przyczynili się do zwycięstwa nad Persami w la-
tach 480-479: Temistokles pod Salaminą, Pauzaniasz i Arystydes pod Platejaffli,
Leotychidas (król Sparty) i Ksanthippos u przylądka Mykale. Wybór Arystydesa na
adresata pochwał spowodowany został prawdopodobnie faktem, iż byt on przeciw-
nikiem atakowanego w pieśni Temistoklesa.

w. 8 Do ojczystego Jalysosu Timokreon pochodził z tego miasta, położonego na
wyspie Rodos.

Timokreon

2-3 (728-729)

Muzo, sławę mojej pieśni
Nieś szeroko między Greków,
Jak się godzi i jak trzeba.
[...]

Cóż, nie tylko Timokreon
5 Z Medem wiąże się przysięgą:

Są też inni nikczemnicy.
Nie ja jeden tracę ogon
Nie brak u nas takich lisów.

359

Przelożyl Jerzy Danielmicz

5 (731)

Żebyś tak nigdy, ślepy Plutosie,

Ani na ziemi, ani na morzu,
Ani na lądzie się nie pojawił,

Ale zamieszkał sobie w Tartarze
5 I Acheroncie! Za twoją sprawą

Nieszczęścia wszelkie gnębią wciąż ludzi.

Przełożył Jerzy Danielewicz




Fr. 2-3 (72&-729)

Pieśń radości po skazaniu Temistoklesa sądem skorupkowym na wygnanie.

w. 5 Z Medem wiąże się przysięgą Temistokles (podobnie jak niegdyś Timo-
kreon) uciekł do Persji, gdzie został tyranem Magnezji w służbie króla
Artakserksesa.

w. 7 tracę ogon aluzja do jakiejś bajki o dwulicowym lisie lub obrazowe
nazwanie niepowodzenia.

Fr. 5 (731)

Skolion na temat ślepego (a więc przypadkowo rozdzielającego bogactwo) Plutosa.

w. l Piutos bóg, uosobienie Bogactwa.

w. 4 Tartar najgłębsze rejony Podziemia.

w. 5 Acheront rzeka w krainie zmarłych.

Diagoras

l (738)

Bóg, bóg śmiertelnych poczynania swoim
Najwyższym uprzedza zamysłem.
Zdolność nauką własną zdobyta

krótką przed sobą ma drogę.
[...]

5 Tak jak chce bóstwo i ślepy przypadek
Spełniają się wszelkie ludzkie dokonania.

Przełożył Jerzy Danielewicz

O Diagorasie zob. s. 91.
Fr. l (738)

Zamieszczone fragmenty pochodzą z dwóch różnych utworów: do Arianthesa
z Argos i Nikodora z Mantinei.

Praksylla

Hymn na cześć Adonisa

1 (747)

Schodząc ze świata zostawiam piękno najwyższe blask słońca,
Po nim gwiazdy świetliste i twarz księżyca wśród nocy,
Potem... w porę zebrane ogórki, i jabłka, i gruszki!

Achilles dytyramb

2 (748)

Lecz nigdy serca w twej piersi
nakłonić nie zdołali.

3 (749)

Mój drogi, pomny na radę Admeta
uczuciem dobrym darz ludzi,

OPraksylii zob. s. 91.

Wszystkie fragmenty Praksylli przełożył Jerzy Danielewicz.

Hymn na cześć Adonisa

Fr. l (747)

Hymn ujęty w formę skargi-pożegnania ze światem, włożonej w usta Adonisa,
bóstwa powracającej co roku do życia roślinności (stąd stosowność wzmianki o
owo-
^ch). Pieśni tego typu, zwane adonidiami, śpiewano na dorocznych uroczystościach
ku
Kci Adonisa; pisała je już Safona (por. fr. 140).

Pr. 3 (749)

w. l Admet król Feraj w Tesalii, znany z gościnności.

362

Antologia

Podłych natomiast omijał z daleka:

nie znajdziesz u nich wdzięczności.

4(750)

Pod każdym kamieniem, mój drogi,
wystrzegaj się skorpiona.

8 (754)

O ty, co z okna spoglądasz zalotnie,
Z buzią dziewicy, a resztą... mężatki!

Fr. 8 (754)

Zachowany urywek daje nam wyobrażenie o wierszach biesiadnych Praksyllii
które wywoływały zgorszenie u późniejszych pisarzy chrześcijańskich; starożytni
Grecy
uczcili jej talent posągiem dłuta Lizypa.

Eurypides

l (755)

Podziwiam cię, synu Klejniasa.
Zwycięstwo rzecz piękna,
Lecz najpiękniejsze to, czego z Hellenów
Nikt nie osiągnął: w wyścigu rydwanów

być pierwszym, drugim i trzecim
I kroczyć bez śladu zmęczenia

z wieńcem z Zeusowej oliwki na skroni,
By herold mógł cię wywołać.

Przełożył Jerzy Danielwicz

O Eurypidesie zob. s. 91.
Fr. l (755)

W oryg. w. 1-6. Epinikion na cześć Alkibiadesa.
w. l syn Klejniasa Alkibiades.

w. 7 z Zeusowej oliwki na odbywających się pod patronatem Zeusa igrzyskach
olimpijskich wieńczono zwycięzców gałązkami świętego drzewa oliwnego.

Melanippides

Danaidy

l (757)

Bo ludzkiej nagany nie brały do serca,
Obcy też był im kobiecy [tryb życia],
Lecz ćwiczyły się w jeździe na wozach
Opatrzonych ławami i nieraz
Wśród gajów słońcem oblanych
Łowami cieszyły swe serca,
[To znów] szukały świętych łez kadzidła
I wonnych daktyli i kassji
Gładkich syryjskich nasion.

Przelały! Jerzy Damelemcz

O Melanippidesie zob. s. 92.

Wszystkie fragmenty Melanippidesa przełożył Jerzy Danielewicz.

Danaidy

Fr. l (757)

W oryg. w. 1-6.

Tytuł: Danaidy córki Danaosa wydane przemocą za swych braci stryjecznych,
synów Ajgyptosa, przed którymi uciekały z Egiptu do Argos. Opisany w zachowanym
urywku epizod z życia Danaid odnosi się do ich lat panieńskich, spędzonych w
Egipcie
(por. wzmiankę o syryjskich wonnościach w. 8 n.).

w. 8 kassja por. objaśnienie do fr. 44 Safony (w. 31).

Melanippides

Marsjasz

2 (758)

......... Atena instrument

Wypuściła ze świętej swej ręki

I rzekła: Precz zakało i hańbo dla dała!

Ja na to zło się nie piszę.

Persefona

3 (759)

Acheront dlatego tak został nazwany,
Że w głębiach ziemi ach! jęk bólu toczy.

4 (760)

Wszystkim wnet woda obmierzła,
Bo przedtem wina nie znali;

W mig, w mig jedni umierali prawie,
A drudzy krzyczeli jak w szale.

5 (761)
[Daj] panie wino imieniem Ojneusa nazwane.

365

Marsjasz

Fr. 2 (758)

Tytuł: Marsjasz por. objaśnienie do fr. la-c Telestesa (w. 6).
w. l instrument aulos; przyczyną gniewu Ateny było to, że gra na tym
instrumencie wymagała wydęcia policzków, co szpeciło.
Persefona
Fr. 3 (759)

w. l Acheront nazwa tej podziemnej rzeki wiąże się z greckim wyrazem achos
cierpienie, smutek; przekład daje równoważnik gry stów oryginału.

Fr. 5 (761)

w. l wino imieniem Ojneusa nazwane wino to po grecku ojnos.

Antologia

6 (762)

Usłysz mnie, ojcze, co ludzi podziwem
Napawasz, władco wiecznie żywej duszy!

7 (763)

Bo Eros siewca żądzy w męskiej piersi skrytej
Słodki gotuje plon.

Fr. 6 (762)
Por. h. 131b i 133 Rndara.

Likymnios

2 (769)

Matko najwyższa o oczach błyszczących,

Apollonowych tronów dostojnych królowo,

Hygiejo upragniona z uśmiechem łagodnym na twarzy!

3 (770)

Acheront łez i cierpień tysiącem wezbrany

[...]

Niesie w swych nurtach ach! smutki człowiecze.

4 (771)

......... A Sen radując się blaskiem

Spojrzeń kochanka, nakazywał chłopcu
Spać z rozwartymi szeroko oczyma.

O Likymniosie zob. s. 92.

Wszystkie fragmenty Likymniosa przełożył Jerzy Danietewicz.
Fr. 2 (769)

w. 3 Hygieja bogini zdrowia.
Fr. 3 (770)

Por. fr. 3 Melanippidesa.
Fr. 4 (771)

w. 2 kochanek Endymion, pogrążony w wiecznym śnie za sprawą Zeusa lub
Selene-Księżyca.

Timotheos

Cyklop

4 (780)

Wlał kropli ciemnych, nieśmiertelnych jeden
Kubek bluszczowy, uwieńczony pianą,
Wody zaś miarek dwadzieścia
I łzy nimf świeżo wylane
5 Z Bakchosa krwią wymieszał.

Przeloiyl Jerzy Damelewicz

Persowie

12 (788)

Przynosząc Helladzie przesławną,
wspaniałą wolności chlubę...

O Timotheosie zob. s. 92.

Cyklop

Fr. 4 (780)

Urywek dytyrambu lub nomosu zatytułowanego Cyklop.

w. l kropli [...] nieśmiertelnych wina.

w. 4 Izy nimf świeżo wylane świeża woda; nimfy zamieszkiwały m.in. źródła
i rzeki.

w. 5 Z Bakchosa krwią z czerwonym winem. Użyte zwroty dają próbkę stylu
panującego w nowym dytyrambie i nomosie.

Persowie

Omówienie ogólne utworu zob. s. 92-94.




24

Liryka stawiytnej Grecji

370 Antologia

13 (789)

Czcijcie godziwość towarzyszkę
włócznią walczącej dzielności.

14(790)
Ares władcą! Hellada nie lęka się złota.

15 (791)

......... ręce [okrętu]

Odrywali jodłowe;

Lecz jeśli z tej strony [ od wrogów ]

Nadeszło uderzenie,
5 Łamiące burtnice, wszyscy

Żeglarze się kładli pokotem;

A jeśli znów [brzeg] na wprost burty się znalazł

I strzaskał [sprzęt żeglarski]

Dźwięcznej sosny, do tyłu padali.
10 [Gdy zaś okręty haniebnie] wyglądem swym różne

Lnianym powrozem spojone boki

Ukazywały, jedne [z nich] gromami

Taranów wywracali,

Drugie dziobem do przodu
15 [Tonęły] pozbawione

Swej chluby ciosem żelaza.

Ogniowi równy ujarzmiciel,

Ares rzemieniem związany

Fr. 15 (791)

W oryg. w. 5-50, 60-109, 114-240. ^
w. 1-2 ręce okrętu [...] jodlowe wiosła, f
w. 9 Dźwięcznej sosny okrętu, g
w. 10 wyglądem swym różne prawdopodobnie na skutek uszkodzeń odniesio-
nych w walce.

w. 15-16 pozbawione swej chluby ciosem żelaza w znaczeniu przenośnym:

uderzenie uzbrojonych dziobów kładło kres świetności (i istnieniu) okrętu.

w. 18 Ares rzemieniem związany oszczep, który okręcano pośrodku rzemie-
niem, by przy wyrzucie nadać mu ruch wirowy.

\

Timotheos 371

Z rąk wypuszczony wrażał się w ciała
20 [Drzewcami w powietrzu] dziko wstrząsając;

Leciały twarde, zabójcze

[Kamienie i smołą pokryte]

Kule ogniste na ociosanych

Kijach, co z wołu skórę by zdarły.
25 Życie [ich] tłumnie padało w ofierze

Pod lotnym spiżem [z napiętej cięciwy].

I włosów morza szmaragd

Zabarwił się w bruździe purpurą

Od kropli [krwi] okrętów,
30 Rozbrzmiewał krzykiem zmieszanym [z jękami].

W przeciwne strony mknęła barbarzyńska flota

W nieładzie rozrzucona

Na uwieńczonych rybami,

Wód warstwami błyszczących
35 Głębinach [Amfitryty].

Tam mąż [jakiś z frygijskiej] równiny
Pan włości, które przemierzać
Przez dzień jeden musiałbyć biegiem,
[W nieprzyjazną toń] nogami
w I rękoma uderzając

Płynął wyspiarz samotny.
Smagany [morskim żywiołem],
Szukając dróg ratunku
W pułapkę wpadał niezmiennie

45 ......................

Przyzywa boga morskich wód władcę.

[...]

A gdy z tej strony ustępował podmuch,
Zawiewał z przeciwnej i pianą
Spadał deszcz nie-Bakchosowy,

w. 22-24 Mowa o potężnych pociskach zapalających.

w. 35 głębiny Amfitryty morze; Amfitryta była córką starca morskiego Nereusa
lub Okeanosa. ^

w. 37-38 Mowa o zamożności opisywanego Frygijczyka.

w. 49 deszcz nie-Bakchosowy woda morska, nic nadająca się (w przeciwieństwie
do wina napoju Bakchosa) do picia.

372

Antologia

50 Do żywiącego wnętrza się wlewał.

Gdy wykrztuszona z powrotem

Tryskała z ust woda wzburzona,

Głosem zachrypłym

W szaleństwa przypływie
55 Bez umiaru groźby rzucał,

Zgrzytając zębami,

[Wściekły] na morze

Co ciało udręcza:

"Już przedtem złożyłeś, zuchwalcze,

60 Sczepiony, swoją szyję burzliwą
Pod pęta lnianych powrozów.
A teraz ciebie zamąci

Mój pan mój! sosnami, w górach
Narodzonymi i zamknie żeglowne

65 Równiny błędnym żeglarzom,
Ty szalejący, zdradliwy od dawna
Nam nienawistny kochanku
Spieszącej wepchnąć w odmęty wichury".

Tak z trudem rzekł wyczerpany
70 I pianę straszną
Z ust swych wypuścił,
Krztusząc się wodą z głębiny.

W tył do ucieczki pospiesznie
Barbarzyńskie Persów rzuciło się wojsko.
75 To jedna, to druga syrta

Łamała wiosła o długich trzonach;

Z rąk wypadały
W górach wyrosłe stopy okrętów,

w. 50 Do żywiącego wnętrza do brzucha, żołądka.

w. 59-61 Aluzja do przeprawy wojsk Kserksesa przez Hellespont w 480 r. p.n.e.;

przerzucono wtedy przez cieśninę most sporządzony z zakotwiczonych i połączonych
bokami okrętów.

w. 63 Mój pan Kserkses.

w. 63-64 sosnami w górach narodzonymi okrętami.

w. 78 W górach wyrosłe stopy okrętów wiosła.

^

Timotheos 373

A dzieci ust lśniącobiałe
go Wyskakiwały pod gradem uderzeń.
Jak niebo gwiazdami,
Plonem śmierci ciałami [bez duszy]
Zaroiło się morze,
Pod ciężarem ugięły się brzegi.

85 Jednych, siedzących na morskich wybrzeżach,

Zesztywniałych z chłodu i nagich,

Wśród krzyków i zawodzeń

Tonących w łzach, jak płaczkowie

Bijących się w piersi rękoma,
90 Lament żałobny opętał.

Zarazem [ziemię] swoją ojczystą

Wzywali: "O myzyjskie

Parowy o grzywach lesistych,

Wyzwólcie mnie stąd: dziś wiatry
95 Nas niosą bo nigdy już mego

[Ciała] nie przyjmie ojczyzna.

[...]

[Oby w dal nigdy] nie nakazał rzucić

Dachu, co przejście utworzył, nasz władca!

[Tmolu] bym wtedy nie opuścił, ani
100 Lidyjskiego grodu Sardes,

By odeprzeć Aresa Hellenów.

A [teraz] gdzie kto znajdzie tak trudne w ucieczce,

Słodkie schronienie przed śmiercią?

Wyzwolicielką od nieszczęść jedynie
105 Mogłaby zostać ta, co do Ilionu

Wędruje, [gdyby ktoś] przypadł

Do pańskich kolan Górskiej Macierzy

Okrytych szatą w czarne liście zdobną

w. 79-80 dzieci ust Isniącobiaie wyskakiwały wypadały wybite zęby.

w. 92-93 myzyjskie parowy Myzja to górzysta i gęsto zalesiona kraina w Azji
Mniejszej, granicząca z Frygią i Lidią.

w. 98 dach tu: most z okrętów.

w. 99 Thiolos pasmo górskie w Lidii.

w. 105-106 ta, co do Ilionu wędruje ojczyste bóstwo rozbitków, wymieniona
W w. 107 Macierz Górska.

374 ^ Antologia

I je otoczył pięknym ramion splotem
no [Błagając: "Ratuj], Matko złotowłosa,
Do ciebie przybywam, bogini,
Ocal z trudem chronione, moje, moje życie!
Bo zaraz ktoś mnie stąd zabierze wprawnym,
Podrzynającym gardła żelazem,
115 Albo zgładzą mnie wichry wzbijające fale,
Co zgubę okrętom przynoszą, swym mroźnym
Nocnym podmuchem. Bałwany okrutne
Całe mych członków pięknie utkane okrycie
Na strzępy przecież rozdarły.
120 Nędzny, będę tam leżał, na żer wystawiony
Ptaków surowym żywiących się mięsem".
Tak wśród łez zawodzili,
A ilekroć mieszkańca
Bogatych w pastwiska Kelajnaj
125 Bezbronnego prowadził
Jakiś Grek uzbrojony
W żelazo, chwyciwszy za włosy,
Ten ująwszy go za kolana,
Błagał, mieszając z językiem Azjatów
130 Mowę helleńską, i ust swoich pieczęć
Łamał tonem wysokim,
Tak idąc po śladach jońskiego języka:

"Mnie tobie jak i jaka sprawa, mam mówić?
Znowu bym poszedł wcale
135 I mój pan teraz

Mnie tu tutaj przyprowadnął;

Odtąd już nie, ojcze,

Już nie walczyć się znowu tu szłembym,

Ale usiąduję.

w. 113-114 ktoś mnie [...] zabierze [...] żelazem ironicznie o zadaniu
śmierci.

w. 118 mych członków pięknie utkane okrycie szata lub skóra.

w. 124 Kelajnaj wielkie miasto we Frygii.

w. 132 idąc po śladach jońskiego języka naśladując dialekt joński, usiłując

mówić po grecku.

w. 133-144 W tłumaczeniu oddano typ błędów i przekręceń występujących

w oryginale greckim.

Timotheos

140 Ja tobie tu ja

Tam przy Sardy, przy Suza,
Mieszkając Ekbatana.
Artymida mój wielki bóg
Do Efezu, będzie strzegł".

145 Gdy ucieczkę drogą powrotną
Spieszną już mieli za sobą,
Zaraz oszczepy na obu końcach
Zaostrzone z rąk wypuścili
I paznokciami szarpali twarze.

150 Perską szatę na piersiach
Rwali pięknie utkaną,
Ich przenikliwy, azjatycki lament
Z [wielogłosowym] współbrzmiał jękiem.
Lud cały huczał królewski

155 W przeczuciu bliskich utrapień.

A kiedy Król ujrzał, jak wojsko

W bezładzie do ucieczki

Pospiesznej się rzuciło,

Padł na kolana, katował swe ciało,
ićo I wołał dysząc nieszczęściem:

"O biada, domów zagłado,

Paląca ogniem floto Hellenów,

Co rówieśników tak wielu

Wyrwałaś z grona młodzieży!
i65 Już ich z powrotem okręty

-Do domu nie powiodą,

Lecz spali ognia moc wściekle płonąca,

A cierpienia jękiem żałosnym

Perską krainę napełnią.
170 O losie nieszczęsny i ciężki,

Coś do Hellady mnie zawiódł!

Lecz chodźcie, już nie zwlekajcie,

Zaprzęgajcie czwórkę koni

Do rydwanu, wy zaś dobra
175 Niezliczone ładujcie na wozy,

A potem spalcie namioty,

Żeby jeszcze jakiejś korzyści

376 Antologia

Z naszego nie mieli bogactwa".
A ci drudzy pomniki zwycięstwa,
i80 Najświętszy Zeusa przybytek, wznieśli,
Pieśń zaśpiewali dla władcy Pajana,
Przyzywanego okrzykiem ie-ie,
Przytupując rytmicznie nogami
W rozbrzmiewających dumnie korowodach.

i85 Lecz ty, co świeżo stworzoną Muzę,

Władczynię liry ze złota, wynosisz,

Przybądź mym hymnom pomocny,

Ie-ie Paian!

Bo szlachetny, długowieczny
190 Wielki Sparty przywódca

Lud pełen młodości kwiatów

Rozpala mnie i przeraża,

I będzie gnębił palącą naganą

Za to, że w nowych mych hymnach
195 Dawniejszą znieważam melodię.

Ja zaś nikogo młodzieńca ni starca,

Ni rówieśnika nie trzymam

Z dala od tych oto hymnów,

Lecz skazicieli dawnych melodii
200 O tak! wykluczam, tym bronię dostępu,

Znieważycielom śpiewanych pieśni,

Co głos naprężają w donośnych okrzykach

Godnych publicznych heroldów.

Orfeusz pierwszy lirę stworzył,
205 Mistrz tonów różnorodnych,

Syn muzy Kalliope,

Co z Pierii się wywodzi.

Terpander znów w owej dziesiątce

w. 179 A ci drudzy lakoniczna wzmianka o zwycięskich Grekach; pomniki
zwycięstwa tzw. tropaja, obiekty upamiętniające zwycięstwa militarne.

w. 185 świeżo stworzoną Muzę zaznaczenie własnego nowatorstwa w zakresie
muzyki przez przemawiającego tu (w części zwanej "pieczęcią" - sphragfo) w swoim
imieniu poetę.

w. 208 Terpander [...] w owe) dziesiątce por. s. 31 i 90; wspomniana
"dziesiąt-
ka" to, zdaniem J. M. Edmondsa (Lyra Graeca, Vol. III; London-Cambridge, Mass.,

Timotheos

Skojarzył melodię z pieśniami.
210 Zrodziła go Lesbos eolska

Antyssie sławnego poetę.

Dziś Timotheos miarami

I rytmami strun jedenastu

Ożywił na nowo kitarę,
215 Skarb Muz pełen pieśni

Wydobył na światło z ukrycia.

Milet, jego żywicielka,

Córką jest ludu, co pierwszy z Ąchajów -

Warownych miast ma dwanaście.

220 Lecz, z daleka rażący Pytyjczyku, przybądź
Do tego miasta świętego, przynosząc
Szczęście i oszczędź ludowi utrapień,
Ześlij mu pokój prawością kwitnący.

377

Przełożył Jerzy Danicfcwte

20 (796)

Ja nie śpiewam starych pieśni,
Lepsze bowiem moje nowe;

W kwiecie wieku Zeus nam włada,

1952, s. 674), dziesięć kursujących w czasach Timotheosa pod imieniem Terpandra
nomosów kitarodycznych (źródła antyczne donoszą jednak tylko o siedmiu lub
ośmiu).
U.y.Wilamowitz-Moellendorff (Timotheos. Die Perser, Leipzig 1903, s. 68)
przyjmuje, iż
mowa tu o innowacji, polegającej na wprowadzeniu instrumentu
dziesięciostrunowego;

Podobnie interpretuje to miejsce M. L. West (Stesichorus, "The Ciassical
Quarterly" 21,
1971, s. 307). Ta ostatnia hipoteza budzi uzasadnione wątpliwości, ponieważ
według
ustalonej tradycji Terpander zwiększył liczbę strun z czterech do siedmiu, a nie
do
dziesięciu.

w. 211 Antyssa miasto na wyspie Lesbos.

w. 219 Warownych miast [...] dwanaście mowa o konfederacji dwunastu miast
Jońskich.

w. 220 Pytyjczyk przydomek Apollona od jego siedziby kultowej w Pytho
(Delfach).

Fr. 20 (796)

Pieśń "programowa" pochwała nowej muzyki.

378

Antologia

Kronos rządził dawno temu.
5 Czas się rozstać z dawną Muzą!

Prielozyl Jerzy Danielewicz

24 (800)

Ty co nieba przestrzeń przez wieki
Blaskiem promieni przenikasz, Heliosie,
Pocisk niechybny wyślij na wrogów
Z twojej cięciwy, o i-e Paian!

Przełożył Jerzy Danielewicz

26 (802)

Szczęśliwy byłeś, Timotheosie, gdy herold zawołał:

Timotheos z Miletu zwyciężył
Syna Kamona, jońskich trylów mistrza.

Przełożył Jerzy Danielewicz

Fr. 24 (800)

w. 2 Helios tu: Apollon (bóg ten bywał identyfikowany z Heliosem-Słońceni).
Fr. 26 (802)

Wspomnienie zwycięstwa w konkursie nad dytyrambistą Frynisem.

Telestes

Argo

la-c (805)

Nie sądzę, by przemyślna przemyślny instrument,
Aulos, w górskich gęstwinach wpierw wzięła do ręki
Boska Atena, a potem w obawie

przed hańbiącym oczy widokiem
5 Z rąk wypuściła aby przyniósł sławę
Marsjaszowi dzikiemu, co w tańcu

stopami o ziemię uderza.
Bo skądżeby gwałtowne mogło pożądanie

miłego piękna udręczyć
10 Tę, której Klotho wyprzędła

dziewictwo obce małżeństwu i dzieciom?
Lecz daremnie ta plotka ponura

snujących brednie poetów
Do Hellady na skrzydłach dotarła
15 Nagana zawistna owej zmyślnej sztuki,
Którą tchnienia bogini świętej szybkoskrzydle

O Telestesie zob. s. 94-95.

Argo

Fr. la-c (805)

W oryg. w. 1-6, 1-3, 1-3. Polemika z Melanippidesem (fr. 2).

w. 6 Marsjasz bożek frygijski, któremu przypisywano wynalezienie aulosu,
w greckiej mitologii sylen lub satyr. Według podania ateńskiego nie Marsjasz,
lecz
Atena wynalazła ten instrument, ponieważ jednak gra na nim zeszpeciła jej twarz,
drzuciła go. Podniósł go Marsjasz i odtąd słynął sam z gry na aulosie.

w. 10 Klotho por. objaśnienie do I Ody Olimpijskiej Pindara (w. 26).
380
Antologia
Wraz z rąk wspaniałych chyżo ścią Oddały
Bromiosowi w najwierniejszą służbę.
Przetożyt Jerzy Dmmlewicz
Asklepios
2 (806)
Lub pięknie brzmiących, świętych
aulosów władcę z Frygii, Co pierwszy
lidyjskiej [tonacji], Rywalce Muzy doryckiej,
dał prawa, 5 Oplatając trzcinowym
pierścieniem pięknoskrzydłe tchnienie
oddechu.
Przelosyl Jerzy Danielewicz
Dytyramb Hymenajos
4 (808)
Każdy innego dobywając dźwięku
Pod rogowej pałeczki uderzeniem brzmiącą
Trącał magadis, ręką przebiegając chyżo
W obie strony po pięciu zjednoczonych strunach.
Przelozyl Jerzy Damelewicz



w. 18 Bromios por. objaśnienie do fr. 75 Pindara (w. 11).
Asklepios
Fr. 2 (806)
w. 2 aulosów władcę z Frygii był nim prawdopodobnie Ołympos, mtycffli śpiewak
i
muzyk, uczeń Marsjasza.
w. 5 Mowa o wytwarzającym dźwięki stroiku trzcinowym w aulosie. Dytyramb
Hymenajos Fr. 4 (808) w. 3 magadis udoskonalony instrument strunowy,
obejmujący
dwie oktawy-

381
Telestes
6 (810)
Towarzysze Pelopsa wśród helleńskich dzbanów
Pierwsi ze wszystkich przy dźwiękach aulosów
Frygijskim Górskiej Matki zaśpiewali tonem;
Hellenowie zaś struny potrącając pektis Lidyjski
hymn zagrali.

Przełożył Jen f Bmtefewicz
Pr. 6 (810)
w. l Towarzysze Pelopsa Pelops był z pochodzenia Lidyjczykiem; zdaniem ^ajosa
Frygijczycy i Lidyjczycy, którzy przybyli wraz z nim na Peloponez, za-yomili
Greków z nie
znanymi im jeszcze tonacjami: frygijską i lidyjską.
w- 4 pektis instrument pochodzenia lidyjskiego, zbliżony do liry i kitary.

Anfron


Filoksenos z Kythery


l (813)
Hygiejo z wszystkich bogów najbardziej czcigodna, Obym z
tobą na resztę życia mógł zamieszkać,
w tobie znalazł łaskawą losu towarzyszkę;
Bo jeśli cieszyć mogą bogactwa, czy dzieci, 5 Czy
władza, co królów w rzędzie bogów stawia, Czy pożądanie
w sieci sekretne
Afrodyty z zapałem łowione, Lub jeśli dzięki bogom jakaś
inna radość Czy też chwila wytchnienia od trudów się zdarzy,
10 Przy tobie tylko, szczęsna Hygiejo, to wszystko Rozkwita i
jaśnieje pośród pieśni Charyt;
A bez ciebie nikt szczęścia nie zaznał.
8 (821)
Galateo pięknolica, złotowłosa, Córko Erosów
pięknym obdarzona głosem...
15 (828)
Najwspanialszy z bogów, Gamosie...
20 (833) Pieśń jeszcze wam dołączę do mojej
miłości.


