Kapuściński - CESARZ
Geneza - Cesarz Ryszarda Kapuścińskiego jest jedną z najważniejszych książek w twórczości pisarza i jednocześnie reportażem, który przyniósł mu światową sławę. Pierwsze wydanie nastąpiło w 1978 roku, a więc w trzy lata po śmierci głównego bohatera, czyli cesarza Etiopii, Hajle Sellasje. Potem książka ta stała się światowym bestsellerem, a w 1983 „Sunday Times” ogłosił Cesarza książką roku. Cesarz jest efektem podróży Kapuścińskiego po Afryce, gdzie pracował jako korespondent zagraniczny dla Polskiej Agencji Prasowej. Był więc świadkiem upadku systemu cesarskiego, a książka-reportaż jest dokumentem, w którym głos oddaje autor przede wszystkim ludziom z otoczenia cesarza.
Znaczenie tytułu - Tytuł książki, Cesarz, odnosi się do ostatniego cesarza Etiopii, Hajle Sellasje, który sprawował władzę w latach 1930-1936 i 1941-1974. Tak naprawdę zaczął panować, mając dwadzieścia cztery lata, w 1916 roku, kiedy to na tronie cesarskim zasiadła jego kuzynka, Menelika II. W czasie jej rządów Hajle Sellasje był regentem, potem królem, a po jej śmierci w 1930 roku został cesarzem. Przyjął wtedy następujące tytuły: Hajle Sellasje I, Zwycięski Lew Plemienia Judy, Wybraniec Boży, Król Królów Etiopii. Hajle Sellasje dość szybko przekształcił państwo z monarchii absolutnej na monarchię konstytucyjną, ale w praktyce konstytucja dawała mu w zasadzie nieograniczoną władzę. W 1935 roku na Etiopię napadły faszystowskie Włochy. Okupacja trwała do 1941 roku. Cesarz uciekł z kraju i w Wielkiej Brytanii powołał rząd etiopski na uchodźctwie. Wskutek interwencji wojsk brytyjskich w 1941 roku wyparto wojska włoskie, a Hajle Sellasje powrócił na tron. Jego rządy były tak naprawdę rządami totalitarnymi, a decyzje Hajle Sellasje o wydatkach pieniędzy ze skarbu państwa doprowadziły kraj do ruiny ekonomicznej. W 1974 roku zorganizowano pucz wojskowy, który obalił cesarza. Oficjalnie przyjmuje się, że zmarł w 1975 roku w szpitalu, ale historycy uważają, że tuż po aresztowaniu Hajle Sellasje został zabity.
Problematyka utworu
Czas i miejsce akcji - Kapuściński przeprowadza wywiady z ludźmi z najbliższego otoczenia cesarza, jego współpracownikami i pokazuje Etiopię oczami Etiopczyków. Ma to miejsce pod koniec rządów cesarza, ale także podczas rewolucji i po obaleniu władcy.
Kompozycja - Książka składa się z trzech części: Tron, Idzie, idzie, Rozpad. Każda z nich jest poprzedzona cytatami. Historia przedstawiona w reportażu pokazuje lata świetności dworu cesarskiego potem kłopoty związane z rewolucją i upadek cesarstwa
Bohater - Bohater to Hajle Sellasje, ostatni cesarz Etiopii. Książka pokazuje absurdy związane z jego rządami, które w zasadzie można nazwać totalitarnymi. Przede wszystkim cesarz nie jest człowiekiem wykształconym, bo, zwyczajnie, nie miał na to czasu. Ma spore problemy z czytaniem i pisaniem, dlatego też ludzie z dworu wszystko mu relacjonują, a nawet najbliżsi współpracownicy i rodzina nie widzieli, jak cesarz się podpisuje. Oczywiście nikt nie ośmiela się zwrócić na to uwagi. Dla cesarza nie liczą się żadne kompetencje, a już na pewno wykształcenie współpracowników. Hajle Sellasje otacza się wyłącznie ludźmi prostymi, nieposiadającymi wykształcenia, ponieważ łatwiej nimi sterować i są lojalni. Często powołanie na jakąś funkcję wywoływało dozgonną wdzięczność powołanego i tym samym cesarz mógł „normalnie” sprawować rządy. Owa „normalność” polegała także na tym, iż na dworze były najrozmaitsze grupy ludzi, które zwalczały się, by osiągnąć łaski pana. Cesarz natomiast utrzymywał równowagę między frakcjami, nominując albo odbierając jakieś funkcje. Na dworze panował więc chaos, ludzie kłócili się, nienawidzili, ale cesarz uważał, że dokładnie tak ma być. Poza tym cesarz „lubił kontrastować”, czyli wyróżniać się, gdyż poddani musieli wiedzieć, kto ma rzeczywiście władzę. Dlatego osobiście wręczał nominacje nawet na najmniej ważne funkcje w państwie i otaczał się złymi ministrami. W przypadku wszelkich niepowodzeń winą zawsze byli obarczani ludzie cesarza a nie on sam.
