Lucjusz Anneusz Seneka
O
OPATRZNOŚC
Konwersja: Nexto Digital Services
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
Spis treści
I.
II.
III.
IV.
V.
VI.
O OPATRZNOŚCI
Lucjusz Anneusz Seneka
I.
Pytałeś mnie, Lucyliuszu, jak się to dzieje, że
chociaż Opatrzność rządzi światem, to jednak tak
wiele złego spotyka dobrych ludzi. Na to pytanie
łatwiej by można odpowiedzieć w jakiejś obsz-
ernej rozprawie, gdzie bym wykazał, że Opa-
trzność sprawuje władzę nad światem i że nad na-
mi Bóg roztacza opiekę. Ale ponieważ życzysz so-
bie, abym cząstkę wyrwał z całości i jedną tylko
rozwiązał sprzeczność, nie rozstrzygając reszty
zagadnień, podejmę się nietrudnego zadania:
wystąpię w roli obrońcy bogów. Przy takim
postawieniu sprawy byłoby rzeczą zbyteczną
wskazywać na to, że tak potężna budowa nie
mogłaby się ostać, gdyby jakiś stróż nad nią nie
czuwał, i że jednostajne zbliżanie i oddalanie się
5/12
gwiazd nie jest wynikiem przypadkowego napędu;
że kiedy przypadek cokolwiek w ruch wprawia,
rzecz ta często burzy porządek i powoduje
zderzenia; że owa zawrotna i niczym nie zakłó-
cona szybkość krążenia, wprzęgająca w wir takie
ogromy na lądzie i morzu, takie nieprzeliczone
krocie najpromienniejszych ciał niebieskich, które
świecą ze ściśle określoną regularnością, pochodzi
z rozkazu odwiecznego prawa; że ten wzorowy
ład i porządek nie pochodzi z błądzącej bez celu
materii i że gdyby nawet ślepym trafem żywioły
razem się zwarły, nie wytworzyłyby przecież tak
zdumiewającej struktury, że bezmierny ciężar
mas ziemi spoczywa w bezruchu i przypatruje się
tylko pośpiesznej ucieczce obracających się wokół
niej niebios; że morza przedostają się na doliny
nawadniając ich glebę, a mimo wszystko rzeki nie
wzbierają i nie wylewają powodzią; że z maleńkich
nasionek rodzą się wielkie rośliny. A nawet
zjawiska, zdawałoby się, na pozór całkiem
bezładne i nieobliczalne mówię tutaj o
deszczach, o chmurach, o trzaskach miotanych
piorunów, o płomieniach buchających z czeluści
wulkanów, o trzęsieniach zapadającej się ziemi,
słowem, o tym wszystkim, co tylko wzniecają
wokół kręgu ziemskiego rozpasane żywioły
choć są nagłe i niespodziane, nie zachodzą jednak
6/12
na chybił trafił, ale mają swoje uzasadnione przy-
czyny, tak samo jak inne, które, oglądane w na-
jmniej oczekiwanych okolicznościach, uchodzą za
cuda natury, jak na przykład ciepłe zródła wśród
fal odmętu, jak nowe powierzchnie wysp wyłani-
ających się z bezkresnego morza. A znowu jeśli
ktoś zwróci uwagę na morze, jak ono w czasie
odpływu obnaża brzegi lądu i jak je zaraz potem
na powrót falami nakrywa, to czy może dojdzie
do wniosku, że pod działaniem ślepej siły tak się
kołysze raz wstecz ściągając fale i chłonąc je w
swoją głębię, raz znowu miotając i w gwałtownym
szturmie z powrotem zajmując swoje łożysko, gdy
tymczasem one same stopniowo i równomiernie,
każdego dnia i w każdej godzinie rosną i opadają,
wzbierajztu i ubywają w zależności od wpływu,
jaki na nie wywiera zmieniająca się tarcza księży-
ca, który powoduje kołysanie się oceanu? Za-
chowajmy te rozważania na czas właściwy, tym
bardziej że ty nie wątpisz przecież w Opatrzność,
lecz tylko żalisz się na nią. Otóż postaram się
ciebie pojednać z bogami, którzy zawsze są jak
najlepsi w stosunku do jak najlepszych. Przecież
nawet sama natura rzeczy nigdy nie zgodzi się
na to, aby dobro szkodziło dobru. Między dobrymi
ludzmi a bogami istnieje przyjazń, której więzią
zespalającą jest cnota. Przyjazń, rzekłem? Więcej,
7/12
pokrewieństwo i podobieństwo. Dobry człowiek
różni się tylko czasem trwania od boga. Jest jego
uczniem, współzawodnikiem i prawdziwym po-
tomkiem, którego wspaniały ojciec bezwzględnie
wymaga cnotliwych uczynków i zwyczajem
surowych ojców rodziny wychowuje go z większą
karnością.
Ilekroć więc zobaczysz, że ludzie dobrzy i mili
bogom trudzą się w pocie czoła, że wspinają się
po stromych skałach, zli zaś beztrosko używają
uciech i opływają w rozkosze, przywiedz sobie na
pamięć, jak nas u własnych dzieci raduje skrom-
ność, u dzieci niewolników swawola, oraz jak
pierwsze wychowujemy z surową karnością, a
drugie wzrastają w zuchwalstwie. Tak samo jasne
zrozumienie miej również w odniesieniu do boga:
nie rozpieszcza rozkoszą dobrego człowieka, ale
doświadcza, hartuje i czyni go sobie podobnym.
Koniec wersji demonstracyjnej.
II.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
III.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
IV.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
V.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
VI.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Ebook Szczesliwi Netpress DigitalEbook Sonety Netpress DigitalEbook Pocalunek Netpress DigitalEbook Ziemianin Netpress DigitalEbook Samosierra Netpress DigitalEbook Nowelle Netpress DigitalEbook Pierscionek Netpress DigitalEbook Wieslaw Netpress DigitalEbook Sofiowka Netpress DigitalEbook Przyjaciolki Netpress DigitalSprzysiezenie Starcow Netpress Digital Ebookwięcej podobnych podstron