Przełożył Jerzy Danielewicz



O Arifronie zob. s. 95.
O Filoksenosie z Kythery zob. s. 95.
Wszystkie fragmenty Filoksenosa z Kythery przełożył Jerzy Danielewicz.
Pr. 8(821)
w- l Galatea nimfa morska, córka Nereusa, kochanka pasterza sycylijskiego ^sa.
Zakochał
się w niej cyklop Polifem, który w porywie zazdrości zabił swego 'yala.
Fr- 15 (828) w- l Gamos personifikacja godów
weselnych.

Filoksenos z Leukady
Uczta
(836)a-b
Chłopczyk bardzo delikatny
w srebrnym dzbanku nosił wodę i polewał
gościom ręce, Potem splecione z
szlachetnych 5 drobnego mirtu gałązek
wieńce podwójne rozdawał [...]
Z kolei chłopcy parami
wnosili nam stoły przepiękne, Jeden dla
tych, drugi dla tamtych, 10 tak długo,
aż całe mieszkanie
zapełnili nimi po brzegi. A one
błyszczały w świetle
sączącym się z lamp u powały
Uwieńczone pięknie misami, 15
półmiskami i mnóstwem sosjerek
wypełnionych jadłem obficie, Radosne
i dumne z przeróżnych kulinarnej sztuki
wymysłów,
prawdziwych przynęt dla duszy.
O Filoksenosie z Leukady zob. s. 95.
Uczta
Fr. (836)a-b
W oryg. w. 1-3, 1-43.

Filoksenos z Leukady

Inni tymczasem w koszykach 20
śnieżnobiałe nosili placki;
po nich, mój drogi, na pierwsze danie .. nie doszła
kuropatwa, lecz ....... ogromne
........... ... [lśniące
25
węgorze] ...........
godne bogów [danie]; a po nim Wniesiono danie
drugie, tak samo obfite " (w środku płaszczka
krągła idealnie);
Były też małe kuropatewki, jedne z dodatkiem
niewielkim
rekina, drugie zaś drętwy. ........... jeszcze
inne danie
35 składało się z mątew i potraw
zrobionych z sepii z dodatkiem polipów
o delikatnych warkoczach. Zaraz po tym
zawitał
podany na ciepło w całości w wielki
jak stół [tępogłów]
dymiący parą ............
I znów mątwy, mój przyjacielu,
i złote placki na miodzie lekkostrawne
podano do stołu, A do nich jeszcze
ciasteczka
zieleniące się pięknym listowiem
I chrupkie ciasto pszenne
wielkości trójnożnego
kociołka, słodko-cierpkie, Co wiem
dobrze pępkiem uczty
zwie się u ciebie i u mnie. [Do tego]
na bogów! jakaś 55 olbrzymia
porcja tuńczyka
pieczonego tam się zjawiła, Gorąca i
nożykami
Ucięta prosto z podbrzusza.

386
Antologia
Gdyby takim kąskom na pomoc 60 mnie lub
tobie przychodzić wypadło Jednym ciągiem, wiele
uciechy
sprawiłoby takie zadanie! Lecz na czym
stanęliśmy? Otóż
trwała uczta ...............
65 ..............
i nikt by nie zdołał Prawdziwie opisać
wszystkiego,
co nam podano [i co pozyskało] Serca gorące; bo
potem na stoły 70 wpłynęły flaczki wieprzowe I
polędwica z biodrówką
i inne przysmaki na ciepło. Nadto
głowę uduszonego
koziołka, [co jeszcze matczyne o ł5 ssał mleko], w
całości wniósł sługa
ugotowaną, rozciętą. Następnie
rozgotowany
boczek lśniący białą skórą, Wraz z nim
końcówki i resztki:
K) ryje, pyski, stopki, głowy także kęski pozostałe
przyprawione sokiem silfion, Potem szło inne
mięsiwo
pieczone i gotowane 85 zarówno z koźląt, jak
jagniąt, I [surowa] kiełbasa
najsłodsza! z obu tych zwierząt, Koźlęco-j
agniątkowa,
jaką miłują bogowie. w Tego
wszystkiego, kochanie,
mógłbyś kosztować; poza tym
były zające, kurczaczki, pisklęta Kuropatw i dzikich
gołębi
[w dużej ilości na ciepło podane]
w. 82 silfion niezidentyfikowana roślina hodowana w Cyrenajce, bardzo na jako
przyprawa i jako lek.
Filoksenos z Leukady
ff I chlebów różne rodzaje
mięciutkich, wraz z nimi miód żółty
się zjawił
i zsiadłe mleko tak gęste,
że każdy mógłby je nazwać 100
Wprost serem delikatnym
ja też tak rzekłem. A kiedy Jedzenia i
picia już dosyć
mieliśmy w gronie kompanów, Wtedy
słudzy sprzątnęli 105 resztki jadła ze stołów,
a chłopcy
do rąk umycia przynieśli Z irysowym
olejkiem zmieszane mydło i wodę
podgrzaną,
lejąc jej tyle, no Ile tylko każdy
zapragnął.
Podali nam też ręczniki Wspaniałe, z
lnu utkane, olejki pachnące ambrozją
i wianki kwieciem fiołków strojne.
Przełożył Jerzy







Arystoteles
389
Arystoteles
20 Majestat Zeusa, Opiekuna
Gości, I cześć dla wiernej
przyjaźni.

Przeloty! lasy Danielmicz
673

l (842)
Doskonałości, pasmem trudów okupiona,
Najpiękniejsza zdobyczy ludzkiego żywota,
Dla twego piękna, dziewico,
I umrzeć, i cierpieć męczarnie bez końca 5 To los
zazdrości godzien w Helladzie:
Takim niebiańskim wzbogacasz umysły
Owocem, lepszym od złota i rodu,
I od snu, co brzemieniem na oczach się kładzie.
Dla ciebie boski Herakles 10 I Ledy potomkowie
Ofiarę wielu cierpień w swych pracach złożyli,
Do twojej [dążąc] potęgi,
Z miłości do ciebie Achilles i Ajas
Przybyli do domostw Hadesa;
15 Urzeczony twym pięknem łaskawym pożegnał
Blask słońca wychowanek atarnejskiej ziemi.
Przeto za czyny sławionego w pieśniach
Wyniosą go do grona nieśmiertelnych Muzy,
Córki Pamięci, dzięki którym wzrasta
Kiedy zaś przybył na sławną ziemię Kekropsa, pobożnie Ołtarz
zbudował znak świętej przyjaźni na cześć tego, kogo
Nawet obdarzyć pochwałą ludziom złym się nie godzi. On jedynie, on
pierwszy wśród ludzi pokazał wyraźnie
Własnym życiem i słowem w formę dialogów ujętym, Jak
szczęśliwym i dobrym zarazem staje się człowiek:
Teraz tego już nigdy nikt nie jest w stanie osiągnąć.
Przelozyl Jerzy Danielewici


O Arystotelesie zob. s. 96.
Fr. l (842) .^o. w. l
nn. Parafrazą tej pieśni jest Hymn do
miłości ojczyzny Ignacego w. 10 Ledy potomkowie Kastor i Polideukes (Polluks),
zwani
Dloskur^ y W w. 16 wychowanek atarnejskiej ziemi Hennejas, władca miasta
Mniejszej.


t!^ 673
Ę-unaczenie fragmentu według: IEG West. Pochwala Platona zawarta w elegii do
""^ ucznia Arystotelesa. 4lcn i. ^""a Kekropsa Ateny; Kekrops był legendarnym
założycielem i królem
^flZ hll/1r""--_ ., - ...
"^ bud
iowniczym Akropolu ateńskiego.

Lykofronides


Hermolochos


l (843)
Ani twarz chłopca, ani twarz dziewczyny Strojnej w złoto, ni
kobiet bujnokształtnych lice Nie jest piękne, gdy skromność
na nim nie zagości:
Wszak przyzwoitość rodzi kwiat urody.
Przełożył Jerzy Dmitlewicz
2(844)
Daruję ci tę różę
Piękny to dar wotywny i buty, i czapkę,
I oszczep pogromcę zwierzyny,
bo myśli moje w inną biegną stronę:
5 Ku pięknej, miłej Charytom dziewczynie.
Przeloiyl Jerzy flairitkwta


1(846)
Nieodgadniona każda pora życia,
nic w nim pewnego: błądzi pośród zdarzeń, A
nadzieja jedynie serca nam pokrzepia;
co będzie, dokąd nas losy 5 Wiodą, nikt, kto
śmiertelny, przewidzieć nie umie. " Bóg rządzi ludźmi
wszystkimi w potrzebie, Często zaś powiew jakiś
straszliwy
zawieje w oczy, gdy szczęściem się cieszysz.
Przełożył Jerzy Dmielemci



0 Hermolochosie zob. s. 96.
O Lykofronidesie zob. s. 96.
Fr. 2 (844)
W oryg. w. 1-4.
w. 2 Piękny to dar wotywny założonym adresatem utworu jest albo chłop
(porzucany na
rzecz dziewczyny), albo posąg bóstwa, któremu zakochany pozosta niepotrzebne
przedmioty
(gdyż pod wpływem miłości nie jest już zdolny do norm nych zajęć).

Pieśni ludowe
2(848)
Przyleciała jaskółeczka, Przyleciała!
Piękną porę, Piękne lata nam
przynosi.
Brzuszek ma biały, 5 Grzbiecik ma
czarny. A ty z domu zasobnego Wytocz
na dwór słój powidła I wina kubeczek, I
sera koszyczek! 10 Chlebem
pszennym,
Chlebem z grochu Też nie wzgardzi
jaskółeczka. Mamy odejść, czy też może
Dostaniemy coś dobrego? 15 Dasz czy nie
dasz? Jeśli nie dasz, My spokoju ci nie damy!
Drzwi wyjmiemy, dach zerwiemy, Twoją
drobną żonkę z domu Bez kłopotu
wyniesiemy! 20 Otwórz, otwórz drzwi
jaskółce:
My nie starcy, tylko dzieci!
Przełożył Jerzy Owieli"*3



O pieśniach ludowych zob. s. 51-52. Wszystkie pieśni
przełożył Jerzy Danielewicz. Fr. 2 (848)
proszalna dzieci rodyjskich, przebranych za jaskółki (w
Piosenka
w. 1-19).

393
Pieśni ludowe
3 (849) Ześlij snop najobfitszy,
ześlij snop!
Przełożył Jerzy Damelewicz
5 (851)
Z drogi, z drogi ustąpcie, Zróbcie
przejście dla boga! Bóg chce
bowiem przez środek Kroczyć
krzepki i prosty!

Tę Muzę, Bakchu, tobie ślemy w darze, Z
melodią barwną proste łącząc rytmy
Dziewiczą, świeżą, nie śpiewaną jeszcze;
Nietknięty hymn wznosimy dziś do ciebie.
Przetożyi Jeny Damelewicz
6 (852)
Gdzie moje róże, gdzie moje fiołki, Gdzie
jest mój piękny seler?
Tu twoje róże, tu twoje fiołki, Tu jest
twój piękny seler.
Przelożyi Jerzy Danielewicz
1 (853)
Co z tobą? Nie zdradź nas, błagam!
Wstań, póki jego tu nie ma,
Fr. 3 (849)
Urywek pieśni do Demeter
(iulos). F'-. S (851)
Keśni falloforów (ithyphallika).
Fr 6(852)
^dialogizowana "piosenka kwietna" (imthema), śpiewana w milnetycznym tańcu 1
P^wodnika i odpowiadający mu chór. Fr- 7(853)
(R^-. "^"y poprzednik popularnej w średniowieczu alby, przykład poezji
lokryjskiej '^a
środkowa).

394
Antologia
Bo będzie pastwił się strasznie
Nad tobą i mną nieszczęsną. 5 Już
dzień za oknem, Nie widzisz
światła?

Przdozyl f m f Dasielewicz
8(854)
Deszcz nam ześlij,
deszcz nam ześlij, miły Zeusie, Na uprawne
pola Aten, Na równinnych pól zagony!
Przehźyl Jerzy Dawlewicz
10(856)
Naprzód, synowie mieszkańców Sparty, Ojczyzny
mężów wspaniałych! Lewa ręka tarczę niech dzierży,
Prawa włócznią śmiało potrząsa. i Nie szczędźcie
życia w zmaganiach, Nie taki w Sparcie obyczaj.
Przehźyl Jerzy Dmielmicz
11 (857)
Naprzód, zbrojni Sparty synowie,
W Aresowy puszczajcie się
taniec!
Fr. 8 (854)
Modlitwa Ateńczyków o deszcz.
w. 1-2 Deszcz nam ześlij [...] Zeusie Zeus był bogiem nieba jajco sfery zjawi*
atmosferycznych (błyskawic, deszczu, słońca). Fr. 10-11 (856-857) Spartańskie
pieśni
marszowe (embateria).



Pieśni ludowe
395
17 (863) I
Bój się zaczyna zawodów
przepięknych Gospodarz, pora
zaś żąda, By już nie zwlekać.
19 (865)
Bój się zakończył zawodów
przepięknych Gospodarz, pora zaś
żąda, By już nie zwlekać.
21 (867)
Boskiej Hellady wodza Ze
Sparty ziem szerokich
Będziemy w hymnie
wysławiać:
O i-e Paian!
23 (869)
Miel, kamieniu
młyński, miel, Pittak
także mełł, Władca
wielkiej Mityleny.
24 (870)
Starcy:
Byli z nas kiedyś wspaniali
młodzieńcy. Młodzieńcy:
My nimi teraz jesteśmy spójrzcie!
Fr. 17 i 19 (863 i 865)
Formuły ogłoszenia początku i końca zawodów olimpijskich przez
herolda. Fr. 21 (867)
Na cześć Lizandra, zdobywcy Aten z 404 r. p.n.e., pierwszego Greka, któremu
Święcono pean.
Fr 23 (869)
Lesbijska piosenka przy
żarnach. w- 2 Pittak (Pittakos)
zob. s. 73 n. Er. 24 (870)
wiosenka spartańska, wykonywana przez trzy chóry, reprezentujące
poszczególne ^gorie wieku.

396
Antologia
'._>
^
Dzieci:
A my będziemy od was jeszcze lepsi!

Przehżył Jerzy Danielewicz
25 (871)
Przyjdź, herosie Dionizosie,
Do Elejczyków świętego przybytku
Z Charytami
Do świątyni
Krowią racicą krocząc,
Czcigodny byku,
Czcigodny byku.
Przehźyl Jerzy Dantelewici
26 (872)
Odwlecz, odsuń moją starość, O ty
piękna Afrodyto!
Przełożył Jerzy Damelewicz

Fr. 25 (871)
Archaiczny hymn do Dionizosa-byka, śpiewany przez kobiety w Elidae. Fr. 26 (872)
^. Urywek z doryckiej pieśni do Afrodyty, zwanej w Sparcie Ambologera l"
wlekająca
starość").




Skolia attyckie

1(884)
Pallado Tritogenejo, władczyni Ateno,
Gród ten i jego mieszkańców osłaniaj
opieką, Oszczędź im waśni, utrapień i
zgonów przedwczesnych Ty sama
i ojciec twój, pani!
2 (885)
Plutosa matkę,
mieszkankę Olimpu,
Demeter, w porze
wieńców pieśnią
sławię I ciebie,
dziecię Zeusa,
Persefono. Witajcie!
Gród ten miejcie w
swej opiece!
3 (886)
Na Delos kiedyś dzieci powiła Latona:
Feba złotowłosego władcę Apollona
O skoliach attyckich
zob. s. 47-48.
Wszystkie skolia
przełożył Jerzy
Danielewicz.
1 (884)
w- l Wtogeneja przydomek Pallas Ateny.
2 (885)
w- l P;utos bóg bogactwa, zwłaszcza urodzaju, związany z
kręgiem bogów ""steriów eleuzyńskich.
w- 2 w porze wieńców w czasie uczty lub w czasie wiosennego Święta Kwiatów
Anthi
'Bsteria), które było także świętem zmarłych. Odbywały się wówczas małe
misteria.
owujące kandydatów do wzięcia udziału w misteriach ku czci Demeter i P611'
- tof -J^tw l
^"y w Eleusis.

398 Antologia
I Artemidę groźną łowczynię jeleni,
Kobietami przemożnie władnącą.
4 (887)
O Panie, władco przesławnej Arkadii, Nimf
towarzyszu szalonych, tancerzu, Raduj się. Panie,
tą pieśnią wraz ze mną I ciesz się moją radością.
6 (889)
Gdyby tak można było każdemu Pierś otworzyć i zajrzeć
do serca, Potem ją zamknąć z powrotem, i odtąd !
Wiedzieć na pewno, kto szczery przyjaciel!
7 (890)
Być zdrowym najlepsza to rzecz dla człowieka,
Potem urodą olśniewać wspaniałą,
Po trzecie dobrobyt osiągnąć uczciwie,
Po czwarte z druhami młodością się cieszyć.
8 (891)
Na lądzie przyszłej miej obraz żeglugi, Gdy tylko
możesz i dość w tobie sprytu. Na pełnym morzu
zostanie ci jedno:
Płynąć tym szlakiem, którym wiatr ci każe.
9(892)
Rak ścisnąwszy węża kleszczami W ten sposób
do niego przemówił:
3 (886)
w. 4 Kobietami przemożnie władnącą jako tźw. Ejlejthyja, bogini połogu.
8(891)
Wyodrębniona z kontekstu strofka pieśni Alkajosa (fr. 249). 9(892)
^ ^ Skolion wzorowane na bajce Ezopa (346 Halm); dowcip polega na tym. staje się
prosty
dopiero wtedy, gdy zostanie zabity.

Skolia attyckie
"Przyjaciel powinien być prosty, Nie może
krętactw uprawiać!"
10 (893)
W gałązkach mirtu miecz swój będę nosił, Tak jak
Harmodios i Aristogejton, Gdy kiedyś wespół zabili
tyrana I równe prawa Atenczykom dali.
11 (894)
Harmodiosie najmilszy, nie umarłeś jeszcze,
Bo jak wieść niesie żyjesz gdzieś na wyspach szczęścia,
Tam gdzie Achilles mieszka szybkonogi
I syn Tydeusa, szlachetny Diomedes.
12 (895)
W gałązkach mirtu miecz swój będę nosił, Tak jak
Harmodios i Aristogejton, Gdy w czasie święta bogini
Ateny Wespół zgładzili tyrana Hipparcha.
13 (896)
Wieczna wam za to na tej ziemi sława, O
Harmodiosie, Aristogejtonie, Żeście pospołu zabili
tyrana I równe prawa Atenczykom dali.
"M3 (893-896)
j^^ykl skoliów poświęconych Hannodiosowi i Aristogejtoiiowi, którzy zabili
tyrana
^ rcha w 514 r. p.n.e. Tyranobójcy stali się symbolem walki o swobody demo-
łCzne.
u (894)
W A T\
it^_ ą Diomedes jeden z najdzielniejszych wojowników greckich pod Troją,
""odwagi i zuchwałości.

Antologia
14 (897)
Mój drogi, pomny na radę Admeta
uczuciem dobrych darz ludzi, Podłych
natomiast omijaj z daleka:
nie znajdziesz u nich wdzięczności.
15 (898)
Ajasie oszczepniku, synu Telamona,
o tobie mówią, że po Achillesie Najlepszy
byłeś ze wszystkich Danaów,
co niegdyś stanęli pod Troją.
16 (899)
Z Danaów, którzy przybyli pod Troję
jako wieść głosi Telamon był pierwszy, Ajas zaś
drugi tuż po Achillesie.
17 (900)
Obym mógł zmienić się w lirę
z kości słoniowej wspaniałą, By chłopcy
piękni mnie nieśli
tam, gdzie brzmi chór Dionizosa!
18 (901)
Obym mógł zmienić się w klejnot
wielki, zdobny, szczerozłoty, By
mnie z myślą czystą w sercu
piękna nosiła kobieta!
14 (897) Por. fr. 3
Praksylli.
16(899) .e-w. 2 Telamon
ojciec Ajasa, uczestniczył
w pierwszej, wcześniejszej wyprs'"

Skolia attyckie
19 (902)
Ze mną pij, kochaj, używaj młodości,
ozdabiaj wieńcem swe skronie, Gdy się
szaleństwu oddam szalej ze mną,
a gdy ochłonę też ochłoń!
20 (903)
Pod każdy kamień skorpion,
mój przyjacielu, się wciśnie.
Bacz, aby cię nie ukłuł:
w tym, co ukryte, tkwi zdrada!
21 (904)
Wieprz ma w pysku jedną żołądź,
a już chciałby zdobyć drugą, Ja
też jedną mam dziewczynę,
a już chciałbym zdobyć drugą!
22 (905)
Łaziebnik i dziewka stale
jednakie mają zwyczaje:
Dobremu i złemu kąpiel
w tej samej wannie sprawiają.
23 (906)
Nalej i Kedonowi,
sługo, a nie zapominaj,
20 (903) Por. fr. 4
Praksylii.
22 (905)
Świetny przekład tego utworu dał Jan Kochanowski (cyt. wg: Fraszki, oprać. '
^Ic,
Bibl. Nar., S. I, nr 163, Wrocław 1957, III 41):
Łaziebnicy a kurwy jednym kształtem żyją,
W tejże wannie i złego, i dobrego myją.
23 (906)
w. l Kedon nie znany bliżej wróg tyranii Pizystratydów w Atenach.
^ylw starożytnej Grecji

Antologia
Jeśli mężom szlachetnym trzeba w
kielichy lać wino!
24(907)
Lejpsydrion, któreś nam zdradziło druhów, Jakich
wspaniałych mężów wytraciłoś, I w walce świetnych, i
szlachetnych rodem, Co wykazali, jaka krew w nich
płynie!
25 (908)
Kto swego przyjaciela nie zdradza tak sądzę Ten wielką
czcią u bogów i ludzi się cieszy.
26 (909)
Moim wielkim bogactwem jest włócznia i miecz, I piękna
tarcza, osłona dla ciała;
Oto czym orzę, oto czym plon zbieram, Oto czym
słodkie wyciskam z gron wino,
5 Oto czym miano władcy poddanych zdobyłem. Ci, co boją
się chwycić za włócznię i miecz, I piękną tarczę, osłonę dla
ciała, Padłszy gromadnie [wokół] moich kolan Na twarz,
oddają mi hołd w psim pokłonie
10 I nazywają władcą swoim wielkim królem.
30 (913)
Ludziom śmiertelnym niewiele potrzeba:
Kochać się, zjeść coś... A ty zbytnio szczędzisz.
24(907)
w. l Lejpsydrion twierdza wrogów tyranii rodu Alkmeonidów na goi* Parnes w
Attyce, zdobyta przez Pizystrata.
26 (909)
Dołączona do skoliów pieśń Hybriasa z Krety, najprawdopodobniej przezna na do
wykonania w tańcu ze zbroją.

Utwory bezimienne
17 (935)
Z niebieskiej siedziby Przybądźcie,
boginie, Wraz ze mną śpiewajcie O
Bogów Macierzy, 5 Jak poprzez parowy
I góry w tułaczce Błądziła, [rwąc] włosy
[W przypływach rozpaczy].
Gdy władca-Zeus ujrzał 10 Tam
ją. Matkę Bogów, I rzucił
piorunem, Chwyciła za bęben;
Gdy skały grom kruszył Chwyciła
za bęben.
W oryg. w. 1-26. Hymn na cześć Matki Bogów Demeter wyryty na """leniu
znalezionym
w świątyni Asklepiosa w Epidaurze (Argolida na Peloponezie). *< ten bywa
przypisywany
poetce Telesylli z Argos (koniec VI w. p.n.e.), lecz ^""Podobnie jest późniejszy
(IV w. p.n.e.).
e P* 4 B09ÓW Macierzy Wielka Matka (Macierz Górska, Kybele) była czczona
rygii i w całej Azji Mniejszej jako najwyższe z bóstw. Jej orgiastyczny kult
przejęli ,'C)
Grecy, identyfikując ją z własnymi wielkimi boginiami, jak tutaj z Demeter
"nie czyni Eurypides w Helenie, vi. 1301 nn.). Ku*' 5-8 Wzmianka o wędrówkach
Demeter,
błąkającej się po świecie w po-tecz1"^"111 P01"^"^ P^TSZ Hadesa córki, Kory-
Persefony.
Umiejscowienie wędrówek y 8orskie) i atrybut bogini (bęben) są elementami
orientalnymi.

404
Antologia
15 "Wróć, Matko, do bogów,
Nie błąkaj się w górach, By
lew ciebie groźny Lub wilk
z szarą sierścią [Na drodze
nie spotkał"} [...]
20 "Nie pierwej do bogów
Odejdę, niż nieba I ziemi
połowę, A nadto pół morza
Otrzymam w udziale;
25 Gdy dasz to powrócę".
"Bądź zdrowa, władczym I
matko Olimpu!"

Przełożył Jerzy Damelewicz
Hymn do Pana
18 (936)
Wodza chóru nimf opiewam, Pana,
Najad ulubieńca, Korowodów złotych
chlubę, Rozśpiewanej władcę muzy. 5
On, gdy głośny flet napełni Czarem
Syren opętanym,
w. 17 By lew ciebie... tekst urywa się w połowie zdania. Dalszy ciąg niepewny;
Zeus wspomina o lwie i wilku, prawdopodobnie z intencją ostrzeżenia bogini
^tymczasem
wiadomo, że Kybde była władczynią tych zwierząt (hymn homerycki XIV).
Hymn do Pana
18 (936) , y pf
Utwór ten, znaleziony podobnie jak poprzedni w Epidaurze, powsia
lub III w. p.n.e. , .
jg w. 2 Pan por. objaśnienie do fr. 95-
96 Pindara; Najady por. objaśnieni
h. l Pratinasa (w. 6).
w. 5 flet fujarka pastusza, zwana syringą (syrinks), uchodziła za wynalazeK w.
6 Czarem
Syren nimfy morskie. Syreny, nieodpartym czarem swego sp
zwabiały przepływających żeglarzy i doprowadzały do katastrofy ich okrętów.

405
Utwory bezimienne
W takt melodii krocząc lekko
Wyskakuje z mrocznych jaskiń,
Zgina ciało swe wszechkształtne
10 Zwinny w tańcu, urodziwy,
Jaśniejący płową brodą. Aż po
Olimp rozgwieżdżony Bije
wszelkich tonów echo, Obsypując
rzeszę niebian
15 Olimpijskich boską pieśnią. Ziemia
miesza się i morze Dzięki tobie: bo
na tobie Wszystko przecież się
opiera. Panie, o i-e Pan, Pan!

Przelożyl Jerzy Damelewicz
21 (939)
Z bogów najwyższy, mieszkańcze morza,
Posejdonie ze złotym trójzębem,
Co ziemią wstrząsasz wśród nabrzmiałej toni!
Wokół ciebie po wodzie
W krąg pływające tańczą zwierzęta
Lekkimi płetw podrzutami
Zwinnie wzbijając się w górę,
w. 9 cialo [...] wszechksztaitne Pan miał postać pół człowieczą, pół
zwierzęcą;
urodził się z rogami, brodą, ogonem i nogami kozła, a ponadto był porośnięty
włosem.
w. 16-18 Niespodziewane przejście od tradycyjnego (por. niżej XIX hymn homerycki
do
Pana) przedstawienia konkretnego, antropomorficznego, do panteistycznej izji
Pana symbolu
złożonego z podstawowych pierwiastków wszechświata, twórcy
1 władcy wszechrzeczy (rezultat etymologicznej interpretacji imienia: greckie
pan znaczy
wszystko"). Ujęcie takie było typowe dla znacznie późniejszych (III-IV w. n.e.)
hymnów
orfickich; XI hymn tego zbioru, adresowany do Pana, wykazuje wiele zbieżności
2 Skończeniem omawianej tu pieśni.
w- 19 o i-e Pan, Pan przekształcenie okrzyku peanicznego (nb. we wspo-"'manym
wyżej
hymnie orfickim został Pan nazwany m.in. Pajanem). 21 (939)
Hymn do Posejdona z IV w. p.n.e. Ponieważ podmiot mówiący występuje tu . r0^
Ariona, w
epoce cesarstwa uważano tę pieśń za dzieło owego słynnego śpiewaka ^taroda (VII
w. p.n.e.).
Treść hymnu wiąże się ze znaną legendą o cudownym enlu Ariona z rąk piratów
przez delfiny.

406
Antologia
Z karkiem zjeżonym, płaskonose, młode,
Rozmiłowane w muzyce delfiny, 10
Wychowankowie morscy Nereid,
Boskich dziewcząt, córek Amfitryty;
Wyście mnie powiodły ku ziemi Pelopsa
Do Tajnaronu wybrzeży
Po sycylijskim błądzącego morzu 15 Na
grzbietach swych wygiętych,
Tnąc Nereusową równinę
Bezdrożnym wodnym szlakiem,
Gdy mnie zdradzieccy mężowie
z wklęsłego, toń prującego okrętu,
20 Rzucili w morza szkarłatne odmęty.
Przehźyl Jerzy Danulemcz
35 (953)
Ów hymn rozgłaszaj. Muzo złotostrunna, Z ziemi
szlachetnej, pełnej pięknych kobiet, Który tak
wdzięcznie zwykł nam śpiewać starzec Z Teos
wspaniały.
Przelozyl Jerzy DonJelewicz
41 (959)
Dary Muz nie czekają
Na widoku, gotowe do wzięcia.
Pierwszy lepszy ich nie zdobędzie...
Przełożył Jazy Damelewicz



16, "Nereusową
w. 10 Nereidy córki starca morskiego Nereusa (por. w. równina"
morze), nimfy morskie.
w. 11 Amfitryta por. objaśnienie do w. 35 Persów Timotheosa.
w. 12 ku ziemi Pelopsa na Peloponez.
w. 13 Tajnaron wysunięty najbardziej na południe przylądek Peloponezu.
w. 14 Po sycylijskim [...] morzu Arion wsiadł na okręt, który miał go ^a do
Koryntu,
w południowoitalskim porcie Tarent, trasa okrętu wiodła w P odległości od
wybrzeży
Sycylii.
35 (953)
w. 3-4 starzec z Teos Anakreont




408
Antologia
58 (976)
Księżyc pogrążył się w mroku,
Zniknęly Plejady, już północ,
Mijają godziny z wolna, A ja
zasypiam samotna.