Naturalnie Hajle Sellasjego nie interesował rozwój edukacji w państwie, gdyż ludźmi mądrymi nie można manipulować.
Cesarz był szczupłym, niskim człowiekiem, który jednak swoją postawą i sposobem mówienia (szeptem) wzbudzał strach. W państwie wprowadził bardzo rozbudowany system donosicielstwa, a jego urzędnicy co rano, podczas spaceru, zdawali mu relację ze wszystkiego. Oczywiście każdy z urzędników chciał utrzymać się na stanowisku, więc wszyscy bliscy współpracownicy cesarza rywalizowali ze sobą i nienawidzili się wzajemnie. Paraliżujący strach był również spowodowany tym, iż cesarz akceptował karę śmierci, a wyroki były wykonywane. Jeden z ludzi cesarza, Teffera Gebrewold, naczelnik z ministerstwa informacji, był przerażony, gdy dowiedział się, że zespół zagranicznych korespondentów chce poskarżyć się cesarzowi, ponieważ nie mogą uzyskać łączności ze swoimi stolicami. Naczelnik był blady, drżał i błagał dziennikarzy, aby nic cesarzowi nie mówili, ponieważ ten każe mu obciąć głowę. Tak więc terror był w kraju powszechny i każdy obywatel żył ze świadomością, iż w nawet niespodziewanym momencie może narazić się cesarzowi i stracić życie. Zresztą, aby wyeliminować opozycję, władca stosował szeroki system tzw. fetyszy, czyli rewizji. Zrewidować można każdego obywatela w każdym momencie. Ci, którzy nie chcieli poddać się takim zabiegom albo zadawali zbyt dużo pytań, ginęli.
Oprócz tego cesarz żył ponad stan, a wystawność jego życia była niemal groteskowa. Absurd polegał na przykład na tym, iż na dworze pracowali ludzie, którzy wykonywali dziwaczne zawody. Był tam człowiek, który przez wiele lat zajmował się czyszczeniem butów dostojnikom państwowym pojawiającym się na dworze cesarza. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że buty regularnie obsikiwał ukochany pies cesarza, który podczas oficjalnych audiencji schodził z kolan pana i zanieczyszczał obuwie dygnitarzom. Jakby tego było mało, człowiek ten czyścił buty atłasową ściereczką, która była przeznaczona wyłącznie do tego celu. Inny człowiek zajmował się dobieraniem specjalnych poduszek dla cesarza. Na poduszkach tych władca trzymał stopy podczas wszelkich uroczystości. Zadanie tego człowieka polegało na tym, aby dobierać odpowiedniej wielkości i szerokości poduszki, ponieważ nogi najjaśniejszego pana nie mogły wisieć w powietrzu, gdy siedział na tronie. Jeszcze ktoś inny przez wiele lat zajmował się otwieraniem drzwi cesarzowi i ogromnie przejmował się swoją pracą, ponieważ drzwi te nie mogły być otwarte za wcześnie (bo to mogłoby zepsuć efekt „wejścia”) ani za późno (bo cesarz nie mógł zwolnić kroku).
Warto wspomnieć, że cesarz urządzał wielkie przyjęcia i karmił gości niezliczoną ilością najrozmaitszych potraw, podczas gdy jego poddani, żebracy, siedzieli w krzakach pod oknami pałacowej kuchni i zjadali szkielety ryb, rybie oczy i inne ochłapy, które wyrzucano im z okien.
