XVII
Euroazjatycka Rosja
i azjatycko-europejska Japonia.
Wielkie starcie
Dwie modernizacje, dwa ekspansjonizmy
Trudno powiedzieć/ skąd w Europie wzięła się nie-
chęć do "żółtej rasy" i rozmaite związane z tym fobie.
Pewne jednak, że sięgała ona wysoko, stopni tronów
i można się co najwyżej spierać, czy bardziej ulegał
jej "secesyjny" Wilhelm II czy skryty i neurotyczny
Mikołaj II (F. Hartau, F. Mitterrand, B. Tuchman). Ro-
sja w każdym razie miała z "żółtą rasą" długą, bez-
pośrednią granicę, na wschód się skłaniała i tam lo-
kowała swoje imperialne ambicje.
Jej gospodarka z początkiem XX wieku przeżywała
okres wyraźnego ożywienia. W 1895 roku założono
Bank Rosyjsko-Chiński, w 1898 roku Rosja wydzier-
żawiła od Chin Liaotung (z Port Arthur), dwa lata
wcześniej otrzymała koncesję na chiński odcinek kolei
syberyjskiej, a cały czas myślała o Mandżurii i Korei,
które chciała w ten czy inny sposób uzależnić.
O ile jednak rozumny minister finansów Siergiej
Witte zamierzał pokojowo penetrować Azję, o tyle mi-
nister spraw wewnętrznych Wiaczesław Piehwe wolał
"małą zwycięską wojną", która odda Rosji Koreę i umoc-
206
ni ją na Dalekim Wschodzie. "Odda" to znaczy zab
rżę Japonii, która swe wojska lądowe szkoliła na mo
łę pruską, a marynarkę na angielską - według najle
szych europejskich wzorców.
Car Mikołaj II wierzył, że ryzyko - mimo wsz
stko - jest niewielkie, że Rosja jest potężna, a Japon
nawet po reformach Meidżi słaba. Ta jednak, choć ni
duża, nie miała kompleksów. Zaatakowała najpier
(w lutym 1904 r.) cumujące na redzie Port Arthur jei
nostki rosyjskie, następnie opanowała Morze Żół
i przerzuciła wojsko do Korei. Na lądzie zaś po kill
drobniejszych zwycięstwach wtargnęła do Mandżur
opanowała Talien (rosyjskie: Dalnij) i pod Liaojangiei
na przełomie sierpnia i września 1904 roku pokona
wojska rosyjskie gen. Aleksieja Kuropatkina. Potei
było jeszcze jedno japońskie zwycięstwo pod Mukd<
nem i sukces największy: zdobycie l stycznia 1905 n
ku Port Arthur po jedenastomiesięcznym, ciężkim ol
leżeniu.
Najgorsze jednak miało dla Rosji dopiero nadejśi
Z Bałtyku wyruszyła wielka rosyjska flota, która p
siedmiomiesięcznej podróży, wyczerpana, dotarł
w marcu 1905 roku do Cieśniny Koreańskiej, gdzi
(niedaleko wyspy Cuszima) czekała już na nią potężn
flota japońska admirała Togo. Bitwa była nierówne
przewaga techniczna Japonii była ogromna. Rosyjski
jednostki, o wiele wolniejsze od japońskich, szły n
dno jedna za drugą. Zginął, ranny już na początki
bitwy, dowodzący wyprawą admirał Zinowij Rózdze
stwienski.
Na wpół azjatycka Rosja skompromitowała się m
całej linii. Na wpół europejska Japonia była górą.
Rewolucja w Rosji
Pokój w Portsmouth, zawarty kilka miesięcy póź-
niej, potwierdził w zasadzie zdobycze Japonii. Rosja,
ogarnięta niepokojami wewnętrznymi, przeżywała cięż-
kie chwile. Już od grudnia 1904 roku zbierano podpisy
pod petycją do cara. Domagano się w niej równości
wobec prawa, ośmiogodzinnego dnia pracy, ziemi dla
chłopów i amnestii dla więźniów politycznych. W sty-
czniu 1905 roku tłum odświętnie ubranych demon-
strantów, robotników i chłopów, ruszył w stronę pałacu
cesarskiego, by petycję złożyć na ręce cara. Śpiewano
nabożne pieśni, niesiono sztandary i portrety Mikoła-
ja. Na czele stutysięcznego pochodu kroczył niedawny
tajny współpracownik policji, jedna z bardziej zagad-
kowych postaci w historii Rosji, pop Gieorgij Gapon
ubrany w szaty liturgiczne. Pochód zatrzymały salwy.
Ponad stu jego uczestników padło.
W połowie roku liczba strajkujących sięgała już pół
miliona. Rewolucja ogarniała wsie i miasta. Strajko-
wali drukarze, kolejarze, robotnicy fabryczni, urzędnicy,
nauczyciele, aktorzy, a nawet ekspedienci sklepowi.
W październiku 1905 roku car ugiął się pod tą presją;
zapowiedział nadanie "niewzruszonych swobód oby-
watelskich", przyrzekł zwołać parlament (Dumę) i po-
wołał pierwszego szefa rządu w historii Rosji - zna-
nego nam już Siergieja Wittego.
Tymczasem w grudniu było jeszcze gorzej: zbun-
towały się garnizony wojsk lądowych i załogi okrętów
wojennych. Niespokojnie było w Kronsztadzie, Wła-
dywostoku i Sewastopolu. Wieś była podminowana.