Przdoiyt Jerzy Danielewkz
70 (988)
Nie złoto wspaniałe największą rzadkością
Jest w ludzkim życiu, pełnym zwątpienia, Nie diament
ni sofy ze srebra, co blaskiem
Przyćmią człowieka, gdy poddasz je próbie, 5 Ni ziemi
rozległej samorodne, płodne,
Brzemienne plonami obszary, Lecz zgodne myślenie
szlachetnych ludzi.
Przełożył Jerzy Danielewcz
91 (1009)
W pokrytej drzew gęstwiną będzie leżał ziemi,
Uczt pozbawiony i liry,
I dźwięku fletów, co wszystkim serce rozwesela.
Przełożył Jerzy Damelewicz
100a-b (1018)
Usłyszcie mnie, Mojry, co z bogów Siedzicie
najbliżej Zeusowego tronu I wszelkich
decyzji zamysły
58(976)
Słynne "wyznanie samotnej dziewczyny"; niektórzy wydawcy przypisują uW^ Safonie,
w. 2 Plejady por. objaśnienie do fr. 50 Symonidesa (w. 5).
100a-b (1018)
W oryg. w. 1-3, 1-9.
w. l Mojry por. objaśnienie do I Ody Olimpijskiej Pindara, w. 26.

409
Utwory bezimienne
Niezliczone, nieuniknione 5
Czółenkami tkacie ze stali.
[...]
Ajso, Klotho, Lachesis,
Córki Nocy pięknoramienne,
Wysłuchajcie naszych modłów,
Niebiańskie i podziemne, 10 Przerażające wszystkich
boginie.
Ześlijcie nam Praworządność o różanym łonie
I siostry jej na tronach siedzące wspaniałych
Sprawiedliwość i Pokój z wieńcem wokół skroni,
A miastu temu pozwólcie 15 O ponurych
losach zapomnieć.

Przełożył Jerzy Donittewfcz
101 (1019)
Tyche, istot ludzkich początku i końcu, Ty co na tronie Mądrości
zasiadasz I czci przydajesz ludzkim czynom! Więcej piękna niż
nieszczęść przynosisz, 5 A wdzięk opromienia twoje skrzydła
złote. Co twe szale wyważą najwięcej radości przysparza. Ty
znasz wyjście z niemocy w cierpieniach I światło przyniosłaś
wśród mroku błyszczące, o bogini z bogów najpierwsza!
Przehiyl Jerzy Donfekwicł
w. 6 Ajso, Klotho, Lachesis tradycyjną trójcę bogiń przeznaczenia stanowiły
"otho,
Lachesis i Atropos. Ajsa była również boginią losu ludzkiego. Przedstawiano W
Jako prządkę
nici życia ludzkiego.
101 (1019)
w. l Tyche dost. "ślepy przypadek", "los", bogini losu i szczęścia,
szczególnie Uczona
później w okresie hellenistycznym i rzymskim. Rozbudowaną apostrofą do tej
""gini rozpoczął
Pindar XII Odę Olimpijską.

Semonides
Chłopcze, Zeus głośno grzmiący ma w swym ręku Władzę nad
wszystkim, co chce ustanawia, Ludziom rozumu nie dano
jak bydło W stadzie żyjemy dniem dzisiejszym tylko, 5 Nie
wiedząc kiedy bóg czegoś dokona. Wszystkich nas ufność i
nadzieja zwodzi W próżnych dążeniach: bo jedni czekają, Aż
dzień nadejdzie, drudzy liczą lata. Nie ma człowieka, który
by nie sądził,
10 Że za rok będzie szczęśliwy, bogaty...
Tymczasem jednych starość chwyta przykra Zanim
osiągną cel, innych choroby Niszczą nieszczęsne; tych,
co padli w boju, Hades do głębin czarnej ziemi zsyła.
15 Inni pędzeni po wzburzonym morzu Giną pod
ciągłym naporem bałwanów, Gdy im zabraknie
już środków do życia,
O Semonidesie zob. s. 96-98.
Przekładów Semonidesa i pozostałych poetów jambicznych (Hipponaks, Ananios)
dokonano
według IEG Westa. Na tymże wydaniu opiera się numeracja utworów. Wszystkie
fragmenty
Semonidesa przełożył Jerzy Danielewicz.
Fr. l
w. 7-8 jedni czekają, aż dzień nadejdzie dzień spełnienia oczekiwań.
w. 14 Hades jako bóg świata podziemnego.
w. 17 Gdy im zabraknie już środków do żyda jedna z możliwych interpretacp
bardzo
dyskusyjnego miejsca.

411
Semonides
Inni sięgają w nieszczęściu po stryczek I
dobrowolnie żegnają blask słońca. 20 Tak oto żadne
zło nie minie ludzi, Gnębi ich tylko mąk
nieprzewidzianych I cierpień mnóstwo. Gdybym
znalazł posłuch, Nikt z nas nie pragnąłby klęsk i w
cierpienia Przykre wpatrzony nie dręczyłby serca.

Przelozyl Jerzy Daniekmcz
O zmarłym dłużej niż dzień nie powinien
Myśleć z boleścią w sercu, kto rozsądny.
Bo los umarłych nas czeka przez wieki, A
nędzne życie parę lat trwa tylko.
Nikt nie jest całkiem bez wad i bez winy.
Od dobrej żony nic lepszego nie ma, Od złej
gorszego na świecie dla męża.
14
Tak by się nie bał nawet ten, co w górach Cieniem
spowitych na wąskiej ścieżynie Lwa lub panterę
ujrzałby przed sobą.
w. 22-24 Sens zakończenia wydaje się następujący: gdyby posłuchano moich rad '
Wrzucono
bezsensowne nadzieje, nikt nie zadręczałby się niepotrzebnie szczęśliwy, "o
nie oczekuje
niczego, bo nie może doznać zawodu.

Antologia
Bóg od początku różny dał charakter Kobietom.
Jedną na wzór szczeciniastej Wymyślił świni:
wszystko u niej w domu Brudne, w nieładzie
wala się po ziemi, 5 Sama nie myta, w nie
wypranej sukni, Siedząc wśród błota w tłuszcz
tylko obrasta.
Drugą z lisicy złośliwej bóg stworzył, Biegłą
we wszystkim. Złe czy dobre jeszcze Nic
przed jej wzrokiem nigdy się nie skryło. 10 Co
dobre, nieraz złym ona nazywa,
Co złe zaś dobrym: wciąż zmienia nastroje.
Inną ze suki, ruchliwą jak ona,
Co wszystko słyszeć, wszystko widzieć pragnie,
Wszędzie zabłądzi, zajrzy do wszystkiego
15 I szczeka, chociaż nie widzi nikogo. Mąż nie
uciszy jej jazgotu groźbą, Choćby jej nawet
powybijał w gniewie Zęby kamieniem, ni
prawiąc przymilne Słówka; nie zmieni się
nawet wśród gości:
20 Wrzask niezwalczony bez przerwy podnosi.
Inną bogowie ulepili z ziemi Dając
mężowi kalekę, bo taka Żona nie
pozna, co złe, a co dobre. Jedną rzecz
tylko potrafi: zajadać
25 I jeszcze, kiedy bóg srogą da zimę, Umie
przysunąć swój stołek do ognia. Inną znów z
morza stworzono. Dwojakie Są jej nastroje:
raz cieszy się, śmieje Wtedy gość w domu
ujrzawszy ją powie:
30 "Wśród wszystkich ludzi na całym świecie
Nie znajdziesz lepszej ni piękniejszej żony"
Na drugi dzień jest nieznośna: nie
podchodź I nie patrz na nią, bo zaraz szaleje
Fr.7 Satyra na kobiety. Uwagi ogólne na temat utworu por.
s. 97.

Semonides
Wściekle jak suka w obronie swych szczeniąt.
35 Szorstka się wtedy staje i niemiła
Dla wszystkich: czy to przyjaciół czy wrogów. Tak
morze często w przyjaznym bezruchu Trwa ku
niezmiernej radości żeglarzy O letniej porze, a często
szaleje
40 Tocząc ze strasznym łoskotem swe fale. Do
niego całkiem podobna jest taka Kobieta:
morze jak ona jest zmienne.
Inną stworzono z upartej oślicy, Co z musu pośród obelg
ostatecznie 45 Przecierpi wszystko i dokona czynów
Uznania godnych. Wtedy żre gdzieś w kącie I w dzień, i
w nocy, żre też przy kominku. A przy tym przyjmie, nie
pytając kto to, Gacha, co w sprawach miłosnych zawitał.
50 Inną z łasicy. Ród to opłakany:
Nic w niej miłego, żadnego uroku, Żadnego
wdzięku i pogody ducha, A tak się lubi gzić w
miłosnym łożu, Że aż kochanka przyprawia o
mdłości.
55 Kradnąc przynosi wiele szkód sąsiadom, Często
ofiary przed złożeniem pożre.
Matką następnej jest klacz długogrzywa I
delikatna. Ta posług i trudu Unika: żarna nie
tknie ani sita,
60 Ani też z domu brudu nie wymiecie, Z lęku przed
sadzą nie siądzie przy piecu, A męża... prawem
natury zniewoli:
Codziennie kąpie się dwa lub trzy razy,
Namaszcza ciało pachnącym olejkiem,
65 Ciągle się czesze i kwiatem ocienia Swe
wypieszczone, długie, gęste włosy. Obcy ją
nazwą uroczym zjawiskiem, Mężowi jednak
przysparza kłopotów, Chyba że ktoś jest tyranem
lub władcą, TO Co się takimi błyskotkami szczyci.

w "rro-7"118 tych' w w boju oddali kiedys źyci sa 1wbie^- wojowników poległych
^'aoS^nT6' eJ przyczyni1 byto porwaDie praez piuysa P^
^y
Antologia
Inna się wzięła z małpy. Tę na pewno Zeus przydał
mężowi jako zło największe. Twarz wprost okropna: gdy
przez miasto taka Przejdzie, natychmiast śmiech
powszechny budzi.
75 Szyja za krótka ledwo się porusza, Pośladków
prawie nie ma: suche nogi. Biedny kto taką nędzę musi
pieścić! A wszelkie małpie sztuczki i sposoby Zna
świetnie. Uśmiech całkiem jest jej obcy.
80 Żadnym uczynkiem dobrym się nie splami, Lecz nad
tym tylko ciągle przemyśliwa, Jak by ukrzywdzić
kogoś najdotkliwiej.
Ostatnia z pszczoły powstała. Szczęśliwy, Kto taką
pojął jedyną bez skazy.
85 Przy niej rozkwita i rośnie majątek. Kochana, z mężem
kochanym, starości Dożywa w gronie pięknych,
sławnych dzieci. Wśród wszystkich kobiet ona się
wyróżnia I wdzięk rozlewa wokół siebie boski.
90 Nie lubi siedzieć wśród kobiet, gdy one Zaczną o
sprawach Afrodyty gadać. To najmądrzejsze i
najlepsze żony, Jakich mężczyznom Zeus w darze
użycza.
Cała zaś reszta, zrodzona przez chytrość
95 Zeusową, pośród mężów pozostanie.
Bo Zeus największym nieszczęściem uczynił Kobiety.
Nawet gdy się pożyteczne Zdają, wnet klęską się stają
dla męża:
Dnia nie przeżyje całego w radości
100 Ten, kto przebywa u boku swej żony, I nie tak
szybko pozbędzie się Głodu, Nienawistnego boga
współmieszkańca. A gdy go w humor najlepszy już
wprawi Czy łaska bogów, czy ludzka uprzejmość,
105 Żona mu łatkę przypnie i dopiecze. Bo gdy masz
żonę, nie możesz już nawet Gościa serdecznie
przyjąć w swoim domu. A która zda się najbardziej
cnotliwa,


Semonides
Ta właśnie hańbę największą przynosi:
no Gdy mąż rozwiera usta w osłupieniu,
Że też się mylił, cieszą się sąsiedzi. '
Każdy o własnej wspominając żonie,
Będzie ją chwalił, a cudzą wyszydzi;
Że los jednaki nas łączy, nie wiemy. 115 Bo
Zeus kobietę głównym złem uczynił,
Niestargalnymi nas spętał więzami.
Stąd też i Hades przyjął tych, co w boju
Oddali kiedyś życie za kobietę.
Przehiyl Jerzy Damehula

Hipponaks
3-3a
W głos syna Mai przyzywał, Kylleny władykę:
"Psów dusicielu, meoóski Kandaulu, Hermesie, Druhu
złodziei, przybywaj tu do mnie z pomocą".
Przełożył Jerzy Danwiewicz
5-10
Oczyścić miasto, gnanym być witkami figi.
Na mrozie pędząc, niczym kozła ofiarnego,
Witkami figi i cebulą morską chłoszcząc.
Uczynić z niego trzeba kozła ofiarnego.
O Hipponaksie zob. s. 98-99. Wszystkie fragmenty Hipponaksa przełożył
Jerzy Danielewicz.
Fr. 3-3a
w. l Kyllene łańcuch górski w Arkadii, miejsce urodzenia Hermesa, syna MW
wladyka
w oryginale niezwykły wyraz lidyjski, oznaczający króla.
w. 2 Psów dusicielu epitet zrozumiały w kontekście następnego określeni "druhu
złodziei" (w. 3); meoński Kandaulu zwany po meońsku (lidyjsku) K-daulesem.
Fr. 5-10
Urywki utworu zachowały się u bizantyjskiego autora Tzetzesa w opisie JOOS
obrzędu
oczyszczenia, zwanego katharma, w którym rolę ofiary pełnił P^y
"kozioł ofiarny". Być może są to życzenia wypowiedziane pod adresem wróg v~^
Bupalosa.

417
Hipponaks
Suszone figi dać mu i jęczmienny placek, I ser,
zjadany zwykle przez ofiarne kozły.
Bo ich już wyczekują z rozdziawioną gębą,
Gałązki mając w ręce takie jak dla kozłów.

By z głodu wysechł; niczym kozła ofiarnego Przygnawszy niech
go sieką siedem razy w członek.
Przełożył Jerzy Danielemcz
13-14
Z wiaderka pijąc, bo nie miała czarki:
Niewolnik na nią kiedyś wpadł i strzaskał.
.............. z kubła
Raz on popijał, drugi raz Arete
Maczała usta pierwsza.
Przehźyl Jerzy Danielemcz
15
Dlaczego żyłaś z tym nędznym Bupalem?
16
Z pomyślną wróżbą u boku Arete
Przyszedłszy nocą rozbiłem namioty.
Fr. 13-14
r\i . -
- --łf
Obiektem drwin jest hetera Arete (imię mówiące, dosł.: "Upragniona"), kochanka
Psiosa,
wyszydzana za brak elementarnej kultury picia. Pr.16
^ PIS miłosnej przygody, wczesny przykład zastosowania metafory "militarnej"
^orze
erotycznym.
""ołytnej Grecji

Antologia
19
Jakaż położna, ty ofiaro gromu, Ciebie obmyła,
gdyś fikał nóżkami?
25 "Niech cię zgubi Artemis!" "A ciebie Apollon!"
26-26a
Bo jeden z nich spokojnie, acz obficie Codziennie jadł
tuńczyka w sosie z czosnku. Ucztując niczym eunuch
lampsakeński Swój spadek przejadł, tak że musiał w
końcu 5 Uprawiać górskie skały, marne figi I chleb
jęczmienny żując jak niewolnik. Nie wchłaniał już
jarząbków ni zajęcy, Sezamem naleśników nie
przyprawiał I w miodzie więcej ciastek nie umoczył.
Przełożył Jerzy Damelemcz
Fr. 19
Adresat inwektywy nie znany.
w. l ty ofiaro gromu czyli tumanie. Efekt komiczny wzmacnia w oryginał
formacja
użytego przymiotnika (diopleks); pierwszy człon przypominał słuchaczom uroczyste
epitety
homeryckie, drugi zabawnie burzył powstające skojarzenia.
w. 2 Ciebie obmyła w oryginale dwa czasowniki; drugi z nich ("zeskrobała
z ciebie brud") nadaje całej scenie odcień wulgarny.
Fr. 25 . hel Wezwanie
dwóch bóstw, znanych z
wymierzania kary (zabójców dzieci Ni h
w scenie kłótni. Odpowiedź drugiej osoby wzmocniona skojarzeniami etymologie? w
grece:
Apollon apbllymi (zabijam).
Fr. 26-26a
Satyryczne opowiadanie o obżartuchu, który przejadł swój majątek.
w. 3 Ucztując niczym eunuch lampsakeński eunuchowie cieszyli się ^
żarłoków. Ostrze
satyry wymierzone jest tu przy okazji w zniewieściałych mieś
miasta Lampsakos w Troadzie.

Hipponaks
419


27
A cudzoziemców, jeśli jakichś złapią,
Sprzedają: Frygów do żaren w Milecie...
Przełożył Jerzy Daniclewics
28
Ziejący zadem zboczeńcze Mimnesie, Przestań
malować na burcie triery Węża, co z dziobu
pędzi na sternika;
Bo to nieszczęście sternikowi wróży, 5 Ty
niewolniku podwójny i łotrze, Jeśli go żmija
kłem zajedzie w goleń.
Przełożył Jerzy Dmhkwicz
29a
Bulgotał niczym gar grochówki.
Przełożył Jerzy Danielewicz
32
Hermesie Kylleńczyku, drogi mój Hermesie, Do ciebie, synu
Mai, modlę się, bo z zimna Drżę cały i zębami szczękam bez
ustanku. Daj płaszcz Hipponaksowi i kaftanik jakiś, Sandałki,
ciepłe botki i staterów złota Zza ściany, od sąsiada,
przynieś mu sześćdziesiąt!
Przełożył Jerzy Danielewicz
Pr.28
Niewybredny atak na nie znanego bliżej malarza okrętowego Mimnesa. w. l Użyty w
oryginale
przymiotnik (katombchanos) nawiązuje dodatkowo "Cieniem do znacznie
przyzwoitszego epitetu
homeryckiego (kakomechanos "knu-Wcy niegodziwe podstępy"), czego oczywiście
nie udało
się uchwycić w przekładzie. Fr.32
Żartobliwa, jak wskazują choćby wersy 5-6, modlitwa do Hennesa. Podniosły
^tępu kontrastuje
z treścią żałosnego uzasadnienia, a związane z zaspokojeniem "lentarnych potrzeb
prośby z
niespodziewanym, szelmowskim apelem do Her-,a, by zrobił użytek ze swych
złodziejskich
umiejętności i dodał do skromnych ro\v sporą sumkę złotych monet.
w- 5 statery por. objaśnienie do fr. 69 Alkajosa (w. 2-3).

420
Antologia
34
Bo mi nie dałeś jeszcze choćby płaszcza Ciepłego,
aby chronił mnie od chłodu, Nóg też butami z futra
nie okryłeś, Bym nie miał na nich wrzodów od
odmrożeń.

Przelozyl Jerzy Danielewicz
36
A do mnie nigdy Plutos zbyt jest ślepy Nie
przyszedł, ani nie rzekł: "Hipponaksie, Trzydzieści
srebrnych min i innych wiele Podarków daję tobie"
bo się boi!
Przdoiyi Jerzy Danteitwicz
38
O Zeusie, ojcze Zeusie, władco bóstw z Olimpu, Dlaczego mi
nie dałeś złota, władco srebra?
39
W rozpacz popadnie dusza moja biedna, Jeśli mi miary
jęczmienia czym prędzej Nie przyślesz; napój chcę
przyrządzić z mąki I pić to lekarstwo na nędzę.
Fr. 34
Poetyckie nawiązanie do fr. 32; adresatem jest Hermes.
Fr. 36
w. l Najwcześniejsza aluzja do ślepoty Plutosa (Bogactwa); por. fr. 5 TifflO"
kreonta.
w. 3 Trzydzieści srebrnych min wartość miny wynosiła 50 staterów, jest to wif
suma
bardzo znaczna.

421
Hipponaks
42
..... w kierunku Smyrny [niechaj idzie]
Przez Lidów kraj, gdzie kopiec Attalesa, Gdzie
grób Gygesa, stela [Sesostrisa] I pomnik władcy
Tota-Mytalidy, 5 Zwróciwszy brzuch ku
zachodowi słońca.
66
Nie kąsa niespodzianie niczym pies podstępny.
67
Niewiele ma rozsądku, kto wypił mocne wino.
68
[Dwa dni] przesłodkie zapewni ci żona:
Dzień waszych godów i dzień jej pogrzebu.
79
A on natychmiast przyszedł z trójką świadków Tam,
gdzie ten ciemny typ sprzedaje wino,



Fr. 42
Ironiczne uwagi, w jaki sposób odbyć podróż przez Lidię.
w. l Smyrna port małoazjatycki.
w. 2 Attales nieprawy syn króla lidyjskiego Sadyattesa (koniec VII w. p.n.e.).
w. 3 Gyges król Lidii (rezydował w Sardes do 652 r.); stela Sesostrisa ~~ t
Karbali (na
wschód od Smyrny), przypisywana przez Herodota królowi egip-^emu Sesostrisowi, a
w
rzeczywistości pokryta pismem hetyckim.
w. 4 Tot-Mytalida prawdopodobnie król hetycki TOS, syn Mutalisa.
Pr. 79
Fragment (w. 17-20) dłuższego utworu, zachowanego w stanie mocno uszkodzo-''ym
na
papirusie. Z resztek początkowej partii zdaje się wynikać, że była w niej mowa 0
włamaniu się do
strzeżonego przez psa domu Hipponaksa, przy czym włamywaczowi "htwił drogę sam
Hermes.

422
Antologia
I ujrzał, jak człek jakiś z braku miotły
Zamiatał budę wiechciem pełnym cierni.

115
Miotany falami [niech błądzi], Aż w
Salmydessos z największą uciechą
Czubaci Trakowie go złapią (Niech wszelkich
nieszczęść dopełni się miara, 5 Gdy będzie tam jadł
chleb niewoli!) Nagiego, z zimna zdrętwiałego;
niechaj
Pokryty trawami i szlamem Szczęka zębami, jak
pies z twarzą w piachu
Niech leży w niemocy bezwładnie 10 Na samym
brzegu, tłuczony przez fale!
Takiego bym życzył dziś losu Temu, co skrzywdził
mnie, zdeptał przysięgi,
Choć dawniej się zwał przyjacielem!
Przelały! Jerły Daniekwicz
Fr. 115
W oryg. w. 4-16. Fragmenty 115 i 117 znane są pod nazwą "epod strasburskich",
ponieważ
papirusy, na których zostały zapisane, znajdują się obecnie w bibliotece
uniwersyteckiej w
Strasburgu. Od momentu ich opublikowania w 1899 r. przez R. Rei-tzensteina toczy
się spór
między filologami o autorstwo obu utworów. Obydwa fragmenty przydzielają
Hipponaksowi: O.
Masson i M. L. West (E. Degani zalicza je do "fragmentów o niepewnym
autorstwie"). Fragment
115 jest inwektywą na nie znaną nam osobę. Oryginalność utworu polega na tym, że
ma on formę
propemptikonu (utworu pożegnalnego, napisanego dla osoby udającej się w drogę),
w którym
jednak życzenia szczęśliwej podróży zostają zastąpione złorzeczeniami i
przekleństwami.
Niełatwo znaleźć w poezji antycznej drugi utwór, który dawałby wyraz równie
gwałtownej
nienawiści.
w. 2 Salmydessos miasto trackie na południowo-zachodnim wybrzeżu Mor Czarnego;
okolice te uchodziły w starożytności za niezwykle niebezpieczne dla żeglarzy-
w. 3 Czubaci Trakowie epitet homerycki, nawiązujący do trackiego zwyczaj
związywania włosów na czubku głowy lub pozostawiania kępy włosów jedynie
wierzchołku
ogolonej głowy.

423
Hipponaks
117
.......... lubisz
Siadywać blisko; o tym wie Hipponaks
Chyba najlepiej na świecie. I Aryfantos o tym
wie: szczęśliwy
Ten, kto cię nigdy nie ujrzał. Złodzieja kozłem
tracącego. Dzisiaj
Z Ajschylidesem się ścieraj. Ten garncarz
[sprzętów w domu] cię pozbawit
Kosa trafiła na kamień.

Przelożyl Jerzy Danicitwicz
118
Sannosie, skoro nos masz świętokradczy I nie
panujesz nad swym brzuchem
Fr. 117
W oryg. w. 3-11. Utwór adresowany do złodzieja, który prawdopodobnie ukradł
płaszcz
pozostawiony przez rybaka na brzegu (jedna z możliwych interpretacji zachowanych
szczątkowo
wersów 2-3 oryg.); przestępca zgodnie ze swym zwyczajem czyhał w pobliżu na
dogodny
moment. Fakty te znane są kolejnym jego ofiarom:
Hipponaksowi i Aryfantowi (osoba skądinąd nie znana). Obecnie jednak los się
odwrócił i
garncarz Ajschylides okradł złodzieja, przy okazji go demaskując (gdyż zapewne
wśród
zabranych złodziejowi przedmiotów znajdował się ów nieszczęsny płaszcz).
w. 9 Kosa trafila na kamień tłumaczenie swobodne podkreśla zabawną stronę
wydarzenia. Dosłownie: "a cały podstęp wyszedł na jaw".
Fr. 118
Złośliwy atak na niejakiego Sannosa (imię rzeczywiste lub przydomek), który
zapewne
naraził się poecie. Ów Sannos (lub Sannas) zachowuje się niemoralnie, a przy tym
jest żarłokiem,
należy mu się więc odpowiednia porada medyczna. Zachowane urywki pochodzą z
cytatów
zawartych w antycznym komentarzu; dzięki temuż komentarzowi jesteśmy w stanie
lepiej
zrozumieć tak ważny dla oceny talentu Hipponaksa Podtekst utworu.
w. l Sannosie [...] nos gra słów w przekładzie polskim zastępuje częściowo grę
łączeń w
oryginale. Imię Sannos z racji swych związków etymologicznych (sannion ~~
"członek męski")
budziło skojarzenia anatomiczno-seksualne; do tejże sfery przystaje Letnie
rzeczownik "nos",
który u Hipponaksa bywa stosowany także w znaczeniu Scenicznym.

424
Antologia A wargi twe jak czapla pragną
jadła



5 Gdy mówię, nadstaw ucha .........
Chcę razem z tobą coś rozważyć. [...] ..................
ramiona
I szyja całkiem ci zmarniały, Jesz jednak; oby cię nie
wzięła kolka 10 .........................
Nim lek wypijesz, rozbierz się na flecie
Kodala pieśń ci zagra Kikon.
Przdoźyl Jerzy Damekwicz
119
Ach, obym miał dziewczynę śliczną, delikatną...
120-121
Potrzymajcie płaszcz, niech kropnę
Bupalosa prosto w oko! Moja lewa
niczym prawa,
Trafiam zawsze, kiedy walę!
w. 3 jak czapla ptak żarłocznie porywający jadło, jak wyjaśnia antyczny
komentarz.
w. 7-9 Obraz wychudłego żarłoka przywodzi na pamięć postać Erysichthona,
ukaranego
nienasyconym głodem przez boginię Demeter.
w. 11-12 Zalecenia lekarskie. Kuracja Sannosa ma polegać na wypiciu lekarstwa i
gimnastyce przy akompaniamencie aulosu.
w. 12 Kodala pieśń ci zagra Kikon nazwiska niewiele mówiące; dowcip może
polegać na
tym, że niewprawny auleta będzie wygrywał liche melodie, co, rzecz jasna, nie
ułatwi ćwiczeń
gimnastycznych.
Fr. 119
Ten budzący zachwyt badaczy, niezwykle poetycki fragment jest, jak się okazuje,
zręczną
kontaminacją dwóch miejsc z Arehilocha (w. 4 papirusu kolońskiego i fr. l W
Fr. 120-121
Słynny przykład "walki bupalejskiej", jak ją później nazwał poeta aleksandryjski
Kallimach,
ilustruje świetnie farsowy nastrój niektórych utworów Hipponaksa.

Hipponaks 425
128
Muzo, otchłań przepastną głoś syna Eurymedonta,
Który brzuchem jak mieczem wszystko pustoszy nie w porę.
Śpiewaj, jak ludu wyrokiem marnego doczeka się końca:
Padnie pod gradem kamieni nad brzegiem morskiego ugoru.
Pr. 128
Urywek utworu dowodzący wyrafinowania artystycznego poezji Hipponaksa;
^sametryczna satyra na żarłoka napisana została w sposób parodiujący styl Homera
2 komicznym
powtórzeniem, naśladowaniem lub użyciem w nowym kontekście ogólnie ^oych
antycznym
odbiorcom wyrazów i formuł. W wersach 3-4 pojawia się ponow-le (por. fr. 5-10
Hipponaksa)
motyw kozła ofiarnego.