Cesarz kochał także dzikie zwierzęta, więc chyba można powiedzieć, że miał coś w rodzaju prywatnego zoo. Oczywiście karmił te zwierzęta wielkimi płatami mięsa, a jego poddani dalej umierali z głodu. Fakt tak dużej śmiertelności Etiopczyków był zresztą zatajany przed cesarzem albo ten zwyczajnie nie chciał o tym wiedzieć. Każda wizyta cesarza w jakimś mieście była wcześniej zapowiedziana tak, aby mieszkańcy mogli się przygotować. Odnawiano wtedy ulice, domy i pokazywano panu kraj, który się rozwija, a wszystko idzie ku lepszemu. Cesarz nigdy nie widział ludzkich szkieletów, ludzi chorych i biednych, ponieważ obywatele nie zawracali mu tym głowy. Władca musiał zdawać sobie choć częściowo sprawę z biedy panującej w kraju, ponieważ przed jego pałacem co jakiś czas pojawiali się żebracy. Jednak cesarz nie był skłonny do rozdawania pieniędzy, gdyż to umniejszało rangę jego władzy. Nawet nie miał zamiaru zapłacić robotnikom, którzy pracowali przy budowie pałacu. Kiedy odwiedzał prowincje, pozostawiał tylko ludziom obietnice i pocieszenia. Wszystkie wydatki w państwie były jednak przez cesarza kontrolowane. Dochodziło do takich absurdów, że wymiana cieknącej rury w mieście wymagała zgody cesarza. Podwładni natomiast i tak uważali go z dobrotliwego, hojnego i podziwiali jego cierpliwość, gdy odpędzał od siebie biedotę. Biednych cesarz przyjmował, obiecywał im pomoc, ale zawsze pieniądze rozdawał minister finansów, którego lud obwiniał o skąpstwo i niedotrzymywanie słowa. Cesarz, jak zwykle zresztą, pozostawał poza podejrzeniami.
Etiopczycy - Etiopczycy jawią się tutaj jako lojalni poddani. To z nimi Kapuściński rozmawiał i ich relacje spisał. Cesarz jest dla nich bogiem, kochają go, chwalą, mówią o nim „czcigodny pan”, „dobrotliwy pan”, „król królów”, „rajski ptak”. Poddani nie widzą absolutnie żadnych wad cesarza, nie przychodzi im do głowy krytyka władzy, każdą wadę zamieniają natychmiast na zaletę, wszelkie polecenia bez słowa sprzeciwu wykonują. Pan cieszy się ogólnym poważaniem i szacunkiem, a jego sposób prowadzenia władzy w nikim nie wzbudza refleksji. Często Etiopczycy wspominali mądrość, dobroć, szczodrość „czcigodnego pana”. Postawę taką łączy Kapuściński przede wszystkim z myśleniem magicznym Afrykańczyków, którzy uznają cesarza za jakieś wcielenie boga. Nie obwiniali oni cesarza, a jedynie jego urzędników, dygnitarzy- zwykłych, ułomnych śmiertelników.
Znamiona państwa totalitarnego: terror, kult jednostki, rozbudowany system donosicielstwa, ogromna rozbieżność między życiem cesarza a życiem jego poddanych, brak szacunku dla jednostki, manipulacja i propaganda.
Gatunek literacki - Książka Ryszarda Kapuścińskiego jest reportażem literackim, który został napisany po serii wywiadów lub zwykłych rozmów z Etiopczykami. Proza reportażowa Kapuścińskiego cechuje się przede wszystkim wiarygodnością, ponieważ mamy do czynienia nie tylko z naocznymi świadkami, ale również podaje się tu konkretne miejsca, pewne wydarzenia, nazwiska niektórych osób:
Wieczorami słuchałem tych, którzy znali dwór cesarza. Kiedyś byli ludźmi pałacu albo mieli tam prawo wstępu. Nie zostało ich wielu. Część zginęła rozstrzelana przez plutony egzekucyjne. Inni uciekli za granicę albo siedzą w więzieniu znajdującym się w lochach tego samego pałacu: z salonów strącono ich do piwnic. Byli tez tacy, którzy ukrywają się w górach albo żyją w klasztorach przebrani za mnichów. Każdy stara się przetrwać na swój sposób, wedle dostępnych mu możliwości. Tylko garstka pozostała w Addis Abebie, gdzie - okazuje się - najłatwiej zmylić czujność władz.
Książka napisana jest językiem prostym, co sprawia, że jest bardziej autentyczna, ponieważ trzeba pamiętać, iż wypowiadają się tu zwykli ludzie.