W Moskwie przez dziesięć dni trwały uliczne walki.
Nowy rok przyniósł uspokojenie. Ukazały się de-
krety o reorganizacji państwa, kurialna ordynacja wy-
borcza, a także rozmaite ustawy sugerujące, że ustrój
208
Rosji nabiera charakteru konstytucyjnego (choć słowa
"konstytucja" starannie właśnie unikano). Wiele
wprawdzie miało się zmienić, ale jedno - i to naj-
ważniejsze! - pozostać niezmienne: "Do cesarza
Wszechrosji należy władza samowładna". W tym jed-
nym punkcie, nawet w obietnicach, nikt w Rosji nie
mógł mieć złudzeń (L. Bazylow).
Pierwsza Duma (1906) była raczej karykaturą par-
lamentu i nie podjęła żadnej pracy ustawodawczej,
Posłów było około 500; najwięcej "kadetów" (przed-
stawicieli rozmaitych ugrupowań liberalnych), spore
włościan, na których carat bardzo liczył; dużo, bardzc
dużo polityków niewyrobionych, niezdolnych do kom
promisu, atakujących chaotycznie wszystko i wszyst
kich. Z tego względu żywot pierwszej Dumy był bar
dzo krótki. Nowa zaś, druga, miała się zebrać dopiero
w przyszłym roku. Car miał więc czas, aby umocnił
kruszejące podstawy władzy, ukrócić terroryzm i opa
nować rewolucyjne żywioły. Nowym premierem zo
stał ambitny Piotr Stołypin, który sam omal nie zginą
w zamachu terrorystycznym. Przystąpiono do kontr
akcji i już niebawem szubienicę zaczęto nazywać "kra
watem Stołypina" - żeby nie było wątpliwości, że po
lityka będzie odtąd stanowcza.
Mimo to - z punktu widzenia caratu - druga Du
ma była niewiele lepsza od pierwszej. Duże bowier
wpływy znów mieli "kadeci", niemałe radykalni sc
cjaldemokraci i "trudowicy" (jak coraz powszechni!
nazywano włościan). Znów ostro atakowano rząd, ktc
ry ustami Stołypina grzmiał, że nie da się zastraszy
(nie zapuga]etie\} i znów carat uznał, że nie pozostał
mu nic innego, jak parlament rozwiązać. Jednocześni
ogłoszono zmianę ordynacji wyborczej i wybory d
trzeciej Dumy (1907 - 1912), która - jak łatwo zgac
nać - była już we wszystkim posłuszna i żadnej ro
nie odegrała. Rewolucja dobiegła końca. Carat, choć
osłabiony, jeszcze tym razem przetrwał.
Odrodzenie w upadku ',
O jego kondycji w okresie poprzedzającym wy-
buch I wojny światowej napisano bardzo dużo. Go-
spodarka - jeśli wziąć pod uwagę wskaźniki - biła
wszelkie rekordy: pomiędzy 1890 a 1900 rokiem pro-
dukcja surówki żelaza wzrosła o 216%, wydobycie ro-
py naftowej o 449%, a długość linii kolejowych o 71%
(L. Pasvolsky, H.G. Moulton, R. Pipes). W 1914 roku
wartość produkcji przemysłowej w Rosji przekroczyła
5,7 mld rubli, co dawało jej imponujące piąte miejsce
w świecie.
Obok tego jednak był całkiem inny świat: "patriar-
chalny absolutyzm" (R. Pipes) i coraz bardziej deka-
dencki dwór. Neurotyczna cesarzowa Aleksandra Fio-
dorowna (z dynastii heskiej), chory na hemofilię na-
stępca tronu Aleksy i zamknięty w sobie, pełen
najgorszych przeczuć Mikołaj II, a także wpływowa
dama dworu Wyrubowa i charyzmatyczny, zagadko-
wy chłop Grigorij Rasputin, w którego obecności ca-
rewicz wyraźnie zdrowiał. Znękanej nieszczęściem
Aleksandrze nic więcej nie było trzeba. Rasputina uz-
nała za "Bożego człowieka", proroka i cudotwórcę.
Na jego alkoholowe i seksualne libacje przymykała
oczy. Nie protestowała nawet, gdy z czasem zaczął
on wpływać na nominacje wyższych urzędników i mi-
nistrów. Wdzięczna za ulgę, jaką przynosił Aleksemu,
darowała wszystko.
Są historycy (francuscy zwłaszcza), którzy pozo-
stają pod urokiem Romanowów i pod wieloma wzglę-
dami stawiają ich ponad wszystkie inne dynastie
210
(F. Mitterrand). Inni - o wiele liczniejsi - do zachwy-
tów nie znajdują powodów. W ostatnich Romanowach
widzą raczej smutny symbol rozkładu samodzierża-
wia (R. Pipes, W. Serczyk) i schyłku starej, feudalnej,
"niereformowalnej" potęgi (L. Bazylow).
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Współpraca gospodarcza Polski z krajami WNP, w tym szczególnie z Rosją, Ukrainą i Białorusiąmakowiec japoniecMitologia JaponiiZagadkowe znaleziska RosjaGegra japonia i chiny20 7 Grudzień 1994 Rosja nie łyknie Czeczeniiblog z japoniiJaponia we własnych sidłachRosja karta pracywięcej podobnych podstron