Ananios
O Apollonie, który być może w swej pieczy Masz
Delos, Pytho, Naksos, Milet, boską Klaros, Przybądź do tej
świątyni bo trafisz do Scytów!
Przełożył Jerzy Danielewicz
2-3
Pythermos mówi: "Złoto reszta niczym".
Lecz gdyby ktoś tak w domu wraz ze złotem I fig
garsteczką zamknął paru ludzi, 5 Wnet figi lepsze byłyby
od złota!
Przełożył Jerzy Damelewicz
O Ananiosie zob. s. 99. Fr. l
Żartobliwe wezwanie Apollona w stylu hymnu kletycznego.
w. 2 Delos, Pytho, Naksos, Milet, Klaros sławne ośrodki kultu Apollona,
obejmującego
Grecję kontynentalną (Pytho, czyli Delfy), Wyspy Morza Egejskiego (Delos,
Naksos) i jońskie
miasta Azji Mniejszej (Milet, Klaros).
w. 3 Scytowie koczowniczy lud zamieszkujący wschodnią Europę i zachodni? Azję,
cieszący się złą sławą jako barbarzyński.
Fr. 2-3
w. l Pythermos poeta joński z Teos, autor skoliów; przypisywano mu po** dzenie
o złocie
jako najwyższej wartości.

Ananios 427
Kocham cię więcej klnę się na kapustę! Niż
wszystkich innych ludzi na tym świecie.
Przeleży! Jerzy Damelewicz

Wiosną lipień najsmaczniejszy,
zimą zaś makrela świetna, A z
przysmaków jest najlepszy
krab podany w liściach z figi.
Kozie mięso jeść przyjemnie,
kiedy jesień już się kończy,
Prosiak zaś smakuje bardzo,
kiedy się wytłacza wino. O tej
samej porze chętnie
je się lisy, psy, zające. Baraninę
znów gdy latem
10
z pól dobiega koncert cykad. A
następnie morski tuńczyk
całkiem niezłą jest potrawą 15 I
w pikantnej paście z sera
żadnej rybie nie ustąpi.
Utuczony wół natomiast
moim zdaniem jednakowo
Podniebienie nęci za dnia 20 i
chociażby w środku nocy!

Przełożył Jerzy Damelewicz



Fr.4 w. l klnę się na
kapustę
w. l klnę się na kapustę dowcipne sformułowanie Ananiosa, powtarzane ' Uczone
z
jego imieniem jeszcze w V w. p.n.e. (komedia Eupolisa Baptaj). Pr.5 W oryg. w.
1-10.

Kallinos
i(i)
Pókiż gnuśnieć będziecie, młodzieńcy, kiedyż zmężnieją
Serca wasze? Czyż wstydu wobec sąsiadów nie znacie Tak
nierozumnie próżnując? Myślicie może w pokoju
Trwać, a wróg tymczasem ziemię całą już posiadł. [...] 5
Nawet ginąc niech każdy ciśnie raz jeszcze oszczepem;
Rzecz to bowiem poczesna dla męża i świetna zarazem,
Walczyć w obronie ojczyzny, dzieci i żony swej prawej Z
wrogiem; wszak śmierć z tą chwilą nastanie, kiedy ją Mojry
Nam wyprzeda, więc niechaj śmiało każdy podąża, 10
Włócznię w górę uniósłszy i serce mężne pod tarczą
Kryjąc, gdy tylko mu z wrogiem w bitwie zetrzeć się
przyjdzie. Bowiem nie może uciec od śmierci, przez los
wyznaczonej,
Człowiek, choćby i boskich przodków w swym rodzie posiadał.
Bywa, że z bitwy uchodząc przed świstem ciskanych oszczepów 15
Wraca ktoś, a tu w domu Mojra śmierć mu szykuje;
Lud jednakże nie pragnie takiego człowieka, ni lubi,
Żal jest po nim niewielki wielki, gdy w boju polegnie.
O Kallinosie zob. s. 99.
Numeracja fragmentów Kallinosa, Tyrtajosa, Mimnennosa, Asjosa, Solona,
Teo-gnisa i Ksenofanesa według IEG Westa; przy przekładzie powyższych
autorów (z wyjątkiem Teognisa i Asjosa) posługiwano się wydaniem: Poetae
elegiaci. Testimonw e fragmenta, pars I, ed. B.GentiIi et C.Prato, Leipzig
'1988.
Do tego wydania odnosi si? numeracja w nawiasach.
Fr. l (l)
w. 8 Mojry por. objaśnienie do I Ody Olimpijskiej Pindara (w. 26).

Kallinos
Smutek bowiem ludzi ogarnia, gdy ginie odważny Mąż, a jeśli
przeżyje, czci on półboskiej doznaje;
20 Bowiem jakoby wieżą obronną w ich oczach się jawi, Jeśli
sam jeden dokonał czynów, co godne są wielu.
Przełoży! Wodzimu-rz Appel



Tyrtajos
2 (la)
Sam wszak Zeus Kronida, a Hery pięknie wieńczonej
Mąż, Heraklesa potomkom dał we władanie to miasto, Z nimi i my
Erineos rzucając wiatrem owiany
Wnet na szerokorówninną przyszliśmy wyspę Pelopsa.
Przełożył Włodzimierz Appel
4 (Ib, 1-2; 14, 3-10)
Feba wróżb wysłuchawszy ponieśli z Pytho do domu
Razem z bóstwa wyrokiem słowa, co ziścić się mają:
"Władzę niechaj sprawują przez bogów uczczeni królowie,
Którzy o Sparty urocze miasto winni się troszczyć, 5 Takoż starcy
czcigodni, a dalej i z ludu mężowie,
Mają wzajemnie przestrzegać praw niepisanych a prostych. Słowo
szlachetne niech prawią i czynią wszystko, co słuszne,



O Tyrtajosie zob. s. 99-101.
Fr. 2 (l a)
- Heraklidzi według legendy
w. 2 Heraklesa potomkom dal we władanie to miasto podbili Peloponez; tu mowa o
peloponeskiej Sparcie.
w. 3 Erineos miasto w położonej u stóp Parnasu Dorydzie (Doris), najmniejsze)
krainie
greckiej; stąd mieli Dorowie wyruszyć na podbój Peloponezu.
w. 4 wyspa Pelopsa Peloponez.
Fr. 4 (Ib, 1-2; 14, 3-10) ^
Prahistoria konstytucji ustroju spartańskiego sankcjonująca przyjęte Tw"
opowieść o
zaleceniach wyroczni delfickiej.

10
431
Tyrtajos
Niechaj dla tego tu miasta fałszu żadnego nie knują,
Niechaj moc i zwycięstwo za mnogim ludem podąża". Taką
właśnie wyrocznię Fojbos dla miasta objawił.

Przełożył Włodzimierz Appel
5(2-4)
Dzięki Theopompowi, naszemu królowi, miłemu
Bogom, zdobyliśmy ziemię wielce rozległej Messenii, Ziemię
Messenii, dobrą pod orkę i dobrą pod sady.
O nią to rok po roku, lat dziewiętnaście toczyli 5 Wojnę a
zawsze męstwem się serca ich odznaczały
Włócznią walczący ojcowie, naszych ojców rodzice. W roku
dwudziestym aliści swą ziemię żyzną rzucili
Tamci, i pierzchli w ucieczce z góry Itome wyniosłej .
Przełożył Włodzimierz Appel
6-7(5)
Tak jak osły, co z trudem ciężar ogromny dźwigają, Kiedy to
pańskim rozkazem, bolesnym, zmuszani przynoszą Wszystkich
plonów, co ziemia orna wydaje, połowę.
Razem z żonami i oni lamentem panów żegnają,
Kiedy tych zgubna dogoni śmierć przez los wyznaczona.
Przełożył Woilwmen Appel
w. 10 Fojbos (łac. Phoebus, stąd Feb) Apollon.
Fr. 5 (2-4)
w. l Jheopomp (Jheopompos) król spartański, który w wyniku I wojny messeń-""cj
dokonał podboju Messenii (druga polowa VIII w. p.n.e.).
w. 2 Messenia sąsiadująca z Lakonią kraina w południowo-zachodniej części
Peloponezu.
w. 8 Itome (Ithome) góra w środkowej Messenii z zamkiem warownym na ^ycie;
twierdza
Messeńczyków w czasie I wojny messeńskiej. ^ 6-7 (5) Pis losu podbitych
Messeńczyków.

432 Antologia
10 (6-7)
Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu,
Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny;
Kiedy atoli swe miasto i ziemię żyzną porzuca,
Wnet żebrakiem się staje los to najgorszy ze wszystkich 5
Jako że z miłą swą matką i z ojcem staruszkiem się błąka,
Dzieci maleńkie przy sobie mając i prawą małżonkę. Wówczas
wrogość go wita wśród ludzi, do których przybędzie
Przed niedostatkiem uchodząc, biedą nieszczęsną trapiony, Hańbą
rodzinę okrywa, zeszpecą wygląd swój świetny, 10 Wszelka
niesława a także zło tuż za nim podąża.
Skoro więc błędny wygnaniec żadnego nie budzi współczucia,
Żadną czcią się nie cieszy, przyszłość też rodu niweczy, Walczmy
mężnie w obronie tej naszej ziemi i dzieci,
Choćbyśmy zginąć musieli, życia swojego nie szczędźmy. 15
Nuże, młodzieńcy, walczcie, a jeden przy drugim niech wytrwa,
Myśli o szpetnej ucieczce nie dopuszczajcie, ni strachu, Ale
sercom w swych piersiach przydajcie wielkości i męstwa,
Lęk przed życia utratą, z wrogiem się starłszy, odrzućcie, Tych zaś,
którym już wiek poruszania się lekkość odebrał, 20 Nie zostawiajcie
uchodząc z bitwy, starców czcigodnych. Szpetna wszakże to rzecz, gdy
w pierwszym szeregu walczących,
Tam, gdzie miejsce jest młodych, legnie starszy już człowiek, Białe
włosy na głowie mający i brodę srebrzystą,
Który ducha mężnego tchnienie wydaje ostatnie 25 W pył, a w
miłych swych dłoniach skrwawiony srom ukrywa
rzecz to szpetna dla oczu, tego nie godzi się widzieć Ciało
zaś z szat ma odarte; młodemu zaś wszystko przystoi,
Póki uroczej młodości kwiat go świetny ozdabia;
Żyjąc, podziw on wzbudza wśród mężczyzn, dla niewiast uroczym 30
Zda się, a pięknym, gdy zginie walcząc w pierwszym szeregu. Zatem
niech każdy wytrwa w rozkroku stając, a obie
Nogi niech oprze o ziemię mocno, i zęby zaciśnie.
Przełożył Włodzimierz
Appel
Fr. 10 (6-7)
Wezwanie do walki w obronie ojczyzny.
w. 1-2 Podobną myśl wypowiedział później poeta rzymski, Horacy (Pieśni I" 13):
Dulce
et decorum est pro patria mori ("Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyz? r

Tyrtajos
11(8)
Przecież zwycięski Herakles jest rodu waszego rodzicem,
Zatem nabierzcie odwagi Zeus dla was jeszcze łaskawy Ciżby nie
bójcie się wrogów i strach oddalcie od siebie,
Tarcze dzierżąc przed sobą przyjcie na pierwszy ich szereg;
5 Życie miejcie w pogardzie, a Kery, ponure zwiastunki
Śmierci, niech miłe wam będą niby słoneczne promienie. Wiecie
bowiem, jak zgubne jest dzieło Aresa, łez sprawcy,
Dobrze poznaliście wszakże wojny nieszczęsnej szaleństwo, Kiedyście
wroga ścigali lub on przed sobą was pędził;
10 Aż do przesytu, młodzieńcy, znacie i jedno, i drugie. Z tych
więc, którzy z odwagą w szeregu zwartym czekają
Skorzy ruszyć na czele, w walce wręcz się potykać, Ginie niewielu, a
za to na tyłach innych ocalą;
Kiedy zaś człowiek się boi, strach mu waleczność odbiera. 15 Nikt też
nigdy wyliczyć nie będzie umiał wszelkiego
Zła, co czeka człowieka, jeśli go hańba okryje. Rzecz to smutna, gdy w
plecy człowieka, co z boju uchodzi,
Z tyłu cios ktoś wymierzy w czasie walki złowrogiej;
Szpetny doprawdy to widok, gdy trup walający się w pyle
Z raną w plecach widnieje z tyłu zadaną oszczepem. Zatem niech każdy
wytrwa w rozkroku stając, a obie
20
Nogi niech oprze o ziemię mocno, i zęby zaciśnie. Nagolennice niech
kryją mu nogi, a w górze niech piersi
Oraz ramiona sklepieniem tarczy szerokiej osłania, 25 Niechaj
olbrzymim oszczepem wywija prawą swą dłonią,
Niech pióropuszem znad hełmu groźnie w powietrzu potrząsa, Czyny
godne olbrzymów spełniając, niech uczy, jak walczyć,
Niechaj się wrażych pocisków, tarczą okryty, nie lęka;
Ale niech kroczy naprzód i z bliska włócznią potężną, 30 Lubo też
mieczem, wymierzy cios i wroga niech zgładzi, Nogę przy nodze niech
stawia i tarczę opiera o tarczę,
Do pióropusza pióropusz, hełm niech przybliża do hełmu, Niechaj się z
wrogiem potyka do piersi pierś przybliżywszy,
Czy to miecza rękojeść dzierży, czy włócznię potężną.
Fr. 11 (8)
w. l zwycięski Herakles por. wyżej objaśnienie do fr. 2, w. 2. w. 5 Kery
demony śmierci.
^yka starożytnej Grecji

434
Antologia
35 Wy zaś, gimneci, pod tarczy osłoną każdy gdzie indziej
Kryjąc się, głazy potężne winniście miotać na wroga, Także ostre
oszczepy, i włócznie na niego ciskajcie, Blisko jednakże
stanąwszy ciężkozbrojnych hoplitów

Przełoży! Wodzmuerz Appel
12(9)
Z takim człowiekiem nie będę się liczył, ni o nim wspominał,
Który słynie z szybkości nóg, lub z biegłości w zapasach, Choćby on
siłą i wzrostem Cyklopom nawet był równy,
Albo szybszy był w biegu niźli tracki Boreasz, 5 Choćby nad Titonosa
urodę wdzięczniejszym się zdawał,
Więcej też bogactw posiadał niźli Kinyras lub Midas, Choćby był
bardziej królewski niż Pelops, potomek Tantala,
Albo uroczy by posiadł głos samego Adrasta, Choćby też wszelką
sławą się cieszył prócz sławy wojennej. 10 Dzielnym się wszakże nie
stanie człowiek na wojnie, jeżeli Rzeź oglądając okrutną nie zniesie
takiego widoku,
Lub też, jeżeli z bliska ciosu wrogowi nie zada. Oto czym jest
waleczność; nagroda jest to najlepsza
I najpiękniejsza na świecie, jaką zdobywa młodzieniec.
w. 35 gimneci lekkozbrojni piechurzy.
w. 38 hoplici ciężkozbrojna piechota, wyposażona w hełmy, pancerze,
nagolenniki,
wielką tarczę, włócznię i prosty miecz obosieczny.
Fr. 12 (9)
w. 3 Cyklopi jednookie olbrzymy, odznaczające się olbrzymią siłą, synowie
Uranosa i
Gai; przypisywano im budowę potężnych obwarowań Myken i Tirynsu.
w. 4 Boreasz wiatr północny.
w. 5 Titonos piękny kochanek Eos-Jutrzenki, która wyjednała dla niego
nieśmiertelność
u Zeusa, lecz zapomniała poprosić o wieczną młodość; por. fr. 4 Mun-nermosa.
w. 6 Kinyras według legendy pierwszy król Cypru, znany ze swych bogactw, Midas

legendarny król Frygii; pod jego dotykiem wszystko zamieniało się w złoto.
w. 7 Pelops syn Tantala, po pokonaniu Ojnomaosa, ojca Hippodamii, stał "i
królem
Elidy, a z czasem rozciągnął swą władzę na cały (nazwany od jego imieiii*;
Peloponez; por. I Odę Olimpijską Pindara z objaśnieniami.
w. 8 Adrast (Adrastos) król Argos, uczestnik wyprawy siedmiu wodzo przeciwko
Tebom, znany z wymowy i umiejętności przekonywania.



Tyrtajos
15 To wszak wspólną jest chwałą dla miasta i ludu całego,
Jeśli kto stając w rozkroku w pierwszym szeregu walczących Wytrwa,
całkiem niepomny myśli o szpetnej ucieczce,
Serca mężnego ni duszy w boju nie myśli oszczędzać, Nadto w
sąsiedzie z szeregu słowami odwagę rozpala;
Taki to człowiek dopiero dzielnym jest w boju żołnierzem. Wrogów
niezłomne falangi on zmusi wnet do ucieczki, Także falę bitewną
wstrzymać szybko potrafi;
20
Kiedy zaś padnie w szeregu i ducha miłego wyzionie,
Miasto sławą okrywszy, ojca, a także i ród swój, 25 Znać, że
wiele on musiał na tarczę wypukłą i pancerz
Pierś kryjący odebrać ciosów z przodu zadanych. Po nim
smutek jednaki i starców, i młodych ogarnia,
Całe też miasto naonczas ciężka spowija żałoba, Grób zaś takiego, i
dzieci, wśród ludzi cześć odbierają, 30 Cześć też potomstwo tych dzieci
czeka i ród ich w przyszłości;
30
Imię jego i sława szlachetna nigdy nie zginie,
Nawet gdy zejdzie w podziemia, zyska on nieśmiertelność, Jeśli
będzie najlepszym w szeregu, walcząc w obronie
Ziemi i dzieci, chociażby Ares go zgubił gwałtowny. 35 Jeśli zaś
ujdzie przed losem, co smutną śmiercią się kończy, Dzięki
zwycięstwom on zyska świetną sławę wojenną;
Wszyscy go będą czcili jednako: i młodzi, i starsi,
Wiele też dozna radości, nim do Hadesu odejdzie, Jako starzec
wśród miasta mieszkańców wyróżniać się będzie, Nikt mu nie ujmie
szacunku, ani też skrzywdzić nie zechce, Na zgromadzeniu zaś wszyscy
jednako: i młodzi, i wiekiem
Równi takiemu, i starsi, miejsc ustępują mu swoich. Każdy zatem
na szczyt waleczności niech wspiąć się próbuje Z mężnym sercem,
nie stroniąc od wojennych zapasów.
Przełożył Wodzmuerz Appel

Mimnermos
4-5 (l)4
Zeus Tithonosa złem nieśmiertelnym obdarzył starością, która od
śmierci bolesnej dużo straszniejsza się jawi.
krótką chwilę jedynie, tyle, co senne marzenie, młodość trwa
drogocenna, bo wnet bolesna i szpetna
starość nad głową człowieka chyżo się zniża, pogardę niosąc oraz
nienawiść, i wnet zapomnianym go czyni, 5 rozum i oczy zaślepia
cieniem się wokół rozlawszy.
Przełożył Włodzimierz Appel
8 (2)
i
.......... prawda niech będzie ;
ze mną i z tobą, bo z wszystkich rzecz to nąjsprawiedliwsza^
Przełożył Włodzimierz AfpS
O Mimnermosie zob. s. 101-102.
Wszystkie fragmenty Mimnermosa przełożył Włodzimierz Appel.
Fr. 4 (l)
w. l Tlthonos por. objaśnienie do fr. 12 Tyrtajosa.
Fr. 5 (l)
Podajemy w przekładzie wersy 4-8 tego fragmentu. ,

437
Mimnermos
9(3)
Kiedy i strome Pylos rzuciliśmy, miasto Neleusa,
oto do Azji ponętnej nas okręty przywiodły.
Zasiedliliśmy miły Kolofon, bo byliśmy
zbrojni
w siłę przemożną, a pycha wówczas nas wiodła
bolesna. 5 Stamtąd ruszyliśmy dalej i rzekę Asteeis
przeszedłszy, zgodnie z bogów zamysłem wzięliśmy
Smyrnę eolską.
Przełożył Wlodzumerz Appel
12(5)
Trud Heliosowi bowiem na wieki wieków w udziale
przypadł i nigdy dla niego nie ma ni chwili
wytchnienia, ani dla jego rumaków. Bo kiedy różanopalca
Eos opuści niebiosa, w toń Okeanu zstępując, 5 jego
niesie naonczas przez fale rozkoszna kołyska,
z drogocennego złota dłońmi Hefajsta wykuta, w
skrzydła zdobna, wygodnie drążona. Po fali
wierzchołkach
lekko unosi go we śnie z kraju zachodnich Hesperyd
do Etiopów krainy; rumaki tam z chyżym rydwanem



Fr. 9 (3) Opis wydarzeń poprzedzających
zdobycie Smyrny.
w. l Pylos miasto Neleusa, ojca Nestora, położone w Messenii na zachodnim
wybrzeżu Peloponezu.
w. 3 Kolofon jedno z większych miast małoazjatyckiej
Jonii. w. 5 Asteeis rzeka przepływająca na północ od
Kolofonu.
w. 6 Smyrna miasto w Azji Mniejszej, kolonia eolska miasta Kyme, około ^ r.
p.n.e. zajęte przez Jończyków z Kolofonu. Fr. 12 (5)
w. 3-4 kiedy [...J Eos opuści niebiosa, w ton Okeanu zstępując w dosłownym
"umączeniu porządek zdarzeń jest odwrotny; tłumacz dokonał zmiany, by uzyskać
^uralniejsze przejście do dalszej części utworu.
w. 4 Eos POT. objaśnienie do epin. 5 Bakchylidesa (w. 40). w- 5 koiyska por.
fr.
S 17 Stezychora, gdzie mowa o łodzi w kształcie czary. w- 8 Hesperydy córki
Nocy, mieszkające na zachodnich krańcach Ziemi. w. 9 do Etiopów krainy według
Homera (Odyseja, ks. l, w. 22-24) Etiopczycy .-"sszkiwali wschodnie i zachodnie
rubieże Ziemi; Mimnermos przeciwstawia ich y ^chodnim Hesperydom, zatem
umieszcza ich na wschodzie.

438
Antologia


10 stoją, czekając aż wzejdzie Eos, dziecię poranka.
Wówczas syn Hyperiona na swoim zasiada rydwanie.
Przeloiyl WodiMen Appel
24(6)
lekarze lubią takie rzeczy mówić,
przesadne zwykle i groźniejsze nad obawy, by siebie
chronić.................
Przehźyl Modiwwrz Appel
1(7)
Czymże jest życie, czym rozkosz, bez Afrodyty złocistej?
Obym umarł, gdy dla mnie istnieć te rzeczy przestaną w łożu słodkie
chwile z kochanką i miłość tajemna.
Tylko kwiaty młodości pełne są czaru i one s wabią kobiety i mężczyzn,
bo skoro przykra nadejdzie
starość, która zeszpecą nawet pięknego człowieka, wówczas serce bez
przerwy niedobre troski nękają,
także nie cieszy już więcej widok słonecznych promieni, wnet też
niemiły się stajesz dla kobiet i wstrętny dla chłopców. 10 Tak to bóg
człowiekowi starość bolesną sposobi.
Przelotyl Woitwmul Appel
2(8)
My, jak liście jesteśmy, co w porze nastają kwitnącej 11
wiosny, kiedy promienie słońca do życia je budzą. |l| Im podobni
krótko cieszymy się kwiatem młodości, |f
zgoła przy tym nie znając bóg to bowiem rozstrzyga 5 dobra i
zła: a Kery w pobliży stoją posępne,
w. 9-10 Nie wyjaśniona jest tu sprawa powrotu rumaków i rydwanu; o icB
przewiezieniu
wespół z Heliosem w złotej czarze wspomina mitograf Ferekydes z Aten (V w.
p.n.e.), cytowany
przez Atenajosa, któremu zawdzięczamy przekazanie tekst" Mimnermosa (XI 470).
w. 11 syn Hyperiona Helios.
Fr. 2 (8)
w. 5 Kery por. objaśnienie do fr. 11 Tyrtajosa (w. 5).

Mimnermos
jedna z nich nam przynosi czas bolesnej starości, druga zaś śmierci. Bo
chwilę zaledwie trwa owoc młodości,
tyle, ile od rana słońce nad ziemią jaśnieje. Zatem skoro nadejdzie ów
czas, gdy młodość przemija, 10 lepiej jest umrzeć natychmiast niźli
żywot wieść dalszy. Sercu bowiem przychodzi wycierpieć wiele niedoli;
oto czyjś dom niszczeje, bieda zaś zmartwień nie szczędzi;
oto ktoś dzieci nie mając, choć bardzo posiadać je pragnął
musi ziemię opuścić, zstąpić w krainę Hadesu;
15 oto ktoś inny śmiertelnej ulega chorobie. Bo nie ma
człeka, któremu by Zeus nieszczęść licznych nie przydał.
Przehźyl Wlodzimierz Appel
3(9)
Choćbyś był najpiękniejszy, gdy wiosna życia przeminie, nawet
własne twe dzieci czcić de przestaną i kochać.
11-1 la (10)
Nigdy by Jazon zapewne nie przywiózł runa wielkiego
z ziemi Ai, gdy ciężki szlak przemierzył w wędrówce, dla
zuchwałego Peliasa zadanie trudne spełniając;
nigdy by także nad piękny nurt Okeanu nie doszli
w Ajetesa siedzibę, do miejsca, gdzie także promienie chyże
boga Heliosa leżą w złocistej komnacie nad Okeanu brzegami,
gdzie boski Jazon podążał.
Fr. 11-lla (10)
w. l nn. Jazon, syn króla Jolkos (Tesalia), odsuniętego od władzy przez Peliasa
P osiągnięciu
wieku dojrzałego zażądał od uzurpatora zwrotu królestwa. Pelias lodził się na
ustąpienie pod
warunkiem zdobycia przez Jazona złotego runa, znaj-"Hhcego się w Kolchidzie
(mityczna nazwa
krainy: Aja), na północno-wschodnim obrzeżu Morza Czarnego. Jazon zdobył
strzeżone przez
smoka runo dzięki zakocha-"'J w nim Medei, córce króla Kolchidy, Ajetesa. W
pobliżu Kolchidy,
na dalekim "'schodzie, miał się znajdować wspaniały pałac, z którego Helios
wyruszał codziennie
"TO słonecznym rydwanem na niebo, by dotrzeć do równie świetnego pałacu na
"lodzie. Do domu wracał rzeką Okeanos, która opływa świat.

440
Antologia
6 (11)
Bowiem wolnego od chorób przynajmniej i zmartwień bolesnych niechaj
śmierć mnie dogoni, lat sześćdziesięciu gdy dojdę.
7 (12)
Życia używaj, bo spośród niechętnych ci miasta mieszkańców, źle się o
tobie wyrazi jeden, drugi zaś dobrze.
15-16 (13)
Plotka o nim nieznośna między ludźmi się szerzy.


Mimnermos
kiedy spieszył do bitwy na wojnie krwią spływającej, dając odpór
potężny ostrym wrogów pociskom. Bowiem pośród walczących
lepszego nadeń nie było 10 męża, gdy szedł do ataku w bitwy
zgiełku ogromnym, kiedy prędkiego Heliosa promienie na ostrzach
błyskają.
Przeloiyl Wlodzumerz Appel



ludzie zawsze są skłonni przykrej plotce dać wiarę.
13 a (21)
Tak jak posłańcy królewscy, gdy tylko wieści wysłuchał, żwawo
skoczyli, swe ciała kryjąc tarczami wklęsłymi.
14 (23)
Jaką miał siłę i jakim on duchem odznaczał się świetnym,
jam się od starszych dowiedział, którzy widzieli, jak Lidów konno
walczących falangi w popłochu pędził przed sobą
na równinie Hermosu mąż ów, włócznię dzierżący. 5 Pallas
Atena mu nigdy zarzucić nie mogła, że serca
siły nie miał zaciekłej idąc w pierwszym szeregu,



Fr. 6 (11)
Na ten dwuwiersz odpowiedział Solon (fr. 20), proponując przesunięcie granicy
życia do
lat osiemdziesięciu.
Fr. 14 (23) ^
Wspomnienie o bohaterze z czasów wojny między mieszkańcami Smyrny a " lem
lidyjskim
Gygesem.


w. 4 na równinie Hermosu to znaczy na równinie ciągnącej się przez L i Eolidę,
przez
którą przepływa rzeka Hennos, wpadająca do Zatoki Smyrneńskie) pomoc od Smyrny.

Asjos
14
Chromy, piętnem znaczony, sędziwy, podobny włóczędze
Kęsów tłustych wychwalacz przybył w dzień ślubu Melesa Nie
proszony, stęskniony za zupą, i stanął na środku
Ten bohater, co z błota właśnie się na wierzch wynurzył.
Przelotyl Jerzy Damelewicz
O Asjosie zob. s. 102. Fr. 14
w. l piętnem znaczony napiętnowany; w Grecji piętnowano zbiegłych niewolników.
w. 2 Meles osoba bliżej nie znana.

Solon
13(1)
Zeusa Olimpijskiego i świetne też Mnemozyny
córki, Muzy Pieryjskie, raczcie mych modlitw wysłuchać, ślijcie pomyślność
od bogów szczęśliwych, wśród ludzi zaś wszystkich
dajcie mi zawsze się cieszyć sławą dobrego imienia, 5 być tak przykrym dla
wrogów, jak słodkim dla swoich przyjaciół,
tym się jawić czcigodnym, tamtym potężnym się zdawać. Rad bym
majątek posiadać, atoli niesłusznie go zdobyć
nie chcę, za wszystko wszak później każe nam Dike zapłacić. Tym zaś
bogactwem, które od bogów człowiek zyskuje, 10 wiecznie sycić się można,
czerpiąc ze szczytu aż do dna;
pycha to sprawia, że ludzie bogactwo cenią, a ono
trafia bezładnie i nieraz podłym czynom posłuszne zdąża za nimi
bezwiednie lecz prędko też stratę przynosi,
która niewielka z początku zda się, jak ogień, co ledwie 15 tli się
płomieniem, aliści na koniec smutek przynosi.
Krótko śmiertelnych radują zyski, co z pychy się biorą, Zeus wszak im
wszystkim koniec wyznacza, a tak niespodzianie,
jako wiatr ów wiosenny, który chmury rozpędza chyżo, i morską
pustynię od dna samego po fale 20 wzburza, a potem na ziemię spada,
bogatą w pszenicę, niszcząc piękne zasiewy, ku górnej się bogów
siedzibie
O Solonie zob. s. 102-103.
Wszystkie fragmenty Solona przełożył Włodzimierz Appel. Pr. 13 (l)
w. l Genealogia Muz ustalona w Hezjodowej Teogonii (w. 53-64). Ojcostwo Zeusa
^kcjonuje ich
"olimpijskość", Mnemosyne ("Pamięć") "wszczepia w serce córek pieśń". w. 8
Dike bogini
sprawiedliwości.