Cesarz - streszczenie
Głównym bohaterem tego reportażu literackiego jest ostatni cesarz Etiopii, Hajle Sellasje. Zgodnie z wymaganiami gatunkowymi cesarz jest postacią historyczną. Panował w latach 1930-1936 i 1941-1974. Pierwsza część tekstu, Tron, opisuje życie dworskie. Kapuściński oddaje głos ludziom z najbliższego otoczenia cesarza, którzy opowiadają, co działo się na dworze. Wszystkie te relacje prowadzą do wniosku, że „czcigodny pan” wprowadził system rządów totalitarnych, siebie czyniąc niekwestionowanym autorytetem i jedynym wodzem. Hajle Sellasje prowadził bardzo wystawne życie, opływał w dostatki, podczas gdy jego poddani umierali z głodu. Służba pałacowa wspomina wystawne uczty, karmienie dzikich zwierząt płatami mięsa. Cesarz dopuszczał szerzącą się na dworze korupcję, wprowadził rozbudowany system donosicielstwa, popierał inwigilację i nepotyzm. Wysokie stanowiska obsadzał ludźmi niewykształconymi, z nizin społecznych, ponieważ nie liczyły się dla niego wiedza, wykształcenie i kompetencje, ale lojalność wobec władzy. Zresztą „rajski ptak” nie był także wykształcony, nie potrafił ani czytać, ani pisać. Gardził więc ludźmi, którzy cenili sobie naukę. Życie, które prowadził, zakrawało o absurd. Cesarz utrzymywał ludzi, którzy wykonywali wprost śmieszne zawody. Był na dworze człowiek zajmujący się wycieraniem butów dostojnikom po tym, jak ulubiony pies cesarza je skrupulatnie obsikiwał. Inny całe życie otwierał jedne cesarskie drzwi, a trzeci wybierał poduszki pod nogi wielmożnego pana. Cesarz miał też w zwyczaju w zasadzie oszukiwać swoich poddanych, ale czynił to za pomocą swoich ministrów i urzędników. Obiecywał np. biedakom pewne kwoty, ale nigdy nikt ich nie otrzymywał, ponieważ minister skarbu wypłacał znacznie mniejsze kwoty. Zadziwiająca w całej relacji jest wiara zwykłych Etiopczyków w moc, siłę i wielkość cesarza, któremu nic nie zarzucają, kochają go, szanują, uważają za wcielenie boga. Druga część książki, Idzie, idzie, mówi o nieudanym puczu w 1960 roku, który przeszedł do historii jako „Zamach grudniowy”. Był to spisek przeciwko cesarzowi, w którym brali udział jego najbliżsi współpracownicy, ludzie, którym pan ufał: Germame Neway (gubernator prowincji Dżidżigi), generał Mengistu Neway (dowódca gwardii cesarskiej), generał Tsigue Dibou (szef cesarskiej policji) oraz pułkownik Workneh Gebayehu (szef ochrony pałacu). Do puczu doszło 13 grudnia 1960 r., gdy cesarz przebywał z wizytą w Brazylii. Spiskowcy przejęli władzę nad stolicą kraju, aresztowali wiernych cesarzowi arystokratów, urzędników i następcę tronu Asfa-Wossen Asserate. Kiedy cesarz został poinformowany o zamachu, przerwał podróż i powrócił do kraju, ale nie spieszył się zbytnio. Cesarzowi udało się, z pomocą ludu i kilku wiernych generałów, pokonać spiskowców. Ich zwłoki zostały wywieszone na widok publiczny. Trzecia część, Rozpad, odnosi się już do upadku cesarstwa. Ludzie opowiadający o tych wydarzeniach mieli przede wszystkim pretensje, że w telewizjach europejskich pokazywało się zagłodzonych Etiopczyków i czcigodnego pana, atak świata Zachodu na Etiopię. Potem był już udany pucz, któremu towarzyszyły liczne strajki, wystąpienia licealistów i atak na pałac cesarski. „Dobrotliwy pan” próbował jakoś załagodzić sytuację, ale tak naprawdę przeczuwał własny upadek. Po aresztowaniu przebywał w towarzystwie żołnierzy, którzy oddawali mu pokłony, a on sam do końca wierzył, iż jest panującym cesarzem Etiopii.
2