444 Antologia
wzbija, by wreszcie ponownie nieba ukazał się błękit, słońca zaś moc
promieniami jaśniała pięknie nad ziemią
żyzną chmury jakowejś dojrzeć już wówczas nie sposób 25 tak i Zeusa
kara się spełnia: aczkolwiek nie zawsze
bywa on, niby śmiertelny człowiek, skory do gniewu, niemniej nikt
jego pomście nie ujdzie nigdy, ktokolwiek
w sercu swym chowa występek koniec to wszystko objawia;
jeden karę ponosi natychmiast, drugi zaś później, 30 ci, co sami jej ujdą,
bogów
wyrokiem nie tknięci, znajdą ją później; za czyny rodziców karę poniosą
albo dzieci niewinne, albo ród ich w przyszłości. My,
śmiertelnicy, podli i dobrzy, jednako myślimy,
każdy sądzi, że dosyć sam już posiadł rozumu, | 35 zanim dozna
nieszczęścia,
bo wówczas znów lamentuje; |
wpierw jednakże bezmyślny próżną nadzieją się cieszy. Ktoś, kto
jest dokuczliwą chorobą wielce trapiony,
o tym myśli jedynie, żeby swe zdrowie odzyskać, Inny łudzi się,
chociaż jest podły, że dobrym zostanie, 40 człowiek o szpetnej
postaci myśli, że jest urodziwy, jeśli ktoś nie ma pieniędzy, a bieda mu
mocno doskwiera,
myśli, że mimo wszystko wiele pieniędzy zdobędzie. Każdy
skądinąd o nie zabiega: jeden po morzu
tuła się płynąc na statkach, z zyskiem chcąc wrócić do domu, 45 chociaż wiatr
dokuczliwy po rybnym go miota przestworze, on nie troszczy się o to, życia
swojego nie szczędzi;
inny ziemię w drzewa bogatą, co roku uprawia jako najemnik, ujmując pług
wygięty w swe ręce;
drugi sztukę posiadłszy Ateny oraz Hefajsta, 50 który jest biegły w
rzemiosłach, z pracy się rąk utrzymuje. Inny w darze od Muz Olimpijskich
wyuczył się śpiewu, biegle więc pieśni układa tchnące czarowną mądrością;
celnie rażący mocarz Apollon innego obdarzył
sztuką wieszczenia, więc naprzód widzi on zło, gdy zagraża, 55 cieszy się
łaską bogów; lecz żadna święta ofiara
albo też wieszczy ptak, wstrzymać przeznaczeń nie może.
w. 49 sztukę posiadłszy Ateny Atena (z przydomkiem Ergane) była opiekunką
rękodzielnictwa, zwłaszcza przędzenia i tkania.
w. 51 Muzy Olimpijskie uważano, że Muzy urodziły się w Pieni lub u stop
Olimpu; por.
też wyżej objaśnienie do w. l.

445
Solon
Inni, sztukę posiadłszy Pajona, co leków znał mnóstwo,
chociaż są lekarzami, następstw leczenia nie znają;
bywa, że z bólu małego cierpienie wielkie powstaje, 60 nikt zaś go
zmniejszyć nie może dając kojące lekarstwa, innym znów razem
człowieka, co cierpi w bolesnej chorobie,
szybko zdrowiu przywróci rąk dotknięcie kojące. Mojra bowiem
śmiertelnym i zło, i dobro też niesie,
nieuniknione są dary bogów, co śmierci nie znają. 65 Z każdym
czynem się wiąże niepewność, bowiem nie sposób
wiedzieć, gdy rzecz się zaczyna, jaki to skutek odniesie;
ktoś, kto z dobrym zamiarem podejmie trud, niespodzianie
w moc zaślepienia popada ciężką i wielką zarazem, drugi
natomiast w złej wierze podejmie trud, a we wszystkim TO bóg
pomyślność mu daje, śląc uwolnienie z głupoty. Żadnej miary ludzie
nie znają w pogoni za złotem,
ci, co teraz bogactwa z nas posiedli najwięcej jeszcze w
dwójnasób się o nie starają; któż wszystkich nasyci?
Dali niebianie śmiertelnym możność zysków zdobycia, 75 z nich
zaślepienie atoli powstaje, gdy Zeus je nam zsyła
jako karę; to jeden z ludzi ją cierpi, to drugi.
Przelozyl Modzimwrz Appel
Salamina
1-3 (2)
Herold sam z upragnionej przybywam tu Salaminy
pieśń chcąc śpiewać rytmiczną, nie na agorze przemawiać.



w. 57 Pajon (także Pajan) bóg uzdrowiciel, pierwotnie odrębne bóstwo (Homerowy
Pajeon), z czasem przydomek kultowy Apollona, wskazujący na jego funkcję
uzdrowiciela.
w. 63 Mojra por. objaśnienie do I Ody Olimpijskiej Pindara (w. 26).
Salamina
Fr. 1-3 (2)
Według Plutarcha (Żywot Solona 8) okoliczności napisania i skomponowania tego
utworu
były następujące: Ateńczycy, wyczerpani bezskuteczną wojną o opanowanie
Salaminy,
prowadzoną z Megarą, wydali uchwałę zakazującą pod karą śmierci wszelkich zachęt
do
wznowienia walki. Bolała nad tym młodsza generacja obywateli, lecz

446
Antologia
Obym mieszkańcem był Folegandru lub wyspy Sikinos,
własną ojczyznę mógł zmienić, zamiast się zwać Ateńczykiem 5
Szybko bowiem śród ludzi pogłoska szerzy się taka:
"Oto Ateńczyk, co sobie dał Salaminę odebrać".

Na Salaminę ruszajmy do boju o upragnioną
wyspę, by wreszcie wymazać hańby nieznośnej poczucie.
Przełoży! Modzimierz Appel
4(3)
Miasto nasze z Zeusa wyroku nigdy nie zginie,
ani z woli szczęśliwych bogów, co śmierci nie znają, bowiem tak
wielkoduszna strażniczka jak Pallas Atena
swym je ramieniem osłania, córka władnego rodzica. 5 Własnym atoli
szaleństwem to miasto zniszczyć wspaniałe
pragną jego mieszkańcy, własnym zyskom powolni. Myśl i ludu, i
wodzów bezbożna; z powodu zaś wielkiej
pychy niechybnie im przyjdzie liczne wycierpieć nieszczęścia, zgoła
bowiem nie wiedzą, jak strzec się, by w przesyt nie popaść, 10 ani jak
radość obecną uczcić biesiadą w spokoju.
lecz w bogactwie wzrastają czynom bezbożnym powolni.
ani majątków świątynnych, ani publicznych nie szczędząc, każdy
skądinąd kradzieżą przywłaszczyć sobie coś pragnie, nawet czcigodne
zasady Dike ich wstrzymać nie mogą,
nikt nie śmiał dać hasła w obawie przed karą. Solon postanowił obejść prawo
podstępem: napisał
potajemnie elegię zachęcającą do boju, wyuczył się jej na pamięć, a następnie
pozorując
szaleństwo wbiegł na agorę i wygłosił ją wobec tłumu. Wystąpienie Solona musiało
odnieść
pożądany skutek, gdyż wkrótce Salaminę zdobyto. Plutarch dodaje, że utwór liczył
sto wersów,
był pięknie skomponowany i nosił tytuł Salamina.
w. 3 Folegandros i Sikinos dwie małe i pozbawione znaczenia politycznego
wysepki,
wchodzące w skład Cyklad.
Fr. 4 (3)
Pouczenia dla Ateńczyków.
w. 14 Dike por. objaśnienie do fr. 13 (w. 8).

447
Solon
15 która, acz milczy, i przeszłość pamięta, i zna teraźniejszość,
kiedy zaś pora nadejdzie, karę za wszystko wymierzy. Oto już
nieunikniona niedola ku miastu się zbliża,
zmierza krokiem pośpiesznym czas nieszczęsnej niewoli, który
wojnę domową i waśń drzemiącą obudzi 20 ona dla wielu
wyznaczy kres uroczej młodości;
szybko bowiem za wrogów przyczyną niszczeje to lube
miasto, gdy spory się toczą miłe dla ludzi występnych. Takie zło
śród ludu się szerzy; więc wielu z biedaków
swoją ojczyznę opuści w obcą sprzedanych krainę, 25 oni
cierpieć niewolę będą w pętach haniebnych.

Tak do każdego domostwa nieszczęście dociera powszechne,
drzwi zaś zewnętrzne już nie są w stanie go dłużej zatrzymać, mur wysoki
przeskoczy i znajdzie cię wszędzie bez trudu,
choćbyś przed nim uchodząc w kąt komnaty się zaszył. Serce mi każe o tym
pouczyć Aten mieszkańców,
jako że miastu najwięcej nieszczęść Bezprawie przynosi;
gdzie Praworządność natomiast, tam wszystko stosowne i słuszne;
ona też często więzy ludziom występnym nakłada, / gładzi nierówność,
pychę przyćmiewa, przesyt usuwa, 35 sprawia także, że więdnie kwiat z
zaślepienia wyrosły, prawa wykrętne prostuje, a czyny zuchwałe nad miarę
kończy i kres też wyznacza czynom powstałym z niezgody, gniew,
co z waśni nieszczęsnej się zrodził, uśmierza, i wszystko
dzięki niej śród ludzi słuszne jest i roztropne.
Przeloty! Wlodzumerz Appel
4a(4)
Smutek głęboko mi serce wypełnia, bom oto zrozumiał,
kiedy na ziemię najstarszą z jońskich wzrok skierowałem, że do
upadku się chyli..................
Przełożył Modzimierz Appel
Pr. 4a (4)
w. 2 ziemię najstarszą z jońskich Attykę z jej stolicą. Atenami. Według
legendy
Mieszkańcy Jonii, zamieszkujący wybrzeża Małej Azji i Cyklady, znaleźli się na
tych "bszarach
jako osadnicy z Aten.

Antologia
4b-c(5) Miłość pieniądza a takoż pychę zuchwałą nad miarę...
Wy, coście w piersiach zamilknąć kazali sercu mocnemu,
którzy za dóbr obfitością goniąc w przesyt wpadacie, pychę swoją
miarkujcie, bo przecież wcale nie myślę 5 dać się przekonać, ni dla
was z tego nie będzie korzyści.
Przełożył Włodzimierz Appel
15(6)
Wielu podłych się ludzi bogaci, a dobrzy są biedni,
ale zamienić się z nimi, cnotę dać za bogactwo, ani mi w głowie,
wszak ona na zawsze trwa niewzruszenie,
pieniądz aliści to jeden z ludzi posiada, to drugi.
Przełożył Włodzimierz Appel
5(7)
Bowiem tyle, co trzeba, ludowi władzy przyznałem,
ani mu czci nie ujmując, ani jej dając zbyt wiele; ^ tym zaś, co
władzę dzierżyli i podziw budzili majątkiem,
też nakazałem się wyzbyć tego, co z hańby się bierze. 5 Tarczą
mocną i jednych, i drugich chroniąc stanąłem,
żadnej stronie nie dałem niesprawiedliwie zwyciężyć.
Przełożył Wlodzimierz Appel
6(8)
Rzecz to najlepsza, gdy lud ze swymi kroczy wodzami,
ani nadto gnębiony, ani też nadto swobodny;
przesyt wszak pychę sprowadza, gdy wielki przypadnie dostatek
takim ludziom, co myśli mają niezbyt rozumne.
Przełoży! Wlodzonierz Appel
Fr. 5 (7) Ocena własnej działalności po odejściu z urzędu
archonta.

Solon 449
7(9) Wielkie spełniając zadanie trudno podobać się
wszystkim.
Przełożył Włodzimierz
Appel
19 (11)
Ty, który Soloj mieszkańcom od dawna tutaj przewodzisz,
mieszkaj sobie w tym mieście, swoich potomków tu zostaw;
mnie natomiast na chyżym okręcie z tej wyspy przesławnej
niechaj wiedzie bezpiecznie strojna we fiołki Cypryda, 5 za
przeniesienie miasta niech sławę i wdzięczność mi zjedna
i do mojej ojczyzny powrót zapewni bezpieczny.
Przełożył Włodzimierz
Appel
9 (12)
Z chmur wywodzi się śnieg i rodzi się burza gradowa,
od błyskawicy świetlistej grzmot początek swój bierze, miasto
ginie za sprawą wpływowych ludzi, z niewiedzy
lud się oddaje w niewolę rządów jedynowładcy. 5 Tego, kto
zbytnio w górę się wspiął, nie tak łatwo jest wstrzymać
później, zatem zawczasu trzeba o wszystkim pomyśleć.
Pnehzył Włodzimierz Appel
12 (13)
Wiatrów to sprawa, że morze się burzy, więc nikt go poruszać niech
nie próbuje, a będzie najspokojniejsze ze wszystkich.
Przełożył Włodzimierz Affd
Fr. 19 (11)
Do Filokyprosa, króla Cypru, przyjaciela poety.
w. l Soloj przeniesiona za radą Solona w dogodniejsze miejsce stolica Cypru, .
Mniejsza Ajpeja; nowa nazwa, nadana miastu przez Filokyprosa, upamiętnia
"założy-
^s" zasługi goszczącego przez jakiś czas na tej wyspie Ateńczyka.
~~ t-a-yka starożytnej Grecji

Antologia
10 (14)
Czas już wkrótce pokaże mieszkańcom, czy byłem szalony, samą
prawdę pokaże pora, co przyjdzie niebawem.
Przełożył Włodzimierz Appel
11 (15)
Jeśliście klęsk doznali przez własną zaiste głupotę,
bogom za to przynajmniej winy nie chciejcie przypisać;
sami im straż przydzieliwszy zwiększacie jeszcze ich siłę,
właśnie z tej to przyczyny złej doznajecie niewoli. 5 Z was tu
każdy osobno lisimi kroczy śladami,
wszystkim wam razem atoli myśl lekkomyślna przyświeca;
zwodzić dajecie się słowom podstępnym chytrego człowieka,
zgoła przy tym nie patrząc, jaki to skutek przynosi.
Przełożył Włodzimierz Appel
25 (16)
Chłopców miłujesz póki młodości kwiat trwa upojny, dała, a też
pocałunków słodkich pragnąc ochotnie.
Przełożył Wodzimierz Appel
23 (17)
Szczęsny, kto dzieci posiada, przyjaciół, rumaki kopytne, kto ma
psy, i wędrowca gości z obcej krainy.
Przełożył Włodzimierz Appel
24(18)
Obaj są równie bogaci; i ten, co mnóstwo posiada
złota i srebra, i ziemię orną, bogatą w pszenicę, konie i muły; i
tamten, co leżąc wygodnie przy uczcie,
dba o pełny żołądek, lubej rozkoszy kosztuje,



10
Solon 451
cieszy młodością się chłopców i dziewcząt, ilekroć
ochota
przyjdzie mu: w porze właściwej rzeczy to
całkiem stosowne. To jest dla ludzi bogactwem, bo
przecież, choćbyś wszystkiego
miał pod dostatkiem, biedakiem wejdziesz w
krainę Hadesa, choćbyś i złożył okup, nie ujdziesz
śmierci, chorobom
ciężkim, ani starości złej, co z czasem nadchodzi.

Przełoży
ł
Włodzim
ierz
Appel
14 (19)
Żaden człowiek śmiertelny szczęśliwy nie jest,
lecz wszyscy, których Helios ogląda, w trudzie
żywot swój wiodą.
16 (20)
Miarę wiedzy, co jest niewidzialna, trudno uchwycić,
ona zaś jedna jedyna krańce wszystkiego
ogarnia.
17 (21)
Bogów wszelkie zamysły są ludziom zgoła nie
znane.
22a (22)
Godzi się rzec Kritiasowi rudemu, by ojca posłuchał,
bowiem przewodnik nie będzie wiódł go błędnie
myślący.
27 (23)
Dziecko maleńkie swą pierwszą zagrodę zębów, w
dzieciństwie
jeszcze wyrosłą, traci, kiedy do siedmiu lat
dojdzie. Kiedy zaś siedem następnych mu lat
dopełnić zezwoli bóg, młodzieńczego wieku
jawią się wówczas oznaki.
Fr. 22a (22)
w. l Kritias syn Dropidesa, krewnego i przyjaciela Solona,
rzekomego pradziadka polityka i poety Kritiasa, który po klęsce Aten w
wojnie peloponeskięj w 404 r. należał do grona trzydziestu tyranów.
Pr. 27 (23)
Podział życia ludzkiego.

452 Antologia
5 W trzeciej siódemce pojawia się zarost na brodzie, a ciało
krzepnie, nadto zaś cera barwę odmienną zyskuje. W czwartej
siódemce natomiast najlepszą się każdy odznacza
siłą fizyczną mężczyźni widzą w niej męstwa oznaki. W piątej winien
mężczyzna pomyśleć już o małżeństwie, 10 troskę o dzieci okazać,
zadbać o ród swój na przyszłość. W szóstej umysł mężczyzny ze wszech
miar dojrzałym się staje,
wówczas niepewnych przedsięwzięć nie chce już podejmować. Siódma
siódemka to pora najlepsza języka i myśli,
takoż i ósma, a obie lat stanowią czternaście. 15 Jeszcze w
dziewiątej jest silny, lecz język jego i mądrość
słabsze już wtedy niż w porze cnoty najwyższej rozkwitu. Kto zaś
dziesiątą przeżyje, ten miarę stosowną wypełni,
wówczas nie będzie przedwczesną śmierć, przeznaczona mu losem.
Przeloty! Wodzimierz Affd
26 (24)
Sprawy Muz, Dionizosa i Pani zrodzonej na Cyprze miłe mi
teraz, a one radość ludziom przynoszą.
29 (25)
wiele zmyślają pieśniarze.
20 (26)
Może usłuchasz mnie jeszcze i teraz, i sąd swój odmienisz;
nie żyw zaś do mnie urazy, że umyśliłem to lepiej, zmień swą myśl i w
ten sposób zaśpiewaj Słodki Śpiewaku:
"niechaj śmierć mnie dogoni, lat osiemdziesiąt gdy skończę"
w. 17-18 Stwierdzenie sprzeczne z radą udzieloną Mimnermosowi (fr. 20). Fr. 29
(25)
,. ^ Zachowany półwiersz nabrał z czasem charakteru przysłowiowego. Jcsl1 o samą
myśl, por.
I Odę Olimpijską Pindara (w. 28-30). Fr. 20 (26) Odpowiedź Mimnermosowi (fr. 6).

Solon
21 (27)
Kiedy śmierć mnie dogoni, niech płacz się wówczas rozlega, ginąc
niech przyjaciołom łzy zostawię i smutek.
18 (28) Starszy z dnia na dzień ciągle wielu
rzeczy się uczę.
32 (29)
............... jeślim zważał na ojczyznę,
a wzgardziwszy siłą srogą nie sięgnąłem po tyranię, aby sławy nie
pohańbić i nie splamić; to niczego
się nie wstydzę, mniemam bowiem, że w ten sposób się okażę 5 lepszym
niźli inni ludzie ................
Przeloty! Włodzimierz Appel
33 (29a)
l Niezbyt mądrym się okazał Solon ani zbyt rozsądnym, l bowiem wcale nie
skorzystał, kiedy bóg mu szczęście dawał. Chociaż wielką sieć zarzucił i go
potów aż zadziwił, nic dla siebie nie wyciągnął wraz z rozsądkiem tracąc głowę.
5 Gdybym ja był przejął władzę, wziąłbym bogactw moc niezmierną, choćbym
tylko jednodniowym miał w Atenach być tyranem;
później niechby darli skórę ze mnie, niechby sczezł i ród mój.
Przehźyl Wodzimierz Appel
34 (29b)
Ci zaś przyszli dla rabunku, złudną ciesząc się nadzieją, nadto
każdy z nich majątek wielki myślał zdobyć sobie, sądził, żem
przemawiał miękko, a okażę zamysł twardy.
Jednak próżne to rachunki były; teraz na mnie gniewni -^
ty. "Powiedz na zarzuty wyśmiewających Solona za to, że me umiał skorzystać
^ 'wości łatwego wzbogacenia się w trakcie sprawowania władzy; przytoczenie
Sos, kto
postąpiłby odwrotnie.

454
Antologia
krzywo wszyscy w moją stronę spoglądają jak na
wroga, a niesłusznie, bo co rzekłem, tom z pomocą
bogów spełnił;
tak więc nie był trud mój zbędny, a nie chciałem
czegokolwiek zdziałać przez tyranii siłę, ani, żeby
dobrzy mieli taką samą miarę naszej ziemi żyznej,
jak i podli.

Przelożyl
Wodzimier
z Appel
36(30)
Bo kiedy lud dla jego dobra zgromadziłem,
Nim rzecz się dokonała, czy przestałem działać?
Niech obok sądu wieków przyszłych świadkiem
będzie
Najpotężniejsza macierz bogów olimpijskich, 5
Najlepsza także. Ziemia czarna, z której niegdyś
Dłużnicze słupy zniosłem wszędy powbijane,
I ją, znękaną przedtem, wolną uczyniłem.
Z powrotem do ojczystych Aten, bogów dzieła,
Przywiodłem wielu: tych sprzedanych zgodnie z
prawem, 10 I tych bezprawnie, oraz tych, co z
niemożności
Spłacenia długów uciekali, już nie pomnych
Attyckiej mowy, bowiem wszędy się tułali.
I tu na miejscu niegodziwie zniewolonych,
Co obawiali się zachcianek swego pana,
15 Wolnością obdarzyłem; to zdziałałem,
Złączywszy w jedno siłę oraz sprawiedliwość.
Zrobiłem i spełniłem to, co przyrzekałem,
Tak samo dobrym, jak i podłym dałem prawa,
Złączywszy wszystkich ładem
sprawiedliwym. 20 A gdyby inny ktoś, jak
ja, pochwycił oścień,
Ktoś nierozumny, człowiek żądny bogactw,
Nie zdołałby powstrzymać ludu; gdybym tego,
Co lud dla swoich przeciwników, pragnął,
Fr. 36 (30)
Sprawozdanie z dokonań na stanowisku rozjemcy i obrona
dokonanych reform.
w. 4 macierz bogów olimpijskich por. wyżej, objaśnienie do (r.
17 z ff^' utworów bezimiennych.
w. 5 Ziemia czarna konwencjonalny epitet epicki nie ma tu
znaczenia kwalin kującego ani symbolicznego.
w. 6 Wzmianka o słynnej sejsachthei umorzeniu długów
chłopskich.

Solon
Lub tego, co ludowi gotowali tamci, 25 To miasto
wtedy wielu by straciło mężów.
Dla tych powodów bronić zewsząd się musiałem, Jak wilk
zwijając się pomiędzy psów gromadą.
Przehźyl Wodzimierz Apfel
37 (31)
Otwarcie trzeba rzec ludowi gorzkie słowa, Że teraz to
posiada, czego nigdy we śnie Nie widział
nawet................
Tak samo ci, co lepsi są i potężniejsi, 5 Niech chwalą mnie i
widzą we mnie przyjaciela. [...]
Kto inny ludu by nie wstrzymał i nie spoczął, Nim sam
śmietanki z mleka by nie wypił, mącąc. A ja stanąłem murem
jak wśród wrogich szyków Pomiędzy nimi...
Przelożyl Włodzimierz Appel
38(32)
A teraz piją jedni, placki sobie jedzą,
A inni chleb swój własny; drudzy razem z ciastem
Zmieszaną soczewicę; z potraw tu niczego
Nie braknie zgoła, bo co ludziom czarna ziemia
Przynosi, wszystko mamy tutaj w obfitości.
Przehżyl Wlodzimierz Apfd

Fokylides
Myśl to Fokylidesa: cóż dadzą świetni przodkowie Temu, kto wdziękiem
swej mowy i radą nikogo nie zjedna?
Myśl to Fokylidesa: gród choć niewielki na skale, Dobrze
rządzony, wart więcej od bezrozumnej Niniwy.
Myśl to Fokylidesa: przyjaciel powinien się troszczyć O przyjaciela
i zważać, co o nim szepczą na stronie.
O Fokylidesie zob. s. 103.
Wszystkie utwory przełożył Jerzy Danielewicz.
Próbki opatrzonych charakterystyczną "pieczęcią" (sphragls, czyt. sfragls)
sentencji
Fokylidesa przedstawiamy w przekładzie dokonanym według wydania: Anthologw
lyrica Graeca,
ed. E. Diehl, fasc. l: Poetae elegiaci, Lipsiae 1954. M.L. West, autor wydania
przyjętego przez
nas za podstawę przy przekładach elegii i jambów, Di uwzględnia utworów
heksametrycznych
Fokylidesa, natomiast przypisywane mu elegi uznaje za nieautentyczne.
Fr.4
w. 2 Niniwa stolica Asyrii, siedziba uprawiających politykę ekspansji, tnych
władców
wielkiej monarchii wschodniej, starta z powierzchni ziemi przez sp mierzone
wojska Medów i
Babilończyków w 612 r. p.n.e.
\

Teognis
Księga I
1-158 (19-254)
(i9) Kyrnie, niech przy tych wierszach, owocu mojej mądrości, (M) Imię
autora widnieje, aby mi nikt ich nie ukradł, Ani też nie zamienił,
szlachetnych przecież, na gorsze,
Ale, by każdy tak mówił: "Wiersze to są Teognisa 5 Obywatela
Megary, co słynie wszędy wśród ludzi".
Chociaż nie mogę się wszystkim miasta mieszkańcom podobać. (25) Nic to
dziwnego, toż nawet i Zeus, Połypaisa potomku,
Wszystkim nie może dogodzić deszcz lub pogodę zsyłając. Rad życzliwych ci
Kyrnie udzielę, a te usłyszałem 10 Niegdyś od ludzi szlachetnych, kiedym to
jeszcze był chłopcem.
Bądź roztropny, a czynem nieprawym i szpetnym się nie splam, (30) Za tę
cenę bogactwa ani korzyści nie szukaj.
(3i) Rad mych pomny pamiętaj, by nigdy z ludźmi podłymi, ""^^^ Razem nie
bywać, a zawsze w gronie przebywać szlachetnych,)
O Teognisie zob. s. 103-105.
Uwaga: ze względu na dużą liczbę fragmentów zachowano w nawiasach numery "'WSÓW
oryginału. Przekłady fragmentów księgi I pióra Włodzimierza Appela, księ-^ II w
przekładzie
Jerzego Danielewicza.
w. l (19) Kyrnos ulubieniec Teognisa, adresat wchodzących w skład zbioru
elegii. w- 4-5 (22-
23) Klasyczny przykład sphragis ("pieczęci") imiennego przed-^wienia się
autora w utworze;
identycznie nazywał się człon strukturalny nomosu "^zerwowany dla wypowiedzi
odautorskiej.
w- 5 (23) Megara stolica Megarydy położona na Przesmyku Korynckim, ""asto
rodzinne
Teognisa.
w- 7 (25) Polypaisa potomek Kyrnos. w- 13-14 (31-32) ludźmi podłymi [...]
szlachetnych por. s. 104.

458 Antologia
/ 15 Z nimi więc pij i jadaj, wśród nich zasiadaj przy uczcie,
Takim, co wpływy ogromne mają, podobać się staraj. (35) Od
szlachetnego człowieka nauczysz się rzeczy szlachetnych, Z
podłym przestając rozsądek dotychczasowy utracisz;
Świadom tego przebywaj więc w gronie szlachetnych, a kiedyś,
Powiesz, żem dobrze ci radził takich posiadać przyjaciół.
20
(39) Kymie, to miasto brzemienne jest, boję się, by nie zrodziło
(W) Męża, co karę wymierzy nam za pychę występną. Miasta
bowiem mieszkańcy są jeszcze rozsądni, atoli
Ich przywódcy zdążają wprost ku wielkiemu nieszczęściu. 25
Nigdy, Kyrnie, szlachetni mężowie miasta nie zgubią;
Kiedy jednakże podli pysze zaczną hołdować (45) Gubiąc naród, na
korzyść nieprawych wydając wyroki,
W ciągłej pogoni za własnym zyskiem, i większą potęgą, Możesz
być pewien to miasto niedługo wytrwa w spokoju, 30 Nawet
jeśli w tej chwili cisza zaległa w nim głucha Podłym ludziom
niech tylko te rzeczy podobać się zaczną:
(50) Wszelkie korzyści strumieniem, z krzywdą dla ludu, płynące:
Stąd się wywodzą rozruchy, tyranie i mord bratobójczy,
Miastu zaś temu przenigdy niechaj to miłe nie będzie.
35 (53) Kymie, to miasto jest jeszcze tym samym miastem, lecz ludzie
Inni są, ci więc, co wprzódy praw ani sądów nie znali, (55) Ale
skóry koźlęce ścierali na grzbiecie, żywot
Wiodąc z daleka od miasta, trwożnie, niby jelenie, Ci, Połypaisa potomku,
są teraz szlachetni; podłymi 40 Zwie się poprzednio szlachetnych. Któż
ten widok znieść może?
Pośród wzajemnych prześmiewan bez przerwy ludzie się zwodzą, (60)
Między złem i dobrem wcale nie znają różnicy. Ty, Połypaisa potomku,
nikogo z nich do przyjaźni
Szczerej nie dopuść i w żadnej nie wiąż się z nimi potrzebie. 45
Niechaj wszyscy po słowach twych sądzą, żeś ich przyjacielem,
W ważnej sprawie jednakże z żadnym z nich nie wchodź w układy, (65)
Sam się bowiem przekonasz, jak nędzny tych ludzi charakter, Bo
zaufaniem ich darzyć w żadnym wypadku nie można,
w. 21 (39) to miasto Megara.

50
Teognis
Odyż lubują się w fałszu, oszustwach i chytrych podstępach Tak
dalece, iż ludzi takich ocalić nie sposób.

(69) Nigdy z ufnością, Kyrnie, nie szukaj u człeka podłego (PO) Rady,
kiedy zamierzasz czynu ważnego dokonać, Ale do szlachetnego
człowieka się zwróć, choćby nawet Trud to był wielki i drogi musiałbyś,
Kyrnie, nadłożyć.
55 (75) Ludziom zawierzaj nielicznym, gdy wielkie czyny przed tobą, Abyś
kiedyś nie zaznał, Kyrnie, zgubnej udręki.
(77) Człowiek, któremu możesz zaufać, na równi ze złotem
Oraz srebrem jest cenny, Kyrnie, w waśni nieszczęsnej.
(79) Wiedz, Połypaisa potomku, że znajdziesz niewielu przyjaciół 60 (BO)
Godnych twojej ufności, kiedy się znajdziesz w potrzebie, Takich, co duchem
jednakim przejęci, gotowi by byli
Dzielić z tobą na równi los niepomyślny i szczęście. <9i) Ten, kto
myśli inaczej, niż mówi, podłym jest druhem;
Lepiej, by został twym wrogiem, Kyrnie, niż przyjacielem.
65 (ioi) Niechaj cię nikt nie nakłoni, byś złego polubił człowieka;
Mieć przyjaciela podłego, Kyrnie, jakaż to korzyść? On z zaślepienia wszak
ciebie nie wyrwie, nie ulży ci w biedzie,
Choćby opływał w bogactwo, z tobą nie zechce się dzielić. (105) Próżno
czekać wdzięczności ze strony podłego człowieka 70 boć tym samym
jest morze siwe ziarnem obsiewać;
Ani ziarno rzucone do morza nie wzejdzie ci plonem,
Ani dobrem za dobro podły ci człek nie odpłaci. Nienasycone są
podłych pragnienia: gdy raz w czymś zawinisz, (no) Już się nie liczą
zasługi wielkie i przyjaźń skończona;
75 Dobrzy natomiast najlepiej umieją docenić doznaną
Pomoc i pomni na dobro wdzięczność w przyszłości okażą.

460 Antologia
(ii7) Nic trudniejszego niż poznać fałszywe zamysły człowieka,
Kyrnie, tu przezorności nigdy nie będzie za wiele.
(H9) Kiedy się złoto lub srebro fałszywym okaże, to wówczas go (IM)
Kyrnie, człowiek rozsądny stwierdzi znośna to strata:
Jeśli natomiast przyjazny ci człowiek w swych piersiach ukrywa
Myśl zdradliwą i serce chowa pełne podstępów Rzecz to najbardziej
fałszywa z wszystkiego, co bóg przydał
ludziom Nie ma nic bardzie) przykrego niżu przekonać się o tym.
85 (i25) Bowiem nie sposób przeniknąć zamysłów niewiasty czy męża,
Zanim nie poddasz ich próbie, niby zwierzęta w zaprzęgu. Prawdy też o
nich nie zgadniesz, nim czas stosowny nie przyjdzie, Często bowiem
ocenę zwodzą fałszywe pozory.
(129) Nie chwal się tym, Połypaisa potomku, żeś cnotą wspaniały, 90
(IM) Albo bogactwem; człowiekiem włada tu tylko przypadek.
(i3i) Nic cenniejszego nad matkę i ojca nie ma dla ludzi,
Którzy się troszczą o prawość, Kymie, przez boga stworzoną.
(133) Winy, Kyrnie, za zysk czy też stratę nikt sam nie ponosi,
Bowiem jedno i drugie bogów to dary jedynie;
95 (i35) Żaden też człowiek, gdy trud podejmuje, nie może być pewien
Kresu wysiłków czy dobro, czy też nieszczęście przyniosą. Często
szlachetnie się czyni w mniemaniu, że zło się wyrządza,
Albo odwrotnie czyn podły zamiast dobrego się spełnia. Nikt też nie
może osiągnąć wszystkiego, czego zapragnie, 100 (i40) Bowiem tutaj
nieznośna niemoc granicę wyznacza.
Ludzkie mniemania daremne niczego nie znamy na pewno,
Wszystko i tak się stanie zgodnie z bogów zamysłem.
(143) Nikt, Połypaisa potomku, kto gościa lub błagalnika
Zwiódł oszustwem, przed karą bogów skryć się nie może.

Teognis
Życie zbożne wybieraj przestając na skromnym dobytku, 11)5 (1< Nie chciej
za cenę bezprawia w dobra wszelakie opływać. Cała wszak cnota zawiera
się tylko w sprawiedliwości,
Kto sprawiedliwy, ten właśnie dobrym człowiekiem jest, Kymie.
Bóstwo, Kyrnie, nawet łotrowi nie skąpi majątku, ."i Cnota zaś tylko
niewielu ludziom przypada w udziale.
511 Kyrnie, bóg człowiekowi podłemu najpierw użycza Pychy, by
potem mu miejsca pośród ludzi odmówić.
(i59) Kyrnie, nigdy słów wielkich nie rzucaj, bowiem nikt nie wie (IM) Z
ludzi, co może przynieść noc lub dzień człowiekowi.
ni (i73) Człowiek szlachetny najczęściej przez biedę bywa nękany,
Rzecz to dotkliwsza niż starość srebrna, Kyrnie, lub febra;
(i75) Człowiek w ucieczce przed nią zmuszony jest w morze otchłanne
Rzucić się, albo ze skały, Kyrnie, skoczyć urwistej. Kogo bieda ujarzmi, ten
nic już zdziałać, ni z głosem 120 Ważnym wystąpić, nie może ona wszak
język mu wiąże.
(i??) Trzeba bowiem na ziemi i morza szerokim przestworzu W Szukać,
Kyrnie, sposobu wyjścia z przykrego ubóstwa.
c") Lepiej dla człeka biednego jest umrzeć, miły mój Kyrnie, Niźli żyć,
gdy go nęka brzemię przykrego ubóstwa.

' Kymie, szukamy baranów i osłów, a takoż i koni
Krwi szlachetnej, i każdy pragnie mieć z takich przychówek;
11851 Powiek szlachetny natomiast nie waha się wcale poślubić
Córki człeka podłego, byleby posag mu wniosła, ^że niewiasta nie
wzbrania się pojąć człowieka podłego,
Byle majątek posiadał, zbytku chcąc zamiast szlachectwa. "cniądz się
liczy; więc z córką podłego szlachetny się żeni,
13
0

462 Antologia
(i90) Podły zaś z córką szlachetnych miesza tak rody
bogactwo Więc, Połypaisa potomku, się nie dziw, że niknie
szlachetnych Ród w tym mieście, bo przecież zło ze świetnością
się miesza.
135 (219) Kyrnie, nie trap się zbytnio, gdy miasta mieszkańcy się
burzą, (220) Ale podobnie jak ja drogą umiaru podążaj.
(233) Choćby ostoją i wieżą obronną próżnego był tłumu,
K-yrnie, człowiek szlachetny, czci on niewielkiej doznaje.
(235) Jeszcze nie wolno nam czuć się, jak gdyby minęło
nieszczęście, 140 Kymie, lecz jakbyśmy żyli w mieście, co
ma być zdobyte.
(237) Dałem ci skrzydła, a na nich nad morza bezmiar ogromny
Wzlecisz, przestworza nad całą ziemią przemierzysz bez
trudu;
Nie zabraknie cię nigdy na wszelkich biesiadach i ucztach, (240)
Twoje zaś imię nie będzie z ust rozlicznych schodziło;
145 Ciebie uroczy młodzieńcy przy wtórze fletów rozgłośnych
Będą z wdziękiem opiewać w pieśniach dźwięcznych i
pięknych;
Nawet kiedy się znajdziesz na szlakach mrocznych podziemi,
Schodząc w skarg i lamentów pełne domostwo Hadesa,
(245) Nigdy, nawet umarły, nie stracisz sławy, lecz zawsze
150 Będziesz się cieszył imienia wiecznotrwałego
rozgłosem, Kyrnie, będziesz na ziemi helleńskiej znany, i
wyspach, Poprzez jałową pustynię morza rybnego wędrując;
Ale nie pognasz na grzbiecie rumaka jako że ciebie (250)
Muz fiołkami wieńczonych dary świetne poniosą. 155 U
tych, co teraz się nimi radują, i przyszłych pokoleń,
Będziesz żył w pieśni jednako, póki trwa ziemia i słońce;
Ja tymczasem niewiele szacunku u ciebie znajduję,
Ale jak chłopca małego słowy mnie zwodzisz jedynie.
Przełożył Włodzimierz Appel
w. 141 mi. (237 nn.). Zapowiedź przyszłej sławy, jaką zapewni Kymosowi
pwsa poetycka. Uwieczniającą potęgę poezji głosił już Homer; motyw ten
powtarza się tez w liryce greckiej por. objaśnienie do fr. 55 Safony.




"464 Antologia
Księga II
1231-1234
Niecny Erosie, dziecię żywione przez Szały,
Przez ciebie padła twierdza Ilionu
wysoka, I wielki syn Ajgeusa, Tezeusz, i
Ajas,
Szlachetny syn Ojleusa, twych zbrodni ofiarą.
1235-1238
Chłopcze, który uczuciem mym władasz, posłuchaj,
Bo co powiem, nie będzie niemiłe ni
wstrętne. Nie bój się słów mych przyjąć: nie
musisz niczego
Robić, na co byś nie miał w swym sercu ochoty.
1238a-b
Nie rzucaj przyjaciela, by szukać
innego, Ulegając namowom
niegodziwych ludzi.
1239-1240
Często przy mnie o tobie nieprawdę
powiedzą A znów o mnie przy tobie: nie daj
temu wiary.
1241-1242
Będziesz jeszcze się cieszył minioną
miłością, Bo tej, co teraz mija,
utrzymać nie zdołasz.
w. 1231-1234 Tezeusz, znany heros attycki (por. poświęcony mu
dytyramb i Bakchylidesa), wraz z innym herosem, Pejritoosem, porwał w
Sparcie nieletnią Helen?, a potem próbował uprowadzić z podziemia
Persefonę, co skończyło się dla niego fatalnie: przykuty do krzesła przez
Hadesa musiał długo czekać na uwolnienie.
Ajas został ukarany przez Atenę za użycie przemocy wobec wieszczki
trojańskie) Kassandry, która schroniła się w przybytku tej bogini (por. fr. S
262 Alkajosa).

Teognis
1243-1244
Oddalmy naszą przyjaźń wtedy chodź do innych,
Podstępny, coś wierności wszelkiej zaprzeczeniem.
1245-1246
Nigdy się woda z ogniem nie zmiesza my także Nigdy w
naszej miłości nie będziemy wierni.
1247-1248
Myśl o mej nienawiści i krzywdzie, pamiętaj,
Że za błąd twój się zemszczę, jak tylko potrafię.
1249-1252
Chłopcze, tyś jest jak źrebak, co pojadł jęczmienia:
Jak on do naszej stajni przyszedłeś z powrotem. Bo
pragniesz już dobrego jeźdźca, pięknej łąki,
Źródła pełnego chłodu i gajów cienistych.
1253-1254
Szczęśliwy, kto ma chłopców, konie o kopytach Pełnych, psy
łowcze, w krajach dalekich gościnę.
1255-1256
Kto ni chłopców, ni koni o pełnych kopytach, Ni psów nie
kocha, nigdy radości nie zazna.
1257-1258
Chłopcze, jak ci, co pośród niebezpieczeństw błądzą, Raz ku
tym, raz ku innym kierujesz swą miłość.
1259-1262
Chłopcze, pięknie wyglądasz, lecz na twojej głowie
Zagnieździł się głupoty wieniec niewzruszony,
Liryka starożytnej Grecji

w. 1287-1294 zranię cię ... niczym dziewicza córka Ijasjosa Atalanta,
naśladując Artemidę,
nie chciała wyjść za mąż. Niepokonana w biegu, konkurentom kazała stawać do
wyścigów, podczas
których doganiała ich i przebijała włócznią. Zdobył ją pod-^pem Hippomenes,
rzucając za siebie
złote jabłka Afrodyty; zbierając je Atalanta zostawała w tyle i w ten sposób po
raz pierwszy
przegrała w zawodach.
w. 1297 Do domu Persefony, czyli podziemia, w którym zamieszkiwała przez ^ększą
część
roku porwana przez Hadesa Persefona. "Odejście do domu Persefony" to Popularna w
starożytności
peryfraza, oznaczająca śmierć.
Antologia
Bo naturę masz kani, co w powietrzu kluczy, Namowom
innych ludzi bez końca powolny.
1263-1266
Chłopcze, złą dobroczyńcy oddałeś zapłatę,
Ani krzty nie ma w tobie należnej wdzięczności, Nic mi
szczęścia nie dałeś. Żadnego szacunku
Za całą moją dobroć się nie doczekałem.
1267-1270
Chłopiec i koń podobni do siebie: nie płacze
Koń za jeźdźcem, gdy w pył on upadnie, nowego Pana
nosi na grzbiecie, obżarty jęczmieniem;
Chłopiec też kocha tego, kto właśnie jest przy nim.
1271-1274
Chłopcze, przez wyuzdanie straciłeś szlachetność
Dawną, wstyd przyjaciołom zacząłeś przynosić. Na
krótko nam odetchnąć dałeś: z objęć sztormu
Uszedłem do przystani, pędzony wśród nocy.
1275-1278
I Eros o swej porze wschodzi, kiedy ziemia
Pokrywa się kwiatami bujnymi na wiosnę;
Wtedy Eros opuszcza Cypr, wyspę przepiękną,
I wędruje do ludzi, niosąc ziemi ziarno.
1278a-b
Kto w mej sprawie ci radził, ten pewnie ci kazał Odejść i
związek naszej przyjaźni odrzucić.
1278c-d
Niczym lew ufny w siłę, jelonka spod łani . Porwałem
pazurami, lecz krwi nie wypiłem.


Teognis 467
1279^1282
Nie chcę ci szkodzić, choćbym miał na tym skorzystać
Z pomocą nieśmiertelnych bogów, piękny chłopcze.
Nie zasiadam, by małe przewinienia sądzić,
A z pięknych chłopców każdy ma coś na sumieniu.
1283-1294
Chłopcze, nie krzywdź mnie, jeszcze po twojej chcę myśli
Postępować i wszystko to przyjąć życzliwie. Nie
prześcigniesz mnie przecież, podstępem nie zwiedziesz.
Wygrałeś i przewaga się liczy na
przyszłość, Lecz zranię cię, gdy będziesz przede
mną uciekał,
Niczym owa dziewicza córka Ijasjosa,
Co dojrzała do męża nie chciała
miłości.
Przepasana daremnych się ima zabiegów:
Z dala od domu ojca płowa Atalanta
Wspina się na wysokie gór szczyty, by
udec Przed gorącym uściskiem złotej
Afrodyty
Darem, a i tak w końcu poznać go musiała.
1295-1298
Chłopcze, okrutnym bólem nie wzburzaj mi serca,
Nie każ, by miłość ku tobie odeszła wraz ze mną
Do domu Persefony. Bój się gniewu bogów
I obmowy wśród ludzi, łagodne miej myśli.

Antologia
1299-1304
Chłopcze, jak długo będziesz unikał mnie? Ścigam
Ciebie i szukam. Obym doczekał się kresu Twojej
złości! Masz serce wyniosłe i dumne,
Okrutny niczym kania uciekasz. Poczekaj I okaż mi
życzliwość, bo już nie tak długo
Będziesz cieszył się darem fiołkowej Kiprydy.
1305-1310
Pomyśl, jak upragniony kwiat młodości trwa krótko
Szybciej niż bieg przez stadion i poluźnij więzy, Bo i ty,
hardy chłopcze, poznasz, co to przemoc,
I poczujesz na sobie brzemię trosk Kiprydy, Jak ja teraz przy
tobie. Zapamiętaj radę,
Nie pozwól wygrać, chłopcze, nikczemnej podłości.
1311-1318
Wiem, że mnie zwiodłeś, chłopcze, dlatego cię ścigam,
Tych wybrałeś, z którymi dziś nowa cię miłość Wiąże, moim
uczuciem do ciebie wzgardziłeś.
Nie z nimi żyłeś kiedyś w przyjaźni... Myślałem, Że w tobie
jednym tylko znajdę przyjaciela
Wiernego, a ty dzisiaj jesteś już przy innym. Za dobroć
pokonany leżę. Oby żaden
Mężczyzna widząc ciebie nie chciał kochać chłopców!
1318a-b
O ja biedny, przez moje nieszczęście w dodatku Radość mieli
wrogowie, przyjaciele przykrość.
1319-1322
Chłopcze, wdzięk, co tęsknotę budzi, tobie dała
Kypris twa postać wszystkich młodzieńców przyciąga. Przez
wzgląd na mnie te słowa weź sobie do serca,
Wiesz, jak ciężko mężczyźnie znosić pożądanie.

Teognis
1323-1326
Kiprydo, zakończ troski, rozprosz niepokoje
Trawiące serce, przywróć ochotę do życia, Powstrzymaj
smutne myśli, a kiedy dobiegnę
Kresu młodości daj mi w mych czynach rozsądek.
1327-1334
Chłopcze, dopóki będziesz miał gładki podbródek,
Nie przestanę cię chwalić, choćbym umrzeć musiał. Dać
dla ciebie rzecz piękna, mnie kochającemu
Prośba przystoi. Błagam na naszych rodziców, Zlituj się,
chłopcze, nie skąp swych względów, bo kiedyś
I ty zapragniesz daru Kiprydy fiołkami Uwieńczonej i
pójdziesz do innego. Wtedy
Niech bóg sprawi, byś słowa te same usłyszał!
1335-1336
Szczęśliwy ten, kto kocha i miłosny trening
Z pięknym chłopcem uprawia cały dzień w swym domu.
1337-1340
Nie kocham więcej chłopca, odepchnąłem troski
I cieszę się, że trudy bolesne są za mną, Wolny od żądzy
dzięki zdobnej wieńcem Kypris.
Nie oczekuj już, chłopcze, niczego ode mnie.
1341-1344
Kocham chłopca o cerze delikatnej, który
Na przekór mnie mą miłość zdradza przyjaciołom. Zniosę to,
koniec z kryciem! Choć przemoc to jawna,
Widać, że godny chłopiec jarzmo mi nałożył.

470 Antologia
1345-1350
Miło jest kochać chłopców: wszak Ganimedesa
Pokochał sam Kronida, nieśmiertelnych
władca. Jego, co lat swych kwiatem urzekał
powabnym,
Porwał, przeniósł na Olimp i bogiem
uczynił. Nie dziw się więc, gdy widzisz, mój
Simonidesie,
Że miłości do chłopca pięknego uległem.
1351-1352
Chłopcze, nie hulaj, słuchaj człowieka starszego:
Młodzieńcowi hulanka przecież nie przystoi.
1353-1356
Gorzka i słodka, Kyrnie, miła i okrutna
Jest miłość do młodzieńców, zanim się nie
spełni. Bo spełniona jest słodka; lecz jeśli ktoś
szuka
Jej i spełnić nie może, nie masz gorszej męki.
1357-1360
Kto kocha chłopców, temu kark zawsze przygniata
Jarzmo, smutna pamiątka miłosnej
gościny. Bo kto o miłość chłopca zabiega,
ten jakby
Wkładał rękę w płonące szczepy winorośli.
1361-1362
Twój okręt wpadł na skałę, gdy odbiegłeś,
chłopcze, Od mej miłości; zgniłej chwyciłeś
się liny.
1363-1364
Nigdy, nawet z daleka, nie zrobię ci krzywdy
I nikt mnie nie przekona, bym ciebie nie kochał.
w. 1345 Ganimedes por. objaśnienie do w. 44 I Ody Olimpijskiej
Pindara. w. 1349 Simonides jeden z adresatów elegii tego zbioru; nie
należy go W3 słynnym poetą z Keos.

Teognis
1365-1366
Najpiękniejszy, nad wszystkich pożądany chłopcze,
Zatrzymaj się, tych paru moich słów wysłuchaj.
1367-1368
Wdzięczność znajdziesz u chłopca, kobiecie nikt wiemy Nie
jest: ona ma ciągle nowego kochanka.
1369-1372
Pięknie mieć miłość chłopca, pięknie ją odrzucić:
O wiele łatwiej znaleźć ją niż zaspokoić. Mnóstwo
złego przynosi i mnóstwo dobrego,
Ale na tym doprawdy polega jej urok.
1373-1374
Dla mnie nigdy nie chciałeś zostać, a do innych
Ochoczo na każde pośpieszasz wezwanie.
1375-1376
Szczęśliwy, kto kochając chłopca nie zna morza I na
morzu nie martwi się nadejściem nocy.
1377-1380
Choć pięknyś, przez nikczemność z podłymi przestajesz
Mężczyznami i przez to hańbą się okrywasz, Chłopcze.
Ciężko mi było utracić twą miłość,
Lecz mam i korzyść: w czynach moich jestem wolny.
1381-1385
Wydawało się ludziom, że z darem Kiprydy Złocistej
przybyłeś .................

Antologia
.......... dar uwieńczonej fiołkami bogini
Bywa dla ludzi nader nieznośnym ciężarem, Jeśli ich
od utrapień przy tym nie wyzwoli.
1386-1389
Kytherejko, Kiprydo, co podstępy splatasz,
Nadzwyczajnym ci darem Zeus swą cześć okazał:
Ujarzmiasz ludzki rozum i nikt tak potężny
Nie jest ani tak mądry, by przed tobą uciec.
Prifhźyl Jerzy flanfefewta



Ksenofanes
i(i)
Teraz bowiem podłoga jest czysta, czyste są ręce
wszystkich, a także kielichy; jeden nakłada nam wieńce,
inny w czaszy roznosi dokoła wonny olejek,
krater mieszalny czeka pełen i radość sposobi, 5 wino jest
już gotowe i zda się zapewniać, że nigdy
w dzbanach go wdzięcznych nie zbraknie kwieciem
woniejącego. Pośród nas i kadzidła unosi się zapach odświętny,
stoi też woda źródlana świeża, czysta i chłodna, obok są
chleby rumiane, a stół wspaniały, od sutych 10 gnąc się
ciężarów, dźwiga sera i miodu dostatek, ołtarz w środku
komnaty skrywają kwietne girlandy,
gwar biesiady i pieśni w krąg wypełniają domostwo. Trzeba
atoli, by najpierw rozsądni ludzie sławili
boga w swych hymnach podaniem zbożnym i słowy czystymi;
15 kiedy spełnią libację i modły zaniosą, by mogli
kroczyć drogą słuszności tę wszak wybierać należy
zamiast pychy do woli niech piją, byleby sługa
wieść ich do domu nie musiał, chyba że ktoś już
sędziwy. Tego zaś chwalmy, kto pijąc wygłasza myśli
szlachetne, 20 tak jak wskazuje mu własna pamięć i
troska o cnotę, kto nie o walkach Tytanów rozprawia, czy
może Gigantów,
O Ksenofanesie zob. s. 105-106. Wszystkie fragmenty
Ksenofanesa przełożył Włodzimierz Appel.
1(1)
w. 15 libacja płynna ofiara; formą libacji przy uczcie było strącenie na
cześć "stwa kilku pierwszych kropel wina z kielichów.
w. 21-22 Tytanów [...] Gigantów [...] Centaurów Tytani, bogowie
przedolimpij-

474
Antologia '
lub też Centaurów (bo przecież naszych to przodków wymysły), tudzież
o waśniach gwałtownych; żadnego stąd nie ma pożytku bogom natomiast
zawsze myśl się należy pobożna.

Przeloiyl WodzMerz Apfel
2(2)
Jeśli ktoś dzięki szybkości swych nóg zwycięstwo odniesie,
lub w pentatlonie zwycięży, tam, gdzie okręg jest święty Zeusa nad Pizu
wodami w Olimpu, lub walcząc w zapasach,
albo do walki na pięści stając, ból przynoszącej, 5 lubo w morderczych
zmaganiach, co mianem je zwą pankratronu
zaraz świetniejszym się jawi między mieszkańców gromadą, wnet na
widowni w teatrze mu miejsce dają zaszczytne,
zbożem z państwowych zapasów karmią takiego bezpłatnie oraz darów nie
szczędzą dla niego miłych i cennych. 10 Także zwycięzca w wyścigach
konnych to wszystko dostaje, godnym tak tego nie będąc, jak ja, bo lepszy od
siły
mężów lubo też koni kunszt jest mojej poezji. Zbyt nierozważny to
zwyczaj, nie godzi się przecież zupełnie
wyżej cenić cielesną siłę nad mądrość prawdziwą. 15 Choćby bowiem
się znalazł ktoś biegły w walce na pięści,
lub w pentatlonu zmaganiach, albo zapaśnik wyborny, albo ktoś w
biegach wspaniały (a to dziś się ceni najwyżej) nic, co od siły cielesnej
mężów w agonie zależy,
scy, i Giganci, mityczne olbrzymy, walczyli z Zeusem, który strącił ich do
Tartaru, pierwszych za
pomaganie Kronosowi w walce o panowanie nad światem, drugich za bunt przeciw
władzy Zeusa;
Centaurowie to dzikie plemię pół ludzi, pół koni; na weselu Pejritoosa i
Hippodamii rzucili się na
pannę młodą i pozostałe kobiety, w obronie których stanęli Lapici (słynna
Centauromachia).
Tematy tego rodzaju pojawiały się we wczesnej epice. 2(2)
w. 2 pentatlon pięciobój (skok, bieg, rzut dyskiem, rzut oszczepem, zapasy).
w. 3 Pizu Pises
to strumień przepływający w pobliżu Olimpii. w. 5 pankration walka "wszystkimi
siłami",
kombinacja zapasów i boks"< dopuszczająca brutalne chwyty i uderzenia.
w. 7 w teatrze [...] miejsce [...] zaszczytne czyli prawo zajmowania P1"*'827
miejsc
(proedria) obok dostojników państwowych, kapłanów, przedstawicieli P obcych,
sędziów agonu i
sierot po obywatelach poległych w obronie granic.

Ksenofanes 475
praworządności bynajmniej w państwie ojczystym nie wzmocni:
20 to dla państwa niewielkim staje się źródłem radości, jeśli nad Pizu
brzegami zwycięży ktoś walcząc w zawodach, jako że spichrze
państwowe tym się wypełnić nie dadzą.
Przehiyl Woizmmn Afpel
3(3)
Bezużytecznych rozkoszy od Lidów się nauczywszy,
póki żyli swobodnie bez nienawistnej tyranii, na agorę
zdążali odziani cali w purpurę,
wówczas zaś w jednej gromadzie mniej ich niż tysiąc nie było, 5 dumni,
misternie trefionym i długim pyszniący się włosem, zapach w krąg
rozsiewając nader wymyślnych olejków.
Przeloiyl Wodzimierz Appel
5(4)
W puchar mieszalny najpierw niech nikt nigdy wina nie lejc,
wcześniej należy weń wody nalać, potem zaś wino.
6(5)
Udko posłałeś koźlęcia, a w zamian zyskałeś dorodny
udziec byka tłustego, dar to poczesny dla męża;
jego sława nie zginie i całą obejmie Helladę,
póki będzie istniał ród helleńskich śpiewaków.
Fr. 3 (3)
Mowa o przepychu rodaków Ksenofanesa, mieszkańców Kolofonu. Mieli oni Pczątkowo
prowadzić skromny tryb życia, lecz zmienili się po nawiązaniu kontaktów 2
Lidyjczykami za
panowania Alyattesa (ok. 617-560).
w. 2 Wzmianka o tyranii narzuconej przez Medów w latach 545-540
Fr. 6 (5)
Adresat utworu nie jest znany; przypuszczalnie jest nim Symonides.

476
Antologia
7-7a (6)
Teraz znów inną podejmę historię i drogę
pokażę.

Mówią, że razu pewnego, gdy psa ktoś przy nim katował,
on, współczując zwierzęciu, takim odezwał się słowem:
"Przestań bić, bo to dusza drogiego mi jest
przyjaciela, 5 ją, gdym tylko posłyszał, zaraz
poznałem po głosie".
8(7)
Oto sześćdziesiąt i siedem już lat przeminęło okrągłych,
odkąd po ziemi helleńskiej tułam się z mymi myślami;
do nich jeszcze dwadzieścia pięć lat od urodzin dochodzi,
jeśli tylko w tej sprawie mogę coś stwierdzić prawdziwie.
9(8) Jeszcze bardziej bezsilny niźli
starzec sędziwy.
(13)
Zimą przy ogniu takie rozmowy prowadzić wypada,
kiedy się sytym jest jadła, na miękkim się leży posłaniu,
słodkie też wino popija, zagryza groszkiem prażonym:
"z jakich się mężów wywodzisz, najmilszy, w jakim tyś
wieku? 5 ileś lat sobie liczył, gdy Med się tutaj pojawił?"
(14)
Skoro z początku według Homera uczyli się wszyscy...
Fr. 7-7a (6) Anegdota o Pitagorasie, twórcy nauki o metempsychozie
(wędrówce dusz).
Fr. (13)-A14 (22)
Fragmenty te pochodzą przypuszczalnie z Ksenofanesowych Silloj
(Szyderstw} por. s. 105.
Fr- (13) <40 w. 5
Med Harpagos,
który podbił greckie miasta Jonii w latach ok. 545-
p.n.e.

Ksenofanes
(15)
Homer pospołu z Hezjodem przybrali bogów w to wszystko, co wśród
ludzi za hańbę uchodzi i wstyd im przynosi:
kraść, cudzołożyć i siebie nawzajem zwodzić oszustwem.
(16)
Wiele niecnych uczynków popełniać umieją bogowie W myśl ich
słów: cudzołożyć, kraść, oszukiwać nawzajem.
14 (17)
A ludzie sądzą: bóstwa muszą się narodzić, W ludzkie odziewać
się szaty, mieć głos i postać człowieczą.
(18)
Twierdzi Etiopczyk, że jego bogowie są czarni i mają płaskie nosy,
a Trak, że są modroocy i rudzi.
(19)
Gdyby tak woły i konie, i lwy obdarzyć rękoma, aby jak ludzie
rękoma malować mogły i tworzyć, wtedy konie do koni, a woły do
wołów podobne ksztahy by bóstw malowały i takie przydały im
ciała, 5 jakie z własną postacią każdego byłyby zgodne.
(20)
Ludziom śmiertelnym nie wszystko od razu bogowie wskazali, oni z
czasem dopiero, szukając, dobro znajdują.
A 14 (22) To nieprawość, gdy bezbożnik chce przysięgi od zbożnego.

Antologia
(23) Z ziemi bowiem jest wszystko i
w ziemi wszystko się kończy.
(24)
Morze źródłem jest wody i źródłem wiatru zarazem;
bowiem ni w chmurach ...............
.......... wewnątrz bez morza wielkiego,
ani rzek by nie było, ni z niebios wody deszczowej, 5 jako że
morze olbrzymie jest chmur i wiatru rodzicem oraz rzek
.........................
(26)
Jeden jest bóg największy pomiędzy bogami i ludźmi, ani z
wyglądu śmiertelnym podobny, ani też z myśli.
(27) Cały widzi, cały też myśli i
cały też słyszy,
(28) Siłą swego rozumu bez trudu
wszystkim on wstrząsa.
(29)
Zawsze trwa niewzruszenie w tym samym, nie rusza się wcale, nie
wypada mu z miejsca na miejsce bez przerwy wędrować.
(30)
Ziemi granicę, co w górze powietrza dotyka, pod swymi stopy się
widzi, dolna jej strona zaś w bezkres przechodzi.
(31) Wszystko jest ziemią i wodą,
cokolwiek się rodzi i żyje.
Fr. (23H39) Fragmenty te pochodzą z poematu O naturze; por. 8.
105.

Ksenofanes 479
(32) Helios i w górze
wędruje, i ziemię także nagrzewa.
(33)
Ta, co ją zowią Irydą, to przecież także jest chmura, barwy
szkarłatnej, czerwonej i żółtej, gdy na nią spoglądać.
(34) Wszyscyśmy bowiem
zrodzili się z ziemi, a także i z wody.
(35)
Żaden zatem człowiek pewności nie ma i nikt też znać się na
bogach nie może, ni na tym, co twierdzę o wszystkim, jeśliby
bowiem przypadkiem coś rzekł, co by było prawdziwe, sam by o
tym nie wiedział dostępne nam tylko mniemanie.
(36)
Niechaj to się wydaje podobne całkiem do prawdy.
(37) Wszystko oglądać, co
ludziom śmiertelnym widzieć jest dane.
(39)
Jeśliby bóg nie stworzył żółtego miodu, to figa
słodszą o wiele by zdaniem ich była ..........
Pr. (32)
w. l Helios
Słońce. Fr.(33)
w. l Irydu posłanka bogów, zmieniona przez Herę w tęczę; uważano, że
zasila wmury wodą mórz i rzek.

łon
26
.......... [a naszemu chórowi jest miłe
Wino i] tyrsem zbrojny, czcigodny władca Dionizos.
On opowieści przeróżnych niewyczerpanych jest źródłem Na
zgromadzeniach Hellenów i na biesiadach u władców, 5 Odkąd winna
latorośl pęd wypuściwszy spod ziemi W rześkich ramionach powietrza
znalazła czułe schronienie,
Z pączków zaś dzieci jej w gęstych gronach skupione wyległy, Które,
najpierw bezgłośne, dopiero wtedy wydają
Głos, gdy stłoczone upadną; kiedy zakończą wołanie, 10 Nektar z nich się
odsącza (trud szczęściem ludzi darzący!)
Samorodny, powszechny napój źródło radości. Jego potomstwem są
uczty, serdeczność i śpiew w korowodzie
Ludzi szlachetnych ...................
[...]
.......... władca, jakim jest wino, ukazał swoją naturę.
15 Ty, Dionizosie, coś ojcem dla niego, miły orszakom
Chętnie strojącym się w wieńce, biesiad radosnych władco, Bądź
pozdrowiony; a daj nam czas, pięknych czynów szafarzu,
Byśmy pili, igrali, prawym oddani wciąż myślom.
Przełożył Jerzy Damelemcz
O łonie zob. s. 106.
Numeracja i przekład fragmentów elegijnych łona (26, 27, 30, 32) według 16
Westa,
fragmentów nielicznych według PMG Page'a.
Fr. 26
w. 2 tyrs laska owinięta bluszczem i winoroślą, z szyszką sosnową u g J'
atrybut
Dionizosa i jego czcicieli. .
w. 9 gdy stłoczone upadną w prasie do wyciskania soku z winogron; trza8*-
tłoczonych
gron nazywa poeta wołaniem. .

10
łon 481
27
Niech pozdrowiony będzie nasz król, wybawca i ojciec,
Nam zaś cały mieszalnik wina niech słudzy zmieszają W srebrnych
dzbanach; dzban złoty, co wino rąk naszych zawiera,
Strużką wody podłogę w porze mycia niech zwilży. Wina zbożnie ulejmy na
cześć Heraklesa, Alkmeny,
Synów Perseusa, Proklesa jednak zacznijmy od Zeusa. Pijmy, igrajmy
wesoło niech niesie się pieśń pośród nocy,
Ktoś niech zatańczy: ochoczo zacznij z wszystkimi się bratać, Kogo zaś
oczekuje już w łożu piękna kobieta,
Ten niech dumniej od innych w górę podnosi kielichy!
Przełożył Jerzy Danielemcz

30
Tak jak za życia wyróżniał się męstwem, a przy tym skromnością,
Tak jego dusza radosny żywot po śmierci też pędzi, Jeśli naprawdę
jest Pitagoras tym mędrcem, co zgłębił
Sądy ludzkie o wszystkich rzeczach i zna je dokładnie.
Przełożył Jerzy Danielemcz
Fr.27 w. l nasz król, wybawca i ojciec Zeus.
w. 3 wino rąk naszych woda do przemycia rąk; przed wniesieniem dań niewolnicy
myli,
a raczej polewali gościom ręce wodą, gdyż wobec nieużywania łyżek, noży i
widelców, przy
jedzeniu pomagano sobie palcami.
w. 5 Wina zbożnie ulejmy mowa o tzw. libacji, zwyczajowym ulaniu kilku kropel
*ina na
ofiarę dla bogów, herosów i Zeusa Zbawiciela (Sotera); Alkmena matka
Heraklesa.
w. 6 synowie Perseusa tu: potomkowie; należał do nich Herakles i Heraklidzi,
"ołowie
Dorów; Prokles jeden z potomków Heraklesa, legendarny król Lakonii. Fr.30
Urywek odnosi się do żyjącego w VI w. p.n.e. Ferekydesa z Syros, autora
"^starszej greckiej księgi prozaicznej traktatu teologicznego O naturze i
powstaniu
"ogów.
w. 2 Aluzja do pitagorejskiej wiary w nieśmiertelność duszy.
^yka starożytnej Grecji

482
Antologia ^
32
Liro w strun jedenaście strojna, dziesięciostopniowa,
Ty, co harmonii współbrzmiące ścieżki trzykrotnie ogarniasz, Kiedy
liczyłaś strun siedem, trącana przez Greków nie mogłaś
Dwóch tetrachordów przekroczyć, skąpą brzmiałaś melodią.

Przełożył Jerzy Danielewicz
5 (744)
[Sławię] dziecię nieujarzmione Byczogłowe,
młode i niemłode, Najsłodszego miłostek
Hałaśliwych sługę, 5 Wino władcę świata,
Co ludziom dodaje otuchy.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Fr.32
Fragment bardzo dyskusyjny, między innymi dlatego, że wynalazek jedenasto-
strunnej liry
przypisywał sobie Timotheos w napisanym po około 25 latach od śmierci łona
Persach (w. 229
nn. oryg.). Niewykluczone jednak, że łon zdążył usłyszeć Timo-theosa, który w
roku jego śmierci
miał nie mniej niż 26 lat.
w. l dziesięciostopniowa dająca dziesięć progresji (postępów).
w. 1-A Nowa lira wprowadza trzeci tetrachord w miejsce siedmiodźwiękowego
szeregu o
dwóch tetrachordach łącznych (tzn. posiadających jeden dźwięk wspólny w miejscu
złączenia).
Fr. 5 (744)
w. 1-2 Mowa o Dionizosie, który objawiał się także jako byk; por. wyżej fr. 25
TK zbioru
pieśni ludowych.
w. 2 m/ode - i niemlode Dionizosa początkowo wyobrażano sobie jako brodatego
mężczyznę; w V w. p.n.e. przypisywano mu już wygląd młodzieńczy. Ow1" diusz w
Przemianach
(IV 18) nazywa go "wiecznym chłopcem".
w. 3-4 milostek halaśliwych prawdopodobnie aluzja do sporów zdarzających się
między
kochankami.
w. 5 Wino zachodzi tu niepostrzeżenie przejście od opiewania Dionizosa d
opiewania
napoju Dionizosa; ogniwem pośrednim metonimii są w. 3-4.


łon
6 (745)
Na gwiazdę czekajmy poranną, Co
szlaki przemierza powietrzne _
Białoskrzydłą słońca zwiastunkę.
Przehżyl Jerzy Danielemcz
7(746)
Chociaż jest ranny i w obie trafiony źrenice,
Nadal o męstwie pamięta,
Bezsilny jeszcze dobywa głosu:
Śmierć nad niewolę przedkłada.
Przełoży/ Jerzy Dmaelewicz
Pr. 6 (745)
w. l Na gwiazdę czekajmy poranną wyznaczającą kres uczcie Fr. 7
(746)
Opis walki kogutów, zorganizowanej podobno przez Miltiadesa w czasie
wojny ersami dla zgromadzonych sprzymierzeńców po to, by dać im wzór
męstwa.

Kritias
Gra kottabos pochodzi z Sycylii, świetna zabawa,
W której cel wyznaczamy kroplom rzucanym z kielicha. Wóz sycylijski
najlepszy, gdy idzie o piękno i koszty.
5 Najwygodniej jest siadać na miękkich krzesłach tesalskich,
Z pięknych łóżek najbardziej słyną Milet i Chios, Morzem
dokoła oblana wyspa kraj Ojnopiona.
Czara z Etrurii, wykuta w złocie, nad resztą góruje, Także tamtejszy
spiżowy sprzęt domowego użytku. 10 Dziełem Fenicjan jest pismo,
które rozmowę podsyca. Thebe pierwsza dwukolny wóz sporządziła
bojowy, Transportowce z kolei władcy morza, Karowie.
O Kritiasie zob. s. 106. Przekład i numeracja według
IEG Westa.
Fr.2
w. l kottabos por. objaśnienie do fr. 17 Bakchylidesa.
w. 6 Chios jońska wyspa na Morzu Egejskim w pobliżu wybrzeża Az)i Mniejszej.
w. 7 Ojnopion syn Dionizosa i Ariadny (według jednej z wersji mitu), który
założył
kolonię kreteńską na wyspie Chios i objął tam władzę królewską.
w. 8 Etruria kraj w Italii środkowej.
w. 10 pismo, które rozmowę podsyca prawdopodobnie dostarczając tematów o
dyskusji.
w. 11 Thebe tu: Teby; por. objaśnienie do Hymnu dla Tebańczyków Pindara (ir-
29, w. 3).
w. 12 Karowie lud wybrzeża Azji Mniejszej osiadły nad rzeką Meand (główne
miasto
Milet).

Kritias 485
Koło garncarskie natomiast i dziecię pieca i ziemi
Dzban wypalany, służący w domu nam wiernie, wynalazł 15 Kraj, co
postawił znak triumfu pod Maratonem wspaniały.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Teraz syna Klejniasa, Aten mieszkańca, uwieńczę,
W mym hymnie Alkibiades nowy rytm rozpozna:
Jego imię w dystychu inaczej się zmieścić nie mogło,
A umieszczone wśród jambów świetnie przystaje do metrum.
Przehzyl Jerzy Danielewicz
Ja wśród nich wszystkich zgłosiłem ten wniosek, któremu zawdzięczasz
Powrót do kraju; za moją sprawą się rzecz dokonała. Pieczęć
naszego języka na tych właśnie słowach widnieje.
Przehzyl Jerzy Danielewicz
Także tego zwyczaju troskliwie przestrzega się w Sparcie:
Wino się pije z własnego ciągle jednego kielicha Bez
oddawania go innym, wskazanym imiennie w toaście,
w. 15 Wzniosłe określenie Aten i mieszkańców Attyki, triumfatorów spod Mara
tonu.
Pr.4
w. l syn Klejniasa Alkibiades, polityk ateński słynący z urody, próżności,
elegancji i
braku zasad moralnych.
w. 2 W tłumaczeniu, podobnie jak w oryginale, wprowadzono rytm jambiczny,
oiedopuszczalny w dystychu elegijnym. Fr.5 Przypomnienie przysługi wyświadczonej
AUdbiadesowi przez Kritiasa.
w. 3 Pieczęć [...] widnieje "słowa wypowiedziane przeze mnie dokumentują "łój
czyn".
Pr.6
Utwór zacytowany przez Atenajosa po to, by przypomnieć, że w Sparcie nie było -
^^yczaja spełniania toastów miłosnych pod adresem współtowarzyszy uczty.

486 Antologia
Bez puszczania go w obieg poprzez sąsiadów z prawa.
E...]
5 Ręki lidyjskiej z Azji są wynalazkiem i dzbany, I przepijanie
na prawo, a także zwyczaj wzywania
Po imieniu każdego, komu przeznacza się toast. Potem z takich
toastów się rodzi rozwiązłość języka,
Słowa bezwstydne, od których ciało wigor swój traci, 10 Wzrok
tępieje, mgłą pokrywają się oczy omdlałe,
A zapomnienie rozmiękcza wszelkie poczucie rozsądku. Rozum się
całkiem zatraca: słudzy są zbyt wyuzdani.
W końcu wielkie wydatki dom wpędzają w ruinę. Młodzi Spartanie
natomiast nie więcej piją niż trzeba, 15 Aby wprowadzić się wspólnie w
nastrój pogodnej zabawy, Wieść uprzejme rozmowy i pośmiać co nieco z
umiarem.
I z korzyścią dla ciała taki się bankiet odbywa, Iz pożytkiem dla
ducha; a pięknie do spraw Afrodyty
Oraz do snu on nastraja portu znojnych wysiłków 20 I do Hygiei
najmilszej bogom i ludziom śmiertelnym,
Wreszcie Rozwagi, która jest Pobożności sąsiadką. Bowiem kielichy
krążące nad miarę wśród ciągłych toastów
Cieszą chwilowo, lecz potem przykrość sprawiają już tylko. Życie zaś Spartan
równym i gładkim toczy się torem 25 W myśl zasady, że trzeba jeść i pić
właśnie tyle, Ile pozwala zachować rozsądek i zdolność do pracy;
Dnia specjalnego nie żąda dla siebie nadmierne pijaństwo.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Anakreonta miłego, co kiedyś pieśni układał Na kobiece melodie,
gród Teos przysłał Helladzie



delikatności poezJ'
w. 20 Hygieja por. fr l Arifrona. Fr. 3 (Diels)
Hołd dla Anakreonta.
w. 2 Na kobiece melodie aluzja do zniewieściałości Anakreonta.

Kritias 487
Tego, co uczty ożywiał, uwodził kobiety, aulosów Wrogiem był,
lirę ukochał i koił słodkim swym głosem. 5 Nie słabnącą miłością
będziesz się cieszył przez wieki, Póki wodę zmieszaną w kielichach
z winem obnosić ' Będzie chłopiec, kierując ku prawej stronie
toasty, Póki chóry dziewczęce nocami będą świętować I dopóki
talerzyk spiżowy spoczywa na czubku 10 Słupka do gry kottabos,
czekając na krople Bromiosa.
Przehzyl Jerzy Danielemcz
w. 3-4 aulosów wrogiem był, lirę ukochał współczesne Anakreontowi malowidła
wazowe
ukazują zawsze poetę z lirą w ręku, która stanowi tu dodatkowo symbol Muzyki
spokojnej i
zrównoważonej.
w. 8 nocami będą świętować aluzja do świąt nocnych, zwanych pannychidcs,
"Mazanych
na przykład ze świętem Panatenajów. Por. też fr. l Alkmana (w 60 nn ^g.).
w. 9-10 Por. objaśnienie do fr. 17 Bakchylidesa. w. 10 krople Bromiosa
metonimicznie zamiast: krople wina.

Dionysios Chalkus
[O Teodorze], ten toast w wiersze ujęty ode mnie Przyjmij;
najpierw ku tobie w prawą stronę kieruję
Kielich poezji, dodawszy wdzięku wytwornych Charyt, Ty zaś na mój
podarunek odpowiedz pieśniami przy winie 5 I ku uczty ozdobie, i z
korzyścią dla siebie.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Chodźcie tu wszyscy, by dobrą wieść ode mnie usłyszeć, Bój na
kielichy toczony zakończcie i chciejcie mi chwilę Swej poświęcić
uwagi: co chcę powiedzieć, poznajcie.
Przełożył Jerzy Danielewicz
O Dionysiosie Chalkusie zob. s. 106-107. Przekład
i numeracja według IEG Westa. Fr.l
w. l Atenajos, cytując ten fragment (XV 669 d), zdaje się potęgować kompleniei"
przez
zapewnienie, że ma na myśli rzeczywiste imię wtasne (w ten sposób zwraca uwag?
na
etymologiczne znaczenie imienia Theodoros: "dar boga").
w. 2 w prawą stronę kieruję por. fr. 6 Kritiasa (w. 4-6).
w. 5 z korzyścią dla siebie przepijaniem do towarzyszy uczty zdobywano sobi6
ich
względy.
^

Dionysios Chalkus 489
My, kochankowie nieszczęśni, prócz tego wór ci dajemy
Dla gimnazjonu Bromiosa: trzecim rodzajem niech będzie Gry kottabos.
Wy wszyscy obecni tu włóżcie swe dłonie
W czasze kielichów i zanim wzrok wasz się na nim zatrzyma, 5 Przestrzeń
powietrzną nad sofą spojrzeniem zmierzcie, by wiedzieć,
Jak daleko się mogą krople w swym locie rozciągnąć.
Przełożył Jerzy Damelemcz
Hymny nalewać jak wino w prawo dla ciebie i dla nas;
Także twego wiernego druha, co z dala tu przybył, Wiosła naszych
języków przez morze pochwał powiodą
Na tej uczcie, a polot w ławach wioślarskich umieszcza 5 Muz
wioślarzy tak zręcznych w tej sztuce jak sami Feacy.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Ci, co pod Dionizosa rozkazem wino przewożą, Jacyś
uczty żeglarze i wioślarze kielichów, [Walczą] o to; co
miłe bowiem nie zaginęło.
Przełożył Jerzy Danielewicz
Fr.3
w. 1-2 wór [...] dla gimnazjonu Bromiosa odpowiednikiem worka treningowego z
gimnazjonu (szkoły atletycznej) jest na uczcie ("gimnazjonie Bromiosa", czyli
Dionizosa lub jego
napoju wina) sprzęt do gry kottabos.
Fr.4
Majstersztyk metafory; kunsztowne przenośnie były specjalnością Dionysiosa
Chalkusa.
w. 5 Feacy (Feakowie) mityczny lud zamieszkujący wyspę Scherię, naród wietnych
żeglarzy; ich okręt przewiózł Odyseusza na Itakę z szybkością większą od lotu
sokoła.

Euenos
Wielu wyznaje zasadę, by w każdej sprzeciwiać się sprawie,
Wnosić sprzeciwu, gdy trzeba nie ma jednak
zwyczaju. Takim powinna wystarczyć ta jedna, dawna
odpowiedź:
"Myśl ty sobie, co myślisz, ja swoje własne mam
zdanie". Ludzi rozumnych natomiast, kto mówi słusznie,
przekona
Łatwo z takimi uczniami nie ma kłopotu zupełnie.
Przelozyl Jerzy
Damelemcz
Ani za dużo, ani za mało to miara najlepsza
Bakcha, bo albo cię bólem, albo szaleństwem napełni.
Lubi on z trzema nimfami w kielichu wespół zagościć:
Wówczas również do łoża spieszy najbardziej
ochoczo. 5 Kiedy zaś pachnie zbyt mocno uśmierza
miłosne zapały,
W śnie nas jedynie pogrąża, który sąsiadem jest śmierci.
Przelozyl Jerzy
Dcmielmicz
O Euenosie zob. s. 107.
Przekład i numeracja według IEG Westa. Wszystkie fragmenty Euenosa
przełożył Jerzy Danielewicz.
Fr.2
w. 2 Bakcha wina; Dionizos, bóg wina, zwany był też Bakchosem.
w. 3 z trzema nimfami z trzema porcjami wody, czyli w proporcji wody i
wula 3:1; por. fr. 4 Timotheosa.
\

Buenos
Sądzę, że nie jest to wcale najmniejsza cząstka mądrości Bez
omyłki rozpoznać, jakim kto jest człowiekiem.
Wielka to korzyść być mądrym i jeszcze do tego odważnym:
Sama odwaga przynosi szkodę i rodzi występek.
Często gniew ludzki odkrywa ukryte w sercu zamiary,
Nieraz gorsze o wiele od wybuchu szaleństwa.
Jeśli nie lęku, to bólu syn wciąż dla ojca powodem.
8
Wszystko, co robi się z musu, bywa z natury swej przykre.



Hymny homeryckie 49S



Hymny homeryckie
Hymn V do Afrodyty
i Muzo, opowiedz o sprawach złocistej Afrodyty -Z Cypru, która wśród
bogów rozpala słodkie pragnienie, Tudzież ujarzmia swą mocą gromady
ludzi śmiertelnych, Także ptaki, co niebem szybują, i wszelką
zwierzynę,
5 Ile tylko jej żyje na ziemi lub w morza głębinie. Wszystkim drogie są
sprawy tej pięknie wieńczonej bogini. Trzech zaś serc nie skłoniła
niewieścich, ni zwieść ich nie moda:
Córki Egidodzierżcy, błękitnookiej Ateny, :
Jako że sprawy złocistej bogini nie są jej miłe,
10 Walkę bowiem wybrała i dzieło wojenne Aresa, Bitwy i zbrojne
potyczki i troskę o czyny prześwietne. Ona pierwsza cieślów uczyła,
ziemi mieszkańców, Jak mieniące się spiżem rydwany i wozy budować,
Ona także w komnatach dziewczęta o ciałach powabnych Robót
przepięknych uczyła, swój kunszt wszczepiając im w serca.
i6 Nigdy też Artemidy, łowczym ze złotym wrzecionem, Śmiech lubiąca
bogini ujarzmić miłością nie mogła. Tej bowiem łuk był miły, i łowy w
górach na zwierza, Tańce i dźwięki formingi, a także krzyk przenikliwy,


20 Lasy cieniste i miasto, gdzie prawi ludzie mieszkają.
Także Hestii, czcigodnej dziewicy, trud Afrodyty Miły nie
był. Jej pierwszej dał życie Kronos przebiegły, Potem zaś jako
ostatnią ją zwrócił z Zeusa wyroku. Ją to, wielce czcigodną,
Posejdon, a także Apollon,
25 Chcieli poślubić, lecz ona uparcie im odmawiała, Męża nie chcąc. I
wielką przysięgę złożyła, do dzisiaj Trwałą, Egidodzierżcy ojcowskiej
głowy dotknąwszy, Że pozostanie na zawsze dziewicą, boska wśród
bogiń. Zeus więc ojciec miast ślubu użyczył jej daru świetnego:
30 W środku domostwa zasiada przyjmując najlepsze ofiary, Mając część
znamienitą we wszystkich boskich świątyniach, Między bogami dla
siebie pierwszeństwo zjednując u ludzi. Tych to serc nie skłoniła, ni
zwieść nie mogła bogini.
Nikt przed Afrodytą, prócz tamtych, umknąć nie zdołał,
35 Czy to między bogami szczęsnymi, czy pośród śmiertelnych. Nawet
samego Zeusa, co cieszy się gromem, zwodziła, Choć to władca największy
i cześć największą odbiera, Krusząc, gdy tylko zechciała, rozumne serce
mocarza, Łącząc go łatwo miłosnym uściskiem z niewiastą śmiertelną,
40 Każąc zapomnieć o Herze, co siostrą mu była i żoną,
Którą dostojność wyróżnia wśród bogiń, co śmierci nie znają. Ją to,
najznamienitszą, zrodzili Reja i Kronos Biegły w podstępach, a Zeus,
świadomy niezmiennych wyroków, Swoją małżonką czcigodną i wierną
wkrótce uczynił.
Ale i w niej, w Afrodycie, pragnienie słodkie zaszczepił Zeus, by z
człowiekiem śmiertelnym miłosnych pieszczot zaznała, Aby i sama wnet
doświadczyła łoża śmiertelnych Oraz przestała się chwalić i głosić między
wszystkimi Afrodyta śmiejąca się słodko i śmiech kochająca,
50 Że z bogami łączyła miłością śmiertelne niewiasty,



O hymnach homeryckich zob. s. 56-60. J Przekład
i numeracja hymnów
homeryckich według wydania: Homen OPra..
T. W. Allen, t. V, Hymnos, Cyclum, Fragmenta, Margiten, Batrachomyomachiam,
continens, Oxford 1959.
Hymn V do Afrodyty gg w. 8
Egidodzierżca epitet
Zeusa; egida tarcza Zeusa z koziej skory,
postrach z powodu przedstawionych na niej potworów z Gorgoną pośrodku. w. 19
forminga
por. objaśnienie do fr. 6 Symonidesa (w. 3).


w- 21 Hestia bogini ognia, patronka ogniska domowego.
w. 22-23 Aluzja do mitu kosmogonicznego przedstawionego w Teogonii Hezjoda "-
500).
Kronos w obawie przed spełnieniem się przepowiedni, według której miał
Pozbawiony władzy przez syna, połykał kolejno wszystkie swe nowo narodzone et;!.
Zmuszony
podstępem podanym środkiem wymiotnym zwrócił je (a więc ^ u uro<^ "a nowo) w
odwrotnej kolejności. W ten sposób najstarsze jego dziecko estia powróciło do
życia na
samym ostatku.

494 Antologia
Które potem rodziły niebianom śmiertelnych potomków, Tudzież,
że mężów śmiertelnych kazała kochać boginiom.
Słodką więc wzbudził w jej sercu tęsknotę do Anchizesa, Który na Idzie
w źródła bogatej, wśród szczytów wyniosłych,
55 Bydło pasał, urodą do bóstw nieśmiertelnych podobny. Kiedy go zatem
ujrzała lubiąca śmiech Afrodyta, Miłość nią owładnęła, a sercem
gwałtowna tęsknota. Zaraz na Cypr się udała i skryła się w wonnej świątyni
W Pafos bowiem swój miała przybytek i ołtarz swój wonny
to Tam się znalazłszy, zawarła za sobą świetne podwoje.
Tam ją Charyty obmyły i boskim natarły olejkiem, Jakim zawsze
bogowie namaszczać zwykli swe ciała, Boskim i słodkim, zazwyczaj
składanym dla niej w ofierze. W strój się piękny odziała, skrywając pod nim
swe ciało,
65 Złotem przyozdobiona, lubiąca śmiech Afrodyta. Potem ruszyła ku Troi,
pachnący Cypr porzuciwszy, Spiesznie szlak przebywając, wysoko, między
chmurami. Wnet dotarła na Idę, bogatą w źródła, zwierzyny Macierz, i
wprost ku zagrodzie przez góry poszła, a przy niej
70 Łasząc się groźne stąpały lwy z szarymi wilkami Oraz niedźwiedzie i
chyże, niesyte saren, pantery. Widząc to wszystko cieszyła się w swoim
sercu bogini, Wnet zaś słodką żądzę rozlała im w piersiach i zaraz
Wszystkie zwierzęta złączyły się w pary w cienistych parowach.
75 Sama zaś między szałasy wkroczyła, pięknie spojone.
Tam wśród zagród znalazła, z daleka od innych, herosa Anchizesa, co w
darze od bogów urodę otrzymał. Inni pasterze poszli za bydłem po łąkach
porosłych Trawą, a on w swej zagrodzie samotny, z dala od tamtych,
so Chodził tam i z powrotem, kitary dźwięku próbując. Afrodyta więc, córka
Zeusowa, przed nim stanęła, Wygląd przybrawszy dziewczyny, co jeszcze
męża nie znała, Aby jej nie rozpoznał, gdyż strach by zdjął go niechybnie.
Stanął Anchizes stropiony i patrzył na nią z podziwem, 85 Kształty jej
widząc, postawę, a także jej szaty błyszczące.
w. 53 Anchizes późniejszy władca miasta Dardanos na Idzie (pasmo górskie w
Troadzie).
w. 58-59 Por. objaśnienie do fr. 55 Alkmana.

Hymny homeryckie Ł
Peplos bowiem przywdziała nad ognia błyski jaskrawszy, Strojna była w
kolczyki skręcone i świetnie błyszczące. Szyję jej smukłą zdobiły
natomiast przepiękne łańcuszki, Złote, o różnych barwach, misterne, jakby
księżyca 90 Blask jej pierś delikatną rozjaśniał, cud to był jawny. Ozwał
się tedy słowami Anchizes miłością przejęty:
"Witaj, o pani, coś pewnie boginią przybyłą w te progi:
Artemidą, Latoną, lub Afrodytą złocistą, Albo Themis szlachetną, lub
błękitnooką Ateną, 95 Jeśli nie jesteś jedną z tych Charyt, które przyjaźnią
Wszystkich bogów się cieszą i zwą się nieśmiertelnymi. Możeś ty jedną jest z
nimf, co w pięknych gajach mieszkają, Albo też z tych, co na pięknej tej górze
mają siedzibę W nurtach rzek i na błoniach obficie trawą porosłych? 100 Ołtarz
tobie na szczycie, na miejscu zewsząd widocznym, Sprawię i składać ci będę o
każdej porze ofiary Świetne. Ciebie zaś proszę: miej serce dla mnie życzliwe,
Pozwól mi pośród trojańskich zastępów być mężem wybitnym, A w przyszłości
doczekać się jeszcze krzepkiego potomka, 105 Żyć dostatnio i długo oglądać
słoneczne promienie, Szczęsnym być pośród ludu i progu dostąpić starości". Na
to tak Afrodyta odrzekła, córka Zeusowa:
"Najznakomitszy wśród ludzi, co żyją na ziemi, Anchizie, Żadnym ja bóstwem
nie jestem, dlaczegóż więc mnie porównujesz no Z nieśmiertelnymi? Niewiastą
śmiertelną jestem i ziemska Matka mnie urodziła, a ojcem mym sławny z imienia
Otreus, znany ci pewnie, ów władca Frygii warownej. Znam doskonale twą
mowę, jak własną, bowiem Trojanka Była moją piastunką i mnie w komnacie
karmiła
Z rąk matczynych przejąwszy, gdym była malutką dziewczynką. iió W taki to
sposób obydwa języki dobrze poznałam.
w. 86 peplos płat materii wełnianej, którym owijano ciało, formując go w
kunsztowne
fałdy.
w. 94 Themis por. objaśnienie do fr. 30 Pindara (w. l).
w. 97-99 Uważano, że nimfy zamieszkiwały w każdym środowisku naturalnym:
lasach wśród drzew mieszkały driady i hamadriady, w górach oready, w rzekach '
^"dłach
najady, na łąkach lejmomiady.
w. 112 Frygia kraina w Małej Azji, leżąca na wschód od Troi.

496 Antologia
Teraz zaś mnie zabójca Argosa, co różdżkę ze złota Nosi, porwał z
orszaku Artemis o złotym wrzecionie. Licznych dziewcząt, o które się
stara wielu młodzieńców,
120 Grono bawiło się, tłum zaś ogromny w krąg je otaczał. Stamtąd mnie
porwał Hermes noszący różdżkę ze złota. Wiódł mnie przez wiele pól
uprawianych rękoma śmiertelnych, Także przez ziemię niczyją, odłogiem
leżącą, przez którą Zwierz drapieżny przemyka wśród cieniem spowitych
wąwozów,
125 Zdawać się mogło, że stopą karmiącej ziemi nie tknęłam.
Mówił mi Hermes, że w łoże Anchiza wstąpić powinnam, Stać mu się
ślubną małżonką i rodzić mu dzieci dorodne. Kiedy zaś miejsce mi wskazał i
rzekł te słowa, na powrót Między niebian się udał potężny Argosa zabójca.
130 Oto do ciebie przybyłam, konieczność zaś twarda mię wiodła. Lecz cię na
Zeusa zaklinam i twych rodziców czcigodnych Wszak nie mogli cię
zrodzić rodzice stanu podłego Abyś wpierw mnie przedstawił, miłości
wciąż nieświadomą, Ojcu twemu i matce, szlachetnej i wiernej zaiste,
135 Takoż i swoim braciom, co z pnia się wspólnego wywodzą, Bym się godną
synową okazać mogła, nie lichą. Wyślij szybkiego posłańca do Frygów bogatych w
rumaki, Aby mojemu ojcu i matce wielce stroskanej Zaniósł wieści. Oni wnet złota
obfitość i szaty '- . 140 Tkane przyślą, więc przyjmij to wiano wielkie i
świetne.
Pierw wypełnij to wszystko, a potem słodkie wesele Wypraw, co w równej jest
cenie
u ludzi i bóstw nieśmiertelnych".
Mówiąc te słowa bogini natchnęła go słodką tęsknotą. Ozwał się
tedy słowami Anchizes miłością przejęty:
145 "Jeśliś śmiertelną niewiastą i córką matki śmiertelnej, Jeśli, jak
mówisz,
Otreus przesławny twoim jest ojcem, Z woli zaś nieśmiertelnego Hermesa
tutaj przybyłaś, Bogów posłańca, i moją, po kres żywota, masz zostać Żoną
to żaden z bogów, ni żaden z ludzi śmiertelnych
150 Wstrzymać mnie już nie zdoła, bym z tobą miłości nie spełnił, Teraz zaraz,
chociażby i sam Apollon, godzący Celnie, strzałę wypuścił, rodzącą jęk, ze
srebrnego
w. 117 zabójca Argosa Hermes; por. uwagi wstępne do dytyrambu BaK-
chylidesa pt. lo.
w. 118 o złotym wrzecionie por. objaśnienie do epin. 11 (w. 38) Bakchylidesa.

Hymny homeryckie
Łuku. Mógłbym bez żalu, niewiasto równa boginiom, Łoża z tobą
zaznawszy w głębiny zstąpić Hadesu".
Mówiąc to, wziął ją za rękę, a śmiech lubiąca bogini, Piękne oczy
spuściwszy, wnet kroki swoje zwróciła Tam, gdzie łoże pięknie zasłane
stało, na którym Wpierw położono miękkie narzuty dla władcy, a z wierzchu
Skóry leżały niedźwiedzi i lwów donośnie ryczących i60 Sam je zdobył
polując na zwierza w górach wysokich.
155
Skoro znaleźli się w łożu, sprawionym pięknie, naonczas Jął odsłaniać
jej ciało, począwszy od ozdób prześwietnych, Spinek wygiętych, misternych
kolczyków oraz łańcuszków. Potem rozluźnił przepaskę i począł rozdziewać
boginię i65 Z szaty lśniącej, a stroje opodal złożył na stołku
Zdobnym srebrnymi gwoździami. Tak z woli bogów i losu Łoże swe dzielił
śmiertelnik z boginią, prawdy nie znając. Gdy zaś z powrotem do obór
pasterze trzody zganiali Z pastwisk kwieciem porosłych, i owce tłuste, i
woły, 170 W słodki sen się Anchizes pogrążył za sprawą bogini, Gdy zaś
sama przywdziała na powrót wspaniałe swe szaty Potem, już pięknie
odziana, jak boskiej wśród bogiń przystało, Tuż przy łożu stanęła, powały
głową sięgając, Mocno spojonej, a piękno jej nieśmiertelnego oblicza 175 W
krąg zajaśniało, boć piękno właściwe jest Kyterei. Budząc pasterza słowami
się tymi ozwała i rzekła:
"Ocknij się, Dardanido, dlaczegóż w sen mocny zapadłeś? Powiedz, czyś
taką mnie widział, gdym przedtem tu się zjawiła, Zali jestem podobna do
tamtej, którąś był widział?".
Tak przemówiła, a pasterz czym prędzej ze snu się otrząsnął. Skoro zaś
ujrzał i szyję, i piękne oczy bogini, Lęk go przejął i zaraz gdzie indziej
wzrok odwrócił. Płaszcz na siebie narzucił i piękne zasłonił oblicze;
180
Chcąc zaś przebłagać boginię, te słowa wyrzekł skrzydlate:
"Zaraz, gdym tylko na ciebie, bogini, rzucił spojrzenie, Żeś jest
boginią, wiedziałem, lecz tyś mi prawdy nie rzekła. Tedy cię błagam na
Zeusa, co dzierży egidę, nie pozwól,
185



w. 172-174 Bóstwa ukazując ludziom swą boską postać (tzw. epifania) stają się
^ełkie ponad
ludzką miarę.
w. 175 Kyterea por. objaśnienie do anakr. 14, w. 10. w. 177 Dar daniela
patronimiczny
przydomek Anchizesa, potomka Dardanosa.
~~ Uryka starożytnej Grecji

498 Antologia
Żebym całkiem bezsilny i słaby wiódł żywot wśród ludzi,
Lecz się ulituj, bo traci wnet wszystkie siły ten człowiek,
190 Który w łoże bogiń, co śmierci nie znają,
wstępuje". Wtedy odrzekła mu tak Afrodyta, córka
Zeusowa:
"Anchizesie, wśród ludzi śmiertelnych najznamienitszy,
Nabierz odwagi i w sercu już dłużej lęku nie chowaj. Żadnej
krzywdy nie doznasz na pewno, ani ode mnie,
195 Ani od bogów szczęśliwych, bo nader jesteś im drogi.
Będziesz miał syna miłego, Trojanom on będzie królował,
Rychło zaś ród twój nie zginie, gdyż synom synowie się zrodzą.
Temu niech będzie na imię Ajnejas, z tego powodu, Że mnie ból
aj! przenika, żem łoże z śmiertelnym dzieliła.
200 Bogom najbardziej pokrewni, z postawy, a także z urody, Zawsze
z rodu waszego pochodzą mężowie, nie z innych. Wszak Ganimeda
jasnego przemądry porwał Kronida, Chłopca urodą olśniony, by z
nieśmiertelnymi przebywał, Oraz, by w Zeusa domostwie nalewał
napój niebianom,
205 Cud to widomy teraz szacunku doznaje od bogów, K-tórym
nektar czerwony z krateru rozlewa złotego. Wielki smutek ogarnął
zaś serce Trosa; nie wiedział Dokąd mu syna miłego uniosła boska
wichura, Płakał więc nieustannie nad jego losem dni wszystkie.
210 Zeus się nad nim zlitował i dał mu w okupie za syna Chyże rumaki,
jakimi powożą tylko niebianie. Dał mu je w darze na własność, a
Hermes, zabójca Argosa, Bogów posłaniec, obwieścił wszystko z
Zeusa rozkazu:
Że nieśmiertelny będzie i młody, na równi z bogami,
215 Jego syn. Gdy ojciec wysłuchał Zeusowych wyroków,
Smutkiem się więcej nie trapił i serce wypełnił radością,
Zaraz końmi wiatronogimi ochoczo powożąc.
Tak też i Titonosa, co bogom podobny się zdawał, Eos
o tronie złocistym porwała z rodu waszego.
220 Poszła zaś prosić usilnie Kronidę ciemnochmurego,
w. 198 Eneasz przyszły bohater Wergiliuszowej Eneidy. W oryginale gra
etymologiczna: imię Eneasz (Ajnejas) wiąże się z przymiotnikiem ajnbn straszne
(dom. cierpienie, jakie czeka boginię z powodu kontaktu fizycznego ze
śmiertelnikiem).
w. 202 Ganimedes por. objaśnienie do I Ody Olimpijskiej Pindara (w. 44).
w. 207 Tras król Troi, ojciec Ganimedesa.
w. 218 Titonos por. fr. 12 Tyrtajosa (w. 5).

Hymny homeryckie
By nieśmiertelnym uczynił kochanka i żyć mu dozwolił Wiecznie Zeus
zaś się zgodził i spełnił wnet jej pragnienie. Boska Eos, dziecinna, w swym
sercu nie pomyślała, Aby poprosić o młodość dla niego i zgubną odegnać
225 Starość. Więc póki się cieszył rozkoszną młodością, dopóty Eos, córką
poranka, radował się, złototronną, Żyjąc na krańcach ziemi przy nurtach
Okeanosa. Kiedy jednakże siwymi pasmami jęły rozbłyskać Włosy na
pięknej głowie, a także na brodzie wspaniałej, 230 Wówczas Eos czcigodna
poczęła już stronić od łoża, Ale się nadal o niego troszczyła w swojej
komnacie, Żywiąc go tam ambrozją i dając mu szaty przepiękne. Kiedy
jednak starość poczęła dotkliwie go nękać, Tak, że nie mógł się dźwignąć,
ni ruszyć ręką, ni nogą, 235 Wtedy w jej sercu taka się myśl wydała
najlepszą:
W głębi go domu ukryła i drzwi wspaniałe zawarła. Głos jego stamtąd
dobiega, bez przerwy, chociaż już siły W ciele mu więcej nie staje, co
niegdyś było tak zwinne.
Nigdy nie chciałabym, żebyś za taką cenę wraz ze mną 240 Żył
wśród bogów po kres swych dni nieśmiertelny jak oni. Ach, gdybyś mógł na
zawsze zachować wdzięczną swą postać, Oraz urodę, a nadto i mężem
nazywać się moim, Wówczas nigdy by smutek nie zdołał otoczyć mi serca.
Jednak ciebie niedługo podobnie nielitościwa
Starość przygniecie, co z czasem na ludzkiej pojawia się drodze, 245
Zgubna i tak uciążliwa, obmierzła nawet i bogom.
Wiele ja wstydu doznam doprawdy wśród nieśmiertelnych' Z twego
powodu, wszak oni, bywało, sprytu mojego Oraz podstępów, którymi
zazwyczaj ich usidlałam,
250 Darząc wszystkich niebian miłością do niewiast śmiertelnych, Bali się,
jako że wszystkich zamysły me ujarzmiały. Teraz już usta me wszelkiej
wystrzegać będą się wzmianki O tym wśród niebian, ponieważ tak bardzo
sama zbłądziłam. Straszna to rzecz i haniebna, zboczyłam z drogi
rozsądku.
255 Syna poczęłam złączywszy się w łożu miłości z człowiekiem. Skoro zaś
pierwszy raz on wejrzy na słońca promienie, Będą go nimfy górskie, o
szatach powabnych, chowały, Które tutaj mieszkają na górze tej, wielkiej
i świętej, Nie należąc ani do bóstw nieśmiertelnych, ni ludzi.

500 Antologia
260 Czas ich życia jest długi, a żywią się boskim pokarmem, Piękny
korowód splatając z bogami puszczają się w tany. Z nimi zaś i
Sylenowie, i bystry zabójca Argosa Łączą się w grotach pełnych
uroku w miłosnym uścisku. Razem z nimi rodzą się jodły i dęby
strzeliste
265 Ziemia, mężów karmiąca, na świat je wespół wydaje Pięknie i bujnie
kwitnące wśród gór o szczytach wyniosłych Rosną wysmukłe i zwą się
gajami świętymi, przybytkiem Bogów. Nigdy śmiertelni żelazem ich nie
kaleczą. Ale kiedy zaiste nadchodzi kres ich żywota,
270 Najpierw pień ich wspaniały usycha w ziemi, a potem Kora im obumiera i w
dół opadają gałęzie. Wówczas też nimfy, ich dusze, uchodzą ze światła
krainy. One to syna mojego u siebie będą chowały. [Skoro zaś tylko osiągnie
urocze lata młodzieńcze,
275 Tutaj go przyprowadzą boginki i tobie pokażą.]
Ja zaś do ciebie by wszystko, co mam na myśli, powiedzieć Przyjdę
znów, gdy nadejdzie rok piąty, prowadząc ci syna. Skoro tylko go ujrzysz, tę
twoją latorośl, przed sobą, Będziesz się cieszył, bo bogom on zda się być
całkiem podobny;
280 Do smaganego wichrami Ilionu go zaraz powiedziesz. Kiedy jednak
ktoś z ludzi śmiertelnych ci zada pytanie, Jakaż matka tak miłym
obdarowała cię synem, Wówczas, pomny tego, co powiem, tak mu
odpowiesz:
Mówią, że nimfy o twarzy różanej jest to potomek,
285 Z tych, co mieszkają na tej oto górze porosłej lasami.
Gdybyś jednak zuchwale się chełpił i jął rozpowiadać, Żeś
Kyterei, pięknie wieńczonej, kosztował miłości, Zeus zagniewany
obróci na ciebie piorun płonący. Wszystko ci objawiłam; ty w sercu
swoim pamiętaj,
290 Abyś się nie wygadał i gniewu bogów się lękaj".
Tak przemówiwszy, pomknęła ku gwiezdnym szlakom na niebie.
Bądź pozdrowiona, boska, pięknego Cypru władczym. Ja zaś od
ciebie zacząwszy, do innej przejdę już pieśni.
Przełożył Wlodzinwrz Appel
w. 262 Sylenowie bóstwa rzek i źródeł o kształcie pół koni i pól ludzi,
czczone przez
Jończyków i Frygów; w mitach attyckich włączone do orszaku Dionizosa.
w. 264 nn. Najwcześniejsze świadectwo przekonania o jedności bóstwa i ozywio"
nej
natury.

Hymny homeryckie 501
Hymn VI do Afrodyty
Pieśń o pięknej, czcigodnej wzniosę Afrodycie
W złotym wieńcu, co Cypru morskiego grodami
Włada, dokąd ją Zefir wilgotnym powiewem
Przeniósł poprzez huczące falami głębiny 5 W lekkiej pianie. Tam
Hory w złocistych przepaskach
Przyjęły ją radośnie, boską szatę dały,
Głowę bogini pysznym przystroiły wieńcem
Szczerozłotym, prześliczne zaś płatki jej uszu
Kwiatuszkami z mosiądzu i cennego złota. 10 Szyję jej
wdzięczną oraz śnieżnobiałe piersi
Ozdobiły łańcuchem złotym, który same
Przywdziewały, ilekroć do domostwa ojca
Szły zatańczyć w uroczym boskim korowodzie.
A kiedy już boginię wystroiły całą, 15 Powiodły ją do niebian;
każdy bóg się witał,
Podawał rękę, w sercu zaś chował pragnienie,
By mógł ją jako żonę do swego wnieść domu
Tak ich olśnił fiołkowej urok Kyterejki.
Bądź pozdrowiona, słodka, lśniącooka pani, 20 Daj w
zawodach zwycięstwo i pieśń mą rozpocznij;
Ja i ciebie i innej będę pomny pieśni.
Przełożył Jerzy Danielswicz
Hymn XVIII do Hermesa
i Kylleńskiego Hermesa opiewam, zabójcę Argosa, Władcę Kylleny
oraz Arkadii w trzody bogatej, Bogów zręcznego posłańca, którego
Maja powiła, Córka czcigodna Atlasa, po nocy z Zeusem spędzonej.
5 Ona się z dala trzymała od bogów szczęśliwych gromady W grocie
cienistej mieszkając; tam ciemną nocą Kronida
Hymn VI do Afrodyty
w. 5 Hory por. objaśnienie do fr. 7 łbykosa (w. 2).
Hymn XVIII do Hermesa
Ten krótki hymn jest (z małymi zmianami) powtórzeniem wstępu do dużego
hymnu na cześć Hermesa (IV).

Antologia
Pieszczot miłosnych kosztował tej nimfy o pięknych warkoczach, Kiedy
już Herę białoramienną sen słodki ogarnął;
Nie spostrzegli ich związku bogowie, ni ludzie śmiertelni. 10 Zatem i
ciebie pozdrawiam, potomku Zeusa i Mai,
Ciebie najpierw wspomniawszy, do hymnu przejdę innego. Żegnaj,
Hermesie, posłańcze, radości dawco i szczęścia.
Przehzyl Włodzimierz Appel
Hymn XIX do Pana
i Muzo, opowiedz o miłym, dwurożnym, potomku Hennesa, Hałas lubiącym
i koźle mającym kopyta i nogi. Leśną on łąką przemyka z nimfami
skorymi do tańca, Które po górskich szczytach stąpają, dla kóz
niedostępnych, 5 Pana wzywając, boga pasterzy, o włosie wspaniałym, W
kudły splątanym, któremu śnieżyste wszystkie wyżyny Los dał w udziale, i
gór wierzchołki i szlaki skaliste. Krąży on z miejsca na miejsce skrywając
się w gęstych zaroślach, Raz go wabią strumienie łagodnym toczące się
nurtem, Innym znów razem się włóczy po skałach o graniach urwistych,
11 Skacząc na szczyty najwyższe, by ujrzeć pasące się trzody. Często też
góry rozległe, błyszczące w słońcu, przebiega, Często poluje na zwierza
wpędziwszy go w leśne parowy Z groźnym błyskiem w oku. Gdy wieczór
zapada, samotnie
15 Z łowów powraca, by słodką melodię na trzcinie wygrywać. Nie
dorównałby pięknu tej gry i ptak w swoich pieniach, Który porą wiosenną,
usłaną kwiatami, wśród liści Treny zawodzi i pieśni o dźwięcznej śpiewa
melodii. Wtedy wraz z Panem i nimfy, mieszkanki gór dźwięcznogłose,
20 Przytupując stopami śpiewają przy źródle głębokim,
Aż pomiędzy górskimi szczytami rozbrzmiewa w krąg echo. Bożek zaś
puszcza się w tany to tu, to tam w korowodzie, Albo skacze pośrodku i
rytm stopami wybija, Rudą skórą rysią okryty na grzbiecie, i serce
25 Cieszy dźwięcznymi pieśniami na miękkiej łące, gdzie trawę Gęstym
pasmem ukwieca pachnący hiacynt i krokus. Hymny o bogach
szczęśliwych i wielkim Olimpie śpiewają, Hermes zaś dobroczyńca
najczęstszym tematem ich śpiewu, Szybki bogów posłaniec. Śpiewają,
jak niegdyś, przed laty,

Hymny homeryckie 503
W źródła bogatą Arkadię odwiedził, trzód karmicielkę, ;
Gdzie ów Hermes ma w górach Kylleny swój święty przybytek. Tam
to, chociaż był bogiem, wypasał owce wełniste Służąc
śmiertelnikowi, bo tęskne go zdjęło pragnienie, By z pięknowłosą
córką Dryopsa miłości kosztować.
l Ślubem tę miłość uwieńczył, a wkrótce mu nimfa powiła
Syna miłego, który od razu przedziwnie wyglądał:
Kozie miał nogi i rogi, głos mocny, a uśmiech przyjemny. Matka
uciekła w popłochu oddawszy piastunce swe dziecię Zlękła się
bowiem widząc niemiłe, brodate oblicze
i Hermes zręczny je przyjął i wziął natychmiast na ręce I, jak niczym
dotychczas, w swym sercu ogromnie się cieszył. Żwawo też w boskie
siedziby pośpieszył dziecię ukrywszy W gęstym futrze z zająca, co w górach
ma legowisko. Usiadł przy boku Zeusa wśród innych bogów gromady,
> Syna swego pokazał. Cieszyli się wielce bogowie Wszyscy, nad innych zaś
bardziej Dionizos Szał Wzbudzający. "Wszystek" zaś chłopca nazwali, gdyż
wszystkich do śmiechu pobudził. Zatem bądź pozdrowiony, mocarzu, tą
pieśnią cię błagam. Ja zaś o tobie i innej pamiętać pieśni przyrzekam.
Przehzyl modzimierz
Appel
Hymn XXVII do Artemidy
i Sławię Artemis ze złotym wrzecionem, łowczynię jeleni, Zgiełk
polowań lubiącą, rażącą strzałami, dziewicę, Siostrę rodzoną Apolla,
o złotym mieczu, czcigodną, Która na wzgórzach lesistych i
szczytach smaganych wiatrami,
5 Cieszy się polowaniem, wstrząsając łukiem ze złota, Oraz
strzały miotając bolesne. Drżą z lęku wierzchołki Gór
strzelistych, a w lesie cienistym echo odbija Trwożny ryk
drapieżników, i ziemia dygoce, a także Morze w ryby
zasobne. A ona, waleczne mająca
10 Serce, szlaki przemierza, drapieżców tępiąc plemiona.
Skoro zaś, zwierza tropiąca, rażąca strzałami, nasyci
Hymn XIX do Pana
w. 34 córka Dryopsa nimfa Dryope. w. 47 "Wszystek" w języku greckim gra
stów {pan znaczy bowiem "wszystko").

Antologia
Serce łowów radością, rozluźnia pięknie wygięty Łuk,
zdążając ku Delfom, bogatej Feba krainie, Tam, gdzie
Apollon, miły jej sercu brat, ma siedzibę,
15 Muz i Charyt naonczas splatając przepiękny korowód. Tutaj, gdy łuk
swój sprężysty zawiesi, a razem z nim strzały, Kroczy, ciało
ukrywszy pod szatą nader powabną, Tańcom dając początek. Wnet
tamte głosem cudownym Smukłonogą Latonę hymnami sławią, że
dzieci
20 Radą i czynem najlepsze wśród wszystkich bogów zrodziła.
Cześć wam, dzieci Latony o pięknych włosach i Zeusa, Ja zaś i o
was, i innej pamiętać pieśni przyrzekam.
Przeloiyl Włodzimierz Appel
Hymn XXVIII do Ateny
Sławną Pallas Atenę na wstępie opiewam Modrooką, przemądrą i
nieubłaganą, Dzielną miast opiekunkę, dostojną dziewicę,
Trytogeneję, którą sam mądry Zeus zrodził 5 Ze świętej głowy, w
zbroję wojenną ubraną Złotem błyszczącą; widok ten wszystkich
podziwem Przejął niebian, gdy ona przed egidodzierżcę Zeusa
szybko skoczyła z nieśmiertelnej głowy, Ostrą włócznią
wstrząsając. Zadrżał wielki Olimp
10 Od mocy modrookiej bogini, a ziemia
Wokół strasznie krzyknęła, wzburzyło się morze
Bałwanami ciemnymi i nagle zamarło. Zatrzymał także
sławny syn Hyperionowy Szybkonogie rumaki, dopóki
dziewica
15 Nie zdjęła boskiej zbroi z nieśmiertelnych ramion
Pallas Atena; Zeus się przemądry ucieszył. Tak pozdrowione
dziecię bądź egidodzierżcy:
Ja i ciebie, i innej będę pomny pieśni.
Przeloiyl Jerzy DanSelmicz
Hymn XXVIII do Ateny
w. 4 Trytogeneja przydomek Ateny o nie wyjaśnionym pochodzeniu. w. 13 syn
Hyperionowy Helios-Słońce.

Wybór tekstów w oryginale greckim
Archilochus
l West, l Tarditi
Ei^il 8' eyo) &6pa7i(ov psv 'Evua^ioio owaK-coi;
Kal MowecoY eparóy o(&pov S7ticTTapevo<;.
5 West, 8 Tarditi
aaniSi [IKV Soaooy Tlę ó/ya^eTai, ĄY napa Qa\tV(^,
^VTO(; a|LiC)u'qTov, KaUiirov OÓK e^e^ow, aÓTÓv S'
s^ecracoCTa. n |^oi ^ieX,ei aan\q eK6ivr|;
eppeTto- e^auTię KTr|CTO^ai oó Kaid(o.
13 West, 10 Tarditi
Kr)5ea [\.sv <7TovóevTa, rispiK^esc;, OUTE Tiq C(.CTT(BV
^8|^(pó(J,evo(; 8a?ir|<; TEp^s-cal oó6e n6'kic,-TOIOUI; Jap
Kma Kupa 7to^u(p^oiCTpoio 8aXaCTCTT|<;
EK^UOSY, ol5a^,eou<; ż' a,|^(p' ó5óvr|i; e^o^iey 5 nvsu^ovac,.
a'k'ka 8soi yap avriKe(7TOiCTi KaKoiaiv,
& (pi^,', STti KpaTepr|v T^rmo(7Óvr|v E&eoay (pap(^aKov.
a^.X,OTe ak'koc, ^ei T0ż8- vuv ^ev EC, rmźoię
STpairs^', ai^ia'róev ż' e^Koę avaoTevo|^ev, e^auTK; ż'
erśpout; e7ta^iei\ysTai. aX'ka Ta^ioTa 10 T^TK yuvaiKgTov
nsv^oc, anaaay.Kyol.
122 West, 114 Tarditi
Xpq(A(XT(av oe^TtTOY oó5ev SCTTIV oó8' ania^moy oó8fe
8au(Aacyiov, eneiSTi Zeuq TiaTTip 'OA,uuiti

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
w kierunku starozytnej grecji cz 2 pd 157 252a
filozofia starozytnej grecji i rzymu
Łanowski Literatura starożytnej Grecji w zarysie
Filozofia i sztuka starożytnej Grecji i Rzymu
Filozofia i sztuka starożytnej Grecji i Rzymu
Antyk kultura starożytnej Grecji i Rzymu (oraz innych d~567
Chronologicznie najważniejsze wydarzenia z historii starożytnej Grecji
17 Czym sie zajmuje filozofia i dlaczego pojawiła sie w starozytnej Grecji

więcej podobnych podstron